IV , V i VI Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości

avatar użytkownika Maryla

13 grudnia 2014 r., w 33. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, ulicami Warszawy przejdzie IV Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości, Marsz w obronie Demokracji i Wolności Mediów.

Jarosław Kaczyński zapowiedział, że ma on być początkiem "wielkiego ruchu kontroli wyborów".  Przygotowujemy marsz na 13 grudnia, tak jak co roku, ale tym razem pod hasłami obywatelskimi, pod hasłami związanymi właśnie z ochroną polskiej demokracji. To będzie obywatelski marsz z różami, który będzie mówił o sprzeciwie wobec wyborów. Im będzie liczniejszy, tym będzie lepiej. Ale później będzie trzeba to - tak jak to było w wypadku walki o Telewizję Trwam - powtarzać w różnych miejscach. Nie wolno dać o tym zapomnieć - przekonywał prezes PiS.

Marsz 13.12.11 strona www.marsz13grudnia.pl.

08/12/2011

Kaczyński zapewnił na konferencji prasowej, że marsz nie będzie miał „charakteru awantury, działania zmierzającego do zakłócenia porządku publicznego”. Jak mówił, organizatorzy liczą, że marsz będzie znaczący i będzie pewną przestrogą dla „elit rządzących dzisiaj Polską przed oddawaniem tego, co najważniejsze, czyli polskiej suwerenności i łamaniem przysięgi, którą składa prezydent, członkowie rządu i posłowie”.
„To obecny premier najwyraźniej boi się bardzo tej rocznicy, tej sprawy, boi się jakiejkolwiek aktywności społecznej. Dlaczego się boi? Trzeba o to spytać jego” - powiedział prezes PiS.
Jak przekonywał, wszystko to, co w stanie wojennym „uczyniono przeciw Polsce, przeciwko elementarnym interesom naszego narodu, nie zostało po dziś dzień ocenione ani w kategoriach moralnych, ani w kategoriach prawnych”.

 

 
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta Wielka demonstracja PiS Wielka demonstracja PiS


http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,10812583,Flagi__prezes_PiS_i_wielki_marsz_protestu__ZDJECIA.html
 
 
 
 
 

-------------------------

 

Skandaliczna sektorówka kibiców Lechii Gdańsk

 Podczas meczu S.A. Lechia Gdańsk - Legia Warszawa kibice gdańskiego klubu zaprezentowali płótno z wizerunkami Czesława Kiszczaka, Wojciecha Jaruzelskiego, Jerzego Urbana, a także Adama Michnika i Tadeusza Mazowieckiego. Wszystkie te postaci na szyjach miały pętle. Pod grafiką widniał natomiast napis "System upadł. Myślenie pozostało. Lata mijają a drzew ciągle mało".

79 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. III Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości

II Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości
13 gru 2012

Około 20 tysięcy osób wzięło udział w manifestacji zorganizowanej w 31. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.

Marsz Niepodległości i Solidarności - Warszawa, 13 grudnia 2011 roku

Marsz Niepodległości i Solidarności 13 Grudnia 2011

Dziś już publicznie głosi się walkę z Krzyżem, z Kościołem katolickim, z wiarą i tradycja narodową. Rządzący uniemożliwiają wyjaśnienie tragedii smoleńskiej i śmierć elity państwowej z Prezydentem na czele. Przede wszystkim otwarcie dąży się do ograniczenia niepodległości Państwa Polskiego. Pierwszy raz od czasu rozbiorów przedstawiciel wolnej Rzeczypospolitej zapowiedział gotowość rezygnacji z suwerenności. Hasło "suwerenność za bezpieczeństwo" ma przekonać Polaków do wyzbycia się niepodległości. Tymczasem zapowiedziano uderzenie w polską wieś i przedłużenie czasu pracy do 67 roku życia. Ten kto oddaje suwerenność niech nie liczy na bezpieczeństwo.

Polska ma zrzec się suwerenności po to by Polacy spłacali cudze długi. Taki jest także sens ostatnich wydarzeń.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. TK umorzył sprawę odszkodowań

TK umorzył sprawę odszkodowań za represje w PRL

Trybunał umorzył postępowanie dotyczące  braku prawa do
odszkodowań za wydanie przez władze PRL decyzji o pozbawieniu wolności z
przyczyn politycznych. Prawo to przysługuje dziś jedynie z tytułu
wykonania decyzji o areszcie lub internowaniu.

TK uznał, że nie może być ,,pozytywnym ustawodawcą”, jeśli brak prawa
do takiego odszkodowania był świadomą decyzją ustawodawcy. Pięciu
sędziów TK przy jednym zdaniu odrębnym umorzyło dwie skargi
konstytucyjne osób, którym sądy odmówiły przyznania odszkodowania i
zadośćuczynienia od Skarbu Państwa.

Rządzący powinni stworzyć takie podstawy prawne, aby poszkodowani
przez system mogli  ubiegać się o  zadośćuczynienie  – mówi
konstytucjonalista, poseł, prof. Krystyna Pawłowicz.

- Trybunał uznaje, że nie ma podstaw prawnych, tzn. że nie ma
prawa w znaczeniu, że nie ma przepisu właściwego dla przyznawania takich
roszczeń   to jednocześnie pokazuje stosunek obecnego układu  władzy,
który nie jest zainteresowany, mimo zgłaszanych tutaj spraw właśnie osób
represjonowanych przez system komunistyczny, dla stworzenia takiej
podstawy prawnej. Tutaj władze, prokuratury i sądy bardziej są
zainteresowane tym, aby nie zrobiono krzywdy zbrodniarzowi
stalinowskiemu Baumanowi, którego strzegą wszystkie straże i policje.
Natomiast nie ma możliwości czy nie udaje się doprowadzić do stworzenia
podstaw prawnych dla spełnienia roszczeń ludzi represjonowanych, którzy
bardzo często znajdują się w bardzo trudnej sytuacji materialnej i
finansowej – podkreśla poseł Krystyna Pawłowicz.

Autorzy skarg wnosili o uznanie niekonstytucyjności zapisu ustawy z
1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób
represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego Państwa
Polskiego. Przedstawiciele Prokuratora Generalnego oraz Sejmu wnosili o
umorzenie sprawy bądź uznanie konstytucyjności obecnych zapisów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Żukowski: Mamy demokrację


Żukowski: Mamy demokrację drugiej świeżości


„To się nie zdarza w demokracjach” - mówił o różnicach między wynikami PKW, a Exit polls.


„To się nie zdarza w demokracjach” - mówił o różnicach między wynikami PKW, a Exit polls.

Dr Żukowski
uważa, że Polacy nie zaakceptują tego, co miało miejsce po wyborach
samorządowych. „Nie dopuszczam do myśli tego, że te wybory zostaną
przyklepane i powszechnie zaakceptowane. Myślę, że polskie społeczeństwo
ma w sobie wystarczająco wolności, demokracji i ciekawości świata, żeby
się starać dotrzeć do prawdy” – mówił w Telewizji Republika politolog i
socjolog z UW.

Gość
TV Republika zauważył, że podczas wyborów pojawiło się wiele
niepokojących elementów, które mogą wskazywać na to, że nie zostały
przeprowadzone prawidłowo.

„Zaskoczył mnie sposób liczenia głosów
oraz to, że, jeżeli chodzi o sejmiki, prawie co piąty głos był
nieważny. Bardzo duży niepokój budzi też różnica miedzy badaniem Exit
polls, a tymi zaprezentowanymi przez PKW. Ale najbardziej niepokoi mnie
postawa władzy, która twierdzi, że nie wolno podważać tych wyborów” –
stwierdził.

Dodał, że „wynik Exit polls dawał koalicji PO-PSL 9 sejmików, a już oficjalne wyniki zagwarantowały jej 14 województw”.

„To się nie zdarza w demokracjach” – mówił. „To demokracja drugiej świeżości” – dodał.

Zdaniem dra Żukowskiego, powinno się dokładnie zbadać poszczególne etapy procesu wyborczego.
„Czuję się w obowiązku, żeby to wyjaśnić, bo to niezbędne dla naszej
demokracji” – podkreślał. „ Na pewno znajdą się badacze, którzy się w to
zaangażują, bo to niezwykle ciekawe poznawczo” – zapewnił.

-----------------------------------------
Czerska z Wiertnicza tradycyjnie fiksuja i kłamia, kłamią, kłamią
prof. Staniszkis powinna juz iśc na emeryturę. Nie ma pojęcia, o czym myslą młodzi Polacy. Wg niej nikt już w Polsce nie pamieta, kto to jest Urban


Kaczyński zaprasza na demonstrację.

O fałszerstwach nie wspomina

Kaczyński zaprasza na demonstrację.<br />
O fałszerstwach nie wspomina
Prezes PiS w specjalnym liście wzywa do udziału w manifestacji 13 grudnia w Warszawie.
czytaj dalej »

"Nie może was zabraknąć" - pisze prezes Prawa i Sprawiedliwości.

List skierowany jest do 32 tysięcy
kandydatów, których PiS wystawiło w wyborach. Kaczyński pisze w nim, że
"wybory byłyby zarówno dla nas, jak i dla Polski wielkim świętem, gdyby
nie skandaliczne okoliczności, które im towarzyszyły".

Dlatego, w ramach "obywatelskiego protestu", prezes PiS zaprasza
wszystkich swoich kandydatów na wielki marsz do Warszawy, który
zaplanowano na 13 grudnia.

"Nie możemy pozwolić, żeby władza
PO-PSL dalej niszczyła nasze państwo i jego instytucje, manipulowała,
ograniczała wolność słowa i prawa opozycji, godziła w podstawy
demokracji" - czytamy w liście.

"Ufam, że nie poddacie się w pół drogi"

Dalej
Jarosław Kaczyński pisze, zwracając się do kandydatów, że
"uczestniczycie w walce o lepszą przyszłość kraju i ufam, że nie
poddacie się w pół drogi".

Podkreślił też, że "nadchodzi czas na zmianę".

"Ekipa
rządząca chce zahamować nadchodzące zmiany, używając do tego wszystkich
dostępnych narzędzi. Nie możemy się poddać, jesteśmy silnym Narodem,
jesteśmy dumnymi Obywatelami, jesteśmy wolnymi Polakami. (..) Dlatego 13
grudnia, gdy przez ulice Warszawy przejdzie pochód obywatelski, wtedy
nie może zabraknąć żadnego z Was" - apeluje lider PiS.

Demonstracja
odbędzie się 13 grudnia w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Ma być
to drugi Marsz Niepodległości i Solidarności. Jarosław Kaczyński
zapowiedział, że będzie on początkiem "wielkiego ruchu kontroli
wyborów".

Prof. Staniszkis: Wspaniały wynik PiS. Marsz 13 grudnia ryzykowny

Prof. Staniszkis: Wspaniały wynik PiS. Marsz 13 grudnia ryzykowny

- Uważam, że pomysł PiS dot. marszu 13 grudnia w
Warszawie jest ryzykowny. To może nie wypalić chociażby ze względów...
czytaj dalej »


W opinii Staniszkis Prawo i Sprawiedliwość powinno postawić na przekaz pozytywny. 
Wygraliśmy, uzyskaliśmy dobry wynik. PiS przestał być obciachem w
wielkich miastach. Sukcesem jest też to, że młodzi ludzie zaczęli na PiS
głosować - oceniła.

Dodała, że teraz czas na fakty, a nie
oskarżenia. - Ludzie chcą konkretów i chcą znać cenę, co im się daje
jako sukces - stwierdziła.

"Zmasowana ilość nadużyć"

W jej
opinii "słowa Jarosława Kaczyńskiego o sfałszowaniu wyborów były
niepotrzebne". Socjolog zaznaczyła jednak, że jej zdaniem "te wybory
miały niesamowitą, zmasowaną ilość nadużyć". - Sądzę, że
zadecydowała beznadziejna metodologia, ta książeczka - mówiła Staniszkis
tłumacząc, dlaczego tegoroczne wybory samorządowe wywołały taką falę
skarg. Doprecyzowała, że sposób oddawania głosów był dla wielu
niezrozumiały i faworyzował PSL. - Wypadł tak dobrze, bo był jedynką, na
pierwszej stronie - oceniła.

Zaznaczyła jednak, że nie zgadza się
ze słowami Jarosława Kaczyńskiego, że władza sfałszowała wybory - To
jest niemożliwe i ryzykowne. Uważam, że były lokalne nadużycia, może
świadome, nie wiemy tego - dodała.

Podkreśliła też, że Jarosław
Kaczyński powinien zmienić narrację. - Prezes powinien mówić to, co
podkreślił w późniejszych wystąpieniach, że trzeba zacząć pracę i
przygotować się do kolejnych wyborów. (..) Te wybory to jest sukces
Prawa i Sprawiedliwości, wspaniały wynik we Wrocławiu, ta pani, która
tam startowała miała tylko kilka procent mniej od Dutkiewicza -
stwierdziła.Profesor Staniszkis dodała też, że "PiS zyskał, kiedy pozbył się
Hofmana, który był cyniczny". - Nie był osobą, z którą ktoś chciał się
zaprzyjaźnić - oceniła.Jak powiedziała, ucieszyła się natomiast z
wygranej Roberta Biedronia, który został prezydentem Słupska. - To jest
człowiek, który się bał, ale jednocześnie stawiał czoła, nie jest
agresywny, co w kontekście jego orientacji jest zaletą. Myślę, że w
Słupsku będzie miał dużo roboty - stwierdziła.I dodała: - Te
etykiety, które funkcjonują w przestrzeni medialnej przestają
funkcjonować. To jest szansa dla tych partii, które mają przyprawioną
gębę.  Ludzie wybierają teraz kierując się własnymi uczuciami i
interesami - podsumowała.



Czeka nas twarda walka

Bogumił Łoziński

Wyniki
wyborów samorządowych pokazują, że w parlamentarnych wygrać może
zarówno PO, jak i PiS, jednak nawet przegrana Platforma ma większe
szanse na rządzenie.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Piechociński: PSL weszło

  • Piechociński: PSL weszło do i ligi. Nie damy się z niej wypchnąć

    Mój następca będzie za kilka lat miał komfort, dostanie wielką,
    centrową formację, która sama sobie będzie dobierać koalicjanta
    - mówił
    w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wicepremier Janusz Piechociński, szef
    Polskiego Stronnictwa Ludowego.

    Piechociński stwierdził, że dzięki PSL-owi "radykałowie w Polsce jeszcze
    długo poczekają na przejęcie władzy". - Gdy zostałem ministrem
    gospodarki, zapowiedziałem nieco żartobliwie, że w tym gmachu będę
    dłużej, niż wszyscy myślicie. W podobnym tonie mówiłem, że pół Europy
    pyta, kto to jest ten Piechociński, a później było z tego mnóstwo memów.
    PSL weszło do I ligi polskiej polityki i nie da się z tej ligi wypchnąć
    - mówił.


  • "Kaczyński walczy o władzę by dobierać się ludziom do skóry"
    "Kaczyński walczy o władzę by dobierać się ludziom do skóry"

Jarosław Kaczyński walczy o władzę dla samej władzy. Walczy o władzę
by dobierać się ludziom do skóry - mówił Janusz Piechociński w Poranku
RDC.

Jarosław Kaczyński napisał list skierowany do wszystkich kandydatów
Prawa i Sprawiedliwości w minionych wyborach samorządowych. Zaprasza
w nim wszystkich samorządowców PiS do udziału w marszu, który 13 grudnia
odbędzie się w Warszawie. Lider Prawa i Sprawiedliwości napisał,
że „nie można pozwolić, żeby władza PO-PSL dalej niszczyła nasze państwo
i jego instytucje, manipulowała, ograniczała wolność słowa i prawa
opozycji, godziła w podstawy demokracji”. Zaczyna walić się pomysł, na to, że oto 16 listopada doszło
do totalnego wypaczenia. W tej chwili, Jarosław Kaczyński przenosi
z mechanizmów instytucji demokracji na ulice mechanizm walki z władzą,
po to żeby nie dopuścić do tego aby obok wyrosły inne formacje na wybory
w  październiku 2015 roku.  W każdym pochodzie chodzę, ale żeby to nie
był pochód polityczny, partyjnej głupoty i budowania kolejnej wizji
i kolejnego alternatywnego państwa. Marsz Prawa i Sprawiedliwości
organizowany jest w rocznicę ogłoszenia stanu wojennego - powiedział
Piechociński.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

5. Gdybym mieszkał w Warszawie, to ze względu na nazwę:

"Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości"
nie wziąłbym w nim udziału, bo mnie ma ani wolności, ani solidarności ani w końcu niepodległości, gdyż jest to jawny matrix i kontynuacja PRL za przyzwoleniem m.in. konstruktywnej i systemowej opozycji wyrosłem z korzenia Magdalenki i OS - rozszyfruję: "Ochrany Sadzonek" towarzysza Czesława Kiszczaka i jego bezpieki z TW coś tam coś tam.

Marsz powinien iść pod hasłem "Polacy nic się nie stało", bo dobrzy milicjanci obywatelscy jak widać wciąż trwają przy pełnym korycie razem ze złym milicjantem obywatelskim.
Wszak PiS wygrał i nie było żadnego fałszerstwa.
Ba, nie było nawet cudu nad urną, bo tak miało być jak jest.
Wy nie krzywdzicie naszych, a my nie krzywdzimy waszych.
I wszystko gra i buczy, bo kasą to i bez pomocy oszukanych Polaków potrafią się zgodnie podzielić.
Jeśli to ja się mylę, to niech ktoś wskaże mi tą wolność, solidarność i niepodległość, a przy okazji także ścierwo rzekomo padłej komuny.

Ściema, bardzo wielka ściema i nic poza tym.

Obibok na własny koszt

Kiedyś "Mieszko II"

avatar użytkownika Maryla

6. Protesty wyborcze w


Protesty wyborcze w Wielkopolsce:
Nieważne "ptaszki", kupowanie głosów i złamanie Konstytucji

W Poznaniu, Kaliszu i Koninie złożono 60 protestów wyborczych,
które sędziowie muszą rozpoznać w ciągu miesiąca. Najpoważniejszy zarzut
dotyczy złamania Konstytucji i Kodeksu wyborczego.
Sędziowie mają miesiąc na rozpatrzenie 60 protestów wyborczych. W
niektórych przypadkach może to potrwać dłużej. Czy jeden z kandydatów do
Rady Miejskiej w Sompolnie kupował głosy za 100 złotych? Wyborca, który
złożył protest w tej sprawie, załączył listę świadków, którzy mieli
otrzymać taką niemoralną propozycję.

Przesłuchanie świadków może być jednak mniej czasochłonne niż liczenie
ważnych i nieważnych "ptaszków" na kartach do głosowania.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Duchowni, działacze


Duchowni, działacze niepodległościowi, naukowcy,
dziennikarze, politycy, posłowie są w komitecie Honorowym Marszu w
Obronie Demokracji i Wolności , który PiS organizuje 13 grudnia.

 Znaleźli się w nim m.in.: Abp Wacław Depo, Abp Wiesław
Mering, Abp Ignacy Dec, Abp Antoni Pacyfik Dydycz, Abp Edward
Frankowski, Premier Jan Olszewski, Andrzej Gwiazda, Bogusław Nizieński,
Hanna Szczepanowska, Joanna Duda Gwiazda, Zofia Romaszewska, Piotr Duda,
Marek
Jurek, prof. Andrzej Nowak, prof. Jan Żaryn, Jacek Karnowski, Michał
Karnowski, Paweł Lisicki, Joanna Lichocka, Tomasz Terlikowski.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński wskazuje, że „tegoroczny marsz ma szczególny kontekst”.

Dotychczasowe miały przypominać idee, które łączą się z
„Solidarnością”, wielką i ciągle niewykorzystaną ciągle tradycją,
walki o wolność, sprawiedliwość i niepodległość. To przesłanie trwa i
będzie podnoszone w kolejnych latach

Dodał, że „w tym roku ten marsz będzie miał również charakter obywatelskiego sprzeciwu wobec tego, co miało miejsce w tych wyborach”.

Ten sprzeciw dotyczy tego, co łącznie było fałszowaniem wyborów.
Fałszowanie wyborów to odejście od demokracji, w
istocie likwidacja demokracji

Wskazał, że „kartka wyborcza, istota systemu demokratycznego, jest nam wyrywana z ręki”.


PiS na marsz zaprasza 13 grudnia. Początek o godzinie 13:00 na Pl. Trzech Krzyży.

SZCZEGÓŁY na stronie marsz13grudnia.pl


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Komitet Honorowy Marszu w obronie Demokracji i Wolności Mediów

Komitet Honorowy
Marszu w obronie
Demokracji i Wolności
Mediów
13 grudnia 2014 r.
http://marsz13grudnia.pl/komitet_honorowy

Komitet Honorowy
Marszu w obronie
Demokracji i Wolności
Mediów
13 grudnia 2014 r.
JE ks. Abp Wacław Depo, arcybiskup metropolita diecezji częstochowskiej, przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu, członek Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Wizyty Ojca Świętego w Polsce 2016 r., członek Ogólnopolskiego Komitetu Organizacyjnego Obchodów 1050. Rocznicy Chrztu Polski w 2016 r.

JE ks. Bp Wiesław Mering, biskup ordynariusz diecezji włocławskiej, doktor nauk humanistycznych, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie w latach 1992–2003. Członek Rady ds. Dialogu Religijnego Konferencji Episkopatu Polski, przewodniczący Komitetu ds. Dialogu z Niewierzącymi, przewodniczący Rady ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego.

JE ks. Bp Ignacy Dec, biskup ordynariusz diecezji świdnickiej, od roku 2006 jest członkiem Rady Naukowej KEP oraz członkiem Komisji Duchowieństwa KEP. Kierownik katedry antropologii filozoficznej i etyki oraz dyrektorem Instytutu Filozofii Chrześcijańskiej w Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu.

JE ks. Bp Antoni Pacyfik Dydycz, biskup senior diecezji drohiczyńskiej, wiceprzewodniczący Komisji KEP ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, członek Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Litwy, od 2012 r. członek Komisji Mieszanej: Biskupi – Wyżsi Przełożeni Zakonni.

JE ks. Bp Edward Frankowski, biskup senior diecezji sandomierskiej, bronił praw ludzi pracy, szczególnie podczas strajku w 1988 w Hucie Stalowa Wola, jako duszpasterz ludzi pracy organizował pomoc i obronę działaczy opozycji represjonowanych przez władze komunistyczne, szczególnie w stanie wojennym; wspierał tworzącą się „Solidarność” w Hucie Stalowa Wola i w Regionie Ziemia Sandomierska, kapelan NSZZ „Solidarność” (1980-92). Represjonowany przez władze PRL. Instytut Pamięci Narodowej w 2004 przyznał mu status pokrzywdzonego przez system komunistyczny. W Stalowej Woli inspirował społeczne inicjatywy, m.in. w 1982 pierwsze wybory samorządowe w blokach mieszkalnych, zakładał i organizował Studium o Rodzinie, Ośrodek Kultury Chrześcijańskiej, Klub Inteligencji Katolickiej, Towarzystwo Przyjaciół KUL, Tygodnie Kultury Chrześcijańskiej. Jako biskup pomocniczy diecezji sandomierskiej organizował zespoły synodalne w ramach II Polskiego Synodu Plenarnego i parafialne oddziały Akcji Katolickiej.

Jan Olszewski, kawaler Orderu Orła Białego, premier RP, adwokat, obrońca w procesach politycznych w okresie PRL.

Bogusław Nizieński, kawaler Orderu Orła Białego, sędzia, rzecznik Interesu Publicznego w latach 1999-2004.

Andrzej Gwiazda, kawaler Orderu Orła Białego, współtwórca Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i NSZZ „Solidarność”.

Joanna Duda-Gwiazda, dama Krzyża Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski, działaczka opozycji demokratycznej w PRL.

Zofia Romaszewska, dama Krzyża Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski, uczestniczka opozycji demokratycznej w PRL, kierowała Biurem Interwencji KSS KOR.

Ks. Stanisław Małkowski, kapelan Solidarności, działacz opozycji demokratycznej, odznaczony krzyżem komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Marek Kuchciński, wicemarszałek Sejmu RP.

Stanisław Karczewski, wicemarszałek Senatu RP.

Piotr Duda , przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.

Janusz Śniadek - Poseł na Sejm RP, były przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”

Prof. Piotr Gliński, profesor socjologii, w latach 2005–2011 przewodniczący Polskiego Towarzystwa Socjologicznego.

Kpt. ż.w. Zbigniew Sulatycki, prezes honorowy Stowarzyszenia Morskiego i Gospodarczego im. Eugeniusza Kwiatkowskiego, wiceminister transportu i gospodarki morskiej w Rządzie Jana Olszewskiego, Kawaler Zakonu Rycerskiego Grobu Bożego w Jerozolimie, sygnatariusz listu otwartego „Przestańcie szkodzić Polsce”.

Prof. Zyta Gilowska, profesor nauk ekonomicznych, minister finansów oraz wicepremier w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, od 2010 do 2013 członkini Rady Polityki Pieniężnej.

Marek Jurek - prezes Prawicy Rzeczypospolitej

Jarosław Gowin, przewodniczący klubu parlamentarnego Sprawiedliwa Polska, prezes Polski Razem.

Zbigniew Ziobro, prezes Solidarnej Polski.

Prof. Andrzej Nowak – historyk, publicysta, profesor zwyczajny w instytucie historii PAN, były redaktor naczelny dwumiesięcznika „Arcana”.

Wiesław Johann, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, był obrońcą w procesach politycznych w okresie PRL.

Krzysztof Skowroński, redaktor naczelny Radia Wnet, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. (...)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

9. Komitet komitetem, przemilczę co nie co, lecz bełkot ten sam

- Marsz, którego symbolem będą biało-czerwone róże, ma nie dopuścić do zapomnienia o tym, co się stało w Polsce w tych wyborach - podkreślał Jarosław Kaczyński. - Kartka wyborcza - istota systemy demokratycznego - jest nam wyrywana z ręki, nie możemy do tego dopuścić.

Czyli Prezes nadal widzi w tym czymś jakąś jeszcze rzekomą demokrację, której ja już od dawien dawna nie dostrzegam.

No i te biało-czerwone róże jako symbol obrońców demokracji III RP mnie już całkowicie powalił.

Kiedyś "Mieszko II"

avatar użytkownika Maryla

10. @Obibok na własny koszt

:) ja dokumentuję, nie oceniam, ale ten marsz z różami w grudniu kojarzy mi sie z rewolucja goździków w Portugalii i róż w Gruzji.


Rewolucja goździkówkoniec dyktatury w Portugalii

Rewolucja róż krok Gruzji ku demokracji

Pozdrawiam serdecznie

ps. a tak w ogóle, to te ciągłe marsze PiS po Warszawie to zaczynaja się mi kojarzyć JAK BŁAKANIE SIE 40 LAT MOJŻESZA PO PUSTYNI :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

11. Niech ich będą miliony, lecz i tak nie wygumkują z przeszłości

tego, że jak trzeba było dać świadectwo prawdzie, walczyć ze złem o prawdę to ich nie było, bo było Nas tylko niespełna 100 tysięcy w grudniu 1981 roku w 199 zakładach w tym 40 zmilitaryzowanych.
Ciągle będę pisał i powtarzał jak mantrę.

Ja byłem jednym pośród tych strajkujących, byłem członkiem komitetu strajkowego w jednym z 40 zmilitaryzowanych zakładów pracy PRL, zakładu, którego Stoczniowcy po brutalnej pacyfikacji pierwszego strajku w dniu 16.12.1981 r. wzniecili po 12 dniach kolejny strajk w dniu 28.12.1981 r. w obronie imienia Stoczni, Józefa Piłsudskiego, które to właśnie Oni nadali po przeprowadzeniu stoczniowego plebiscytu w dniu 11.11.1981 r.

Pozdrawiam serdecznie,

Obibok na własny koszt

Kiedyś "Mieszko II"

avatar użytkownika Maryla

12. Marsz 13 grudnia wyrazem

Marsz 13 grudnia wyrazem obywatelskiego sprzeciwu

Tegoroczny Marsz 13 grudnia ma szczególny kontekst i charakter obywatelskiego sprzeciwu – powiedział były premier Jarosław Kaczyński.  Prezes
Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że marsz będzie miał charakter
sprzeciwu wobec tego wszystkiego co działo się w czasie wyborów
samorządowych.

