Nadal wierzymy w mity

avatar użytkownika Rebeliantka

 

W Polsce nie możemy bronić demokracji, bo jej nie ma. Po 89 roku społeczeństwo – wbrew propagandzie – ani na moment nie zostało upodmiotowione.

Na początek cytat z "Europejskiego Monitora Ekonomicznego":

 

Mit o odrodzonej Polsce

2014-11-16

Ignorowanie wiedzy oraz doświadczenia historycznego przez przeważającą część polskiego społeczeństwa umożliwiło władzy politycznej skuteczne podważenie wartości chrześcijańskich i idei narodu.

Nikt jeszcze nie napisał historii mitu, którym jest – ciągnąca się od 1989 roku – opinia o dynamicznym wzroście gospodarki polskiej. Mimo wielu oczywistych faktów, analiz, ostrzeżeń i protestów, mit ten okazał się popularny i nadzwyczaj trwały w większości środowisk społecznych, zawodowych i katolickich w Polsce, gdy były one bezpardonowo i konsekwentnie niszczone przez szkodliwą politykę gospodarczą, posługującą się owym mitem dla uzasadnienia tej polityki.

Teraz doświadczamy początkowej fazy upadku wspomnianego mitu. Będzie to upadek bardzo bolesny, gdyż dokonuje się z najwyższego piętra powszechnej ignorancji, krótkowzroczności, skrajnego egoizmu i nieokiełznanych ambicji, a przede wszystkim tolerancji zła.

Przykro mówić, lecz nawet w okresie rozbiorów Polacy nie doświadczyli takiego upadku gospodarczego i moralnego, który dziś stał się przygniatającym i ubezwłasnowolniającym ciężarem. Obecny upadek gospodarczy i moralny był powolny, lecz planowo realizowany. Realizowany z żelazną konsekwencją, a nie spontaniczny. 

Historia mitu o dynamicznym wzroście powinna odsłaniać kulisy doprowadzania polskiej gospodarki i społeczeństwa do katastrofy, przy jednoczesnym forsowaniu fałszywych ocen i danych o rzekomym wzroście wolności, demokracji etc. Historia ta powinna ukazywać, jak rozwijano zakłamanie, szkołę zniewolenia i techniki manipulacji. 

Z jednej strony, z rozmysłem i determinacją niszczono gospodarką narodową, siły wytwórcze, nauki ekonomiczne. Posługiwano się doktryną neoliberalną, która została odpowiednio dostosowana do tego celu (Patrz: Konsensus Waszyngtoński). Z drugiej strony, doprowadzono do sprywatyzowania polityki, do zablokowania uczestnictwa w polityce wszystkich środowisk społecznych, zawodowych, kulturalnych, religijnych i pokoleniowych, podstawiając na ich miejsce atrapy w postaci „organizacji pozarządowych”. To zaś w końcu doprowadziło do negacji podmiotowości społeczeństwa, tym bardziej groźnego, że bezkrytycznie uznawanej za obowiązującą normę przez większość tych środowisk. Coraz silniej potępiano i ścigano karnie patriotyzm, zwłaszcza młodego pokolenia, także usiłując zastępować go atrapami fałszywej „prawicowości”, niszczyć i wyszydzać tradycje narodowe, napadać na ostatnie reduty suwerenności i wiary katolickiej.

Z danych gospodarczych i demograficznych jasno wynika, że przetrwanie narodu polskiego jest realnie zagrożone.

Źródło:

http://www.monitor-ekonomiczny.pl/s17/Artyku%C5%82y/a358/Mit_o_odrodzonej_Polsce.html

 

 

A więc, gdy doprowadzono do sprywatyzowania polityki, do zablokowania uczestnictwa w polityce wszystkich środowisk społecznych, zawodowych, kulturalnych, religijnych i pokoleniowych”, nie opowiadajmy fałszywych historyjek o tym, że to dopiero kilka ostatnich wyborów odebrało podmiotowość społeczeństwu.

Społeczeństwo polskie po 89 roku nie odzyskało podmiotowości, a przyjęte rozwiązania neoliberalne zaprowadziły nas w łapska właścicieli globalnych sieci, gdzie jesteśmy tylko "niewolnikami".

To wszystko działo się w propagandowej otoczce rzekomych przemian wolnościowych i demokratycznych.

Trzeba się rozprawić z tymi mitami i przestać liczyć na tych, którzy nas sprzedali globalnym właścicielom. Przede wszystkim na parlamentarzystów, którzy gremialnie uczestniczyli i nadal uczestniczą w tym procederze.

Polska straciła suwerenność i o jej odzyskanie trzeba walczyć, a nie o przywrócenie demokracji, bo ona po 89 roku tutaj - wbrew fałszywym twierdzeniom władz wszelakich - w ogóle nie zapanowała.

