Cichym bohaterom...
Pamiętam tamten dzień...
Poczucie bezsensu ...
I naszą niewzruszoną wiarę w to,
że i tak wygramy.
Nasz wewnętrzny sprzeciw
i przeświadczenie,
że Dobro musi zwyciężyć!
Boże mój!
Czy wtedy, tamtego dnia
choć przez chwilę pomyślałabym
że 33 lata później
na ulicach nie będzie
transporterów opancerzonych
ani wojska,
a będzie jeszcze gorzej?!
Płacząc dzisiaj nad Polską
chcę złożyć hołd
milionom ludzi,
który wtedy nie zawiedli,
nie odeszli od Boga.
Bo przecież TO i tylko TO -
prawdziwe, a nie pozorne
TRWANIE PRZY BOGU,
przy Jego prawach
było najgłębszym sensem
tamtych naszych zmagań.
(Ci, którzy wtedy zginęli
są już z NIM)
Oddaję Wam cześć
cisi bohaterowie tamtych dni
którzy nigdy nie dołączyliście
ani do tych, co zdradzili jawnie,
ani tych, co wycofali się po cichu.
To Wam,
Którzy dla walki o Polskę
poświęcaliście swoją wolność
czas i pieniądze,
a dzisiaj żyjecie w biedzie,
bo zlikwidowano wasze zakłady pracy
należy się nasza pamięć.
To Wam,
schorowanym,
nie mającym środków
na wykupienie lekarstw
należy się cześć i chwała.
I zadośćuczynienie!
Mam nadzieję,
że Wasze dzieci i wnuki
Was nie zawiodły.
Że nie wyjechały...
Są z Wami
dobre tak jak Wy byliście,
że Was kochają i pomagają
i tak jak Wy
nie godzą się na zło.
Może i Wy
pójdziecie w Marszu,
który Wam
powinien być poświęcony.
Niech nad Wami czuwa
ksiądz Piotr Skarga
On nie widział niczego złego
w troszczeniu się
na publicznym forum
o wspólne dobro.
To prawdziwe...
Wstyd mi.
Wiem, że nie jestem
tą jedyną winną...
I przecież sama cierpię...
Ale...
Nie potrafiłam
uratować Polski
dla Was
ani dla siebie.
Ani wtedy...
Ani dzisiaj.
Wybaczcie.
- guantanamera - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
49 komentarzy
1. Jeszcze
zwrotki z tak zwanych "rzutów zaniechanych". Planowałam je pierwotnie na początku, po słowach "będzie jeszcze gorzej"...
Dzisiaj
na katolickie radio
nakładana jest kara ponieważ...
reklamuje dobro.
A w telewizji nazywanej „polską”
promuje się homoseksualizm
i ta reklama zła jest zgodna z prawem,
bo dzisiaj nie ma równości dla zła i dobra…
Tylko dobra nie wolno promować...
W ostatnich doniesieniach
czytam, że sędzia
polskiego wymiaru sprawiedliwości
rozmawiał o wyjazdach do Tajlandii
w celu uprawiania pedofilii...
Widzę, jak setki i tysiące
nieprawidłowości
przy liczeniu głosów wyborczych
przyjmowane są
jako coś niewartego rozmowy.
Nie zrobią na nikim wrażenia.
2. @guantanamera
Ja też przepraszam.
Nie potrafiłam
uratować Polski
dla Was
ani dla siebie.
Ani wtedy...
Ani dzisiaj.
Wybaczcie.
Ale nie ustanę w próbach, póki żyję.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. @Maryla
Ale nie ustanę w próbach, póki żyję.
Ja też.
4. Ja nie przepraszam
Jednostka w historii moze odegrac role Wyraziciela Ducha Swiata albo tylko mierzwy. To po heglowsku.
Terazniejszosc wymieszana z przeszloscia (ta nasza) jakos jawi mi sie jako amorficzna, jakis wielki balagan. Mieszaja sie, myla osoby i organizacje. Kiedys swiete stalo sie podlym. Podle idzie do kowala i podstawia lapke. Najblizsze osoby, ktore powinny czuc dokladnie tak samo jak ja, przeszly na druga strone i zachowuja sie agresywnie mimo mojej umiarkowanej postawy.
Moze dawny dychotomiczny podzial na MY-ONI byl zbyt naiwny? Sami zesmy sie na to nabrali? Za malo bylo w nas doswiadczenia?
5. Tymczasowy
"Moze dawny dychotomiczny podzial na MY-ONI byl zbyt naiwny? Sami zesmy sie na to nabrali? Za malo bylo w nas doswiadczenia?"