Jarosław Kaczyński dodał, że marsz jest też kontynuacją idei
solidarności – walki o wolność, sprawiedliwość i niepodległość. Róże
niesione w jego  trakcie są wyrazem sprzeciwu wobec władzy, która nie
szanuje głosu obywateli.

- Ten marsz będzie miał także charakter obywatelskiego sprzeciwu
wobec tego wszystkiego, co działo się w związku z wyborami
samorządowymi. To sprzeciw wobec zabiegów, które łącznie – niezależnie
od tego jak to było zorganizowane – dały sfałszowane wyniki wyborów.
Fałszowanie wyborów to odejście od demokracji – to likwidacja
demokracji. To, co mamy – obawiam się używać tutaj czasu przeszłego, ale
niestety, w tym momencie trzeba go użyć – co mieliśmy (to znaczy kartka
wyborcza) jest nam w tej chwili wyrywana z ręki. Musimy zrobić
wszystko, żeby nie dać sobie tej kartki z ręki wyrwać
– powiedział Jarosław Kaczyński.

Kaczyński powiedział, że choć polska demokracja jest ułomna wskazał –
na chociażby nierównowagę medialną – to istniał proces wymiany władzy.
Został on zakwestionowany. Jeśli się na to zgodzimy przestaniemy być
obywatelami – stwierdził Kaczyński.

Zofia Romaszewska, działaczka opozycji niepodległościowej, popiera
idee marszu, bo jak powiedziała to co się stało podczas tych wyborów
budzi niepokój.

- Pomysł, że absolutnie nie będziemy mogli już nigdy zmienić
władzy – nie w sensie poszczególnych osób, tylko systemu rządzenia –
przeżyłam w PRL-u. Tam też zmieniało się Kowalskiego na Nawrockiego, a
system był ciągle ten sam. Teraz petryfikujemy ten system. Taki
spetryfikowany system ma zwyczaj się degenerować czyli stawać się coraz
gorszy, coraz bardziej niewydolny i dewastujący nasz kraj
– mówiła Zofia Romaszewska.

Marsz organizowany przez PIS odbędzie się 13 grudnia w Warszawie w
rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Transmisję przeprowadzi Tv Trwam.

Prezes Jarosław Kaczyński wraz z wybrańcami z PiS - bo, jak wiadomo, nie
każdy może dostąpić tego zaszczytu - bawił się na 23. urodzinach Radia
Maryja.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Polonia w Chicago zaprasza na


Polonia w Chicago zaprasza na protest 13 grudnia

fot. dziennikzwiazkowy.pl
W sobotę, 13 grudnia, przed konsulatem Rzeczypospolitej Polskiej w Chicago przy 1530 N. Lake Shore Drive odbędzie się protest przeciwko sfałszowaniu wyborów do samorządów w Polsce, dyskryminacji i niszczeniu niezależnych mediów oraz powszechnej korupcji. Początek manifestacji o godz. 14.00. Protest ten jest też wyrazem solidarności  z wszystkimi, którzy nie zgadzają się z działaniami obecnej koalicji rządzącej POPSL, i którym leży na sercu dobro naszej Ojczyzny. Wszystkich serdecznie zapraszamy.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. XXXIII rocznica wprowadzenia

XXXIII rocznica wprowadzenia stanu wojennego,

Stowarzyszenie 13 grudnia – 12 grudnia (piątek) od godz. 18,15 zaprasza na uroczystości i wieczornicę;

 



http://solidarni2010.pl/29625-uroczystosci-i-wieczornica-w-33-rocznice-w...

Solidarność Walcząca – 12 grudnia (piątek) 22:00, ul. Oszczepników (Mokotów, Warszawa) - Pomagamy Cześkowi dotrzeć do więzienia. Pomożesz nam?;

Solidarność Walcząca
XXXIII rocznica wprowadzenia stanu wojennego
12.12 (piątek) 22:00, ul. Oszczepników (Mokotów, Warszawa)

Lokalizacja: TU

"Dlaczego 13 grudnia (rozpoczęcie 12.12 godz. 22:00 - przyp. red.) idziemy
pod dom Czesława Kiszczaka przy ul. Oszczepników na warszawskim
Mokotowie? Dlatego, że Kiszczak to drugi - po Jaruzelskim - przywódca
komunistycznego państwa z jego schyłkowego, ale zbrodniczego okresu lat
80., przede wszystkim stanu wojennego. To szef MSW odpowiedzialny za
popełnione wtedy zbrodnie" - pisze Tadeusz Płużański w "Super
Expresie".  


"Pod dom Kiszczaka pójdziemy także dlatego, że ten "człowiek honoru" na straży przestępczej dyktatury stał do końca. A
gdy system  całkowicie bankrutował, w ostatniej chwili reanimował go i
zapewnił swoim kumplom towarzyszom z czerwonej mafii jeszcze bardziej
dostatnie życie. Wszystko dzięki genialnemu dealowi z koncesjonowaną
opozycją - w dużej mierze resortowymi dziećmi, które na pewnym etapie
PRL pogniewały się z rodzicami, stając się tzw. rewizjonistami.
Kiszczak
jako jeden z głównych architektów okrągłego stołu zafundował nam
kontynuację sowieckiej okupacji. Złodziejskie skutki tej transformacji
komunistycznych "elit" do demokracji odczuwamy do dziś.


Pod
dom Kiszczaka pójdziemy także dlatego, że nie tylko zapewnił tamtemu
systemowi trwanie w "nowych czasach", ale zaraz po wojnie budował go
jako funkcjonariusz zbrodniczej Informacji Wojskowej (odpowiedzialny
m.in. za czystki przedwojennych oficerów), a następnie Wojskowej Służby
Wewnętrznej.
Bo Kiszczak to zło PRL, którego nie spłonęło razem z aktami bezpieki. I dlatego 13 grudnia pójdziemy pod jego dom"
-  podkreśla Płużański.

 

 

Zdjęcia do artykułu :



 http://solidarni2010.pl/29629-pomagamy-czeskowi-dotrzec-do-wiezienia-pomozesz-nam.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Piechociński atakuje PiS: 13

Piechociński atakuje PiS: 13 grudnia chcą wejść na Majdan

W
Polskim Stronnictwie Ludowym trwa radość z wyników listopadowych
wyborów samorządowych. W Warszawie obraduje Rada Naczelna ludowców. W Warszawie obraduje Rada Naczelna ludowców.
Podsumowując kampanie i wynik partii - 24 procent- wicepremier i prezes
PSL Janusz Piechociński porównał ją do jej austriackiej odpowiedniczki. W opinii Janusza Piechocińskiego PiS proponuje Polakom dogrywkę wyborów samorządowych na ulicach stolicy. Czy uczestnicy ukraińskiego Majdanu są dziś w pełni zadowolenie z jego wyników? -pytał polityków PSL-u.

Lis ostro o Kaczyńskim: Przecierał oczy w mamusinych pieleszach...

Tomasz
Lis komentuje ostatnie zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Jego zdaniem,
to kolejna próba delegitymizowania państwa i jego porządku, ale też
"szyderczy śmiech z ofiar stanu wojennego".

Marsz PiS-u 13. grudnia pod hasłem sfałszowanych wyborów

Doradca prezydenta Tomasz Nałęcz widzi analogie z wydarzeniami sprzed 92 lat.

Na prawo do organizowania demonstracji wskazuje też doradca prezydenta Tomasz Nałęcz. - Można wyjść każdego dnia i protestować - tłumaczy. Dodaje, że inną sprawą są hasła, z jakimi się idzie. Profesor widzi tu analogie z wydarzeniami sprzed 92 lat, gdy endecja zorganizowała protesty przeciwko wyborowi Gabriela Narutowicza na prezydenta. Ich konsekwencją było jego zabójstwo. - Myślę, że tym razem tej burzy nie będzie - dodał.

Prawo i Sprawiedliwość
powołało w ubiegłym tygodniu Komitet Honorowy marszu 13. grudnia.
Zasiadają w nim między innymi były premier Jan Olszewski, działacze
opozycji w PRL Andrzej Gwiazda i Zofia Romaszewska oraz biskupi i
arcybiskupi katoliccy.

Zatrzymanie dziennikarzy podczas okupacji siedziby PKW

Jest stanowcze dementi. Zobacz, jak tłumaczy się szefowa kancelarii.




To jednak bezczelność. Długoletni działacz PZPR Nałęcz poucza
Jurka, jak należy obchodzić datę 13 grudnia. "Chodziło o hasła
wolnościowe!"

wPolityce.pl/tvn24

"Nie byłem zachwycony, gdy ksiądz biskup
Pieronek z Aleksandrem Kwaśniewskim demonstrował w bardzo miłych
relacjach to, co ich łączyło..." - mówił Marek Jurek.


Polacy domagają się zmian w kodeksie wyborczym

Największa
liczba ankietowanych opowiedziała się za zainstalowaniem kamer w
lokalach wyborczych i transmitowaniem liczenia głosów.




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Sąd rozpatrzy zażalenie

Sąd rozpatrzy zażalenie obrońcy Kiszczaka

Warszawski Sąd Apelacyjny rozpatrzy dziś zażalenie obrońcy gen.
Czesława Kiszczaka na zarządzenie przymusowego doprowadzenia działacza
komunistycznego na badania przez biegłych w Uniwersyteckim Centrum
Klinicznym w Gdańsku.

Badania lekarskie mają wykazać, czy gen. Kiszczak może brać udział w
procesie odwoławczym w sprawie wprowadzenia stanu wojennego.

Dr Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i
Niepodległościowych, ma nadzieję, że generał nawet wbrew swojej woli
będzie przymusowo doprowadzony na badania, a potem na salę sądową.

- Generał Kiszczak, jeżeli ma jeszcze jakiekolwiek resztki
sumienia, nie powinien się wymigiwać od udziału w rozprawie sądowej,
tylko zrobić wszystko, aby w niej uczestniczyć. Dlatego też nie dziwię
się, że sąd mając już dość ciągłych uników, zarządził przymusowe
doprowadzenie i mam nadzieję, że Sąd Apelacyjny podtrzyma tę decyzję
- powiedział dr Jerzy Bukowski.

W lipcu br. warszawski sąd apelacyjny na wniosek IPN zlecił ponowne badania lekarskie byłego szefa MSZ w stanie wojennym.

Wcześniej, w 2013 r., sąd zawiesił badanie apelacji Kiszczaka z uwagi
na zły stan zdrowia. W 2012 r. Kiszczak został skazany przez sąd I-szej
instancji na 2 lata więzienia w zawieszeniu za udział w grupie
przestępczej przygotowującej stan wojenny.

IPN domagał się ponownego przebadania Kiszczaka, m.in. po tym, jak
prasa pokazała, że uczestniczył on w uroczystościach pogrzebowych gen.
Wojciecha Jaruzelskiego. Prezentowano też wtedy fotografie, na których
Kiszczak bawił się w ogrodzie z psem.

W październiku generał odmówił stawienia się na badania i twierdził, że zdrowie nie pozwala mu pojechać do Gdańska.

Posiedzenie sądu rozpocznie się o godz. 13.00.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Kiszczak dowieziony do

Kiszczak dowieziony do Gdańska na badania lekarskie

Czesław Kiszczak został we wtorek przewieziony do Gdańska
na badania lekarskie mające wykazać, czy może brać udział w procesie
odwoławczym ws. stanu wojennego. Zarządził tak Sąd Apelacyjny w
Warszawie, który także we wtorek zbada zażalenie obrony na tę decyzję. 

Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do organów
ścigania, Kiszczaka zabrała rano z jego warszawskiego mieszkania
karetka w asyście policji. We wtorek wczesnym popołudniem przewożący
Kiszczaka pojazd medyczny w asyście dwóch aut policyjnych dotarł do
Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego (UCK) w Gdańsku, gdzie mają zostać
wykonane badania.

Dyrektor do spraw lecznictwa gdańskiego UCK Tomasz Stefaniak
poinformował PAP, że wszelkich informacji w tej sprawie udziela
warszawski sąd apelacyjny. “Takie są decyzje sądu, który zalecił nam
całkowite embargo informacyjne w tej sprawie” – powiedział dyrektor.

3 listopada SA zdecydował, że 89-letni dziś Kiszczak (w latach 80.
szef MSW) ma być przewieziony karetką z obsługą lekarską i urządzeniami
ratującymi życie na badania, których unikał, do UCK w Gdańsku.
Doprowadzenie oskarżonego, po jego uprzednim zatrzymaniu, zostało
zlecone policji. Jak podawał wtedy sąd, decyzja była już do wykonania;
zażalenie obrony tego nie wstrzymuje. Sąd podkreślał, że trzeba zgrać
doprowadzenie oskarżonego z zebraniem na dany dzień wszystkich
wyznaczonych 11 biegłych różnych specjalności.

Obrońca Kiszczaka mec. Grzegorz Majewski złożył zażalenie na decyzję z
3 listopada, które we wtorek zbada SA. Majewski mówił, że z materiałów
sprawy wynika, iż jego klient nie za bardzo może się samodzielnie
poruszać. Nie kwestionuje on samych badań, choć – jak podkreślił –
biegli orzekli wcześniej, że zdrowie Kiszczaka “będzie się pogarszać, a
nie polepszać”.

W lipcu br. SA na wniosek IPN zlecił ponowne badania lekarskie
Kiszczaka. W 2013 r. SA zawiesił badanie apelacji Kiszczaka właśnie z
uwagi na jego złe zdrowie. W 2012 r. Kiszczak został skazany przez Sąd
Okręgowy w Warszawie na 2 lata więzienia w zawieszeniu za udział w
grupie przestępczej przygotowującej stan wojenny.

IPN domagał się ponownego przebadania Kiszczaka m.in. po tym, jak
prasa pokazała, że uczestniczył on w uroczystościach pogrzebowych gen.
Wojciecha Jaruzelskiego. Prezentowano też wtedy fotografie, na których
Kiszczak bawił się w ogrodzie z psem.

W październiku br. Kiszczak odmówił stawienia się na badania; twierdził, że zdrowie nie pozwala mu pojechać do Gdańska. .

Biskupi za marszem PiS

Biskupi za marszem PiS

Kościelni hierarchowie znaleźli się w komitecie
honorowym "Marszu w Obronie Demokracji i Wolności Mediów", który
odbędzie się...
Zdaniem Jacka
Kurskiego, zaangażowanie biskupów nie jest działalnością polityczną.
"Kwestia uczciwości wyborów jest sprawą moralną, wobec której biskupi
mają prawo się opowiedzieć" mówił były europoseł PiS. Nie zgadzał się z
nim prof. Zbigniew Mikołejko. "Nie bawmy się w udawanie, że nie mamy do
czynienia z politycznością w partyjniackim wymiarze" apelował filozof
religii.( z Czerskiej)

-------------------------------------

W najnowszym wydaniu tygodnika "Polityka" o

Marszu z różami, który PiS organizuje w rocznicę wprowadzenia stanu

wojennego. "Róże w rękach mają, według deklaracji polityków PiS,

chłodzić emocje i przeciwdziałać agresji" - czytamy. Tygodnik zapowiada

numer mocną okładką.

"Paradoksalnie, pierwsze od lat przełamanie

wyborczej hegemonii Platformy Obywatelskiej uzmysłowiło Jarosławowi

Kaczyńskiemu, że może już nigdy do władzy nie wrócić. Przynajmniej w

normalnych warunkach. Dlatego nie może być normalnie" - czytamy w

zapowiedzi numeru.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,17102840,Mocna_okladka__Polityki___Ka...

Okładka

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

18. Miałbym tylko jedno pytanie do M.Jurka,

Czy wypada w ogóle siadać z podobnymi mendami przy jednym stole?
Toż to tak jakby usiąść przy otwartym tronie i szamać!

Kiedyś "Mieszko II"

avatar użytkownika Maryla

19. szczucie idzie pełna parą, bedzie kolejny Cyba?


Frasyniuk o Kaczyńskim: ten bałwan, dureń, szkodnik zabija wszystkie ważne daty

Frasyniuk o Kaczyńskim: ten bałwan, dureń, szkodnik zabija wszystkie ważne daty

Kaczyński pluje na każdą symboliczną datę - mówił w
"Kropce nad i" w TVN24 Władysław Frasyniuk o Jarosławie Kaczyńskim i...
czytaj dalej »

Były opozycjonista Władysław Frasyniuk w TVN24 mówił, że 13 grudnia
to "taki dzień, w którym władze państwa powinny oddać hołd bohaterom,
tej części społeczeństwa, które miało wtedy odwagę".

Zaznaczył
przy tym, że do Jarosława Kaczyńskiego ma większe pretensje niż tylko za
13 grudnia. - Ten bałwan, ten dureń, ten szkodnik zabija wszystkie
ważne historyczne daty w Polsce - powiedział.

I dodał: - Nie ma w Polsce świętej daty. Kaczyński pluje na każdą symboliczną datę.

Frasyniuk podkreślił, że nie ma prezesowi PiS za złe samego faktu, że chce zrobić demonstrację.

-
Żyjemy w wolnym kraju. Demonstracja jest elementem demokracji. Niech
zrobi tę demonstrację w wigilię, niech zrobi pierwszego dnia świat. Nie
zrobi, bo to jest komiczne. Robi 13 grudnia i zabija ważną datę z punktu
widzenia polskiego społeczeństwa - stwierdził.

- Zawłaszcza tę
datę, szmaci tę datę. Może zrobić tę demonstrację naprawdę każdego
innego dnia, a nie 13 grudnia. To nie do pomyślenia w jakimkolwiek
demokratycznym państwie - kontynuował Frasyniuk.

Na koniec
stwierdził, że "marsz niezależnie od tego, czy będzie z różami czy z
goździkami, jest marszem, który uderza w dobrą pamięć o Polakach, którzy
13 grudnia mieli odwagę przeciwstawić się juncie wojskowej".


  • Kościół toruński murem za PiS. Aż 5 biskupów w komitecie honorowym marszu 13 grudnia

    W komitecie honorowym marszu, który PiS organizuje 13 grudnia, znalazło się aż pięciu biskupów.


  • Cały tekst: http://wyborcza.pl

    Gdańsk: Lech Wałęsa złamał nogę wychodząc z kościoła 


    „No to i mnie się przytrafiło złamać nogę na prostej drodze, nikt nie zna dnia i godziny”.


    • Były opozycjonista o marszu PiS 13 grudnia: Budzi niesmak

      Były opozycjonista o marszu PiS 13 grudnia: Budzi niesmak

      Legendarny
      opozycjonista krytykuje inicjatywę PiS. Mówi także, że było mu
      nieprzyjemnie, gdy widział Czesława Kiszczaka wiezionego na noszach na
      badania lekarskie. . Gość Jedynki ubolewał, że w polskiej polityce liczy się obecnie
      pretekst do walki, a nie rywalizacji politycznej, nie są zaś ważne
      poważne problemy i interes kraju. Budzi to we mnie niesmak - powiedział Zbigniew Bujak.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    20. kościół michnika wpadł w amok, jakiś palant Sawicki :)

    Konrad Sawicki

    Konrad Sawicki publicysta, redaktor "więzi"


    Czekamy na głos Episkopatu. Biskupi i pisowski marsz 13 grudnia

    Zamiast skupiać się na pięciu drugoligowych hierarchach, lepiej apelować do kierownictwa polskiego Episkopatu.

    Zamiast kolejny raz potępiać tych samych biskupów (co wydaje się zupełnie bezproduktywne), warto wywierać presję na kierownicze organy Konferencji Episkopatu Polski.
    Obecność biskupów w komitecie honorowym Marszu w Obronie Demokracji i Wolności Mediów nie jest czymś nowym.

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,17098078,Czekamy_na_glos_Episkopatu__Biskupi_...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Obibok na własny koszt

    21. Tak o szoferze z autobusu pisał Mirosław Krupiński* w swojej

    książce pt. Zaułki zbrodni:

    Cytuję:

    "W międzyczasie, na tle wniosku o ułaskawienie złożonego bez mojej wiedzy i bez porozumienia ze mną przez BPBK, zaistniała inna – jak pierwotnie myślałem – dość humorystyczna sytuacja. Że dzięki jednemu durniowi lub, co jest możliwe, będącemu już wówczas na usługach późniejszej spółki magdalenkowej swojemu, przekształciła się w historię dość obrzydliwą dowiedziałem sie dużo później, już będąc w Australii i po napisaniu tej książki. Ponieważ książkę publikowałem w miarę jej pisania na swojej witrynie internetowej w czasie kiedy interesy „Solidarności” jako całości były dla mnie pierwszoplanowe – tego aspektu „solidarności więziennej” nie poruszałem, aby obrazu nie psuć. Teraz, w roku 2001, zaczynają docierać do mnie układające sie w całość dalsze fragmenty politycznej prostytucji, których dalej maskować powodu nie mam. Ale aby owo wydarzenie zrozumieć – należy wrócić w czasie nieco wstecz:

    Gdzieś na przełomie lat 82/83 przywieziono do Łęczycy Władysława Frasyniuka. Przez kilka dni trzymano go oddzielnie a następnie „dokwaterowano” do nas. Było nas już wtedy ponad dziesięciu i od czasu do czasu zmieniano nam strategicznie cele. Po jednej z takich roszad znalazłem sie sam na sam z Frasyniukiem w małej celi z czterema pryczami. Zastanawiałem się nad celem takiej rozrzutności metrażowej – cele były zwykle przepełnione, a tutaj pomimo dwóch pustych prycz nie dokwaterowano nam nawet wtyczki (byli tacy). Najmniej machiawelicznym wytłumaczeniem mogło być że cela miała dobry podsłuch i chciano posłuchać naszych rozmów.

    Rozbawiony pomyślałem że słuchających spotka raczej zawód bo Frasyniuka za tytana intelektu raczej nie uważałem - przeto szans na ekstrawertyczne dyskusje z mojej strony nie było. W jakimś jednak stopniu się pomyliłem – Władek miał dziwnie wiele do powiedzenia. Nie mówił wprawdzie własnym językiem tylko cytatami z Michnika, Kuronia & Co, ale mówił zadziwiająco wiele i zadziwiająco płynnie. Wręcz recytował. Nie było w tym „prawie monologu” nic o „Solidarności” członkami KK której obaj byliśmy, ani o sytuacji Polski której wykładnikiem była nasza obecność w Łęczycy. Było natomiast bardzo wiele o strategii dojścia do władzy i o władzy tej przyszłym składzie. A ów referowany skład był z grubsza taki, jak to dziś bym określił, pomagdalenkowy – czyli Frasyniuka idole, Frasyniuk i ci co z nimi trzymać będą.

    Frasyniuk mówił, a mnie przed oczami rysowała sie scena z Sienkiewiczowego potopu, kiedy to książę Bogusław Kmicicowi o postawie czerwonego sukna referował…

    Do tej pory nie jestem pewien co było powodem tej wylewności. Może wcześniejsza ulotka Grunwaldu, która po storpedowaniu Zjazdu tej organizacji w Grunwaldzie w lipcu 1981 i zapobieżeniu druku materiałów zjazdowych przez Zarząd Regionu Warminsko Mazurskiego, którego byłem wybranym właśnie przewodniczącym, deklarowała mnie Żydem. Może inspiracja Kiszczaka & Co, którzy mogli uważać mnie za kandydata na przyszłego magdalenkowca. Może wreszcie Frasyniukowe mniemanie że nikt okazji przyłączenia sie do przyszłej waadzy sie nie oprze i będzie o jej względy czynem i lojalnością zabiegał. Najbardziej dziś prawdopodobna wydaje mi sie mieszanina wszystkich trzech powodów - bo przecie ktoś musiał nam to tet a’tet w pół pustej celi zorganizować, a mój „wykładowca teorii przyszłej waaadzy” mówił otwarcie jak do swojego.

    A ja go, nieszczęsny, zbyłem jak głupiego dzieciaka i wyśmiałem (nie próbując nawet, z uwagi na spodziewany podsłuch i Frasyniuka własne walory intelektualne, polemizować) wywołując najpierw zdziwienie i konsternację, a następnie wyraźną wrogość. Musi co jakiś plan w stosunku do mnie się wtedy rypnął… Czyj?

    Była jeszcze później jakaś próba z jego strony podsunięcia mi do podpisania deklaracji że „uważam TKK za jedyną siłę przewodnią i reprezentację „Solidarności” i społeczeństwa”, a kiedy i to wyśmiałem – zostaliśmy wrogami. Właściwie - Frasyniuk został moim wrogiem, bo ja go po prostu lekceważyłem. Lekceważyłem niesłusznie – jak dowiodła późniejsza Magdalenka, której prescenariusz było mi dane wysłuchać w cztery oczy od Władysława Frasyniuka w wiezieniu w Łęczycy na początku roku 1983."

    Książka ta dostępne jest w moich czytelniach i u mego chomika.

    Onwk

    * - Mirosław Krupiński szef Regionu Warmii i Mazur Solidarności i wiceprzewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność.

    Kiedyś "Mieszko II"

    avatar użytkownika Maryla

    22. Solidarność Walcząca XXXIII

    Solidarność Walcząca
    XXXIII rocznica wprowadzenia stanu wojennego
    12.12 (piątek) 22:00, ul. Oszczepników (Mokotów, Warszawa)
    Lokalizacja: TU

    "Dlaczego 13 grudnia (rozpoczęcie 12.12 godz. 22:00 - przyp. red.) idziemy
    pod dom Czesława Kiszczaka przy ul. Oszczepników na warszawskim
    Mokotowie? Dlatego, że Kiszczak to drugi - po Jaruzelskim - przywódca
    komunistycznego państwa z jego schyłkowego, ale zbrodniczego okresu lat
    80., przede wszystkim stanu wojennego. To szef MSW odpowiedzialny za
    popełnione wtedy zbrodnie" - pisze Tadeusz Płużański w "Super
    Expresie".  


    "Pod dom Kiszczaka pójdziemy także dlatego, że ten "człowiek honoru" na straży przestępczej dyktatury stał do końca. A
    gdy system  całkowicie bankrutował, w ostatniej chwili reanimował go i
    zapewnił swoim kumplom towarzyszom z czerwonej mafii jeszcze bardziej
    dostatnie życie. Wszystko dzięki genialnemu dealowi z koncesjonowaną
    opozycją - w dużej mierze resortowymi dziećmi, które na pewnym etapie
    PRL pogniewały się z rodzicami, stając się tzw. rewizjonistami.
    Kiszczak
    jako jeden z głównych architektów okrągłego stołu zafundował nam
    kontynuację sowieckiej okupacji. Złodziejskie skutki tej transformacji
    komunistycznych "elit" do demokracji odczuwamy do dziś.


    Pod
    dom Kiszczaka pójdziemy także dlatego, że nie tylko zapewnił tamtemu
    systemowi trwanie w "nowych czasach", ale zaraz po wojnie budował go
    jako funkcjonariusz zbrodniczej Informacji Wojskowej (odpowiedzialny
    m.in. za czystki przedwojennych oficerów), a następnie Wojskowej Służby
    Wewnętrznej.
    Bo Kiszczak to zło PRL, którego nie spłonęło razem z aktami bezpieki. I dlatego 13 grudnia pójdziemy pod jego dom"
    -  podkreśla Płużański.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    23. Piotrowska: Chcemy, aby marsz

    Piotrowska: Chcemy, aby marsz PiS przebiegł spokojnie. Organizator musi zapewnić bezpieczeństwo

    Chcielibyśmy, aby marsz organizowany 13 grudnia w Warszawie
    przebiegł w pokojowej atmosferze; organizator musi wziąć
    odpowiedzialność na swoje barki - powiedziała szefowa MSW Teresa
    Piotrowska, odnosząc się do organizowanego w sobotę przez PiS marszu.
    Mamy nadzieje, że marsz będzie pokojowy
    Jak zaznaczyła, chodzi o odpowiedzialność za przebieg zgromadzenia –
    "bezpieczeństwo uczestników oraz przestrzeganie prawa i porządku
    publicznego".

    "Mamy nadzieję, że marsz przebiegnie w pokojowej atmosferze. Organizator
    zgromadzenia, co podkreślam również przy 13 grudnia, musi brać
    odpowiedzialność na swoje barki. Skoro zaprasza do udziału w marszu, to
    musi wiedzieć, jak zapewnić bezpieczeństwo jego uczestników" -
    zaznaczyła minister.

    Jeśli organizator zwróci się do policji z prośbą o wsparcie, wówczas
    policja "będzie robiła to, co do niej należy". "Pamiętajmy, że
    organizator ma obowiązek wystawienia swojej straży, ma też obowiązek
    bycia w stałym kontakcie i łączności z funkcjonariuszami policji, i to
    również będziemy egzekwować" - dodała minister.