Społeczeństwo cały czas było ubezwłasnowolnione.

Myślę, że najwyższy czas przestać czytać i produkować agitki polityczne.

Zamiast agitek, czytajmy wartościowe opracowania. Zacznijmy od tego:

 

Polska bez złudzeń

2014-11-16

Faktem, który ma charakter przełomowy i zasadniczo zmienia punkt widzenia na zachodzące w Polsce procesy, jest ostateczna utrata niepodległości. O ile jeszcze kilka miesięcy wcześniej można było postrzegać utratę niepodległości jako stopniowe ograniczenie suwerenności ekonomicznej i politycznej lub zagrożenie, któremu należy się przeciwstawić, o tyle obecnie nie ma o czym mówić.

Nie będziemy wyjaśniać, co spowodowało ostateczne opadnięcie kurtyny. Ogólnie mówiąc, od dłuższego czasu gospodarka narodowa znajduje się w głębokim upadku, społeczeństwo jest w stanie rozpadu, obywatele uciekają za granicę, linia oddzielająca godne życie od walki o przetrwanie jest zerwana, struktury administracyjne są niewydolne i skorumpowane, bezpieczeństwo obywateli iluzoryczne. Spektakl z wolnością i demokracją w Polsce został już zakończony. Natężenie antypolonizmu oraz walki z Kościołem i wychowaniem religijnym przybrało jedynie nowe formy. Zadecydowało przyspieszenie i determinacja ośrodków globalistycznych, które obszar Europy Środowo-Wschodniej zamierzają przekształcić w bezwarunkowo podporządkowane sobie terytorium nowej Palestyny.

Funkcjonowanie w warunkach niewoli (politycznej, ekonomicznej i kulturalnej) nie może polegać na założeniu, że trzeba korzystać z okruchów wolności. Taki kontrolowany margines okruchów wolności jest raczej regułą, aniżeli wyjątkiem; ma na celu tworzenie niegroźnych pozorów tolerancji. 

Problem, który poprzednio eksponowaliśmy jako najważniejszy w warunkach zagrożeń, to problem upadku kultury narodowej (definiującej Polaków). W kulturze tej w najmniejszym stopniu nie mieszczą się obcy posiadacze polskiego majątku i władzy politycznej, ich psy i niewolnicy. Ich naturalną słabością jest „kultura bez prawdy” (Benedykt XVI) znamionująca najniższy poziom kultury i wiedzy. Walka o odzyskanie niepodległości toczyć się będzie jako walka z tak pojętą kulturą, z kłamstwem i ciemnotą. 

Wynik tej walki nie jest przesądzony.

Krótkie teksty publicystyczne nie zastąpią poważnych i kompleksowych opracowań naukowych. Felietony nie zastąpią ekonomii, filozofii, pedagogiki i nauk historycznych. Fragmentaryczna wiedza „o tym i owym” jest czynnikiem zakłócającym świadomość i rozsądek, gdyż wprowadza lub potęguje chaos myślowy. Podobnie wesołe albo lekkomyślne podejście do spraw społecznych, ekonomicznych, narodowych oraz Wiary nie jest kwestią osobistego usposobienia i pogody ducha, lecz przejawem skrajnej nieodpowiedzialności i głupoty.

Jeszcze przez 3 miesiące zostawiamy otwarte archiwum naszego wydawnictwa, a także będziemy okazjonalnie publikować wybrane teksty. Więcej czasu zamierzamy przeznaczyć na poważne opracowania naukowe, przedstawiające kompleksowo współczesne zagadnienia społeczno-ekonomiczne. Dobrze wiemy, że są one nieodzowne dla zrozumienia polskich problemów. Dobrze też wiemy, że takie opracowania nie znajdują w zainfekowanym utylitaryzmem społeczeństwie polskim należytego zainteresowania, a tym bardziej uznania i brania sobie do serca. Miejmy nadzieję, że to się zmieni.

W obecnym numerze EEM publikujemy trzy fragmenty książki prof. Artura Śliwińskiego „Ekonomia sieci. Jak globalne sieci opętały świat”, która niebawem ukaże się w druku. Prosimy naszych przyjaciół o upowszechnienie tych fragmentów.