33 lata PO możemy sobie jasno powiedzieć, że daliśmy się nabrać, bo wielka w nas była wola wspólnego budowania Polski.
Zapomnieliśmy, że Polaków w Polsce z przesuniętymi granicami jest zbyt mało, aby zbudować kontynuację II RP.
Dalismy sie nabrać na III RP odzyskana dla Michnika.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Moje wspomnienia
Tu: http://blogmedia24.pl/node/58567
i tu: http://blogmedia24.pl/node/58451 - tu jest o rozmowie Michnika z Urbanem...
Jest jeszcze takie: Spotykam się z załogą Zakładów Gazownictwa w Warszawie, niedługo po wydarzeniach w Bydgoszczy. To czas jawnych przepychanek, wzburzenia, niepewności.
Pracownicy deklarują, że w razie strajku nie opuszczą zakładów.
- A co mamy do stracenia? Już tylko nasze życie... - oświadcza jedna z kobiet....
Jest jedną z cichych bohaterek...
7. @Tymczasowy
"Za mało było w nas doświadczenia?"
Pewnie. O tak wielu czynnikach i grupach interesów szarpiących już wtedy Polskę nie mieliśmy pojęcia....
Ale było też w nas za mało determinacji, by sprawę pilnować do końca... Reagować protestami na każdy objaw odchodzenia od postulatów a zwłaszcza od zasad...
8. Nie potrzeba było katom bratniej pomocy, bo byliśmy i jesteśny
jak zwykle samowystarczalni - w bandytów, zbrodniarzy, zdrajców i kanalie.
1982, październik
Oczom zdumionej publiczności
gdy ukazała się w teatrze
nie była w pełni w moim typie
ale lubiłem na nią patrzeć
Szczególnie kiedy w pierwszym akcie
w tej scenie z długowłosym chłopcem
i młodym w kasku robotnikiem
- jakbyśmy byli w europie -
pstrymi barwami swych plakatów
zdobiła naszych ulic szarość
- jakbyśmy byli w europie -
bez krwi szminki makijażu
Zmęczyły mnie szczególnie próby
- nie można wiecznie żyć w teatrze -
myślałem: jutro lub pojutrze
wpadnę i znowu na nią popatrzę
Nie była w pełni w moim typie
- szczególnie raził mnie jej język -
i żyłem znowu trochę z boku
i tak jak zwykle bez pieniędzy
Nie była w pełni w moim typie
- ale lubiłem to, ze jest -
trochę złośliwie ją nazwałem
"Sentymentalna Panna S."
* * *
Gdy zniknął długowłosy chłopiec
na scenie zjawił się urzędnik
a na widowni coraz częściej
chłopcy z resortu spraw wewnętrznych
i się robiło coraz duszniej
i się robiło coraz ciaśniej
i skąd to wpełzła w pierwsze rzędy
swołocz w mundurach różnej maści
Panegiryków nie pisałem,
nie próbowałem się z nią pieścić
- pisze ballady i piosenki -
a jej potrzebne były pieśni
Żyłem jak zwykle trochę z boku
kiedy najlepsi przegrywali
mówiłem: cóż nielubią gwiazdy
tych, którzy ją wylansowali
I byłem głupi tak jak inni
wciąż tylko bojąc się jednego:
- że mogą zerwać przedstawienie
sąsiedzi z kraju ościennego...
* * *
Nie był potrzebny żaden sąsiad
- rodzimej dosyć jest kanalii -
by wytłumaczyć nam na zawsze,
że nie jesteśmy w PORTUGALII,
żeby przekonać nas raz jeszcze
że może POLAK do POLAKÓW
że nie jesteśmy w PORTUGALII,
że to nie rewolucja kwiatów
Tak więc... zgwałcono ją w teatrze
z częścią zdumionej wciąż widowni
i zostaliśmy bez niej smutni
i jeszcze bardziej głodni
I teraz szukam jej na mieście
i tęsknie za nią jak idiota
i choć surowo zabronione
maluje imię jej po płotach
i listy piszę jej ulotne
na czarnych bębnach powielaczy:
"...gdy sztuka wróci znów na afisze,
zagramy trochę ją inaczej..."
I piszę: "wracaj jak najprędzej,
wracaj najprędzej jak się da
czekam jak zwykle bez pieniędzy" - Sentymentalny JKK
Kiedyś "Mieszko II"
9. Guantanamera
Wiedzy, doswiadczenia nam brakowalo. Nie determinacji. Jestem tego przykladem. Szedlem wtedy jak owca, pozniej jak taran/baran walacy glowa w brame fortecy.