    Marsz, który Jarosław Kaczyński zwołał na 13 grudnia, ma być marszem po władzę, a nie, jak twierdzi prezes, w obronie demokracji. Ma pokazać siłę szefa PiS i to, że jest on jedynym liderem "innej" Polski.
    Dobrze rozumieją to wspierający marsz biskupi. Też chcą Polski Kaczyńskiego zamiast obecnej demokratycznej zarazy, która osłabia ich wpływy w społeczeństwie. Pojmuje to także szef "Solidarności" i sojusznik...
    http://wyborcza.pl/politykaekstra/1,142579,17104322,Teatr_jednego_satrap...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    24. Prawa obywatelskie zagrożone

    Prawa obywatelskie zagrożone

    O Marszu w Obronie Demokracji i Wolności Mediów PISZE dr Tomasz M. Korczyński

    W sobotę, 13 grudnia, największa partia opozycyjna Prawo i
    Sprawiedliwość zapowiedziała Marsz w Obronie Demokracji i Wolności
    Mediów. Ponieważ data jest wymowna, bo 13 grudnia jest ikoną łamania
    praw człowieka i praw obywatelskich, ideą marszu jest przede wszystkim
    okazanie woli i chęci naprawy państwa polskiego. Marsz jest ponadto
    wyrazem sprzeciwu polskich obywateli wobec szeregu afer z udziałem
    czołowych polityków Platformy Obywatelskiej, patologii, w jakich pogrąża
    się Polska pod rządami koalicji PO – PSL, pauperyzacji polskiego
    społeczeństwa i – co dopełnia obrazu upadku wszelkich wartości
    demokratycznych – skandalu związanego z ostatnimi wyborami
    samorządowymi.

    Istnieje ryzyko, że podczas marszu do biorących udział w proteście
    dołączą prowokatorzy, zwykli chuligani i agenci różnych grup interesu.
    Dlatego marsz PiS wiąże się z pewnym ryzykiem. W końcu, parafrazując
    „klasyka” zza wschodniej granicy, biało-czerwone flagi i kominiarki
    można kupić w każdym sklepie. Uważam, że to nawet doskonała okazja dla
    wrogów Prawa i Sprawiedliwości i szansa dla opornych i niechętnych wobec
    naprawy państwa polskiego do zdyskredytowania przeciwnika. Okazja do
    stosowania nieczystych chwytów wydaje się na wyciągnięcie ręki. Drugim
    zagrożeniem jest frekwencja. Media głównego nurtu, niezależnie od tego,
    ile osób na marsz przybędzie, zrobią wszystko, żeby zaniżać liczby, w
    końcu pamiętamy, że głuchym milczeniem (który był de facto oznaką
    strachu i paniki) podsumowały wielkie demonstracje Polaków w obronie
    Telewizji Trwam.

    Pytanie tylko, czy są to na tyle poważne powody, dla których marsz
    nie miałby się odbyć? W końcu w państwie demokratycznym obywatele mają
    prawo wychodzić na ulice, jeżeli uważają, że władze przestały ich
    reprezentować, że stały się wykonawcami woli obcych zleceniodawców, a do
    tego nie przekonały, że wybory zostały przeprowadzone uczciwie. Polska
    racja stanu jest silniejszym bodźcem od lękliwego dygotania i bycia,
    jako opozycja, zakładnikiem grup ekstremistycznych i szpiegów obcego
    wpływu.

    Przygotowania do sobotniego marszu trwają po obu stronach barykady.
    Władza i jej media wytrwale pracują nad szerzeniem fobii w stosunku do
    uczestników marszu. Prezydent i premier publicznie pozbawiają opozycję
    prawa do demonstrowania woli Narodu, do tego usłużni dziennikarze
    produkują obwieszczenia przestrzegające przed uczestnictwem w podpalaniu
    Polski, niszczeniem mienia publicznego, braniem udziału w dewastowaniu
    Warszawy i nakłaniają do omijania szerokim łukiem niebezpiecznych hord
    Kaczyńskiego.

    Marsz pokojowy obklejany jest etykietami przywodzącymi na myśl
    najgorsze skojarzenia z historii. To wojna ideologiczna, nie dziwmy się
    temu. Reżimowe zapędy elit tych środowisk dość szybko wypłynęły na
    wierzch. Wyobrażam sobie, jak redakcje usłużnych mediów przygotowują
    zawczasu odpowiednie nagłówki i komentarze do porannych wydań
    dzienników, jak wysmażają tytuły do serwisów, jak dopracowują
    elektryzujące breaking newsy na żółte paski, jak kreują scenariusze do
    prowadzenia „niezależnych” programów publicystycznych. Zresztą wyścig o
    nagłówki już trwa. „13 grudnia haniebnie wykorzystywany”, „Kolejna
    inicjatywa Jarosława Kaczyńskiego doprowadzi do wielkich strat w
    Warszawie, do niszczenia mienia publicznego”, „Marsz PiS podpalaniem
    Polski”, itp.

    Nie zważając na panikę mainstreamu, nie pozwólmy na kneblowanie
    wolności słowa i zakazywanie brania udziału w zgromadzeniach. Obywatele
    Polski mają to zagwarantowane i zapewnione przez Konstytucję.
    Przeciwstawmy się odważnie dobijaniu demokracji, nawet jeżeli nasz
    sprzeciw nie podoba się zdeprawowanym władzom od tuszowania ich
    kolejnych afer.

    Dr Tomasz M. Korczyński

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    25. Iluminacja kościoła św.



    Iluminacja
    kościoła św. Stanisława Kostki w ramach akcji IPN „Ofiarom Stanu
    Wojennego. Zapal Światło Wolności” – Warszawa, 12–13 grudnia 2014

    W ramach akcji IPN „Ofiarom
    Stanu Wojennego. Zapal Światło
    Wolności" wyświetlimy na wieżach warszawskiego kościoła św. Stanisława
    Kostki (ul. Hozjusza 2) specjalnie przygotowaną prezentację
    multime...

    Miniaturka

    W ramach akcji IPN „Ofiarom
    Stanu Wojennego. Zapal Światło
    Wolności" wyświetlimy na wieżach warszawskiego kościoła św. Stanisława
    Kostki (ul. Hozjusza 2) specjalnie przygotowaną prezentację
    multimedialną. Zawiera ona symbol
    akcji, tj. zapaloną świecę oraz listę
    nazwisk ofiar stanu wojennego wraz z ich wizerunkami.

    Już
    po raz trzeci wyświetlamy symboliczne Światło Wolności na ważnych obiektach w
    stołecznej przestrzeni miejskiej; dwa lata temu znalazło się ono na nieistniejącym już budynku IPN przy ul.
    Towarowej 28,
    a w zeszłym roku – na fasadzie Pałacu Kultury i
    Nauki.

    Teraz
    umieścimy je na wieżach kościoła św.
    Stanisława Kostki – w czasie i miejscu symbolicznym. To w tym kościele
    msze św. za Ojczyznę odprawiał ks. Jerzy Popiełuszko, charyzmatyczny
    kapelan
    Solidarności, dziś błogosławiony Kościoła katolickiego. W październiku
    tego roku obchodziliśmy
    30. rocznicę zamordowania Księdza
    Jerzego przez oficerów MSW PRL.

    Prezentacja
    będzie wyświetlana 12 grudnia od godz. 17:00 do północy i tak samo dzień
    później.

    Wystawa „586 dni stanu wojennego” – Warszawa, 12–21 grudnia 2014

    W dniach 12–21
    grudnia 2014 r. przy ul. Powstańców Śląskich 70 w Warszawie (przed Urzędem
    Dzielnicy Bemowo) będzie prezentowana wystawa plenerowa IPN „586 dni stanu
    wojennego". Uroczyste otwarci...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    26. Sędzia Nizieński: Marsz 13/12

    Sędzia Nizieński: Marsz 13/12 to nie tylko sprawa wyborów, ale również przypomnienie Narodowi, o co walczył.
    http://wpolityce.pl/polityka/225382-sedzia-nizienski-marsz-1312-to-nie-t...

    w.Polityce.pl: 13 grudnia przez Warszawę przejdzie „Marsz w obronie demokracji i wolności słowa”. W tym roku organizatorzy chcą m.in. zwrócić uwagę na nieprawidłowości wyborcze. Wszedł Pan do komitetu honorowego tego Marszu. Dlaczego postanowił Pan wesprzeć tę inicjatywę? Dlaczego ten Marsz jest potrzebny?

    Bogusław Nizieński, prawnik, sędzia, były Rzecznik Interesu Publicznego: W moim przekonaniu toczy się wciąż walka o czystą Polskę, przejrzystą, nie zbrukaną przez najrozmaitszych politykierów i ludzi, którzy tej Polski nie czują. Chciałbym, żeby w naszym życiu publicznym zapanowała czystość, żebyśmy wiedzieli o co walczymy, że nie chodzi nam o jakiekolwiek interesy polityczne, ale o prawdziwie krystaliczną Polskę, wolną od wszelkiego brudu, który się gromadzi, a który jest na rękę szeregom niektórych działaczy politycznych.

    Jak to się ma do sprawy ostatnich wyborów i chaosu, z jakim mieliśmy do czynienia?

    Dla mnie kwestia wyborów jest swoistym testem na demokrację. Jeśli tu będą się odbywać jakieś czary i będzie to szło w kierunku takim, jaki ostatnio widzieliśmy, to my na tej drodze nie oczyścimy życia publicznego w Polsce. Chcemy pokazać Polakom, że jest cel, dla którego warto walczyć. Chodzi o to, byśmy mogli powoływać w kraju władze w wyniku wyborów, ale czystych, niezafałszowanych. Dlatego uznałem, że powinienem kontynuować moje pomysły jeszcze z okresu wojny, gdy uczyłem się o wolnej, czystej ideowo Polsce. Nie mogę patrzeć na to, ile brudu się nagromadziło, ile niegodziwości. Chciałbym doczekać tego czasu, gdy będziemy mogli w inny sposób protestować przeciwko nieprawościom.

    Ten Marsz ma być wyrazem walki o czystość?

    Ten Marsz to nie tylko sprawa wyborów, ale również przypomnienia Narodowi o co walczył. Nie możemy nie patrzeć na to, ile osób poniosło śmierć po 1944 roku, ilu nieujarzmionych, niepokonanych padło na polach walki i w więzieniach. My oddajemy im cześć, a przy okazji chcemy się upomnieć o taką Polskę, która będzie Polską naszych marzeń.

    Marsz, o którym mówimy, wywołuje zupełnie kuriozalną reakcję w mainstreamowych mediach. Tygodnik Polityka porównuje wręcz przy tej okazji Jarosława Kaczyńskiego do gen. Jaruzelskiego, a Marsz do stanu wojennego. Jak Pan tę kampanię medialną ocenia?

    Jestem zdumiony tą kampanią. Jestem zdumiony, że tyle się energii wylewa, żeby obrzydzić ten marsz. Jestem tym zaniepokojony. Uważam, że to jest ogromną przesadą, żeby uniemożliwić, odstraszyć ludzi od udziału Marszu. To jest Marsz, który przechodzi ulicami Warszawy od szeregu lat. A to, że do tego Marszu, dochodzi jeden aktualny wątek, to nie znaczy, że można wszystkich ludzi tłamsić i uważać, że są wrogami Polski, ponieważ organizują takie Marsze. Czara goryczy musi się wreszcie przelać.

    Rozmawiał Stanisław Żaryn

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    27. Jest donos na Kaczyńskiego.

    Jest donos na Kaczyńskiego. Prokurator już działa

    Za znieważenie funkcjonariusza publicznego podczas pełnienia obowiązków służbowych grozi nawet więzienie.

    Warszawska prokuratura sprawdza, czy wszcząć śledztwo ws. wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o sfałszowaniu wyborów samorządowych. O możliwym przestępstwie znieważenia funkcjonariusza publicznego zawiadomił prokuraturę członek jednej z komisji wyborczej.

    Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście wszczęła postępowanie sprawdzające w tej sprawie 4 grudnia - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak. Dodał, że w jego ramach prokuratura zyska stenogram sejmowej wypowiedzi Kaczyńskiego o domniemanym fałszerstwie.

    Postępowanie sprawdzające kończy się albo wszczęciem śledztwa, albo jego odmową. Od decyzji odmownej strona uznana za pokrzywdzoną może się odwołać.

    Doniesienie złożył członek obwodowej komisji wyborczej w Działoszynie (Łódzkie). Według niego mogło dojść do przestępstwa z art. 226 Kodeksu karnego, który przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku za znieważenie funkcjonariusza publicznego podczas pełnienia obowiązków służbowych.

    Kaczyński: Żadne sondaże, okrzyki, pogróżki nas nie powstrzymają
    Podczas
    kolejnej miesięcznicy katastrofy smoleńskiej, Jarosław Kaczyński
    zaapelował o udział w marszu, który odbędzie się 13 grudnia.




    Fedyszak-Radziejowska: antymarszowa histeria jest zrozumiała


    „Władza zbudowana na monopolu i manipulacji musi wzniecać emocje”.

    „Marsz w obronie
    Demokracji i Wolności Mediów 13 grudnia jest tak oczywisty i
    merytorycznie uzasadniony, że samo przekonywanie do jego akceptacji jest
    w demokratycznym państwie absurdem” - tłumaczy ceniona socjolog.

    W tekście zamieszczony na niezalezna.pl dodaje, że „antymarszowa histeria
    polityków PO-PSL i prorządowych mediów jest zrozumiała, choć nie należy
    traktować jej poważnie”. „Władza zbudowana na monopolu i manipulacji
    musi wzniecać emocje, by utrzymać rząd dusz, przynajmniej w swoim
    elektoracie” - zauważa.

    Dodaje, że „13 grudnia to dobra data, by wyrazić obywatelską opinię o niewiarygodności wyborów samorządowych z 2014 r.”

    „Przypominam, że
    stan wojenny był reakcją autorytarnej władzy na pierwsze po wojnie,
    demokratyczne i uczciwe wybory, w których prawie 10 mln Polaków,
    członków związku zawodowego wybrało swoje władze, od komisji zakładowych
    po delegatów na I Zjazd Solidarności” - przypomina tło wydarzeń sprzed dekad.

    Autorka tekstu podkreśla, że gen. Wojciech Jaruzelski w swoim przemówieniu inauguracyjnym mówił o chaosie i atmosferze „niekończących się konfliktów i nienawiści”.

    „Mimo zasadniczej
    różnicy jest więc sporo skojarzeń. Wolni od rządowej histerii zróbmy
    zatem to, co normalny obywatel demokratycznego państwa powinien od czasu
    do czasu zrobić – przekażmy rządzącym naszą opinię o nich” - zachęca na
    koniec Fedyszak-Radziejowska.



    Demonstracja biskupów

    Demonstracja biskupów

    Pięciu biskupów znalazło się w komitecie
    honorowym pisowskiego marszu 13 grudnia.Nawet jeśli osobiście w
    marszu nie pójdą, takie poparcie dla partyjnej demonstracji wydaje się
    być w jawnej sprzeczności z nauką Kościoła - o czym wprost mówi biskup
    Pieronek.
    Co znamienne jedyny biskup. Władze Episkopatu na razie
    wymownie dość milczą. "Czarno na białym" o biskupach, którzy milczeć nie
    chcą.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    28. jak skutecznie zaszczuć biskupa?

    Abp Depo wycofuje się z komitetu honorowego Marszu 13/12

    http://www.niedziela.pl/artykul/12994/W-SPRAWIE-MARSZU-13-GRUDNIA-2014

    powodu wielkiego upolitycznienia faktu poparcia przez kilku biskupów idei Marszu abp Wacław Depo jest zmuszony wycofać swój akces z Komitetu Honorowego „Marszu w Obronie Demokracji i Wolności Mediów”- czytamy w informacji opublikowanej dzisiaj na portalu Tygodnika Katolickiego „Niedziela” oraz stronie Kurii Metropolitalnej w Częstochowie.

    Publikujemy treść informacji w całości:

    Na 13 grudnia 2014 został zaplanowany w Warszawie „Marsz w Obronie Demokracji i Wolności Mediów”. Organizatorzy utworzyli Komitet Honorowy, składający się z osób różnych stanów, cieszących się zaufaniem publicznym. Do tej grupy zostali zaproszeni również biskupi. Hierarchowie są obywatelami Rzeczpospolitej Polskiej i mogą wyrażać własne stanowisko w każdej sprawie, zwłaszcza jeśli dotyczy ona spraw fundamentalnych dla kraju.

    Abp Wacław Depo, jako szczególnie powołany do troski o środowiska ludzi mediów w Polsce z racji pełnienia funkcji przewodniczącego Rady ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski, jest zobowiązany do strzeżenia przekazu prawdy, a tym samym wolności mediów.

    Z powodu wielkiego upolitycznienia faktu poparcia przez kilku biskupów idei Marszu abp Wacław Depo jest zmuszony wycofać swój akces z Komitetu Honorowego „Marszu w Obronie Demokracji i Wolności Mediów”.

    Redakcja Tygodnika Katolickiego „Niedziela”

    KAI dowiedziała się, że krytyczne stanowisko wobec udziału biskupów w komitecie honorowym marszu zajął nuncjusz apostolski w Polsce abp Celstino Migliore.

    "Hierarchowie są obywatelami Rzeczpospolitej Polskiej i mogą wyrażać własne stanowisko w każdej sprawie, zwłaszcza jeśli dotyczy ona spraw fundamentalnych dla kraju" - czytamy z kolei w komunikacie na stronie Kurii Metropolitalnej w Częstochowie.

    Arcybiskup Depo pełni dodatkowo funkcję przewodniczącego Rady ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski. "Jest zobowiązany do strzeżenia przekazu prawdy, a tym samym wolności mediów" - głosi oświadczenie kurii.
    --------------------------------------
    Następny biskup zrezygnował z udziału w marszu PiS. Biskup świdnicki Ignacy Dec wycofał się z komitetu Honorowego demonstracji - dowiedziała się IAR. Biskup nie chciał udzielić żadnej wypowiedzi.
    Zapewnił jedynie, że jego nazwiska nie ma już w komitecie honorowym manifestacji.

    Wczoraj o wycofaniu się z komitetu honorowego marszu poinformował metropolita częstochowski arcybiskup Wacław Depo. Decyzję hierarchy na stronie internetowej kurii wytłumaczono "wielkim upolitycznieniem faktu poparcia przez kilku biskupów idei Marszu". Zastrzeżono jednak, że "hierarchowie są obywatelami Rzeczpospolitej Polskiej i mogą wyrażać własne stanowisko w każdej sprawie, zwłaszcza jeśli dotyczy ona spraw fundamentalnych dla kraju".

    Krytyczne stanowisko wobec udziału biskupów w komitecie honorowym marszu zajął nuncjusz apostolski w Polsce arcybiskup Celestino Migliore - podała Katolicka Agencja Informacyjna.

    W komitecie honorowym marszu Prawa i Sprawiedliwości pozostało 3 biskupów.
    http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/841460,ignacy-dec-rezygnuje-z-udzial...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    29. właśnie przed chwilą usłyszałam,że

    zażądano od organizatorów Marszu nazwisk uczestników ... :(
    adresy,nazwiska i lampa w oczy..a rano wejscie do mieszkań razem z drzwiami....ot dzisiejsza POLSKA...
    pozdr

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    30. Wolność religijna jest dziś

    Wolność religijna jest dziś zagrożona

    Wolność religijna jest dziś w mniejszym lub większym stopniu
    zagrożona w prawie 60 proc. państw świata, co budzi poważne
    zaniepokojenie i jest sygnałem dla rządów i przywódców religijnych, że
    mamy do czynienia z wielkim i palącym problemem.
    Zdaniem wielu obserwatorów zagranicznych również w Polsce nasila się
    m.in. antyklerykalizm.

    Dokument ten, opracowany na podstawie szczegółowych i żmudnych
    materiałów zebranych przez dziennikarzy, naukowców i obserwatorów,
    dowodzi, że przypadki łamania tej wolności odnotowano w tym czasie w 116
    spośród 196 analizowanych krajów.

    W 55 państwach (28 proc.) stwierdzono pogorszenie się możliwości
    swobodnego wyznawania wiary. Autorzy opracowania dostrzegli pewną
    poprawę sytuacji jedynie w 6 krajach (Iran, Zjednoczone Emiraty
    Arabskie, Kuba, Katar, Zimbabwe i Tajwan), choć i tak cztery z nich są
    nadal określane jako miejsca o „wysokim” lub „średnim” poziomie
    prześladowań na tle religijnym.



    „Wysoki” poziom nietolerancji lub wręcz istnienie otwartych represji ze
    względu na wiarę raport stwierdza w 20 krajach, przy czym w 14 z nich
    wiąże się to z fundamentalizmem i ekstremizmem islamskim. W tym gronie
    są Afganistan, Arabia Saudyjska, Egipt, Irak, Iran, Jemen, Libia,
    Malediwy, Nigeria, Pakistan, Republika Środkowoafrykańska, Somalia,
    Sudan i Syria. Sprawcami prześladowań w pozostałych 6 państwach są
    rządzące tam reżymy totalitarne: Azerbejdżan, Birma (Mianmar), Chiny,
    Erytrea, Korea Północna i Uzbekistan.



    Według jednego z autorów prezentowanego dokumentu – Johna Pontifexa z
    angielskiej sekcji PKwP – raport ten potwierdza, że w omawianym okresie
    wolność religijna w wymiarach ogólnoświatowych pogorszyła się i narasta
    dążenie do marginalizowania społeczności religijnych. Dokument wykazuje,
    że wielu rządzących – polityków, ale także liderów religijnych – nie
    zamierza bronić wolności wyznania, tym samym nikt na danym obszarze nie
    przestrzega podstawowego prawa człowieka, jakim jest wolność religijna.
    Łamanie go skutkuje gwałceniem innych praw, łącznie z masakrami ludzi
    np. na Bliskim Wschodzie i przejawami dyskryminacji ludzi wierzących w
    różnych krajach zachodnich.



    „Naszym obowiązkiem jako organizacji katolickiej jest obrona nie tylko
    chrześcijan cierpiących wskutek naruszania wolności religijnej, ale
    także wszystkich wierzących” – stwierdził J. Pontifex.



    Do łamania wolności wyznania raport zalicza nie tylko wspomniane
    zdarzenia w krajach totalitarnych i wielu islamskich, ale również
    nasilanie się nietolerancji religijnej i „agresywny ateizm” w niektórych
    państwach zachodnich. Inne niekorzystne zjawiska to wielkie fale
    ucieczek ludzi przed prześladowaniami na tym tle, szczególnie na Bliskim
    Wschodzie, wzrost nastrojów i ekscesów antysemickich na naszym
    kontynencie i coraz większy „analfabetyzm religijny” decydentów
    politycznych na Zachodzie, prowadzący do nieporozumień i napięć także w
    polityce zagranicznej.

    Raport zwraca też uwagę, że na Zachodzie Europy, głównie wśród
    mieszkających tam muzułmanów, daje się zauważyć niepokojący wzrost
    poparcia dla skrajnych ruchów islamskich, w tym dla terrorystycznego
    Państwa Islamskiego.



    Mówiąc o sytuacji w Polsce ks. Cisło zauważył, że zdaniem wielu
    obserwatorów zagranicznych nasila się u nas antyklerykalizm, widoczny
    np. w niektórych czasopismach.

    "Jest to smutne, ale tak właśnie jesteśmy oceniani na zewnątrz. To
    znak, że wolność religijna w Polsce faktycznie jest zagrożona" -
    stwierdza ks. Cisło.

    Wśród mediów chodzi zwłaszcza o takie tytuły jak tygodniki „Nie” i
    Newsweek”. Raport wśród przykładów antyklerykalnych medialnych działań,
    wymienia m.in. okładkę „Newsweeka” sugerującą pedofilskie zachowania
    księdza wobec młodego chłopca.

    "Trudno mieć wątpliwości, że okładka ta jest elementem świadomej
    kampanii antyklerykalnej. Tematem innej okładki były nieślubne dzieci
    księży, kolejna przedstawiała całujących się rzekomych
    kapłanów o skłonnościach homoseksualnych" -
    podkreślają międzynarodowi eksperci.

    "Konsekwencją podsycanych przez media nastrojów antyreligijnych były
    również akty przemocy werbalnej i fizycznej oraz dewastacji" - zwraca
    uwagę raport.

    Przykładem są tu próby zniszczenia obrazu Matki
    Boskiej oraz podarcie Biblii przez Darskiego. Raport przypomina też, że
    w grudniu 2011 r. w Suwałkach zaatakowany i pobity został ksiądz
    katolicki.

    Zgodnie z raportem amerykańskiego Sekretariatu Stanu o stanie wolności
    religijnej na świecie "atak mógł mieć charakter religijny, ponieważ
    napastnicy odebrali kapłanowi modlitewnik, a nie pieniądze, które
    miał przy sobie" - czytamy w raporcie.

    Tekst raportu w różnych językach jest dostępny na stronie polskiej
    sekcji organizacji: www.pkwp.org . Tam też można znaleźć szereg innych
    wiadomości na temat samego dzieła, jego założyciela – holenderskiego
    norbertanina o. Werenfrieda van Straatena (1913-2003) i sekcji polskiej,
    istniejącej od 2006.




    Marsz 13 grudnia: Trzech biskupów się wycofało

    Biskup włocławski Wiesław Mering wycofał się z komitetu
    honorowego marszu 13 grudnia. Wcześniej uczynili to: metropolita
    częstochowski abp Wacław Depo oraz biskup świdnicki Ignacy Dec.

    Jak dowiedziała się KAI, krytyczne stanowisko wobec udziału biskupów w
    komitecie honorowym marszu zajął nuncjusz apostolski w Polsce abp
    Celestino Migliore.

    - Podejmując tę decyzję, kieruję się lojalnością wobec (...) Nuncjusza
    Apostolskiego w Polsce i troską o jedność Episkopatu Polski - stwierdził
    bp Mering.

    Wcześniej abp Depo napisał w swym oświadczeniu:

    "Na 13 grudnia 2014 został zaplanowany w Warszawie „Marsz w Obronie
    Demokracji i Wolności Mediów”. Organizatorzy utworzyli Komitet Honorowy,
    składający się z osób różnych stanów, cieszących się zaufaniem
    publicznym. Do tej grupy zostali zaproszeni również biskupi.
    Hierarchowie są obywatelami Rzeczpospolitej Polskiej i mogą wyrażać
    własne stanowisko w każdej sprawie, zwłaszcza jeśli dotyczy ona spraw
    fundamentalnych dla kraju.

    Abp Wacław Depo, jako szczególnie powołany do troski o środowiska ludzi
    mediów w Polsce z racji pełnienia funkcji przewodniczącego Rady ds.
    Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski, jest
    zobowiązany do strzeżenia przekazu prawdy, a tym samym wolności mediów.

    Z powodu wielkiego upolitycznienia faktu poparcia przez kilku biskupów
    idei Marszu abp Wacław Depo jest zmuszony wycofać swój akces z Komitetu
    Honorowego „Marszu w Obronie Demokracji i Wolności Mediów”.


    Biskupi wycofali się z Komitetu Honorowego marszu 13 grudnia. PiS: nie komentujemy

    Biskupi wycofali się z Komitetu Honorowego marszu 13 grudnia. PiS: nie komentujemy

    Biskupi Wiesław Mering, Ignacy Dec, Antoni Dydycz i Edward
    Frankowski wycofali się w piątek z komitetu honorowego "Marszu w...
    czytaj dalej »


    Jak poinformował rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Józef Kloch w
    oświadczeniu, "mając na względzie troskę o budowanie jedności
    wszystkich Polaków, przy jednoczesnym zachowaniu szacunku dla osób
    zwracających uwagę na przejrzystość działań w polskiej polityce,
    biskupi, którzy objęli patronatem honorowym marsz organizowany 13
    grudnia br. w Warszawie, wycofali się z Komitetu Honorowego tegoż
    marszu".



    Cały tekst: http://wyborcza.pl/0,0.html#TRNavPoz#ixzz3Lhq4eamm

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    31. JAZDA NIENAWIŚCI NIE PRZESZKADZA BISKUPOM Z KEP?