Źródło:

http://www.monitor-ekonomiczny.pl/s17/Artyku%C5%82y/a363/Polska_bez_z%C5%82udze%C5%84.html

 

Zatem polecam:

·         Ekonomia sieci. Jak globalne sieci opętały świat (1)

 

Ekonomia sieci. Jak globalne sieci opętały świat (2) 

 

Ekonomia sieci. Jak globalne sieci opętały świat (3) 

 

Chrześcijaństwo a hegemonia globalna 

 

Wielka debata

 

 

 

Zamiast recenzji komentarz blogerki Lotnej na Niepoprawnych.pl:

http://niepoprawni.pl/comment/1455578#comment-1455578

„Czytanie artykułów polecanych przez Autorkę przyprawia o lodowate dreszcze, bo oto gremium badaczy i naukowców potwierdza cały szereg tak zwanych teorii spiskowych, głoszących, że środki własności i ich kontrola, a więc władza, spoczywa w rękach 147 "międzynarodowych" (a raczej beznarodowych) korporacji, z czego 3/4 są korporacjami finansowymi.

Albo, że tak zwana "prywatyzacja" i "konsolidacja" są de facto przestępczym przejęciem majątkowym usankcjonowanym przez polski parlament, podobnie jak to się dzieje w niezliczonych, innych krajach świata i że w ten sposób obywatele i skarb państwa są w bandycki sposób okradani do gołej skóry przez garstkę tychże superkorporacji.

Artykuły te są lepsze niż zimny prysznic, dlatego polecam ich przeczytanie, szczególnie rozpalonym głowom nieustannie utyskującym na Tuska i Komorowskiego, albo tym pałającym nadzieją na pisowskie zbawienie, bo wszyscy oni są posłusznymi lokajami, pionkami w mafii, które przyłożyły swoje łapska do tego, że również Polska znalazła się w sieci superkorporacji oplatających nasz glob”.

 

PS. Ojciec Tadeusz Rydzyk zaprosił wczoraj prof. Artura Śliwińskiego do „Rozmów Niedokończonych”. W ten sposób ta kluczowa wiedza ma szansę powoli trafiać "pod strzechy".

http://www.radiomaryja.pl/multimedia/swiat-sieci-globalnych-a-nasz-polski-swiat-cz-i/

http://www.radiomaryja.pl/multimedia/swiat-sieci-globalnych-a-nasz-polski-swiat-cz-ii/

 

27 komentarzy

avatar użytkownika Rebeliantka

1. Oczywiście

w PiS-ie może być kilka-kilkanaście osób, które rozumieją polską sytuację i mogą mieć szczerą wolę zmian, ale nie są w stanie nic zrobić.

Gdyby nawet cały PiS miał wielką wolę zmian, co zbyt często budzi wątpliwości, szczególnie w świetle bardzo wielu wcześniejszych głosowań, to bez uczciwego dialogu ze społeczeństwem i oparcia się na potężnym ruchu społecznym, niczego nie dokonają.

A oni przecież cały czas wykluczają ze współpracy wiele środowisk. Odcinanie się od Marszu Niepodległości jest tego najbardziej widocznym dowodem.

Rebeliantka

avatar użytkownika guantanamera

2. Zrozumienie sytauacji

opisanie jej i podanie do publicznej wiadomość.... To najważniejsze zadanie na dzisiaj!
Słuchałam wczoraj prof. Śliwińskiego w Radio Maryja. W przerażeniu słuchałam - mimo że przecież ja sobie z tego wszystkiego zdaję sprawę....
Dziękuję za podanie linku do źródła, z którego dowiem się więcej.

avatar użytkownika Rebeliantka

3. Dzięki za komentarz

Serdecznie pozdrawiam

Rebeliantka

avatar użytkownika Lancelot

4. Rebeliantka

Nareszcie ktoś kto widzi jasno naszą mroczną przyszłość, ale co z tego? Jak my wciąż maszerujemy w obronie "demokracji", której nie mamy i mieć prawdopodobnie nie będziemy. No chyba, że węźmiemy się poważnie za porządki i raz na zawsze wypierzemy nasze brudy i zrobimy bezlitosny i bolesny porządek na naszym podwórku. Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika Rebeliantka

5. Lancelocie,

dzięki za komentarz.

Profesor Śliwiński ocenia naszą sytuację wnikliwie i bez retuszy. Jest to niestety obraz w ciemnych barwach.

Też się martwię, że jedyna licząca się siła "opozycyjna" na naszej zabetonowanej scenie politycznej oferuje Polakom tylko walkę o "demokrację i wolność" (tą ostatnią zresztą tylko dla dziennikarzy).

A jak słusznie pisze Śliwiński nam już odebrano suwerenność!!! I to jest kluczowa sprawa narodowa!

Czy w PiSie naprawdę sądzą, że program "walki o demokrację" jest w stanie porwać Polaków? Przecież tutaj już coraz częściej brakuje zwykłego chleba!