Jezeli szkolilem tysiace przewodniczacych Komisji Zakladowych "S" z Regionu Slasko-Dabrowskiego i jako autorytet, bo w koncu doktor, nie pojalem co sie dzieje, gdy w schylkowym okresie "S" KOR-wcy zaczeli tyworzyc jakies Kluby, nasi odpowiedzieli podobnie i ja bylem slepyyyy! Tak zwani politykierzy rozgrywali nas "na zywca" -w jezyku wieziennym, jak z durniami. I w tym momencie powinienem przeprosic. No wiec jestesmy Brothers amd Sisters w jednym szeregu przepraszajacych. PELNA ZGODA!
Jak niemowlaka rozegrali mnie "na wydre" (we wiezniu sie tego nauczylem).
A jak sie ma do tego LUD PROSTY? Jaka on szanse w dziedzinie poznawczej mial w porownaniu z takim pawiem-doktorem z dziedziny HUMANITIES jak ja?
Taki sobie duren.
10. ...gazownictwa, powiadasz?
No, to przypomnę, kiedy Tusek z bandą PO zagarnął władzę przy pomocy gazowników. To oni przecież ganiali z ulotkami po mieszkaniach pracowników PGNiG, to ich działacze NSZZ "Solidarność" namawiali, wręcz zmuszali członków Związku do wybrania Tuska i PO. Dlaczego? Bo obiecali im akcje! Gazownicy sprzedali Polskę, czy od gazowników Polskę kupiono - na jedno wychodzi.
Dzisiaj PGNiG walczy o przetrwanie, dzisiaj gazownicy są podzieleni na niezliczone spółeczki. Ci działacze, którzy mają akcje są jeszcze działaczami, ale już w drobniutkich komisjach podzakładowych, międzyzakładowych, przyzakładowych. A w nich każdy sobie rzepkę skrobie.
Co ciekawe, jak się z nimi rozmawia, to oni okropnie sobie to chwalą. Mają synekurki ad mortum defecandum...
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...
11. czy ma też przepraszać ? nie
wrociłam z cmentarzy,gdzie paliłam znicze u mojej Komisji Zakładowej
"za młodzi na śmierć,za starzy na pracęi
i z tego bogucickiego cmentarza,gdzie spokój wieczny odnalazł pan Kazimierz...i nie
ja nikogo nie będę przepraszać,bo i za co...? za to ,że walczyliśmy o Wolną Polskę ?a może za to ,że byliśmy cudownie SOLIDARNI,jak nigdy wcześniej i nigdy póżniej...? nie ja się tylko nisko,niziutko kłąniam do samej ziemi tym bezimiennym bohaterkom i bohaterom...bez znanych nazwisk,bez adresów i nigdy nie poznanych życiorysów... Nikt o nich nie napisze wierszy,ani książek...ale to włąśnie ONI te bezimienne 10 milionów jest dla mnie Największymi Bohaterami... a kto mi to wszystko powiedział ?
Oni
za Młodzi na śmierć ,za starzy na pracę,nigdy niepoznani...zwalniani z zakłądów pracy,bez rent,emerytur..i bez należnej IM Chwały...
Wam się Kłąniam Drodzy Nieobecni i Nigdy nie poznani...
Wam,którzy przesłuchiwani,nigdy,nikogo nie zdradziliście...ani nie donieśliście ...do morderców...a ni do szefów...moja Załogo ,i Tobie kłaniam się nisko... za TO,że gdy rozrzucona po delegacjach,13 grudnia wracałaś do Polski,mimo czołgów i wojska..
.na Polskich Ulicach...nikt z WAS nie uciekł,nikt nie został poza Krajem...Dzisiaj już Was nie ma...zniszczyła WAS czerwona demokracja i gorsza od zarazy...i złodziejska prywatyzacja,a wtedy ...?
wtedy bez względu na poglądy wrzucaliście do Kartonów wszystko co mogło się przydać Rodzinom aresztowanych i lekarstwa dla więżniów.../mimo węszących "smutnych panów " szpiegujących nas na każdym kroku.../
Czas Wojny gienerałów z Narodem...był czasem prawdziwej ogólnoludzkiej Solidarności a co ..póżniej się stało...? zapytajmy o TO Resortowe Bachory...une wiedzą najlepiej ,co i dlaczego
pozdrowienia z dawnych lat i cmentarnych ścieżek i grobów...i z tego Górniczego Grobu z przestrzelonym Hełmem również...
gość z drogi
12. @Morsik
To nie ci... Nie ci....