    • Schetyna: PiS próbuje dokonać zaboru 13 grudniaWideoSchetyna: PiS próbuje dokonać zaboru 13 grudnia
      Próba zaboru
      tej symbolicznej daty jest czymś smutnym - tak o marszu organizowanym
      przez PiS w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego mówi szef MSZ Grzegorz
      Schetyna. Zdaniem Schetyny, demonstracja jest zapowiedzią sposobu
      prowadzenia przez

    Czapiński: Kaczyński chce wmówić Polakom, że Kopacz jest jak JaruzelskiCzapiński: Kaczyński chce wmówić Polakom, że Kopacz jest jak Jaruzelski
    Wyniki wyborów
    samorządowych mogą budzić wątpliwości. Powyborcze scenariusze są dwa
    - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" psycholog Janusz Czapiński.

     W trakcie mojego exposé, Jarosław Kaczyński
    podszedł do Donalda Tuska i podał mu dłoń. Chciałam wierzyć, że to jest
    szczere i że zamiany są możliwe. Po kilku tygodniach ten sam Kaczyński
    miotał oskarżenia o fałszerstwa. Zrozumiałam, że niczego się nie nauczy.
    On nie rozumie zwykłych Polaków – zaznaczyła premier.

    Kopacz podkreśliła, że "Polacy nie chcą kolejnych
    seansów nienawiści, chcą pokoju".
    – Kaczyński nie gwarantuje ani
    jednego, ani drugiego. Ja wierzę w zmianę, którą obiecałam, ale polityka
    współpracy nie może oznaczać zgody na politykę nienawiści. Nigdy nie będzie na to zgody
    – dodała.

    - Dzisiaj zebraliśmy się po to, by podziękować
    naszym wyborcom, żeby świętować zwycięstwo. 13 grudnia jest dla wielu
    Polaków święty. My nie zapominamy, że stan wojenny okupiony został krwią
    wielu Polaków. Szanując prawo każdego do demonstracji, oburza mnie, że
    jutrzejsza data wykorzystywana jest cynicznie do celów politycznych -
    powiedziała Kopacz.

    - Polska wolność, o której trzeba pamiętać, to
    prawo do wyboru.  To w naszym kraju zagwarantowane. Od lat Polacy oddają
    pierwszeństwo PO. Nie możemy zamykać oczu na to, że nie wszystko się
    udało. Naszą siłą nie może być słabość oponentów, tylko determinacja,
    żeby poprowadzić Polskę do sukcesu
    - dodała.







    • Piotr Duda: Nie rozumiem histerii w związku z marszem PiSPiotr Duda: Nie rozumiem histerii w związku z marszem PiS
      Nie rozumiem
      histerii w związku z marszem PiS, zwłaszcza ze strony PO. Nikt niczego
      nie zawłaszcza, każdy 13 grudnia ma prawo spędzać, jak chce - mówił
      w TVN24 Piotr Duda, przewodniczący NSZZ "Solidarność". Duda poinformował
      również, iż sam nie...



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    32. 15:00Marsz PiS w rocznicę


    Marsz PiS w rocznicę stanu wojennego. Nawet 30 tysięcy uczestników

    Marsz PiS w rocznicę stanu wojennego. Nawet 30 tysięcy uczestników

    W sobotę, 13 grudnia ulicami Warszawy przejdzie "Marsz w
    Obronie Demokracji i Wolności Mediów", współorganizowany przez Prawo
    i...
    czytaj dalej »
    Początek marszu zaplanowano na godz. 13.00. Ma on potrwać ok. dwóch
    godzin. Jednak zgromadzenie publiczne jest zarejestrowane do godz.
    17.00.

    Złożą kwiaty przed pomnikami

    Uczestnicy marszu wyruszą sprzed pomnika Wincentego Witosa na placu
    Trzech Krzyży, po drodze będą się zatrzymywać przy pomnikach: Ronalda
    Reagana, gen. Stefana Grota Roweckiego, Jana Paderewskiego i Romana
    Dmowskiego. Marsz zakończy się przy pomniku Piłsudskiego przy
    Belwederze.

    Początek marszu zaplanowano na godz. 13.00. Ma on potrwać ok. dwóch
    godzin. Jednak zgromadzenie publiczne jest zarejestrowane do godz. 17.

    Kierowcy muszą przygotować się na zmiany w ruchu drogowym na Trakcie
    Królewskim i ulicach poprzecznych. Na czas przejścia, arterie będą
    wyłączane z ruchu.

    Współorganizatorami "Marszu w Obronie Demokracji i Wolności Mediów"
    jest PiS. Według organizatorów, udział w marszu może wziąć nawet około
    30 tysięcy osób.


    Marsz w tragiczną rocznicę

    Marsz w tragiczną rocznicę

    Ulicami Warszawy 13 grudnia przejdzie Marsz w
    Obronie Demokracji i Wolności Mediów, organizowany przez PiS.Zdaniem aktorki Anny
    Chodakowskiej, członkini komitetu honorowego Marszu, w Polsce "częściowo
    nie ma demokracji. "Jeżeli nie możemy się dowiedzieć skąd wzięły się 3
    miliony nieważnych głosów w ostatnich wyborach, to jest to
    niedemokratyczne" mówiła Chodakowska. Oburzona terminem Marszu była Anna
    Nehrebecka, aktorka i warszawska radna PO. "Bawienie się datą 13
    grudnia jest obrzydliwym cynizmem. Było zbyt wiele ofiar" podkreślała
    Nehrebecka.


    W Ujeździe koło Krosna wybory do powtórki. W Sieradzu liczenie głosów na nowo

    Zapadły pierwsze decyzje sądów w sprawie
    wyborczych protestów. Pod Krosnem - wybory do powtórki, w Sieradzu -
    ponownie trzeba...
    czytaj dalej »


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika guantanamera

    33. Przykre "być zmuszonym"...

    Biskup włocławski Wiesław Mering, napisał:

    "Z przykrością informuję, że zmuszony jestem do wycofania się z Komitetu Honorowego tegorocznego „Marszu w obronie demokracji i wolności mediów” 13 grudnia. Podejmując tę decyzję kieruję się lojalnością wobec Księdza Arcybiskupa Nuncjusza Apostolskiego w Polsce i troską o jedność Konferencji Episkopatu Polski. Nie znaczy to, że ideały, o których realizację w życiu społecznym zabiegają organizatorzy marszu, przestały być mi bliskie".
    Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Józef Kloch w
    oświadczeniu, mówił o "trosce o budowanie jedności
    wszystkich Polaków".

    Jakiej jedności? Wokół czego?
    Przecież nie ma i nie będzie żadnej jedności także w tej sprawie. Inaczej będą obchodzili tę rocznicę Frasyniuk i Bujak a inaczej ja.
    I wnioski nasze też będą różne...
    Współczuję księżom biskupom, ale może nie "zostali zmuszeni" do rezygnacji z udziału w marszu...

    avatar użytkownika Maryla

    34. @guantanamera

    błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko też był dyscyplinowany przez bp. Glempa, ale nie słuchał zwierzchności, do końca będąc wśród robotników.
    Ks. Małkowski do dzisiaj jest prześladowany i zepchnięty na margines za to, że ciągle kroczy drogą ks. Jerzego.


    Z kolei kierujący diecezją włocławską biskup Mering, swoje postanowienie
    zawarł w komunikacie zamieszczonym w internecie. W jego oświadczeniu
    można przeczytać, że „Podejmując tę decyzję, kieruję się lojalnością
    wobec Księdza Arcybiskupa Nuncjusza Apostolskiego w Polsce i troską
    o jedność Konferencji Episkopatu Polski. Nie znaczy to, że ideały,
    o których realizację w życiu społecznym zabiegają organizatorzy marszu,
    przestały być mi bliskie.”


    Nie wszyscy idą drogą świętości, nie wymagajmy tego od innych, sami starajmy się żyć zgodnie z Dekalogiem i własnym sumieniem.





    Uczestnicy Marszu 13 Grudnia muszą uważać na prowokacje. Warszawskie sądy są już "pod parą"

    fot. wPolityce.pl

    "W związku z jutrzejszymi wydarzeniami, Sąd
    Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe zwrócił się do Okręgowej Rady
    Adwokackiej w Warszawie z prośbą o zapewnienia obrońców w postępowaniu
    przyspieszonym na dzień 14 oraz 15 grudnia 2014 r."

    fot. Barbara Świdzińska/mlodzipamietaja.pl

    fot. Barbara Świdzińska/mlodzipamietaja.pl

    Od rana 13 grudnia ulice Warszawy, Krakowa, Wrocławia i innych miast znów będą patrolowane przez funkcjonariuszy ZOMO.
    Akcja Młodzi Pamiętają, w ramach której młodzi ludzie przypominają o
    wprowadzeniu stanu wojennego, odbędzie się w siedmiu miastach.

    Dzięki współpracy Fundacji Odpowiedzialność Obywatelska, Klubu Jagiellońskiego i Niezależnego Zrzeszenia Studentów patrole wolontariuszy w strojach ZOMO
    pojawią się w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Lublinie, Rzeszowie,
    Gdańsku i Ostrołęce. Inscenizacjom na ulicach miast towarzyszyć będą koncerty, wykłady, spotkania z weteranami opozycji i ogólnopolski konkurs.

    Tegoroczny program obchodów rocznicy stanu wojennego po brzegi wypełniony jest punktami, które młodym mają pokazać jak wiele zmieniło się w Polsce
    przez ponad 30 lat. Staramy się też uzmysłowić ogrom pracy, który muszą
    wykonać, by stworzyć w naszym kraju dobrze
    funkcjonujące społeczeństwo obywatelskie

    —wyjaśnia Michał Kalinowski, rzecznik prasowy akcji.

    Starsi będą mieli okazję przypomnieć sobie, czym był dla nich stan wojenny i jak wyglądało wtedy ich życie oraz podzielić się swoimi wspomnieniami z potomkami. Zależy nam na tym, by młodzi ludzie poznali tamte wydarzenia nie tylko z podręczników i akcji takich jak nasza, ale też z prywatnych relacji ich bliskich

    — podkreśla Kalinowski.

    W tym roku przeprowadzony zostanie też ogólnopolski konkurs dla
    uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych Poznaj swoją historię.
    Uczestnicy będą mieli za zadanie napisanie lub nakręcenie reportażu
    historycznego, a w drugim etapie wezmą udział w debatach oksfordzkich. Szczegóły konkursu zostaną ogłoszone 13 grudnia.

    Harmonogram wydarzeń i informacje o akcji.

    mlodzipamietaja.pl


    Plan marszu PiS 13 grudnia. Kaczyński przemówi dwa razy

    Ulicami
    Warszawy przejdzie w sobotę organizowany przez PiS Marsz w Obronie
    Demokracji i Wolności Mediów. Marsz odbywa się już po raz czwarty w
    rocznicę ogłoszenia stanu wojennego.Organizatorzy zapewniają, że marsz ma charakter
    pokojowy i obywatelski. Uczestnicy będą nieść ze sobą biało- czerwone
    flagi oraz białe i czerwone róże. Według rzecznika PiS Marcina
    Mastalerka nie jest to marsz "przeciwko", ale "za". Będzie apelem do
    władzy o uczciwe wybory oraz o to, by dziennikarze mogli spokojnie wykonywać swoje obowiązki służbowe.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    35. Wideo"STOP zamachom

    STOP zamachom na wolność mediów. Tysiące osób protestowało w StambuleWideo"STOP zamachom na wolność mediów." Tysiące osób protestowało w Stambule
    Tysiące osób
    zgromadziły się w czwartek wieczorem pod gmachem sądu w Stambule,
    protestując przeciwko cenzurze i prześladowaniom dziennikarzy.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    36. Sytuacja wyraźnie zmierza ku

    Sytuacja wyraźnie zmierza ku przesileniu. Sfałszowanie wyborów (w najlepszym wypadku: zaakceptowanie fałszerstw oddolnych), pozwoliło rządzącym utrzymać niemal pełną kontrolę nad sejmikami, a tym samym nad setkami tysięcy posad i grubymi setkami miliardów złotych. Nie ma jednak nic za darmo. Podeptanie ostatnich już fundamentów demokracji zmusza władzę do dokręcania śruby. Po czymś takim trudno się cofnąć. Złodzieje nie lubią pracować, uzależniają się szybko od łatwego zarobku. W polityce tak samo. Nieuchronnie zbliżamy się więc do przesilenia: albo coś się zmieni, zaczniemy od początku, albo system pójdzie dalej, sięgnie po jeszcze bardziej brutalne metody.

    Już dziś żyjemy w świecie zarządzanym przemocą. Zwróćmy uwagę na traktowanie Marszu 13 grudnia, który przecież ma już kilkuletnią tradycję i nigdy nie towarzyszyły mu żadne incydenty: władza mówi o „egzekwowaniu prawa”, stawia w stan gotowości sądy, a jutro zapewne zobaczymy wokół trasy setki policyjnych furgonetek. Sam kontekst ma spychać uczestników na pozycje niemalże przestępcze.

    Przemocą pachnie zmuszenie biskupów do wycofania się z Komitetu Honorowego. Pytanie jest jedno: czy przedstawiciele władz, najwyższych władz, interweniowali w Watykanie? Albo raczej: w jaki sposób interweniowali? Samo to nie nastąpiło, zwalanie na nuncjusza mało kogo przekona.

    Coraz mniej wstydu. CBOS przekracza kolejne granice upadku, i tuż przed wydarzeniem groźnym dla władzy wypuszcza sondaż dający PO 43 proc. poparcia, a opozycji - 15 punktów mniej. Reżyseria rzeczywistości społecznej, której nie osiągnęli nawet komuniści.

    Sondażami się nie przejmujmy. W sytuacji de facto autorytarnej rzadko będą niosły nadzieję, będą jedynie refleksem przemocy. Zresztą stawka boju jest już inna: w perspektywie krótkoterminowej nie chodzi już o przekonanie do swoich racji większości. Bez jakiegoś naprawdę wyraźnego przełomu (pęknięcia w obozie władzy?) jest to po prostu fizycznie nieosiągalne, i trzeba dużej ślepoty, by tego nie widzieć, by sądzić, że szczegóły grają tu rolę choćby odrobinę istotną. Dziś chodzi o zabezpieczenie samego istnienia opozycji i obronę podstawowych praw obywatelskich. Patrząc w przyszłość, tak musimy widzieć nasze cele. Cele, o które walczyć może, z natury rzeczy, jedynie mniejszość (relatywna, bo większość jest zastraszona, a nie przekonana).

    Nadchodzi czas, w którym kluczowego znaczenia nabierze determinacja. Inaczej: gotowość do trzymania wysoko sztandaru demokracji. Gotowość do wytrzymania narastającej presji, i wyczuwalnej groźby brutalności.

    Dlatego tak ważny, wręcz arcyważny, jest ten sobotni marsz. On pokaże i nam, i władzy, ilu Polaków jest naprawdę zdeterminowanych. Bo przecież, powtarzam, nie ma złudzeń, że lada chwila przyjdą sytuacje, w których tylko ofiarą będzie można coś ocalić.

    13 grudnia 2014 roku, w sobotę o godz. 13, Plac Trzech Krzyży.

    autor: Jacek Karnowski

    http://wpolityce.pl/polityka/225727-to-arcywazny-marsz-skala-wydarzenia-...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    37. Vatileaks o nocie MSZ ws.


    Vatileaks o nocie MSZ ws. Rydzka: "Polska igra z lwem", "na to nie pozwoliłaby sobie nawet Kuba"


    List nuncjusza apostolskiego w Polsce arcybiskupa
    Celestino Migliore do watykańskiego sekretarza stanu kardynała Tarcisio
    Bertone na temat ojca Tadeusza Rydzyka ujawniono w wydanej we Włoszech
    książce "Jego Świątobliwość" Gianluigiego Nuzziego.


    »

    75. na wysłanie której nie pozwoliłaby sobie nawet Kuba czy Sudan

    Polski MSZ wystosował wtedy do Watykanu notę w związku z
    wypowiedzią ojca Rydzyka w Brukseli, że w Polsce panuje totalitaryzm.
    Jak podał MSZ w nocie, rząd polski zaprotestował przeciwko „osłabianiu
    wizerunku Polski i szkodzeniu mu za granicą” oraz prosił Stolicę
    Apostolską, której podlegają zakony w Kościele katolickim, o „podjęcie
    działań, które zapobiegną tego typu działaniom w przyszłości”.

    28 czerwca, trzy dni po wystosowaniu noty, nuncjusz apostolski w
    Warszawie w liście napisał, że odwiedził polskiego wiceministra spraw
    zagranicznych Jana Borkowskiego, który rozmawiał z nim na ten temat.
    Arcybiskup Migliore podkreślił: „Z ewidentnym zakłopotaniem powiedział
    on, że nie oczekuje ode mnie natychmiastowej odpowiedzi, ale byłby
    wdzięczny za jakiś przydatny element, o którym mógłby poinformować
    ministra”.

    „Dodał następnie, że nota wywołała w kraju debatę, która może zaostrzyć
    klimat kampanii wyborczej. Oczywiste wydaje mi się to, co rozmówca
    potwierdził na zakończenie rozmowy, a mianowicie, że – choć późno –
    minister zdaje sobie sprawę z tego, iż podjął krok pospieszny i
    nieproporcjonalny, który może obrócić się przeciwko niemu w wymiarze
    politycznym, w przebiegu kampanii wyborczej” – stwierdził arcybiskup
    Migliore w liście do kardynała Bertone.

    Podkreślił, że „nie można zabronić żadnemu obywatelowi, nawet
    duchownemu, posiadania opinii politycznych bądź prowadzenia
    działalności, którą wysoce pobieżnie, niesprawiedliwie i sprzecznie z
    interesami społeczeństwa określa się jako biznesową”. Brak noty z
    watykańskiego biura prasowego w tej sprawie uzasadnił troską „właśnie o
    to, by Polska uniknęła kompromitacji w momencie, gdy przejmuje
    europejską prezydencję”.

    „Zanotowałem u rozmówcy wielką wolę i pośpiech, by incydent uznać za
    zamknięty, także w perspektywie klimatu kampanii wyborczej. Zapewniłem
    go, że Stolica Apostolska nie ma zamiaru podejmować wyzwania rzuconego w
    nocie, na wysłanie której nie pozwoliłaby sobie nawet Kuba czy Sudan”

    podkreślił nuncjusz apostolski.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    38. wycie w TVN24 od rana


    Kilkadziesiąt osób na demonstracji przed domem Kiszczaka

    Kilkadziesiąt osób na demonstracji przed domem Kiszczaka
    W latach ubiegłych podobne demonstracje odbywały się przed
    domem gen. Wojciecha Jaruzelskiego, który zmarł w maju br.
    zobacz więcej »

    W nocy kilkadziesiąt osób demonstrowało przed domem
    działacza komunistycznego gen. Czesława Kiszczaka na warszawskim
    Mokotowie. Protest zorganizowano, aby upamiętnić ofiary stanu wojennego;
     dziś mijają 33 lata od jego wprowadzenia.

    - Po raz drugi jesteśmy pod domem gen. Kiszczaka (pierwszy raz w
    1994 r.). Zazwyczaj byliśmy pod domem Wojciecha Jaruzelskiego,
    natomiast uważamy, że w tym roku należy kontynuować tradycję
    przypominania o zbrodniach popełnionych przez komunistycznych
    dygnitarzy; przypominać o ofiarach stanu wojennego, zapalać znicz –
    mówił Michał Prószyński.

    Przed domem gen. Kiszczaka ułożono krzyż z kilkudziesięciu płonących
    zniczy. Zgromadzeni w apelu poległych odczytali nazwiska kilkudziesięciu
    osób, które straciły życie podczas stanu wojennego.

    Gen. Czesław Kiszczak od 1945 r. był funkcjonariuszem Informacji
    Wojskowej, a od 1957 r. – Wojskowej Służby Wewnętrznej. W 1972 r. został
    szefem wywiadu wojskowego. Od 1979 r. był szefem kontrwywiadu WSW. W
    1981 r. został szefem MSW, jako bliski współpracownik Jaruzelskiego był
    też członkiem WRON. Należał do Biura Politycznego KC PZPR w latach
    1986-90. Uczestniczył w rozmowach w Magdalence i pracach Okrągłego Stołu
    w 1989 r. Desygnowany na premiera w lipcu 1989 r., nie zdołał utworzyć
    rządu. W gabinecie Tadeusza Mazowieckiego pełnił funkcję wicepremiera. W
    lipcu 1990 r. wycofał się z polityki, przekazując resort spraw
    wewnętrznych Krzysztofowi Kozłowskiemu.



    Zmiana warty w rocznicę. Kiszczak zajmuje miejsce Jaruzelskiego

    Zmiana warty w rocznicę. Kiszczak zajmuje miejsce Jaruzelskiego
    Gen. Kiszczak był w 1981 roku szefem MSW i "prawą ręką" Jaruzelskiego.
    zobacz więcej »

    33 lata temu w Polsce wprowadzono stan wojenny. "Na ulicach czołgi i wozy pancerne"

    33 lata temu w Polsce wprowadzono stan wojenny. "Na ulicach czołgi i wozy pancerne"



    Kopacz odwiedziła Wałęsę.

    Kopacz odwiedziła Wałęsę. "Może Pani liczyć na ten dom"

    Premier Ewa Kopacz odwiedziła w Gdańsku byłego
    prezydenta Lecha Wałęsę. Wałęsa zapewnił, że Kopacz może na niego
    liczyć. Po...
    czytaj dalej »
    11:19

    "Po apelu poległych będą wykrzykiwane partyjne postulaty"

    - Czuję się zniesmaczony tym, że bezpośrednio po apelu
    dla poległych będą wykrzykiwane jakieś partyjne postulaty -mówił we "Wstajesz i
    weekend" o marszu 13 grudnia poseł Robert Tyszkiewicz (PO). Zbigniew
    Kuźmiuk z PiS przekonywał natomiast o potrzebie manifestowania "w
    obronie demokracji". - Fałszerstw (wyborczych) było co niemiara .

    Za poległych, demokrację i wolne media

    - To jest już czwarty
    marsz
    - przypomniał Kuźmiuk, dodając, że demonstracja 13 grudnia zawsze
    rozpoczyna się od apelu poległych i wspólnej modlitwy. Organizatorzy
    zamierzają - wyjaśnił Kuźmiuk - uczcić pamięć ofiar stanu wojennego, a
    jednocześnie wyrazić swój protest przeciwko fałszowaniu wyborów, do
    jakiego miało dojść podczas wyborów samorządowych. - Fałszerstw było co
    niemiara




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    39. morze biało-czerwonych flag w Warszawie

    a w TVN24 i innych zaprzyjaźnionych z PO mediach DYZURNI "EKSPERCI" TŁUMACZĄ , co mają zobaczyć widzowie. Redachtorka Nowakowska z Gazety Wyborczej i socjolog dr Biskup. Wsparcie Ireneusza Krzemińskiego , im więcej przekazu z wizji, tym "bardziej tolerancyjni" :) komentatorzy.
    Nowa gwiazda od wizerunku :) Mirosław Oczkoś
    dno dna i kilo mułu.

    na żywoMarsz PiS w Warszawie. Brudziński: Nie życzymy sobie osób z zasłoniętymi twarzami

    Marsz PiS w Warszawie. Brudziński: Nie życzymy sobie osób z zasłoniętymi twarzami

    Organizatorzy
    zapowiadali, że w manifestacji może wziąć udział nawet 30 tys. osób.
    Wygląda jednak, że przyszło ich o wiele mniej.


    - To największa manifestacja w dziejach powojennej Polski - mówią już
    organizatorzy, dodając, że przyszło ponad 100 tysięcy osób. Nasi
    reporterzy oceniają tę liczbę jako zdecydowanie zawyżoną.

    http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,17125594,Marsz_PiS_na_ulicach_Warszawy___W_obronie_demokracji.html#MT



    Marsz PiS w rocznicę stanu wojennego. Organizatorzy: będzie nawet 30 tysięcy osób



    W 33. rocznicę stanu wojennego ulicami Warszawy przejdzie dziś
    „Marsz w Obronie Demokracji i Wolności Mediów” współorganizowany przez
    PiS. Organizatorzy spodziewają się, że w...




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    40. Gazeta Wyborcza na zywo







    • Fot. Sebastian Klauziński

      Na marsz wciąż próbują dojechać kolejni uczestnicy. Na przystankach czekają tłumy, które nie mieszczą się do kolejnych tramwajów.



    Fot. Sebastian Klauziński

    Przegląd transparentów na marszu w obiektywach Agaty Kondzińskiej i Sebastiana Klauzińskiego.

    Fot. Agata Kondzińska

    Fot. Sebastian Klauziński

    Fot. Agata Kondzińska

    Czeka na Ciebie 1 nowa wiadomość


    Fot. Wojciech Karpieszuk

    Druga część przeglądu transparentów z marszu PiS.

    Fot. Sebastian Klauziński

    Fot. Wojciech Karpieszuk

    Inne
    przykłady napisów z transparentów podaje Polska Agencja Prasowa. To
    między innymi "Nie ufamy mediom i dziennikarzom prorządowym" oraz "Z
    czyich pieniędzy płacono za pizzę przywiezioną przez BOR marszałkowi
    Sikorskiemu?".

  • http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,17125594,Marsz_PiS_na_ulicach_Warszawy___W_obronie_demokracji.html#MT
  • Marsz PiS 13 grudnia w Warszawie. Symbolem - białe i czerwone róże [TRANSMISJA ONLINE | NA ŻYWO]



    Smolar: Polska przypomina powojenne Włochy. Radykałowie dają władzy poczucie bezkarności

    Większość Polaków boi się PiS, przez co ta partia nie jest w stanie
    wygrać wyborów. Radykalne hasła, pod którymi organizowany jest marsz 13
    grudnia, ten stan utwierdzają. To z kolei daje ludziom Platformy
    poczucie bezkarności - mówi politolog Aleksander Smolar w rozmowie z
    Agatonem Kozińskim.

    Czytaj
    więcej:
    http://www.polskatimes.pl/artykul/3682944,smolar-polska-przypomina-powojenne-wlochy-radykalowie-daja-wladzy-poczucie-bezkarnosci,id,t.html

    Abp Depo wycofał się z komitetu. Marsz 13 grudnia bez biskupów i szefa "S"

    Mając na względzie troskę o budowanie jedności wszystkich Polaków,
    przy jednoczesnym zachowaniu szacunku dla osób zwracających uwagę na
    przejrzystość działań w polskiej polityce, wszyscy biskupi, którzy
    objęli patronatem honorowym marsz organizowany 13 grudnia br. w
    Warszawie, wycofali się z Komitetu Honorowego tego marszu - poinformował
    w piątek rzecznik Episkopatu Polski ks. Józef Kloch.

    Prawdopodobną przyczyną rezygnacji biskupów było m.in. krytyczne
    stanowisko nuncjusza apostolskiego w Polsce, abp Celestino Migliore.

    Arcybiskup Wacław Depo, który pełni funkcję przewodniczącego Rady ds.
    Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski, w polskim
    Kościele uchodzi za jedną z osób , które promują Radio Maryja. Abp
    Wacław Depo ma na tyle silną pozycję, że w tym roku był wymieniany w
    gronie kandydatów na przewodniczącego KEP. Arcybiskup od lat był
    członkiem komitetu honorowego marszów organizowanych przez PiS. Tyle, że
    w tym roku marsz ma dodatkowy wymiar - jest protestem wobec
    sfałszowanych, zdaniem prezesa Jarosława Kaczyńskiego, wyborów
    samorządowych.

    Dlatego wpisanie się hierarchów kościelnych do komitetu honorowego
    marszu wywołało wielkie emocje i dyskusje.

    Bp Pieronek: biskupi w komitecie to nadużycie

    Najostrzej wypowiedział się na ten temat biskup Tadeusz Pieronek, były
    sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski, który w rozmowie z
    natemat.pl stwierdził:

    - Naszą misją, zwłaszcza biskupów, nie jest mieszanie się w sprawy
    polityczne. Ja widzę, że to jest czołówka hierarchów związanych z Radiem
    Maryja. Ale czym innym jest udzielanie się w tym środowisku, w czym nie
    widzę niczego złego, a czym innym wchodzenie w skład takiego ściśle
    politycznego ciała. To jest niesamowite nadużycie, pójście drogą, która
    nie jest drogą Kościoła, tylko walki politycznej.

    Czytaj
    więcej:
    http://www.polskatimes.pl/artykul/3682442,abp-depo-wycofal-sie-z-komitetu-marsz-13-grudnia-bez-biskupow-i-szefa-s,id,t.html




    • Fot. Sebastian Klauziński

      Z komitetu honorowego marszu wycofali się wszyscy biskupi, którzy początkowo zgłosili doń akces. Na demonstrację przyszło jednak kilku księży. Są witani brawami i okrzykami "dziękujemy". - Ksiądz niestrachliwy, nieukładny - mówiła na widok jednego z duchownych starsza kobieta.

      Na zdjęciu: wspólne śpiewanie "Ojczyzno ma tyle razy we krwi skąpana". Poszczególne grupki spontanicznie intonują też inne utwory. Jedna kobieta śpiewa: "Pokolenie JP2, ojczyznę swą zbaw. Ja i ty, ty i ja, pokolenie JP2".



    • Jacek Marczewski/AG

    • "Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!" - skanduje tłum, zachęcany przez mężczyznę z megafonem.


    • Fot. Sebastian Klauziński

      Przegląd literatury patriotycznej do kupienia na marszu.

      Fot. Sebastian Klauziński




    • Fot. Agata Kondzińska

      Transparenty, część trzecia.

      Fot. Wojciech Karpieszuk




    • "Urbana z Kiszczakiem potraktujmy kopniakiem" - skanduje tłum, zachęcany przez krzyczącego przez megafon mężczyznę.



    • Fot. Wojciech Karpieszuk

      Tłum śpiewa Rotę. Marsz zmierza pod pomnik Piłsudskiego, gdzie po raz kolejny przemówi Jarosław Kaczyński. Wśród maszerujących widać wielu duchownych.


    • - To największa manifestacja w dziejach powojennej Polski - mówią już
      organizatorzy, dodając, że przyszło ponad 100 tysięcy osób. Nasi
      reporterzy oceniają tę liczbę jako zdecydowanie zawyżoną.


    • http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,17125594,Marsz_PiS_na_ulicach_Warszawy___W_obronie_demokracji.html#MT



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    41. mąż Dziadzi i cyngiel Michnika, widać podległość :)

    "Walczyliśmy, by doczekać demokracji dla wszystkich"

    Nie wszystko i nie wszystkich da się połączyć, ale warto próbować.
    Jest zbyt wiele osób, które podziały wyostrzają, i niestety niewielu,
    którzy próbują zszywać naszą wspólnotę - mówi Prezydent RP w wywiadzie
    dla Gazety Wyborczej.

    BRONISŁAW KOMOROWSKI: W taki dzień winniśmy pamiętać także o
    solidarności z innymi narodami, które walczą o swoją wolność. W tej
    intencji, jak co roku, zapalę świeczkę w oknie Belwederu. Być może potem
    w gronie rodziny i przyjaciół zgodnie z tradycją powspominamy. Dzień
    wcześniej, w piątek, wspólnie z przyjaciółmi z czasów internowania
    zapalę świecę pod więzieniem w Białolęce. Co roku staram się wspominać
    tę dramatyczną chwilę w historii Polski. Dla mnie to był dzień, w którym
    została zabita nadzieja na przemiany.

     

    Czas dramatycznego podziału, gdy nie tylko państwo zwróciło się
    przeciwko własnemu narodowi, ale również naród był tragicznie głęboko
    podzielony. Jednak pamięć o stanie wojennym może - przynajmniej ludzi
    tamtej „Solidarności" - łączyć, jeśli przeżywa sieją uczciwie, jako
    wspomnienie wspólnej walki o wolność.

     

    Tego samego dnia ku Belwederowi będzie szedł pochód PiS. W
    rocznicę stanu wojennego jego uczestnicy twierdzą, że wybory samorządowe
    zostały sfałszowane, chcą bronić demokracji i wolności słowa, która ich
    zdaniem jest we współczesnej Polsce niszczona.

     

    - Mają do tego prawo. Nie zamierzam nikogo za to krytykować. Dla mnie
    jest to jednak kwestia wrażliwości i smaku. Warto zatem obserwować i
    analizować, kto jakie rocznice czyni swoimi sztandarami i czy chce, aby
    one dzieliły, czy aby łączyły Polaków. Walczyliśmy o demokrację i z tego
    powodu między innymi 13 grudnia zostałem internowany - by doczekać
    Polski, w której demokracja jest demokracją dla wszystkich, także dla
    tych, którzy w odmienny sposób chcą obchodzić tę rocznicę.

     

    Wyobraźmy sobie, że wychodzi pan do demonstrantów uważających, że w Polsce demokracji nie ma. Co by pan im powiedział?

     

    - Że sam fakt, iż demonstrują w zgodzie z prawem, stanowi dowód, że
    demokracja w Polsce ma się zupełnie dobrze. Zresztą do nich również będę
    się zwracał, zapalając świecę w oknie Belwederu. Jestem przekonany, że
    trzeba mówić i wydobywać dla przyszłych pokoleń naukę z najbardziej
    bolesnych fragmentów naszych dziejów. W moim przekonaniu warto jednak
    podejmować wysiłki, by także najbardziej bolesne doświadczenia
    historyczne w jak najmniejszym stopniu nas dzisiaj dzieliły.

     

    Pan prezydent zawsze chce łączyć.

     

    - Nie wszystko i nie wszystkich da się połączyć, ale warto próbować.
    Jest zbyt wiele osób, które podziały wyostrzają, i niestety niewielu,
    którzy próbują zszywać naszą wspólnotę.

     

    Coś się zmieniło. Po raz pierwszy z taką siłą pojawiają się
    oskarżenia o sfałszowanie wyborów. Po raz pierwszy próbuje się
    porównywać III Rzeczpospolitą z PRL-em i państwem totalitarnym. Mariusz
    Błaszczak w radiowej Trójce odczytał fragment przemówienia gen.
    Wojciecha Jaruzelskiego i porównywał je do tego, co pan.

     

    - Zaskakujące. Ja wystąpienia generała Jaruzelskiego wysłuchałem na
    schodach więzienia w Białołęce. Było to o świcie 13 grudnia, kiedy
    wprowadzano mnie do niego z innymi kolegami. W takich okolicznościach
    słowa mocno wbijają się w pamięć i zapewniam, że coś więcej wiem o
    stanie wojennym i wystąpieniu generała Jaruzelskiego niż poseł
    Błaszczak.

     

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    42. publiczna z przymusowego abonamentu

    http://wpolityce.pl/media/225784-na-kolanach-przed-wladza-z-bejsbolem-na...

    Każdy kto oglądał dzisiejszy poranek w TVP Info i słuchał wypowiedzi rzeczniczki prezydenta Komorowskiego, a następnie rzecznika PiS, mógł na własne oczy zobaczyć na czym polega system medialny III RP i ile w Polsce pozostało jeszcze ze stanu wojennego.

    Pytanie do rzeczniczki Bronisława Komorowskiego pokazywało, że Joannę Trzaska-Wieczorek nie natknie się na trudne pytania, a jej jedynym zadaniem będzie recenzowanie poczynań opozycji, przy jednoczesnym wywyższaniu swojego pryncypała.

    Co pan prezydent myśli na temat tego, co powiedziała premier Kopacz, która stwierdziła, że to, iż Jarosław Kaczyński organizuje ten marsz jest dowodem na to, że prezes Kaczyński nie rozumie Polaków?

    — zapytała dziennikarka.

    Bronisław Komorowski nie zamierza nikogo krytykować za to, że organizuje marsze i manifestacje. 33 lata temu był internowany, żeby dzisiaj prezes Jarosław Kaczyński i jego środowisko mogło organizować swój marsz

    — powiedziała Trzaska-Wieczorek.

    Ale Kaczyńskiego to nie przekonuje

    — rzuciła rezolutnie dziennikarka.

    Jej kolega nie ustępował koleżance w laniu miodu na serce rzeczniczki Komorowskiego:

    Z jednej strony mamy światełko prezydenckie w oknie, a z drugiej strony marsz PiS…

    — podsunął politykowi gotowca.

    Tu można zobaczyć fragment tej „rozmowy” między dziennikarzami ogólnopolskiej telewizji, a przedstawicielem władzy.

    Kilkanaście minut później z zupełnie innymi klimatami medialnymi, przy tych samych dziennikarzach, zetknął się rzecznik prasowy PiS – Marcin Mastalerek.

    Czy demokracja jest zagrożona?

    — zapytał wyraźnie kpiącym tonem dziennikarz.

    Oczywiście, jesteśmy na „autostradzie” biegnącej wprost na Białoruś…

    To niech pan poda choć jeden, dwa, no… trzy przykłady tego, że jesteśmy na drodze do Białorusi, poza tym, że graniczymy z tym krajem

    — przerwał dziennikarz wypowiedź polityka opozycyjnego kolejnym pytaniem.

    Wejście ABW do redakcji tygodnika „Wprost”, zatrzymanie dziennikarzy pełniących obowiązki służbowe w PKW, sfałszowanie wyborów samorządowych i jeszcze jeden przykład…

    — zaczął wymieniać rzecznik PiS, ale nie dane mu było dokończyć zdania.

    Moment, moment, moment! Trzy wystarczą. Sfałszowanie wyborów – na jakiej podstawie pan to mówi?

    — przerwał dziennikarz.

    Na podstawie wniosków, które złożyliśmy…

    Tego też polityk nie dokończył, bo dziennikarz mu przerwał:

    Ale na podstawie wniosków to ja mogę powiedzieć, że jest pan złodziejem i złożyć wniosek: i mogę wówczas mówić, że jest pan złodziejem.

    Rzecznik PiS próbował się przebić:

    Jest jeden bardzo poważny dowód, że zmierzamy ku Białorusi…

    Dziennikarz znowu przerwał:

    Wiem, sfałszowane wybory.

    Mastalerek:

    Czy mogę dokończyć zdanie?

    Dziennikarz:

    Tak, ale proszę powiedzieć, gdzie sfałszowane

    Jest jeden bardzo poważny dowód, że zmierzamy ku Białorusi

    — rzecznik Mastalerek jeszcze się nie poddał:

    Tym dowodem jest pana rozmowa z politykiem opozycyjnym. Przed chwilą była tu rzecznik prezydenta i było „tiutu-tiutu, spijanie sobie z dziubków”. A przychodzi rzecznik partii opozycyjnej i jest od razu atak. Jesteśmy w telewizji publicznej – przypominam to panu.

    Za chwilę sytuacja powtórzyła się jednak. Mastalerek próbował dokończyć zdanie, dziennikarz przerywał.

    Emocje dały się we znaki prowadzącym program. Dziennikarz kończąc audycję zapowiedział kolejną rozmowę:

    Za chwilę naszym gościem będzie Adam Szejnfeld, Prawo i Sprawiedliwość.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika guantanamera

    43. Na pewno po to?

    "Bronisław Komorowski ...
    33 lata temu był internowany, żeby dzisiaj prezes Jarosław Kaczyński i jego środowisko mogło organizować swój marsz..."
    Aaaaaach! Może ktoś napisze o tym jakąś pieśń...

    Ale ja mam wątpliwości: NA PEWNO TYLKO PO TO?!!!!!!

    avatar użytkownika Maryla

    44. Wiertnicza z Czerska nie wyrabiają w zakłamywaniu Marszu :))


    "Powtórzyć wybory", "Fałszerze". Tysiące osób ma marszu PiS

    Blisko trzy godziny trwał "Marsz w Obronie Demokracji i
    Wolności Mediów" współorganizowany przez PiS. Jarosław Kaczyński
    mówił,...
    czytaj dalej »

    Kaczyński na zakończenie marszu:

    Wygraliśmy te wybory i nieważne o ile procent

    Kaczyński na zakończenie marszu:<br />
Wygraliśmy te wybory i nieważne o ile procent


    Marszałek Senatu ostro o politycznym graniu datą 13 grudnia: "To niedopuszczalne!"

    13 grudnia to data przypominająca o
    ponurym okresie dla Polski; wykorzystywanie jej do bieżących celów
    politycznych jest niedopuszczalne - uważa były opozycjonista, marszałek
    Senatu Bogdan Borusewicz.

    Borusewicz w rozmowie z PAP i IAR odniósł się do marszu organizowanego przez PiS
    i powiedział, że absolutnie nie zgadza się, by okres stanu wojennego
    przyrównywać do dzisiejszej rzeczywistości. - Jeśli PiS robi marsz 13
    grudnia pod hasłem zagrożenia dla demokracji albo powtórzenia wyborów
    samorządowych, to oczywiście jest to wykorzystywanie tej daty do
    bieżących celów politycznych - dodał. Podkreślił, że dla niego -
    człowieka, który pamięta tę datę - jest to rzecz niedopuszczalna.

    Próby zawłaszczania


    Według marszałka Senatu bardzo wielu ludzi, którzy dzisiaj
    próbują zawłaszczyć grudzień 1981 r. i grać nim politycznie, to m.in.
    ci, którzy wówczas byli bardzo młodzi oraz ci, którzy podczas stanu
    wojennego nie byli represjonowani. Borusewicz ocenił, że ci sami ludzie,
    którzy dziś mówią, że "w Polsce nic się nie zmieniło, że stan wojenny
    trwa i trzeba przeciwko niemu demonstrować w Polsce w 2014 r.", w 1997
    r., gdy uchwalana była konstytucja, podnosili, że to "zabór Polski,
    najazd", a przy referendum dotyczącym wstąpienia Polski do Unii
    Europejskiej mówili, że "kiedyś kierowała nami Moskwa, a teraz Bruksela".Borusewicz podkreślił, że nie widzi problemu w upamiętnianiu 13 grudnia.
    - Ale widzę problem w tym, że jakaś partia próbuje 13 grudnia
    zawłaszczać i wykorzystywać w polityce bieżącej - dodał. Zaznaczył, że Polska jest państwem demokratycznym. - Możemy demonstrować, ale w sposób racjonalny - zaznaczył.





    30 tys. osób na marszu PiS w Warszawie. Kaczyński oskarża prezydenta o tuszowanie rzekomego fałszowania wyborów
    Władza terroryzuje sądy, i to z udziałem prezydenta RP - mówił Jarosław Kaczyński na zakończenie Marszu w Obronie Demokracji i Wolności Mediów. I dodawał: - Przyjdzie Polska, której chcemy, Polska wolnych Polaków, oaza wolności w Europie
    Politycy PiS marsze 13 grudnia organizują od kilku lat. W tym roku ich demonstracja miała dodatkowy wydźwięk - zapowiadali ją jako protest przeciwko "sfałszowanym wyborom". Do dziś nie przedstawili jednak w tej sprawie żadnych dowodów, a jako partia - co sami przyznają - mieli swoich ludzi w ponad 21 tys. komisji wyborczych (było ich 27 tys.).

    Marsz rozpoczął się wiecem na placu Trzech Krzyży. Był dobrze zorganizowany - gdy jakaś...

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,17126552,30_tys__osob_na_marszu_PiS_w_Warszaw...


    Kaczyński: Próbowano zahamować ten marsz. Nie dali i nie dadzą rady


    Marsz PiS 13 grudnia. Kaczyński: Próbowano zahamować ten marsz. Nie dali i nie dadzą rady [ZDJĘCIA]/© PAP/Radek Pietruszka

    Prezes
    PiS Jarosław Kaczyński podczas sobotniego marszu w 33. rocznicę wybuchu
    stanu wojennego ponownie ocenił, że władza sfałszowała wybory
    samorządowe, a teraz prowadzi kampanię przeciwko tym, którzy głośno o
    tym mówią. Według niego takie działania określić można słowem "hańba".

    do sobotniej demonstracji miała nie dopuścić "kampania obrażania
    grubiańskiego, wulgarnego i różnego rodzaju przedsięwzięcia
    administracyjne, całkowicie bezprawne". - Próbowano ten marsz zahamować.
    Nie udało się. Nie dali rady i nie dadzą rady. Będziemy organizować
    kolejne marsze. Będziemy zbierać podpisy pod projektem ustawy "uczciwe
    wybory", a przede wszystkim będziemy pilnować przebiegu wyborów
    prezydenckich i parlamentarnych, ale także wyborów samorządowych, bo
    jestem przekonany, że przyjdzie taki dzień, w którym zostaną powtórzone -
    powiedział.

    - Możemy być wolni i możemy bardzo szybko się rozwijać. Możemy uzyskać
    szybko pozycję tych, którzy dziś są od nas bogatsi i silniejsi. Musimy
    zrzucić z pleców naszego narodu ten worek kamieni, którym jest obecna
    władza – mówił lider PiS.

    Wzywał, by „przypomnieć sobie słowa największego z Polaków, świętego
    Jana Pawła II: nie lękajcie się”. „On kierował te słowa do wszystkich
    grup i wszystkich stanów. I ośmielę się powtórzyć za tym największym:
    Nie lękajmy się, a zwyciężymy”.

    PiS twierdzi, że demonstruje w obronie demokracji, otóż moim zdaniem,
    nie jest uprawnione łączenie rocznicy tragicznego wydarzenia, jakim był
    13 grudnia, z niezadowoleniem z przebiegu wyborów, ponieważ nie znajduję
    żadnego uzasadnienia z podłączaniem się z tym niezadowoleniem do tej
    dramatycznej rocznicy – powiedział na antenie TVP Info prof. Andrzej
    Rychard.



    Socjolog podkreślił, że jego zdaniem prezes PiS uświadomił sobie
    niestosowność łączenia tych dwóch wydarzeń. – Jarosław Kaczyński zdał
    sobie sprawę, że zlewanie tych dwóch wydarzeń, nie do końca jest
    uprawnione i próbuje w dość nieskuteczny sposób rozdzielić to, mówiąc,
    że ten marsz dzieli się na dwie części – podkreślił Rychard.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    45. żałosna prowokacja na Salon24 - tandeta "nowego" 4 notkowca

    • Klęska Marszu 13 XII

      Wróciłem właśnie z Marszu 13 Grudnia. Przyszło mało ludzi.
      Poprzednio byłem na manifie Solidarności przeciw pracy do 67 lat i zbity
      tłum ciągnął się od Sejmu do Giełdy + kilka przecznic. Dziś zajęty był
      tylko Plac 3 Krzyży. Wtedy było 100.000 ludzi, więc dziś...  

    Liczy na amnezję czytających? Zupełnie słusznie, bo nikt nie zqwrócił uwagi na chamskie kłamstwo o 11 tyś. protestujących przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego.


    Dzień hańby w sejmie. Arogancka władza, karbowa Kopacz , pod sejmem związkowcy nie wpuszczeni na salę

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    46. :) podobnie było w TVN24 plus Marciniak z Babilonem

    Marsz w mediach – taka piękna manipulacja

    W warszawskim marszu w obronie demokracji i wolności mediów nie
    udało mi się niestety uczestniczyć osobiście. Szkoda mi tej unikalnej
    atmosfery współuczestniczenia wraz z innymi w czymś tak ważnym, dlatego
    ucieszyłem się, że telewizja TVP info będzie ten marsz transmitować
    na...  

    RECENZENT JM

    W warszawskim marszu w obronie demokracji i wolności mediów nie udało mi
    się niestety uczestniczyć osobiście. Szkoda mi tej unikalnej atmosfery
    współuczestniczenia wraz z innymi w czymś tak ważnym, dlatego ucieszyłem
    się, że telewizja TVP info będzie ten marsz transmitować na żywo.
    Włączyłem więc telewizor i przyznaję, że wrażeń mam teraz na kilka
    notek, ale spokojnie – postaram się je jakoś upchać w tej jednej.
    Pierwszy materiał, który mnie nieco rozbawił, to relacja z marszu
    jednego z reporterów telewizji, który odważył się wmieszać w tłum i
    pytać o osobiste odczucia tzw. zwykłych uczestników marszu. Usłyszał o
    niezależności mediów i ich obiektywizmie samą prawdę. Poszło mu to nie w
    smak i mało się na rozmówców nie obraził. Kiedy się na nich skarżył,
    trzeba było zakończyć relację, bo w studio już czekał Biskup. Oczywiście
    nie jeden z tych, co to musieli się dla utrzymania jedności Polaków
    wycofać z komitetu organizacyjnego marszu, ale ekspert z Uniwersytetu
    Warszawskiego. Jakie mamy media? – zapytała go pani redaktor. Biedak wił
    się jak piskorz, ale w końcu po wielu próbach wyksztusił, że „złe” i że
    „należy dążyć do tego, żeby obiektywizować przekaz”. To, co potem
    zobaczyłem, to była jedna wielka „obiektywizacja przekazu”. Komentatorka
    informowała widzów, że oglądamy na żywo przekaz z „marszu PiS-u”, zaś
    na ekranie przewijał się obraz filmowy z kilku kamer, emitowany z
    wytłumionym dźwiękiem. Wyszedłem na chwilę do kuchni, a po powrocie
    doznałem szoku. Z ekranu telewizora, na tle migawek z marszu przemawiał
    prezydent Komorowski. Prezydent na marszu PiS-u – zdziwiłem się – i
    niech jeszcze ktoś powie, że to nie jest prezydent wszystkich Polaków.
    Po chwili okazało się, że to materiał z uroczystości dzielenia
    odznaczeniami. Nie powiem, pan prezydent na koniec zachował się godnie,
    zaapelował, żeby zgłaszać tych, co jeszcze nie dostali odznaczeń. No
    cóż, ja nie dostałem, ale teraz do czegoś takiego, to aż wstyd się
    przyznać. Czoło marszu dochodziło do pomnika Piłsudskiego, a w tym samym
    czasie na pierwszym planie prowadzono bardzo „ciekawe” dyskusje o
    wprowadzeniu stanu wojennego. O aktorach i teatrze z tamtego okresu i o
    przeprowadzonej przez młodych ludzi rekonstrukcji tamtych czasów. Jeden z
    komentatorów telewizyjnych stwierdził w którymś momencie: -„...Tym
    bardziej, że władza wtedy miała monopol na prezentowanie obrazu i
    dźwięku”. Inny komentując marsz powiedział: - Spodziewano się 30 tysięcy
    uczestników, ale nie przesądzajmy, czy jest to liczba większa, czy
    mniejsza”. Przeprowadzono rozmowę z jakąś pasażerką autobusu. O swoich
    odczuciach z 13 grudnia 1981 roku wypowiedział się też Karolak, co było
    szalenie interesujące, zwłaszcza że podobno wtedy uczęszczał do czwartej
    klasy podstawówki. A w tym samym czasie na marszu przemawiał Andrzej
    Gwiazda, kapitan żeglugi wielkiej Zbigniew Sulatycki i europoseł
    Czarnecki. Żeby usłyszeć, co mają do powiedzenia – musiałem przełączyć
    na telewizję TRWAM. Szkoda, że TVP Info nie umożliwiła swoim widzom
    wysłuchania tych przemówień, ale rozumiem – po co im siać w głowach
    zamęt. Przemówienia Jarosława Kaczyńskiego też wysłuchałem na TV TRWAM.
    Po przemówieniu ktoś zaintonował „Jeszcze Polska nie zginęła...” i
    zebrany tłum chóralnie włączył się w odśpiewanie naszego hymnu. Wczułem
    się w ten podniosły nastrój i łza mi się zakręciła w oku. Zobaczmy, jak
    to pokazują na Tele info – rzuciła żona i zmieniła kanał. Momentalnie
    oprzytomniałem. Główna kamera pokazywała Kaczyńskiego, zaś inne skupiały
    się na paru ludziach, którzy akurat w ten chóralny śpiew się nie
    włączyli. Tym razem w przekazie z odśpiewania hymnu włączono dźwięk.
    Wśród przerażającej ciszy było słychać, jak słabo brzmi tylko jeden,
    pojedynczy głos. Żeby sprawa była jasna, nie obwiniam ekipy TVP Info.
    Naprawdę działali po mistrzowsku. Nikomu z nich nawet nie przyszło do
    głowy, że jakiś widz pozwoli sobie na zmianę kanału w trakcie
    odśpiewywania państwowego hymnu. No cóż – widać nie znają mojej żony.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    47. Hartman: Kościół wziął udział


    Hartman: Kościół wziął udział w antyrządowej hucpie

    Hartman: Kościół wziął udział w antyrządowej hucpie
    Jan Hartman i Marian Piłka byli gośćmi "Faktów po Faktach".
    zobacz więcej »
    Biskupi nie mają prawa
    wywierać presji na polskie prawo i polskie rządy - powiedział w "Faktach
    po Faktach" profesor Jan Hartman. - Kościół ma obowiązek oceniania
    zjawisk politycznych, które są niepokojące - ocenił natomiast Marian
    Piłka z Prawicy Rzeczypospolitej. Goście spierali się o to, czy biskupi
    słusznie poparli marsz organizowany przez PiS.

    Początkowo w skład Komitetu Honorowego
    marszu organizowanego przez PiS wchodziło pięciu biskupów: metropolita
    częstochowski abp Wacław Depo, biskup włocławski Wiesław Mering, bp
    Ignacy Dec ze Świdnicy, bp senior Antoni Dydycz z Drohiczyna, bp senior
    Edward Frankowski z Sandomierza. Potem hierarchowie stopniowo
    wycofywali swoje poparcie dla inicjatywy; jako pierwsi zrobili to bp
    Dec i abp Depo.

    - Biskupi zostali wycofani, ale byli w komitecie honorowym i tego nie
    da się już odwrócić. Było pięciu biskupów w imprezie partyjnej,
    zapisało się do PiS, złamali w ten sposób konkordat (..). To tak jakby
    polscy ministrowie wzięli udział w marszu wymierzonym przeciwko władzom w
    Watykanie - ocenił prof. Jan Hartman.

    - Kościół wziął udział w antyrządowej hucpie - dodał.

    "Biskupi mają szefa"

    Profesor Hartman zapytany o to, czy
    wpływ na decyzję biskupów o wycofaniu poparcia dla marszu miał Watykan,
    odparł, że "można się tego domyślać". - Kto może ich wycofać, Rydzyk nie
    ma aż takiej władzy, po raz pierwszy Polacy mogą zobaczyć, że biskupi
    mają szefa, że ten Watykan istnieje - ocenił.

    Jak zauważył,
    "branie udziału w antyrządowej hucpie opartej na kłamstwie jest
    nieetyczne". - Biskupi mają prawo robić co chcą, wchodzić do partii, ale
    jako osoby prywatne - dodał.

    Na te słowa natychmiast zareagował
    Piłka. - To, co proponuje pan Hartman, to jest neobolszewizm,
    obowiązkiem moralnym Kościoła jest ocena działań politycznych. Kościół
    ma obowiązek oceniania zjawisk politycznych, które są niepokojące -
    powtórzył.

    "Precz z komuną", "Raz sierpem, raz młotem - czerwoną hołotę". "Hasła skierowane do wrogów Kaczyńskiego"

    - Jarosław Kaczyński chce budzić emocje nienawiści w
    swoich wyborcach po to, aby doprowadzić do unieważnienia ostatnich
    wyborów...
    czytaj dalej »





    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    48. Marsz w obronie demokracji i wolnych mediów. Było nas 100 tys.?

    http://foros.salon24.pl/621255,marsz-w-obronie-demokracji-i-wolnych-medi...


    Marsz był bardzo godny, bardzo spokojny, bardzo patriotyczny, niezwykle kulturalny i, prawdopodobnie, bardzo duży.



    Gdy
    byłem na Placu Trzech Krzyży, to wydawało mi się, że ten marsz będzie
    frekwencyjną porażką. Jeśli jednak prawdą jest to, co podawali
    organizatorzy, że w chwili gdy czoło minęło KPRM to ostatni
    demonstrujący opuszczali Plac Trzech Krzyży, to nie zdziwię się jeśli w
    tym marszu wzięło udział ponad 100 tys. ludzi. Ponieważ zajęte były całe
    Aleje Ujazdowskie oraz oba szerokie chodniki wzdłuż Alei. Rzeka ludzi.
    Tak przynajmniej było bliżej czoła pochodu. Wg zaś tego co mówili między
    sobą demonstrujący sporo ludzi zatrzymanych zostało też na
    przedmieściach Warszawy.




    Ludzie
    zgromadzeni na Placu to byli przede wszystkim ludzie starsi i w średnim
    wieku. Ale już podczas pochodu było znacznie więcej ludzi młodych. Szli
    też rodzice z dziećmi, mamy z wózkami. Kilkudziesięcioletni
    staruszkowie i staruszki, nawet niepełnosprawni.


    Dominowały
    flagi biało-czerwone, niemal można było dostać oczopląsu, biało -
    czerwone róże były, ale nie aż tak wiele. Zadziwiała dyscyplina
    zgromadzonych, bo, zgodnie z prośbami organizatorów, praktycznie nie
    było transparentów.