A zwycięzcy wyborów zbyt często martwią się tylko o swoje kilometrówki i ekwiwalenty. I my najczęściej nic nie możemy na to poradzić, bo totalnie odebrano nam podmiotowość.

Rebeliantka

avatar użytkownika Jagna

7. ........... , bo totalnie odebrano nam podmiotowość, @ Autorze !

Rebeliantko , najważniejsze to dobrze znać swoją sytuację , wszystko co piszesz to prawda
nie było tak żle jak teraz , tkwimy w niemocy , ale od czegoś trzeba zacząć. Trzeba dać sobie jakąś
nadzieje , by nie budować ,,zamków na piasku,, , tylko rzetelna analiza, liczenie z czego mamy żyć jak to wszystko runie.Jak bronić się od bezradności , tak to największa Polaków bolączka.
Dalsze trwanie wydaje sie już niemożliwe.Naród przetrwa jeżeli jego ,,elita ,, go nie opuści .
To sie sprawdziło nie raz w naszej historii , dość UŁUDY ,uświadamiać omamiony naród budzić jego godność . Pozdrawiam Cię @Rebeliantko Jagna z Poznania.

avatar użytkownika Rebeliantka

8. Jagno,

serdecznie odwzajemniam pozdrowienia.

I niech dobry Bóg pomoże uratować Polskę.

Rebeliantka

avatar użytkownika Lancelot

9. Rebeliantka

Odebrano nam dosłownie wszystko, podmiotowość, morale, narodową dumę zostaliśmy zimną bezkształtną masą podobną do wystygniętego kisielu, te parę tysięcy co przyszło na marsz w obronie....śmiech i żenada /choć cieszy, że w tej masie coś żyje i się rusza/co to jest 60 czy 80 tysięcy ta ilość nie da rady nic zmienić! Jakby W-wkę zalało 6 czy 8 mln. tu by padł na nich blady strach a tak skomentują to szydząco i pogardliwie i na tym się skończy i szambo wróci w swoje koryto aby dalej fermentować i niszczyć to co zostało z naszego kraju. Jak ktoś mi mówi że idzie maszerować w obronie czegoś czego nie ma to patrzę na niego jak na Don Kichotea, no bo jak to inaczej nazwać?? Jak nie wojną z wiatrakami? Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika UPARTY

10. To wszystko prawda ale nie cała.Jest i gorzej i lepiej

jest po prostu inaczej. Do tego by być wolnym trzeba mieć rozum i poczucie podmiotowości, które jest zależne od otaczającego nas systemu prawnego. Czyny wobec nas niedopuszczalne są jakby naszą twierdzą. Cały PRL opierał się o niewzruszalność decyzji administracyjnej, której urząd nie mógł zmienić na niekorzyść osoby, nawet jeśli była ta decyzja niegodna z prawem a od jej wydania minęło 5 lat.
Ta bardzo ważna zasada po 89 roku, w trakcie akcesji do UE, została usunięta. Obecnie urząd zawsze ma możliwość korekty swojej decyzji na zgodną z prawem - oczywiście aktualnym.
Po drugie nasz system gospodarczy funkcjonował w kompletnej izolacji od świata zewnętrznego. Ilość barier handlowych, które chroniły naszą gospodarkę byłą imponująca a sama gospodarka nie była wcale nastawiona na produkcje dóbr i usług wymienialnych a na produkcję środków sprawowania władzy. Z reguły, po każdej wojnie dochodziło do dużego kryzysu gospodarczego, bo gospodarka nastawiona na produkcję wojenną, i dotyczyło to wszystkich krajów świata i wszystkich systemów, nie mogła z powrotem przystosować sie do produkcji dóbr nabywanych dobrowolnie. Po to by móc zaspokoić potrzeby państwa prowadzącego wojnę trzeba podejmować decyzje nie racjonalne z punktu widzenia przedsiębiorstwa. Przedsiębiorstwo to nie tylko maszyny ale i procedury decyzyjne. O ile maszyny można kupić i dość szybko zamontować, o tyle procedur decyzyjnych trzeba się nauczyć.
W gospodarce socjalistycznej największym i jedynym klientem przemysłu było tak na prawdę państwo. Jak klient zbankrutował to i dostawcy za nim. Budynki niby stały, maszyny mogły pracować ale tak na prawdę były to firmy zombi. Ruszały się mimo, że realnym świecie wcale nie żyły.
Wprowadzenie po 89 roku może nie demokracji ile bardziej pewnej samorządności z początku dawało wręcz groteskowe rezultaty. Pamiętam, że dość często gminy w planach zagospodarowania przestrzennego umieszczały hipermarket jako budynek użyteczności publicznej, bo ludzie z tych miejscowości zazdrościli mi, mieszkającemu w Warszawie właśnie hipermarketu, Gdy w rozmowie mówiłem, że w Warszawie z powodu korków nie daje się żyć to oni mi odpowiadali, że za to ma hipermarkety! To nie był efekt spisku a skutek głupoty i biedy. Bieda była wtedy tak dokuczliwa, że ludzie w ogóle nie przejmowali się dobrem wspólnym a swoją osobistą sytuacja materialną.
Jeżeli do tego dodamy świadomość bezpieczeństwa w wielu dziedzinach życia wynikającą z przeświadczenia o niewzruszalności decyzji administracyjnej w podstawowych sprawach bytowych to mamy gotową receptę na katastrofę, której obecnie doznajemy.
My musimy przyjąć do wiadomości, że duża część naszego społeczeństwa została jednak przynajmniej częściowo zrusyfikowana. To, że ocaliliśmy wiarę a więc fundament kultury zachodniej wcale nie oznacza, że ocaliliśmy w powszechnej świadomości cokolwiek więcej.
Poza tym nie bardzo było co ocalać. Przecież handlem i produkcją w Polsce zajmowali się głownie Żydzi i Niemcy. W międzywojniu dorobiliśmy się co prawda dość dobrej kadry państwowców, dorobiliśmy się naszego kupiectwa i rzemiosła ale to była warstwa może 100 000 ludzi. Oni prawie wszyscy zginęli, jak nie z rąk Hitlera, to Stalina i jego krajowych pomagierów a doświadczenia tzw prywaciarzy z PRL nie były zbyt pomocne, bo na zamkniętym rynku funkcjonuje się zupełnie inaczej. Wtedy wystarczyło kupić jakąś maszynę i już był interes. Ważne było tylko to, by nie wykazywać całej produkcji czy wszystkich wykonywanych usług, bo przyjdzie "kontrola" i cały dorobek zabierze. Nie dla tego, że ktoś coś źle zrobił a dla tego, że ktoś z aparatu władzy mógł się tym dorobkiem wzbogacić albo kuł go w oczy.
Oczywiście taka okazja była zbyt duża pokusą dla bardziej doświadczonych macherów z zachodu, by ją przepuścili. Od razu też zorientowali się, że za dobry samochód lub drogi zegarek nasi "siłownicy" zrobią wszystko, co się im powie.
Nie mieliśmy żadnych struktur politycznych i społecznych, które mogły by przypilnować naszego interesu. Dopiero teraz powoli je tworzymy.
Dla czego McCain, gdy po inwazji Krymu organizowany był front antyrosyjski powiedział, że Rosja to nie państwo a stacja benzynowa. Ano dla tego, że tam nie ma żadnych autonomicznych, nie państwowych struktur pilnujących interesu publicznego i co bardzo ważne interesu powszechnego. Państwa zachodnie swą siłę czerpią głownie z tych właśnie struktur.
Tak więc można powiedzieć, że tym szybciej będziemy państwem im szybciej te struktury zbudujemy
Czy w Polsce jest demokracja. Dojrzałej demokracji oczywiście nie ma ale fundament do je budowy jest. Tym fundamentem są środowiska w których demokrację uważa się za gotowość do odstąpienia od interesu własnego na rzecz uzgodnionego interesu wspólnego a niejako sposób na zaspokojenie swoich potrzeb. Obrona demokracji o której się mówi sprowadza się w sumie do obrony praw tych środowisk.
Poza tym demokratyczny ład społeczny wymaga wielkiej, jak na nasze standardy mądrości ludzi i nade wszystko myślenia kategoriami skutkowymi. Tak rzadko ktoś odnosi korzyść przypadkiem, że jak widzimy czyjąś korzyść to zawsze należy się zastanowić nad jej przyczyną, a te z reguły są banalne. Ale upowszechnienie tego sposobu myślenia jest jeszcze przed nami.

uparty

avatar użytkownika Asindziej

11. Demonokracja

Przy okazji kryzysu greckiego, gdy tamtejszy ruch narodowy zdobył wiele głosów, jeden z notabli zdefiniował demokrację jako system, w którym rządzą żydzi. Zważywszy to, że nie tylko w Polsce, ale niemal w każdym państwie władza zwana demokratyczną zachowuje się, jakby nienawidziła tych, którymi rządzi, zdaje się, że taka właśnie definicja demokracji jest obowiązująca w dzisiejszym świecie i o taką demokrację toczą się dziś wojny. Dlatego USA uważają, że obecnie Węgry nie są demokratyczne.

My uważamy, że demokracja to rządy ludu. I dlatego nie rozumiemy, dlaczego ludzie, którzy jawnie fałszują wybory, z przekonaniem twierdzą, że bronią demokracji. A dzieje się tak dlatego, że oni zupełnie inaczej pojmują to słowo. Ktoś niedawno słusznie nazwał system działający w większości dzisiejszych państw jako demonokrację, a więc rządy demonów. Bo tak to wygląda - zarówno w Polsce, jak i w większości państw świata. Komunizm nie upadł - pieriestrojka to był proces gwałtownego rozszerzenia komunizmu na cały świat, połączony ze zmianą sposobu jego działania. Metody marksistowsko-leninowskie poszły do lamusa. Komuna stosuje teraz metody Gramsciego, które na naszych oczach jawią się jako znacznie skuteczniejsze od poprzednich, jeśli chodzi o sowietyzowanie ludzkich dusz. Dziś niemal cały świat to ZSRR, ale odnowiony, doskonalszy w działaniu, jeśli chodzi o efekty.

avatar użytkownika Rebeliantka

12. @Lancelot

Zgadzam się w pełni, że skala protestu była znikoma, ale to bylo do przewidzenia. Ani program tego zgromadzenia nie był adekwatny do potrzeb, ani jego organizator nie ma - okazuje się - dostatecznej siły przyciągającej. Niestety PiS jest coraz częściej postrzegany jako partia będąca częścią systemu.

Rebeliantka

avatar użytkownika Rebeliantka

13. @Uparty

Dziękuję za komentarz, ale wydaje mi się, że on jest mocno "obok" tego o czym napisałam.

Nikt nie kwestionuje, że system przed 89 rokiem był totalitarny, antypolski, nierzadko przestępczy.

Niestety, problem polega na tym, że po 89 roku "zamienił stryjek siekierkę na kijek".

W Polsce zbudowano system antydemokratyczny, w którym naród nie ma prawie nic do gadania (świadczą o tym m.in. ordynacje wyborcze, nieomal martwa instytucja referendum, brak praktycznej możliwości odwołania niegodnych posłów, brak możliwości skutecznego wniesienia obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej, media w większości w rękach kapitału zagranicznego, chory system sądowniczy, etc., itp.). W systemie tym Polaków w majestacie złodziejskiego, neoliberalnego prawa w ogromnym zakresie pozbawiono majątku, a teraz odbywa się - z błogosławieństwem parlamentu - zamach na narodowe wartości, na katolicką wiarę i polską kulturę.

Nie przekonują mnie twierdzenia o tym, że polskie społeczeństwo jest w dużej części zrusyfikowane i niedojrzałe do korzystania z instytucji demokratycznych.

Nie ma podstaw do takich twierdzeń, skoro stworzono tyle barier prawnych do włączania się obywateli we współrządzenie włarnym państwem.

Natomiast bezsporne jest, że system prawny w Polsce umożliwia bezkarne rządy kanalii oraz głupców oraz nie pozwala narodowi na pozbycie się ich w sposób demokratyczny.

Rebeliantka

avatar użytkownika Rebeliantka

14. Asindziej

Oczywiście, teraz komuna działa przy pomocy metodyk wypracowanych przez Gramsciego. Czego wielu "prawicowców" nie raczy zauważyć, stale koncentrując się na tym, co było 25 lat temu.

Tymczasem zagrożenia są nowe i na nich trzeba się skupiać przy pomocy adekwatnych, całkowicie nowych narzędzi analizy.

Rebeliantka

avatar użytkownika Lancelot

15. Rebeliantka

"... Niestety PiS jest coraz częściej postrzegany jako partia będąca częścią systemu. "

A no! Mocno "chłopaki" na to pracują aby utrzymać status quo, ale póki co to jest jedyna znacząca partia opozycyjna i z kolei to jest szansa dla myślących i mądrych "wolnościowców", aby złapać dobry i mocny punkt zaczepienia jak mawiał mądry strateg: quod fieri non potest, ut in hostem socio terebat i wtedy to się stanie, wygramy;))

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika Rebeliantka

16. Lancelocie,

oj niełatwa ta strategia, ale trzeba próbować ;)

Rebeliantka

avatar użytkownika Lancelot

17. "..oj niełatwa ta

"..oj niełatwa ta strategia.."

A co jest łatwe? W każdyn razie na wojnie i w miłości wszystkie chwyty są dozwolone, ale żeby zdemontować stare, trzeba na jego miejsce to co to stare zastąpi a wszyscy furt tylko obalić i obalić a obalić można sobie litra w krzakach. Mój znajomy ciągle mówi : wystarczy kopnąć i się rozleci....a tu guzik z pętelką, kopiemy i kopiemy jak konie a mur stoi tak jak stał i to jest łatwe a jak trzeba pomyśleć co jak i gdzie to ni ma jak i nima gdzie, więc co nam zostaje?? Albo się poddać, albo zacząć myśleć co my chcemy i z kim budować na miejscu starego co jest zgniłe do samego "chudziaka" już od paru lat powtarzam, że nie da się zzbudować chałupy zaczynając od komina a wszak wiadomo , że JUSTITIA ET PIETAS DUO SUNT REGNORUM OMNIUM FUNDANENTA i od tego trzeba zacząć a napis ten widnieje na portyku Bramy Wyżynnej w Gdańsku, tylko to miasto już nic wspólnego nie ma z Justitią. Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika Rebeliantka

18. Sprawiedliwość i pobożność to dwie podstawy wszystkich królestw

Słuszne to!

Jak również pozostałe uwagi.

pozdrawiam serdecznie

Rebeliantka

avatar użytkownika UPARTY

19. @Rebeliantka

No właśnie chciałem zwrócić uwagę, że moim zdaniem powinniśmy myśleć nieco inaczej. Bardziej o sobie a mniej co inni nam zrobią, czy zrobili, bo to wiadomo. Będą chcieli i zawsze chcieli zabrać nam wszystko co mamy i przymusić nas do pracy na ich rzecz.

System ekonomiczny jest dla człowieka jego ekosystemem i w naturalny sposób generuje zachowania wręcz biologiczne , zabić konkurenta do pastwiska, pożreć słabszego itd.

Dopiero jeśli uznamy to za truizm i w oparciu o tak widziany świat będziemy starali zbudować sobie strukturę sprawniejszą niż rój dzikich bestii, to wtedy będziemy mieli swoje miejsce na ziemi.
Taka struktura nigdy nie jest nikomu dana z zewnątrz. Ją trzeba codziennie tworzyć od początku między nami. Stąd też nie powinniśmy nawet słuchać co mówią do nas inni, bo zawsze będą mówić na swoją korzyść.
Natomiast naszym błędem jest to, jeśli temu komuś uwierzymy. W sumie tematem komentowanego wpisu jest kłamstwo przekazu oficjalnego. Ale przecież zarówno PRL jak i struktury postpeerelowskie są strukturami obcymi, dlaczego więc mają mówić prawdę?
My nawet nie powinniśmy tego od nich oczekiwać, bo to nie możliwe.

My po prostu musimy ich ignorować gdy do nas mówią a myśleć i robić swoje. Jeśli w ogóle się na nich patrzymy to już przegrywamy. My musimy patrzeć się wyłącznie na samych siebie i starać się być jak najlepszymi w tym sensie, by każdego dnia być lepszym od siebie z wczoraj a nie w stosunku do innych.

Czyli, jeśli doszło do bardzo złych rzeczy to dla tego, że my żeśmy do tego dopuścili a nie dla tego, ze ktoś niesłusznie tego chciał, bo każdy chce żyć, nawet i ten, który chce żyć cudzym kosztem bo własnym nie potrafi.

uparty

avatar użytkownika Lancelot

20. Uparty

"..Czyli, jeśli doszło do bardzo złych rzeczy to dla tego, że my żeśmy do tego dopuścili a nie dla tego, ze ktoś niesłusznie tego chciał, bo każdy chce żyć, nawet i ten, który chce żyć cudzym kosztem bo własnym nie potrafi."

Chapeau bas! mości Uparty, bardzo wnikliwy i mądry komentarz, jak zwykle zresztą.
ANTE dixerint digitum oportet primum in speculum. Pzdr :))

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika Rebeliantka

21. Drodzy Panowie,

pozostaje jeszcze zdefiniować "ktosiów". Ci ktosie to m.in. nasi parlamentarzyści, w dużej części tzw. "prawica", wprowadzająca przez wiele lat (a nawet dziesięcioleci) w błąd publikę co do swoich motywów, kwalifikacji i powiązań.

Rebeliantka

avatar użytkownika gość z drogi

22. w ostatnich godzinach starego Roku

Autorce i dyskutującym wszystkiego najlepszego :) i Wiary,ze musimy dać radę...Złu...celowo nie definiuję pojęcią Zło,bo brakło by miejsca i czasu...:)
ale Polki i Polacy sami wiedzą,kto szkodzi nam i Polsce ....
serdeczności prawie już noworoczne :)

gość z drogi

avatar użytkownika Rebeliantka

23. @gościu z drogi,

Piękne podziękowanie i wzajemnie najlepsze życzenia.

Rebeliantka

avatar użytkownika gość z drogi

24. i jeszcze coś na temat raka toczącego Naszą Polskę

klasyczny przykład ,spółka już nie melon czy jakoś tam...owsika,
lecz nowy twór.
Tak więc mamy odpowiedz i przykład ,jak pancerny parasol ochronny rozpostarty nad swoimi
czuwa i pilotuje...co niektórych.."słusznie wybranych..i wyhodowanych na naszym pocie i krwi..."
owsiki."milczące psy" i cała ta" złodziejska transformacja"
i dewiza :
"biednyś boś głupi a głupiś,bo nie chciałeś z nimi kraść " a przecież wszelkie lewandowskoPOdobne i "inni" tak ochoczo do tego namawiali...przed laty...stary owsik w krótkich ,czerwonych majtkach super dobrze pojął te nauki...
Dzięki Bogu nie po drodze mi z nimi było więc zostaję i głupia i biedna :)ale za to Dumna Polka...:)
serdeczności :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

25. kim są "ktosie" ?

dobre pytanie,najczęściej to sąsiad z pobliska...pomijam tych "prominentnych"czy paniusia z
solarium...czy jesteśmy ich w stanie przekonać,ze bycie pasożytem to Brzydkie i niemoralne?
mocno wątpię...ale dla poprawy nastroju dam przykład...od lat obserwuję mój maleńki sklepik osiedlowy wspierany przez nas solidnie i nasza czytelnia bezpłątna dla wszystkich...tych czerwonych,czy pasożytujących,też...
dobre gazety,dobre przedruki z Blogmedia24.pl tak w lecie jak w zimie stały się Dobrym Obyczajem w naszej malutkiej społeczności bloków i familoków..a teraz jeszcze maleńkiej grupki Cyganów,bardzo wierzących Katolików...dla każdego z Nich coś Miłego.../szkoda tylko,ze Gazety co raz droższe a może emerytury co raz mniejsze/ ?
czy przez te wszystkie lata mamy efekty ? TAK
przykład ,tuż przed Wyborami Sklepik oflagowany PISem i znanymi nam Twarzami pisowców z naszego środowiska i co raz większe GRONO Miłośników Prawdy a nie gazówy...
czyli Nasz Dziennik,Niedziela,Gość Niedzielny,Nasza Polska,czy Gazeta Polska i książki szczególnie te od Naszych .... poszły w Ludzi
.... ta pisana przez nieżyjącą panią Krystynę Słaby cały czas wczytaniu :).. ... i jeszcze na koniec ...
eseje Pana Michała i Historia pisana przez Nieobecnych ,byłych Żołnierzy ,
tu
na kawałku śląsko -dąbrowskiej Ziemi staje się zaczynem do wspomnień Starych Ludzi ,którzy często są Skarbnicą Dawnej wiedzy...
a Młodzi...słuchają,słuchają a póżniej idą nad czarną rzekę z Małymi Chłopcami i ćwiczą strzelanie z karabinków na sztuczne naboje...
a Starzyki ?
Starzyki z dumą na to patrzą i Sklepik Sławka i Jego wspaniałej Żony ,też...
serdeczności i Dobrego Nowego Roku ,Wszystkim...w tych ostatnich godzinach
Starego...mijającego 2014 :)
Anno Domini 2014,środa :)

gość z drogi

avatar użytkownika Jagna

26. @ gosciu !!!!!!

Jak lubię Toje opowiadania , piszemy to co widzimy , lecz mechanizmów niestety tego ,,raka,, nie widzimy , skutecznie media zagłuszają i dają medialną osłonę .
Lecz każdy kto chce , może sobie poczytać w necie jest tego mnóstwo.
Pozdrawiam Cię serdecznie dla ŚLASKA i Twoich dzielnych towarzyszy , od Jagny z Poznania .

avatar użytkownika gość z drogi

27. Droga @Jagno z Poznania :)

Wszystkiego Najlepszego w Nowym nadchodzącym Roku...ale przede wszystkim Zdrowia :)
przed chwilą wyleciał mi tekst pisany do Ciebie ,niczym wystrzał szampana :)
Droga @Jagno...to bagno kiedyś zostanie osuszone,a Młodzi Patrioci iDzielni Kibice pomogą odzyskać Naszą Polskę...dlaPolski,da Nas i dlaNich,a my będziemy z NIMI,by chronić te nasze orlęta i pisklęta..:)
Polska jest Nasza ,nie ichna :)
serdeczności drogi Poznaniu od Sląsko-Dąbrowskiej Ziemi...
pozdrowienia od Bałtyku po Tatry i szczęśliwego Nowego Roku
Roku odzyskiwania Polski .... na razie malutkie ogniska,ulotki na przystankach tramwajowych,małe osiedlowe skupiska...a za chwilę cała Polska...:)jak niegdyś bywało :)
Trzymaj się droga Jagno :)

gość z drogi