Był rok 1981, stojący na czele zgromadzonych tam pracownicy byli niedaleko emerytury, tak przynajmniej zapamiętałam ich twarze. ... Oni już wówczas by po schodach nie ganiali z ulotkami, a co dopiero po latach... Może poparli projekt jako emeryci? Nie wiem...
Ale problem zwiedzenia na manowce z jednej a odstąpienia od zasad z drugiej strony, to problem całej Polski. Nie tylko tych zakładów.
I jeszcze takie pytanie: jak się do tej sprawy ma projekt akcjonariatu pracowniczego? Pamiętam, że o akcjonariacie pracowniczym zaczęto głośno mówić jesienią 1981 roku....
13. @Tymczasowy
Dear Brother!
Mam nadzieję, że dzisiaj trochę rozważałeś to, co wyżej napisałeś....
I mam nadzieję, że myślenie na ten temat doprowadziło Cię do przynajmniej dwu wniosków.
Z których pierwszy jest taki:
MYŚMY WCIĄŻ NIE ROZPOZNALI DO KOŃCA PRZYCZYNY naszej porażki.
No, może niektórzy ją rozpoznali, ale ich wiedza się nie przebiła.
I dlatego
NIE POTRAFIMY NAZWAĆ tej przyczyny...
ONA NIE ZOSTAŁA TRAFNIE I ZWIĘŹLE NAZWANA!
A to, co nienazwane, w świadomości opinii publicznej nie istnieje....
Wniosek kolejny jest taki, że nasze zaniedbania należy naprawić. Zdiagnozować w końcu przyczynę. W różnych aspektach owszem, ale potem uogólnić!
Adekwatnie nazwać i podać do publicznej wiadomości. Tak, by LUD PROSTY zrozumiał....
PS Przez "determinację" rozumiem takie tępe trwanie przy swoim i nie ustępowanie ani pół kroku...
14. @Obibok na własny koszt
Dzięki za przywołanie piosenki Jana Kelusa.
Co do zasobności w zdrajców, to jest o tym także tu: http://blogmedia24.pl/node/58259
Nie wszyscy oni tacy zupełnie "nasi"....
My natomiast nie potrafiliśmy trwać przy SWOIM! Najlepiej pojętym!
I nie odpuścić...
Następnym razem już nie odpuścimy.
Tak nam dopomóż Bóg!
15. @Gość z drogi...
To ja Ciebie przepraszam.
Wobec Ciebie też mam poczucie winy, że za mało walczyłam, a potem
za mało się modliłam.
16. @Guantanamero Dobrego,Niedzielnego Dnia
Tobie i Wszystkim :)
gość z drogi
17. Ci sami, bo...
...kasa się kroiła. A akcjonariat pracowniczy? Po co, przecież w takiej formie własności związki zawodowe i ich działalność są bardzo ograniczone. Taką formę "uwłaszczenia" po cichu torpedowali działacze "S", bo związek zaniechał pracy uświadamiającej; za akcje zaś kasa była natychmiast - proszę sprawdzić kto stał za wykupywaniem praw do akcji jeszcze przed ich rozdzieleniem. Na emerytów i ich spadkobierców również.
I jeszcze takie pytanie: jak się do tej sprawy ma wykreślenie ze statutu "S" - przez Krzaklewskiego Mariana - dwukadencyjności pełnienia funkcji wybieralnych w Związku?
PS. Cichym Bohaterom? Ja bym z tymi peanami i łzami był bardziej ostrożny, bo składanie hołdów dla "ogółu" może być bardziej przykre dla garstki prawdziwych, niż zapomnienie i wykluczenie.
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...
18. @Mrosik
Nie składam hołdów "ogółowi" tylko konkretnym osobom - ludziom, którzy się całym sercem zaangażowali, do dzisiaj za to płacą, ale trwają.
O akcjonariat zapytałam, ponieważ zapamiętałam, że wczesną jesienią 1981 roku bardzo wiele i z entuzjazmem mówiło się o konieczności wprowadzenia akcjonariatu pracowniczego...
19. Tak,
była nawet taka dyskusja z programem i projektami na I KZD w Hali Olivia storpedowana przez "sterników"... Temat AP wrócił po roku 1989, ale tego chyba w Magdalence nie uzgodniono. :)
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...
20. Moim
bardzo skromnym i niepewnym zdaniem, opartym na intuicji, a nie konkretnych danych, właśnie tego się ówcześni zarządcy najbardziej przerazili... I przygotowania do stanu wojennego ruszyły pełną parą.
