"I demokraci"ostatnia odsłona. Od Unii Wolności do lewackiego zlepka przegrańców i przebierańców "Wolność, Równość, Demokracja".

avatar użytkownika Maryla

" Wartości europejskie, porządek konstytucyjny, sprzeciw wobec zawłaszczania polskiego państwa to trzy obszary łączące członków zawiązanej w czwartek koalicji "Wolność, Równość, Demokracja" - powiedział na briefingu prasowym lider KOD Mateusz Kijowski.Nowoczesna, KOD, PSL, SD, lewica, Zieloni. Kijowski ogłasza nową koalicję przeciwko PiS

W wyborach parlamentarnych w 2001 UW uzyskała 3,1% głosów i nie weszła do Sejmu. Pięciu jej kandydatów zostało natomiast senatorami w ramach Bloku Senat 2001.

List Andrzeja Celińskiego do Demokratów 4 CZERWCA 2012 R.

Po dziewięciu miesiącach przygotowań do „Nowego Otwarcia" Partii Demokratycznej, środowisk odwołujących się do tradycji ROAD, UD i UW, ludzi otwartych na wyzwania przyszłości, na to co nowe, chcemy spotkać się 10 listopada. Po to, by politycznie i symbolicznie odnotować naszą gotowość do publicznej aktywności dla przywrócenia polskiej polityce, zwłaszcza polskiemu systemowi partyjnemu wartości, które ponad dwadzieścia lat temu, u progu wielkich zmian, dawały nadzieję, że polityka może być służbą dobru wspólnemu, obywatelom, własnemu państwu, solidarności, demokracji, sprawiedliwości.

 

fot. TT/bgraczak

Kijowski, Petru, Czarzasty... Opozycja powołuje specjalną koalicję. Co ciekawe, na razie bez Platformy...

Lider KOD pytany o to, dlaczego w składzie koalicji nie ma polityków PO, przekonywał, że to "powody formalne" i wkrótce dojdzie i do tego.

Kijowski: Niedługo będziemy gotowi, żeby przyjmować pieniądze ze świata

Koalicja KOD z częścią opozycji. Na razie bez Platformy Obywatelskiej

Na konferencji obecni byli m.in. przewodniczący Nowoczesnej, Ryszard Petru, przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty oraz Ryszard Kalisz. Kijowski zapowiedział, że w piątek koalicja opublikuje manifest, w którym zawrze najważniejsze założenia. Przedstawiciele koalicji odmówili oficjalnego komentarza na temat możliwego uczestnictwa PO twierdząc, że wciąż oczekują na decyzję tej partii. – Będziemy świętować wspólnie 4 czerwca – powiedział Kijowski. Wszelkie szczegóły, dotyczące konkretnych planów i działań na razie pozostają nieznane. Konferencja była także okazją do ponownego nawoływania do udziału w marszu, który przejdzie ulicami Warszawy w sobotę 7 maja. Celem pochodu ma być podkreślenie poparcia i przywiązania do wartości demokratycznych. Wątpliwości wzbudziła brak udziału SLD w pochodzie. Koalicjanci tłumaczą to jednak faktem, że sam marsz zorganizowali jeszcze przed zawiązaniem porozumienia.

Opozycja, o której marzy każdy rząd. KOD, PO i Nowoczesna mobilizują już zmobilizowanych

Posłowie partii Ryszarda Petru są święcie przekonani, że właśnie rozpoczęli podbój wszechświata. Są wśród działaczy Nowoczesnej nawet tacy, którzy wierzą w te najdziwniejsze sondażowe odczyty, które dawały partii Ryszarda Petru wręcz pod 30 proc. poparcia. Sam Petru zdaje się już wchodzić w buty przyszłego premiera - tak jakby naprawdę nie zdawał sobie sprawy, jak wąska jest w rzeczywistości baza neoliberalnego elektoratu, do którego jego partia się odwołuje. I tak, jakby nie zdawał sobie sprawy, że dla wielu swych obecnych sympatyków Nowoczesna jest po prostu chwilowym przystankiem w poszukiwaniach „następcy Tuska” po upadku Platformy. Komitet Obrony Demokracji z kolei nieuchronnie ewoluuje w przyszłą partię polityczną. Liderzy KOD czują się bez mała spadkobiercami aktywistów „Solidarności” z roku 1980, starają się rekonstruować tamte emocje, powoli się uczą nimi zarządzać. Zarazem są jednak duchowymi i mentalnymi spadkobiercami znacznie późniejszej formacji - Unii Wolności. W dość hermetycznym świecie KOD-u odtwarzają się nawet te szczególne rodzaje nieformalnych a jakże świętych hierarchii, w rodzaju tamtych, które sprawiały, że w UW Donald Tusk mógł być tylko podnóżkiem Bronisława Geremka, bo przecież wiek, bo przecież zasługi, bo przecież szacunek…

Biały koń sie ochwacił, Kwaśniewskiemu pozostał tylko LiD

Kwaśniewski szefem rady programowej LiD

A miało być tak pięknie...... Ruch NRD, elity intelektualne z Wachowskim,obrona demokracji bez szyldu lewicy.

Koń okazał sie być osłem - uparcie zawiózł Kwaśniewskiego w miejsce startowe.Ciekawe, jak Kwaśniewski zmieści sie w jednym szeregu z Geremkiem , Olejniczakiem i Wachowskim, no i jeszcze Piskorski z Olechowskim.

Tyle trudu, pełna sala na UW, wsparcie artystów i profesorów, autografy....

Wszystko na marne. A jeszcze przed chwilą:

RAPORT

Kwaśniewski premierem?
Aleksander Kwaśniewski jest najbardziej prawdopodobnym kandydatem lewicy na premiera - ujawnił szef SLD Wojciech Olejniczak.

Dzisiaj Dziennik donosi:

Kwaśniewski szefem rady programowej LiD
Kwaśniewski ogłosi w niedzielę, w drugim dniu konwencji SLD, że będzie szefem rady programowej Lewicy i Demokratów - dowiedział się dziennik.pl. Były prezydent chce poprowadzić lewicę do wyborów, bo sondaże zamówione przez Sojusz dają mu - według SLD - spore szanse na zwycięstwo.

Ta konwencja ma być przełomowa zarówno dla SLD, jak i całego porozumienia Lewicy i Demokratów. Dlaczego? Szefostwo partii zleciło sondaże, z których wynika, że ich porozumienie ma coraz większe szanse w wyborach jako przeciwnik polityczny PiS. Wielu ankietowanych uważa bowiem, że ludzie lewicy bronią praw obywatelskich i demokracji.

 

W  2007 roku do objęcia władzy po PiS szykowała się lewica pod wodzą Aleksandra Kwaśniewskiego. Wszystkie zaprzyjaźnione media ustawicznie atakowały PiS, promowały Ruch na rzecz Demokracji, który wraz z Kwaśniewskim i Hołdysem firmowała też Szymborska. Ale plany pozostały niespełnione. Kolejna mobilizacja po stronie lewicy, znów te same persony, choć obecnie z rozdania w róznych partiach lub z zaplecza pałacu namiestnikowskiego. W spotkaniu w warszawskiej siedzibie fundacji Amicus Europae wzięli udział m.in.: Aleksander Kwaśniewski, Włodzimierz Cimoszewicz, Józef Oleksy, doradca prezydenta Tomasz Nałęcz, Paweł Piskorski, przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego, Ryszard Kalisz poseł SLD, senator z PO Marek Borowski, europoseł SLD Marek Siwiec i Dariusz Szwed z Zielonych 2004.Jak informuje "Wprost", na  spotkaniu partii i organizacji lewicowych z cyklu konwersatorium "Dialog i Przyszłość" Janusz Palikot powiedział kontrowersyjne zdanie: "Dziś przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości". Mówił to w kontekście roli Unii Europejskiej oraz roli, jaką powinna odgrywać w niej Polska.



WSZYSTKO TO JUZ BYŁO......Druga ofensywa Strasznej Sitwy Smolara. Zima 2015-Wiosna 2016.
 
 

"Teraz nadszedł moment, by odzyskać Polskę" - pisał przed wyborami w 2007 r.  AdamMichnik. No i znaleźli się tacy, co odzyskali Polskę dla środowiska Adama Michnika.   "Polska warta jest obrony i wspólnej troski. Przez dwa lata patrzyliśmy - sparaliżowani niczym królik przez węża - na proces stopniowej konfiskaty państwa polskiego przez Jarosława Kaczyńskiego i jego sojuszników. Teraz nadszedł moment, by odzyskać Polskę" - pisał przed wyborami w 2007 r. Adam Michnik. Poniżej cykl tekstów publikowanych wówczas na łamach "Gazety Wyborczej"
http://wyborcza.pl/8,75402,4593398.html

Michnik w wywiadzie z Danielem Cohn Benditem stwierdził: Mój ojciec byl bardzo znanym działaczem komunistycznej partii przed wojną, siedział osiem lat w więzieniu.

Ozjasz Szechter - ojciec Adama Michnika w dwudziestoleciu międzywojennym aktywnie działał w ruchu komunistycznym. We Lwowie był członkiem młodzieżowej bojówki komunistycznej i jednym z funkcyjnych działaczy nielegalnej Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy. Ozjasz Szechter był starym, wypróbowanym agentem Moskwy w Polsce. Wchodził wraz z Brystygierową / Krwawą Luną /, Bermanem, Chajnem, Groszem, Kasmanem i innymi w skład wydzielonej komórki, bezpośrednio podporządkowanej Moskwie.

 


  • Jutro powiedzmy 'nie' niszczeniu państwa prawa, polityce oskarżeń i strachu Jarosław Kurski

    Jutro powiedzmy 'nie' niszczeniu państwa prawa, polityce oskarżeń i strachu

    Jarosław Kurski, Gazeta Wyborcza
    06.05.2016
    W sobotę, 7 maja, powiedzmy "nie" niszczeniu państwa prawa, "nie" polityce oskarżeń, podziałów i strachu, "nie" rasizmowi i nienawiści. Nikt już nie może mieć złudzeń co do najgorszych zamiarów tej władzy.
    Deklaracja prezesa Kaczyńskiego o tym, że PiS nie zamierza wyprowadzać Polski z Unii Europejskiej, jest bez wartości i tak samo wiarygodna jak jego wcześniejsze słowa o tym, że "sam nigdy nie będzie premierem", a "Antoni Macierewicz - szefem MON", że "opozycja otrzyma pakiet demokratyczny", że "PiS nie zamierza zmieniać konstytucji" albo "będzie konsultować się ze społeczeństwem".
    Nieważne, w jakiej sprawie Jarosław Kaczyński właśnie "poruszył ustami" w PiS-owskim teatrze lalek. Ważne, co PiS robi naprawdę!
    Naprawdę PiS gardzi Europą i jej wartościami: tolerancją, solidarnością, prawami jednostki, trójpodziałem władzy, niezawisłym sądownictwem, wolnością mediów, demokracją liberalną.

     

Michael w 2011 roku pisał o Strasznej Sitwie Smolara Konstrukcja pasożyta dławiącego Polskę jest dobrze znana,..   IMPERIUM ZŁA ATAKUJE.

Pisanie o "Gottwaldzie", "Ordynackiej", "Smolnej", "Trójkącie Buchacza" i innych klubach aroganckich pasożytów, to tylko część większej całości, tylko część układanki, doskonale pasująca do pozostałych klocków, składających się na budowę makabrycznego TERMINATORA polskiej przyszłości. Jest na przykład "układ NGO", który w postaci sitwy "SSS" przeniknął wszelkie polskie elity, zawłaszczając wolność myśli i idei. Jest to agresywna czołówka wojny aksjologiczej, niszcząca wszytko, co kojarzy się z istotą polskości, jej kulturą, miłością, wiarą, nadzieją oraz honorem, cnotą i godnością narodową. Jest to konglomerat, którego początkiem jest tzw OPEN SOCIETY, zamieniający Polaków w mediotów.

Pisałam i ja na Blogmedia sporo o SSS*. Szef SSS* prof. Aleksander Smolar prezes Fundacji Batorego szykuje grunt pod wybory. RAZEM. 

Aleksander Smolar, prominent Unii Wolności i komunistyczny ideolog Jerzy Wiatr o "Solidarności" w TVN24.

Fundacja Batorego szykuje sie na wybory prezydenckie- Kampania "Gdziekolwiek będziesz, zagłosuj"

"i Demokraci" bez lewicy z SLD. Kwaśniewski, Siwiec i Palikot, Kalisz na posyłki. Program minimum, co łaska.

Plan Sorosa i Sachsa 1989 r realizowany przez Balcerowicza i zmiana w 2011 r. Dezercja czy nowy plan?
Plan Sorosa wdrożony przez Balcerowicza i skutki: FOZZ, Oscylator, bankructwa, afery bankowe

Druga ofensywa Strasznej Sitwy Smolara. Zima 2015-Wiosna 2016.

Bul Komorowski, Jacek Karnowski, Zygmunt Bauman i Wałesa - kampania wyborcza PO w Sopocie.

Prezydent Bronisław Komorowski na Europejskim Forum Nowych Idei

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wizyty-krajowe/art,125,europejskie-f...

Europejskie Forum Nowych Idei, 28-30 Września 2011

 

Unia Wolności Bis o nazwie Nowoczesna.pl z Balcerowiczem, Frasyniukiem i Olechowskim. Precz z komuną !


Powstanie partia Leszka Balcerowicza? Ryszard Petru założył stowarzyszenie Nowoczesna.pl 

Założyliśmy stowarzyszenie i mam olbrzymi odzew w kraju. Jest w Polsce przestrzeń na ugrupowanie wolnorynkowe - powiedział w poniedziałkowym wywiadzie radiowym Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich. Przyznał, że współpracuje z prof. Leszkiem Balcerowiczem oraz byłym posłem Władysławem Frasyniukiem.

Facebook
Facebook

Paweł Kukiz udostępnił na swoim profilu na Facebooku ciekawy, a przy tym w gruncie rzeczy bardzo zabawny plakat sprzed ładnych paru lat. Na fotografii widzimy działaczkę (?) Unii Wolności, która przekonuje, że jest polonistką, ateistką i Europejką… Lider Kukiz‘15 dostrzegł w tym obliczu panią poseł Gasiuk-Pihowicz…

Nowocześni od Balcerowicza atakują!

 

Ostatnio, w 2015 roku:

Unia Wolności Bis o nazwie Nowoczesna.pl z Balcerowiczem, Frasyniukiem i Olechowskim. Precz z komuną !

Odzyskujemy Polskę od Michnika. Pierwszy krok - prezydentem Andrzej Duda.

Druga ofensywa Strasznej Sitwy Smolara. Zima 2015-Wiosna 2016.

Ale hydra podniosła łeb i atakuje w kraju i za granicą, nie chce oddać Polski.

 

150 Żydów protestowało przeciw próbom rewidowania historii przez władze RP i negowania przez nie faktu, że Polacy brali udział w Holokauście. Zdaniem konsulatu RP i Komitetu Dialogu Polsko-Żydowskiego zarzuty te wynikają z niewiedzy.

Skandaliczna manifestacja w Nowym Jorku

 
Przed konsulatem RP w Nowym Jorku zgromadzili się głównie uczniowie żydowskiej szkoły średniej Rambam Mesvita High School w Lawrence, w stanie Nowy Jork, w tym - jak podkreślali organizatorzy - potomkowie ofiar Holokaustu.
Przybyli oni przed polską placówkę dyplomatyczną z tablicami na których widniały hasła: "3 miliony Żydów zamordowanych w Polsce" oraz "Nie zapomnimy!". Wznosili też okrzyki, że "Polska spłynęła krwią".
W swych wystąpieniach podkreślali, że mają prawo do swobody wypowiedzi. Krytykowali władze w Warszawie za próby "pisania historii na nowo", przypisując im dążenie do zanegowania udziału Polaków w Shoah. Powoływali się przy tym na publikacje historyka z Uniwersytetu w Princeton, Jana Tomasza Grossa.
Organizator protestu, rabin Zev Friedman w swym przemówieniu obarczył Polaków odpowiedzialnością za istnienie i funkcjonowanie "polskich obozów śmierci". Jego zdaniem powstały one na terenie Polski, ponieważ "Polacy się na to godzili". Przyznał, że niektórzy Polacy pomagali Żydom, ale jak przekonywał "wielu doprowadziło do ich śmierci".
Także w materiałach przesyłanych przed demonstracją, organizatorzy podpierali się autorytetem Jana Tomasza Grossa, który w wywiadzie dla dziennika "Die Welt" w wrześniu ub.r. powiedział, że "Polacy, którzy zasłużenie są dumni z oporu ich społeczeństwa wobec nazistów, faktycznie zamordowali w czasie wojny więcej Żydów niż Niemców".
W trakcie manifestacji zarówno jej uczestnikom, jak i przypadkowym przechodniom rozdawano ulotki przygotowane przez Polsko-Żydowski Komitet Dialogu. Przedstawiały one polski punkt widzenia, odmienny od interpretacji Grossa.
Jak podkreślił w rozmowie z PAP współprzewodniczący Polsko-Żydowskiego Komitetu Dialogu, a jednocześnie zastępca prezesa KPA - Long Island, Zygmunt Staszewski, ulotki dotyczyły przeinaczeń zawartych w książce Grossa na temat zbrodni w Jedwabnem oraz przypominały o rodzinie Ulmów, której tragiczne losy stanowią wymowne świadectwo ratowania Żydów przez Polaków.
Kowalski o marszu KOD-u: Będziemy tam, żeby przypilnować interesu
My, jako Narodowcy RP, organizowaliśmy antykodziarskie pikiety już w grudniu. Uznałem, że nasza obecność 7 maja w Warszawie jest wskazana, ponieważ mamy największe doświadczenie w pacyfikowaniu prowokatorów. Naszym zadaniem będzie wesprzeć kontrmanifestantów, a po drugie zabezpieczyć imprezę KOD-ową – mówił w rozmowie z Telewizją Republika Marian Kowalski.
Jeżeli kodziarze zechcą użyć bojówkarzy to przeceniają swoje siły – ocenił Kowalski. – Gdybyśmy odpuścili ten dzień, nie ma gwarancji, że sami sobie nie zrobiliby jakiś rozrób i nie zrzucili odpowiedzialności na nas, więc lepiej tam być i przypilnować interesu. (...) Gdyby zechcieli zainstalować jakiś Majdan, to obecność normalnych Polaków na miejscu też jest wskazana – podkreślał.
Marsz „Odwagi Polsko”: to nasz sprzeciw wobec działań KOD
Organizatorzy manifestacji 7 maja „Odwagi Polsko” zaapelowali w piątek o masowy udział w marszu. Przekonywali, że marsz jest wyrazem sprzeciwu

Fot. PAP/Zborowski

"KOD nie chce godzić się z wynikiem demokratycznych wyborów, gotów jest podpalić Polskę i Europę".

 

Marsz "Odwagi Polsko" Bartłomiej Zborowski/PAPMarsz "Odwagi Polsko"fot. Bartłomiej Zborowski/PAP

Start marszu narodowców Bartłomiej Zborowski / PAP

Tak wygąadał marsz "Odwagi Polsko" Bartłomiej Zborowski / PAP

Kwaśniewski nie będzie nas uczył demokracji

Jak można maszerować w „obronie demokracji” z Nowoczesną, która chce zlikwidować demokratyczne instytucje - pyta Piotr Duda

Wszystkie marsze startują w godzinach południowych

KOD, narodowcy i Parada Schumana. Trzy duże manifestacje w stolicy

KOD, narodowcy i Parada Schumana. Trzy duże manifestacje w stolicy
Sobota upłynie pod znakiem zgromadzeń publicznych. Marsze planują narodowcy i sympatycy KOD. Odbędzie się też Parada Schumana. Wszystkie wydarzenia rozpoczną... więcej »

Podobnie jak Róża Thun zapewne zrobi wielu uczestników Parady Schumana - po jej zakończeniu przeniesie się na marsz KOD i opozycji.

Maszerował też Jan Hartman.

 

Pomimo sprzeczności trzeba być razem, nie tylko dlatego, że jest nam dobrze. A jest nam dobrze, widać po was, że dobrze się razem czujecie. Ale przyszliśmy tu również, bo Polsce jest źle - mówi prezydent Komorowski.

- Nie liczymy na żadne stanowiska, na żadne korzyści. Jesteśmy tutaj, bo chcemy walczyć o polską wolność, demokrację i prawo do dobrego funkcjonowania UE. Oni są razem, bo dzielą stanowiska, apanaże, przywileje. My jesteśmy razem w imieniu wielkiej idei, której na imię wolność - podkreśla.

Narodowcy maszerują, na KOD-zie przemowy i tłok. "Straszny tłum, ludzie się ściskają"

 Polska potrzebuje naszej aktywności - mówi.Nie ma zgody - skanduje tłum za Grzegorzem Schetyną. - Jesteśmy i będziemy w Europie - podkreśla szef PO.Kolejne przemówienia wygłaszają: Jarosław Kalinowski z PSL, Sławomir Broniarz ze Związku Nauczycielstwa Polskiego, Paulina Piechna-Więckiewicz z Inicjatywy Polska i Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej.

Przede wszystkim chcę powitać również ludzi z tęczowymi flagami. Ponieważ miarą demokracji jest to, jak traktuje mniejszości - mówi przedstawiciel zarządu KOD i wymienia przestępstwa z nienawiści, do których doszło w ostatnich tygodniach.- Będziemy jako KOD bronić mniejszości - dodaje, a tłum bije brawa.- Nie jesteśmy też jak PO, które przez 8 lat nie potrafiło ochronić praw człowieka przed nienawiścią - mówi Paulina Piechna-Więckiewicz z Inicjatywy Polska. Przedstawiciele Platformy gwiżdżą.Pomimo sprzeczności trzeba być razem, nie tylko dlatego, że jest nam dobrze. A jest nam dobrze, widać po was, że dobrze się razem czujecie. Ale przyszliśmy tu również, bo Polsce jest źle - mówi prezydent Komorowski.

- Nie liczymy na żadne stanowiska, na żadne korzyści. Jesteśmy tutaj, bo chcemy walczyć o polską wolność, demokrację i prawo do dobrego funkcjonowania UE. Oni są razem, bo dzielą stanowiska, apanaże, przywileje. My jesteśmy razem w imieniu wielkiej idei, której na imię wolność - podkreśla.

Pamiętacie ten dzień, kiedy głosowaliśmy w referendum o przystąpieniu do UE? Decydowaliśmy wtedy, jakiej Polski chcemy. Czy chcemy Polski otwartej, wolnej, szczęśliwej, godnej, przyjaznej. Nie wybieraliśmy Polski Jarosława Kaczyńskiego i Viktora Orbana. Nie wstępowaliśmy do Unii Europejskiej pełnej ksenofobii pełnej uprzedzeń, pogardy i nienawiści. Kaczyński potrafi tylko dzielić i budować mury, jak jego kolega Orban - mówiła Barbara Nowacka.

Politycy, szef KOD, tłumy ludzi. Marsz zaraz ruszy, ale najpierw przemowy

13.32 - Nie mogło mnie tu dzisiaj nie być. Wierzę, że można razem działać dla Polski. Głęboko wierzę, że zgoda buduje, a niezgoda zawsze Polskę rujnuje i rujnowała – powiedział na placu Na Rozdrożu Bronisław Komorowski, były prezydent Polski. - Wszyscy doskonale wiemy, że nie przyszliśmy tutaj tylko dlatego, że jest nam razem dobrze. Tylko dlatego, że w Polsce jest źle – przekonywał. 13.23 Kamila Gasiuk-Pihowicz z .Nowoczesnej na marszu KOD i opozycji: wierzymy, że miejsce Polski jest w sercu Unii Europejskiej. W sercu Europy. Rząd PiS odwraca się plecami do Europy. Nie szanuje wartości europejskich. 13.17 Uczestnicy manifestacji "Odwagi Polsko" mają biało-czerwone flagi i opaski, gdzieniegdzie pojawiają się też flagi ONR, a na jednym z transparentów napisano: "Komitet Obrony Donosicieli to współczesna Targowica". Uczestnicy marszu śpiewają pieśni religijne, kilkanaście osób niesie duży krzyż. W manifestacji uczestniczy m.in. poseł niezrzeszony i prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki, Marcin Dybowski (Krucjata Różańcowa za Ojczyznę), a także Marian Kowalski z Ruchu Narodowego. http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,ruszyl-marsz-odwagi-polsko-most-zamkniety,201816.html

  • Ewa Kopacz

    Bądźmy razem 7 maja

    Dziś widać wyraźnie, kto rządzi Polską. Ani Andrzej Duda, ani Beata Szydło, nasz kraj znalazł się w rękach Jarosława Kaczyńskiego, którego zamiary wobec polskiej demokracji są tak złowrogie, że nie poprzestanie na Trybunale.

 

"Na pl. Piłsudskiego 45 tysięcy osób" Według danych policji, liczba uczestników był znacznie mniejsza. - W momencie, kiedy zgromadzenie ruszało z placu Na Rozdrożu było 30 tysięcy osób – mówił nam przed 16 Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji, zastrzegając, że dane mogą ulec zmianie, bo manifestacja miała dynamiczny przebieg i wiele grup dołączało do niej już po starcie. Przed 17 znów rozmawialiśmy z Mrozkiem. – Policzyliśmy, ze w szczytowym momencie na placu Piłsudskiego było 45 tysięcy uczestników – podał policjant. Mrozek przyznał, że podczas osób, które przewinęły się przez marsz mogło być więcej. – Rotacja była duża, marsz ma taki charakter, że część osób się odłącza, część przyłącza, szczególnie gdy idą Traktem Królewskim i wchłaniają różnych ludzi. Dlatego nie podajemy liczby uczestników idącego zgromadzenia, a tylko dane dla stacjonarnego. W przypadku marszu KOD takie momenty były dwa: start na placu Na Rozdrożu i finał na placu Piłsudskiego. Liczebność wyniosła odpowiednio 30 i 45 tysięcy – wyjaśnił. http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,ile-osob-na-manifestacji-kod-ratusz-240-tys-policja-45-tys,201837.html

 

antyrządowa manifestacjaKOD przeszedł przez miasto."Nie pozwolimy na podłą zmianę"

 

KOD przeszedł przez miasto. "Nie pozwolimy na podłą zmianę" Pod znakiem trzech dużych marszów upłynęła w Warszawie sobota. Najwięcej uczestników zgromadził marsz Komitetu Obrony Demokracji i opozycji, który przeszedł... więcej »




Pan Roman Giertych jest politycznym trupem, a ja w prosektorium nie
pracuję! (...) Bez porównania do Giertycha, który nic sobą nie reprezentuje - ocenia profesor
Niesiołowski. Wypowiedź Niesiołowskiego o Giertychu z 2008 roku.

A dziś

"Nie ścigamy się na liczby"

"Plac Piłsudskiego miejscami pusty".
Policja ocenia liczbę uczestników

"Plac Piłsudskiego miejscami pusty". Policja ocenia liczbę uczestników
Ile osób było na marszu KOD i opozycji? Ratusz podaje liczbę 240 tysięcy, policja - 40 tysięcy. Na konferencji rozbieżności skomentował rzecznik stołecznej... więcej »


A na okładce "Do Rzeczy" tytuł "Jak się żre opozycja" i zdjęcie podających sobie dłonie Grzegorza Schetyny i Ryszarda Petru. "Opozycję łączy antykaczyzm. To za mało, by przerwać dogorywanie na politycznie scenie" - ocenia stan partii opozycyjnych Piotr Semka w artykule okładkowym. Poza tym w najnowszym wydaniu m.in. o tym, jak "mądrze zmienić ustawę zasadniczą" oraz wywiad z marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim, wg. którego "Platforma idzie drogą klęski". Więcej >>>

A A A
Skandaliczny transparent podczas meczu na stadionie Legii

 transparent podczas meczu na stadionie Legii

"KOD, Nowoczesna, GW, Lis, Olejnik i inne ladacznice - dla was nie będzie gwizdów, będą szubienice" - taki transparent wywiesili kibole Legii w czasie meczu z Piastem Gliwice.

Będzie zgoda na szubienice? To test na was, państwo z państwa PiS. Znów będziecie milczeć?


Jarosław Kurski 09.05.2016
Skoro truchło lisa można przybić do deski i obnosić je na marszu PiS-u, to wasz "kibic", "patriota" już niebawem zaatakuje prawdziwego Tomasza Lisa, rzeczywistą Monikę Olejnik, realnego dziennikarza "Wyborczej", działacza KOD-u.
"KOD, Nowoczesna, GW, Lis, Olejnik i inne ladacznice - dla was nie będzie gwizdów, będą...

 

 

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Bronisław Komorowski był gościem spotkania w Klubie Obywatelskim (zorganizowanym przez Platformę Obywatelską) w Tarnowie. Prowadzącym rozmowę z byłym prezydentem był jego znajomy, ks. Kazimierz Sowa. Zapraszamy do zapoznania się z naszą krótką relacją.

CZYTAJWNIEŻ: Ks. Sowa pyta, a Komorowski… wraca do afery z krzesłem w Japonii: „To była opłacona akcja oczerniania! Nie było fotela!”

10 tys. zł pensji, premie, długie wypowiedzenie. Kariera Mateusza Kijowskiego w PZU

Lider KOD kilkanaście lat temu pracował na kierowniczych stanowiskach w dziale informatyki w PZU. – Miał wtedy tylko licencjat z zarządzania z prywatnej uczelni – donosi Super Express.

Współpraca opozycji? Siemoniak: "Trudno sobie wyobrazić lewicowców z partii Razem na jednych listach z politykami Platformy"

"Natomiast chodzi o to, żeby te partie opozycyjne wobec PiS-u miały jak najwyższy wynik, żeby odsunęły PiS od władzy. Nie wiem, czy do tego potrzeba Zandberga  i Schetyny na jednej liście. Raczej nie, każdy z nich ma swój elektorat i niech ten elektorat zagłosuje na nich takimi, jacy oni są

PO i Nowoczesnej wyrasta rywal. Europejscy Demokraci łączą siły z SD i PD

Rozpoczyna się proces konsolidacji politycznej drobnicy. Ma powstać jedna wspólna szalupa, na której chcą dopłynąć do Sejmu w 2019 r. Pozyskując mandaty kosztem Platformy i Nowoczesnej. Informację o tym, że w piątek złożono wniosek o rejestrację stowarzyszenia Europejscy Demokraci, można by przyjąć ze wzruszeniem ramion jako doniesienie z politycznego życia chrząszczy. Posłowie, którzy niedawno byli w Platformie (Jacek Protasiewicz, Michał Kamiński i Stanisław Huskowski zostali z niej wyrzuceni, Stefan Niesiołowski sam odszedł), zdecydowali się stworzyć samodzielny byt polityczny. Tworzą stowarzyszenie, ale docelowo chcą je przekształcić w partię polityczną.

Nowy lider przy Millerze wypada blado. W dodatku postanawia trzymać dystans do Komitetu Obrony Demokracji. Na potężnych demonstracjach w obronie TK lewica ma więc twarz Barbary Nowackiej. – Mieliśmy się odróżniać. Mówić, że Schetyna i Petru chodzą z KOD dla punktów politycznych – mówi działacz SLD. – A jeśli nawet? Emocje były na ulicach.

Czarzasty próbuje nabijać punkty. Apeluje do PiS, PO i Nowoczesnej: „ Przestańcie się kłócić, zacznijcie pracować dla Polski”. Albo opowiada, że to SLD jako pierwszy „zasugerował spotkanie w sprawie Trybunału”, na co przystał Kaczyński.

Czarzasty zmienił front, bo zobaczył, że inni prześcigają go w mediach. W maju SLD dołączyło do firmowanego przez KOD projektu „Wolność, Równość, Demokracja”.

Miesiąc wcześniej, 2 kwietnia, SLD organizuje Kongres Lewicy w Łodzi. „Dziś zaczynamy walkę o samorządy, i o powrót lewicy do Sejmu” – ogłasza Czarzasty. Dzień później, 3 kwietnia, Barbara Nowacka ogłasza, że powstaje obywatelski projekt ustawy o liberalizacji prawa aborcyjnego. Inicjatywę firmuje komitet „Ratujmy kobiety”, ma poparcie całej lewicy. Ale nie SLD. Bo 4 kwietnia partia ogłasza projekt referendum w sprawie aborcji. Na zebranie podpisów daje sobie wówczas pół roku.

Wcześniej, bo 19 listopada, odbędzie się kongres lewicy, na który zjadą liderzy Partii Europejskich Socjalistów. SLD buduje tak swój prestiż. Ale Razem i Inicjatywa Polska nie chcą debatować. Po ich odmowie udziału w kongresie dalszy dialog odbywa się na stronie internetowej Trybuna.eu.

Czarzasty: „Jeżeli partia Razem, albo to, co reprezentuje pani Nowacka, ta grupa osób, [zaproszenia na kongres] nie przyjmą, to trudno (.). Jestem otwarty, tolerancyjny i proponuję, by coś zrobić wspólnie (...). Może im jest bliżej do Platformy Obywatelskiej, do partii Nowoczesna?”.

Maciej Konieczny z Razem: „Kompletnie nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy być zainteresowani jakimiś wspólnymi kongresami z SLD. To formacja skompromitowana, której czas już minął (...). Nie mamy nic wspólnego ze stowarzyszeniem bezideowych aparatczyków poprzedniego systemu, jakim jest SLD. Nie wisimy u klamki liberałów, nie bronimy antyspołecznych rządów Millera. Razem zadba o to, by w kolejnym Sejmie w końcu znalazła się lewica nie tylko z nazwy”.

Oświadczenie wydaje też Inicjatywa Polska: „Kongresy, platformy programowe, kolejne zjednoczenia i mielenie tych samych haseł (...). Jesteśmy za społeczeństwem obywatelskim na ulicach (.). Obywatelskie projekty ustaw, czy manifestacje pod Sejmem – to jest miejsce dla sił progresywnych, (...) to sposób na zdobywanie poparcia społecznego, a nie klimatyzowana sala z cateringiem”.

Po porażce wyborczej w 2015 r. część środowiska SLD zdecydowała, że zostanie przy Barbarze Nowackiej, która firmowała listę Zjednoczonej Lewicy. Rzucili legitymacje, mają teraz swoje stowarzyszenie Inicjatywa Polska i trzymają dystans wobec dawnych kolegów. Nie lubią Czarzastego.

Jeszcze gorzej jest z partią Razem. Nie chce mieć nic wspólnego z SLD, w dodatku jest popularna w pokoleniu 30-latków. Czyli w elektoracie, o który od lat zabiega Sojusz. Razem weszło przebojem na polską scenę polityczną jesienią 2015 r. i pracuje na własną markę. Obie partie są w sondażach pod 5-procentowym progiem wyborczym, ale różni je błąd statystyczny – czyli 2 proc. To wyjątkowo irytuje działaczy SLD.

  • Zandberga pomysł, jak odebrać Polskę z rąk PiS. "Nie będziemy się taplać..."

    Zandberga pomysł, jak odebrać Polskę z rąk PiS. "Nie będziemy się taplać..."

    By odebrać Polskę z rąk PiS, trzeba zmobilizować tych, którzy politycznie aktywni nie są. To będzie tysiąc małych walk. My je toczymy - mówi Adrian Zandberg, jeden z liderów partii Razem.

    Dominika Wielowieyska: Nie powinniście zmienić nazwy na Osobno? Nie potraficie wyjść poza wąski krąg najbardziej zagorzałych zwolenników.

    Adrian Zandberg: Ten greps źle opisuje rzeczywistość. Przy „czarnym proteście” współpracowaliśmy z organizacjami kobiecymi, 11 listopada razem z organizacjami antyfaszystowskimi i związkami zawodowymi będziemy demonstrować przeciw nacjonalizmowi. Pokażemy inny model patriotyzmu.

    Marsz 11 listopada mogliście zrobić razem z KOD, bo przecież wszyscy macie ten sam cel.

    O tym, że 11 listopada jest organizowana demonstracja antyfaszystowska, było wiadomo od dawna. KOD postanowił być osobno. W konkretnych sprawach współpracujemy z organizacjami, które są wiarygodne. Z ludźmi z KOD spotykaliśmy się zresztą na demonstracjach przeciwko ustawie inwigilacyjnej czy na „czarnym proteście”.

Demokraci.pl połączyli się z ED, tworząc Partię Europejskich Demokratów

Nie ma w Polsce miejsca na nienawiść i dyktatorskie ambicje – zaznaczono w deklaracji Partii Europejskich Demokratów, która powstała z połączenia stowarzyszenia Europejscy Demokraci z Partią Demokratyczną demokraci.pl.

Zaskakujące doniesienia ws. prowokatora spod krzyża! "W 1988 zarejestrowany jako TW SB. Potem…

"Najbardziej znany prowokator spod krzyża urodził się jako Andrzej Dobosz" - pisze jeden z użytkowników Twittera.


Fot. Fratria/Twitter

19.05.2015 [12:02]

Kto szkoli "Andrzejka" Hadacza? UJAWNIAMY szczegóły spotkania w hotelu Mercure - niezalezna.pl
foto: youtube.com
Dziś rano w hotelu Mercure przy ul. Kruczej w Warszawie Andrzej Hadacz odbył specyficzne "szkolenie" na temat tego, jak się wypowiadać do kamery. Jak ustalił portal niezalezna.pl, w spotkaniu uczestniczyło dwóch mężczyzn, którzy według naszych informacji mogli być związani ze sztabem Bronisława Komorowskiego. Robert Tyszkiewicz pytany w tej sprawie przez dziennikarza "Do Rzeczy" Wojciecha Wybranowskiego - nie odpowiada.

Godz. 9 rano, hol hotelu Mercure, gdzie zazwyczaj przebywają jedynie klienci. To właśnie tam we wtorek z dwójką panów w wieku ok. 60 i 30 lat spotkał się znany z licznych prowokacji Andrzej Hadacz. Awanturnik, który kilkakrotnie spotykał się z Bronisławem Komorowskim i z którym wspólne zdjęcie umieszczono na oficjalnej stronie Prezydenta RP, instruowany był, jak skutecznie atakować Andrzeja Dudę w "spontanicznych" sytuacjach.

Zdjęcie Hadacza z Komorowskim. Umieszczone 1 maja na stronie (dziś już niedostępne):

 

70 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Krzykacze głoszą że patriotyzm to ciemnota i wstecznictiwo.

Środowiska narodowców i Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę po Mszy św. w katedrze św. Floriana ruszyli na Krakowskie Przedmieście, którym ma przejść wielka manifestacja KOD i opozycji. Członkowie i sympatycy Ruchu Narodowego spotkali się w katedrze św. Floriana na Pradze, w której o godz. 11 odprawiono Mszę św. w intencji ojczyzny. W homilii ks. Andrzej Dusza prosił, by członkowie manifestacji szli po warszawskich ulicach, pamiętając, że to miasto umęczone. - Gdy spytano kard. Wyszyńskiego, czy kocha Gomułkę, odpowiedział: "Bóg go kocha. Więc i ja nie mam innej możliwości". Nie ma innej opcji dla dziecka Bożego. Stolica przeżywa dziś zalew marszów. Ludzie różnych orientacji wychodzą na ulice zroszone męczeńską krwią bohaterów. Jakże trzeba, by to miasto niezwyciężone stało się także miastem niezwyciężonej miłości! Czy dziś górę wezmą złe emocje czy miłość dzieci Bożych? - pytał, prosząc o opiekę świętych i błogosławionych oraz Matki Bożej Łaskawej, patronki stolicy. Zaraz po niej rozpoczął się marsz pod hasłem: "Odwagi, Polsko!". Organizatorzy zgłosili udział ok. 80 tys. osób. Poseł niezrzeszony i jednocześnie prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki zapowiedział 6 maja, że marsz "Odwagi, Polsko!" będzie m.in. sprzeciwem wobec "dyktatu brukselskiego i komisarzy unijnych". Krzykacze głoszą że patriotyzm to ciemnota i wstecznictiwo. Nie wolno oabsolutnie żadnemu narodowi pogardzać innym - mówił w homilii ks. Andrzej Dusza, rezydent parafii św. Floriana na warszawskiej Pradze - Nie chcemy też dyktatu i szantażowania przez współczesną Targowicę, która biegnie ze skargą do Brukseli - dodał. - Nasza wizja to wizja Polski suwerennej, współpracującej z państwami Europy, Polski, która stoi na stanowisku podmiotowym - R. powiedział Winnicki. O godz. 13 sprzed Kancelarii Prezesa Rady Ministrów ruszy marsz "Jesteśmy i będziemy w Europie", współorganizowany przez Komitet Obrony Demokracji oraz partie opozycyjne - PO, Nowoczesną oraz PSL. Swój udział zapowiedziało także Stowarzyszenie "Inicjatywa Polska". Uczestnicy marszu przejdą na pl. Piłsudskiego alejami Ujazdowskimi, Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem oraz ul. Królewską. Organizatorzy zadeklarowali udział ok. 100 tys. osób. - To niezwykle ważne, aby przyszło jak najwięcej osób, żeby się opowiedzieć po stronie wartości europejskich. Żeby zamanifestować przywiązanie do tych wartości, które w tej chwili są podawane w wątpliwość przez rządzącą partię - przekonywał w piątek lider KOD Mateusz Kijowski. - Chcemy zamanifestować różnorodność, chcemy zamanifestować gotowość do dialogu, zgodę wobec najważniejszych wartości i wspólnotę narodową, wspólnotę społeczną. 5 maja zawiązana została koalicja Wolność, Równość, Demokracja. Przystąpił do niej Komitet Obrony Demokracji oraz ugrupowania: Partia Demokratyczna, Nowoczesna, SLD, Stowarzyszenie "Inicjatywa Polska", Partia Zieloni, Stronnictwo Demokratyczne, PSL, Dom Wszystkich Polska. Do koalicji nie weszły PO i Partia Razem. 6 maja koalicja Wolność, Równość, Demokracja opublikowała manifest. "Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej jest łamana. Porządek prawny naruszany. Ustawy uchwalane przez większość parlamentarną zagrażają wolnościom obywatelek i obywateli. Wolnościom zagwarantowanym w Konstytucji, najwyższym akcie prawnym przyjętym przez całe społeczeństwo w referendum" - między innymi czytamy w manifeście. http://warszawa.gosc.pl/doc/3138733.Po-tym-miescie-idzcie-z-szacunkiem Dziennikarka Radia Plus, Weronika Zaguła, kapitalnie sparodiowała kuriozalną instrukcję KOD, przygotowaną pod hasłem „A kiedy przyjdą także po mnie”, którą z namaszczeniem opublikowała „Gazeta Wyborcza”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Jóźwiakowi znów lataja mroczki przed oczami :)

Wyborcza.pl skontaktowała się z rzecznikiem warszawskiej policji. Jego zdaniem liczebność dzisiejszych marszy przedstawia się następująco:

Parada Schumana - 2 tys. osób

Marsz narodowców - 4,5 tys. osób

Marsz KOD i opozycji - 30 tys. osób na samym początku

Stołeczny ratusz przedstawia nowe szacunki:

Aktualizacja. Marsz @Platforma_org @Kom_Obr_Dem i opozycji dotarł na Plac Piłsudskiego liczba uczestników wzrosła do 240.000
— Jarosław Jóźwiak (@jjozwiak2) May 7, 2016

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Prof. Zybertowicz: Protestują dziś ludzie establishmentu. "U opo

Prof. Zybertowicz: Protestują dziś ludzie establishmentu. "U opozycji widać przejawy mentalności postkolonialnej"

Zarówno u Pani z SLD i Pani Kamili Gasiuk-Pihowicz widać przejawy mentalności postkolonialnej. One myślą, że ktoś w Brukseli steruje całą Europą. Ja miałem problem oglądając tę relację bo wydawało mi się że Ryszard Petru liczył na palcach ile krajów jest w UE. Widocznie nie chciał się pomylić

—komentował na antenie Telewizji Republika przemówienia polityków rozpoczynające „Błękitny Marsz” prof. Andrzej Zybertowicz.

Profesor zwrócił uwagę na osoby, które w czele tego marszu idą.

Całość widać jak się przyjrzy tym wszystkim osobom, to widać, że protestują ludzie establishmentu, jak Petru czy prezydent Warszawy

—mówił Zybertowicz, dodając:

Problem jednak nie polega na tym, że grube ryby maja interes, bo tak jest na całym świecie. Problem jest kiedy społeczeństwo kupuje wizje świata, która jest nieprawdziwa. Dzisiaj ta manifestacja jest pod hasłem zachowania Polski w Unii Europejskiej, w momencie kiedy nie ma żadnych dokumentów ani oświadczeń Prawa i Sprawiedliwości o wyjściu z UE. Jest zgoła inna linia. PiS mówi, że chcemy być w UE.

Zdaniem socjologa organizatorzy marszu okłamują ludzi, jeżeli chodzi o powody organizacji marszu i rzekomej obrony demokracji

Organizatorzy marszu wprowadzają ludzi w błąd. Podobnie robili to wolontariusze KODu kiedy ludzie chcieli bronić TW Bolka, który jest kłamcą. Wikła się ludzi w dysonanse poznawcze. Ludzie pod hasłami wolności bronią sytuacji anty wolnościowych. Nie jest jest normalnością kiedy badacze chcący badać historie Lecha Wałęsę, a byli tłamszeni.

—tłumaczył profesor.

Sobotnia demonstracja według Zybertowicza jest ostatnim sygnałem ostrzegawczym dla rządu PiS.

Rząd nie zbudował dotąd sprawnej maszyny komunikacyjne, która będzie tłumaczyć społeczeństwo kierunki działań rządu, a także będzie mówienia o błędach jakie są popełniane, bo ich uniknąć nie sposób. Ta demonstracja powinna być ostatnim sygnałem dla rządu aby odbudował maszynę komunikacyjną jaką zbudował podczas kampanii wyborczej, by mógł komunikować się z wyborcami

—mówił gość programu.

Doradca społeczny prezydenta RP Andrzeja Dudy odniósł się także do nieustającego sporu o Trybunał Konstytucyjny.

Timmermans jako polityk holenderski uczy nas jak mamy postępować z TK , ale w Holandii przecież Trybunału Konstytucyjnego nie ma, a ponadto w konsytuacji jest zawarty zakaz nierespektowania uchwał parlamentarnych

—mówił Zybertowicz, dodając:

Dzisiejszej opozycji nie zależy aby problem załagodzić, ona ma interes aby jątrzyć. Zachowanie prezesa Trybunału Konstytucyjnego wpisuje się w politykę jątrzenia. Spójrzmy na jego zachowanie wobec listu ministra finansów. Ten list był testem na to czy Pan Rzepliński, potrafi stanąć na wysokości zadania i stanąć w obronie kraju. Prezes ten test oblał, wchodząc w role polityka.

kk/Telewizja Republika

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Demokracja KOD, PO i innych

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. "Odwagi Polsko"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Demonstracje są

Demonstracje są charakterystyczne dla ustroju demokratycznego. Gdyby w Polsce nie było demokracji, nie byłoby tych manifestacji – odpowiedział gość red. Ewy Gawryluk pytany ocenę marszów w obronie demokracji. Przypomniał, że zaraz po wyborze na urząd Prezydenta RP, zwrócił się do polityków, aby do zakończenia kadencji prezydenta Bronisława Komorowskiego nie dokonywać działań, które będą uderzały w kwestie ustrojowe. – Tymczasem właśnie wtedy trwały intensywne prace poprzedniego Sejmu nad nową ustawą o Trybunale Konstytucyjnym. To przeszłość, która rzutuje na teraźniejszość – powiedział Andrzej Duda. Dodał, że Trybunał był wówczas reprezentowany w Sejmie przez swojego prezesa, który nie zgłaszał uwag. – Mam niewątpliwe przekonanie, że próbowano dokonać skoku na Trybunał – mówił prezydent.

Dr Jabłoński o sojuszu opozycji: „Jaka koalicja?! Do wyborów Platforma przestanie istnieć, a Nowoczesna będzie miała poparcie na granicy progu”.

wPolityce.pl: Czy siły, które przeprowadziły sobotni marsz opozycji będą w stanie stworzyć spójną koalicję wyborczą, aby pozbawić PiS władzy?

Dr Wojciech Jabłoński: Nie. To bardzo wątły sojusz politycznych konkurentów, żeby nie powiedzieć wrogów. Środowisko KOD idzie teraz drogą środowiska politycznie już nieistniejącego: Palikot-SLD. Deklarowane są chęci koalicji i współpracy, a tak naprawdę jest wbijanie sobie noża w plecy. Tak stało się w przypadku Nowoczesnej, która próbowała przejąć na prowincji część członków Platformy, a zapłaciła za to odejściem części własnych członków. Z kolei Platforma wysyłała dramatyczne SMS-y, do swoich członków, żeby wystawić jak największą pulę platformersów na marsz opozycji.

Może to naturalne tarcia, które - jak pokazał marsz - są na opozycji do przezwyciężenia?

Nie sądzę. Z rywalizacji zasadniczo sojuszu nie będzie. Zwłaszcza, że jest to rywalizacja na bardzo prymitywnym poziomie. Moglibyśmy mówić o triumwiracie KOD-PO-Nowoczesna, ale to nie jest ta liga. Starożytni rzymscy politycy byli znani w świecie, czego nie można powiedzieć o Mateuszu Kijowskim, Grzegorzu Schetynie i Ryszardzie Petru.

Boleśnie ich pan ubódł, bo to przecież – przynajmniej we własnym przekazie – wielcy Europejczycy.

Mit. Oni są w Europie zupełnie nieznani. Schetyna był ministrem spraw zagranicznych, ale zupełnie niekompetentnym. Nawet nie potrafi mówić w obcych językach. Podobnie Petru, z którym przeprowadza się wywiady, ale generalnie jest dla Brukseli egzotycznym człowiekiem Wschodu. Nie wspomnę już o Kijowskim, który na tamtejszych salonach jest postacią kompletnie anonimową. Środowiska te nie mają więc oparcia, ani wewnątrz, w sobie nawzajem, ani na zewnątrz. To je politycznie załatwi.

http://wpolityce.pl/polityka/292131-dr-jablonski-o-sojuszu-opozycji-jaka...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

7. Nasze miłosierdzie przeciwko ich nienawiści

Mamy także wojnę aksjologiczną, w której chodzi o wartości. Zakodowanie Polski, o które chodzi naszym przeciwnikom to prawdziwa wojna o wartości - "Liberté, Egalité, Fraternité ou la Mort." - to są ich wartości symboliczne, zwrócone przeciwko kilku tysiącom lat kultury i chrześcijańskiej tradycji Europy. Nie wypowiadamy się przeciwko ich wartościom, ale nie godzimy się na niszczenie naszych. Nie godzimy się na śmierć zawartą w ich bolszewickiej alternatywie "... ou la Mort". Dziwnie to przypomina stare komunistyczne wyzwanie - "kto nie jest z nami, ten jest przeciwko nam" - ... i w ten sposób Oni wybierają nienawiść przeciwko miłości.
Być może tu właśnie jest klucz do naszego zwycięstwa w wojnie o ocalenie europejskiej cywilizacji.

avatar użytkownika michael

8. Andrzej Urbański o więziennym poradniku KOD

„Nie śmiałem się, poczułem obrzydzenie. Kijowski to genialny manipulator” Koniec cytatu. http://wpolityce.pl/polityka/292220 Proszę, nie genialny manipulator. Przede wszystkim nie genialny a zakłamany obrzydliwiec bez sumienia. Drań. Kłamca.
To jest złe.
To jest prawdziwy posiew nienawiści.

avatar użytkownika Maryla

9. Pyta męczy KODa

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Kamiński: ABW inwigilowała

Kamiński: ABW inwigilowała obrońców życia, marsz "Obudź się Polsko", blogerów i uroczystości patriotyczne

Kamiński, przedstawiając informację z audytu w służbach specjalnych za lata 2007-15, podał, że w sprawie marszu "Obudź się Polsko" delegatury ABW otrzymały pismo polecające podjęcie działań dla uzyskania pełnej wiedzy na temat marszu i udziału w nim osób z podległego terenu.

Uzyskano nazwiska organizatorów terenowych, ich numery telefonów, nazwy firm przewozowych, numery rejestracyjne autokarów, przewożących manifestantów oraz informacje o środowiskach przyłączających się do manifestacji - powiedział.W zainteresowaniu ABW były tez uroczystości patriotyczne, np. Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych, czy poświęcone żołnierzom Narodowych Sił Zbrojnych, a także manifestacje organizowane przez Ruch Obrońców Życia. Odnalezione zostały meldunki tajnych współpracowników ABW, o treści rozmów prowadzonych w autokarach przewożących uczestników manifestacji - powiedział.

Zaznaczył, że w archiwach ABW znaleziono listy z nazwiskami, adresami i numerami PESEL uczestników legalnych demonstracji, niepodejrzewanych o złamanie prawa.

Kamiński mówił także o inwigilacji blogerów Salonu24. Pod lupą ABW były także ich rodziny.
Kamiński: Służby specjalne inwigilowały 52 dziennikarzy

Służby specjalne inwigilowały 52 dziennikarzy - podał w środę w Sejmie minister - koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński, przedstawiając informację z audytu w tych służbach za lata 2007-15.

Billingowano ich telefony, pozyskiwano dane dotyczące miejsc logowania telefonów, sporządzano analizy dotyczące wszystkich osób, z jakimi kontaktowali się dziennikarze, częstotliwości tych kontaktów i miejsc pobytu dziennikarzy, ustalano też dane adresowe i zbierano informacji o ich sytuacji rodzinnej - mówił Kamiński.

Jak powiedział, prowadzono też bezpośrednią obserwację spotkań, w których uczestniczyli, dokumentowano je fotograficznie, a wobec siedmiu dziennikarzy użyto specjalistycznego sprzętu pozwalającego na ujawnienie wszystkich numerów, jakimi się faktycznie posługiwali.Minister podał, że wobec dwóch dziennikarzy prowadzono podsłuch telefoniczny - były to osoby, występujące w sprawie dotyczącej pracy Komisji Weryfikacyjnej WSI.

W latach 2009-10 przeprowadzono największą akcję wobec dziennikarzy, dotyczyła ona publikacji dot. tzw. afery hazardowej. Działaniami objęto 30 dziennikarzy, głównie z dziennika "Rzeczpospolita". Celem działań nie było tylko ujawnienie źródeł dziennikarskich publikacji, ale też rozpoznaniu środowiska dziennikarzy śledczych - mówił Kamiński. Dodał, że planowano też przeprowadzenie prowokacji polegającej na kontrolowanym przekazaniu dziennikarzom informacji niejawnych. W tej sprawie pobrano dane dotyczące billingów i logowań telefonów dziennikarzy obejmujące rok przed tzw. aferą hazardową.

W ocenie ABW były to działania nieuzasadnione i nielegalne - podkreślił minister - koordynator.
Kamiński: ABW po katastrofie smoleńskiej nie podjęła działań operacyjnych

Po katastrofie smoleńskiej ABW nie podjęła żadnych działań operacyjnych, których celem byłoby ustalenie jej okoliczności i przyczyn - mówił w Sejmie koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński. Ocenił, że aktywność ABW ograniczała się tu do wykonywania "prostych czynności procesowych".

Przedstawiając wyniku audytu w służbach specjalnych za lata 2007-15, Kamiński powiedział, że służby specjalne wykazywały się dużą aktywnością w podejmowaniu działań mających na celu inwigilację uczestników publicznych zgromadzeń, inwigilację dziennikarzy czy też członków byłego kierownictwa CBA. - Tej aktywności zabrakło jednak służbom przy realizacji ich ustawowych zadań - w tym wyjaśnieniu jednej z najtragiczniejszych spraw dotyczących naszego kraju, sprawy okoliczności śmierci prezydenta RP i innych uczestników delegacji państwowej w Smoleńsku- zaznaczył minister.

Dodał, że przykładem "ostentacyjnego braku zainteresowania ABW wyjaśnieniem sprawy katastrofy" jest fakt, że po 10 miesiącach przekazała prokuraturze zdjęcia satelitarne z miejsca katastrofy, otrzymane od amerykańskich służb specjalnych już dwa dni po katastrofie. Zdjęcia te zostały zrobione 10 kwietnia i przedstawiały miejsce katastrofy. Z oficjalnych względów powinny one być niezwłocznie przekazane prokuratorom prowadzącym śledztwo w tej sprawie. Doszło do tego jednak dopiero po 10 miesiącach, i to na żądanie prokuratury, która o fakcie posiadania przez ABW tych zdjęć dowiedziała się od strony amerykańskiej - mówił minister Kamiński.

Podkreślił, że ABW nie przekazał również prokuraturze posiadanych informacji i dokumentów dotyczących remontu samolotu Tu-154, który miał miejsce - jak zaznaczył - kilka miesięcy przed katastrofą, w rosyjskich zakładach.

Skrajnym przykładem takiej postawy było zachowanie wobec obywatela Rosji, który 10 maja 2010 r. zgłosił się do polskiej ambasady w Moskwie. Osoba ta zadeklarowała chęć przekazania polskim służbom informacji dotyczących możliwości przeprowadzenia zamachu w Smoleńsku. Kierownictwo Agencji Wywiadu, nie dokonując żadnej weryfikacji, podjęło decyzję o nieodebraniu tych informacji i przekazaniu danych obywatela Rosji Rosyjskiej Federalnej Służbie Bezpieczeństwa - zaznaczył. Tym słowom Kamińskiego towarzyszyły okrzyki z sali "skandal".

Minister-koordynator podkreślił, że na podstawie zachowanych dokumentów ustalono, że "decyzję tę podjęto po pisemnej akceptacji dwóch byłych zastępców AW Marka Stępnia i Piotra Juszczaka".

Służby swoje działania skoncentrowały na środowiskach i grupach internautowych niezadowolonych ze sposobów wyjaśniania tej sprawy przez ówczesny rząd. Przez szereg miesięcy po 10 kwietnia 2010 r. ABW prowadziła szeroko zakrojone działania operacyjno-rozpoznawcze związane z rzekomym zagrożeniem terrorystycznym skierowanym wobec prezydenta Bronisława Komorowskiego. Działania te nie miały jakichkolwiek podstaw faktycznych. ABW nie posiadała żadnej informacji, że zamach taki ktokolwiek przygotowuje - dodał Kamiński.

Mówił, że w ramach tych działań inwigilacji poddano m.in. środowisko obrońców krzyża, blogerów niezależnego forum internetowego "Salon 24" ich rodziny oraz członków stowarzyszenia Związek Strzelecki "Strzelec". Czynności w tej sprawie osobiście zlecał i nadzorował szef ABW Krzysztof Bondaryk - wskazał koordynator służb specjalnych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. PiS prowadzi. W Sejmie

PiS prowadzi. W Sejmie jeszcze tylko trzy partie [NOWY SONDAŻ] TNS dla "Wyborczej"

PiS - 34 proc. Kolejna jest Nowoczesna z poparciem 20 proc, potem PO - 17 proc. Kukiz'15 ma 9 proc. I tylko te partie plasują się nad 5-proc. progiem wyborczym - wynika z najnowszego sondażu TNS dla "Gazety Wyborczej".34 proc. dla PiS to wynik lepszy od badania TNS z połowy kwietnia - o 2 punkty procentowe.
Jutro w "Gazecie Wyborczej" odpowiedź na pytanie, jak Polacy głosowaliby, gdyby na liście wyborczej pojawiła się koalicja: PO, N, PSL, Twojego Ruchu i SLD. I czy wyprzedziłaby PiS

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75398,20058514,pis-prowadzi-w-sejmie-jeszcze-tylko-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. PÓŁ PORCJI MAZURKA. Gdybym

PÓŁ PORCJI MAZURKA. Gdybym był imigrantem, ująłby się za mną rzecznik Bodnar. Ponieważ jednak jestem tylko inwigilowanym przez PO-PSL dziennikarzem, nie zajmie się tym nikt

Przy okazji audytu poprzedniego rządu – choć przygotowanego na chybcika i nie na piśmie, to błąd – ujawniono i potwierdzono kilka absolutnie szokujących zjawisk. Jednym z nich jest inwigilacja 52 dziennikarzy. Znalazłem się na liście tych, których służby za rządów PO i PSL śledziły – nie wiem w jakiej sprawie, nie wiem co robiono, lecz nie moje samopoczucie jest tu ważne. Ten skandal nie powinien ujść Platformie Obywatelskiej i PSL-owi na sucho. Gdyby Komitet Obrony Demokracji traktował serio swą misję już powinien ogłaszać pikietę pod biurem PO. Panie Mateuszu – że zwrócę się do Mateusza Kijowskiego – ma pan mój numer, czemu pan nie zadzwoni? Andrzej Miszk, skądinąd mój znajomy z czasów, gdy był jeszcze jezuitą, też ma mój numer – nie chciałbyś Andrzeju rozpocząć kolejnej głodówki?

Gdybym był studentem – cudzoziemcą, najlepiej Arabem lub czarnoskórym, zainteresowałby się mną z pewnością Adam Bodnar, Helsińska Fundacja Praw Człowieka czy Amnesty International. Szanowni Państwo, czemu milczycie? Macie mój numer, możecie zadzwonić, spytać, potwierdzić. I co, i nic?! Chcecie mi powiedzieć, że interesują was tylko ofiary reżimu kaczystowskiego? To przecież niemożliwe, prawda?

Powtórzę, nie o moje samopoczucie tu chodzi. Ja mogę to nawet spuentować żartem, że obraźliwe jest, iż inwigilowano Mazurka, a oszczędzono Zalewskiego. No chyba, że to moje felietony o winie stały się powodem gwałtownego zainteresowania służb specjalnych, a wina faktycznie Zalewski nie pije. Możemy sobie podworować dlaczego jest jeden Karnowski, a nie ma drugiego, czemu nie ma Semki i czy nie przykro jest Ziemkiewiczowi, że uznano go wyłącznie za fantastę?prasowe

Mogę kpić, choć nie do śmiechu mi, bo na moje nazwisko zarejestrowany jest również telefon mojej żony – radcy prawnej. Może i nie prowadzi ona spraw wagi państwowej, ale i jej klienci mają prawo do tajemnicy adwokackiej, prawda, panie doktorze Bodnar?

Proszę wybaczyć przypominanie banałów, ale inwigilowanie dziennikarzy nie jest, wbrew pozorom, tylko kłopotem dla nich samych. To cios wymierzony w kontrolną funkcję mediów. Jak mają śledzić poczynania władzy, skoro sami są śledzeni, a owa władza o wszystkim wie? Nękanie dziennikarzy uderza rykoszetem w ich czytelników, słuchaczy i widzów, którzy nie dowiedzą się niczego o rządzących.

Oczywiście omawiając audyt można skupić się na złotych mercedesach czy innych szokujących przypadkach rozpasania, można znaleźć groteskowe, choć irytujące zamki na piasku lub drogocenne szafki na buty, ale sprowadzi to rozmowę do dorszy Julii Pitery, choć jeden taki mercedes jest wart najmarniej z tysiąc owych dorszy. Warto jednak choć raz potraktować rozliczanie ekipy rządzącej serio. Tak, chciałbym, by ci, którzy podjęli decyzję o inwigilowaniu dziennikarzy odpowiedzieli za to przed sądem. Także po to, by to samo nie przyszło do głowy ich następcom.

Robert Mazurek

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. 4 czerwca 1992 - NOCNA ZMIANA

Szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wysłała do urzędników pismo, w którym poinformowała, że będą oni musieli odpracować wolne za 27 maja (piątek po Bożym Ciele) w sobotę 4 czerwca.

Tego dnia, kiedy Polska świętuje rocznicę wolnych wyborów, planowany jest także m.in. marsz KOD. O swojej decyzji Beata Kempa poinformowała dyrektorów generalnych ministerstw, urzędów centralnych i wojewódzkich.

4 czerwca wypada 27 rocznica pierwszych częściowo wolnych wyborów 89 roku. Co roku w związku z tym wydarzeniem organizowane są różnego rodzaju uroczystości, koncerty itp. Dla Komitetu Obrony Demokracji ta szczególna rocznica ma stanowić okazję do zorganizowania kolejnej manifestacji. Swój udział w nich zapowiedzieli byli prezydenci - Bronisław Komorowski, Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski. Wszyscy oni podpisali list w obronie demokracji, skierowany do władz państwowych.

----------------------------------
Kancelaria Bula na uchodźctwie :)

Około pół tysiąca osób, głównie w wieku 40-60 lat, pojawiło się w czwartek na debacie z Bronisławem Komorowskim, byłym prezydentem RP.

Spotkanie z Komorowskim, a także z jego doradcą z czasów prezydentury, prof. Tomaszem Nałęczem oraz z Maciejem Klimczakiem, ministrem w kancelarii Komorowskiego, zaczęło się wczesnym wieczorem w łódzkim Klubie „Wytwórnia”, należącym do Grupy Toya.

Wśród organizatorów czwartkowej debaty znaleźli się również działacze Komitetu Obrony Demokracji z Łodzi - co było widoczne, bo wielu spośród przybyłych miało przypięte do marynarek i garsonek znaczki KOD-u.
---------------------------------------------

Obrońcy „demokracji” wytaczają coraz cięższe działa. W cień odchodzi heroiczny wyczyn Andrzeja Miszka, który był gotów umrzeć śmiercią głodową za konstytucję, ale z czasem się rozmyślił, gdy przed Kancelarią Premiera pojawia się Adam Michnik i własnoręcznie zmienia datę w kalendarzu odliczającym dni niepublikowania orzeczenia przez rząd Trybunału Konstytucyjnego.

Michnik przybył przed KPRM z całą świtą, w towarzystwie swoich zastępców - Jarosława Kurskiego i Piotra Stasińskiego. Naczelny „GW” uaktualnił kalendarz prowadzony przez pikietujących kodowców i pozował z nimi do zdjęć. Nawet dłoń, wzniesioną w geście victorii, pomalował sobie na biało-czerwono…

Oczywiście nie obyło się bez okolicznościowego przemówienia.

Spisane będą czyny

– odgrażał się Michnik przewracając kartkę w kalendarzu.

Wyraził również nadzieję, że premier Szydło i prezydent Duda „potkną się o własne nogi”.

Podkreślił, że chociaż nie jesteśmy mściwi, kto popełnił przestępstwo przeciw konstytucji, musi ponieść odpowiedzialność

– relacjonuje wyborcza.pl.

Takie zaangażowanie jednego z głównych architektów III RP nie może pozostać niezauważone! Z pewnością na długo będzie ono źródłem siły dla obrońców „demokracji”.

-----------------------------------------------------
"Uważam KOD za sektę, ale nim nie gardzę". Wywiad z prof. Zenderowskim

Profesor Radosław Zenderowski tłumaczy, dlaczego Ewa Kopacz to „niemądra niewiasta z Radomia”, „Donka jako uchodźcę mamy obowiązek przyjąć na Rakowieckiej”, a „data 7 maja jest zupełnie z d...”. I dlaczego naukowiec może sobie pozwolić na takie komentarze
Prof. dr hab. Radosław Zenderowski socjolog i politolog z Instytutu Politologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie ateriały prasowe

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Ryszard Petru to jest POtęga :)))

Ryszard Petru w Łodzi: "My nie ustąpimy, a ja nie odpuszczę"

Około 350 polityków i sympatyków Nowoczesnej wzięło udział w spotkaniu z Ryszardem Petru, które odbyło się w niedzielę w Łodzi.

Ryszard Petru zapowiedział, że program Nowoczesnej będzie gotowy w czerwcu i że 16 czerwca odbędzie się kolejny marsz w Warszawie, w którym opozycja się policzy i pokaże swoją jedność. Będą nas wyśmiewać, będą nas chcieli zniszczyć, ale im się nie uda. My nie ustąpimy, a ja nie odpuszczę. Im więcej z ich strony agresji, tym więcej z naszej strony determinacji. Jak będziemy razem skutecznie, to znowu zaświeci słońce – zaznaczył na zakończenie.

Czytaj więcej: http://www.dzienniklodzki.pl/polityka/a/ryszard-petru-w-lodzi-my-nie-ust...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Cała prawda o Komitecie

Cała prawda o Komitecie Obrony Demokracji - Relacja z Marszu KOD 7 maja 2016

Takiego ciosu w plecy Mateusz Kijowski i spółka, a zwłaszcza urzędnicy Hanny Gronkiewicz-Waltz, chyba się nie spodziewali - portal "Gazety Wyborczej" zdementował ich opowieść o "ćwierć milionie" osób idących w niedawnym marszu KOD-u i opozycji. W redakcji przy Czerskiej rzekomo policzyli "głowa po głowie". I wyszło im zaledwie nieco ponad pół setki.

Marsz Komitetu Obrony Demokracji, wspólnie z liderami partii, które przegrały wybory, przeszedł ulicami Warszawy w sobotę 7 maja. Co mówili i co deklarowali uczestnicy mało kto już pamięta, bo dyskusja skoncentrowała się na liczebności pochodu.

Policja podawała, że w marszu wzięło udział około 40-50 tysięcy osób. Podwładni Hanny Gronkiewicz-Waltz (wiceprzewodniczącej Platformy Obywatelskiej) przekonywali, że ludzi było kilka razy więcej. Pojawiła się liczba 240 tysięcy - i tę wersję przez ostatnie tygodnie lansowali zarówno politycy, jak i dziennikarze sympatyzujący z obecną opozycją.

Wydawało się już, że temat znikł, ale niespodziewanie wrócił do niego portal gazeta.pl. Autor publikacji zapewnia, że "Głowa po głowie. Postać za postacią. "Policzyliśmy wszystkich uczestników marszu 7 maja, którzy przeszli przed naszą kamerą umieszczoną na trasie".

Przeczytaliśmy ten tekst. Początkowo zaprezentowano metodologię "badania", ale najciekawsze są wnioski.

"Obliczyliśmy, że 7 maja na demonstracji KOD - w jednej trzeciej trasy marszu, na wysokości al. Ujazdowskich 22 - szło 55 600 demonstrujących, przy marginesie błędu +/- 3 tysiące osób" - jest tam czarno na białym. Pierwszy szok. Czyżby na portalu "Gazety Wyborczej" twierdzili, że kłamstwem było "ćwierć miliona na marszu"?

Ale autorzy kontynuują i rozwiewają wątpliwości.
"Poza ręcznym przeliczeniem osób na wszystkich 859 kadrach, wykorzystaliśmy też drugą, inną metodę szacowania wyniku. Pięciokrotnie przeliczyliśmy ludzi znajdujących się na 50 losowych kadrach i na tej podstawie wyestymowaliśmy ogólną liczbę osób, które przeszły przed kamerą. Wynik otrzymany w ten sposób to 65 500 osób. Skąd ta rozbieżność? Pierwsze liczenie - wszystkich kart - uwzględniało dynamikę marszu. Wtedy kadry liczyliśmy kolejno i kontrolowaliśmy, czy marsz nie stoi w miejscu: po to, by nie liczyć tych samych osób po kilka razy. Przy drugiej metodzie dynamiki marszu nie braliśmy pod uwagę. Wyniki obu pomiarów są jednak zbliżone - od 55 600 do 65 500 osób".


Policzyliśmy, ile osób przeszło przed naszą kamerą w marszu KOD. OSOBA PO OSOBIE

Zapytaliśmy ratusz o różnice - naprawdę
ogromne - w wyliczeniach liczby osób na marszu KOD. Takiej odpowiedzi
się nie spodziewaliśmy.

Prawie 200 tys. osób - taka różnica między
szacunkowymi liczbami uczestników marszu KOD robi wrażenie. Kto był
bliżej prawdy: policja, mówiąc o 45 tys. ludzi, czy ratusz, który
doliczył się aż 240 tysięcy? Postanowiliśmy to sprawdzić. Osoba po osobie policzyliśmy wszystkich,
którzy na marszu 7 maja przeszli przed naszą kamerą ustawioną w al.
Ujazdowskich 22. Wynik: 55 600 demonstrujących, przy marginesie błędu
+/- 3 tysiące osób. Różnica między naszym wynikiem, a szacunkowymi
liczbami podanymi przez ratusz to prawie 200 tysięcy osób. Zapytaliśmy
więc w Urzędzie Miasta, skąd tak gigantyczna rozbieżność. I oto, co
usłyszeliśmy:


- Rozbieżności są, ale chyba wszyscy nie
mamy wątpliwości - liczy się nie liczba, tylko idea, która w tym
przypadku pociągnęła uczestników - powiedziała nam Agnieszka Kłąb,
zastępca rzecznika władz miasta. - Żadna metoda nie daje w pełni
dokładnych wyników. W 100 proc. dokładne dane uzyskalibyśmy tylko,
gdybyśmy zamknęli teren demonstracji, a uczestnicy przechodziliby przez
specjalne bramki. To oczywiście w tym przypadku niewykonalne - dodała.

Rzecznik: Ten marsz liczyliśmy jak każdy inny


Wciąż nie dowiedzieliśmy się, skąd aż taka rozbieżność, więc
zwróciliśmy się do rzecznika ratusza Bartosza Milczarczyka. - Idea
marszu zgromadziła bardzo wielu ludzi, co było widać na ulicach Warszawy
- powtórzył. No, dobrze, ale skąd liczba 240 tysięcy demonstrujących,
którą podało miasto? - Kiedy manifestacja jest w ruchu, przyjmujemy, że
zagęszczenie wynosi tam 2 osoby na metr kwadratowy. Gdy stoi, są to ok.
3-4 osoby - odpowiedział Milczarczyk i dodał, że marsz zajmował
powierzchnię ok. 3,5 km długości na 17 metrów szerokości.


Wszystko jasne? Pozornie. Bo liczby wciąż się nie zgadzają: 3500 metrów
długości, 17 szerokości i 2 osoby na metr kwadratowy to w sumie 120
tysięcy osób. Od razu zwróciliśmy na to uwagę rzecznikowi. - No, ale
przy trzech osobach na metr kwadratowy, bo zagęszczenie było większe,
jest to właśnie ok. 240 tysięcy - odparł.

Nie jest. Znów szybkie liczenie
i wynik to niecałe 180 tys. osób, a nie 240 tysięcy. Ratusz jest jednak
swojego wyniku pewny. - Ten marsz liczyliśmy jak każdy inny. Wszystkie
marsze liczone tą samą techniką, tą samą metodologią i zawsze podajemy
dane rzetelne, które odpowiadają liczbie wszystkich uczestników
manifestacji - stwierdził Milczarczyk.

- Policja, której
wyszło 45 tys. uczestników demonstracji, stosowała tę samą metodologię
liczenia? - upewniliśmy się. - To już policja tłumaczyła: oni sprawdzali
liczbę osób w dwóch miejscach: w punkcie startowym na pl. na Rozdrożu i
punkcie końcowym na pl. Piłsudskiego. Nie mierzyli przejścia samej
manifestacji, a przynajmniej tak zrozumiałem z wypowiedzi rzecznika
policji stołecznej. Natomiast my liczymy całość manifestacji: te osoby,
które napływają, miejsce początkowe, później przejście i miejsce
końcowe. Oczywiście nie sumujemy tego - powiedział rzecznik.http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,20085482,pokazujemy-ratuszowi-nasze-liczby-z-marszu-kod-komentarz-liczy.html



https://www.facebook.com/PetruRyszar...type=3&theater

Frasyniuk: 4 czerwca to nasze święto. Pokażmy radość. To ich tak wkur...!

Beata
Kempa jest przykładem, jak komuna tkwi w naszych głowach. Myślę,
że mieszkańcom miasta, z którego pochodzi, jest bardzo wstyd za panią
minister, która się ośmiesza - tak Władysław Frasyniuk skomentował w TOK
FM, decyzję szefowej KPRM ws. pracy urzędników 4 czerwca.Legendarny
przywódca dolnośląskiej Solidarności ma nadzieję, że Polacy -
nie tylko na złość rządzącym - będą wspólnie świętować 27. rocznicę
wyborców 4 czerwca 1989 roku.


- To ma być wielki piknik, święto radości. To taki współczesny
dzień niepodległości. Powinniśmy pokazać szacunek dla tej daty. To był
moment kiedy nawet komuniście wiedzieli, że to koniec systemu, że idzie
duża zmiana. Mówię do wszystkich urzędników: czekamy na was - mówił
Władysław Frasyniuk w TOK FM.

Michnik: Trzeba zrobić wszystko, by nie doszło w Polsce do konfrontacji"


Wolność jest jak powietrze. Zaczynamy ją cenić, kiedy tego powietrza
brakuje i zaczynamy się dusić - mówił Adam Michnik o przebudzeniu
obywatelskości w Polsce, do którego jego zdaniem mamy obecnie do
czynienia w skutek rządów PiS.

Redaktor naczelny 'Gazety Wyborczej' podkreślił w rozmowie z Justyną
Dobrosz-Oracz, że tak często powtarzane przez obecnie rządzących słowa o
'podnoszeniu Polski z kolan' to cytat z Władimira Putina. - Ja zawsze
wiedziałem, że cała linia programowa, polityczna PiS-u to jest
naśladowanie putinizmu, to jest putinizm w polskich kolorach - dodał.
Adam Michnik zaznaczył również, że demokracja to jedyny system, który
toleruje swoich wrogów. Odniósł się tym samym do radykalnych postaw
nasilających się w Europie i na świecie, zwłaszcza wśród młodych ludzi:
- Młodym ludziom może się wydawać, że to, co im daje demokracja, jest
nieciekawe, bo to jest jak powietrze, od urodzenia, że z tym można grać w
piłkę nożną. Nie można, bo żal po wolności odczuwamy wtedy, kiedy jej
nam brakuje.




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Partiokraci robią wszystko,

"Trzech muszkieterów przekłada spotkanie"

Partiokraci robią wszystko, by nie doszło do rozwiązania konfliktu wokół TK - tak lider klubu Kukiz'15 Paweł Kukiz odniósł się w środę do informacji o przełożeniu spotkania ws. sytuacji wokół TK, organizowanego przez PO, Nowoczesną i PSL. - To kpina z Polaków - uznał. Kukiz powiedział, że nie weźmie udziału w spotkaniu, które zostało przełożone na wtorek na godz. 14. Pierwotnie miało się odbyć w środę o godz. 15. (http://www.tvn24.pl)
http://www.tvn24.pl/kukiz-o-odwolaniu-spotkania-kpina-z-polakow,644874,s...


Zaplanowane na środę na godzinę 15 spotkanie opozycji ws. Trybunału Konstytucyjnego zostało odwołane. Władysław Kosiniak-Kamysz, Grzegorz Schetyna i Ryszard Petru poinformowali o wyznaczeniu nowego terminu: wtorek, godzina 14. Powodem przesunięcia ma być komunikat Komisji Europejskiej, która dała polskim władzom czas do 23 maja na wykonanie "znaczącego" postępu w kierunku rozwiązania sytuacji wokół TK. W środowych rozmowach oprócz Schetyny, Petru i Kosiniaka-Kamysza miał brać udział także przedstawiciel ruchu Kukiz'15. Spotkanie miało odbywać się w obecności kamer. Dziesięć minut przed planowanym rozpoczęciem liderzy PSL, PO i Nowoczesnej poinformowali o tym, że rozmowy się nie odbędą. Jak tłumaczył Kosiniak-Kamysz, powodem ma być informacja Komisji Europejskiej, która do 23 maja dała polskim władzom czas na wykonanie postępu w kierunku rozwiązania sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Prezes PSL tłumaczył, że taka decyzja została podjęta po to, by dać wszystkim klubom szansę na przygotowania się. - Ponawiamy zaproszenie do wszystkich klubów parlamentarnych, również do pani premier Beaty Szydło, do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Zapraszamy na wtorek na godzinę 14. Trzeba odpowiedzieć na apel Komisji Europejskiej. Kryzys konstytucyjny nie służy Polsce, wzywamy wszystkich do uczestnictwa w tym spotkaniu - podkreślił. Schetyna zaznaczył, że "poniedziałek jest krytycznym momentem, rząd polski musi odpowiedzieć". - Dlatego chcemy dać szansę rządowi, premier Szydło. Sprawa jest poważna i coraz trudniejsza dla Polski. Chcemy pokazać, że jesteśmy odpowiedzialni - tłumaczył.

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/spotkanie-opozycji-ws-tk-odwola...
Gazeta Wyborcza” przygotowała analizę partyjnych sprawozdań. Wynika z niej, że kampania Prawa i Sprawiedliwości była finansowana głównie przez polityków tej partii. Z kolei biznes chętniej wspierał PO i Nowoczesną.

Kampanię wyborczą PiS finansowali głównie jej politycy: posłowie, senatorowie, europosłowie, samorządowcy, lokalni działacze. Największą kwotę przekazał na kampanię wiceminister skarbu państwa Marek Zagórski (43 tys. zł). Wicepremier Piotr Gliński wpłacił 20 tys. zł. Przelew na 11,2 tys. zł zrobiła była dziennikarka "Gazety Polskiej" Joanna Lichocka. Premier Beata Szydło wpłaciła tylko 5 tys. zł, minister ds. służb Mariusz Kamiński - 2 tys. zł, szef komitetu wykonawczego i wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński - 1 tys. zł. W ewidencji nie ma wpłaty od ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza.
Biznes wspiera Platformę

Wojciech Kostrzewa, wiceszef rady nadzorczej TVN, wpłacił na fundusz wyborczy PO 10 tys. zł. Przekazał również 20 tys. zł na fundusz wyborczy Nowoczesnej. Po 5 tys. zł wpłacili Henryka Bochniarz, szefowa Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan", i Henryk Orfinger, prezes firmy kosmetycznej Dr Irena Eris. Były prezes PKN Orlen Igor Chalupec przekazał 3 tys. zł.

PO wsparli również m.in. ksiądz Kazimierz Sowa, który wpłacił 10 tys. zł, były premier Włodzimierz Cimoszewicz (5 tys. zł) i były wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka Janusz Steinhoff - 1 tys. zł. Toruński przedsiębiorca Jarosław Kłapucki, znajomy szefa regionu kujawsko-pomorskiego Tomasza Lenza, przekazał Platformie 26,2 tys. zł, a jego partnerka Julita Tułodziecka - kolejne 26,2 tys. zł.

Z dokumentów, które złożył PiS wynika, że w 2015 r. partia Jarosława Kaczyńskiego zebrała z wpłat na fundusz wyborczy ponad 12 mln zł. Platforma Obywatelska zgromadziła 8,7 mln zł (plus ponad 900 tys. zł darowizn), a Nowoczesna Ryszarda Petru - 8,6 mln zł.
PO nie przyłączy się do koalicji Wolność, Równość, Demokracja

Zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej zdecydował w środę, że nie
przyłączy się do koalicji "Wolność, Równość, Demokracja" zainicjowanej
przez KOD. PO deklaruje jednak wolę współpracy z WRD w kluczowych
sprawach dotyczących obrony zasad polskiej demokracji i ładu
konstytucyjnego.Do koalicji przystąpiły: Nowoczesna, Polskie Stronnictwo Ludowe,
Stowarzyszenie Inicjatywa Polska, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Dom
Wszystkich Polaka, Partia Zieloni, Partia Demokratyczna oraz Stronnictwo
Demokratyczne.


Cały tekst: http://wyborcza.pl/0,0.html#ixzz495rsDiC6


PiS gardzi wartościami 4 czerwca. Pokażmy, że sami wiemy, kiedy chcemy świętować [JAROSŁAW KURSKI]

Gdy brakuje powietrza, gdy demontowane
jest demokratyczne państwo prawa, każda data przypominająca o
wolnościowych zdobyczach ostatnich 27 lat urasta dziś do rangi symbolu,
wokół którego na protestach zbierają się wolni ludzie.
I tak 2 kwietnia wielotysięczne tłumy przyciągnęła rocznica uchwalenia obowiązującej od 1997 r...


Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,20105670,rocznica-4-czerwca-to-dzien-wolnosci.html

Ludowcy walczą o życie. PiS chce od PSL przejąć koła gospodyń i OSP

Partia systematycznie słabnie i traci na znaczeniu, klub jest
maleńki, perspektywy marne.

Większość tradycyjnych wyborców PSL nie rozumie, dlaczego ich prezes
aktywnie uczestniczy w marszach KOD-u, a ci, którym się to podoba, na
partię Kosiniaka i tak nie zagłosują.

PiS poszerza wpływy

Sytuację ludowców pogarsza fakt, że z jednej strony ich najgroźniejszym
przeciwnikiem jest PiS, które odebrało PSL znaczącą część jego
elektoratu, zwłaszcza na wsi. Z drugiej, PO i Nowoczesna to nie są
naturalni sojusznicy PSL. - A ponadto, co ma kluczowe znaczenie, PiS
skutecznie od lat dyskredytuje PSL na ważnych dla nich polach. Obecna
władza poszerza wpływy w kołach gospodyń wiejskich i ochotniczych
strażach pożarnych, bez których ludowcom ciężko będzie sobie poradzić -
twierdzi dr Nieć.


----------------------------------------------

Jak na prawdziwego obrońce demokracji przystało, Mateusz Kijowski jeżeli coś deklaruje, to tylko oczywiście „prawdę i tylko prawdę”. Nie mógł więc kłamać kiedy przekonywał wszystkich dookoła, że jego KOD jest inicjatywą społeczną, oddolną, z polityką nie mającą - broń Boże! - nic wspólnego!

Najwyraźniej pan Cimoszewicz i Kwaśniewski, którzy do KOD chcieli się zapisać, ale pan Kijowski kulturalnie zaprosił ich do restauracji i grzecznie włączenia w szeregi obrońców demokracji odmówił… Czy taki był scenariusz?

Tego nie wiemy, jednakże czujne oko Konrada Kołodziejskiego, publicysty Rzeczpospolitej oraz Plus-Minus wydarzenie zauważyło. Red. Kołodziejski o wszystkim od razu poinformował społeczność twitterową.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Tak prymitywnej propagandy nie widziałam w wykonaniu żadnej part

Nowoczesna przedstawiła "Czarną Księgę" półrocza rządów PiS. "Traktują państwo jako swoisty łup"

"Czarna księga rządów PiS" przygotowana przez Nowoczesną (Nowoczesna / Twitter)

Zagrożenie
praworządności w Polsce, błędnie prowadzona polityka gospodarcza oraz
doprowadzenie do spadku znaczenia Polski na arenie międzynarodowej - to
główne zarzuty pod adresem rządu Beaty Szydło przedstawione przez
Nowoczesną w "Czarnej Księdze".
W dokumencie podkreślono ponadto, że pół roku rządu Beaty Szydło, to szereg niepokojących sygnałów dotyczących gospodarki. Błędnie prowadzona polityka gospodarcza, która prowadzi m.in. do spowolnienia gospodarki, osłabienia giełdy, obniżenia atrakcyjności Polski dla inwestorów; podniesienie lub utrzymanie kilkunastu podatków, mających wpływ na kieszeń przeciętnego Polaka; gwałtowne zwiększenie wydatków państwa na obietnice pod publiczkę, takie jak program 500 plus czy kosztowne zapowiedzi obniżenie wieku emerytalnego bez podania źródeł finansowania; finansowanie z publicznych pieniędzy długów nierentownych branż, np. górnictwa - wylicza Nowoczesna.

Zdaniem Nowoczesnej wiele działań obecnego rządu przełożyło się na pogorszenie koniunktury w Polsce. Wśród symptomów pogarszającej się sytuacji gospodarczej w Polsce wskazano m.in.: obniżenie ratingów wiarygodności kredytowej Polski, wzrost kosztów obsługi długu, niższe niż zakładano wpływy z podatku bankowego, spadki na GPW oraz zagrożenie ponownym nałożeniem na nasz kraj procedury nadmiernego deficytu.


fot. Fratria



Nowoczesna nie przestaje zaskakiwać i bawić. Partia Ryszarda Petru przedstawiła "Czarną Księgę" półrocza rządów PiS

W tym tygodniu minęło pół roku od objęcia władzy przez rząd
premier Beaty Szydło. Nowoczesna podsumowała ten okres w "Czarnej
Księdze".



GUS: gospodarka odżyła po słabym marcu. Kupujemy na potęgę

Wyniki produkcji i sprzedaży detalicznej są dużo lepsze wyniki
niż miesiąc wcześniej. Wyższe zarobki przeznaczamy na kupno ciuchów,
samochodów i sprzętu RTV.

Petru: jedynym dobrym rozwiązaniem byłyby przyspieszone wybory


Boję się, że za 3,5 roku Polski nie poznamy - mówił Ryszard Petru na sobotniej konferencji prasowej. Zaapelował do prezesa PiS o podjęcie działań mających na celu skrócenie kadencji Sejmu i rozpisanie przyspieszonych wyborów. Na konferencji prasowej w Katowicach lider Nowoczesnej Ryszard Petru zwracał uwagę na fakt, że rząd PiS nie obawia się sankcji ze strony Unii Europejskiej, ponieważ jest przekonany, iż ma poparcie w premierze Węgier Victorze Orbanie. Węgierskie weto zablokowałoby ewentualne sankcje - do nałożenia ich konieczna jest jednomyślna zgoda wszystkich państw członkowskich. (http://www.tvn24.pl)
Zaapelował do prezesa PiS, by tak "jak ma w zwyczaju" przyspieszył wybory. - Boję się, że za 3,5 roku Polski nie poznamy. Będzie to kraj w kryzysie gospodarczym, będzie to kraj, gdzie mamy chaos prawny, bo konstytucja nie będzie obowiązywała. Najgorsze jest to, że Polacy będą skłóceni (…). Do takiego scenariusza nie można dopuścić - podkreślił Petru. Na koniec zaznaczył, że konieczna jest mobilizacja ponad podziałami, która zatrzyma "podłą zmianę". Pytany, czy widzi szansę na dialog z PiS, odpowiedział: - Agresja wczorajsza i krzyk pani premier zniechęciły mnie do poszukiwania wspólnych rozwiązań. Równocześnie podkreślił, że dialog jest konieczny, by uniknąć "czarnego scenariusza". - W okresie komunizmu opozycja z władzą rozmawiała i dzięki temu mieliśmy 4 czerwca 1989 r. - powiedział. Zaznaczył, że wszystkie propozycje opozycji, które na celu mają nawiązanie dialogu, są odrzucane przez większość, dlatego ewentualne nawiązanie dialogu będzie trudne. (http://www.tvn24.pl)

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/petru-o-sankcjach-i-przyspieszo...

Razem świętujmy w Weekend Wolności 4 i 5 czerwca

W Weekend Wolności, 4 i 5 czerwca, w całej Polsce KOD świętuje
rocznicę pierwszych wolnych wyborów w 1989 roku. Komitet Obrony
Demokracji namawia do organizowania w całej Polsce Pikników Wolności.

Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski pójdą 4
czerwca na czele marszu Wszyscy dla Wolności.
Rozpocznie się na rogu ul.
Marszałkowskiej i Królewskiej o godz...


Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75398,20113321,razem-swietujmy-4-czerwca.html#ixzz49JOfBz00

Media Komitetu Obrony Demokracji zaczną nadawać 4 czerwca, w rocznicę wyborów
z 1989 r. - zapowiedział lider ruchu, Mateusz Kijowski. - Zaczynamy od
radia, radia internetowego i telewizji - powiedział na spotkaniu z
mieszkańcami Wrocławia. O sprawie informuje wrocławska "Gazeta Wyborcza".

Szefową mediów KOD będzie Magdalena Jethon, była szefowa radiowej Trójki, odwołana przez nowy zarząd w styczniu tego roku. Kijowski zadeklarował, że w inicjatywę zaangażowało się "wiele wybitnych nazwisk". Nie zdradził jednak, kogo miał na myśli.



Plan jest taki, że 5 czerwca odbędzie się walne zgromadzenie i od
tego czasu będzie można składać deklaracje członkowskie. Wybory
w Komitecie Obrony Demokracji odbędą się prawdopodobnie dopiero
po wakacjach, najpewniej w październiku – tłumaczył lider KOD.

Kijowski zapowiedział również, że KOD chce stworzyć think tank,
na którego czele stanie Władysław Frasyniuk. W jego skład ma wejść m.in.
prof. Radosław Markowski, socjolog.

Mateusz Kijowski we Wrocławiu: Rząd zachowuje się nieodpowiedzialnie i naraża Polaków

Mateusz Kijowski spotkał się dziś z mieszkańcami Wrocławia w
Synagodze Pod Białym Bocianem. Na spotkanie przyszła spora grupa
sympatyków komitetu. Lider KOD-u odniósł się do aktualnej sytuacji w
Polsce.

- Rząd się zachowuje nieodpowiedzialnie i naraża Polaków i nasz kraj na
przykre konsekwencje - mówił portalowi gazetawroclawska.pl Mateusz
Kijowski. Przypomnijmy, że w poniedziałek minie czas wyznaczony rządowi
Beaty Szydło przez Komisję Europejską.Mateusz Kijowski we Wrocławiu: Rząd zachowuje się nieodpowiedzialnie i naraża Polaków

Czytaj
więcej:
http://www.polskatimes.pl/fakty/polityka/a/mateusz-kijowski-we-wroclawiu-rzad-zachowuje-sie-nieodpowiedzialnie-i-naraza-polakow,10022099/



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. Co oni knują? Kijowski


Co oni knują? Kijowski pojechał do Brukseli... do Tuska. "Owocne rozmowy" - cieszy się lider KOD

Mateusz Kijowski, Radomir Szumełda, Maciej Kozłowski, Katarzyna
Mortoń - w takim składzie delegacja Komitetu Obrony Demokracji pojawiła
się w Brukseli na…

Były polski premier, a dziś przewodniczący Rady Europejskiej przyjął przedstawicieli KOD, a następnie pozował z nimi do zdjęć. Lider KOD już w weekend opowiadał o swojej wizycie w Brukseli - oprócz Tuska ma również spotkać się z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem.

Co pan Donald powiedział panu Mateuszowi? Możemy tylko się domyślać, choć z pewnością knuto intensywnie…

-------------------------------------------------


fot. PAP/Rafał Guz

Stanisław Janecki: Schetyna, Petru i Kijowski przegrywają, bo są pajdoopozycją i zblazowanymi bon vivantami

Schetyna i Petru zostali kompletnie zaskoczeni strategią PiS i
rządu Beaty Szydło, to znaczy naprzemiennym graniem na ostro i na
miękko, co jest przecież…

Kompletna bezradność – tak można określić reakcję Grzegorza Schetyny,
Ryszarda Petru i Mateusza Kijowskiego na to, co się działo 24 maja
w związku z wizytą w Warszawie wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa
Timmermansa. I ta reakcja dowodzi, że nie mamy „opozycji histerycznej” – jak PO, Nowoczesną i KOD
określa Paweł Kukiz. To pajdoopozycja, choć Schetyna, Petru i Kijowski
są dziećmi mocno przerośniętymi. A określenia „pajdoopozycja” używam
dlatego, że jej główne medialne postacie są wyjątkowo
politycznie infantylne.


Ziemkiewicz: "Korwin nie odpowiada za terrorystę z Wrocławia, a KOD i GW za anarchistów z Włoch - tak"

"Obóz antypisu od lat (…) w szczuciu przeciwko szeroko
pojmowanej prawicy posługuje się chwytami typowymi dla propagandy
ustrojów…

Rozmawiała Agnieszka Kublik
27.05.2016

W sprawie Trybunału zjechaliśmy na manowce. Żeby wrócić na drogę prawa,
trzeba się jakoś przez te manowce przedrzeć. Każde rozwiązanie tego
konfliktu będzie nieestetyczne prawnie, ale jeśli skuteczne, to do
zaakceptowania - mówi Mateusz Kijowski, lider Komitetu Obrony
Demokracji, po swoich spotkaniach w Brukseli.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75398,20143039,glownym-celem-kod-u-jest-budowa-spoleczenstwa-obywatelskiego.html

Media sympatyzujące z PiS i narodowcami rozpoczęły kampanię pod hasłem:
próby zamachów terrorystycznych to efekt działalności KOD, "Gazety
Wyborczej", opozycji, TVN oraz mediów Axela Springera.

Czwartkowe "Wiadomości" powiązały próby zamachu na jeden z warszawskich
komisariatów z Komitetem Obrony Demokracji i opozycją. Punktem wyjścia
była nieoficjalna informacja Radia RMF FM, że trzej mężczyźni działali z
pobudek politycznych.

Informacje na temat tych młodych
chłopaków są jednak takie, że czują się raczej anarchistami. Ta sama
stacja radiowa podała, że z kolei bomber z Wrocławia - wedle sąsiadów -
był spokojnym obywatelem o prawicowych poglądach, który regularnie
chodził do Kościoła. I tego już "Wiadomości" nie podały.


Portal Fronda.pl też wiąże próby zamachów z KOD, podobnie jak publicysta
tygodnika "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz, który na Twitterze napisał do
KOD i mediów krytycznych wobec PiS: "Wasze szczucie nie idzie marne".

Jednym słowem machina propagandowa PiS buduje taką oto opowieść: kto krytykuje PiS, ten wzywa do przemocy.



PO rozczarowywała mnie od dawna - powiedział w "Piaskiem po oczach" Mateusz Kijowski. - Uważam, że w tej chwili PO po utracie władzy, utraciła również jakiekolwiek umocowanie w rzeczywistości - ocenił lider Komitetu Obrony Demokracji. Kijowski skomentował również decyzję zarządu krajowego Platformy Obywatelskiej, który postanowił, że partia nie dołączy do koalicji "Wolność, Równość, Demokracja", zainicjowanej przez KOD. - Myślę, że to większa strata dla Platformy niż dla koalicji - ocenił. - Wielu posłów od Grzegorza Schetyny mówi: chcielibyśmy wejść i musimy coś zrobić. PO musi się uporządkować wewnętrznie. Mam nadzieję, że nie dojdzie do żadnych rozłamów i będą potrafili to załatwić w środku - powiedział.
Lider KOD nie chciał wskazać żadnego aktywnego obecnie polityka ani ugrupowania, do którego jest mu najbliżej. Zamiast tego, wymienił Tadeusza Mazowieckiego.

Pierwszy polityk, z którym miałem jakikolwiek kontakt w związku z KOD, to był Grzegorz Schetyna - opowiadał. - Zadzwonił do mnie czwartego dnia KOD, kiedy akurat się kąpałem, żeby się przygotować do pierwszej wizyty w studiu telewizyjnym. Porozmawiał, po czym po chwili dowiedziałem się, dlaczego. Pojawił się artykuł, że Grzegorz Schetyna na jakimś wiecu wyborczym (w PO odbywały się wtedy wybory wewnętrzne) powiedział: rozmawiałem z Mateuszem Kijowskim, będziemy współpracować z KOD - mówił.

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/mateusz-kijowski-w-faktach-po-f...


W mijającym tygodniu delegaci KOD odwiedzili europejski instytucje.
W Brukseli Kijowski spotkał się m.in. z przewodniczącym Rady
Europejskiej Donaldem Tuskiem czy przewodniczącym PE Martinem Schulzem.


Kolejny raport o demokracji w Polsce. Na wniosek socjalisty sprawą zajęła Rada Europy

Stan demokracji w Polsce będzie przedmiotem kolejnego raportu. Tym razem za sprawą Rady Europy – o czym informuje Polskie Radio.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. 4 czerwcaGdzie będziemy


Gdzie będziemy świętować Weekend Wolności? Sprawdź swój region [ANIMACJA]


W Weekend Wolności, czyli 4 i 5 czerwca, Komitet Obrony Demokracji
organizuje w całej Polsce święto z okazji rocznicy pierwszych wolnych
wyborów. Marsze, pikniki i koncerty odbędą się w kilkudziesięciu
polskich miastach.


Byli polscy prezydenci - Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław
Komorowski - pójdą na czele marszu w Warszawie. Pikniki Wolności
zorganizują m.in. Bielsko-Biała, Częstochowa, Kielce, Koszalin, Kraków,
Legnica, Łódź, Opole, Oświęcim, Wrocław, Szczecin, Toruń, Bydgoszcz,
Włocławek, Gdańsk, Leszno i Rzeszów, Człóchów i Puszczykowo.


- Przy Okrągłym Stole Polacy rozmontowali komunizm, a 4 czerwca 1989
przeprowadzili wybory. Powołali pierwszy niekomunistyczny rząd,
wyznaczyli drogę do wolności i demokracji w tej części Europy. Data ta
budzi dumę wszystkich polskich demokratów. To nasze święto - pisze
Jarosław Kurski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego 'Gazety
Wyborczej', która patronuje uroczystościom.


Chcemy, żeby 4 czerwca był świętem państwowym.
Świętem wszystkich Polaków, tak ceniących wolność i demokrację.
Dlaczego ten dzień jest dla Ciebie ważny? Jakie wartości uosabia? A może
sam głosowałeś 4 czerwca 1989? Kto był Twoim kandydatem? Jak
zareagowałeś na wyniki? Napisz do nas.
Wasze listy, podpisane imieniem i nazwiskiem opublikujemy na wyborcza.pl.
Czekamy na Wasze wspomnienia: listy@wyborcza.pl


http://wyborcza.pl/10,82983,20147017,4-czerwca-gdzie-swietowac-weekend-wolnosci-wideo.html

Magda Jethon i Kurski- baloniki na druciku, czyli RAZEM z Komorowskim od 2.05 do 4.06 rozprawić się ze stereotypem Polaka


Dla funkcjonariuszy mediów z dedykacją Marian Hemar "Rocznica"

O, cześć wam, moskiewskie bieruty!
O, cześć wam, ludowi kamraci!
Niech Bóg wam stuleciem straszliwej pokuty
Za zdradę Warszawy zapłaci!

A dzisiaj ta ciżba moskiewskich zaprzańców,
A dzisiaj te same psubraty
Z butami się pchają na groby powstańców
I wieńce im niosą i kwiaty -

Dziś oni te groby chcą wziąć w swą arendę
I ukraść im honor tej chwili,
I zwołać umarłych pod swoją komendę,
Gdy żywych już sami dobili.

Ach, precz stąd, radzieccy kamraci!
Ach, precz stąd, zdradzieccy psubraci!
Czekaliście wtedy i dziś poczekajcie.
Nie bójcie się. Bóg wam zapłaci.

Rozliczamy Nocną Zmianę! – manifestacja w Gdańsku

4
czerwca Liga Obrony Suwerenności organizuje pikietę przed willą Lecha
Wałęsy w Gdańsku-Oliwie, aby przypomnieć o czarnej karcie w dziejach
rządzącego Polską układu politycznego. Każda rocznica wyborów
czerwcowych z 1989 roku, odbywa się w cieniu innego wydarzenia,
ochrzczonego w naszej historii mianem Nocnej Zmiany. 4 czerwca 1992 roku
wyłoniony przy Okrągłym Stole establishment, w obliczu lustracji,
skompromitował się odsuwając od władzy rząd Jana Olszewskiego.



JAROSŁAW KURSKI Rząd PiS nie lubi 4 czerwca. Czy ten dzień powinien stać się świętem narodowym?

Dla PiS Okrągły Stół to spisek elit solidarnościowych i
komunistycznych. Gdyby ta brednia miała być prawdą, to uczestnikami
zdrady narodowej byliby, oprócz Kiszczaka i Wałęsy, także Kościół i
bracia Kaczyńscy.


Mikołejko: "54 proc. kobiet w wieku rozrodczym poparło PiS. Wózkowe mają w nosie naszą wolność"




Jak działają lokalni liderzy KOD

Jest ich 16, jeden na każde województwo. Do tego ich zastępcy. Koordynatorzy - bo tak Komitet Obrony Demokracji nazywa szefów


Jak zepsuć ideę

Czasem wielka idea może odmienić losy narodów, ale wielka idea głupio użyta zawsze kończy się klęską. Warto o tym pamiętać w chwili, kiedy wydaje nam się, że nasze racje mogą...

Ciekawsze od porównywania programów wydaje się podobieństwo między węgierską opozycją a naszym KOD(piszemy na str. 66).

Mało kto już pamięta, że węgierska opozycja swego czasu wyprowadzała na ulice setki tysięcy ludzi, co w tak małym państwie było lepszym wynikiem niż manifestacje KOD. Hasła jako żywo przypominały te z naszych ulic, oskarżenia o zniewolenie mediów, niszczenie konstytucji, straszenie faszyzmem i nade wszystko błaganie o pomoc Unii. Podobnie jak to robi dziś KOD, węgierski ruch Milla nie zbudował żadnego pozytywnego programu, żadnej alternatywy. Cała energia szła w gwizdek i tak zostało do dziś.Kiedy PiS doszedł do władzy, wielu wartościowych ludzi odżyło po latach marginalizacji. Odsuwani od stanowisk, często pozbawieni równych szans w konkurencji z przedsiębiorcami i firmami będącymi pupilkami władzy, powracali do gry. W biznesie, spółkach Skarbu Państwa, w mediach. Wielu do dziś nosi w sobie sporo goryczy po upokorzeniach,szyderstwach, odrzuceniu. Platforma Obywatelska w swojej socjotechnice i upolitycznianiu każdej gałęzi życia doszła do perfekcji. Czego nie zauważyła, to tego drugiego wymiaru państwa, który powstał obok jej oficjalnych struktur, w cieniu zielonej wyspy. Zepchnięci do mediów społecznościowych, debat w opustoszałych kawiarniach i salach katechetycznych niespodziewanie stali się siłą mogącą rządzić. I rządzą (piszemy na str. 24). Ku oburzeniu dawnych elit wymiatanych z urzędów, mediów, agencji, tracących dofinansowanie. Ale są wśród nich i ci, którzy tracą pracę za sam fakt, że w nieodpowiednim czasie znaleźli się w nieodpowiednim miejscu. Eksperci, ludzie z wieloletnim doświadczeniem, którzy chcąc nie chcąc, wypychani są teraz na margines, jak niegdyś wypychani byli ludzie o konserwatywnych poglądach. PiS ma swoją wizję państwa, którą musi forsować wbrew twardej lewicy i dawnemu establishmentowi. Na koniec wygrana zależeć będzie od tego, ilu ludzi zdoła przeciągnąć na swoją stronę, a nie ilu przy okazji zgubi.


Niemcy byli wizytą Mateusza Kijowskiego, szefa KOD, trochę zaskoczeni.
Co to za przywódca opozycji, który nie chce przejmować władzy?

W Berlinie byli również Mateusz
Kijowski oraz prof. Radosław Markowski z Komitetu Obrony Demokracji.

Również w Bundestagu spotkali się z niemieckim parlamentarzystami, a
także ekspertami od stosunków polsko-niemieckich. Wieczorem obydwaj
brali udział w panelu dyskusyjnym w Katedrze Francuskiej na berlińskim
Gendarmenmarkt, jednym z najbardziej prestiżowych miejsc w stolicy
Niemiec. Słuchało ich kilkaset osób.

- Rozmowa zaczęła
się zabawnie, bo zapytaliśmy Kijowskiego, czy nie boi się rozmawiać z
Niemcami o tym, co się dzieje w Polsce. Bo przecież zostanie uznany
przez PiS za zdrajcę i wrogiego agenta. Odpowiedział, że to już się
stało, więc nie ma się czego bać - mówi "Wyborczej" jeden z uczestników
spotkania.

Prof. Markowski mówił później, że KOD
przyjechał do Berlina, by dać się Niemcom poznać. To kolejna po
Waszyngtonie i Brukseli stolica, w której Kijowski spotyka się z
zagranicznymi politykami.


Niemcom od razu rzuciło się w
oczy, że Kijowski - w odróżnieniu od innych gości z Polski - nie jest
zawodowym politykiem. - Ta ich apolityczność rzuca się w oczy. To może
być siła KOD, ale potrzeba im szczegółowego planu działania -
komentowali po rozmowach. Zaskoczyło ich to, ze Kijowski powtarzał, że
nie czuje się przywódcą opozycji i nie zamierza ubiegać się o władzę.
Tymczasem z relacji niemieckich mediów wynika, że polski informatyk to
jedna z najważniejszych postaci na polskiej scenie politycznej.


O tym, że KOD nie jest partią, tylko ruchem społecznym, Kijowski
opowiadał później w Katedrze Francuskiej. - Naszym celem jest
powstrzymanie w Polsce łamania prawa i konstytucji. Chcemy pomagać
politykom, by tworzyli lepsze programy i byli bliżej ludzi, chcemy
wspierać społeczeństwo obywatelskie - mówił. A prof. Markowski
przestrzegał Niemców, by nie dali się zwieść, że to co dzieje się w
Polsce, to budowa alternatywnej formy demokracji. - To łamanie
konstytucji. A konstytucja w demokratycznym państwie jest jak Biblia -
mówił. Jego zdaniem problem z obecną Polską polega na tym, że Jarosław Kaczyński myśli kategoriami przełomu XIX i XX w. - Byłby świetnym politykiem, gdyby żył w tamtych czasach - mówił.


- Ale drugim Piłsudskim nie jest. Piłsudski znał języki, w
Wiedniu czuł się jak w domu. Był zręcznym politykiem - dodawał
uczestniczący w dyskusji Adam Krzemiński z "Polityki". Jego zdaniem
Kaczyński chciałby rządzić Polską tak jak konserwatywna chadecja
Bawarią, niepodzielnie przez ponad 60 lat. O KOD mówił, że przypomina mu
czasy Solidarności, bo na marszach spotyka wielu znajomych z tamtych
lat. - Atmosfera jest jednak inna. Radosna - zauważał. Omnid Nouripour,
poseł Zielonych do Bundestagu
mówił wprost, że KOD-owi zazdrości. Bo
zanim Zieloni zaczęli organizować tak wielkie demonstracje, minęło wiele
lat. A KOD robi to po kilku miesiącach.

- Czy KOD może
być problemem dla opozycji? Dziś politycy występujący przeciwko PiS
muszą iść razem z KOD na marsz, robić sobie zdjęcie z Kijowskim -
zastanawiał prof. Dieter Bingen z Niemieckiego Instytutu Polskiego w
Darmstadt.


Kijowski z tym się nie zgadzał. - My chcemy
partie wzmacniać, potrzebujemy silnych partii, by stworzyć dobry rząd.
Chcemy zwiększać zainteresowanie ludzi polityką. Nie każdy może być
politykiem, ale może działać w ruchu społecznym - mówił szef KOD. Na
pytanie, czy nie boi się, że protesty przeciwko "dobrej zmianie" w
Polsce wygasną, tak jak kiedyś na Węgrzech mówił, że takie ryzyko
istnieje. - Dlatego KOD się rozwija. Tworzymy oddziały terenowe, własny
portal, w przyszłości może i radio oraz thinktank
- wyjaśniał Niemcom.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75399,20163474,kijowski-w-berlinie-niemcy-poznaja-kod-kaczynski-drugim-pilsudskim.html#ixzz4AH4em6PY


Konfesjonał dla prawdziwych Polaków na zachód od Odry


Polska jest niewyczerpanym rezerwuarem
(przepraszam za skojarzenie) donosicieli, którzy wypłakują się w mankiet
niemieckim mediom o tragicznej sytuacji naszego państwa po objęciu
władzy przez PiS.

Michalkiewicz: Nic dziwnego, że KOD maszeruje w Dzień Konfidenta


W ocenie Michalkiewicza Wojskowe Służby Informacyjny stale ingerują w polską scenę polityczną.



Bohater z "Wujka" protestuje
przeciwko wykorzystaniu jego wizerunku przez KOD

Z ogromnym zdziwieniem zobaczyłem swą twarz na transparencie, który
zdobi „miasteczko" Komitetu Obrony Demokracji w Warszawie. Nikt nigdy
nie pytał mnie o zgodę na wykorzystanie mego wizerunku w ten sposób.
Protestuję i nie zgadzam się na wykorzystanie mojego zdjęcia w
jakimkolwiek proteście, gdyż ma to znamiona mego politycznego
zaangażowania. W obecnym sporze nie zamierzam stawać po jakiejkolwiek ze
stron - napisał Płatek w liście otwartym.
Jak dodał odzwierciedleniem jego poglądów są decyzje podejmowane w
czasie wyborów, a jego działalność skupia się dziś w pracy w Związku
Więźniów Politycznych Okresu Stanu Wojennego oraz Społecznym Komitecie
Pamięci Górników KWK Wujek poległych 16 XII 1981 roku.

Płatek zastrzega, że jak jego wizerunek nie zniknie to odda sprawę do
sądu.

- To nie my zamieściliśmy ten wizerunek, ale grupka osób protestująca
pod nazwą "Ponad podziałami",
która nie jest w żaden sposób związana z
KOD. Nawet przekazaliśmy im informację, że pan Płatek wyraził sprzeciw.
Od nich zależy, co z tym zrobią - mówi na lider KOD na Śląsku Jarek
Marciniak.- My tak nie zrobilibyśmy nigdy.

4 czerwca
Poznali się w KOD-zie na jakimś pochodzie

Był maj i pachniało kwiecie

On wnuk resortowca krwawego UB-wca

A ona działaczka w powiecie



On trzymał szturmówkę bo dostał gotówkę

Podwójne miał motywacje

Działaczka z powiatu pokazać chce światu

Że mafia w powiecie ma racje



Tak szli w kontredansie dziejowym aliansie

Skundlone żuliki i szpiedzy

A Polska im cała na drodze stawała

Więc pomoc ściągali zza miedzy



I z tego wszystkiego wiadomo dlaczego

Powstała KOD-wska zygota

I tak zmajstrowali bękarta nowego

Spod znaku sierpa i młota



Ty Polsko strzeż granic bo pakty są na nic

Gdy własnych brakuje bagnetów

Znów strzelców nad Wisłą formować ci przyszło

Bo kto dziś przegoni sowietów?

Jarosław Wałęsa zawiesza się w prawach członka PO

Nie wiem dlaczego Jarek podjął taką decyzję. Nie podał uzasadnienia
- potwierdza nieoficjalne informacje Sławomir Neumann. - Pismo w tej
sprawie przesłał mi krótko przed Bożym Ciałem. To był w zasadzie
jednozdaniowy list. Jak wróci do kraju, to porozmawiamy z nim o tym.

Z Jarosławem Wałęsą nie udało nam się skontaktować. Odrzucił połączenie,
nie odpowiedział na sms-a. Według informatorów portalu 300polityka.pl,
europoseł PO ma być niezadowolony z decyzji kierownictwa partii
dotyczącej braku zaangażowania w najbliższy marsz KOD 4 czerwca. Ponadto
– według rozmówców 300polityka.pl – Jarosław Wałęsa może być też
niezadowolony z pomysłów co do dalszego funkcjonowania Instytutu
Obywatelskiego.


Fot. Facebook

Kopacz wzywa do protestów: „Jestem pewna, że tym ludziom powiemy „nie”! Nie oddamy naszej dumy fanatykom i szowinistom”

"Wolni i tolerancyjni, europejscy, zjednoczeni i solidarni po
prostu wygramy dobrą przyszłość dla Polski" - apeluje Kopacz, nawołując
do antyrządowych manifestacji…
Ludzie związani z Platformą już raz powiedzieli dobrej zmianie
„nie” 4 czerwca. Ze strachu przed ujawnieniem agenturalnej przeszłości
doprowadzili do obalenia rządu Jana Olszewskiego w 1992 roku. Do czego
tym razem zachęca Ewa Kopacz?


fot. wPolityce.pl

Kolejna faza histerii czy już realne groźby? Maziarski sugeruje "krwawy Majdan" i pisze, że PiS używa…

"Wcześniejsze wybory są bardzo potrzebne. Ich alternatywą jest
autorytarna dyktatura PiS i polski Majdan, który może się okazać równie
krwawy jak…

Po tym jak opozycja ogłosiła na marszach KOD,
że mamy dziś w Polsce stan wojenny, wydawało się, że nie sposób już
posunąć się dalej w histerycznym absurdzie. Wojciech Maziarski jednak
zdołał podbić stawkę! Dziennikarz „Wyborczej” oczekuje wcześniejszych
wyborów i ostrzega, że wybrzmiały już wszystkie dzwonki alarmowe.

Nazwijmy rzecz po imieniu: w tym tygodniu PiS przekroczył
Rubikon, używając wojska przeciw społeczeństwu, choć - jeszcze?,
na razie? - przemoc miała wymiar symboliczny i ograniczyła się
do demonstracji siły: wojsko eskortowało święty posąg, żeby pokazać, że katoliccy talibowie mają wsparcie sił zbrojnych

pisze Wojciech Maziarski w „Gazecie Wyborczej”.
Czego dotyczy ten histeryczny komentarz? Odbudowy zniszczonego przez
Niemców pomnika Chrystusa, który – dzięki wieloletnim staraniom
mieszkańców Poznania – ma powrócić na swoje miejsce.

CZYTAJ WIĘCEJ: „Nielegalna” figura Chrystusa w Poznaniu. Odbudowie zniszczonego przez Niemców pomnika sprzeciwiają się urzędnicy. ZDJĘCIA

Zdaniem Maziarskiego, trzeba natychmiast przerwać
rządy PiS. Jego zdaniem, „agresywna rządząca mniejszość wmawia Polakom,
że jest większością, i obraża wszystkich, którzy ośmielają się
sprzeciwić”. Pan redaktor nie zarejestrował najwyraźniej, że obecny rząd
został wyłoniony na drodze wolnych, demokratycznych wyborów. Widzi
jedynie, że „coraz większe tłumy Polaków wychodzą na ulice”.

Wcześniejsze wybory są bardzo potrzebne. Ich alternatywą jest autorytarna dyktatura PiS i polski Majdan, który może się okazać równie krwawy jak ukraiński -
wszak doświadczenie ostatniego poniedziałku dowodzi, że rządzący
są gotowi użyć wojska jako narzędzia do rozstrzygania sporów
politycznych w kraju

— pisze dziennikarz GW.

Zachwianie emocjonalne, indywidualna histeria dziennikarska, niezdolność do zdroworozsądkowej oceny faktów czy już realne groźby? Środowisko „Wyborczej” zaczyna brzmieć tyleż groteskowo co niebezpiecznie.

mall / Gazeta Wyborcza


  • "WSJ": UE może zaproponować sankcje wobec Polski

    - W ostateczności Unia może zaproponować sankcje, w tym pozbawienie Polski prawa głosu - pisze w czwartek "Wall Street Journal".

  • Mesjasz Kijowski zamianował siebie na guru całej opozycji



    Dzisiaj otrzymał audencję w KOD-radio, po czym wygłosił kazanie, skróty: (gość)
     •

    (...) Byliśmy w Berlinie, rozmawialiśmy z
    przedstawicielami rządu Brandenburgii, przedstawicielami organizacji
    pozarządowych. Szykuje się wizyta w Holandii, planujemy kolejne wizyty
    europejskie. Naszym celem jest obrona opinii o Polsce w świecie - chcemy
    pokazać, że to, że rząd zachowuje się nieodpowiedzialnie i łamie
    zasady, to nie znaczy, że cała Polska jest taka. (...) Partie
    opozycyjne... nie są w dobrym stanie... brakuje łączności z obywatelami.
    Brakuje słuchania, wrażliwości – poza wyborami, poza kampanią. (…) KOD
    nie zamierza się mieszać w walkę o władzę. Choć jest bardzo zaangażowany
    w politykę. (...) Słyszałem o pikiecie w Kanadzie, która trwała 30 lat.
    (...) Całość jest w sieci, ale nic ciekawszego nie wygłosił. Jak także,
    nie zaznaczył i tego najważniejszego, ile dostał cash na walkę z
    opozycją?


    http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/295172-janina-paradowska-przerazona-se...


    fot. Polsat News/wPolityce

    Kijowski przeprasza Schetynę i pozuje na skromnego. "To błąd,
    że jestem jedyną twarzą KOD". Nowa strategia, czy próba stłumienia
    buntu?

    Pracujemy nad tym od dawna, staramy się, żeby jak najwięcej
    osób od nas było widocznych - zapewniał Kijowski na antenie Polsat News.


  • Komitet Obrony Demokracji z nagrodą Parlamentu Europejskiego

    Nagrodę PE ustanowił w 2008 r., a jej celem jest
    wyróżnianie Europejczyków za działalność na rzecz promowania wartości
    europejskich


  • fot.youtube.pl

    Zatroskana o los ojczyzny Jethon ogłasza: "Jestem głęboko przekonana, że wolność w Polsce jest zagrożona"

    Czy, według Jethon, wolność jest tylko wtedy, gdy rządzi jedynie dla niej słuszna koalicja PO-PSL?




    PO i Nowoczesna promują marsz KOD


    Lider Platformy Grzegorz Schetyna ma być obecny na wiecu w Legnicy; była premier Ewa Kopacz – w Warszawie.



    Z Kopacz, Petru, ale bez Wałęsy. W sobotę marsz KOD "Wszyscy dla Wolności"

    W
    sobotę ulicami stolicy przejdzie marsz KOD pod hasłem: „Wszyscy dla
    Wolności”, który ma upamiętnić rocznicę pierwszych w powojennej historii
    Polski, częściowo wolnych wyborów. Wśród uczestników marszu mają być
    byli prezydenci Bronisław Komorowski oraz Aleksander Kwaśniewski.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    20. Wałęsa, Kwaśniewski, Komorowski, razem przeciw Polsce

    "Dnia 4 czerwca"

    Kaczyński: Znowu mamy rebelię

    – Są tacy, którzy sądzą, że Prawo i Sprawiedliwość to są ci, którzy są gotowi sprzedać polską suwerenność. Chcę powiedzieć bardzo wyraźnie: nie jesteśmy gotowi. Jesteśmy...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    21. dzień konfidenta

    Konfidenci chcą mieć święto

    Nic zatem dziwnego, że – po pierwsze – 4 czerwca, na
    pamiątkę tamtego zwycięstwa konfidentów, no i oczywiście – ich ubeckich
    protektorów – próbuje się obwołać świętem państwowym, no i po drugie –
    że ta inicjatywa wychodzi akurat z Komitetu Obrony Demokracji – co tylko
    potwierdza najgorsze podejrzenia. 4 czerwca jako Dzień Konfidenta – no
    naturalnie, jakże by inaczej?


    fot.PAP/Rafał Guz/YT/wPolityce.pl

    Jaki ruch taka strona! Jethon ogłasza: strona internetowa KOD jest niezależna, a Kijowski pisze: "Magda tu rządzi"

    "Pomogę, jak tylko będę mógł. A Wy? Pomożecie?" - pisze Kijowski. Celowo nawiązuje do PRL-u i Gierka?



    Wielkie obchody czerwca '89. Marsz KOD z udziałem prezydentów. Wałęsy jednak nie będzie

    W
    wielu miastach Polski dziś obchody rocznicy 4 czerwca - pierwszych
    wolnych wyborów. W Warszawie - gdzie odbywa się największa manifestacja -
    zbiera się na burzę.

    Dzisiejszy marsz KOD przejdzie główną warszawską ulicą - Marszałkowską, od placu Bankowego do placu Konstytucji.


      Marsz w rocznicę 4 czerwca 1989 roku oficjalnie się rozpoczyna. Na scenę wychodzą Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski.





    • W demonstracji nie weźmie jednak udziału Lech Wałęsa.

      -
      Pan prezydent od początku mówił, że całym sercem tę inicjatywę popiera,
      ale jeszcze nie jest to czas, aby on uczestniczył w tych marszach -
      poinformowała Anna Domińska, córka Wałęsy i jednocześnie szefowa jego
      biura.

      Demonstranci śpiewają "Sto lat" prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu, który dziś obchodzi urodziny.

      -
      Kiedyś, gdy śpiewało się na imprezach opozycyjnych śpiewało się "Sto
      lat", nigdy nie było wiadomo, czy nie chodzi o sto lat więzienia - mówi
      Komorowski.

      Ze sceny pada prośbą o minutę ciszy dla osób, które zginęły na placu Tian'anmen 4 czerwca 1989 roku. Demonstrujący robią ogromny hałas. Trudno powiedzieć, czy to rodzaj uczczenia ofiar, czy też kontrdemonstracja.

    Marsz KOD na ulicach Warszawy. [br] "Chodzi o wolność. Dla wszystkich"


    Manifestacja rozpoczęła się od okrzyków: "Wolność, równość, demokracja!". Następnie odśpiewano "sto lat" Bronisławowi Komorowskiemu, który obchodzi dziś urodziny.

    Potem były przemówienia członków KOD. - Świętujemy dziś Dzień Wolności, który upamiętnia historyczny moment w dziejach Polski, 4 czerwca i pierwsze częściowo wolne wybory. Cieszymy się, że mamy tą wolność, ale wiemy, że trzeba ją pielęgnować – mówił Mateusz Kijowski, lider KOD.

    - Dziś jest ten dzień, gdzie każdy z nas powinien z dumą powiedzieć: "Jestem Polką", "Jestem Polakiem". Chodzi o wolność. Wolność dla wszystkich – dodała Aleksandra Śniegocka, działaczka KOD.

    Nie zabrakło też słów krytyki wymierzonych w obecną władzę. - Wprowadzili mur między Polakami, między przyjaciółmi i rodzinami – punktowała Śniegocka.

    Manifestanci mają białe flagi i transparenty. Skandują hasło: "wolność, równość, demokracja". Przekonują, że ważne jest dla nich państwo prawa, wartości europejskie i obecność w Unii.
    Politycy i byli prezydenci

    Z placu Bankowego uczestnicy marszu ruszyli ulicą Marszałkowską do Placu Konstytucji. Ich miejscem docelowym jest kawiarnia Niespodzianka, gdzie ok. 17.30 wzniosą tradycyjny toast za wolność. Planowane są kolejne wystąpienia i wspólne odśpiewanie hymny.

    W marszu, oprócz działaczy KOD udział biorą politycy opozycji: Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej i organizacji Inicjatywa Polska. Są m.in. Mateusz Kijowski, była premier Ewa Kopacz (PO) i lider Nowoczesnej Ryszard Petru.

    Swoją obecność zapowiedzieli też prezydenci RP: Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski.

    "Zapraszamy wszystkich miłośników Wolności i Demokracji. Na Marsz, na Toast pod Niespodzianką, na spotkanie z Panami Prezydentami, Mateuszem Kijowskim, z Wolnością. Będą też niespodzianki" - zachęcali przed marszem organizatorzy.

    http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,ulicami-stolicy-przejdzie-ma...

    "Wszyscy dla Wolności". Marsz KOD na ulicach Warszawy



    "Wszyscy dla Wolności". Marsz KOD na ulicach Warszawy

    Punktualnie o 16.00 na placu Bankowym rozpoczął
    się marsz pod hasłem "Wszyscy dla Wolności". Manifestanci przechodzą ul.
    Marszałkowską do Placu... więcej »


    Zdaje się, że burza przeszła bokiem i maszerujący nie zmokną. Kilka ujęć z czoła marszu:

    Z wyliczeń ratusza wynika, że w marszu bierze udział 50 tys. osób.

    Marsz "Wszyscy dla wolności" @Kom_Obr_Dem - 50 tysięcy uczestników na ulicach @Warszawa
    — Jarosław Jóźwiak (@jjozwiak2) June 4, 2016

    Jest maks 5000.


    10 czy 50 tys.? Możesz zobaczyć, jak wyglądał z góry marsz KOD w Warszawie

    ''Wszyscy
    dla wolności'' - tak nazywał się marsz KOD w rocznicę pierwszych
    wolnych wyborów. Ratusz oraz policja podają różne szacunki. Ile osób
    wzięło w nim udział?

    Zdjęcie numer 1 w galerii - Wielka manifestacja KOD w Warszawie, pikniki w całym kraju. KOD świętuje rocznicę wyborów 4 czerwca

    04.06.2016 Warszawa, pl. Bankowy. Marsz organizowany z okazji 27
    rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów 4 czerwca 1989 r.
    Rocznica pierwszych wolnych wyborów. KOD maszeruje w całym kraju [ZDJĘCIA]


    Zdjęcie numer 3 w galerii - Wielka manifestacja KOD w Warszawie, pikniki w całym kraju. KOD świętuje rocznicę wyborów 4 czerwca

    komentarz jarosława kurskiego

    Tego obywatelskiego ruchu nie da się ani zdusić, ani kupić, ani zastraszyć


    Jarosław Kurski

    04.06.2016

    21:36


    Marsz w Warszawie to
    była radosna manifa obywateli, którzy uważają ostatnie 27 lat - mimo
    wszelkich niedociągnięć i rachunków krzywd - za wielki sukces Polski.
    Sukces, który dziś władza PiS bezwstydnie i w marnym stylu depcze.

    Święto 4 czerwca
    zyskuje na autentyzmie i spontaniczności, gdy nie jest organizowane
    przez czynniki oficjalne, a wręcz przez nie bojkotowane. Prezydent bawi w
    Neapolu, pani premier to nie obchodzi, a Beata Kempa robiła co w jej
    mocy, by w święcie wolności uczestniczyło jak najmniej Polaków. Bo nie
    dość, że manifestacje KOD mają antyrządowy charakter, to jeszcze 4
    czerwca jest rocznicą, która zadaje kłam pisowskiej historiografii roku
    1989 i ostatniego ćwierćwiecza.

    To święto wolności, a
    nie zniewolenia; porozumienia, a nie spisku; zwycięstwa dobra wspólnego,
    a nie układu. To wreszcie bezkrwawe zwycięstwo, a nie krwawa klęska.

    Marsz w Warszawie
    to była radosna manifa obywateli, którzy uważają ostatnie 27 lat - mimo
    wszelkich niedociągnięć i rachunków krzywd - za wielki sukces Polski.
    Sukces, który dziś władza PiS bezwstydnie i w marnym stylu depcze.


    Ludzie - przez ćwierćwiecze - nie wychodzili tłumnie świętować 4
    czerwca. Świętowała rzeczywiście garstka, bo myśleli, że demokracja
    utrwaliła się w Polsce i jest nienaruszalna. Dziś zrozumieli, że stracić
    mogą wszystko, że władza chce ich odrzeć z wolności i godności. Garstka
    zmieniła się w setki tysięcy w Polsce i na świecie.

    Symboliczna była obecność prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który 4 czerwca 1989 r. był jednym z liderów przegranego obozu. Symboliczna była obecność prezydenta Bronisława Komorowskiego,
    który jako "ekstrema solidarności" Okrągły Stół bojkotował, a w
    wyborach 4 czerwca nie brał udziału. Zabrakło Lecha Wałęsy, dyrygenta
    tamtej epopei i symbolicznego zwycięzcy.

    Zabrakło też
    ojców założycieli wolnej Polski, ludzi, których przy głośnym aplauzie
    tłumu wspominano ze sceny: Tadeusza Mazowieckiego, Bronisława Geremka,
    Jacka Kuronia, Władysława Bartoszewskiego Ten autentyczny aplauz jest
    najlepszym dla nich pomnikiem.

    I wreszcie wszyscy, którzy
    dobrze życzą polskiej demokracji i społecznemu ruchowi KOD, obawiali
    się, że Komitet będzie organizacją efemeryczną, że jego dynamika
    osłabnie, że ludziom się odechce. Dziś widać, że z marszu na marsz, z
    wiecu na wiec organizacja jest coraz lepsza, ludzie są coraz bardziej
    ofiarni, narasta bunt i determinacja. Czuć wysoką świadomość celu.

    Tego obywatelskiego ruchu nie da się ani zdusić, ani kupić, ani zastraszyć. PiS ma się czego obawiać.


    Zdjęcie numer 5 w galerii - Wielka manifestacja KOD w Warszawie, pikniki w całym kraju. KOD świętuje rocznicę wyborów 4 czerwca

    Czy "motyl wolności" zdmuchnie "dobrą zmianę"?

    Symbolem obchodów KOD jest "motyl wolności". To nawiązanie do tzw.
    efektu motyla, czyli do tego, że małe wydarzenia mogą zmieniać świat -
    tłumaczy Mateusz Kijowski, lider KOD-u. Jak go zrobić?

    Wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak napisał na Twitterze, że w
    marszu wzięło udział 50 tys. uczestników. Z kolei podinsp. Magdalena
    Bieniak z Komendy Stołecznej Policji poinformowała PAP, że w momencie,
    kiedy manifestacja rozpoczęła przemarsz z pl. Bankowego, a jednocześnie
    ustał już dalszy napływ ludzi w to miejsce, według szacunków policji
    zgromadzonych było ok. 10 tys. osób.


    Bronisław Komorowski do uczestników maszu KOD: Sam byłem ekstremą, byłem warchołem

    Wolność jest piękna, nie można
    odebrać Polakom demokracji - mówili na zakończenie marszu KOD "Wszyscy
    dla wolności" w Warszawie b. prezydenci: Bronisław Komorowski i
    Aleksander Kwaśniewski. Manifestacje KOD odbyły się też w innych
    miastach.


    Lider PO Grzegorz Schetyna. Schetyna wziął udział w manifestacji
    zorganizowanej w Legnicy przez Komitet Obrony Demokracji. Uczestniczyło w
    niej około 200 osób.

    --------------------------------------------------------


    Pan jest jeszcze człowiekiem lewicy?

    Tak. Od zawsze, jak pamiętam. Proszę zapytać moich szkolnych kolegów.

    I co Panu serce podpowiada w sprawie tej obecnej lewicy?

    Serce mówi, że lewica to Razem. Ale rozum mówi, że Razem to coś
    nieprawdopodobnie infantylnego. Jak można traktować poważnie partię,
    która w swoim pierwszym ruchu powieliła program greckiej Sirizy? Razem
    pełni rolę dzwonka alarmowego. Nie jest jednak odpowiedzialną partią
    polityczną. To hipsterzy. Fajna zabawa bogatych dzieciaków, z których
    niektórzy są po czterdziestce. Realizacja ich programu doprowadziłaby do
    upadku polskiej gospodarki.

    A Sojusz Lewicy Demokratycznej jeszcze się podniesie?

    Nie chcę wbijać kolejnego gwoździa do tej trumny. Byłem w Sojuszu. Znam
    tam wiele osób, które lubię i cenię do dziś.

    Dziękuje za rozmowę.

    Andrzej Celiński

    „Wielu Polaków nie skorzystało na transformacji. Wystawili rachunek”

    Adrian Zandberg z partii Razem w programie „Gość poranka” TVP Info. więcej




    Zdaniem prof. Chwedoruka KOD staje się partią polityczną, która ma swoje struktury. – To musi prowadzić do rywalizacji, ale nie do otwartej walki, czego elementy widzimy w ostatnich tygodniach. Prof Chwedoruk stwierdził również, że na sobotnim marszu KOD symbolicznie reaktywowano zapomnianą już dzisiaj Unię Wolności i Unię Demokratyczną. – One nieprzypadkowo wypadły z polskiej polityki ze względu na elitarystyczny, wielkomiejski sposób uprawiania polityki, który stał się nieadekwatny w końcu lat 90. Stąd myślę, że dla PiS-u byłby to przeciwnik bardzo wygodny, ponieważ idealnie kontrastowałby z partią – dodał.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    22. z sieci

    Wczorajszy marsz oddolnego ruchu społecznego jakim jest KOD :

















    Fot. PAP/Obara


    Demokracji bronił nawet Rafał Nahorny (komentator z C+, ale i koledzy z firmy mają takie same poglądy jak on)







    Tak mnie zastanawia jaki oni mają plan bo przy wyborach będą musieli
    podjąć decyzję czy startować pod jednym szyldem czy każdy pod swoim, a
    przecież to wszystko jeden centrowo-lewicowo-tęczowy elektorat. Jak
    każdy pod swoim to stracą bo rozdrobnieni zawsze tracą, jak pod jednym
    to przecież będą się żreć o osoby,pozycję na listach wyborczych... Ale
    pierwszymi wyborami będą samorządowe i tu mają szansę pod przykrywką
    takich "społecznych ruchów" zgarnąć sporo tak jak ostatnio sporo zyskały
    tzw ruchy miejskie, pod którymi kryją się ukryte platfusy czy lewusy



    A co do wczorajszej liczby to coś koło 15 tys.( sami się oceniają na 50
    tys.), co w sobotę przy sporej pomocy swoich wpływowych mediów jest
    wynikiem słabym, w mieście gdzie na partię biorące udział w tym spędzie
    zagłosowało 550 tys. ludzi. Nie było darmowego zwożenia jak 7 maja
    (prawie 400 darmowych autokarów), częstotliwość marszów, pokazuje że
    stawiają się już fanatyczni zwolennicy AntyPiSu chorzy z nienawiści do
    Kaczora

    Platforma pomaga KOD-owi. „Autokarami przywiozła 15 tys. ludzi”



    Lider Komitetu Mateusz Kijowski udzielił wywiadu tygodnikowi „Wprost”.

    Nie ma pęknięcia między KOD-em a
    Platformą Obywatelską – przekonuje w wywiadzie dla tygodnika „Wprost”
    lider Komitetu Mateusz Kijowski. Jak argumentuje, PO zorganizowała ok.
    300 autokarów, którymi z całego kraju do Warszawy przyjechało 15 tys.
    ludzi na majowy marsz.
    „PO świetnie się spisała w przygotowaniach do marszu 7 maja.
    Zorganizowała ok. 300 autokarów z całego kraju, którymi przywiozła 15
    tys. ludzi na ten marsz, i to nie byli tylko działacze PO. Zainwestowali
    w billboardy i przekaz medialny, żeby nagłośnić nasz marsz” –
    powiedział Kijowski.

    Petru odpowiada prezesowi PiS: Kaczyński mnie oszukał. Potrzebna jest rewolucja 

    1. W weekend ulicami polskich miast przeszły marsze KOD
    2. Jarosław Kaczyński stwierdził, że w Polsce doszło do rebelii
    3. Rządy "dobrej zmiany" trzeba będzie obalić - odpowiada PetruRyszard Petru, lider Nowoczesnej, był gościem programu "Jeden na jeden" w TVN24. Komentował tam ostrą reakcję Jarosława Kaczyńskiego na marsze organizowane przez KOD. Prezes PiS stwierdził bowiem, że przeciwnicy obecnej władzy doprowadzili w Polsce do rebelii. Petru nie zostawił tego bez odpowiedzi: - Być może potrzebna będzie (...) rewolucja, by obalić rządy "dobrej zmiany", które prowadzą nas do katastrofy" - mówił.


    Lider Nowoczesnej przyznał też, że kiedyś zaufał Kaczyńskiemu,
    ale on go "oszukał" i teraz "nawołuje do dyktatury, łamie konstytucję i
    doprowadza gospodarkę do zapaści". Jarosław Kaczyński powiedział, że się nie cofnie, ja też się nie cofnę. To idziemy na starcie, na zwarcie, na zderzenie - zapowiedział.


    KOD wybrał autorytety. Lista jest porażająca!

    ---------------------------------------------------

    Fot. PAP/Rafał Guz

    My, Michnik kontra „szaleniec", czyli kto dzieli Polaków. Histeria na ruchomych piaskach


    Nawet dziecko widzi, że owi Michnikowi „My" to dla normalnych dziś ludzi zdecydowanie bardziej „Oni".

    Jeszcze Polska nie zginęła, póki MY żyjemy” – mówił na marszu KOD, podobno w imieniu wszystkich zebranych, Adam Michnik. Ów akcent na słowo „my” położył naczelny „Wyborczej” tak wzruszająco, jak wtedy, gdy z identycznym smakiem i klasą wydawał Polakom instrukcje dotyczące tego, by w podzięce za półwolność „odp… się” od komunistycznych dyktatorów. Albo wtedy, gdy nazywał ich ludźmi honoru czy zaczajał się z dyktafonem na przyjaciela.

    Nawet dziecko widzi, że owi Michnikowi „My” to dla normalnych dziś ludzi zdecydowanie bardziej „Oni”. Niemal tak bardzo „Oni” jak bohaterowie pamiętnej książki Teresy Torańskiej o komunistycznych kacykach. Syci, ustawieni, cwańsi od tej ciemnoty, jaką przyszło im trzymać za mordę. Pokorni wobec silnych, upokarzający słabszych. Pełni strachu, lęku, obaw przed polskością. Zakompleksieni wobec Zachodu od stóp do głów i choć wypluwający z siebie bez przerwy frazesy o tolerancji, to sami nietolerujący sprzeciwu, różnicy zdań, dyskusji, rozmowy. Póki Czerska i jej wyznawcy, póki „Oni” żyją, Polska nie zginęła – raczył powiedzieć Michnik.

    Cóż, zdania mogą podzielone. Ale ja nie o tym. Ja tylko chciałem zapytać pana Michnika, kto dzieli społeczeństwo? Kto odziera z godności inaczej myślących? Były prezydent Komorowski „przypuszcza, że nazywając marsze KOD rebelią, prezes Kaczyński chciał maszerujących obrazić”, ale sam mówi o szefie PiS, że ten pozostaje „w odmętach szaleństwa”. Tu „rebeliant”, tam „szaleniec” – czy Tomasz Nałęcz mógłby wyjaśnić byłej głowie państwa, które z tych słów jest bardziej obraźliwe?

    To tylko drobne przykłady, jak bardzo opozycji zależy dziś na podgrzewaniu konfliktu. A przecież jest jeszcze wystrzelony w Kosmos biedny Włodek Frasyniuk, manipulator i kłamca próbujący zrobić dokładnie to, co Komorowski zarzuca Kaczyńskiemu – czyli zmienić podręczniki historii. Już nie Jaruzelski, Kiszczak czy Urban wyprowadzili przeciwko Polakom czołgi, ale Kaczyński, Szydło i Duda. Szczerze to napiszę – na najgorsze mi się zbiera już na sam widok tego przerośniętego przedszkolaka, który wyciera sobie facjatę ofiarami reżimu.

    Ale kodziarze robią szefem think-tanku i każą myśleć. Z członkiem Markowskim, który elektorat PiS uważa niemal za analfabetów.

    Uważajcie, panie i panowie, ci, którzy KOD-ują i ci, którym jest wKODowywane – uważajcie, żebyście się na tej bezczelności nie poślizgnęli jeszcze mocniej niż podczas ostatnich wyborów. Bo do pogardy używanej na skalę przemysłową wobec przeciwników politycznych dorzucacie dziś jeszcze groźniejszą (dla was samych) – pogardę wobec rodaków, których w swej niezmierzonej bucie macie chyba za plastelinę.

    Im więcej waszych plwocin, tym szybciej PiS będzie mogło ogłosić przyspieszone wybory. Tak się zawsze kończą histeryczne ruchy na ruchomych piaskach.


    Czy nowa partia zastąpi PO w walce z PiS? Jej powstanie jest pewne 



    Aleksander Smolar: Jedynym zjawiskiem, którego obawia się PiS, jest KOD. Frasyniuk powinien wrócić do polityki


    Oprócz Mateusza Kijowskiego jedyną inną
    osobą, która w sposób oczywisty zaczyna w KOD-zie funkcjonować jest
    Władysław Frasyniuk
    (...). Mam nadzieję, że on sam jeszcze myśli o
    polityce nie tylko jako przeszłości, ale również jako możliwej
    przyszłości - mówił dzisiaj Aleksander Smolar, prezes Fundacji Batorego,
    w programie Konrada Piaseckiego "Kontrwywiad" w RMF FM.

    Aleksander Smolar, pytany o komentarz do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, w której stwierdził on, że "w Polsce trwa rebelia przeciw rządom PiS", mówił: - Rebelię normalnie się zwalcza...

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75398,20202820,aleksander-smolar-jedynym-zjawiskiem-ktorego-obawia-sie-pis.html


    fot. Fratria

    Polityczne wykopaliska. Z zasobów Okrągłego Stołu wykopuje się
    stare, często mocno zardzewiałe osobniki i wystawia na widok publiczny

    W tych marszach KOD -u zdecydowaną większość stanowią emeryci,
    których mobilizuje bez względu na bóle w krzyżu walka o demokrację i
    praworządność.

    Przemówienia Budki są pełne entuzjazmu dla walki z dobrą zmianą, bo mentalnie jest zwolennikiem wykopaliska artystycznego, reżyserki Agnieszki Holland, która chodzi na marsze KOD -u, bo chce „żeby było tak jak było”.

    Lecz Budka i europejski patriota Rafał Trzaskowski to nie są wyjątki w tej archeologii politycznej, bo nadszedł czas wykopków, z zasobów Okrągłego Stołu i jego następców wykopuje się stare, często mocno zardzewiałe osobniki płci obojga i wystawia na widok publiczny głównie w telewizji TVN 24, zwłaszcza w programie „Kropka nad i”, w którym rządzi Monika Olejnik, wykopalisko z radia Zet.

    Jest wciąż dziarska i przebojowa, terroryzując swoich rozmówców z wrogiego obozu władzy. I oto przez jej program przewijają się zabytki przeszłości:

    Bronisław Komorowski, były prezydent, Włodzimierz Cimoszewicz, bardzo były premier, wicepremier i minister, Władysław Frasyniuk, burżuj transportowy i wiecznie były opozycjonista, Stefan Niesiołowski, znany z tego, że wszystko co go otacza jest wrogie i obrzydliwe, no i były lecz krótkotrwały premier w rządzie PiS i równie krótkotrwały wicepremier w tym rządzie adwokat Roman Giertych. Te wykopaliska polityczne są nie tylko stałymi gośćmi Moniki Olejnik, one nie wychodzą ze studia TVN 24 i TVN 24 BIS.

    Do tej grupy dołączają wykopaliska artystyczno - intelektualne. Kuba Sienkiewicz, Andrzej Wajda, Krystyna Janda, Jerzy Stuhr i jego potomek choć młody ale jakiś taki podstarzały politycznie Maciej, różni pisarze powszechnie znani z tego że są znani i lewaccy intelektualiści w rodzaju Magdaleny Środy, do tego dodajmy całą plejadę prawników, wykopaliska z epoki Polski Ludowej, które pozostają dożywotnio na utrzymaniu budżetu państwa, na dodatek awansując co roku w siatce płac. Ci, co jeszcze sądzą, walczą o to by było tak jak było, blokując kariery młodych prawników. Wymieniłam tutaj tylko niektórych przedstawicieli III RP, co to lekką stopą przeszli z komuny do postkomuny, a niektórzy z opozycji do potskomuny. Zdobywszy pozycję i sławę za władzy ludowej wychodzą na marsze KOD -u w nadziei, że dobre czasy młodości powrócą i przyniosą kolejne granty umilające starość.

    YT/fratria




    Interesujące... George Soros kupuje akcje Agory! Miliarder

    uruchamia pieniądze z funduszu inwestującego w krajach "gdzie wolność

    mediów jest zagrożona"


    Czy za tą inwestycją kryje się coś więcej niż biznesowy projekt? Jak na razie możemy tylko się domyślać...




    YT

    Odlot! Niesiołowski publicystą "Wyborczej". Poseł porównuje działania PO do... sprzeciwu Edyty Stein wobec hitlerowców!

    "Na tym tle skrajna nieudolność rządów koalicji PO-PSL jest
    szczególnie irytująca. (...) Trudno się dziwić - jak się patrzy na
    inwazję pisowskich…


    fot.PAP/Leszek Szymański/YT

    Hadacz, Schetyna, Petru i KOD. Opozycja chce być totalna, więc blokuje nawet własne projekty


    Hadacz twierdzi, że w Brukseli podjęto decyzję o obaleniu rządu Prawa i Sprawiedliwości.


    Komorowski liczy na wielką listę wyborczą: Z osobami z KOD, PO, PSL, Nowoczesnej i lewicy

    Bronisław Komorowski powiedział w wywiadzie radiowym, że liczy na
    powstanie w przyszłości jednej, wspólnej listy wyborczej, na której
    byłyby osoby z całej opozycji. Były prezydent zaznaczył jednak, że nie
    jest zwolennikiem wcześniejszych wyborów.

    Piotr Duda: Porównywanie KOD-u do Solidarności to kpina
    Kiedy wychodziliśmy na ulicę i było nas ponad 200 tysięcy, nikt się
    nami nie interesował. A dzisiaj KOD niech chodzi, jak chce. Takie ich
    prawo- mówi Piotr Duda w rozmowie z Ryszardą Wojciechowską.

    Śpiewak u Mazurka: KOD staje się emanacją ancien regime'u i
    dobrze robi rządowi. "Ich świat runął, opozycyjny establishment nie ma
    nic do…

    "W tym, co mówię nie ma słowa przesady - oni zachowują się, jakby żyli w wieży z kości słoniowej. Są kompletnie odklejeni".



    Politycy PSL: Nie po drodze nam ani z PiS-em, ani z KOD-em

    Nie
    po drodze nam ani z PiS-em, ani z KOD-em - mówią PAP politycy PSL, chcą
    zachować "równy dystans" do rządu i „totalnej opozycji". Uważają, że
    zainicjowana przez KOD koalicja zbytnio "skręca w lewo", ale na
    posiedzeniu Rady Naczelnej chcą też przyjąć uchwałę krytykującą rządy
    PiS.



    Studniówka KOD. Zatańczyli poloneza przed kancelarią premiera

    17.06.2016

    20:20

    A
    A
    A
    KOD tańczy poloneza z okazji 100 dni niepublikowania wyroku TK

    KOD tańczy poloneza z okazji 100 dni niepublikowania wyroku TK (PRZEMEK WIERZCHOWSKI)

    KOD ponownie protestował w piątek przeciwko temu, że rząd od 100 dni nie publikuje wyroku Trybunału Konstytucyjnego z marca.
    Pod kancelarią premiera zebrało się
    kilkuset koderów, przemawiali lider Komitetu Mateusz Kijowski i Danuta
    Kuroń (w piątek była rocznica śmierci jej męża, Jacka). Po oficjalnej
    części koderzy,...

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75398,20260653,studniowka-kod-zatanczyli-poloneza-przed-kancelaria-premiera.html

    fot. PAP/Tomasz Gzell

    Z czym do gości? Krystyna Grzybowska o studniówce KOD-u i opozycji


    Przez świat gna pociąg historii, także naszej, narodowej i nie
    powstrzymają go wyrzucane na tory medialne śmieci, podstawianie nogi…

    27 lat wolności? Manifestacja KOD we Wrocławiu (ZDJĘCIA)

    27 lat wolności? Manifestacja KOD we Wrocławiu (ZDJĘCIA)




    ----------------------

    Piotr Duda: KOD walczy o taką demokrację, która pozwoli tym
    ludziom wrócić do władzy. "Przecież widzimy, kto chodzi na demonstracje"

    "Przecież widzimy, kto chodzi na demonstracje, od pana Michnika począwszy, a na panu Kwaśniewskim skończywszy".





    W grudniu ubiegłego roku opublikowałem w "Wyborczej" artykuł pt. "Strategia wobec demokratury" (15 grudnia 2015
    r.), w którym zaproponowałem, żeby w sprawach dotyczących wolności,
    demokracji, praw obywatelskich, trójpodziału władzy i podstaw
    ustrojowych państwa opozycyjne partie demokratyczne występowały
    wspólnie. Zawiesiły rywalizację, powołały Komitet Porozumiewawczy i
    mówiły jednym głosem. Komitetu nie powołały (co nadal postuluję), ale w
    znacznym stopniu uzgadniają swoje postępowanie. W sklejaniu opozycji
    ważną rolę odgrywa - mobilizując opinię publiczną - Komitet Obrony
    Demokracji.

    Następnie - powołać coś w rodzaju alternatywnego parlamentu,
    Sejmu-bis, gdzie przedstawiciele partii opozycyjnych, organizacje
    pozarządowe i eksperci jawnie dyskutowaliby nad kolejnymi projektami,
    przestrzegając przy tym wszystkich reguł stanowienia dobrego prawa
    , tak brutalnie łamanych obecnie przez rząd i większość parlamentarną.


    Obecność mediów oraz organizowane przez KOD w całym kraju
    obywatelskie dyskusje nad opracowywanymi ustawami, w tym wysłuchania
    publiczne, pozwoliłyby przebić się temu przedsięwzięciu do opinii
    publicznej i zyskać jej przychylność. Byłoby to także remedium na dobrze
    już widoczne kłopoty partii opozycyjnych z odpowiedzią na kultowe
    pytanie: "Co robić?". Z pomysłami socjalnymi trzeba jeszcze trochę
    poczekać, ale ustrojowymi można zająć się od zaraz, wyciszając tym samym
    groźne spory wewnętrzne. Armia, która nie wie, co ma robić,
    demoralizuje się i spiskuje.




    Politycy opozycji podpisali Obywatelski Pakt na rzecz Mediów Publicznych

    Partie
    opozycyjne podpisały we wtorek zobowiązanie wspierania Obywatelskiego
    Paktu na Rzecz Mediów Publicznych, który zakłada stworzenie rzetelnych,
    bezstronnych, obiektywnych, wolnych od partyjnych, politycznych i
    komercyjnych zależności mediów publicznych.Podpisanie Paktu dla Mediów Publicznych
    Obywatelski Pakt na Rzecz Mediów Publicznych powstał w
    marcu tego roku z inicjatywy organizacji Obywatele Kultury, Obywatele
    Nauki i Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych.Partie, które podpisały zobowiązanie wspierania paktu, chcą stworzenia rzetelnych,
    bezstronnych, obiektywnych, wolnych od partyjnych, politycznych i
    komercyjnych zależności mediów publicznych, realizujących swoją misję w
    duchu otwartości, odpowiedzialności oraz poszanowania różnorodności
    światopoglądowej i kulturowej
    . Zobowiązanie podpisali we wtorek
    przedstawiciele: Inicjatywy Polskiej (Barbara Nowacka), Nowoczesnej
    (Ryszard Petru), Partii Zielonych (Marek Kossakowski), Platformy
    Obywatelskiej (Grzegorz Schetyna) i PSL (Władysław Kosiniak-Kamysz). Dokument porozumienia została podpisany na Skwerze Wolnego Słowa przy ul. Mysiej w Warszawie.Pakt podpisało już ponad 70 stowarzyszeń i organizacji. Wskazują, że media
    publiczne wymagają naprawy. Naprawy przeprowadzanej z namysłem, w
    dialogu z odbiorcami, twórcami i menedżerami, naprawy mającej na
    względzie słuszny interes obywateli
    .Niezbędne jest powołanie portalu mediów publicznych jako trzeciego,
    równoważnego dla radia i telewizji medium, z własnym budżetem i polityką
    programową. Portal mediów publicznych powinien być najważniejszym
    narzędziem udostępniania zasobów kultury polskiej, służąc jako platforma
    promocji i dystrybucji zasobów -
    napisano w Pakcie.


    Leszek Moczulski został KODziarzem. Zataił współpracę z SB, teraz „broni demokracji

    W kampanii prezydenckiej wspierał ochoczo Bronisława
    Komorowskiego. Tymczasem IPN w 2015 roku ponownie wnioskował o uznanie
    go za kłamcę lustracyjnego, który zatajał swoją współpracę z SB.
    Niejasna przeszłość Moczulskiego najwyraźniej nie przeszkadza działaczom
    Komitetu Obrony Demokracji, bowiem ochoczo przyjęli go pod swoje
    sztandary.




    W maju 2015 roku ruszył drugi już proces autolustracyjny Leszka
    Moczulskiego. IPN wnioskował o uznanie go za kłamcę lustracyjnego
    zatajającego współpracę z SB jako TW Lech. Wtedy nie przeszkodziło to
    sztabowi Komorowskiego we  włączeniu byłego polityka KPN do komitetu
    honorowego kandydata PO na prezydenta.  Teraz najwyraźniej żadnych
    problemów nie widzi w tym Komitet Obrony Demokracji. Moczulskiego można
    zobaczyć obecnie właśnie pod sztandarem KOD.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    23. alimenciarz i spółka z SB-UB.


    fot.wPolityce.pl

    Skandaliczna akcja KOD. Organizują marsz w Radomiu w dokładnie w 40. rocznicę wydarzeń Czerwca '76

    Nie pozwólmy odebrać sobie wolności, dla której tylu poświęciło
    całe życie - tak KOD zaprasza do Radomia i tak chce uczcić 40. rocznicę
    Radomskiego Czerwca.

    Na manifestację Komitetu Obrony Demokracji w Radomiu mają przyjechać przedstawiciele ruchu z całej Polski

    —informuje serwis echodnia.eu.PO jednak nie widzi nic złego a marszu KOD w rocznicę wydrzeń czerwcowych w Radomiu.

    W 1976 roku robotnicy walczyli o wolność, ja też byłem uczestnikiem tych wydarzeń. Nasz marsz to kontynuacja tej walki. Uważam, ze obecna władza krok po kroku tę wolność chce nam odebrać. Powinniśmy się temu przeciwstawić

    —powiedział Andrzej Łuczycki, radomski radny Platformy Obywatelskiej i współorganizator sobotniego marszu.

    I wszystko jasne.

    ann/echodnia.eu



    List

    Apelujemy o wycofanie się z decyzji uwłaczających ofiarom Poznańskiego Czerwca 1956

    Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak nie ugiął się i postawił ultimatum: jeśli MON
    nie zrezygnuje z wątku smoleńskiego podczas obchodów Czerwca '56, on
    zrezygnuje z asysty wojskowej. W tej sprawie stanowisko zajęli też
    liczni działacze opozycyjni z czasów PRL. Publikujemy poniżej ich apel w
    tej sprawie:



    Lista sygnatariuszy*
    Ireneusz Krzemiński, Aleksander Labuda, Jan Lityński, Karol Modzelewski,
    Janusz Onyszkiewicz, Józef Pinior, Andrzej Porawski, Jan Rulewski,
    Jacek Taylor, Ludwik Turko, Józef Wróbel, Henryk Wujec, Ludwika Wujec,
    Jerzy Zdrada.

    Komitet Obrony Demokracji przeradza się w partię? KOD zbiera deklaracje członkowskie

    KOD to już jest siła polityczna. Zarówno PO, jak i .Nowoczesna mają
    się czego obawiać, chyba że będzie on zwornikiem obydwu partii – mówi
    Wojciech Skurkiewicz, zwracając uwagę, że KOD nie tylko szuka członków,
    ale i zbiera na wiecach pieniądze. – Warto przyjrzeć się temu, czy te
    zbiórki są prowadzone legalnie i na co idą te pieniądze – zaznacza poseł
    PiS. W formularzu-deklaracji członkowskiej, poza określoną kwotą,
    miesięcznie uiszczaną na rzecz stowarzyszenia (5 lub 10 zł) można
    również przekazać KOD jednorazową darowiznę.

    Adam Bielan o finansach KOD: Nikt tego nie kontroluje. Uważam, że tej sprawie należy się przyjrzeć

    Partia w przebudowie


    Platforma Obywatelska po przegranych wyborach jest w przebudowie, co widać i na górze, i na partyjnych dołach. Może nawet tam widać to najlepiej. Widać, co jest największym problemem PO, a co jeszcze jej nadzieją. (http://www.tvn24.pl)
    http://www.tvn24.pl/czarno-na-bialym,42,m/partia-w-przebudowie,655086.html

    Na klubie...
    Test przechodzi Platforma Obywatelska, która po ośmiu latach rządów z trudem odnajduje się w opozycji. Taką nową siłą napędową dla przegranej partii miały być Kluby Obywatelskie w każdej gminie, czyli spotkania ludzi, którzy sprzeciwiają się działaniom obecnej władzy i - jak podkreślano - niszczeniu przez nią demokracji. Były zapowiedzi i entuzjazm nowego szefa PO, ale na razie w partii więcej jest martwych dusz niż żywej duszy na takich spotkaniach klubów. (http://www.tvn24.pl)
    KOD. Co dalej?

    Komitet Obrony Demokracji, który zrodził się i przez 7 miesięcy rósł w siłę napędzany kolejnymi posunięciami rządu PiS, ale teraz przechodzi test. Czy potrafi zorganizować coś więcej niż pospolite ruszenie. To chcieliby wiedzieć nawet sami KOD-owcy. Co dalej z KOD-em? (http://www.tvn24.pl)
    http://www.tvn24.pl/czarno-na-bialym,42,m/kod-co-dalej,655080.html


    PAP/Wojciech Pacewicz

    Z absurdu w absurd! KOD zorganizował marsz w z okazji obchodów Czerwca'76. Komorowski porównuje PiS do…

    "Namawiamy was, chodźcie razem, nie idźcie manowcami, nie twórzcie jakiegoś dziwadła ustrojowego" - mówił Bronisław Komorowski.

    Lider KOD-u Mateusz Kijowski podkreślił, że marsz w Radomiu poświęcony był pamięci robotników Czerwca‘76.

    Oddając hołd robotnikom, którzy czterdzieści lat temu przeszli podobną trasą jak my
    dzisiaj, pamiętajmy o tym, żebyśmy naszym dzieciom zostawili również tę tradycję walki o wolność, o
    demokrację, bo widać, że nie są one dane raz na zawsze

    —powiedział Kijowski.

    Artur Sieradzki z KOD-u zapowiedział powstanie nowej inicjatywy „KOD-pomoc”.

    Dobra zmiana” wyrzuca
    dzisiaj ludzi z pracy, na to nie może być naszej zgody. Nie pozwolimy, by każdego dnia osoby za to,
    że mają tylko inny pogląd polityczny, były wyrzucane z pracy

    —stwierdził Sieradzki.

    Tak jak w
    1976 roku KOR wziął w obronę robotników, tak dziś KOD otoczy opieką wszystkich poszkodowanych w
    wyniku „dobrej zmiany”

    powiedział działacz KOD-u.

    Według organizatorów w marszu KOD-u w Radomiu wzięło udział około tysiąca osób. Uczestnicy pochodu
    przeszli ulicami Radomia śpiewając i skandując hasła „KOD dziękuje robotnikom”, „Radom pamiętamy,
    wolności nie oddamy”, „Radom to wolności dom”.

    Jolanta Kwaśniewska na Paradzie Seniorów

    Kolorowa parada wyruszyła po godz. 12 z pl. Konstytucji. Na imprezę
    przyjechali seniorzy z całej Polski. - Ja jestem z Ostrowca
    Świętokrzyskiego. Kocham takie imprezy. Byłam na każdej paradzie. Tu
    jest wspaniała atmosfera - stwierdziła Zofia Zaczkiewicz. - Jest gorąco,
    ale nie ma co się przejmować. Trzeba pić wodę. Na szczęście wieje
    wiatr. Grunt to aktywność. Kocham góry i ciągle podróżuje - mówiła Maria
    Styczyńska z Gdańska. Z odkrytego piętrusa zagrzewała wszystkich do
    zabawy DJ Wika, czyli 77-letnia Wirginia Szmyt. - Kochajmy się i radujmy
    się życiem - wznosiła okrzyki. W czasie parady co chwila zachęcała
    przechodniów, żeby dołączyli się do marszu. Słychać było jednak pewne
    głosy niezadowolenia. - Oprócz piętrusa kiedyś jechały tu także mniejsze
    samochody dla osób mniej sprawnych. Trzeba szanować starszych
    warszawiaków. To przecież oni odbudowywali stolicę - stwierdziła pani
    Ewa, mieszkanka stolicy.

    Zdjęcie numer 11 w galerii - Parada Seniorów po raz trzeci przeszła ulicami Warszawy. Skwar nie przeszkodził [ZDJĘCIA]

    http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34862,20303348,parada-seniorow-po...




    "Walczymy o wolność i godność" - marsz KOD w 60. rocznicę Czerwca '56

     
    Komitet Obrony Demokracji zorganizował w Poznaniu marsz w
    rocznicę Czerwca'56. W manifestacji oprócz przedstawicieli KOD wzięli
    udział kombatanci Czerwca '56 i opozycjoniści z lat PRL, m.in. Jan
    Lityński i Jan Rulewski.  Dzisiaj znowu musimy walczyć o godność, o wolność – powiedział do uczestników zgromadzenia lider KOD Mateusz Kijowski.

    Według niego wolność,
    demokracja, równość są zagrożone. - Jeśli nie będziemy o nie stale dbać,
    to zostaną nam odebrane. Musimy przychodzić tutaj, musimy demonstrować,
    musimy się sprzeciwiać, kiedy chcą nam odebrać naszą wolność –
    apelował. 

    W marszu wzięło udział
    kilkaset osób.
    Część przebrała się w stroje robotników z 1956 roku.
    Nieśli hasła, z którymi 60 lat temu robotnicy wyszli na ulice Poznania:
    „Żądamy obniżki cen”, „Żądamy chleba”, „Chcemy żyć”. Uczestnicy
    manifestacji wołali: „Czerwiec pamiętamy, demokracji nie oddamy”,
    „Wolność równość demokracja”, „Wolny Poznań”. Obok nich były flagi
    Polski, UE i flagi tęczowe. Organizatorzy podali, że do Poznania
    przyjechali sympatycy KOD z całej Wielkopolski i wielu miejsc kraju


    Zdjęcie numer 4 w galerii - KOD upamiętnił Poznański Czerwiec. Marsz przez miasto

    Ok. 400 osób zebrało się w Poznaniu w niedzielę na manifestacji Komitetu
    Obrony Demokracji. - W Poznaniu w 1956 robotnicy wystąpili przeciwko
    władzy robotniczej. Dziś też ci, którzy powołują się na nasze dobro,
    chcą nam je zabrać - mówił Mateusz Kijowski, lider KOD.


    Cały tekst: http://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,36037,20307260,kod-upamietnil-poznanski-czerwiec-marsz-przez-miasto.html

    Marsz KOD-u pod hasłem "Droga do wolności"

    Marsz KOD-u pod hasłem "Droga do wolności"

    Marsz KOD-u pod hasłem "Droga do wolności"

    Marsz KOD-u pod hasłem "Droga do wolności"

    fot. wikimediacommons.pl

    Róża Thun na portalu KOD: Polska pod rządami Kaczyńskiego jest osamotniona. A poza tym, po co…


    Niewykluczone więc, że instytucje w Brukseli powiedzą rządowi
    polskiemu: albo będziecie przestrzegać standardów, albo się zastanówcie,
    czy w ogóle…


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika guantanamera

    24. Trudno to pojąć, ale

    ONI naprawdę uważają, że Armia Czerwona załatwiła im wszystko na zawsze...

    avatar użytkownika Maryla

    25. resortowe dzieci morderców i katów robią giewałt

    Gwizdy i krzyki na obchodach rocznicy poznańskiego Czerwca'56

    Gwizdy i krzyki podczas głównych obchodów 60. rocznicy wydarzeń Czerwca’56 w Poznaniu. Wcześniej kontrowersje wzbudził apel poległych, w którym zaraz po wymienieniu nazwisk ofiar buntu robotniczego, wspominano nazwiska ofiar katastrofy smoleńskiej. Wówczas wiele osób opuściło uroczystość. Podczas głównych uroczystości upamiętniających rocznicę wydarzeń Czerwca'56 w Poznaniu byli obecni m.in.: prezydent Andrzej Duda, wicepremier Piotr Gliński, były prezydent Lech Wałęsa oraz prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Cała czwórka wśród publiczności miała swoich zwolenników i przeciwników. Było głośno, dużo emocji, także tych negatywnych - relacjonował na antenie Łukasz Wójcik, reporter TVN24. (http://www.tvn24.pl)

    http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/poznan-politycy-wygwizdani-na-uroczystosciach-rocznicowych,656945.html

    Prezydenci Polski i Węgier uczcili we wtorek wieczorem pamięć ofiar
    poznańskiego Czerwca. Poznań był jak Polska w pigułce: Lecha Wałęsę
    wyzywano albo fetowano, obchody zakłócili kibole i narodowcy. Po drugiej
    stronie byli poznaniacy z konstytucją

    Zdjęcie numer 4 w galerii - Czerwiec 1956. Poznań jak Polska w pigułce. Okrzyki:

    Główne obchody 60. rocznicy robotniczego buntu, w którym zginęło co
    najmniej 58 osób, a ponad 600 zostało rannych, rozpoczęły się o świcie od złożenia kwiatów przed historyczną bramą zakładów Cegielskiego. Potem w całym Poznaniu zawyły syreny.
    Zdjęcie numer 13 w galerii - Czerwiec 1956. Poznań jak Polska w pigułce. Okrzyki:

    Po południu do Poznania przylecieli prezydenci Polski Andrzej Duda i Węgier János Áder. Wzięli udział w mszy św. w kościele Dominikanów. Uczestnicy nabożeństwa przeszli potem na plac Mickiewicza. Najbardziej zorganizowana grupa szła pod sztandarami i hasłami narodowców. Kibole Lecha odpalili race. Skandowali: "Poznań,
    Poznań, hej Kolejorz!". A potem: "A na drzewach zamiast liści będą
    wisieć komuniści!", "Precz z komuną!", "Tylko Polska katolicka!".


    Specjalnym gościem obchodów był Lech Wałęsa, były prezydent
    Polski, który na plac wszedł w towarzystwie prezydenta Poznania Jacka
    Jaśkowiaka. Powitany został oklaskami. Tłum skandował: "Lech Wałęsa!
    Lech Wałęsa!". Część osób krzyczała jednak: "Bolek!, Bolek!", "Precz z
    Wałęsą!".
    Gdy przyjechał Andrzej Duda, tłum zaczął skandować: "Konstytucja!
    Konstytucja!", "Duda precz! Duda precz!". Kibole odpalili race podczas
    hymnu. A gdy witano prezydenta Jaśkowiaka, krzyczeli: "Wyp...".

    Andrzej Duda: "Tamta batalia została przegrana, ale nie upadli ludzie"


    Prezydent Duda mówił m.in., że poznański czerwiec 1956 r. zaczął
    się dlatego, że "ludzie nie wytrzymali i gwałtownie zareagowali na
    poniżenie, odbieranie im godności, na to, że władza, która mieniła się
    ludową, spychała ich w nędzę i okłamywała". Duda mówił też, że "ta
    wielka poznańska lekcja była potem podwaliną" pod kolejne bunty w latach
    1968, 1970 i 1976 r. oraz pod powstanie "Solidarności".

    -
    Polska składa hołd bohaterskim poznaniakom, którzy nie bali się kul,
    ponad 300 czołgów i samochodów opancerzonych. Składam im głęboki hołd,
    bo oni obudzili wielkie pragnienie wolności i suwerenności w Polakach -
    mówił prezydent Duda.



    Cały tekst: http://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,36037,20320014,czerwiec-1956-obchody-na-pl-mickiewicza-duda-precz-konstytucja.html





    Obchody rocznicy Czerwca’56 podzieliły poznaniaków



    Prezydenci Polski i Węgier na uroczystościach z okazji rocznicy Czerwca ‘56

    Prezydenci Polski Andrzej Duda i Węgier János Áder przybyli we
    wtorek do Poznania, by wziąć udział w głównych uroczystościach z okazji
    60. rocznicy Poznańskiego Czerwca ’56.

    Wystąpienie Prezydenta RP przy Pomniku Poznańskiego Czerwca 1956

    Cała Polska była za poznańskimi robotnikami. Powtarzano w całej
    Polsce, w tramwajach, w autobusach, na ulicy, że władza strzelała do
    robotników, że władza oszukuje, że kłamie i rozsiewa propagandę -
    powiedział prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości.


    fot. Fratria

    Oto, czego broni KOD... Kijowski mówi, że "Wałęsie wolno
    więcej" i dodaje: "Rocznica Czerwca '56? Buczenie nie jest ładną metodą,
    ale jak się daje powody..."

    "Jeszcze tej sprawy z alimentami nie załatwiłem, ale sprawa
    jest na ukończeniu. Oddam cały dług w ciągu kilku tygodni. Jak to
    zrobię, to poinformuję".


    Nawet
    jeśli obecna władza pozbędzie się prof. Andrzeja Rzeplińskiego i
    zawłaszczy Trybunał, to konstytucja nadal będzie obowiązywała i będziemy
    musieli domagać się przestrzegania prawa – oświadczył w programie
    "Burza Polityczna" lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski.
    Jak zapewnił, kierowane przez niego stowarzyszenie nie jest finansowane z
    zagranicy.


    Kabareton z Czerskiej. Agora dołącza do gazety... deklarację członkostwa KOD! Pismo Sorosa na prostej…

    Jak czytamy w jednej z reklam na łamach ich gazety (zwanej
    często "Gazetą Sorosa"), w sobotę do pisma zostanie dołączona...
    deklaracja…



    KOD coraz bardziej promowane przez ,,Gazetę Wyborczą”

    ,,Gazeta Wyborcza” coraz wyraźniej wspiera tzw. Komitet Obrony
    Demokracji. Dziennikarze z Czerskiej zapowiedzieli dołączenie do
    sobotniego wydania gazety deklaracji umożliwiającej przystąpienie do
    KOD-u.


    Apel o ukaranie za niszczenie Trybunału. Podpisało go już 6,5 tysiąca osób

    Akcję w obronie Trybunału "Zabierz posłowi togę" zorganizowały Akcja Demokracja i Fundacja Frank Bold.


    Prof. Chwedoruk: "PO jest skazana na rywalizację z Ryszardem
    Petru, z KOD-em o to, kto będzie bardziej jednoznacznie przeciwnikiem
    PiS". 

    "Skala klęski jest tak wielka, że tego, co PO prezentowała w
    ostatnich latach nie da rady zaadaptować" - zwraca uwagę prof. Rafał
    Chwedoruk.



    Andrzej Celiński należał do Unii Demokratycznej, Unii Wolności, SLD, Socjaldemokracji Polskiej i Partii Demokratycznej. W 2006 r. Prezydent RP Lech Kaczyński

    Celiński: Kaczyński tworzył fundament łże-elity 

    Zapis fragmentu spotkania z socjologiem, b. ministrem kultury
    Andrzejem Celińskim w ramach Uniwersytetu Latającego KOD-u w Białymstoku


    Mówił pan o deficycie klasowym. Może lepiej, żeby ludzie nie
    myśleli, że ten KOD to elita. Znam swoich sąsiadów. Około 20 z nich
    głosowało na zasadzie: „Teraz my, dosyć tej elity, która dotychczas
    rządziła”. Jeśli oni będą kojarzyć KOD z elitą, to już po nas.
    Oszustwo polega na tym, że Lech i Jarosław Kaczyńscy byli w tej ścisłej
    grupce ludzi, która tworzyła fundament tej elity. Pamiętam 1991 r.,
    zaraz po tym, jak Lech Wałęsa został prezydentem, Jarosław Kaczyński
    bardzo dziecinnie określał swoją pozycję w polityce, mówiąc, że minister
    stanu w kancelarii prezydenta to ranga wicepremiera rządu. Udało mu się
    tak poprowadzić opowieść, że wskazał łże-elity, złe elity, „targowicę”.
    Jednocześnie sam się z tego wyłączył i twierdził, że nie ma z nią nic
    wspólnego. To jest właśnie problem poziomu kapitału ludzkiego.

    KOD przestanie być klasowy w tym, co robi, kiedy dołączą się ci, którzy
    mieli nadzieję, że będą materialnie rośli. Kiedy się okaże, że Prawo i
    Sprawiedliwość ich oszukało. Tylko że, po pierwsze: nie okaże się to
    szybko. Rezerwy dzisiejszej polskiej gospodarki, finansów publicznych
    dają przynajmniej dwa lata spokojnego rządzenia szaleńców. Po drugie: w
    tym czasie można tak zmienić prawo, że KOD będzie topniał. Po trzecie:
    można nałożyć na KOD i media kary finansowe. To jest taki instrument,
    który ciągle jest do wykorzystania. Nie można wykluczyć, że na pewien
    czas, przynajmniej na pięć-dziesięć lat, igrzyska mogą zastąpić chleb.
    Ludzie, którzy niewiele mają, nie mają też nadziei. Niewiele oczekują.
    Natomiast chcą poczuć się godnie. Godność, przynajmniej na pewien czas,
    najlepiej przywracają słowa. Czy one są prawdziwe, czy nieprawdziwe, to
    jest już inna opowieść.

    Fot. Fratria



    Wielkie ego na krótkich nóżkach. Im więcej Kijowski mówi o sobie, tym bardziej widać, jak groteskową jest…


    To, że Mateusz Kijowski jest hipokrytą do sześcianu, widać gołym okiem od dawna.




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    26. Więcej kamer niż


    PAP/Paweł Supernak

    Więcej kamer niż demonstrantów - garstka osób na "czarnych protestach". Katastrofalnie niska frekwencja na akcji KOD. [ZDJĘCIA]

    Miało być kilkadziesiąt pikiet w kilkunastu miastach, a
    przyszło ledwie kilkadziesiąt osób. Akcja KOD, w której demonstranci
    mieli paradować z zaklejonymi ustami…


    Miały być tłumy i kolejny frekwencyjny sukces, a przyszła tylko garstka aktywistów. Komitet Obrony Demokracji zaliczył wpadkę. A może polityczne paliwo już się wypaliło?

    W Warszawie nie pojawiło się nawet kilkuset demonstrantów. Kilkadziesiąt starszych osób pikietowało pod KPRM, a momentami wydawało się, że więcej jest tam dziennikarzy i kamer telewizyjnych niż samych demonstrantów. Jeszcze gorzej było w Gdańsku i Lublinie. Tam demonstrantów łatwo było wręcz dokładnie policzyć.

    O co chodzi w akcji Komitetu Obrony Demokracji? Uczestnicy pikiet
    mieli przyjść w ciemnych ubraniach i z ustami zaklejonymi czarną taśmą
    klejącą. Miało to symbolizować rzekome podporządkowanie polityczne
    Trybunału Konstytucyjnego rządowi Prawa i Sprawiedliwości.
    W histerycznej odezwie KOD do Polaków, czytamy:

    Trybunał nic już nie będzie mógł, prezydent - wszystko. Będzie mógł
    wybrać na prezesa i wiceprezesa Trybunału sędziego, który dostanie np.
    tylko 2 głosy spośród 15 głosujących członków TK.
    Będzie mógł decydować o tym, czy do rozpatrzenia zaskarżonych przepisów
    potrzebny jest pełny skład oraz zwalniać z obowiązku rozpatrywania
    spraw według daty wpłynięcia sprawy. Będzie też mógł unieważnić decyzję
    Zgromadzenia Ogólnego TK o wydaleniu sędziego.

    Jak widać na zdjęciach, z demokracją w Polsce chyba jednak nie jest tak źle, skoro w obronie trybunału i jego prezesa Prof. Rzeplińskiego nie przybył nawet ułamek zwolenników KOD. A może polityczne paliwo Komitetu Obrony Demikracji powoli się wypala?

    KOD manifestuje przed sejmem

    "Pamiętajcie demokracji grabarze, zapłacicie za te blamaże"



    "Pamiętajcie demokracji grabarze, zapłacicie za te blamaże"

    Około stu działaczy Komitetu Obrony Demokracji
    zebrało się we wtorek przed Sejmem, by protestować przeciw działaniom
    PiS wobec Trybunału Konstytucyjnego. więcej »

    Na pikiecie pojawiły się posłanki Nowoczesnej: Kamila Gasiuk-Pihowicz
    i Joanna Scheuring-Wielgus oraz Michał Szczerba z PO. Politycy
    gratulowali działaczom KOD wycofania we wtorek z Sejmu obywatelskiego
    projektu nowej ustawy o TK. - Teraz mamy jednoznaczną sytuację - PiS
    bierze pełną odpowiedzialność za to, jaki ten projekt wyjdzie z Sejmu -
    powiedział Szczerba. - A wasz projekt nie będzie już zasłoną dymną dla
    niekonstytucyjnych rozwiązań - dodała Gasiuk-Pihowicz.

    Na zakończenie protestu działacze KOD i posłowie odśpiewali hymn narodowy.



    KOD w Łodzi. Czarny Protest na placu Wolności [WIDEO]

    We wtorek o godz. 17 na
    placu Wolności odbył się Czarny Protest. Sympatycy Komitetu Obrony
    Demokracji przyszli ubrani na czarno z zaklejonymi czarną taśmą ustami.

    Cały tekst: http://lodz.wyborcza.pl/lodz/1,35153,20355908,kod-w-lodzi-czarny-protest-na-placu-wolnosci-wideo.html#ixzz4DYzvXsrQ

    "Ręce precz od Trybunału". Czarny protest KOD na Długim Targu w Gdańsku



    "Czarny protest" Komitetu Obrony Demokracji w Gdańsku (5.07.2016 r.)

    "Konstytucję jeszcze
    mamy, Trybunału nie oddamy", "Ręce precz od Trybunału" i "Bez Trybunału
    nie ma trójpodziału" - między innymi takie hasła wznosili we wtorek
    działacze Komitetu Obrony Demokracji na Długim Targu w Gdańsku. Podobne
    protesty odbyły się dziś w wielu miastach w Polsce.
    Z założenia miał to być czarny i milczący
    protest. Na początku jego uczestnicy, ubrani w czarne stroje, zakleili
    sobie usta czarną taśmą i...

    Cały tekst: http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/1,35636,20355709,rece-precz-od-trybunalu-czarny-protest-kod-na-dlugim-targu.html


    KOD w Koszalinie zaprotestował... milcząco [wideo]

     10 starych bab i dziadów


    Czarny protest KOD w centrum Włocławka...
    "Ojczyzna w potrzebie ! PiS ustawą o Trybunale Konstytucyjnym, swojego autorstwa, rujnuje wszelkie zasady działania Trybunału Konstytucyjnego.
    stare baby i dziady w liczbie około 10

    Czarny protest na pl. Solnym
    we Wrocławiu

    Kilkadziesiąt osób wzięło udział we wtorek w zorganizowanym przez
    Komitet Obrony Demokracji czarnym proteście na pl. Solnym. W ten sposób
    demonstrowali przeciwko zmianom, które według nich, mają doprowadzić do
    paraliżu Trybunału Konstytucyjnego przez PiS.

    Czarny, milczący protest na pl. Solnym. W obronie Trybunału Konstytucyjnego



    Fot. wPolityce.pl



    Pikieta na kilkaset metrów, osób obecnych - może ze trzy. Bezczelność tzw. KOD wciąż zaskakuje

    Ten protest jest nadęty nawet bardziej niż ego jego liderów, co dotychczas wydawało się trudne do przebicia.

    Pod Kancelarią Premiera w Alejach Ujazdowskich w Warszawie na dobre rozłożyła się pikieta tzw. KOD czyli formacji politycznej organizowanej przez gazetę
    Sorosa i Michnika. Często przechodzą tamtędy nasi reporterzy i zawsze
    ze zdumieniem relacjonujemy sobie bezczelność uczestników protestu polegającą
    na zajęciu kilkuset metrów reprezentacyjnego deptaka stolicy połączoną
    z najwyżej kilkuosobową reprezentacją demonstrantów. I tak
    od rana do nocy.

    Demokracja ma swoje prawa, każdy ma prawo demonstrować choćby
    pod najbardziej kuriozalnymi hasłami. Ale mamy też prawo zauważyć: ten
    protest jest nadęty nawet bardziej niż ego jego liderów, co dotychczas
    wydawało się trudne do przebicia.

    Organizatorzy wymyślają wprawdzie cuda-niewidy, transparenty szerokie jak Wisła i długie jak Trasa Łazienkowska, ustawiają w szeregu taczki, ale mizerii osobowej ukryć się nie da…
    Fot. wPolityce.pl


    Fot. wPolityce.pl


    Fot. wPolityce.pl


    Fot. wPolityce.pl




    Prawdziwy odlot szefa KOD! Kijowski napisał odezwę do narodu.
    Cytuje Jana Pawła II i zapowiada, że po zwycięstwie rozliczy PiS...

    Desperacja, czy brak poczucia z rzeczywistością? Mateusz
    Kijowski już chce rozliczać i sądzić obecną władzę. Pisze o tym w
    "liście do narodu".

    list Mateusza Kijowskiego

    Nie lękajcie się”

    Jak człowiek się kogoś boi, to go nienawidzi, ale nie może przestać
    o nim myśleć napisał William Golding we „Władcy much” (proszę nie mylić
    z animowanym serialem). Od czasu, kiedy powstał KOD
    mam wrażenie, że przedstawiciele partii rządzącej poświęcają nam coraz
    więcej uwagi. Przedstawiciele w parlamencie, w mediach,
    w społeczeństwie. Coraz częściej też widzimy, że strach ma wielkie oczy.
    A z tych wielkich oczu czasem płyną łzy, czasem ciskane są gromy,
    czasem wygląda wilczy apetyt.

    Nie lękajcie się powiedział Jan Paweł II w swoim
    pierwszym przesłaniu do świata, tuż po wyborze na papieża. Te ważne
    słowa dodały otuchy wielu walczącym wówczas o wolność, o demokrację,
    o równość i prawa człowieka. Na pewno miały swój udział w transformacji
    naszej części świata, w likwidacji żelaznej kurtyny, w odzyskaniu chęci
    do życia, nadziei i pogody ducha milionów Europejczyków.

    Strach to ważne uczucie wpływające na postawy, zachowania, losy wielu
    ludzi. Ludzie odważni, którzy umieją nad strachem zapanować, którzy nie
    poddają się lękom i obawom, budują prawdziwe wartości. Ludzie, którzy
    się poddają, ludzie mali, swojej walce z demonami podporządkowują cały
    świat. Kiedy uzyskają władzę, próbują rządzić strachem.

    Wierzę, że dzisiaj przesłanie Jana Pawła II –
    Nie lękajcie się – potrzebne jest wszystkim. Obrońcom demokracji, żeby
    pamiętali, że nieopanowany strach paraliżuje, a odwaga dodaje skrzydeł.
    Tym, którzy się zagubili i w poszukiwaniu rewolucyjnych rozwiązań gotowi
    są popierać rozwiązania złe, sprzeczne z podstawowymi zasadami
    demokracji, z dobrym obyczajem i zwykłą ludzką przyzwoitością.

    Ale także tym, którzy tę demokrację łamią. Którzy dla własnych
    ambicji i aspiracji gotowi są oszukać obywateli, łamać prawo i porządek
    konstytucyjny, niszczyć osiągnięcia milionów Polaków i dzielić naród.
    Tak, dla nich to przesłanie też jest ważne. Niech wiedzą, że nie spotka
    ich vendetta, nie będzie zemsty ani rewanżu. Zostaną uczciwie
    i sprawiedliwie rozliczeni ze swoich czynów. Zgodnie z prawem
    i poczuciem przyzwoitości.

    W Polsce po powrocie demokracji przestrzegane będą zasady, standardy
    i obyczaje. Chyba że rządzący nie opanują się w sianiu wiatru i zbiorą
    burzę, zanim wrócą na drogę prawa. Ale to też zależy od nich samych.

    Nie lękajcie się!

    Matusz Kijowski

    Komitet Obrony Demokracji spotkał się Madeleine Albright, byłą sekretarz stanu USA

    Przedstawiciele KOD podczas spotkania z Madeleine Albright

    Przedstawiciele KOD podczas spotkania z Madeleine Albright (Fot. KOD)

    Z okazji szczytu NATO w
    Warszawie władze KOD spotkały się z Madeleine Albright, byłą sekretarz
    stanu USA. Rozmowa dotyczyła m.in. Trybunału Konstytucyjnego.
    Jednocześnie KOD zaznacza: "bezpieczeństwo Polski to sprawa wspólna dla
    wszystkich mieszkańców naszego kraju, niezależnie od dzielących nas
    różnic politycznych".

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    27. Kijowski i Michnik dali ciała


    Protest na skwerze Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl

    12.05 Na skwerze Wolnego Słowa trwa antyNATOwski
    protest. - Jest około 200 osób. Mają ze sobą transparenty: "Stop NATO",
    "Nie dla baz wojskowych w Polsce", "Nie dla wojen i baz NATO" -
    relacjonuje Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.

    Manifestację zabezpiecza policja. Zablokowane jest skrzyżowanie ulic Mysiej, Brackiej i Nowogrodzkiej.

    Jak szczyt NATO relacjonuje rosyjska rządowa telewizja? RT pokazuje na
    żywo... demonstrację przeciwko NATO w Warszawie. W pikiecie inicjatywy
    "Stop Wojnie" bierze udział kilkanaście - kilkadziesiąt osób.

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/14,114871,20363587.


    Kolejną zaplanowaną na dziś demonstracją był antywojenny protest
    Federacji Anarchistycznej,
    która w godz. 15 - 18 na pl. Konstytucji
    rozdawała przechodniom ciepłe, wegetariańskie posiłki. Do hasła "Jedzenie zamiast bomb" dodano też bardziej nowoczesne "Latawce zamiast dronów", a anarchiści puszczali na placu latawce.
    Na pl. Konstytucji m.in. rozdawali przechodniom ciepłe posiłki i puszczali latawce.

    Protest zorganizowała Federacja Anarchistyczna. Przyszło blisko sto osób.
    Antywojenny protest Federacji Anarchistycznej w trakcie szczytu NATO w Warszawie
    Ostatnią już pikietą było wieczorne spotkanie na pl. Zamkowym kilku zwolenników prorosyjskiej partii Zmiana. Sprzeciwili się obecność wojsk USA w Polsce i wychwalali przyjaźń polsko-rosyjską.

    Pikieta prorosyjskiej partii Zmiana podczas szczytu NATO w Warszawie

    Pikieta prorosyjskiej partii Zmiana podczas szczytu NATO w Warszawie (fot. Martyna Śmigiel)

    Gdy na Stadionie
    Narodowym politycy zamykali szczyt NATO, na pl. Zamkowym pikietowała
    grupa przeciwników Paktu Północnoatalntyckiego. To członkowie partii
    Zmiana, znanej z proputinowskich sympatii.



    O godz. 12 na Brackiej między Mysią a pl. Trzech Krzyży, inicjatywa
    "Stop Wojnie" urządza przemarsz pod hasłem: "Pieniądze dla głodnych, nie
    na czołgi". Trasa: ul. Mokotowska, ul. Piękna, ul. Górnośląska, ul.
    Rozbrat, ul. ks. Stanka do Płyty Desantu.

    Również w
    sobotnie południe Komitet Obrony Demokracji zaprasza na uroczystość
    nadania imienia Martina Luthera Kinga skwerowi na skrzyżowaniu ulic
    Twardej i Prostej. Wydarzenie będzie okazją do stacjonarnej manifestacji
    KOD pod hasłem "I have a dream". Formalnie nazwę skwerowi Rada Warszawy nada dopiero w czwartek.


    W godz. 15 - 18 na pl. Konstytucji odbędzie się protest
    antywojenny organizowany przez anarchistów pod hasłem "Nie ma NATO
    zgody", częścią protestu będzie akcja "Jedzenie zamiast bomb"



    "I have dream - Mam marzenie"

    KOD uczcił Kinga. "Godność człowieka jest w nim samym"



    KOD uczcił Kinga. "Godność człowieka jest w nim samym"

    Kilkaset osób stawiło się w sobotę przy ulicy
    Prostej na uroczystości nadania skwerowi imienia Martina Lutera Kinga. Z
    tej okazji Komitet Obrony Demokracji... więcej »

    Happening rozpoczął się ok. godz. 12 u zbiegu ulic Twardej i Prostej.
    Uczestnicy rozwinęli flagę Polski. Powiewają też flagi Unii Europejskiej
    czy USA. Rozstawiono również scenę, na której przemawiali Mateusz
    Kijowski, lider KOD i Adam Michnik, redaktor naczelny "Gazety
    Wyborczej".


    Happening zorganizowano z okazji niedawnego nadania
    skwerowi imienia Martin Luther Kinga przez radę miasta. Z tablicy z
    nazwiskiem amerykańskiego pastora i działacza na rzecz zniesienia
    segregacji rasowej ściągnięto uroczyście flagę Stanów Zjednoczonych.

    - Przesłanie Martina Luthera Kinga do dziś przyświeca obywatelom
    całego świata. Jego poglądy wielokrotnie były przywoływane i stawiane za
    wzór działania przez opozycję demokratyczną lat 70. i 80., szczególnie
    ruch Solidarności. Także, w dzisiejszej Polsce niezbędne jest
    przywoływanie wolnościowych, równościowych i pokojowych idei w myśl słów
    pastora Kinga "Nic, co człowiek robi, nie poniża go tak bardzo jak
    nienawiść" – zapowiadał KOD.

    Obama nie przyjechał

    W sobotę rano Mateusz Kijowski był gościem "Wstajesz i wiesz" w
    TVN24. Powiedział, że zaproszenie na manifestację otrzymał między innymi
    Barack Obama. Obecności prezydenta USA jednak nie odnotowano.

    Jak powiedział nam w piątek rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk,
    zgromadzenie zostało oficjalnie zarejestrowane w urzędzie i zaplanowane
    na 15 tysięcy uczestników.



    KOD uczcił Kinga. Obama nie przyjechał


    fot. Twitter/KOD

    Garstka osób na manifestacji KOD w dniu szczytu NATO. Michnik krzyczy o gorszym sorcie... GALERIA

    "Nic, co człowiek robi, nie poniża go tak bardzo jak nienawiść" – zapowiadał KOD.

    Do obecnych na manifestacji przemawiali Mateusz Kijowski i Adam Michnik, redaktor naczelny „Gazety Wyborczej”.

    Martin Luter King był człowiekiem gorszego sortu

    — mówił do zgromadzonych Adam Michnik.

    Kijowski mówił o podobieństwach w działaniach Kinga w Stanach Zjednoczonych i Komitetu Obrony Demokracji w Polsce.

    Stajemy w obronie godności i wolności, analogia jest daleka, nie
    można porównywać naszej opresji do tej, w której żyli kolorowi
    Amerykanie w latach 40. i 50. w Stanach Zjednoczonych, ale wartości,
    w obronie których występował Martin Luther King w swoim marszu
    na Waszyngton są u nas znowu zagrożone i musimy występować w ich obronie

    — przekonywał Kijowski.

    Kijowski zdradził rano w jednej ze stacji telewizyjnych, że na manifestację zaproszony został prezydent Barack Obama.

    Obecności prezydenta USA na manifestacji nie odnotowano.

    wkt/tvn24.pl


    http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34862,20375623,kod-na-skwerze-mar...

    Sobotnia manifestacja KOD była nie tylko protestem przeciwko łamaniu
    prawa przez polskie władze. KOD-owcy zebrali się także, by uczcić
    nadanie skwerowi przy zbiegu ulic Pańskiej i Twardej imienia Martina
    Luthera Kinga. Rada Warszawy podjęła taką decyzję na wniosek Komitetu
    Obrony Demokracji.

    Skwer Luthera Kinga


    Martin Luther King był działaczem na rzecz równouprawnienia
    Afroamerykanów, laureatem Nagrody Nobla. Doprowadził do zniesienia
    segregacji rasowej w Ameryce.

    Manifestacja trwała od
    godz. 12 do 13. Pod sceną zbudowaną obok skweru według organizatorów
    zebrało się 1500 osób, według stołecznej policji - 450, a według
    stołecznego ratusza - około 300 . Oprócz warszawiaków przyjechały
    delegacje KOD-owców z Łodzi, Kielc, Krakowa i Wrocławia.


    Na początku organizatorzy odtworzyli fragment wczorajszego
    przemówienia prezydenta USA Baracka Obamy podczas odbywającego się także
    dzisiaj w Warszawie szczytu NATO, w którym mówił, że "Ameryka niepokoi się o to, co dzieje wokół polskiego Trybunału Konstytucyjnego".


    Następnie ze sceny przemawiali Mateusz Kijowski, lider KOD,
    Jarosław Jóźwiak, wiceprezydent Warszawy, i Adam Michnik, redaktor
    naczelny "Gazety Wyborczej". Ich wystąpienia przeplatały się z odczytami
    fragmentów przemówień Martina Luthera Kinga i piosenkami śpiewanymi
    przez członkinię KOD-u Annę Sarnicką, m.in. "We shall overcome" protest
    song uczestników marszu Martina Luthera Kinga na Waszyngton i "Źródło"
    Jacka Kaczmarskiego.

    Adam Michnik na KOD


    - Kto odbiera człowiekowi godność, gwałci jego człowieczeństwo.
    Władza, która gardzi obywatelami, która nie szanuje ich praw, która
    świadomie i celowo stara się ich poniżyć, gwałci podwójnie, bo
    wykorzystuje naturalną przewagę pochodzącą z demokratycznego wyboru -
    mówił Mateusz Kijowski.

    - Martin Luther King miał
    marzenie, by nikt nikogo nigdy nie nazywał obywatelem gorszego sortu. Za
    realizację tego marzenia zapłacił wysoką cenę. Zamordował go
    rasistowski zwolennik dobrej zmiany - zażartował Adam Michnik. Dla
    mojego pokolenia marzenia Kinga były rodzajem wskazówki, jaką drogą i
    dokąd powinniśmy dążyć. Zawsze wiedzieliśmy, że musimy walczyć bez
    przemocy i bez nienawiści - dodał.


    Manifestacja KOD. Adam Michnik: Martin Luther King był z całą pewnością obywatelem gorszego sortu

    wideo

    Manifestacja KOD. Adam Michnik: Martin Luther King był z całą pewnością obywatelem gorszego sortu

    KOD na skwerze Martina Luthera Kinga: walczymy o godność

    Fot. wPolityce.pl/TVP 2

    Jak prezydent USA zawiódł Polaków, czyli miś Michnika z Obamą w największej, polskiej, satyrycznej…


    Skandal! Prezydent USA
    Barack Obama zawiódł Polaków. I to jak zawiódł! Aż dwa razy! Zlekceważył
    inwitację Hanny Gronkiewicz-Waltz i nie odwiedził tego miejsca, gdzie
    jest prawdziwa Polska. Ale po kolei.

    Jak pochwalił się lider KOD Mateusz Kijowski w TVN24, a „Fakt” rozpropagował:

    Pani prezydent miasta zaprosiła prezydenta Obamę, osobiście zaprosiliśmy Madeleine Albright, zapraszaliśmy również ambasadora USA w Polsce,

    aby wzięli udział w masówce zakodowanych. Pretekstów było kilka:
    Obama mógł dać wyraz wszem wobec w plenerze, że potępia łamanie
    demokracji w naszym kraju, że ceni sobie i solidaryzuje się z Kijowskim,
    a przy okazji postawić wszystkim, także swym rodakom za wzór Martina
    Luthera Kinga, co znów byłoby wyrazem sprzeciwu Obamy wobec wszelkiej
    segregacji, gdyż za oceanem czarnoskórzy Amis akurat toczyli krwawe boje
    z białymi policjantami. Ma się rozumieć, zbiegiem okoliczności
    warszawscy rajcy przychylili się do wniosku KOD-u, aby nazwać skwerek u zbiegu ulic Twardej i Pańskiej imieniem Kinga…

    Pomysł wręcz genialny, nieprawdaż?! Nieco później rzecznik
    stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk prostował jednak, że jego
    przełożona nie wysyłała do  prezydenta USA zaproszenia na wiec KOD,
    lecz do sadzenia dębu w Ogrodzie Saskim. Tak czy siak, Obama
    zlekceważył oba te zaproszenia, nie było go ani tam, ani tam.
    Gronkiewicz-Waltz również nie było, bo przecież trzeba zachować parytet,
    prezydent może tylko z prezydentem… - uroczystość w Ogrodzie Saskim
    odwołano, a na skwerek wysłała swego wice. Ponoć na odsłonięciu tablicy
    z nazwiskiem Kinga i wiecu KOD-u  miało być 15 tys. ludzi. Niestety, wedle samego ratusza, przybyło słownie trzystu…, w tym „delegacje KOD-owców z Łodzi, Kielc, Krakowa i Wrocławia” - poinformowała „Gazeta Wyborcza”.

    Oprócz trybuna Kijowskiego, w tej gigantycznej manifestacji wziął udział sam redaktor naczelny „GW
    Adam Michnik, który widać również liczył, że zrobi misia z Barackiem.
    A skoro był redaktor Michnik, to jego gazeta poświeciła temu wydarzeniu
    wiele miejsca: co mówił, co śpiewano, kim był King itd. itp. Zamiast
    żywym Obamą, redaktor Michnik i pozostali demonstranci musieli zadowolić
    się fragmentem przemówienia prezydenta ze szczytu NATO, a dokładnie tym, w którym mówił jak Ameryka bardzo „niepokoi się” sytuacją polskiego Trybunału Konstytucyjnego.

    Można by to wszystko potraktować jak polityczny kabaret, gdyby nie
    pewien fakt. Otóż „Gazeta Wyborcza”, słynąca z „rzetelnego
    dziennikarstwa”, czym de facto sama się chwali i zachęca do jej
    czytania, zilustrowała swą obszerną relację pt. „KOD
    na skwerze Martina Luthera Kinga: walczymy o godność” - fotografią
    z tłumem ludzi… w czapkach, szalikach i ciepłych paltach, z wystającymi
    zza transparentów bezlistnymi drzewami
    . No, piękną zimę mamy tego lata… Archiwalne zdjęcie z marszu KOD-u zastąpiono innym dopiero po tym, gdy podzieliłem się tym spostrzeżeniem na Twitterze, wraz z podaniem linku do portalu „GW”, aby każdy mógł sam sięgnąć po wiedzę do tego „sprawozdania”.

    King miał marzenie, by nikt nikogo nigdy nie nazywał
    obywatelem gorszego sortu. Za realizacje tego marzenia zapłacił
    najwyższą cenę. Zamordował go rasistowski zwolennik dobrej zmiany -
    zażartował Adam Michnik

    — relacjonowała „GW”, cytując swego szefa.
    I słusznie, dobry żart tynfa wart! Jaka tam manipulacja, toż
    to najczystsza prawda, sama prawda i tylko prawda…


    fot.komitetobronydemokracji.pl

    Szopka jak za komuny! KOD chwali się, że przejęło biuro po Beacie Szydło. ZDJĘCIA

    Uroczystość niczym z PRL! Komitet Obrony Demokracji z hukiem
    otworzył swoje biuro w Oświęcimiu.
    Sobotnia demonstracja Komitetu Obrony Demokracji zakończyła się
    fiaskiem, KOdu, oficjalnie nie wsparł też żaden z zagranicznych
    polityków, którzy uczestniczyli w szczycie NATO. Trzeba więc było znaleźć jakikolwiek sukces. I znaleziono! W weekend, z hukiem otwarto biuro regionalne KOD w Oświęcimiu.

    CBOS: Topnieją szeregi zwolenników KOD

    Poparcie dla obozu rządzącego poszło lekko w górę.

    Z kolei zwolenników KOD najwięcej było wśród respondentów
    deklarujących głosowanie na Nowoczesną (76 proc.), SLD (72 proc.) i PO
    (69 proc.); rzadziej pozytywny stosunek do Komitetu deklarowali
    sympatycy Kukiz'15 (36 proc.) i PiS (16 proc.). Negatywny stosunek do
    KOD wyrażało natomiast odpowiednio 75 proc. zwolenników PiS, 48 proc.
    Kukiz'15, 22 proc. SLD, 15 proc. Nowoczesnej i 11 proc. PO.

    CBOS podaje, że poparcie dla działań KOD zależy przede wszystkim od
    orientacji politycznej i - szerzej - światopoglądowej. Wyrażają je
    większość badanych identyfikujących się z lewicą (68 proc.) i połowa
    deklarujących centrowe poglądy polityczne. Respondenci o orientacji
    prawicowej na ogół nie utożsamiają się z działaniami KOD (61 proc.).
    Istotne znaczenie dla postrzegania KOD ma religijność. Najczęściej jego
    działania popierają ankietowani w ogóle nieuczestniczący w praktykach
    religijnych (49 proc.) lub praktykujący tylko sporadycznie (51 proc.),
    najrzadziej - osoby najbardziej religijne, uczestniczące w praktykach
    religijnych kilka razy w tygodniu (13 proc., przy 73 proc. odrzucających
    je).

    Wykorzystane w analizie CBOS dane pochodzą z badania "Aktualne
    problemy i wydarzenia", przeprowadzonego metodą wywiadów bezpośrednich
    wspomaganych komputerowo w dniach 2-9 czerwca 2016 roku na liczącej 1002
    osoby reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.



     

    Kijowski: Być może wsadzą mnie do więzienia. Według mnie to realne

    - Dojdzie do prób oskarżania ludzi o różne dziwne rzeczy. Taka jest logika władzy autorytarnej - zapowiadał w wywiadzie dla Onetu Mateusz Kijowski z Komitetu...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    28. Państwowa Komisja Wyborcza

    Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie Komitetu Wyborczego .Nowoczesna. Od decyzji przysługuje odwołanie do Sądu Najwyższego. Jeżeli jednak przychyli się on do decyzji PKW, partia może stracić 6 milionów złotych z dotacji na zwrot kosztów kampanii. O kolejne 6 milionów złotych może zostać pomniejszona roczna subwencja.

    Przypomnijmy, Rewident Krajowego Biura Wyborczego wskazał, że Nowoczesna w sposób niezgodny z przepisami miała przelać około 2 milionów złotych z pominięciem funduszu wyborczego partii bezpośrednio na konto należące do komitetu wyborczego. Odrzucenie sprawozdania finansowego z kampanii wyborczej przez PKW oznacza utratę do 75 proc. dotacji, którą partię miały uzyskać za kampanię wyborczą i do 75 proc. subwencji wypłacanej co roku z budżetu państwa, co w przypadku .Nowoczesnej oznacza kwotę rzędu 6,2 mln złotych.

    .Nowoczesna straci miliony złotych? PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe

    Jak informuje Radio Zet, ugrupowanie Ryszarda Petru może stracić miliony złotych. PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe partii.

    Posłanka Nowoczesnej Monika Rosa wystąpiła w Sejmie z niecodziennym wnioskiem. Zwracając się do posła PiS Wojciecha Szaramy, zagroziła że jeśli zagłosuje on za ustawą o Trybunale Konstytucyjnym, Nowoczesna złoży na niego doniesienie do Okręgowej Rady Adwokackiej w Katowicach. Wszystko oczywiście w imię „obrony demokracji”… Wystąpienie Moniki Rosy zostanie skierowane do komisji etyki.

    Czy prawdą jest że pan poseł Wojciech Szarama będzie głosował za tą ustawą? Jeśli tak, prosimy Okręgową Radę Adwokacką w Katowicach o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec pana posła Szaramy

    — stwierdziła Monika Rosa, przekonując jak bardzo niszcząca jest ustawa o TK.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    29. alimenciarz Kijowski na Swiatowe Dni Młodych w Polsce


    - Nie chciałbym, żeby ktoś się mnie bał. Wolałbym, żeby ludzie nas
    rozumieli - tak Mateusz Kijowski komentował w TOK FM wyniki sondażu OKO
    Press. 11 proc. uczestników badania wskazało, że boi się KOD. To przede
    wszystkim wyborcy PiS.Najwięcej Polaków - 42 proc., boi się terrorystów islamskich, 33 proc. rosyjskiej agresji - wynika z sondażu dla portalu OKO Press.
    27 proc. pytanych jako zagrożenie wskazało uchodźców, 22 proc. boi się
    władzy ograniczającej prawa obywatelskiej, a 11 proc. ruchów
    opozycyjnych takich jak KOD.

    - Ludzie się boją przede
    wszystkim tego, czego nie rozumieją. Kiedy mówimy o terrorystach
    islamskich, to w Polsce jest to zjawisko, którego nie rozumiemy.
    Gdybyśmy mieli zdefiniować kategorię, która jest odpowiednia do tego, co
    się dzieje - to jest to fundamentalizm. A fundamentalizm jest cechą
    wspólna dla terrorystów islamskich, dla terrorystów chrześcijańskich czy
    ateistycznych, dla Erdogana, Putina i dla naszej partii rządzącej -
    komentował Mateusz Kijowski w TOK FM.Choć wielkich manifestacji organizowanych
    przez komitet nie widać, to działacze nie mają wakacji. Jak mówił
    Kijowski w rozmowie z Mikołajem Lizutem, KOD-owcy cały czas organizują
    spotkania, rozmawiają, przekonują do swoich racji.

    - Nie chciałbym, żeby ktoś się mnie bał. Wolałbym, żeby ludzie nas rozumieli.
    http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,20454605,fundamentalizm-jest-cecha-ws...

    Paweł Dembowski, działacz partii Razem, pochodzący z Głogowa i od kilkunastu lat mieszkający we Wrocławiu, wysłał dziś do Kancelarii Premiera oficjalne pismo w trybie dostępu do informacji publicznej. Chce poznać treść "paktu między Rzeczpospolitą Polską a Janem Pawłem II dotyczącego gwarancji bezpieczeństwa podczas Światowych Dni Młodzieży i tryb ratyfikacji tego paktu". O "pakcie z Janem Pawłem II" mówiła wczoraj na antenie TVN 24, Beata Kempa - szefowa kancelarii premiera. W programie "Fakty po Faktach" była pytana o przygotowania Polski do Światowych Dni Młodzieży i wizyty papieża Franciszka. - Mamy zawarty pakt z Ojcem Świętym Janem Pawłem II, który od początku patronuje temu wielkiemu świętu młodych ludzi – powiedziała na antenie Beata Kempa. Wrocławski działacz partii Razem wysłał więc oficjalne pismo do Kancelarii Premiera. Urzędnicy muszą na nie odpowiedzieć w ciągu miesiąca.

    Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/swiatowe-dni-mlodziezy-2016/a/polityk-chce-poz...

    fot. TVP Info

    Nawet Giertych nie zdzierżył tych bzdur: "Pan Kijowski porównując fundamentalistów islamskich i…


    "Niech poda przykład mordowania dzisiaj muzułmanów przez chrześcijan, czego codziennie doświadczamy, a w przeciwnym razie niech milczy.


    Jak widać nienawiść do PiS-u - nie jest w stanie przyćmić wszystkich
    różnic światopoglądowych opozycji. Ciekawe, czy dzisiejsze oburzenie
    jest wystarczająco gorące, by powstrzymać mecenasa od podskoków
    na kolejnej manifestacji KOD.

     

    Mateusz Kijowski: Może jesienią nie będę już w KOD

    Lider Komitetu Obrony Demokracji w radiu TOK FM zdradzał plany KOD-u na najbliższy okres. Przyznał, że jego przyszłość jako przewodniczącego organizacji jest...

    -----------------------------------------------------





    • W
      sali MCK-u wyświetlany jest teraz pokaz slajdów. Zebrani oglądają stare
      zdjęcia Lecha Wałęsy. Na ekranie wybory z 4 czerwca 1989. - Nie zawsze o
      tej dacie pamiętamy - mówi prowadząca.

    Musimy znaleźć nowe rozwiązania na nowe czasy. Potrzebujemy 10 laickich
    przykazań, które będą stosować wszystkie kraje. Do tego musimy się
    wszyscy przekonać. Nasze rozmowy mają do tego prowadzić. Jesteśmy
    wyjątkowym pokoleniem. Zmieniały się stulecia, tysiąclecia, ale też
    epoki. Z epoki wojowania, granic, usunęliśmy te podziały i mamy szansę
    na pokój i dobrobyt. Niektórzy idą za bardzo w lewo, a inni w prawo.
    Nasze pokolenie, które odniosło tak wielki sukces, ma szanse zacząć
    dobre budowanie. Proszę, włączcie się w tego typu spotkanie. Żebyście
    mogli wybrać, żebyście zdecydowali, co jest potrzebne na tą epokę. Mam
    nadzieję, że wspólnie znajdziemy rozwiązania - mówi Lech Wałęsa.

    Jak dotrzeć do tych, którzy za 500+ nie chcą pamiętać o Trybunale Konstytucyjnym?

    - Myślę, że od piątego spotkania zaczną się wykluwać pomysły. Od piątego spotkania wszystko zbierze grupa, która dziś mnie zaprosiła. Ja tylko pomagam.
    Udostępnij
    16 minut temu

    Czy spotkania z Polakami w całej Polsce będzie organizował KOD?

    - Ktokolwiek sprowadzi 200 osób, choćby moich przeciwników, to się pojawię. Ta grupa pomogła mi, gdy mnie głupio atakowano. Dla nich zawsze przyjadę.

    Lech Wałęsa w Bydgoszczy. Zaprosił go KOD [wideo]

    Spotkanie w Bydgoszczy od godziny 18 w Miejskim Centrum Kultury
    przy ul. Marcinkowskiego. Ta sala może pomieścić około 320 osób i
    wszystkie miejsca już dawno są zarezerwowane.

    Lech Wałęsa poinformował na Facebooku, że nie będzie mógł skorzystać z
    zaproszeń prezydenta Andrzeja Dudy i Episkopatu na uroczystości z
    udziałem papieża Franciszka. "Nie mogę zmienić kalendarza. Jestem w tym
    dniu w Bydgoszczy" – wytłumaczył swoją nieobecność na Facebooku Lech
    Wałęsa.

    Wcześniej Wałęsa wspomagał KOD w Gdańsku.

    Z części spotkania przeprowadziliśmy transmisję na żywo.
    Źródło: Gazeta Pomorska - Lech Wałęsa w Bydgoszczy. Zaprosił go KOD
    [wideo]

    http://www.pomorska.pl/wiadomosci/bydgoszcz/a/lech-walesa-w-bydgoszczy-z...


    Wałęsa w Toruniu. Trudne pytania z sali: Co pan zrobił, że Kaczyński tak nienawidzi demokracji?

    W końcu coś się zmieni na lepsze. Lech Wałęsa obudzi ludzi', 'Ufamy, że
    jeszcze można coś zrobić' - tak torunianie mówili po spotkaniu z Lechem
    Wałęsą 28 lipca. Wizyta byłego prezydenta zorganizowana została przez
    działaczki lokalnego KOD-u Katarzynę Zabłocką i Dagmarę
    Chraplewską-Kołcz, a odbywała się w cyklu 'Wyborcza na żywo!'. Tematem
    dominującym spotkania była demokracja w Polsce, a Lech Wałęsa
    podkreślał, że podstawą jej utrzymania jest przestrzeganie prawa.
    O szczegółach spotkania przeczytasz w relacji Michała Tokarczyka i Żanety Kopczyńskiej.

    „Polskie prawa to nasza sprawa” - nowe hasło KOD. "Nie spoczniemy póki nie zapanuje demokracja"

    Eliza Stępień AIP


    „Polskie
    prawa - nasza sprawa" - to nowe hasło KOD, które domaga się
    opublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego. - Nie spoczniemy, dopóki
    w Polsce nie zapanuje demokracja, prawo i sprawiedliwość - powiedział
    29 lipca podczas konferencji prasowej przewodniczący KOD, Mateusz
    Kijowski.


    Działacze KOD demonstrowali pod hasłem "Andrzej Duda pod Trybunał"

    Demonstracja KOD przed Pałacem Prezydenckim


    Pod
    hasłem "Andrzej Duda pod Trybunał" manifestowali w sobotę w Warszawie
    sympatycy Komitetu Obrony Demokracji. Działacze KOD krytykowali Dudę
    m.in. za naruszenia Ustawy Zasadniczej oraz za to, że - ich zdaniem -
    złamał obietnice wyborcze.Oprócz Warszawy, gdzie wg policji w kulminacyjnym momencie zebrało się ok. 800 osób, zwolennicy KOD demonstrowali w sobotę również w Krakowie i we Wrocławiu.

    KOD vs. Andrzej Duda: Transparent, który sprawdza prokuratura


    Paweł Kasprzak ze znajomymi ustawili się z gigantycznym
    transparentem: "My, niżej podpisani obywatele RP, oświadczamy, że
    Andrzej Duda jest łgarzem i krzywoprzysięzcą. Znamy i rozumiemy treść
    art. 135 par. 2 kodeksu karnego:
    'Kto publicznie znieważa Prezydenta RP, podlega karze pozbawienia
    wolności do lat trzech', a nasze oświadczenie składamy gotowi stanąć
    przed sądem i ponieść konsekwencje przewidziane prawem. Czynimy to w
    przekonaniu, że mówimy prawdę, której jesteśmy w stanie dowodzić. Chcemy
    tej prawdy bronić przed sądem, którego niezawisłość jest jedną z
    gwarancji obywatelskiej wolności i demokracji. Łamiemy prawo świadomie,
    wypowiadając posłuszeństwo władzy depczącej najwyższe prawo państwa.
    Odmowę posłuszeństwa uważamy za podstawowe prawo człowieka i obywatela.
    Nasze oświadczenie będziemy ponawiać, dopóki Andrzej Duda: 1. nie trafi
    pod osąd Trybunału Stanu za uporczywe i świadome łamanie Konstytucji RP,
    której przysięgał strzec, 2. Nie przyjmie ślubowania trzech legalnie
    wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, do czego zobowiązuje go
    konstytucja".

    Poniżej z imienia i nazwiska podpisało się
    kilka osób. - Baner przygotowaliśmy w lutym. Jest kilka wersji. Na
    przykład w miesięcznicę katastrofy smoleńskiej ustawiliśmy się tu na
    Krakowskim Przedmieściu z cytatem prezydenta Lecha Kaczyńskiego o tym,
    jak ważny w demokratycznym państwie jest Trybunał Konstytucyjny.
    Przemawiający prezes Kaczyński bardzo się zdenerwował - mówił Paweł
    Kasprzak. - Będziemy uporczywie wychodzić z tymi transparentami na różne
    demonstracje. Każde nasze wyjście będzie dla władzy niewygodne.
    Będziemy tropić Andrzeja Dudę i podążać za nim, żeby miał ten
    transparent przed oczyma - dodał. Jak mówił, prokuratura w Warszawie
    prowadziła śledztwo w sprawie transparentu i znieważenia prezydenta, ale
    je umorzyła. Postępowanie w sprawie analogicznego hasła prowadzi
    jeszcze prokuratura we Wrocławiu.

    Kasprzak przyznał też, że za te transparenty wyrzucono go z KOD.

    http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34862,20509087,kod-na-rocznice-pr...

    1. ROK PREZYDENTURY

    KOD przed pałacem
    podsumował pierwszy rok Dudy


    KOD przed pałacem podsumował pierwszy rok Dudy

    Członkowie Komitetu Obrony Demokracji zgromadzili się przed Pałacem Prezydenckim na


    Jak dodał, tłum zgromadzonych na manifestacji nie jest aż tak liczny,
    jak w przypadku poprzednich protestów Komitetu Obrony Demokracji. -
    Warto też przypomnieć, że jesteśmy na Krakowskim Przedmieściu, więc
    część z tych osób to turyści, którzy przystają z ciekawości
    - mówił
    reporter TVN24.

    Słaba frekwencja, jak przekonywali działacze KOD, była spowodowana sezonem urlopowym.

    previous

    Mateusz Kijowski rozpoczyna nową wojnę z Platformą Obywatelską i
    nie przejmuje się coraz niższą frekwencją w trakcie pikiet KOD. Planuje
    też europejską... krucjatę.
    W niedzielę i dziś udzielił kilku wywiadów, w których kpi
    sobie z chadeckich planów Grzegorza Schetyny oraz zapowiada walkę
    o „demokrację” w innych krajach Europy.

    Mateusz Kijowski jak zwykle mógł liczyć na przychylność niektórych mediów. Stąd zaproszenie lidera KOD do programu #RZECZoPOLITYCE. Tam, pytany o „prawicową” woltę Grzegorza Schetyny, odpowiedział:

    Być może sam Schetyna nie wie do końca, o co mu chodzi (…) Albo im się uda, albo się zakręcą i znikną

    – mówił w portalu Rp.pl.

    Mateusz Kijowski nie mógł tez odpuścić wizyty w radiu należącym do Agory. W TOK. FM, Kijowski już niemal jawnie kpił sobie z Grzegorza Schetyny. W programie Piotra Najsztuba mówił:

    Rozumiem, że będą w koalicji z PiSem i będa walczyli
    przeciwko tym partiom, które będą chciały tworzyć demokratyczną Polskę.
    (…)To się wszystko rozchodzi między palcami. Kupa fajnych ludzi, spore
    dokonania kiedyś, a teraz nie mogą się odnaleźć.

    – mówił Kijowski w TOK. FM.

    Grzegorz Schetyna swoimi wypowiedziami coraz częściej osłabia PO. Gdy mówimy o Ryszardzie Petru na myśl przychodzą nam jego wpadki historyczne. Paweł Kukiz poszedł w niebezpieczny sojusz z narodowcami, a Władysław Kosiniak-Kamysz "chciałby rubla zarobić i cnotę zachować". Eksperci ds. wizerunku i doradcy polityczni oceniają w rozmowie z Wprost.pl liderów partii opozycyjnych

    "Chciałby rubla zarobić i cnotę zachować", czyli liderzy opozycji okiem ekspertów

    Grzegorz Schetyna swoimi wypowiedziami coraz częściej osłabia PO. Gdy mówimy o Ryszardzie Petru na myśl przychodzą nam jego wpadki historyczne. Paweł Kukiz...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    30. na razie kilkadziesiąt osób

    na razie kilkadziesiąt osób

    KOD manifestuje przed Trybunałem. "Wesprzyjmy prezesa Rzeplińskiego"


    KOD manifestuje przed Trybunałem. "Wesprzyjmy prezesa Rzeplińskiego"

    Kilkadziesiąt osób manifestuje przed siedzibą
    Trybunału Konstytucyjnego przy al. Szucha. Przyszli wesprzeć sędziów
    przed ogłoszeniem wyrok ws.... więcej »

    Przed Trybunałem pikietowało także kilkanaście osób ze stowarzyszenia
    Niezłomni, przewodniczył im działacz opozycji demokratycznej w PRL Adam
    Słomka. Zgromadzeni wyrażali krytyczne głosy pod adresem TK, mieli ze
    sobą duży transparent ze zdjęciem pięciu sędziów TK, w tym prezesa
    Andrzeja Rzeplińskiego i napisem: "30 lat wiernej służby, od stanu
    wojennego, po dziś dzień".



    fot. wPolityce.pl

    KOD-owcy w Sejmie? Kijowski: "Chcielibyśmy, żeby ludzie z KOD-u wchodzili do partii, startowali w wyborach"

    Kijowski zapewnia, że KOD nie będzie tworzył swoich list wyborczych w najbliższych wyborach parlamentarnych.



    Mateusz Kijowski: "To ważny krok w wojnie o niezawisłość Trybunału. Jest jeszcze wiele możliwości"

    WIDEO

    Mateusz Kijowski: "To ważny krok w wojnie o niezawisłość Trybunału. Jest jeszcze wiele możliwości"


    "Silna grupa trzech bab, które codziennie dowożą 2 garnki zupy przed KPRM". Gorące posiłki dla KOD-u

    Od protestu partii Razem, aż po dzisiaj Ewa Świderska przynosi
    protestującym przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów garnek ciepłej
    zupy. W międzyczasie dołączyły do niej panie Jaonna i Maria, tworząc
    ?silną grupę trzech bab?. Codziennie przynoszą uczestnikom pikiety KOD-u
    co najmniej dwa garnki ciepłej zupy. Ewa Świderska mówi: ?Jestem
    państwowcem i w ten sposób realizuje się moja potrzeba 'znormalnienia'
    państwa?.

    Stefan Bratkowski: Marzeniem Kaczyńskiego jest dyktatura

    Co się dzieje w państwie polskim? To pokojowa wojna domowa. Ale może dojść do zamieszek.

    Następuje rozkład, jak w 1789, 1848, 1917.
    Załamanie, degradacja społeczna i coraz większy bałagan. Dopiero potem
    powoli przychodził jakiś ład. Może i u nas przyjdzie. Ze Stefanem
    Bratkowskim* rozmawia Maciej Stasiński.

    Maciej Stasiński: Co się dzieje w państwie polskim?

    Stefan Bratkowski:
    Pokojowa wojna domowa. Gdyby to był zamach stanu, PiS przejąłby
    najwyższe stanowiska i uprawnienia, i by wystarczyło. A oni, jak
    zdobywcy po inwazji, biorą wszystko, co daje władzę, dostęp do pieniędzy
    i
    http://wyborcza.pl/magazyn/1,153917,20540424,stefan-bratkowski-psuje-z-p...




    fot.youtube.pl

    Zaczynamy sie bać... Miecugow ostrzega: "PiS nie robi nic dobrego. Oni się bawią za moje pieniądze"

    Absurdalne tezy Miecugowa: "Niepokoi mnie ogólnoeuropejska
    tendencja do stawiania na ruchy nacjonalistyczne, które w Polsce
    Macierewicz chce…
    Komentator TVN24 ostrzega przed nacjonalizmem, który według niego w Polsce może być groźny.

    Niepokoi mnie ogólnoeuropejska tendencja do stawiania na ruchy
    nacjonalistyczne, które w Polsce Macierewicz chce uzbroić. Choć w samym
    nacjonalizmie nie widzę nic złego. Uważam, że jego przejawem jest każde
    wzruszenie, gdy zdobywamy medal olimpijski

    —mówi dziennikarz.

    Czyżby duma, radość jaka przezywany gdy biało-czerwoni wygrywają i walczą była naganna?

    To też jest jakiś odłam nacjonalizmu. Dlaczego kibicujemy naszym? Bo to nasi.Zagrożenie widzę raczej w nacjonalizmie, który sens swojego istnienia czerpie z niszczenia innych

    —tłumaczy Miecugow w rozmowie z weekend.gazeta.pl.

    Czy ktoś wie o co mu chodzi?

    Stryj naczelnika KODu mówi jak jest: ludzi stać tylko na spleśniały
    chleb smarowany gównem i nie chce im się bronić konstytucji, trybunału i
    liberalnej demokracji.

    Wstyd!



    #25latwolności



    https://www.facebook.com/janusz.kijowski.9?fref=nf


    fot. Fratria/Andrzej Skwarczyński

    Nowoczesna przedstawi program polityczny... po prawie roku od
    wyborów! "Naszą wizję Polski przyszłości zaprezentujemy 11 września

    "Nasz program, choć dotyczy różnych zagadnień, mocno będzie odnosił się do gospodarki".

    SEBASTIAN KLAUZIŃSKI: Po co jest KOD?




    MATEUSZ KIJOWSKI: Żeby budować kapitał społeczny, więzi
    międzyludzkie. W wielu krajach ten kapitał jest tworzony od pokoleń,
    obywatele czują się członkami wspólnoty. My dopiero budujemy
    społeczeństwo obywatelskie.


    Lewica mówi: żeby być obywatelem, trzeba
    mieć czas i pieniądze. Myśli pan, że w Polsce wszyscy mają możliwości,
    żeby być obywatelami?





    - Z całą pewnością nie wszyscy mają nadmiar czasu. Ale prawie
    każdy może raz na miesiąc przyjść na dwugodzinne spotkanie,
    podyskutować. Kapitał społeczny nie powstaje, kiedy przychodzimy do
    zakładu i fedrujemy przez 10 godzin.


    Ale wydaje mi się, że dla znacznej części
    społeczeństwa zbiór tematów, które porusza KOD, jest zupełnie obcy. Ile
    osób będzie w małym miasteczku czy na wsi słuchało o Trybunale
    Konstytucyjnym?





    - Zależy, w jaki sposób się opowiada. Kiedy powiemy, że TK
    zajmował się rentami rodzinnymi, zapomogami dla samotnych matek, to
    pewnie łatwiej dotrzemy do wielu, niż dyskutując o trójpodziale władzy.
    To jest niewątpliwie wyzwanie, żeby dotrzeć do tych, którzy się do tej
    pory nie interesowali kwestiami ustrojowymi.


    OK, mogą się zacząć interesować, ale
    możliwe, że nie będą po waszej stronie. Mogą powiedzieć, że to teraz w
    końcu władza się nimi zainteresowała. Mogą myśleć, że KOD to ruch
    tworzony przez klasę średnią, której przed wyborami było dobrze i
    dlatego hamuje zmiany.





    - Ludzie, którzy nas wspierają w mniejszych miejscowościach,
    często nie są z klasy średniej. KOD nie stoi po żadnej stronie. Stoimy
    po stronie obywateli. Nie jesteśmy przeciwnikami PiS, nie jesteśmy
    przeciwnikami rządu, nie mamy własnych programów politycznych. Jeżeli
    przedstawiciele władzy łamią prawo, to pokazujemy niezadowolenie. Jeżeli
    udałoby się nam zwiększyć w przyszłych wyborach frekwencję, to
    bylibyśmy mocno z tego zadowoleni.


    Nawet jeżeli PiS dostałby 60 proc.?




    - Nawet wtedy. Oczywiście pod warunkiem, że nie łamałby prawa,
    przestrzegał konstytucji. Nie jesteśmy podmiotem walki politycznej.
    Naszym celem jest to, żeby jak najwięcej ludzi angażowało się
    społecznie, politycznie. To można traktować nawet dość egoistycznie.
    Niech każdy głosuje w wyborach zgodnie ze swoim interesem.


    No właśnie, powiedział pan kiedyś:
    "Głosowanie to nie są wybory na miss, nie wybiera się tego, kto się
    najbardziej podoba. Wybiera się przyszłość dla siebie". Czy dokładnie
    tego nie zrobili wyborcy PiS, a teraz ludzie, którzy go popierają?





    - Bardzo możliwe.


    To pan się powinien cieszyć.




    - Cieszyłbym się, gdyby głosowało 90 proc. Polaków i gdyby to,
    na co głosowali Polacy, było realizowane. Nie boję się tego, że jak
    więcej ludzi pójdzie głosować, to wygra PiS. Problem w tym, że połowa
    ludzi w ogóle nie chce głosować, a wygrani nie realizują programu, za to
    łamią podstawowe zasady demokracji, nie szanują prawa, nie stosują się
    do konstytucji.



    Drugim naszym celem jest to, żeby partie zaczęły słuchać ludzi.
    Pod tym względem wszystkie są dość słabe. W Niemczech partia CDU ma
    jakieś 600 tys. członków, którzy debatują. Po roku mają program i idą z
    nim do wyborów. W Polsce partia ma 15 tys. członków, przed wyborami
    pięciu panów zamyka się w pokoiku i pisze program, który oczywiście jest
    z dala od ludzi.


    Chciałby pan, żeby KOD był masowy. Czy żeby
    to zrobić, macie zamiar poszerzyć, jak to pisał w "Wyborczej" Marek
    Beylin, "paletę praw, o które walczycie"? Niektórzy zarzucają KOD-owi,
    że nie zabiera głosu w innych sprawach: uchodźców, Kościoła, w czerwcu
    był głośny strajk pielęgniarek w Centrum Zdrowia Dziecka.





    - Jeżeli mówimy o tym, żeby spory były rozwiązywane z
    wysłuchaniem wszystkich stron, to jest to zupełnie co innego, niż kiedy
    stajemy po jednej ze stron sporu. Np. jest strajk płacowy. Są zwolennicy
    i przeciwnicy. Nasze zaangażowanie się po jednej stronie sporu byłoby
    niestosowne. Natomiast kiedy nie ma sporu, dyskusji, debaty, ale jest
    dyktat - wtedy jest miejsce dla nas.


    A sprawa uchodźców? Prawica non stop straszy uchodźcami, a KOD milczy. To inna sytuacja niż strajk płacowy.




    - W KOD-zie są wyborcy wszystkich partii politycznych...


    Czyli tak jest wygodniej: nie angażować się?




    - Nie, że wygodniej. KOD nie ma stanowiska w sprawie uchodźców w
    sensie ogólnym. Mamy np. stanowisko potępiające mowę nienawiści.
    Wszystko zależy od tego, jak ujmiemy problem. Kiedy mówimy, że jesteśmy
    proeuropejscy, to znaczy, że chcemy być członkami tej wspólnoty. Jednym z
    problemów UE jest narastająca fala uchodźców. Trzeba wspólnie ten
    problem rozwiązywać, a nie się odwrócić, twierdząc, że nas to nie
    dotyczy. Trzeba walczyć za czymś, nie przeciwko czemuś. My na marszach
    propagujemy otwartość, wolność i tolerancję.


    Czy skupiając się tylko na tych sprawach,
    co do tej pory, bronieniu tego, co było, jest szansa, żeby KOD
    przyciągnął więcej zwolenników?





    - Ależ my się nie zajmujemy bronieniem tego, co było! Nie mamy
    wątpliwości, że to, co było, nie było doskonałe. Tylko to nie może
    wyglądać tak, że przyjdzie jakiś facet czy partia i powie: "My wiemy,
    jak zrobić, żeby wam było lepiej. Wy się tym nie zajmujcie". Oczywiście
    sprawy społeczno-ekonomiczne są ważne, trzeba się nimi zajmować, ale to
    już zadanie dla partii politycznych. Zarobki, umowy śmieciowe, ogólnie
    prawa socjalne wynikają wprost z konstytucji. Ale to niejedyne ważne
    tematy.


    To, że tyle osób wyjechało na Zachód, że zagłosowało na PiS, to nie było związane z ich sytuacją ekonomiczną?




    - Myślę, że to często nie ma żadnego związku z zarobkami. Ludzie
    nie czują się u siebie. Nie uwzględnia ich system polityczny. PiS
    zapewnił ludziom poczucie wspólnoty: zabili nam prezydenta, źle nam
    jest, bo są złodzieje i komuniści, jednoczymy się, szukając wspólnego
    wroga. Proste odpowiedzi. PiS, niestety, zbudował poczucie wspólnoty na
    najniższych instynktach.


    Ale czy to, co pan wymienia, nie dotyczy tylko małej części popierających PiS? Nie przeważyły jednak przyczyny ekonomiczne?




    - Uważam, że nie. Jesteśmy chyba w pierwszej trzydziestce
    najbogatszych państw świata. Jak się porówna poziom życia
    najbiedniejszych Polaków, to jest on dużo wyższy niż w bardzo wielu
    państwach na świecie.


    Czyli PiS, dając 500+, nie "przywrócił godności"?




    - Na pewno są ludzie, którym ten program bardzo pomógł, i nie
    sądzę, żeby można go było nazwać złym. Można dyskutować, czy on jest
    dobrze skonstruowany, czy dociera do naprawdę potrzebujących, czy nie
    korzystają na nim ci, którzy w ogóle nie potrzebują pomocy. Ale czy ma
    on aż tak wielki wpływ na poczucie godności? Nie wiem. Myślę, że
    poczucie godności zależy od wielu kwestii, a nie tylko od zawartości
    portfela. Poza tym już podobno widać niepożądane społecznie efekty 500+.
    Zdarzają się podobno przypadki, że ludzie odchodzą z pracy, bo dostali
    zasiłek.


    Jeśli ktoś ma dwójkę dzieci i odchodzi z
    pracy, bo dostanie 1 tys. zł, to chyba coś nie tak jest z miejscem
    pracy, a nie z tymi ludźmi.





    - Jeżeli ludzie są wypychani z pracy na życie z zasiłków, to nie jest to dobre społecznie.


    Czyli uważa pan, że praca za 1 tys. zł jest OK?




    - Uważam, że człowiek, który pracuje, jest bardziej aktywny społecznie niż taki, który nie pracuje.


    Nawet za tysiąc złotych?




    - Nie chcę wskazywać winnych, po prostu wydaje mi się, że
    program funkcjonuje słabo w połączeniu z rzeczywistością. Nie powinno
    się skłaniać ludzi do rezygnacji z aktywności życiowej. Godność wynika
    nie tylko z wynagrodzenia, ale też z tego, że pracuję, coś z siebie
    daję, jestem komuś potrzebny.


    Tu mnie pan zaskoczył. W jednym z wywiadów
    mówił pan tak: "Ważna jest odpowiedzialność społeczna. W tym sensie,
    żeby swój sukces umieć połączyć z jakąś formą troski o słabszych,
    biedniejszych. Tych, którym się nie udało, często ze względu na rzeczy
    od nich niezależne. Państwo, czyli my wszyscy, powinniśmy dbać, żeby
    każdy mógł żyć w sposób godny". Brzmiał pan jak ktoś z Razem.





    - Brzmię jak ja. To było moje zdanie. KOD w ogóle nie porusza
    się w tym obszarze! To są rozwiązania polityczne. Nam chodzi o to, żeby
    to obywatele mieli większy wpływ na to, jaki program społeczny będzie
    wprowadzony. Czy państwo ma być bardziej liberalne, czy bardziej
    opiekuńcze. Ja nie wiem, które rozwiązania są lepsze.


    Ale chodzi mi o zauważenie tych problemów, nie o podawanie rozwiązań.




    - Ale co to znaczy: zauważyć? Jest partia Razem i jest partia
    Nowoczesna i niech się spierają. My jesteśmy od tego, żeby taka dyskusja
    była możliwa.


    Czyli KOD nie ma zamiaru wychodzić poza obszar swoich dotychczasowych tematów?




    - Oczywiście, że nie, nigdy nie miał zamiaru. KOD się zajmuje regułami gry, nie bierze udziału w samej grze.

    Fot. wPolityce.pl

    Wakacje pokazały, że wspólna lista opozycji to dziś raczej bajka. Zamiast tego będzie krwawa walka o dominacj


    Do wyborów daleko, niczego wykluczyć nie można, ale o porozumienie wszystkich przeciwko PiS będzie trudno.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    31. .Nowoczesna złapała wyraźną

    .Nowoczesna złapała wyraźną zadyszkę. Ryszard Petru jeszcze niedawno był stawiany w roli lidera opozycji, ale niewiele z tego zostało. Co dzieje się z ugrupowaniem, które miało być pierwszą siłą opozycji? – Ich program jest bardzo nieprecyzyjny. W tej chwili .Nowoczesna bardziej rywalizuje z Platformą Obywatelską niż z partią rządzącą. To może budzić pewne skrzywienia u elektoratu – powiedziała w rozmowie z Wprost.pl dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz
    Można powiedzieć, że za spadki w sondażach odpowiada głównie Ryszard Petru?

    Pan Petru często mówi rzeczy nieprzemyślane. Moglibyśmy przywołać całą serię jego wystąpień. Począwszy od nawiązań historycznych aż do politycznego „szczypania”. To nie jest potrzebne na naszej scenie politycznej. Partii na powagę też to dobrze nie robi.

    PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe .Nowoczesnej. To także miało wpływ na gorsze wyniki w sondażach?

    Wszystko mogło mieć na to wpływ. .Nowoczesna wyszła do ludzi wykształconych, przebojowych, w nic nieumoczonych i bardzo merytorycznych. Taki kiks i to w dodatku przy finansach. Petru chciałby być postrzegany jako pierwszy ekonomista III RP. Więc co tam nagle się stało? To budzi uśmiech zażenowania.

     

    Notowania .Nowoczesnej lecą w dół. "Działania Petru wywołały tylko uśmiech Kaczyńskiego"

    .Nowoczesna złapała wyraźną zadyszkę. Ryszard Petru jeszcze niedawno był stawiany w roli lidera opozycji, ale niewiele z tego zostało. Co dzieje się z...

    ----------------------------------------------------------


    Tvp.info opublikowało maile trzech sędziów TK

    Portal Tvp.info opublikował w piątek tekst maili prezesa TK Andrzeja
    Rzeplińskiego, wiceprezesa Stanisława Biernata i sędziego Marka Zubika;
    według portalu dotyczą one ustalenia taktyki dot. wydania wyroków ws.
    „nowych, kontrowersyjnych ustaw” przed końcem kadencji prezesa TK. Jak podaje Tvp.info, Biernat w korespondencji do grupy sędziów napisał,
    że jest pożądane, by sprawy dotyczące "nowych, kontrowersyjnych ustaw"
    były osądzone do połowy grudnia.Opublikowano trzy maile: Rzeplińskiego (jego kadencja skończy się 19
    grudnia), Biernata i Zubika. Korespondencja - jak podaje portal -
    została omyłkowo dołączona do wiadomości wysłanej do wszystkich
    pracowników TK.




    W mailu - zaadresowanym do dziewięciorga sędziów wybranych przed 2015 r.
    - Biernat zwraca uwagę na "pilną potrzebę przygotowania znajdujących
    się w naszych referatach spraw K z 2016 r. dotyczących nowych,
    kontrowersyjnych ustaw zaskarżonych przez RPO czy posłów" (sygnaturą K
    są w Trybunale oznaczone wnioski o stwierdzenie zgodności ustaw lub
    ratyfikowanych umów międzynarodowych z konstytucją oraz zgodności ustaw z
    umowami międzynarodowymi, których ratyfikacja wymagała uprzedniej zgody
    wyrażonej w ustawie - PAP).




    "Jest ze wszech miar pożądane, aby wiele takich spraw zostało osądzonych
    najpóźniej do połowy grudnia. To wymagałoby przedstawienia projektów na
    pierwszą naradę najpóźniej do końca września" - napisał Biernat.




    Na końcu dodał, że "Andrzej (Rzepliński) powinien jak najszybciej
    przedstawić projekt wyroku o bestiach". (Chodzi o ustawę o postępowaniu
    wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia,
    zdrowia lub wolności seksualnej innych osób, nazywanej przez media tzw.
    ustawą o bestiach. Dotyczy ona m.in. postępowania wobec sprawców
    najcięższych przestępstw, skazanych w czasach PRL na karę śmierci i
    którym na mocy amnestii w 1989 r. zamieniono na 25 lat więzienia; ustawę
    zaskarżył w grudniu 2013 roku prezydent Bronisław Komorowski - PAP).




    Na wiadomość wiceprezesa TK odpowiedział sędzia Zubik, który napisał, że
    pracuje nad sprawą ustawy medialnej, w której jest sprawozdawcą. "A co
    do naszych spraw, to potrzebujemy pilnie Regulaminu" - dodał Zubik.
    Tvp.info napisało, że według informatorów portalu chodzi o plan obejścia
    ustawy o TK za pomocą regulaminu, tak, by wpłynąć na wybór nowego
    prezesa na miejsce Rzeplińskiego.




    Z kolei Rzepliński napisał: "Bestie przebierają swoimi nogami od 7
    lipca, panie sędzio przewodniczący. Do końca września będzie również
    gotowy projekt ws. ustawy ziemskiej".


    fot. Fratria

    Czarzasty bez ogródek o elektoracie opozycji: "Petru to grupa 40 plus, Platforma, KOD 50 plus, SLD 60 plus"

    "KOD to w dużej mierze stara Unia Wolności, która z rozrzewnieniem wspomina czasy spania na styropianie" - uważa szef SLD.


    Kijowski: musimy tworzyć "państwo podziemne", nasze własne instytucje


    Potrzebny jest drugi etap obywatelskiego
    zrywu - budowa "państwa podziemnego", instytucji, które pomogą przenieść
    nasze wartości przez czas opresji - mówił szef KOD Mateusz Kijowski po
    pokazie filmu dokumentalnego "Obywatelski zryw".

    Film,
    którego autorami są politycy Nowoczesnej, dokumentuje dziewięć miesięcy
    działań opozycji na rzecz niezależności Trybunału Konstytucyjnego - w
    Sejmie i na marszach organizowanych wspólnie z Komitetem Obrony
    Demokracji - 12 grudnia zeszłego roku, a także tegorocznych 12 marca, 7
    maja i 4 czerwca..
    http://wyborcza.pl/7,75398,20627755,kijowski-musimy-tworzyc-panstwo-podz...
    Lider KOD: trzeba zbudować nowe "państwo podziemne"

    • Autorami "Obywatelskiego zrywu" są politycy Nowoczesnej. Film dokumentuje dziewięć miesięcy działań opozycji na rzecz niezależności Trybunału Konstytucyjnego - w Sejmie i na marszach organizowanych wspólnie z Komitetem Obrony Demokracji - 12 grudnia zeszłego roku, a także tegorocznych 12 marca, 7 maja i 4 czerwca. Nawiązuje też do przypadającej w środę 36. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Po emisji filmu, która odbyła się w jednym z warszawskich kin, Kijowski mówił, że obecnie potrzebny jest "drugi etap obywatelskiego, spontanicznego zrywu". - Na początku zerwaliśmy się, bo niszczono nam instytucje. Te instytucje są coraz bardziej niszczone, więc teraz drugi etap jest taki, że musimy zacząć zakładać własne instytucje - powiedział lider KOD. - I tutaj chciałbym przewrotnie użyć takiego hasła: "1944 pamiętamy". Może nie dokładnie 1944, ale pamiętajmy co robiła Polska podziemna, kiedy nie było państwa wolnego - budowała państwo podziemne - dodał. Zaproponował tworzenie instytucji obywatelskich, kulturalnych, które - jak mówił - "pomogą przenieść wartości, wolności, swobody przez czas opresji". Szef Nowoczesnej Ryszard Petru przekonywał, że rolą opozycji w parlamencie jest "nie tylko stawianie stanowczej kontry dla PiS, ale też proponowanie alternatywy w postaci znacznie lepszych rozwiązań". - Chodzi o fundamentalne pokazanie jak może wyglądać Polska po PiS, czyli lepsza, skuteczna, lepiej zorganizowana za te same pieniądze, optymistyczna, otwarta na innych, proeuropejska - dodał. (http://www.tvn24.pl)
      Do pracy nad tworzeniem alternatywy dla PiS zachęcała też Barbara Nowacka. - Zaproponujmy teraz, każdy w swoim obszarze, wizje polityki i świata, to jak naprawić Polskę po PiS - jak zbudować system edukacji, jak zaproponować politykę senioralną - bo kiedyś odbierzemy im władzę, ale odbierzemy im dopiero wtedy, kiedy będziemy umieli przekonać ludzi do swojej wizji - powiedziała szefowa Inicjatywy Polska. Według niej, obecną opozycję łączą "wspólne fundamenty", takie jak wolność, równość i demokracja. - Proponujmy lepszą politykę społeczną, lepszą politykę gospodarczą, uczciwsze sądownictwo - apelowała Nowacka. Podkreślała przy tym, że "PiS nie jest wieczny". - Mamy wielką przewagę nad tymi, którzy zakładali KOR i Solidarność. Rozmawiałam niedawno z Karolem Modzelewskim, który powiedział mi: "wiesz, kiedy pisaliśmy z Kuroniem list, wiedzieliśmy, że będziemy siedzieć, ale nigdy nie wierzyliśmy, że komunizm się skończy, nigdy nie wierzyliśmy, że wydostaniemy się z PRL i popatrz - dożyłem tych czasów, co więcej - jeszcze jego powrotu" - powiedziała Nowacka. Jeden z twórców filmu, Paweł Rabiej z zarządu Nowoczesnej podkreślił, że film ma dwa cele. Pierwszy z nich to - jak mówił Rabiej - "upamiętnienie nastroju obywatelskiego zrywu, który się zaczął w listopadzie po tym, jak PiS zaczął psuć Trybunał Konstytucyjny". - To był wyjątkowy moment, takiego sprzeciwu, zrywu w polskiej historii. Drugi powód był taki, że zaczęliśmy się zastanawiać w którymś momencie, patrząc na ten film, że ta sytuacja teraz ma wiele wspólnego z Sierpniem'80, z protestami przeciwko złej władzy, z chęcią nakreślenia alternatywnej wizji Polski - powiedział działacz Nowoczesnej. Oddali hołd Wałęsie W filmie dokumentalnym wystąpili m.in. Kijowski, Petru, Nowacka oraz wicemarszałek Sejmu z PO Małgorzata Kidawa-Błońska. W filmie oddano też hołd twórcom Solidarności, m.in. Lechowi Wałęsie. W pokazie filmu wzięli udział głównie politycy Nowoczesnej - m.in. dwie wiceprzewodniczące ugrupowania: Katarzyna Lubnauer i Joanna Schmidt, rzeczniczka partii Kamila Gasiuk-Pihowicz, a także usunięty niedawno z PO poseł Jacek Protasiewicz. (http://www.tvn24.pl)

      http://www.tvn24.pl/lider-kod-trzeba-zbudowac-nowe-panstwo-podziemne,672...





    Fot. PAP/Rafał Guz

    Rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych. Petru w oparach absurdu. „Dziś znów musimy walczyć o podstawowe…

    „Pokolenie Sierpnia'80 wygrało swoją walkę, zwyciężyło ją 36
    lat temu. My też, jako opozycja modernizacyjna uważamy, że tę walkę
    zwyciężymy, ale musimy być…

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    32. Narodowcy manifestowali


    Narodowcy manifestowali przeciwko KOD-owi [ZDJĘCIA, WIDEO]

    Pod rzeźbą Bachusa spotkali się w czwartek, 1 września,
    zielonogórscy narodowcy i przedstawiciele Stowarzyszenia Lubuszanie dla
    Rzeczpospolitej, by manifestować przeciwko Komitetowi Obrony Demokracji.


    Dwie demonstracje, KOD-u, przeciwko nacjonalizmowi i narodowców,
    przeciwko KOD-owi stały naprzeciwko siebie. Narodowcy w pobliżu
    kościoła, a KOD-owcy na scenie przy ratuszu. Grupy oddzielał kordon
    policji. Manifestacje zakończyły się bez spięć i obie grupy rozeszły się
    w spokoju do domów.
    Manifestacja Narodowców w Zielonej Górze

    Czytaj
    więcej:
    http://www.gazetalubuska.pl/wiadomosci/zielona-gora/a/narodowcy-manifestowali-przeciwko-kodowi-w-zielonej-gorze-zdjecia-wideo,10579784/

    Manifestacja KOD-u w Zielonej Górze
    Manifestacja KOD-u na zielonogórskim deptaku [ZDJĘCIA, WIDEO]
    Manifestacja KOD-u w Zielonej Górze

    Czytaj
    więcej:
    http://www.gazetalubuska.pl/wiadomosci/zielona-gora/a/narodowcy-manifestowali-przeciwko-kodowi-w-zielonej-gorze-zdjecia-wideo,10579784/








    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    33. dziś znowu musimy walczyć...z idiotami

    ale damy radę ,bo my wiemy ile koron królewskich pochyliło się przed nowo Narodzonym Boskim Dziecięciem...
    nas na szczęscie nikt nie uczył ani nie zapraszał do moskiewskiej ambasady,do ciotki... pozdr z drogi do następnego Przystanku zwanego"Wolność od idiotów"

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    34. KOD wyszedł na ulice Gdańska.1500 Z CAŁEJ POLSKI


    fot. PAP/Roman Jocher

    KOD wyszedł na ulice Gdańska. Kijowski: "Kiedy nas atakują,
    obrzucają błotem, kiedy odmawiają prawa do polskiej flagi w nas budzi
    się sprzeciw"

    Na manifestacji obecni byli: Mateusz Kijowski, Bogdan Borusewicz, Olga Krzyżanowska i prof. Jan Hartman.

    Według danych policji w manifestacji uczestniczyło ok. 1,5 tys. osób.

    Zdaniem KOD, chcieli tą manifestacją
    pokazać, że są przeciwni destrukcyjnym zmianom w Polsce i skandalicznym
    reakcjom polityków partii rządzącej, które są wymierzone w członków KOD, czym nawiązali do zajścia podczas pogrzebu „Inki” i „Zagończyka”.

    Ci co tam na nas napadli ci chłopacy, oczywiście są winni. Ale tak
    naprawdę odpowiedzialność za wszystko co dzisiaj dzieje się w Polsce:
    za załamanie konstytucji i za tę agresję odpowiada jeden człowiek.
    Człowiek z Żoliborza, Jarosław Kaczyńskiego. I z tej
    odpowiedzialności go rozliczymy

    — mówił Radomir Szumełda z KOD.

    Głos zabrał również Bogdan Borusewicz, który podkreślił, że władza
    powinna chronić wszystkich obywateli, a nie tylko swoich „klakierów”.

    Nie przestraszymy się złych słów, złych gestów i gróźb, dlatego,
    że jesteśmy razem. My mamy rację, my bronimy demokracji. Niektórzy mają
    obawy, co to będzie jesienią. Co PiS zrobi jesienią. Ja takich obaw nie
    mam, ponieważ widzę, że przychodzicie na wiece, demonstracje. I dopóki
    będziecie przychodzić to takich obaw nie będę miał

    — powiedział Borusewicz.

    Dlaczego polski Kościół milczy na temat incydentu na uroczystościach
    pogrzebowych "Inki". Czy to oznacza przyzwolenie na faszystowską agresję
    - przemawiał Radomir Szumełda, lider KOD na Pomorzu.

    KOD rozpoczął wiec na Placu Solidarności od odśpiewania hymnu państwowego i odniesień do historii
    miejsca - masakry robotników w grudniu 1970 r. oraz podpisania
    Porozumień Sierpniowych w sierpniu 1980. Ze sceny przypomniano trzy
    postulaty Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego z sierpnia 1980 r.,
    które według KOD nie zostały spełnione. Jeden z nich, mówiący o
    obsadzaniu stanowisko według klucza kompetencji, a nie przynależności
    partyjnej, wzbudził szczególne rozbawienie zebranych.

    -
    Podczas państwowej uroczystości, jaką był pogrzeb "Inki" i "Zagończyka"
    stała się rzecz haniebna. Zderzyliśmy się z agresją werbalną i fizyczną.
    Napadli na nas, ci którzy myślą, że są lepszymi Polakami - mówił na
    Placu Solidarności Radomir Szumełda, szef KOD-u na Pomorzu.

    Tłum skandował "Pięścią i pałą KOD-u nie rozwalą".


    - Spodziewaliśmy się reakcji władz państwowych, tymczasem
    dowiedzieliśmy się od premier Szydło i ministra Błaszczaka, że to my
    byliśmy winni, bo ośmieliliśmy się uczestniczyć w uroczystościach
    państwowych - mówił Szumełda. - Ci chłopacy, co na nas napadli,
    oczywiście są winni. Ale tak naprawdę odpowiedzialność za wszystko, co
    dzisiaj dzieje się w Polsce: za załamanie konstytucji i za tę agresję
    odpowiada jeden człowiek. Człowiek z Żoliborza, Jarosław Kaczyńskiego. I
    z tej odpowiedzialności go rozliczymy - przemawiał.


    Szumełda pytał też, dlaczego na temat incydentu milczy polski Kościół. -
    To się zdarzyło podczas mszy świętej, obok kościoła. Czy to milczenie
    Kościoła jest przyzwoleniem na faszystowską agresję? - zastanawiał się
    Szumełda.

    Jestem zachwycona tymi marszami, ale...


    - Nie możemy mówić o samej nienawiści - zwróciła się do
    zebranych Olga Krzyżanowska, harcerka Szarych Szeregów i była
    wicemarszałek Senatu. - Jestem zachwycona tymi marszami, ale nie
    zmienimy nimi Polski. Namawiałabym do rozmów z ludźmi inaczej myślącymi.
    Zakładajmy małe koła, pomagajmy ludziom, także tym zwalnianym z pracy.
    Zajmijmy się polskimi sądami, które są fatalne - radziła.


    - Jestem z wami, żeby zaprotestować przeciwko użyciu siły - mówił
    wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz. - Niektórzy obawiają się tego,
    co PiS może zrobić jesienią. Ja się nie będę obawiał, dopóki będziecie
    przychodzić na manifestację - ocenił.

    Na zakończenie
    wiecu przemawiał Mateusz Kijowski. - Kiedy nas atakują, obrzucają
    błotem, kiedy odmawiają prawa do polskiej flagi w nas budzi się
    sprzeciw. Chciałoby się tych ludzi wykluczyć, ale nie tak powstawała
    Solidarność. Więc nie wykluczajmy innych - mówił Kijowski.



    KOD wyszedł na ulice Gdańska


    "Dość Dyktatury! Nie pozwolimy niszczyć Polski" - pod takim hasłem ulicami Gdańska przeszła manifestacja Komitetu Obrony Demokracji. Jej uczestnicy protestowali przeciwko działaniom rządu Prawa i Sprawiedliwości. W manifestacji udział wzięli m.in: Mateusz Kijowski, Bogdan Borusewicz, Olga Krzyżanowska i prof. Jan Hartman. Uczestnicy marszu "Dość dyktatury" spotkali się pod Pomorskim Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku. Stamtąd poszli ul. Okopową i Wałami Jagiellońskimi na Plac Solidarności pod Pomnik Poległych Stoczniowców. Wśród protestujących byli: Mateusz Kijowski, Bogdan Borusewicz i prof. Jan Hartman. Jak podaje policja, w zgromadzeniu uczestniczyło około 1,5 tys. osób. KOD twierdzi, że było ich więcej, bo ok. 3 tys. "Za tę agresję odpowiada człowiek z Żoliborza" Jak tłumaczy KOD, celem manifestacji było wyrażenie sprzeciwu wobec "destrukcyjnych dla Polski zmian i skandalicznych reakcji polityków partii rządzącej na ataki wymierzone w członków KOD". Chodziło o konflikt KOD z ONR podczas uroczystości pogrzebowych ppor. Danuty "Inki" Siedzikówny oraz ppłk. Feliksa "Zagończyka" Selmanowicza. - Ci co tam na nas napadli ci chłopacy, oczywiście są winni. Ale tak naprawdę odpowiedzialność za wszystko co dzisiaj dzieje się w Polsce: za załamanie konstytucji i za tę agresję odpowiada jeden człowiek. Człowiek z Żoliborza, Jarosław Kaczyńskiego. I z tej odpowiedzialności go rozliczymy - mówił Radomir Szumełda z KOD. Marsz KOD-u ruszył spod urzędu marszałkowskiego "Nie wykluczajmy innych" Na Placu Solidarności głos zabrał również Bogdan Borusewicz, który podziękował wszystkim za przybycie. Podkreślił również, że władza powinna chronić wszystkich obywateli, a nie tylko swoich "klakierów". - Nie przestraszymy się złych słów, złych gestów i gróźb, dlatego, że jesteśmy razem. My mamy rację, my bronimy demokracji. Niektórzy mają obawy, co to będzie jesienią. Co PiS zrobi jesienią. Ja takich obaw nie mam, ponieważ widzę, że przychodzicie na wiece, demonstracje. I dopóki będziecie przychodzić to takich obaw nie będę miał - powiedział Borusewicz. Do uczestników marszu zwrócił się też Mateusz Kijowski. Jego zdaniem znów trzeba walczyć o solidarność i zgodę wszystkich Polaków. - Kiedy nas atakują, obrzucają błotem, kiedy odmawiają prawa do polskiej flagi w nas budzi się sprzeciw. Chciałoby się tych ludzi wykluczyć. Ale nie tak powstawała Solidarność. Więc nie wykluczajmy innych - mówił Kijowski. Około godz. 16.30 uczestnicy manifestacji rozeszli się. (http://www.tvn24.pl)

    http://www.tvn24.pl/gdansk-manifestacja-kod-z-matuszem-kijowskim,673496,...

    Marsz KOD-u w Gdańsku. "Dość dyktatury!" [WIDEO]

    Marsz Komitetu Obrony Demokracji. Kilka tysięcy osób przeszło ulicami Gdańska w niedzielę, 4 września 2016 r.
    Marsz Komitetu Obrony Demokracji. Kilka tysięcy osób przeszło ulicami Gdańska w niedzielę, 4 września 2016 r.



    MS: konstytucja nie zabrania łączenia funkcji posła i prokuratora generalnego

    Konstytucja
    nie zabrania sprawowania mandatu posła przez prokuratora generalnego -
    podał we wtorek resort sprawiedliwości. Odniósł się tym samym do
    argumentów PO i Nowoczesnej, które chcą wygaszenia mandatu Zbigniewa
    Ziobry, uzasadniając, że nie można łączyć funkcji posła i...

    Petru czuje się za biedny? Lider Nowoczesnej prosi Polaków o pieniądze

    "10 zł to w miarę niewielka kwota, równowartość średniej ceny kawy w restauracji" - przekonuje Petru.

    Ryszard Petru zwrócił się z apelem do Polaków,
    by przekazywali swoje pieniądze na Nowoczesną. „10 zł to w miarę
    niewielka kwota, równowartość średniej ceny kawy w restauracji”
    — przekonuje.

    Na swoim profilu na Facebooku podziękował za wsparcie w kampanii wyborczej, które

    umożliwiło nam wejście do parlamentu i przeciwstawienie się niszczącym działaniom PiS

    — napisał lider Nowoczesnej.

    Po krótkich podziękowaniach zwraca się do internautów z apelem o pieniądze.

    Przeznaczając 10 zł miesięcznie na wsparcie Nowoczesnej, dajecie nam
    środki i możliwość do dalszych działań: organizacji konsultacji,
    ekspertyz, edukacji obywatelskiej i poprzez budowę struktur, docierania
    do coraz szerszych grup społeczeństwa z wizją lepiej zorganizowanej,
    rozwijającej się i szanowanej na świecie Polski

    — czytamy.

    Nie mamy wsparcia Spółek Skarbu Państwa ani gigantycznych budżetów, jakimi dysponują dwie największe partie polityczne

    — skarży się.

    Dodaje, że Nowoczesna ma za to upór i determinację. Chwali się
    złożeniem m.in. 19 projektów ustaw i udziałem w demonstracjach.
    Zapowiada też zaprezentowanie programu partii „na lepszą
    Polskę po PiS-ie”.

    10 zł to w miarę niewielka kwota, równowartość średniej ceny kawy w restauracji. Dla części społeczeństwa to nadal bardzo dużo. Dla jednych i drugich rzetelnie pracujemy

    — zapewnia.

    Z niewielkich kwot, przekazywanych przez tysiące Polaków,
    zdeterminowanych by zakończyć niszczenie kraju i dzielenie ludzi,
    stworzymy skuteczne narzędzie do pracy nad lepszą Polską

    — kończy.

    Pod apelem nie brakuje uwag internautów, którzy podkreślają, że partia Petru już dostaje pieniądze od Polaków z budżetu państwa.



     

    KOD odwołuje wybory regionalne. "Wyniki tych, które już zostały przeprowadzone są tymczasowe”.

    Zarząd Główny Komitetu Obrony Demokracji poinformował o odwołaniu planowanych wyborów regionalnych. „Wyniki tych, które zostały już przeprowadzone w...

    Przedstawiciele KOD poinformowali, że wszystkie planowane imprezy i spotkania publiczne odbędą się zgodnie z wcześniejszymi planami i zaprosili na planowany na 24 września w Warszawie marsz pod hasłem „Jedna Polska, dość podziałów”.

    Zarząd Główny Komitetu Obrony Demokracji poinformował o odwołaniu planowanych wyborów regionalnych. „Wyniki tych, które zostały już przeprowadzone w Pomorskim, Opolskim, Kujawsko-Pomorskim i Świętokrzyskim są uznane za "tymczasowe” – czytamy w komunikacie.

    W oficjalnym komunikacie, który pojawił się na stronie internetowej Komitetu czytamy, że „KOD powstał w listopadzie 2015 roku, by bronić przestrzegania w Polsce prawa i porządku konstytucyjnego”. Przedstawiciele stowarzyszenia podkreślili, że „równie ważne jest dla nich stosowanie się do wewnętrznych procedur.”
    Lech Wałęsa: Tylko my możemy się przeciwstawić władzy!

    Lech Wałęsa w Poznaniu: Tylko my możemy się przeciwstawić obecnej władzy!

    Lech Wałęsa będzie dążył do organizacji referendum, by odsunąć od
    władzy rządzących. Zapowiedział to na środowej debacie w Poznaniu.


    Demontują nam podstawy ustrojowe Rzeczypospolitej! Kijowski zaprasza na marsz pod siedzibę TK 24 września

    24 września na marszu Jedna Polska Dość Podziałów spotkają
    się przeciwnicy dzielenia Polaków, psucia państwa prawa i
    demokratycznych instytucji, mający dość przemocy i nienawiści,
    sprzeciwiają się chaosowi w szkołach i upolitycznianiu kultury oraz
    historii, nie zgadzają się na partyjną propagandę w mediach, za które
    płacą abonament. Spotkają się chcący Polski nowoczesnej, europejskiej i
    otwartej, budującej potęgę na szacunku dla różnorodności, na dobrych
    relacjach ze światem i na solidnych podstawach demokracji i państwa
    prawa.

    Powody są różne, ale sprzeciwić się musimy
    wspólnie. Ważne, byśmy opowiedzieli się po stronie najważniejszych
    wartości. Zapraszam 24 września na godz. 15 pod Trybunał Konstytucyjny przy al. Szucha 12a. To będzie też okazja, by zweryfikować tezy, czy KOD się kończy.

    http://wyborcza.pl/1,95891,20703544,rozne-powody-jeden-marsz.html




    Fot. YouTube

    Fijołek: KOD udający następców KOR, dzicz w USA plująca na samochód prezydenta Dudy. Dwie strony tego samego absurdalnego medalu

    KOD nie jest żadnym następcą KOR, choćby Kijowski przyciął
    brodę na Macierewicza, a Szumełda zaczął jąkać się jak Michnik. Ale ten
    jesienny wtorek dobrze pokazał, gdzie jest…

    Fot. Twitter

    Dlaczego wygwizdali Parę Prezydencką w USA? Są znajomymi byłej konsul i ambasadora RP w…

    W pluciu na prezydencką limuzynę ochoczo uczestniczył m.in.
    Zbigniew „Ziggy” Sidorski, który wspólnie z żoną wielokrotnie był
    bywalcem…



    Lech Wałęsa: Lewica jest bardziej prawicowa i odwrotnie [ZDJĘCIA, WIDEO]

    W tym momencie nie możemy odebrać PiS-owi władzy, bo nie mamy komu jej
    oddać. Platforma jest rozsypana, a Petru dopiero się budzi. Mamy kilka
    lat na znalezienie odpowiednich ludzi i ja wam w tym pomogę - mówił
    legendarny przywódca "Solidarności" i były prezydent Lecha Wałęsa,
    podczas spotkania z mieszkańcami Białegostoku.

    Spotkanie to organizowane było przez Komitet Obrony Demokracji oraz
    "Gazetę Wyborczą" w ramach cyklu debat "Porozmawiajmy o Polsce". Do sali
    kolumnowej hotelu Gołębiewski przyszło około pół tysiąca osób.



    Fot. kodpoloniausa.org


    Lewactwo w kleszczach strachu. Już nie będzie tak jak było, nie tylko w Polsce, ale w Europie i w USA


    Zarówno Agnieszka Holland jak Mateusz Kijowski bronią panowania w Polsce diabelskiego układu władzy, który już nie istnieje.



    Fot. Fratria

    UJAWNIAMY. Partia Petru w nielegalny sposób finansuje swoje projekty!? Problemy z PKW niczego nie nauczyły Nowoczesnej?

    Witryna Misiewicze.pl została zarejestrowana na abonenta
    opisanego jako Biuro Poselskie Posła na Sejm RP Michała Jarosa. A to
    niezgodne z prawem.



    Fot. YouTube

    Jedno pytanie i wszystko jasne! Pretensja Nowoczesnej do PiS:
    Dlaczego przygotowaliście ustawę, która ma ścigać przestępców?! WIDEO

    "Zarzut postawiony przez posłankę Nowoczesnej mówi wszystko o partii Ryszarda Petru…".



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    35. to juz jest koniec :)Europejscy Demokraci na ratunek KODomitów

    Stefan Niesiołowski założył nowe koło poselskie. Własnie podano jego nazwę
    Europejscy Demokraci - tak nazwano nowe koło poselskie, które założyli
    politycy wyrzuceni z Platformy Obywatelskiej. Ich liderem jest Stefan
    Niesiołowski, który zdecydował się odejść z PO, ponieważ - jak wyjaśniał
    - partia przestała być zarządzana demokratycznie. W kole znaleźli się
    też Michał Kamiński, Stanisław Huskowski i Jacek Protasiewicz.Kamiński, Huskowski i Protasiewicz zostali 20 lipca decyzją zarządu PO wyrzuceni z partii za - jak argumentowano - "szkodzenie" jej wizerunkowi. Protasiewicz i Huskowski w sierpniu
    odwołali się od decyzji władz ugrupowania do sądu koleżeńskiego
    Platformy. Huskowski poinformował jednak, że wycofał z sądu pismo
    w sprawie odwołania. "Utraciłem wiarę, że zostanie ono rzetelnie
    przeanalizowane i obiektywnie ocenione" - napisał polityk.
    Na czym ma skupić się działalność koła? Jego twórcy mówią o "zagrożeniu dla osiągnięć ostatnich 25 lat" przez rządu PiS.
    W związku z tym chcą współpracować z KOD w ramach koalicji Wolność,
    Równość, Demokracja, a także działać razem z innymi ugrupowaniami
    opozycyjnymi.


    Europejscy Demokraci nową siłą w Sejmie. Powstało koło poselskie



    Koło liczy na razie czterech byłych posłów PO.



    Fot. PAP/Gzell

    Czterech tenorów zakłada koło poselskie. Niesiołowski, Protasiewicz, Kamiński i Huskowski chcą iść z KOD na walkę przeciwko PiS

    Stefan Niesiołowski, Michał Kamiński, Jacek Protasiewicz oraz
    Stanisław Huskowski założyli koło poselskie o nazwie "Europejscy
    Demokraci"



    Fot. Fratria

    Kijowski już drży o frekwencję? „Nie wiemy, ile ludzi będzie.
    KOD nie jest partią, która zwozi swoich zwolenników autokarami na
    manifestacje”

    „Nie mogę zdradzać szczegółów handlowych, ale mamy pewne
    wsparcie ze strony firm, które tę kampanię finansują i innych firm,
    którym zależy, żeby ta akcja się udała”.


    Stowarzyszenie Sędziów Polskich porównuje Kaczyńskiego do Hitlera, potem przeprasza. W sieci burza

    Gromy
    posypały się na Twitterze ma Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia
    Warsaw. Na profilu organizacji pojawił się wpis porównujący prezesa PiS
    do Adolfa Hitlera.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    36. KurskiDziś pierwsza po


    Dziś pierwsza po wakacjach manifestacja KOD-u. Na przekór obelgom i bredniom. Jak zastrzyk energii

    Kurski

    Dziś pierwsza po wakacjach manifestacja KOD-u. Na przekór obelgom i bredniom. Jak zastrzyk energii

    Dziś pierwsza po wakacjach manifestacja Komitetu Obrony Demokracji,
    ruchu społecznego, reinkarnacji pierwszej "Solidarności". PiS obawia się
    go bardziej niż opozycji, bo go nie przewidział, nie rozumie i nie
    wierzy w jego spontaniczny charakter.

    http://wyborcza.pl/1,75968,20738492,nowy-kod-kod-u.html


    • Manifestacja KOD

      Przed
      siedzibą Trybunału Konstytucyjnego rozpoczęła się manifestacja Komitetu
      Obrony Demokracji pod hasłem "Jedna Polska - dość podziałów”. "Zależy,
      żeby Polska była silna różnorodnością, ale połączona wspólnymi
      wartościami" - mówił przed marszem szef KOD Mateusz Kijowski. Przed rozpoczęciem marszu do zgromadzonych przemawiał Adam Michnik, który zarzucił prezesowi PiS, że likwiduje demokrację w Polsce.


    fot.youtube.pl/wPolityce.pl

    Wnikliwy obserwator? Lis zauważył to, co wszyscy widzą od dawna i pyta o marsz KOD: "Czy to marsz seniorów?"

    Bezlitośni internauci odpowiadają: "tak, bo nie ma już młodych ubeków".


    Marsz KOD na ulicach. [br]Policja: 12 tys. uczestników [RELACJA]


    Marsz KOD na ulicach.
    Policja: 12 tys. uczestników [RELACJA]

    17.24 Jak informuje rzecznik prasowy Komendanta
    Stołecznego Policji asp. szt. Mariusz Mrozek w manifestacji bierze
    udział ok. 12 tys. uczestników.

    17.11
    Jak informuje Diana Rudnik, nie znamy jeszcze
    nawet szacunkowych liczb jeżeli chodzi o frekwencję. Organizatorzy przed
    manifestacją zapowiadali, ze liczba uczestników wpłynie na dalsze losy
    organizacji.


    16:39 Tak wygląda marsz KOD na ulicach stolicy:


    16.35 Protestujący minęli już Plac Trzech Krzyży.
    Wśród nich jest "MotoKOD", czyli KOD na motocyklach - Jest to grupa z
    całej polski, ja jestem z Niska - odpowiedział krótko jeden z nich. Za
    nimi jadą rowerzyści.

    16:30 Na marszu wśród ludzi są też politycy. M.in. Ryszard Petru.
    KOR chce Polski wolnej, dla wszystkich - przemawiał Adam Michnik.

    /twitter.com/hashtag/JednaPolska?src=hash">#JednaPolska

    — KOD (@Kom_Obr_Dem) 24 września 2016

    15.42 Przemawiał również prezydent Gdańska - Paweł Adamowicz. - Powiedzieliśmy 3 razy: koniec kłamstwa smoleńskiego! - mówił.

    "Pokój, sprawiedliwość i silne instytucje"

    Błękitny Marsz Pokoju. Było na nim kilkadziesiąt osób



    Błękitny Marsz Pokoju. Było na nim kilkadziesiąt osób

    Trasą od Nowego Światu do Placu Zamkowego w
    Warszawie przeszedł w sobotę Błękitny Marsz Pokoju. Wzięło w nim udział
    kilkadziesiąt osób. Uczestnicy marszu... więcej »Sobotni marsz zorganizowało Stowarzyszenie Misji Pokojowych ONZ, AIESEC
    Polska oraz Ośrodek Informacji ONZ w Polsce. Poprowadzili go
    przedstawiciele organizatorów wraz z "rodziną ONZ" w Polsce i
    organizacjami pozarządowymi. Na czele marszu szli muzycy afrykańskiej
    grupy muzycznej Ricky Lion.

    "Nikt nam Polski nie zaorze - wzorujemy się na KORze"

    Marsz KOD na ulicach.
    Policja: 12 tys. uczestników [RELACJA]



    Marsz KOD na ulicach. Policja: 12 tys. uczestników [RELACJA]

    Trwa marsz Komitetu Obrony Demokracji.
    Uczestnicy manifestacji protestują przeciwko łamaniu trójpodziału
    władzy. O godz. 17 policja poinformowała, że w...
    więcej »

    Przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego rozpoczęła się manifestacja Komitetu Obrony Demokracji pod hasłem "Jedna Polska - dość podziałów".
    - Zależy, żeby Polska była silna różnorodnością, ale połączona
    wspólnymi wartościami - mówił przed marszem szef KOD Mateusz Kijowski.

    Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    37. Wałęsa razem z "Wyborczą"

    Fot. YouTube

    Wałęsa razem z "Wyborczą" zagrzewa KOD do zmiany władzy:
    "Potrzebuję organizacji, która umożliwi mi uruchomić nasze moce!". WIDEO


    Jak zapowiedział, tak zrobił. Lech Wałęsa podróżuje po kraju i spotyka się z działaczami KOD.
    Dziś pod hasłem „Porozmawiajmy o Polsce” zawitał do Warszawy
    na zaproszenie Komitetu Obrony Demokracji i „Gazety Wyborczej”.
    Zagrzewał działaczy do walki i opowiadał co zrobić, by przejąć władzę.

    Powitany gromkimi brawami przez działaczy KOD, jeszcze goręcej przyjęty został przez Jarosława Kurskiego.

    Lech Wałęsa był moim pierwszym szefem

    — chwalił się wicenaczelny „Wyborczej”, wspominając czasy, gdy był jego rzecznikiem.

    „Gazeta Wyborcza” mogła się z Lechem Wałęsą nie zgadzać, ale nie mogła po pozwolić na jedno: na zniesławienie bohatera!

    — dodał Kurski, ubolewając nad próbami spychania Lecha Kaczyńskiego na margines. Jak mówił, było to dla GW nie do przyjęcia.

    Lech Wałęsa zapowiedział, że będzie mówił o niepokojach, ale postara
    się zamienić je w sukcesy. Zaznaczył, że udało się w przeszłości usunąć
    wiele podziałów, usunąć granice między państwami. Ale teraz trzeba
    zrobić inny krok. Zauważył, że wcześniej doszło do sytuacji, w której
    „poprawność była tak daleko posunięta, że wielu ludzi wyłączyło się
    z działania”, czego efektem jest dzisiejszy stan polityczny w Polsce.

    Część uważa, że obecna władza została wybrana i mają prawo na wszystko. A druga część uważa, że jednak nie na wszystko; że nie wolno zmieniać systemu politycznego, że nie można zmieniać szkolnictwa, że jak minister obrony jakieś nowe wojska tworzyć. Na takie
    działania to oni nie mają prawa. Ale mamy naprawdę nieprecyzyjne
    zapisy. Dlatego prosiłbym państwa, żebyście wynotowali wszelkie
    nieprecyzyjne zapisy, żebyśmy mogli jak najszybciej wszystko popoprawiać

    — apelował Wałęsa do zgromadzonych entuzjastów KOD.

    Demokracja, z czego musimy sobie zdawać sprawę, polega
    na rywalizacji, o miejsca na liście, o kandydowanie. Niektórzy mówią
    wojna. Ale jeden warunek – to wszystko musi być w żelaznych ramach prawa.
    Nie
    może być tak, że ktoś kogoś pomówi i zanim się zorientuje, że jest
    pomówiony niesłusznie, to już jest po wyborach. Nie można nieuczciwie
    walczyć, rywalizować. Masz wolność, ale i odpowiedzialność. Tylko raz
    możesz zrobić
    nieuczciwość i jeśli będzie ci udowodnione, to już drugi raz nie
    zdążysz. Dostaniesz taką nauczkę moralną, ale i finansową, że zanim
    pomówisz kogoś albo nieuczciwie zagrasz, to się sto razy zastanowisz,
    bo nie będzie się opłacało

    — moralizował Wałęsa. Mogłoby się wydawać, że mówiąc te słowa
    korzysta własnego doświadczenia, ale dalszy wywód jednak
    rozwiewa te nadzieje.

    Dlatego musimy wypunktować rzeczy, które nas zabezpieczą nas, które
    sprecyzują możliwość działania i wtedy ta niedobra sytuacja zostanie
    przekuta w dobre osiągnięcie

    — mówił Wałęsa, kreśląc KODziarzom plan naprawczy.

    O tym wszystkim chciałbym z państwem porozmawiać, dlatego że tak pięknie
    rozegraliśmy poprzedni etap. Dostaliśmy od naszych rodziców kraj
    zniewolony, kraj któremu narzucono system. I my, zadziwiając cały świat,
    doprowadziliśmy pięknie do zakończenia tamtych dziejów. 50 proc.
    sukcesu. Ale drugie 50 proc. trzeba dopiero zagospodarować.
    Musimy w te miejsca wszystkie wprowadzić programy i struktury pasujące
    na te czasy. To jest naprawdę trudne i to musi być wydyskutowane

    — przekonywał Wałęsa, dodając że „w tym zwycięskim pokoleniu mamy szansę dopisać do zwycięstwa

    Cały świat patrzy na Polskę, bo zadziwiliśmy zwycięstwem.
    Teraz musimy zadziwić propozycjami. Tylko musimy jeszcze raz mocno
    pracować. Mocno podyskutować

    — mówił Wałęsa.

    Zapytany przez Jarosława Kurskiego, czy KOD to jest reinkarnacja tamtej Solidarności, stwierdził w swoim stylu „I tak, i nie”.

    Ja, widząc że żyję w Polsce, nie zgadzając się z tym, co się
    dzieje, potrzebuję organizacji, która umożliwi mi porozmawiać. Umożliwi
    mi uruchomić moce nasze. I ponieważ ta grupa ma w sobie nowy potencjał,
    więc ja to wykonuję

    — stwierdził Wałęsa, dodając
    że spotka się z każdą grupą powyżej 200 ludzi, która pomoże by „nie
    roztrwonić naszego zwycięstwa”. Jak widać, megalomania Lecha Wałęsy kwitnie. Podkreślił, że do władzy i na urzędy się nie pcha, ponieważ wszystkiego już doświadczył.

    Papieżem nie będę a wszystko inne już sprawdziłem

    — dodał.

      Na marszu Michnik był pod dużym wrażeniem portfolio Hadacza. Ocenił, że ten prowokuje zdecydowanie skuteczniej niż .


    To tylko taka propozycja niestety wśród kobiet polskich nue ma solidarności za grosz


    24
    października 1975 r. 90 proc. islandzkich kobiet przerwało pracę. Te z
    nich, które były gospodyniami domowymi, przestały gotować, sprzątać i
    zajmować się…
    wiadomosci.gazeta.pl

    Jarosław Kurski

    Manifestacja KOD-u na przekór obelgom i bredniom. Jak zastrzyk energii

    PiS obawia się Komitetu Obrony Demokracji bardziej niż opozycji, bo
    go nie przewidział, nie rozumie i nie wierzy w jego spontaniczny
    charakter.


    Marsz KOD przeszedł ulicami Warszawy. „Nikt nam Polski nie zaorze, wzorujemy się na KORze" [ZDJĘCIA]

    Leszek Rudziński (AIP)
    5 komentarzyMarsz KOD w Warszawie (24.09.2016)

    „Jedna
    Polska – dość podziałów” - z takim hasłem ruszył w sobotę ulicami
    stolicy marsz Komitetu Obrony Demokracji. Demonstranci protestowali
    przeciwko działaniom rządu, takim jak próba zaostrzenia przepisów
    antyaborcyjnych, likwidacja gimnazjów, czy konflikt na linii PiS –
    Trybunał Konstytucyjny.

    Kilkuset demonstrantów zebrało się przed godz. 15.00 pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego. Jednak liczba protestujących szybko urosła do kilku tysięcy.

    Nie zabrakło również redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” Adama Michnika, który porównał KOD do Komitetu Obrony Robotników (polska organizacja opozycyjna sprzeciwiająca się polityce władz PRL - red.), który jego zdaniem również „odrzucał język nienawiści i myśl o zemście”. - KOR też nie chciał obalać rządu. I KOR, i KOD chciały, żeby rząd przestrzegał prawa i konstytucji. Jeśli jednak rząd Jarosława Kaczyńskiego nie będzie przestrzegał konstytucji, to obowiązkiem społeczeństwa jest odsunięcie tego rządu od władzy – podkreślał szef „GW”.

    "Nikt nam Polski nie zaorze - wzorujemy się na KORze"



    "Nikt nam Polski nie zaorze - wzorujemy się na KORze"

    Ulicami Warszawy przeszedł marsz Komitetu Obrony
    Demokracji. Uczestnicy manifestacji protestowali przeciwko łamaniu
    trójpodziału władzy. Skandowali m.in.:... więcej »

    Michnik na demonstracji KOD

    Nie ma już żadnego ruchu KOD, jest tylko partia Michnika. Za słaba by zmusić resztę opozycji do uległości,…


    Lepszych wiadomości klub PiS, zebrany na naradzie mającej przywrócić rządzącej formacji napęd i świeżość, usłyszeć nie mógł.

    Pan Leszek Balcerowicz to człowiek zabiegany i rozchwytywany, ale na szczęście umie rozpoznać sprawy najważniejsze. I tak w sobotę zdyszany w drodze z lotniska wyjawił:

    Przed chwilą wróciłem z Miami. Idę na demonstrację KOD. Tylko zorganizowany obywatelski ruch położy kres psuciu Polski.

    Zerkałem trochę na dzisiejszą manifestację tzw. KOD i mam wrażenie, że oni wszyscy tam zgromadzeni wrócili właśnie z Miami, Bahamów lub też odległych od rzeczywistości stanów psychicznych. Połączenie pikniku establishmentu warszawskiego z drugim (emerytalnym) i trzecim (ustawionym) pokoleniem wiadomo kogo. Samozachwyt i samoegzaltacja. Żenujące zupełnie poczucie krzywdy wyrażane przez ludzi, którzy przez chwilę muszą obejść się bez pełni władzy, ale i tak zachowują miażdżącą przewagę medialną, biznesową i kulturalną. Tak to bezczelne jak przysłowiowe już kłamstwa pani Applebaum. Do tego wykrzykiwane światu przeświadczenie o własnej przewadze estetycznej i moralnej, wywodzące się nie wiadomo skąd. No, chyba że z legitymacji PZPR-owskiej Andrzeja Rzeplińskiego, który zresztą odleciał już tak daleko, że przystaje na udział w organizowanych przez gazetę Michnika sesjach zdjęciowych na plaży.

    Rzucał się w oczy dramatyczny problem wysłanników „zaprzyjaźnionych mediów” ze znalezieniem kogoś normalnego do rozmowy. Dominowały nadaktywne emerytki-działaczki, wygłaszające idiotyczne manifesty i zapowiadające najazd Podlasie by odciągnąć wyborów Prawa i Sprawiedliwości od tej partii. No i prawda, która wymsknęła się redaktorowi pluszakowi: prawie całkowity brak młodzieży. Nawet zetlała już gwiazda Kayah wstawiona na scenę jako wabik nie pomogła.

    W sumie jako, zapowiadany przez samych organizatorów, test siły społecznej po okresie wakacyjnym - klapa. Frekwencja pewnie będzie dyskusyjna, policja mówi o 12 tysiącach, zwolennicy będą obstawać przy 20 tysiącach. Przyjmijmy zatem, że przyszło kilkanaście tysięcy osób. Wynik testu jest jasny: za mało by być siłą zmuszającą opozycję do gromadzenia się wokół KOD i pod przewodnictwem KOD. Ale, i to bardzo ważne, wystarczająco by budować na tym kolejną partię. Za małą by mogła być siłą jednoczącą, ale na tyle silną, by stać się na dość długo trzecim elementem walki o wpływy w opozycji.

    Czyja to będzie/jest partia? Czy można zlekceważyć fakt, że w sobotę jedyne programowe przemówienie wygłosił Adam Michnik? I że wyznaczył polityczny cel zgromadzenia, które miało podobno stwarzać tylko ramy do spotkań: obalenie rządu.

    Przebieg sobotniej manifestacji, lista mówców, treści i ton, obraz medialny przedstawiany w poszczególnych mediach, jasno pokazał: mamy oto na scenie czystą partię „Gazety Wyborczej”. To siła polityczna stworzona przez środowisko Michnika i jemu podporządkowana. Coraz mniej tam innych grup i ludzi, a tych od nich, coraz więcej. Ton też już wyłącznie jak ze wstępniaków biuletynu z Czerskiej. To będzie miało swoje konsekwencje dla całej sceny politycznej po stronie opozycyjnej.

    Mamy więc sytuację paradoksalną: KOD, który miał być problemem dla rządzących, jest coraz wyraźniejszym kłopotem przede wszystkim dla dotychczasowej opozycji. Osłabia przede wszystkim Platformę, ale trochę i Nowoczesną. Paraliżuje lewicę, uniemożliwiając jej odbudowę przekazu (zwróćmy uwagę, przejął nawet temat aborcji!). Niby zaprasza do współpracy, ale w rzeczywistości chce wymusić wspólny front i uległość. Stwarza jednocześnie wrażenie alternatywy dla sfrustrowanych działaczy, co w codziennej praktyce partyjnej zachęca do rozłamów. Michał Kamiński i Stefan Niesiołowski odczytali ten sygnał prawidłowo. Narzuca tym formacjom zewnętrzną agendę, paraliżuje normalne ruchy oczyszczające, uniemożliwia samodzielne ofensywy.

    Lepszych wiadomości klub PiS, zebrany na naradzie mającej przywrócić rządzącej formacji napęd i świeżość, usłyszeć dziś nie mógł.


    fot. PAP/Tomasz Gzell

    Mateusz Kijowski robi głupią minę do fatalnej frekwencji. Plajta, klapa, obciach, blamaż

    Pomaszerowało raptem kilkanaście tysięcy osób, w porywach może
    dwadzieścia, o których wszystko można było powiedzieć, za wyjątkiem, że
    to idzie młodość.



    PAP/Tomasz Gzell

    Niska frekwencja na marszach KOD? Kijowski: "Dostałem sms, że
    pomysł, by urządzić demonstrację w czasie meczu Barcelony był niezbyt
    dobry"

    "Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, jak będziemy świętować 11
    listopada, ale z całą pewnością będziemy go świętować. Na pewno nie
    będziemy urządzali ustawki, nie…


     Basti - Nie Wychodźcie Na Ulicę (prod. Tune Seeker; mix/master Nestor) ANTY KOD

    Bzyk X Hice - KODują Was non stop

    Dempsey - ANTY-KOD

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    38. KODomici idą na zwarcie?






    ----------------------------------


    Fot. PAP/Gzell/wPolityce.pl

    NASZ NEWS. Znamy plany opozycji! Rozłamowcy z PO, Nowoczesna, KOD i SLD na wspólnych listach wyborczych

    "Platformy Obywatelskiej pd wodzą Grzegorza Schetyny nie ma na razie z nami. To w tym momencie niemożliwe".


      Michnik o świętowaniu przez : nie można tego zostawić patałachom. Sala w euforii.






    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    39. Prestiżowa nagroda dla KOD od

    Prestiżowa nagroda dla KOD od europarlamentu. Uzasadnienie może napawać dumą protestujących
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,20756708,kod-z-nagroda-o...
    • Za "nieustępliwe dążenie do kształtowania postaw demokratycznych"
    • To uzasadnienie wręczenia Nagrody Obywatelskiej PE dla KOD
    • Mateuszowi Kijowskiemu nagrodę wręczyła posłanka do PE Róża Thun

    Komitet Obrony Demokracji został wyróżniony przez Parlament Europejski
    Nagrodą Obywatelską. Mateusz Kijowski odebrał ją z rąk europosłanki
    Róży Thun. To właśnie Thun nominowała KOD do nagrody, uzasadniając jej
    przyznanie mówiła, że Komitet "skupia rzesze obywateli wokół wspólnych
    wartości europejskich". - Zaledwie w 5 miesięcy stał się rozpoznawalny w
    Polsce oraz w innych państwach członkowskich przez swoje nieustępliwe
    dążenie do kształtowania postaw demokratycznych. Jest to największy ruch
    obywatelski, od kiedy Polska odzyskała niepodległość w 1989 r. - mówiła.

    Dowiedz się więcej

    Jak nominację do Nagrody Obywatelskiej dla KOD uzasadniała Róża Thun?

    Thun
    argumentowała, że KOD "w pokojowy, otwarty i niedyskryminujący sposób
    jednoczy ludzi w Polsce i w innych miastach Europy".
    - Jest to
    niespotykana wcześniej na tak masową skalę organizacja, która krzewi
    przywiązanie do wartości, symboli i instytucji europejskich -
    podkreśliła. Jednocześnie Thun oceniła, że w Polsce nastały "trudne
    czasy". Kijowski odbierając nagrodę podkreślał, że KOD "walczy o
    najważniejsze wartości". - O to, co najdroższego możemy mieć jako naród,
    jako społeczeństwo. Walczymy o to z uśmiechem dlatego, że jesteśmy
    razem i że jest nas tak wielu, i dlatego, że to nam daje nadzieję.
    Nadzieję na to, że zwycięstwo przyjdzie niedługo - mówił.

    Kto może zostać laureatem Nagrody Obywatelskiej PE?

    Uhonorowani
    mogą zostać "obywatele, grupy, stowarzyszenia oraz organizacje", a
    każdy deputowany PE ma prawo do nominowania jednego kandydata.
    Nagrodę
    przyznaje się za: promowanie lepszego wzajemnego zrozumienia i
    ściślejszej integracji między obywatelami a państwami członkowskimi;
    ułatwianie transgranicznej lub ponadnarodowej współpracy w ramach UE;
    codzienną aktywność dającą konkretny wyraz wartościom wynikających z
    Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej.

    PAP/Jacek Turczyk

    Thun nagradza Kijowskiego... statuetką z PE. Nagroda nie tylko im nie pomoże, ale zaszkodzi...


    Polacy, głównie młode pokolenie ma te procedury głęboko w...nosie. Czyli - internet prawdę ci powie.


    Bronisław Wildstein o KOD: Z ich krzyku pozostanie niedługo tylko pisk. "Uczestniczy w niebezpiecznym procederze, bo niszczy…

    KOD z jednej strony jest niebezpieczny, bo podgrzewa nastroje,
    pogłębia podział Polski. Z kolei z drugiej strony, sam się ośmiesza.


    fot. Fratria

    Mąż Gasiuk-Pihowicz stracił pracę skarbnika Nowoczesnej. To przez niego przepadły miliony dla partii

    "Michał Pihowicz oddał się do dyspozycji zarządu, a my jako zarząd przyjęliśmy dziś jego dymisję z funkcji skarbnika".


    UE: Socjaliści i Zieloni z PE przyjadą na demonstrację do Warszawy

    Europosłowie
    Socjalistów i Demokratów oraz frakcji Zielonych przyjadą do Polski, by
    wziąć w sobotę udział w demonstracji w Warszawie przeciw zaostrzaniu
    przepisów dotyczących przeprowadzania aborcji.

    Frans Timmermans: Gwarantuję, że nie odpuszczę. Zawalczę o praworządność w Polsce. Sprawa TK to fundament
    Świat do przodu pchają dwa czynniki:
    niezadowolenie i ciekawość. U was diagnozuję jedno i drugie. Z Fransem
    Timmermansem rozmawia Bartosz T. Wieliński

    Z Fransem
    Timmermansem spotykam się w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku.
    55-letni polityk holenderskiej Partii Pracy, pierwszy wiceprzewodniczący
    Komisji Europejskiej (a według znawców Brukseli jej faktyczny spiritus
    movens), jest w dość bojowym nastroju. Dzień wcześniej, podczas otwarcia
    sopockiego EFNI, Europejskiego Forum Nowych Idei, jego przemówienie
    zrobiło piorunujące wrażenie. Mówił bez ogródek, że zjednoczoną Europę
    trzeba ratować, że powrót do epoki nacjonalizmów może ją rozsadzić.

    Moc truchleje. Nic tak nie przeraża autorytarnej władzy i pasących się
    na jej wikcie medialnych propagandystów jak masowy bunt w imię
    podstawowych potrzeb społecznych: bezpieczeństwa i osobistej wolności.
    To już nie walka o Trybunał Konstytucyjny, którą można zamulić
    proceduralnymi wygibasami. Tu chodzi o zdrowie i życie.


    Ale spójrzmy też na zaskoczonych obrońców "zdrowego rozsądku",
    dla których jeszcze niedawno kompromis tyłka z batem (zwany też
    "kompromisem aborcyjnym") był przykładem legislacyjnego geniuszu. Ich
    zdziwienie również jest symptomatyczne. Oto wraz z tzw. kompromisem
    (czyli zakazem aborcji
    - z trzema, w praktyce zwykle ignorowanymi wyjątkami) legła w gruzach
    popularna w III RP metoda obłaskawiania fanatyków: iść wobec nich na
    ustępstwa w nadziei, że to zaspokoi ich żądze.

    Sukces
    czarnego protestu partii Razem, ustawodawczej inicjatywy stowarzyszenia
    Barbary Nowackiej oraz nieprzebrane tłumy na strajku kobiet (i szerokie
    poparcie, jakie uzyskał według sondażu IPSOS dla serwisu Oko.press)
    udowodniły w końcu bezspornie, że polskie społeczeństwo jest w dużej
    części bardziej postępowe niż rządzący nim do tej pory konserwatywny
    konsensus. To w polskich warunkach przełom.


    --------------------------------------------------------
    Nowoczesna i ... siedmiu królów

    http://wiadomosci.tvp.pl/27231074/nowoczesna-i-siedmiu-krolow

    Nowoczesna najwyraźniej poszła po rozum do głowy i przeprasza za zaistniałą sytuację. To nie wina partii, a firmy, która wykonywała ulotkę - próbuje tłumaczyć Marcin Kowalski z biura prasowego Nowoczesnej.

    Ulotka nie była zaakceptowana przez przedstawicieli Nowoczesnej. Klub Poselski nie był zaangażowany w rozmowy, zlecanie oraz weryfikacje treści ulotki

    —wyjaśnia.

    Wyjaśnienia brzmią wyjątkowo pokrętnie.

    CZYTAJ TAKŻE: Czarne chmury nad Nowoczesną! Petru nie płaci rat za kredyt na kampanię wyborczą


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    40. Kijowski traci poparcie i

    fot.wPolityce.pl

    Kijowski traci poparcie i coraz bardziej się radykalizuje: „Jestem w KOD, bo wkurza mnie PiS i…


    Mateusz Kijowski nów zamieścił w internecie manifest. Treść egzaltowanego dokumentu przeczy wcześniejszym słowom lidera KOD-u.



    Mateusz Kijowski nie ma wyjścia! Sowicie wspierany przez media i zagraniczne orgznizacje Komitet Obrony Demokracji zaczyna się chwiać. Coraz mniejsze zainteresowanie marszami i marginalizacja KOD spowodowały, że Kijowski coraz bardziej się radykalizuje. Znów zamieścił w internecie kolejny manifest. Treść egzaltowanego dokumentu przeczy wcześniejszym słowom Kijowskiego. Wcześniej twierdził, że PiS nie jest jego wrogiem, ale dziś uważa już inaczej. Opadła maska pokojowego działacza!

    Nie chcemy obalać rządu PiS. Nam chodzi o demokrację, nie o partie.

    – mówił kilka miesięcy temu, w jednym z wywiadów Mateusz Kijowski.

    Dziś Mateusz Kijowski zmienia zdanie. Na stronie internetowej KOD zamieścił kilkanaście powodów, dla których on i jego zwolennicy znaleźli się w tej organizacji.

    Dlaczego jestem w KOD? Bo wkurza mnie PiS i chciałbym ich odsunąć od władzy.

    – pisze już na wstępie listy powodów, dla których angażuje się w ruch KOD.

    Co jeszcze sprawia, że Kijowski i jego ludzie zasilają topniejącą z każdym marszem liczbę członków?

    >Bo nie mam co ze sobą zrobić, a tutaj się sporo dzieje i można poznać fajnych ludzi.

    – Kijowski podaje kolejny „poważny” powód i dodaje, że dla wielu jego
    zwolenników chęć „wkręcenia się do polityki” także stanowi
    poważną zachętę.




    Radykalizujący się i przeczący samemu sobie Mateusz Kijowski wyrasta na postać tragikomiczną. Ale trudno mu się dziwić. Całe wakacje spędził na budowaniu struktur KOD w „terenie” co miało przynieść wymierne, frekwencyjne efekty w trakcie wrześniowego marszu. Okazało się jednak, ze na marsz 24 września przyszło ledwie kilkanaście tysięcy zwolenników.

    Jednocześnie Kijowski skonfliktował KOD z Platformą Obywatelską, a w rozgrywce ze Schetyną i Petru coraz bardziej wydaje się przegranym. Tymczasem
    możni mecenasie z kontrolowaną przez Georga Sorosa Fundacją Batorego
    mogą mieć powody do zniecierpliwienia. Inwestycja w KOD okazuje się bowiem interesem nietrafionym. Kosztuje sporo, a efektów nie widać.
    Czy Soros znajdzie nowego „Kijowskiego”? Czas pokaże.


    fot.PAP/Paweł Supernak

    Żebranina Nowoczesnej! Nielegalna zbiórka pieniędzy na funkcjonowanie partii Petru

    Ryszard Petru próbuje coraz głębiej sięgnąć do kieszeni swoich wyborców i zalicza kolejne wpadki.


    Czarne chmury nad Nowoczesną! Petru nie płaci rat za kredyt na kampanię wyborczą

    Kilka tygodni temu lider Nowoczesnej poprosił o dobrowolną wpłatę 10 złotych miesięcznie na konto partii po hasłem „Zmień kraj. 10 PLN wystarczy”. Jednak odzew musiał być mały, bo jak informuje „Super Express” partia rozsyła ulotki z prośbą o wsparcie.

    E-mail razem z ulotką wysyłany jest z ulotką „Ryszard Petru. Nowoczesna”.

    Treść wiadomości to:

    Zmień kraj. 10 PLN wystarczy. Wspieraj Nowoczesna.org. Niewielka kwota może zmienić wiele.

    Na dole ulotki widnieje informacja, że wiadomość wysłano na zlecenie Klubu Poselskiego Nowoczesna, ul. Wiejska 4/6/8, Warszawa.

    Petru prosi o pieniądze nielegalnie.

    To złamanie przepisów o finansowaniu partii politycznych. Klub
    poselski dostaje pieniądze z budżetu Kancelarii Sejmu na swoją
    działalność w Sejmie. Nie może zbierać pieniędzy na działalność partii

    —poinformował w rozmowie z „Super Expressem” Joachim Brudziński wicemarszałek Sejmu.

    Mimo wszystko członkowie partii są optymistami, a może tylko robią dobrą minę do złej gry…

    YT

    Coś takiego! Lis uderza w KOD: "Na ich marszach jest geriatryczny lennonizm! Trochę więcej złości!"


    "Te kobiety były dotknięte do żywego i były złe, trochę inaczej
    niż na KOD, gdzie my jesteśmy dotknięci i uczestniczymy w pikniku..."

    Opozycjoniści: "To nie IV RP - to PRL-bis"


    pod listem otwartym podpisali się w liczbie 32.

    Wśród sygnatariuszy pisma znaleźli się m.in. Henryka
    Krzywonos-Strycharska, Stefan Niesiołowski, Władysław Frasyniuk,
    Stanisław Huskowski, Jan Lityński, Waldemar Kuczyński, Janusz
    Onyszkiewicz, Józef Pinior, Jan Rulewski oraz Ludwika i Henryk Wujcowie.

    Padł również szereg oskarżeń pod adresem prezydenta Dudy, który ma
    'umacniać system”, „pogardliwie i obelżywie określać tych wszystkich,
    którzy ze społecznego nadania rządzili w Polsce po 1989 r.”, „lekceważyć
    prawo”, 'podpisywać pospiesznie, niekiedy nocą, ustawy dyktowane przez
    rządzącą większość”.

    Martyrologia KOD 

    Znalazły się również wzmianki o historii najnowszej, a konkretnie
    martyrologii KOD-u. „Podczas Pańskiego przemówienia na uroczystościach
    symbolicznego pogrzebu żołnierzy antykomunistycznego podziemia
    nacjonalistyczni bojówkarze pobili działaczy Komitetu Obrony Demokracji,
    minister obecnego rządu stwierdził zaś, że przybyli tam w celu
    "zakłócenia uroczystości". Oznacza to, że obóz rządzący wysługuje się w
    swej praktyce ugrupowaniami, których program i praktyka niebezpiecznie
    zbliżają się do faszyzmu. Mało tego, schlebia im i chwali ich za
    patriotyzm”.

    Mottem listu stać się może zdanie: „Symbolem nowego stylu rządzenia staje się pałka bejsbolowa z godłem Polski Walczącej”.

    Można tylko ubolewać, że niektórzy sygnatariusze listu zapisali
    naprawdę piękną kartę w działalności opozycyjnej w dobie PRL-u, a teraz
    dają wciągać się w partyjne wojenki opozycji. Marek Magierowski,
    rzecznik Kancelarii Prezydenta, powiedział, że prezydent szanuje zdanie
    sygnatariuszy, jednak "nie odpowie na list zawierający sformułowania
    odbiegające od norm cywlizowanej debaty".



    "Studio pod parasolką" - nowy program Doroty Wysockiej-Schnepf. Już dzisiaj o 12 na Wyborcza.pl

    #czarnyponiedziałek stał się inspiracją dla nowego programu na Wyborcza.pl.


    Zapraszamy o 12.00 na Wyborcza.pl na 'Studio pod parasolką'. Gościem
    Doroty Wysockiej będą znane, lubiane, mądre i doświadczone kobiety.
    W tym odcinku Ewa Kopacz, Katarzyna Herman, Aleksandra Klich i Ewa
    Wieczorek. 'Studio pod parasolką' powstaje ponieważ uważamy, że za mało
    jest kobiet w debacie publicznej. Od teraz co tydzień w soboty.
    Zobaczcie jak pięknie można się różnić i rozmawiać.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    41. Koniec protestu KOD. Zwijają

    Władze Komitetu Obrony
    Demokracji zadecydowały o likwidacji namiotu, który od kilku miesięcy
    stał przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, poinformowało Radio Z .

    To już koniec rewolucji KOD przed Kancelarią Premiera. Zniknie
    postawiony tam przez KODowców namiot, transparenty oraz licznik dni od
    ogłoszenia dokumentu Trybunału Konstytucyjnego, który osoby związane z
    KOD uważają za wyrok, natomiast rząd jedynie za opinię kilku sędziów
    Trybunału.KODowcom nie udało się wymusić na pani premier publikacji tak zwanego
    „wyroku” z marca. Nowa ustawa o Trybunale usunęła problem, ponieważ
    dzięki niej wydrukowano wszystkie następne wyroki.Komitet Obrony Demokracji zapowiada, że to jeszcze nie koniec,
    ponieważ powrócą przed Kancelarię Premiera w bardziej stały sposób. Na
    razie nie wiadomo jednak, co mają na myśli.

    KOD zwija namiot sprzed kancelarii premiera



    Aktywiści KOD mówią, że pracują nad nową formą protestu.



    wPolityce.pl/TVP Info

    Ks. Zieliński w Salonie Dziennikarskim: "Czarny protest to wspólny sukces lewicy i skrajnych ugrupowań prawicowych"

    "To nie przełom, ale nie można tego lekceważyć. Udało się
    frontowi liberalnemu poruszyć szerokie grupy społeczne - udało się to,
    co nie udało się KOD-owi na hasłach…

    KOD z Nowoczesną, SLD i PO. "To święto wszystkich Polaków"

    Jako pierwsi maszerować będą sympatycy Komitetu Obrony Demonstracji i partii opozycyjnych pod hasłem "KOD Niepodległości". Demonstrację organizuje koalicja Wolność Równość Demokracja, w której skład oprócz KOD wchodzą partie i stowarzyszenia polityczne, m.in. Nowoczesna, SLD, UP, Zieloni, a także Inicjatywa Polska Barbary Nowackiej i Dom Wszystkich Polska Ryszarda Kalisza.

    Udział weźmie też Platforma Obywatelska. - Na pewno będziemy na marszu KOD z własnymi emblematami. Będziemy też wspierać tę inicjatywę organizacyjnie, tak jak wspieramy inne działania KOD - zapewnia Jarosław Szostakowski, przewodniczący warszawskiego Klubu Radnych Platformy.

    Piotr Wieczorek z zarządu Komitetu Obrony Demokracji informuje, że lista uczestników nie jest jeszcze zamknięta. - To święto wszystkich Polaków. Nawet jeśli PiS będzie miał ochotę tu przyjść, zapraszamy - mówi.

    Demonstracja rozpocznie się na placu imienia pierwszego prezydenta RP Gabriela Narutowicza o godz. 12.30. Następnie marsz przejdzie ulicami Ochoty - Grójecką i Banacha - by zakończyć się na Polu Mokotowskim ok. godz. 15.30. Tam zaplanowany jest koncert, ale organizatorzy jeszcze nie podali, kto wystąpi.

    "11 Listopada to święto wszystkich Polaków. Pokażemy światu, jak powinien wyglądać nowoczesny patriotyzm w wolnym i demokratycznym państwie. (...) Nie dajmy odebrać sobie naszego święta" - deklarują organizatorzy, którzy zarejestrowali manifestację na 100 tys. osób.

    Ależ to jest strateg! Petru uderza w Schetynę i mianuje się liderem opozycji: "Uważam, że mam taką siłę"

    "W przeciwieństwie do Grzegorza Schetyny nie mam zamiaru ogłaszać 'kotwicy', która w danym momencie jest popularna".



    Nowoczesna i Razem na jednym wózku. Jak sobie poradzą bez państwowych pieniędzy?

    Partie Nowoczesna i Razem stracą większość
    pieniędzy z budżetu. Liczą na wsparcie sympatyków i członków.
    Nowoczesna na razie zebrała około miliona zł, Razem - miesięcznie
    dostaje kilkadziesiąt tys. ze składek.
    Nowoczesna
    zdobyła w wyborach parlamentarnych 7,6 proc. głosów, co daje jej prawo
    do finansowania z budżetu państwa. Rocznie mogłaby otrzymać 6,2 mln
    złotych subwencji. Jednak ze względu na błędy w rozliczeniu kampanii PKW
    odrzuciła sprawozdanie roczne partii, co oznacza, że straci ona
    subwencję na trzy lata. W tym roku dostanie 1,5 mln złotych z budżetu.


    "Mamy dość"- kolejny protest napędzany przez KOD. Internauci: „A ja mam dość antypolskiej propagandy prowadzonej przez PO…

    Rozpaczliwe szukanie poparcia przez opozycję zaczyna przybierać już formę groteski. Oto szykuje się kolejny protest. Tym razem pod hasłem „Mamy Dość”. Komitet Obrony Demokracji
    tym razem chce, by Polacy protestowali przeciwko rządom PiS w pierwszą
    rocznicę wyborów tej partii. To dość kuriozalne, biorąc pod uwagę fakt,
    że to właśnie rok temu Polacy wybrali PiS w demokratycznych wyborach.

    Akcję
    z hasztagiem #mamydosc organizuje małopolski Komitet Obrony Demokracji.
    Zaangażowała się w nią również grupa „Rodzice przeciw reformie”,
    „Dziewuchy dziewuchom” i oczywiście politycy z Platformy
    Obywatelskiej i Nowoczesnej.

    W mediach społecznościowych zostało
    zorganizowane wydarzenie. Roztrzęsieni organizatorzy wieńczą w nim wręcz
    koniec państwa polskiego.

    Zaledwie rok
    od wyborów, a #mamydosc Dość bezprawia, niszczenia instytucji państwa,
    kultury, gospodarki, edukacji, dewastacji przyrody, dość kłamstwa
    i nacjonalistycznej propagandy, dość homofobii, dość mówienia nam jak
    żyć i dość wtrącania się w nasze intymne sprawy. Dość Misiewiczów
    i arogancji władzy. Dość dzielenia i poniżania Polaków. #mamyDosc Jeżeli
    Ty też masz dość? przybądź na krakowskie Błonia 23.10 o godz. 13:00,
    By razem z nami ustawić się w WIELKI NAPIS,
    pokazać rządzącym czerwone kartki i wykrzyczeć, czego jeszcze mamy
    dość. Nasz napis będzie sfilmowany z drona i puścimy go w świat. Niech
    wszyscy wiedzą, że #mamydosc. Układamy żywy napis MAMY DOŚĆ!
    Krakowskie Błonia od strony Muzeum Narodowego. Prosimy o ubranie
    kolorowych ubrań i zabranie kolorowych parasolek. Ma być nas widać!

    Do akcji dołączyła europosłanka Róża Thun. Nagrała swój apel i zamieściła go na swoim Facebooku.

    Mam
    dość ośmieszania Polski na całym świecie jakimiś widelcami i innymi
    bzdurami. Mam dość marginalizowania Polski w Unii Europejskiej. Mam dość
    braku współpracy i solidarności. Mam dość jątrzenia i siania nienawiści
    pomiędzy Polakami, a także między Polakami a obywatelami innych krajów.
    Mam tego serdecznie dość!

    – peroruje.

    Fot. Facebook
    Fot. Facebook

    Czemu zatem sama nawołuje do „jątrzenia i siania nienawiści pomiędzy Polakami”?

    Akcję wsparła oczywiście Krystyna Janda.

    Fot. Facebook
    Fot. Facebook

    Wielu internautów już zadrwiło z kolejnej histerycznej pikiety.

    A ja mam dość antypolskiej propagandy prowadzonej przez PO i kropkę
    Nowoczesną. Dość plucia jadem na ojczyznę. Wstyd i hańba dla was. Nie
    chcę powrotu do okradania Polaków, do oszustw, wyzysku, wyprzedawania
    majątku polskiego. Złodzieje wypad do Brukseli!!

    – pisze jeden z internautów. Inni mu wtórują.

    fot. Twitter
    fot. Twitter

    fot. Twitter
    fot. Twitter

    fot. Twitter
    fot. Twitter

    fot. Twitter
    fot. Twitter

    Mateusz Kijowski zaplanował na 11 listopada kolejną demonstrację KOD w Warszawie. Nie obchodzi go, że tego dnia od lat ulicami stolicy przechodzi Marsz Niepodległości.


    YT

    Odlot! Celiński rzuca obelgami i dodaje: "Sędziowie za chwilę
    będą jedli Kaczyńskiemu z ręki. Prokuratorzy? Już widać, jak się
    ustawili"

    "Mogą rządzić bardzo długo. Jedynym prawdziwym zagrożeniem dla
    Kaczyńskiego jest nacjonalizm. Nie teraz, za jakiś czas.

    To nadzwyczaj wysoki poziom odlotu i histerii - nawet biorąc pod
    uwagę to, że mówimy o Andrzeju Celińskim, na co dzień i tak wysoko
    fruwającym w oparach absurdu… Oto w wywiadzie dla „Przeglądu” pan
    Andrzej wypala z grubej rury:

    Teraz, po wygranej
    PiS, biskupi uwierzyli, że przyszedł ich czas. Nie pomyśleli, jak
    to polscy biskupi, o kobietach, o życiu, o tym, że Polacy chcą
    żyć normalnie

    — przekonuje były działacz Unii Demokratycznej.

    Najostrzejsze
    określenia i słowa pozostawia jednak dla Jarosława Kaczyńskiego. Widać,
    że pogardza nim - szef PiS budzi w nim nienawiść, złość, pogardę…

    On pogardza
    ludźmi. Te słowa jego brata: „Spieprzaj, dziadu!” to klasyka. Język
    polski jest fenomenalny, zdradza wszystko. Wystarczy dokonać analizy
    języka tej formacji, żeby zrozumieć jej politykę. U Leszka to było
    tonowane, on był lepszym człowiekiem. Może żona? Może on sam? Tego już
    się nie dowiemy

    — mówi Celiński.

    I dodaje:

    Ale
    zapewne marzy, że odnosi sukces z Polską i wtedy środowisko „Gazety
    Wyborczej” połyka język i mówi: no, przez 25 lat się myliliśmy… To jego
    niebo. Ale jest chyba za bardzo realistą, żeby w to wierzyć.
    Że osiągnie sukces

    — przekonuje.

    Celiński wieszczy zresztą, że PiS może jednak rządzić bardzo długo.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    42. gołodupki hop! do kupki!


    PO i Nowoczesnej wyrasta rywal. Europejscy Demokraci łączą siły z SD i PD

    Rozpoczyna się proces konsolidacji politycznej drobnicy. Ma powstać
    jedna wspólna szalupa, na której chcą dopłynąć do Sejmu w 2019 r.
    Pozyskując mandaty kosztem Platformy i Nowoczesnej.
    Informację o tym, że w piątek złożono wniosek o rejestrację
    stowarzyszenia Europejscy Demokraci, można by przyjąć ze wzruszeniem
    ramion jako doniesienie z politycznego życia chrząszczy. Posłowie,
    którzy niedawno byli w Platformie (Jacek Protasiewicz, Michał Kamiński i
    Stanisław Huskowski zostali z niej wyrzuceni, Stefan Niesiołowski sam
    odszedł), zdecydowali się stworzyć samodzielny byt polityczny. Tworzą
    stowarzyszenie, ale docelowo chcą je przekształcić w partię polityczną.
    A tworzenie sojuszu tych trzech formacji właśnie tym dwóm ostatnim
    celom ma służyć. Dla Stronnictwa i PD związanie się z ED jest jak
    podłączenie się do butli ze świeżym politycznym powietrzem. Przede
    wszystkim dlatego, że zyskują dostęp do mównicy sejmowej. Czterech
    banitów z Platformy ma ważne mandaty poselskie, dzięki którym SD oraz PD
    zyskają możliwość przedstawiania swoich propozycji programowych w
    Sejmie (to w aporcie do koalicji wnosi ED).

    Z kolei silną stroną Stronnictwa są struktury. Przede wszystkim rozsiane
    po całym kraju siedziby partii, które znajdują się w należących do niej
    budynkach (spadek po latach PRL-u, gdy SD - jako partia koalicyjna PZPR
    - zdołał zapewnić sobie duży majątek). Choćby z tego powodu jest cennym
    sojusznikiem dla dopiero raczkujących Europejskich Demokratów.

    Partia Demokratyczna majątku nie ma, ale jej atutem jest rodowód.
    Kontynuuje ona tradycje Unii Demokratycznej (później Unii Wolności) -
    najważniejszej polskiej partii lat 90. Członkami tego ugrupowania w
    przeszłości byli m.in. Tadeusz Mazowiecki, Jacek Kuroń, Leszek
    Balcerowicz, Bronisław Geremek, czy Janusz Onyszkiewicz (obecnie
    pełniący funkcję przewodniczącego Rady Politycznej PD). - Przecież
    marsze KOD-u odbywają się pod hasłami, które kiedyś głosili Kuroń, czy
    Geremek. Możliwość odwołania się do ich dziedzictwa byłaby dla nas
    zaszczytem - mówi jeden z posłów ED.


    Wałęsa ogłasza "koniec układu z KOD" i wspiera Schetynę. "Wszystko po to, by odsunąć PiS od władzy!"

    Schetyna podkreślał, że konferencja ogłoszona w pierwszą
    rocznicę wygranych przez PiS wyborów, jest dobrym momentem, by
    powiedzieć o tym, że "PiS prowadzi politykę…



    „Lech Wałęsa szuka jakiegoś wsparcia i znalazł je u Grzegorza Schetyny”






    Witold Zembaczyński z Nowoczesnej w programie „Gość poranka” w TVP Info.



    Lech Wałęsa nawiązuje współpracę z PO [ZDJĘCIA]


    Konferencja Grzegorza Schetyny i
    Lecha Wałęsy w Europejskim Centrum Solidarności [ZDJĘCIA]

    Chcielibyśmy zakomunikować, że rozpoczynamy trwałą współpracę
    między prezydentem Lechem Wałęsą a Platformą Obywatelską. Będziemy się
    wspólnie angażować, pomagać panu prezydentowi, korzystając także z
    naszych możliwości samorządowych, lokalnych – mówił we wtorek Schetyna.

    Ja mogę tylko potwierdzić. Układ mój z KOD-em dobiega końca,
    oczywiście prawdopodobnie zostanie on przedłużony. Ale ponieważ ja lubię
    dużo pracować, włączam się teraz we współpracę z Platformę Obywatelską –
    powiedział Lech Wałęsa. - Dam z siebie wszystko, aby te dobre elementy
    razem wykorzystać, a złe razem odrzucić. Nasze biura ustalą harmonogram,
    żeby wszyscy wiedzieli, gdzie i co, z kim rozmawiamy, na jakie tematy –
    aby Polacy bardziej uczestniczyli w tym, co się w kraju dzieje – dodał
    były prezydent.




    Fot. Fratria/Julita Szewczyk

    Schetyna wbija nóż w plecy Kijowskiego. Szef PO: "Projekt KOD stopniowo się wyczerpuje. Polacy szybko zakochują się i odkochują"

    Szef Platformy Obywatelskiej przyznał przy tym, że zauważa niekorzystną dla opozycji tendencję w sondażach.



    Mateusz Kijowski: Rządzą nami ludzie, którzy służą obcym mocarstwom

    "Obywatele czują się zniewoleni. Mamy zwierzchność ludzi, którzy nie
    wiadomo komu służą i nie wiadomo skąd się wzięli. Rządzący wywołują
    międzynarodowe afery. Wygląda, że służą obcym mocarstwom" - mówi Gość
    Radia ZET, lider KOD-u Mateusz Kijowski. Dopytywany, kogo ma na myśli
    odpowiada: "Mam wątpliwości co do tego, w czyim interesie działa
    Macierewicz". Zdaniem Kijowskiego "jego działania służą naszemu
    wschodniemu sąsiadowi".

    fot.Fratria

    Dramat KOD! Nie ma kto pilnować przyczepy przed siedzibą premier Szydło: „Potrzebujemy wsparcia regionów”

    Jak się okazuje, znalezienie choćby kilku chętnych w całej
    Polsce stanowi nie lada problem, mimo że KOD „kusi” licznymi
    "udogodnieniami".


    W Komitecie Obrony Demokracji jest już tak źle, że nie ma komu pilnować przyczepy kempingowej, która stanęła niedawno przed KPRM zamiast namiotu. „Pikieta” - bo tak tę żałosną instalację nazywają członkowie KOD, ma trwać dalej, ale chętnych dla poświęcenia choćby kilku godzin w ciągu dnia brakuje. „Szczytny” cel musiał przegrać z jesiennymi chłodami

    Alarmujący wpis o problemie z „obsadą” przyczepy „broniącej” demokracji pod siedzibą premier Beaty Szydło, pojawił się na profilu FB jednej z działaczek KOD. Okazuje się, że potrzeba wręcz „wsparcia regionów”, by ocalić symbol gasnącego w oczach ruchu.

    Jak pewnie wiesz już pikieta pod KPRM w zmienionej formie (przyczepa zamiast namiotu)
    będzie trwała dalej. Potrzebujemy jednak wsparcia regionów w dalszym
    ciągu. Proszę zorientuj się czy znaleźliby się u Was chętni do pomocy.

    – czytamy w dramatycznym apelu działaczki KOD.

    fot.facebook
    fot.facebook

    Jak się okazuje, znalezienie choćby kilku chętnych w całej Polsce stanowi nie lada problem, mimo że KOD „kusi” licznymi „udogodnieniami”.

    Tym razem możemy zaproponować możliwość noclegów w Warszawie. Czyli przyjazd nie wiązałby się z 24 godzinnym dyżurem tylko np 12. Resztę można byłoby odespać, umyć się itp. w tzw kodeliku (prywatnych mieszkaniach udostępnianych przez mazowieckich koderów).

    – zachęca działaczka, ale pod jej apelem nikt nie wpisał choćby zdawkowego komentarza.

    Podobne „apele” o frekwencje, ale w kontekście okazji Marszu KOD
    11 listopada, pojawiają się także profilu Mateusza Kijowskiego, który
    co kilka godzin zamieszcza na Twitterze kolejny plakat zachęcający
    do udziału w prowokacyjnej imprezie swojego ruchu.

    fot. Mateusz Kijowski/twitter
    fot. Mateusz Kijowski/twitter

    Widać,
    że karne niegdyś i zdyscyplinowane szeregi Komitetu Obrony Demokracji
    nie są w stanie wykrzesać z siebie na tyle entuzjazmu, by obstawić nie
    tylko jeden marsz, ale nawet jedną przyczepę kempingową. Co za upadek!




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    43. Ich 100 -u :)

    Unia Europejskich Demokratów - nowe wcielenie Partii Demokratycznej

    Stanisław Huskowski, Jacek Protasiewicz, Stefan Niesiołowski
    dołączą do Partii Demokratycznej, która zmieni swą nazwę na Unię
    Europejskich Demokrató
    Dziś dawna Unia Wolności nazywa się Partia Demokratyczna. W sobotę
    jeszcze raz zmieni nazwę - ale wraz tym ruchem zyska czterech
    przedstawicieli w Sejmie posiadających mandaty poselskie
    Unia Europejskich Demokratów
    - to nazwa nowego ugrupowania, które
    powstanie z przekształcenia Partii Demokratycznej, kontynuatorki Unii
    Wolności. Jak wynika z ustaleń „Polski”, w sobotę odbędzie się kongres,
    na którym poznamy nową nazwę. A także - przyczyny jej zmiany.

    Przyczyny są cztery, dokładniej czterech posłów, którzy do tej pory
    tworzyli poselskie koło Europejscy Demokraci.

    Czterej posłowie, a także ok. 100 osób, które wcześniej zapisały
    się do założonego przez nich stowarzyszenia Europejscy Demokraci,
    wstąpią do Partii Demokratycznej. - W statusie tej partii jest nawet
    specjalny punkt umożliwiający przyjmowanie jednym ruchem całych grup
    politycznych. To znakomicie ułatwia tę procedurę - mówi nam jeden z
    posłów.

    Następnie, gdy już Europejscy Demokraci zostaną przyjęci w poczet PD,
    rozpocznie się procedura przekształcenia partii. Zmianie ulegnie jej
    nazwa, a także skład najważniejszych jej ciał. Do Rady Politycznej, na
    której czele stoi Janusz Onyszkiewicz, wejdą Protasiewicz i Kamiński, z
    kolei do zarządu partii (przewodniczącą jest Elżbieta Bińczycka) dołączy
    Niesiołowski.

    Wszystkie te działania będą miały w sobotę podczas konwencji partyjnej,
    która odbędzie się w auli Wydziału Fizyki Politechniki Warszawskiej -
    tej samej, która do tej pory w polskiej polityce znana jest z
    prezentacji składu rządu Ewy Kopacz (i kilku spektakularnych wpadek,
    które przy tej okazji zaliczyła pani premier). - To dobra, godnie
    wyglądająca sala. Może nie tak efektowna jak aula główna politechniki,
    ale zmieści się w niej 200 osób, w sam raz do naszych celów - mówi jeden
    z organizatorów.

    Ostatecznie do nowego tworu nie dołączy Stronnictwo Demokratyczne.
    Paweł Piskorski nie zdecydował się na połączenie, ale zamierza blisko
    współpracować z nową formacją.

    Nowe ugrupowania zamierza nawiązywać do dziedzictwa Unii Wolności,
    najważniejszej partii w Polsce w latach 90. W tamtej dekadzie to
    ugrupowanie (także pod szyldem Unia Demokratyczna) było ważnym ogniwem w
    czterech rządach (Tadeusza Mazowieckiego, Jana Krzysztofa Bieleckiego,
    Hanny Suchockiej i Jerzego Buzka). Przez jego szeregi przewinęły się
    największe nazwiska ówczesnej polityki: oprócz Mazowieckiego, także
    Bronisław Geremek, Jacek Kuroń, Leszek Balcerowicz, czy Donald Tusk.
    Członkiem UW był m.in. Andrzej Duda, z list tej partii w wyborach w 1997
    r. (nieskutecznie) startował Piotr Gliński, obecny wicepremier i
    minister kultury.

    O co będzie walczyć Unia Europejskich Demokratów? Przede wszystkim o to,
    by poszerzyć swój zasięg, bowiem teraz ta partia jest tak mała, że nie
    widać w jej sondażach. Dlatego cały czas prowadzi rozmowy z innymi
    potencjalnymi sojusznikami. Najbardziej zaawansowane rozmowy prowadzi z
    partią Biało-Czerwoni, którą w 2015 r. założyli Grzegorz Napieralski i
    Andrzej Rozenek.







    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    44. to już jest koniec :)

    Podczas sobotniego kongresu w Warszawie doszło do połączenia obu
    środowisk, dzięki czemu Partia Demokratyczna uzyskała reprezentację
    parlamentarną w postaci posłów koła ED. Szefową nowej partii została
    dotychczasowa przewodnicząca PD Elżbieta Bińczycka, a politycy ED weszli
    do władz ugrupowania.W kongresie udział wzięli m.in. były prezydent Lech Wałęsa i lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski.

    Jeden z twórców stowarzyszenia Europejscy
    Demokraci Stefan Niesiołowski zaznaczył w przemówieniu, że "demokracja w
    Polsce jest zagrożona", są ludzie, którzy jej nie chcą i "posuną się
    nie wiadomo jak daleko, żeby tę demokrację w Polsce zniszczyć". -
    Dlatego musimy być w pełni zdecydowani i zdeterminowani, by demokrację w
    Polsce obronić. I dlatego tu jesteśmy i będziemy jej bronić razem i
    wspólnie. Wyciągamy rękę do każdego, kto chce tej demokracji z nami
    bronić" - zaznaczył poseł koła ED. Dodał, że "towarzystwo
    antydemokratyczne od siedmiu boleści" jest kierowane przez "wodza od
    siedmiu boleści".- Ten wróg jest jasno zdefiniowany i od nas zależy, czy
    nasze możliwości wykorzystamy, czy zakończymy jakieś bezsensowne spory o
    przywództwo, o wzajemne resentymenty, tylko razem przywrócimy
    demokrację w Polsce" - mówił były wicemarszałek Sejmu.

    Lech
    Wałęsa podkreślił w wystąpieniu, że demokracja jest walką każdego z
    każdym, ale "w ramach prawa". - Powinniśmy się zastanawiać bardziej nad
    leczeniem, a nie nad diagnozą - zaznaczył Wałęsa. Były prezydent
    zaznaczył, że kiedyś wydawało mu się, iż nie będzie się już "bawił w
    politykę", jednak bierze pod uwagę to, "co się dzieje w kraju". -
    Niszczone są nasze zdobycze. To wszystko mnie zmusiło, bym się raz
    jeszcze postawił do dyspozycji  - powiedział.

    Przewodnicząca
    Partii Demokratycznej Elżbieta Bińczycka podkreśliła, że nowa partia
    będzie się starać kontynuować to, co w polskim życiu politycznym było
    "najlepsze po 1989 roku". Zaznaczyła, że jej środowisko jest
    zaniepokojone sytuacją w Polsce. - Fałszywe jest mniemanie, że jak się
    ma większość w Sejmie, to można robić, co się chce - oceniła. -
    Demokracja to poszukiwanie konsensusu. O tym obecny rząd zapomina -
    wskazała. Dodała, że "demontowane jest państwo prawa", które jest
    podstawą demokracji.

    Lider KOD Mateusz
    Kijowski zaznaczył, że zabiera głos jako wysłannik ruchu społecznego,
    który ma oczekiwania wobec polityków. - KOD łączy, a nie dzieli, to jest
    to, czego od was oczekujemy - mówił. Zaznaczył, że wobec podziałów w
    obozie opozycji łączenie środowisk go cieszy.

    Podczas kongresu odczytano też listy byłych prezydentów Bronisława
    Komorowskiego i Aleksandra Kwaśniewskiego, którzy również pozytywnie
    ocenili łączenie się sił opozycji.

    artia Demokratyczna Demokraci.pl powstała w
    2005 r. Miała być rozszerzeniem formuły Unii Wolności o środowiska
    centrolewicowe. Wsparcia nowej partii udzielił urzędujący wtedy premier
    Marek Belka. Po utworzeniu PD Unia Wolności przestała istnieć.

    W
    wyborach parlamentarnych w 2005 r. PD nie przekroczyła
    pięcioprocentowego progu wyborczego. W przedterminowych wyborach w 2007
    r. startowała z list koalicji Lewica i Demokraci wspólnie z SLD,
    Socjaldemokracją Polską i Unią Pracy. W ramach LiD Demokraci.pl
    wprowadzili do Sejmu trzech posłów, ale po wyborach koalicja LiD się
    rozpadła. W 2011 r. PD wystawiła samodzielnie jedynie kilku kandydatów
    do Senatu. Po 2013 r. Demokraci.pl współpracowali z Ruchem Palikota,
    m.in. w ramach koalicji Europa Plus, w końcu jednak nie weszli do nowej
    partii Palikota - Twojego Ruchu.

    Koło
    poselskie Europejscy Demokraci powstało pod koniec września. W jego
    skład weszło trzech posłów usuniętych z Platformy Obywatelskiej: Jacek
    Protasiewicz, Stanisław Huskowski i Michał Kamiński. Do koła dołączył
    też Stefan Niesiołowski, który wystąpił z PO. Posłowie założyli też
    stowarzyszenie ED.

    Kamiński, Huskowski i
    Protasiewicz zostali 20 lipca wyrzuceni z Platformy Obywatelskiej za -
    jak argumentowano - "szkodzenie" jej wizerunkowi. Dzień po decyzji
    zarządu Platformy blisko 30 parlamentarzystów PO podpisało apel o
    przywrócenie ich w szeregi ugrupowania.

    PAP/Kamiński

    Tableta, kucyk i Bolek. Wspaniała inicjatywa, która przebudzi w narodzie ducha walki z reżymem


    Taki zbiór oryginalnych osobowości nie był w przestrzeni
    publicznej widoczny od czasu premiery „American Horror Story. Freak
    show”.


    Tercet prawdziwych mężów stanów nareszcie ponad podziałami ( choć nie ponad obciachem) zebrał się w imieniu wolności.
    Wolności narodu, który jest przez już ponad rok ciemiężony przez
    Jarosława Kaczyńskiego. Tego narodu, który nie ma nawet obrony
    w opozycyjnych partiach, gdy okazało się, że Rysiek Petru i czirliderki
    nie dają rady rozśmieszyć na śmierć Kaczora. Teraz naród
    ma w końcu obrońcę.

    Obrońcę przebudzonego z zimowego
    snu, który przerywany był tylko chwilowo. Na naszych oczach przebudziły
    się autorytety z Unii Wolności
    . Wzmocnione przez skrzydło ZCHN
    reprezentowane przez dwóch niezłomnych, stałych w poglądach,
    wspaniałych mężów stanu Stefana Niesiołowskiego ( vel tableta) i Michała
    Kamińskiego ( vel Miś). Brak na scenie trochę konia, który stał się
    niegdyś człowiekiem i potem znów koniem. Ale może pisze pozwy dla Radka.

    Unia Wolności, jedyna partia prawdziwej intelygencji, próbowała
    się reaktywować już w przeszłości. Jako Partia Demokratyczna,
    demokraci.pl etc. Nie udało się, ale przecież Unia Wolności to coś
    więcej niż partia. To duch Ojców Założycieli III RP. Ten duch jest teraz widoczny w Partii Europejskich Demokratów.

    Nie
    ma w Polsce miejsca na nienawiść, dyktatorskie ambicje, wodzowskie
    skłonności. Nie ma miejsca na zawłaszczania państwa przez polityków.

    — podkreślono w deklaracji ideowej Partii Europejskich Demokratów (PED).

    I choć
    w połowie zdania można usnąć od cukierkowatości i banalności
    przesłania, to jednak serce rośnie, że ktoś w końcu zdecydował się
    powiedzieć wprost co dzieje się w Polsce.
    Do chóru mężów stanu
    reaktywujących Unię Wolności 2.0 plus Niesioł dołączył Mateusz „Kucyk”
    Kijowski i król świata, który namaścił w ostatnim czasie Donalda Trumpa
    na prezydenta USA czyli niezrównany Lechu
    Wałęsa vel Bolek. Jest też w tle nijaki Protasiewicz, ale jest to osoba
    tak nudna, że w zasadzie nie ma jak jej wyśmiać. No chyba, że cytując
    jego twitterowe wpisy. Taki zbiór oryginalnych osobowości nie
    był w przestrzeni publicznej widoczny od czasu premiery „American Horror
    Story. Freak show”.

    Wierzymy w Polskę,
    w której rząd nie ma władzy nad sumieniami, a świeckie państwo szanuje
    wybory religijne i światopoglądowe swoich obywateli. Taką Polska była
    i taką ma pozostać. Takie jest właściwe rozumienie polskiej tradycji.

    czytamy w deklaracji nowej partii.



    fo. PAP/Tomasz Gzell

    Zieloni bojkotują Kijowskiego i odchodzą z KOD. "Ostatnie wypowiedzi przekraczają granicę…

    "KOD miał być koalicją w obronie instytucji demokratycznego państwa prawa, a nie narzędziem budowania „jedności narodowej”.




    Nic w tym specjalnego, do specjalności trzeba
    inteligencji. Pertu jest mocarny, Petru może nawet wymienić naszych
    królów począwszy od Maciusia Pierwszego do Ceausescku.



    fot. wpolityce.pl

    Niemiecki KOD donosi na polski rząd unijnym bossom! Chce zrobić porządek z demokracją nad Wisłą

    Dawno nie było donosu Komitetu Obrony Demokracji na Polskę? No
    to przypomniała o sobie „frakcja niemiecka” KOD, czyli ekspozytura
    stowarzyszenia
    Mateusza Kijowskiego w Berlinie, która z dumą nazywa siebie KOD DE.
    Jej członkowie właśnie napisali list do do Martina Schulza, Jean-Claude
    Junckera, Fransa Timmermansa oraz Donalda Tuska. Niemieccy działacze KOD proszą w nim o pomoc w „przywróceniu w Polsce demokracji”.

    Oprócz unijnych vipów, list niemieckiego KODu otrzymali także wszyscy niemieccy posłowie(za wyjątkiem posłów z AfD i NPD) zasiadający w Parlamencie Europejskim.

    Z uwagi na brak odpowiedniej reakcji Rządu RP w sprawie zaleceń Komisji Europejskiej odnośnie naruszanej praworządności w Polsce i 3-miesięcznego ultimatum które minęło 27.10.2016, Komitet Obrony Demokracji (KOD)
    – Niemcy wystosował listy do władz Unii Europejskiej (Parlement
    Europejski, Komisja Europejska, Rada Europejska), apelując o kontynuację
    działań Unii Europejskiej w celu przywrócenia praworządności i postrzegania Konstytucji RP w Polsce.

    – czytamy w oficjalny komunikacie opublikowanym na polskiej stornie internetowej KOD.

    Członkowie niemieckiego Komitetu Obrony Demokracji nie wahają
    się używać słów typu „ultimatum” i sugerują dalsze, negatywne kroki,
    które instytucje unijne mogłyby poczynić w związku z „uporem „polskich
    władz. Ta antypolska narracja zagranicznych ośrodków doskonale wpisuje
    się w działalność całego Komitetu Obrony Demokracji. Tracący wpływy w Polsce, Mateusz Kijowski, rozpaczliwie szuka sojuszników zagranicznych. To jego metoda.




    Czy „lewica jest w stanie razem coś robić”? Kongres Lewicy w Warszawie

    Celem Kongresu „określenie nowej strategii i wizji państwa”. więcej

    W Kongresie biorą udział m.in. szef PES Sergej Staniszew, przewodniczący
    frakcji socjalistów w Parlamencie Europejskim Gianni Pitella, szef OPZZ
    Jan Guz, szef stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska Ryszard Kalisz oraz
    b. marszałek Sejmu, obecnie niezrzeszony senator Marek Borowski.

    W organizację Kongresu zaangażowani są przedstawiciele kilkudziesięciu
    organizacji, m.in. Związku Nauczycielstwa Polskiego, Unii Pracy,
    Biało-Czerwonych, ugrupowania Wolność i Równość, stowarzyszenia Dom
    Wszystkich Polska, PPS, Fundacji Amicus Europae, Socjaldemokracji
    Polskiej, Partii Regionów i stowarzyszenia Ordynacka.


    Sobotni Kongres Lewicy zwołany został pod hasłem "Nowe europejskie wyzwania" z inicjatywy m.in. SLD. To drugi taki kongres - autorem koncepcji pierwszego był nieżyjący już były premier i lider SLD Józef Oleksy. Według organizatorów w Kongresie uczestniczy ok. 3 tysięcy osób, a w jego organizacji brało udział ponad 40 podmiotów, m.in. SLD, Unia Pracy, PPS, OPZZ i Związek Nauczycielstwa Polskiego. Patronem wydarzenia jest m.in. Partia Europejskich Socjalistów. "Lewica da sobie radę" - My nie chcemy, żeby kongres tylko się rozpoczął dzisiaj i dzisiaj się skończył. Kongres będzie otwierał pewien proces, proces, który będzie, sądzę, trwał przez najbliższe dni i miesiące, który doprowadzi do powstania wspólnego bloku, który w pierwszej kolejności doprowadzi do wspólnych list w wyborach samorządowych - i to, myślę, jest naszym celem - zaznaczył na zwołanej w czasie obrad Kongresu konferencji prasowej Bogusław Gorski, szef PPS. Patrząc na dzisiejsze wydarzenie - dodał - "można powiedzieć, że lewica da sobie radę". - Lewica nie urodziła się wczoraj, lewica również nie umarła w momencie, kiedy partie lewicowe nie weszły do Sejmu - wtórował mu szef SLD Włodzimierz Czarzasty. Zdaniem Czarzastego, Kongres oznacza zapoczątkowanie "otwartego komitetu dialogu i współpracy wszystkich tych, którzy uważają, że tworzą lewicę". - Mamy nadzieję, że będziemy ze sobą blisko współpracowali, bez stawiania, kto jest pierwszy (...), kto jest drugi, kto jest trzeci, bo moim marzeniem jako szefa SLD jest to, żeby wszyscy stali koło siebie, wspierali się, żeby wszyscy byli równi w walce z polską prawicą - mówił lider Sojuszu. Podkreślił, że wspólnym celem wszystkich ugrupowań lewicowych jest powrót do Sejmu, ponieważ "jak lewica wróci do Sejmu, to PiS - antydemokratyczna partia - nie będzie miała w tym Sejmie 50 proc. plus jeden". (http://www.tvn24.pl)


    fot. Profil facebookowy Lecha Wałęsy

    Wałęsa próbuje jednoczyć przeciwników rządu. Niesiołowski już zapowiada działania na rzecz stworzenia jednej organizacji

    "Konieczne jest przyspieszenie działań, które doprowadzą do tego, że opozycja będzie jedną organizacją w sensie wyborczym".

    Spotkanie z politykami PED z Wałęsą odbyło się w Gdańsku. B. prezydenta odwiedzili w jego biurze przewodnicząca Partii
    Europejskich Demokratów Elżbieta Bińczycka oraz posłowie z sejmowego
    koła Unii Europejskich Demokratów Jacek Protasiewicz
    i Stefan Niesiołowski.

    Wszyscy widzimy, co dzieje
    się w kraju, że wielki dorobek jest marnotrawiony. I patrioci powinni
    zastanowić się co robić, by w polityczny sposób, albo nawrócić tych,
    co dzisiaj rządzą, albo pomóc im się katapultować. Bo z tym zgadzać się
    nie wolno, za drogo nas to kosztowało, by pozwalać na takie niekorzystne
    działania. O tym rozmawialiśmy i temu będziemy służyć
    dziś i w przyszłości

    – podkreślił Wałęsa po spotkaniu.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    45. Kongres Lewicy w Warszawie:

    Kongres Lewicy w Warszawie: "Potrzebna jest jedność" [ZDJĘCIA]

    W Centrum Konferencyjnym Stadionu Narodowego w Warszawie rozpoczął
    się Kongres Lewicy. W wydarzeniu biorą udział ugrupowania lewicowe,
    związki zawodowe i organizacje społeczne. Organizatorzy spodziewali się
    około tysiąca uczestników.
    Spotkanie rozpoczęło się od odśpiewania hymnu Polski i Unii
    Europejskiej. Na scenie występują lewicowi działacze i politycy, którzy
    podkreślają, że ich ugrupowania muszą na nowo odnaleźć swoje miejsce na
    politycznej mapie Polski. Były prezydent Aleksander Kwaśniewski, w
    specjalnie przygotowanym nagraniu przekonywał, że „ma nadzieję, że ta
    konferencja będzie wkładem w poszukiwania lewicy w Polsce i na świecie”.
    Kwaśniewski podkreślił, że lewicy potrzebna jest jedność.

    Jak przekonywał w trakcie przemówienia przewodniczący OPZZ Jan Guz "nie
    ma lewicy bez związków zawodowych". W jego opinii należy skrócić dzień
    pracy do sześciu godzin i wydłużyć urlop do 32 dni.

    Kongresowi mają towarzyszyć wystawy i prezentacje dorobku lewicy
    społecznej, środowisk kobiecych i związków zawodowych. Zaplanowano
    panele dyskusyjne, m.in.: „Gospodarka i polityka społeczne” oraz
    „Rzeczpospolita różnorodności”.


    Kongres Lewicy w Warszawie: "Potrzebna jest jedność" [ZDJĘCIA]

    --------------------------------------

    Andrzej Rozenek
    Jan Hartman

    ----------------------------------------


    fot.wPolityce.pl

    Umysłowy rozstrój czy urojenie? KOD szykuje strajk 13 grudnia. Zapomnieli najwyraźniej, co stan wojenny oznaczał dla Polski

    Działacze KOD termin strajku na Pomorzu wybrali celowo, bo to "symboliczna data".

    Komitet Obrony Demokracji organizuje Strajk
    Obywatelski na Pomorzu, w ramach którego zamierza zamanifestować swoje
    niezadowolenie z rządów PiS. Demonstracja odbędzie się 13 grudnia

    —informuje dziennikbaltycki.pl.

    Nasze
    wolności są realnie zagrożone, państwo jest psute wszędzie, gdzie tylko
    można, rujnowana jest reputacja Polski na świecie, a przy okazji
    narażane jest bezpieczeństwo państwa

    —twierdzą organizatorzy protestu KOD.

    Nie ma takiej władzy na świecie, która nie boi się solidarności społecznej i ulicy. Wyjdźmy na ulice. Policzmy się

    —zachęca do udziału w wydarzeniu Radomir Szumełda, koordynator pomorskiego KOD-u.



    W swoim programie dziennikarka zaprasza osobowości świata polityki i
    sztuki na przejażdżkę po Warszawie. Jako pierwszy wsiada Mateusz
    Kijowski. - Soros nas olał, wszyscy nas olewają. Jedyni sponsorzy to
    zwykli ludzie, którzy wpłacają nam na konto, wrzucają do puszek - skarży
    się szef KOD. Przeciw działaniom Prawa i Sprawiedliwości, m.in. wobec
    Trybunału Konstytucyjnego, protestuje również Partia Razem. Czy możliwe
    jest, by oba ruchy połączyły siły?

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/10,155170,21026360,crash-test-odc-12-mateusz-kijowski-i-marcelina-zawisza-w.html

    YT

    Frasyniuk wali na oślep: "Jak wam się nie podoba, to wypier...cie! To musi być odpowiedź radykalna!"

    Jak mówi Frasyniuk, "entuzjazm na Zachodzie po pierwszej fali popularności KOD-u już wygasł".




    fot. Twitter/@amazgula

    Ks. Lemański i płk Mazguła na jednej fotografii. W internecie nic nie ginie...

    Jeden z internautów zamieścił na Facebooku interesujące zdjęcie
    przedstawiające obu panów na jednej z manifestacji "pod kotylionem".



    YT

    Frasyniuk: "To już nie jest demokracja!" Podpis Mazguły pod listem? "To tania sensacja. Kompletnie się tym nie przejmuję!"

    "Ten protest jest po to, by nie dopuścić do kolejnego 13 grudnia, do kolejnego rozlewu krwi Polaków".


    fot.youtube.pl

    To już granda! Krystyna Janda upomina alimenciarzy: "okradają
    swoje dzieci"! i z takim właśnie ojcem zamierza protestować 13 grudnia?!

    "Nie płacą bo wolno. Bo nie ma za to konsekwencji" - napisała aktorka. Ciekawe czy powie to w twarz Mateuszowi Kijowskiemu?





    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    46. UBecja oderwana od emerytur

    "Strajk obywatelski" 13 grudnia. Pikieta pod domem Jarosława Kaczyńskiego

    "Jarosław Kaczyński i jego PiS toczy wojnę z całym społeczeństwem
    obywatelskim. Połączmy siły. Wszystkie organizacje, te formalne i te
    nieformalne!" - pisze na Facebooku Radomir Szumełda, lider pomorskiego
    KOD-u i organizator wydarzenia "Strajk obywatelski". 13 grudnia
    organizuje pikietę pod domem prezesa PiS.

    Radomir Szumełda to szef pomorskich struktur
    Komitetu Obrony Demokracji. Na Facebooku założył wydarzenie "Strajk
    obywatelski", które odbędzie się 13 grudnia, w rocznicę wprowadzenia
    stanu wojennego. Swój udział zadeklarowało póki co prawie 5 tys. osób, a
    kolejne 11 tys. obserwuje wydarzenie na Facebooku. Decyzję o
    organizacji protestu Szumełda podjął dzień po deklaracji
    Jarosława Kaczyńskiego, że jego partia będzie dążyła do tego, by
    rodziły się nawet mocno zdeformowane dzieci - po to by można je było
    ochrzcić
    .



    Wczoraj trafił mnie szlag ostateczny.
    Bez konsultacji z kimkolwiek założyłem wydarzenie na 13 grudnia pod nazwą #StrajkObywatelski.

    Kaczyński każe kobietom rodzić zdeformowane dzieci, żeby były ochrzczone.
    Prokuratura w Gdańsku ściga organizatorki Strajku Kobiet i to na wniosek NSZZ Solidarność, dzisiejszej przybudówki PiS.
    Kownacki obraża Francuzów polskimi widelcami, co ma być argumentem na zerwanie rozmów w sprawie zakupu śmigłowców.

    Macierewicz zachowuje się jak panisko na swoim ugorze i robi deale z
    przemysłem zbrojeniowym, tym sprywatyzowanym przez Kaczyńskiego, łamiąc
    przy tym wszelkie procedury.
    Zalewska próbuje zdemontować polską
    oświatę tylko po to, żeby na miejsce dzisiejszych dyrektorów szkół
    wprowadzić partyjnych funkcjonariuszy (misiewiczów), których jedynym
    zdaniem będzie indoktrynacja dzieci i młodzieży.
    Jacek Kurski wygrywa w Narodowej Radzie Mediów konkurs na Jacka Kurskiego.
    Kolejni Misiewicze zawłaszczają Polskę.

    Trybunał Konstytucyjny jest wciąż paraliżowany, prokuratura stała się
    politycznym orężem Ziobry, dokonuje się zamach na niezawisłość
    sędziowską.
    Łupem PiSu stają się teatry i muzea.

    Ile jeszcze trzeba? Jak długo mamy czekać?

    24 października jest druga odsłona Strajku Kobiet. 11 listopada spotykamy się w Warszawie.
    A 13 grudnia bądźmy razem wszyscy i wszędzie, solidarnie!

    Ostatnio Kobiety pokazały, że można wygrać walkę. Widać jednak, że do
    wygrania wojny o utrzymanie choćby podstawowych praw jest wciąż daleka
    droga.
    Przestańmy postrzegać siebie konkurencyjnie. Przestańmy
    zajmować się jakimiś kompletnie nieistotnymi konfliktami na fejsbukach.
    Przestańmy zastanawiać się kto, z kim i w jakiej frakcji jest!
    Zajmijmy się wreszcie wspólnie Polską!
    Wróg mieszka na Żoliborzu! Nie ma go w naszych organizacjach!
    Teraz czytam, że 13 grudnia to zła data. Czy aby na pewno?
    Lepiej poczekać, aż PiS ją przejmie swoją wersją historii? I wtedy będziemy szukać winnych, że nikt nic nie zrobił?

    Czy możemy wystawić lepszy pomnik bohaterom i ofiarom stanu wojennego
    niż nasza postawa? Postawa walcząca o te same wartości co oni wtedy?
    Czyż nie jest to dzień, w którym my, obywatelki i obywatele powinniśmy
    zamanifestować solidarnie swój opór wobec władzy, która niszczy Polskę,
    która depcze podstawowe prawa człowieka, która nienawidzi wolności i
    praworządności?

    Zbierzmy się w tym dniu razem!
    Dziewuchy, dziewczyny, kobiety, chłopcy, faceci, mężczyźni.
    Wierzący, niewierzący. Z tych czy innych organizacji, formalnych i nieformalnych.
    Weźmy ze sobą swoje flagi. Niech idą flagi papieskie, tęczowe, partyjne, środowiskowe – wszystkie we wzajemnym szacunku!
    Niech różni ludzie i różne organizacje rejestrują pikiety, wiece i marsze.
    To naprawdę nie ma znaczenia, kto będzie organizatorem.
    Powtarzam i będę powtarzał do upadłego.
    Naszym orężem jest odwaga, solidarność i ulica.
    Nie ma takiej władzy na świecie, która nie boi się solidarności społecznej i ulicy!
    Zarzućcie konflikty i spory!
    Tylko wszyscy, solidarnie, we wspólnocie możemy wygrać tę walkę!
    Przecież idzie o nasz kraj, o nasze prawa, o nasze portfele, o naszą przyszłość, o reputację i bezpieczeństwo Polski!
    Nie czekajmy!
    Kto to zrobi jak nie my?



    KOD i Obywatele RP zapowiadają demonstracje 10 i 13 grudnia

    Obywatele
    RP organizują 10 grudnia w Warszawie demonstrację m.in. przeciw
    ograniczaniu prawa do zgromadzeń, a KOD współorganizuje protesty 13
    grudnia pod hasłem "stop dewastacji Polski" - poinformowali liderzy obu
    organizacji w niedzielę na wspólnej konferencji prasowej.

    Zamiast po drugiej stronie ulicy, 10 grudnia Obywatele RP zbiorą się tuż
    przed Pałacem Prezydenckim. Dokładnie w miejscu, w którym co miesiąc
    przemawia Jarosław Kaczyński. To protest przeciwko zmianom w ustawie o
    zgromadzeniach publicznych.co miesiąc podczas obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej
    rozstawiają transparent naprzeciwko Pałacu Prezydenckiego na Krakowskim
    Przedmieściu. Widnieją na nim słowa Lecha Kaczyńskiego z 2006 r. o tym,
    że "Trybunał Konstytucyjny był, jest i będzie organem władzy całkowicie
    niezależnym".

    Tam, gdzie stoi Kaczyński


    Tym razem Obywatele RP nie będą stać po drugiej stronie ulicy,
    ale ustawią się dokładnie w tym miejscu, w którym co miesiąc wchodząc na
    stołek przemawia Jarosław
    Kaczyński. - Świta Jarosława Kaczyńskiego zjawia się tam przed godz.
    21, po wyjściu z kościoła. W najbliższą sobotę zastaną to miejsce zajęte
    - mówił w niedzielę w czasie konferencji prasowej Paweł Kasprzak, lider
    Obywateli RP.

    Podkreślił, że będzie to niemy protesty.
    Jego uczestnicy nie będą skandować czy przerywać modlitwy. - Nie damy
    się pokazać jako grupa awanturników zakłócająca modły. Będziemy milczeć,
    w rękach trzymać białe kwiaty na znak pokoju - dodał.


    Kasprzak przyznał, że grupa posłuży się szantażem. - Nasze prawo do
    demonstrowania zostało pogwałcone. Przykro nam z powodu zakłócenia
    zgromadzenia uczestników miesięcznicy. Sam jestem głęboko wierzący,
    dlatego szanuję ich religijność, choć trudno mi zrozumieć jej formę. Nie
    robimy tego jednak przeciwko nim, ale przeciwko Jarosławowi
    Kaczyńskiemu i związanym z nim politykom. Chcemy Kaczyńskiemu odebrać
    jego ulubioną zabawkę: miesięcznicę smoleńską i tym samym przypomnieć
    mu, że nie można bawić się podstawową wolnością w państwie
    demokratycznym: wolnością zgromadzeń - mówił Kasprzak.


    Fot. Julita Szewczyk/Polsat News

    SLD i Razem odcinają się od marszu 13 grudnia. "Ten cały apel ma znamiona zadymy"

    "Właśnie po to, żeby ten komunikat był czytelny, skuteczny, wychowawczy, to warto nie ukrywać go za historycznym sztafażem".

    Co charakterystyczne, liderzy SLD i Partii Razem zdystanowali się od całej inicjatywy. Włodzimierz Czarzasty - szef SLD - tak mówi o pomyśle marszu 13 grudnia:

    13 grudnia to nie jest czas na kłótnie polityczne, siedzenie przed czyimś domem i okładanie się kamieniami na ulicy

    — powiedział w Radiu RDC Włodzimierz Czarzasty.

    Lider SLD poinformował, że politycy jego partii nie wezmą udziału w tym wydarzeniu.

    Ten cały apel ma znamiona zadymy, dlatego jako SLD się pod tym nie podpiszemy. Możemy współpracować w ramach projektu „Wolność, równość, demokracja”, w sprawie obrony konstytucji, w sprawie obrony pozycji Polski w Unii Europejskiej.

    Z kolei na antenie radia tok fm od sprawy odciął się Adrian Zandberg z partii Razem

    Właśnie po to, żeby ten komunikat był czytelny, skuteczny, wychowawczy, to warto nie ukrywać go za historycznym sztafażem

    — dodał, wyjaśniając, dlaczego Razem nie będzie uczestniczyć w marszu KOD organizowanym 13 grudnia.

    Jak deklarował Zandberg, partia Razem zaangażuje się w inne manifestacje - ale w innych termianch.



    fot. wPolityce.pl

    Kijowski, Wałęsa, Broniarz i inni wzywają do wyjścia na ulice 13 grudnia. "Nadeszła chwila, żeby wypo


    "Nie oddamy kultury, edukacji, praw kobiet, praw pracowniczych,
    samorządów, organizacji pozarządowych, mediów, gospodarki" -
    zapowiadają.


    Nie oddamy naszej wolności. Nie oddamy kultury,
    edukacji, praw kobiet, praw pracowniczych, samorządów, organizacji
    pozarządowych, mediów, gospodarki

    — czytamy w liście otwartym przed 13 grudnia, pod którym
    podpisali się m.in. Mateusz Kijowski, Krystyna Janda, Lech Wałęsa,
    Sławomir Broniarz, Ryszard Petru i Grzegorz Schetyna.

    Komitet Obrony Demokracji zamierza w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce wyjść na ulice, ale bynajmniej nie po to by uczić jego ofiary.


    9 godz.9 godzin temu

    Stop dewastacji Polski!
    mówią Broniarz Frasyniuk Janda Jaśkowiak Karnowski Kijowski Lempart Mazguła Petru Pieczyński Schetyna Smolar Wałęsa



    Joanna Scheuring-Wielgus wzywa do wypowiedzenia posłuszeństwa władzy. W
    12 odcinku 'I kto tu rządzi?' mówi, że marzy jej się ogólnopolski
    strajk. Przysięga, że Nowoczesna zalegalizuje związki partnerskie, jeśli
    dojdzie do władzy. Sama idzie krok dalej. Opowiada się za tym, by pary
    homoseksualne mogły adoptować dzieci. Czy Nowoczesna pójdzie sama w
    wyborach samorządowych? Jaki film posłanka zamierza nakręcić w Sejmie?
    Dlaczego nuci Stonesów? Zobacz program.


    Cały tekst: http://wyborcza.pl/10,82983,21081269,poslanka-nowoczesnej-wzywa-do-ogolnopolskiego-strajku-czas.html



    Już
    w numerze z początku października okładka tygodnika „wSieci”
    przedstawiała lidera KOD Mateusza Kijowskiego z zakrwawionymi rękami,
    trzymającego w ręku zapalniczkę i koktajl Mołotowa. W środku numeru
    redaktor naczelna portalu wPolityce Marzena Nykiel napisała: „Udana
    prowokacja to ostatnia deska ratunku dla KOD i opozycji. W Święto
    Niepodległości można się spodziewać ustawionych zamieszek”.

    Jednak 11 listopada demonstracja była spokojna, jak wszystkie poprzednie akcje KOD. A Kijowski wręcz zebrał cięgi za to, że szukał pojednania narodowego, przypominając Romana Dmowskiego wśród postaci zasłużonych dla niepodległości w 1918 r.Czy red. Nykiel przeprosiła za swoje oskarżenia i za okładkę swoich szefów? Czy napisała: „Pomyliłam się”. Pytanie retoryczne.Teraz
    pałeczkę przejęły „Wiadomości” TVP. Oskarżyły KOD i opozycję o plany
    obalenia rządu przemocą. Zilustrowały to zdjęciami z zamachu stanu w
    krajach Trzeciego Świata. Michał Karnowski pomstował w tym materiale na
    opozycję, że chce demonstrować, atakować rząd i wszczynać awantury.
    Toniemy w oparach absurdu. Bo gdy PiS wychodził na ulicę, wszystko było w
    porządku. Ale gdy demonstrują inni, jego propagandyści straszą, że
    szykuje się zbrodnia stanu.Punktem wyjścia do tych insynuacji jest list KOD i opozycji z zaproszeniem na demonstrację 13 grudnia,
    gdzie znalazło się zdanie: „Dziś nadeszła chwila, by wypowiedzieć
    posłuszeństwo tej władzy”. Ale jest też takie zdanie: „Pokażmy, że
    potrafimy być razem. I nie dajmy się, jak pamiętnego 13 grudnia 81 roku,
    ustawić przeciwko sobie, nie dopuśćmy do żadnej konfrontacji”.Tego
    już „Wiadomości” nie podają. Nie dają też żadnej wypowiedzi krytyka
    PiS, który by wytłumaczył, że nieposłuszeństwo to brak akceptacji dla
    decyzji podejmowanych przez rząd i większość w parlamencie. Oznacza obronę swoich racji np. w sądzie powszechnym, skoro Trybunał Konstytucyjny został sparaliżowany.Sprzeciw
    jest tym bardziej potrzebny, że PiS chce ograniczyć prawa obywateli do
    zgromadzeń za pomocą przepisów, które pozwolą władzy blokować wybrane
    manifestacje. Co więcej, na 13 grudnia zaplanowano ostateczną rozprawę z
    Trybunałem i usankcjonowanie faktu, że na jego czele stanie wybrana
    przez PiS sędzia Julia Przyłębska. Co oznacza przejęcie Trybunału przez
    PiS? Można się spodziewać, że Trybunał w nowym składzie uzna nową ustawę
    o zgromadzeniach za zgodną z konstytucją. Nie będzie już komu bronić
    praw obywatelskich.Wszystko to może
    podgrzać protesty 13 grudnia. Ale nikt nie zapowiada użycia przemocy.
    Organizatorzy demonstracji muszą się potężnie zmobilizować, by nie
    dopuścić do żadnej prowokacji czy agresji, bo - jak widać - władza na to
    liczy.


    fot. wikipedia

    Absurdy KOD-u. Walczą o demokrację przy okazji otwarcia dworca PKP. Nie życzą sobie, by pierwszym pociągiem na dworzec…

    Łódzki KOD apeluje o przybycie z gwizdkami na otwarcie nowego
    dworca Łódź Fabryczna. Zaangażowanie jest ogromne, KOD wystosował list


    Bliski koniec KOD? Zdesperowany Kijowski zagrzewa do boju:
    "Jeżeli chcemy odzyskać naszą wolność musimy zmieść PiS ze sceny
    politycznej"

    Z okazji pierwszej rocznicy działalności KOD, Kijowski pisze
    kuriozalną odezwę: "I pamiętajmy, nasz przeciwnik nie jest w naszych
    szeregach".



    Krucho w mediach KOD-u. Nawet Jethon ma wątpliwości czy przeżyją do wiosny

    "My cały czas pracujemy na zasadzie wolontariatu. (...) Niektórzy już dłużej nie mogą" - przyznaje.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    47. Czerska na dopalaczach :))))

    Historia uczy, że zdrajcy zwykle zostają
    ukarani. Nie zawsze, nie wszyscy, często nie ci najważniejsi, ale da się
    przecież dowieść, że sprawiedliwość jest częścią dziejów ludzkości.  Polska
    lista hańby jest długa i ponura, ale przynajmniej przez ostatnie 30 lat
    nie trzeba było do niej dopisywać nowych nazwisk. Siedzieli tam sobie –
    między innymi – konfederaci z targowicy, szmalcownicy, podpalacze
    stodoły w Jedwabnem, Moczar, a także, choć na tle tamtych pomniejsi,
    Jaruzelski z Kiszczakiem. Od 1989 roku
    wydawało się, że ten dramat mamy już za sobą. Dziś jednak – czyli w
    chwili, w której do smutnego finału zbliża się wojna z Trybunałem
    Konstytucyjnym – kończy się kryzys konstytucyjny, a rozpoczyna się nowy
    etap. Etap nieodwracalnych zmian ustroju państwa.  Głupio
    byłoby to przegapić, choć pozory zachęcają, by odwrócić wzrok. Nie
    dajmy się nabrać. Jakie czasy, taki zamach stanu. Dziś w Aleppo – na
    które dzień i noc lecą bomby, gdzie nie ma wody i żywności, gdzie ludzie
    giną tysiącami – swobodnie można rozmawiać przez telefon komórkowy.
    Wszystkie sieci działają. Podobnie w Warszawie, w której trwa radykalny przewrót, dzień po dniu skrupulatnie sprawdzane są bilety autobusowe. Od
    strony filozofii politycznej sprawa jest jednoznaczna: PiS łamie umowę
    społeczną. Politycy tej partii zostali wybrani do pracy na rzecz poprawy
    istniejącego ustroju, a nie w celu jego zdemolowania, więc działania
    podejmowane przez nich na zlecenie partyjnego kierownictwa są złamaniem
    przysięgi – poselskiej, senatorskiej, prezydenckiej. Ci
    ludzie dostali władzę o określonych parametrach i zasięgu, a
    wykorzystali ją, żeby zmienić zasady i otrzymaną władzę uczynić
    bezgraniczną. To nie jest nadużycie władzy, to nie jest korupcja. To
    zdrada.

    Protestując w trakcie miesięcznic smoleńskich, sprzeciwiamy się
    systematycznej budowie narodowo-katolickiego fundamentalizmu - mówi w
    'Temacie Dnia' Paweł Kasprzak z inicjatywy Obywatele RP. Gość Wojciecha
    Maziarskiego podkreśla, że miesięcznice smoleńskie to najczulszy punkt
    Jarosława Kaczyńskiego. I dodaje, że zapowiedź zablokowania kolejnej
    miesięcznicy 10 grudnia rozwścieczyła Jarosława Kaczyńskiego i
    doprowadziła do legislacyjnego przyspieszenia w sprawie ustawy o
    zgromadzeniach.

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/10,149607,21086661,uderzaja-w-najczulszy-punkt-jaroslawa-kaczynskiego-jak-protestuja.htmlixzz4SBPXoKxC

    fot. wPolityce.pl

    Komitet Obrony Stanu Wojennego? Na ulicy bywa ślisko - łatwo wdepnąć, trudniej udawać, że nic…


    "Sprawa pułkownika Mazguły jest jedynie tzw. wisienką na torcie z okazji stypy po Komitecie Obrony Demokracji".



    fot.youtube.pl

    Paradne! Broniarz wspiera KOD, ale nie angażuje się w politykę: "Jestem tam podpisany jako osoba fizyczna bez żadnych tytułów"

    Szef ZNP ramie w ramię z Kijowskim, Wałęsą, Petru i Schetyną
    wzywa do wyjścia na ulice 13 grudnia i wypowiedzenia posłuszeństwa
    władzy.



    fot. Fratria

     

    Klęska Czarzastego! Z Kongresem Lewicy nikt nie chce współpracować. „Kalisz, SDPL, UP i WiR nie pójdą z SLD"

    Miało być pięknie, a wyszło jak zwykle... Na pokładzie zostali Czarzastemu już tylko najwierniejsi towarzysze.

    Trzeba dziś walki o Polskę tak zażartej, jak PiS walczy przeciw Polsce.
    Tyle że on walczy, łamiąc prawo, a Trybunał Konstytucyjny może uratować
    Polskę przed autorytaryzmem zgodnie z prawem.Nie tylko Trybunał Konstytucyjny doszedł do ściany. Do ściany doszła
    Polska. Władza ogranicza nam właśnie wolność demonstrowania przekonań,
    tak jak ograniczyła wolność mediów, a dziennikarzy piszących o niej
    krytycznie straszy zarzutami o szpiegostwo lub zwalnia z pracy (łącznie
    już kilkaset osób), atakuje i poniża organizacje pozarządowe, z
    aresztowań robi polityczne spektakle, uznaje i firmuje ministra obrony
    narodowej, który działa na szkodę obronności i bezpieczeństwa państwa.

    Szefowa rządu łamie konstytucję, a
    przedsiębiorcy traktowani są jak potencjalni przestępcy. Urzędnicy
    państwowi i ministrowie z nadania PiS-u niszczą służby specjalne,
    dyplomację, narażają Polskę na izolację międzynarodową i - za zasłoną
    infantylnej patriotycznej retoryki - pozbawiają ją wpływu na decyzje
    Unii Europejskiej, a obywateli na dotkliwe sankcje finansowe. A przede
    wszystkim w propagandowych, prorządowych mediach (których degenerację i
    upolitycznienie zauważyły już najważniejsze instytucje międzynarodowe
    monitorujące wolność mediów) strasznie kłamią: rano, w południe i
    wieczorem.

    Michalik: Nie odpuszczać. Sprawiedliwość to nie mściwość

    Politycy
    PiS-u w ledwo zawoalowany sposób grożą utratą stanowiska (jeśli nie
    będzie posłuszny władzy) rzecznikowi praw obywatelskich. Wspierają
    nacjonalistyczne i faszystowskie w swojej retoryce organizacje, ba -
    wręcz je oficjalnie promują (czy wiedzą państwo, że niedawno biuro posła
    Piotra Glińskiego było jednym ze współorganizatorów spotkania z
    Marianem Miszalskim, autorem książki „Żydowskie lobby polityczne w
    Polsce”?).

    Obywatele są odczłowieczani i
    lżeni przez polityków rządzącej partii i przez część prawicowych mediów.
    Praktycznie wszyscy myślący inaczej niż PiS to „gestapowcy”, „gorszy
    sort Polaków”, odmawia się im polskości i patriotyzmu, a niekiedy także
    prawa do mieszkania w kraju. W publicznych mediach ustami Jana Pietrzaka
    wyborców opozycji porównuje się do pluskiew, gnid i wszy.

    Trybunał Konstytucyjny jeszcze walczy, ale wkrótce polegnie. I dla obywateli małą będzie pociechą, że uczynił to z honorem.

    ***

    Wiem,
    że wielu, także liberalnych i lewicowych, polityków i dziennikarzy
    uważa, że stawianie sprawy tak ostro to przesada, że to wciąż walka, a
    nie wojna. Ja jestem odmiennego zdania.

    Tak,
    dziś jestem już pewna i chcę powiedzieć to głośno: PiS nie jest
    normalną partią polityczną działającą według reguł państwa prawa i nie
    prowadzi ze swoimi oponentami politycznymi normalnej, choć ostrej,
    politycznej walki.

    Partia Kaczyńskiego
    wygrała wybory w sposób demokratyczny, ale to, co po tych wyborach robi,
    i sposób, w jaki to robi, jest formą zamachu stanu i stopniową,
    przeprowadzaną z żelazną konsekwencją zmianą ustroju z demokracji
    parlamentarnej na ustrój autorytarny.




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    48. Opozycja zablokowała obrady

    Opozycja zablokowała obrady Sejmu. Trwa posiedzenie klubu PiS



    Protest dotyczy wykluczenia z obrad Sejmu posła PO Michała Szczerby.


    Komisja regulaminowa przeciw przywróceniu posła Szczerby do udziału w obradach Sejmu

    Moja wypowiedź nie odbiegała od innych wypowiedzi na tym posiedzeniu Sejmu, była kulturalna, na temat - przekonywał Szczerba.



    Fot. PAP/Obara

    KOD zwołuje protest przed Sejmem. Kijowski: "Skrzykujemy się na godz. 20.00, chociaż wielu ludzi przychodzi już teraz"

    Kijowski twierdzi, że chce w ten sposób wesprzeć posłów opozycji walczących o dostęp do informacji w Sejmie.




    • W trakcie trwającej w Sejmie przerwy
      w obradach posłowie opozycji, głównie PO i Nowoczesnej otoczyli mównicę
      sejmową i fotel marszałka Sejmu. Opozycja żąda przywrócenia do obrad
      posła Michała Szczerbę z PO i przywrócenia dotychczasowych zasad
      funkcjonowania dziennikarzy w Sejmie.

    • - Sejm dzisiaj powoli traci wolność. Nie oddamy wolności Napoleonowi z Żoliborza! - grzmi podczas protestu przed Sejmem Stefan Niesiołowski z koła poselskiego Europejscy Demokraci.

      Protest przed Sejmem (Kamil Rutkowski)
      Protest przed Sejmem (Kamil Rutkowski)

    • Przed Sejmem nadal trwa manifestacja w obronie wolnych mediów i w solidarności z posłami blokującymi mównicę. - Przychodzą nowi, dojeżdża policja - informuje nasz reporter obecny na miejscu.

      Manifestacja przed Sejmem (Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta)


    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/14,114871,21132543.html

    manifestacje planowane też w innych miastach

    Protest KOD przed Sejmem. Tłum skanduje: wolne media

    KOMENTARZY: 87


    Protest KOD przed Sejmem. Tłum skanduje: wolne media

    Komitet Obrony Demokracji protestuje przy ulicy
    Wiejskiej. Jak tłumaczył jego lider Mateusz Kijowski, robią to, by
    wesprzeć posłów opozycji walczących o dostęp... więcej »


    Fot. PAP/Gzell

    Furiackie wystąpienie Niesiołowskiego przed Sejmem: "Macierewicz, Kamiński, Pawłowicz (...) z okien będziecie wyskakiwać!"

    "Nie oddamy wolności Napoleonowi z Żoliborza. Ja do diabła
    wysyłam cały ten rząd razem z naczelnikiem z piekła rodem! Tam jest ich
    miejsce!".

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    49. Jacek Łęski podał/a dalej

    Mazguła już jedzie do Sejmu.


    Świetnie się bawią robiac cyrk z Parlamentu, Polski i Polaków.


    http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/piotr-stasinski-i-tomasz-lis-o-...


    fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

    KOD, Nowoczesna i PO szukają wsparcia na ulicy. "Spontaniczne" manifestacje w Warszawie i kilku innych miastach

    Skandowano hasła: "Wolne media"; "Precz z Kaczorem dyktatorem"; "Ręce precz od konstytucji"; "Sejm jest nasz"; "Zamach stanu".


    Opozycja zaplanowała awanturę w Sejmie? "Nocna Zmiana 2.0 -
    taki był plan. Wszystko gotowe od rana. Demo, media, atmosfera histerii"

    "Cóż z tego, że my się podzielimy opłatkiem, a z chwilę… Co
    będzie? Pan zobaczy, co będzie. Znowu będzie wielka hucpa, walka,
    buczenie, krzyczenie i wyzywanie się."

    Manifestacja przed Sejmem Bartłomiej Zborowski / PAP


    Według wyliczeń stołecznego ratusza na proteście stawiło się ponad dwa tysiące osób.

    Pierwsi uczestnicy manifestacji zaczęli zbierać się już po godz. 17. Z
    godziny na godzinę protestujących przybywało. O godzinie 20 był już
    tłum. Zgromadzeni przed Sejmem przynieśli transparenty z hasłem: "wolne
    media" i polskie flagi. Skandowali: jesteśmy z wami.

    Do protestujących przemawiali m.in. dziennikarz Tomas Lis, poseł
    Stefan Niesiołowski, były poseł Ryszard Kalisz, poseł Ryszard Petru i
    lider KOD Mateusz Kijowski.

    Hanna Gronkiewicz-Waltz poinformowała w piątek wieczorem na Twitterze,
    że przy ulicy Wiejskiej zebrało się ponad dwa tysiące protestujących.
    "Warszawa sercem demokratycznej Polski" - dodała prezydent stolicy.

    Zwolennicy KOD i partii opozycyjnych protestowali też w kilku
    miastach w kraju; w pikietach uczestniczyło po kilkadziesiąt, kilkaset
    osób.

    W Poznaniu ok. 200 osób, członków i sympatyków KOD i partii
    opozycyjnych zgromadziło się pod gmachem urzędu wojewódzkiego. -
    Manifestujemy niezgodę na to, co się dzieje w Sejmie, w rządzie i brak
    zgody na ograniczenie dostępu mediów do parlamentu. To jest skandal,
    realny zamach na konstytucję. Brak mediów w Sejmie oznacza możliwość
    fałszowania przekazu tego, co się tam naprawdę dzieje - powiedział jeden
    z protestujących Zdzisław Kałek.

    Do zgromadzonych zwróciła się
    też m.in. Ewa Wójciak z Teatru Ósmego Dnia. - Ten pełzający stan wojenny
    do nas powoli dociera, dobiera się nam do gardeł. Pamiętajmy, że oni
    żywią się nienawiścią i oni tą nienawiścią próbują się posługiwać -
    mówiła.

    Blisko 100 członków KOD i ich sympatyków zgromadziło się
    na placu Solidarności w Szczecinie w spontanicznym proteście w obronie
    wolności mediów i wspierając polityków opozycji.

    - Przyjście na
    protest było naszą wewnętrzną potrzebą. Dla nas to walka o prawa
    podstawowe, o możliwość przyglądania się na ręce polityków, bez względu
    na ich opcję polityczną. Jeśli dziennikarze stracą prawo do zadawania
    politykom pytań, wtedy skończy się wolność mediów. To, że protest odbywa
    się na dachu Centrum Dialogu Przełomy jest zapowiedzią przełomu
    społecznego – powiedziała PAP uczestniczka pikiety Hanna Źródlewska.

    Zwolennicy
    KOD i partii opozycyjnych protestowali też m.in. na Targu Drzewnym w
    Gdańsku. W Białymstoku kilkadziesiąt osób zebrało się w piątek wieczorem
    na ulicy przed budynkiem, gdzie swoje biura mają posłowie PiS z
    regionu. Lublinie przed siedzibą PiS demonstrowało kilkadziesiąt osób,
    głównie przedstawicieli KOD i partii Nowoczesna. Ok. 60 osób wzięło
    udział w Kielcach w pikiecie w obronie wolności mediów, która odbyła się
    pod pomnikiem Henryka Sienkiewicza.

    "Chcemy wesprzeć opozycję"

    - Skrzykujemy się na godz. 20.00, chociaż wielu ludzi przychodzi już
    teraz - zapowiadał przed protestem Kijowski. - Chcemy wesprzeć posłów
    opozycji walczących o dostęp do informacji w Sejmie - mówił.

    Pytany, jak długo Komitet Obrony Demokracji zamierza protestować
    przed Sejmem odparł, że wszystko będzie się rozgrywało na bieżąco. - To
    jest spontaniczne tak naprawdę zebranie, nikt tego nie organizuje, nikt
    nie jest w stanie tego przewidzieć, ale myślę, że na tyle dużo osób i
    organizacji się zgłasza, że będzie to zauważone - zaznaczył Kijowski.

    Po godz. 22 manifestacja wciąż trwała.


    • Posłowie opozycji zamierzają zostać na noc w Sejmie.

    • Nie wychodzimy z Sejmu. Jesteśmy z wami.





    • Posłowie
      PiS nadal mają problem z wyjazdu z terenu Sejmu. Oba wyjazdy - od
      strony ul. Wiejskiej i ul. Górnośląskiej - są blokowane.


      Zwolennicy opozycji blokują niektóre wyjazdy z Sejmu. Blokowany jest również sejmowy hotel. "Przepychanki z policją"

      Demonstracja nie wydaje się szczególnie liczna, jest za to bardzo hałaśliwa.

      Zwolennicy Komitetu Obrony Demokracji, którzy od godz. 20 w piątek
      demonstrują pod Sejmem, przed północą rozszerzyli protest: zablokowali
      wyjścia z gmachu Sejmu m.in. od ul. Wiejskiej oraz od.
      ul. Górnośląskiej.

      Do protestujących po zakończeniu obrad Sejmu dołączyli posłowie sejmowej opozycji, PO i Nowoczesnej.


      23 min.23 minuty temu

      Flights are not allowed to enter Polish airspace right now. Reason is not known


      Przez moment na Twitterze zapanowała panika. Flightradar24
      poinformował, że samoloty nie mogą wlatywać do Polski. Mogłoby to
      oznaczać wprowadzenie stanu wyjątkowego w Polsce. Szybko jednak okazało
      się, że to tylko awaria radaru. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa dodatkowo potwierdza, że nie doszło do zamknięcia przestrzeni powietrznej. Samoloty znów wlatują do Polski, ale mogą być spodziewane opóźnienia.

      Fot. Fratria/Facebook

      Przerażające! Kodziarze zaatakowali prof. Krystynę Pawłowicz. "Obrońcy demokracji napadli mnie przed północą po wyjściu z Sejmu"

      "Atak na starszą kobietę,to honorowe metody walki tłumów 'obrońców demokracji'" - relacjonuje posłanka PiS.



      PAP/Marcin Obara

      na żywo

      NOCNA BLOKADA SEJMU. Agresja, prowokacje, atak na samochody
      wiozące premier Szydło i prezesa PiS. Opozycja wywołuje uliczne awantury
      i podgrzewa emocje. Interweniowała policja! RELACJA

      Posłowie PO do dziennikarzy spędzających noc w Sejmie:
      "Będziemy wam pomagać. Ale musicie być konsekwentni. Musicie być
      zdeterminowani".




      Dziś w nocy po raz pierwszy wybuchł kocioł społecznego buntu. To prędzej
      czy później musiało się stać. Gdy władza ostentacyjnie gardzi ludźmi,
      to sama zamienia pokojowych demonstrantów w rewolucyjny, wrzący tłum.

      Taka właśnie metamorfoza grzecznych obywateli –
      niedepczących trawników i wyrzucających papierki do kosza – w obywateli
      wściekłych i zbuntowanych nastąpiła w nocy pod Sejmem.
      Czuć to było na Wiejskiej, Górnośląskiej i na Frascati. Ludzie stali
      przy bramach Sejmu, bo chcieli zobaczyć „przerażone twarze” posłów
      partii rządzącej. Chcieli, by posłowie ci zobaczyli prawdziwą polską
      ulicę: „Zobaczcie, tu jesteśmy”, „Nie odbierzecie nam demokracji”, „Nie
      oddamy wam naszych konstytucyjnych praw”.

      Suweren się odezwał: jesteśmy wściekli.

      Z
      drugiej strony widzieliśmy przestraszoną władzę schowaną za plecami
      ochroniarzy. Prezesa Kaczyńskiego, premier Szydło, ministrów Ziobro i
      Macierewicza hamletyzujących: wyjechać z Sejmu czy przeczekać bunt?

      Co
      czuli? Czy rozmyślali o alienacji swojej władzy? Czy układali zakłamane
      przekazy dnia, że KOD to ubecy, którzy bronią swych ubeckich
      przywilejów?

      Konflikt polityczny w Polsce
      doszedł do Rubikonu. Jeśli PiS się nie cofnie, nie podejmie z opozycją
      dialogu na cywilizowanych zasadach, będzie już tylko staczał się po
      równi pochyłej. Będziemy mieli dwa parlamenty, dwa nieuznające się
      porządki i rosnący mur nienawiści.

      Jednak
      taki polityczny dialog wymaga przywództwa, które liczy się ze wszystkimi
      Polakami, a nie tylko z tymi, którzy głosowali na PiS.

      To rola dla prezydenta ponad podziałami. To ostatnia historyczna szansa dla Andrzeja Dudy. Obawiam się – a chciałbym się mylić – że to człowiek zupełnie niezdolny do odegrania takiej roli.

      Wspólny front przeciwko polskiemu rządowi. Schetyna spotkał się
      z liderami KOD i Nowoczesnej. Ustalano strategię dalszych protestów

      "Będziemy koordynować razem z KOD i Nowoczesną aktywności niedzieli, poniedziałku i wtorku"-- powiedział Schetyna po spotkaniu.






      Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta

      -
      Złóżcie legitymacje partyjne, potem będzie już za późno! Jeśli nie
      chcecie w tym uczestniczyć, złóżcie legitymacje i wróćcie na sale
      sejmową - apeluje Joanna Mucha do posłów PiS.

      Były prezydent Bronisław Komorowski przemówił do uczestników demokracji:

      -
      Prowadzicie walkę w niesłychanie trudnych warunkach. Walkę o
      utrzymanie instytucji państwa demokratycznego! Podsumowujemy ten bardzo
      trudny pierwszy rok w opozycji. To rok szczególny, w którym natychmiast
      ujawniła się ogromna aktywność obywatelska. Myślę, że w momencie kryzysu
      polskiego parlamentu trzeba rozpocząć od podziękowań. Osobom i
      środowiskom, które poczuły wolę walki o Polską demokrację!

      Czasami ważna jest odwaga, a czasami mądrość. W odniesieniu do TK,
      jego sędziów i prezesa, mogę powiedzieć, że umiejętnie łączyli odwagę
      cywilną w obronie polskiej demokracji z rozwagą polityczną. To nie
      przypadek, że koniec tego roku, to wielkie zwycięstwa KOD-u! - mówił
      Komorowski. I pochwalił opozycję za przebieg protestów.

      "Zjednoczona opozycja!", "PiS to tchórze!", "Dyktatorek!" skandują zebrani.

      - Wszystko na to wskazuje, że TK przestanie być konstytucyjny i będziemy
      osamotnieni w walce o kontrolowanie władzy, która kontroli nie znosi.
      Sądy i zgromadzenia takie, jak to, będą musiały odgrywać rolę
      nadzwyczajnej kontroli władzy! - przemawiał Komorowski.

      - Pomimo klęski wyborczej, pomimo poczucia
      słabości, myślę dzisiaj, że to poczucie słabości mija. Mamy za sobą
      trudny, ale w wielu przypadkach

      zwycięski rok, bo przecież powstał
      wielki front obrony polskiej demokracji obejmujący i partie
      parlamentarnej opozycji demokratycznej, i opozycję pozaparlamentarną, i
      wielki ruch obywateli - Komitet Obrony Demokracji - mówił dziś podczas
      wiecu KOD były prezydent Bronisław Komorowski.

      Podczas swojego
      wystąpienia Komorowski nawiązywał do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego,
      który - uśmiechnięty - opuszczał w sobotę nad ranem teren Sejmu. Jak
      mówił, w tym "półironicznym-półszyderczym" uśmiechu dostrzegł także
      oznaki lęku, strachu i niepewności. - Między pychą, arogancją, poczuciem
      siły, możliwością decydowania, wolą lekceważenia wszystkich innych a
      lękiem jest niewielka przestrzeń. W moim przekonaniu już wczoraj można
      było zobaczyć oznaki lęku wśród rządzących, i niech tak zostanie -
      powiedział były prezydent.

      Głos zabrał też poseł Nowoczesnej Ryszard Petru:

      -
      Prezes Kaczyński powiedział do nas kilka dni temu: zachowujecie się jak
      Samoobrona i będziemy was traktować jak Samoobronę. Tylko nie wiem co
      to znaczy. Że zaproszą nas do koalicji?

      W Wigilię i Święta Bożego Narodzenia zgłoszone są protesty przed Kancelarią Premiera

      Przed KPRM zostały zgłoszone protesty W Wigilię i Święta Bożego Narodzenia - ustaliło Radio ZET.
      Kolejny dzień manifestacji

      Protest przed Sejmem trwa.
      Są koksowniki i gorący krupnik

      KOMENTARZY: 137


      Protest przed Sejmem trwa. Są koksowniki i gorący krupnik

      W poniedziałek po południu kilkadziesiąt osób
      wciąż manifestowało przed gmachem parlamentu. Ogrzewają dłonie przy
      koksownikach, posilają się gorącą zupą. więcej »

      DEMONSTRACJA KOD

      "Ochronimy konstytucję!". Manifestanci przed Trybunałem



      "Ochronimy konstytucję!". Manifestanci przed Trybunałem

      Osoby, które we wtorek przed południem
      protestowały przed gmachem parlamentu, przeniosły się przed siedzibę
      Trybunału Konstytucyjnego w al. Szucha. Przed Sejmem...
      więcej »

      Na początku manifestacji na scenie pojawili się przedstawiciele
      koalicji Wolność Równość Demokracja, w tym m.in. lider KOD, członkowie
      SLD, Inicjatywy Polskiej i Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska.

      - Musimy tu być - mówił ze sceny lider KOD Mateusz Kijowski - Presja i
      nasze działania dają pewne efekty, ale z drugiej strony narasta kryzys
      wokół TK, dlatego KOD musi dalej walczyć - oświadczył.

      Kijowski ocenił, że presja KOD ma sens, bo "władza zaczyna wykonywać dziwne ruchy". - To znaczy, że nas zauważają - mówił.

      - Momentami udają, jakoby się wycofali trochę, potem okazuje się, że
      uderzają w innym miejscu, dzisiaj rozstawili w nocy płotek, żeby się
      odgrodzić od obywateli - żelazną kurtynę, jakże to wymowne: władza,
      która szła pod hasłem, że będzie słuchać obywateli, dzisiaj odgradza się
      od nas płotkiem - powiedział lider KOD.

      - Musimy tutaj być, widzimy, że w sprawach, o które walczymy przez
      ostatnie trzy dni, próbują się wycofać, zobaczymy, czy im się uda -
      mówili, że wpuszczą media do Sejmu, na razie mamy informacje, że
      dziennikarze nie mogą się tak łatwo dostać, ale deklaracje były -
      pytanie czy były puste okaże się w przeciągu najbliższych godzin -
      dodał.

      "Przyczyn do zbierania się nie ubywa"

      Według Kijowskiego to pokazuje, że KOD "musi dalej walczyć",
      protestować i wywierać presję na PiS. Jak poinformował, od wtorku KOD
      będzie regularnie protestował w całej Polsce przed biurami posłów Prawa i
      Sprawiedliwości.

      Warszawska radna Paulina Piechna-Więckiewicz z Inicjatywy Polskiej
      podkreśliła, że mieszkańcy Warszawy od piątku stale protestują przed
      Sejmem. - Jesteśmy już zmęczeni trochę, ale nie poddamy się i będziemy
      protestować do końca i jeszcze jeden dzień dłużej - mówiła.

      - Wczoraj protestowali też nauczyciele, środowiska rodziców i dzieci,
      bo niestety "deforma" oświaty zbliża się do nas szybko, za chwilę pan
      prezydent zapewne podpisze tę ustawę. Ja jako przedstawiciel
      samorządowców wiem, że PiS zwali na nas samorządowców winę za to, że ta
      ustawa nieprzygotowana, fatalna i że nasze dzieci za nią zapłacą -
      dodała.

      - PiS, które ma na ustach, szafuje hasłami o narodzie i przyszłości,
      właśnie m.in. tą reformą przyszłość naszych dzieci i nas wszystkich
      będzie niszczyć - powiedziała Piechna-Więckiewicz.

      Jerzy Wenderlich (SLD) ocenił natomiast, że w ruchu obywatelskim jest
      coraz więcej ludzi, a "przyczyn do zbierania się nie ubywa".

      - Wierzę, że ta kula śnieżna, która wciąż przyrasta, spowoduje, że to
      zawołanie, na które zwróciłem uwagę przed Trybunałem Konstytucyjnym
      przedwczoraj, które było na wielkim transparencie, a było tytułem
      książki wielkiego autorytetu polskiego, wielkiego Polaka prof.
      Bartoszewskiego: "Warto być przyzwoitym", wreszcie trafi do tych, którzy
      z przyzwoitością do tej pory wiele nie mieli - powiedział.

      Manifestujący odpowiedzieli mu skandowaniem: "warto być przyzwoitym".
      Około 13.45 uczestnicy odśpiewali wspólnie Mazurka Dąbrowskiego,
      kończąc oficjalną część protestu. Na miejscu zostało około 100 osób z
      KOD i grupka "Obywateli RP"
      - informował Paweł Łukasik, reporter TVN24.
      Dodaje, że niektórzy uczestnicy zgromadzenia wybierali się jeszcze przed
      siedzibę Trybunału Konstytucyjnego.

      W tej chwili na miejscu jest kilkuset policjantów, którzy dbają o
      bezpieczeństwo demonstrantów i osób postronnych - mówiła Magdalena
      Bieniak z komendy stołecznej policji. Zapewnia, że to nie pierwsza
      sytuacja, kiedy w okolicy Sejmu gromadzone są odwody policji mającej
      zabezpieczać demonstrację.

      Dodała, że policja jest przygotowana na zwiększenie liczby
      mundurowych na Wiejskiej. Ilu - nie chciała sprecyzować. - Demonstracja
      została zgłoszona do ratusza na 5 tys. osób, dlatego musieliśmy się
      przygotować na taką liczebność. Liczba policjantów jest adekwatna do
      potrzeb
      - mówiła Bieniak.




      PAP/Marcin Obara

      Petru dorzuca do ognia: Atmosfera jest jak za stanu wojennego! "Apeluję do szefa PSL, by nie wywieszał białej flagi!"

      "Bo mogą nam ustrój zmienić – na to nie będzie zgody. Będziemy protestować aż do skutku!"



      fot. PAP/Dominik Kulaszewicz

      "Okrągły stół opozycji" pod patronatem Lecha Wałęsy? Europejscy
      Demokraci wierzą w jego koncyliacyjną moc. A on zawsze gotów "ratować
      kraj…

      "Chodzi na razie o wspólne działanie, by albo nawrócić PiS na
      właściwe działanie, albo pomóc mu, by przestał niszczyć nasze zdobycze."
      - powiedział Wałęsa.



      Awantura na spotkaniu KOD. Kijowski pytany z czego żyje, odpowiada: "Ze wsparcia rodziny"! I nie ukrywa: "Chcemy odsunąć…

      Uczestnicy spotkania domagają się "bardziej zdecydowanych
      działań". Kijowski ubolewa, że obywatele nie mają ani wojska, ani
      "milicji".

      Jak wynika z nagrania tego spotkania, które pojawiło się w internecie, podczas spotkania doszło do incydentu.

      Nagranie zaczyna się od momentu, w którym Kijowski przywołuje „panów, którzy atakują nas kamerami”.

      Później jakiś mężczyzna uderza w kamerę:

      Później w kamerę uderza pani, dodając:

      No i co, dobrze ci tak?

      A pan dodaje:

      Jeszcze raz skierujesz kamerę na moją córkę to ci dopier…! Siadaj pan! Ale już.

      Po czym wstaje i podchodzi do kamery. Dochodzi do szarpaniny. Słychać jakieś uderzenia.

      Osobę nagrywającą zaczynają atakować inni uczestnicy spotkania:


      Proszę wyjść! Mówię panu, proszę wyjść!

      Sytuacja jest tyleż grożna, co zabawna, bo dyskusja schodzi na kwestię, czy są dowody winy Tuska, czy też ich nie ma.

      Całe, ciekawe nagranie dobrze pokazuje urokliwo-groteskowy „klimat” KOD.

      Pojawia się też pytanie, ile lider KOD zarabia za działalność w KOD. Kijowski odpowiada, że nic. Dopytywany, z czego wobec tego żyje, twierdzi:

      Ze wsparcia rodziny.

      Dialog na temat zarobków:

      Głos z sali: Chciałem się dowiedzieć, ile pan zarabia w KODzie. Jakie to są kwoty?

      Kijowski: W oógle nie zarabiam w KODzie. W ogóle. Nic.

      Głos z sali: To z czego pan żyje?

      Kijowski: Ze wsparcia rodziny.

      Głos z sali: Aha. Dzieci płacą.

      Kijowski nie ukrywa też swoich intencji politycznych:

      Po roku wiemy na pewno, że trzeba odsunąć PiS od władzy. Bez tego nie obronimy żadnych wartości, ani obronimy Polski.

      Uczestnicy
      spotkania domagają się „bardziej zdecydowanych działań”. Na co Kijowski
      ubolewa, że obywatele nie mają „wojska, milicji”, i w związku z tym
      zadanie to jest trudne do realizacji.

      Nagrywający dość
      skutecznie przeszkadza KODziarzom w spotkaniu, pojawiają się więc stałe
      wezwania do usunięcia się na bok. Ale nagrywający przekonuje, że „skoro mamy demokrację”, to można nagrywać. Ale spotkanie trwa, mimo, że niektórzy nie życzą sobie, by być nagrywanym.

      Ma pan demokratyczne prawo wyjścia -

      — odpowiada nagrywający.

      To pan pomylił lokale -

      słyszy w odpowiedzi.




      • KOD się kończy? Mało ludzi na protestach. Młodzi go nie lubią? Kijowski tłumaczy...



      • PiS nam wszystkim, od "lewaka" do
        "prawaka", zabiera godność, wolność, prawa obywatelskie - mówi Mateusz
        Kijowski. - Trzeba spowodować, żeby obecnie rządzący przestali rządzić.
        Ale nie na ulicy - dodaje.

        KOD się kończy?

        - Słyszę to od 16 stycznia 2016 roku. Pan Klaudiusz Pobudzin z
        "Wiadomości" biegał wtedy po Warszawie i krzyczał do kamery, że nie ma
        KOD-u, że KOD się skończył. Bo na ulicach są wreszcie samochody, a nie
        ludzie.

        Pamiętam tłumy z zeszłego roku. W sobotę pod Sejmem tych tłumów nie było.

        - W sobotę było nas kilkanaście tysięcy. W piątek zgromadzenie było spontaniczne. Tu nie o liczby chodzi.

        A o co?

        - O to, że ludzie w całej Polsce są wkurzeni. Zbierają się w wielu miejscach.

        To nie są grupy, których liczebność robiłaby wrażenie. A PiS ma dalej trzydzieści parę proc. w sondażach.

        - Ale kolejni coraz bardziej wściekli ludzie wychodzą na ulicę.

      • http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,21152787,mateusz-kijowski-kaczynski-usiadzie-ze-mna-do-rozmow-gdy-jego.html#MT2


      Jeden z najpopularniejszych memów okresu świątecznego

      Adamski: Pasztet i znicz są symbolami tego protestu. Kaczyński rzuca czary czy ma swoich agentów w opozycji?

      Dzisiejsze otwarcie portali internetowych utwierdziło mnie w
      przekonaniu, że opozycja robi pucz na rubrykę Mazurka i Zalewskiego we
      "wSieci".



      Kukiz tworzy akcję #Rzeplinscy...

      Pełna lista konfidentów komunistycznych i byłych esbeków:

      1.
      Andrzej Rzepliński, wybrany na sędziego Trybunału Konstytucyjnego z
      poparcia PO, kandydat PO na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich w
      2005 r., do 1981 należał do PZPR. Pod koniec lat 70. II sekretarz POP
      PZPR w Instytucie Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji UW.
       
      2.
      Tomasz Nowak, poseł PO był 1 marca 1989 r. zarejestrowany przez SB z
      Konina jako kontakt operacyjny, ps. “Aktor”. Pozyskany do sprawy o
      krypt. “Pegaz” (“zagadnienie” – kultura i sztuka). Zdjęty z ewidencji 9
      stycznia 1990 r. Materiały zniszczono.
       
      3.
      Zbigniew Pawłowicz, senator PO był zarejestrowany w 1977 r. jako tajny
      współpracownik Wojskowej Służby Wewnętrznej, czyli kontrwywiadu wojska
      PRL, ps. “Pawlik”.
       
      4. Marek Konopka, senator PO został w 1982 r. zarejestrowany jako tajny współpracownik kontrwywiadu wojska PRL ps. “Marzena”.
       
      5.
      Michał Boni, doradca premiera Tuska w 1992 roku został wymieniony jako
      TW “Znak” na tzw. liście Macierewicza. 31 października 2007 wydał
      publiczne oświadczenie, że w 1985 Służba Bezpieczeństwa za pomocą
      szantażu zmusiła go do podpisania deklaracji współpracy.
       
      6.
      Stanisław Jałowiecki, eurodeputowany PO występuje w katalogu IPN jako
      konsultant” SB z 1973 r., w tym roku został ostatecznie uznany przez Sąd
      Najwyższy za “kłamcę lustracyjnego”.
       
      7.
      Andrzej Olechowski, współtwórca PO i do dziś jej członek znalazł się w
      1992 r. na liście Macierewicza. Jako jeden z nielicznych polityków
      centroprawicowych złożył oświadczenie lustracyjne o przyznaniu się do
      współpracy ze służbami specjalnymi PRL – w okresie pracy w instytucjach
      międzynarodowych współpracował z wywiadem (Departament I MSW). Był jego
      kontaktem operacyjnym o pseudonimie “Must”. Członek PZPR.
       
      8.
      Iwona Śledzińska-Katarasińska, posłanka PO w PRL związana z “Głosem
      Robotniczym”, organem Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Łodzi. W 1997 była
      kandydatem na stanowisko ministra kultury i sztuki w gabinecie Jerzego
      Buzka; wycofała się na skutek protestu AWS po oskarżeniu jej o udział w
      antysemickiej nagonce w 1968.
       
      9.
      Kazimierz Kutz, poseł PO w 1971 r. został zarejestrowany przez SB jako
      kandydat na tajnego współpracownika. Po trzech latach zmieniono mu
      kategorię na “zabezpieczenie”, a półtora roku później sprawę zakończono
      “z powodu braku możliwości operacyjnych”. W latach 70. uczestniczył w
      naradach Komitetu Centralnego PZPR na temat kultury. Wygłosił
      przemówienie gdzie zaatakował Stanisława Bareję używając terminu
      “bareizm” jako synonimu kiczu. Od tego czasu reżyser “Misia” nie podał
      ręki Kutzowi. W stanie wojennym zwolniony z internowania po podpisaniu
      `deklaracji o lojalności’. Od 1983 mieszka w Warszawie w tzw. “Zatoce
      czerwonych świń”. W 2005 członek Komitetu Honorowego Kandydata na
      Prezydenta RP Włodzimierza Cimoszewicza.
       
      10.
      Zbigniew Ćwiąkalski, minister sprawiedliwości i prokurator generalny w
      rządzie Donalda Tuska w latach 1972-1981 członek PZPR, był szefem
      uczelnianej Podstawowej Organizacji Partyjnej. Według dokumentów IPN
      został zarejestrowany jako kandydat na tajnego współpracownika Służby
      Bezpieczeństwa w 1985 r. Zaprzeczył jakiejkolwiek propozycji współpracy,
      a sam fakt zarejestrowania wiąże z wyjazdem na półtoraroczne stypendium
      do RFN w 1986 r.
       
      11.
      Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego w rządzie
      Donalda Tuska karierę polityczną zaczynała w latach 70. w PZPR. Z partii
      wystąpiła po wprowadzeniu stanu wojennego.
       
      12.
      Jan Kuriata, poseł PO był zarejestrowany w 1984 r. jako tajny
      współpracownik SB, ps. “Piotr”. Zdjęty z ewidencji w 1990 r. Materiały
      złożono w archiwum;
       
      13.
      Marian Czerwiński, poseł PO. W 1989 został posłem na Sejm X kadencji
      (tzw. Sejm kontraktowy) z okręgu Dębica z listy PZPR. Przewodniczący PO w
      powiecie dębickim.
       
      14. Leszek Korzeniowski, poseł PO, przewodniczący PO w województwie opolskim, były członek PZPR.
       
      15. Miron Sycz, poseł PO, b. członek PZPR. Należy do Stowarzyszenia Ordynacka.
       
      16. Bożena Sławiak, posłanka PO, była członkiem PZPR.
       
      17.
      Karol Węglarzy, radny sejmiku śląskiego z PO, w latach 1980-1985 pełnił
      funkcję posła na Sejm PRL VIII kadencji z listy PZPR. Od 2001 należy do
      Platformy Obywatelskiej.
       
      18.
      Gen. Janusz Bojarski, dyr. Departamentu Kadr w Ministerstwie Obrony
      Narodowej, w przeszłości dwukrotnie pełniący funkcję szefa rozwiązanych
      Wojskowych Służb Informacyjnych. Absolwent m. in. Wojskowej Akademii
      Politycznej im. Feliksa Dzierżyńskiego, znany również jako wieloletni
      współpracownik gen. Dukaczewskiego.
       
      19.
      Robert Kowalski, absolwent Moskiewskiego Państwowego Instytutu
      Stosunków Międzynarodowych (MGiMO) w czasach ZSRR. Zwolniony ponad rok
      temu ze stanowiska teraz został wiceszefem departamentu kadr i szkoleń w
      MSZ.
       
      20.
      Marek Staszak, prokurator krajowy, ukończył studia prawnicze na
      Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w
      Poznaniu. W latach 1980-1984 pracował w Prokuraturze Rejonowej w
      Międzyrzeczu i Poznaniu. Był prokuratorem Prokuratury Rejonowej w
      Środzie Wielkopolskiej (1985-1989) i podsekretarzem stanu w
      Ministerstwie Sprawiedliwości w czasach rządów SLD (2001-2003).
       
      21. Zdzisław Skorża, wiceszef ABW, były funkcjonariusz SB.
       
      22.
      Maria Wągrowska, wiceminister obrony narodowej w rządzie Donalda Tuska,
      podała się do dymisji 13 grudnia, wg `Trybuny’ po tym, jak w IPN
      znaleziono materiały na jej temat. Oficjalny powód odejścia: `z powodów
      rodzinnych’.
       
      23.
      Tadeusz Nalewajk, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji z
      nominacji PSL, podał się do dymisji 7 stycznia 2008, `ze względów
      osobistych’. Wg `Trybuny’ powodem jego dymisji były materiały znalezione
      w IPN.






    Zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Piotr Stasiński podkreślił, że nie można się godzić na ograniczenia. - Jestem pewny, że będziemy je łamać ile wlezie - dodał. W jego opinii prezes PiS Jarosław Kaczyński doigra się. Dodał, że zaczyna się okazywanie słabości, panikarskiej histerii ze strony PiS-u. Mówił, że niebywałe są słowa Kaczyńskiego "niech pani idzie do diabła" skierowane do posłanki PO Agnieszki Pomaskiej, które padły po południu w Sejmie. - Nazywanie tego, co się dzieje chuligaństwem (blokowanie mównicy sejmowej przez opozycję - red.) sejmowym, podczas gdy oni uprawiają to chuligaństwo sejmowe od początku tej kadencji, jest po prostu zamienianiem znaków w słowach - dodał. - Jeżeli nawet oni coś uchwalą, to status tego idiotyzmu, który zaproponował marszałek Kuchciński jest nieznany - mówił Stasiński. Tomasz Lis, redaktor naczelny "Newsweeka" podkreślił, że na naszych oczach zmienia się ustrój państwa. - W momencie kiedy Trybunał (Konstytucyjny) będzie zdemolowany - a za sekundę będzie całkowicie zdemolowany - nie będzie żadnej instytucji, która powstrzymałaby partię rządzącą, większość sejmową i Jarosława Kaczyńskiego - powiedział. Dodał, że "władza autorytarna nigdy sama z siebie nie mówi stop". - 'Stop' tej władzy muszą powiedzieć obywatele, w każdym możliwym punkcie - podkreślił Lis. (
    http://www.tvn24.pl)

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    50. "Sprawdziły się nasze


    fot.youtube.pl

    "Sprawdziły się nasze najgorsze obawy" - Petru składa Polakom noworoczne pogróżki... i jest o krok od ogłoszenia końca świata

    To trzeba zobaczyć! Sylwestrowy wybryk Nowoczesnego Ryszarda Petru.

    Tylko lider Nowoczesnej potrafi składać życzenia w ten sposób, żeby
    straszyć, grozić i ostrzegać. Słuchając go, można odnieść wrażenie,
    że za moment ogłosi koniec świata.

    W ostatnim dniu niełatwego dla Polski 2016 roku składam wszystkim serdeczne noworoczne życzenia. To był trudny rok

    —zaczyna składanie życzeń Petru, potem jest tylko groźniej.

    Na naszych
    oczach, w błyskawicznym tempie powstała Polska murów, Polska
    zamkniętych na dialog drzwi, Polska głębokich podziałów w rodzinach,
    wśród przyjaciół, sąsiadów i współpracowników. Niestety, sprawdziły się nasze najgorsze obawy

    —mówi śmiertelnie poważny Petru.

    Demokracja jest poważnie osłabiona. W Polakach narasta poczucie braku bezpieczeństwa i stabilności

    —dodaje…

    Ryszard Petru może zrobić karierę w filmach grozy…

    fot.wPolityce.pl


    "Złote myśli" Kijowskiego na koniec roku: "Warto się zaangażować. Zacząć kampanię wyborczą i…42

    Mateusz Kijowski zapowiada wybory w KOD-zie i twierdzi, że wyborach prezydenckich i do…


    Święta, święta i po… jeszcze tylko Sylwester i będziemy w nowym, 2017 roku. A ten nowy rok zaczniemy od wyborów w KOD-zie.
    Już 8 stycznia swoje władze wybierze pierwszy z regionów – Region
    Śląski. (…) Warto się zaangażować. Zacząć kampanię
    wyborczą i informacyjną

    —pisze Kijowski w swojej odezwie.

    Z jego, zamieszczonego na Facebooku, pisma wynika, że KOD zaczyna coraz bardziej przypominać partię. Jak inaczej rozumieć słowa:

    Zarząd
    kieruje bieżącymi pracami regionu a komisja rewizyjna sprawuje nadzór
    nad działaniami zarządu. Sąd koleżeński zajmuje się rozwiązywaniem
    sporów, konfliktów czy nieporozumień między członkami stowarzyszenia.
    Rozpatruje również wnioski o wykluczenie ze stowarzyszenia.

    Kijowski
    korzysta z każdej okazji, by dyskredytować prezydenta, rząd i przy
    okazji swoich rodaków, którzy oddali na nich miliony głosów i nawołuje:

    Pamiętajmy, że KOD
    powstał dlatego, że wielu z nas nie głosowało, albo głosowało
    w wyborach prezydenckich i do parlamentu nieodpowiedzialnie… Nie
    powtórzmy tego wewnątrz naszej organizacji. To my mamy walczyć
    o świadomy i mądry udział w demokratycznych procedurach!

    Naprawdę? A KOD nie powstał po to, by walczyć o to, by było tak jak było…?


    – Tradycyjną, polską Wigilię
    zorganizowali działacze KOD-u w Sejmie i pod Sejmem. Był pasztet, była
    wóda, był znicz, no i były tradycyjne, może nie polskie ...>
    PRZYWITALI NOWY ROK

    Kilkaset osób przed Sejmem. Wspierali protestujących posłów



    Kilkaset osób przed Sejmem. Wspierali protestujących posłów

    Zdrowia, szczęścia, demokracji - takie życzenia
    składali sobie o północy zgromadzeni przed Sejmem sympatycy opozycji.
    Nowy Rok przywitało tam kilkaset osób, w... więcej »

    Zdrowia, szczęścia, demokracji - takie życzenia składali
    sobie o północy zgromadzeni przed Sejmem sympatycy opozycji. Nowy Rok
    przywitało tam kilkaset osób, w tym politycy, którzy od połowy grudnia
    protestują na sali plenarnej Sejmu.

    Na scenie przed Sejmem pojawili się m.in. wicemarszałek Senatu Bogdan
    Borusewicz (PO), który życzył "byśmy w 2017 r. odzyskali praworządność
    i demokrację", wiceprzewodniczący Nowoczesnej, poseł Jerzy
    Meysztowicz, poseł Michał Szczerba. Poseł PO dziękował zgromadzonym za
    wsparcie udzielane protestującym w Sejmie parlamentarzystom. Obecne
    były również posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) oraz
    eurodeputowana PO Róża Thun, która apelowała do zgromadzonych przed
    Sejmem sympatyków opozycji by w 2017 r. nie tracili "energii i
    zaangażowania".Życzenia zgromadzonym przed Sejmem oraz "dzielnym posłom opozycji,
    którzy bronią demokracji" złożył też redaktor naczelny "Gazety
    Wyborczej", Adam Michnik. - Życzę nam wszystkim, żeby najbliższy rok
    był rokiem nie dobrej, lecz bardzo dobrej zmiany - mówił. Dodał, że
    końca "dobrej zmiany" życzy nie tylko Polsce, ale też "Anglikom po
    Brexicie" i "Amerykanom po Trumpie"."Sylwestra przed Sejmem" zainicjowali wspólnie w mediach
    społecznościowych działacze Obywateli RP, Strajku Obywatelskiego, KOD
    Mazowsze i ruchu Obywatele Solidarnie w Akcji. Jak deklarowali
    organizatorzy, wydarzenie miało na celu m.in. wsparcie dla posłów
    opozycji, którzy od 16 grudnia przebywają w sali plenarnej Sejmu.

    Fot. Fratria

    TOP... wtop. Sejmowa awantura to tylko ukoronowanie całorocznego folkloru zafundowanego przez PO,…


    Nie powinniśmy się dziwić obrazkom, jakie płyną do nas z Sejmu.
    Przyśpiewki i wierszyki serwowane przez część opozycji są tylko
    doskonałą puentą…



    Wildstein i Paziński o wypowiedzi Magdaleny Cieleckiej

     

    Do Magdaleny Cieleckiej.
    Przeczytałem ostatnio, że poczuła się Pani jak żydowskie dziecko w
    trakcie Holocaustu, bo jakiś Pan w tramwaju krzywo się spojrzał na pani
    znaczek KOD.
    ...
    Dlatego spieszę Pani wytłumaczyć. W przeciwieństwie...  Forum Żydów Polskich

    Dlatego spieszę Pani wytłumaczyć. W przeciwieństwie do Pani...

    Żydowskie dziecko w trakcie okupacji
    nie jeździło komunikacją miejską. Nie grało w teatrze i filmie. Nie
    jadło sushi, nie jeździło na wczasy na Maderę czy do Tajlandii. Nie
    biegali po balach i imprezach, nie robiło sobie kretyńskich sesji
    zdjęciowych ani nie udzielało jeszcze durniejszych wywiadów do
    poczytnych gazet. Nie zarabiało też ani nie żyło w sympatycznych
    warunkach lokalowych..

    Dziecko
    żydowskie było wtedy mordowane, torturowane, gwałcone, gazowane,
    zagładzane. Żyło w koszmarne i piekle, którego, na szczęście, Pani nie
    zrozumie.

    Swoimi
    durnymi tekstami pod publiczkę zeszła Pani do poziomu neonaziolskiego
    frajerstwa wołającego - "wujek Adolf zabrał żydowskie dzieci na obóz
    hihi".

    Brawo. Jeśli ma Pani choć gram przyzwoitości - przeprosi. Czekam.

    FORUM ŻYDÓW POLSKICH



    Protest studentów. Wyjdą na ulice 25 stycznia.Protestują przeciwko...

    Studenci zwołują się na portalach społecznościowych.
    Ogólnopolski protest planują na 25 stycznia w kilku akademickich
    ośrodkach. Poza Warszawą protesty mają się również odbyć we Wrocławiu, w
    Poznaniu, w Toruniu, w Katowicach, w Gdańsku, w Opolu, w Lublinie, w Łodzi, w Szczecinie, w Krakowie i w Brukseli.

    Protest studentów. Czego się domagają?


    Na Facebooku Ogólnopolskiego Protestu Studentów i Studentek
    organizatorzy wydarzenia swoją odezwę zaczynają od słów "Chcemy żyć w
    państwie", po których następuje taka m.in. wyliczanka: "w którym
    przestrzegane są przepisy Konstytucji i innych aktów prawnych, w którym
    instytuty badawcze i instytucje kultury są niezależne, a programy
    nauczania szkół i uczelni oparte są na wiedzy naukowej, w którym
    zagwarantowana jest wolność zgromadzeń i żadne z nich nie jest
    uprzywilejowane, w którym panuje tolerancja i wszystkie osoby są równe
    wobec prawa bez względu na płeć, pochodzenie, kolor skóry, orientację
    psychoseksualną, stopień niepełnosprawności, w którym ofiary przemocy są
    realnie chronione, mamy zagwarantowany dostęp do wszystkich praw
    reprodukcyjnych oraz utrzymane zostają standardy opieki okołoporodowej".




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    51. Onet: Pieniądze ze zbiórek

    Onet: Pieniądze ze zbiórek publicznych na KOD trafiały do firmy Kijowskiego i jego żony

    Pieniądze
    ze zbiórek publicznych na KOD trafiały do firmy Mateusza Kijowskiego i
    jego żony Magdaleny Kijowskiej – podał Onet w środę późnym wieczorem.
    Łącznie - jak ustalił Onet - chodzi o faktury na kwotę 91 tys...

    Szłapka: Kijowski nie zachował transparentności

    Odnosząc
    się do sprawy płatności KOD-u na rzecz firmy Mateusza Kijowskiego,
    poseł Nowoczesnej Adam Szłapka powiedział, że lider Komitetu "trochę nie
    zachował transparentności".

    Kosiniak-Kamysz o Kijowskim: wygląda to słabo; nie buduje pozycji KOD-u

    Wygląda
    to słabo i na pewno nie buduje w tej chwili pozycji KOD-u - powiedział w
    czwartek prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do
    informacji, że pieniądze ze zbiórek publicznych na KOD trafiały do firmy
    Kijowskiego.



    Schetyna: jeśli PO zostanie sama w walce z PiS - to podejmie to wyzwanie

    Jeżeli
    PO pozostanie sama przeciwko PiS, aby walczyć o parlamentarną
    demokrację, o kraj praworządny, to podejmiemy to wyzwanie - mówił w
    czwartek lider PO Grzegorz Schetyna. Uważa, że opublikowane nagranie z
    16 grudnia z Sali Kolumnowej dowodzi, że nie było kworum podczas.


    Za nieudany pucz lecą głowy Kijowskiego i Petru. Ktoś ich bezwzględnie grilluje. Czy przed…


    "Nieprzypadkowo Donald Tusk kręcił się tutaj, gdy w nocy 16 grudnia próbowano zrobić zamach stanu. "



    PAP/wPolityce.pl

    "Pierwsza dostała Agora i to dawno". "Wyborcza" schowała informację o kłopotach Kijowskiego?

    Dokumenty miały też przyjść do TVN. Informację o sprawie podały
    w środę wieczorem - niemal jednocześnie - "Rzeczpospolita" i "Onet".




  • Potrzebny jest nadzwyczajny zjazd KOD - Jarosław Kurski o sprawie wynagrodzenia Mateusza Kijowskiego
    Wyborcza komentuje



  • Sprawa wynagrodzenia Mateusza Kijowskiego wygląda dwuznacznie, dlatego
    potrzebny jest nadzwyczajny zjad KOD, który wybierze władze i określi
    ich wynagrodzenie - komentuje Jarosław Kurski. I dodaje: skoordynowane
    ataki na KOD pokazują, że obecna antydemokratyczna władza postrzega KOD
    jako swoje zagrożenie.


  • PAP/Radek Pietruszka

    Zarząd KOD: Sądziliśmy, że wszyscy robią wszystko za darmo... "Jesteśmy na zakręcie. Zaufanie do Mateusza jest nadszarpnięte"

    "Chciałbym przeprosić członków i sympatyków KOD, że mogą poczuć się zaniepokojeni".


  • Frasyniuk atakuje Kijowskiego i Petru: Mamy prawo przyjść i im napluć w oczy! "Mamy do czynienia wtórnym analfabetyzmem"

    Zarówno Kijowski, jak i Petru nie zdali egzaminu. Wszystkie
    wyjaśnienia są pokrętne. Jak się jest osobą publiczną, trzeba powiedzieć
    wprost.



  • Do słów Jacka Parola odniósł się Mateusz Kijowski w programie "Kropka nad I" w TVN24.
    - Jacek Parol nie jest od bardzo dawna działaczem KOD-u - zaznaczył
    Kijowski. - Jerzy Pogorzelski uczestniczył w pracach bardzo aktywnie.
    Wolę, żeby sam wyjaśnił, czy pobierał pieniądze. Nie odpowiadam za
    wszystkie rozliczenia - dodał.

    Lider KOD: iPhone i laptop nie były z pieniędzy z puszek

    Kijowski
    odniósł się także do kolejnego wpisu Parola, w którym były działacz KOD
    zarzuca Kijowskiemu kupowanie sprzętu elektronicznego za pieniądze
    organizacji. "Za pierwsze uzbierane do puszek KOD pieniądze kupił sobie
    najnowszego iPhone'a za 4500 zł i laptopa za drugie tyle" - napisał
    Parol.Nie było to z pieniędzy z puszek, decyzję w obu tych sprawach podjął
    Jacek Parol. Należało kupić komputer. Wtedy zgłosiłem się do niego
    [Parola - red.], jeszcze wtedy odpowiadał za ten obszar, był osobą
    podejmującą decyzje. Podobnie konsultował sprawę w kontekście zakupu
    telefonu, gdzie decyzja wynikała z pewnych wymagań technologicznych -
    mówił Mateusz Kijowski w "Kropce nad I". Zaznaczył, że iPhone był ważny
    ze względu na konieczność realizowania transmisji na żywo.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    52. Wszystkie pieniądze KOD-u. Ile zebrali, na co wydali?

    http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/finansowanie-komitetu-obrony-de...

    Nawet 2,5 mln złotych mogło trafić w 2016 roku na konto Komitetu Obrony Demokracji - wynika z obliczeń portalu tvn24.pl opartych na ogólnodostępnych danych. Pieniądze te, według deklaracji zarządu stowarzyszenia, przeznaczane były m.in. na organizację manifestacji. 90 tys. zł trafiło na konto spółki Mateusza Kijowskiego, jako wynagrodzenie za usługi informatyczne. - Nigdy nie tknąłem pieniędzy KOD-u. Te z faktur trafiły na konto spółki, w której byłem zatrudniony - tłumaczył dziennikarzom w czwartek rano Kijowski. Nasze szacunki dotyczące budżetu Komitetu Obrony Demokracji opieramy na ogólnodostępnych, choć fragmentarycznych danych oraz na deklaracjach samego lidera tej organizacji. Ostatnie pełne dane dotyczące funduszy organizacji pochodzą z czerwca 2016 roku, a informacje podsumowujące zbiórkę publiczną - z września. Przed południem poprosiliśmy biuro prasowe stowarzyszenia o precyzyjne dane. Jednak mimo, że biuro zobowiązało się udzielić nam tych informacji do 18.00, do tej pory ich nie otrzymaliśmy.
    Mateusz Kijowski mówiąc o pieniądzach stowarzyszenia wyjaśniał w czwartek rano, na spotkaniu z dziennikarzami, że z samych pieniędzy zebranych do puszek było "ponad półtora miliona złotych", a składki wpłacane przez członków i darowizny to "kwota zbliżająca się do miliona". KOD utrzymuje się z dwóch źródeł. Po pierwsze, ze składek od członków stowarzyszenia i darowizn sympatyków. Po drugie, ze zbiórek publicznych prowadzonych m.in. w trakcie manifestacji. Na stronie internetowej Komitetu Obrony Demokracji znalazła się informacja, że zbiórki do puszek przyniosły organizacji prawie 1,1 mln zł (dane podane 9 listopada 2016 roku i dotyczą zbiórek organizowanych w okresie 5.12.2015 - 30.09.2016). Stowarzyszenie podaje także, że przez cały ubiegły rok otrzymało składki od ok. 9 tys. członków (na 20 tys. zarejestrowanych). Roczna składka wynosi 120 zł. Daje to zatem kwotę 1,08 mln zł. Dodatkowo KOD otrzymywał darowizny od osób prywatnych. Wpływy z tego źródła mogły na koniec 2016 roku wynieść ok. 505 tys. zł Jeżeli zsumować te kwoty, to na konto KOD-u w 2016 roku mogło wpłynąć ok. 2,5 mln zł. Co zgadzałoby się z szacunkami Kijowskiego. Faktury, które wystawiła spółka MKM Studio, opiewały w sumie na 90 tys zł. Opłacone zostały z pieniędzy KOD-u. Kwota ta mogła stanowić ok. 3,6 proc. tego co udało się KOD-owi zebrać od swoich członków i sympatyków.
    Statut ten wyraźnie zakazuje "zakupu towarów lub usług od podmiotów, w których uczestniczą członkowie Stowarzyszenia, członkowie jej organów lub pracownicy oraz ich osób bliskich, na zasadach innych niż w stosunku do osób trzecich lub po cenach wyższych niż rynkowe" (paragraf 70, pkt 4). (http://www.tvn24.pl)

    Dr Hanna Karp: To nie koniec KOD. Nie zdziwię się, gdy ktoś
    będzie próbował wykreować jeszcze Kijowskiego na Don Kichota, walczącego
    z…

    Myślę, że między „Gazetą Wyborczą” a KOD-em można
    postawić znak równości. Tytuł ten stanowi nie tylko zaplecze, ale
    dostarcza liderów KOD-owi.



    W KOD zdziwienie,że złodziej ich okradł sprawa jest prosta jeśli ktoś okrada własne dzieci to nie okradnie swoich współpracowników? ????

    Co za bezczelność! Kijowski w "GW" przyznaje: "Dostawałem ok.
    2,5 tys. zł miesięcznie" i obwieszcza: "Nie ma powodu, żebym podawał się
    do dymisji"

    "Cały czas płacę alimenty w takiej wysokości, w jakiej jest to
    możliwe, nie w pełnej. Nigdy nie miałem zarzutów o unikanie płacenia".


    Jacek Karnowski: Prawdziwi twórcy KOD nie mogli nie zadbać o
    finansowanie Kijowskiego. Stąd ta irytacja, że zadbał o kolejne
    kieszonkowe

    Słabości Kijowskiego miały gwarantować kontrolę z tylnych siedzeń. Któż mógł podejrzewać, że przerosną oczekiwania?

    --------------------------------------------------
    Komuniści i złodzieje w Namysłowie

    Kielce dziś wśród miast z najgorszym powietrzem w Europie



    Kielce dziś wśród miast z najgorszym powietrzem w Europie


  • Kibole na spotkaniu z Kijowskim. Demolka w holu ośrodka kultury



    Kibole na spotkaniu z Kijowskim. Demolka w holu ośrodka kultury


    Spotkanie w NOK rozpoczęło się krótko po godz. 19. Rozpoczęło się od
    tłumaczeń Kijowskiego odnośnie zamieszania z fakturami, o których
    donosiły Onet i "Rzeczpospolita". Kijowski podkreślał, że sprawa będzie
    wyjaśniona w ciągu kilku dni, kiedy to zaprezentuje za co były
    wystawiane faktury. Przekonywał, że wykonywanie przez jego firmę usług
    sieciowych dla KOD było konieczne z racji ataków.Gdy przyszło do zadawania pytań przez publiczność, na początku posypały
    się zarzuty wobec Kijowskiego, m.in. wobec jego rodziny. W sali pojawił
    się też zamaskowany młody człowiek. Okazało się, że w holu zgromadziła
    się blisko około dziesięcioosobowa grupa kibiców,
    którzy zaczęli
    demolować ozdoby świąteczne ustawione na stolikach w holu NOK.Zdjęcie numer 2 w galerii - Kibole na spotkaniu z Mateuszem Kijowskim. Demolka w holu ośrodka kultury [ZDJĘCIA]

    Awanturujących się kibiców próbowali uspokajać ludzie KOD.
    Doszło do przepychanki, zostali też obrzuceni wyzwiskami. Na miejsce
    wezwano policję, której potrzebne było dodatkowe wsparcie. Czworo
    funkcjonariuszy było na miejscu do końca spotkania z Kijowskim. Okazało
    się, że kibole przyjechali z Nowej Rudy spod Kłodzka. Niewykluczone, że
    zahaczyli o Namysłów w drodze powrotnej z Jasnej Góry, gdzie odbyły się
    uroczystości z okazji IX Patriotycznej Pielgrzymi Kibiców. Byli na
    miejscu i krzyczeli potem przed budynkiem do czasu przyjazdu policji.
    Na miejscu był też Józef Pinior, legenda "Solidarności", który wraz z
    burmistrzem Namysłowa Julianem Kruszyńskim odebrał w NOK certyfikat
    Przyjaciela KOD. Pinior podkreślał, że konieczna jest konsolidacja ludzi
    wokół KOD, ponieważ bez tego Polskę czeka pod rządami PiS
    to, co wydarzyło się na Węgrzech za rządów Viktora Orbana. - Ponieważ
    to, co się teraz dzieje, żywo przypomina PRL - przekonywał.


    Nie wszyscy na sali się z nim zgadzali. - Przecież rząd PiS realizuje
    tylko swoje obietnice. Państwo staracie się go demonizować! -
    komentowano.

    Józef Pinior odparł, że nie krytykuje
    programu 500 plus. - Natomiast demolkę Trybunału Konstytucyjnego przez
    PiS pod przykrywką realizacji programów socjalnych trzeba napiętnować.
    Teraz być może mało kto odczuwa tego skutki, ale wcześniej czy później
    każdy z nas na tym ucierpi - przekonywał.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    53. "Rz": Są kolejne dokumenty


    "Rz": Są kolejne dokumenty dot. nieprawidłowości w KOD. Chodzi m.in. o finansowanie manifestacji

    "Rz": Są kolejne dokumenty dot. nieprawidłowości w KOD. Chodzi m.in. o finansowanie manifestacji 

    Działacze Komitetu zapowiadają ujawnienie kolejnych niejasności
    związanych z finansami organizacji - informuje "Rzeczpospolita". Mają
    one dotyczyć m.in. manifestacji z 11 listopada ub.r.
    Informatorzy dziennika twierdzą, że pojawiły się "nowe fakty i
    dokumenty", dotyczące wieców w Warszawie, m.in. manifestacji
    zorganizowanej 11 listopada ub.r. Jej koszty miały znacząco "przekroczyć
    zaplanowany budżet".
    Jak ustaliła "Rz" organizatorem manifestacji był Piotr Wieczorek,
    który pełnił również funkcję dyrektora biura zarządu i był koordynatorem
    mazowieckim. – Na zarządzie ustaliliśmy budżet na 25 tys. zł, a
    ostatecznie dostaliśmy faktury na ok. 100 tys. zł – mówił dziennikowi
    członek zarządu.

    W środę 4 stycznia "Rzeczpospolita ujawniła, że ponad 90 tys. złotych z
    datków na KOD trafiło na konto firmy informatycznej, której
    współwłaścicielem jest lider Komitetu Mateusz Kijowski – Faktury są
    prawdziwe. Sytuacja jest rzeczywiście niezręczna – przyznał aktywista,
    który wielokrotnie podkreślał, że za działalność w KOD nie pobiera
    żadnego wynagrodzenia.


    Schetyna nie przyjdzie na spotkanie ws. kryzysu w Sejmie. "To jest po prostu niepoważne"

    Nikt
    z PO nie pojawi się na poniedziałkowym spotkaniu u marszałka Senatu
    Stanisława Karczewskiego - oświadczył lider PO Grzegorz Schetyna na
    konferencji prasowej w Dobrzeniu Wielkim koło Opola. To nie jest
    kwestia, którą powinien zajmować się Senat - dodał.

    W ubiegłym tygodniu „Rzeczpospolita” i „Onet” opisały, że MKM wystawiło KOD-owi faktury za usługi informatyczne łącznie na ponad 90 tys. zł. Członkowie zarządu KOD – Radomir Szumełda, Jarosław Marciniak i Magdalena Filiks – tłumaczyli, że nie wiedzieli o tych fakturach,
    bo opłacał je Komitet Społeczny, a nie stowarzyszenie KOD. Komitet
    Społeczny to ciało, które nadzorowało publiczną zbiórkę pieniędzy. Jak
    czytamy w informacji Komitetu z listopada 2016 r., zebrał on łącznie 1
    094 754 zł. Zarząd KOD zapowiedział audyt. Poprosił też Komisję
    Rewizyjną o zbadanie przepływów finansowych w organizacji.Jak dziś pisze „Rzeczpospolita”,
    11 stycznia Piotr Chabora, skarbnik Stowarzyszenia KOD, przekazał
    Komisji Rewizyjnej pismo, w której przyznał się do wypłacenia we
    wrześniu i październiku spółce MKM, założonej przez Kijowskiego i jego
    żonę, kolejnych faktury na 15 190 zł każda.

    Lider .Nowoczesnej Ryszard
    Petru udzielił "Gazecie Wyborczej" wywiadu, w którym skrytykował
    dotychczasowego przywódcę tzw. opozycji totalnej Grzegorza Sche ...
    „Komitet Obrony Demokracji już
    nie istnieje” – napisała na jednym z portali społecznościowych Anna
    Grzybowska, koordynatorka ruchu w województwie warmińsko-mazurski ..
    Internet kocha prawdę, a
    prawdy nie da się ukryć. Oto o godziny 17.00 wielki protest KOD-u
    przeciwko rządowi Beaty Szydło. Szumnie zapowiadany i ... Przy



    Ziemkiewicz: "Mateuszki" to typowe zjawisko dla naszych czasów


    Tropienie salonów jest już nudne, ale mamy środowiska, które promują
    Kijowskiego i piszą o nim „marsz, marsz Kijowski”, „Wałęsa XXI w.”.
    Autor tego hasła dobrze trafił, bo pazerność na „gulden” obu panów taka
    sama, podobnie jak obaj mają świetną prasę. Wałęsa był świetnie
    wypromowany, może poza opinią jednej Oriany Fallaci. Mateusz Kijowski z
    Piniorem występowali razem i opowiadali, ze warto być przyzwoitym,
    Wałęsa ich popierał, oni ręczą za niego, a on ręczy za nich - mówił w
    programie "Chłodnym okiem" Rafał Ziemkiewicz.„Uważam, że protest PO zakończył się zwycięstwem” - przekonuje w
    rozmowie z „Rzeczpospolitą” Schetyna. Moim zdaniem, powinien uważać
    jeszcze bardziej niż uważa. Czytałem gdzieś wywiad z „wypuczoną” Joanną
    Muchą, że protest w Sejmie zbliżył PO i Nowoczesną, ale nie same partie,
    ale takich szeregowych posłów. Protesty zbliżają ludzi w opozycji,
    także tych co pojechali na wakacje - powiedział Rafał Ziemkiewicz.

    - Mam pomysł na lifestylowy artykuł o Mateuszkach, bo to takie
    zjawisko naszych czasów. Pewna feministka określiła zachowanie liderów
    opozycji jako „Tomaszków”. Okazało się, że nawet dla tak zajadłej
    feministki ważną osobą jest facet, który jest odpowiedzialny, który
    potrafi przewidzieć swoje poczynania, ważne jest to wszystko, co my
    tradycyjnie nazywamy patriarchatem. Myślę, że w tej opinii chodziło jej o
    Tomaszka z takiej powieści jak „Noce i dnie”. Jego ojciec jest
    patriarchalny, pracowity, ideał mężczyzny, a syn Tomaszek rzeczywiście
    kojarzy się trochę z panem Ryśkiem i panem Mateuszkiem - dodał
    publicysta.

    - „Petru jest w szoku – powiedział Marek Migalski”. Są też takie
    głosy z wnętrza partii. Jest w szoku, bo „czego ode mnie chcecie”?
    Trochę tak, jak Mateusz Kijowski - „kupiłem sobie iPhone'a, czego ode
    mnie chcecie?”. Tropienie salonów jest już nudne, ale mamy środowiska,
    które promują Kijowskiego i piszą o nim „marsz, marsz Kijowski”, „Wałęsa
    XXI w.”. Autor tego hasła dobrze trafił, bo pazerność na „gulden” obu
    panów taka sama, podobnie jak obaj mają świetną prasę. Wałęsa był
    świetnie wypromowany, może poza opinią jednej Oriany Fallaci. Mateusz
    Kijowski z Piniorem występowali razem i opowiadali, ze warto być
    przyzwoitym, Wałęsa ich popierał, oni ręczą za niego, a on ręczy za
    nich. Gdyby Bartoszewski żył i był w takim stanie, jak w ostatnich
    latach życia, może by to podżyrował i też powiedział, że są oni
    przyzwoici - zastanawiał się gość TV Republika.



    YT

    Potężne oskarżenia wobec lidera KOD. Szumełda: Kijowski nie oddał na konto Komitetu 30 tysięcy złotych!

    Kolejna propozycja Szumełdy brzmi: należy zabezpieczyć rachunek
    bankowy Komitetu dwoma kluczami elektronicznymi, tak by przelewy…


    fot. Fratria

    https://dorzeczy.pl/kraj/19566/PO-i-Nowoczesna-chcialy-bratniej-pomocy.html

     Wychodzą na jaw kolejne okoliczności wydarzeń, jakie rozegrały się 16 grudnia w polskim parlamencie, kiedy to pod pretekstem obrony „wolnych mediów” posłowie PO i Nowoczesnej zablokowali mównicę sejmową. Posłowie ludowców i klubu Kukiza opowiadają, że główni organizatorzy „puczu” mieli już przygotowany specjalny apel, jaki chcieli przedstawić na konferencji prasowej.

    Miało to być wspólne oświadczenie liderów wszystkich ugrupowań parlamentarnych, w których m.in. wzywa się Brukselę o pilną interwencję i zajęcie się sytuacją w Polsce. Do spotkania doszło na tyłach sali plenarnej. Uczestniczyli w nim: lider Nowoczesnej Ryszard Petru, szef PO Grzegorz Schetyna, lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, a ruch Kukiz'15 reprezentowali Sylwester Chruszcz i Agnieszka Ścigaj. Nie było Pawła Kukiza, który tego dnia pojechał do Katowic na uroczystości w rocznicę pacyfikacji protestu w kopalni KW "Wujek".

    – Uderzyło mnie, że pismo było już gotowe. Chodziło tylko o to, żebyśmy się pod nim podpisali. Co pod nim było? Ocena sytuacji w Polsce, slogany o zagrożeniu dla demokracji, rosnącym faszyzmie i apel do instytucji brukselskich o natychmiastowe zajęcie się tym, co dzieje się w Polsce i interwencję – mówi nam poseł Sylwester Chruszcz z ruchu Kukiz'15. Kukizowcy ostatecznie pod apelem się nie podpisali. – Prędzej poprosilibyśmy o pomoc Belzebuba niż Brukselę o bratnią interwencję – śmieje się Chruszcz.

    Oświadczenia, które miało być odczytane na wspólnej konferencji prasowej „wszystkich ugrupowań opozycyjnych” nie podpisało również PSL. – Był taki apel. Jasno oświadczyłem, że nie będę brał udziału w żadnych działaniach, które prowadzą do tego by zewnętrzne instytucje czy organizacje ingerowały w wewnętrzne sprawy Polski. Po tym jak odmówiłem sygnowania apelu i okazało się, że nie będzie to wspólny apel opozycji, to z projektu zrezygnowano – potwierdza nam lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz.
    / Źródło: DoRzeczy.pl

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    54. i to by było na tyle......

    Zarząd podjął uchwałę, wyrażającą brak zaufania
    do przewodniczącego Zarządu Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji
    Mateusza Kijowskiego i wzywającą go do niezwłocznego ustąpienia
    z funkcji przewodniczącego Zarządu

    —czytamy w komunikacie Zarządu Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji na stronie ruchkod.pl 

    W poniedziałek i wtorek miało miejsce posiedzenie Zarządu KOD,
    które – jak wynika z komunikatu – skupiło się na oczyszczeniu
    stowarzyszenia. To dowód na to, że struktura samozwańczych „obrońców
    demokracji” robi wiele, by wypchnąć jej lidera ze swoich szeregów. KOD trzeszczy na naszych oczach!

    Omówione
    zostały nieprawidłowości finansowe, dotyczące rozliczeń Mateusza
    Kijowskiego oraz Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji

    – przekazuje KOD w komunikacie.

    Kijowski, mimo zapewnień, nie zwrócił wynagrodzeń za usługi informatyczne do 16 stycznia.

    Krzysztof Łoziński przygotuje we współpracy z Zarządem Stowarzyszenia KOD program naprawczy, obejmujący w szczególności sprawy formalno-księgowe. Ponadto zaproponuje Krajowemu Zjazdowi Delegatów zmiany w statucie, które zagwarantują pełną transparentność działania Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji

    – podaje dalej stowarzyszenie.


    Zarząd KOD wezwał Kijowskiego do niezwłocznego ustąpienia. Jest odpowiedź: Nie widzę żadnego powodu

    Zarząd
    Komitetu Obrony Demokracji przyjął uchwałę wyrażającą brak zaufania do
    przewodniczącego stowarzyszenia Mateusza Kijowskiego i wzywającą go do
    niezwłocznego ustąpienia z tej funkcji - poinformowało we wtorek biuro
    prasowe KOD.Tymczasem, jak informuje TVN24, lider ruchu nie zamierza na
    razie ustępować.

    PO i Nowoczesna zabiegały o interwencję międzynarodową

    Paweł Kukiz ujawnił treść listu, w którym posłowie
    Platformy i Nowoczesnej zapowiadają kroki prawne wobec Polski przed
    sądami i trybunałami międzynarodowymi

    Lider Kukiz'15 ujawnił na swoim profilu na
    Facebooku treść listu do marszałka Sejmu; według niego, e-maila z
    treścią listu wysłała do polityków opozycji posłanka Nowoczesnej
    Katarzyna Lubnauer. Kukiz napisał, że jeśli politycy Nowoczesnej
    przekonują, że nie wiedzą o takiej inicjatywie, to czym w takim razie
    był e-mail od posłanki Lubnauer wysłany do polityków opozycji 16
    grudnia.

    Rozżalenie i rozczarowanie. Zapał sympatyków KOD-u opada


    Co o tym wszystkim mówią tzw. zwykli działacze i sympatycy KOD-u, z dala od Warszawy? W rozmowie z Rafałem Stangreciakiem niektórzy przyznają, że zapał opadł, ogólnie jest rozżalenie i rozczarowanie aferą fakturową, choć wszyscy nasi rozmówcy zastrzegają, że nie może ona przekreślać całego KOD-u - jednego z największych społecznych zrywów w Polsce. (http://www.tvn24.pl)

    http://www.tvn24.pl/czarno-na-bialym,42,m/czarno-na-bialym-ludzie-kod,70...


    Ryszard Petru po spotkaniu z Junckerem: "Według mojej wiedzy pozycja Donalda Tuska nie jest zagrożona"

    17 stycznia

    "Poparcie liberałów dla kandydata Europejskiej Partii
    Ludowej na szefa Parlamentu Europejskiego oznacza koalicję oraz to, że
    Donald Tusk uzyska poparcie na drugą kadencję" - stwierdził lider
    Nowoczesnej. Nowoczesna należy do ALDE, chociaż nie
    ma swoich posłów w Parlamencie Europejskim. Petru był w środę
    w Brukseli, gdzie spotkał się z szefem Komisji
    Europejskiej Jean-Claude’em Junckerem.

    Petru poinformował, że głównym tematem jego spotkania z Junckerem był Brexit i jego wpływ na unijny budżet.

    Jest pytanie, czy istnieje ryzyko tego, że po wyjściu Brytyjczyków z UE okaże
    się, że obecna wieloletnia perspektywa finansowa (na lata 2014-2020)
    zostanie zrewidowana i dyskusja nad nową rozpocznie się wcześniej,
    co nie jest dla Polski korzystne”

    —powiedział.

    Jak dodał, oznaczałoby to konieczność rozpoczęcia negocjacji nad nowym wieloletnim budżetem o rok wcześniej, z końcem 2017 r.

    Wydaje się, że rządzący obecnie w Polsce nie mają świadomości tych wyzwań”

    — ocenił.

    Zdaniem
    polskiego polityka wtorkowe wystąpienie brytyjskiej premier Theresy May
    na temat planowanych negocjacji w sprawie Brexitu pokazało, że punkty
    widzenia między Londynem a resztą UE są bardzo rozbieżne.

    To nie tylko nie wróży łatwych negocjacji, ale nawet stwarza ryzyko zerwania ich przez jedną ze stron”

    — ocenił.

    Petru
    obawia się także, że polski rząd „nie jest w stanie skutecznie bronić
    interesów Polaków na Wyspach”, pomimo niedawnego spotkania premier Beaty
    Szydło z Theresą May.

    Mało który kraj w UE ma w tej sprawie takie interesy, jak Polska. Uważam, że nasze osłabienie relacji z UE bardzo istotnie wpływa na to, że ta kwestia (prawa obywateli Unii w Wielkiej Brytanii - PAP) w ogóle może nie być ważnym elementem negocjacji”

    — ocenił szef Nowoczesnej.

    Poinformował, że w trakcie spotkania poruszono też sprawę polskiej ustawy budżetowej na 2017 r.

    Na tym
    etapie trudno odpowiedzieć na pytanie, na ile ten budżet, który został
    przyjęty niezgodnie z prawem, będzie kwestionowany przez różnego rodzaju
    instytucje. Mam obawy, że może być. Ale pamiętajmy o tym, że szef
    Komisji Europejskiej nie jest osobą, która ma odpowiedzi na wszystkie
    takie techniczne pytania. Natomiast na pewno znak zapytania pozostaje”

    — powiedział szef Nowoczesnej.

    Dodał, że w trakcie spotkania z szefem KE nie powiedział „nic innego, niż mówi w kraju: że budżet został przyjęty w innej sali”.


    Natomiast to jest kwestia prawna, a nie polityczna”

    —zastrzegł.


    21 stycznia przedstawiciel KOD
    wystąpi w Stuttgarcie na imprezie pt. „Kulturkampf”, organizowanej i
    finansowanej przez fundację dotowaną z niemieckiego budżetu.Dyskusja pod hasłem „Kulturkampf” odbędzie się 21 stycznia.
    Organizowana i finansowana jest przez Fundację im. Heinricha Bölla z
    siedzibą w Berlinie, która powiązana jest z niemiecką Partią Zielonych.
    Fundacja – co trzeba podkreślić – utrzymuje się w głównej mierze ze
    środków pochodzących z budżetu federalnego Niemiec. W zapowiedzi imprezy
    czytamy: „W wielu europejskich krajach prawicowe, populistyczne partie
    (...) odnoszą sukcesy. W Polsce i na Węgrzech reprezentują władzę i
    rozpoczęły budowę autorytarnego państwa oraz społeczeństwa. Co obrońcy
    społeczeństwa otwartego mogą zrobić, by przeciwstawić się tej negatywnej
    utopii? Jak nasi europejscy sąsiedzi radzą sobie z tym wyzwaniem?”.


    Z
    ramienia KOD w dyskusji sponsorowanej za pieniądze Berlina weźmie
    udział Łukasz Szopa, przedstawiony jako reprezentant „KOD Deutschland,
    Komitet Obrony Demokracji”. Panel, w którym wystąpi, nosi podtytuł
    „Kulturkampf w Europie: Co jednoczy europejskich populistów”. Warto
    zauważyć, że już sam udział Polaka w dyskusji pod hasłem „Kulturkampf”
    może budzić zdziwienie. Jak wiadomo, terminem tym w europejskiej
    historiografii określa się antypolską i antykatolicką politykę pruskiego
    kanclerza von Bismarcka w drugiej połowie XIX wieku (w ramach
    Kulturkampf uwięziono m.in. 185 polskich księży, w tym prymasa
    Mieczysława Ledóchowskiego). Tymczasem organizatorzy spotkania w
    Stuttgarcie mianem „Kulturkampf” określili starcie europejskiej
    demokracji z prawicowym „autorytaryzmem”, m.in. w Polsce. Przedstawiciel
    KOD – jak gdyby nigdy nic – firmuje takie odwrócenie pojęć, finansowane
    w dodatku z federalnego budżetu Niemiec.

    Niestety,
    nie jest to jednostkowa sytuacja. Ta sama niemiecka Fundacja im.
    Heinricha Bölla wsparła w lipcu 2016 r. organizację Zielonego Letniego
    Uniwersytetu w Ciechocinku, którego gościem był Mateusz Kijowski. Lider
    KOD – dziś zmagający się z oskarżeniami o zarabianie na kierowanej przez
    siebie organizacji – wziął tam udział w debacie „o demokracji i
    przyszłości Europy”.

    W maju 2016 r. Fundacja im.
    Heinricha Bölla zorganizowała jeszcze jedno wydarzenie: dyskusję „Polska
    po wyborach parlamentarnych”. Oto fragment zapowiedzi: „W Polsce
    podejmowane są działania sprzeczne z europejskimi rządami prawa.
    Trybunał Konstytucyjny i media publiczne zostały podporządkowane
    rządowi. To bezpośredni atak na trzecią i czwartą władzę w Polsce”. W
    tej antyrządowej debacie – zorganizowanej we Frankfurcie nad Menem przez
    fundację żyjącą z niemieckiego budżetu – wzięła udział Aleksandra
    Lechańska z warszawskiego KOD.

    "Miasteczko" KOD przed KPRM: opustoszałe, przegniłe obozowisko. Koszmarny widok! Kiedy wreszcie KOD po sobie posprząta?

    A może powinny wreszcie posprzątać służby, obciążając kosztami
    KOD? Także ze względów na zagrożenie sanitarne, które może pojawić się w
    tak zapuszczonym miejscu.

    Już w październiku informowaliśmy, że tzw. Komitet Obrony
    Demokracji zapowiedział likwidację swojego obozowiska sprzed
    Kancelarii Premiera.

    Niestety, jak dotąd „miasteczko” nie zniknęło. Mimo, że stawało się coraz bardziej opustoszałe.
    Do niedawna dyżurowało tam po kilka osób dziennie, potem jedna-dwie
    osoby. Teraz - jak pokazał internauta o pseudonimie „Pikuś” - nie widać żywego ducha!

    Sztandary, banery, znajdują się w opłakanym stanie. Wszystko klapnięte. Nikt o to nie dba” -

    — komentuje internauta na nagraniu.


    Nowy numer "wSieci" ujawnia: Portugalia to nie wszystko!
    Wspólne loty i luksusowe hotele Petru i Schmidt - i to za publiczne
    pieniądze!

    Sylwestrowy wylot do Lizbony był jedynie ukoronowaniem intensywnej znajomości z ostatnich miesięcy... Sprawdź szczegóły! Zgodnie z polskim prawem posłom – oprócz darmowych przejazdów
    środkami publicznego transportu i przelotów w krajowym przewozie
    lotniczym – przysługują środki na opłacenie noclegów. Limit pieniędzy
    na ten cel wynosi 7,6 tys. zł rocznie.

    Kwota
    ta w zaskakująco częsty sposób była realizowana przez duet Schmidt
    i Petru - te same podróże, te same samoloty, te same luksusowe hotele…

    Przykłady?

    Koniec
    czerwca 2016 r., czterogwiazdkowy hotel Riviera w Olszewnicy Nowej,
    usytuowany w spokojnej okolicy pod lasem – 30 km od centrum Warszawy,
    nieopodal Narwi. To właśnie w tym miejscu meldują się posłowie Schmidt
    i Petru, gdzie spędzają trzy dni na koszt Kancelarii Sejmu (ok. 650 zł).
    Lider Nowoczesnej wraz z partyjną koleżanką zapewne celowo wybrali
    hotel poza granicami Warszawy, ponieważ – zgodnie z prawem – tylko
    na taki przysługują im środki na opłacenie noclegów.

    Petru
    przyleciał do Olszewnicy prosto z Brukseli, gdzie przebywał
    na spotkaniu liderów partii liberalnych. Czy i tam towarzyszyła mu poseł
    Schmidt? Na nasze pytania w tej sprawie odpowiada jedynie, że jej
    wyjazdy zagraniczne nie były finansowane ze środków biura poselskiego,
    więc nie musi się z nich tłumaczyć.

    Wróćmy jednak do pobytu
    w Olszewnicy. Jaką działalność poselską wykonywali Petru i Schmidt,
    która zmusiła ich do przebywania trzy dni w położonym blisko lasu
    czterogwiadzkowym hotelu?

    W dokumentach nie
    znajdujemy śladu z ich działalności politycznej w tych dniach,
    a na wiele szczegółowych pytań otrzymujemy zdawkowe odpowiedzi:
    „Posłanka jest reprezentantką całego suwerena i powinna utrzymywać
    kontakty z wyborcami na terytorium całej Polski” – tłumaczy Schmidt

    — czytamy we „wSieci”.

    To nie
    jedyny taki przykład. Oboje parlamentarzyści regularnie odbywali razem
    loty i przebywali w tych samych hotelach. Na liście wspólnych podróży
    są Wrocław, Kraków, Szczecin i wielokrotnie Poznań - miasto w okręgu
    wyborczym posłanki Schmidt.

    Sądząc po kolejnych kwotach
    zgłaszanych przez Schmidt i Petru do refundacji przez Kancelarię Sejmu,
    liczba wspólnych wylotów i podróży wyraźnie się zwiększyła jesienią.
    Pani poseł, jak sama relacjonowała w mediach, była już wtedy po rozwodzie.

    Petru
    wraz ze Schmidt latają wówczas regularnie z Poznania do Warszawy
    i w odwrotnym kierunku. Schmidt nie może zgłosić do Kancelarii Sejmu
    rozliczeń z hoteli w Poznaniu, bo to jej okręg wyborczy. Ale Petru już
    tak. Lider Nowoczesnej melduje się w Poznaniu z godną podziwu
    cyklicznością, nocując – na koszt podatnika – na przykład
    w czterogwiazdkowym hotelu Rezydencja Solei (620 zł za osobę)
    i pięciogwiazdkowym City Park Hotel &
    Residence (669 zł). Zaprzyjaźnieni coraz mocniej parlamentarzyści
    w listopadzie urządzili kolejny wspólny wypad – tym razem do Krakowa,
    oczywiście znów za publiczne pieniądze (po ok. 1 tys. zł od osoby).
    Wydaje się więc, że ich sylwestrowy wylot do Lizbony był jedynie
    ukoronowaniem intensywnej znajomości z ostatnich miesięcy

    — czytamy we „wSieci”.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    55. Kijowski okrada dzieci?

     

    Kijowski okrada dzieci? Ujawniamy: Lider KOD ma ponad dwa razy tyle długów, ile podawały media

    Długi alimentacyjne Mateusza Kijowskiego są ponaddwukrotnie wyższe, niż podają media – ustalił „Wprost”. Nawet w czasie, gdy jego firma brała od KOD 15...

    „Wprost” dotarł do dokumentów, z których wynika, że łączne zaległości Mateusza Kijowskiego z tytułu niepłaconych alimentów wynoszą obecnie ponad 220 tys. zł. Z tego ponad 95,5 tys. to zadłużenie wobec dzieci, a ok. 75 tys. to dług wobec funduszu alimentacyjnego. Do tego jeszcze dochodzą m.in. odsetki i opłaty egzekucyjne - na łączną sumę ok. 50 tys. zł.

    Długi Kijowskiego ciągle rosną. Bo choć lider KOD mówi, że płaci na swoje dzieci, konsekwentnie unika płacenia całości. – Sprawa Kijowskiego pokazuje, że w naszym społeczeństwie panuje ogromne przyzwolenie na niepłacenie alimentów - mówi Katarzyna Stadnik, wiceprezes Stowarzyszenia Poprawy Spraw Alimentacyjnych Dla Naszych Dzieci. – Skoro nawet polityk z pierwszych stron gazet może nie płacić na swoje dzieci, to co dopiero zwykły Kowalski – dodaje.

    Mam zasądzone bardzo wysokie alimenty – narzekał Kijowski w jednym z wywiadów. Ale to nie do końca prawda. W sumie na trójkę dzieci ma do zapłaty 2,1 tys. zł miesięcznie. Wychodzi 700 zł na jedno dziecko. – Średnia wysokość alimentów w Polsce to 600 zł na dziecko. A więc niewiele mniej. Czy to dużo, czy mało, każdy, kto ma dzieci, może sobie odpowiedzieć – mówi komornik Robert Damski, członek zespołu ds. alimentów przy Rzeczniku Praw Obywatelskich i Rzeczniku Praw Dziecka.
    - Trzeba to powiedzieć wprost: każdy alimenciarz okrada własne dzieci: z marzeń, możliwości rozwoju, a często wręcz z podstawowych środków do życia - tłumaczy Katarzyna Stadnik.


    Oświadczenie Zarządu Krajowego Niezależnego Zrzeszenia Studentów ws. „Ogólnopolskiego Protestu…


    Niezależne Zrzeszenie Studentów nie współuczestniczy oraz nie wspiera protestu.

    Niezależne Zrzeszenie Studentów nie współuczestniczy oraz nie wspiera
    protestu pod hasłem „Ogólnopolski Protest Studentów i Studentek”.
    Sprzeciwiamy się wykorzystywaniu wizerunku naszej organizacji jako
    współorganizującej wyżej wspomniany protest i rozsiewaniu informacji
    o naszym udziale. Jest to mylące i nieetyczne zachowanie, które niestety
    w ostatnich tygodniach miało miejsce

    NZS zawsze występował w obronie interesów studentów i obywateli RP.
    Przykładem takiej działalności był między innymi udział w proteście
    studenckim na Politechnice Częstochowskiej. Obrona podstawowych wartości
    zawsze była, jest i będzie w obszarze zainteresowania NZS. Przedmiotowy protest nie jest jednak wyrazem woli ogółu studentów, a konfliktem o charakterze polityczno-partyjnym.

    Zarząd Krajowy Niezależnego Zrzeszenia Studentów

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    56. to kto poza Mazguła i uniwersytetem III wieku bedzie protestował

    W 12 ośrodkach akademickich będą w środę protestować studenci. Młodzież
    być może do tej pory oczekiwała, że władza się opamieta i nie będzie
    kroczyła ścieżką sabotażu własnego państwa - mówi w 'Temacie dnia' prof.
    Radosław Markowski, politolog z SWPS w odpowiedzi na pytanie, dlaczego
    dopiero teraz młodzi ludzie wychodzą na ulice. Ta grupa wiekowa nie ma
    pojęcia, co to jest żyć w niedemokratycznym ustroju - stwierdza rozmówca
    Justyny Sucheckiej. Dobrze, że się połapali, że w kraju coś jest nie
    tak - zauważa prof. Markowski.

    Oświadczenie Zarządu Krajowego Niezależnego Zrzeszenia Studentów ws. „Ogólnopolskiego Protestu…

    Niezależne Zrzeszenie Studentów nie współuczestniczy oraz nie wspiera protestu.

    STANOWISKO ORGANIZACJI STUDENCKICH WS. „PROTESTU STUDENTÓW I STUDENTEK”

    Jako organizacje młodzieżowe, chcemy wyrazić swój sprzeciw wobec
    utożsamiania tzw. „Ogólnopolskiego protestu studentów i studentek” z
    całą społecznością studencką. Zaznaczamy, że jako przedstawiciele
    środowisk młodzieżowych odcinamy się od tego pomysłu. Nie godzimy się na
    próbę narzucenia innym swoich poglądów i na wypowiadanie się w naszym
    imieniu bez naszej zgody.

    Uważamy, że uniwersytecka powściągliwość w stricte politycznych osądach
    pełni, zwłaszcza współcześnie, bardzo istotną funkcję i nie należy z nią
    zrywać w imię przekonań pewnej wąskiej grupy osób.

    W dzisiejszym konflikcie politycznym używa się często zbyt mocnych i
    nieadekwatnych do sytuacji słów. Szkoły wyższe są miejscem akademickiej
    dyskusji i niedobrze byłoby, gdyby stały się one miejscem, w którym
    dzieli się ludzi ze względu na ich przekonania. Głęboko wierzymy, że
    uczelnie powinny być miejscem merytorycznej dyskusji oraz polem do
    prezentowania różnorodnych myśli i opinii.

    Cenimy wolność wypowiedzi i różnorodność poglądów. Dlatego nie zgadzamy
    się na postawienie znaku równości między protestującymi w wyżej
    wskazanej manifestacji, a wszystkimi studentami. Wielu z nas ma odmienne
    zdanie na temat obecnej sytuacji Polski. Prosimy o uszanowanie tego
    stanowiska.

    Oczywiście nie krytykujemy samej idei manifestowania swoich przekonań.
    Jesteśmy zdania, że każdy, w granicach prawa, może prezentować swoje
    poglądy. Jednak uważamy, że obecnie nie ma żadnych powodów do tego, aby
    stwierdzać, że demokracja w Polsce jest zagrożona.

    Uważamy za obłudne i niedopuszczalne podszywanie się pod zdanie ogółu
    studentów i studentek przez bliżej nieznaną grupę osób i uzurpowanie
    sobie prawa do wypowiadania się w jego imieniu. Z niepokojem przyglądamy
    się chęci zaangażowania całej naszej społeczności w bieżący spór
    polityczny. Siłą organizacji akademickich zawsze była różnorodność. Nie
    ma podstaw, aby twierdzić, że tzw. „protest studentów” to powszechna,
    ogólnostudencka inicjatywa.

    Fundacja Inicjatyw Młodzieżowych

    Fundacja Służby Niepodległej

    Fundacja Sapere Aude

    Stowarzyszenie Koliber

    Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczypospolitej

    Stowarzyszenie Młodzi dla Polski

    http://mlodzidlapolski.pl/stanowisko-organizacji-studenckich-ws-protestu-studentow-i-studentek/


    fot.Fratria

    Kijowski w matni! Prosi Unię Europejską o „bratnią pomoc” i tropi spiski w KOD: Będziemy prosić Wspólnotę o pomoc i wsparcie

    Oprócz wsparcia "przyjaciół" z Brukseli, Kijowski, nie może już na nikogo liczyć


    Mateusz Kijowski szuka wokół siebie winnych niemal już pewnego rozpadu KOD i oczywiście wskazuje na spisek przeciwko sobie i stowarzyszeniu.

    **Coraz
    lepiej widać, że te wszystkie publikacje nie są przypadkiem,
    a skoordynowaną akcją  – zabić Kijowskiego gazetą. To przecież nie może
    być przypadek, że w ciągu dwóch tygodni pojawiło się tyle materiałów
    w sposób skoordynowany i zsynchronizowany.

    – mówi Kijowski w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej.

    Kto stoi za rzekomym spiskiem wymierzonym w Kijowskiego? Zdaniem lidera KOD wszystkiemu winne jest oczywiście PiS. W swojej histerii
    wskazuje nawet na służby specjalne i celowe prowokacje władzy.
    Z „reżimem” kolaborować mają też, zdaniem Kijowskiego,
    niektórzy KODziarze.

    **Trudno wskazać mi sprawców bez twardych dowodów. Ale na pewno PiS chciałby rozbić KOD. Skłócić nas. Służby specjalne interesują się nami od dawna. Od zawsze próbuje się skłócać środowiska obyczajówką lub sprawami finansowymi.
    Próbowano mi podrzucać treści pedofilskie, ale to się nie powiodło,
    próbowano mnie wmontować w jakieś afery korupcyjne – też bezskutecznie.
    No to wyskoczyły faktury. A że niektórym – również kolegom z KOD
    – nie udało się utrzymać emocji na wodzy, udało się sztucznie stworzyć
    konflikt. Do tego uderza się we mnie sprawami prywatnymi – jeśli nie
    masz argumentów, to się przyczep alimentów.


    stwierdza Kijowski, kompletnie nie rozumiejąc, że wszystkie te sprawy,
    to jego osobista wina i tylko on powinien
    za to ponosić odpowiedzialnośc.


    http://www.rp.pl/Komitet-Obrony-Demokracji/301259872-Kijowski-Sa-sily-kt...


    YT

    Cóż za wykwity umysłu! Thun und Hohenstein: "PiS nie walczy ze smogiem, bo dzięki temu ludzie boją się wyjść na ulice"

    Pani poseł! Zalecilibyśmy głęboki oddech, gdyby nie ten
    parszywy smog... Choć mamy wrażenie, że w pani przypadku niewiele to
    pomoże.



     

    Przegniłe namioty KOD zniknęły sprzed siedziby premiera. Została już tylko jedna przyczepa

    Reprezentacyjny fragment stolicy - pomiędzy Belwederem, KPRM a Łazienkami - znów wygląda pięknie i zachęca do spaceru.



    Rodzice demonstrowali w Gdańsku przeciwko reformie edukacji

    W proteście brało udział koło pół setki osób – dorosłych i dzieci -
    pod przewodnictwem rodziców, m.in. Joanny Krysiak i Anity Czarnieckiej.




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    57. zaKODowana hołota

    Protest KOD przeciwko metropolii

    "Warszawo, stań do walki o swoje prawa"



    "Warszawo, stań do walki o swoje prawa"

    Na pl. Bankowym rozpoczął się marsz Komitetu
    Obrony Demokracji przeciwko projektowi poselskiemu PiS w sprawie
    utworzenia metropolii warszawskiej. "Warszawo,...
    więcej »

    http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,21361114,marsz-kod-idzie-ul...

    Protest KOD przeciwko metropolii

    "Warszawo, stań do walki o swoje prawa"

    KOMENTARZY: 13


    "Warszawo, stań do walki o swoje prawa"

    Przed Pałacem Prezydenckim trwa protest Komitetu
    Obrony Demokracji przeciwko projektowi poselskiemu PiS w sprawie
    utworzenia metropolii warszawskiej. "Warszawo,...
    więcej »

    Marsz zorganizował Komitet Obrony Demokracji na Mazowszu. Zaczęło się od
    przemówień pod ratuszem na pl. Bankowym. Oprócz działaczy KOD licznie
    przybyli także politycy, głównie z PO, ale także z lewicy.

    KodOMICI Z CAŁEJ POLSKI, MARNIE MARNIUTKO


    Warszawa: Marsz KOD przeciwko utworzeniu metropolii warszawskiej [ZDJĘCIA]
    protest zgromadził setki osób. Tłum co chwilę skandował "referendum" i "nie oddamy wam Warszawy". Uczestnicy przybyli z flagami z logo KOD i Platformy Obywatelskiej. Przemawiał m.in. lider KOD Matusz Kijowski, poseł PO Andrzej Halicki, przewodnicząca rady m.st. Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska i były prezydent stolicy Paweł Piskorski. Jednogłośnie podkreślali, że projekt ustawy dot. poszerzenia granic Warszawy jest szkodliwy dla miasta i mieszkańców, a warszawiacy powinni wziąć udział w referendum i zagłosować na "nie".

    Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/fakty/polityka/a/warszawa-marsz-kod-przeciwko-...

    Warszawa: Marsz KOD przeciwko utworzeniu metropolii warszawskiej [ZDJĘCIA]

    Podkarpacki KOD ma kłopot. 35 osób opuściło organizację

    Podkarpacki KOD to 240 członków. 35 z nich właśnie poinformowało o rezygnacji z działalności w strukturach tego stowarzyszenia. To ludzie z Mielca, Jarosławia, Stalowej Woli, Przemyśla i Rzeszowa. W specjalnym oświadczeniu napisali: „Po głębokiej analizie wszystkich argumentów przemawiających za i przeciw odejściu ze Stowarzyszenia podjęliśmy ostateczną decyzję. Nie było to dla nas łatwe, bo...
    http://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34962,21387300,podkarpacki-kod-ma-k...


    Marsz KODu w Łodzi "Ratujmy samorząd". Mateusz...
     500 osób przeszło w Łodzi z placu Wolności ulicą Piotrkowską
    pod siedzibę łódzkiego PiS. Na marsz, który pod hasłem „Ratujmy
    Samorząd” organizował region Łódzki Komitetu Obrony Demokracji przybyli
    m.in. goście z Torunia i Warszawy.

    Marsz KOD w Łodzi "Ratujmy samorząd"


    Marsz KOD w Łodzi "Ratujmy samorząd"

    -------------------------------------------------


    Fot. PAP/EPA/EUGENE GARCIA

    Amerykańska wersja KOD-u nie składa broni. Tysiące osób protestowało przeciwko Trumpowi pod hasłem "To nie mój Dzień…

    aW nowojorskim Central Parku kilka tysięcy osób skandowało: "Nie dla zakazu, nie dla muru. Reżim Trumpa musi upaść!".



    Fot.Fratria.pl

    Rozpaczliwa próba przypomnienia o sobie, czyli Mateusz Kijowski w amoku: „PiS trzeba zmieść ze sceny"

    Stek bzdur i banałów w kolejnej "odezwie" Kijowskiego do narodu.

    Mateusz Kijowski, który coraz rzadziej jest zapraszany nawet
    do przychylnych niegdyś sobie mediów, znów szaleje w internecie.
    Na Facebooku znów zamieścił „odezwę” do narodu.

    Chcę, żeby KOD
    był oddolnym ruchem obywatelskim. Chcę, żeby walczył o praworządność
    w Polsce. Ponieważ na drodze stoi PiS, to trzeba go zmieść ze sceny.

    – pisze Kijowski na fb.

    CZYTAJWNIEŻ:Zakończyło
    się przesłuchanie premier Szydło w krakowskiej w prokuraturze. Szefowa
    rządu zeznawała w charakterze świadka wypadku kolumny
    rządowej w Oświęcimiu

    Pomijając naiwność i styl tej odezwy, należy zwrócić uwagę, że jest to stek banałów. KOD
    nie ma do zaoferowania żadnego programu, który mógłby cokolwiek zmienić
    w Polsce. Otoczony kreaturami pokroju Mazguły i uwikłany we własne
    afery z każdym dniem traci wiarygodność. Nie składa jednak broni.

    Każdej kolejnej władzy trzeba patrzeć na ręce. KOD nie może brać udziału w walce o władzę, chociaż powinien zachęcać obywateli do zaangażowania się w politykę i sprawy publiczne.

    – pisze Kijowski.

    CZYTAJ TAKŻE:Bezczelność to mało! Kijowski: Nie widzę powodu, żeby robić z faktur wielką aferę! „Jesteśmy wrogiem numer jeden!”

    Nie może „walczyć o władzę”? Od początku swojego istnienia KOD jest przecież narzędziem do walki o władzę! To działacze KOD
    stanowią swoiste bojówki opozycyjne, co rusz wykorzystywane
    do ulicznych awantur. Panu Kijowskiemu życzymy jednak samych „sukcesów” -
    szczególnie w kwestii wyjaśnienia nieprawidłowości finansowych ze swoim udziałem. Na razie to jemu, ludzie KOD, powinni „patrzeć na ręce”. Uważnie.


    "Ratowanie Kijowskiego i Petru dowodzi, że siły, które stoją za KOD i .N, nie mają możliwości, żeby stworzyć coś nowego"

    Pogłoski o politycznej śmierci liderów Nowoczesnej i KOD są mocno przesadzone – pisze Stanisław Janecki.




    Lekarka Alicja Chybicka, którą zarząd PO we Wrocławiu zaproponował jako
    kandydatkę na prezydenta miasta, nie zyska poparcia innych opozycyjnych
    ugrupowań. Nowoczesna, SLD, Zieloni i ruchy miejskie wystawią swoich
    kandydatów. Jeszcze w sobotę przewodniczący PO Grzegorz
    Schetyna na konferencji we Wrocławiu zapowiadał, że nazwisko kandydata
    na prezydenta miasta partia poda najpóźniej w kwietniu. Miała je wybrać
    po konsultacjach z innymi partiami opozycyjnymi, ruchami miejskimi i
    organizacjami pozarządowymi. Tymczasem już w poniedziałek wieczorem Platforma ogłosiła, że jej kandydatką będzie posłanka Alicja Chybicka.

    Furia Frasyniuka na spotkaniu Wyborczej: "Jarosław Kaczyński musi nas tak wkur***, że go po prostu, jak tu siedzimy, obalimy"

    "Nie mam dziś wiary w żadną partię, nie mam wiary w KOD, w
    który bardzo wiele osobiście zainwestowałem" - żalił się były
    opozycjonista.


    Protest KOD trwa już rok.
    Cyfry zmienił Rzepliński



    Protest KOD trwa już rok. Cyfry zmienił Rzepliński

    W czwartek minął rok od rozpoczęcia protestu
    Komitetu Obrony Demokracji przed kancelarią premiera. Z tej okazji cyfry
    na specjalnym liczniku odliczającym dni tego... więcej »




     

    365 dni bez publikacji wyroku TK. Prof. Rzepliński wsparł protest KOD

    Były prezes Trybunału Konstytucyjnego przypomniał, że 9 marca mija rok od ogłoszenia przez TK wyroku o niekonstytucyjności przegłosowanej przez Prawo i...

    ----------------------------------------------------------

    16 marca 2017 r.

    Petru: wniosek o wotum nieufności wobec rządu Szydło - symboliczny

    Wniosek
    PO o wotum nieufności wobec rządu Beaty Szydło jest symboliczny;
    kandydata na premiera nie traktuję poważnie - powiedział w czwartek w
    Radiu ZET lider Nowoczesnej Ryszard Petru. Zapowiedział też, że jego
    ugrupowanie zagłosuje za odwołaniem rządu.

    Wielka farsa w wykonaniu PO! Ogłaszają wniosek o wotum nieufności, ale liderzy ugrupowań opozycyjnych o niczym nie wiedzą

    Ryszard Petru, Władysław Kosiniak-Kamysz i Paweł Kukiz
    solidarnie przyznają, że nie zostali poinformowani o działaniach
    Platformy.

    Schetyna boi się wziąć odpowiedzialność? Platforma nie może znaleźć kandydata na premiera

    Platforma zdaje sobie sprawę, że jej wniosek nie ma szans na przegłosowanie, a lider PO nie chce swoją twarzą firmować klęski.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    58. Mało zauważona porażka


    Mało zauważona porażka Adamowicza i spółki. Miał być wielki
    antyrządowy marsz, skończyło się na nasiadówie w hotelu i artykule w
    "GW"

    Wygląda na to, że kończy się etap pikiet, manifestacji i
    polityki prowadzonej "na ulicy". Może skończy się kiedyś także etap
    teatralnie odgrywanej histerii.
    posiedzenie sejmowego zespołu ds. obrony polskiej samorządności. Obecni tam posłowie (głównie PSL, ale także PO i Nowoczesnej), a także przedstawiciele samorządów (głównie Gdańska, Sopotu i innych miast rządzonych przez PO) zupełnie poważnie kreślili plany wielkiego antyrządowego marszu. Padła konkretna data - 16 marca, prężono polityczne muskuły, zapowiadając kilkadziesiąt tysięcy osób na ulicach Warszawy.

    O tych buńczucznych zapowiedziach Pawła Adamowicza (Gdańsk), Jacka
    Karnowskiego (Sopot) i innych alarmujących prezydentów miast
    przypomniałem sobie dziś, przeglądając codzienną prasę. „Gazeta
    Wyborcza” ni z tego, ni z owego opublikowała pełny patosu i emfazy
    felieton Adamowicza, a sam prezydent Gdańska był jednym z najbardziej
    gorliwych uczestników tzw. Forum Samorządowego.

    WIĘCEJ: Paranoja Adamowicza na łamach „Wyborczej”: „Istnieje realna groźba, że Polska wróci do epoki PRL-u”

    CZYTAJ WIĘCEJ: „Trzeba zatrzymać tę recydywę PRL!” Samorządowcy protestują w Warszawie. Niektórzy apelują nawet o zerwanie rozmów z rządem

    Nie
    zabrakło dziś słów o tym, że „jesteśmy w stanie wojny”, o „lwach
    spuszczonych z łańcucha”, „rozbiorze Polski samorządowej”, pojawiły się
    apele, by zerwać jakiekolwiek rozmowy z rządem na oficjalnym forum
    komisji rządu i samorządu. Krótko mówiąc - walka na całego.

    Jeden
    z nielicznych przedstawicieli szeroko rozumianej prawicy obecnej
    w samorządzie - Lucjusz Nadbereżny, prezydent Stalowej Woli - nie krył
    swojego rozczarowania.

    W rozmowie z wPolityce.pl dodał:

    Zaproszenie
    na dzisiejsze forum dotyczyło debaty o przyszłości samorządu. Bardzo
    chętnie uczestniczę we wszystkich takich spotkaniach - to dla mnie
    bardzo istotne, również ze względu na ewentualne inicjatywy czy pomysły,
    które mogę potem przekazać mieszkańcom.

    Ale tym razem musiałem
    po prostu wyjść w trakcie spotkania - takiego festiwalu upolitycznienia
    samorządu nie było od lat. To również przykre z tego powodu,
    że w niektórych momentach poziom dyskusji sięgnął dna. Od samorządowców
    zawsze wymagaliśmy, by byli powściągliwi w słowie - to było zresztą
    doceniane przez mieszkańców. Dziś z mównicy padały słowa, które
    po prostu trzeba nazwać językiem nienawiści

    — ocenił.

    Co charakterystyczne,
    sprzeciw oburzonych samorządowców jest dość ogólny - nie ma przecież
    ani nowych przepisów dotyczących pracy samorządu (pomysły
    o dwukadencyjności nie wyszły poza teoretyzowanie), ani ograniczenia
    ich pracy.

    Niestety, ale odnosi się wrażenie,
    że główna koncentracja siły samorządowej jest dziś skupiona wokół obrony
    własnych stołków. Tym nie przekonamy mieszkańców. Samorząd ma inną rolę
    - zakochanie w sobie niektórych samorządowców jest olbrzymie
    i szkodliwe dla całej idei samorządu. Powinniśmy przecież spokojnie
    rozmawiać o tym, co dalej po 2020 roku, jak odnaleźć się w nowej
    perspektywie budżetowej, jak rozdzielać zadania i finansowanie między
    rządem, a samorządem. Tymczasem szereg pretensji przypomina raczej
    protesty KOD, a nie merytoryczny spór na argumenty

    — dodaje Nadbereżny.

    W całym
    zamieszaniu warto jednak podkreślić niezdolność prezydentów
    „platformerskich” miast do wywołania większego społecznego sprzeciwu.

    Z „zapału”, o którym opowiadał posłom Paweł Adamowicz nie zostało
    wiele, skoro żadnego marszu nie udało się zorganizować. Zamiast wielkiej
    manifestacji dostaliśmy felieton w  „Wyborczej” i przewidywalne do bólu
    oburzenie na debacie w eleganckim hotelu. Wygląda na to, że kończy się
    etap pikiet, manifestacji i polityki prowadzonej „na ulicy”. Może
    skończy się kiedyś także etap teatralnie odgrywanej histerii.

    ---------------------------------------------------

    Lider Nowoczesnej Ryszard Petru wysłał list do przywódców europejskich, w którym zapewnił o poparciu Polaków dla UE i skrytykował działania rządu PiS. "Chcemy Unii bezpiecznej, spójnej i solidarnej, która łączy i niweluje różnice, a nie takiej, w której utrwalają się podziały" - napisał. List został wysłany m.in. do premierów Holandii, Luksemburga, Włoch, Belgii i Hiszpanii, a także do prezydenta Francji Francois Hollande'a oraz kanclerz Niemiec Angeli Merkel. - Ten list ma być sygnałem, że w Polsce opozycja, ale i większość Polaków ma inne zupełnie zdanie niż to prezentowane ostatnio przez rząd w Brukseli - powiedział Petru podczas briefingu w Sejmie.

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,21509171,petru-pisze-do-...

    Przerażenie na Czerskiej! Zmartwieni urojoną wizją Polexitu
    Biedroń, Frasyniuk i Michnik wzywają do manifestacji. "Rząd niszczy
    europejską przyszłość Polski"

    "Bije nam dzwon. Dziś stawką jest nasze miejsce w świecie.
    Europa nam odjedzie, jeśli na to pozwolimy. Zgubimy cywilizacyjną
    szansę".

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    59. "Fala rasizmu przetacza się

    "Fala rasizmu przetacza się przez Polskę". Protest w Warszawie



    "Fala rasizmu przetacza się przez Polskę". Protest w Warszawie

    W Warszawie trwa marsz pod hasłem "Solidarni
    przeciw rasizmowi. Nie damy się podzielić". Okazją jest zbliżający się
    Międzynarodowy Dzień Walki z... więcej »

    Zgromadzenie rozpoczęło się o godzinie 13.00 przy pomniku Kopernika
    na Krakowskim Przedmieściu. Stąd manifestanci przechodzą Nowym Światem,
    Al. Jerozolimskimi, Marszałkowską, Świętokrzyską stąd i ponownie wrócą
    na Krakowskie Przedmieście.Demonstracje organizuje koalicja "Zjednoczeni Przeciwko Rasizmowi", w
    skład której wchodzą m.in. organizacje pozarządowe, religijne i
    ugrupowania polityczne.
    - Jest spokojnie. Nie odnotowaliśmy żadnych
    incydentów - mówi Mariusz Mrozek, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.Nie damy się podzielić przez skrajną prawicę, która wraz z częścią
    mediów próbuje szczuć ludzi przeciw sobie. Nie damy się podzielić, przez
    nienawiść i strach - deklarowała na konferencji prasowej zapowiadającej
    sobotnie akcje jedna z organizatorek Ellisiv Rognlien z Pracowniczej
    Demokracji.


    KOD idzie bronić sądów i samorządów. Zbiórka w Al. Ujazdowskich

    Komitet Obrony Demokracji organizuje w sobotę marsz pod hasłem: "Wolne Sądy! Wolne Samorządy".

    18-03-2017 11:14

    "Wolne samorządy i wolne sądy". Demonstracja KOD-u



    "Wolne samorządy i wolne sądy". Demonstracja KOD-u

    "Przyjdź wykrzyczeć swój SPRZECIW! Wobec
    bezustannego niszczenia państwa prawa. Wobec arogancji i buty Panów z
    PiS" - zachęcają członkowie Komitetu... więcej »
    W imię protestu planują wyjść na ulicę. Demonstracja rozpocznie się
    pikietą przed Kancelarią Premiera. Później manifestujący przejdą Traktem
    Królewskim na plac Zamkowy.
    W czasie przemarszu zamknięte będą al. Ujazdowskie, a autobusy i
    tramwaje zostaną skierowane na objazdy. Zgromadzenie zakończy się około
    godz. 18.
    Jak zapowiadają organizatorzy, głos zabiorą: były prezes Trybunału
    Konstytucyjnego - Jerzy Stępień, przedstawicieli parlamentarzystów oraz
    Rady Warszawy.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    60. "Powiedz nie rasizmowi."

    Wolne samorządy i wolne sądy to są dwa najważniejsze hasła marszu -
    relacjonuje Radomir Wit reporter TVN24, który jest przed Kancelarią
    Premiera.

    Z kolei Artur Węgrzynowicz reporter tvnwarszawa.pl szacuje, że przez Kancelarią Premiera zgromadziło się około tysiąca osób.

    Zamknięte są obie jezdnie Al. Ujazdowskich, trwają przemówienia. - Po
    kawałku odbierają nam Polskę, po kawałku obierają nam demokrację.
    Dzisiaj wzięli na tapetę sądy - mówi Mateusz Kijowski z Komitetu Obrony
    Demokracji.

    Głos zabrała również przewodnicząca rady Ewa Malinowska-Grupińska -
    To zamach wolną Warszawę - komentuje przypominając o unieważnieniu referendum przez wojewodę.


    Rozpoczął się marsz KOD-u: "Wolne sądy! Wolne samorządy!"

    Kilkaset osób zebrało się przed godz. 15 w Al.
    Ujazdowskich na demonstracji Komitetu Obrony Demokracji w obronie sądów i
    samorządów.

    18-03-2017 15:12


    autor: PAP/Paweł Supernak

    Marsz przeciw rasizmowi czy lewacki wiec? Protestujący w
    Warszawie kłamliwie uderzyli w jednego z ojców niepodległej Polski.
    ZDJĘCIA

    „Nie damy się podzielić przez skrajną prawicę, która wraz z częścią mediów próbuje szczuć ludzi przeciw sobie”.




    1. Mówi z : Za wzrost przemocy odpowiadają konkretni ludzie



    1 godz.1 godzinę temu

    Demo śpiewa warszawski chór rewolucyjny




    "Wolne samorządy i wolne sądy". Demonstracja KOD-u



    "Wolne samorządy i wolne sądy". Demonstracja KOD-u

    "Przyjdź wykrzyczeć swój sprzeciw! Wobec
    bezustannego niszczenia państwa prawa. Wobec arogancji i buty Panów z
    PiS" - zachęcają członkowie Komitetu... więcej »


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    61. Żenująca frekwencja na


    autor: fot. Twitter/Sycylia

    Żenująca frekwencja na manifestacjach KOD. Nikt już nie chce walczyć za alimenty Kijowskiego? ZDJĘCIA

    Czy po serii fakturowych skandali, w których główną rolę grał Mateusz Kijowski, KOD może jeszcze porwać za sobą tłumy?



    5 godz.5 godzin temu

    Łódż ..i potężna manifa KOD. TVN dopisało????????


    35 min.35 minut temu

    Nawet Róża Thun przyleciała walczyć o cały świat patrzył, a tu taka słaba frekwencja?! Wstyd zagranico! Wstyd na cały świat!


    "Każdy z 10 tysięcy sędziów jest zagrożony". Trwa demonstracja KOD-u



    "Każdy z 10 tysięcy sędziów jest zagrożony". Trwa demonstracja KOD-u

    - Po kawałku odbierają nam Polskę, po kawałku
    odbierają nam demokrację, po kawałku odbierają nam naszą wolność - mówił
    Mateusz Kijowski, lider KOD-u. Trwa... więcej »

    WG MICHNIKA SĄ ICH milijony!

    Do Warszawy przyjechali przedstawiciele KOD-u z wielu ośrodków w całej Polsce, m.in. z Zamościa, Hrubieszowa, Gorzowa Wielkopolskiego, Białegostoku.

    Krzysztof Łoziński z KOD-u: - To, co się teraz
    dzieje, to zamach na wolność sądów. Musimy zdać sobie z tego sprawę. Bez
    wolnych sądów nie ma praw kobiet i praw mniejszości.

    Po tym ostatnim przemówieniu tłum odśpiewał hymn Polski i ruszył w trasę na plac Zamkowy, gdzie zaczęły się kolejne przemówienia ze sceny.

    http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,21515767,marsz-kod-u-w-deszczu-wolne-sady-wolne-samorzady.html

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    62. bu ha ha!

    Nie ma zgody na Polexit! Dlaczego powinniśmy przyjść na Marsz dla Europy

    Europa wchodzi w fazę ryzyka, niepewności.
    Kiedy rząd PiS staje się symbolem izolacji, my chcemy pokazać, że
    Polacy czują się w pełni Europejczykami - mówią inicjatorzy marszu,
    który w sobotę przejdzie przez Warszawę. Podobne odbędą się w całej
    Europie.


    Rozmowa
    z posłem Michałem Szczerbą, ministrem ds. polityki senioralnej w
    gabinecie cieni PO i Maią Mazurkiewicz, adwokatką, ekspertką ds. spraw
    międzynarodowych

    Paweł Kośmiński: 25 marca ulicami europejskich miast, również Warszawy, przejdzie March for Europe. Po co?

    Michał Szczerba:?W sobotę „Wyborcza” opublikowała manifest „Kocham cię, Europo”, ale...

    http://wyborcza.pl/7,75398,21520052,nie-ma-zgody-na-polexit-dlaczego-powinnismy-przyjsc-na-marsz.html

    KOD i opozycja przeciwko PiS. "Ta władza demoluje Polskę" [WIDEO, MNÓSTWO ZDJĘĆ]

    Blisko 200 osób wzięło udział w manifestacji "Stop wycince Polski",
    którą w niedzielę w Zielonej Górze zorganizowały KOD i opozycyjne
    partie. Uczestnicy domagali się przestrzegania przez PiS demokracji i
    mówili o konieczności obrony samorządu.W Zielonej Górze
    obok siebie stanęli działacze KOD, przedstawiciele PO, Nowoczesnej, SLD
    i PSL.
    Uczestnicy manifestacji przeszli z placu Bohaterów pod ratusz,
    gdzie przemawiali politycy wszystkich opcji.

    Manifestacja zgromadziła niecałe 200 osób. Organizatorzy przyznawali, że
    liczyli na większą frekwencję
    . Podkreślali jednak, że największym
    sukcesem jest zgromadzenie w jednym miejscu ludzi z różnych opcji
    politycznych. – Chociaż się czasem różnimy i sprzeczamy, stoimy tu razem
    i wspólnie mówimy o demokracji – mówił Tomasz Nesterowicz, miejski
    radny SLD.

    http://zielonagora.wyborcza.pl/zielonagora/7,35182,21519240,kod-i-opozyc...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    63. Premier Szydło przybyła do


    Premier Szydło przybyła do Rzymu na jubileuszowy szczyt UE


    Premier
    Polski Beata Szydło przybyła dziś po południu do Rzymu na szczyt Unii
    Europejskiej, upamiętniający 60. rocznicę podpisania Traktatów
    Rzymskich. Tuż przed wylotem do Włoch szefowa rządu oświadczyła, że pod
    przygotowaną z tej okazji deklaracją podpisze się wszystkie 27 państw. Do ostatniego momentu z zatwierdzeniem
    tekstu dokumentu czekała Polska. Jak mówiła premier na konferencji
    prasowej tuż przed wylotem do Włoch, polski rząd chciał mieć pewność, że
    jest to dokument bezpieczny dla Polski. Według niej ostateczna jego
    wersja nie jest wystarczająco ambitna, ale wartością jest to, że
    powstała i jest kompromisem do przyjęcia dla wszystkich.Beata Szydło oświadczyła, że pod
    dokumentem podpiszą się wszystkie 27 państw. Według niej negocjacje i
    napięcia wokół tekstu trwały do ostatnich chwil. Dla Polski priorytetowe były cztery kwestie: podkreślenie unijnej
    jedności, zachowanie ścisłej współpracy z NATO, wzmocnienie roli
    parlamentów narodowych i obrona wspólnego rynku.


    W sobotę 25 marca, w historyczną 60. rocznicę podpisania Traktatów Rzymskich, przez Warszawę przejdzie marsz pod hasłem Kocham Cię, Europo. Do udziału zachęcają m.in. Krystyna Janda, Agnieszka Holland, Robert Biedroń, Jadwiga Staniszkis oraz Władysław Frasyniuk.

    Marsz pod hasłem Kocham Cię, Europo wyruszy w sobotę 25 marca o godzinie 12.00 z warszawskiego placu na Rozdrożu. Wydarzenie rozpocznie się odśpiewaniem hymnu UE „Oda do Radości”. Uczestnicy przejdą Alejami Ujazdowskimi do Placu Trzech Krzyży, a stamtąd udadzą się na Nowy świat i Krakowskie Przedmieście aż do Placu Zamkowego.

    Wszyscy z niepokojem patrzymy w przyszłość. Musimy działać, dlatego będę na Marszu dla Europy – zachęca do udziału w demonstracji Krystyna Janda. Z kolei Ryszard Petru zaznaczył, że „Polska chce pokazać, że jest krajem europejskim i nie da się wypchnąć PiS-owi z Europy”. Z sejmowej trybuny na demonstrację zapraszał poseł PO Michał Szczerba.

    Na marsz zapraszają również prezydent Słupska Robert Biedroń, były opozycjonista Władysław Frasyniuk, posłanka Joanna Mucha, europosłanki Róża Thun i Danuta Hübner, reżyser Agnieszka Holland oraz Jadwiga Staniszkis, Barbara Nowacka, Sławomir Sierakowski, Adam Michnik, Adam Zieliński "Łona", a także Fundacja Centrum im. Prof. Bronisława Geremka, Fundacja Schumana, Instytut Spraw Publicznych oraz Centrum Stosunków Międzynarodowych.

     

    Proeuropejski marsz w Warszawie. Do udziału zapraszają m.in. Janda, Staniszkis i Biedroń

    W sobotę 25 marca, w historyczną 60. rocznicę podpisania Traktatów Rzymskich, przez Warszawę przejdzie marsz pod hasłem Kocham Cię, Europo. Do udziału...

    Wałęsa chce zebrać 10 mln podpisów i przedstawia dalszy scenariusz. „Pomagamy się im katapultować”

    – Nie możemy pozwolić na niszczenie Polski. Musimy być odpowiedzialni, by nie doprowadzić do tragedii, bo oni będą strzelać – mówił Lech Wałęsa podczas...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    64. odśpiewali "odę do

    odśpiewali "odę do radości"

    "Marsz dla Europy" na placu Zamkowy. "Nasze miejsce jest w Unii"

    KOMENTARZY: 0


    "Marsz dla Europy" na placu Zamkowy. "Nasze miejsce jest w Unii"

    Kilka tysięcy osób wzięło udział w "Marszu dla
    Europy: Kocham Cię, Europo!". Uczestnicy przeszli Traktem Królewskim na
    plac Zamkowy. więcej »

    Policja informowała, że na placu Zamkowym zgromadziło się około 3 tysiące osób, organizatorzy ze sceny mówili o 10 tysiącach.


    "Pokażmy
    wspólnie, że kochamy Europę i nie pozwolimy się z niej wyprowadzić".
    Pod takim hasłem ulicami Warszawy przeszedł Marsz dla Europy.

    O godz. 14.30 dotarł na pl. Zamkowy, gdzie powstało wspólne zdjęcie wszystkich Polaków dumnych z członkostwa w UE. Potem zaśpiewał Kuba Sienkiewicz.

    http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,21546604,maszeruja-dla-europy-pl-na-rozdrozu-pelen-ludzi-galeria.html


    "Można powiedzieć, że to jest koniec". Symboliczny materiał - nawet TVN grzebie KOD. Czy ruch…

    "Nie będę pluła we własne gniazdo, ale to jest złe i koniec".

    Na marszach KOD-u pojawia się coraz mniej manifestantów, co prawda są dalej antyrządowe hasła, ale przybywa pytań o przyszłość KOD-u. Na pytanie TVN24 czy w KOD panuje jedność, dziennikarze dostają przeczące odpowiedzi.

    Trudno to tak jednoznacznie wyrazić, bo pewnie posunięcia, które przewodniczący KOD-u popełnił, nie wpłynęły dobrze na konsolidację KOD-u

    —mówi TVN24 jeden z członków KOD-u.

    Nie będę pluła we własne gniazdo, ale to jest złe i koniec

    —mówi inna osoba.

    Ludzie mówią o zmęczeniu, o tym, ze w KOD
    jest „średnio”, w końcu o kryzysie. Przyznaje się do tego nawet sam
    Mateusz Kijowski, który jest dziś mocno krytykowany w szeregach KOD.

    Mateusz
    jest problemem, obciąża nas dzisiaj wizerunkowo. Ja jestem zdania,
    że powinien ustąpić, schować się na czas wyjaśnienia tej sprawy

    —mówi TVN 24 wiceprezes KOD Radomir Szumełda.

    Inni mówią wprost, że Kijowski ciągnie KOD do upadku.

    Tak się lider nie zachowuje, nie ciągnie organizacji na dno

    — uważa Bogna Blankenberg z łódzkiego oddziału KOD.

    Kijowski
    nie ustępuje jednak, nie chce odejść w cień, za bardzo lubi kamery
    i bycie w centrum wydarzeń. Na pytanie czy odejdzie, odpowiada:

    Takie
    głosy przyjmuję jako dowód uznania. Jeżeli ktoś mówi, żebym nie
    kandydował, to uważa, że te wybory wygram. To oznacza, że wielu ludzi
    oczekuje, żebym startował

    —zaznacza Kijowski.

    Z Kijowskim chce walczyć Krzysztof Łoziński, który wierzy w „nowe otwarcie” i ma misje „wyprowadzenia KOD-u z bagna”.

    Kończmy
    tę wojnę na górze, która nas wszystkich niszczy, a lepkie kacze łapki
    się cieszą, i zajmijmy się wojną z tym, co robi PiS

    —grzmi w liście do sympatyków KOD Łoziński.

    Nie widzi jednak, że KOD
    się sypie, odchodzi z niego coraz więcej osób, a wybory w nim
    przesuwane są z miesiąca na miesiąc i nie wiadomo w ogóle czy i kiedy
    do nich dojdzie.

    KOD
    miał zaufanie Polaków i to zaufanie roztrwonił, roztrwonili to liderzy,
    roztrwonił to Mateusz Kijowski. Dzisiaj jest tam walka buldogów
    pod dywanem

    —pisze na łamach „Rzeczpospolitej” Jacek Niznikiewicz.

    Jacek Wiśniewski, były działacz KOD-u mówi wprost:

    KOD jest w takim momencie, że można powiedzieć, że to jest koniec

    —stwierdza.

    Czy jest taka opcja, że ten ruch się rozpadnie? - pytamy Blank Blankenberg. - Jest taka opcja i myślę, że to jest bardzo prawdopodobna opcja

    — odpowiada TVN24.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    65. Onet: z KOD ginęły pieniądze

    Onet: z KOD ginęły pieniądze z kwest publicznych, faktury opłacały partie

    Część
    pieniędzy wpłacanych w czasie publicznych kwest nie trafiło na konto
    Komitetu Obrony Demokracji, wciąż brakuje też większości protokołów ze
    zbiórek - informuje w poniedziałek portal onet.pl.

    Rzeczniczka SLD potwierdza, że liderzy opozycji płacili za występy na scenie z Kijowskim


    "Myśleliśmy na początku, że to żart, ale gdy zobaczyliśmy te faktury, zrozumieliśmy, że tak właśnie mogło być".

    "Panuje coraz mocniejsze przekonanie, że to już koniec".
    Czerska dołącza do TVN i grzebie KOD. Czy Komitet Kijowskiego jeszcze
    się podniesie?

    "Niektórzy członkowie przewidują, że po aferze z fakturami
    Kijowskiego, a także po nowych problemach organizacja jest skończona."-
    czytamy w artykule.

    Petru znowu donosi do Verhofstadta na własny kraj: "Polska przestaje być demokratycznym państwem prawa"


    "Będziemy organizować opór społeczny przeciwko łamaniu
    prawa i przekonywać Polaków, że nasze miejsce jest w rodzinie państw europejskich".



    Wojciech Maziarski




    Zdumiewająca jest intelektualna bezradność wykazywana przez młodą lewicę – tę spod znaku Krytyki Politycznej czy Partii Razem
    Młodzi lewicowcy są zirytowani, bo gwiazda
    Donalda Tuska rozbłysła z nową siłą. I nie zanosi się na szybką zmianę
    warty w polskiej polityce

    Zdumiewająca
    jest intelektualna bezradność wykazywana przez młodą lewicę – tę spod
    znaku Krytyki Politycznej czy Partii Razem – w obliczu banalnego,
    zdawałoby się, faktu przywitania Donalda Tuska na Dworcu

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    66. KOD w nocy obklejał biura PiS

    W nocy ze środy na czwartek w 38 miastach na drzwiach biur poselskich
    i senatorskich Zjednoczonej Prawicy pojawiły się plakaty z napisem "PiS
    to wstyd!". To oddolna akcja, w której uczestniczyli m.in. członkowie
    Komitetu Obrony Demokracji, a także wielu działaczy niezrzeszonych w
    Komitecie.

    W większości miejsc plakaty były zawieszane na drzwiach wejściowych
    lub na elewacji. Stąd mogły być łatwo zdjęte np. przez przechodniów lub
    administrację budynku. W niektórych biurach nikt nie zorientował się, że
    cokolwiek się wydarzyło. - Nie zauważyliśmy żadnego plakatu - twierdzą
    pracownicy biura posła Marka Matuszewskiego. Podobne słowa usłyszeliśmy w
    biurach Elżbiety Rafalskiej, Jarosława Szlachetki i Marka Polaka.

    Poseł Elżbieta Duda poinformowała o sprawie policję, choć nie było to
    oficjalne zawiadomienie. - Policja powinna wiedzieć o takich
    zdarzeniach. Od rana dzwonili do nas zbulwersowani mieszkańcy. Warto
    zaznaczyć, że poparcie dla PiS wynosi tu ok. 70 proc. - mówi nam
    pracownik biura parlamentarzystki w Skale (woj. małopolskie). -
    Dziecinada, zupełnie niepoważne - skomentował pracownik biura
    poselskiego Bartłomieja Stawiarskiego.

    Na zdjęciu: Biuro PiS, Rzeszów

    Ryszard Petru zaprasza na „Marsz Wolności”

    „[Marsz] pokazuje wszystkim, że jesteśmy wspólnie w stanie współpracować i działać".

    Petru zaprasza na majówkowy pochód „wolności” bez większego entuzjamu. Czy ktoś uwierzy w jego słowa o partnerstwie opozycji?

    „To ważny moment, aby pokazać, że opozycja pomimo w wielu
    przypadkach istotnych różnic programowych, w sprawach racji stanu działa
    wspólnie”.


    Żenujący film Platformy! Robią "teatrzyk" i apelują: "Pomóż J.
    Kaczyńskiemu stanąć w prawdzie, a B. Szydło odzyskać wolność". WIDEO

    Totalnej opozycji aż tak brakuje pomysłów na reklamę Marszu Wolności, że urządzają żałosne przedstawienia?


    Zakamuflowana groźba Wałęsy!? "Kaczyńskiemu wydaje się, że mnie
    wykończył, a niedługo on zostanie wykończony, nawet wiem jak, ale nie
    powiem"

    "To jest mały zawistny człowiek, to on mnie zrobił „Bolkiem”. On wykańcza wszystkich, którzy mogą być lepsi od niego".


    PO szykuje niezłą szopkę. Majówkowy „Marsz” w imię rzekomo zagrożonej wolności ma być zwieńczony koncertem zespołu……

    Planowane są też przemówienia aktorów, którzy zadeklarowali
    udział w marszu. Wśród nich są m.in. Agnieszka Holland, Marian Opania,
    Wojciech Pszoniak i Wojciech…
    Ponad 100 tys. uczestników, dwie sceny, na których wystąpią
    politycy, samorządowcy, działacze społeczni i celebryci, po drodze -
    kilka happeningów, a na końcu koncert zespołu Big Cyc - tak ma wyglądać
    organizowany przez PO 6 maja „Marsz Wolności”. Imprezę zaplanowano na 4 godziny.


    Marsz ruszy o godz. 13 z Placu Bankowego na Plac Konstytucji. Udział
    zadeklarowały m.in. Związek Nauczycielstwa Polskiego, Samorządowy
    Komitet Protestacyjny oraz opozycyjne PSL, Nowoczesna i Komitet Obrony Demokracji.

    Szef Biura Krajowego PO Piotr Borys przypomniał w piątkowej rozmowie z PAP, że marsz związany jest m.in. z przypadającym 9 maja Dniem Europy.

    I pod
    wspólnymi wartościami europejskimi mówimy w tym roku o wolności, która
    w Polsce jest zagrożona. To jest wolność polskiej szkoły, wolność
    i niezależność samorządów, którą PiS próbuje scentralizować, to jest
    także wolność i niezależność władzy sądowniczej

    — podkreślił Borys.

    Te trzy
    wymiary wolnością są dla nas najważniejsze i każdy, kto chce
    manifestować zarówno przestrzeń wolności osobistych, jak również
    niezależność i wolność instytucjonalną tych obszarów, powinien
    w Warszawie być i powiedzieć władzy stanowcze „nie”

    — dodał polityk PO.

    Scenariusz
    manifestacji rozpisano na 4 godziny. Impreza rozpocznie się o godz.
    13 na Placu Bankowym, gdzie ustawiona zostanie pierwsza scena, na której
    wystąpią m.in. prezydenci Łodzi i Poznania Hanna Zdanowska i Jacek
    Jaśkowiak (oboje z PO), marszałek woj. mazowieckiego Adam Struzik (PSL), były prezes TK,
    zarazem jeden z twórców reformy samorządowej z 1990 r. Jerzy Stępień,
    szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz i jedna
    z inicjatorek referendum edukacyjnego Dorota Łoboda.

    Planowane
    są też przemówienia aktorów, którzy zadeklarowali udział w marszu.
    Wśród nich są m.in. Agnieszka Holland, Marian Opania, Wojciech Pszoniak
    i Wojciech Kowalewski.

    Demonstracja ma ruszyć ok. godz.
    13.30 i przejść na Plac Konstytucji. Tam powstanie druga scena, gdzie
    głos zabiorą przedstawiciele partii i organizacji politycznych, m.in. PO, PSL, Nowoczesnej i KOD.
    Podczas około 1,5-godzinnego marszu spodziewane są happeningi,
    nawiązujące do „wpadek” przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    67. 6 maja PO przemaszeruje przez

    6 maja PO przemaszeruje przez Warszawę. W rocznicę marszu KOD i opozycji

    6 kwietnia, w sobotę, Platforma Obywatelska przemaszeruje przez
    Warszawę. Marsz odbędzie się w rocznicę największego w historii marszu
    KOD i opozycji. W tegorocznym wydarzeniu swój udział zapowiedziało nieco
    ponad 2 tys. osób.

    http://wyborcza.pl/7,75398,21757356,6-maja-po-przemaszeruje-przez-warsza...


    autor: Twitter/PlatformaObywatelska

    „Poważna” polityka PO? Żenujące przedstawienie Skiby w zaproszeniu na majówkowy pochód

    Przebrany za „mędrca” Krzysztof Skiba błaznuje w filmiku i zaprasza na „Marsz Wolności”.


    Jeśli nie będzie jednej listy opozycji, to wybory wygra PiS [ROZMOWA]

    PiS ma swój stały elektorat, który może
    sięgnąć nawet 40 proc. Jeśli opozycja się nie zjednoczy przed wyborami,
    to nie zdoła go pokonać - mówi Paweł Piskorski, szef Stronnictwa
    Demokratycznego.

    Dziś to rozdrobnienie jest większe niż zazwyczaj - a PiS jednak
    mocniejszy niż zwykle.
    Dlatego kluczowe jest pytanie, czy te partie się porozumieją i zdołają
    wystawić wspólne listy wyborcze. Jeśli lewica pójdzie osobno, Nowoczesna
    osobno, a Platforma też wystawi własne listy, to PiS - mimo że ma
    mniejszy elektorat - skorzysta na tym rozbiciu opozycji. Liderzy
    opozycji powinni tę lekcję odrobić, bo jest ona oczywista.

    A jak Pan jako lider Stronnictwa Demokratycznego na to się zapatruje.
    „Wprost” doniósł, że rozmawia Pan o współpracy z Nowoczesną.
    W tych plotkach nie ma prawdy. Ja się nigdzie nie wybieram, nie
    przechodzę do żadnego ugrupowania - a swoim kolegom z Nowoczesnej mówię
    to od samego początku.

    A sojusz z Unią Europejskich Demokratów?
    Stronnictwo Demokratyczne jest częścią dużego bloku, który dziś się
    nazywa demokratycznym. Uważam, że ten blok powinien iść razem do
    wyborów. Jeśli to się nie uda, to nie wykluczam, że nawiążemy współpracę
    wyborczą na przykład z Nowoczesną lub z kimś innym - po to, żeby
    kandydować w wyborach. Ale od razu wiem, że to nie będzie skuteczna
    metoda.

    Na podziale stracą wszyscy?
    Strategia Grzegorza Schetyny, który chce zdominować opozycję i sprawić,
    by inni mu się bezwolnie poddali, może tak sprawić. Ja swoich kolegów z
    Nowoczesnej przekonuję do tego, żeby działać w taki sposób, który zmusi
    wszystkie siły - w tym Platformę - do tego, by wystawić wspólne listy.

    Na co się nie zanosi.
    Jeśli każdy pójdzie osobno, to następna kadencja będzie bardzo podobna
    do obecnej. A po ośmiu latach rządów PiS-u pewne rzeczy będzie bardzo
    trudno odkręcić.

    Czytaj
    więcej:
    http://www.polskatimes.pl/magazyny/magazyn-polski/a/jesli-nie-bedzie-jednej-listy-opozycji-to-wybory-wygra-pis-rozmowa,12041764/


    Schetyna: Mnie nie interesuje, co Kaczyński sądzi. Ważne, co on robi

    Grzegorz Schetyna: Nasz plan to zbudowanie jednej formuły opozycyjnej przed wyborami samorządowymi i stworzenie wspólnej listy.

    Niesiołowski: Rządy PiS-u skończą się tym, że PiS-owcy będą skakać z okien Nowogrodzkiej

    PiS się nie boi moralnej odnowy, PiS się boi pięści, parasolek,
    demonstracji ulicznych. Myślę, że rządy PiS-u skończą się tym, że
    PiS-owcy będą skakać z okien Nowogrodzkiej, uciekać, a Kaczyńskiego
    helikopterem będą...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    68. To nie było ciepłe powitanie.

    Zdjęcie numer 1 w galerii - To nie było ciepłe powitanie.

    Protest partii Razem przeciwko wizycie Donalda Trumpa w Polsce

    Zdjęcie numer 3 w galerii - To nie było ciepłe powitanie.

    Zdjęcie numer 7 w galerii - To nie było ciepłe powitanie.

    Pikieta na Krakowskim Przedmieściu. Żądali delegalizacji ONR (PRZEMEK WIERZCHOWSKI)


    Pikieta na Krakowskim Przedmieściu. Żądali delegalizacji ONR. "Nacjonalizm to zaraza!"


  • My, członkowie Demokratycznej RP obserwujemy, monitorujemy, komentujemy,
    nagłaśniamy faszystowskie zachowania ONR występującego pod zasłoną
    nacjonalizmu - mówiła Jolanta Urbańska, radna z Częstochowy i liderka
    stowarzyszenia Demokratyczna RP.
  • Zdjęcie numer 14 w galerii - Pikieta na Krakowskim Przedmieściu. Żądali delegalizacji ONR

  • Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    69. Szykują powtórkę z grudniowej


    Szykują powtórkę z grudniowej okupacji Sejmu? KOD przygotowuje protest. Petru apeluje: "Bądźmy tam wszyscy"

    Totalna opozycja protestuje przeciwko zmianom w sądownictwie i ogłasza, że PiS przeprowadza "zamach stanu".

    Komitet Obrony Demokracji
    zapowiedział protest przeciwko zmianom w sądownictwie. W niedzielę
    o godz. 14 chce zgromadzić swoich zwolenników pod Sejmem. Swoje parcie
    dla akcji KOD natychmiast ogłosił Ryszard Petru.


    Kuriozalny apel Balcerowicza i Wałęsy! "Potrzeba współpracy, by powstrzymać destrukcję wolności i państwa prawa”

    „Sukces w powstrzymywaniu ustrojowej destrukcji Polski zależy ostatecznie od tego, jakie będą wyniki wyborów”.autor: Fratria/Twitter

    Leszek Balcerowicz i Lech Wałęsa, dwaj panowie pogrążający się
    coraz bardziej w kuriozalnej nienawiści do wszystkiego, co jest związane
    z PiS-em, nie pozwalają nam o sobie zapomnieć! Tym razem występują jako
    autorzy oświadczenia, w którym próbują wezwać wszelakiej maści opozycję
    do silniejszej współpracy.


    Mieszkanka Bydgoszczy Krystyna Malinowska pozwała prezesa Jarosława Kaczyńskiego za słowa o gorszym sorcie

    W piątek w warszawskim sądzie okręgowym
    rozpoczął się proces o słowa. Krystyna Malinowska z Bydgoszczy pozwała
    prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego o naruszenie dóbr
    osobistych. Uraziły ją m.in. jego słowa o "gorszym sorcie". Chce od
    prezesa publicznych przeprosin.


    „W
    Polsce jest taka fatalna tradycja zdrady narodowej. (...) To jest w
    genach niektórych ludzi, tego najgorszego sortu Polaków. Ten najgorszy
    sort właśnie w tej chwili jest niesłychanie aktywny, bo czuje się
    zagrożony”. Właśnie te słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego...



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    70. Krótki był żywot Nowoczesnej

    Krótki był żywot Nowoczesnej

    Na polskiej scenie politycznej było miejsce nawet na
    Nowoczesną, tylko formacja ta była fatalnie zarządzana – stwierdza prof.
    Mieczysław Ryba

    Lubnauer: "Moment odejścia Petru nie jest najlepszy, to czas jednoczenia, nie dzielenia"

    Moment
    odejścia Ryszarda Petru z Nowoczesnej nie jest najlepszy; jesteśmy w
    trakcie budowania koalicji obywatelskiej; to czas jednoczenia, a nie
    dzielenia - mówiła w piątek na konferencji prasowej szefowa
    Nowoczesnej...

    Baby go wykończyły! Memy i komentarze po decyzji Petru o opuszczeniu Nowoczesnej

    Ryszard Petru, niekwestionowany król memów i wpadek, dziś
    zdecydował, że opuszcza swój twór – partię Nowoczesną. To jest
    wydarzenie, które kończy pewną epokę w tym sejmie, ale też w polskim
    internecie. Polityk znany był bowiem ze swoich spektakularnych wpadek.
    Polecamy nagranie poniżej z najlepszymi wpadkami mistrza memów. 

    Mamy nadzieję, że Ryszard Petru po rozstaniu z partią, którą sam
    zakładał i w której stracił stery nie zamilknie. Przez to, że były lider
    Nowoczesnej popełnia masę lapsusów słownych i wpadek nie sposób byłoby
    się nie stać bohaterem memów. Te towarzyszyły Ryszardowi Petru od
    początku jego politycznej kariery w 2015 roku.

    Organizatorami PO, Nowoczesna i KOD

    Przeszedł Marsz Wolności.




    Przeszedł Marsz Wolności. "Nie chcemy takiej Polski"

    - Będziemy walczyć o wolność, godność,
    demokrację, konstytucję, niezawisłość Trybunału Konstytucyjnego,
    niezawisłość sądów i Polskę w Europie -... więcej »

    Marsz został zgłoszony do stołecznego ratusza na 50 tysięcy uczestników.
    Sama Platforma planowała przywiezienie do Warszawy 100 autokarów z
    uczestnikami; ok. kilkadziesiąt autokarów wynajął Komitet Obrony
    Demokracji. W sumie to około 7-7,5 tysięcy ludzi.

    Trzeci marsz

    To już trzecie tego typu wydarzenie organizowane przez opozycję. Dwa
    lata temu marsz opozycji i KOD "Jesteśmy i będziemy w Europie"
    zgromadził - według szacunków stołecznego ratusza - 240 tys. osób,
    według policji - w kulminacyjnym momencie wzięło w nim udział 45 tys.
    ludzi. Przed rokiem w Marszu Wolności PO, w kulminacyjnym momencie
    demonstrowało - zdaniem policji - ok. 12 tys. osób. Ratusz podał z kolei
    liczbę ponad 90 tys. uczestników manifestacji

    Internauci podkreślają, że
    opozycyjnym partiom udało się dziś ściągnąć do Warszawy około 5 tysięcy
    osób. Po założeniach organizatorów to kiepski wynik. ...

    Kulminacyjny moment tzw. Marszu Wolności.
    "Są nas miliony" - mówi Schetyna...




    1. TO JEST 50 tyś kiboli
    2. to jest 50 tyś . baranów - liczył SCHETYNA !!

    Nie dopisała frekwencja na Marszu Wolności?
    Ratusz pomoże i wyczaruje 50 tys. osób. Policja: To wynik przeszacowany
    kilkukrotnie

    W sobotę ulicami centrum Warszawy przeszedł organizowany przez Platformę
    Obywatelską, Nowoczesną i Komitet Obrony Demokracji „Marsz Wolności”.
    Manifestacja wyruszyła po południu z ronda de Gaulle’a i przeszła Nowym
    Światem i Krakowskim Przedmieściem na Plac Zamkowy.

    Milczarczyk pytany przez PAP o frekwencję powiedział, że w według danych
    urzędu miasta, w kulminacyjnym momencie manifestacji brało udział 50
    tys. osób.

    Z kolei w ocenie rzecznika komendy stołecznej policji asp. Mariusza
    Mrozka liczba osób uczestniczących w manifestacji podana przez ratusz
    jest „zdecydowanie przeszacowana, co najmniej kilkukrotnie”. Dodał, że
    policja przede wszystkim dba o bezpieczeństwo, statystyki z marszu są
    jej tylko do tego potrzebne.
    Balon opowieści o "kończeniu się PiS" i rosnącej w siłę opozycji właśnie pękł.
    Nawet w TVN
    nie dało się z tego zrobić wielkiej manifestacji. Choć kto wie, może
    na wieczór zdążą. Jakby nie liczyć - nie było wrażenia, by opozycja
    rosła w siłę. Tyle, co mieli tuż po klęsce 2015 roku, mają nadal.A teraz
    najważniejsze: ta porażka, by nie rzec klęska, jest ważniejsza niż
    zwykłe partyjne potknięcie, bo marsz miał być kulminacją długiego procesu przygotowań do ogłoszenia „końca PiS”.

    Olbrychski, Pszoniak i Seweryn pokazali na Marszu Wolności nie Ziemię Obiecaną, a spaloną fabrykę

    Ze szczególną emfazą i bardzo melodramatycznie mówili Andrzej Seweryn
    i Daniel Olbrychski. Obaj z wielką pogardą wobec tych, których uważają
    za politycznych przeciwników. Daniel Olbrychski nawet swoją pogardę
    spersonalizował i skierował bezpośrednio na Jarosława Kaczyńskiego oraz
    na Prawo i Sprawiedliwość. Andrzej Seweryn z kolei zabłysnął wezwaniem
    do miłości zamiast „nienawiści do byle kogo”. „Byle kto” to m.in. obecny rząd RP,
    który w czerwcu 2017 r., reprezentowany przez wicepremiera i ministra
    kultury Piotra Glińskiego, podpisał umowę z samorządem Mazowsza
    (reprezentowanym przez marszałka Adama Struzika) o corocznym
    dofinansowaniu Teatru Polskiego w Warszawie sumą 3,5 mln zł oraz
    o „innych formach ministerialnego wsparcia”. Dyrektorem naczelnym Teatru
    Polskiego jest od 2011 r. Andrzej Seweryn. Branie pieniędzy od „byle
    kogo” nie sprawia mu problemów.

    Nie tylko kompletnie nieprzemyślany był scenariusz napisany przez
    Olbrychskiego, Pszoniaka i Seweryna na potrzeby „Marszu Wolności”.
    Fatalny był też ten seans pogardy i nienawiści w ich wykonaniu.
    Niezwykle teatralny i całkiem profesjonalnie zagrany, szczególnie
    w wykonaniu Seweryna i Olbrychskiego. Ale przesłanie znanych aktorów
    było właściwie okropne: mamy prawo nienawidzić i poniżać część
    współobywateli, pogardzać nimi w imię jakichś rzekomo szczytnych idei.
    I kompletnie wbrew wezwaniu Andrzeja Seweryna do miłości

    Ton
    pogardy aktorów znanych z „Ziemi Obiecanej” udzielił się innym
    uczestnikom wystąpień podczas Marszu Wolności, szczególnie dolnośląskiej
    działaczce PO Monice Wielichowskiej, szerzej nieznanej z niczego poza występowaniem w roli oddanego cyngla Grzegorza Schetyny.
    Na szczęście popisów Moniki Wielichowskiej, Henryki Krzywonos, Borysa
    Budki, Rafała Trzaskowskiego, Jerzego Stępnia, Marcina Matczaka czy
    Kamili Gasiuk-Pihowicz słuchało na Placu Zamkowym niewiele osób, bo taka
    „sztuka” na masowe zainteresowanie nie zasługuje. Ani w okolicach Ronda
    De Gaulle’a, ani na Placu Zamkowym nie zobaczyliśmy Ziemi Obiecanej.
    Zobaczyliśmy spaloną fabrykę, którą próbowano przedstawiać jako
    wspaniałą budowlę.

    Opozycja
    się kurczy. Marsz Wolności pokazał, że nie tylko liczebnie. PO i .N
    totalnie skarłowaciały intelektualnie, moralnie i ideowo

    Tzw. Marsz Miliona, który dwa lata temu zgromadził nie więcej
    niż 250 tys. osób, dziś nie liczył nawet połowy. Marna frekwencja
    dowodzi, że nie odliczyli się nawet członkowie i sympatycy obu partii.
    Opozycja jednak nie trzeźwieje. Poziom obłędu zaprezentowany podczas
    dzisiejszych wystąpień rozbija skalę.
    Przemówienia, okrzyki, transparenty, happeningi – było tego trochę
    na Marszu Wolności. Co usłyszeli jego uczestnicy? Z czym wrócili
    do domów? Setki tysięcy słów, które padły ze sceny i na ulicach
    Warszawy można sprowadzić do jednego hasła: „Gardzimy Polską PiS
    i zrobimy wszystko, by odbić władzę!”.


    Można mieć nadzieję, że klęska tego marszu to ostateczne bankructwo wyjątkowo zakłamanej tezy o "zagrożeniu wolności" w Polsce


    Próba widowiskowego spuentowania kłopotów rządu i PiS wielkim marszem skończyła się spektakularną klapą.
    A opozycja zainwestowała w to wydarzenie bardzo dużo. Była intensywna
    reklama w internecie i mediach, były wici rozesłane po celebrytach, było
    ściąganie autokarów z całego kraju. Zamiast wydarzenia, które
    nakreśliłoby nową, jeszcze bardziej niekorzystną dla Dobrej Zmiany
    dynamikę, zobaczyliśmy społeczne osamotnienie liderów opozycji.

    To jest najważniejszy wniosek z tej soboty: zasadniczo nic się w Polsce nie zmieniło. Fundamenty pozostają nienaruszone.
    Te siły społeczne, które poparły zmianę kursu Rzeczypospolitej, nadal
    podtrzymują swoją decyzję. Na pl. Zamkowym nie pojawił się nikt, kogo
    byśmy tam się nie spodziewali. Przyszli działacze Platformy i trochę jej
    sympatyków. Nie przyszli nawet ci, którzy wspierali KOD
    w czasie marszów z roku 2016-go i 2017-go. Widać uznali, że skoro
    wówczas się nie udało obalić rządu, to teraz też się nie uda, i lepiej
    spędzić sobotę na wypoczynku.

    Klęska marszu jest ciekawym przykładem tego, jak działają w Polsce bańki medialne
    Przecież śledząc media można było odnieść wrażenie, że naród wymawia
    wyborczy kontrakt, oburzony parotysięcznymi nagrodami dla ministrów
    i protestem niepełnosprawnych w Sejmie, przekonany przez media,
    że to PiS jest partią zachłannych dygnitarzy. Ale naród, widzimy, swoje wie, i tej bajki nie kupił, choć kupiło ją wielu dziennikarzy i komentatorów.

    TVP Info: W Marszu Wolności wzięło udział 11 200 osób. Obliczenia na
    podstawie zapisu wideo
    http://www.tvp.info/37180281/tvp-info-w-marszu-wolnosci-wzielo-udzial-11...
    W Marszu Wolności wzięło udział 11 200 uczestników - wynika z obliczeń
    dziennikarzy TVP Info. Ratusz podaje liczbę 50 tys., która zdaniem
    policji jest zawyżona. Policja nie chce tym razem podawać dokładnych
    danych, uznając, że dla niej liczy się przede wszystkim bezpieczeństwo
    podczas takich wydarzeń.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl