Uroczystość Bożego Ciała

avatar użytkownika intix

                                        

                  


                

Chwała i dziękczynienie bądź w każdym momencie
Jezusowi w Najświętszym Boskim Sakramencie.
Ile minut w godzinie, a godzin w wieczności,
tylekroć bądź pochwalon Jezu, ma miłości...
 

         

  
     

  Uroczystość Bożego Ciała.

 
       (Czwartek po Świętej Trójcy)
       (Uroczystość ta ustanowiona została około roku Pańskiego 1264)

 

LEKCJA (z pierwszego Listu św. Pawła do Kor. (rozdz. 11, wiersz 23-29)

Bracia! Ja otrzymałem od Pana, com wam też i przekazał, że Pan Jezus tej nocy, której został wydany, wziął chleb, a dzięki uczyniwszy, połamał i rzekł: Bierzcie i jedzcie! To jest Ciało Moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na Moją pamiątkę. Tak samo i z kielichem po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich jest to Nowy Testament we Krwi Mojej. To czyńcie ilekroć pić będziecie, na pamiątkę Moją. Albowiem ilekroć ten chleb jecie i kielich pijecie, śmierć Pana opowiadacie, aż przyjdzie. Ktokolwiek więc je ten chleb albo pije kielich Pański niegodnie, będzie winien Ciała i Krwi Pańskiej. Niech tedy każdy doświadcza samego siebie, a tak niech je z tego chleba i pije z kielicha. Albowiem, który je i pije niegodnie, sąd sobie je i pije, nie biorąc pod rozwagę Ciała Pańskiego.

EWANGELIA (Jan rozdz. 6, wiersz 55-59)

Onego czasu rzekł Jezus do żydów: Ciało Moje prawdziwie jest pokarmem, a Krew Moja prawdziwie jest napojem. Kto pożywa Ciało Moje i pije Moją Krew, we Mnie mieszka, a Ja w nim. Jak posłał Mnie żyjący Ojciec, tak Ja żyję przez Ojca: a kto pożywa Mnie, ten też żyć będzie przeze Mnie. To jest chleb, który z Nieba zstąpił. Nie jak ojcowie wasi jedli mannę i pomarli. Kto pożywa tego Chleba, żyć będzie na wieki.
       

       Uroczystość Bożego Ciała ustanowiona została celem oddania czci Panu Jezusowi utajonemu w Najświętszym Sakramencie. Już od czasów Apostolskich obchodzono pamiątkę ustanowienia Przenajświętszego Sakramentu w Wielki Czwartek, że jednak dzień ten poświęcony jest przeważnie na rozpamiętywanie cierpień Zbawiciela, nie jest to czas odpowiedni do godnego obchodzenia tak wielkiej i radosnej tajemnicy. W połowie XIII wieku żyła w mieście Leodium, położonym w Belgii, pewna pobożna zakonnica, imieniem Julianna, która przejęta była szczególniejszą czcią ku Panu Jezusowi utajonemu w Najświętszym Sakramencie. Jej to objawił Pan Bóg, że pragnie, aby w Kościele było ustanowione osobne święto na pamiątkę ustanowienia Przenajświętszego Sakramentu. Święto to zaprowadzono najpierw w diecezji leodyjskiej w roku 1246, a Papież Urban IV w roku 1264 polecił je obchodzić w całym świecie katolickim w pierwszy czwartek po oktawie Zesłania Ducha świętego czyli Zielonych świątek.

 

                                      

                                          Oddanie czci Najświętszemu Sakramentowi

       Celem tej uroczystości jest wyrażenie żywej wiary w obecność Chrystusa Pana w Najświętszym Sakramencie i oddania Mu publicznie hołdu. Głównym punktem dzisiejszej uroczystości jest publiczna procesja, podczas której Kościół rozwija wszelki możliwy przepych. Ustawia się cztery ołtarze w czterech punktach wioski, lub miasta, stroi się je kwiatami i światłem i śpiewa przy nich początki czterech Ewangelii. Wśród bicia dzwonów, śpiewu radosnych pieśni, z Krzyżem na przedzie, z chorągwiami postępuje orszak pobożnych od ołtarza do ołtarza.

       Przez te procesje chce Kościół święty wyrazić:

       1) Swą żywą i niezachwianą wiarę w obecność Pana Jezusa pod postacią Najświętszego Sakramentu i objawić całemu światu swą radość z tego powodu.

       2) Obchodzi Kościół przez to triumf - oprowadza swego Boskiego Oblubieńca naokoło świątyni, by pokazać światu, że Kościół katolicki jest jedynym prawdziwym Kościołem, o którym już przy założeniu Go powiedział Zbawiciel, że z Nim i w Nim pozostać chce i pozostanie po wszystkie wieki.

       3) Składa przez to Kościół publicznie dzięki za niezliczone dobrodziejstwa, którymi go Bóg obsypał. Procesja ta jest zarazem aktem zadosyćuczynienia za rozliczne bluźnierstwa i obelgi wyrządzone Panu Jezusowi, utajonemu w Najświętszym Sakramencie, przez złych i niewdzięcznych ludzi. Z tego powodu powinni w tej procesji brać udział wszyscy pobożni katolicy.

       4) Procesja owa jest obrazem miłości dobrego Pasterza. Opuszcza On Swoje Tabernakulum i wychodzi szukać i zapraszać wszystkich na ucztę niebiańską.

       5) Śpiewa się przy tym początki czterech Ewangelii na oznaczenie, że nauka o Przenajświętszym Sakramencie zasadza się na Ewangelii i że Kościół święty w tym Przenajświętszym Sakramencie czerpie siłę do opowiadania i szerzenia Ewangelii po całym świecie.

       Święto Bożego Ciała obchodzi się z oktawą, tj. przez osiem dni. Przez cały ten czas wystawia się w kościele rano w czasie Mszy Świętej, a gdzieniegdzie i podczas Nieszporów Przenajświętszy Sakrament, przy czym, jeśli jest odpowiednia liczba ludzi, urządza się po kościele procesję.

       Procesja Bożego Ciała dała początek rozlicznym procesjom z Najświętszym Sakramentem. W wielu kościołach odbywają się podobne procesje po kościele lub cmentarzu kościelnym częściej, zwłaszcza tam, gdzie są jakieś Bractwa. Do tych procesyj przywiązał Kościół Święty wiele odpustów, dla zachęcenia wiernych do brania w nich udziału.

       Nauka moralna

       Cuda, które Pan Jezus czyni w Najświętszym Sakramencie są takie, że je może rozumieć tylko ten, który je czyni, gdyż Najświętszy Sakrament to zbiór wszystkich cudów Bożych. Choć inne Sakramenta pod względem skutków łaski Bożej są cudowne, ale istota ich, z której się składają, nie zawiera żadnego cudu; tak np. woda użyta do Chrztu, choć oczyszcza duszę, jednak pozostaje wodą jak przedtem, natomiast Najświętszy Sakrament zawiera w sobie cud Przemienienia postaci chleba w postać Ciała i Krwi Chrystusowej. Jednocześnie jest Pan Jezus obecny w Niebie na prawicy Ojca i na ziemi w Najświętszym Sakramencie i w każdym z osobna Komunikancie i w każdej oddzielonej cząsteczce Krwią, Duszą i Bóstwem. Czyż Wszechmoc Boska mogła się w czymkolwiek więcej uwidocznić, jak w tym, że to jedno Ciało może być w jednym i tym samym czasie na tak wielu miejscach po wszech krańcach świata w każdej konsekrowanej Hostii?

       Najświętszy Sakrament jest wynalazkiem samej mądrości Boskiej. Bo w czymże ta mądrość więcej się może uwydatnić, jak w zgodzie dwu rzeczy sobie przeciwnych? Ukrywa Swój Majestat Boski w postaci chleba, że Go tylko wiarą poznajemy; a w tym okazuje nieskończoną miłość ku nam, aby materialne i cielesne serca nasze do siebie pociągnąć. Ciało Jego Najświętsze przybiera smak chleba, aby się stał pokarmem naszym, gdyż w inny sposób nie odważylibyśmy się pożywać Boga.

       Moc Twoja, Boże, jest niepojęta i dziwne wynalazki mądrości i dobroci Twojej. Lecz czy i to nie dziwna, że tak nędzne stworzenie, jakim ja jestem, może się sprzeciwiać Wszechmocności Twojej i że serce moje dotąd sprzeciwia się dobroci i mądrym wynalazkom Twoim? Niemniej podziwienia godne niż te wszystkie cuda, które w tym Sakramencie ręka Twoja sprawuje, jest to, że serce ludzkie tak się sprzeciwia Twojej Boskiej mocy, że będąc z natury miękkie i użyte, tu się twardym staje, że tak wielkie cuda, które dla niego czynisz, zupełnie go nie poruszają. Lecz po tak wielu cudach mocy Twojej uczyń, mój Zbawicielu, jeden cud dobroci Twojej, abyś skruszył tę twardość i zniszczył przeszkody, które nie dopuszczają korzystać ze skutków miłosierdzia Twego. Ponieważ Pan Bóg tak wiele cudów czyni dlatego, aby się z tobą złączył, słusznie, abyś używał wszelkich starań i pracy do godnego przyjęcia Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie; bo jeżeli dotąd nie odnosiłeś tych skutków, jakie wypływają z przyjęcia Najświętszego Sakramentu, to jest czystości sumienia, wolności od grzechu, postępu w świątobliwości, to wina pochodzi z ciebie samego. Proś w ciągu tej oktawy o łaskę poznania siebie samego, aby te skutki spłynęły na twą duszę.

       Modlitwa

       Boże, któryś nam w tym przecudownym Sakramencie pamiątkę Twojej Męki pozostawił, daj nam, prosimy pokornie, przenajświętszą Tajemnicę Ciała i Krwi Twojej tak czcić i wielbić, abyśmy pożytków zbawienia Twojego na sobie jak najobficiej doznali. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.


Za: Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku - Katowice/Mikołów 1937r.                                                                 

 

                                         

 

                                          LITANIA o Najświętszym Sakramencie


Kyrie, elejson. Chryste, elejson. Kyrie, elejson.
Chryste, usłysz nas, Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z Nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami. 

Chlebie żywy, któryś z Nieba zstąpił, Zmiłuj się nad nami.
Boże utajony i Zbawicielu, Zmiłuj się nad nami.
Wino czystość rodzące, Zmiłuj się nad nami.
Chlebie pożywny, rozkoszy królewska, Zmiłuj się nad nami.
Ofiaro wieczna, Zmiłuj się nad nami.
Ofiaro czysta, Zmiłuj się nad nami.
Baranku bez zmazy, Zmiłuj się nad nami.
Stole i ołtarzu nowozakonny, Zmiłuj się nad nami.
Pokarmie Aniołów, Zmiłuj się nad nami.
Manno ukryta, Zmiłuj się nad nami.
Pamiątko cudownych spraw Boskich, Zmiłuj się nad nami.
Chlebie nadistotny, Zmiłuj się nad nami.
Przedwieczne Słowo Ojca, które się Ciałem stało i mieszkało między nami, Zmiłuj się nad nami.
Kielichu błogosławieństwa, Zmiłuj się nad nami.
Tajemnico Wiary, Zmiłuj się nad nami.
Wspaniały i Najchwalebniejszy Sakramencie, Zmiłuj się nad nami.
Ofiaro Najświętsza, Zmiłuj się nad nami.
Prawdziwe ubłaganie za żywe i za umarłe, Zmiłuj się nad nami.
Niebieska od grzechów ochrono, Zmiłuj się nad nami.
Niepojęty i największy cudzie, Zmiłuj się nad nami.
Niebieskie lekarstwo grzesznych, Zmiłuj się nad nami.
Przenajświętsza Męki Pańskiej Pamiątko, Zmiłuj się nad nami.
Upominku wszelką obfitość przewyższający, Zmiłuj się nad nami.
Pamiątko Najdroższa Miłości Boskiej, Zmiłuj się nad nami.

Przepełnienie niewysłowionéj Boskiéj Łaski, Zmiłuj się nad nami.
Przenajświętsza Tajemnico, Zmiłuj się nad nami.
Zadatku wiecznej szczęśliwości, Zmiłuj się nad nami.
Straszny i ożywiający Sakramencie, Zmiłuj się nad nami.
Chlebie wszechmocnością Słowa uczyniony Ciałem, Zmiłuj się nad nami.
Bezkrwawa Ofiaro, Zmiłuj się nad nami.
Pokarmie i Współgodowniku, Zmiłuj się nad nami.
Najsłodsza uczto, przy której służą Aniołowie, Zmiłuj się nad nami.
Sakramencie miłosierdzia, Zmiłuj się nad nami.
Węźle miłości, Zmiłuj się nad nami.
Ofiarniku i Ofiaro, Zmiłuj się nad nami.
Duchowna słodyczy w Boskim źródle czerpana, Zmiłuj się nad nami.
Posilenie i ochłodo dusz czystych, Zmiłuj się nad nami.
Podróżne zasilenie w Panu umierających, Zmiłuj się nad nami.
Zakładniku przyszłej chwały, Zmiłuj się nad nami.
Przenajświętsza Eucharystio, Zmiłuj się nad nami.
Źródło wszystkich Łask, Zmiłuj się nad nami.

       Bądź nam miłościw, Odpuść nam Panie.
       Bądź nam miłościw, Wysłuchaj nas Panie.

Od wszelkiego złego, Wybaw nas Panie.
Od niegodnego Ciała i Krwi Twej przyjmowania, Wybaw nas Panie.
Od pożądliwości ciała, Wybaw nas Panie.
Od pożądliwości oczów, Wybaw nas Panie.
Od pychy żywota, Wybaw nas Panie.
Od wszelkiéj pobudki do grzechu, Wybaw nas Panie.
Od wiecznego potępienia, Wybaw nas Panie.
Przez owo wielkie pragnienie, któremeś Baranka wielkanocnego z uczniami Swymi pożywać żądał, Wybaw nas Panie.
Przez najgłębszą pokorę, z jaką swym uczniom nogi umywałeś, Wybaw nas Panie.
Przez Najświętszą Miłość, w której ten Boski Sakrament postanowić raczyłeś, Wybaw nas Panie.
Przez wszystkie utrudzenia, prace i męczenie Twoje, któreś w tem Ciele Twojem podjąć raczył, Wybaw nas Panie.
Przez Pięć Ran tegoż Ciała Twego Najświętszego, Wybaw nas Panie.
Przez Krew Twoję Najświętszą, którąś dla nas wylać i na ołtarzu zostawić raczył, Wybaw nas Panie.

       My grzeszni Ciebie prosimy: Wysłuchaj nas Panie.

Abyś nam wiary i nabożeństwa ku temu Sakramentowi pomnażać łaskawie raczył, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie.
Abyś nas do częstego i zbawiennego przyjmowania tej świętej Eucharystii przez prawdziwe z grzechów naszych spowiadanie się pobudzać i przywodzić raczył, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie.
Abyś nas od wszelkigo niedowiarstwa, kacerstwa i ślepoty serca uchować raczył, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie.
Abyś nas do uczestnictwa drogich i niebieskich pożytków tego Sakramentu przywieść raczył, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie.
Abyś nas w godzinę śmierci naszej tym niebieskim pokarmem wzmocnić i obronić raczył, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie.
       Synu Boży, Ciebie prosimy, Wysłuchaj nas.
       Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata,
       Przepuść nam Panie.
       Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata,
       Wysłuchaj nas Panie.
       Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata,
       Zmiłuj się nad nami.
       Chryste usłysz nas. Chryste wysłuchaj nas.
       Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.

       Ojcze nasz...
       Zdrowaś Maryjo.
..

       MODLITWA:

       Boże! któryś nam w Sakramencie cudownym Męki Twéj pamiątkę zostawił, racz nam dać, błagamy, iżbyśmy do przyjmowania Najświętszego Ciała Twojego i Krwi Twojéj jak najczęściéj, i jak najgłębszém nabożeństwem dla uleczenia i zbawienia dusz naszych przez Ciebie odkupionych przystępowali; i świętością tegoż Sakramentu przez Boskie zasługi Twoje Królestwo niebieskie sobie zapewnili. Któy z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

       MODLITWA
       o błogosławieństwo Najświętszego Sakramentu:

       Zbawicielu mój, który raczyłeś Drogie Swe Ciało i Drogą Krew Swoję zostawić nam w tym Najświętszym Sakramencie, wielbię w nim Ciebie Boga mojego, z najgłębszą miłością i pokorą; a że jesteś źródłem wszelkiego błogosławieństwa, błagam litości Twojej, Boże! pobłogosław mnie i tym wszystkim, za których Ci modlitwy moje śmiem ofiarować. — Uwolnij serca nasze od grzechów wszelkich, oczyść je i poświęć Twoją Boską Łaską. Błogosław nam, jakoś błogosławił uczniom Twoim, wstępując do Nieba; iżbyśmy ducha Twego pełni i nim się zawsze rządząc, mogli dostąpić błogosławieństwa, które gotujesz w Królestwie wiecznym Wybranym Twoim. Amen.

       MODLITWA
       przed procesją z Najświętszym Sakramentem:

       Panie Jezu Chryste! któryś nam w Najświętszy Sakramencie pod przymiotami chleba i wina prawdziwe CIało i Krew zostawić, a z Ciała Twego prawdziwy pokarm i z Krwi Twojéj prawdziwy napój uczynić raczył: wierzę mocno, że kto godnie pożywa Ciała Twego i Krew Twoję pije, ściśle się z Tobą łączy i Ty z nim. A jako Ty, Synu Boski! żyjesz przez Ojca Niebieskiego, który Cię tu zesłał, tak przez Ciebie żyć będzie, któ Cię należycie usposobiony godnie przyjmuje w Najświętszym Sakramencie. O Jezu! Ty jesteś tak żywym, jako się Sam nazywasz i tak ożywiającym chlebem, który z Nieba zstąpił, i z którym owa na puszczy manna ani w zacności, ani w skutkach porównać się nie może. A jeżeli ów tak przedziwny i z nieba także dla starozakonnych spuszczany pokarm był w takiej czci u dawnych, że go z tablicami przykazań i z rózgą rozkwitłą Aarona w świętej skrzyni przymierza Boskiego chowano, którą z nabożeństwem z miejsca na miejsce przenoszono i wiele przez to Twych błogosławieństw Boskich doznawano; nie jestżeś Ty największa i istotna świętości, Boże! godzein, abyśmy Ci pobożną cześć tak w świątyniach, jak na ulicah wyrządzali? Ach Jezu! Oblubieńcze Kościoła chrześciańskiego! Wejrzyjże łaskawie na ten tryumf, któy Ci sprawuje tego czasu taż oblubienica z nami prawowiernymi dziatkami swemi. Przyjmijże od nas Panie! obecnie nasze ku sobie nabożeństwo: przyjmij je, prosimy CIę, na oświadczenie od nas najwyższego podziękowania Ci za wszystkie dobrodziejstwa, a mianowicie za postanowienie tego Najświętszego Sakramentu; przyjmij za przeproszenie Cię za grzechy nasze, za nędze, prześladowania i sromotne zelżywości i męki, któreś bawiąc tu na ziemi ponosił za nas, i dotąd od niektórych wiernych ponosisz, a osobliwie za nieczułość naszę podczas Mszy Świętej i Komunii: przyjmij i udziel nam potrzebnych Łask Twoich teraz w życiu i przy śmierci naszej. Amen.

 

∗                    ∗

 

Upadam przed Tobą w każdym momencie
Żywy Chlebie z Nieba, Wielki Sakramencie
.

 

 

  Ośmiodniowe nabożeństwo   

do Przenajświętszego Sakramentu Ołtarza

 

∗                    ∗

 

 

                          


                                               PANGE LINGUA, gloriosi
                                               Corporis mysterium,
                                               Sanguinisque pretiosi,
                                               quem in mundi pretium
                                               fructus ventris generosi
                                               Rex effudit Gentium.    

                                               Nobis datus, nobis natus
                                               ex intacta Virgine,
                                               et in mundo conversatus,
                                               sparso verbi semine,
                                               sui moras incolatus
                                               miro clausit ordine.    

                                               In supremae nocte cenae
                                               recumbens cum fratribus
                                               observata lege plene
                                               cibis in legalibus,
                                               cibum turbae duodenae
                                               se dat suis manibus.    

                                               Verbum caro, panem verum
                                               verbo carnem efficit:
                                               fitque sanguis Christi merum,
                                               et si sensus deficit,
                                               ad firmandum cor sincerum
                                               sola fides sufficit.    

                                               Tantum ergo Sacramentum
                                               veneremur cernui:
                                               et antiquum documentum
                                               novo cedat ritui:
                                               praestet fides supplementum
                                               sensuum defectui.    

                                               Genitori, Genitoque
                                               laus et iubilatio,
                                               salus, honor, virtus quoque
                                               sit et benedictio:
                                               procedenti ab utroque
                                               compar sit laudatio.

                                               SŁAW JĘZYKU tajemnicę
                                               Ciała i Najdroższej Krwi,
                                               którą jako Łask Krynicę
                                               wylał w czasie ziemskich dni,
                                               Ten, co Matkę miał Dziewicę,
                                               Król narodów godzien czci.

                                               Z Panny czystej narodzony,
                                               posłan zbawić ludzki ród,
                                               gdy po świecie na wsze strony
                                               ziarno słowa rzucił w lud,
                                               wtedy cudem niezgłębionym
                                               zamknął Swej pielgrzymki trud.

                                               W noc ostatnią, przy Wieczerzy,
                                               z tymi, których braćmi zwał,
                                               pełniąc wszystko jak należy,
                                               czego przepis prawny chciał,
                                               sam Dwunastu się powierzył,
                                               i za pokarm z Rąk Swych dał.

                                               Słowem, więc Wcielone Słowo
                                               chleb zamienia w Ciało Swe,
                                               wino Krwią jest Chrystusową,
                                               darmo wzrok to widzieć chce.
                                               Tylko wiara Bożą mową
                                               pewność o tym w serca śle.

                                               Przed tak Wielkim Sakramentem
                                               upadajmy wszyscy wraz,
                                               niech przed Nowym Testamentem
                                               starych praw ustąpi czas.
                                               Co dla zmysłów niepojęte,
                                               niech dopełni Wiara w nas.

                                               Bogu Ojcu i Synowi
                                               hołd po wszystkie nieśmy dni.
                                               Niech podaje wiek wiekowi
                                               hymn triumfu, dzięki, czci,
                                               a równemu Im Duchowi
                                               niechaj wieczna chwała brzmi.
                                               Amen.

 
_________________________________
Aktualizacja: 15 czerwca A.D. 2022. intix

29 komentarzy

avatar użytkownika intix

1. Na Dzień Bożego Ciała

KRÓTKI WYKŁAD
ŚWIĘTYCH EWANGELIJ
NA NIEDZIELE I ŚWIĘTA CAŁEGO ROKU
KS. PIOTR XIMENES
––––––––

Na dzień Bożego Ciała

Ewangelia u Jana św. w rozdz. 6

       Ciało moje prawdziwie jest pokarm: a krew moja prawdziwie jest napój. W słowach tej Ewangelii świętej, zawarta jest cała godność Najświętszego Sakramentu, i wszystkie korzyści, jakie dla nas z postanowienia jego wynikają, z postanowienia tego czci godnego Sakramentu, któren w istocie wymysłem niepojętego miłosierdzia i miłości Boskiej ku nam nazwać można. Ciało moje prawdziwie jest pokarm, a krew moja prawdziwie jest napój. Dlaczegóż to Pan Jezus nazywa Ciało Swoje Przenajświętsze pokarmem, a Krew Swoją napojem? oto dla dania nam do wyrozumienia, iż jako życie nasze doczesne bez pożywania pokarmów utrzymać by się nie mogło tak i życie wewnętrzne dusz naszych, życie łaski nie może w nas być, jak tylko przez pożywanie Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej Sakramentu utrzymane. Ciało i Krew Pańskie tuczy dusze nasze na żywot wieczny, wzmacnia siły duszy naszej, posila ją rzeczywiście karmiąc ją świętymi natchnieniami, zbawiennymi myślami, pobudzając ją do czynienia mocnych przedsięwzięć, dodając tej pomocy do uskutecznienia świętych zamiarów, wznosząc ją ku pożądaniu rzeczy Niebieskich. Nie może się stać świętym i utrzymać się w świętobliwości, kto nie jest tym Anielskim chlebem wykarmionym.

       Dlaczegóż my tak snadno w grzechy wpadamy, tak do ziemi przylgnięci, tak względem Boga i Zbawienia naszego oziębli i obojętni jesteśmy, dlaczego? oto dlatego, że nie dbamy posilać dusz naszych pokarmem Niebieskim Ciała i Krwi Pańskiej. Dusze nasze głodne, zesłabione nie mogą postępować na drodze zbawienia, nie może ten ujść daleko, którego głód dręczy i przyciska i siły mu odbiera. Nie czuje tego głodu, kto o Boga nie dba, Boga nie kocha, bo też nie po ciasnej drodze do żywota wiecznego, lecz po szerokiej i wygodnej do zatracenia prowadzącej postępuje. Lecz kto Boga kocha, kto Mu wiernie służyć pragnie, ten nie może nie czuć potrzeby zasilenia duszy swojej, tym Niebieskim pokarmem, tym chlebem Anielskim, w którym odżywienie miłości swojej ku Bogu, wzmocnienie swych dobrych przedsięwzięć, zachętę do cnoty, zaspokojenie pragnień serca swojego, i wszystkich swych duchownych potrzeb znajduje. Lecz jako człowiek chory, żadnego pokarmu nie przyjmuje, i wszystkie mu w niesmak idą, tak też i dusza człowieka bezbożnego, lub przynajmniej względem Boga obojętnego będąc jakby chorą, nie smakuje w tym Boskim pokarmie. Najlepszy znak zdrowia duchownego, jest pragnienie i smak do pożywania Ciała i Krwi Pańskiej.

       Nasz słaby rozum nie może nawet i pojąć wielkich korzyści, jakie z Najświętszego Sakramentu dla dusz naszych wypływają. Jednakże to wiedzieć i pojąć możemy, że Pan Bóg nie mógł nam dać większego dowodu Miłości Swojej, nie mógł większej wyświadczyć Łaski, jak wynajdując sposób łączenia się ścisłego z sercami naszymi, wstępowania do nich Bóstwem Swoim. Jedna Święta Komunia z dobrym usposobieniem uczyniona, zdolna jest nas świętymi uczynić.

       Kto pożywa ciało moje, a pije krew moją, we mnie mieszka i ja w nim. O, cóż to za wielkie słowa, i cóż one w sobie za znaczenie nie zamykają. Pan Jezus wyraża nimi świętość, do jakiej nas uczęszczanie do Komunii Świętej wynieść może. Godne i częste przyjmowanie Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie zdolne jest jedynie ustalić człowieka w miłości i w łasce Boskiej, i uczynić go jakby świątynią samego Bóstwa. Człowiek jest tak słabym sam z siebie, tak do złego skłonnym, tak do ziemi przywiązanym, tak namiętnościom swoim poddanym, iż mimo wszelkich swoich usiłowań, swoich obietnic służenia Bogu wiernie, swoich dobrych przedsięwzięć, nigdy by się długo w łasce Boskiej i w stanie niewinności utrzymać nie zdołał, gdyby nie to cudowne złączenie się jego z Bogiem w Najświętszym Sakramencie.

       Kto godnie do Komunii Świętej przystępuje, to jest z wielkim obrzydzeniem grzechu, z miłością ku Bogu, z głębokim pokory uczuciem, z pragnieniem i szczerą chęcią służenia wiernie temu Bogu, który do serca jego wstępować raczy, ten zamieszkuje niejako w Jezusie Chrystusie, i zasługuje, aby Chrystus Pan w nim zamieszkał. Zamieszkuje w Jezusie Chrystusie zatapiając się w miłości Jego, poznając i czując, że świat cały i wszystkie jego dobra nie są zdolne zaspokoić pragnień serca jego, i że to tylko jednemu Bogu zostawionym być może, nasycenie zupełne żądz duszy jego. Zamieszkuje w Jezusie Chrystusie znajdując upodobanie w rozmyślaniu prawa Boskiego, zachowując w pamięci przytomność Jego na każdym miejscu, odnosząc do Niego wszystkie swoje czynności, starając przypodobać Mu się we wszystkich sprawach swoich, korzystając z okazji skarbienia sobie zasług przed Bogiem, przezwyciężając wszystkie złe skłonności swoje, i nie czyniąc to, do czego zła natura ciągnie, ale to, do czego go łaska Boska pobudza.

       We mnie mieszka i ja w nim. Zamieszkuje w nim oraz Pan Jezus, zamieszkuje w sercu jego łaską i miłością swoją, w umyśle jego oświeceniem rozumu jego światłem prawd Niebieskich, w duszy jego wznosząc ją do uczuć samego Boga godnych, w całym jestestwie jego kształcąc go na stworzenie duchowne i święte, i zdobiąc go we wszelkie cnoty. Jak wielkie i jak święte jest to złączenie Boga z człowiekiem, tego nam trudno wypowiedzieć, pojąć i zrozumieć, to jednak pewna, że jest godne wszelkich naszych starań, pragnień i usiłowań.

       Jako mnie posłał żyjący Ojciec, i ja żyję dla Ojca: a kto mnie pożywa, i on żyć będzie dla mnie. Każde słowo Pana Jezusa w tej Ewangelii Świętej, wynosi godność Świętego Ciała i Krwi Pańskiej Sakramentu. Te ostatnie nauczają nas, jak wielki obowiązek świętobliwego życia wkłada na nas częste przystępowanie do Komunii Świętej.

       Nie dosyć to jest uczęszczać do Sakramentów dla poświęcenia naszego, trzeba koniecznie, aby życie nasze świętości tych Sakramentów odpowiedziało, chcąc abyśmy stąd pożytek dla dusz naszych odnieśli, inaczej Komunie nasze na własne potępienie nasze obrócić by się mogły. Jako ja żyję dla Ojca, a kto mnie pożywa i on żyć będzie dla mnie. Pan Jezus wymaga od nas poświęcenia się Jemu, równego poświęcenia się Jego Ojcu Swojemu; w czymże ono zależy, i jakże my go dokonać zdołamy? To poświęcenie się nasze Bogu zależy w tym, iż jako Pan Jezus żyjąc na świecie, nie miał jak tylko chwałę Ojca Swojego na celu, i wszystkie czynności Swoje ku Niemu kierował, tak i my po przyjęciu Najświętszego Sakramentu i złączeniu się ścisłym z Jezusem Chrystusem nie powinniśmy już być więcej zajęci, jak tylko chęcią i pragnieniem przyczynienia się do chwały Jego, i dążyć do tego celu wszystkimi usiłowaniami dusz naszych. Nie rozumie się przez to, aby było obowiązkiem opuścić zatrudnienia życia domowego, zasklepiać się na pustyniach, i tam cały czas swój na modlitwie i rozmyślaniu trawić; nie można żyć dla Boga i Nim jednym być zajętym wśród świata i wszystkich zabiegów życia doczesnego, nie potrzeba tu jak tylko serce pilnować, i wszystkie czynności swoje miłością Boga ożywiać. Czynić wszystko w chęci przypodobania się Bogu, ofiarować Mu zatrudnienia swoje, być pilnym w wykonaniu powinności stanu swojego, ćwiczyć się w cnotach, do których nam najczęściej okazja podawana bywa, korzystać z wolnych od pracy momentów dla podnoszenia myśli i serca do Boga, to jest żyć dla Boga w istotnym rozumieniu. Św. Paweł chcąc wyrazić, jako wszystkie by najmniejsze sprawy nasze do Boga kierowane być powinny, dla przypodobania Mu się, rzekł wyraźnie: "Ludzie, czy jecie, czy pijecie, czy śpicie, wszystko to czyńcie w Imię Jezusa Chrystusa".

       Ten ci jest chleb, który z Nieba zstąpił, nie jako Ojcowie wasi jedli mannę i pomarli. Kto pożywa tego chleba, żyć będzie na wieki. Otóż jeszcze te słowa Pana Jezusa wyrażają korzyść największą i najpożądańszą jaką z uczęszczania do Najświętszych Sakramentów odnieść możemy, korzyść zapewnienia osiągnienia żywota wiecznego. Jeżeli pożywamy Ciało i Krew Chrystusa Pana w usposobieniach wskazanych nam od Niego, jeżeli miłość szczera i prawdziwa, a nie zwyczaj i chęć zjednania sobie przed ludźmi reputacji pobożności do stopni ołtarza Pańskiego nas prowadzi, możemy być pewni, że przyjmując często Pana Jezusa do serc naszych, oraz i zakład zbawienia naszego przyjmujemy.

       Nie można kochać Boga, a nie czuć w sobie chęci łączenia się często z Panem Jezusem w Najświętszym Sakramencie, nie można często i wedle możności godnie przystępować do Komunii świętej, bez uczucia w sobie wzrastającego coraz mocniejszego pragnienia, osiągnienia doskonałości, i bez przedstawienia światu w osobie swojej odmiany obyczajów i świętobliwości życia, a nie można przykładać wszelkiego starania i usiłowania służenia Bogu wiernego, bez zasłużenia na względy Jego i na nagrody, które nam przyobiecał. Cóż stąd wynika? oto to, iż Chrystus Pan postanawiając Sakrament Ciała i Krwi Swojej dał nam w Nim wszystko, co tylko do poświęcenia, do szczęścia, do zbawienia naszego potrzebnym być może, i że Mu się nigdy godnie za to dobrodziejstwo wypłacić nie zdołamy. Ach! odpowiadajmy miłości Jego, wzbudzając w sercach naszych podobną Jemu miłość, a widząc Go czekającego niecierpliwie na nas na Ołtarzach Swoich, biegnijmy z świętym zapałem ku Niemu, i otwierajmy serca nasze na przyjęcie Jego. Przedstawiajmy Mu wszystkie potrzeby nasze w gorących modlitwach z dziecinną ufnością i z żywą wiarą, ten Bóg utajony pod tym obłokiem chleba nie zstępuje z Nieba jak tylko dla zbliżenia się ku nam i ułatwienia nam przystępu ku Sobie. Ach! czujmy Go, służmy Mu, nie żyjmy jak tylko dla Niego, nie kochajmy nad wszystko jak tylko Jego, mimo wszelkiego wytężenia usiłowań naszych, nie zdołamy Mu się nigdy wywdzięczyć za niepojęte dowody miłości Jego ku nam.


–––––––––––

Krótki wykład świętych Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X. Piotra Ximenes na polskie przełożony. Tom II. Stanisławów 1848, ss. 5-10.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

avatar użytkownika intix

2. Na Boże Ciało

KAZANIE

Najświętszy Sakrament – cud największy

KS. JÓZEF STAGRACZYŃSKI

"Uczynił pamiątkę dziwów swoich miłosierny a litościwy Pan: dał pokarm tym, którzy go się boją"
(Psalm 110, 4).


       Tak nucił niegdyś natchnionymi usty Psalmista, ilekroć wspomniał na one wielkie cuda, które uczynił Pan ludowi Swemu na puszczy, a osobliwie wspominając on chleb z nieba, onę mannę cudowną. Pamiątkę cudów Swoich uczynił Pan w miłosierdziu, we wszechmocy i mądrości Swojej i nam – w Najświętszym Sakramencie, w tej prawdziwej mannie niebieskiej.

       Każde dzieło Boże jest cudowne i pełne tajemnic niepojętych; wszelako Najświętszy Sakrament jest największym cudem, jaki Pan uczynił na ziemi.

       Trzy osobliwie cuda ukryte są w tym świętym chlebie, w tej Hostyi, i tym trzem cudom przypatrzmy się dziś nieco bliżej.

       Najświętszy Sakrament jest największym cudem
       I. Miłości,
       II. Mądrości,
       III. Wszechmocy Boskiej.

I.

       Człowiek czuje w sercu swoim niepowstrzymane pragnienie Boga, Pana swojego. Tę tęsknotę sam Bóg zaszczepił w sercu człowieczym, i dlatego to żadne rozkosze i uciechy ziemskie niezdolne nas zaspokoić i uszczęśliwić. Wszystek rodzaj ludzki od pierwszej chwili pielgrzymstwa swojego na ziemi szuka Boga i dopytuje się o Niego. Oko człowiecze zawsze ku Niebu będzie zwrócone. Człowiek pragnie rzeczywistego przestawania z Bogiem, chce Boga na własne oczy oglądać; chce go się rękoma niejako dotykać; chce go mieć w sobie, chce go przyjmować do wnętrzności swoich.

       Wszystkie religie i pogaństwa pragnęły zjednoczenia się z bogami, którym cześć oddawały. – W tym celu stawiano świątynie i ołtarze, poświęcano im gaje i uroczyska, proszono, by bóstwo przyszło i tam zamieszkało. Składano bóstwu ofiary i zapraszano do wspólnej uczty, chciano Boga mieć uczestnikiem stołu.

       Ale i Bóg pragnie zjednoczyć się z człowiekiem. Pan Bóg z pośród wszystkich stworzeń osobliwie człowieka umiłował, jak sam zaręcza: "Miłością wieczną umiłowałem cię" (Jerem. 31, 3). "Kochanie moje być z synami człowieczymi" (Przyp. 8, 32).

       Z tej miłości ku nam zbudował świat cały. Dla człowieka świecą gwiazdy, szumią wody, dla człowieka kwitną drzewa, śpiewa ptactwo, i każde stworzonko jakby na wyścigi chce służyć człowiekowi, synowi Króla wieczności.

       Z tej miłości ku nam Syn Boży zstąpił na ziemię i chciał nam Swą Miłość największą okazać.

       Teraz rodzaj ludzki miał swego Boga; mógł go widzieć oczyma, mógł Go się rękami dotykać, mógł z Nim rozmawiać, mógł Go miłować jako człowieka.

       Ale było potrzeba, by każdy człowiek z osobna mógł zaspokoić swe pragnienie oglądania i posiadania Boga. Jakże się to stanie?

       Jednakże nie tylko rodzaju ludzkiego pragnienie Boga, lecz i każdego serca człowieczego z osobna miało się spełnić, by miłość człowieka ku Bogu najwyższą miłością Boga była w najdoskonalszy sposób uszczęśliwiona. To pragnienie miłości Boga, by się z człowiekiem zjednoczyć, i pragnienie człowieka, by się z Bogiem zjednoczyć, spełnia się w Najświętszym Sakramencie Ołtarza. Jezus Chrystus ukrywa się pod postaciami chleba i wina, by pod tymi postaciami pozostawać z nami i jednoczyć się z nami. Każdy, a każdy może doń przystąpić, by miał Boga swego, i mógł go przyjąć do siebie. I Bóg w tym cudzie miłości wstępuje do duszy ludzkiej, dozwala się pożywać, by ją w siebie przemienić, a oraz i pragnienie swojej miłości zaspokoić. Dlatego Ojcowie św. Najświętszy Sakrament zowią ustawicznym wcielaniem się Jezusa Chrystusa.

       A co ten cud miłości jeszcze większym czyni, to ono upokorzenie się Boga aż do postaci rzeczy nie mających rozumu, do postaci chleba i wina, by człowiek nie lękał się i nie uciekał sprzed obliczności Jego, jak niegdyś Izrael u stóp góry Synaj. Bez tego upokorzenia się aż do postaci chleba niepodobnym by było zjednoczenie się Stwórcy ze stworzeniem, niepodobnym zaspokojenie miłości Boga ku człowiekowi i miłości człowieka ku Bogu. Niechże ten Najświętszy Sakrament będzie nam pobudką i środkiem najgorliwszej miłości Pana Boga. Przed tym Najświętszym Sakramentem klęczeli całymi godzinami i dniami Święci, by ten cud miłości wysławiać i adorować, brać z Niego moc i pocieszenie. Tak czynił św. Franciszek Ksawery, który po znojach swej apostolskiej pracy szedł do kościoła, padał przed Najświętszym Sakramentem i tam szukał ochłody i pokrzepienia. Św. Alojzego tylko przemocą można było oderwać od długiego nabożeństwa przed Najświętszym Sakramentem. Odwiedzajmy Najświętszy Sakrament jak najczęściej, to obowiązkiem czci, obowiązkiem sprawiedliwości i wdzięczności.

II.

       "Jako wielmożne są, Panie, uczynki twoje! Wszystkoś w mądrości uczynił!" (Psalm 103, 24). Tak odzywa się Psalmista, patrząc na ślady mądrości Boskiej, rozsiane w całym przyrodzeniu. I my przypatrując się tej wielkiej księdze stworzenia wszystkiego, i tym gwiazdom na niebie i temu wszystkiemu, co żyje i lata, i pływa, i pełza na ziemi, musimy powtarzać z Psalmistą: "Jako wielmożne są, Panie, uczynki Twoje; wszystkoś w mądrości uczynił!". Tę mądrość Bożą widzi każdy w swoim własnym życiu, widzimy ją w dziejach narodów. Ale ponad te wszystkie cuda mądrości Bożej, złożone w widzialnym stworzeniu, na firmamencie niebieskim, i na powierzchni ziemi, i w dziejach rodzaju ludzkiego, jaśnieje najwspanialej mądrość, roztwierająca się przed nami w Najświętszym Sakramencie.

       Musimy podziwiać przedziwną mądrość Bożą w tym, że obrał postacie chleba i wina, bo tylko w ten sposób mógł uskutecznić jak najściślejsze złączenie się z naturą naszą i Swoją. Jak ściśle łączy się pokarm z człowiekiem, który go pożywa – bo ten pokarm przechodzi w krew, w ciało jego, tak ściśle łączy się Bóg z człowiekiem – staje się ciałem i krwią naszą, gdy go jako pokarm, jako chleb cudowny pożywamy.

       Chleb, – to najpowszechniejsze pożywienie człowieka; pożywa go każdy stan i każdy wiek; wszędzie się znachodzi. Drogiego a rzadkiego pokarmu, któryby w pewnych tylko znajdował się okolicach, mądrość Boska nie mogła obrać. Chleb można daleko snadniej, niż jaki bądź inszy pokarm przechowywać, z jednego miejsca na drugie przenosić, rozdzielać i rozdawać! Tak mądrość Boska obierając chleb, usunęła wszystkie przeszkody, jakie by się z wyboru inszych pokarmów nastręczały i wykonaniu najmiłościwszych zamiarów Boskich mogły sprzeciwiać.

       Chleb jest pożywieniem człowieka, uzupełnia utratę krwi nader łacno i prędko przechodzi w ciało nasze i w krew. Również i wino. Wino rozwesela serce człowiecze, rozpędza smutek, bojaźń i trwogę odgania, wszystko życie pobudza do wyższej czynności, daje odwagę i męstwo. Toć czyni i Najświętszy Sakrament w duszy, jest lekarstwem, wzmacnia wszelką słabość i omdlewanie serca w wykonywaniu dobrego i w walce z pokusami do grzechu. Krew Pańska, którą razem z Ciałem pod jedną chleba postacią pijemy, posila, rozwesela i zapala nas w życiu duchownym.

III.

       "Uczynił pamiątkę dziwów swoich miłosierny i litościwy Pan: dał pokarm tym, którzy go się boją".

       W Najświętszym Sakramencie kłaniamy się Najświętszemu Cudowi Wszechmocności. Sam tylko Bóg mocen jest tak wielkie rzeczy czynić w tak maleńkiej, w tak niepozornej, w tak pokornej Hostyi.

       Kapłan bierze w swe poświęcone ręce chleb, wymawia nad nim słowa ustanowienia, wyrzeczone przez Jezusa przy ostatniej Wieczerzy; w tej chwili Bóg Wszechmogący, Pan nasz i Zbawiciel, zjawia się na Ołtarzu, wszystką Boską Istotę Swoją ukrywa pod postaciami chleba i wina: chleb już nie jest chlebem, a wino winem: chleb i wino przemieniły się w Ciało i w Krew Jezusa Chrystusa.

       Co jeszcze dziwniejsze: przymioty i postacie chleba i wina pozostają te same, chociaż ich istota przemieniona w Najświętsze Ciało Jezusowe. Chleb i wino zmieniły naraz całą swą istotę, naturę, stały się czym innym; a jednak dawniejsze ich postacie i przymioty pozostają niezmienione.

       Kapłan łamie postacie chleba i wina, może je na bardzo wiele cząstek podzielić, a jednak wewnętrzna ich istota trwa nierozdzielna, nie połamana. Jako zwierciadło, na tysiączne potrzaskane kawałki, wciąż przedstawia cały obraz tego, który w nie zagląda: tak i w najmniejszej cząstce Przenajświętszej Hostyi jest całe Ciało Jezusa Chrystusa.

       Przyjmujesz Ciało Jezusowe; razem z tobą tysiąc innych osób przystępuje do tej świętej uczty, a i one biorą to samo, co ty, to samo całe Ciało Pańskie; istota tego cudownego pokarmu nie zmniejsza się i nie wyczerpuje.

       Podczas kiedy ten święty pokarm dla jednych jest lekarstwem na zdrowie, pełnym łask i błogosławieństwa; dla drugich jest trucizną, śmiercią.

       Wszystkie cuda stworzenia, które Pan wszechmocnym słowem Swoim zdziałał i które dzień w dzień tą samą mocą się dzieją, muszą ustąpić pierwszeństwa tym cudom, które się mieszczą w Najświętszym Sakramencie. Nowe niebo i nową ziemię mógłby stworzyć Pan, w jednym mgnieniu oka mógłby stworzyć tysiąckroć piękniejsze i wspanialsze światy; lecz większego cudu nad tę Tajemnicę uczynić nie może. Nawet cud Wcielenia, który się dokonał w łonie Najświętszej Panny, przyćmiony cudami tego tajemniczego pokarmu.

       Św. Augustyn mówi: "Nieskończona mądrość Boska nie umie wymyślić nic lepszego, nieskończona wszechmocność Boska nie może nic większego uczynić, nieskończona miłość Boska nie może dać nic świętszego".

       Adorujmy tę pamiątkę cudów Pańskich, odwiedzajmy tę Miłość, i pożywajmy ten cudowny pokarm, dopóki żyjemy, aż spadnie zasłona ziemska i już usiądziem przy uczcie Baranka tam w wiekuistej społeczności z Jezusem Chrystusem. Amen.

Ks. Józef Stagraczyński, Wybór kazań niedzielnych i świątecznych. Tom I. Poznań 1908, ss. 442-446.
(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono).
-----------------------------------------------------------------------------------
Pozwolenie Władzy Duchownej:
                                                      Wolno drukować.
Poznań, d. 13-go Maja 1908.
(L. S.)
                                          Konsystorz Jeneralny Administratorski.
                                                            X. Echaust.

----------------------------------------------------------------------------------

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

avatar użytkownika Jagna

3. Moja parafia to parafia po wezwaniem ,, Boże Ciało,, w Poznaniu

Opustoszała świątynia zda sie zapomniana , jest przecież zabytkiem , lecz jej nieprawomyślna historia zdaje się tłumaczyć czemu tak jest. http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=18141&Itemi....

avatar użytkownika intix

4. Kazanie na Uroczystość Bożego Ciała


Drodzy Wierni,

Nasz Pan Jezus Chrystus w wigilię Swojej Męki, w Wielki Czwartek, rzekł uczniom, których umiłował: “Pożądaniem pożądałem pożywać tę Paschę z wami, zanim był cierpiał”. Tak wielkie było to pragnienie, że Pan Jezus przepowiedział, przewidział i dokonał samego dzieła, aby pouczyć nas o wielkości tego Sakramentu.

Czytamy w Księdze Rodzaju o tym jak Bóg zasadził drzewo w Rajskim Ogrodzie. W zasadzie istniały dwa drzewa specjalnie stworzone przez Boga: Drzewo poznania Dobra i Zła oraz Drzewo Życia (Rdz 2, 9). Adam i Ewa, stworzeni w stanie Łaski, byli przeznaczeni do czerpania z tego drzewa w celu zachowania swojej nieśmiertelności. Owoc Drzewa Życia nie był zakazany, przeciwnie, był im potrzebny dając życie i ochronę przed zepsuciem. To owoc Drzewa poznania Dobra i Zła był zakazany, jako że prowadził do zniszczenia niewinności oraz do grzechu.

Niestety, jak wiemy, nasi pierwsi rodzice nie byli posłuszni i zamiast zbierać owoce z drzewa, które dawało im życie, wybrali wiarę w kłamstwa diabła tracąc jednocześnie niewinność. Wraz z utratą Łaski stracili także prawo do korzystania z owoców Drzewa Życia. Bramy raju zamknęły się, a ludzkość, przez nieprzyjaźń z Bogiem, została poddana bólowi, cierpieniom, chorobom i śmierci. Bóg wygnał ich z Raju, aby nie mogli jeść owoców Drzewa Życia i żyć wiecznie (Rdz 3, 22)

Złożona została jednak obietnica, że dany nam będzie Ten, który przybędzie aby przywrócić to utracone przez grzech życie. Nasz Pan Jezus Chrystus, gdy wypełnił się czas, przyjął człowieczeństwo i zamieszkał między nami. A zatem, aby przywrócić porządek, utracony przez zerwanie owocu z drzewa, On sam poddał się cierpieniu, bólowi oraz śmierci, kiedy przybity został do Drzewa Krzyża. Na Krzyżu Pan Jezus zawisł jako Ofiara, ale także jako Nauczyciel, dając wzór prawdziwej Miłości. Na tym Drzewie, Pan Jezus przywraca przyjaźń pomiędzy Bogiem i ludźmi. Z wysokości Drzewa Krzyża, Pan Jezus rządzi Swoim Królestwem – królestwem bogatszym niż kiedykolwiek był Raj. Na tym Drzewie Nasz Pan Jezus Chrystus ofiaruje samego Siebie jako Ofiarę i jest to to Drzewo, którego owoce mamy pożywać aby otrzymać życie wieczne.

W Księdze Rodzaju czytamy, w jaki sposób owoc z tego drzewa będzie nam dany. Patriarchę Abrahama odwiedziło trzech gości. Odpoczywali oni w cieniu drzewa. Mężowie ci mówili o jego synu, Izaaku, którego miał on ofiarować na tej samej górze, na którą Pan Jezus dźwigał Swój Krzyż – Drzewo Życia. Abraham stoczył już uprzednio walkę z mieszkańcami Sodomy, a Melchizedech złożył ofiarę jako dziękczynienie za to zwycięstwo. Jako król Salemu, to jest pokoju, Melchizedech, kapłan najwyższego Boga, błogosławił Abrahama składając ofiarę z chleba i wina. Podobnie Chrystus, w dziękczynieniu za zwycięstwo nad grzechem i śmiercią, na tym ołtarzu ofiaruje za nas, pod postaciami chleba i wina, Swoje własne Ciało i Krew.

I tak, Drodzy Wierni, czcimy dzisiaj ten wielki Sakrament który jest wypełnieniem wszystkich obietnic Pana Jezusa. Pan Nasz Jezus Chrystus obdarowuje nas w tym Sakramencie Swoim Ciałem, Krwią, Duszą i Bóstwem, prawdziwie i substancjalnie obecnymi, mimo że ukrytymi pod postaciami chleba i wina. Postacie te jednocześnie symbolizują ich moc karmienia naszych dusz. Są też znakiem nieskończonej miłości Boga do nas, który używał tych samych symboli przez całe wieki aby oznajmić nadejście tej jedynej Ofiary odnawianej na naszych ołtarzach.

A zatem po Mszy adorować będziemy ten Sakrament, jako że w nim Pan Jezus, prawdziwy Bóg, mieszka między nami. Pan Nasz Jezus Chrystus jest tam, obecny, jako źródło światłości i łaski dla nas wszystkich. Każda Komunia Święta którą przyjmujemy, Drodzy Wierni, jest fontanną olbrzymich łask a także obietnicą. Obietnicą, że jeśli pożywać będziemy z Drzewa Życia, otrzymamy żywot wieczny.

Amen.

Ks. Jan Jenkins, FSSPX
http://militia-immaculatae.org/

avatar użytkownika intix

6. To jest Ciało Moje. To jest Krew Moja



To jest Ciało Moje. To jest krew moja.

Wyobraźmy sobie, że jesteśmy w Kafarnaum, gdzie ogromny tłum otacza Chrystusa. Dzień przedtem Pan Jezus dokonał wielkiego cudu: pięcioma bochenkami chleba nakarmił pięć tysięcy ludzi. „Żal mi ludu, bo oto już trzy dni trwają przy mnie, a nie mają co jeść" (Mk 8, 2). Żeby nie zginęli z głodu, czyni cud, aby ich nakarmić.

Jak subtelnym, psychologicznym przygotowaniem był ten cud do przemówienia, które nazajutrz nastąpiło, w którym zakomunikował im rzecz, niesłychaną, nieprawdopodobną. „Żal mi ludu” - powie i teraz, ale teraz już nie dlatego lituje się, że lud zginie z głodu na pustyni, ale dlatego, że zmarniałaby, zginęłaby jego dusza na pustkowiu życia i dlatego, dał cudowny pokarm.

Pan Jezus dzisiejsze przemówienie rozpoczyna jakby z żalem, z wyrzutem, widzi, że lud przyszedł do Niego nie z czystą intencją, lecz spodziewając się, że powtórzy wczorajsze rozmnożenie chleba. „Szukacie mnie… żeście chleb jedli i najedliście się…" (J 6, 26), mówi do nich, ale zaraz stara się przygotować ich do wielkiej nowiny, którą chce zakomunikować: „Starajcie się nie o pokarm, który zginie, ale co trwa ku żywotowi wiecznemu, który wam da Syn człowieczy" (J 6, 27).

Ludzie słuchają i dziwią się, co za pokarm nam da, jeśli nie chleb? A Pan Jezus teraz już wyraźnie mówi: „Jam jest chleb żywy… chlebem, który ja dam, jest ciało moje na żywot świata" (J 6,51, 52). „Na żywot świata”. Czyli że pod postacią chleba, dam wam ciało, które umrze na krzyżu dla zbawienia świata.

Z pewnością te słowa miał na myśli św. Augustyn, kiedy z klasyczną zwięzłością pisze: „Ludzie jedzeniem i piciem chcą się nasycić i ugasić pragnienie. A to można osiągnąć tylko tym pokarmem i piciem, które daje Chrystus. Kto spożywa Jego ciało, pije Jego krew, stanie się nieśmiertelnym i wejdzie do światłości, gdzie panuje pokój i wieczna szczęśliwość".

Więc rzeczywiście dosłownie należy rozumieć te słowa? Nie symbolicznie? Nie w przenośni? A może Chrystus miał na myśli Swoją naukę: daję wam Swoją naukę; kto ją przyjmie, ten osiągnie żywot wieczny?

Że nie to miał na myśli, okaże się to zaraz z następnych słów, które wygłosił.

Słuchacze zrozumieli dosłownie Jego twierdzenie - tak, jak to rozumie Kościół po dziś dzień - dlatego też powstała między nimi dyskusja: „Jakże On może nam dać ciało Swoje do jedzenia?" (J 6, 52). Mówili tak samo, jak twierdzi dziś wielu niewierzących: Jak to sobie wyobrażacie, żeby martwa Hostia była żywym ciałem Chrystusa?…

Pan Jezus widzi zaniepokojenia, słyszy dyskusje - i co robi? Gdyby Mu było chodziło o to, żeby dosłownie nie brano Jego powiedzenia, to z pewnością byłby wyjaśnił sprawę: nie kłóćcie się, inaczej należy rozumieć moje słowa.

A co robi Chrystus? Może się tłumaczy, że nie dosłownie trzeba rozumieć Jego słowa? Nie, jeszcze silniej podkreśla to, co powiedział przed chwilą: „Zaprawdę, zaprawdę wam powiadam: jeśli nie będziecie jedli ciała Syna człowieczego i nie będziecie pili krwi Jego, nie będziecie mieć żywota w sobie" (J 6, 53). Żeby usunąć wszelką wątpliwość, dodaje: „Albowiem ciało moje jest prawdziwie pokarm, a krew moja prawdziwie jest napojem" (J 6, 55). „Jeśli nie będziecie jedli ciała, Syna człowieczego…"

Co mówi Pan Jezus? Może czytał Homera i przewidział udręki Tołstoja? Tymi właśnie słowami daje odpowiedź na dręczące pytania i nie tylko daje odpowiedź, ale je rozwiązuje. Homer mówi, że ludzie wyciągają swoje dusze do Boga jak głodne pisklęta swoje dzióbki do matki. Tołstoj narzeka, że jak pisklę, które wypadło z gniazda, tak kwili jego dusza za Bogiem. Przychodzi Chrystus i potwierdza, że tak jest faktycznie. Ale powinniście nie tylko pragnąć Boga, ale po prostu Go spożywać! Dlatego właśnie przybrałem ciało, żeby mogło służyć wam za pokarm.

Odkąd człowiek znalazł się na ziemi, to dręczy go pragnienie zjednoczenia się z Bogiem. Otóż teraz ziściły się gorące tęsknoty i pragnienia: „Jam jest chleb żywy, który z nieba zstąpił" (J 6, 51). O tak, rzeczywiście chleb doskonały, smaczny, rozkoszny chleb. Ma wszystkie smaki, jakich kto pragnie. Kogo unosi pycha, znajdzie tam pokorę. Kogo dręczy zmysłowość, ten znajduje umiłowanie czystości. Kto się smuci, ten znajduje w nim radość. Kto słabnie w boju, ten stamtąd zaczerpnie sił do walki. O, Chryste, jesteś cudownym żywym chlebem!


Bp Tihamer Toth, O Eucharystii, Kraków 1939, s. 15-17.

http://www.pch24.pl/

avatar użytkownika intix

7. Nawiedzenia Najświętszego Sakramentu



OFIAROWANIE KSIĄŻECZKI NAJŚWIĘTSZEJ MARYI DZIEWICY, MATCE BOŻEJ


Najświętsza Królowo moja, mając puścić w świat tę moją malutką książeczkę, w której mówię o miłości Twemu Synowi należnej, nie miałem jej komu stosowniej ofiarować jak Tobie, moja Matko najdroższa, która ze wszystkich stworzeń jesteś Jego pierwszą miłośniczką. Spodziewam się, że ten maluczki podarek, który tylko na to wydaję, aby się ludzie zapalili większą miłością ku Jezusowi Chrystusowi, przyjemny będzie Sercu Twojemu, które tak bardzo pragnie widzieć, żeby Go wszyscy miłowali, jak na to zasługuje.

Tobie ją więc, jaka jest, ofiaruję, niech Ci miła będzie. Ty się nią opiekuj i spraw, abym nie ja stąd miał chwałę, ale aby ci, co ją czytać będą, na przyszłość odwdzięczali się z większą ochotą i miłością za tę tkliwą i nadzwyczajną miłość, jaką nam raczył okazać nasz najsłodszy Zbawiciel w czasie Męki Swojej i przez ustanowienie Najświętszego Sakramentu.

Składam więc ją u stóp Twoich i proszę Cię, przyjmij na własność tak ją, jak i tego, co ją składa, a który już od długiego czasu położył w Tobie wszelką swą nadzieję, który pragnie i spodziewa się nazywać zawsze i być, najmilsza Pani, Twym najbardziej Ciebie miłującym - chociaż najlichszym - sługą.

Alfons de Liguori, ze Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela


SPOSÓB NAWIEDZANIA PANA JEZUSA W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE

MODLITWA PRZED KAŻDYM NAWIEDZENIEM


Panie mój, Jezu Chryste, który z miłości, jaką masz ku ludziom, dzień i noc w tym Sakramencie przebywasz i pełen dobroci i miłości oczekujesz, wzywasz i przyjmujesz wszystkich, którzy przychodzą Cię odwiedzić, wierzę, że tu obecny jesteś w tym Sakramencie Ołtarza. Cześć Ci oddaję z przepaści mego nicestwa i dzięki Ci składam za łaski, które mi wyświadczyłeś, szczególnie za to, że mi siebie samego darowałeś w tym Sakramencie, że mi za Pośredniczkę dałeś Najświętszą Matkę Maryję i że mnie wezwałeś, abym Cię odwiedził w tym kościele.

Pozdrawiam tedy Twe najukochańsze Serce, a pragnę je w potrójnym celu pozdrowić: najpierw, aby Ci podziękować za ten dar wielki; po drugie, aby Ci wynagrodzić za te wszystkie zniewagi, których doznałeś od wszystkich nieprzyjaciół Twoich w tym Sakramencie, po trzecie, pragnę przez to nawiedzenie uczcić Cię na wszystkich tych miejscach na ziemi, gdzie Ci ludzie w tym Sakramencie obecnemu mało czci oddają albo Cię nawet zupełnie opuszczają.

Jezu mój! całym sercem Cię miłuję, żałuję, że tyle razy w przeszłości Twoją dobroć zasmuciłem. Postanawiam przy pomocy łaski Twojej na przyszłość już nigdy więcej Ciebie nie obrażać, a teraz, jakkolwiek nędzny jestem. Tobie się zupełnie oddaję, wyrzekam się mojej woli, mych skłonności i mych życzeń i wszystkiego, co do mnie należy. Odtąd rozporządzaj mną i wszystkim, co posiadam, jak Ci się podoba.

Proszę Cię tylko o miłość świętą, której jedynie pragnę, tudzież o wytrwałość w dobrym do końca i o doskonałe wypełnienie woli Twojej. Polecam Ci także dusze w czyśćcu cierpiące, szczególnie te, które miały największe nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu i do Maryi Najświętszej. Polecam Ci także wszystkich biednych grzeszników.

Wreszcie, drogi mój Zbawicielu, wszystkie uczucia moje łączę z uczuciami Najmiłościwszego Serca Twego i tak połączone ofiaruję Twemu Ojcu Przedwiecznemu i błagam Go w Imię Twoje, aby je dla miłości Twojej przyjąć i wysłuchać mnie raczył.
 

NAWIEDZENIE I
PAN JEZUS JEST ŹRÓDŁEM DOBRA WSZELKIEGO


Oto źródło wszelkiego dobra, Jezus w Najświętszym Sakramencie mówi do nas: jeśli kto pragnie, niech do Mnie przyjdzie (J 7, 37). O jakież strumienie łask czerpali zawsze święci z tego źródła w Najświętszym Sakramencie, gdzie Jezus Chrystus rozdaje nam wszystkie zasługi męki swojej, jak to przepowiedział prorok: Będziecie czerpać wody z radością ze zdrojów Zbawicielowych (Iz 12, 3).

Hrabina Feria, owa wielka uczennica o. M. Avili, zostawszy zakonnicą św. Klary, dla częstego i długiego przebywania przed Najświętszym Sakramentem otrzymała nazwę oblubienicy Najświętszego Sakramentu. Gdy ją zapytano, co czyni przez tyle godzin, które spędza przed Najświętszym Sakramentem, odpowiedziała: “Ja bym tam całą wieczność bawiła, czyż tam nie ma prawdziwego Boga, który będzie pokarmem błogosławionych? Dobry Boże! co się tam czyni? czegóż się nie czyni? oświadcza się miłość, oddaje się cześć i chwałę, składa dzięki i zanosi się prośby... Cóż czyni biedny wobec bogatego? co czyni chory wobec lekarza? co czyni spragniony u czystego źródła? co czyni głodny przy stole suto zastawionym?"

O Jezu mój najmilszy, najsłodszy i najukochańszy, życie, nadziejo, skarbie, przyjacielu jedyny mej duszy, ile Cię to kosztowało, abyś z nami w tym Sakramencie mógł pozostać! Musiałeś umrzeć, aby potem przebywać na naszych ołtarzach. A ileż to zniewag miałeś do zniesienia w tym Sakramencie, aby tam swą obecnością przebywać? Wszystko to sprawiła miłość Twoja i pragnienie, jakie masz, abyśmy Cię miłowali.

Przyjdź więc, Panie, przyjdź, wstąp do serca mego i zamknij bramę do niego na zawsze, aby tam nie weszło już żadne stworzenie, aby uczestniczyć w miłości, która się tylko Tobie ode mnie należy i którą Tobie oddać całą pragnę. Odkupicielu mój drogi, panuj nade mną. Ty sam weź mnie na własność, a gdybym Ci kiedy nie był doskonale posłuszny, ukarz mnie surowo, abym na przyszłość więcej starał się podobać Tobie - tak jak sobie tego życzysz.

Spraw, niech już nie pragnę i nie szukam innej pociechy, jak tylko tej, aby się Tobie przypodobać. Ciebie na ołtarzach nawiedzać, z Tobą przebywać i Ciebie w Komunii św. przyjmować. Niech szuka, kto chce, dóbr innych, ja nie kocham i nie pragnę nic innego, jak tylko skarbu Twojej miłości. To tylko pragnę u stóp tego ołtarza znaleźć. Spraw, abym zapomniał o sobie, a pamiętał tylko o Twojej dobroci. Błogosławieni Serafinowie, zazdroszczę wam nie waszej chwały, ale miłości, którą pałacie ku waszemu i memu Bogu. Wy mnie nauczajcie, co mam czynić, abym Go miłował i Jemu się przypodobał.

Westchnienie: Jezu mój. Ciebie samego chcę kochać. Tobie samemu chcę się podobać.

KOMUNIA DUCHOWA

(Sposób przyjmowania Komunii duchowej)

Jezu mój! wierzę, że jesteś obecny w Najświętszym Sakramencie. Miłuję Cię nade wszystko i pragnę Cię posiadać w duszy mojej. Ponieważ teraz nie mogę Cię przyjąć sakramentalnie, przyjdź przynajmniej duchowo do serca mojego. Obejmuję Cię jakobyś już do mnie przyszedł i cały z Tobą się łączę, nie dozwól, abym się miał oddalić od Ciebie.

(Inny sposób)

Wierzę w Ciebie, o Jezu w Najświętszym Sakramencie utajony, kocham Cię, Ciebie pragnę. Przyjdź do mego serca, przyjmuję Cię i proszę - już nie odchodź ode mnie. Niechaj pochłonie, proszę, Panie Jezu Chryste, duszę moją ognista i nad miód słodsza siła miłości Twojej. Niech umrę z miłości dla miłości Twojej, który raczyłeś umrzeć z miłości dla miłości mojej (św. Franciszek). O miłości niemiłowana, o miłości niepoznana! (św. Maria de Pazzis). Oblubieńcze mój, kiedy mnie do siebie pociągniesz? (św. Piotr z Alkantary).

O Jezu, dobro moje, słodka miłości moja, zrań, zapal serce moje, aby już zawsze gorzało dla Ciebie. Niech żyje Jezus, nasza miłość, nasze życie, nasze wszystko! Niech żyje Maryja, nasza nadzieja!

Pozdrowienie Maryi

Drugim źródłem bardzo dla nas zbawiennym jest Maryja, nasza Matka tak bogata w dobra i łaski - powiada św. Bernard - że nie ma na świecie człowieka, który by w nich nie miał uczestnictwa. Z obfitości Jej wszyscy otrzymaliśmy. Najświętsza Maryja Panna była od Boga napełniona łaską, jak powiedział Anioł pozdrawiając Ją: Bądź pozdrowiona, łaski pełna. Lecz nie tylko dla siebie, ale i dla nas -dodaje św. Piotr Chryzolog - otrzymała Ona ten skarb nieprzebrany, aby z niego obdzielać wszystkich swoich czcicieli. Łaskę tę otrzymała Dziewica, aby zbawienie światu przyniosła.

Westchnienie: Przyczyno naszej radości, módl się za nami!


MODLITWA ŚW. ALFONSA DO NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY


(którą należy odmawiać każdego dnia przy końcu nawiedzenia, aby sobie Jej przemożną opiekę zapewnić)

Najświętsza, Niepokalana Panno i Matko moja, Maryjo, Tyś jest Matką Pana mojego, Królową świata. Orędowniczką, nadzieją i ucieczką grzeszników, do Ciebie uciekam się dzisiaj i ja, ze wszystkich najnędzniejszy, Tobie, o Królowo wielka, najpokorniej składam hołd poddaństwa mego.

Dzięki Ci składam za wszystkie łaski, któreś mi aż do tej chwili wyświadczyła, a osobliwie, żeś mnie od piekła wyratowała, na które tak często zasłużyłem.

Miłuję Cię, o Pani moja, miłości najgodniejsza, i z tej to miłości ku Tobie przyrzekam, że sam Tobie zawsze służyć będę i że się o to według możności starać będę, aby i drudzy Tobie służyli. Wszystką moją nadzieję i całe moje zbawienie po Bogu w Tobie pokładam. Przyjmij mnie za sługę Twego i weź pod płaszcz opieki Twojej, o Matko miłosierdzia! A ponieważ u Boga wszystko możesz, wyratuj mnie od wszelkich pokus, a przynajmniej wyproś mi pomoc do ich zwyciężania aż do mego zgonu. Od Ciebie dopraszam się prawdziwej miłości Jezusa Chrystusa. Od Ciebie spodziewam się szczęśliwej śmierci.

O Matko moja! przez Twoją miłość ku Bogu proszę Cię, przybądź mi na pomoc zawsze, a osobliwie zaś w owym ostatecznym życia mego momencie. Błagam Cię, nie opuszczaj mnie poty, dopóki mnie nie ujrzysz szczęśliwym w niebie. Ciebie chwalącym i miłosierdzie Twoje na wieki wyśpiewującym. Amen, tak ufam, tak niech się stanie.


NAWIEDZENIE II
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE JEST TOWARZYSZEM I POKARMEM NASZYM


Pobożny o. Nieremberg powiada: Ponieważ chleb jest pokarmem, który zużywa się przez spożywanie, a utrzymuje się przez przechowywanie, dlatego Pan Jezus chciał zostać na ziemi pod postaciami chleba, aby nie tylko przez spożycie łączył się w Komunii św. z duszami, które Go miłują, lecz także mógł być przechowywany w przybytku św., aby był między nami obecny i przypominał nam miłość, którą goreje ku nam. Św. Paweł powiada: wyniszczy} samego siebie, przyjąwszy postać sługi (Flp 2, 7), lecz cóż mamy powiedzieć, patrząc, jak przyjmuje postać chleba? “Żaden język - powiada św. Piotr z Alkantary - nie jest zdolny wypowiedzieć miłości, którą ma Pan Jezus dla każdej duszy, która się znajduje w stanie łaski. Dlatego ten najsłodszy Oblubieniec, mając odchodzić z tego życia, zostawił nam ten Najświętszy Sakrament, aby mógł w Nim z nami zawsze pozostawać i aby odejście nie zmuszało Go rozłączać się z nami; nie chciał wybrać innego sposobu, aby pozostawić żywą po sobie pamiątkę, jak zostawiając siebie samego".

Ponieważ tedy, mój Jezu, dajesz się zamykać w tym św. przybytku, abyś słuchał próśb ludzi nieszczęśliwych, którzy przychodzą szukać u Ciebie posłuchania, dzisiaj usłysz prośbę, którą zanosi do Ciebie grzesznik najniewdzięczniejszy spośród wszystkich ludzi.

Przychodzę z żalem do stóp Twoich, poznawszy zło, które popełniłem przez to, że się Tobie przypodobać nie starałem. Najpierw więc pragnę, abyś mi to wszystko przebaczył, czym Cię obraziłem. Ach, mój Boże, obym Cię był nigdy nie obraził! A potem, czy wiesz, Panie mój, czego pragnę? Ponieważ poznałem, jak jesteś kochania godny, rozmiłowałem się w Tobie, czuję gorące pragnienie, aby Cię miłować i Tobie się przypodobać; nie mam jednak sił, abym to wykonał, jeżeli mnie nie wspomożesz.

Daj, o wielki Panie, poznać niebu całemu swą wielką potęgę i swą dobroć niezmierzoną; spraw, abym ja z wielkiego buntownika, jakim byłem względem Ciebie, stał się wielkim miłośnikiem Twoim; Ty to możesz uczynić. Ty to chcesz uczynić. Uzupełnij to, czego mi nie dostaje, abym Cię miłował doskonale albo przynajmniej tak, jak Cię obrażałem. Ciebie miłuję, mój Jezu, Ciebie miłuję nade wszystko. Ciebie miłuję więcej niż życie własne, mój Boże i moje wszystko.

Westchnienie: Bóg mój i wszystko moje.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Przystąpmy tedy z ufnością do stolicy łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie i łaskę znaleźli ku pogodnemu ratunkowi (Hbr 4,16). Powiada św. Antoni, że tym tronem, na którym Bóg wszystkie łaski rozdziela, jest Maryja. O Królowo najmilsza, jeżeli pragniesz tak bardzo wspomagać grzeszników, otom wielki grzesznik, uciekam się do Ciebie, wspomóż mnie potężnie, wspomóż mnie bez odwłoki.

Westchnienie: Jedyna ucieczko grzeszników, zlituj się nade mną.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE III
PAN JEZUS CIESZY SIĘ PRZEBYWANIEM Z NAMI


A kochanie moje być z synami człowieczymi. (Prz 8, 31) Oto nasz Jezus, któremu nie wystarczało umrzeć na ziemi z miłości ku nam, ale chciał także po śmierci zostać z nami w Najświętszym Sakramencie, oświadczając, że cieszy się, będąc między ludźmi. O ludzie! - woła św. Teresa - jak możecie obrażać Boga, który powiada, że między wami radość znajduje? Jezus radość między nami znajduje, a my byśmy nie mieli znajdować jej w Nim? My zwłaszcza, którzy mamy zaszczyt mieszkać w Jego pałacu. Za jaki zaszczyt poczytują sobie poddani to, gdy im król w pałacu swoim daje mieszkanie. Oto tu pałac króla, ten dom, w którym z Jezusem Chrystusem mieszkamy. Umiejmy Mu za to dziękować i korzystajmy z obcowania z Jezusem Chrystusem.

Otom tedy, mój Panie i Boże, przed tym ołtarzem, gdzie Ty dla mnie dzień i noc przebywasz; Ty jesteś źródłem dobra wszelkiego, Ty jesteś lekarzem wszelkich słabości. Tyś skarbem dla każdego biednego. Otom u stóp Twoich dzisiaj ja grzesznik ze wszystkich najbiedniejszy, najniższy, który Twojej wzywa pomocy. Miej litość nade mną. Nie chcę, aby mi nędza moja ufność odbierała, skoro Cię widzę, jak z nieba na ziemię zstępujesz po to tylko, aby mi świadczyć dobrodziejstwa.

Cześć Ci oddaję, dzięki Ci składam, kocham Cię, a jeżeli chcesz, abym Cię prosił o jaką jałmużnę, proszę Cię o to, posłuchaj Jezu: ja Cię już nie chcę nigdy obrażać i pragnę, abyś mi dał światło i łaskę, bym Cię miłował ze wszystkich sił moich. Panie, miłuję Cię z całej duszy mojej, miłuję Cię wszystkimi uczuciami serca mojego. Spraw, abym to mówił prawdziwie i abym to powtarzał często w tym życiu i przez wieczność całą. Maryjo Najświętsza, święci patronowie moi, aniołowie i wszyscy święci w niebie, dopomóżcie mi miłować Boga mojego, miłości najgodniejszego.

Westchnienie: Dobry Pasterzu, Chlebie prawdziwy, o dobry Jezu, bądź nam miłościwy, Ty nas posilaj, Ty nas tu obroń, w ziemi żyjących dobra nam odsłoń.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Związki jej zawieszenie zbawienne (Syr 6, 31). Powiada pobożny Pelbartus, że nabożeństwo do Maryi jest łańcuchem, za pomocą którego dostać się można do nieba. Prośmy Pani naszej, aby nas coraz bardziej pociągała tym miłosnym łańcuchem do ufności w Jej obronę.

Westchnienie: O łaskawa, o dobra, o słodka Panno Maryjo.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE IV
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE JEST NASZYM RAJEM NA ZIEMI


Nie ma przykrości towarzystwo Jej, ani tęskności wspólne życie z nią. (Mdr 8,16) Przyjaciele światowi tak się sobą cieszą, że całe dnie tracą na wzajemnym ze sobą przebywaniu. Z Panem Jezusem w Najświętszym Sakramencie ten się nudzi, kto Go nie miłuje. Święci raj znajdowali przed Najświętszym Sakramentem. Św. Teresa powiedziała po śmierci do jednej zakonnicy: “My w niebie i wy na ziemi mamy tę samą przyczynę być świętymi: my zażywając radości, a wy znosząc cierpienia, a co my czynimy w niebie wobec prawdziwego Boga, to samo i wy powinniście czynić wobec Najświętszego Sakramentu".

Oto więc naszym rajem na ziemi jest Najświętszy Sakrament. O Baranku Boży niepokalany, któryś się za nas ofiarował na krzyżu, wspomnij na to/ że ja jestem jedną z tych dusz, które Ty przez tak wielkie boleści i przez śmierć swoją odkupiłeś. Pozwól, abyś był moją własnością i ażebym Cię już nigdy nie utracił, a ponieważ mi się oddałeś i oddajesz mi się codziennie ofiarując się na ołtarzu, spraw, abym i ja był własnością Twoją. Oddaję się Tobie zupełnie, dlatego też czyń ze mną, co ci się podoba. Oddaję Ci moją wolę, zwiąż ją słodkimi więzami Twej miłości, aby zawsze była podległą Twojej najświętszej woli. Już nie chcę żyć dłużej, abym moim pragnieniom miał zadość czynić, ale tylko po to, abym Twoją zadowolił dobroć.

Zniszcz we mnie wszystko, co Ci się nie podoba, udziel mi Twej łaski, abym na przyszłość nie miał innej myśli, tylko się Tobie podobać, nic innego nie pragnął, tylko tego, czego Ty pragniesz.

Kocham Cię, o mój Zbawicielu, całym sercem moim. Kocham Cię, bo Ty pragniesz, abym Cię kochał. Kocham Cię, bo jesteś tego godzien. Boleję nad tym, że Cię tak nie miłowałem, jak na to zasługujesz. Chciałbym umrzeć z miłości ku Tobie. Przyjmij, Panie, to moje pragnienie i udziel mi miłości Twojej. Amen. Tak niech się stanie.

Westchnienie: O wolo Boga mojego, ja się cały Tobie ofiaruję!

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Ja matka pięknej miłości (Syr 24, 24) - powiada Maryja - to jest tej miłości, która dusze czyni pięknymi. Św. Maria Magdalena de Pazzis widziała Najświętszą Maryję, jak chodziła i rozdawała słodki napój, a była to miłość Boska. Ten dar można tylko dostać przez Maryję, dlatego szukajmy go u Maryi.

Westchnienie: Matko moja, nadziejo moja, wyjednaj mi wszystko u Jezusa!

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE V
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE JEST MIŁOŚCI PEŁEN DLA LUDZI


Wróbel znalazł sobie domek i synogarlica gniazdo sobie, gdzie by położyła ptaszęta swoje. Ołtarze Twoje, Panie Zastępów, Królu mój i Boże mój (Ps 83,4) - powiada Dawid. Ty zaś uczyniłeś sobie mieszkanie i znalazłeś sobie miejsce na ziemi wśród ołtarzy aby Cię można znaleźć i abyś przebywał. Panie, z nami. Powiedzieć muszę, że zanadto chodzi Ci o ludzi i już nie wiesz, co masz czynić, aby Cię miłowali. Lecz uczyń jeszcze to, najmilszy mój Jezu, abyśmy się także tak Tobą zajmowali. Niesprawiedliwą byłoby rzeczą, żebyśmy tak ozięble miłowali Boga, który nas tak gorąco umiłował. Pociągnij nas ku sobie słodkimi powabami Twej miłości. Spraw, niech poznamy Twe piękne przymioty, które pobudzają do tego, aby Cię miłować.

O Majestacie nieskończony i dobroci niezmierna! Ty tak bardzo kochasz ludzi, tak wiele uczyniłeś, aby Cię ludzie miłowali, jakże się to jeszcze dzieje, że pomiędzy ludźmi jest mało takich, którzy Cię kochają? Ja już nie chcę nadal należeć, jak dotąd należałem, do nieszczęśliwej liczby takich niewdzięczników, postanawiam sobie miłować Cię, ile mogę, a nie miłować nic innego oprócz Ciebie. Ty zasługujesz na to. Ty mi to z takim naciskiem nakazujesz, chcę wolę Twoją spełnić. Spraw, o Boże duszy mojej, abym Cię zupełnie zadowolił. Proszę Cię o to i tego się też spodziewam przez zasługi męki Twojej. Dobra tego świata daj temu, kto ich pragnie. Ja pragnę i szukam tylko tego wielkiego skarbu: Twojej miłości. Kocham Cię, dobroci moja nieskończona, Ty jesteś całym moim bogactwem, całym upodobaniem, całym moim kochaniem.

Westchnienie: Jezu mój, Tyś mi się oddał cały i ja cały Tobie się oddaję.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Pani moja, św. Bernard powiada o Tobie, że sobie zdobywasz serca; powiada on, że chodzisz i pięknością swoją i dobrocią serca porywasz. Weź także, proszę Cię, i moje serce, i moją wolę. Tobie ją zupełnie oddaję, połącz ją z Twoją, ofiaruj Bogu.

Westchnienie: Matko najmilsza, módl się za nami.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE VI
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE JEST SKARBEM POCIĄGAJĄCYM KU SOBIE SERCA NASZE


Albowiem gdzie jest skarb wasz, tam i serce wasze będzie. (Łk 12, 34) Powiada tu Pan Jezus: gdzie kto sądzi, że ma skarb swój, tam też myślą będzie przebywał. Ponieważ święci nie cenili ani nie kochali innego skarbu tylko Jezusa Chrystusa, dlatego też sercem swoim i całą miłością swoją zwracali się do Najświętszego Sakramentu.

Najmilszy mój Jezu w Sakramencie utajony, który z miłości, jaką ku mnie gorejesz, dzień i noc przebywasz zamknięty w tym przybytku, pociągnij ku sobie, proszę Cię, zupełnie serce moje, tak aby już nie myślało o czymś innym, tylko o Tobie, nie miłowało, nie szukało, nie pragnęło niczego innego, tylko Ciebie. Spraw to przez zasługi męki Twojej, dla której o to proszę i przez nią tego się spodziewam.

Ach, Zbawicielu mój w Sakramencie utajony, miłośniku Boski, jakże są miłe i tkliwe sposoby miłości Twojej, byle tylko skłonić dusze do miłowania Ciebie. O Słowo przedwieczne! Nie dość Ci było stać się człowiekiem i umrzeć za nas, ale dałeś nam dla towarzystwa na pokarm i na zadatek do nieba ten Najświętszy Sakrament.

Aby się, Panie, pokazać między nami, stałeś się już to dziecięciem w stajence, już to ubogim w rzemieślniczej pracowni, już to jakby winowajcą na drzewie krzyża, już to chlebem na ołtarzu. Powiedz mi, co jeszcze mógłbyś wynaleźć, abyś sobie na miłość zasłużył?

O miłości nieskończona, kiedy ja zacznę odpłacać się takiej bezgranicznej miłości? Panie, ja chcę żyć tylko na to, aby Ciebie miłować i Tobie się podobać. Mój kochany Odkupicielu, skoro Ty tyle trudów przez całe życie ponosiłeś dla mnie, cóż miałbym miłować, jeżeli nie Ciebie, który jesteś wszystek piękny, wszystek powabny, wszystek dobry, wszystek kochany, wszystek miły?

Niech dusza moja na to tylko żyje, aby Cię miłowała, niech się rozpływa z miłości na samo wspomnienie miłości Twojej, a na samo słowo: żłóbek, krzyż. Eucharystia niech się zapala pragnieniem czynienia wielkich rzeczy dla Ciebie, o Jezu mój, który dla mnie nad miarę wiele czyniłeś i cierpiałeś.

Westchnienie: Spraw, Panie mój, abym pierwej nim umrę, coś uczynił dla Ciebie.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Jestem jako piękna oliwa na polu (Syr 24,19), powiada Maryja, z której się sączy oliwa miłosierdzia. Stoję zaś na polach, aby mnie wszyscy widzieli i aby się wszyscy do mnie uciekali. Pamiętaj (mówmy ze św. Augustynem), najdobrotliwsza Maryjo, że od wieków nie słyszano, żeby kto do Ciebie się uciekał, a został opuszczony. Najłaskawsza Królowo, nie chcę być przeto pierwszym nieszczęśliwym, który by się do Ciebie uciekał, a był opuszczony.

Westchnienie: O Maryjo, udziel mi łaski, abym się zawsze do Ciebie uciekał.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE VII
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE JEST USTAWICZNIE NASZYM TOWARZYSZEM


Oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata. (Mt 28, 20) Ten najukochańszy nasz Pasterz/ który życie oddał za nas, trzódkę swoją, umierając nie chciał się odłączyć od nas, od owieczek swoich. Otom (powiada), owieczki moje ukochane, zawsze z wami. Dla was zostałem na ziemi w tym Sakramencie, tu Mnie znajdziecie zawsze, kiedy zechcecie, abym wam dopomagał i pocieszał was Moją obecnością, dopóki będziecie na tej ziemi. Chciał ten Oblubieniec - powiada św. Piotr z Alkantary - zostawić swej Oblubienicy podczas swej długiej nieobecności jakieś towarzystwo, aby nie była sama i dlatego zostawił ten Sakrament, w którym On sarn przebywa; jakież może być lepsze towarzystwo, które by nam mógł pozostawić?

Najmilszy mój Panie, najukochańszy mój Zbawicielu, oto jestem, aby nawiedzić Cię w tym ołtarzu. Ty zaś to nawiedzenie nową miłością mi odpłacasz, kiedy w Komunii św. do mnie przychodzisz; wtedy nie tylko obecny jesteś w mej duszy, ale nawet stajesz się pokarmem moim, jednoczysz się ze mną zupełnie i tak mi się cały oddajesz, że mogę naprawdę powiedzieć: Jezu mój. Ty teraz cały do mnie należysz. Ponieważ Ty zupełnie mi się oddałeś, słuszne jest, abym i ja Tobie oddał się zupełnie. Ja jestem robakiem, a Ty Bogiem. O Boże miłości, o kochanie duszy mojej, kiedy to przyjdzie do tego, że ja w rzeczy samej, a nie tylko słowem cały będę należał do Ciebie? Ty to możesz uczynić; pomnóż we mnie ufność, przez zasługi krwi Twojej niech otrzymam tę łaskę od Ciebie, abym najpierw nim umrę ujrzał, że już zupełnie do Ciebie, a nie do siebie należę.

Panie, Ty wysłuchujesz modlitwy wszystkich, racz wysłuchać dzisiaj modlitwę duszy, która Cię prawdziwie miłować pragnie. Pragnę Cię miłować ze wszystkich sił moich, chcę Ci być posłuszny we wszystkim, czego sobie życzysz, bez pociechy dla siebie i bez nagrody. Chcę Ci służyć z miłości, aby Cię tylko zadowolić, aby się tylko Twemu przypodobać Sercu, tak bardzo mnie miłującemu. O Synu umiłowany Ojca przedwiecznego, weź moją wolność, wolę moją, moje wszystko i mnie całego, a daj mi siebie. Ja Ciebie miłuję. Ciebie szukam, za Tobą tęsknię. Ciebie pragnę, ach! pragnę Ciebie.

Westchnienie: Spraw, mój Jezu, abym zupełnie należał do Ciebie.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

O Pani nasza najmilsza, cały Kościół nazywa Ciebie nadzieją naszą. Ponieważ więc jesteś nadzieją wszystkich, bądź także i moją. Jedyną podstawą nadziei swojej nazywał Cię św. Bernard i mówił o Tobie: w Tobie niech pokłada nadzieję, kto nadzieję traci. Tak i ja chcę mówić do Ciebie: Maryjo, Ty zbawiasz nawet tych, co nadzieję stracili, ja też w Tobie całą moją ufność pokładam.

Westchnienie: Maryjo, Matko Boga, módl się za mną do Jezusa.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE VIII
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE WYGLĄDA ODWIEDZIN NASZYCH


Do każdej duszy, która nawiedza Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, powiada On te słowa: Wstań, spiesz się, przyjaciółko moja, gołębico moja, piękna moja, przyjdź (Pnp 2,10). Duszo, która Mnie nawiedzasz, wstań, podnieś się z nędzy swojej, Ja tu jestem, abym cię łaskami ubogacił. Spiesz się, zbliż się do Mnie, nie bój się majestatu Mego, który tak uniżyłem w tym Sakramencie, aby ci wszelką bojaźń odjąć, a ufności dodać. Przyjaciółko moja, już nie jesteś dla mnie nieprzyjaciółką, ale przyjaciółką, bo ty Mnie miłujesz i Ja ciebie miłuję. Piękna moja, łaska moja piękną cię uczyniła. Przyjdź, rzuć się w objęcia moje i proś Mnie, o co chcesz, z ufnością wielką.

Św. Teresa mawiała, że ten wielki Król chwały przyodział się w Najświętszym Sakramencie postaciami chleba i ukrył swój majestat, chcąc nam dodać odwagi, abyśmy z większą ufnością zbliżali się do Jego Serca Boskiego. Zbliżajmy się tedy do Jezusa z wielką ufnością i miłością; łączmy się z Nim i o łaski Go prośmy. Jaką pociechą powinno być dla mnie, o Słowo przedwieczne, któreś dla mnie stało się człowiekiem i dla mnie się ukryło w tym Sakramencie, gdy wiem, że stoję przed Tobą, który jesteś Bogiem moim, majestatem nieskończonym, dobrocią nieprzebraną, który tak wielką miłość masz dla duszy mojej!

Dusze, które kochacie Boga - czy znajdujecie się w niebie, czy na ziemi - kochajcie Go także i za mnie. Maryjo, Matko moja! dopomóż mi Go miłować. A Ty, najukochańszy Panie, spraw, abyś był przedmiotem całej mojej miłości; bądź Panem zupełnym mojej woli, weź mnie całego na swoją własność.

Oddaję Ci cały mój rozum, abym ustawicznie tylko myślał o Twojej dobroci. Oddaję Ci także ciało moje, aby mi pomagało Tobie radość sprawiać. Oddaję Ci duszę moją, aby zupełnie należała do Ciebie. Pragnąłbym, Oblubieńcze mej duszy, aby wszyscy ludzie poznali tkliwość miłości, jaką masz dla nich, aby tylko po to żyli, by Ci cześć oddawać i sprawiać Ci radość, jak tego pragniesz i jak na to zasługujesz. Obym przynajmniej ja żył rozmiłowany w piękności Twej nieskończonej! Pragnę od dnia dzisiejszego czynić, co jest w mojej mocy, aby Ci się przypodobać. Postanawiam sobie wyrzec się wszystkiego, skoro się przekonam, że Ci się to podoba; chociażby mi to trudno przyszło, gotów jestem wszystko ofiarować, nawet życie. Szczęśliwy będę, jeżeli wszystko stracę, aby znaleźć Ciebie, mój Boże, skarbie mój, kochanie moje, moje wszystko.

Westchnienie: Jezu, miłości moja, weź mnie całego, niech będę cały własnością Twoją.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Kto jest maluczki, niechaj przystąpi do mnie. (Prz 9, 4) Maryja wzywa wszystkie dzieci, które potrzebują matki, aby się do Niej uciekały jako do Matki ze wszystkich matek najmiłościwszej. Pobożny Nieremberg powiada: Miłość wszystkich matek jest cieniem w stosunku do miłości, jaką ma Maryja do każdego z nas.

Matko moja, Matko duszy mojej, która mnie miłujesz i pragniesz mego zbawienia tak, jak nikt bardziej po Bogu. Matko, okaż mi się Matką.

Westchnienie: Matko moja, spraw, abym zawsze o Tobie pamiętał.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE IX
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE CZEKA NA DUSZE, ABY JE ŁASKAMI UBOGACIĆ


 Św. Jan powiada, że widział Pana mającego na piersiach złotą przepaskę, która Mu piersi podtrzymywała: Widziałem przepasanego u piersi pasem złotym (Ap 1, 13). Tak Pan Jezus jest obecny w Sakramencie ołtarza z rękami pełnymi łask, które w miłosierdziu swoim chce rozdawać.

Czcigodny o. Alwarez widział Pana Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie z rękoma pełnymi łask, szukającego, komu by je rozdać. O św. Katarzynie Sieneńskiej opowiadają, że kiedy się zbliżała do Najświętszego Sakramentu, szła z takim kwapieniem, jak się zbliża dziecię do piersi macierzyńskich.

O najukochańszy, Jednorodzony Synu Ojca przedwiecznego, uznaję to, że jesteś przedmiotem kochania najgodniejszym. Pragnę Cię miłować, jak na to zasługujesz. Dobrze to rozumiem, że skoro byłem niewierny i buntownikiem względem Twej miłości, nie zasługuję na to, abym się znajdował w pobliżu Ciebie, jak się teraz w tym kościele znajduję. Jednak wiem, że Ty chcesz mojej miłości, słyszę, jak mówisz: Synu, daj mi serce twoje; będziesz miłował Pana Boga Twego ze wszystkiego serca twego. Wiem, że na to zachowałeś mnie przy życiu, a nie strąciłeś do piekła, abym się zupełnie nawrócił do miłowania Ciebie. Ponieważ więc pragniesz, abym Cię miłował, oto, mój Boże, Tobie się oddaję. Tobie się daruję. Miłuję Cię, jedyna dobroci i miłości jedyna. Obieram sobie Ciebie za jedynego Króla i Pana nad nędznym moim sercem; Ty go ode mnie żądasz, więc pragnę je Tobie oddać: zimne jest i wstrętne, lecz jeżeli je przyjmiesz, to je także przemienisz. Przemień mnie. Panie mój, przemień, ufam, że już na przyszłość nie będę tak niewdzięczny, tak mało kochający Twą dobroć nieskończoną, która mnie tak kocha i zasługuje na miłość nieskończoną. Spraw, abym od dziś dnia uzupełnił tę miłość, której mi brakowało w przeszłości.

Westchnienie: Boże mój. Boże mój, chcę Cię miłować, chcę Cię miłować, chcę Cię miłować.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Zupełnie podobna jest do Syna swego Pana Jezusa Jego Matka Maryja, która będąc Matką miłosierdzia, cieszy się, gdy nędznych pociesza i wspomaga. A takie jest pragnienie tej Matki, aby wszystkim łask udzielać, że św. Bernardyn z Bustis powiada: “Bardziej Ona pragnie świadczyć ci dobrodziejstwa i łask udzielać, aniżeli ty sobie życzysz, abyś je otrzymał".

Westchnienie: Nadziejo nasza, witaj!

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE X
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE SPEŁNIA ŻYCZENIA NASZE


O nierozsądni synowie tego świata - powiada św. Augustyn - nieszczęśni, dokąd śpieszycie, aby zaspokoić serca wasze? Pójdźcie do Jezusa, bo tylko On może wam dać szczęście, którego szukacie.

Duszo moja, nie bądź także i ty tak nierozsądna, szukaj Boga samego, szukaj jedynego dobra, w którym wszystkie są dobra, jak powiada tenże św. Augustyn. A jeżeli Go chcesz zaraz znaleźć, oto jest niedaleko Ciebie. Powiedz Mu, czego sobie życzysz, bo On tu po to jest pod postacią chleba, aby Cię pocieszył i wysłuchał.

Św. Teresa powiada, że nie każdemu wolno rozmawiać z królem, co najwięcej może się kto spodziewać, że mu wolno będzie rozmówić się z nim za pośrednictwem jakiejś trzeciej osoby; aby zaś rozmawiać z Tobą, Królu chwały, nie potrzebujemy trzeciej osoby, zawsze Cię bowiem można znaleźć gotowego w tym Sakramencie ołtarza do udzielenia wszystkim posłuchania. Każdy, kto chce, zawsze Cię tu znajduje i osobiście z Tobą rozmawia. A zresztą, chociażby kto doszedł do tego, aby mógł z królem rozmawiać, ileż ku temu musi starań dołożyć.

Królowie udzielają posłuchania tylko niekiedy, ale Ty w tym Sakramencie dajesz nam wszystkim posłuchanie we dnie i w nocy, ile razy sobie tego życzymy.

O Sakramencie miłości! Czy się nam w Komunii św. oddajesz, czy na ołtarzach przebywasz, umiesz miłymi dowodami Twej miłości pociągać ku sobie serca, które w Tobie rozmiłowane i zdumiewające się wobec Twojej dobroci, pełne szczęścia goreją dla Ciebie i myślą zawsze o Tobie. Pociągnij także i moje nędzne serce, które Cię też miłować pragnie.

Od dnia dzisiejszego składam w ręce Twojej dobroci wszystkie moje sprawy, wszystkie moje nadzieje, moje pragnienia, duszę moją i ciało moje. Przyjmij mnie. Panie, i rozporządzaj mną, jak Ci się podoba. Nie chcę już nigdy narzekać, o miłości moja, na Twoje zrządzenia, bo one wszystkie pochodzą z Twego miłościwego serca, wszystkie są dobroci pełne, wszystkie dla mnie pożyteczne; dla mnie to wystarcza, że one z Twej woli pochodzą; przyjmuję je w czasie i w wieczności. Wszystko czyń we mnie i ze mną, co zechcesz, ja się łączę zupełnie z wolą Twoją, bo ona dla mnie wszystka święta, wszystka dobra, wszystka doskonała, wszystka miłości godna. O wolo Boga mojego! jakże mi jesteś droga, chcę zawsze żyć i umierać z Tobą złączony i zjednoczony. Co się Tobie podoba, w tym i ja upodobanie znajduję. Pragnienia Twoje niech będą, tak sobie życzę, i pragnieniami moimi. Boże mój, Boże mój, wspomóż mnie, spraw, niech od dziś dnia żyję tylko dla Ciebie, niech pragnę tylko tego, co Ty sobie życzysz, niech kocham Twą wolę miłościwą. Obym umarł z miłości ku Tobie, bo Ty umarłeś z miłości dla mnie i stałeś się moim pokarmem. Złorzeczę tym dniom, kiedy czyniłem wolę moją ku Twemu niezadowoleniu.

Miłuję Cię, Boska wolo, tak jak miłuję Boga, bo Ty jesteś samym Bogiem. Kocham Cię więc całym sercem moim i Tobie oddaję się cały.

Westchnienie: O wolo Boska, bądź kochaniem moim.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Wielka nasza Królowa powiada: Przy mnie są bogactwa... abym ubogaciła tych, którzy mnie miłują (Prz 8, 18. 21). Kochajmy Maryję, jeżeli chcemy być bogaci w łaski. Jordanis nazywa Ją skarbniczką łask dla tych, którzy się z miłością i ufnością uciekają do Maryi.

Maryjo, Matko moja, nadziejo moja. Ty mnie możesz świętym uczynić, tego się też po Tobie spodziewam.

Westchnienie: Matko najmilsza, módl się za mną!

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE XI
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE PEŁEN HOJNOŚCI DLA TYCH, KTÓRZY GO ODWIEDZAJĄ


Starajmy się nie oddalać - powiada św. Teresa - aby nie stracić z oczu naszego drogiego Pasterza Jezusa, ponieważ owieczki, które się znajdują w bliskości swego pasterza, zawsze doznają więcej pieszczot aniżeli te, co się bardziej oddaliły, i dostają od niego cząstkę pokarmu, który on sam spożywa. Jeśli się zdarzy, że pasterz zaśnie, owieczka się nie oddala, dopóki się pasterz nie zbudzi i znowu odbiera od niego nowe pieszczoty".

Odkupicielu mój w Sakramencie utajony, oto mnie masz blisko siebie; nie chcę innego od Ciebie daru, tylko gorliwości i wytrwania w miłości Twojej. Dziękuję ci, wiaro święta, ty mnie bowiem pouczasz i zapewniasz, że w Boskim Sakramencie ołtarza, w tym chlebie niebieskim już nie ma chleba, ale jest cały Pan mój, Chrystus Jezus, i to z miłości dla mnie.

Panie mój i wszystko moje! wierzę, że tu jesteś obecny w tym Najświętszym Sakramencie, a chociaż Cię oczami ciała nie widzę, to jednak uznaję Cię w tej Hostii św. przy świetle wiary za władcę nieba i ziemi, za Zbawiciela świata. Ach, Jezu mój najsłodszy, jak jesteś moją nadzieją, zbawieniem moim, umocnieniem moim i pociechą moją, tak też pragnę, abyś był całą miłością moją i jedynym przedmiotem wszystkich moich myśli, moich życzeń i uczuć moich.

Więcej cieszę się Twoją nieskończoną szczęśliwością, jakiej zażywasz i na wieki zażywać będziesz, aniżeli wszystkimi dobrami, które mógłbym posiadać, czy to w czasie, czy w wieczności. Największą pociechą dla mnie jest to, że Ty, Odkupicielu najukochańszy, jesteś zupełnie szczęśliwy i że szczęście Twoje jest nieskończone.

Panuj, panuj, o Panie mój, nad całą duszą moją, ja ją Tobie zupełnie oddaję. Weź ją jako własność na zawsze. Moja wola, moje myśli, moje zdolności niech idą na służbę miłości Twojej, niech mi tylko na to służą, abym Tobie pociechy i chwały przysporzył.

Takie było Twoje życie, pierwsza miłośniczko i Matko Jezusa mojego. Matko Najświętsza Ty mnie wspomagaj. Ty mi uproś, abym od dziś dnia żył tak, jak Ty żyłaś zawsze, o Błogosławiona, należąc zupełnie do Boga.

Westchnienie: Mój Jezu! niech będę zupełnie Twoim, a Ty bądź zupełnie moim.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Błogosławiony człowiek, który mnie słucha i który czuje u drzwi moich na każdy dzień i pilnuje u podwojów drzwi moich (Prz 8, 34). Szczęśliwy ten, kto podobnie jak to czynią ubodzy przed drzwiami bogaczy, pilnuje u drzwi miłosierdzia Maryi, aby otrzymał jałmużnę łaski. Lecz jeszcze szczęśliwszy, kto się stara naśladować Jej cnoty, który patrzy szczególnie na Jej czystość i pokorę.

Westchnienie: Nadziejo moja, przybądź mi na pomoc.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE XII
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE ZASŁUGUJE NA SZCZEGÓLNĄ MIŁOŚĆ NASZĄ


Bóg jest miłością, a kto mieszka w miłości, w Bogu mieszka, a Bóg w nim. (l J 4,16) Kto kocha Jezusa, przebywa z Jezusem, a Jezus przebywa z nim. Jeśli mnie kto miłuje... Ojciec mój umiłuje go i do niego przyjdziemy, mieszkanie u niego uczynimy (J 14, 23). Sw. Filip Nereusz, kiedy miał przyjmować Komunię św. jako Wiatyk, ujrzawszy, że wchodzą z Najświętszym Sakramentem, zawołał: oto moja miłość, oto moja miłość! Niechże więcej każdy z nas mówi w obecności Najświętszego Sakramentu: oto moja miłość, oto przedmiot miłości mojej w moim życiu i całej mojej wieczności.

A więc, mój Panie i Boże mój, jeżeli powiedziałeś w Ewangelii św., że kto Cię miłuje, tego i Ty miłować będziesz i przyjdziesz na mieszkanie do niego, i od niego nie odejdziesz, to miłuję Cię więcej aniżeli dobra wszelakie, kochaj mnie i Ty, bo miłość Twoją więcej sobie cenię, aniżeli wszystkie królestwa tego świata; przyjdź i uczyń sobie mieszkanie w nędznym przybytku duszy mojej, ale tak, abyś się już nigdy ode mnie nie oddalił, a lepiej mówiąc, abym ja więcej Ciebie już nie oddalił. Ty bowiem się nie oddalasz, chyba, że Cię kto wyrzuci. Jak Cię w przeszłości wydalałem, tak bym Cię mógł i na nowo wydalić. Ach, nie dozwól, aby się miała zdarzyć na świecie taka nowa niegodziwość i taka straszna niewdzięczność, abym ja, doznawszy od Ciebie tyle przychylności, tyle łask odebrawszy, miał Cię na nowo z serca wydalić. A to może nastąpić i dlatego. Panie mój, pragnę umrzeć, jeżeli Ci się to podoba, abym umierając w połączeniu z Tobą, mógł też na zawsze żyć z Tobą zjednoczony. Tak, Jezu mój, tak się spodziewam.

Przyjmuję Cię, przytulam Cię do biednego serca mojego. Spraw, niech Cię zawsze miłuję, niech też ja zawsze miłości Twojej doznaję. Tak, o mój Odkupicielu najmilszy, ja zawsze kochać Cię będę i Ty mnie zawsze będziesz kochał, o Boże duszy mojej; spodziewam się, że się zawsze kochać będziemy przez całą wieczność; tak niech się stanie.

Westchnienie: Jezu mój, ja zawsze chcę Cię miłować i od Ciebie miłości doznawać.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Którzy przez mnie sprawują, nie zgrzeszą. Którzy mnie objaśniają, będą mieć żywot wieczny (Syr 24, 30-31). Kto się zaciągnie do mojej służby, powiada Maryja, otrzyma łaskę wytrwania, a którzy pracować będą nad tym, aby mnie inni znali i kochali, żywot wieczny osiągną.

Przyrzeknij mówić zawsze, kiedy tylko będziesz mógł, publicznie i prywatnie o chwale Maryi, o nabożeństwie do Niej.

Westchnienie: Pozwól, Panno święta, abym Cię godnie chwalił.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE XIII
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE JEST CIĄGŁYM GOŚCIEM NASZYM


I będą tam oczy moje i serce moje po wszystkie dni. (3 Krl 9, 3) Oto Pan Jezus spełnił tę piękną obietnicę w Sakramencie ołtarza, gdzie z nami dzień i noc pozostaje.

Panie mój, mogło Ci to wystarczyć, abyś w tym Sakramencie tylko przez dzień pozostawał, kiedy możesz mieć czcicieli Twej świętej obecności, którzy by Ci towarzystwa dotrzymywali, na cóż Ci się zdało przez noc całą pozostawać, kiedy ludzie kościoły zamykają, a sami udają się do domów. Ciebie zaś zupełnie samotnego zostawiają? Lecz już Cię rozumiem, miłość zrobiła Cię naszym więźniem, miłość niepowstrzymana, którą gorejesz, związała Cię w ten sposób na ziemi, że Ci się nie dozwala ani we dnie, ani w nocy od nas oddalić.

Ach, Zbawicielu najmilszy, już ta sama doskonała miłość Twoja powinna by zniewolić wszystkich ludzi, aby ciągle u Twych przybytków pozostawali, chyba, żeby ich kto przemocą odciągnął, a nawet odchodząc powinni by wszyscy u stóp ołtarza zostawić swoje serca, swoje uczucia złożyć u stóp Boga-Człowieka, który zostaje sam zamknięty w przybytku, aby wszystkich nas widzieć i zaspokoić nasze potrzeby, który pozostawia Serce swoje, aby nas kochać i oczekuje, kiedy dzień nadejdzie, aby Go odwiedziły dusze przez Niego ukochane.

Tak, mój Jezu, chcę Ci pociechę sprawić, oddaję Ci przeto zupełnie moją wolę, wszystkie moje uczucia. O nieskończony Boski majestacie! Ty zostałeś w tym Boskim Sakramencie nie tylko po to, aby z nami przebywać i być w bliskości nas, ale przede wszystkim, aby się oddawać duszom, które umiłowałeś.

Lecz, Panie, któż się ośmieli zbliżyć i pożywać Ciało Twoje? Ale też przeciwnie, kto się będzie mógł z daleka trzymać od Ciebie? Ty się dlatego ukryłeś w Hostii św., abyś nasze serca mógł posiadać. Ty gorąco pragniesz, abyśmy Cię przyjmowali i cieszysz się, gdy się z nami możesz złączyć. Przyjdź więc, mój Jezu! przyjdź, Ja Ciebie przyjąć pragnę, abyś był Bogiem serca mojego i woli mojej.

Cokolwiek jest we mnie, Odkupicielu mój drogi, oddaję miłości Twojej: moje uciechy i upodobania, wolę moją, wszystko to oddaję Tobie, o miłości, o Boże miłości, panuj, triumfuj nade mną, zniszcz i spal jako ofiarę we mnie wszystko, co nie jest Twoje.

Nie dozwól, o miłości moja, aby dusza moja napełniona majestatem Bożym, przyjąwszy Cię w Komunii św., miała się później przywiązywać do stworzeń. Kocham Cię, Boże mój, kochać Cię będę zawsze, kochać chcę Ciebie samego.

Westchnienie: Pociągnij mnie związkami miłości Twojej.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Św. Bernard nas upomina: “Szukajmy łaski, a szukajmy przez Maryję". Ona - powiada św. Piotr Damiani - jest skarbem łask Bożych, Ona może nas wzbogacić. Ona nas chce wzbogacić. Dlatego nas zaprasza i woła do nas: Jeśli kto jest maluczki, niech przyjdzie do mnie! (Prz 9, 4). Pani najmilsza. Pani najdostojniejsza. Pani najłaskawsza, spojrzyj na nędznego grzesznika, który Ci się poleca i całą nadzieję w Tobie pokłada.

Westchnienie: Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko!

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE XIV
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE ŁASKAWIE PRZYJMUJE PROŚBY NASZE


Najmilszy Jezu, słyszę Cię mówiącego z tego przybytku, gdzie jesteś obecny: To odpocznienie moje na wieki wieków. Tu mieszkać będę, bom je obrał (Ps 131, 14). Jeżeli więc obrałeś sobie między nami mieszkanie na ołtarzach, gdzie jesteś w Sakramencie obecny, i miłość, którą gorejesz, sprawia, że tu odpocznienie swoje znajdujesz, słuszną jest także rzeczą, aby i nasze serca z uciechą zawsze przy Tobie przebywały i aby tu wszelką pociechę i odpocznienie znajdowały.

O dusze błogosławione miłością przejęte!, wy nie znajdujecie w świecie odpocznienia milszego, jak przebywając w bliskości waszego Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie. I ja byłbym szczęśliwy, mój Panie, gdybym na przyszłość nie znajdował większej radości, jak być przy Tobie i zawsze myśleć o Tobie, że tu jesteś obecny i ustawicznie myślisz o mnie i moim uszczęśliwieniu.

Ach, mój Panie, czemuż straciłem lat tyle, w których Cię nie miłowałem? Lata moje nieszczęsne! złorzeczę wam, a Ciebie nieskończona cierpliwości mojego Boga uwielbiam, któraś mnie tyle lat, i to tak względem Twej miłości niewdzięcznego, znosiła. Lecz spoglądasz na mnie, chociaż tak niewdzięczny jestem, dlaczego, o Boże mój, dlaczego? Abym się kiedyś dał zwyciężyć Twojemu miłosierdziu i miłości Twojej i żebym zupełnie oddał się Tobie.

Panie, nie chcę dłużej się opierać, nie chcę dłużej być niewdzięcznym. Sprawiedliwość wymaga, abym zupełnie Tobie się poświęcił, przynajmniej na ten czas, który mi jeszcze do życia pozostaje. Spodziewam się, o mój Jezu, przy pomocy Twojej, że będę zupełnie Twoim. Okazywałeś mi taką przychylność, gdy od Ciebie uciekałem i lekceważyłem sobie miłość Twoją, o ileż więcej mogę się spodziewać, że mi będziesz przychylny, kiedy Cię szukam i miłować Cię pragnę.

Udziel mi tedy łaski, abym Cię miłował, o Boże, godzien nieskończonej miłości! Miłuję Cię z całego serca mego, miłuję Cię nade wszystko, miłuję Cię więcej niż siebie samego, więcej niż życie moje. Żałuję, że Cię obraziłem, dobroci nieskończona, przebacz mi, a wraz z przebaczeniem udziel mi łaski, abym Cię miłował aż do śmierci w tym życiu, a przez całą wieczność w drugim.

Twoją wszechmocą spraw, o Boże wszechmogący, ten cud na świecie, aby dusza tak niewdzięczna jak moja była jedną z tych, które Cię najbardziej miłują. Uczyń to z nią przez zasługi Twoje, Jezu mój, tego pragnę i tego chcę pragnąć przez całe życie moje. Ty zaś, skoro mnie tym pragnieniem natchnąłeś, udziel mi siły do tego.

Westchnienie: Jezu mój, dzięki Ci składam, żeś dotychczas łaskawie na mnie spoglądał.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Nie ma nikogo, powiada św. German, przemawiając do Najświętszej Maryi Dziewicy, nie ma nikogo, kto by się zbawił inaczej, jak tylko przez Ciebie. Nikt od złego się nie uwolni inaczej, jak tylko przez Ciebie, nikt darów nie otrzyma inaczej, jak tylko przez Ciebie.

A więc. Pani moja, nadziejo moja, jeżeli Ty mnie nie wspomożesz, zginąłem i nie będę mógł przyjść do tego, abym Cię wielbił w raju. Lecz słyszę świętych, o Pani, jak mówią wszyscy, że Ty nie opuszczasz nikogo, kto się ucieka do Ciebie. Więc i ja nędzny do Ciebie się uciekam i w Tobie pokładam całą moją nadzieję.

Westchnienie św. Bernarda: Tu jest cała moja ufność, tu cała pobudka nadziei mojej.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE XV
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE JEST OGNIEM, KTÓRY ZAPALA SERCA NASZE


Przyszedłem puścić ogień na ziemię, a czegóż chcę, jedno, aby byt zapalon. (Łk 12, 49) Czcigodny o. Franciszek Olimpiusz z zakonu teatynów mawiał, że nie ma na ziemi nic innego, co by bardziej zapalało ogień miłości Bożej w sercach ludzi, jak Najświętszy Sakrament ołtarza. Dlatego to Pan Jezus dał się widzieć, św. Katarzynie Sieneńskiej w Najświętszym Sakramencie jako ognisko gorejące miłością, z którego wychodziły płomienie ognia Bożego i rozchodziły się po całej ziemi. Święta się dziwiła, iż taki ogień miłości Bożej ku ludziom nie ogarniał i nie zapalał wszystkich ludzi.

Jezu mój, spraw, abym się zapalił miłością ku Tobie, spraw, abym nie myślał o niczym, nie tęsknił za niczym, nie pragnął i nie szukał nic innego, tylko Ciebie. O jakże byłbym szczęśliwy, gdyby mnie ten Twój święty ogień zupełnie ogarnął, gdybym przepędził lata moje następne w wyniszczeniu w sobie wszystkich uczuć ziemskich.

O Słowo Boskie, o Jezu mój! widzę, jak z miłości ku mnie zupełnie się na ołtarzu ofiarujesz, wyniszczasz i wniwecz się obracasz, słuszne jest więc, abym podobnie jak Ty stałeś się ofiarą dla mnie, i ja Tobie się cały ofiarował. Tak, mój Boże i mój najwyższy Panie! Tobie dzisiaj oddaję całą duszę moją, całego siebie, całą wolę moją, całe życie moje.

Tę nędzną ofiarę moją łączę z tą Ofiarą, którą Ci z Siebie samego. Ojcze przedwieczny, złożył raz na ziemi Jezus Syn Twój, a Zbawiciel mój na krzyżu, i którą tyle razy ponawia każdego dnia na ołtarzach. Przyjmij ją tedy przez zasługi Jezusa i udziel mi łaski, abym ją po wszystkie dni życia mojego odnawiał i abym umarł, ofiarując się zupełnie na chwałę Twoją.

Proszę Cię o łaskę, która się dostała w udziale tylu męczennikom, to jest, abym umarł z miłości ku Tobie; jeżeli jednak nie będę godny tak wielkiej łaski, dozwól mi przynajmniej, o Panie, abym Ci ochotnie oddał moje życie i przyjął taką śmierć, jaką na mnie ześlesz.

Panie! o tę łaskę proszę: umrzeć pragnę, aby Cię uczcić. Tobie się przypodobać i od tej godziny składam Ci na ofiarę życie moje; przyjmuję śmierć, jakakolwiek ona będzie i kiedykolwiek na mnie przyjdzie.

Westchnienie: O Jezu mój, pragnę umrzeć, aby się Tobie przypodobać.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Pozwól, o Pani moja, abym Cię i ja nazwał ze św. Bernardem całą pobudką nadziei mojej i abym powiedział ze św. Janem Damasceńskim: “Całą nadzieję położyłem w Tobie, Ty mi wyjednaj przebaczenie grzechów, wytrwanie aż do śmierci, wybawienie z czyśćca".

Wszyscy, którzy otrzymują zbawienie, otrzymują je przez Ciebie; w Twojej tedy mocy, o Maryjo, abym i ja był zbawiony. Kogo Ty chcesz zbawić, będzie zbawiony - mówi św. Bonawentura. Chciej tedy, abym był zbawiony, a zbawiony będę. Ale Ty zbawiasz tych, którzy Cię wzywają, oto i ja Cię wzywam i do Ciebie wołam:

Westchnienie: Zbawienie tych, którzy Cię wzywają, zbaw mnie!

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE XVI
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE JEST LEKARZEM DUSZ NASZYCH


Gdyby się ludzie uciekali zawsze do Najświętszego Sakramentu i szukali w nim lekarstwa na swoje słabości, nie byliby z pewnością tak nędzni, jak są w rzeczywistości. Skarżył się Jeremiasz: Izali żywicy nie masz w Galaad? Albo tam nie masz lekarza? (Jr 8, 22). Galaad, góra w Arabii bogata w wonne olejki - jak powiada Będą - jest obrazem Jezusa Chrystusa, który w tym Sakramencie ma gotowe lekarstwa na wszystkie słabości nasze. Dlaczego tedy - powiada niejako Boski Odkupiciel - skarżycie się synowie Adama na słabości swoje, kiedy w tym Sakramencie macie lekarza i lekarstwo na każdą waszą słabość? Pójdźcie do Mnie wszyscy... a Ja was ochłodzę (Mt 11, 28). Chcę więc mówić. Panie, do Ciebie jak siostry Łazarza: Oto, którego miłujesz, choruje (J 11, 3). Panie, ja jestem tym nędznym, którego miłujesz, moja to dusza poraniona grzechami, które popełniłem. Lekarzu mój Boski, przychodzę do Ciebie, abyś mnie uzdrowił, jeżeli zechcesz, możesz mnie uleczyć. Uzdrów duszę moją, bom zgrzeszył Tobie (Ps 40, 5).

Jezu mój najsłodszy, pociągnij mnie zupełnie ku sobie słodkimi powabami miłości Twojej. Milszą jest dla mnie rzeczą być w łączności z Tobą, aniżeli zostać panem ziemi całej. Nic innego nie pragnę na świecie, tylko Ciebie miłować. Mało posiadam, co mógłbym Ci oddać, ale gdybym mógł mieć królestwa całego świata, chciałbym je mieć tylko na to, aby się ich wyrzec z miłości ku Tobie.

Zrzekam się dla Ciebie wszystkiego, czego się tylko zrzec mogę: rodziców, wygody wszelakiej, wszelkiego upodobania własnego, nawet i pociech duchowych. Dla Ciebie zrzekam się wolności i woli mojej własnej. Tobie oddać pragnę wszelką miłość moją. Kocham Cię, dobroci nieskończona, kocham Cię więcej niż siebie samego i spodziewam się, że Cię na wieki miłować będę.

Westchnienie: Jezu mój, Tobie się oddaję, zechciej mnie przyjąć.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Pani moja, Tyś powiedziała do św. Brygidy: Jakkolwiek ciężko zgrzeszyłby człowiek, byleby tylko z prawdziwą wolą poprawy zwrócił się do Mnie, natychmiast jestem gotowa przyjąć powracającego i nie patrzę na to, ile nagrzeszył, ale z jaką wolą przychodzi. Nie poczytuję sobie bowiem za ubliżenie opatrzyć jego rany i uleczyć takowe, ponieważ Mnie nazywają i rzeczywiście jestem Matką miłosierdzia.

Jeżeli więc możesz mnie uleczyć i pragniesz mnie uleczyć, oto uciekam się do Ciebie, niebieska Lekarko, ulecz tak ciężkie rany duszy mojej. Rzeknij tylko jedno słowo do Syna Twego, a będę uleczony.

Westchnienie: Maryjo, miej litość nade mną.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE XVII
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE JEST POCIESZYCIELEM NASZYM


Dla dusz miłujących nie ma większej pociechy, jak przebywać w obecności osób ukochanych. Gdybyśmy więc miłowali Jezusa Chrystusa, przebywalibyśmy w Jego obecności. Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie patrzy na nas, słyszy nas, a my nie mówimy nic do Niego. W Jego towarzystwie pociechy szukajmy, radujmy się Jego chwałą i tą miłością, jaką Go otacza tak wiele dusz w Najświętszym Sakramencie rozmiłowanych. Pragnijmy, aby wszystkie dusze kochały Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, aby Mu siebie i serca swoje oddały. Oddajmy Mu przynajmniej wszystkie uczucia nasze. On niech będzie całą naszą miłością, przedmiotem naszych uczuć i pragnień naszych.

Ojciec Salezjusz z Towarzystwa Jezusowego doznawał pociechy już w samej rozmowie o Najświętszym Sakramencie. Nigdy nie miał dosyć Jego nawiedzin. Czy go wołano do furty, czy się w swojej znajdował izdebce, czy chodził po domu, z każdej sposobności korzystał, aby odwiedzić swego ukochanego Pana. Toteż zauważono, że w ciągu dnia nie było prawie i jednej godziny, w której by Go nie odwiedził. Przez to w końcu sobie zasłużył, że umarł z rąk heretyków, broniąc prawdy o Najświętszym Sakramencie, przez który, o najmilszy Jezu, dałeś nam poznać tkliwą Twoją miłość, jaką ku nam pałasz.

Lecz, o Panie mój, ponieważ tak wiele cudów czynisz w tym Sakramencie, uczyń jeszcze i ten nowy: pociągnij mnie zupełnie ku sobie, abym zupełnie należał do Ciebie, jak tego pragniesz i na to zasługujesz.

Udziel mi siły, abym Cię miłował z całego serca. Dobra tego świata daj, komu Ci się podoba, ja się wszystkich zrzekam; ja wzdycham tylko za Twoją miłością i jej tylko pragnę. Tej miłości tylko szukam i zawsze szukać będę. Kocham Cię, Jezu mój, spraw, abym Cię zawsze kochał.

Westchnienie: Jezu mój, kiedyż Cię będę miłował, jak winienem?

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Królowo najmilsza, jakże bardzo podoba mi się to piękne imię, jakie Ci dają miłujący Ciebie - Matki najmilszej. Tak jest, o Pani moja, jesteś nadzwyczaj miłą. Piękność Twoja sprawiła, że się sam Pan Twój w Tobie rozmiłował. Pożądał król piękności Twojej (Ps 44,12).

Św. Bonawentura powiada, że samo Imię Twoje jest tak miłe dla miłośników Twoich, że wtedy, kiedy je sami wymawiają albo gdy słyszą, że je wymawiają inni, miłością się zapalają i ogarnia ich pragnienie miłowania Cię coraz więcej. O słodka, o miłosierna Maryjo, tego Imienia nawet wymówić nie można, żeby się miłością nie zapalić, ani usłyszeć, aby się w sercu nie rozradować.

Słuszne jest tedy, o Matko najmilsza, abym Cię i ja miłował; ale się nie zadowolę tylko tym, abym Cię miłował, pragnę i teraz na ziemi i potem w niebie być pierwszym po Bogu miłującym Ciebie. A jeżeli to pragnienie jest zanadto śmiałe, to przyczyną tego jest Twa piękność i miłość, którą mi okazałaś. Gdybyś nie była tak piękna i ja mniej bym Cię pragnął miłować.

Przyjmij więc, Pani, to moje pragnienie, a na znak, że je przyjęłaś, wyjednaj mi u Boga taką miłość, o jaką Cię proszę, miłą bowiem jest Bogu miłość, którą się Ciebie otacza.

Westchnienie: Matko moja najmilsza, miłuję Cię nade wszystko.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej
 

NAWIEDZENIE XVIII
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE OCZEKUJE, ABYŚMY GO POZDROWILI


W dzień ostateczny będzie Pan Jezus zasiadał na tronie chwały, teraz w Najświętszym Sakramencie zasiada na stolicy miłości. Gdyby król dla okazania miłości, jaką ma względem biednego pastuszka, przybył na mieszkanie do wsi, w której on mieszka, jaka by to była niewdzięczność, gdyby ów prostaczek nie przychodził go często nawiedzać, a wiedział o tym dobrze, że król bardzo go pragnie zobaczyć i że się tu dlatego tylko przeniósł, aby miał sposobność często się z nim widywać.

Ach, mój Jezu, dla mej miłości (już ja to widzę) przyszedłeś mieszkać w Sakramencie ołtarza, chciałbym tedy dzień i noc, gdyby mi było wolno, przebywać w obecności Twojej, o Panie mój; jeżeli Aniołowie ustawicznie stoją przed Tobą, zdumiewając się nad Twoją miłością, słuszne jest, abym i ja, widząc Cię z mojej przyczyny na tym ołtarzu przebywającego, przynajmniej Cię pocieszał, trwając przed Tobą, abym wychwalał miłość i dobroć, jaką masz dla mnie. Przed oblicznością Aniołów będę śpiewał, będę się kłaniał ku kościołowi Twemu świętemu i będę wyznawał Imieniowi Twemu, dla miłosierdzia Twego i dla prawdy Twojej (Ps 137, 1-2). O Boże w Sakramencie utajony, o chlebie anielski, o pokarmie Boski, kocham Cię, ale ani ja nie jestem zadowolony, ani Ty z tej mojej miłości. Miłuję Cię wprawdzie, ale Cię miłuję za mało. Spraw, o mój Jezu, niech poznam piękność i dobroć Twą niezmierną, którą mam miłować. Spraw, niech serce moje wyrzuci z siebie wszystkie uczucia ziemskie, a zrobi miejsce wyłącznie dla Twojej miłości.

Aby mnie zapalić miłością Twoją i aby się ze mną zupełnie połączyć, każdego dnia zstępujesz na ołtarze, słuszne jest więc, abym i ja nie myślał o czym innym, jak tylko o tym, aby Cię miłować, cześć Ci oddawać i radość Ci sprawiać. Miłuję Cię całą duszą moją, miłuję Cię wszystkimi uczuciami serca mojego. Jeżeli mi chcesz za moją miłość zapłacić, udziel mi więcej miłości, więcej gorliwości, która by sprawiła, abym Cię ciągle i coraz więcej miłował i coraz bardziej Tobie się pragnął przypodobać.

Westchnienie: Jezu, miłości moja, obdarz mnie miłością Twoją.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Podobnie jak biedni chorzy, przez wszystkich dla swej nędzy opuszczeni, w publicznych szpitalach znajdują przytułek, tak i grzeszników najnędzniejszych, chociażby ich wszyscy opuścili, przecież nie opuszcza miłosierdzie Maryi, którą Bóg na to światu dał, aby była schronieniem i wspólnym przytuliskiem grzeszników, jak to powiada święty Bazyli: Otworzył Bóg dla grzeszników wspólny dom, służący do odzyskania zdrowia. Stąd też św. Efrem nazywa Maryję schronieniem grzeszników.

A więc, Królowo moja, i ja uciekam się do Ciebie, nie możesz mnie odrzucić dla grzechów moich, bo o ile jestem nędzniejszy, o tyle więcej mam powodów, aby szukać pod opieką Twoją schronienia, ponieważ Cię Bóg wybrał na ucieczkę dla najnędzniejszych grzeszników.

Uciekam się więc do Ciebie, o Maryjo, i pod płaszcz Twój się tulę. Ty jesteś ucieczką grzeszników, bądź więc moją ucieczką i nadzieją zbawienia mego. Jeżeli mnie Ty odrzucisz, do kogóż się wtedy ucieknę?

Westchnienie: Maryjo, ucieczko moja, doprowadź mnie do zbawienia.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE XIX
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE JEST PRZYJACIELEM NASZYM


Miłą jest dla każdego rzeczą znajdować się w towarzystwie swego ukochanego przyjaciela, a czyż dla nas nie będzie miło na tej łez dolinie przebywać w towarzystwie przyjaciela najlepszego, jakiego tylko mieć możemy, który może nas obsypać dobrami wszelkimi, który nas bez miary miłuje i dlatego ustawicznie z nami przebywa?

Oto w Najświętszym Sakramencie możemy rozmawiać z Panem Jezusem według upodobania naszego, możemy przed Nim otwierać serca nasze, przedstawiać Mu nasze potrzeby i o łaski Go prosić, krótko mówiąc, możemy obcować z Królem nieba w tym Sakramencie z zupełną poufałością i bez obawy wszelkiej.

Bardzo szczęśliwym czuł się Józef Egipski, jak powiada Pismo św., kiedy Bóg z łaską zstąpił do jego więzienia, aby go pocieszyć: Zstąpiła z nim do dołu i w więzieniu go nie opuściła (Mdr 10,13). Ale my jesteśmy o wiele szczęśliwsi, bo mamy między sobą na tej nędznej ziemi Boga naszego, który stał się człowiekiem, który rzeczywiście obecny przebywa z nami przez wszystkie dni życia naszego z tak miłościwym uczuciem i z tak wielką ku nam przychylnością.

Jakaż to dla więźnia pociecha mieć czułego przyjaciela, który mu towarzystwa dotrzymuje, który go pociesza, nadzieję weń wlewa, z pomocą spieszy i o tym myśli, aby mu w nędzy jego ulżyć.

Oto tu nasz dobry przyjaciel Jezus Chrystus, który w tym Sakramencie dodaje nam otuchy, mówiąc do nas: Oto ja jestem z wami po wszystkie dni (Mt 28, 20). Oto jestem, powiada, zupełnie dla was, przyszedłem z nieba do tego waszego więzienia, aby wam przynieść pociechę, pomoc i wybawienie. Przychodźcie do Mnie, ze Mną przebywajcie ustawicznie. Mnie się trzymajcie, a nie będziecie czuli nędzy waszej; potem Mnie oglądać będziecie w moim królestwie, tam was uszczęśliwię zupełnie.

O Boże, o niepojęta miłości, ponieważ Ty dla nas raczysz być tak łaskawym, że dla przebywania w pobliżu nas zstępujesz na ołtarze nasze, postanawiam sobie odwiedzać Cię często, chcę się cieszyć, ile tylko będę mógł, obecnością Twoją najsłodszą, która świętych uszczęśliwia w raju. Obym mógł zawsze z Tobą pozostawać, aby Ci oddawać cześć i akty miłości wzbudzać!

Zbudź, proszę Cię, duszę moją, gdyby przez oziębłość lub z powodu spraw światowych zaniedbywała Cię odwiedzać. Zapal we mnie pragnienie przebywania ustawicznego w pobliżu tego Sakramentu.

Ach, mój Jezu, obym Cię był zawsze miłował, obym Ci był zawsze radość sprawiał! Tym się pocieszam, że mi jeszcze czas zostaje, abym to uczynił nie tylko w przyszłym, ale jeszcze i w tym życiu. Pragnę to czynić, pragnę Cię na przyszłość miłować, moje dobro najwyższe, miłości moja, skarbie mój i moje wszystko. Miłować Cię pragnę wszelkimi siłami.

Westchnienie: Boże mój, dopomóż mi, abym Cię miłował.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Pobożny Bernardyn z Bustis powiada: “O grzeszniku! nie trać ufności, ale się uciekaj z ufnością do tej Pani, a znajdziesz Ją z rękami pełnymi miłosierdzia i hojności, i wiedz, dodaje, że ta dobrotliwa Królowa bardziej pragnie wyświadczać Ci dobrodziejstwa, aniżeli ty pragniesz je odbierać".

O Pani moja, dzięki składam Bogu, że mi pozwolił Ciebie poznać. Jakże byłbym nieszczęśliwy, gdybym Cię był nie poznał lub gdybym o Tobie był zapomniał! Źle byłoby wtedy ze zbawieniem moim.

Ale ja Ciebie, Matko moja, błogosławię, Ciebie miłuję i całą ufność w Tobie pokładam i w ręce Twoje składam całą duszę moją.

Westchnienie: O Maryjo, szczęśliwy, kto Cię poznał i w Tobie nadzieję położył.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej
 

NAWIEDZENIE XX
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE OCZYSZCZA NAS Z CODZIENNYCH WIN NASZYCH


Onego dnia będzie źródło otworzone domowi Dawidowemu i mieszkającym w Jeruzalem na obmycie grzesznego. (Za 13, l) Tym źródłem dla wszystkich otwartym, które prorok przepowiedział, jest Jezus w Najświętszym Sakramencie. W nim możemy, ilekroć nam się spodoba, obmywać dusze nasze ze wszystkich skaz grzechowych, które codziennie na siebie ściągamy. Kiedy więc kto jakikolwiek błąd popełni, nie ma dla niego lepszego lekarstwa, jak uciec się zaraz do Najświętszego Sakramentu.

Tak jest, mój Jezu, postanawiam to czynić zawsze, bo wiem bardzo dobrze, że woda z tego źródła Twojego nie tylko mnie obmywa, lecz, także udziela mi światła, dodaje siły, abym nie upadł i abym znosił z ochotą przeciwności; ona mnie zapala, abym Cię miłował. Wiem, że dlatego czekasz na mnie, abym Cię odwiedził, i że licznymi nagradzasz łaskami tych, którzy Cię nawiedzają i miłują.

Jezu mój, podźwignij mnie więc z grzechów moich, które dzisiaj popełniłem, żałuję za nie dlatego, że one się Tobie nie podobają, udziel mi siły, abym już do nich nie wracał i daj mi wielki zapał do miłowania Ciebie. Och, gdybym mógł ustawicznie w bliskości Ciebie pozostawać, jak czyniła owa wierna służebnica Twoja, Maria Diaz, która żyła za czasów św. Teresy i miała pozwolenie od biskupa z Avili mieszkać w krużganku kościelnym, gdzie prawie bez ustanku uwielbiała Najświętszy Sakrament, który też swoim sąsiadem nazywała i nie oddalała się stamtąd, tylko idąc do spowiedzi i do Komunii św.

Czcigodny Brat Franciszek od Dzieciątka Jezus, karmelita bosy, gdy przechodził koło kościoła, gdzie był Najświętszy Sakrament, nie mógł się powstrzymać, aby tam nie wejść i nie nawiedzić Go, powiadał bowiem: “Nie godzi się, aby przyjaciel przechodząc około domu przyjaciela, nie wstąpił do niego, przynajmniej aby go pozdrowić. Ale on nie zadowolił się jednym słowem, lecz zatrzymywał się przed swoim ukochanym Panem tak długo, jak tylko długo było mu wolno.

Jedyne i nieskończone dobro moje, widzę, że po to ten Najświętszy Sakrament ustanowiłeś i na to przebywasz na tym ołtarzu, abym Cię miłował; po to też dałeś mi serce zdolne do umiłowania Ciebie. Lecz czemuż ja niewdzięczny nie miłuję Ciebie albo miłuję Cię tak mało? Nie, niesprawiedliwą byłoby rzeczą, aby tak mało była miłowana dobroć tak godna miłości, jaką Ty jesteś. Przecież miłość, jaką masz dla mnie, zasługuje na wzajemną miłość moją.

Ty jesteś Bogiem nieskończonym, a ja robakiem nędznym. Małą byłoby rzeczą, gdybym umarł, gdybym się wniwecz obrócił dla Ciebie, któryś umarł za mnie i codziennie z miłości ku mnie całkowicie ofiarujesz się na ołtarzach. Zasługujesz, aby Cię miłować nade wszystko, ja też pragnę miłować Cię nade wszystko. Dopomóż mi, Jezu mój, wspomagaj mnie, abym Cię miłował i abym tego dokazał, iżbym się Tobie podobał, jak tego ode mnie wymagasz.

Westchnienie: Ukochany mój dla mnie, a ja dla Niego.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Królowo moja najsłodsza, najłaskawsza i najmilsza, jakże wiele ufności dodaje mi św. Bernard, kiedy się do Ciebie uciekam! Powiada on, że Ty nie patrzysz na zasługi tego, który się ucieka do Twojej dobroci, lecz spieszysz ku wspomożeniu wszystkich, którzy Cię proszą.

“Maryja nie roztrząsa zasług, lecz wszystkim daje się łatwo uprosić". I ja Cię proszę, racz mnie tedy łaskawie wysłuchać. Posłuchaj tylko, o co Cię proszę. Jestem biednym grzesznikiem, który na tysiąc piekieł zasługuje. Pragnę życie zmienić. Pragnę Boga mojego miłować, którego tyle razy obraziłem. Oddaję się Tobie za niewolnika, Tobie się daruję, jakkolwiek nędzny jestem. Zbaw więc tego, który już Twoją, a nie swoją jest własnością. Pani moja, czy mnie usłyszałaś? Mam nadzieję, żeś usłyszała i wysłuchała.

Westchnienie: O Maryjo, Twoją własnością jestem, zbaw mnie.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE XXI
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE PRZYCIĄGA KU SOBIE DUSZE, KTÓRE ŚWIATEM GARDZĄ


Gdziekolwiek będzie ciało, tam się zbiorą i orły. (Łk 17, 37) Przez to ciało powszechnie rozumieją święci Ciało Jezusa Chrystusa, a przez orłów - dusze oderwane od świata, które się wznoszą jako orły ponad sprawy tej ziemi i wzlatują ku niebu, do którego i swymi myślami i uczuciami ustawicznie wzdychają i w nim ustawicznie przebywają. Orły te znajdują na ziemi tam swój raj, gdzie znajdują Jezusa w Najświętszym Sakramencie, tak iż nie mogą się nasycić przebywaniem w obecności Jego.

Jeżeli orły - powiada św. Hieronim - zwietrzywszy zapach mięsa jakiego, lecą z daleka, aby je odszukać, o ileż więcej my obowiązani jesteśmy spieszyć i niejako lecieć do Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, jako do najmilszego pokarmu serc naszych. Dlatego to święci na tej łez dolinie, jako spragnione jelenie, starali się zawsze przychodzić do tego źródła rajskiego.

Ojciec Baltazar Alwarez z Towarzystwa Jezusowego przy jakimkolwiek był zajęciu, raz po raz zwracał oczy w tę stronę, gdzie wiedział, że się znajduje Najświętszy Sakrament; nawiedzał go bardzo często, nieraz całe noce tam pozostawał i ubolewał, widząc pałace pańskie pełne ludzi, którzy człowieka czcią otaczają w nadziei jakiego lichego zysku, a kościoły tak opuszczone, w których mieszka najwyższy Pan świata całego, który z nami przebywa na tronie miłości, bogaty w dobra niezmierne i wieczne. Jakże, mawiał, szczęśliwi są zakonnicy, gdyż mogą w swoich własnych domach nawiedzać swego wielkiego Pana w Najświętszym Sakramencie, ile razy zechcą, czy to w dzień, czy w nocy.

Ponieważ, Panie mój Najmiłościwszy, mimo to że widzisz jak jestem oziębły i za miłość niewdzięczny, wzywasz mnie przecież z taką dobrocią, abym się do Ciebie zbliżył, nie zrażam się już nędzą moją i przychodzę do Ciebie. Przemień zupełnie, oddal ode mnie wszelką miłość, która nie jest Twoją, wszelkie pragnienie, które się nie podoba Tobie, wszelką myśl, która nie zmierza do Ciebie.

Jezu mój, miłości moja, skarbie mój i wszystko moje, ja chcę tylko Ciebie zadowolić, pragnę tylko Tobie się przypodobać. Ty sam zasługujesz na wszelką miłość moją, Ciebie samego pragnę miłować całym sercem moim. Weź mnie całego, przywiąż mnie do siebie, a przywiąż tak, abym się już nie mógł oderwać od Ciebie ani w tym, ani w przyszłym życiu.

Westchnienie: Jezu najsłodszy, nie pozwalaj mi odłączyć się od Ciebie!

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Św. Dionizy Kartuzjański nazwał Najświętszą Dziewicę orędowniczką wszystkich grzeszników, schronienia u Niej szukających.

Ponieważ więc, o wielka Matko Boga, masz obowiązek bronić spraw największych winowajców, którzy się uciekają do Ciebie, otom u stóp Twoich, do Ciebie się uciekam i przemawiam do Ciebie ze świętym Tomaszem z Villanova: “Orędowniczko nasza, spełnij swój obowiązek, weź w swe ręce moją sprawę; prawda, że wiele zawiniłem przed Panem moim, obrażając Go po tylu dobrodziejstwach i tyłu łaskach, które mi wyświadczył, ale zło się już stało, a Ty przecież możesz mnie ratować; wystarczy, żebyś przemówiła do Boga Twego, żebyś mnie wzięła w obronę, a otrzymam przebaczenie, otrzymam i zbawienie".

Westchnienie: Matko moja miła, w Twej mocy jest zbawienie moje.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej
 

NAWIEDZENIE XXII
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE DLA WSZYSTKICH PRZYSTĘPNY


Chodziła oblubienica Pieśni nad pieśniami, szukając swego umiłowanego, a nie znajdując go, poczęła pytać: Zaliście widzieli, którego miłuje dusza moja? (Pnp 3, 3).

Wtedy jeszcze nie było Pana Jezusa na ziemi, lecz teraz, jeżeli dusza kochająca Pana Jezusa zechce Go szukać, zawsze Go znajdzie w Najświętszym Sakramencie. Wielebny o. Avila powiadał, że pomiędzy wszystkimi świątyniami nie mógł znaleźć ani nawet pomyśleć świątyni milszej jak kościół, w którym się znajduje Najświętszy Sakrament.

O miłości nieskończona Boga mojego, nieskończonej miłości godna! o jak mogłeś, o Jezu, dojść do takiego poniżenia, iż dla przebywania z ludźmi i zjednoczenia się z nimi w ich sercach upokorzyłeś się, kryjąc się pod postacią chleba. O Słowo wcielone. Ty się posuwasz za daleko w uniżeniu, bo za daleko idziesz w miłowaniu. Jakże mógłbym nie miłować Cię całą istotą moją, gdy wiem, ile uczyniłeś, aby sobie zyskać miłość moją? Miłuję Cię nade wszystko i dlatego wyżej sobie cenię to, aby się Tobie przypodobać, aniżeli wszystkie moje sprawy i wszystkie uciechy moje. Moją uciechą będzie Tobie uciechę sprawić, miłości moja i moje wszystko.

Zapal we mnie wielkie pragnienie przebywania ustawicznego przed Tobą w Najświętszym Sakramencie, przyjmowania Cię w Komunii św. i zatrzymywania się w Twoim towarzystwie.

Byłbym niewdzięczny, gdybym nie przyjął tak miłego zaproszenia. Ach, Panie, zniszcz we mnie wszelkie przywiązanie do rzeczy stworzonych. Ty chcesz. Stworzycielu mój, być jedynym przedmiotem wszystkich moich pragnień, wszelkiej mojej miłości. Kocham Cię, dobroci najmilsza Boga mojego. Nie żądam nic innego od Ciebie, tylko miłości Twojej. Nie pragnę zadowolenia swego, dla mnie wystarcza zadowolenie Twoje. Przyjmij, o Jezu mój, to dobre pragnienie grzesznika, który Cię pragnie miłować. Wspomóż mnie łaską Twoją. Spraw, abym z nędznego niewolnika piekła stał się odtąd szczęśliwym niewolnikiem miłości Twojej.

Westchnienie: Miłuję Cię, Jezu - dobro moje, nad wszystkie inne dobra.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Najsłodsza Pani i Matko moja, jestem nędznym buntownikiem przeciw wielkiemu Synowi Twojemu, lecz skruszony uciekam się do Twojej dobroci, abyś mi wyjednała przebaczenie. Nie mów mi, że nie możesz, albowiem św. Bernard nazywa Cię szafarką przebaczenia. Do Ciebie należy wspierać tego, kto się znajduje w niebezpieczeństwie, bo i św. Efrem nazywa Cię wspomożeniem w niebezpieczeństwach będących.

Pani moja, któż jest w większym niż ja niebezpieczeństwie? Straciłem Boga i pewną jest rzeczą, że byłem skazany na piekło, a nie wiem, czy mi już Bóg przebaczył, mogę zresztą na nowo Go utracić. Ale Ty możesz wszystko mi wyjednać i od Ciebie spodziewam się wszelkiego dobra, przebaczenia grzechów, wytrwania i nieba. Spodziewam się, że gdy dojdę do zbawienia przez przyczynę Twoją, będę jednym z tych w królestwie niebieskim, którzy najwięcej Twoje miłosierdzie, o Maryjo, będą uwielbiali.

Westchnienie: Miłosierdzie Maryi na wieki wychwalać będę. Amen. Amen.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE XXIII
PAN JEZUS, KRÓL NIEBIESKI, W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE JEST SĄSIADEM NASZYM


Wielkie trudy podejmuje i na wiele niebezpieczeństw naraża się mnóstwo chrześcijan, aby nawiedzić te miejsca w Ziemi Świętej, gdzie się nasz najmiłościwszy Zbawiciel narodził, gdzie cierpiał i umarł. My nie potrzebujemy odbywać tak dalekiej podróży, gdzie nam grozić mogą liczne niebezpieczeństwa, bo w naszym sąsiedztwie jest tenże sam Pan mieszkający w Najświętszym Sakramencie w kościele, kilka kroków od domów naszych.

Jeżeli pielgrzymi poczytują sobie za wielkie szczęście - powiada św. Paulin - gdy mogą ze sobą przynieść z tych świętych miejsc odrobinę prochu ze żłóbka albo z grobu, w którym był pochowany Pan Jezus, to z jakąż gorliwością powinniśmy nawiedzać Najświętszy Sakrament, w którym jest tenże sam Jezus w swojej osobie, a możemy to czynić bez wielu trudów i bez wielkich niebezpieczeństw.

Pewna osoba zakonna, która pałała wielką miłością do Najświętszego Sakramentu, takie w jednym liście między innymi wyraziła uczucia: “Przekonałam się, że wszystko dobre, co mam, otrzymałam przez Najświętszy Sakrament; dlatego się oddałam i poświęciłam zupełnie Panu Jezusowi w Najświętszym Sakramencie. Widzę nieprzeliczona liczbę łask, które pozostają nierozdane, bo mało kto przychodzi po nie do tego Boskiego Sakramentu. Widzę wielkie pragnienie, jakie ma nasz Pan, aby w tym Sakramencie rozdawać łaski swoje.

O Tajemnico Święta! O Przenajświętsza Hostio! Ty jesteś ową ofiarą, w której Bóg daje poznać najlepiej potęgę Swoją. W tej Hostii bowiem jest wszystko, co Bóg dla nas uczynił. Nie zazdrośćmy świętym, bo mamy na ziemi tego samego Pana, ale z większym jeszcze cudem Jego miłości. Starajcie się o to, aby wszyscy, z którymi mówicie, oddali się Najświętszemu Sakramentowi. Mówię to, bo ten Sakrament sprawia we mnie, że od siebie odchodzę. Nie mogę zaprzestać mówić o Najświętszym Sakramencie, który tak bardzo zasługuje, aby go kochano; nie wiem, co mam uczynić dla Jezusa w Najświętszym Sakramencie". Tak kończy swój list.

Serafini, wy się rozpływacie z gorącej miłości ku waszemu i memu Panu, a jednak nie z miłości ku wam, ale z miłości ku mnie zapragnął ten Król niebieski zostać w tym Sakramencie. Pozwólcie więc, o anieli najmilsi, abym i ja gorzał miłością, zapalcie i mnie ogniem miłości waszej, abym i ja z wami gorzał.

O Jezu mój, spraw, niech poznam wielkość miłości, jaką masz ku ludziom, aby na widok tak wielkiej miłości coraz bardziej wzrastało we mnie pragnienie miłowania Ciebie i przy-podobania się Tobie. Kocham Cię, Panie najmilszy, i pragnę Cię kochać zawsze, aby się tylko Tobie przypodobać.

Westchnienie: Jezu mój, wierzę w Ciebie, w Tobie, pokładam nadzieję. Tobie się oddaję!

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Dziewico najmilsza, św. Bonawentura nazywa Cię Matką sierot, a św. Efrem jeszcze piękniej, bo przytułkiem sierot. Ach, tymi sierotami biednymi nie jest nikt inny, tylko biedni grzesznicy, którzy utracili Boga. Oto więc do Ciebie się uciekam, Maryjo Najświętsza, straciłem Boga, ale Ty jesteś Matką moją, w Twojej leży mocy, abym Go odzyskał. W tym moim nieszczęściu wołam do Ciebie o pomoc, przybądź ku wspomożeniu memu, czyż zostanę bez pociechy? Nie! bo powiada mi o Tobie Innocenty II: Któż Jej wezwał, a nie znalazł u Niej wysłuchania? Któż Cię wzywał, a Tyś go nie wysłuchała i nie wspomogła? Ten tylko idzie na zatracenie, kto się do Ciebie nie ucieka. A więc, Królowo moja, jeżeli mnie chcesz zbawić, spraw, abym Cię wzywał zawsze i nadzieję pokładał w Tobie.

Westchnienie: Maryjo Najświętsza, spraw, abym ufność w Tobie położył.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE XXIV
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE ZAKRYWA SWÓJ MAJESTAT, ABY OKAZAĆ MIŁOŚĆ SWOJĄ


Prawdziwie jesteś Bóg ukryty. (Iz 45,15) W żadnym innym dziele miłości Bożej nie sprawdzają się te słowa tak, jak w tej czcigodnej tajemnicy Najświętszego Sakramentu, gdzie przebywa nasz Bóg zupełnie ukryty.

Słowo przedwieczne, przyjmując ciało, ukryło Bóstwo swoje i jako człowiek zjawiło się na ziemi, ale pozostając z nami w tym Sakramencie Pan Jezus ukrywa także i człowieczeństwo i zostawia tylko - jak powiada św. Bernard - postać chleba, aby tym lepiej pokazać tkliwość swojej ku nam miłości. Ukryte Bóstwo, ukryte człowieczeństwo, widać tylko miłości nieskończoność.

O mój najukochańszy Odkupicielu, na widok zbytku tej miłości, jaką ku ludziom gorejesz, o Panie mój, odchodzę od siebie i nie wiem, co mam powiedzieć. Z miłości ku nam aż do tego przychodzisz w tym Sakramencie, że ukrywasz swój majestat i wyrzekasz się chwały swojej, posuwasz się niejako aż do wyniszczenia i unicestwienia życia swego Boskiego. Na ołtarzach nie dlaczego innego przebywasz i o nic innego się nie starasz, jak tylko, aby ludzi miłować i okazać miłość, jaką ku nim pałasz.

O! jakimże zapomnieniem odpłacamy Ci za to, wielki Synu Boży! O Jezu, o miłości przechodząca względem ludzi - pozwól mi tak powiedzieć - granice rozsądku, widzę, że Tobie więcej chodzi o ich dobro, aniżeli o cześć Twoją własną. Czyż nie wiedziałeś, na jakie zniewagi wystawi Cię ten dowód Twojej miłości?

Wiem i Ty to od dawna wiedziałeś, że większa część ludzi czci Tobie nie odda, a nawet uznać Cię nie zechce tym, czym rzeczywiście jesteś w Najświętszym Sakramencie. Wiem, iż tylekroć ci ludzie do tego się posunęli, iż nogami deptali przenajświętszą Hostię, na ziemię, do wody i w ogień je rzucali. A dziwna rzecz, większa część nawet tych, którzy w Ciebie wierzą, o Boże, zamiast Ci wynagradzać za tak wielkie zniewagi oddawaniem czci ze swej strony, przychodzi do kościoła raczej po to, aby Cię obrażać swoim nieuszanowaniem, zostawiają Cię w opuszczeniu na ołtarzach, często nawet bez lampki gorejącej i bez ozdób należnych. Och! gdybym mógł, mój najsłodszy Zbawicielu, obmyć łzami moimi, a nawet krwią moją owe miejsca nieszczęsne, na których Twoja miłość i Twoje Serce najmiłościwsze w Najświętszym Sakramencie tylu zniewag doznało. Ponieważ jednak tego uczynić nie mogę, pragnę przynajmniej. Panie mój, i to sobie postanawiam, odwiedzać Cię często, cześć Ci oddawać, jak Ci ją teraz oddaję, abym Ci zadośćuczynił za zniewagi, jakich od ludzi doznajesz w tej Boskiej tajemnicy.

Przyjmij, Ojcze przedwieczny, te słabe oznaki czci, jakie Ci tu składam ja, najnędzniejszy ze wszystkich ludzi, na wynagrodzenie za wyrządzone krzywdy Synowi Twojemu w Najświętszym Sakramencie utajonemu. Przyjmij je w połączeniu z tą nieskończoną czcią, jaką Ci Jezus Chrystus oddał na krzyżu i jaką Ci składa codziennie w tym Najświętszym Sakramencie.

Obym mógł sprawić, o mój utajony Jezu, aby się wszyscy ludzie rozmiłowali w tym Najświętszym Sakramencie.

Westchnienie: O miły Jezu, spraw, abym Cię poznał, spraw, abym Cię miłował.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

O Pani moja najpotężniejsza, jakąż otuchę czuję w obawie o moje wieczne zbawienie, kiedy się uciekam do Ciebie i kiedy myślę, że Ty, Matko moja, z jednej strony tak jesteś bogata w łaski, że św. Jan Damasceński nazywa Cię morzem łaski, św. Bonawentura źródłem, w którym się wszystkie łaski schodzą, św. Efrem źródłem łaski i wszelkiej pociechy, a św. Bernard wszelkiego dobra pełnością. Z drugiej znowu strony mam to na myśli, że Ty jesteś tak ochotna do wyświadczania dobrodziejstw, że sobie poczytujesz za ubliżenie - jak powiada św. Bonawentura - jeżeli się kto nie ucieka do Ciebie. Przeciw Tobie grzeszą Ci, którzy nie przychodzą z prośbą do Ciebie.

O najbogatsza, o najmędrsza, o najłaskawsza Królowo, ja wiem, że Ty lepiej ode mnie znasz potrzeby mojej duszy i że Ty mnie bardziej miłujesz, aniżeli ja sam siebie mogę miłować. Czy wiesz, o jaką Cię łaskę proszę? Oto tę łaskę mi wyjednaj, o której wiesz, że jest dla duszy mojej najpożyteczniejsza, tę mi uproś u Boga, a będę zadowolony.

Westchnienie: O Boże, daj mi łaskę, o którą Maryja prosi dla mnie.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE XXV
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE JEST KAPŁANOM POSŁUSZNY


Św. Paweł wychwala posłuszeństwo Jezusa Chrystusa, mówiąc, że był Swemu Ojcu przedwiecznemu aż do śmierci posłuszny (Flp 2,8); ale w tym Sakramencie jeszcze dalej poszedł, bo chce być posłuszny nie tylko Ojcu przedwiecznemu, lecz także człowiekowi, i nie tylko do śmierci, ale jak długo świat będzie istniał; można więc powiedzieć o Nim, że się stał posłuszny aż do skończenia świata.

Ten Król Niebieski zstępuje z Nieba, będąc posłuszny człowiekowi, i zdaje się, że na ołtarzach, na których przebywa, znajduje się tylko po to, aby był ludziom posłuszny. Ja się nie sprzeciwiam (Iz 50, 5). Tam przebywa bez ruchu, pozwala się położyć, gdzie Go zechcą położyć, wystawić w monstrancji, w przybytku zamknąć, pozwala się nieść, gdzie Go obnosić zechcą, do domów, po ulicach, pozwala się podawać w Komunii, komu Go podać zechcą, czy to sprawiedliwemu, czy grzesznikowi.

Gdy żył na ziemi, powiada św. Łukasz, był posłuszny Najświętszej Maryi Dziewicy i św. Józefowi, lecz w tym Sakramencie jest posłuszny tylu ludziom, ilu jest kapłanów na ziemi.

Pozwól mi dzisiaj mówić do Ciebie, o Serce Najmiłościwsze Jezusa mojego, z którego wypływają wszystkie Sakramenty święte, ale szczególnie ten Sakrament Miłości. Chciałbym Ci oddać tyle chwały i czci, ile Ty w tym Sakramencie po naszych kościołach oddajesz Ojcu przedwiecznemu. Wiem, że jesteś na ołtarzach z tą samą dla mnie miłością, jaką miałeś, gdy kończyłeś Twe Boskie życie wśród okropnych na Krzyżu boleści.

Wylej światłość Twoją, o Boskie Serce, aby Cię poznali ci, którzy Cię nie znają. Przez zasługi Swoje racz wyzwolić albo przynajmniej ochłodzić dusze w czyśćcu cierpiące, które już są Twymi wiecznymi oblubienicami. Cześć Ci oddaję, dzięki Ci składam z tymi wszystkimi duszami, które Cię w tej chwili na ziemi i w niebie miłością swoją otaczają. Oczyść, o Serce Najczystsze, serce moje z wszelkiego przywiązania do stworzeń i napełnij mnie Twą świętą miłością.

Weź na własność, o Serce Najsłodsze, całe serce moje, aby od dziś dnia na przyszłość zupełnie do Ciebie należało, abym mógł powiedzieć: Któż mnie odłączy od miłości Bożej, która jest w Jezusie Chrystusie Panu naszym? (Rz 8, 39).

Wypisz, o Serce Najświętsze, na sercu moim wszystkie Twoje troski tak gorzkie, które przez wiele lat z wielkiej dla mnie miłości na ziemi znosiłeś, abym przynajmniej na ich widok przez następne lata znosił z miłości ku Tobie cierpliwie wszystkie tegoż życia dolegliwości.

O Serce Jezusa najpokorniejsze, udziel mi pokory Twojej; Serce najłagodniejsze, udziel mi Twojej słodyczy, usuń z serca mojego wszystko, co Ci się nie podoba. Nawróć je zupełnie do siebie, aby niczego nie chciało, niczego nie pragnęło, tylko tego, co jest wolą Twoją. W ogóle spraw, niech żyję tylko na to, abym Ci był posłuszny, tylko po to, abym Cię miłował, i tylko po to, abym Ci się podobał. Poznaję, jak wiele Tobie winien jestem, jak wiele od Ciebie odebrałem; małą byłoby rzeczą, gdybym dla Ciebie życie oddał, gdybym się wniwecz obrócił.

Westchnienie: O Serce Jezusa! Ty jesteś jedynym Panem serca mojego.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Św. Bernard powiada, że Maryja jest ową Arką niebieską, w której możemy ujść na pewno wiecznego potępienia, jeżeli się zawczasu do Niej uciekać będziemy. Już arka, w której Noe znalazł ocalenie w powszechnym na ziemi potopie, była obrazem Maryi.

Powiada jednak Hezychiusz, że Maryja jest arką od owej obszerniejszą, silniejszą i litościwszą. Kilkoro ludzi i niewiele zwierząt w owej arce znalazło schronienie i ocalenie, Zbawicielka zaś nasza przyjmuje wszystkich, którzy się pod Jej płaszcz uciekają. Ona wszystkich na pewno prowadzi do zbawienia.

Bylibyśmy zaiste biedni, gdybyśmy Maryi nie mieli. Ale jakże wielu ginie, o Królowo moja! I to dlaczego? bo się do Ciebie nie uciekają. I któżby był zginął, gdyby się był do Ciebie uciekał?

Westchnienie: Maryjo Najświętsza, spraw, abyśmy się wszyscy do Ciebie uciekali.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej
 

NAWIEDZENIE XXVI
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE JEST WESELEM NASZYM


Wykrzykuj, a chwal mieszkanie Syjon, bo wielki pośród ciebie Święty Izraelski. (Iz 12,6) O Boże, jakiej radości i jakiej ufności, jakich uczuć doznawać powinni ludzie, wiedząc, że w naszej ojczyźnie, w naszych kościołach, w bliskości naszych domów mieszka i żyje w Najświętszym Sakramencie ołtarza Święty Świętych, Bóg prawdziwy! Ten, który swą obecnością uszczęśliwia błogosławionych i świętych w niebie! Ten, który jest miłością samą, bo jak św. Bernard powiada, ten Sakrament nie tylko jest Sakramentem miłości, ale samą miłością, Bogiem samym, który z nieskończonej miłości, jaką ma do swoich stworzeń, nazywa się i jest miłością samą. Bóg jest Miłością - mówi św. Jan (1 J 4, 16). Lecz słyszę, o Jezu mój, jak się skarżysz w tym Sakramencie utajony: Byłem gościem, a nie przyjęliście mnie (Mt 15, 43). Przyszedłeś do nas, abyś był naszym gościem na ziemi, i to dla naszego dobra, a my Cię nie przyjęliśmy. Masz słuszność, o Panie, masz słuszność, i ja jestem jeden z tych niewdzięczników, bo Cię samego zostawiałem i nie przychodziłem Cię odwiedzić. Ukarz mnie, jak chcesz, tylko nie taką karą, na jaką zasłużyłem, to jest nie chciej mnie pozbawić obecności Twojej; nie, bo naprawię moją oziębłość i moją niedelikatność, jakiej się względem Ciebie dopuściłem. Na przyszłość nie tylko pragnę często Cię odwiedzać, lecz także przebywać tak długo przy Tobie, ile będę mógł.

O najmiłościwszy Zbawicielu! spraw, niech Ci będę wierny i niech także innych zapalę swoim przykładem, aby przebywali przy Tobie, utajonym w Najświętszym Sakramencie. Słyszę Twego Ojca przedwiecznego, jak o Tobie mówi: Ten jest Syn mój miły, w któremem upodobał sobie (Mt 3,7). A więc Bóg znajduje w Tobie upodobanie Swoje, a ja nędzny robak cieszyć się nie będę przebywaniem z Tobą na tym łez padole?

O ogniu niszczący, zniszcz we mnie wszelkie przywiązanie do rzeczy stworzonych, bo tylko one mogą mnie niewiernym uczynić i oderwać od Ciebie. Panie, jeżeli zechcesz, możesz mię oczyścić (Mt 8, 2). Już tak wiele dla mnie uczyniłeś, uczyń jeszcze to jedno: usuń z serca mego wszelką miłość, która nie zmierza do Ciebie. Oto cały Tobie się oddaję; poświęcam dzisiaj miłości Najświętszego Sakramentu całe moje życie, jakie mi jeszcze pozostaje.

O Jezu, w Sakramencie utajony, Ty racz być wzmocnieniem moim, miłością moją w życiu, a w chwili śmierci mojej przybądź, aby mi być posiłkiem i przewodnikiem do Twego Królestwa szczęśliwego. Amen, Amen, tak się spodziewam, tak niechaj będzie.

Westchnienie: Kiedyż, o Jezu mój, ujrzę piękną twarz Twoją?

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

U Ciebie, o Najświętsza Matko nasza, możemy znaleźć lekarstwo na wszystkie słabości nasze. Tyś wzmocnieniem nieudolności naszej, toteż dlatego św. German nazywa Cię mocą słabości naszej. W Tobie możemy znaleźć bramę, aby się wydostać z niewoli grzechowej, dlatego św. Bonawentura nazywa Cię bramą wolności. W Tobie znaleźć możemy spoczynek bezpieczny, tenże bowiem święty nazywa Cię bezpiecznym spoczynkiem ludzi. U Ciebie znaleźć możemy pociechę w nędznym życiu naszym. Ty jesteś pocieszeniem w doczesnej wędrówce naszej - jak to powiada o Tobie św. Wawrzyniec Justiniani. W Tobie znaleźć możemy w obfitości łaskę Bożą i nawet Boga samego, toteż św. Bonawentura nazywa Cię stolicą łaski Bożej, a św. Proklus mostem, po którym Bóg schodzi do ludzi - owym szczęśliwym mostem, po którym Bóg, oddaliwszy się od nas dla grzechów naszych, ponownie zstępuje, aby mieszkać z łaską swoją w duszach naszych.

Westchnienie: O Maryjo, Ty jesteś moją siłą. Tyś moim oswobodzeniem, Tyś moim pokojem i moim zbawieniem.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE XXVII
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE JEST PRZEDZIWNY W SWOJEJ MIŁOŚCI


Kościół św. w modlitwach kapłańskich tak śpiewa o Najświętszym Sakramencie: Nie masz innego narodu tak wielkiego, który by miał bogi tak przybliżające się do niego, jako Pan Bóg nasz przytomny jest na wszystkie prośby nasze (Pwt 4, 7). Gdy poganie słyszeli o dziełach miłości Boga naszego, w zdumieniu powiadali: o jakże dobry jest ten Bóg chrześcijański! I w rzeczywistości chociaż wymyślali sobie poganie bożków według swego upodobania, to przecież przeglądając historię można się przekonać, że mimo wielu podań o bożkach, których sobie wymyślili, nikt nie zdołał wymyślić Boga tak w ludziach rozmiłowanego, jak jest nasz Bóg prawdziwy, który chcąc okazać miłość czcicielom swoim i chcąc ich ubogacić łaskami, uczynił tak wielki cud miłości, że pozostaje ukryty jako nieodłączny nasz towarzysz dzień i noc na ołtarzach naszych i pokazuje przez to, że nie może nawet na jedną chwilę od nas się oddalić. Uczynił pamiątkę dziwów swoich (Ps 110, 4).

A więc, najsłodszy mój Jezu, uczyniłeś ten cud, największy z cudów Twoich, chcąc zaspokoić gorące pragnienie, jakie masz, aby pozostawać w bliskości nas i przy nas. I dlaczego ludzie usuwają się od obecności Twojej? Jakże mogą żyć tak długo z dala od Ciebie i dlaczego tak rzadko przychodzą Cię odwiedzać? A jeżeli się kwadrans zatrzymają, wydaje im się to wiekiem dla nudów, jakich tu doznają. O cierpliwości Jezusa mojego, jakże wielką jesteś! Widzę, Panie, że jest wielką, bo wielka jest miłość, jaką masz dla ludzi. Ona to skłania Cię, aby przebywać ustawicznie z niewdzięcznymi.

Ach! Boże mój, jak nieskończony jesteś w doskonałościach, tak nieskończony jesteś w miłowaniu, nie dozwól, abym na przyszłość miał być w liczbie takich niewdzięczników, jak byłem dotychczas. Udziel mi miłości, na jaką zasługujesz i do jakiej jestem obowiązany. Był czas, kiedy się nudziłem w Twojej obecności, bo Cię nie miłowałem albo miłowałem Cię bardzo mało, ale jeżeli przy pomocy łaski Twojej dojdę do gorącej Twej miłości, to już wtedy nie będzie mi się przykrzyło przebywać dniami i nocami u stóp Twoich w Najświętszym Sakramencie.

O Ojcze przedwieczny, ofiaruję Ci Twego własnego Syna, przyjmij Go ode mnie, a dla Jego zasług udziel mi miłości tak gorącej i tak tkliwej do Najświętszego Sakramentu, żebym się zawsze zwracał ku kościołowi, gdzie On jest zawsze w Najświętszym Sakramencie, abym o Nim myślał i pragnął z utęsknieniem chwili, w której mógłbym przyjść do Niego i przebywać w Jego obecności.

Westchnienie: Boże mój, dla miłości Jezusa udziel mi wielkiej miłości do Najświętszego Sakramentu.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Maryja jest ową wieżą Dawidową, o której mówi Duch Święty w Pieśni nad pieśniami: którą zbudowano z obronami, tysiące tarcz wiszą na niej i wszystka broń mocarzów (Pnp 4, 4), dla tych, którzy się do Niej uciekają. Ty więc, Maryjo Najświętsza, jesteś - jak Cię nazywa św. Ignacy męczennik - obroną najmocniejszą dla tych, którzy wojnę toczą.

Jakże ustawicznie nacierają na mnie moi nieprzyjaciele, aby mnie pozbawić łaski Bożej i Twej opieki, o Pani moja najmilsza! Lecz Ty jesteś bezpiecznym schronieniem moim. Ty nie uważasz za zniewagę walczyć w obronie tych, którzy w Tobie ufność pokładają, dlatego św. Efrem nazywa Cię obroną ufających w Tobie. Przeto i mnie broń i wstawiaj się za mną, bo ja Tobie ufam i w Tobie nadzieję pokładam.

Westchnienie: Maryjo, Maryjo, imię Twoje jest obroną moją.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE XXVIII
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE JEST ZADATKIEM ŁASK WSZELKICH


Jeżeli nam dał Pan Bóg swego własnego Syna - powiada św. Paweł - o jakież dobro moglibyśmy się obawiać, że nam go odmówi? Jako też nam wszystkiego z Nim nie darował? (Rz 8, 32). Wiemy przecież, że Ojciec przedwieczny oddał wszystko, co posiada, Jezusowi Chrystusowi: Wszystko Mu dał Ojciec w ręce (J 13,3). Dziękujmy więc ustawicznie za dobroć, miłosierdzie i szczodrobliwość naszemu Bogu najmiłościwszemu, który nas chciał ubogacić wszelkimi dobrami i wszelką łaską, dając nam Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie ołtarza. We wszystkim staliście się bogatymi w Nim, tak iż wam na żadnej łasce nie schodzi (1Kor 1, 5-7).

Tak więc, o Zbawicielu świata, o Słowo Wcielone, mogę sobie myśleć, że Ty jesteś moim, i to zupełnie moim, bylebym tylko tego chciał, ale czyż mogę powiedzieć o sobie, że jestem zupełnie Twoim, jak sobie tego życzysz. Ach, jeżeli było źle w przeszłości, niech już tak nie będzie na przyszłość, dzisiaj dobrowolnie oddaję się Tobie zupełnie, oddaję Ci w czasie i wieczności moje życie, moją wolę, moje uczynki i cierpienia moje. Otom cały Twój, jako ofiara Tobie poświęcona; odrywam się od stworzeń, a Tobie się zupełnie oddaję. Ogarnij mnie płomieniami Twej Boskiej miłości, już nie chcę, aby stworzenia miały w sercu moim cząstkę jakąkolwiek. Dowody Twej ku mnie miłości, jakie mi dawałeś, gdym Cię nie miłował, każą mi się spodziewać, że mnie teraz przyjmiesz z pewnością, gdy Cię miłuję i z miłości ku Tobie, Tobie się oddaję.

Ojcze przedwieczny, ofiaruję Ci wszystkie cnoty, wszystkie uczynki, wszystkie uczucia Serca Twego Drogiego Jezusa, przyjmij je ode mnie dla zasług Jego, które są zupełnie moimi, bo On mi je oddał na własność, udziel mi tych łask, o które Jezus prosi dla mnie. Przez Jego zasługi składam Ci dzięki za tyle miłosierdzia, którego doznałem. Składam Ci je na zadośćuczynienie, jakie Ci się należy za moje grzechy. Przez nie spodziewam się dzisiaj łaski przebaczenia, wytrwania w dobrym i nieba, a nadto największego daru Twej czystej miłości. Widzę, że ja sam temu wszystkiemu staję na przeszkodzie, dlatego i w tym względzie racz złemu zaradzić. Proszę Cię o to przez miłość Jezusa Chrystusa, który przyobiecał: Jeśli o co prosić będziecie Ojca w Imię moje, da wam (J 16, 23). Nie możesz mi więc. Panie, tego odmówić, abym ja tylko Ciebie chciał miłować. Tobie się zupełnie oddać, nie być niewdzięcznym, jak to było dotychczas. Spojrzyj na mnie i wysłuchaj mnie. Spraw, niech już nadejdzie dzień, w którym bym się zupełnie do Ciebie nawrócił i już nigdy Ciebie miłować nie przestał. Miłuję Cię, o mój Boże, miłuję Cię, dobroci nieskończona, miłuję Cię, miłości moja, moje niebo, moje dobro, moje życie, moje wszystko.

Westchnienie: Jezu mój, wszystko moje. Ty chcesz, abym był Twoim, ja pragnę, abyś Ty był moim.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

O moja Najświętsza Matko Maryjo! Jakąż ulgę czuję w mych nędzach i jaką pociechę w mych utrapieniach, jakiejże pomocy doznaję w mych pokusach, ile razy sobie na Ciebie wspomnę i Twojej pomocy wezwę! Tak zaiste, macie słuszność święci, że nazywacie moją Panią portem utrapionych - jak św. Efrem; lekarstwem na nasze nieszczęścia - jak św. Bonawentura; pociechą nieszczęśliwych, ukojeniem naszego płaczu - jak św. German.

Maryjo! pociesz mnie, bo widzę w sobie pełno grzechów, otaczają mnie nieprzyjaciele, jestem bez cnót, zimny w miłości ku Bogu. Pociesz mnie, pociesz, a pociechą moją niech będzie, abym zaczął nowe życie, które by się prawdziwie podobało Synowi Twojemu i Tobie.

Westchnienie: Przemień mnie, Maryjo, Matko moja, przemień, Ty możesz to uczynić.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE XXIX
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE DOPRASZA SIĘ O SERCA NASZE


Stoję u drzwi i kołaczę. (Ap 3, 20) O Pasterzu Najmiłościwszy! któremu nie było dosyć raz umrzeć z miłości ku swoim owieczkom, gdyś się ofiarował na Ołtarzu Krzyża, ale nadto chciałeś się ukryć w tym Boskim Sakramencie na ołtarzach po naszych kościołach, abyś mógł być ciągle w pobliżu nas i pukać do drzwi serc naszych i tak do nich wstępu sobie szukać. Obym to umiał tak cieszyć się obecnością Twoją, jak się cieszyła oblubienica Twoja w Pieśni nad pieśniami, która mówiła: Pod cieniem Jego, którego pragnęłam, siedziałam (Pnp 2, 3).

Ach! gdybym Cię był tak miłował, jak Cię powinienem miłować, o Sakramencie mój najmilszy, już bym pragnął ani we dnie, ani w nocy nie oddalać się od stóp Twoich w tym przybytku, a przebywając w bliskości Twego Majestatu, chociaż zasłoniętego cieniem widzialnych świętych postaci, doznawałbym owych rozkoszy niebieskich, owego szczęścia, jakiego doznawały dusze w Tobie rozmiłowane. Pociągnij mnie ku sobie wonnością piękności Twojej i miłości Twej niezmiernej, jaką nam okazujesz w tym Sakramencie. Pociągnij mnie za Tobą, pobieżymy za wonnością olejków Twoich (Pnp 1, 3).

Tak, mój Zbawicielu, niech porzucę wszystkie stworzenia i wszelkie uciechy ziemskie, aby biegnąć do Ciebie w Sakramencie utajonego. Jako latorostki oliwne około stołu Twego (Ps 127, 3). Ileż owoców cnót przynoszą jakoby młode roślinki owe szczęśliwe dusze, które przebywają z miłością serdeczną przed świętymi przybytkami!

Lecz ja się wstydzę pokazać przed Tobą, o Jezu mój, gdy Jestem tak ubogi i nie mam cnót żadnych. Ty żądasz, aby ten, kto przychodzi do ołtarza, chcąc Cię uczcić, nie przychodził bez jakiegokolwiek daru: Nie okażesz się przed oczyma mymi próżen (Wj 23, 15). Cóż więc mam czynić? Czy już na przyszłość nie pokażę się przed Tobą, aby Cię odwiedzić? Nie, bo to Ci się nie podoba. Przyjdę tak ubogi, jak jestem, a Ty mi racz udzielić tych darów, których ode mnie żądasz. Wiem, że przebywasz w tym Sakramencie nie tylko po to, aby wynagradzać Twoich miłośników, lecz także po to, aby obsypywać biednych dobrami swoimi. Otóż rozpocznij dzisiaj.

Cześć Ci oddaję, o Królu mojego serca i prawdziwy miłośniku ludzi, o Pasterzu, tak bardzo rozmiłowany w owieczkach swoich, i zbliżam się dzisiaj do tronu Twojej miłości, a nie mając co Ci ofiarować, przynoszę Ci moje nędzne serce, aby je poświęcić miłości Twojej i woli Twojej. Tym sercem mogę Cię miłować i chcę Cię miłować, ile mogę. Pociągnij je więc do siebie, zwiąż je ze swoją wolą, abym już od dziś dnia mógł z zadowoleniem mówić, jak mawiał Twój ukochany uczeń, który był związany łańcuchem Twojej miłości: Ja Paweł, więzień Jezusa Chrystusa (Ef 3, 1).

Połącz mnie, Panie, zupełnie ze sobą i spraw, niech zapomnę o sobie samym, niech przyjdę kiedyś do tego, abym szczęśliwie utracił wszystko i siebie nawet samego, a znalazł tylko Ciebie i zawsze tylko Ciebie miłował.

Miłuję Cię, Panie mój, w Sakramencie utajony, przytulam się do Ciebie, łączę się z Tobą, pozwól, niech Cię znajdę, spraw, niech Cię miłuję i już nigdy nie oddalaj się ode mnie.

Westchnienie: Jezu mój, Ty mi sam wystarczysz.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Św. Bernard nazywa Maryję drogą królewską Zbawiciela, tj. drogą bezpieczną, po której można dojść do Zbawiciela i do zbawienia. A więc jest to prawdą, o Królowo, że Ty jesteś wozem dla dusz naszych do Boga, jak Cię nazywa tenże święty, prowadzisz bowiem dusze nasze do Boga. Ach, Pani, nie oczekuj, ażebym ja sam mógł przyjść do Boga, jeżeli mnie Ty nie przyniesiesz na swoich ramionach! Zanieś mnie, zanieś, a jeżeli bym Ci się opierał, nieś mnie przemocą, zwiąż, jak tylko możesz, więzami miłości Twojej duszę moją i skłoń moją wolę, aby się wyrzekła stworzeń, a szukała tylko Boga i Jego Boskiej woli.

Niech zobaczy niebo, jak potężna jesteś. Okaż, po tylu cudach, jeszcze ten nowy cud Twego miłosierdzia, że pociągniesz do Boga duszę, która była tak daleko od Niego.

Westchnienie: O Maryjo, Ty możesz mnie uczynić świętym, tego się spodziewam od Ciebie.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE XXX
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE UKRYWA SWĄ CHWAŁĘ, ABY NAM UFNOŚCI DODAĆ


Czemu kryjesz oblicze Twoje? (Hi 13,24) Strach ogarnął Hioba, gdy widział, że Pan Bóg skrył przed nim oblicze swoje, lecz gdy my widzimy, że Jezus Chrystus w Najświętszym Sakramencie ukrywa przed nami Swój Majestat, nie powinniśmy się tym trwożyć, lecz owszem, nabierać ufności i zapalać się miłością, albowiem po to On się ukrywa na ołtarzach pod postacią chleba, aby powiększyć naszą ufność i lepiej pokazać nam swoją miłość. Gdy Bóg - powiada Novarinus - w tym Sakramencie twarz swą zakrywa, pokazuje miłość swoją. Któżby się odważył zbliżyć do Niego z ufnością, kto by wynurzył przed Nim swoje uczucia i pragnienia, gdyby ten Król nieba i ziemi pokazał blask chwały swojej?

Ach mój Jezu! Jakiż to wynalazek miłości pełen w tym Najświętszym Sakramencie, w którym ukrywasz się pod osłoną chleba, aby Cię miłować i znaleźć mogli ci, którzy tego pragną. Słusznie wołał prorok, aby ludzie rozpowiadali i rozgłaszali po całym świecie, aby wszyscy o tym wiedzieli, jak daleko idą wynalazki miłości, którą ma dobry Bóg ku nam. Oznajmiajcie pomiędzy narody wynalazki Jego (Iz 12, 4).

O Serce najmiłościwsze Jezusa mojego, godne posiadać serca wszystkich stworzeń, Serce pełne miłości, i to ustawicznej i najczystszej miłości. Ogniu gorejący, ogarnij mnie całego i wlej we mnie życie nowe miłości i łaski. O Serce otwarte na ochronę dusz, daj i mnie schronienie. O Serce tak boleśnie na Krzyżu dla grzechów świata ściśnięte, daj mi prawdziwy żal za grzechy moje. Wiem, że w tym Boskim Sakramencie masz te same uczucia miłości, jakie miałeś umierając za mnie na Krzyżu i dlatego też pragniesz, żebym się z Tobą połączył. Czyżby to mogło być, abym się jeszcze mógł opierać i nie oddał się zupełnie Twojej miłości i woli Twojej?

Przez zasługi Twoje, mój, ukochany Jezu, chłostaj mnie, zwiąż i skrępuj mnie i złącz zupełnie z Sercem Twoim. Przy pomocy łaski Twojej dzisiaj sobie postanawiam Tobie radość sprawiać, rzucając pod nogi wszystkie względy ludzkie, wszystkie skłonności, niechęci, wszystkie swoje upodobania i wygody swoje, które by mi mogły przeszkadzać Ciebie w zupełności zadowolić.

Spraw, o Panie mój, niech do tego dojdę, aby wszystkie moje uczynki, myśli i uczucia były odtąd zgodne zupełnie z Twoją wolą. O miłości Boga, oddal z serca mego wszelką miłość inną. O Maryjo, nadziejo moja. Ty u Boga wszystko możesz, uproś mi u Niego łaskę, abym aż do śmierci był wiernym sługą miłości Jezusa Chrystusa. Tak niech się stanie, tego się spodziewam w czasie i waleczności.

Westchnienie: Któż mnie odłączy od miłości Bożej?

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Św. Bernard powiada, że miłość Maryi ku nam nie może być ani większa, ani mocniejsza jak jest teraz, dlatego też Ona zawsze ze współczuciem lituje się nad nami i potęgą swoją nas wspomaga.

Tak jest, najczystsza Królowo moja, posiadasz potęgę i pełną jesteś łaskawości. Możesz i chcesz zbawić każdego. Proszę Cię dzisiaj i zawsze prosić Cię będę słowami pobożnego Blozjusza: O Pani moja, osłaniaj mnie, kiedy będę walczył, wzmacniaj mnie, kiedy się chwiać pocznę, podaj mi Twą rękę, podtrzymuj mnie Twą mocą.

Ach, Boże, ileż pokus mam jeszcze zwyciężyć do końca życia! Nie dozwalaj, nadziejo moja, ucieczko moja, wspomożycielko moja, Maryjo, żebym miał stracić łaskę Boską; postanawiam sobie zawsze, i to natychmiast, we wszystkich pokusach uciekać się do Ciebie, mówiąc:

Westchnienie: Wspomóż mnie, Maryjo, Maryjo, wspomóż mnie.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej


NAWIEDZENIE XXXI
PAN JEZUS W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE OCZEKUJE NAS Z WIELKĄ ŁASKAWOŚCIĄ


O jakże to miło było widzieć słodkiego naszego Odkupiciela w owym dniu, kiedy podróżą strudzony siedział przy studni pełen dobroci i łaskawości i czekał na Samarytankę, aby ją nawrócić i zbawić. Jezus tedy... siedział tak nad studnią (J 4, 6).

Zupełnie tak sarno zdaje się On dzisiaj z nami obchodzić. Zstąpiwszy z nieba na nasze ołtarze, jakoby u tylu źródeł łaski czeka na dusze i zaprasza je, aby przychodziły do Niego chociaż na krótko i zapalały się Jego doskonałą miłością. Ze wszystkich tedy ołtarzy, na których się znajduje Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie utajony, zdaje się mówić do wszystkich: Ludzie, czemu unikacie mojej obecności? Czemu nie przychodzicie i nie zbliżacie się do mnie, kiedy ja tak bardzo was miłuję i tak bardzo się dla was uniżyłem? Nie przyszedłem jeszcze na ziemię, aby sądzić, lecz ukryłem się w tym Sakramencie miłości tylko dlatego, aby każdemu dobrze czynić i każdego zbawić, kto się do mnie ucieka: Nie przyszedłem żebym sądził świat, ale żebym świat zbawił (J 12, 47).

Pamiętajmy więc, że jak Jezus Chrystus żyje w niebie zawsze, aby się wstawiać za nami (Hbr 7, 25), tak samo przebywa i w Sakramencie ołtarza, dzień i noc spełniając ten sam litościwy urząd naszego pośrednika, składając Siebie samego Ojcu niebieskiemu na ofiarę, aby nam u Niego miłosierdzie i obfite łaski wyjednać.

Toteż powiada pobożny Tomasz a Kempis, że do Pana Jezusa utajonego w Najświętszym Sakramencie powinniśmy przychodzić na rozmowę bez obawy przed karą, bez niepokoju, ale jak do ukochanego przyjaciela. Ponieważ więc tak jest, tedy mi pozwól i dopuść, o utajony mój Królu i Panie, niech otworzę przed Tobą me serce i powiem do Ciebie: O mój Jezu, o miłośniku dusz, poznaję dobrze boleść, jaką Ci ludzie sprawiają. Ty ich kochasz, a oni Cię nie kochają, dobrodziejstwa im wyświadczasz, a zniewag od nich doznajesz, chcesz, aby słuchali głosu Twego, a oni od Ciebie swoje uszy odwracają, ofiarujesz im Swoje łaski, a oni je odpychają.

Ach, Jezu mój, czyż nieprawda, że i ja przez jakiś czas łączyłem się z tymi niewdzięcznikami, aby Ci przykrość wyrządzać? Ach, Boże, istotnie to prawda. Pragnę się poprawić i przez te dni życia mojego które mi jeszcze zostają, pragnę wynagrodzić te przykrości, które Ci wyrządziłem i wszystko będę czynił, co tylko będę mógł, aby Ci się przypodobać i radość Ci sprawić. Powiedz, o Panie, czego chcesz ode mnie, ja to wszystko bez wahania pragnę uczynić. Daj mi to poznać przez święte posłuszeństwo, a spodziewam się to wypełnić.

Boże mój, stanowczo przyrzekam Ci, że niczego z mej strony nie pominę, o czym się przekonam, że Ci będzie miłe; chociażbym miał wszystko stracić: rodziców, przyjaciół, dobre imię, zdrowie, a nawet i życie. Niech utracę wszystko, bylebym tylko podobał się Tobie. Szczęśliwa strata, jeżeli się straci wszystko i ofiaruje wszystko, aby Twoje Serce pocieszyć, o Boże duszy mojej. Kocham Cię, o najwyższe dobro, milsze nad dobra wszystkie. W miłowaniu Ciebie łączę moje nędzne serce z wszystkimi sercami miłujących Cię Serafinów. Łączę je z Sercem Maryi i z Sercem Jezusa. Miłuję Cię z całego serca mojego i zawsze Ciebie tylko miłować pragnę.

Westchnienie: Boże mój, Boże mój, ja jestem zupełnie Twoim, Ty jesteś zupełnie moim.

Komunia duchowa: jak wyżej

Pozdrowienie Maryi

Błogosławiony Amadeusz powiada, że Najświętsza Królowa nasza - Maryja, ustawicznie stoi przed obliczem Boga i spełnia obowiązek pośredniczki naszej, zanosi za nami swoje do Boga przepotężne prośby. Ona bowiem - dodaje tenże błogosławiony - widzi nędze nasze i nasze niebezpieczeństwa i ta Pani łaskawa miłością Matki nad nami się lituje i spieszy nam z pomocą.

A więc, Orędowniczko moja i moja najmiłościwsza Matko, widzisz teraźniejsze duszy mojej nędze, widzisz moje niebezpieczeństwa, czyż się nie wstawisz za mną?

Wstawiaj się, wstawiaj i nie przestań się za mną wstawiać, dopóki mnie nie ujrzysz zbawionym, abym Ci mógł dzięki składać w niebie. Pobożny Blozjusz mi powiada, że Ty, o Maryjo najsłodsza, jesteś po Jezusie pewnym zbawieniem dla tych, którzy Ci służą wiernie. Ach, o to Cię proszę, pozwól mi być aż do śmierci Twoim wiernym sługą, niech po śmierci przyjdę do nieba Ciebie chwalić, gdzie będę bezpieczny, że się już nigdy od Twoich stóp nie odłączę, jak długo Bóg będzie Bogiem.

Westchnienie: Maryjo, Matko moja, spraw, niech zawsze Twoim będę.

Modlitwa do Najświętszej Maryi: jak wyżej...






avatar użytkownika Maryla

8. Koncert „Jednego Serca Jednego Ducha”

Tysiące osób spotyka się wieczorem w Uroczystość Bożego Ciała w Rzeszowie, na osiedlu Baranówka, w parku Sybiraków, by razem śpiewać, tańczyć i wielbić Boga.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

9. ROZMYŚLANIA NA KAŻDY DZIEŃ MAJA



ZAPISKI Z KONFERENCYJ MAJOWYCH
KS. ZYGMUNTA GOLIANA
DZIEŃ XXX

Eucharystia

Matko, niech z Tobą stajemy zawsze w obecności Jezusa,
niech Go z Tobą i od Ciebie bierzemy w Komuniach,
 – a nie stracimy Go nigdy.



avatar użytkownika intix

10. Uroczystość Bożego Ciała

KRÓTKIE
NAUKI HOMILETYCZNE
na niedziele i uroczystości całego roku
WEDŁUG
Postylli Katolickiej Większej

KS. JAKUBA WUJKA SI
OPRACOWAŁ
BP WŁADYSŁAW KRYNICKI
––––––––

Uroczystość Bożego Ciała

       Czytamy na wielu miejscach Pisma św. Starego Testamentu, iż Pan Bóg, ilekroć żydom uczynił jakie wielkie dobrodziejstwo, zawsze na pamiątkę tegoż ustanawiał uroczyste święto, które oni winni byli corocznie obchodzić z osobliwymi ceremoniami, aby tym sposobem zawsze mieli przed oczami dobroć i łaskawość Bożą. Ceremonie tedy świąt żydowskich były jako wykłady i kazania w oczach ludzkich i dawały znać, co które święto znaczyło i jakiego dobrodziejstwa było przypomnieniem, a przez to leniwa i oziębła w rzeczach Bożych myśl ludzka znajdowała gorętszą pobudkę do wdzięczności i dziękczynienia szczodrobliwemu Dawcy łask wszelkich.

       W podobny sposób uczynił Zbawiciel nasz miłościwy, Jezus Chrystus, zostawując nam niewymowny upominek łaski i miłości swojej i tego wszystkiego, co sam sprawić raczył dla zbawienia ludzi. Lecz jako łaski i dobrodziejstwa Jego obficiej się wylały na nas chrześcijan, niż przedtem na żydów, tak również nasze pamiątki dobrodziejstw Bożych przewyższają wszystkie uroczystości i ceremonie żydowskie; są one bowiem nie tylko znakami otrzymanych już łask i dobrodziejstw, ale nadto ustawicznie przynoszą ze sobą nowe i niewymowne dobrodziejstwa. Najprzedniejszym zaś upominkiem, który nam Chrystus Pan zostawił na pamiątkę swej szczodrobliwości, jest święte i prawdziwe Ciało Jego za nas wydane i najdroższa Krew Jego za nas wylana na odpuszczenie grzechów. O czym i Dawid prorok wspomina: Uczynił pamiątkę dziwów, to jest przedziwnych spraw swoich miłosierny a litościwy Pan, dał pokarm tym, którzy się Go boją (Ps. 110, 4). I sam Chrystus o ciele swoim mówi: Bierzcie i jedzcie, to jest ciało moje (Mt. 26, 26). To czyńcie na pamiątkę moją (Łk. 22, 19). Ten więc jest wysoki i przedziwny znak niezmiernej łaski i niewymownej ku nam miłości Pana naszego. Ten jest najdroższy upominek i żywa pamiątka Jego dobrodziejstw i kosztowny klejnot na ubogacenie dusz naszych i niewyczerpane źródło, z którego ustawicznie możemy korzystać ku pomnożeniu w nas łaski Bożej. Ten jest dowód niezmiernej miłości Boga naszego, że nam siebie oddaje na pokarm pod postaciami chleba i wina. Cud to zaiste tak wielki i tak niewymowne dobrodziejstwo, że gdyby nie wyraźne i jasne słowo Boże, które nas o tym niewątpliwie upomina, umysł ludzki nie ośmieliłby się zamarzyć o takim zaszczycie i o tak ścisłym zjednoczeniu z Panem Jezusem. Albowiem Boski Zbawiciel nasz wyraźnie i jasno powiedział: Bierzcie i jedzcie, to jest ciało moje. Bądźmy przeto posłuszni słowu Bożemu, nie oczom, ani innym zmysłom naszym, które nam tu nic nie powiedzą, ale nieomylnemu zapewnieniu samego Boga. To zapewnienie niechaj nam będzie jako mur miedziany przeciwko wszystkim niedowiarkom i przeciw pokusom diabelskim. Jasne i wyraźne słowo Chrystusowe: To jest ciało moje... Ta jest krew moja, niechaj nam wystarczy za wszystkie dowody. Temu słowu Jego poddajmy rozum nasz i serce, temu słowu mocno wierzmy i przy nim stójmy i wraz z całym Kościołem katolickim wyznawajmy, że w Najświętszym Sakramencie jest żywe Ciało Chrystusowe, więc ze Krwią i z najświętszą duszą Jego i z Bóstwem Jego, ponieważ Zbawiciel nasz jest zarazem Bogiem i człowiekiem prawdziwym.

       Otóż na przypomnienie tej niewymownej tajemnicy Najświętszego Sakramentu i na ożywienie wiary naszej, jako też na podanie nam sposobności do publicznego uczczenia Boskiego Zbawcy, utajonego pod postacią chleba, Kościół święty wyznaczył dzień dzisiejszy i nazwał go uroczystością Bożego Ciała. Powinnością tedy każdego prawego chrześcijanina katolika jest dziś zwłaszcza okazać Panu Jezusowi w Najświętszym Sakramencie utajonemu nie tylko sercem, ale i zewnętrznie swą wiarę, cześć, miłość i wdzięczność za tak wielkie dobrodziejstwo. Do tego właśnie celu służą ceremonie dnia dzisiejszego, a przede wszystkim owa wspaniała i uroczysta procesja, która ma być wyrażeniem naszych pobożnych uczuć i hołdów, Bogu od nas należnych. Nie zaniedbajmy przeto wdzięcznym sercem i ochotną wolą uczestniczyć w publicznym wyznaniu Tego, który jest wszelakiej chwały i czci najgodniejszym i który, choć od nas niczego nie potrzebuje, przecież patrząc na serca nasze, z upodobaniem i dobrotliwością przyjmie ten dowód miłości i wdzięczności od maluczkiego stworzenia swego.

       Lecz tego nie dosyć. Myśl i życzenie Kościoła św. w ustanowieniu uroczystości dzisiejszej, prócz tego, co już wyżej nadmieniono, jest jeszcze i ta, aby nam przypomnieć, że Chrystus w Najświętszym Sakramencie stał się pokarmem naszym. Stąd i w Ewangelii na dzień dzisiejszy wyznaczonej czytamy: Ciało moje prawdziwie jest pokarmem, a krew moja prawdziwie jest napojem. Nie wystarczy uczcić Zbawiciela w tej tajemnicy wiarą i pokłonem. Najgorętszym pragnieniem naszym być winno, abyśmy Go mogli pożywać nie tylko w czasie wielkanocnym, jak do tego pod grzechem ciężkim każdy jest obowiązany, lecz nadto, ile można najczęściej, a zwłaszcza podczas oktawy obecnej uroczystości. Nie na to pokarmy gotują, by ludzie z głodu umierali; nie na to Chrystus ustanowił Sakrament Ciała i Krwi swojej, abyśmy się od tego Niebieskiego pokarmu powstrzymując, głód duchowy z własnej winy cierpieli, podczas gdy Pan Jezus wzywa nas do siebie i do uczty niebieskiej zachęca: Kto pożywa moje ciało, a pije moją krew, we mnie mieszka, a Ja w nim. Jako mię posłał żyjący Ojciec, i Ja żyję dla Ojca, a kto mnie pożywa, i on żyć będzie dla mnie. Chce przeto Zbawiciel być pokarmem naszym, abyśmy się z Nim jednoczyli, abyśmy się z Nim jednym niejako ciałem stali i aby On się w nas wcielił. Ta bowiem jest własność pokarmu, iż się istotnie przemienia w tego, kto go pożywa, i staje się ciałem i krwią pożywającego. Przeto i Chrystus Pan nie inną obrał drogę dla okazania swej niewymownej ku nam miłości, jedno tę, iż się stał pokarmem naszym, który się w nas przemienia, albo raczej nas w siebie odmienia; mieszka i żyje w nas, a my w Nim, jako członki w naturalnym ciele.

       Stąd łatwo poznać można, jaki pożytek Najświętszy Sakrament sprawuje w tych, którzy godnie Go pożywają. Z takiego bowiem zjednoczenia z Chrystusem płyną na nas obfite łaski i dobrodziejstwa. Jako głowa i członki tak są zgodne i nawzajem sobie życzliwe, iż gdy jeden członek co cierpi, tedy i one wszystkie z nim cierpią, a gdy się weseli, wszystkie się wespół weselą; tak również gdy ty, chrześcijaninie, Chrystusa przyjmujesz i z Nim się jednoczysz, tedy już i Jemu dolega, jeśli masz smutek jaki, i On się weseli, gdy się ty weselisz. A cóż cię nad to szczęśliwszego spotkać może? Bo jeśliś ty ułomny i słaby, ciesz się tym, że Chrystus głowa twoja mocny jest i łatwo Mu obronić cię od tych, od których sam nie zdołałbyś się obronić. Jeśliś grzeszny i nie możesz swych długów Bogu sam wypłacić, pamiętajże, iż Chrystus grzeszny nie jest, ale jest tak święty, tak bogaty, tak zasłużony Bogu Ojcu swemu, iż może wypłacić twoje i całego świata długi, a nadto ubogacić cię własną siłą swoją. Jako w Najświętszym Sakramencie całkowicie się oddał tobie, tak zarazem wszystko, co ma i co posiada, darował, aby ci ku zbawieniu wiecznemu służyło. Czytamy w Ewangelii, iż gdy się ludzie kraju szaty Chrystusowej dotykali, taka moc zeń wychodziła, że zdrowie im przywracała w cudowny sposób. Jakąż przeto moc samo ciało Chrystusowe dawać musi tym, którzy stają się jego uczestnikami w Komunii św.? O ileż bardziej Pan Jezus uzdrowi od wszelkich niedostatków duszy i ciała tych, w których On wszystek przebywa, których czyni uczestnikami wszelkich darów swoich, na których nie jedną jaką moc z ciała swego spuszcza, ale im je daje całkowite ze wszystką mocą i świętością swoją?

       Lecz z drugiej strony jakież kary czekają niegodnie komunikujących! Ktobykolwiek jadł ten chleb, albo pił kielich Pański niegodnie, będzie winien ciała i krwi Pańskiej... sąd sobie je i pije (I Kor. 11, 27. 29) i staje się godnym wiecznego potępienia. Kto więc poczuwa się do jakiego grzechu ciężkiego, niech zań serdecznie żałuje i postanowi się go pilnie wystrzegać, niech go wyzna przed kapłanem i otrzyma rozgrzeszenie, a tak oczyszczony niechaj przyjmie ów pokarm Niebieski ku żywotowi wiecznemu.

       Dajże nam, dobrotliwy Panie nasz, aby ta pamiątka przedziwnej miłości i niewymownego dobrodziejstwa Twego napełniała serca nasze gorącą wdzięcznością. Daj, abyśmy pożywając prawdziwego Ciała Twego i Krwi Twojej, mieszkali w Tobie, a Ty w nas; abyśmy tu żyjąc w Tobie i dla Ciebie, po naszym skonaniu mogli żyć z Tobą na wieki.


–––––––––––

Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek. Nakładem Księgarni Powszechnej. 1912, ss. 188-192.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
http://www.ultramontes.pl/wujek_krotkie_nauki_37.htm

avatar użytkownika Maryla

11. Panie, dobry jak chleb

Szczuczyn 1938 Procesja Bożego Ciała

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. Homilia wygłoszona przez

Homilia wygłoszona przez metropolitę krakowskiego abpa Marka Jędraszewskiego w uroczystość Bożego Ciała.

Jak co roku Pan Jezus wyszedł na ulice naszego miasta. Ze swej strony miasto wita Go z najwyższą czcią i ogromną radością. W ten sposób my, jego mieszkańcy, dajemy wyraz naszej głębokiej i żarliwej wiary, iż w Najświętszym Sakramencie – pod postaciami Chleba i Wina – jest prawdziwie i realnie obecny Jezus Chrystus. Tym samym przezwyciężamy to, co mówią o Nim same tylko nasze zmysły. Czynimy to zgodnie ze słowami hymnu Pange lingua – „Sław języku tajemnicę”, w którym św. Tomasz z Akwinu pisał i jednocześnie wyznawał przed wiekami: „[jednym] Słowem więc, Wcielone Słowo/ chleb zamienia w Ciało Swe, wino Krwią jest Chrystusową,/ darmo wzrok to widzieć chce./ Tylko wiara Bożą mową/ pewność o tym w serca śle. (…) Niech przed Nowym Testamentem/ starych praw ustąpi czas./ Co dla zmysłów niepojęte,/ niech dopełni wiara w nas”.

Obecność Pana Jezusa w przestrzeni publicznej – na ulicach i drogach naszych miast i wiosek – wynika z Jego nieskończonej miłości do człowieka. „Tak bowiem Bóg [Ojciec] umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16). Ojciec zesłał Syna, Zbawiciela świata i Odkupiciela człowieka. Syn zaś, w swym nieskończonym miłosierdziu, dokonawszy swej Paschy, czyli przejścia z tego świata – poprzez cierpienie, śmierć na krzyżu, Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie – do Ojca, zechciał pozostać pośród nas jako Chleb eucharystyczny. Zapragnął stać się naszym pokarmem, abyśmy nie ustali w drodze (por. Mk 8, 3). Jednocześnie, zamknięty w tabernakulach naszych kościołów i kaplic, czeka On na nas. Wyrazem tego jest jedno tylko słowo, które widnieje na drzwiczkach wielu tabernakulów – słowo: „Jestem”. Obecny pod postacią Chleba Pan Jezus zaprasza nas, abyśmy wyrywali się z naszej codzienności i udawali się do kościołów i kaplic – i tam w ciszy adorowali Tego, który „jest”. Na tym polega nasza miłość, będąca odpowiedzią na Jego miłość – nieskończoną, a równocześnie w najwyższym stopniu pokorną.

Drodzy Siostry i Bracia!

Jednakże jeden raz w roku, w uroczystość Bożego Ciała, na ulice naszych miast, miasteczek i wsi wychodzą niezliczone procesje eucharystyczne. Pragniemy bowiem naszej miłości do Pana Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie nadać wyraz publiczny. Więcej jeszcze, pragniemy, aby owo „Jestem” ze strony tej Miłości, którą jest Chrystus, zabrzmiało bardzo wyraźnie właśnie poza murami naszych kościołów i kaplic. Z drugiej strony wiemy, że w dzisiejszym świecie jest wiele miejsc, gdzie ludzie nie chcą takiej obecności Boga. W niektórych krajach, i to w krajach o chrześcijańskich korzeniach i tradycjach, szerzące się chrystofobia i chrystianofobia próbują doprowadzić do usunięcia z przestrzeni publicznej krzyży i innych symboli religijnych. Budzi to w nas smutek i żal, podobny do tego, jakiemu osiem wieków temu dał wyraz św. Franciszek z Asyżu, który płacząc, skarżył się głośno: „Miłość nie jest kochana”.
Niosąc w dzisiejszą uroczystość Bożego Ciała w złocistych monstrancjach Najświętszy Sakrament – pośród śpiewów, sypania kwiatów, pośród sztandarów i feretronów – pragniemy przyczynić się do tego, aby Miłość była kochana. Chcemy również, aby w przestrzeni publicznej dobitnie wybrzmiał głos tej Bożej miłości. Zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, jak bardzo ten głos współczesnemu światu jest potrzebny. Tylko bowiem Boża miłość, która rozlewa się w ludzkich sercach, może skutecznie zmienić na lepsze oblicze tego świata.
Drodzy Siostry i Bracia!

Pan Bóg powierzył człowiekowi ziemię, aby czynił on ją sobie poddaną. Dzieje się to poprzez pracę. W swej nieskończonej mądrości Bóg wyznaczył jednak człowiekowi czas, który w Dekalogu został nazwany „dniem świętym” – dniem, w którym człowiek ma świętować. Dzisiaj jest właśnie taki dzień: świętujemy obecność Pana Jezusa utajonego pod postacią Chleba. Takim świętym dniem jest również każda niedziela, ponieważ każdej niedzieli świętujemy Zmartwychwstanie Chrystusa. Niestety,współczesny świat oddalając się od Pana Boga, odebrał człowiekowi zarówno sens jego pracy, jak i radość świętowania. Jakże bolesnym tego wyrazem jest utrata niedzieli jako dnia wolnego od pracy.

Nie wolno nam, Moi Drodzy, lekceważyć III Przykazania Dekalogu, które nakazuje „Dzień święty święcić”. Jest to sprawa, która dotyczy nie tylko osób wierzących, ale całego naszego społeczeństwa. Chodzi bowiem o to, aby w imię solidaryzmu społecznego wszystkim zapewnić możliwość niedzielnego odpoczynku, który pozwala na godne przeżycie niedzieli w kręgach rodzinnych i przyjacielskich. Wiemy przecież, jak bardzo wiele dzieci cierpi z tego powodu, że ich rodzice, zwłaszcza ojcowie, nie mają dla nich czasu nawet w świąteczne dni. Jakżeż w tym świetle wymownie brzmi tytuł IV Rozdziału Listu apostolskiego Dies Domini św. Jana Pawła Wielkiego z 1998 roku: Dies hominis – „Dzień człowieka. Niedziela dniem radości, odpoczynku i solidarności”. Chodzi zatem o to, „aby – jak rok temu w Piekarach Śląskich mówił metropolita katowicki, ksiądz arcybiskup Wiktor Skworc – niedzielę zwrócić człowiekowi. Każdemu człowiekowi. Bo niedziela nie jest luksusem, ekskluzywnym zbytkiem najbogatszych. Niedziela jest dla każdego… Jest to wartość niesprzedawalna, a państwo powinno ją chronić prawem, jako fundamentalne społeczne spoiwo, jak świętość!”.

Podejmując to ważne zagadnienie, pragniemy, Drodzy Siostry i Bracia, z całą mocą przyłączyć się dzisiaj do tych wielorakich głosów, które jednoczącą się we wspólnym wołaniu: „Niedziela Boża i nasza”. Niedziela będzie naprawdę nasza, jeśli – jako ludzie wierzący – uczynimy wszystko, aby przede wszystkim była ona Boża. Tę właśnie prawdę podkreślał św. Jan Paweł II, kiedy w 1991 roku pielgrzymował po naszej polskiej ziemi, przypominając nam, tuż po przemianach 1989 roku, że Polska będzie mogła zbudować swą prawdziwą wolność i niezależność jedynie wtedy, gdy wiernie będzie wypełniała Przykazania Dekalogu. W dniu 3 czerwca 1991 roku Papież powiedział w Lubaczowie: „Spodobało się Przedwiecznemu Ojcu uczynić Pośrednikiem naszego zbawienia swojego Jednorodzonego Syna, który dla nas stał się człowiekiem. Dlatego niedziela, dzień Jego zmartwychwstania, jest dla nas, którzy uwierzyliśmy w Chrystusa, dniem szczególnie świętym. W dniu tym gromadzimy się wszyscy wokół ołtarza, ażeby zaczerpnąć ze świętości Chrystusa i ażeby cały nasz tydzień uczynić świętym. Tutaj, podczas Mszy świętej, realnie uobecnia się ta niepojęta miłość, jaka została nam okazana przez krzyż Chrystusa. «Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne» (J 3,16). «Po tym poznaliśmy miłość, że On oddał za nas życie swoje» (1 J 3,16). Dzisiaj, kiedy część katolików zaczyna zaniedbywać coniedzielną Mszę świętą, trzeba nam sobie przypomnieć szczególnie o tajemnicy tej Bożej miłości, jaką zostaliśmy obdarzeni w Chrystusie i która się uobecnia na Jego ołtarzu. Nie łudźmy się: odchodząc od źródeł miłości i świętości, odchodzi się od samego Chrystusa”.

Dodajmy jeszcze tę prawdę: kiedy człowiek odchodzi od Chrystusa, odchodzi od samego siebie. Kiedy przekreśla Chrystusa w swoim życiu, w jakiejś mierze przekreśla również siebie samego.
Drodzy Siostry i Bracia!

Jest jeszcze inna droga zaparcia się własnego człowieczeństwa – jest nią Kainowe pytanie „Czyż jestem stróżem brata mego?” (Rdz 4, 9). Nabiera ono szczególnie tragicznego wyrazu, gdy odnosi się do człowieka najbardziej bezbronnego, ukrytego w łonie swej matki, którego niektórzy dorośli nie chcą być stróżami. W świetle obecnej pośród nas Miłości Bożej, ukrytej w Najświętszym Sakramencie, winniśmy po raz kolejny przypomnieć sobie, a jeszcze bardziej upomnieć się wobec świata o konieczność obrony życia dzieci jeszcze nienarodzonych. Z miłości Boga do człowieka wynika bowiem przeogromna wartość każdego ludzkiego życia w każdej fazie jego istnienia. Jeśli bowiem Bóg tak bardzo umiłował każdego z nas, iż wydał za nas Swego Syna, to i my powinniśmy kochać swych braci miłością ofiarną i aż do końca. Miarą naszego człowieczeństwa jest nasza fundamentalna nieobojętność na los drugiego człowieka, zwłaszcza tego niewinnego i całkowicie bezbronnego. Musimy być i czuć się odpowiedzialnymi za życie każdego człowieka – w tym za życie dzieci jeszcze nie narodzonych, które żyją pod sercami swych matek i które oczekują od nich serca przepełnionego miłością. Odnosi się to także do tych dzieci, które są dotknięte biologicznymi wadami. W imię eugeniki nie wolno nikogo pozbawiać życia! Jest to sprawa nie tylko pewnej wrażliwości społecznej, która w odniesieniu do tych zagadnień nieustannie się, na szczęście, pogłębia w naszym Kraju. Jest to sprawa także naszego państwa, które musi jednoznacznie stanąć w ich obronie, a rodziców tych dzieci wspierać w ich trudach rodzicielskich i wychowawczych. Wolna, suwerenna i sprawiedliwa Polska, to Polska, która stoi na straży życia swoich dzieci. Wszystkich dzieci!

Drodzy Siostry i Bracia!

„Tak bowiem Bóg umiłował świat” – mówił Pan Jezus do Nikodema podczas nocnej z nim rozmowy. My wszyscy jesteśmy z tej miłości. Z tej miłości się wywodzimy. Tę właśnie miłość Boga ku nam mamy głosić światu – rozświetlając ciemności, w jakich niekiedy się on znajduje. Dla jego ocalenia i zbawienia. Bo przecież wiemy z pewnością, jaką daje nasza wiara: jedynie dzięki swej miłości do Boga człowiek może odzyskać samego siebie, jedynie zginając kolana przed Najświętszym Sakramentem człowiek może ocalić własne człowieczeństwo.

W dzisiejszą uroczystość Bożego Ciała, przypadającą w roku szczególnie naznaczonym obecnością Matki Najświętszej, z największą czcią wypowiadamy więc słowa hymnu sprzed wieków: „Ave Verum Corpus/ Natum de Maria Virgine/ Vere passum imolatum/ In cruce pro homine” – „Witaj, prawdziwe Ciało/ Zrodzone z Maryi Dziewicy,/ Prawdziwie umęczone, złożone w ofierze/ Na krzyżu za człowieka”.

Amen.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

16. droga@Jagno :)

z rocznym opóżnieniem serdeczne podziękowania za tą nieznaną mi historię o trzech Hostiach
dobrej nocy Tobie,naszej Drogiej @Intix i każdemu tu zaglądającemu :)

gość z drogi

avatar użytkownika intix

19. Modlitwy Anioła z Fatimy






„O mój Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Ciebie, ufam Tobie, kocham Cię.
Proszę Cię, byś wybaczył tym, którzy nie wierzą,
którzy Cię nie uwielbiają, którzy Cię nie kochają, którzy Ci nie ufają”

„Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu, Duchu Święty,
uwielbiam Cię ze czcią najgłębszą.
Ofiaruję Ci Przenajdroższe Ciało, Krew, Duszę i Bóstwo
Pana naszego Jezusa Chrystusa,
obecnego na wszystkich Ołtarzach świata,
na przebłaganie za zniewagi, świętokradztwa i zaniedbania, które Go obrażają.
Przez niezmierzone zasługi Jego Najświętszego Serca i Niepokalanego Serca Maryi
proszę Was o nawrócenie biednych grzeszników”.

Amen.






avatar użytkownika intix

21. CZERWIEC...

avatar użytkownika Jagna

22. @intix !!!!!

Jak dobrze bylo Cię ujrzeć z nami w te piękne święto Bożego Ciała ,dziekując za modlitwy oraz wskazane nam róznicy mszy , tej Nowej, i tej starszej Trydenckiej , to przyznam się , że dopiero zaczynam sie tym różnicom przygladać. Z Panem Bogiem @intix .

avatar użytkownika intix

23. Z Panem Bogiem...

Jagno Droga...:)
Pozostaję z nadzieją, że trafisz tutaj przed Mszą Świętą, o której za chwilkę, i że przeniesiesz się sercem do Białegostoku, aby w Niej uczestniczyć duchowo...

Życzę Błogosławionej Niedzieli...







avatar użytkownika Jagna

25. Ogladałam transmisje z nabożeństwa

bardzo uroczyście i piękna oprawa muzyczna. Trzeba nam chociaż wiedzieć jak było , a jak jest.
Kazanie też , bardzo pożyteczna wiedza , która nam ucieka....... i wciąż nas się sprowadza na manowce. Z pozdrowieniami Jagna.

avatar użytkownika intix

28. Kazanie na Uroczystość Bożego Ciała


Kazanie na Uroczystość Bożego Ciała 
Ks. Grzegorz Śniadoch IBP 
Białystok, 26 maja 2016 r.



.