O to szło...
Także by tego w Magdalence nie uzgodnić!
21. Kiedy wczoraj
pisałam że " MYŚMY WCIĄŻ NIE ROZPOZNALI DO KOŃCA PRZYCZYNY naszej porażki.
No, może niektórzy ją rozpoznali, ale ich wiedza się nie przebiła."
nie wiedziałam jeszcze, że profesor A. Śliwiński właśnie ten temat omawia w Rozmowach Niedokończonych w Radio Maryja...
Wczoraj też wyniki dociekań prof. Śliwińskiego we wpisie "Nadal wierzymy w mity" http://blogmedia24.pl/node/69934
zamieściła @Rebeliantka.
One wiele doprawdy wyjaśniają!
22. Tylko, że...
...już "po herbacie".
Szukam w pamięci, i nie znajduję, gdzie te wszystkie mądrale były wcześniej.
Przepraszam, może urażę, ale pana profesora nie dało się słuchać.
Gdybym był studentem, to na takich "wykładach" odsypiałbym nocne kucie...
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...
23. Ja też słuchałam...
ale nie nieustannie. Może dlatego docierała do mnie groza sytuacji...
On nie jest politycznym mówcą. A to o czym pisze trzeba poznać...
24. A dzisiaj
wysłuchałam kazania w którym była mowa o pewnym człowieku.
Gdzieś daleko od morza, w suchej części kraju zaczął on coś budować. Miał to być jakby wielki drewniany dom, ale przeznaczony do pływania. Zupełnie bez sensu i nie wiadomo po co wznosił tę budowlę przez 120 lat. I wtedy przyszedł Potop...
25. @Tymczasowy
Wracam do tematu zdiagnozowania przyczyny.
Do rozważań prof. Śliwińskiego dodaję ten wpis http://szczurbiurowy.salon24.pl/621540,piec-polskich-prawd-po-marszu-13-...
a także wpis @KrzysztofaJawa http://blogmedia24.pl/node/69951
Zbierajmy te ziarna prawdy...
Z myślą o bohaterach...
26. A to znana pieśń.... antyfrankisty
https://www.youtube.com/watch?v=GZynD4bx-V8
27. Guantanamera
Dzieki za przywolanie i nawrot do drogi. Rzeczywiscie, tutaj, u Ciebie sie zaczelo. Przepraszam. Ja ostatnio wojskowe tematy przerabiam, a reszte traktuje drugoplanowo.
Anegdota. Musial to byc rok 1984 czy jakis taki. W czasie spotkania Regionalne Komisji Koordynacyjnej tuz kolo Stadionu Slaskiego, choc jeszcze nie w Chorzowie tylko w Katowicach,(Jadzia Chmielowska, Janek Gorny, Andrzej Woroniecki, Witek Kublicki Mirka Blaszczak) wpadlem na pomysl puszczenia oswiadczenia o potrzebie mowienia prawdy. To niewiele kosztuje, a bron to potezna. Mozna zaczac od zaraz. Takie dzisiejsze "korzenie trawy" w sensie polnocnoamerykanskim. (grass roots). Szybko napisalem, puszczono w Wolnej Europie.Pare miesiecy pozniej odbywa sie w katedrze katowickiej konferencja na temat encykliki JPII 'Laborem". Ktorys z referentow, chyba Krzysiek z Instytutu Filozofii, ktory zajmowal sie jakims wloskim myslicielem (della croce czy cos takiego) zaczyna od slow Oswiadczenia, na co ja rozjasniam sie jak slonecznik.
28. Teraz też
można by zacząć - jeszcze raz - od tego Oświadczenia...
I w ogóle od prawdy...
Skąd je można ściągnąć? :)
29. Guantanamero
Co z tamtych czasow mozna wlasciwie dzisiaj sciagnac? To byly inne czasy, gdy rejestrowanie, zapisywanie bylo droga do aresztu. Moim haslem wtedy gloszonym bylo: "W miniaturyzacji przyszlosc!". Co znaczylo, ze wszelkie informacje zwijalem w malutkie kuleczki i wpychalem w dziury w scianie wymiennikowni ciepla kolo kopalni "Wujek" gdzie los mnie wtedy rzucil.
Jest szansa, gdybym wiedzial, ze sa jakies archiwa moich firm macierzystych, czyli "Wolnych i Solidarnych" oraz "PIK"-a, wydawanych przez Solidarnosc Walczaca. Co gorsza, musialbym sobie przypominac pseudonimy pod ktorymi pisalem. Staralem sie je zmieniac, by utrudnic namiary. Nawet ksywe w ramach RKK nie mialem efektowna, sienkiewiczowska (Kmicic itp.), tylko "Jurek", bo przelatuje kolo uszu.
Pozdrawiam.
30. Ja to nawet tytułu czasopisma
do którego pisywałam i które przepisywane było w moim mieszkaniu nie pamiętałam... To czasopismo powstało gdy parę osób zorientowało się, że jednak "coś jest nie tak" z tygodnikiem "Mazowsze" ...
Dopiero niedawno sobie przypomniałam. To była "Gazeta niecodzienna"
Z felietonów swoich pamiętam jeden, który mogłabym streścić tak: tego co złe nie wolno traktować poważnie, ale tylko jako coś tymczasowego. Temu, co musi minąć bo jest złe nie wolno dodawać powagi...
31. ad rem pracowniczych akcji
była sobie pewna spółka ,która miałą i Kapitał finansowy i Ludzki...kesz w Kasie i w tej oto spólce powstała myśl o przeskoczeniu troszkę pewnych faz TZW prywatyzacji...i by nie tracić czasu,krótko powiem...spółka efemeryda,która postanowiła za własne pieniądze,czyli nasze pracowników wykupić akcje...i stało się ...mysleliśmy,ze uciekniemy z pod bata...ale wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy,ze na bogate spółki ,wytypowane do "prywatyzacji" wydano wyrok śmierci,
na Spółki i na Kasę...
a młodzi prosto z dziwnych a podobno solidarnościowych struktur też,zrobili klasyczny skok na kasę wgotówce,również..
.a byli to tzw strategiczni akcjonariusze,,,nfi i pko sa ...
nie pomogły sądy ,
nie pomogło zaskarżanie uchwał RN mimo,ze ewidentnie działały na szkodę prowadzonego przez nich podmiotu......
a co miała do powiedzenia Załoga na Walnych Zgromadzeniach?
a no nie wiele,bo za chwilę "strategiczni posiadali taką ilość głosów,że mogli przegłosować nawet to ,ze dzisiaj jest Niedziela...jadąc w pociągu z Warsiawy do Katowic...
DIL,WAŁ i co jeszcze ?a sądy były ślepe ,głuche i nie chciały się wtrącać do spółek na Kodeksie Handlowym z 1936 roku,/jeszcze /
"złota akcja ,ale ta od veta"
ps nigdy nie sprzedałam moich akcji serii A ,bo tylko tak mogłam zaskarżać skutecznie uchwały RN..ale nieskutecznie jeśli idzie o TZW Sprawiedliwość...a po co mi był ten "Bagaż"?
no cóż był to ukłon w stosunku do Załogi,która wiernie stała przy nas przez cały czas Trzech Strajków tuż przed Wojną z Jaruzelem i w czasie tejże wojny... a szczególnie wtedy...
gość z drogi
32. Droga Guantanamero, piękny wiersz. To o takich, jak ja!
Ale...
Nie potrafiłam
uratować Polski
dla Was
ani dla siebie.
Ani wtedy...
Ani dzisiaj.
Wybaczcie.
Stan wojenny bardzo przeżyłam,
Ale później w to uwierzyłam,
że wreszcie coś się zmieni
i wolność mieć będziemy.
Niestety, zdradzono nas,
oszukano bez skrupułów.
Wybaczcie,
że wtedy zaufałam
i dwa razy na Bolka zdrajcę Polski głosowałam.
Myślałam, że w ten sposób Ojczyznę ratowałam,
Niestety, swój błąd dopiero po nocnej zmianie zrozumiałam.
Nie uratowałam wtedy Polski,
nie uratowałam!
Pozdrawiam serdecznie
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
33. @Pelargonio
Tak, ale... dzisiaj
jesteśmy mądrzejsi o nasze doświadczenia.
I wiemy jak wiele teraz jest do odrobienia...
Wiemy, że trzeba nam przyznać się do błędu
tego, że na osoby wzgląd mamy
gdy dla zasad brakuje nam względów.
34. Droga @Gościu z drogi!
O to właśnie chodzi... Tamte projekty sprzed stanu wojennego miały być obwarowane zabezpieczeniami przed hucpą - państwową
i prywaciarską. Dlatego nie dopuszczono do ich wprowadzenia. Stan wojenny był po to, żeby wszystko przekombinować i przedstawić jako dobre i zbawienne.
A my uwierzyliśmy kombinatorom...
Serdecznie pozdrawiam.
I jeszcze - musimy dojść do Wolnej Polski!
35. Droga @Guantanamero :) Musimy
i pamiętajcie Obie Wspaniałe Dziewczyny z Tamtych lat...My wciąż jesteśmy w Drodze....
i jeszcze te Słowa :„wolność nie jest dana raz na zawsze i trzeba jej usilnie bronić”
a więc
idziemy w kierunku kolejnego przystanku do Wolności i TAK mamy trzymać... i mocno w TO wierzyć...bo taki jest nasz LOS,LOS tych którzy znależli się miedzy Rosją i Niemcami....Za czasów Stalina,których Wy kochani nie pamiętacie....moja Babcia mówiła ruskie pójdą sobie, zobaczysz dziecko,
pójdą won z Naszej Polski a w Kościołach mimo ubeckich wtyk śpiewano Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie...i mimo,ze tak Wiernych jak i Kapłanów prześladowano za TE Słowa...
to Polacy nie poddali się ,
był Poznań,Było Wybrzeże,a Póżniej
całą Polska...i mimo,że "Milczące Psy " jak ich nazywał pan W.Łysiak były zawsze wśród Nas,
to dawaliśmy RADę ...teraz musi być podobnie...tylko Wiary nie wolno nam stracić...Wiary w Boga i w Polskę...a "Milczące Psy" paszły won...do siebie....
czyli Lustracja albo jak ja to nazywam pełny RESET...
kiedyś było Radio Zakazane i od Ubecji prześladowane,dzisiaj jest Internet....a więc
"Głowy do góry,pogromcy lwów "damy radę,bo to wszak ...kolejny już raz idziemy po Wolność... i dojdziemy droga @Guantanamero...z Bożą pomocą ...dojdziemy...
nocne pozdrowienia z fali...Nigdy niedokończonych rozmów Rodaków o Polsce ... :)
gość z drogi
36. Kochana @Gościu z drogi
Dla Ciebie, dla nas...
Wciąż aktualny wiersz Juliusza Słowackiego...
A jednak ja nie wątpię - bo się pora zbliża,
Że się to wielkie światło na niebie zapali,
I Polski Ty, o Boże, nie odepniesz z krzyża
Aż będziesz wiedział, że się jako trup nie zwali.
Dzięki Ci więc, o Boże - że już byłeś blisko,
A jeszcześ Twojej złotej nie odsłonił twarzy,
Aleś nas, syny Twoje, dał na pośmiewisko,
Byśmy rośli jak kłosy pod deszczem potwarzy.
37. Droga Poetko,droga Patriotko:)
spełnienia marzeń,zdrowia i prostej drogi do Wolnej Polski :)
Tobie i nam Wszystkim...życzę prosto z Budrysowa z całą Rodziną :)
Droga @Guantanamero ,jesteś z pokolenia mojej młodszej Przyjaciółki,dzisiaj już niestety ...nieobecnej...bo była z tych ,co za młodzi na śmierć ale za starzy na pracę....
/wytrzymała czas wojny z jaruzelem,nie dała rady czasów z buzkiem...przeklęta transformacja/czytając Twoje piękne myśli i słowa wiązane w wiersze ...myśle sobie,ze Twoja Pani Wanda wciąż czuwa nad Tobą patrząc już nie z dachu świata ,lecz Kosmosu :)
Trzymaj się Dziewczyno z Tamtych Lat ,mocno i poetycko:)
Dzięki za ukochane Mistrza :)
gość z drogi
38. Głowy do góry, pogromcy lwów!
"Głowy do góry, pogromcy lwów " damy radę, bo to wszak ...kolejny już raz idziemy po Wolność... i dojdziemy droga @Guantanamero...z Bożą pomocą ...dojdziemy...”
Tak właśnie będzie, Kochana @Gościu z drogi!
Jest taka postawa – trwania wśród skrajnych przeciwieństw z podniesioną głową.... Przekazywania przeciwnikowi samym naszym zachowaniem, naszą wyprostowaną postacią i naszym spojrzeniem prosto w ich oczy prostej informacji:
- Jesteśmy konsekwentni i nieugięci. Nigdy nie zwyciężycie, bo my reprezentujemy to, co jest większe od nas... To, co najważniejsze, to czego bronimy, to o co walczymy przetrwa zawsze, bo jest Boże...
Przerasta ciebie, który jesteś tego wszystkiego wrogiem, ale nas, obrońców, przerasta też...
I stąd płynie nasza moc. Nie zwyciężycie...
Nie zwyciężyli nas opętani hitlerowscy Niemcy. Zabijali nas - ale nie pokonali. Nie zwyciężyli bolszewicy komuniści... Mordowali nas - ale nie pokonali.
Przetrwaliśmy i powstała nasza Solidarność!
Znów zostaliśmy zaatakowani – tym rzem jest to frontalny ale podstępny atak na wszystkie zasady, wszystkie Boże Przykazania... Jednak i tym razem amoralne hordy przegrają...
Musimy dać radę - nie ma innej opcji.
Jesteśmy tym narodem, który ma ocalić naszą cywilizację.
Musimy trwać. I przetrwać...
To są moje życzenia dla nas...
Serdeczne pozdrowienia.
39. Droga @Guantanamero :) Musimy
Musimy trwać. I przetrwać...bo taki już nasz LOS,taka droga do Wolności ...pełna przystanków...ale i pełna Nadziei
oto nasze wspólne życzenia...od lat :)
serdeczności :)
gość z drogi
40. Rok temu...
prowadziliśmy tę dyskusję...
Dzisiaj jest jednak inaczej...
Dlatego przytoczę teraz słowa Gościa z drogi - te sprzed roku, znamienne jak cała nasza dyskusja i wciąż aktualne:
Musimy trwać. I przetrwać...bo taki już nasz LOS,taka droga do Wolności ...pełna przystanków...ale i pełna Nadziei
oto nasze wspólne życzenia...od lat :)
serdeczności :)
41. witaj droga @Guantanamero :)
dziękuję za przypomnienie skromnych słów...:)
a nasza dyskusja ? Tak droga Przyjaciółko nasza Dyskusja wciąż TRWA,bo taki już nasz LOS ...ale
dzisiaj nasza dyskusja ma już inny wymiar,wymiar bardzo realny...
dzisiaj Polska bardzo nas potrzebuje,bo wszelkie banksterskie chłopaczki i "profesjonalni prowokatorzy" nie chcą Polski silnej,niezależnej i wolnej od korupcji ,tej sądowej również...
na ulice wyprowadzają ludzi otumanionych i tych,którzy walczą o swoje "szemrane byznesy"
"psy szczekają,karawana idzie dalej ..do Celu"
serd pozdrowienia z drogi do Naszej Polski
gość z drogi
42. warto raz jeszcze wrócić do słów
"Pamiętam tamten dzień...
Poczucie bezsensu ...
I naszą niewzruszoną wiarę w to,
że i tak wygramy./.../"
gość z drogi
43. Droga Gościu z drogi:)
No, to pozwól, że jeszcze te Twoje słowa - z wcześniejszych komentarzy - przypomnę dzisiaj:
"Głowy do góry, pogromcy lwów " damy radę, bo to wszak ...kolejny już raz idziemy po Wolność... i dojdziemy ... z Bożą pomocą ... dojdziemy...”
Powtórzę: Z Bożą pomocą - dojdziemy
44. Głowy do góry!
Głowy do góry pogromcy lwów!
45. TAK,z Bożą Pomocą damy radę :)
Bo taki to już nasz LOS :)
Głowy do góry pogromcy lwów!
serdeczności :)
gość z drogi
46. Nie po to nas osłaniała Nasza Boska Mateńka w czasach
gdy ganiano nas po ulicach i bramach lejąc po plecach milicyjnymi pałkami,byśmy dzisiaj się
poddali wszelkim durniom,czerwonym bachorom,czy "andrzejkom z pod Krzyza"
Może czas,by kolejny raz zaśpiewać Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie...wolną od resortowych bachorów i przeróżnych WSI sPOkojna,WSI wesoła...
serdeczności z drogi :)
gość z drogi
47. Rok temu
do moich przeprosin Maryla dodała te niezwykle ważne słowa:
Ale nie ustanę w próbach, póki żyję.
i dzisiaj
JEST JEDNAK INACZEJ
48. piękny jest ten zapis naszych myśli,uczuć i marzeń :)
zawsze o godz 15 powtarzam Jezu,ufam Tobie...i i tym zdaniem pełnym Nadziei oddaję LOS Polski w Jego ręce :)
wieczorne pozdrowienia...za "chwilkę " zapalimy znicz pamięci...przykre tylko,że w okolicznych Familokach...jedyna jaka mi zawsze towarzyszyła ...w tym Roku juz nie zapłonie...ale za to wieczne odpoczywanie pobiegnie za Nią ,wysoko do Nieba ,tam gdzie może już rozmawia z NIMI
pozdr
gość z drogi
49. To IM należała się ta nagroda!
Tym, którzy utracili pracę, zdrowie i mienie...