    Zadziwiała
    bardzo duża kultura demonstrujących, zdziwię się, jeśli ekipy
    sprzątające zbiorą choćby o jeden worek śmieci więcej niż zazwyczaj o
    tej samej porze. Większość szanowała nawet trawniki, co momentami było
    kuriozalne, bo ludzie po prostu nie mieścili się. 


    Jedyny
    korek jaki zaobserwowałem spowodowała policja dość mocno wysunięta
    przed KPRM i to spowodowało, że część rodzin z małymi dziećmi czy
    staruszków musiała zawrócić bo zrobił się zbyt duży ścisk.




    Najpopularniejsze
    hasła to tradycyjnie: raz sierpem raz młotem czerwoną hołotę, precz z
    komuną, nie ma wolności bez uczciwości, wolne media.


    Najwięcej
    emocji okazywali maszerujący pod KPRM. Tutaj organizatorom nie udało
    się zapanować nad emocjami demonstrujących. Czuć było narastającą falę
    gniewu tych, przecież bardzo spokojnych, ludzi: złodzieje, fałszerze,
    krętacze. Te hasła wykrzykiwane były z dużą mocą, tak, że stojące siły
    policyjne (dziewczyny i faceci 170 cm wzrostu) wzmocnione zostały
    bardziej okazałymi posiłkami.




    Jeśli
    chodzi o przemówienia, to, moim zdaniem, wyróżnili się: red. Sakiewicz,
    nie tylko z powodu głosu, ale głównie treści. Niezłe było przemówienie
    Sulatyckiego, choć nieco rozwlekłe. Zadziwił wiecowymi zdolnościami
    Henry Czarnecki. Nie miał sobie jednak równych Jarosław Kaczyński -
    doskonały mówca wiecowy. Przemówienie Kaczyńskiego było pełne. Bardzo
    dokładnie wyrażało to przeciw czemu ludzie demonstrowali: przeciw bucie i
    arogancji władzy, przeciw jej kłamstwom, przeciw fałszowaniu wyborów,
    przeciw medialnej nierównowadze i szykanom wobec mediów nie-rządowych.
    Kaczyński bardzo wyraźnie tłumaczył też dlaczego bez wolnych mediów, bez
    wolności słowa demokracja nie jest możliwa.




    Tych
    właśnie elementów zabrakło mi podczas marszu. Szkoda, że organizatorzy
    nie podawali konkretnych przykładów fałszerstw, a byłoby o czym mówić:
    podmienione protokoły na Śląsku, fakt, że część protokołów wyborczych do
    dziś nie jest dostępna mimo, że minął miesiąc od wyborów, różne liczby w
    protokołach wojewódzkich i tych ogłoszonych przez PKW, zmiany
    protokołów po protestach poszczególnych kandydatów, powstawanie
    protokołów komisji okręgowych przez kilka dni, brak nadzoru nad
    składowanymi kartami wyborczymi, kuriozalna postawa części sądów wobec
    składanych protestów, uchylanie się przed badaniem protestów poprzez
    kruczki formalne itd.itp. Dodajmy do tego kuriozalne okoliczności
    aresztowania Pawlickiego i Gzella, kuriozalne uzasadnienie ich
    uniewinnienia, fakt że do dziś nie znamy wyroków w sprawie dziennikarzy
    mediów obywatelskich (Niepoprawnego Radia i Solidarnych 2010) mimo, iż
    sądzeni są ponoć w trybie doraźnym.




    Szkoda
    też, że nie przemawiał szef SDP Krzysztof Skowroński, bo przecież była
    to demonstracja również w obronie dziennikarzy i ich prawa do
    relacjonowania wydarzeń społecznych. Prawa zakwestionowanego przez
    aktualne władze.


    W
    ogóle trochę żal, że zrobiła się z tego bardziej impreza partyjna, a
    nie ogólnospołeczna, bo myślę, że ci zgromadzeni tam ludzie zasługiwali
    na to. Że nie było np. młodzieży z grup rekonstrukcyjnych, że głosu nie
    zabrali weterani z AK, młodzież popierająca żołnierzy niezłomnych.
    Puszczane z megafonów pieśni były bardzo dobre, ale fajnie byłoby też
    posłuchać np. Kołakowskiego śpiewającego o majorze Kurasiu, jakichś
    innych patriotycznych kapel.




    Ogólnie marsz był wydarzeniem udanym. Myślę, że każdy z jego uczestników mysli o nim podobnie.

    Jeśli
    prawdą jest ze wzięło w nim udział ponad 100 tys. ludzi, to znaczy, że
    była to jedna z największych demonstracji politycznych w III RP. I to
    demonstracji, w której udział wzięli ludzie, którzy na pewno pójdą do
    wyborów. Była to jedna z najspokojniejszych i najbardziej kulturalnych
    demonstracji. Jedyne złe emocje obudziły się pod KPRM i był to
    autentyczny gniew spokojnych obywateli na butę i arogancję władzy.




    Szkoda,
    że PiS dał się trochę "wpuścić" w partyjność demonstracji i nie udało
    mu się przekształcić jej w szerszy ruch społeczny. Jeśli jednak, jak
    pisałem w poprzedniej notce, miał to być poligon doświadczalny, odnośnie
    skuteczności wezwań prezesa PiS i skuteczności kłamstw i propagandy
    rządowych mediów, to tym razem PiS zwyciężył, przynajmniej w realu.
    Relacji matrixu dla lemingów jeszcze nie śledziłem.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    49. Gdyby ci, którzy walczyli o

    Gdyby ci, którzy walczyli o wolność, wiedzieli, jaka będzie sytuacja po
    kilkudziesięciu latach, to pewnie by się zastanowili czy warto było
    walczyć - powiedział na Marszu Milczenia w Stalowej Woli szef hutniczej
    "Solidarności” Henryk Szostak. W uroczystości wzięła grupa
    kibiców  z banerami z napisem "Precz z komuną” i przekreślonym sierpem i
    młotem oraz z wizerunkami twarzy Wojciecha Jaruzelskiego, Czesław
    Kiszczaka i Zygmunta Baumana, z wymierzonym w głowę celownikiem -
    informuje echodnia.eu
    .



    Oprawa kibiców Ruchu Chorzów:





    Fot. Niebiescy TV

    http://niezalezna.pl/62361-kibice-oddali-hold-ofiarom-stanu-wojennego
    Kibice z banerem pod krzyżem.

    http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20141213/POWIAT0303/14...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    50. „Podpalacze” Polski z

    „Podpalacze” Polski z różami

    Dr Zbigniew Kuźmiuk ANALIZUJE dowody na sfałszowanie wyników wyborów do sejmików województw

    We wczorajszym marszu poświęconemu
    upamiętnieniu ofiar stanu wojennego, obronie demokracji i głośnemu
    protestowi przeciw sfałszowaniu wyborów do samorządów województw, a
    także obronie wolności dziennikarzy i mediów, uczestniczyło według
    różnych źródeł od 60 do nawet 100 tysięcy protestujących.

    Uczestniczyłem w tym marszu od początku od apelu poległych, który
    został poprowadzony pod pomnikiem Wincentego Witosa, aż do przemówienia
    prezesa Jarosława Kaczyńskiego pod pomnikiem marszałka Józefa
    Piłsudskiego pod Belwederem. Wzruszające było wręcz „morze”
    biało-czerwonych flag ale i biało-czerwone róże w rękach wielu
    uczestników, które miały podkreślać jego pokojowy charakter w kontrze do
    narracji głównych mediów, które straszyły od wielu dni „podpalaniem”
    Polski.

    Ponieważ wszystko to trwało ponad 3 godziny, miałem okazję rozmawiać z
    dziesiątkami jego uczestników w różnym wieku, większość z nich mówiła o
    różnych sposobach fałszowania wyborów ostatnich wyborów samorządowych
    (od kupowania głosów za alkohol, po unieważnianie głosów i dosypywanie
    do urn pustych kart wyborczych – stąd blisko 3 miliony nieważnych
    głosów).

    Twierdzili, że pojedynczy przedstawiciele opozycji w komisjach
    wyborczych czy mężowie zaufania, nie byli w stanie zapobiec tym
    procederom zwłaszcza, że komisje obwodowe tak naprawdę niezależnie od
    tego kto był ich przewodniczącym były kierowane przez urzędników
    starających się o reelekcję wójtów, burmistrzów, prezydentów i w związku
    z tym pilnowali ich interesów, a przy okazji także interesów partii
    politycznych, z którymi w ten czy inny sposób byli związani (a więc
    głównie PSL i Platformy).

    Zwracali także uwagę na fatalne przygotowanie wyborów przez Państwową
    Komisję Wyborczą i Krajowe Biuro Wyborcze, jeszcze gorsze ich
    przeprowadzenie, wreszcie trwające blisko tydzień liczenie głosów (i
    podanie ich z błędami nawet na ostatniej konferencji prasowej) czy brak
    do tej pory na stronach PKW informacji o rozkładach nieważnych głosów na
    poszczególne obwodowe komisje wyborcze.

    Ja z kolei mówiłem wręcz o dramatycznych różnicach procentowych na
    poziomie poszczególnych województw, szczególnie tych w których badanie
    exit poll wykonane przez IPSOS (przypomnijmy tylko 850 obwodowych
    komisji wyborczych i przepytanie około 90 tysięcy wyborców po
    opuszczeniu przez nich lokali wyborczych), dawało zwycięstwo PiS.

    Według tego badania PiS wygrało w ośmiu województwach i wczęści z
    nich powinno rządzić samodzielnie. Na przykład według IPSOS w
    województwie świętokrzyskim wygrało PiS, osiągając 54,7 proc. głosów, co
    dawało samodzielne rządy tej partii w tym województwie, natomiast
    według PKW PiS osiągnął w tym województwie tylko 24,98 proc., a więc
    wynik o blisko 30 punktów procentowych gorszy.

    Z samodzielnego rządzenia PiS w tym województwie, mamy zdaniem PKW
    samodzielne rządzenie PSL-u, który osiągnął w tym regionie wynik 48,24
    proc. i 17 mandatów radnych.
    W pozostałych z 8 wymienionych
    województw, różnica pomiędzy badaniem IPSOS, a wynikami podanymi przez
    PKW różnica wynosi od 15 do 20 punktów procentowych oczywiście na
    niekorzyść list PiS.

    Błąd w badaniach IPSOS po wyborach do Parlamentu Europejskiego
    przeprowadzony w maju tego roku (identycznie zorganizowanych jak w
    przypadku wyborów samorządowych) w przypadku wyniku Platformy wyniósł
    tylko 0,67 proc. (IPSOS 32,8 proc,. PKW 32,13 proc.), a w przypadku PiS
    zaledwie 0,02 proc. (IPSOS 31,8 proc., PKW 31,78 proc.), teraz te błędy
    sięgają 15-20, a nawet jak w przypadku województwa świętokrzyskiego aż
    30 punktów procentowych.

    Jeżeli to nie są dowody na sfałszowanie wyników wyborów do sejmików województw, to co może jeszcze nimi być?

    Dr Zbigniew Kuźmiuk

    reportaż Solidarnych 2010 oraz fotorelacja Jakuba Przybylskiego.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    51. Czerska PO 13.12, :)

  • 30 tys. osób na marszu PiS w Warszawie. Kaczyński znów oskarża o fałszowanie wyborów

    Antoni Macierewicz sugerował także, że na marszu są "setki tysięcy" ludzi. W rzeczywistości było ich ok. 30 tys.

  • Nałęcz: W Polsce jest wolność. Każdy może stanąć pod Belwederem i kłamać

    - I włos mu za to z głowy nie spadnie - mówił prezydencki doradca prof. Tomasz Nałęcz w TVN 24.



  • Marsz w obronie wolności słowa

    Ulicami Warszawy przeszedł „Marsz w Obronie Demokracji i Wolności Mediów”
    GALERIA ZDJĘĆ

  • zdjecie
  • Manifestacja ONR przeszła przez centrum Lublina (ZDJĘCIA, WIDEO)

    Narodowcy, jak co roku, zorganizowali w rocznicę wprowadzenia w
    Polsce stanu wojennego, manifestację antykomunistyczną w centrum
    Lublina.
    W trakcie manifestacji uczestnicy wykrzykiwali dobrze znane hasła z "Raz sierpem raz młotem czerwoną hołotę" na czele.

    Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/3683288,manifestacja-onr-przeszla-przez-centrum-lublina-zdjecia-wideo,id,t.html

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    52. Polacy niezadowoleni z

    Polacy niezadowoleni z władzy

    ROZMOWA z Wojciechem Reszczyńskim o Marszu w Obronie Demokracji i Wolności Mediów

    Trwała kampania, która miała na celu
    zniechęcić do udziału w sobotnim Marszu w Obronie Demokracji i Wolności
    Mediów. Tymczasem mimo tej nagonki na ulice Warszawy wyszło 60-100
    tysięcy, a marsz niejako na przekór tym, którzy szukali sensacji, odbył
    się bez incydentów…

    Byłem jednym z uczestników tego marszu, rozmawiałem też z wieloma
    ludźmi, których łączyła jedna motywacja, żeby być tu i teraz i wspólnie
    zamanifestować swoje przekonania.

    Marsz odbywał się w spokoju i powadze. Nie było ani jednego huku
    petardy, ani jednej świecy dymnej, nie było też słychać ani jednego
    hasła, które mogłoby obrażać uczucia innych ludzi. Zauważyły to, i
    owszem, media mainstreamowe, ale ze sceptycyzmem. Tymczasem okazuje się,
    że jest możliwy marsz dziesiątek tysięcy ludzi w atmosferze absolutnego
    spokoju i bezpieczeństwa.

    Przez ponad 4 godziny nie widziałem ani jednej osoby z kominiarką na
    głowie czy chustą na twarzy, była też policja, która dyskretnie stała z
    boku i przyglądała się manifestacji. Mamy zatem kolejne potwierdzenie,
    że te wszystkie zadymy podczas uroczystości, marszów, przede wszystkim z
    okazji 11 Listopada, są inspirowane przez jakieś siły wrogie Polsce, a
    niewykluczone też, że prowokowane przez policję, która również ma swoje
    oddziały występujące w cywilnych strojach.

    Spokój podczas wczorajszego marszu był nie na rękę mainstreamowym
    mediom, które wcześniej zapowiadały podpalanie Warszawy, niejako
    strasząc mieszkańców przed wyjściem na ulice, przedstawiając wizje,
    które mogły ludzi niepokoić. Nie ma wątpliwości, że celem tych działań
    było odstraszenie ludzi i odciągnięcie ich od udziału w tym marszu.

    To się jednak nie udało…

    To prawda, te wszystkie zabiegi nie odstraszyły społeczeństwa, a sam
    marsz był jednym z największych w Polsce. Przy okazji wart przypomnienia
    jest fakt, że największy był pamiętny marsz w obronie Telewizji Trwam
    dwa lata temu, w którym też brałem udział. Wczorajsza manifestacja pod
    względem liczebności plasuje się na drugim miejscu. Myślę, że na ulicach
    Warszawy mogło nas być nawet 100 tysięcy. Najlepiej zobrazuje to fakt,
    że kiedy czoło marszu doszło do pomnika Marszałka Józefa Piłsudskiego,
    to w tym czasie ludzie wychodzili jeszcze z placu Trzech Krzyży.        

    Media, o których Pan wspomniał, relacjonując przebieg
    marszu, akcentowały udział w nim głównie osób starszych. Okazuje się, że
    to kolejna manipulacja…

    Rzeczywiście, główne media były żywotnie zainteresowane
    pomniejszeniem liczby uczestników marszu, a telewizje dokonywały znanych
    nam jeszcze z okresu PRL manipulacji. Unikano np. pokazywania dalekich
    planów, bardziej skupiając się na zbliżeniach. Taką tanią,
    skompromitowaną propagandę znamy dobrze chociażby z pielgrzymek św. Jana
    Pawła II do Ojczyzny, kiedy pokazywano głównie zakonnice i ludzi
    starszych, bo był zakaz relacjonowania tego, co działo się naprawdę.

    Dziś w prywatnych stacjach na pierwszy rzut oka zakazu nie ma, bo
    oficjalnie cenzura nie istnieje, natomiast zostały pewne nawyki i
    zapatrywania ludzi, którzy pracują w mediach i starają się spełnić czy
    też wyjść naprzeciw oczekiwaniom swoich przełożonych – redaktorów
    naczelnych czy prezesów. Dlatego wczoraj koncentrowano się na ludziach
    starszych, których z pewnością było więcej, bo seniorzy mają więcej
    czasu, towarzyszy im także głębsza refleksja na temat problemów Polski,
    co z kolei powoduje silniejszą motywację do udziału w takiej
    manifestacji. Nie oznacza to jednak, że na ulice Warszawy wyszły tylko
    osoby starsze, bo w marszu brały udział całe rodziny z dziećmi i
    młodzież.

    Marsz w Obronie Demokracji i Wolności Mediów był zatem przekrojem
    wiekowym całych pokoleń. To pokazuje, że działania obecnych władz są
    nieakceptowane wśród Polaków, i to w różnym wieku.

    Czy mimo wszystko było coś, co zaskoczyło Pana w przekazie medialnym stacji komercyjnych?  

    Jeden z redaktorów TVN Grzegorz Kajdanowicz w rozmowie ze Zbigniewem
    Ziobrą oburzał się na okrzyki tłumu, który dość często skandował hasło
    „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”. Jednak stawiając tezę, nawet
    nie pozwolił swojemu rozmówcy na ustosunkowanie się do tego, co rusz
    przerywając. Skoro pan Kajdanowicz nie rozumie, dlaczego – po 25 latach
    od tzw. transformacji – ludzie nadal skandują to hasło i dlaczego jest
    ono wciąż aktualne, to w czwartkowym wydaniu „Naszego Dziennika”, w
    swoim cotygodniowym felietonie, postaram się mu na to pytanie
    odpowiedzieć.

    Mam nadzieję, że uda mi się tę lukę w wiedzy red. Kajdanowicza
    uzupełnić. Jednak najlepiej byłoby, żeby dziennikarze, którzy nie
    rozumieją tego problemu, zanim zaczną tworzyć swoje własne – mijające
    się z rzeczywistością wizje – po prostu wybrali się na taki marsz,
    weszli w tłum, porozmawiali z uczestnikami i sami odpowiedzieli sobie na
    to pytanie.

    Niestety w tych kwestiach wciąż mamy postkomunizm i rola komunistów
    mimo upływu 25 lat jest ciągle bardzo widoczna, co można było zauważyć
    podczas ostatnich wyborów. Jeżeli ktoś nie wierzy, to polecam
    przestudiowanie życiorysów członków Państwowej Komisji Wyborczej, żeby
    zobaczyć, czym ci ludzie zajmowali się dawniej i dlaczego dzisiaj z taką
    niechęcia dopuszczają do głosu mechanizmy demokratyczne.     

    Czy uprawniona jest wypowiedź marszałka Senatu Bogdana
    Borusewicza, który krytykując marsz, stwierdził, że jest to
    zawłaszczenie daty 13 grudnia
    do bieżących celów politycznych?

    Wypowiedź marszałka Senatu jest, w mojej ocenie, skandaliczna. 13
    grudnia jest datą symboliczną dla wszystkich Polaków, bo wówczas został
    dokonany gwałt na polskim Narodzie. Datę tę powinniśmy, a wręcz nawet
    musimy, przypominać, mając na uwadze to, że każda władza po pewnym
    czasie się degeneruje, jeżeli nie dopuszcza do udziału w rządzeniu
    opozycji, jeżeli się alienuje, jeżeli okrada naród i kłamie.
    Siedmioletnie rządy Platformy Obywatelskiej pokazały, że ta władza ma
    bardzo dużo wspólnego z tamtą.

    Marsz, o czym w swoim przemówieniu przypomniał prezes
    Kaczyński, został zorganizowany także w obronie wolności słowa i
    dziennikarzy. Czy bagatelizowanie faktu aresztowania dziennikarzy, jak
    to próbuje ogładzić władza, jest zasadne?

    Aresztowanie i postawienie przed sądem dziennikarzy, którzy
    wykonywali swoją pracę i chcieli rzetelnie pokazać, co faktycznie działo
    się w PKW, przy czym nawet w najmniejszym stopniu nie złamali żadnych
    przepisów porządkowych, jest skandalem. 

    Społeczeństwo jest suwerenem i ma prawo kontrolować władzę oraz jej
    pilnować. W obecnych warunkach, kiedy parlament jest zdominowany przez
    opcję rządzącą, mechanizmy demokratyczne nie istnieją. Parlament nie
    kontroluje rządu, który ma większość w Sejmie i Senacie, a opozycja jest
    niszczona. W związku z tym nie ma przesady w stwierdzeniu, że obecny
    system władzy w Polsce orbituje w kierunku totalitaryzmu. Tego nie wolno
    lekceważyć.

    Dziwi też fakt, że głosu w sprawie aresztowania dziennikarzy nie
    zabrał prezydent Komorowski. Niepokojący jest także wyrok w sprawie
    zatrzymanych dziennikarzy. Wprawdzie jest to wyrok uniewinniający,
    stwierdzono bowiem, że doszło do nieporozumienia i że został popełniony
    błąd, ale nie wskazano przez kogo. W mojej ocenie, tym ludziom
    zatrzymanym na 24 godziny należy się zadośćuczynienie, już nie mówię o
    odszkodowaniu. Mamy bowiem do czynienia z sytuacją, kiedy zatrzymani,
    aresztowani i postawieni przed sądem zostają ludzie, którzy nie
    przekroczyli żadnego prawa.

    Niestety kwestia odpowiedzialności za to, co uczyniono tym niewinnym
    ludziom, już nie istnieje, ale jest ona bardzo ważna. Sam fakt
    uniewinnienia tej sprawy nie zamyka. Była to próba zastraszenia
    dziennikarzy, pokazania, że władza, realizując swój plan, jest w stanie
    uciec się do aresztowania dziennikarzy podczas wykonywania obowiązków
    nawet wtedy, kiedy nie naruszają porządku i nie stawiają oporu. Innymi
    słowy ta władza pokazała, że ma możliwości represji i nie zawaha się
    użyć metod rodem z PRL.

    Czy ekipa, która dokonuje zamachu na niezależność mediów, ma jeszcze mandat do sprawowania władzy?   

    Mandat ma nadal, bo jest on weryfikowany przez wybory. Natomiast
    ostatnie wybory samorządowe i te 4 lata temu pokazały, że praktyka
    wyborcza jest w Polsce zła. Najprawdopodobniej wybory są manipulowane, a
    wyniki fałszowane. To mogłoby świadczyć, że obecna opcja rządząca
    przygotowuje się do utrzymania władzy bez względu na ocenę wyborców, a
    więc za wszelką cenę.

    Na straży tego systemu stoją ludzie, którzy niestety wysługują się
    tej władzy, stąd obserwujemy oportunistyczne, koniunkturalne zachowania
    części urzędników, dziennikarzy i mediów. Przy okazji warto przypomnieć
    decyzje tej samej władzy, która w czasie referendum w sprawie odwołania
    prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz oficjalnie nawoływała do
    bojkotu tego referendum, argumentując to tym, że prezydent Gronkiewicz
    dobrze wykonuje swoje funkcje.

    Tym samym już wówczas władza w sposób jawny postawiła mieszkańców
    Warszawy przed takim oto dylematem, że jeżeli pójdą na wybory, to
    znaczy, że wystąpią przeciwko rządzącym. Takie działania już wówczas
    były zaskarżane, a sprawa znalazła się pod okiem niezależnych ekspertów z
    Unii Europejskiej. Zostało to także skrytykowane przez unijne
    instytucje jako forma nacisku na wyborców.

    Dziękuję za rozmowę. 

    Mariusz Kamieniecki

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    53. Logika prezydenta Bronisława

    Logika prezydenta Bronisława Komorowskiego mogłaby być przedmiotem wielu studiów, konferencji i dysertacji - tak jest oryginalna. Jeszcze kilka dni temu marsz 13 grudnia był zamachem na demokrację i podpalaniem Polski, dziś jest dowodem żywotności demokracji.

    To jest oryginalny pomysł, żeby sugerując, że jest zagrożona polska demokracja, z tej demokracji w pełni korzystać

    — stwierdził prezydent 15 grudnia w Radiu Zet.

    Czyli najpierw były ostrzeżenia, żeby organizatorzy marszu z demokracji nie korzystali, a teraz są pretensje o to, że skorzystali. Co by oznaczało, że dobra opozycja, to taka, która z praw demokratycznych nie korzysta. A gdy skorzysta, dowodzi, że jest zła.

    Prezydent Komorowski, niczym pan Jourdain z „Mieszczanina szlachcicem” Moliera, nie bardzo rozumie, że mówi prozą, i to prozą z „Paragrafu 22” Josepha Hellera. Paragraf 22 mówił mniej więcej tyle: Możesz być zwolniony z niebezpiecznych lotów bojowych bombowcami, jeśli jesteś wariatem. Ale jeśli chcesz uniknąć śmierci odmawiając lotów, zachowujesz się nad wyraz rozsądnie, czyli nie możesz być wariatem. A w związku z tym nie możesz być zwolniony i musisz latać. Teraz przełóżmy słowa Bronisława Komorowskiego na logikę paragrafu 22. Każdy może korzystać z demokratycznych praw. Jeśli jednak protestuje przeciwko ograniczeniom demokracji, nie może korzystać z demokratycznych praw. Bo protestując podważa demokratyczny porządek, który daje prawo do protestu. Czyli ostatecznie nie ma prawa protestować przeciwko ograniczeniom demokracji.

    W powieści Hellera „Paragraf 22” są znakomite wskazówki, które prezydentowi Komorowskiemu i premier Kopacz (po przemianie w jastrzębia zaprezentowanej 12 grudnia) bardzo ułatwiłyby rządzenie Polakami, a szczególnie postępowanie wobec opozycji. Pojawia się tam generał Dreedle, który ma szerokie plany zreformowania wszystkiego. Ale żeby te plany zrealizować, domaga się prawa zastrzelenia każdego, kto mu się nie podoba czy gra mu na nerwach. Już się nawet nakręca swoim pomysłem, gdy jego zięć, płk Moodus, uświadamia go, że niestety prawo i regulamin wojskowy jeszcze nie pozwalają zastrzelić każdego, kogo generał sobie upatrzył, czym ten jest szczerze zdziwiony i zasmucony. W obecnej Polsce można by wiele zrobić, gdyby rządzący mogli „zastrzelić” (niekoniecznie dosłownie) każdego, kto im przeszkadza czy ich denerwuje. A tak zostaje tylko wypuszczanie Stefana Niesiołowskiego w roli „pistoletu”. Obecny prezydent swoimi odkryciami i „prawami Komorowskiego” nie tylko zasłużył na miano nowego Moliera i nowego Hellera, ale też poważnie zagraża takim klasycznym teoretykom demokracji jak John Locke czy John Stuart Mill. Oto Komorowski obwieścił światu: „Na tym polegają manowce demokracji, że każdy może tworzyć mity”. Dotychczas się wydawało, że to zaleta demokracji, teraz okazuje się, że to manowce. Czyli mitotwórstwo powinno być koncesjonowane, a niesłuszne mity i ich autorzy odpowiednio potraktowani. Najlepiej tak, jak zostali potraktowani dziennikarze aresztowani w siedzibie PKW z tego powodu, że wykonywali swoją pracę.

    Tak jest, że jeżeli ktoś jest podejrzany, to go wsadzają na 48 godzin, a jeżeli podejrzenie się nie potwierdza, to się ich wypuszcza.

    Tymi rewelacjami prezydent wydaje się rehabilitować metody SB, która też „podejrzanych” zamykała na 48 godzin, licząc na to, że podejrzenie się potwierdzi.

    A esbecy naprawdę potrafili podejrzenia potwierdzać, szczególnie te, które nie miały żadnych podstaw. Na obecnym etapie III RP ten ideał jest jeszcze nieosiągalny, ale wszystko jest na najlepszej drodze.

    Generalnie w filozofii i logice Bronisława Komorowskiego chodzi o to, by nie dzielić, czyli by mieć takie same poglądy. Różnorodność jest wadą, bo dzieli. Jednomyślność łączy. A gdyby wszyscy mieli takie same poglądy, nie trzeba by realizować pomysłu generała Dreedle’a i wszystko w Polsce natychmiast potoczyłoby się ku powszechnej szczęśliwości. W tym kontekście bardzo zagadkowe wydaje się nieustanne nawiązywanie przez Bronisława Komorowskiego do jego internowania w stanie wojennym. Prezydent się wręcz tym internowaniem licytuje. A przecież generałowi Jaruzelskiemu i wojskowej juncie chodziło tylko o to, żeby nie dzielić Polaków. Żeby wszyscy zgodnie i jednomyślnie pracowali dla pomyślności PRL, a „Solidarność” nie wiodła na manowce tworząc nieodpowiedzialne mity o demokracji jako różnorodności.

    Ideały Jaruzelskiego są tymi samymi, które teraz przyświecają Bronisławowi Komorowskiemu. I dopiero to tłumaczy udział prezydenta w „wystawnym” pożegnaniu generała. Dopiero to tłumaczy wykorzystywanie przez prezydenta najlepszych kadr twórcy stanu wojennego z wojskowych tajnych służb. Licytacja internowaniem po 13 grudnia 1981 r. to chyba zatem tylko nieporozumienie.

    autor: Stanisław Janecki

    http://wpolityce.pl/polityka/225986-bronislaw-komorowski-wreszcie-doceni...

    Prezesi SN, TK i NSA wydali specjalne oświadczenie



    „Głębokie oburzenie” słowami o sędziach wypowiedzianymi przez Jarosława Kaczyńskiego 13 grudnia wyrazili w poniedziałek prezesi Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego.

    Jest to bezprzykładny w Europie atak polityka pretendującego do sprawowania władzy wykonawczej w Polsce, na władzę sądowniczą. Jest to pełen pogardy atak wymierzony w każdego z tysięcy sędziów wszystkich sądów w Polsce

    — napisali w udostępnionym PAP oświadczeniu I prezes SN prof. Małgorzata Gersdorf, prezes TK prof. Andrzej Rzepliński i prezes NSA prof. Roman Hauser (który przewodniczy też Krajowej Radzie Sądownictwa).

    Chodzi o wypowiedź prezesa PiS z soboty, gdy odnosząc się do wyborów samorządowych, powiedział:

    Fałszerstwem jest sytuacja, w której władza, gdy okazuje się, że wybory kończą się katastrofą, że ich wynik jest w gruncie rzeczy nieznany, natychmiast rozpoczyna kampanię ukrywania tego faktu, wpływa na sądy, można powiedzieć, wręcz terroryzuje sądy i to z udziałem prezydenta RP i z udziałem prezesów sądów tych najważniejszych w Polsce, i wreszcie rozpoczyna kampanię medialną przeciwko tym wszystkim, którzy mówią, że doszło do fałszerstwa.

    Takie znieważające, wiecowe zdanie nawiązuje do najgorszych zwyczajów walki politycznej sprzed 1989 r.

    — czytamy w oświadczeniu prezesów.

    Autorzy oświadczenia wyrazili „głębokie oburzenie” sformułowaniami użytymi pod ich adresem. Podkreślili, że tym samym postawiono im zarzuty „terroryzowania sędziów i namawiania ich do określonego orzekania w sprawach rozpoznawanych protestów wyborczych”.


    Sędziowie oburzeni słowami Kaczyńskiego. "Pełen pogardy atak"

    Sędziowie oburzeni słowami Kaczyńskiego. "Pełen pogardy atak"
    Prezesi Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego i
    Naczelnego Sądu Administracyjnego odpowiadają Jarosławowi Kaczyńskiemu.
    zobacz więcej »

    Ziobro: Komorowski zdruzgotał autorytet prezesów sądów. Podpuścił ich
    Prezydent
    Komorowski w swoim interesie wciągnął prezesów sądów do boju
    politycznego, zasłaniając się ich autorytetem i, tym samym, ten
    autorytet druzgocąc - mówił na antenie RMF FM Zbigniew Ziobro,
    komentując oświadczenie sędziów wydane
    20 listopada, którzy zostali "podpuszczeni przez prezydenta" - twierdzi prezes Solidarnej Polski.

    Pytanie jest zasadnicze: czy godzimy się na taki model, że z jednej
    strony polityka, która jest krewka, pełna emocji, sporu, istotą jest
    konflikt polityczny i mocne słowa, to jest świat, który powinien być
    dzielony taką czerwona linią od świata sądów, gdzie są stonowane
    wypowiedzi, wyważone, powściągliwe - mówił Ziobro, dodając, że taka
    "czerwona linia" powinna istnieć. Ziobro przytoczył również fragment oświadczenia sędziów: "Twierdzimy,
    że nie zostanie zmarnowany nawet jeden głos, nie zostanie pominięty.
    Nie ma groźby dla uczciwości przebiegu tych wyborów, w tym rzetelnego
    policzenia każdego oddanego głosu". - Jeden głos się nie zmarnuje.
    Przecież to są slogany partyjne - mówił, a potem sprecyzował. - Oni już
    twierdzą przed oficjalnym ogłoszeniem wyników wyborów, wydają werdykt
    kategoryczny, że jest wszystko ok.  To po co iść z protestami
    wyborczymi?

    Prezesi sądów wydali dziś oświadczenie, w którym
    słowa Jarosława Kaczyńskiego, podważającego niezależność władzy
    sądowniczej, nazywają "bezprzykładnym, pełnym pogardy i znieważającym
    atakiem". - Język pogardy to nazywanie tych, którzy wątpią
    w prawidłowość przeprowadzonych wyborów, "anarchizującymi państwo",
    warchołami, a jeszcze wcześniej - "karłami reakcji". nam i taki język
    z dawnych minionych czasów, takie są skojarzenia. Więc ja bym bardzo
    chciał, aby sądy, prezesi sądów byli powściągliwi, byli wyważeni,
    nie wchodzili, nie dawali się wciągnąć w nurt brutalnego sporu
    politycznego i korzystali z tego autorytetu trzeciej władzy, która jest
    ponad, która jest arbitrem, która nie daje się wprowadzić właśnie w ten
    spór - mówił Ziobro.

    Roman Giertych chce, by prokuratura zajęła się słowami Kaczyńskiego.

    Roman Giertych chce, by prokuratura zajęła się słowami Kaczyńskiego. "Prawo w Polsce obowiązuje wszystkich"

    - Odkąd pamiętam życie polityczne w Polsce,
    nigdy nie sformułowano poważniejszego oskarżenia - ocenił Roman Giertych
    sobotnią...
    czytaj dalej »

    Kto wycofa hierarchów sądowych z marszu przeciwko opozycji?

    Najnowszy wpis mec. Janusza Wojciechowskiego

    Kto wycofa hierarchów sądowych z marszu
    przeciwko opozycji?
    Przeraża skala już nie tylko politycznego, ale wręcz emocjonalnego
    zaangażowania się hierarchów sądowych po stronie władzy

    1. Przywykliśmy już do tego, że sąd sądem, a sprawiedliwość na ogół nie
    jest po naszej, czyli opozycyjnej stronie. Jednakże oświadczenie trojga
    prezesów najwyższych instancji sądowych w sprawie wypowiedzi Jarosława
    Kaczyńskiego poraża skalą zaangażowania się hierarchów sądowych po
    stronie władzy. Zaangażowania już nie tylko politycznego, ale wręcz
    emocjonalnego. Jakie tam padają słowa... bezprzykładny w Europie, pełen
    pogardy atak wymierzony w każdego z tysięcy sędziów wszystkich Sądów w
    Polsce... (w oświadczeniu sądy zostały wyróżnione dużą literą)...
    Wyrażamy głębokie oburzenie... takie znieważające, wiecowe zdanie
    nawiązuje do najgorszych zwyczajów walki politycznej sprzed 1989 r. –
    napisała Wielka Trójca w zakończeniu swojego oświadczenia.

    2. Wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego słyszałem osobiście. Atakował on
    prezydenta Komorowskiego i prezesów z powodu ich nacisków na sądy. Nie
    atakował sądów ani sędziów, wręcz przeciwnie, stanął w ich obronie przed
    naciskami. Wielka Trójca Prezesów nie miała ani podstaw faktycznych,
    ani upoważnienia, by oburzać się w imieniu wszystkich polskich sędziów.
    Wielka Trójca Prezesów straciła okazję, by siedzieć cicho i nie
    wypowiadać się w sprawach politycznych. Nie wypowiadać się nie tylko po
    wypowiedzi Kaczyńskiego, ale i wcześniej też nie dawać sobie ręki ucinać
    za uczciwość wyborów, zanim jeszcze protesty zostały rozpatrzone. Bo to
    właśnie było niedopuszczalnym naciskiem na sądy, było niedopuszczalną
    sugestią, by protesty wyborcze bagatelizować.

    3. Nie wiem, jakiej analogii do czasów PRL dopatrzyła się Wielka Trójca w
    wypowiedzi Kaczyńskiego. Może w tym, że w PRL ścigana i represjonowana
    opozycja też czasem atakowała sądy? No cóż, podziemna prasa czasem i
    atakowała sądy za ich wyroki prześladujące opozycję. Jeśli z tym się
    prezesom skojarzyła wypowiedź Kaczyńskiego, to i owszem, analogia jest. W
    takim razie – Wysoki Sądzie i Wysoki Trybunale – prześladujecie
    opozycję tak jak przed 1989 rokiem, to i jesteście atakowani tak jak
    przed 1989 rokiem!

    4. Jeśli już Wielka Trójca Prezesów koniecznie chciała coś powiedzieć,
    to powinna przede wszystkim przeprosić Naród za oddelegowanych z ich
    grona aroganckich i niekompetentnych sędziów z PKW, którzy wzięli
    pieniądze, całkiem spore, za pilnowanie wyborów, a swoją robotę zawalili
    tak, że był śmiech w całej Europie. Gdyby nie ci wasi „leśni
    dziadkowie” z PKW, nie potrzebny byłby ani marsz, ani przemówienie
    Kaczyńskiego.
    Daremne to jednak oczekiwanie, bo w polskim wymiarze sprawiedliwości
    słowo „przepraszam” nie istnieje.

    5. Kto wycofa hierarchów sądowych z marszu przeciwko opozycji?

    Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/119115,kto-wycofa-hierarchow-sadowych-z-marszu-przeciwko-opozycji.html





    PÓŁ PORCJI MAZURKA: Prezesi najważniejszych sądów jawnie wystąpili przeciw opozycji. To rzecz bez precedensu

    Politycy na wiecu nie dzielą włosa na czworo. Okazało się, że sędziowie również.




    • Miller: Na marszu PiS widziałem dużo ludzi i morze biało-czerwonych flagWideoMiller: Na marszu PiS widziałem dużo ludzi i morze biało-czerwonych flag
      Na marszu
      widziałem dużo ludzi, morze biało-czerwonych flag, spokój i odpowiednie
      zachowanie - w ten sposób marsz PiS organizowany 13 grudnia ocenił lider
      SLD Leszek Miller.
      Były premier podkreślił jednak, że z marszem nie ma nic wspólnego i to
      nie on go organizował. Zapytany, jak ocenia wykrzykiwane przez jego
      uczestników hasło "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę", szef SLD
      zauważył, że przywykł do niego przez 30 lat.



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika guantanamera

    54. A można gdzieś

    przeczytać ich zdanie o sędzi który opowiadał, że w celach uprawiania pedofilii jeździ do Tajlandii?
    Czy na ten temat któryś z wyżej wymienionych się wypowiedział? Potępił? Albo wszczął jakieś dochodzenie?

    avatar użytkownika Maryla

    55. Kapitan PiS Jacek Gądek Dziennikarz Onetu

    :))) nie zawiodłam sie na Gądku, nikt jak ten żurnalista nie pichci lepkich wydzielin .
    Przebił Czerska i Wiertniczą, marksiści dojcz marki, czyli ojro górą!

    Ale palancisko :)

    http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/zbigniew-sulatycki-czyli-nowy-k...

    Podczas marszu 13 grudnia Jarosław Kaczyński czekał aż kapitan Zbigniew Sulatycki dokończy przydługie przemówienie. Ale kim jest ten kapitan PiS? To przyjaciel o. Tadeusza Rydzyka i były przedstawiciel polityczny Jana Kobylańskiego w Polsce. Były, bo miliarder z Urugwaju później nazwał go "szpiegiem".
    Kapitan mówi, prezes czeka

    W cza­sie de­mon­stra­cji PiS zro­bi­ło ukłon w kie­run­ku To­ru­nia po­przez obec­ność ho­łu­bio­ne­go w Radiu Ma­ry­ja ka­pi­ta­na że­glu­gi wiel­kiej Zbi­gnie­wa Su­la­tyc­kie­go - przy­ja­cie­la o. Ta­de­usza Ry­dzy­ka. Mając za ple­ca­mi pre­ze­sa PiS, Su­la­tyc­ki w fi­na­le mar­szu omal jed­nak nie ukradł show Ja­ro­sła­wo­wi Ka­czyń­skie­mu.

    Dłu­gie - jak na wiec - prze­mó­wie­nie ka­pi­ta­na, ska­ka­nie po te­ma­tach i prze­cią­ga­nie ko­lej­nych słów wy­wo­ła­ło po­mruk nie­za­do­wo­le­nia Ry­szar­da Czar­nec­kie­go i Ja­ro­sła­wa Ka­czyń­skie­go, ale nikt mu nie prze­rwał. A pre­zes za­cho­wał nie­mal ka­mien­ną twarz.
    Ludzie skandowali już "Jarosław, Jarosław", ale prezes tonował ich gestami. Kapitan nic sobie z tych okrzyków nie robił, a wręcz dał do zrozumienia, że swoje i tak powie. Były premier czekał na ostatnią kropkę w jego przemówieniu. Potem był już Ryszard Czarnecki, który emocjonalnie czytał z kartki. I prezes - spokojniej, ale z pewnością siebie.

    Kto kazał czekać na swoją kolej byłemu premierowi? Kapitan żeglugi wielkiej Zbigniew Sulatycki. Nie jest nową gwiazdą Prawa i Sprawiedliwości - ostatnio był np. na kongresie PiS i chwali tę partię od kilku lat.

    Jak ksiądz z ambony

    Zbigniew Sulatycki ma dziś 81 lat - urodził się w 1933 r. w Skarżysku-Kamiennej. Jakby się mogło zdawać na marszu, formy mogliby mu pozazdrościć inni seniorzy. Głos donośny, często zaciąga, jakby w kościele wygłaszał kazanie.

    Przemówienie zaczął od formuły: - Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica. To wiele o nim mówi. Z toruńską rozgłośnią i o. Rydzykiem ma bardzo dobre relacje. Gdy wygłaszał przemówienie na inauguracji roku akademickiego w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej, to w pierwszym rzędzie o. Rydzyk wpatrzony był w niego z podziwem. A ten porównywał redemptorystę do Eugeniusza Kwiatkowskiego, wicepremiera z 20-lecia międzywojennego. W ustach Sulatyckiego to największy komplement.

    A do studentów mówił: - Gdy przyjdzie czas budowy IV RP, to wy będziecie najbardziej potrzebni.

    Sulatycki - były wiceminister

    Sięgając wstecz o ok. 20 lat można Sulatyckiego odnaleźć w dwóch postsolidarnościowych rządach - Jana Olszewskiego i Hanny Suchockiej. Był w nich wiceministrem transportu i gospodarki morskiej. Sulatycki, jako wiceminister był w 1993 r. także szefem komisji ds. zbadania przyczyn zatonięcia polskiego promu "Heweliusz”.

    W CV ma też gdyńską Szkołę Morską i długie lata pracy w Polskich Liniach Oceanicznych.

    W politykę wszedł po przełomie ‘89. Stał po stronie katolicko-narodowej. Do gabinetów Suchockiej i Olszewskiego trafił z ramienia Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Ale senatorem nie został - w 1993 r., gdy wygrali "czerwoni" - bo z w woj. gdańskim uzyskał przedostatni wynik. Wystawił go Katolicki Komitet Wyborczy "Ojczyzna".

    Później założył Towarzystwo Morsko-Gospodarcze im. Eugeniusza Kwiatkowskiego – wciąż jest jego honorowym prezesem. W jego władzach zasiadają dziś m.in. Jan Maria Jackowski (senator PiS), Waldemar Kraska (senator PiS), Gabriela Masłowska (posłanka PiS), Jan Szyszko (były minister w rządzie PiS, dziś poseł PiS).

    Sulatycki należał do powołanego przez o. Rydzyka Społecznego Komitetu Ratowania Stoczni Gdańskiej, ale zebrane pieniądze i świadectwa udziałowe na stocznię jednak nie poszły.

    Publicysta "Naszego Dziennika"

    Kapitan pozostaje za to stałym gościem na łamach gazety o. Rydzyka - "Naszego Dziennika". W swojej publicystyce nie odbiega od radiomaryjnej retoryki i poglądów. W 2007 r. np. pisał o Lechu Wałęsie: - Elektryk, który zawsze mówił "ja". O Kwaśniewskim: - Niedorobiony magister. Wetował prawie wszystkie ustawy dobre dla kraju.

    O Lechu Kaczyńskich po roku jego prezydentury pisał za to pozytywnie: - Porównując już ponad 16 lat tzw. transformacji ustrojowej, widzimy, że przemiany w Polsce nareszcie idą we właściwym kierunku i towarzyszy im stopniowa poprawa samopoczucia Polaków. Włączamy się w rzesze rodaków dziękujących prezydentowi Polski prof. Lechowi Kaczyńskiemu za rzeczywiste dokonania i godne reprezentowanie Polski w świecie.

    - Co za włazidu… Ohyda - skomentował jeden z internautów.(.......)

    :)))))

    Demokracja i wolność w Polsce cz.I
    Radio Maryja
    Jarosław Kaczyński - prezes Prawa i Sprawiedliwości

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    56. Koszalin: Marsz w Obronie

    Koszalin: Marsz w Obronie Demokracji i Uczciwych Wyborów

    Ulicami Koszalina przejdzie jutro „Marsz w Obronie
    Demokracji i Uczciwych Wyborów”. To kontynuacja marszu, który odbył się w
    stolicy 13 grudnia. Jego organizatorem jest Prawo i Sprawiedliwość.

    Marsz wyruszy o godz. 13:00 sprzed Katedry Niepokalanego Poczęcia
    Najświętszej Maryi Panny w Koszalinie. Zgromadzeni przejdą ulicą
    Zwycięstwa przed pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego.

    Takie marsze będą organizowane w całej Polsce, by przypomnieć, że to
    naród ma kształtować tych, którzy rządzą – powiedział poseł Czesław Hoc z
    ziemi koszalińskiej.

    - Nie chcemy pozwolić, by demokracja w Polsce odchodziła w
    ciszy na wschód. Chcemy upomnieć się o uczciwe i transparentne wybory, o
    nie wypaczanie i niefałszowanie ich. Jednocześnie będziemy też
    protestować przeciwko wyprzedaży polskiej ziemi i zamachowi na polskie
    lasy państwowe, jak również przeciwko zamiarowi powstania pierwszej
    elektrowni jądrowej w Gąskach, koło Mielna –
    oznajmił poseł Czesław Hoc.

    W niedzielę „Marsz w Obronie Demokracji i Wolności Mediów” odbędzie
    się w Sosnowcu. Rozpocznie się o godz. 14:45 przed Domem Katolickim.
    Marsz Zakończy Msza święta w intencji ojczyzny w kościele pod wezwaniem
    Najświętszego Serca Pana Jezusa.


    Marsz w Obronie Demokracji i Wolności Mediów w Sosnowcu [ZDJĘCIA + WIDEO] Marsz PiS w Sosnowcu

    Marsz w Obronie Demokracji i Wolności Mediów w Sosnowcu [ZDJĘCIA + WIDEO] Marsz PiS w Sosnowcu 


    W Sosnowcu odbył się Marsz w Obronie Demokracji i Wolności
    Mediów. Wzięło w nim udział kilkaset osób. Byłoby więcej, gdyby nie
    fatalna pogoda. Intensywnie padający śnieg i zaśnieżone drogi ZOBACZ
    ZDJĘCIA I WIDEO

    W piątek marsz w obronie demokracji i wolności mediów

    Ulicami Bydgoszczy przejdzie jutro regionalny marsz „W obronie demokracji i wolności mediów”. Rozpocznie się on uroczystą Mszą św. o godz. 18.00 w kościele o.o. Jezuitów.

    Podczas marszu domagać się będziemy m.in. zmian w ordynacji,
    zaprzestania represji skierowanych przeciwko niezależnym dziennikarzom –
    mówi Krystian Frelichowski, przewodniczący zgromadzenia.

    - Podczas marszu będziemy domagali się uczciwych i
    przejrzystych wyborów oraz zaprzestania wszelkiej szykany w stosunku do
    niezależnych dziennikarzy. Mam na myśli grzywnę, którą „obdarzono”
    Telewizję Trwam, a także aresztowanie, w czasie wiadomych wydarzeń w
    Warszawie tych dziennikarzy, którzy relacjonowali przebieg, a którzy
    pochodzili z mediów, opisujących prawdę, a nie były prorządowe. To są
    dwa cele, które mają obudzić Polskę i mają zwrócić uwagę na to, co
    dzieje się w naszym kraju, a przede wszystkim chcemy pokazać, że
    społeczeństwo odczuwa i nie pozwala zgadzać się na takie sytuacje.
    Przypominam, że w tej chwili zbierane są podpisy pod projektem „Uczciwe
    wybory”
    - podkreśla Krystian Frelichowski.

    W sobotę marsz w Obronie Demokracji i Wolności Słowa przejdzie ulicami Kielc. Rozpocznie się w południe na Placu Artystów.

    Z kolei 21 lutego odbędzie się podobny marsz w Nowym Sączu. Poprzedzi
    go Msza Św. w intencji Ojczyzny. Zostanie odprawiona o godz. 15.00 w
    kościele pw. Matki Bożej Niepokalanej.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    57. V 13 grudnia - marsz wolności i solidarności

    13 grudnia już po raz drugi w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego ulicami Warszawy przejdzie organizowany przez PiS Marsz Niepodległości i Solidarności. – Chcemy w tym szczególnym dniu upamiętnić ofiary stanu wojennego, ludzi solidarności i wszystkich wielkich Polaków, którzy walczyli o naszą wolność – podkreśla poseł Joachim Brudziński.

    Podobnie jak w zeszłym roku marsz wyruszy o godz. 13 z pl. Trzech Krzyży w Warszawie. Uczestnicy manifestacji przejdą Alejami Ujazdowskimi przed pomnik Józefa Piłsudskiego, zatrzymując się po drodze przed pomnikiem Romana Dmowskiego.

    Swój udział w marszu zapowiedziały także kluby „Gazety Polskiej”. – Mam nadzieję, że inne organizacje patriotyczne przyłączą się do nas. Kluby „GP” miały ogromny udział w zwycięstwie PiS, wspierały i będą wspierać działania i zmiany wprowadzane przez Prawo i Sprawiedliwość, dlatego 13 grudnia wszyscy jedziemy do Warszawy – zapowiada prezes klubów „GP” Ryszard Kapuściński.

    Organizatorzy podkreślają, że na marszu nie zabraknie haseł odnoszących się do bieżącej sytuacji politycznej, w tym nagonki na rząd PiS i prezydenta Andrzeja Dudę. – Wszystkich, którzy mogą przyjechać, prosimy: Przybądźcie! Nie poddawajmy się postkomunistycznej histerii organizowanej przeciw nam przez tych, którzy te wybory przegrali, i przez poddane im media. Nie dajmy sobie odebrać wyborczego zwycięstwa – zaapelowała prof. Krystyna Pawłowicz, poseł PiS.

    http://niezalezna.pl/73610-13-grudnia-marsz-wolnosci-i-solidarnosci

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    58. V Marsz Niepodległości i Solidarności

    Zanosi się na dużą manifestację poparcia dla rządu i prezydenta.
    PiS organizuje V Marsz Niepodległości i Solidarności. 13 grudnia o godz.
    13:00

    "Organizatorzy podkreślają, że na marszu
    nie zabraknie haseł odnoszących się do bieżącej sytuacji politycznej, w
    tym nagonki na rząd PiS i prezydenta Andrzeja Dudę".

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    59. Janusz Śniadek: "Marsz 13-go

    Janusz Śniadek: "Marsz 13-go grudnia będzie też manifestacją poparcia społecznego dla realizacji przesłań Sierpnia, które stały się podstawą programu PiS".
    http://wpolityce.pl/polityka/274664-janusz-sniadek-marsz-13-go-grudnia-b...

    10 kwietnia 2010 roku zginęła głowa państwa i elita, także w sensie formalnym, osoby funkcyjne, co było niespotykane w historii świata, więc oprawa państwowa jest czymś naturalnym i oczywistym

    — mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Janusz Śniadek z PiS.

    wPolityce.pl: Minister Macierewicz ogłosił, że obchody miesięcznicy smoleńskiej odbędą się w grudniu w asyście wojskowej, z honorami, będą miały państwową oprawę. Słusznie?

    Janusz Śniadek: Dla mnie źródłem oburzenia i zgorszenia było to, że do tej pory tak nie było. 10 kwietnia 2010 roku zginęła głowa państwa i elita, także w sensie formalnym, osoby funkcyjne, co było niespotykane w historii świata, więc oprawa państwowa jest czymś naturalnym i oczywistym.

    Te obchody powinny wejść do stałego kanonu uroczystości państwowych?

    Z całą pewnością rocznica 10 kwietnia powinna mieć taką okazałą oprawę.

    13-go grudnia PiS organizuje tradycyjny marsz w Warszawie. Co on ma udowodnić w tym roku? Przecież wybory zostały wygrane?

    Tak jak co roku, ta okazja będzie nawiązaniem do tamtego dramatycznego zdarzenia, próby stłumienia swobód, wolności – zabicia Solidarności. Przy czym Solidarności nie udało się zabić Jaruzelskiemu. Solidarność przeżyła stan wojenny, stąd jak słyszę dziś o dwóch Solidarnościach, to się obruszam. Bo jest jedna Solidarność. W każdym razie składamy w tym marszu hołd wszystkim ofiarom hunty Jaruzelskiego. On nie był żadnym bohaterem, jak niektórzy próbowali go kreować. To też była zniewaga. Oddawanie hołdu pracom jest zawsze jakby ponownym zniesławianiem ich ofiar.

    Chce pan powiedzieć, że to będzie wyłącznie marsz rocznicowy?

    Nie. W tym roku to się zbiega z pewnym kontekstem politycznym. Więc zarazem będzie to wyraz manifestacji, że tak jak w roku 81’ nie udało się Jaruzelskiemu stłumić tych niepodległościowych dążeń, tak samo i nie uda się to tym wszystkim siłom „wstecznictwa”, tym wszystkim, którzy bronią III RP, ze środowisk, które czerpały profity z wykorzystywania społeczeństwa… Dla mnie w tym roku powtórzyła się rewolucja Solidarności. W jedyny możliwy sposób w demokratycznym państwie, to jest przy urnach wyborczych. Z woli narodu otworzyliśmy drogę realizacji przesłań społecznych Sierpnia.

    To będzie pierwszy z tych marszów poparcia zapowiadanych jeszcze w kampanii?

    W sposób szczególny i wyjątkowy ten marsz będzie również manifestacją poparcia społecznego dla realizacji przesłań Sierpnia, które stały się podstawą programu Prawa i Sprawiedliwości.

    Dzień wcześniej odbędą się manifestacje opozycji i tzw. KOD pod Trybunałem Konstytucyjnym. Wcześniej była zapowiadana pikieta pod domem Jarosława Kaczyńskiego….

    Zgodnie z tym co słyszymy, że zaczynają funkcjonować nawet jakieś deklaracje dotyczące zamachu na życie… I mimo, że pan Petru dzisiaj na posiedzeniu sejmu próbował to obracać w żart, to tego typu zdarzenia pokazują, że nie ma takiej metody podłej i niegodziwej, do której dzisiejsza opozycja by się nie uciekła. Próby organizowania manifestacji pod domem prywatnym świadczą o dramatycznie niskim poziomie etycznym organizatorów.

    A nie robią na panu wrażenia te wszystkie głosy opozycji, w związku z zamieszaniem wokół Trybunału Konstytucyjnego? Że koniec demokracji? Ze zamach stanu?

    To jest tak, że intryganci i oszuści, którzy próbowali zmonopolizować w stu procentach Trybunał, z chwilą kiedy wszystko się nie powiodło rozdzierają szaty. To typowy trick, kiedy złodziej wrzeszczy „Łapać złodzieja!”….

    Rozmawiała Anna Sarzyńska

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    60. Anna Walentynowicz patronką

    Anna Walentynowicz patronką największej sali KPRM

    Legenda Solidarności Anna Walentynowicz zostanie
    patronką największej sali w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
    Uroczystość nadania imienia odbędzie się w przypadającą jutro 34.
    rocznicę stanu wojennego.

    Rzecznik Rządu Elżbieta
    Witek podkreśla, że Anna Walentynowicz jest osobą, która wpisuje się w
    nurt walki niepodległościowej i jak najbardziej zasługuje na
    uhonorowanie takiego rodzaj, tym bardziej w takim dniu, jak jutrzejszy.

    – 13 grudnia
    wiąże się z ważnymi wydarzeniami i chcielibyśmy honorować te osoby,
    które o tę wolność i niepodległość walczyły. Pani Anna Walentynowicz
    taką osobą niewątpliwie jest. W związku z tym nie trzeba było długo się
    zastanawiać, żeby tej największej sali nadać właśnie jej imię. Chociaż w
    ten sposób mogliśmy uhonorować śp. panią Annę Walentynowicz –
    mówi Elżbieta Witek.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    62. Marsz PiS przejdzie ulicami

    Marsz PiS przejdzie ulicami Warszawy.<br />
Po 13 przemówienie Jarosława Kaczyńskiego

    Marsz PiS przejdzie ulicami Warszawy. Ma być wyrazem poparcia dla rządzących (http://www.tvn24.pl)
    Program V Marszu Wolności i Solidarności: 13.30 - wystąpienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego przed pomnikiem Wincentego Witosa (Plac Trzech Krzyży) Z Placu Trzech Krzyży Marsz ruszy Traktem Królewskim w kierunku pomnika Józefa Piłsudskiego przy Belwederze. 14.30-15.00 - przewidziane jest złożenie kwiatów przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego oraz Kawalerów Orderu Orła Białego. Marsz jest wyjątkowy, dlatego że mamy do czynienia z takim festiwalem hipokryzji, oskarżeń. Jest odpowiedzią na potrzebę wyborców, którzy czują się wręcz maltretowani przekazem medialnym, narracją, że rzekomo demokracja jest zagrożona, że zagrożony jest ład konstytucyjny w naszym państwie, tylko z tego powodu, że na 15 sędziów Trybunału Konstytucyjnego nie będzie 15 ze wskazania PO - powiedział wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński. Polityk PiS dodał, że marsz ma także przypominać "prawdziwych, często bezimiennych bohaterów Solidarności". Pytany o to, czy na marszu pojawią się przedstawiciele rządu, Brudziński odpowiedział: - Marsz nie jest organizowany w imieniu rządu, rząd nie zaprasza na ten marsz. Nie jest to formuła marszu rządowego, nie mam wiadomości, żeby wybierali się na niego poszczególni ministrowie. (http://www.tvn24.pl)
    http://www.tvn24.pl/w-niedziele-odbedzie-sie-marsz-prawa-i-sprawiedliwos...


    W rocznicę stanu wojennego i z poparciem dla rządu i prezydenta. Rusza V Marsz Wolności i Solidarności



    Ulicami Warszawy przejdzie marsz Wolności i Solidarności.
    Demonstracja jest organizowana przez Prawo i Sprawiedliwość i ma
    przypominać o rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Ma...


    13:00
    Jak donosi nasz reporter Marcin Czapski,
    Marsz zmienił swoją trasę i skieruje się pod Trybunał Konstytucyjny.

     O g.13:30wystąpienie Prezesa J.Kaczyńskiego podczas V Marszu Wolności i Solidarności.Transmisja:http://www.pis.org.pl 

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    63. Marsz Wolności PiS. W tym


    Marsz Wolności PiS. W tym roku jako wyraz ''poparcia dla rządu''. W Gdańsku przepychanki

    PiS
    organizuje V Marsz Wolności i Solidarności. Największa manifestacja
    odbędzie się w Warszawie, ale marsze odbywają się również w innych
    miastach.

    Początek marszu - jak co roku - na placu
    Trzech Krzyży w Warszawie. W stolicy dziś brzydka pogoda, pada, ale
    zgromadziło się jak na razie wiele osób z flagami. Morze sztandarów to
    zresztą ''znak rozpoznawczy'' tej manifestacji. Uczestnicy mają też w
    zwyczaju nieść gigantyczną biało-czerwoną flagę.


    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19338502,marsz-wolnosci-...


    Marsz Wolności i Solidarności 2015. Trwa manifestacja PiS w Warszawie


    Warszawa: Marsz Wolności i Solidarności 2015. Manifestacja PiS 13 grudnia w Warszawie [NA ŻYWO]/© Fot. Bartek Syta

    Po
    raz piąty PiS organizuje 13 grudnia w Warszawie Marsz Wolności i
    Solidarności. Po raz pierwszy manifestacja będzie ma jednak wydźwięk
    prorządowy.


    http://livestream.com/accounts/10494368/events/4585112

    http://livestream.com/share/event/new?event_title=13.12.2015+V+Marsz+Wol...


    V Marsz Wolności i Solidarności przejdzie ulicami Warszawy


    Marsz organizowany przez PiS rozpoczyna się przy Placu Trzech Krzyży w Warszawie.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    64. Pełna treść przemówienia

    Pełna treść przemówienia Jarosława Kaczyńskiego z V Marszu Wolności i Solidarności.

    Zaczynamy Marsz. To z jednej strony marsz pamięci o tym co wydarzyło się przed 34 laty, pamięci o Stanie Wojennym, o tej walce która wtedy toczona była o polską wspólnotę. Ale to jest też marsz dla przyszłości, który ma być ważnym krokiem w tym kierunku, który obraliśmy i który uzyskał poparcie społeczeństwa. „Solidarność” była wydarzeniem niezwykłym, jednym w dwudziestowiecznych dziejach świata. Była bodaj największym ruchem społecznym w dziejach i była syntezą tego wszystkiego co budowano przez wieki, naszych zabiegów o wolność, nasze republikanizm, naszą wiarę, że jesteśmy wspólnotą i razem budujemy nasze państwo, naszą Rzeczypospolitą - to jest dziedzictwo wieczne. Ale pamiętajmy, że to dziedzictwo zostało po 89’ roku odrzucone, byli tacy co się wstydzili za „Solidarność” i mówili by chować sztandary „Solidarności”. One są potrzebne! Bo potrzebne jest właśnie dziedzictwo. Musimy budować wspólnotę, bo inaczej nie zbudujemy silnej Polski i nie będziemy i nie będziemy się liczyć w Europie i inni nie będą się liczyć z nami. Musimy podjąć to dzieło dziś! W roku 2015 znów mamy szansę, to bardzo ważny rok, prawie tak ważny jak 80’ i 89’. Musimy się zmobilizować, bo inaczej nie zdołamy odnieść zwycięstwa. Mówimy: damy radę!

    — mówił lider Prawa i Sprawiedliwości.

    Ale to damy radę, to nie mogą być tylko słowa, to musi być mobilizacja, sytuacja, w której nie tylko 13 grudnia czy 3 maja będziemy gotowi zgromadzić się, by wspólnie upominać się o prawa i wspólnie pokazywać palcem tych, którzy tych praw nam odmawiają. Sensem tej walki jest odrzucenie odmowy naszych praw. Polskę przebudować trzeba i to będzie wielka przebudowa na miarę naszej historii. W 90’ roku Ojciec Święty przedstawił nam plan budowy porządku. Został wtedy brutalnie odrzucony. Przez niektórych nie przyjechać 3 raz do Polski po 90’ roku. To oni są przeciw nam, to oni wmawiają nam, że demokracja jest zagrożona

    — dodał.

    Bardzo wielu uwierzyło, że w środku gorącego lata jest mroźna zima, bo tak powiedzieli w telewizji. Dzisiaj chodzi o to by demokracja mogła dzisiaj decydować. A nie garstka tych zaprzedanych obcym, a także wewnętrznym, ale nie mających nic wspólnego z interesem Polaków. Musimy to przełamać. Ta droga przed nami i damy radę

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika gość z drogi

    65. Jak dobrze czuć się

    dumnym Polakiem :)
    Boże ,chroń Polskę i Jej Naród od złych i głupich ludzi....
    Sercem i duszą jestem z WAMI kochani...daleko od Warszawy...ale prosto z głębi serca Śląsko-Zagłębiowskiej Ziemi...
    Ziemi zroszonej Krwią Powstańców i Bohaterów Solidarności...

    gość z drogi

    avatar użytkownika Maryla

    66. Marsz Wolności.


    Marsz Wolności. ''Jarosław!!!''. Kaczyński: Polska potrzebuje gruntownej przebudowy

    PiS
    jak co roku w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego zorganizowało V
    Marsz Wolności i Solidarności. Największa manifestacja odbywa się w
    Warszawie, ale marsze odbywają się również w innych miastach.

    • A tymczasem pod Agorą trwa "krucjata różańcowa". Naprzeciw manifestującym wyszli dziennikarze "Gazety Wyborczej" z transparentami "Demokracja".

    Marsz PiS rusza z Placu Trzech Krzyży.

    Krucjata Różańcowa z ks. Małkowskim na Czerskiej pod GW

    https://www.periscope.tv/w/1vAxRoQwRqDKl

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    68. Prezes PiS: Oni nie chcą,


    Prezes PiS: Oni nie chcą, żeby PiS dało 500 zł, nie chcą pozwolić na przebudowę Polski

    Dwa
    mocne wystąpienia prezesa PiS podczas V Marszu Wolności i Solidarności.
    Najpierw na placu Trzech Krzyży, potem przed Trybunałem Konstytucyjnym.
    ''Banda kolesi''

    Jarosław Kaczyński mówi dalej, tym razem już do dziennikarzy: Nie
    ma najmniejszego elementu, który by wskazywał, że demokracja jest
    ograniczana. Natomiast w czasie poprzednich rządów tego rodzaju wydarzeń
    było bardzo dużo.

    Jarosław Kaczyński: Będą rozliczeni z tego wszystkiego, o czym
    się dowiadujemy. Po części już widzieliśmy, teraz dowiadujemy się coraz
    więcej. To będzie pokazane społeczeństwu. Jeżeli będą podstawy do
    działań o charakterze prawno-karnym to one też będą podejmowane. Nie będzie zemsty, ale zawsze mówiłem, że nie będzie też abolicji.
    Nie może być tak, że ludzie, którzy dopuścili się gigantycznych
    nadużyć, albo przynajmniej je tolerowali, nie ponieśli najdalej idących,
    w tym tych najbardziej dolegliwych konsekwencji.

    Jarosław Kaczyński: Chcemy żeby Polska była suwerenna i silna. Nie
    chcemy żeby ktokolwiek nam narzucał swoją wolę. Jednocześnie zdajemy
    sobie sprawę, że ci, którzy mówią "my wam dajemy pieniądze", mają wobec
    Polski długi nieporównywalnie większe niż te pieniądze. Długi niemieckie wielokrotnie razy więcej przekraczają to, co otrzymujemy z Unii Europejskiej.


    "Der Spiegel":Kaczyński chce zmienić Polskę na wzór węgierski

    Niemiecki "Der Spiegel" pisze, że Jarosław Kaczyński chce zmienić Polskę
    na wzór węgierski. Analizując jego politykę tygodnik nazywa premier
    Beatę Szydło i prezydenta Andrzeja Dudę marionetkami prezesa PiS.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    69. Pełna treść przemówienia

    Pełna treść przemówienia Jarosława Kaczyńskiego po V Marszu Wolności i Niepodległości.

    Tu jest Polska. W Polsce dzisiaj trwa wielki spór i warto odpowiedzieć sobie na pytanie, co w gruncie rzeczy chodzi? Ci, którzy byli tutaj wczoraj mówią, że chodzi o wypełnianie przez Trybunał jego przewidzianej przez prawo roli. O to szanowni państwo, żart! Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego i prezes Trybunału osobiście brali udział w przygotowywaniu ustawy, o której sami potem musieli powiedzieć, że złamali konstytucję. Łamią nieustannie procedury. Wydają bezpodstawne wyroki, ale są także ci, którzy nie są sędziami i dzisiaj krzyczą. Więc może warto wiedzieć, że nie wykonali prawie 50 orzeczeń Trybunału. A dzisiaj płaczą przy niewielkim opóźnieniu. To jest zalew hipokryzji i musimy o tym wiedzieć. My chcemy dobrego Trybunału Konstytucyjnego. Takiego, który będzie rzeczywiście strzec konstytucji, ale to nie jest ten trybunał w obecnym składzie. Ten ma zupełnie inną rolę. Ale są tacy, też byli tutaj wczoraj, którzy mówią, że bronią demokracji. Jest jak w 2006 i 2007 roku. Opozycja działa bez żadnych ograniczeń. Obraża rząd, obraża prezydenta - jak choćby wczoraj.

    — mówił Kaczyński.

    Odbywają się spokojnie demonstracje tak jak ta wczorajsza, czy to jest demokracja, czy to jest dyktatura? Oni próbują wmówić ludziom, że w środku gorącego lata jest mróz i są tacy, którzy są gotowi w to uwierzyć. Ale to nie są ludzie, którzy sprawnie myślą. Tu są ludzie, którzy myślą i dobrze wiedzą, że w Polsce nie ma żadnego zagrożenia demokracji. Ono było za rządów Platformy Obywatelskiej. To wtedy wysyłano ABW żeby likwidować strony internetowe. To wtedy próbowano zablokować publikacje książek. To wtedy wysyłano kontrole na najstarszą polską uczelnię, z powodu pracy magisterskiej, to wtedy wysyłano zwarte oddziału policji, by likwidowały napisy godzące w pana premiera Tuska. To wtedy nie dopuszczono ludzi o krytycznych dla władzy poglądach do sal na uczelniach. To wtedy mieliśmy do czynienia z atakami na dziennikarzy. To wtedy ogłoszono, że opozycja nie ma prawa wygrać wyborów i, że musi być anihilowana, czyli zniszczona. Mamy do czynienia także z niebywałym wręcz natężeniem hipokryzji, oszukiwaniem ludzi, liczenia na to, że nic nie pamiętamy, że przeciętny Polak nic nie pamięta. Polacy pamiętają jak to wyglądało!

    — powiedział prezes PiS.

    Ale jeśli nie o demokrację i Trybunał chodzi, to sprawa jest jasna. Chodzi o tę wielką przebudowę Polski, która podejmujemy. Przebudowę w interesie ogromnej większości Polaków. Musimy Polskę zmienić, uczynić sprawiedliwą i solidarną. Oni chcą nam uniemożliwić danie 500 zł na dziecko. Dlaczego? Bo to my dajemy! I jestem pewien, że ten Trybunał by to zakwestionował. Nie chcą dopuścić do powrotu starego wieku emerytalnego. Oni nie chcą dopuścić by ludzie po 75 roku życia otrzymywali darmowe lekarstwa, nie chcą by podjęto decyzje by wzrosły płace. Nie chcą dopuścić byśmy rozpędzili tę bandę kolesiów, która teraz się rozsiadła w całej administracji. I oni chcą nie dopuścić do naprawy wymiaru sprawiedliwości. Instytucji która jest szczególnie krytykowana przez społeczeństwo. Czy chcecie wymiaru sprawiedliwości, w którym biedny człowiek, mieszkaniec domu opieki kupuje sobie telewizor, nie może spłacić raty i za to idzie do więzienia, a gangsterzy i aferzyści chodzą na wolności? Czy chcecie by lądowali w więzieniu rolnicy, którzy chcą kupić polską ziemię? A ci, którzy ludziom pistolety do głowy przystawiali, byli na wolności? Tu chodzi o nie dopuszczenie do tego by gigantyczna fala nadużyć z ostatnich 8 lat nie wyszła na wierzch. Jest cały przemysł oszukiwania i wyciągania naszych wspólnych pieniędzy. Wszędzie mamy do czynienia z wyciąganiem pieniędzy i dawaniem ich uprzywilejowanym. Ci, którzy w trakcie tzw. transformacji przenieśli się z władzy na własność, mają się dalej tuczyć? Nawet wtedy jeśli dopuszczają się przestępstw. I o to właśnie wchodzi. Nie dać zwykłym Polakom i dalej Polskę rabować. To jest sens tego sporu. O to tutaj chodzi. Ten Trybunał ma być redutą broniącą tego układu, tego co w ciągu tych 26 lat było złe i haniebne. Dlatego musimy ten Trybunał zmienić i uczynić z niego instytucję, która będzie broniła prawa obywateli i konstytucje. Ale nie tak, że ona obowiązuje tylko dla jednych.

    Mogę powiedzieć państwu, że warszawska ulica już nawet w czasie ich demonstracji potrafiła odpowiedzieć. Nie wypada mi zacytować całości, ale zaczynał się to tak: „Cała Polska z was się śmieje… „. O to tutaj chodzi. I to jest całą prawda o tym, co dzieje się w Polsce. Ale nie należy się tylko śmiać, należy zwyciężać!
    -----------------------------------------

    Relacjonujemy V Marsz Wolności i Solidarności.

     
     
     
     
     
    godz. 13:26
     
     
    Dziesiątki
    tysięcy ludzi wypełniają pl. Trzech Krzyży. Odczytano apel poległych, a
    deklarację ideową odczytała Halina Łabonarska. Następnie przemawiał
    Tomasz Sakiewicz.
     
     
     
     
     
     
     

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    70. V Marsz Wolności i Solidarności cz.I

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    71. V Marsz Wolności i Solidarności cz.II

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    72. Jan Bodakowski Ogromny sukces warszawskiego marszu PiS

    http://jan.bodakowski.salon24.pl/686291,ogromny-sukces-warszawskiego-mar...

    Marsz PiS jaki przeszedł przez Warszawę
    okazał się ogromnym sukcesem. Według Policji szło w nim 40.000 osób
    (dzień wcześniej w marszu przeciwników PiS przez stolice szło 17.000
    osób).

     

    Potwierdzają to zresztą moje obserwacje.
    Przez marsz przeciwników PiS przechodziłem wielokrotnie robiąc relacje
    fotograficzną, w przez zwarte tłum zwolenników PiS nie dało się
    absolutnie przejść, by z końca marszu dostać się na początek trzeba było
    równoległymi ulicami minąć zwartą kolumnę maszerujących.

     

    Dodatkowo uczestnicy marszu PiS zadbali o
    doskonałą oprawę, prawie każdy miał biało czerwoną flagę dzięki czemu
    cały marsz optycznie wydawał się dwa razy większy (przeciwnicy PiS flag z
    reguły nie mieli, zapewne dla tego, że nigdy nie były im potrzebne).

     

    Marsz PiS przeszedł z placu Trzech Krzyży
    pod siedzibę Trybunału Konstytucyjnego. Po drodze politycy PiS składali
    kwiaty przy mianych pomnikach. Wieniec pod pomnikiem Romana Dmowskiego
    złożył między innymi senator PiS Jan Żaryn. Znacząco wieniec pod
    pomnikiem Piłsudskiego został złożony po zakończeniu manifestacji.

     

    Wśród uczestników marszu PiS można było
    dostrzec zwolenników intronizacji Chrystusa Króla, czytelników Gazety
    Polskiej, działaczy Solidarności i Solidarności Walczącej. Na tle
    wcześniejszych manifestacji PiS zdominowanych przez emerytów, w tej było
    dużo więcej dzieci i ludzi młodych. Manifestantom nie sprzyjały warunki
    pogodowe, padał ulewny deszcz i dął straszliwy wiatr.

     

    Jan Bodakowski




    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    73. 35. rocznica stanu wojennego

    PiS upamiętni ofiary stanu wojennego

    13 grudnia swoje zgromadzenie zaplanowało także Prawo i
    Sprawiedliwość. Członkowie i sympatycy partii rządzącej spotkają się na
    placu Trzech Krzyży. Zamierzają upamiętnić ofiary stanu wojennego, bo
    tego dnia minie 35. rocznica jego wprowadzenia.

    Politycy PiS z kierownictwa partii poinformowali PAP, że podczas
    manifestacji wystąpi prezes Jarosław Kaczyński i działacze
    antykomunistycznej opozycji. W wydarzeniu uczestniczyć będą też
    członkowie rządu Beaty Szydło.

    To kolejne zgromadzenie PiS organizowane w stolicy właśnie w ten dzień. W ubiegłym roku, podczas V Marszu Wolności i Solidarności, zgodnie z szacunkami policji, wzięło udział 40-50 tys. osób.

    35. rocznica stanu wojennego

    13 grudnia 1981 roku o godz. 6 rano Polskie Radio nadało pamiętne
    wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, w którym informował on Polaków
    o ukonstytuowaniu się Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON) i
    wprowadzeniu na mocy dekretu Rady Państwa stanu wojennego na terenie
    całego kraju.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    74. (Brak tytułu)

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    75. manifestacje i objazdy"Duże

    Rocznica stanu wojennego

    Zgromadzenia i utrudnienia. Policja uruchomiła infolinię [RELACJA]

    KOMENTARZY: 0


    Zgromadzenia i utrudnienia. Policja uruchomiła infolinię [RELACJA]

    Mieszkańcy stolicy muszą przygotować się duże na
    utrudnienia w centrum miasta. Z okazji 35. rocznicy wprowadzenia stanu
    wojennego manifestować będą KOD i PiS.... więcej »


    13 grudnia debaty w PE o Polsce nie będzie? Zemke: „Złożyliśmy
    wniosek o zmianę daty. Polska stała się państwem specjalnej troski i to
    jest złe”

    „Wybranie daty 13 grudnia nie było przypadkowe i może być odbierane jako przykład pewnej wojny z Polską, z narodem polskim”.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    76. „Do Rzeczy” nr 50: Chcą

    „Do Rzeczy” nr 50: Chcą obalić „reżim” – opozycja przekracza kolejne granice w walce z PiS
    https://tygodnik.dorzeczy.pl/16556/Do-Rzeczy-nr-50-Chca-obalic-rezim-opo...
    Opozycja sięga po coraz bardziej radykalne i niebezpieczne z punktu
    widzenia funkcjonowania państwa środki. Histeria nasiliła się przed
    13 grudnia – pisze Piotr Semka w tekście „Zimowa gorączka”. Zauważa
    w nim: Mateusz Kijowski stworzył dokument z wezwaniem stanowiącym
    zagrożenie dla ładu każdego państwa, a liderzy partii go podpisali.

    Ponad połowa Polaków nie wie, kto ma rację w sporze o Trybunał Konstytucyjny – wynika z sondażu panelu Ariadna dla "Dziennika Gazety Prawnej".
    Tylko 39 proc. ankietowanych uważa konflikt o TK za coś ważnego. Dla 33 proc. badanych sprawa jest nieistotna, natomiast reszta w ogóle nie ma zdania.
    Ponad połowa Polaków nie potrafi wskazać, kto ma w tym sporze rację. Zdaniem 22 proc. rację ma prezes Trybunału prof. Andrzej Rzepliński. Po stronie rządzących opowiada się z kolei 10 proc. 13 proc. badanych uważa, że żadna ze stron konfliktu nie ma racji.

    KOD: strajk obywatelski będzie ruchem konsolidującym

    "Strajk
    obywatelski", który odbędzie się we wtorek 13 grudnia w całej Polsce
    pozostanie ruchem konsolidującym różne środowiska - zapowiedział
    organizator strajku, członek KOD Radomir Szumełda. Jak dodał celem tych
    środowisk będzie odsunięcie PiS od władzy.

    Prof. Krasnodębski: Debata o Polsce w PE jest skoordynowana z akcjami protestacyjnymi w Polsce

    Najbardziej zajadli nasi przeciwnicy uważają, że w tej chwili w
    Polsce jest „stan wojenny”. Bo przecież słyszą o tym od polskiej
    opozycji - mówi eurodeputowany PiS.




    fot. Polskie radio/wPolityce.pl

    Jarosław Kaczyński: Porównywanie rządów PiS ze stanem wojennym to opary absurdu. Coś między chorobą a burleską

    "Z naszej strony będą próby uporządkowania działań opozycji ale
    obawiam się, że to będzie odebrane jako próba ograniczenia demokracji,
    ograniczenia wolności."


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    77. zapis GW

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    78. „To był powrót do okupacji”.


    NA ŻYWO

    W manifestacji biorą udział przedstawiciele rządu.


    17:29
    Zakończyła się pikieta Stowarzyszenia Osób
    Represjonowanych w Stanie Wojennym. Jak podają reporterzy TVP Info,
    przebiegła bez incydentów, choć na skrzyżowaniu Kruczej i Al.
    Jerozolimskich było bardzo głośno. Uczestnicy pikiety ruszyli w stronę
    placu Trzech Krzyży, by wziąć udział w manifestacji PiS.
    Transparent ze zdjęciami ofiar stanu wojennego (fot. PAP/Rafał Guz)


    17:16

    Uczestnicy demonstracji Komitetu Obrony Demokracji
    przeszli obok pikiety organizowanej przez Związek Osób Represjonowanych w
    Stanie Wojennym. Obie grupy starały się nawzajem przekrzyczeć, nie
    doszło do incydentów.




    19:02

    Na placu Trzech Krzyży brzmi „Żeby Polska była Polską” Jana Pietrzaka.

    19:01
    – Walczymy o elementarną prawdę. Jak mogło do tego
    dojść, że ludzie, którzy przewinęli się przez opozycję poszli z
    esbekami? Rzecz jest bardzo prosta. Wybrano takich, którzy byli do tego
    zdolni, ze względów rodzinnych, albo tego, co ciążyło na ich
    przeszłości – powiedział do zgromadzonych Tomasz Sakiewicz, redaktor
    naczelny „Gazety Polskiej”.

    18:45
    – Była to wojna wypowiedziana narodowi –
    podkreślił na placu Trzech Krzyży Andrzej Gwiazda, opozycjonista czasów
    PRL. – Była to długotrwała akcja obliczona na zgnębienie ducha.
    Odpowiedź społeczeństwa była zdecydowana i określona. Ci, którzy byli
    poza więzieniami, też byli represjonowani – dodał, mówiąc o stanie
    wojennym.

    18:41
    – Stan wojenny to był powrót do okupacji, do
    czegoś, co można nazwać wewnętrzną okupacją przy pomocy sił własnych –
    powiedział na obchodach PiS upamiętniających ofiary stanu wojennego
    prezes tej partii Jarosław Kaczyński. – Trzeba zapytać dlaczego ciągle
    pamiętamy, ciągle czcimy tę rocznicę, mimo że dotyczy ona wydarzenia
    tragicznego. Wydarzenia, które w polskiej historii zapisały się
    czarnymi, najgorszymi zgłoskami. Po pierwsze pamięć jest ważna. Buduje
    wspólnotę. Bez pamięci nie ma wspólnoty, a więc nie ma narodu. Jest
    ważna w różnych wymiarach, ale dla nas Polaków, szczególny jest ten
    wymiar wolności – podkreślił Kaczyński.

    18:30
    Na manifestacji jest obecna premier Beata Szydło i
    ministrowie jej rządu oraz marszałkowie Sejmu i Senatu. Zaplanowano
    wystąpienie prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego.

    18:29
    Na placu Trzech Krzyży odczytano nazwiska ofiar stanu wojennego, trwa wspólna modlitwa.


    18:16

    Na placu Trzech Krzyży zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego.


    Mec. Andrzejewski o 13/12: To jest nauka na dzisiaj. "Próbuje się narzucić fałsz rodem z narracji orwellowsko-goebbelsowskiej"

    "W stanie wojennym było ok. 100 zamordowanych przez nieznanych sprawców, inni przypłacili inwalidztwem czy więzieniem"

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    79. Co z marszem PiS w rocznicę

    Co z marszem PiS w rocznicę stanu wojennego? Mazurek: "Nie mieliśmy takich planów"

    W
    poprzednich latach, szczególnie gdy PiS był w opozycji, to wydarzenie
    gromadziło tysiące ludzi, a w pierwszych szeregach maszerowali czołowi
    przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. Skąd więc teraz taka zmiana?

    Marsz Wolności i Solidarności

    W tym roku Marszu Wolności i Solidarności nie będzie. Potwierdzają to w rozmowie z Wirtualną Polską rzeczniczka PiS Beata Mazurek i szef Klubów "Gazety Polskiej" Ryszard Kapuściński.

    Wicemarszałek Sejmu protestuje jednak przeciw mówieniu o "rezygnacji z marszu". - Nie mieliśmy takich planów więc z niczego nie rezygnujemy - napisała w SMS-ie wysłanym dziennikarzom portalu.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl