List do KRRiT o monitoring emitowanych przez stację TVN24 dezinformacji w spr. o.Tadeusza Rydzyka

avatar użytkownika Redakcja BM24

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl                                 Olsztyn , 28 czerwca 2011 r.

11-041 Olsztyn

ul. Rzędziana 32

 

Biuro Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Przewodniczący

Jan Dworak

Skwer Ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego Prymasa Polski 9
01-015 Warszawa

skargi@krrit.gov.pl

Wniosek o udzielenie informacji publicznej

Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie,na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198) wnoszę o monitoring nadanych na antenie TVN24 w dniach 22- 28 czerwiec 2011r. serwisów informacyjnych i programów publicystycznych pod kątem dezinformacji i siania nienawiści poprzez nieprawdziwe przedstawienie celu wizyty i wypowiedzi o. dr Tadeusza Rydzyka w Parlamencie Europejskim na konferencji o energii, ze szczególnym uwzględnieniem energii odnawialnej.

 

 Wnosimy skargę na celowe podawanie niepełnej informacji swoim rozmówcom, którzy w oparciu o przekaz publicystów TVN24 wypowiadali się w sposób obelżywy o o. dr Tadeuszu Rydzyku, medium Radio Maryja,  powielając stosowane często w TVN24 niepochlebne i nie w pełni zgodne z prawdą, oceny samego o. dr Tadeusza Rydzyka jak i mediów, które stworzył - Radio Maryja i TV Trwam.

Apogeum obelg i nienawiści , wywołane eskalacją od 22 czerwca 2011r. ataków , były wypowiedzi w dniu 27 czerwca 2011r. w programie Moniki Olejnik zaproszonego gościa v-ce marszałka sejmu z ramienia PO Stefana Niesiołowskiego, który posunął się do obelg w stosunku do kilku duchownych i szantażu, grożąc odebraniem koncesji RM przez KRRiT.

 

http://www.tvn24.pl/12690,1708457,0,1,tacy-biskupi-sa-niepotrzebni-to-brednie,wiadomosc.html



Przypominamy, jakie są fakty i wnosimy o monitoring wiarygodności informacji przekazywanych przez kilka dni przez publicystów i polityków na antenie największej stacji informacyjnej TVN24:

W parlamencie EU w Brukseli miała miejsce konferencja poświęcona pracom na rzecz ochrony środowiska. Mówiono tam o zasadzie zrównoważonego rozwoju to znaczy wzajemnej relacji pomiędzy rozwojem przemysłu inspirowanym przez działalność człowieka oraz sposobami rekompensowania uciążliwości poprzez ochronę środowiska.

Referat na ten temat wygłosił prof. Jan Szyszko prezentując dorobek zarówno polskich naukowców jak i wynik wprowadzenia zasad kompensacji uciążliwości względem środowiska referat w oryginale – jest to plik dźwiękowy uzupełniony prezentacją graficzną – a jest dostępny przez internet pod adresem:

http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=112584

Jak podkreślił prof. J. Szyszko – właśnie Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu powołała kierunek kształcący specjalistów w dziedzinie nie tylko ochrony środowiska, ale przywrócenia właściwych walorów zdegradowanemu środowisku także i w Europie Zachodniej.

 

Wypowiedź o. dr Tadeusza Rydzyka na tej konferencji znajduje potwierdzenie w faktach, do których podamy źródła z mediów .


"Chciałem przypomnieć, że zostałem zaproszony do Brukseli na konferencję o energii, ze szczególnym uwzględnieniem energii odnawialnej. Pojechaliśmy tam całą grupą - z dr. Piotrem Długoszem, p. dyrektor Lidią Kochanowicz i o. Janem Królem - aby przedstawić sukces geotermii toruńskiej.
Będąc w Brukseli, powiedziałem, że nasze źródła geotermalne są olbrzymią szansą dla Polski, ale nie byłoby tego sukcesu, gdyby nie ludzie, którzy zjednoczyli się wokół tego dzieła. Największym bogactwem narodu są jego obywatele. W tym kontekście stwierdziłem, że jesteśmy wykluczani i dyskryminowani przez obecne władze. Powiedziałem: to jest totalitaryzm. Nie twierdziłem, że Polska jest państwem totalitarnym. Polska była państwem totalitarnym. Miałem na myśli mechanizmy i metody działania obecnych władz, które przypominają tamte metody.

Mówienie o systemowej dyskryminacji przez Platformę Obywatelską Radia Maryja i dzieł przy nim wyrosłych jest jak najbardziej uprawomocnione.
- Jesteśmy dyskryminowani na różne sposoby - od ciągania po sądach po kontrole przeprowadzane wbrew przepisom. Możemy w każdej chwili udokumentować to, o czym mówię. Bardzo boli mnie dyskryminacja uczelni, bo przecież "takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie". Chcielibyśmy stworzyć najlepsze możliwości rozwoju dla młodzieży i dzieci, szczególnie tych z najuboższych rodzin. Po objęciu rządów przez PO cofnięto nam fundusze na rozbudowę uczelni - do warunków, które powinny spełniać uczelnie, dodano nowe kryterium: konieczność promocji doktorów. Zrobiono to tylko po to, by zdyskwalifikować Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej.
Dotację na toruńską geotermię rząd Donalda Tuska odebrał nam wtedy, gdy byliśmy już w trakcie prac i podpisaliśmy umowy z wykonawcą, któremu musieliśmy zapłacić. Określanie mnie mianem biznesmena jest absurdem, to nie my, księża, dokonywaliśmy odwiertów. Powiedzieliśmy jedynie ludziom wierzącym, profesorom: działajcie. Sam Pan Bóg zachęca ludzi do rozwoju. Kapłani mówią "tak" każdemu dobru."

http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=112606

Oto fakty :

2008-01-09 | Ostatnia aktualizacja: 18:06 | Komentarze: 0

Ojciec Tadeusz Rydzyk musi obejść się smakiem. Jego toruńska Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej nie dostanie 15,3 miliona euro z Unii Europejskiej. Minister nauki wykreśliła ją z listy inwestycji kluczowych dla Polski.

Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza", minister nauki i szkolnictwa wyższego, Barbara Kudrycka, podpisała dziś przed południem nową listę projektów rekomendowanych Komisji Europejskiej. Nie ma jednak na niej już szkoły o. Rydzyka. Dlaczego?

Przyznanie unijnej dotacji szkole o. Rydzyka wywołało w ubiegłym roku burzę medialną i falę protestów. Protestował m.in. Międzynarodowy Komitet Oświęcimski. Organizacja wskazała, że Unia Europejska nie powinna wspierać projektów o. Rydzyka i Radia Maryja, odbieranych "jako symbole trującego i coraz bardziej agresywnego antysemityzmu". Wątpliwości wyrażała też Komisja Europejska.

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/67726,minister-zabiera...

 

Rząd robi, co może, żeby nakłonić przedsiębiorców do inwestowania i jak widać o. Rydzyk wychodzi tym oczekiwaniom naprzeciw - mówi Dominik Antonowicz, socjolog z UMK w Toruniu. - Paradoksalnie jego postawa inwestycyjna powinna być wskazana przez rząd jako modelowa w czasach kryzysu, ale - z powodów politycznych - raczej tak się nie stanie.

Naprzeciw rządowi

Pierwszy otwór kosztuje ponad 27 mln zł. Tyle o. Rydzyk miał dostać z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dotację obiecał jeszcze za rządów PiS poprzedni zarząd Funduszu. Cofnął nowy, już pod rządami Platformy. Wszystko przez to, że Fundacja Lux Veritatis nie dostarczyła wszystkich wymaganych dokumentów. Wiercenie drugiego otworu oznacza jedno - redemptorysta chce eksploatować gorące źródła. Drugi otwór może kosztować kolejnych kilkanaście milionów złotych, jeśli będzie robiony w tańszej technologii, lub tyle samo co poprzedni. Choć szef Radia Maryja narzeka na brak pieniędzy, kontrahenci chwalą sobie współpracę z o. Rydzykiem.

- Nie ma żadnych kłopotów z wypłacalnością zleceniodawcy ani zaległości płatniczych - mówi Stanisław Gazda, wiceprezes i dyrektor techniczny Poszukiwania Nafty i Gazu Jasło Sp. z o.o., firmy, która prowadzi odwierty na zlecenie Lux Veritatis.

Gazda nie chciał powiedzieć, ile z 27 mln zł wpłynęło już na konto PNiG. Wskazał tylko, że pierwszy otwór będzie gotowy wiosną. Wówczas geolodzy będą mogli zabrać się za wiercenie drugiego, eksploatacyjnego, który tłoczyć będzie gorącą wodę z wnętrza ziemi.

Więcej... http://wyborcza.pl/1,96165,6272138,O__Rydzyk___modelowy_inwestor_na_czas_kryzysu.html#ixzz1Q2bsbZ5Z

PAP, ab
2009-02-02, ostatnia aktualizacja 2009-02-02 00:00

Prace wiertnicze przy poszukiwaniu wód geotermalnych w Toruniu będą kontynuowane; problemem są jednak fundusze na ten cel - poinformował o. Tadeusz Rydzyk w komunikacie emitowanym w poniedziałek w Radiu Maryja.

Dyrektor Radia Maryja zapewnił, że dobiega już końca wiercenie pierwszego otworu badawczo-sondażowego. Pozwoli on zbadać, jaką temperaturę ma woda na głębokości 3 tys. metrów i jaka jest jej ilość w miejscu wierceń.

"Po zakończeniu tego odwiertu powinniśmy zaraz przystąpić do następnego. Mamy jednak jeden bardzo poważny problem - zapłacenie za to. A problem zrobił nam nie kto inny, tylko ten rząd" - podkreślił o. Rydzyk.

 Redemptorysta przypomniał, że nawet w okresie PRL władze komunistyczne finansowały badania geologiczne. Zaznaczył jednak, że wówczas pomyślne wyniki ukrywano przed społeczeństwem z przyczyn ideologicznych.
"To, co powinien w Polsce robić rząd, robią teraz zwykli zakonnicy. A co robi rząd? Oni nawet z funduszy unijnych 67 mld euro wzięli dotąd tylko około 0,3 proc., to jest 866 milionów. Ale innym, w tym Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej, odebrali dotacje" -
podkreślił dyrektor toruńskiej rozgłośni.

"Słyszymy, że ten, kto odebrał nam dotacje na odwierty badawcze - Stanisław Gawłowski - ma zostać, chyba w nagrodę, ministrem ochrony środowiska. A minister Schetyna na dodatek zabronił na to zbiórki publicznej. W tym samym czasie pozwolił na zbiórkę publiczną Owsiakowi" - dodała o. Rydzyk.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80353,6228818.html

 

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl zwracało się wielokrotnie w imieniu blogerów i użytkowników naszego portalu z apelami do najwyższych władz Polski, jak również KRRiT (pismo z dnia 25.08.2010 r.i kolejne) i REM 

Apel o reakcję do Rady Etyki Mediów   , Niech język nienawiści i pogardy zniknie z polskiego zycia publicznego.


Dezinformacja i pomówienia  TVN24 spowodowały takie zagraniczne reakcje, na które w dniu 28 czerwca powołuje się TVN24 i to jest dopiero skandal i mieszanie się do spraw wewnętrznych Polski.

"Światowy Kongres Żydów (WJC) wydał oświadczenie, w  którym poinformowano, że prezydent WJC Ronald S. Lauder z zadowoleniem
przyjął działania, podjęte przez polskie władze w związku z wypowiedzią księdza Rydzyka w Brukseli.

Lauder przypomniał, że Rydzyk mówił w Parlamencie Europejskim o Polsce jako "państwie totalitarnym", które "od 1939 roku nie jest rządzone przez Polaków". Zdaniem szefa WJC, Rydzyk "pośrednio zasugerował" w ten sposób, że polski rząd kontrolują Żydzi.
Szef WJC wezwał Watykan do niezwłocznego wydalenia ks. Rydzyka z zakonu redemptorystów i do publicznego zdystansowania się od niego. Wyraził też opinię, że przywódcy wszystkich partii politycznych w Polsce powinni zdystansować się od ks. Rydzyka, "jak to uczynił premier Donald Tusk".

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/zydzi-zadowoleni-z-reakcji-polski-na-slowa-o-rydzy,1,4773257,wiadomosc.html

 

Ostatni nasz list do Prezesa KRRiTz  9 maja 2011 r. , skarga na nierówne traktowanie podmiotów i o udzielenie odpowiedzi na nasze wnioski z dnia 25.08.2010 r.i 12.10.2010 r. , skierowane do KRRiT .  pozostał bez odpowiedzi, jak i poprzednie.

W załączeniu przesyłamy nasz list do Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski Arcybiskupa Józefa Michalika.


W przypadku kolejnego braku odpowiedzi na nasz wniosek skierujemy sprawę do Sądu Administracyjnego .

 

Z poważaniem

Prezes Zarządu

Elżbieta Szmidt

 

 

 

Etykietowanie:

85 komentarzy

avatar użytkownika natenczas

2. Warto dodać?

Naszaklasa.pl zapytała 10 tys. swoich użytkowników o ich przyszłe, obecne lub dawne uczelnie. Uzyskano informacje o 150 szkołach wyższych, państwowych i prywatnych - donosi gazeta.pl.

Pierwsza dziesiątka uczelni prywatnych

1. Wyższa Szkoła Informatyki Stosowanej i Zarządzania w Warszawie
2. Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu
3. Akademia Leona Koźmińskiego w Warszawie
4. Wyższa Szkoła Bankowa we Wrocławiu
5. Wielkopolska Wyższa Szkoła Społeczno-Ekonomiczna
6. Wyższa Szkoła Stosunków Międzynarodowych i Bankowości w Krakowie
7. Gnieźnieńska Wyższa Szkoła Humanistyczno-Menedżerska Milenium
8. Wyższa Szkoła Logistyki
9. Wyższa Szkoła Technologii Teleinformatycznych w Świdnicy
10. Wyższa Szkoła Komunikacji Społecznej w Gdyni

http://www.sfora.pl/Oto-najlepsze-uczelnie-w-Polsce-Dobrze-wybierz-a33466

Wiem, nie w temacie, ale...

"Jego toruńska Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej nie dostanie 15,3 miliona euro z Unii Europejskiej. Minister nauki wykreśliła ją z listy inwestycji kluczowych dla Polski."

Ostatnio zmieniony przez natenczas o wt., 28/06/2011 - 16:41.
avatar użytkownika Maryla

3. @natenczas

list jest już rozbudowany, a bardziej chodziło mi o potwierdzenie prawdziwości zarzutów o dyskryminację o.Rydzyka, niż podkreślanie osiągnięć. Własnie dlatego, że dzieło powstało i się umacnia, jest tak atakowany.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

4. OK :)

avatar użytkownika Maryla

5. Sikorski wie i grzeszy -daje fałszywe świadectwo

Sikorski: O. Rydzyk złamał ósme przykazanie

"NOTA DO WATYKANU POSKUTKOWAŁA"

TVN24
-
O. Rydzyk zgrzeszył przeciw ósmemu przekazaniu: dał fałszywe świadectwo
przeciw Polsce – ocenił Radosław Sikorski. Jego zdaniem nota do
Watykanu, na którą odpowiedzi Warszawa jeszcze nie ma, poskutkowała, bo
o. Rydzyk przeprosił.

MSZ wysłał notę w sprawie
brukselskiej wypowiedzi dyrektora Radia Maryja, który skarżył się na
„totalitaryzm” w Polsce. Rzecznik Watykanu Federico Lombardi odparł, że
"jakiekolwiek oświadczenie ks. Tadeusza Rydzyka nie angażuje Stolicy
Apostolskiej ani polskiego Kościoła".


- Najważniejsze, że nota poskutkowała i o. Tadeusz Rydzyk wycofał się ze
swoich słów, wyjaśnił je i częściowo przeprosił. Mam nadzieje, że to
będzie przestroga, żeby zwłaszcza trakcie prezydencji, o Polsce mówić
tylko dobrze – ocenił Sikorski.

Ojciec Tadeusz Rydzyk skarży się europosłom w Brukseli, że jest... czytaj więcej »




"Stoję na straży poszanowania dla konkordatu"


Szef MSZ uzasadniał też, że takie noty, jak ta do Watykanu „to nie było
wypowiedzenie wojny, to była korespondencja kanałami dyplomatycznymi”
przewidziana w konkordacie. - Stoję na straży poszanowania dla
konkordatu, bo to traktat międzynarodowy, który mówi o autonomii
Kościoła od państwa. Mam wrażenie, że o. Rrydzyk wszedł w sferę
profanum, nie sacrum. Geotermia czy prezentowanie racji biznesowych albo
swoich frustracji związanych z relacjami z administracją to nie jest
głoszenie Słowa Bożego – tak wyjaśnił swoją interwencję.


I dodał:- To nie była pierwsza tego typu wypowiedz o. Rydzyka. Uznałem,
że przeniesienie tego zwyczaju do Parlamentu Europejskiego było
przekroczeniem pewnej granicy i stąd moja komunikacja w tej sprawie ze
Stolicą Apostolską.

- Nota poskutkowała, Ojciec Dyrektor przeprosił - chwali się na Twitterze... czytaj więcej »




"O. Rydzyk zgrzeszył przeciw ósmemu przekazaniu"


Poza tym, jak przekonywał, wchodząc dla odmiany w sferę sacrum, o.
Rydzyk „zgrzeszył przeciw ósmemu przekazaniu”, czyli nie będziesz dawał
fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. - Zostało dane fałszywe
świadectwo przeciw Polsce. Nie przeciw rządowi, ale przeciwko Polsce w
przeddzień prezydencji. Te słowa zbulwersowały wiele osób. Po kapłanie
spodziewać się powinniśmy waszych standardów szacunku dla państwa –
ocenił.


Zdaniem szefa MSZ słowa redemptorysty wpisują się w „klimat zohydzania
Polakom Polski”. - Dziś mieliśmy to w Sejmie – przewodniczący opozycji
mówił, że Polska jest fordanserem. Ja tego nie rozumiem, definiowania
patriotyzmu jako mówienia najgorszych rzeczy o Polsce. Największa partia
opozycyjna wyznaje filozofię, że im gorzej dla Polski, tym lepiej dla
nas – mówił.


"Będziemy słać noty"


Sikorski był też pytany o wypowiedź głównego lekarza sanitarnego Rosji
Giennadija Oniszczenki, który oświadczył, że Polska nie ma zgody na
wznowienie dostaw warzyw do jego kraju. - Badamy tę sprawę. Na razie nie
mamy informacji, żeby jakikolwiek polski transport z warzywami do Rosji
został zatrzymany. A jeśli będzie, to będziemy słać noty – zapowiedział
minister.


kaw/fac

http://www.tvn24.pl/12690,1708596,0,1,sikorski-o-rydzyk-zlamal-osme-przy...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. MSZ: z ociąganiem i

MSZ: z ociąganiem i półgębkiem, ale przeprosił. Pierwszy raz

BOSACKI O WYWIADZIE O. RYDZYKA W "NASZYM DZIENNIKU"

TVN24/East News
-
Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest zadowolone z tego, że o. Tadeusz
Rydzyk przeprosił za wypowiedziane w Brukseli słowa o Polsce -
powiedział we wtorek PAP rzecznik resortu Marcin Bosacki. Rzecznik
podkreślił, że wypowiedź o. Rydzyka "obrażała Polskę". Redemptorysta na
łamach "Naszego Dziennika" powiedział, że "jeśli został źle zrozumiany,
to przeprasza".

Chodzi o wypowiedź o. Rydzyka
sprzed kilku dni podczas seminarium nt. energii odnawialnej w Brukseli;
redemptorysta skarżył się, że obecny rząd rozwiązał w 2007 r. umowę
przyznającą jego fundacji dotację na odwierty geotermalne w Toruniu. -
Nie wiem, gdzie ja żyję. W czasach komunizmu nie mieliśmy takich
problemów, jak teraz. Proszę wybaczyć, ale to jest skandal i my czujemy
się, nie czujemy się, my naprawdę jesteśmy dyskryminowani. Jesteśmy
tutaj w Brukseli, ja nie wiem co na to ta Bruksela, bo jesteśmy
wykluczani, dyskryminowani. To jest totalitaryzm. Ja nie żartuję. To
jest totalitaryzm - mówił wówczas.

Zastanawiam się, czy Radosław Sikorski przeprosi za to, że wciągnął Polskę... czytaj więcej »

W reakcji na te słowa MSZ wysłało do Watykanu notę dyplomatyczną.


Przeprasza i wyjaśnia


W wywiadzie dla wtorkowego "Naszego Dziennika" o. Rydzyk przeprosił za
swoje słowa. Podkreślił, że jego wizyta w Brukseli związana była z
konferencją o energii, ze szczególnym uwzględnieniem energii
geotermalnej. - W tym kontekście stwierdziłem, że jesteśmy wykluczani i
dyskryminowani przez obecne władze. Powiedziałem: to jest totalitaryzm.
Nie twierdziłem, że Polska jest państwem totalitarnym. Polska była
państwem totalitarnym. Miałem na myśli mechanizmy i metody działania
obecnych władz, które przypominają tamte metody - powiedział o. Rydzyk.


- Jeszcze raz podkreślam: w Parlamencie Europejskim nie mówiłem, że w
Polsce mamy system totalitarny. Jeżeli ktoś mnie źle zrozumiał, to
przepraszam - stwierdził dyrektor Radia Maryja.


W końcu przeprosił

Nigdy nie powiedziałem, że Polska jest obecnie państwem totalitarnym, o co... czytaj więcej »

Rzecznik
MSZ odnosząc się do przeprosin powiedział: - Jesteśmy zadowoleni, że o.
Tadeusz Rydzyk po raz pierwszy przeprosił za swe obrażające Polskę
słowa. Z ociąganiem i półgębkiem, ale przeprosił - stwierdził Bosacki.
Jego zdaniem, jest to na pewno osiągnięcie MSZ, choć - jak dodał -
resort wolałby, aby tego rodzaju interwencje dyplomatyczne w tak
"bulwersujących" sprawach nie były konieczne. Rzecznik podkreślił
jednocześnie, że MSZ nadal czeka spokojnie na odpowiedź sekretariatu
stanu Stolicy Apostolskiej na swoją notę.


Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi powiedział w poniedziałek
PAP, że "jakiekolwiek oświadczenie ks. Tadeusza Rydzyka nie angażuje
Stolicy Apostolskiej ani polskiego Kościoła". Ksiądz Lombardi
podkreślił, że dyrektor Radia Maryja "przemawia we własnym imieniu".
Watykański rzecznik nie poinformował, jaki bieg zostanie nadany nocie
polskiego MSZ.


mn/iga/k

http://www.tvn24.pl/12690,1708533,0,1,msz-z-ociaganiem-i-polgebkiem--ale...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. 18:45, 28.06.2011

18:45, 28.06.2011 /PAP

Sikorski się chwali: nota do Watykanu poskutkowała

STOLICA APOSTOLSKA MILCZY

Sikorski się chwali: nota do Watykanu poskutkowała
Fot. PAPSikorski na twitterze: nota poskutkowała
-
Nota poskutkowała, Ojciec Dyrektor przeprosił - chwali się na
Twitterze Radosław Sikorski. I dodaje: - Oby już nikt nie dawał
fałszywego świadectwa przeciw Polsce. Minister spraw zagranicznych złoży
w poniedziałek wizytę w Watykanie.

Sikorski
przeprowadzi rozmowy z szefem watykańskiej dyplomacji, arcybiskupem
Dominique'iem Mambertim. Nie przewidziano natomiast spotkania z
sekretarzem stanu, kardynałem Tarcisio Bertone. - Wizyta była planowana
od dawna i nie ma żadnego związku z notą - powiedziało PAP źródło w
resorcie spraw zagranicznych.


Kilka dni temu MSZ wystosował do Stolicy Apostolskiej notę protestacyjną
w związku z wypowiedziami ojca Tadeusza Rydzyka, który w Brukseli
stwierdził: - W czasach komunizmu nie mieliśmy takich problemów, jak
teraz. Jesteśmy tutaj w Brukseli, ja nie wiem co na to ta Bruksela, bo
jesteśmy wykluczani, dyskryminowani. To jest totalitaryzm.

- Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest zadowolone z tego, że o. Tadeusz... czytaj więcej »




"Miałem na myśli mechanizmy i metody działania obecnych władz"


W wywiadzie dla wtorkowego "Naszego Dziennika" o. Rydzyk przeprosił za
swoje słowa i wyjaśnił: - Stwierdziłem, że jesteśmy wykluczani i
dyskryminowani przez obecne władze. Powiedziałem: to jest totalitaryzm.
Nie twierdziłem, że Polska jest państwem totalitarnym. Polska była
państwem totalitarnym. Miałem na myśli mechanizmy i metody działania
obecnych władz, które przypominają tamte metody - powiedział o. Rydzyk


I dodał: - Jeszcze raz podkreślam: w Parlamencie Europejskim nie
mówiłem, że w Polsce mamy system totalitarny. Jeżeli ktoś mnie źle
zrozumiał, to przepraszam - stwierdził dyrektor Radia Maryja.


"Z ociąganiem i półgębkiem, ale przeprosił"


MSZ takie przeprosiny usatysfakcjonowały. - Jesteśmy zadowoleni, że o.
Tadeusz Rydzyk po raz pierwszy przeprosił za swe obrażające Polskę
słowa. Z ociąganiem i półgębkiem, ale przeprosił - ocenił rzecznik MSZ
Mariusz Bosacki. Zdaniem Bosackiego jest to na pewno osiągniecie MSZ,
choć - jak dodał - resort wolałby, aby tego rodzaju interwencje
dyplomatyczne w tak "bulwersujących" sprawach nie były konieczne.


Bosacki podkreślił, że MSZ nadal czeka spokojnie na odpowiedź
sekretariatu stanu Stolicy Apostolskiej na swoją notę. Watykan natomiast
umył ręce. Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi powiedział w
poniedziałek, że "jakiekolwiek oświadczenie ks. Tadeusza Rydzyka nie
angażuje Stolicy Apostolskiej ani polskiego Kościoła", a dyrektor Radia
Maryja "przemawia we własnym imieniu". Watykański rzecznik nie
poinformował, jaki bieg zostanie nadany nocie polskiego MSZ.


kaw/fac

http://www.tvn24.pl/12690,1708567,0,1,sikorski-sie-chwali-nota-do-watyka...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Platforma nie może przełknąć

Platforma nie może przełknąć faktu, że o. Tadeusz Rydzyk jest
autorytetem dla sporej grupy społecznej, i aby go zdyskredytować, jest
gotowa do poważnego nadużywania władzy

Marszałek na granicy obłędu

Z Marcinem Zarzeckim, socjologiem polityki, rozmawia Paulina Jarosińska

Jak
skomentowałby Pan poniedziałkową wypowiedź Stefana Niesiołowskiego dla
TVN 24, którą dał upust swojemu zaciekłemu antyklerykalizmowi, w sposób
niewybredny atakując o. Tadeusza Rydzyka, polski Episkopat, a nawet
Katolicki Uniwersytet Lubelski?

- W pierwszej kolejności wyrażę
swoje zdziwienie faktem, że do tej pory wypowiedziami Stefana
Niesiołowskiego nie zajęła się Komisja Etyki Poselskiej. Sądzę, że
Stefan Niesiołowski próbuje bić swoje własne rekordy w wyrażaniu
nasyconych przemocą werbalną, agresją i cynicznym krytykanctwie
wypowiedzi. Ten sposób ekspresji jest przez media, niestety, bardzo
łatwo absorbowany. Niesiołowski przyjął taką formę "komunikowania się"
za swoją cechę charakterystyczną i jego ogólną tendencją jest to, aby w
każdej wypowiedzi znalazł się odpowiedni stopień agresji, wyjątkowej
buty i obrażania wszystkich, którzy myślą inaczej niż partia rządząca.
Po drugie, Niesiołowski po to jest w Platformie, aby stanowić taką tubę
agresji - na zasadzie kontrastu. Otóż im więcej takiego agresywnego
języka w ustach poszczególnych polityków PO, tym łagodniejszy wydaje się
Donald Tusk. Jest to zatem część pewnego marketingu politycznego. Po
trzecie, te ostatnie słowa Niesiołowskiego, w tym jego skandaliczny atak
na o. Tadeusza Rydzyka i na polski Kościół oraz próba zdefiniowania
przedstawicieli Kościoła w kategoriach ekstremistów, świadczy tylko o
jednym: Platforma podąża wyznaczoną z góry ścieżką, zmierzającą
nieuchronnie ku sojuszowi z lewicą i radykalnemu zwrotowi ku lewicowemu
elektoratowi. To jest cel koniunkturalny i czysto polityczny. Co więcej -
jak widać, politycy PO nie przebierają w środkach, aby go osiągnąć.
Teraz najważniejsze dla Platformy jest za wszelką cenę utrzymać władzę, i
aby to uczynić, nie cofnie się ona przed niezwykle agresywną formą
zwalczania - dosłownie - potencjalnych przeciwników i środowisk, które
mogą zagrażać jej hegemonii.

Politycy PO bardzo istotnie
przekraczają granice dopuszczalnej krytyki - atakują niewygodne dla
siebie grupy społeczne już nie tylko werbalnie, jak czynił i czyni to
dalej Niesiołowski, ale podejmują konkretne próby uniemożliwienia im
normalnej działalności.

- Stefan Niesiołowski pełni rolę - jak
już powiedziałem - takiej tuby, która ma "jednoczyć" wokół
antyklerykalnych haseł i obrażania opozycji lewicowy elektorat.
Platforma najwidoczniej zamierza teraz zbudować swój program wokół dwóch
elementów: walki z PiS i walki z Kościołem. Jestem pewien, że PO zdaje
sobie sprawę z tego, jak twardy jest elektorat PiS, oraz z siły
środowisk skupionych wokół Radia Maryja i pozostałych dzieł wyrosłych
przy nim. Dlatego też w określony sposób formuje walkę z tymi grupami
społecznymi - poprzez ośmieszanie i dyskredytowanie ich.

Można
odnieść wrażenie, że jednym z podstawowych celów tej ostatnio
zintensyfikowanej nagonki na Radio Maryja i polski Kościół jest
wmówienie społeczeństwu i opinii publicznej, że to są najwięksi wrogowie
Polski...

- Ostatnie wydarzenie i wpisująca się w nie wypowiedź
Stefana Niesiołowskiego pokazują dobitnie, że w postpolityce nie liczy
się wymiana argumentów - chodzi o sformułowanie pewnego przekazu, którym
zdobędzie się wyborców czy zwolenników, i utrzyma się przy władzy.
Obecny język prominentnych polityków PO nie tylko szybko zakorzenia się w
mediach i rozprzestrzenia się błyskawicznie. W konsekwencji za pomocą
takiego języka buduje się również obraz polityki bardzo szkodliwy dla
demokracji. Spokojnie można powiedzieć, że na polskiej scenie
politycznej zapanował język obłędu politycznego, którego twórcą wydaje
się partia rządząca. Warto pamiętać bardzo ważną rzecz: język jest
zawsze nośnikiem określonych wartości i pojęć.

Wicemarszałek
Sejmu chce pozbawić funkcji biskupa i profesora KUL, szef dyplomacji
wystosowuje do Watykanu notę dyplomatyczną będącą w istocie skargą na
ojca redemptorystę, lidera opozycji mają zbadać biegli psychiatrzy na
okoliczność jego rzekomej niepoczytalności. Czy Platforma już zupełnie
zrzuciła maskę?

- W pewnym sensie tak. Platforma naprawdę zrobi
wiele, żeby utrzymać swoją dominację na scenie politycznej i w mediach.
Wszystkie pozostałe, szerokie i silne grupy społeczne, które mają
odmienną wizję społeczno-polityczną niż partia rządząca, są na celowniku
- najbardziej dotyczy to Radia Maryja i Prawa i Sprawiedliwości. Byłem
zupełnie zdumiony notą dyplomatyczną MSZ do Watykanu i jestem pewien, że
nie byłem w tym zdumieniu odosobniony. Platforma najwidoczniej nie może
przełknąć faktu, że o. Tadeusz Rydzyk jest autorytetem dla całkiem
sporej grupy społecznej i aby go zdyskredytować, politycy partii
rządzącej gotowi są do poważnego nadużywania władzy. W polskiej polityce
dzieją się obecnie przerażające rzeczy. Mieliśmy do czynienia z tyloma
skandalicznymi wypowiedziami różnych polityków, europosłów, które
szkodziły wizerunkowi naszego kraju za granicą, i jakoś wówczas nikt nie
alarmował o nich w notach dyplomatycznych do jakichkolwiek państw.
Reasumując: składanie noty na polskiego obywatela do państwa
watykańskiego jest jakimś głębokim nieporozumieniem - dodatkowo obłudnym
i paradoksalnym. Cała absurdalna sytuacja ośmieszyła MSZ. Chciałbym
tylko przypomnieć jedną bardzo ważną sprawę naszym decydentom
politycznym: istota demokracji i roztropna troska o dobro wspólne
naprawdę nie polega na zwalczaniu opozycji i "niewygodnych" środowisk
oraz nękaniu adwersarzy za pomocą nadużywania prerogatyw władzy.

Dziękuję za rozmowę.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110629&typ=po&id=po05.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. Ks. bp Wiesław Mering: Znam

Ks. bp Wiesław Mering: Znam reakcję wicemarszałka Sejmu Stefana
Niesiołowskiego, który się bardzo zdenerwował moją wypowiedzią. Otóż ja
się panu Niesiołowskiemu nie wtrącam w jego motylki, ćmy ani muchy,
którymi się zawodowo zajmuje. Dlatego prosiłbym, żeby on też się nie
mieszał w sprawy związane z moimi obywatelskimi prawami

Niesiołowski odesłany do muszek


FOT. R. SOBKOWICZ

Ksiądz
biskup Wiesław Mering kłamie, ks. Federico Lombardi się boi, a ks.
prof. Józef Krukowski to chory człowiek. Kto powiedział te słowa? Nie
żaden z antyklerykałów czy działaczy lewicowych partii lub organizacji,
ale wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO), który nieraz przecież
podkreślał swój katolicyzm i przywiązanie do Kościoła. Wicemarszałka z
równowagi wyprowadził fakt, że żaden z wyżej wymienionych kapłanów nie
chciał - tak jak oczekiwała tego Platforma Obywatelska - potępić
rzekomych antypolskich wypowiedzi o. Tadeusza Rydzyka podczas seminarium
w Brukseli.


Stefan Niesiołowski był ponownie gwiazdą
programu "Kropka nad i" w TVN 24. Tym razem posunął się do spotykanej
tylko w skrajnych kręgach antyklerykalnych brutalnej krytyki i inwektyw
wobec dyrektora Radia Maryja, innych kapłanów i biskupów. Poszło o
wypowiedź o. Tadeusza Rydzyka CSsR w Brukseli. Zinterpretowano ją jako
"wypowiedź antypolską" i choć o. Tadeusz Rydzyk wyjaśnił dokładnie swoje
słowa i pokazał, na czym polegała medialna manipulacja w sprawie jego
wypowiedzi, to wicemarszałek Stefan Niesiołowski "wie swoje" i po
swojemu także zareagował.
W wywiadzie nie zabrakło ataków na
założyciela i dyrektora Radia Maryja. - Rydzyk nie jest żadnym "ojcem",
tylko politykiem. Jakim ojcem? Nie wiem, czyim ojcem - stwierdził w
swoim "eleganckim" i "pełnym kultury" stylu Niesiołowski. A potem było
już tylko lepiej. Najbardziej dostało się ks. bp. Wiesławowi Meringowi,
ordynariuszowi diecezji włocławskiej, który stanął w obronie o. Tadeusza
Rydzyka. Z tego samego powodu wicemarszałek skrytykował ks. abp. Józefa
Michalika, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. - I teraz go
niektórzy biskupi bronią. Jakiś biskup Mering. To jest biskup? To jest
festiwal hipokryzji biskupa Meringa. Po co taki biskup w ogóle
potrzebny? Po co jest biskup, który kłamie? - mówił Niesiołowski. - W
Episkopacie jest niezła kolekcja takich biskupów od Radia Maryja. Proszę
zapytać biskupa Michalika, biskupa Meringa, jeszcze paru. Nie wiem,
czym biskupowi Michalikowi imponuje Tadeusz Rydzyk. Jeśli Kościół w
Polsce kiedyś straci powołania, straci inteligencję i młodzież, to niech
podziękuje tym biskupom i Tadeuszowi Rydzykowi - stwierdził w innym
momencie wicemarszałek.
Dostało się także rzecznikowi Stolicy
Apostolskiej ks. Federico Lombardiemu, który, przypomnijmy, powiedział,
że Watykan nie będzie odnosił się do wypowiedzi dyrektora Radia Maryja,
bo była to prywatna wypowiedź. Zdaniem Niesiołowskiego, to dowód na brak
odwagi ks. Lombardiego. - Ksiądz Lombardi też źle powiedział, bo się
boi. Boi się biskupa Meringa, boi się awantur. Kościół zapłaci wielką
cenę za takich jak biskup Mering, jak ks. Lombardi. Kościół zapłaci taką
cenę jak za pedofilię. I za Rydzyka, i Radio Maryja zapłaci - atakował
polityk PO.
Brutalny atak został także skierowany na ks. prof. Józefa
Krukowskiego z KUL, który m.in. na łamach "Naszego Dziennika"
tłumaczył, dlaczego nota MSZ do Watykanu w sprawie wypowiedzi o.
Tadeusza Rydzyka była posunięciem pozbawionym sensu. - To jest chory
człowiek. Chory z nienawiści człowiek, który powinien zdjąć sutannę,
zapisać się do PiS, pójść sobie pod ten krzyż i namiot i tam głosić te
brednie. To profesor jest? Pozbawić funkcji! To świetnych specjalistów
kształci KUL. Pogratulować. (...) To jest kompletny nieuk, niegodny w
ogóle chyba noszenia sutanny - tak cenionego naukowca z ogromnym
dorobkiem, jakim jest ks. prof. Krukowski, ocenia wicemarszałek
polskiego Sejmu.
- Znam reakcję wicemarszałka Sejmu Stefana
Niesiołowskiego, który się bardzo zdenerwował moją wypowiedzią. Otóż ja
się panu Niesiołowskiemu nie wtrącam w jego motylki, ćmy ani muchy,
którymi się zawodowo zajmuje. Dlatego prosiłbym, żeby on też się nie
mieszał w sprawy związane z moimi obywatelskimi prawami. Ja również,
jako biskup, mam prawo powiedzieć, co sądzę o danej sprawie. Nie po to
zostałem biskupem, żeby się obawiać wypowiadać swoje poglądy - mówi w
rozmowie z "Naszym Dziennikiem" ks. bp Wiesław Mering. Podkreśla też, że
reakcja na słowa dyrektora Radia Maryja jest niewspółmierna. - Jak
można na pojedynczego obywatela wytaczać tego typu działa? Jak można,
metodami administracyjnymi, próbować zastraszyć jednego z obywateli
Polski? Nie mogę się z tym zgodzić. Mnie to irytuje, denerwuje i bardzo
mi przeszkadza. To jest taka sytuacja: jak długo będę mówił to, co jest
zgodne z polityczną poprawnością, to wszystko jest w porządku. Natomiast
kiedy się odważę w czymś skrytykować, wbrew panującym trendom i opiniom
szerzonym przez środki przekazu, to natychmiast będę oskarżony -
stwierdził ks. bp Mering.
Katolicki Uniwersytet Lubelski nie kryje
zdumienia słowami wicemarszałka Niesiołowskiego. Rzecznik prasowy KUL
Radosław Hałas w przesłanym do naszej redakcji stanowisku napisał: "Po
zapoznaniu się z nagraniem mogę jedynie stwierdzić, że słów
Wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego, skierowanych pod adresem
ks. prof. Józefa Krukowskiego, wieloletniego pracownika KUL, osoby o
uznanym autorytecie, nie sposób komentować. W debacie publicznej,
zwłaszcza z udziałem wysokich przedstawicieli władzy ustawodawczej, nie
powinno być miejsca dla tak obraźliwego języka".

Krzysztof Losz

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110629&typ=po&id=po07.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. List do Episkopatu opublikował ks Isakowicz-Zaleski

http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=4410

Apel do Episkopatu w sprawie języka nienawiści 2011-06-29

List otwarty.

Olsztyn , 27 czerwiec 2011 r.

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski

Arcybiskup Józef Michalik

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. TVN24 i PAP szaleją -

Nuncjusz u premiera. Rozmowa o Rydzyku


W kancelarii premiera odbędzie się spotkanie szefa rządu Donalda
Tuska z nuncjuszem apostolskim w Polsce Celestino Migliore, głównie w
sprawie o. Tadeusza Rydzyka

-------------------------------------------------------------------


Tusk rozmawia z nuncjuszem apostolskim ws. o. Rydzyka

10:27

SPOTKANIE W KANCELARII PREMIERA

Tusk rozmawia z nuncjuszem apostolskim ws. o. Rydzyka

Szef
rządu Donald Tusk rozmawia z nuncjuszem apostolskim w Polsce Celestino
Migliore. Spotkanie głównie poświęcone jest sprawie...czytaj dalej »


Nie wiedzą oficjalnie o czym jest rozmowa, a może nuncjusz przyszedł spytać sie Tiuska, dlaczego Niesiołowski lżył go w TVN24? A ?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. Szef rządu Donald Tusk

Szef rządu Donald Tusk rozmawiał z nuncjuszem apostolskim w Polsce Celestino Migliore. Spotkanie częściowo dotyczyło o. Rydzyka. - Rozmawialiśmy o wielu sprawach, także o wypowiedzi o. Rydzyka. Jesteśmy przekonani, że jest czas zamknąć karty w duchu odpowiedzialności każdej ze stron - powiedział abp. Migliore po spotkaniu.

http://www.tvn24.pl/-1,1708639,0,1,tusk-z-nuncjuszem-o-o-rydzyku-czas-za...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Selka

13. Marylko - błąd - brak słów w piśmie do KRRiT:

Jeden z dolnych akapitów (po czerwonym linku "Apel do....")



"Dezinformacja i pomówienia TVN24 powielane przez kilka...... ?????......., spowodowały takie zagraniczne reakcje, na które w dniu 28 czerwca powołuje się TVN24 i to jest dopiero skandal i mieszanie się do spraw wewnętrznych Polski."

Reszta O.K.
[a najważniejsze, ostatnie zdanie pisma :))]

Selka

avatar użytkownika Maryla

14. Selka

dzięki, nie poprawiłam na portalu, ostatecznie to zdanie poszło w wersji wysłanej :

"Dezinformacja i pomówienia TVN24 spowodowały takie zagraniczne reakcje, na które w dniu 28 czerwca powołuje się TVN24 i to jest dopiero skandal i mieszanie się do spraw wewnętrznych Polski."

A mnie najbardziej się podobał komunikat zelżonego przez Niesiołowskiego nuncjusza:

"Rozmawialiśmy o wielu sprawach, także o wypowiedzi o. Rydzyka. Jesteśmy przekonani, że jest czas zamknąć karty w duchu odpowiedzialności każdej ze stron - powiedział abp. Migliore po spotkaniu."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Selka

15. @ O.K.

A zdanie nuncjusza - super :))

Selka

avatar użytkownika Maryla

16. hłe, hłe Radek "wezwał na dywanik"


Premier Donald Tusk i nuncjusz apostolski abp
Celestino Migliore spotkali się dzisiaj, by rozmawiać m.in. o wypowiedzi
o. Tadeusza Rydzyka. - Rozmawialiśmy o wielu sprawach, także o tej
sprawie (wypowiedzi o. Rydzyka - red.), dlatego jesteśmy przekonani, że
jest czas zamknąć karty w duchu odpowiedzialnosci każdej ze stron -
powiedział abp Migliore dziennikarzom po spotkaniu.

Także w komunikacie Centrum Informacyjnej Rządu można przeczytać, że
podczas spotkania poruszono kwestię noty dyplomatycznej Ministerstwa
Spraw Zagranicznych w sprawie wypowiedzi o. Tadeusza Rydzyka.

W komunikacie napisano także, że premier i abp Migliore podkreślali
podczas spotkania, jak doskonałe stosunki łączą Polskę i Stolicę
Apostolską. - Abp Migliore wyraził nadzieję, że zbliżająca się
Prezydencja Polski w Radzie UE zakończy się sukcesem naszego kraju -
napisano w komunikacie.

Abp Migliore podkreślił z kolei po spotkaniu z premierem, że odbyło się
ono w dniu uroczystości świętych apostołów Piotra i Pawła, który jest
dniem szczególnej łączności całego Kościoła z następcą św. Piotra.

Za pośrednictwem abp Migliore szef polskiego rządu przekazał papieżowi
Benedyktowi XVI życzenia z okazji 60. rocznicy jego święceń kapłańskich.

Joseph Ratzinger został wyświęcony na kapłana 29 czerwca 1951 roku w
katedrze we Fryzyndze.

Do spotkania Tuska z nuncjuszem apostolskim doszło z inicjatywy szefa
MSZ Radosława Sikorskiego.
W sobotę polski MSZ wystosował do Stolicy
Apostolskiej notę dyplomatyczną w sprawie wypowiedzi Rydzyka.


------------------------------------------------------------------

niech te dożynacze watah i inne dyplomatołki przestana kompromitować Polskę !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. dokładny komunikat, nie manipulowany przez media

w Polsce

Tagi: spotkania premiera
W dniu uroczystości świętych apostołów Piotra i Pawła, premier Donald Tusk spotkał się z Jego Ekscelencją ks. abp. Celestino Migliore, Nuncjuszem Apostolskim w Polsce. Spotkanie miało charakter kurtuazyjny i odbyło się z inicjatywy strony polskiej.

Za pośrednictwem abp. Migliore, szef polskiego rządu przekazał papieżowi Benedyktowi XVI życzenia, z okazji 60. rocznicy jego święceń kapłańskich. Joseph Ratzinger został wyświęcony na kapłana 29 czerwca 1951 roku w katedrze we Fryzyndze.

Premier Tusk i abp. Migliore podkreślili doskonałe stosunki łączące Polskę i Stolicę Apostolską. Abp. Migliore wyraził nadzieję, że zbliżająca się Prezydencja Polski w Radzie UE zakończy się sukcesem naszego kraju.

Rozmówcy poruszyli także kwestię noty dyplomatycznej Ministerstwa Spraw Zagranicznych w sprawie wypowiedzi o. Tadeusza Rydzyka.

Uroczystość świętych apostołów Piotra i Pawła, obchodzona 29 czerwca, jest dniem szczególnej łączności całego Kościoła z następcą św. Piotra.

http://www.premier.gov.pl/centrum_prasowe/wydarzenia/premier_spotkal_sie...

ZOBACZCIE ROZKŁAD AKCENTÓW I WAŻNOŚĆ PROBLEMÓW

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. TVN24 nadal szczuje, Monika Olejnik , a teraz Sekielski

funkcjonariusz Sekielski dostał zlecenie na o.Rydzyka, materiał godny produkowanych w PRL-u. Ach, te praktyki u Urbana !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. Konstytucja chroni także ojca

Konstytucja chroni także ojca Tadeusza Rydzyka

Prof. Krystyna Pawłowicz (2011-06-30)

Minister Radosław Sikorski nadużył instytucji noty dyplomatycznej do
prywatnej, wewnętrznej walki z opozycją. Nota miała wywołać ze strony innego
państwa działania "uciszające" o. Tadeusza Rydzyka. Miała sprowokować Benedykta
XVI do "załatwienia problemu o. Rydzyka". Posunięcie polskiego resortu spraw
zagranicznych świadczy także o braku szacunku i lekceważeniu Ojca Świętego,
którego potraktowano jak chłopca do bicia czy chłopca na posyłki obecnych
polskich władz w ich rozprawie z polską opozycją i aktywną grupą polskich
katolików.




Artykuł 54 Konstytucji RP zapewnia każdemu, nie wyłączając osób duchownych, w
tym o. Tadeusza Rydzyka, "wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i
rozpowszechniania informacji". Z kolei art. 32 głosi, iż "wszyscy są wobec prawa
równi", "mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne" oraz że "nikt
nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z
jakiejkolwiek przyczyny".

Obywatel Rzeczypospolitej o. Tadeusz Rydzyk, zaproszony do Brukseli na
konferencję na temat odnawialnych źródeł energii jako osoba, która z własnego
doświadczenia zna problemy związane z rozwojem i utrudnieniami dotyczącymi
geotermii w Polsce, nie wygłosił kazania w sprawach wiary, Kościoła i jego
dogmatów, lecz referat o trudnościach w konkretnej sprawie, z jaką się boryka
inicjatywa gospodarcza toruńskiej geotermii. Mówił o przeszkodach, jakie władze
państwowe stawiają temu przedsięwzięciu. Przedstawiał konkretne dowody, pisma i
tym podobne dokumenty, jak to się zwykle czyni na merytorycznych zebraniach.



Te metody są totalitarne

Obywatel RP, także we "wspólnej Europie", która tego typu działania popiera, ma
prawo do wolnego przedstawienia faktów, informacji i związanych z nimi poglądów
własnych. Obywatel RP, korzystający z konstytucyjnej wolności słowa i równości,
miał prawo wyrażenia swych odczuć i choćby ostrej w słowach (ale przecież nie
wulgarnej typu "dureń", "idiota", "dyplomatołek", "faszysta", "nekrofil" i wiele
innych określeń będących w arsenale środowisk rządzących) oceny traktowania jego
geotermalnych inicjatyw przez polską administrację, która jest częścią szeroko
rozumianej administracji unijnej. Miał prawo na podstawie przedstawianych faktów
ocenić sytuację z jego perspektywy jako "skandal". Miał prawo stwierdzić, iż
grupa organizatorów geotermii (działających zresztą głównie na użytek uczelni
toruńskiej mającej obniżyć koszty jej utrzymania) "czuje się wykluczona". Miał
prawo subiektywnie twierdzić, iż "jesteśmy dyskryminowani", za czym przemawiają
przecież powszechnie znane działania władz wobec działań o. Tadeusza Rydzyka.
Miał w końcu pełne konstytucyjne prawo określić całą sytuację słowami: "to jest
totalitaryzm". Totalitaryzm, według słownika, to taki system organizacji
państwa, który głęboko ingeruje we wszelkie obszary życia społecznego,
gospodarczego, politycznego czy kulturalnego w celu zachowania nad nimi
kontroli. To system wykluczeń i przeszkód, dyskryminacji i barier
administracyjnych i politycznych. Czy więc obywatel Rzeczypospolitej na
merytorycznej konferencji gospodarczej we "wspólnej Europie" nie może na
określenie konkretnych szykan administracyjno-gospodarczych dotykających go w
Polsce użyć sformułowania "to jest totalitaryzm"? Czy wypowiedzi o naruszeniach
prawa w Polsce poza jej granicami "psują wizerunek" Polski czy raczej tych,
którzy to prawo naruszają? To dlaczego rząd polski nie składa not, nie
protestuje na liczne skargi przeciwko Polsce kierowane przez obywateli polskich
np. do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu? Dlaczego "państwo polskie nie
reaguje" notami, gdy niektóre środowiska skarżą Polskę o naruszenia prawa
unijnego do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu? Wyroki przez te Trybunały
wydawane przecież też "psują" wizerunek Polski, a władze nie ścigają adresatów
skarg i nie insynuują im "narastającego poczucia bezkarności", nie szykanują za
"szkodzenie interesom Polski".



Zła wola i manipulacje

Przy okazji należy przypomnieć, że rzecznik MSZ w swych wystąpieniach
publicznych nie powinien dezinformować opinii publicznej w Polsce co do treści
wystąpienia o. Tadeusza Rydzyka w Brukseli, który nie mówił, że "Polska jest
krajem niecywilizowanym i totalitarnym". Mówił jedynie, że konkretna, opisywana
przez niego sytuacja administracyjnych utrudnień ze strony władz "jest
totalitaryzmem", jest - skoro znamy sens tego słowa - sytuacją eliminowania
środkami administracyjno-policyjnymi z życia społecznego, gospodarczego czy
kulturalnego. Nota MSZ do Państwa Watykańskiego jest tylko kolejnym dowodem tego
zastraszającego totalitaryzmu. Nota zresztą wyrywała z kontekstu i przeinaczała
sens wypowiedzi o. Tadeusza Rydzyka, zmieniając jej istotę w treści szczujące na
ich autora i mające go ośmieszyć oraz poniżyć w oczach adresata noty - Ojca
Świętego. Ojciec Tadeusz Rydzyk mówi też, iż "Polską nie rządzą Polacy, bo nie
mają polskich serc, i nie o krew tu chodzi, tylko o to, że nie mają polskich
serc". Jest to oczywista, zrozumiała przenośnia i tylko przy dużym natężeniu
złej woli i po wyjęciu słów z kontekstu można wmawiać innym, iż jest to
wypowiedź ksenofobiczna.

Nota w prawie międzynarodowym jest efektem oficjalnego powiadomienia innego
państwa o jakimś wydarzeniu czy fakcie, z którym prawo międzynarodowe wiąże
określone skutki prawne. Na przykład nota o wystąpieniu z organizacji
międzynarodowej, nota o utworzeniu jakiegoś państwa itp. W omawianym przypadku
instytucja noty została nadużyta do prywatnej, wewnątrzpolskiej walki z
opozycją. Szybka odpowiedź rzecznika Stolicy Apostolskiej przywróciła miarę
rzeczy i ostudziła rozkręcane nastroje histerii. Rzecznik odpowiedział, iż
wypowiedź o. Tadeusza Rydzyka w Brukseli na temat jego problemów z polskimi
władzami w sprawach toruńskiej geotermii nie dotyczyła spraw Stolicy
Apostolskiej ani polskiego Kościoła.

Rzecz oczywista, ale czy trzeba było notami dyplomatycznymi w tej sprawie "psuć
wizerunek Polski"?



Premier powinien przeprosić

Nie bez znaczenia dla określenia, w jakim systemie żyjemy, jest też postępowanie
premiera. Otóż w jakim państwie premier rządu, nie mając żadnych podstaw
prawnych, publicznie insynuuje prywatnej osobie lub instytucji, iż mają one
"poczucie wszechmocy w Polsce" (skąd premier zna wewnętrzny stan jakiegoś
obywatela), że mają one "poczucie narastającej bezkarności"? W jakim kraju
premier publicznie określa - bez żadnych podstaw - iż czyjeś postępowanie to
"typ działań i zachowania budzące zasadnicze wątpliwości"? W jakim kraju premier
może publicznie, gołosłownie, nie mając podstaw, zarzucać obywatelowi swego
państwa i przedsięwzięciom utworzonym z jego inicjatytwy "postępowanie nie
zawsze zgodne z regułami, zgodne z prawem"?

Są to pomówienia mające poniżyć i odebrać wiarygodność pomawianemu. W zderzeniu
z premierem nadużywającym swej władzy, przy braku realnych mechanizmów
rozliczających władzę, obywatel Rzeczypospolitej, jakim jest np. o. Tadeusz
Rydzyk, jest bezbronny. Może czuć się dodatkowo zagrożony słowami premiera, iż
urzędnicy polscy "nie będą już więcej pobłażać naruszeniom prawa czy dobrych
obyczajów", zwłaszcza że, jak w "Procesie" Franza Kafki, oskarżający nie
precyzują, jakie prawa naruszono oraz które i czyje "dobre obyczaje".

Jeśli premier posiada wiedzę o przestępstwach środowisk związanych z o.
Tadeuszem Rydzykiem, powinien powiadomić prokuraturę, jeśli takiej wiedzy nie
ma, to za bezpodstawne pomówienia na poniedziałkowej konferencji prasowej w
Gdańsku powinien przeprosić, czego oczywiście nie zrobi. Więc w jakim kraju
żyjemy i czy polska Konstytucja chroni też o. Tadeusza Rydzyka?



 

Prof. Krystyna Pawłowicz
 
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=26468

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. Ojciec Rydzyk w Brukseli. depesze PAP - MANIPULACJE

http://lubczasopismo.salon24.pl/tradycje/post/319972,ojciec-rydzyk-w-bru...

Ciekawy jestem, ile osób, zabierających
głos w sprawie wizyty o. Tadeusza Rydzyka w Brukseli, przeczytało
uważnie depesze PAP, od których sprawa się zaczęła. Jeden na tysiąc
komentujących? Jeden na dziesięć tysięcy? Jeden na sto tysięcy? Jeden na
milion? Mnie się wydaje, że ta ostatnia liczba jest najbliższa prawdy.
Uwzględniam tu oczywiście nie tylko komentarze prasowe, radiowe,
telewizyjne i internetowe, ale także te wygłaszane przez zwykłych
Polaków w domach, na przystankach i dworcach, w autobusach i pociągach, w
pracy. 

Są dwie depesze PAP na temat pobytu o.
Rydzyka w Brukseli w dniu 21 czerwca 2011 r. Jego autoryzowane
wypowiedzi zaznaczone są pogrubioną kursywą.

Depesza PAP z godz. 18.19

Pierwsza depesza pochodzi z godz. 18.19 i
zatytułowana jest "O. Tadeusz Rydzyk na seminarium ws. odnawialnej
energii". Informuje o tym, że "w brukselskiej siedzibie PE odbyło się
seminarium poświęcone klimatowi, zrównoważonemu rozwojowi i odnawialnej
energii, w tym energii odnawialnej". Jego organizatorem był Marek
Gróbarczyk, eurodeputowany PiS. Uczestniczyło w nim ok. 30 osób. Oprócz
Polaków byli to naukowcy z Ukrainy i Estonii. Jednym z uczestników był
"ojciec Rydzyk, który odpowiadając na zaproszenie organizatorów
seminarium po raz pierwszy odwiedził instytucje unijne w Brukseli,
gorąco namawiał do korzystania z odnawialnych źródeł energii". 

Z depeszy wynika, że dziennikarza PAP
nie było na sali podczas wystapienia o. Rydzyka. Rozmawiał z nim dopiero
po zakończeniu seminarium. Dziennikarz zacytował następujący fragment
jego wypowiedzi: "Trzeba zobaczyć i uczyć się od innych,
proszę zobaczyć, co dzieje się w UE, proszę zobaczyć np. Niemców. Jestem
zachwycony tym, co robią właśnie w polityce ochrony środowiska,
odnawialnych źródeł. To niesamowita sprawa, z której należy wziąć
przykład
".

Resztę wypowiedzi o. Rydzyka autor depeszy PAP streścił następująco: "Jak podreślił, Polska ma "o wiele większe możliwości naturalne" niż Niemcy. "Ok.
80 proc. Polski leży na gorących źródłach, a Niemiec ok. 20 proc. I
proszę zobaczyć, ile robi się w Niemczech, a ile robi się w Polsce
".

Depesza PAP z godz. 22.07

Druga depesza zamieszczona została w
serwisie PAP o godz. 22.07. Nosi tytuł: "Wiceszef frakcji konserwatystów
w PE krytykuje wizytę o. Rydzyka". Zgodnie z tytułem, powodem jej
napisania było oświadczenie przesłane PAP przez brytyjskiego
eurodeputowanego Timothy Kirkhope'a. Połowę jej treści, stanowi depesza z
godz. 18.19. Dodatkowo znajdują się następujące informacje:

  1. Streszczenie oświadczenia brytyjskiego eurodeputownego: "Wiceszef
    frakcji konserwatystów w PE (EKR) Brytyjczyk Timothy Kirkhope
    skrytykował wizytę w PE o. Tadeusza Rydzyka na zaproszenie PiS. "Nie
    znam osobiście ojca Rydzyka, ale znam niektóre z jego bardzo
    kontrowersyjnych wypowiedzi" - powiedział w przesłanym PAP oświadczeniu
    Kirkhope. "PE nie może być miejscem, żeby promować interesy ludzi o
    poglądach ksenofobicznych i homofobicznych, jakie głosi ojciec Rydzyk" -
    dodał. Wiceszef frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (do
    której należą europosłwie PiS I PJN) zapewnił też, że nie został
    powiadomiony o przyjeździe ojca Tadeusza Rydzyka na seminarium
    poświęcone energii odnawialnej i geotermalnej".
  2. Relacja z wystąpienia o. Rydzyka, którego dziennikarz PAP nie
    słuchał: "Podczas seminarium o energii o. Rydzyk skarżył się na obcięcie
    finansowania jego inwestycji przez rząd Polski i Danutę Huebner". "Jak
    relacjonowały PAP osoby uczestniczące w seminarium redemptorysta z
    Torunia skrytykował decyzję obecnego rządu o rozwiązaniu w 2007 roku
    umowy podpisanej przez rząd PiS z fundacją Lux Veritatis o przyznaniu
    dotacji państwowych na odwierty geotermalne w Toruniu. Skarżył się na
    dyskryminację w Polsce. To skandal, czujemy się wykluczani, jesteśmy
    dyskryminowani, to totalitaryzm - mówił". 
  3. Wypowiedź o. Rydzyka dla PAP po zakończeniu seminarium: "To co jest w Polsce, to jest dramat, draństwo najdelikatniej mówiąc, to jak niecywilizowany kraj" - powiedział w rozmowie z PAP po seminarium ojciec Rydzyk. "Tragedią Polski jest to, że od 1939 r. Polską nie rządzą Polacy - dodał. - Nie chodzi tu o krew ani przynależność. Oni nie kochają po polsku, nie mają serca polskiego". 
  4. Opis okoliczności cofnięcia dotacji przez rząd Tuska dla fundacji
    Lux Veritatis: "Krytyka ze strony o. Rydzyka nie ominęła sekretarza
    stanu w ministerstwie środowiska w 2007 r. Stanisława Gawłowskiego.
    Według kopii notatki służbowej ministerstwa z 7 grudnia 2007 roku, którą
    rozdawał podczas seminarium sam o. Rydzyk, Gawłowski miał uznać "fakt
    braku uruchomienia umowy z Fundacją Lux Veritatis (prowadzoną przez o.
    Rydzyka i która uczestniczyła w odwiertach - PAP) oraz związanego z nią
    aneksu za okoliczność korzystną z punktu widzenia interesów państwa". Z
    notatki wynika , że Gawłowski zalecił wtedy "zbadanie możliwości
    wypowiedzenia" fundacji dotacji z budżetu państwa. Notatka dotyczyła
    spotkania, które odbyło się 5 grudnia 2007 roku między wiceministrem
    Gawłowskim i przedstawicielami Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i
    Gospodarki Wodnej odpowiedzialnego za zarządzanie środkami unijnymi i
    dotyczyło wniosku fundacji Lux Veritatis o zwiększenie dotacji na
    odwiert geologiczny w Toruniu". 

Analiza depesz 

  1. Tadeusz Rydzyk nie występował na brukselskim seminarium jako
    zakonnik, redemptorysta, dyrektor Radia Maryja lecz obywatel RP, prezes
    fundacji Lux Veritatis, biznesmen, ekspert w zakresie wykorzystania wód
    geotermalnych. 
  2. Dziennikarz PAP, który napisał depesze, nie słuchał jego
    wystąpienia podczas seminarium. Informacje na ten temat ma z drugiej
    ręki. Na podstawie anonimowych relacji przypisał mu użycie słowa
    "totalitaryzm". Ponieważ nie ma świadka, który potwierdziłby, że o.
    Rydzyk go użył, przypisywanie mu tego jest niedopuszczalne. Nawet jeśli
    by go wypowiedział, to koniecznie trzeba ustalić kontekst jego użycia. W
    żaden sposób nie wynika z depeszy PAP, że o. Rydzyk nazwał totalitarnym
    polskie państwo. Każdy, kto tak twierdzi jest kłamcą. Chciałbym ponadto
    zwrócić uwagę, że istnienie w Polsce organizacji i tendencji
    totalitarnych jest powszechnie uznawane za prawdę przez salonowych
    dziennikarzy. Przypisują oni totalitarny faszyzm Prawu i
    Sprawiedliwości. Jego rzekomymi objawami są m.in. marsze z pochodniami
    na Krakowskim Przedmieściu, upamiętniające tragedię smoleńską. Może
    mówiąc o totalitaryzmie, o. Rydzyk miał na myśli praktykę działania PiS?
  3. Krytyka państwa polskiego przez o. Rydzyka w pierwszej depeszy brzmiała: "Ok.
    80 proc. Polski leży na gorących źródłach, a Niemiec ok. 20 proc. I
    proszę zobaczyć, ile robi się w Niemczech, a ile robi się w Polsce
    ".
    Z tego co wiem, w publicznej dyskusji nikt nie zarzucił o. Rydzykowi,
    że jest to nieprawda. Przyjmuję zatem, że miał rację. Jeśli tak, to
    powinien być pochwalony za to, ze zwrócił na to uwagę.
  4. W drugiej depeszy Polski jako państwa dotyczy następujące zdanie: "To co jest w Polsce, to jest dramat, draństwo najdelikatniej mówiąc, to jak niecywilizowany kraj".
    Jest to niewątpliwie ostra krytyka, ale czy niedopuszczalna? Ta opinia
    wynika z tego, że polskie państwo (czyli rząd Tuska) pozbawił z powodów
    politycznych fundację Lux Veritatis pochodzących z UE środków na
    prowadzenie odwiertów geotermalnych. Te fundusze były uwzględnione w
    biznesplanie inwestycji. Fundacja została z rozgrzebaną inwestycją. Być
    może zainwestowane pieniądze pójdą na marne. Czy to nie dowód na to, że
    Polska normalnym, cywilizowanym krajem nie jest?
  5. Najbardziej kontrowersyjny jest następujący fragment wypowiedzi o. Rydzyka: "Tragedią Polski jest to, że od 1939 r. Polską nie rządzą Polacy. Nie chodzi tu o krew ani przynależność. Oni nie kochają po polsku, nie mają serca polskiego". Przed
    jej automatycznym potępieniem, proszę się nad nią zastanowić. Wynika
    ona ze specyficznego rozumienia polskości przez o. Rydzyka. Nie
    podejmuję się tutaj tego rozumienia definiować. Proszę o to spytać jego
    samego. Jednak z tej wypowiedzi wynika, że nie ma dla niego znaczenie
    pochodzenie narodowościowe ("nie chodzi o krew") oraz obywatelstwo ("nie
    chodzi o przynależność"). Po rozebraniu na części
    pierwsze wypowiedź nie brzmi już tak kontrowersyjnie. Warto tu jeszcze
    zwrócić uwagę, że najgłośniej przeciwko niej protestowali ci, którzy jak
    diabeł święconej wody boją się używać słowa "polskość". Chcą uchodzić
    nie za Polaków, ale za "Europejczyków" i "obywateli świata".
  6. O. Rydzyk oskarżył dwóch urzędników, byłą komisarz UE Danutę
    Huebner i wiceministra Stanisława Gawłowskiego (nie jest to apolityczny
    urzędnik lecz prominentny działacz PO) o to, że z powodów politycznych
    pozbawili fundację Lux Veritatis środków na prowadzenie odwiertów
    geotermalnych. Wywarli oni nacisk na NFOŚiGW, aby zerwał podpisaną z nią
    umowę. Zarzuty poparł konkretnymi dowodami. Jeśli są nieprawdziwe, to
    oczekuję, że oskarżeni skierują sprawę do sądu. Warto zwrócić uwagę, że w
    publicznej dyskusji kwestia zarzutów przeciwko wysokim urzędnikom UE i
    Polski nie była w ogóle poruszana!
  7. Sprawy ojca Rydzyka by nie było, bo pierwsza depesza PAP nie
    wzbudziła żadnych kontrowersji, gdyby eurodeputowany Kirkhope nie
    nadesłał do PAP protestu przeciwko jego wizycie . To bardzo dziwny
    protest, bo Brytyjczyk o. Rydzyka na oczy nie widział, w seminarium nie
    brał udziału, nie miał pojęcia o czym on mówił. W proteście napisał
    bzdury o rzekomej ksenofobii i homofobii o. Rydzyka. Nasuwa się pytanie,
    kto go zainspirował do złożenia tego protestu. Od razu mówię, że ja nie
    wiem. Ale mam przypuszczenia. W grę wchodzą dwie osoby - Danuta Huebner
    oraz Michał Kamiński. Jeśli Kirkhope był eurodeputowanym już
    w poprzedniej kadencji, to na pewno zna Huebner, gdyż była komisarzem UE
    i jego koleżanką z tej samej  frakcji parlamentarnej.
    Zapewne oburzyły ją oskarżenia wygłaszane przez o. Rydzyka podczas
    seminarium. Kamiński był do niedawna szefem frakcji EKR czyli blisko
    współpracował z brytyjskim wiceszefem. W tej chwili jest najzaciętszym
    wrogiem PiS-u, autorem koncepcji budowy kordonu wokół tej partii. Żeby
    zaszkodzić swemu dawnemu ugrupowaniu jest gotów sięgnąć po każdy
    środek. Mam nadzieję, że znajdzie się w Polsce dziennikarz, który zada
    Huebner i Kamińskiemu pytanie o to, czy inspirowali Kirkhope'a do
    złożenia kuriozalnego protestu. Bo to, że ktoś za tym stoi, jest pewne.
  8. Bardzo ciekawą kwestią jest, czy PAP zdecydował się zamieścić drugą
    depeszę z powodów merytorycznych (dziennikarze dotarli do nowych
    informacji), czy też politycznych (ktoś na dziennikarzy wywarł nacisk,
    aby ostrzej potraktowali o. Rydzyka). Pretekstem do jej napisania jest
    protest Kirkhope'a, ale można go było zamieścić w krótkiej depeszy. PAP
    wybrał inne rozwiązanie. Chciałbym wierzyć, że redaktorzy nie
    sprzeniewierzyli się etyce dziennikarskiej.

Sprawa ojca Rydzyka jest kolejnym przykładem, na jak żenująco niskim
poziomie toczy się debata publiczna w Polsce. Oskarżyciele redemptorysty
manipulują faktami i wypowiedziami. Znowu piorą Polakom mózgi.
                                                                                               

http://prawdawoczykole.salon24.pl/320304,ojciec-rydzyk-w-brukseli-cz-2-m...

Relacjonując wizytę ojca Tadeusza
Rydzyka w Brukseli i opisując reakcje na nią ze strony polskich i
zagranicznych polityków, Polska Agencja Prasowa dopuściła się rażących
uchybień.

Ojciec Rydzyk uczestniczył 21 czerwca w
seminarium na temat energii odnawialnej, które odbyło się w brukselskiej
siedzibie Parlamentu Europejskiego. Wygłosił podczas niego referat nie
jako zakonnik lecz jako przedsiębiorca i ekspert z dziedziny
eksploatacji źródeł geotermalnych. Wszystkie informacje o wypowiedziach
o. Rydzyka podczas seminarium i po jego zakończeniu pochodzą z depesz
PAP. Przywoływano je w debacie publicznej, bo oprócz dziennikarzy PAP
nikt inny nie opisał jego pobytu.

Dwie depesze z 21 czerwca

Szczegółowa analiza treści depesz, które
stoją u źródła tzw. sprawy Rydzyka, znajduje się w mojej poprzedniej
notce. Przypominam, że PAP zamieścił dwie depesze. Pierwsza pochodzi z
godz. 18.19 i nosi tytuł: "O. Tadeusz Rydzyk na seminarium w Brukseli
ws. odnawialnej energii". Znajduje się w niej ogólna informacja o
seminarium. Wynika z niej, że dziennikarza PAP nie było na sali podczas
wystąpienia o. Rydzyka. Rozmawiał z nim dopiero po jego zakończeniu.
Dziennikarz zacytował jego wypowiedź, w której krytykował Polskę za
zaniedbywanie sprawy eksploatacji źródeł energii odnawialnej. Wg ojca
Rydzyka Polska powinna w tej dziedzinie wzorować się na Niemcach. W
późniejszej debacie na temat tzw. sprawy Rydzyka, nikt nie odnosił się
do tych wypowiedzi.

Druga depesza pochodzi z godz. 22.07 i
zatytułowana jest: "Wiceszef frakcji konserwatystów w PE krytykuje
wizytę o. Rydzyka". Jak sugeruje tytuł, napisano ją, żeby poinformować o
proteście brytyjskiego eurodeputowanego Timothy Kirkhope'a przeciwko
uczestnictwu toruńskiego redemptorysty w seminarium. Swój sprzeciw
uzasadnił on tym, że "PE nie może być miejscem, żeby promować interesy
ludzi o poglądach ksenofobicznych i
homofobicznych, jakie głosi o. Rydzyk". Ten fragment oświadczenia
Kirkhope'a będzie podawany w zniekształconej wersji w kolejnych
depeszach PAP. Zmienione później słowo zaznaczone jest pogrubioną
kursywą.

W depeszy znalazły się ponadto
wypowiedzi o. Rydzyka, które potępiły później sabaty czarownic w Polsce i
w Brukseli. Powstaje pytanie, czy dziennikarz PAP zamieścił je z
własnej inicjatywy, czy zrobił to dlatego, że mu to nakazano. Chciałbym
wierzyć, że etyka dziennikarska nie została w tym przypadku naruszona. 

Część z tych wypowiedzi, to fragmenty
rozmowy o. Rydzyka z dziennikarzem PAP po zakończeniu seminarium.
Rozumiem, że są one autoryzowane a nawet jeśli nie, to dziennikarz ma je
nagrane na taśmie. Ale oprócz nich autor depeszy przytoczył wypowiedź,
której nie był świadkiem. O. Rydzyk miał ją rzekomo wygłosić podczas
wygłaszania referatu. Oto ten fragment depeszy: "Jak relacjonowały PAP
osoby uczestniczące w seminarium redemptorysta z Torunia skrytykował
decyzję obecnego rządu o rozwiązaniu w 2007 roku umowy podpisanej przez
rząd PiS z fundacją Lux Veritatis o przyznaniu dotacji państwowych na
odwierty geotermalne w Toruniu. Skarżył się też na dyskryminację w
Polsce. To skandal, czujemy się wykluczani, jesteśmy dyskryminowani, to jest tortalitaryzm - mówił."  

Sposób sformułowania tego fragmentu
depeszy urąga regułom sztuki dziennikarskiej. Ostatnie zdanie wygląda
jak cytat, choć nim nie jest, bo dziennikarz tych słów nie słyszał
osobiście. Autor depeszy może się jednak bronić, że nie popełnił
nadużycia, bo słowa przypisywane o. Rydzykowi nie zostały umieszczone w
cudzysłowie. Nie ulega watpliwości, że jeśli nawet nie mamy tu do
czynienia z manipulacją, to jest to na pewno warsztatowa nieudolność.

Depesza z 22 czerwca, godz, 15.44

Jednak już w kolejnej depeszy PAP
dotyczącej tzw. sprawy o. Rydzyka, manipulacja jest niezaprzeczalna.
Nosi ona tytuł "PiS: o. Rydzyk jest dyskryminowany za krytykę rządu, a
jeden z jej fragmentów brzmi następująco: "Jak relacjonowały PAP osoby
uczestniczące w seminarium poświęconym energii odnawialnej i
geotermalnej, redemptorysta z Torunia skrytykował tam decyzję obecnego
rządu o rozwiązaniuw 2007 roku umowy podpisanej przez rząd PiS z
fundacją Lux Veritatis o przyznaniu dotacji państwowych na na odwierty
geotermalne w Toruniu. Skarżył się też na dyskryminację w Polsce. <To skandal, czujemy się wykluczani, jesteśmy dyskryminowani, to jest tortalitaryzm> - mówił."

Ostatnie zdanie tego akapitu podano w cudzysłowie, co sugeruje, że jest to cytat. I tak jest również w kolejnych depeszach PAP.

Dpesza z 22 czerwca, godz. 19.09

W tej depeszy, zatytyłowanej
"Europosłowie  PO i PSL protestują ws. o. Rydzyka w PE", podano w
zmanipulowanej formie cytat z protestu Kirkhope'a: "W oświadczeniu
wysłanym PAP, stwierdził, że PE nie jest miejscem do promowania
interesów <ludzi o poglądach antysemickich i homofobicznych, jakie głosi ojciec Rydzyk>". 

Zamiast "antysemickich" powinno być "ksenofobicznych". 

Depesza z 23 czerwca, godz.16.40

Nosi tytuł "Europosłowie PiS bronią o.
Tadeusza Rydzyka". Streszcza list polityków protestujących przeciwko
nagonce na toruńskiego redemptorystę. Ponownie znalazł się w niej
zniekształcony cytat z oświadczenia Kirkhope'a.

Znowu przypisano o. Rydzykowi słowa: "To skandal, czujemy się wykluczani, jesteśmy dyskryminowani, to jest tortalitaryzm".
Powtórzono je mimo tego, że w depeszy napisano: "Jak czytamy w liście,
słowa o. Rydzyka o niecywilizowanych, totalitarnych rządach w Polsce
wypowiedziane na seminarium w PE są <wyrwane z kontekstu dłuższej
wypowiedzi, a to wyrwanie wypacza ich sens>".

Depesza z 28 czerwca, godz. 13.37

W tej depeszy, noszącej tytuł "Bosacki:
MSZ zadowolone z przeprosin Rydzyka", znalazł się zmieniony cytat z
wypowiedzi redemtorysty podczas brukselskiego seminarium. Nie podano
źródła skąd pochodzi. Zmieniona wersja brzmi następująco: "Nie wiem,
gdzie ja żyję. W czasach komunizmu nie mieliśmy takich problemów jak
teraz, Proszę wybaczyć, ale to jest skandal i my czujemy się, nie my nie
czujemy się, my naprawdę jesteśmy dyskryminowani. Jesteśmy tutaj w
Brukseli, ja nie wiem co na to ta Bruksela, bo jesteśmy wykluczani,
dyskryminowani. To jest totalitaryzm. Ja nie żartuję. To jest
totalitaryzm".

Powstrzymam się od komentowania podanych powyżej faktów. Mówią one same za siebie.

 

 

 

 

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. Oświedczenie poselskie prof.

Oświedczenie poselskie prof. Jana Szyszko
Radio Maryja, 2011-06-30


Warszawa, dnia 30 czerwca 2011 roku

 

Prof. Jan Szyszko

Poseł PiS

 

Oświadczenie poselskie

W nocie dyplomatycznej przekazanej Stolicy Apostolskiej w dniu
25.06.2011 roku przez Polski MSZ, nawiązującej do seminarium, które
odbyło się w Parlamencie Europejskim w dniu 21.06.2011, zamieszczono
słowa: "Rząd RP prosi(...) o podjęcie działań prowadzących do
zaprzestania przez ojca Tadeusza Rydzyka wystąpień godzących w dobre
imię Polski i szkodzących Kościołowi w Polsce".

Oświadczam, że podczas pobytu w Brukseli na seminarium pt. "Klimat,
Energia Odnawialna i Zrównoważony Rozwój. Nowa Geo-Energia" w dniu
21.06.2011
Ojciec Tadeusz Rydzyk, podobnie jak i inni polscy uczestnicy seminarium
określali Polskę jako przebogaty kraj w zakresie zasobów energetycznych i
chwalili Polskę i polskie osiągnięcia na polu odnawialnych źródeł
energii, wykorzystania lasów do zmniejszania koncentracji CO2 w
atmosferze i kształcenia w kierunku zrównoważonego rozwoju.
Reprezentanci Fundacji "Lux Veritatis" wykazali, że "Geotermia Toruńska"
to wielki sukces w zakresie wykorzystania odnawialnych źródeł energii.
Możliwości wydobywcze jednego otworu eksploatacyjnego w czasie jednej
godziny sięgają 700 m3 wody o temperaturze powyżej 65 stopni Celsjusza. W
przeliczeniu na jedną dobę daje to 16 800 m3 wody. Mówiąc obrazowo
równe jest to siedmiuset wagonom wody o temperaturze około 65 stopni
Celsjusza na dobę.

Wykazano, że pozyskane ciepło może zabezpieczyć ciepłą wodę dla
całego Torunia w okresie letnim. W okresie zimowym może zapewnić ciepło
dla 20 procent mieszkańców Torunia przy cenie, zdecydowanie niższej, od
obecnie obowiązującej. Warto również podkreślić, że pozyskane ciepło to
możliwość redukcji emisji CO2 z obecnie funkcjonującego systemu
grzewczego Torunia o 40 tys. ton CO2 rocznie co tak ważne jest z punktu
widzenia, fatalnie wynegocjowanego przez rząd PO-PSL, pakietu
klimatyczno energetycznego i przyjętego
wewnątrz unijnego systemu handlu emisjami. W dniu dzisiejszym jedna tona
CO2 posiada wartość około 17 euro a według prognoz już w roku następnym
może osiągnąć poziom 40 euro. W tym świetle dziwnym jest dlaczego
obecny rząd tak sprzeciwiał się budowie Geotermii Toruńskiej,
doprowadzając w końcu do bezpodstawnego wypowiedzenia umowy finansowania
tej inwestycji przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej.

Jeszcze dziwniejszym jest to, że obecny rząd tak mocno wspiera
energię wiatrową, gdzie cena pozyskiwanej energii elektrycznej jest 2.5
raza wyższa od ceny tej energii pochodzącej ze spalania wegla kamiennego
czy też brunatnego. Podobnie dziwnym jest to, że obecny rząd zobowiązał
się, w ramach wspomnianego pakietu klimatyczno energetycznego, do
wychwytywania CO2 i składowania go w pokładach geologicznych, przy
koszcie dochodzącym, według Ministerstwa Gospodarki, do 100 euro za
jedną tonę. Zupełnie natomiast nie interesuje go to, że ten sam efekt
redukcji zawartości CO2 w atmosferze i to kilkadziesiąt razy mniejszym
kosztem, można osiągnąć wykorzystując do tego Polskie Lasy Państwowe.

Zamiast je zgodnie z prawem wykorzystać do pochłaniania CO2
rozpoczęto proces ich destabilizacji poprzez włączenie ich do sektora
finansów publicznych. To tą działalność obecnego rządu PO-PSL poddano
krytyce, gdyż nie ma ona nic wspólnego z realizacją koncepcji
zrównoważonego rozwoju, koncepcji tak ważnej zarówno dla rozwoju Polski
jak i jednoczącej się Europy.

Kończąc chcę oświadczyć, iż w żadnym wypadku wystąpienia Ojca
Dyrektora w Brukseli nie godziły w interes Polski i nie szkodziły
Kościołowi. Tego rodzaju stwierdzenie w nocie dyplomatycznej MSZ jest
obraźliwe, świadczy o braku profesjonalizmu i skutkuje zarówno
ośmieszaniem MSZ jak i Polski na forum międzynarodowym.



Pełny tekst wypowiedzi z seminarium w Brukseli w dniu 21.06.2011 zamieszczony jest na stronie internetowej
www.radiomaryja pl.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. Rykoszetem w notę Nasz

Rykoszetem w notę
Nasz Dziennik, 2011-06-30

Skierowanie noty dyplomatycznej do Watykanu przez polski rząd w sprawie
wypowiedzi o. Tadeusza Rydzyka w Brukseli dowodzi, że ekipa Tuska nie cofnie się
przed żadnym aktem samokompromitacji, jeśli dojdzie do wniosku, że może jej to
pomóc w lepszym wyniku jesiennych wyborów. Tak było z wieloma innymi
propagandowymi zadymami pod publiczkę, np. walką z mediami publicznymi o
odebranie im abonamentu, z pedofilami o ich chemiczną kastrację, z dopalaczami o
wyeliminowanie z rynku ich sprzedawców, z kibicami nazwanymi kibolami, gdy
podjęli krytykę rządu, z kupcami, związkami zawodowymi, internautami,
niezależnymi spółdzielcami, no a wcześniej z moherami, od tego zresztą zaczęło
się dzielenie Polaków na lepszych i gorszych. Hipokryzja tej ekipy nie ma sobie
równej, gdyż każdy z podnoszonych frontów walki prezentowany jest jako
przemyślany krok w kierunku społeczeństwa obywatelskiego, jako przykład siły i
determinacji rządu w godnym urządzaniu państwa.

I tak walka o odebranie abonamentu mediom publicznym zakończyła się wraz z
ich opanowaniem przez koalicję PO - PSL - SLD, a KRRiT (kierowana przez Jana
Dworaka, do niedawna członka PO) i organizacje przedsiębiorców apelują teraz o
płacenie przez firmy i obywateli abonamentu, już nie "haraczu", jak to swego
czasu powiedział premier Tusk, ale ważnego dla kultury Narodu "obywatelskiego
podatku".

Kastrowanie pedofilów zakończyło się ustawą, w myśl której osoby homoseksualne
będą mogły legalnie sprawować funkcję rodziców zastępczych i prowadzić rodzinne
domy dziecka. Ale to tylko preludium do ustawy, prawie już gotowej do
przepchnięcia przez parlament, o "związkach partnerskich" z możliwością adopcji
dziecka przez "partnera" czy "partnerkę". "Wygrana" walka z dopalaczami
zakończyła się zalegalizowaniem posiadania i zażywania narkotyków nazwanych dla
uspokojenia opinii publicznej "miękkimi", niby mniej groźnymi dla zdrowia,
dzięki czemu obliczana na 2 proc. grupa Polaków systematycznie zażywających
marihuanę powiększyła elektorat wyborczy Platformy.

Walka z "kibolami" wyrażającymi swoje niezadowolenie z polityki stadionowej
rządu, ale nie tylko, przyniosła wysokie grzywny nakładane na nich za obrazę
władz, w tym oczywiście premiera. W najnowszym filmie "Kibol" w reżyserii
Tadeusza Śmiarowskiego (autora dokumentów o robotniczych protestach w Radomiu i
Ursusie w 1976 roku) prof. Andrzej Waśko zauważa, że gdy na stadionach zaczęło
się robić bezpieczniej, a trybuny przybrały charakter prospołeczny i
patriotyczny, wtedy pojawiła się kampania walki z kibolami jako chuliganami.

Prowadzona jest pacyfikacja drobnego handlu zapoczątkowana brutalną akcją
agencji ochrony wobec KDT na placu Defilad w centrum Warszawy, ulubionej firmy
ochroniarskiej pani prezydent Warszawy i PZPN (prowokacja bydgoska na Pucharze
Polski). Po dwóch latach od pacyfikacji kupców w miejscu, gdzie stała ich hala,
nic się nie dzieje. Jedynie duży szyld reklamowy zarabia na swoją agencję, i
pewnie o to chodziło.

Przy okazji siłę i determinację warszawskiej straży miejskiej można zobaczyć na
filmie zamieszczonym w internecie. Pięciu strażników szarpie młodego sprzedawcę
truskawek, który wystawił swoje kobiałki przy wyjściu ze stacji metra
Warszawa-Centrum, i wykręca mu ręce. "Akcję" tę, prawdziwą wizytówkę liberalnych
rządów Platformy Obywatelskiej w Warszawie, zabezpieczało dwóch tajniaków i
kilku policjantów. Na szczęście przechodnie wychodzący z metra nie kryli swojego
oburzenia. Ta nowa formacja porządkowa zbyt często sięga do wzorów rodem z PRL.
Dokumentacja o tym, jak funkcjonuje na co dzień straż miejska w wielu innych
miejscach w Polsce, znajduje się dziś głównie w internecie, dlatego tak ważna
jest wolność wypowiedzi w tym jeszcze niespacyfikowanym i powszechnym medium.

Kompromitacja ministra Radosława Sikorskiego, a tym samym całego rządu wraz z
ambasador Polski przy Watykanie Hanną Suchocką, polega na tym, że jak zwykle w
przypadku wypowiedzi o. Tadeusza Rydzyka posłużono się zmanipulowanym tekstem.
To była "powtórka z rozrywki", jak w przypadku innej megamanipulacji, gdy opinii
publicznej wmówiono, że zdaniem dyrektora Radia Maryja prezydent Lech Kaczyński
jest oszustem, a jego żona czarownicą. Do dziś media nie sprostowały tego
haniebnego kłamstwa szkalującego dobre imię założyciela Radia Maryja. Ostatnia
manipulacja wypowiedzią o. Tadeusza Rydzyka miała przekonać nie tylko opinię
publiczną, ale i watykańskich dyplomatów, że osoba duchowna określa Polskę jako
kraj totalitarny. Pominięto oczywiście kontekst wypowiedzi, w której o. Tadeusz
Rydzyk mówił o wykluczaniu i dyskryminacji dzieł powstałych przy Radiu Maryja
(geotermia, WSKSiM). Mówił o rzeczach prawdziwych i oczywistych do udowodnienia,
które należy interpretować jako przejaw prześladowania, a więc także jako
przejaw totalitaryzmu w stosunku do konkretnej grupy obywatelskich inicjatyw.
Nigdy jednak nie powiedział, że Polska jest krajem totalitarnym. Niektóre media
(np. TVP Info), nie mogąc zdobyć się na obiektywizm, zaakcentowały zdanie o.
Tadeusza Rydzyka: "Jeśli ktoś mnie źle zrozumiał, to przepraszam", co też jest
manipulacją sugerującą przyznanie się do winy. W tym rzecz, że ci, którzy
konsekwentnie kontynuują walkę z "moherami", doskonale wiedzą, co robią. Jak
zwykle chodziło o skompromitowanie odważnego redemptorysty i zdobycie głosów
lewicowego, niechętnego Kościołowi elektoratu. O ile to ostatnie być może się
udało, o tyle pierwszy cel zadziałał jak rykoszet. Świadczy o tym odpowiedź
Watykanu na dyplomatyczną notę Sikorskiego.



 

Wojciech Reszczyński

 


Autor jest komentatorem w Programie 3. Polskiego Radia SA.

http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=112648

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. Żadna z rządzących przez

Żadna z rządzących przez ostatnie 20 lat ekip w Polsce nie była w stanie zahamować procesu tworzenia totalitarnego państwa

Demokracja totalitarna


FOT. M. BORAWSKI

Z
Romanem Kluską, polskim biznesmenem, twórcą firmy komputerowej Optimus,
zniszczonym przez urzędników skarbowych, rozmawia Mariusz Bober


Politycy przekonują nas, że od ponad 20 lat budujemy w Polsce wolny rynek. Skąd więc tyle megaafer z ich udziałem?
-
Wolny rynek budowaliśmy tylko na początku lat 90., mniej więcej do 1995
roku. Od tamtego czasu w Polsce zaczął się odbudowywać system
totalitarny.

Co najbardziej krępuje rozwój polskich firm?
-
Przeregulowanie państwa przez złe prawo. To ono właśnie rodzi korupcję,
zwiększa koszty państwa, a przez to potęguje ubożenie obywateli.
Dziesiątki tysięcy przepisów wzajemnie sprzecznych, wymagających w
dodatku od obywateli spełnienia różnych warunków tworzą właśnie taką
sytuację. Tylko na takich przepisach mogą żerować patologiczne
struktury, a gospodarka staje się coraz bardziej od nich uzależniona.
Złe prawo niszczy też sumienie, bo często karze za czynienie dobra.
Wystarczy tu podać przykład przedsiębiorców, przeciwko którym stosowano
wysokie sankcje karne za przekazanie niesprzedanego pieczywa ubogim.

Symbolem
tych patologii była afera Rywina i niezgoda społeczna na niejasne
zasady na styku biznesu i polityki. Coś się zmieniło od tamtej pory?

- Żadna z rządzących przez ostatnie 20 lat ekip nie była w stanie zahamować procesu tworzenia totalitarnego państwa.

Ale to Pan inicjował zmiany w rządzie PiS, proponując przepisy nazywane "Pakietem Kluski"?
-
Jednak nic z nich nie zostało wprowadzone. Były to raczej próby
zawracania kijem Wisły niż rzeczywiste działania. Laureat Nagrody Nobla
Milton Friedman napisał, że w żadnym kraju na świecie nie da się
wprowadzić istotnych zmian odbiurokratyzowania gospodarki, jeśli nie
zrobi się tego podczas pierwszych 100 dni funkcjonowania nowego rządu.
Potem każdą władzę tak wciąga machina biurokratyczna, że nie jest w
stanie przeprowadzić żadnej faktycznej reformy. Wiele przykładów
potwierdza tę regułę. Friedmanowi udało się odbiurokratyzować
amerykańską gospodarkę, gdy pełnił funkcję doradcy prezydenta USA
Ronalda Reagana, ale zrobił to właśnie podczas pierwszych 100 dni, a
działo się to przecież w tak wolnej gospodarce jak amerykańska.

Jednak
- formalnie - został w Polsce wprowadzony Pana pomysł "jednego
okienka", a także odpowiedzialność finansowa urzędników państwowych za
podejmowane decyzje...

- Jednak istota proponowanych przeze mnie
zmian polegała na tym, że obywatel dostawał te same prawa co urzędnik. Z
mojego pomysłu politycy i urzędnicy zostawili samą nazwę, która bez
spełnienia istoty niewiele daje. Dotyczy to także przepisów o
odpowiedzialności urzędników za błędne decyzje. Dlatego wprowadzone
zmiany mają jedynie charakter kosmetyczny.

Jeśli teoria
Friedmana jest prawdziwa, to znaczy, że potrzebne reformy w Polsce może
wprowadzić nowa ekipa, i to raczej przed końcem tego roku...

-
Tak, a to oznacza, że partie już musiałyby mieć gotowe rozwiązania i
pokazać je obywatelom w kampanii przed wyborami parlamentarnymi.

Widział Pan jakieś propozycje, które rzeczywiście pomogłyby polskiej gospodarce?
- Żadnych. Być może są, ale ja ich nie znam.

Każda
odpowiedzialna partia powinna mieć takie projekty. Tymczasem nasi
politycy przerzucają odpowiedzialność za katastrofalny stan finansów
państwa na światowy kryzys.

- Dobra gospodarka największe przyspieszenie uzyskuje właśnie w kryzysie...

Dlaczego?
-
Ludzie przestają wtedy kupować rzeczy gorsze i droższe, a wybierają
tylko tanie i dobre. Jeśli więc mamy wydajną gospodarkę, która dobrze i
tanio produkuje towary i świadczy usługi, to właśnie w sytuacji kryzysu
powinna ona zbierać największe żniwo... Właśnie podczas kryzysów
powstawały największe fortuny. Ale do tego trzeba mieć sprawną
gospodarkę, która umie dostosować się do potrzeb rynku, tzn. nie ciążą
na niej ograniczenia biurokratyczne.

Żałuje Pan teraz sprzedaży Optimusa?
-
Gdyby firma cały czas funkcjonowała w warunkach z początku lat 90., gdy
w Polsce działał system rynkowy, to Optimus byłby prawdziwą potęgą. Ale
firma, która chce działać uczciwie, w warunkach spętanej biurokracją
gospodarki nie radzi sobie dobrze. Dlatego przed Optimusem nie było
świetlanej przyszłości w coraz bardziej biurokratyzującej się
gospodarce.

Co tak naprawdę zniszczyło Pana firmę: złe
przepisy czy nieformalne powiązania urzędników i części biznesu,
wykorzystujące państwo i przepisy do własnych celów?

- Takie
struktury nie mają szans funkcjonować na rzeczywiście wolnym rynku. One
mogą istnieć tylko w warunkach zbiurokratyzowanej rzeczywistości. Na
prawdziwie wolnym rynku to praca i jej efekty oceniane przez klienta są
najważniejsze. Natomiast jeśli o powodzeniu w biznesie decydują relacje z
władzą, to takie struktury mają z czego żyć, muszą bowiem opłacać się
urzędnikom.

Pod koniec tego roku Optimus ma zniknąć z rynku. Polska nie potrzebuje innowacyjnych przedsiębiorstw?
-
To zniknięcie będzie pewnym symbolem naszych czasów, bo z każdym rokiem
w Polsce trudniej jest prowadzić działalność gospodarczą. Największe
sukcesy Optimusa, gdy mogliśmy rywalizować niemal z każdą firmą na
świecie, gdy zawieraliśmy na równych prawach (50/50 proc.) joint venture
z koncernem Lockheed Martin, jedną z najważniejszych firm na świecie,
to czasy niemal książkowego, wolnego rynku w Polsce. Ale niestety ten
system szybko się skończył. Państwo zaczęło drobiazgowo regulować
kolejne dziedziny życia i gospodarki. Sukces zaczął stawać się zależny
nie od solidnej pracy, ale od relacji z władzą, która udziela zezwoleń,
koncesji, itp. Tymczasem, jak wskazał już Ojciec Święty Jan Paweł II,
jeśli państwo chce wszystko uregulować, tak jak to robi w ciągu
ostatnich 20 lat, wchodząc niemal w rolę Pana Boga, to niedługo pod
piękną nazwą "demokracja" powstanie nowy totalitaryzm.

Urzędnicy
przekonują, że ograniczenia prawne są konieczne, by zapobiegać różnym
patologiom, m.in. wykorzystywaniu luk prawnych przez oszustów...

-
Jeśli prawa jest niewiele, to państwo jest w stanie zadbać o to, aby
zapisy były precyzyjne, jednoznaczne, a całe prawo spójne. Im więcej
prawa, tym więcej niejasności i sprzeczności. W Polsce do dziś
obowiązuje krótki przedwojenny kodeks handlowy i jakoś z tego powodu nie
mamy patologii. Pojawiają się one najczęściej, gdy szybko tworzy się
prawo na czyjeś zlecenie.

Jak to jest, że takie "rozdęte"
państwo nie potrafi sobie poradzić ani z własnym budżetem, ani z budową
infrastruktury publicznej, ani z zapewnieniem bezpieczeństwa obywateli
przed powodzią?

- Nikogo na świecie nie stać na to, by bardzo
wiele spraw drobiazgowo regulować. Nowe regulacje to tysiące nowych
urzędników i związane z tym koszty nowych biur, wyposażenia, samochodów,
komputerów, kosztów pracy, szkoleń, ubezpieczenia itd. W efekcie ciągle
brakuje pieniędzy, ludzie żyją ubogo, bo trzeba przede wszystkim
spłacać zobowiązania państwa. Dlatego takie państwo jest utopią. To
właśnie próbowali robić komuniści. Klasyczna teoria państwa mówi jasno,
że powinno się ono zająć sprawami najważniejszymi dla funkcjonowania
kraju, a wszystko pozostałe zostawić obywatelom.

Ta choroba nie dotyczy wyłącznie Polski, ale też wielu krajów w Europie i na świecie.
-
Ogromne zadłużenie i całkowita niewydolność to właśnie cechy tak
pomyślanego ustroju, który pod chwytliwym hasłem państwa opiekuńczego
usiłuje zajmować się wszystkim, a nie radzi sobie z niczym. Ale są w
Europie kraje, które zrywają z taką polityką: m.in. Wielka Brytania i
Węgry. To one mają szansę być w przyszłości przykładami zdrowej
gospodarki. Inne idą w kierunku Grecji i Hiszpanii.

Wystarczy więc, by stery rządów w kraju przejęły partie prawicowe?
-
Niech one nazywają się, jak chcą. Ważne, by postawiły tak jak Wielka
Brytania i Węgry na ograniczenie kosztów państwa, by unieważniły nikomu
niepotrzebne regulacje. Miejsce zlikwidowanych przepisów powinien zająć
obywatel, którego państwo nie może ograniczać w podejmowaniu etycznych
działań. Jeśli chce on np. zbudować altankę na swojej działce, to nie
trzeba mu w tym przeszkadzać, bo kupując deski, gwoździe, itp. nakręca
koniunkturę. Jeśli zaś na zbudowanie altanki potrzebuje zezwolenia, za
którym chodzi przez pięć lat, to rezygnuje budowy, obniżając
koniunkturę, bo nie kupi tych gwoździ, desek, farb itd.

Wystawia Pan druzgocącą ocenę naszej legislacji. Co mają zrobić przedsiębiorcy: dopasować się do złego prawa czy je omijać?
-
Biurokratyczne zarządzenia w postaci zezwoleń i koncesji blokują wiele
bram rozwojowych dla przedsiębiorstw. Na przykład jako rolnik nie mogę
bez pozwolenia urzędników ściąć drzewa na mojej łące, które ogranicza
wyniki hodowli. To pokazuje, jak bardzo rozdęte państwo pilnuje
rolników. Przecież to kosztuje, bo urzędnicy za darmo nie pracują, a
poprzez takie ograniczenia generują koszty także po stronie
przedsiębiorców, i to jeszcze za pieniądze podatników. To absurd! Gdybym
jako podatnik nie płacił tyle państwu za pilnowanie siebie, mógłbym
znacznie więcej płacić pracownikom, a przez to w Polsce żyłoby się
lepiej.

Wiele z tych przepisów wynika z dostosowania Polski do prawa Unii Europejskiej...
-
To nie jest do końca prawda. Przepisy unijne to tylko mała część
naszych, polskich, a w dodatku wcale nie są one najgorsze. Wystarczy
pojechać do krajów Europy Zachodniej i zobaczyć, jak funkcjonują
tamtejsze gospodarstwa rolne, a stwierdzimy, że tam nie ma podobnych do
naszych ograniczeń. Biurokracja to w dużej części polska specjalność.

Jakie moglibyśmy mieć tempo wzrostu PKB, gdyby odbiurokratyzowano państwo?
-
Na pewno nie mniejsze niż w Chinach [ok. 10 proc. w skali roku - przyp.
red.]. Przecież my mamy niezwykłe możliwości gospodarcze jako członek
Unii Europejskiej. Gdyby Polska nie była spętana biurokracją,
przedsiębiorcy mogliby w sposób niezwykły zwiększyć eksport na wielki
rynek UE, minimalizując jednocześnie koszty jednostkowe działalności.

Optimusa zaczął Pan tworzyć, mając kilka dolarów w kieszeni, w pomieszczeniu gospodarczym przy domu...
-
Obecnie byłoby to niemożliwe. Żadna mała firma nie przedrze się np.
przez przepisy wymagające certyfikacji zasilaczy do komputerów. W Polsce
certyfikaty trzeba uzyskać na każdą konfigurację komputera. Dlatego
dziś bez zaangażowania wielkiego kapitału nie byłbym w stanie w ogóle
rozpocząć działalności.

To dlatego w Polsce wciąż kuleje informatyzacja, zwłaszcza urzędów państwowych, a także brakuje dostępu do szybkiego internetu?
-
Dziś mamy tych samych przedsiębiorców, którzy z ogromną inwencją i
pracowitością budowali w Polsce nowoczesny rynek technologii
komputerowych. Wystarczyłoby więc tylko stworzyć warunki albo po prostu
nie przeszkadzać i zlikwidować masę zbędnych przepisów, a Polacy
pokazaliby, co potrafią. Obecne wysokie ceny sprzętu komputerowego oraz
internetu wynikają przede wszystkim z braku rynku. Gdybyśmy mieli
większą wolnorynkową rywalizację, wymusiłoby to niższe ceny i tańsze
usługi.

To właśnie przez ten biurokracyjno-korupcyjny układ w Polsce zamienił Pan komputery na owce?
-
Między innymi dlatego, że rolnicy są dzisiaj ostatnimi w miarę wolnymi
ludźmi. Tylko rolnik nie może być obecnie zniszczony przez urząd
skarbowy, tak jak każdy inny przedsiębiorca. I tylko rolnik ma w miarę
logiczny system opodatkowania, tzn. podatek rolny, który uniemożliwia
ingerencję urzędników skarbowych. Dlatego dziś chce się wprowadzić
podatek dochodowy także dla tej grupy ludzi. Wcale nie chodzi o to, że
rolnicy płacą niskie podatki. Gdyby tak było, wystarczyłoby podnieść
podatek rolny. Chodzi o to, żeby także rolników wciągnąć do aparatu
podatkowego zniewolenia urzędniczego. Bowiem kwestia płacenia podatku
dochodowego w dużej mierze zależy od widzimisię urzędników.

Dlaczego wybrał Pan akurat hodowlę owiec, a nie np. popularnych w Polsce krów?
-
Bo owce są jakąś szansą dla terenów górzystych, gdzie mieszkam, na
których rolnictwo - poza owcami - właściwie nie jest w stanie
rywalizować z łatwiejszym i tańszym w uprawach rolnictwem na terenach
nizinnych. Gdy podróżowałem po świecie, widziałem, jak smaczne i zdrowe
są produkty owcze - pomyślałem sobie, że my także w Polsce ich
potrzebujemy. Jagnięcina, sery i mleko owcze to najwyższa klasa
produktów spożywczych. Naukowcy dowodzą, że są to produkty, które
niezwykle korzystnie wpływają na zdrowie ludzi. Przetestowałem to na
sobie. Mimo ciężkiej pracy i wielu stresów, także wtedy, gdy władze
wtrąciły mnie do więzienia (a już wtedy byłem owczarzem), ta doskonała
żywność, która świetnie wspomaga pracę serca, pomogła wytrzymać te
trudne chwile mojemu organizmowi. Produkty owcze stymulują także
przemianę materii, pomagając zachować odpowiednią wagę i utrzymać
właściwy poziom cholesterolu. Ponadto są bardzo smaczne. Skoro tak
doskonałą żywność można wytwarzać w górach, to staram się promować to
rozwiązanie. Marzę o tym, by moje dokonania powtórzyły tysiące polskich
rolników. Wątpię jednak, czy to się uda, ponieważ biurokracja
drastycznie podnosi koszty produkcji. Obecnie tak samo jak w biznesie
trzeba dysponować ogromnymi środkami, by zacząć taką działalność.

Hodowla owiec może być znów sposobem na życie i utrzymanie dla mieszkańców terenów górskich?
-
Już jest. Dzięki mojej działalności w okolicach Nowego Sącza powstała
nowoczesna ubojnia owiec. Prowadzi ją niewielka firma rodzinna.
Korzystam z jej usług, a dzięki temu może ona służyć także innym
hodowcom. Powstaje wiele mniejszych gospodarstw i jeśli zwiększy się
skala hodowli, koszty będą spadały.

Inną metodą na zwiększenie
rolniczych dochodów może być produkcja tradycyjnego oleju rydzowego,
który służy do różnych celów, również energetycznych. Dlaczego nie
wyszedł Panu ten biznes?

- To jest wciąż mało popularna
działalność, bo państwo przeszkadza w produkcji. Dlatego ja również
musiałem zrezygnować. Zaczynałem, gdy obowiązywały jeszcze w miarę
korzystne dla rolników przepisy umożliwiające produkcję oleju rydzowego.
Ale wkrótce potem zasady zmieniły się i gdybym nadal chciał produkować
ten olej, w świetle nowego prawa stałbym się przestępcą. Lnianka [to z
niej tłoczy się olej rydzowy - przyp. red.] jest doskonałą pełnobiałkową
paszą dla owiec, ale pod warunkiem, że wytłoczy się z niej olej. Ten
zaś można byłoby wykorzystać jako napęd do ciągnika, aby zmniejszyć
wysokie, zwłaszcza w górach, koszty prowadzenia działalności rolniczej.
Ale niestety, państwo zakazało nam tego, tworząc, chyba najgorszą na
całym świecie, ustawę o biopaliwach.

To chyba nie jedyny przykład marnotrawienia przez biurokrację pracy oraz inwencji Polaków?
-
Jakiś czas temu zatrudniłem niemiecką firmę do założenia w moim
gospodarstwie ogniw fotowoltaicznych [baterii słonecznych - przyp.
red.]. Gdy firma ta zakończyła instalację, chciała podłączyć ją do sieci
elektrycznej, by dzięki temu można było oddawać nadwyżki wyprodukowanej
energii elektrycznej. Przekonywała nawet, że do czasu, gdy państwo
zacznie mi płacić za tę energię, mógłbym ją oddawać za darmo - z pobudek
patriotycznych. Musiałem długo tłumaczyć, że w świetle polskiego prawa
stałbym się wtedy przestępcą, bo nie miałem wymaganej prawem koncesji na
sprzedaż energii. Niemiec nie mógł w to uwierzyć! Instalował małe
elektrownie słoneczne w 17 krajach świata, ale w żadnym nie spotkał się z
tak złymi przepisami.

Nie opłacało się Panu występować o
koncesję na sprzedaż energii? Państwo premiuje przecież produkcję
"ekoenergii", m.in. poprzez tzw. zielone certyfikaty.

- Musiałbym
jednak spełnić bardzo wiele warunków, a nie miałem czasu za tym biegać.
Gdyby państwo pozwalało bez zezwolenia choćby na bezpłatne oddawanie
nadwyżek wytwarzanej energii do sieci, wielu producentów zapewne
zdecydowałoby się na to. Jeżeli mógłbym wytwarzać np. na własny użytek
biopaliwa, to przecież państwo poprawiłoby swój bilans energetyczny,
zmniejszyłoby się uzależnienie od importu i wzrosłaby opłacalność
produkcji rolnej w naszym kraju.

Zmieńmy temat. Zaangażował
się Pan we wsparcie budowy bazyliki Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach.
Jak ważna jest wiara w życiu biznesmena?

- Człowiekowi wierzącemu
jest zdecydowanie łatwiej. Osoba niemająca oparcia w Stwórcy, który
przecież kocha nas bezwarunkowo, a więc chce naszego dobra, sama musi
zmagać się z problemami wynikającymi z prowadzenia działalności
gospodarczej. Trudno to robić bez świadomości, że jest Ktoś, kto czuwa
nad tobą, Ktoś, do Kogo można się zwrócić, kto pomaga w pokonywaniu
trudności i prowadzi nas najlepszą możliwą drogą. Dzięki temu można
dostrzec sens nawet w trudnych sytuacjach, które spotykają nas w życiu. Z
każdej takiej sytuacji Stwórca może wyprowadzić dobro.

Także z niesłusznego aresztowania i ukarania, którego Pan doświadczył?
-
Tak. W ten sposób stałem się lepszym człowiekiem. Lepiej rozumiem
rzeczywistość, która mnie otacza. Nauczyłem się też nie chować
nienawiści do ludzi, którzy wyrządzili mi krzywdę. To jest zwycięstwo
wiary, zwycięstwo nad samym sobą. Dzięki temu człowiek czuje się
szczęśliwszy, bo nie odczuwa brzemienia zła obecnego na świecie. Dzięki
temu, że nauczyłem się wybaczać, ta trudna sytuacja nie ciągnie się za
mną. Jednak chciałbym oczywiście, żeby ten zły stan prawny w Polsce się
zmienił.

Dziękuję za rozmowę.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110702&typ=my&id=my05.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. tvn24

nadal szczuje na o. dr Tadeusza Rydzyka.
Dzisiaj u Marciniaka Marek Jurek i Czarzasty.

Czarzasty kolejne oszczerstwa o 'antysemityzmie" Marek Jurek uszy po sobie - to będzie temat dla PO i PiS do walki.

Pytania? Kampania wyborcza - SLD i PRz dostały czas na antenie, trzeba spłacic.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. he he - no nie dają rady, tyle szczucia na nic !

Biskup toruński dziękuje Bogu za Radio Maryja

BP SUSKI W USA W OBRONIE KS. RYDZYKA

Biskup toruński dziękuje Bogu za Radio Maryja
Bp. Suski w obronie o. Rydzyka
TVN24
-
Radio Maryja pomaga Kościołowi trwać w nauce apostołów i trwać we
wspólnocie. Razem z błogosławionym Janem Pawłem II dziękujmy codzienne
Bogu, że jest w Polsce takie radio - ogłosił ordynariusz toruński bp
Andrzej Suski w Doylestown w Stanach Zjednoczonych.

Biskup
toruński przewodniczył w mszy świętej z okazji 13. Pielgrzymki Rodziny
Radia Maryja do Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestwon w
Pensylwanii, zwanym Amerykańską Częstochową. W kazaniu przytoczył słowa
Jana Pawła II: "ja codziennie dziękuję Bogu, że w Polsce jest takie
radio, że jest Radio Maryja".

O. Tadeusz Rydzyk ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. - Sprawy idą w... czytaj więcej »

-
Trzeba te słowa przywołać również dzisiaj, gdy nad tym radiem, jego
dziełami zawisły ciemne chmury, które muszą niepokoić wielu z nas, ludzi
Kościoła. Razem z błogosławionym Janem Paweł II dziękujmy codzienne
Bogu, że jest w Polsce takie radio, że jest Radio Maryja. Dziękujmy
zwłaszcza za błogosławione owoce tego radia w Kościele - mówił biskup
toruński.

      Trzeba
te słowa przywołać również dzisiaj, gdy nad tym radiem, jego dziełami
zawisły ciemne chmury, które muszą niepokoić wielu z nas, ludzi
Kościoła. Razem z błogosławionym Janem Paweł II dziękujmy codzienne
Bogu, że jest w Polsce takie radio, że jest Radio Maryja. Dziękujmy
zwłaszcza za błogosławione owoce tego radia w Kościele.      
bp Andrzej Suski




"Każda rozmowa, choćby niedokończona, jednoczy ludzi"


Podkreślił, że na całym świecie miliony ludzi jednoczą się przy
odbiornikach radiowych, słuchając słów kierowanych z Torunia, a
poprzedzonych sygnałem: "Tu Radio Maryja, katolicki głos w twoim domu". -
Tak, najmilsi, rodzi się poczucie uczestnictwa w wielkiej rodzinie,
jakby zamieszkałej w jednym domu, nawiązują się rozmowy, dyskusje,
wymiany myśli, niekiedy trudne, bo i czasy są trudne, przybywa problemów
do rozwiązania, ale każda rozmowa, choćby niedokończona, jednoczy ludzi
- mówił hierarcha.


W pielgrzymce uczestniczyli członkowie Polonii ze Stanów Zjednoczonych i
Kanady. Obecni byli m.in. wikariusz prowincjała warszawskiego
redemptorystów o. Piotr Chyła i dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk.


kaw//kdj
http://www.tvn24.pl/0,1709196,0,1,biskup-torunski-dziekuje-bogu-za-radio...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. Marek Jurek podstawia nogę i Czarzasty

SPÓR O USTAWOWY ZAKAZ ABORCJI

"Będziecie zaglądać ludziom pod kołdry"

"Będziecie zaglądać ludziom pod kołdry"

- To kolejny świstek, który pozwala zaglądać ludziom pod kołdry – tak Włodzimierz Czarzasty podsumował obywatelski projekt...czytaj dalej »
Pytany o całkowity zakaz aborcji, Jurek stwierdził: -
To zły język, bo to projekt o ochronie życia. Gdyby go zgłaszali
aborcjoniści, można by mówić ich językiem – zaznaczył. Z samej
inicjatywy się cieszy: - I bardzo dobrze. Cztery lata temu mówiłem, że
jeśli nie rozwiążemy tego na poziomie konstytucyjnym, to spróbujemy na
ustawowym.
Pół miliona Polaków się o to upomina. Mam nadzieje, ze Sejm w
tej kadencji zakończy tę prace i o to apeluję – dodał.


- Skierowanie obywatelskiego projektu ustawy dot. aborcji do komisji... czytaj więcej »



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. popłuczyny po szczuciu

"Kaczyński z Rydzykiem dechrystianizują Polskę"

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kaczynski-z-rydzykiem-dechrystianizuja-po...

Bredzenie Michalaka

Jarosław Kaczyński zdaje sobie sprawę z tego, że jego partia nie wygra jesiennych wyborów parlamentarnych. Właśnie dlatego całą swoją siłę oparł na mediach ojca Rydzyka i jego zwolennikach. Taki sojusz jest "najkrótszą drogą do dechrystianizacji Polski" – ocenia publicysta Cezary Michalski na łamach "Newsweeka".

Jego zdaniem, ojciec Rydzyk, który ma największy negatywny elektorat ze wszystkich postaci polskiej sceny politycznej, jest nie tylko postacią mobilizującą większość przeciwko sobie, ale również potrafiącą zgromadzić wokół siebie żarliwą mniejszość traktującą go jako jedyny "katolicki głos w swoim domu".

Według Michalskiego, z Kaczyńskim sytuacja jest podobna. Jest politykiem o największym negatywnym elektoracie, który, po wyrzuceniu go przez rządy PO z centrum polskiej sceny politycznej skupił się na swoich mniejszościowych wyborcach. Dla nich Tadeusz Rydzyk jest przywódcą duchowym, a Jarosław Kaczyński najsprawniejszym liderem politycznym.

Mimo że Kaczyński wie, że Rydzyk szkodzi polskiemu Kościołowi i że większość katolików jest zawstydzona jego działaniami, zdecydował się na sojusz z redemptorystą - uważa publicysta.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. Biskup: Radio Maryja pomaga

Biskup: Radio Maryja pomaga kościołowi

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

29. 7 stycznia 2009, Nr 5 (3326)

Prokuratura: "Lux Veritatis" i "Nasza Przyszłość" działają bez zarzutu


Prokuratura
Okręgowa we Wrocławiu odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie fundacji
"Lux Veritatis" oraz "Nasza Przyszłość", ponieważ nie znalazła żadnych
znamion przestępstwa w ich działalności. Zdaniem senatora Czesława
Ryszki (PiS), ten sztucznie wywołany problem pokazuje mechanizm
postępowania wobec Radia Maryja i inicjatyw z nim związanych. Najpierw
rzucane są bezpodstawne oskarżenia za pośrednictwem mediów, a potem
sprawą zajmuje się prokuratura, która nie znajduje żadnych podstaw do
wszczęcia śledztwa.


Jak poinformowała Małgorzata Klaus,
rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, prokuratura
odmówiła wszczęcia śledztwa przeciwko fundacjom "Lux Veritatis" i "Nasza
Przyszłość" z powodu braku danych uzasadniających popełnienie
przestępstwa. - Innymi słowy, nie dopatrzyliśmy się popełnienia
przestępstwa w działalności obu fundacji - poinformowała wczoraj
przedstawicieli mediów Klaus. Jednocześnie dodała, że wcześniej obie
fundacje kontrolowały urzędy skarbowe i też nie stwierdziły
nieprawidłowości.
Zbigniew Ćwiąkalski, minister sprawiedliwości,
sprawę fundacji skierował do postępowania sprawdzającego przez
wrocławską prokuraturę po artykułach w prasie. Między innymi w
listopadowym "Pulsie Biznesu" napisano, że dwie fundacje: "Lux
Veritatis" i "Nasza Przyszłość" "od lat łamią prawo", nie płacąc
podatków, bo "większość pieniędzy wydają nie na szlachetne cele zapisane
w statucie, ale na robienie interesów". - Dopatrywanie się rzekomego
przestępstwa nastąpiło po publikacjach prasowych "Pulsu Biznesu".
Okazuje się jednak, że w tych artykułach - jak zresztą w wielu innych -
były to nieprawdziwe zarzuty, stawiane "na wyrost" i sztucznie
nadmuchane. Więc gdy w sposób merytoryczny próbowano się do tego zabrać,
były to tak słabe i rzekome "argumenty" przeciwko Fundacji "Lux
Veritatis", że nawet nie dało się jakiegoś "haka" skonstruować i po
prostu dano sobie spokój - skomentował decyzję wrocławskiej prokuratury w
Radiu Maryja o. Jacek Cydzik CSsR.
Senator Czesław Ryszka przypomina
mechanizm tego sztucznie wywołanego problemu, który - według niego -
jest elementem walki z Radiem Maryja. - Najpierw zaczyna się od jakiejś
insynuacji medialnej, potem jest próba wysłania prokuratury czy innych
instytucji kontrolnych, które i tak nie znajdują żadnych dowodów
rzekomych przestępstw - wskazuje Ryszka. W jego opinii, podobnie
postąpiono m.in. z Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej w
Toruniu, kiedy skreślono ją z listy indykatywnej inwestycji, które miały
być dofinansowane z funduszy unijnych. - Wtedy też rzucono insynuację,
żeby tę szkołę zbadać, skontrolować, zobaczyć, co tam się dzieje, czy są
tam jakieś ekscesy antysemickie itd., a to wszystko było nieprawdą.
Dlatego zaczyna się od pomówienia, a potem okazuje się, że wszystko jest
w porządku, ale pieniędzy już nie ma, pewne środki zostały cofnięte i
danej inwestycji nie można kontynuować - stwierdził Ryszka.
Jacek Dytkowski


http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20090107&id=po21.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

30. 07.01.2009 /Puls

07.01.2009 /Puls Biznesu

Fiskus z kolędą u o.Rydzyka

URZĘDNICY SPRAWDZĄ FUNDACJE REDEMPTORYSTY

Fiskus z kolędą u o.Rydzyka
Fot. TVN24Ojca Rydzyka odwiedzi fiskus
Styczeń
to czas kolęd. Z odwiedzin ojca Rydzyka zrezygnowała prokuratura. Do
redemptorysty zapuka natomiast fiskus i pod lupę weźmie jego fundacje,
Lux Veritatis i Nasza Przyszłość - czytamy w "Pulsie Biznesu".

Ojciec
Tadeusz Rydzyk nie może spać spokojnie. Wprawdzie wrocławska
prokuratura okręgowa odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie opisanych
przez "Puls Biznesu" nieprawidłowości w fundacjach Lux Veritatis i Nasza
Przyszłość, to zrobi to jednak Urząd Kontroli Skarbowej.

Prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa w działalności fundacji o.... czytaj więcej »




- Po analizie wniosku, jaki w tej sprawie wpłynął z Ministerstwa
Sprawiedliwości, zdecydowaliśmy, że są podstawy, by w obu fundacjach
przeprowadzić kontrole skarbowe. Dojdzie do nich już wkrótce - informuje
na łamach "Pulsu Biznesu" rzecznik Ministerstwa Finansów Magdalena
Kobos.

Zbigniew Ziobro, Antoni Macierewicz i prof. Jerzy Robert Nowak będą... czytaj więcej »




Zdaniem ekspertów - przewaga działalności gospodarczej nad statutową
stanowi naruszenie nie kodeksu karnego, lecz ustawy o fundacjach, w
której brakuje sankcji karnych. W tej sytuacji decyzja prokuratury o
odmowie wszczęcia śledztwa nie powinna dziwić.

Koniec marzeń o. Tadeusza Rydzyka o zrzutce na odwierty geotermalne. Szef... czytaj więcej »




Fundacje czy firmy?


Jak pisał w listopadzie "Puls Biznesu", dwie fundacje założone przez o.
Rydzyka - Lux Veritatis i Nasza Przyszłość - od lat zajmują się bardziej
zarabianiem pieniędzy niż działalnością statutową, a mimo to korzystają
z ulg podatkowych należnych wyłącznie fundacjom. Według gazety, obie
fundacje w czasie swej działalności zarobiły na czysto ok. 7 mln zł, a
podatku od zysku nie zapłaciły.

O. Rydzyk buduje w Toruniu nową świątynię. W okazałym kościele ma znaleźć... czytaj więcej »




Fundacja Lux Veritatis została zarejestrowana przez redemptorystów –
Jana Króla, Stanisława Kwiatkowskiego i Tadeusza Rydzyka. Dyrektor Radia
Maryja jest jej prezesem i głównym fundatorem. Główne cele statutowe
fundacji to m.in. propagowanie zasad moralnych opartych na Dekalogu w
środkach społecznej komunikacji i krzewienie w społeczeństwie kultury
polskiej związanej z chrześcijaństwem.


Lux Veritatis jest także nadawcą telewizji "Trwam", prowadzi Wyższą
Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, na jej zlecenie
prowadzone były również badania geotermalne.


Fundacja "Nasza Przyszłość" za podstawowy cel przyjęła prowadzenie
działalności naukowej i kulturalnej, a szczególnie promowanie książek
opartych na tradycyjnym systemie wartości chrześcijańskich. Przy
fundacji działa m.in. wydawnictwo, które ma w swej ofercie 88 wydanych
pozycji książkowych o tematyce religijnej i humanistycznej.


eq/sk

http://www.tvn24.pl/12692,1580363,0,1,fiskus-z-koleda-u-orydzyka,wiadomo...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

31. Sikorski w Rzymie :)) DOBRZE,że nie w Wenecji-ITI nadaje

Sikorski w Rzymie: sprawa o. Rydzyka zamknięta

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/sikorski-w-rzymie-sprawa-o-rydzyka-zamkn...

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział dziennikarzom w Rzymie, po poniedziałkowych rozmowach w Watykanie, że sprawę noty do Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej w sprawie wypowiedzi ojca Tadeusz Rydzyka uważa za zamkniętą.

Szef polskiego MSZ, który w poniedziałek spotkał się szefem watykańskiej dyplomacji abp. Domique'iem Mambertim, nie chciał ujawnić, czy rozmawiał o nocie wystosowanej przez kierowany przez niego resort w związku z niedawną wypowiedzią ojca Rydzyka w brukselskiej siedzibie Parlamentu Europejskiego.

W czasie rozmowy z dziennikarzami w gmachu włoskiego Senatu Sikorski zapewnił, że relacje z Watykanem są doskonałe.

W drugim i ostatnim dniu wizyty w Watykanie i Włoszech Sikorski uczestniczył w Senacie w seminarium Europa bardziej demokratyczna. Obywatel-parlamenty-Unia Europejska, współorganizowanym przez ambasadę RP we Włoszech z okazji inauguracji polskiego przewodnictwa w Radzie UE.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

32. kipna z obywateli

Dyrektor

Departamentu Prezydialnego

Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Warszawa, 7 lipca 2011 roku

Pani Elżbieta Szmidt

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

Szanowna Pani,

W związku z wystąpieniem z 28 czerwca 2011 roku oraz złożonym wnioskiem o udzielenie informacji publicznej uprzejmie wyjaśniam, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie może udostępnić wyników monitoringu programu TVN 24, emitowanego w dniach 22-28 czerwca 2011 roku, z uwagi na to, iż taki monitoring nie został przeprowadzony.

Jednocześnie informuję, że zgodnie z art. 10 ust. 1 ustawy z 29 grudnia 1992 roku o radiofonii i telewizji (tj. Dz.U. z 2011 roku, Nr 43, poz. 226 i Nr 85, poz. 459 ) pracami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji kieruje jej Przewodniczący. Decyzje w sprawie harmonogramu prac, w tym planowanych działań kontrolnych w stosunku do nadawców, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podejmuje samodzielnie.

Z poważaniem

Anna Szydłowska - Żurawska

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

33. Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl Olsztyn , 7 lipca 2011 r.

11-041 Olsztyn

ul. Rzędziana 32

Biuro Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Przewodniczący

Jan Dworak

Skwer Ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego Prymasa Polski 9
01-015 Warszawa

skargi@krrit.gov.pl

Wniosek o udzielenie informacji publicznej

Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie,na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198) wnoszę o monitoring nadanych na antenie TVN24 w dniach 22- 28 czerwiec 2011r. serwisów informacyjnych i programów publicystycznych pod kątem dezinformacji i siania nienawiści poprzez nieprawdziwe przedstawienie celu wizyty i wypowiedzi o. dr Tadeusza Rydzyka w Parlamencie Europejskim na konferencji o energii, ze szczególnym uwzględnieniem energii odnawialnej.
Wniosek o monitoring nadawanych przez największą i opiniotwórczą stację TVN24 prowadzoną przez kilka dni akcji dezinformacji i wypowiadanych w związku na antenie tej stacji opinii pełnych pogardy i nienawiści do osoby o. d r Rydzyka i medium Radio Maryja zawarliśmy w naszym piśmie z dnia 28 czerwca 2011 r. wysłanym mailem, faksem i listem poleconym.

W poprzedniej korespondencji z dnia 9 maja 2011 r.składaliśmy skargę na nierówne traktowanie podmiotów przez KRRiT podmiotów i brak odpowiedzi na nasze wnioski z dnia 25.08.2010 r.i 12.10.2010 r. , skierowane do KRRiT .
"W związku z publikacją w mediach : "KRRiT wezwała Radio Maryja do zaniechania emisji audycji, które mogą zawierać treści dyskryminujące ze względu na narodowość. Krajowa Rada uznała tym samym skargę słuchacza, która dotyczyła m.in. nadanego w marcu wywiadu z prezesem USOPAŁ Janem Kobylańskim.Skargę na Radio Maryja złożył Rafał Maszkowski, który od lat prywatnie monitoruje toruńską rozgłośnię. "

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Sluchacz-poskarzyl-sie-na-Radio-M...

Do wniosku załączyliśmy materiały dowodowe.

W związku z Państwa odpowiedzią z dnia 7 lipca br, po raz kolejny unikającą udzielenia odpowiedzi na nasz wniosek o monitoring treści nadawcy TVN24 informujemy, że kierujemy sprawę
do rozstrzygnięcia przez Sąd Administracyjny.

Z poważaniem

Prezes Zarządu
Elżbieta Szmidt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

34. junior Libicki znalazł sojusznika

SLD chce zmiany ustawy medialnej ws. nadawców społecznych


SLD chce tak zmienić obecną ustawę medialną, by warunkiem otrzymania
koncesji przez nadawcę społecznego była m.in. bezstronność i pluralizm w
prezentowanych przez niego programach. Sojusz ma złożyć projekt
nowelizacji ustawy o rtv w tej sprawie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

35. Nie milkną ataki na Radio

Nie milkną ataki na Radio Maryja i dyrektora rozgłośni o. Tadeusza Rydzyka CSsR
Radio Maryja, 2011-07-07
Nie
milkną ataki na Radio Maryja i dyrektora rozgłośni o.Tadeusza Rydzyka
CSsR. Sojusz Lewicy Demokratycznej zgłosił projekt nowelizacji ustawy o
radiofonii i telewizji, którego celem jest uderzenie w niezależność
Radia.

Proponuje on zmiany w dwóch artykułach ustawy o radiofonii i
telewizji.
Warunkiem otrzymania koncesji przez nadawcę społecznego była m.in.
bezstronność i pluralizm w prezentowanych przez niego programach.
Według SLD ma to dostosować do standardów Rady Europy "działalność
takich
nadawców społecznych jak Radio Maryja". SLD zaapelowało do PO o poparcie
projektu i składanie pod nim podpisów.
Politycy tej partii, choć zapewniali, że za pomocą tej ustawy "nie
będzie szykanowania", to otwarcie stwierdzili, że ich projekt jest
testem dla Platformy Obywatelskiej "w sprawie Tadeusza Rydzyka". - To
test dla premiera Tuska, na ile chce zrobić porządek z Tadeuszem
Rydzykiem i jego działalnością - stwierdził Tomasz Kalita - rzecznik
SLD.
Poseł PiS Eklżbieta Kruk podkreśla, ze jest to działanie stricte
polityczne a uzasadnienie podane przez Sojusz jest nieprawdziwe.


 


 


Elżbieta Kruk dodaje że w Polsce mamy tak wielkie kłopoty z mediami, że
nie widzimy wsparcia polityków dla rozwoju mediów społecznych a wprost
przeciwnie są to działania, które chcą media społeczne wyeliminować z
możliwości funkcjonowania.

 


 

Do propozycji SLD odniósł się ojciec dr Tadeusz Rydzyk



redakcja informacyjna Radia Maryja



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

36. SLD ma motyw na wybory: Radio

SLD ma motyw na wybory: Radio Maryja

Sojusz
Lewicy Demokratycznej zgłosił projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i
telewizji, którego celem jest uderzenie w niezależność Radia Maryja.
Politycy SLD próbowali niezdarnie tłumaczyć, że ich projekt dotyczy
wszystkich nadawców społecznych, ale już w zaproszeniu na konferencję
prasową napisali, że odnosi się on do "działalności Radia Maryja". To
będzie zapewne jeden z motywów kampanii wyborczej Sojuszu.


Poseł
Marek Wikiński poinformował, że SLD proponuje zmiany w dwóch artykułach
ustawy o radiofonii i telewizji. Kluczowy byłby zwłaszcza zapis, że
"nadawca społeczny to nadawca, którego program służy umacnianiu
spójności dialogu społecznego, cechujący się pluralizmem,
bezstronnością, wyważeniem i niezależnością, upowszechnia działalność
edukacyjną i charytatywną, respektuje chrześcijański system wartości, za
podstawy przyjmując uniwersalne zasady etyki oraz zmierza do
ugruntowania tożsamości narodowej". Wikiński przekonywał, że taki
artykuł będzie zgodny z zaleceniami Rady Europy, która postulowała, aby
media walczyły np. z przejawami "nietolerancji, mową nienawiści".
Twierdził też, że SLD zależy tylko na tym, aby "wszystkie podmioty były
równe wobec prawa".
Wikiński i towarzyszący mu Tomasz Kalita,
rzecznik prasowy SLD, próbowali przekonywać, że ich ustawa będzie
dotyczyć wszystkich nadawców społecznych, także np. rozgłośni
studenckich, harcerskich, a oprócz obowiązków da ona również nadawcom
społecznym korzyści, choćby takie, że nie będzie można ich pominąć w
procesie cyfryzacji mediów. Nie byli jednak w stanie ukryć tego, że
ustawa jest wymierzona właśnie w Radio Maryja. Zapis proponowany przez
lewicę jest tak pojemny, że praktycznie Radio Maryja mogłoby być
nieustannie karane finansowo za propagowanie i obronę nauki Kościoła
katolickiego pod pretekstem łamania zasad "pluralizmu, bezstronności i
wyważenia". Radio jest przecież cały czas bezpodstawnie oskarżane o
"ksenofobię" i "mowę nienawiści" i przyjęcie takiej ustawy dałoby
władzom pretekst do odebrania Radiu Maryja koncesji za "łamanie prawa",
co skutkowałoby zamknięciem rozgłośni.
Zresztą politycy SLD, choć
zapewniali, że za pomocą tej ustawy "nie będzie szykanowania", to
otwarcie stwierdzili, że ich projekt jest testem dla Platformy
Obywatelskiej "w sprawie Tadeusza Rydzyka". - To test dla premiera
Tuska, na ile chce zrobić porządek z Tadeuszem Rydzykiem i jego
działalnością - stwierdził Tomasz Kalita. Zresztą rzecznik miał problem,
jak mówić o dyrektorze Radia Maryja. Używał kilka razy sformułowania
"pan" (podobnie jak Wikiński), choć czuł chyba niestosowność takiego
tytułowania osoby duchownej, bo w pewnym momencie wymsknęło mu się "pan
ojciec dyrektor Rydzyk".
SLD zaapelował do Platformy Obywatelskiej o
poparcie projektu i składanie pod nim podpisów przez posłów PO "w pokoju
147", gdzie został wyłożony. Jednak Sławomir Rybicki,
wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Platformy, już zapowiedział, że
żaden z posłów tej partii takiego podpisu nie złoży. Sojusz nie jest
tym zrażony, bo ma wystarczającą liczbę posłów, aby projekt przekazać
marszałkowi Sejmu (musi się pod nim podpisać 15 posłów). Wikiński
wyraził przy tym nadzieję, że marszałkowi Grzegorzowi Schetynie nie
zabraknie cywilnej odwagi, aby projekt tej ustawy poddać pod głosowanie
na posiedzeniu plenarnym Sejmu.
Poseł SLD chwalił się też tym, że
jego partia, w przeciwieństwie do PO, pokazuje, jak rozwiązać "problem
Tadeusza Rydzyka". Odniósł się w ten sposób do zapowiedzi przedstawienia
projektu nowelizacji ustawy medialnej przez byłego posła PJN Jana
Filipa Libickiego (ma startować do Senatu z listy PO), który także miał
dotyczyć Radia Maryja. - Libicki nie napisał projektu, my mamy projekt -
powiedział Wikiński.

Krzysztof Losz

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110708&typ=po&id=po07.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

37. DLA PRZYPOMNIENIA - 6 CZERWCA 2011 R.

JUNIOR lIBICKI O PROJEKCIE USTAWY ANTY RM

"Nadal zbieram podpisy pod głośnym

projektem Lex Rydzyk. Składam go w przyszłym tygodniu jako projekt grupy

posłów.

 Z PJN podpisy mam 3."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

38. PODZIEKOWAĆ prezesowi Dworakowi

własnie Monika Olejnik wraz z Niesiołowskim kontynuują lżenie biskupów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

39. (Brak tytułu)




Ostatnio zmieniony przez natenczas o pon., 11/07/2011 - 19:23.
avatar użytkownika Maryla

40.   TERMIN AUDIENCJI

 

TERMIN AUDIENCJI NIEOKREŚLONY

Papież przyjmie Jadwigę Gosiewską

Papież przyjmie Jadwigę Gosiewską

Matka zmarłego w katastrofie smoleńskiej Przemysława Gosiewskiego, Jadwiga Gosiewska, otrzymała zaproszenie do Watykanu na...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

41. Zawsze to samo: kłamstwo,

Zawsze to samo: kłamstwo, nienawiść, agresja i głupota - w taki sposób w "Kropce nad i" skomentował niedzielną pielgrzymkę Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę Stefan Niesiołowski. Wicemarszałek Sejmu ostro skrytykował PiS i niektórych biskupów. - To jest już wojna domowa, w której część Kościoła wspiera PiS - ocenił.

Głównym punktem pielgrzymki była msza, której przewodniczył abp Mieczysław Mokrzycki. W homilii podkreślił, że szacunek dla człowieka nie może zależeć od rodzaju beretu, jaki nosi. Nawiązał w ten sposób do określenia "moherowe berety", odnoszącego się do słuchaczy toruńskiej rozgłośni. Zdaniem abpa Mokrzyckiego, dzięki Radiu Maryja znaczna część społeczeństwa "pozbawiona dotąd możliwości wyrażenia swoich poglądów, nadziei, obaw, uzyskała możliwość zaistnienia w życiu". Jak mówił, świadom roli tego radia był papież Jan Paweł II, który podkreślał, że Radio Maryja powinno służyć "prawdziwej informacji, przepojonej miłością i opartej na sprawiedliwości".

W pielgrzymce uczestniczył również prezes PiS Jarosław Kaczyński. Po zakończeniu mszy z murów Jasnej Góry dziękował za - jak mówił - ostatnie 15 miesięcy wsparcia przez Radio Maryja, Telewizję Trwam i Nasz Dziennik.

Niesiołowski: po co taki biskup?

Dzisiaj na temat homilii abp Mokrzyckiego w TVN 24 wypowiadał się Stefan Niesiołowski (PO).

- Biskup (Mokrzycki - red.) mija się z prawdą, taki biskup, który popiera zachowanie Rydzyka, jest kompromitacją Kościoła - podkreślił wicemarszałek Sejmu. - Niech sobie znajdzie inne zajęcie. Po co biskup, który kłamie. Ten biskup jest szkodliwy dla Kościoła - mówił polityk.

Niesiołowski ocenił, że Radio Maryja szkodzi Polsce, a niedzielna pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę "to był smutny dzień dla Polski".

Zdaniem posła PO, "część biskupów popiera Radio Maryja i w tym sensie kłamie, że nie mówi całej prawdy o tej rozgłośni". Niesiołowski podkreślił, że nie idzie na wojnę z biskupami, ale broni "Kościoła przed Radiem Maryja, bo jest katolikiem".

Wicemarszałek uważa, że obecnie ze strony PiS "jest już wojna domowa". Wyjaśnił, że partia ta odmawia mandatu prezydentowi wybranemu w demokratycznych wyborach. - Część Kościoła w tej wojnie domowej wspiera PiS - zaznaczył.

Uznał, że z czymś takim nie mieliśmy dotąd do czynienia w życiu publicznym. - Wygrana PiS w wyborach byłaby tragedią i nieszczęściem dla Polski - ocenił.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/to-jest-juz-wojna-domowa-w-ktorej-czesc-k...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

42. 21:52, 11.07.2011

21:52, 11.07.2011 /TVN24

"Część Kościoła wspiera PiS
w wojnie domowej"

WICEMARSZAŁEK PODSUMOWUJE PIELGRZYMKĘ RADIA MARYJA

TVN24
-
Część Kościoła wspiera PiS w wojnie domowej - mówił w TVN24
wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski. Według niego było to widać na
19. Pielgrzymce Rodziny Radia Maryja na Jasnej Górze. Samo spotkanie
podsumował krótko: kłamstwo, nienawiść, agresja, głupota.

Niesiołowski pytany w "Kropce nad i" w TVN24 o weekendowe spotkanie na Jasnej Górze nie szczędził słów dezaprobaty.
-
Kłamał (Jarosław) Kaczyński, że nie przyjechał tam z powodów
politycznych. Kłamał jak mówił, że tam są ludzie, którzy kochają Polskę.
Być może tacy są, ale kochają swoje wyobrażenie o Polsce. A dla nich
Polska jest okupowana, zniewolona, śpiewają "Ojczyznę wolną racz nam
wrócić, Panie", a ona jest wolna. Kłamie też (o. Tadeusz) Rydzyk, kiedy
wpisuje się w ten scenariusz nieszczęścia i katastrofy smoleńskiej. To
wszystko kłamstwo - wyliczał.


- To był smutny dzień dla Polski, ale zwłaszcza dla Kościoła - dodał.


Nie atak, ale obrona


Mimo swojej oceny części Episkopatu zapewniał, że wcale nie idzie na wojnę z biskupami, ani Kościołem.
-
Ale ta część, która popiera PiS i Rydzyka, szkodzi Polsce. A ja bronię
Polski przed tymi ludźmi. W przeszłości część biskupów też popierała
Targowicę - nawiązał do historii czasów rozbiorów wicemarszałek.
- Jestem katolikiem i martwię się, że Kościół traci powołania, inteligencję, młodzież i staje się sektą - dodał.

Jarosław Kaczyński w niedzielę z murów Jasnej Góry dziękował za miesiące... czytaj więcej »

Niesiołowski
po raz kolejny odniósł się też do biskupów, którzy jego zdaniem - tak
jak biskup Wiesław Mering, popierają Radio Maryja.
- Taki biskup to
kompromitacja dla Kościoła. Po co w ogóle jest taki biskup, niech sobie
znajdzie inne zajęcie. Biskup, który chwali Radio Maryja i nie dostrzega
jego ogromu zła, jest według mnie szkodliwy do Kościoła - stwierdził.


Czasy wojny domowej

- Jeżeli Rydzyka bronią tacy biskupi jak Mering, to po co tacy biskupi są w... czytaj więcej »

Pytany kiedy był sam gościem na antenie toruńskiej rozgłośni ostatni raz, powiedział, że w 1992-3 roku.
-
Ale to była inna epoka. Nie wiedziałem, że to się tak rozwinie. Teraz
PiS, który odmawia mandatu prezydentowi, premierowi, nazywa ich
mordercami, zdrajcami - to jest wojna domowa. I część Kościoła w tej
wojnie wspiera PiS. I Na Jasnej Górze było to wsparcie - powiedział.


Jak zaznaczył, kiedyś "księża takich rzeczy nie mówili".
- Teraz sytuacja jest jakościowo odmienna. Mamy do czynienia z nowym zjawiskiem - mówił.


mkg

http://www.tvn24.pl/12690,1710218,0,1,czesc-kosciola-wspiera-pis-w-wojni...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika wladysl

43. Kostuś

to inna sprawa.

avatar użytkownika gość z drogi

44. re pana Niesiołowskiego vel Myszkowski,czy coś w tym rodzaju

ciekawe komentarze mozna znależć w sieci
pierwszy z brzegu
"N..."bat na PIS i lokomotywa Platformy"
inny
"N... cierpi na syndrom wsciekłego psa"
dalej już nie patrzyłam,bo wszyscy wiemy jaki jest "kuń"
a nazwisko zaczynam celowo od literki N
a po co nabijać mu punkty,no PO co 

współczuję Zielonej Gorze

Ostatnio zmieniony przez gość z drogi o wt., 12/07/2011 - 12:22.

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

45. do szczucia włącza się media zagraniczne

Niemieckie media ostrzegają: o. Rydzyk powraca
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/niemieckie-media-ostrzegaja-o-rydzyk-pow...



Założyciel nacjonalistycznej rozgłośni Radio Maryja
ojciec Tadeusz Rydzyk znów wprowadza zamieszanie do polskiej polityki -
pisze niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

- Ostatnio był spokój wokół nacjonalistycznego Radia Maryja i jego
dyrektora założyciela (...). Powołana pod naciskiem Watykanu rada, która
miała zapobiec temu, by rozgłośnia znów uderzyła w ksenofobiczne i
antysemickie tony, wydawała się dobrze funkcjonować. Jednak teraz Rydzyk
i jego zwolennicy znów są na czołówkach gazet. Powrócili bowiem do
polityki jako grupa szturmowa przywódcy opozycji Jarosława Kaczyńskiego,
który światopoglądowo jest narodowym konserwatystą, ale gdy chodzi o
politykę gospodarczą reprezentuje klasycznie socjaldemokratyczne
stanowisko - czytamy na łamach "Sueddeutsche Zeitung".

Rydzyk rządzi - przeczytaj artykuł z "Newsweeka"

Gazeta pisze o wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego podczas niedawnej
pielgrzymki Radia Maryja do Częstochowy, a także o kontrowersjach wokół
wypowiedzi ojca Rydzyka w Brukseli. Według korespondenta dziennika
rządząca Platforma Obywatelska "wcale nie jest nieszczęśliwa z powodu
otwartego mieszania się kłótliwego ojca do polityki". - Wprost
przeciwnie. Uważa się, że sojusz Kaczyński-Rydzyk jest bez szans.
Ostatnie wybory pokazały bowiem, że sukces odnoszą tylko te ugrupowania,
które próbują zagospodarować polityczne centrum. Jeśli Kaczyński znów
paktuje z Rydzykiem, oznacza to, że oddala się od centrum - pisze "SZ".

W ocenie dziennika Rydzyk traktuje Kaczyńskiego niczym "syna
marnotrawnego", bo cztery lata temu Kaczyńscy zerwali z Radiem Maryja,
po ujawnieniu "tyrady" ojca Rydzyka, wygłoszonej podczas wykładu w
Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. O. Rydzyk mówił
wówczas m.in., że czuje się oszukany przez prezydenta Lecha
Kaczyńskiego. Według tygodnika "Wprost" pod adresem żony prezydenta
miały paść słowa: - Ty czarownico! Ja ci dam! Jak zabijać ludzi, to sama
się podstaw pierwsza - .

Podczas zeszłorocznych wyborów prezydenckich Jarosław Kaczyński próbował
obejść się bez Radia Maryja i prezentował się jako umiarkowany polityk,
stawiający na kompromis zamiast konfrontacji - pisze "SZ". Jednak po
nieznacznej przegranej wyciągnął konsekwencje: - Usunął wszystkich
wiodących polityków PiS, którzy chcieli zwrotu w kierunku centrum i
powrócił do dawnej wojowniczej retoryki - dodaje dziennik, zauważając,
że według sondaży taktyka ta się nie opłaciła.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika wladysl

46. Maryla

podgrzewa emocje?
Chyba nie. Najzwyczajniej rejestruje stop klatką /zatrzymany w kadrze gnój.
Każdy przytomny zauważy, jak bardzo łatwo zapłacić pięknym za nadobne.
Newsweekowi?
Komu? newsweekowi?
SZ-owi?
A o lisku teraz: w moim środowisku mówią "smród z zewłok", o SZ jeszcze gorzej, a o newsweeku wcale. Nie wypada traktować służby jak prostytutki, a jednak.
Sekcja wykazuje, obrzęk płuca i ślady alkoholu w żołądku.

Ojciec Rydzyk wspomniał dzisiaj w nocy o alkoholiczce wytresowanej w PRL-u jak się wyprzedza atak. Zrobiła to.
A Jerzy był taki porządny, choć alkoholik.

avatar użytkownika Maryla

47. notujemy dalej

A W SEJMIE AWANTURA O PIELGRZYMKĘ RADIA MARYJA

Kamera zniszczona pod Jasną Górą. Policja bada

Kamera zniszczona pod Jasną Górą. Policja bada

Częstochowska
policja na wniosek telewizji Polsat wszczęła postępowanie ws.
zniszczenia kamery należącej do tej stacji podczas...czytaj dalej »


Częstochowska policja na wniosek telewizji Polsat
wszczęła postępowanie ws. zniszczenia kamery należącej do tej stacji
podczas niedzielnej pielgrzymki Radia Maryja na Jasną Górę. Według
relacji dziennikarzy Polsatu, uczestnicy pielgrzymki mieli ich
zaatakować i uszkodzić sprzęt. Opinię ws. tego i innych incydentów
podczas pielgrzymki miała dziś wydać Sejmowa Komisja Kultury i Środków
Przekazu, ale po awanturze głosowanie przełożono.

-
Wpłynęło do nas pismo od telewizji Polsat i na tej podstawie wszczęto
postępowanie o zniszczenie mienia - powiedziała nam podinsp. Joanna
Lazar, rzeczniczka częstochowskiej komendy policji.


Do uszkodzenia kamery doszło w niedzielę w czasie uroczystości
związanych z 19-leciem Radia Maryja. Już po mszy na błoniach Jasnej Góry
jeden z uczestników pielgrzymki miał zaatakować idącą za operatorem
reporterkę telewizji Polsat Ewę Żarską. Według relacji dziennikarki -
podszedł do niej, wyrwał mikrofon i uderzył w twarz. W trakcie tego
ataku uszkodzona miała zostać również kamera. Interweniowała policja, a
agresywny pielgrzym został zatrzymany i przewieziony na komisariat. Po
przesłuchaniu został zwolniony do domu.

- Nie pozwalajmy poniewierać kapłanów - apelował o. Tadeusz Rydzyk na... czytaj więcej »




Sejmowa opinia


Zajściem tym, a także innymi rzekomymi atakami na dziennikarzy podczas
Pielgrzymki Radia Maryja zajmowała się dziś Sejmowa Komisja Kultury i
Środków Przekazu. Komisja miała w tej sprawie wydać opinię. Jak
wyjaśniła przewodnicząca komisji Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO),
przygotowała ona projekt takiej opinii, gdyż zgłosili się do niej
dziennikarze, którym podczas tej pielgrzymki uniemożliwiano wykonywanie
obowiązków służbowych.


W opinii, którą komisja miała przesłać KRRiT oraz MSWiA, napisano m.in.,
iż "szczególny niesmak budzi fakt, że do zdarzenia doszło w miejscu i
okolicznościach, które powinny być wolne od jakiejkolwiek przemocy i
politykierstwa, także w obecności osób, które nie wahają się oskarżać
państwa polskiego i jego władz - także na forum europejskim - o
stosowanie praktyk totalitarnych i ograniczanie wolności wypowiedzi".

      To
takie charakterystyczne dla obecnej ekipy rządzącej, by używać
najwyższych organów i instytucji państwa, by dyskryminować ludzi, tą
najlepszą cząstkę narodu, ludzi uczciwych, ofiarnych, dla których Bóg,
honor, ojczyzna, naród są imperatywem wewnętrznego ducha.      
Anna Sobecka (PiS)




W projekcie zaznaczono, że "zachowanie pojedynczych osób nie może
obciążać tysięcy wiernych, którzy udali się na Jasną Górę w czystych i
szlachetnych intencjach", oraz że komisja oczekuje od władz Radia
Maryja, Telewizji Trwam i "współpracującego z nimi ugrupowania
politycznego przestrzegania obowiązującego w Polsce prawa i wyciszania
emocji budujących atmosferę nienawiści".


W opinii komisja zamierzała również zobowiązać MSWiA do "egzekwowania od
organizatorów wszelkich publicznych zgromadzeń gwarancji zapewnienia
dziennikarzom swobody wykonywania zawodu".


Sobecka: To zorganizowana prowokacja


Była spikerka Radia Maryja, posłanka PiS Anna Sobecka nie kryła
oburzenia projektem. Śledzińską-Katarasińską pytała, czy jego
pomysłodawcą jest "marszałek Sejmu, premier rządu, czy pracodawca pani
przewodniczącej, u którego jest urlopowana na czas pełnienia mandatu
posła, czyli Agora". - Materiał, który nam przedstawiono, robiony jest
na wyraźne zamówienie polityczne. Zdumiewają zapisy i to, iż państwo
oczekujecie, a w zasadzie to chyba tylko pani przewodnicząca, przeprosin
za to, że ktoś wdarł się na pielgrzymkę i zachował się prowokacyjnie -
mówiła.


- To takie charakterystyczne dla obecnej ekipy rządzącej, by używać
najwyższych organów i instytucji państwa, by dyskryminować ludzi, tę
najlepszą cząstkę narodu, ludzi uczciwych, ofiarnych, dla których Bóg,
honor, ojczyzna, naród są imperatywem wewnętrznego ducha - mówiła.


Zaznaczyła, że dziennikarze, którzy mieli zostać zaatakowani na
pielgrzymce, pracowali bez akredytacji, o którą nie wystąpili do
organizatorów. W jej ocenie świadczy to o tym, że była to "zorganizowana
prowokacja".


Dziedziczak: Dlaczego dopiero teraz?


Jan Dziedziczak (PiS) pytał z kolei, dlaczego Śledzińska-Katarasińska
dopiero teraz interweniuje w sprawie "rzekomego ataku na dziennikarzy", a
nie zrobiła tego, gdy "pracownicy warszawskiego ratusza,
przedstawiciele straży miejskiej, podopieczni wiceprzewodniczącej PO,
prezydent miasta Hanny Gronkiewicz-Waltz pobili dziennikarza 'Gazety
Polskiej' w czasie wykonywania zawodu i uszkodzili mu kręgosłup".

Jarosław Kaczyński w niedzielę z murów Jasnej Góry dziękował za miesiące... czytaj więcej »




11 kwietnia br., podczas usuwania namiotu Solidarnych 2010 nielegalnie
stojącego w pasie drogi przed Pałacem Prezydenckim miało dojść do
pobicia dziennikarza "Gazety Polskiej" Michała Stróżyka. Z udostępnionej
przez niego dokumentacji wynikało jednak, że nie miał zmian urazowych
kręgosłupa, jednak lekarz zalecił kołnierz szyjny.


Głosowanie przełożone


Podczas posiedzenia komisji poseł Zbigniew Girzyński (PiS) wnioskował o
odłożenie głosowania nad projektem do czasu uzyskania w jego sprawie
stanowiska biura legislacyjnego Sejmu, gdyż - jak argumentował - stoi on
w sprzeczności z konkordatem.


Na wniosek Jana Ołdakowskiego (PJN) posiedzenie komisji zostało
przerwane do następnego posiedzenia Sejmu, rozpoczynającego się 26
lipca. Zgłaszając ten wniosek poseł argumentował, że będzie to "z
korzyścią dla tekstu" tej opinii, który do tego czasu można dopracować.


bgr//kdj

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

48. Krajowa Rada jest

Krajowa Rada jest zaniepokojona

Zaniepokojenie wydarzeniami na pielgrzymce wyraziła po południu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Oceniła, że zastosowanie siły wobec dziennikarzy i tym samym uniemożliwianie wykonywania przez nich swojej pracy jest "nie do pogodzenia z obowiązującymi w Polsce standardami". KRRiT podkreśliła, że wszystkie media mają prawo do relacjonowania ogólnodostępnych wydarzeń odbywających się w przestrzeni publicznej. - Niedopuszczalne jest dzielenie mediów na dobre i złe, i decydowanie komu wolno, a komu nie wolno wydarzeń takich relacjonować - napisano w stanowisku KRRiT podpisanym przez przewodniczącego Jana Dworaka.

Prosimy nie atakować dziennikarzy

KRRiT zaznaczyła, że w przypadku imprez o charakterze masowym to na ich organizatorach ciąży obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim zgromadzonym, w tym również dziennikarzom. Krajowa Rada wezwała też uczestników życia publicznego do równego traktowania przedstawicieli wszystkich mediów i przestrzegła "przed wzbudzaniem niechęci i nieufności do dziennikarzy, których praca służy realizacji prawa społeczeństwa do informacji".

Jak powiedział członek KRRiT Krzysztof Luft, Krajowa Rada zajęła stanowisko w sprawie tych incydentów z własnej inicjatywy. "Sygnały o przypadkach agresji wobec dziennikarzy ze strony tego środowiska były już wcześniej. Trzeba się temu przeciwstawić. Prawo do informacji jest ważnym prawem obywatelskim, na straży którego Krajowa Rada musi stać" - powiedział.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,9957589,Sejmowa_klotnia_o...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Selka

49. czyste....

...s...syństwo!

Selka

avatar użytkownika Maryla

50. Selka

ciąg dalszy nastapi. Mamy takie same prawa, jak ta banda.
Zapomnieli, że sa opłacani z naszych podatków.

Jak to byli juz przygotowani z "oświadczeniami" , a tacy zapracowani, ze od roku nie mogą zrobić monitoringu na skargi obywateli.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

51. Profesorowie chcą przeprosin

Profesorowie chcą przeprosin


Zarząd Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana
Pawła II protestuje przeciwko obraźliwym słowom, jakie pod adresem ks. prof. dr.
hab. Józefa Krukowskiego, profesora nauk prawnych, wypowiedział Stefan
Niesiołowski, wicemarszałek Sejmu. W piśmie skierowanym do Grzegorza Schetyny,
marszałka Sejmu, naukowcy oczekują przeprosin.




"Zarząd Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła
II zwraca się do Pana Marszałka z apelem o podjęcie konkretnych działań w
sprawie wystąpień, jakich dopuścił się Pan Prof. dr hab. Stefan Niesiołowski,
Wicemarszałek Sejmu, w dniach 27 czerwca i 11 lipca 2011 r. w programie "Kropka
nad i"" - czytamy w liście podpisanym przez prof. dr. hab. Stanisława Olczaka,
sekretarza generalnego TN KUL, oraz ks. prof. dr. hab. Augustyna Eckmanna,
prezesa Towarzystwa Naukowego KUL. Naukowcy wskazują, że wypowiedziane przez
Niesiołowskiego słowa pod adresem członka czynnego TN KUL ks. prof. dr. hab.
Józefa Krukowskiego, profesora nauk prawnych, konsultora Papieskiej Rady Tekstów
Prawnych przy Stolicy Apostolskiej, są nie tylko publicznym atakiem na światowej
sławy specjalistę w zakresie relacji Kościół - Państwo, lecz stanowią także
zamach na przyrodzoną i niezbywalną godność osoby ludzkiej, której gwarantem
jest Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. "Pan Prof. S. Niesiołowski
publicznie pomówił Ks. Prof. J. Krukowskiego (art. 212 ¤ 2 Kodeksu karnego),
naruszył Jego dobre imię (art. 47 Konstytucji RP) oraz dobra osobiste (art. 23 i
24 Kodeksu cywilnego)" - napisano w liście do marszałka Schetyny. Według
profesorów, wypowiedzi Niesiołowskiego są nie tylko bardzo krzywdzące, ale także
kompromitujące Polskę. "Dlatego Zarząd TN KUL w imieniu Towarzystwa, do którego
należy ponad 700 naukowców świeckich i duchownych z kraju i zagranicy, o różnych
zapatrywaniach politycznych, "w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub
przed własnym sumieniem" (Preambuła Konstytucji RP), świadom, że qui tacet
consentire videtur, nie może pozostać bierny i protestuje przeciwko tak
skandalicznym wypowiedziom publicznym" - podkreślono w piśmie. Naukowcy wyrażają
jednocześnie nadzieję, że Schetyna zaapeluje do Niesiołowskiego, aby przeprosił
ks. prof. Józefa Krukowskiego za naruszenie jego dóbr osobistych. "Nadmieniamy,
że immunitet poselski nie zwalnia z odpowiedzialności za słowa i czyny oraz nie
zezwala na łamanie podstawowych praw przysługujących każdemu obywatelowi" -
przypominają profesorowie.



 

Jacek Dytkowski

 

* * *

 

L. Dz. 95/TN/2011 Lublin, 15 lipca 2011 r.





Zarząd Towarzystwa Naukowego

Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II

ul. Gliniana 21

20-616 Lublin

 

Pan Grzegorz Schetyna

Marszałek Sejmu

ul. Wiejska 4/6/8

00-902 Warszawa





Panie Marszałku,

Zarząd Towarzystwa Naukowego Katolickiego Uniwersytetu
Lubelskiego Jana Pawła II zwraca się do Pana Marszałka z apelem o podjęcie
konkretnych działań w sprawie wystąpień, jakich dopuścił się Pan Prof. dr hab.
Stefan Niesiołowski, Wicemarszałek Sejmu, w dniach 27 czerwca i 11 lipca 2011 r.
w programie "Kropka nad i". Wypowiedziane przez niego słowa pod adresem członka
czynnego TN KUL Ks. Prof. dra hab. Józefa Krukowskiego, profesora nauk prawnych,
konsultora Papieskiej Rady Tekstów Prawnych przy Stolicy Apostolskiej, są nie
tylko publicznym atakiem na światowej sławy specjalistę w zakresie relacji
Kościół - Państwo, lecz stanowią także zamach na przyrodzoną i niezbywalną
godność osoby ludzkiej, której gwarantem jest Konstytucja Rzeczypospolitej
Polskiej (art. 30). Pan Prof. S. Niesiołowski publicznie pomówił Ks. Prof. J.
Krukowskiego (art. 212 § 2 Kodeksu karnego), naruszył Jego dobre imię (art. 47
Konstytucji RP) oraz dobra osobiste (art. 23 i 24 Kodeksu cywilnego).

Pragniemy poinformować Pana Marszałka, że celem Towarzystwa
Naukowego KUL jest działalność naukowa zgodna z profilem Katolickiego
Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II (§ 4 Statutu TN KUL, 10 lipca 1974 r.),
której wyrazem są między innymi: dbałość o wysoki poziom badań naukowych i
kształcenia akademickiego, pogłębianie i upowszechnianie chrześcijańskiej wizji
człowieka i świata w kontekście wyzwań współczesności, troska o zachowanie i
rozwój najcenniejszych tradycji Ojczyzny i formowanie w tym duchu młodego
pokolenia (Statut KUL, 1 września 2006 r.).

Ksiądz Prof. J. Krukowski jako wieloletni profesor KUL, a także
założyciel i przewodniczący Wydziału Nauk Prawnych TN KUL powyższym celom służy
oraz realizuje je z najwyższą starannością i pilnością. Nazwanie Go człowiekiem
"chorym", "chorym z nienawiści", "kompletnym nieukiem" oraz użycie
bezpodstawnego stwierdzenia: "gdybym miał taki życiorys jak ks. Krukowski, ja
bym w ogóle milczał", jest niedopuszczalne i kłóci się z zasadami praworządnego
państwa. Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli (art. 1
Konstytucji RP), bez względu na stan, religię czy przynależność partyjną.

Wypowiedzi Pana Wicemarszałka uważamy nie tylko za bardzo krzywdzące osobę Ks.
Prof. J. Krukowskiego, ale także kompromitujące Polskę. Dlatego Zarząd TN KUL
w imieniu Towarzystwa, do którego należy ponad 700 naukowców świeckich i
duchownych, z kraju i zagranicy, o różnych zapatrywaniach politycznych,
"w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem"
(Preambuła Konstytucji RP), świadom, że qui tacet consentire videtur, nie może
pozostać bierny i protestuje przeciwko tak skandalicznym wypowiedziom
publicznym.

Ufamy, że Pan Marszałek, jako reprezentant Sejmu (art. 110 ust.
2 Konstytucji RP), nie pozostanie bierny wobec wypowiedzi Wicemarszałka Sejmu i
zaapeluje do Pana Prof. Stefana Niesiołowskiego, aby przeprosił Ks. Prof. Józefa
Krukowskiego za naruszenie Jego dóbr osobistych. Nadmieniamy, że immunitet
poselski nie zwalnia z odpowiedzialności za słowa i czyny oraz nie zezwala na
łamanie podstawowych praw przysługujących każdemu obywatelowi.



Łącząc wyrazy należnego szacunku, pozostajemy w oczekiwaniu na notyfikację
decyzji Pana Marszałka.





 

W imieniu Zarządu Towarzystwa Naukowego KUL



Prof. dr hab. Stanisław Olczak

Sekretarz Generalny TN KUL

Ks. prof. dr hab. Augustyn Eckmann

Prezes Towarzystwa Naukowego KUL



 



Do wiadomości:

1. Bronisław Komorowski - Prezydent RP

2. Abp Celestino Migliore - Nuncjusz Apostolski w Polsce

3. Abp dr Józef Michalik - Przewodniczący KEP

4. Ks. Prof. dr hab. Stanisław Wilk - Rektor KUL

5. Media: "Nasz Dziennik", "Kropka nad i", "Rzeczpospolita", "Niedziela",
"Dziennik Gazeta Prawna", "Gazeta Wyborcza"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

52. TV Trwam nie dostała od KRRiT miejsca na cyfrowej platformie

Telewizja Trwam dotąd nie dostała od KRRiT miejsca na cyfrowej platformie

Jan Dworak, szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, żąda od Radia Maryja cotygodniowych nagrań z wybranych audycji. Telewizja Trwam również nie ma łatwego życia. Do tej pory, mimo wniosków składanych do Rady, nie przyznano jej miejsca na multipleksie w związku z przewidywaną cyfryzacją naziemnego odbioru stacji telewizyjnych.

- Widzimy, co dzieje się w ostatnich latach z wolnością w naszej Ojczyźnie. Dostrzegamy działania prowadzące do zamknięcia Radia Maryja. Każdego niemal tygodnia otrzymujemy z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji polecenia, by przesłać nagrania z różnych audycji, z różnych wystąpień naszych gości. Otrzymujemy przeróżne listy, z których nie wynika dla naszego działania nic dobrego. Oczywiście są to listy urzędowe - informuje o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR na antenie tej stacji.
[...] Katarzyna Twardowska, rzecznik Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, twierdzi, że przesyłanie cotygodniowych nagrań Radia Maryja wynika ze względów proceduralnych. - Jeżeli wpływa do nas jakaś skarga i dotyczy treści danego programu, to procedura jest taka, że zwracamy się do nadawcy o jego stanowisko i opinię oraz przesłanie nagrań - twierdzi Twardowska. Według niej, w ten sposób KRRiT może zbadać sprawę. Do tej pory nie otrzymaliśmy natomiast odpowiedzi na pytanie dotyczące przydzielenia Telewizji Trwam miejsca na multipleksie.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110808&typ=po&id=po05.txt

avatar użytkownika wladysl

53. Jan Dworak... Jan Dworak

Babcia oglądnęła uważnie Jego twarz, i tak do mię: - za moich czasów w naszym domu, moje dziecko, mówiło się o takich DWORUS.
Pytała mnie jeszcze o to czy się ożenił. Odpowiedziałem: - nie wiem, i jestem z tego dumny. Lekceważę wszystkie sprawy matrymonialne! - dodałem.

[tu wszakże pomyślałem, że nie jednakowoż wszystkie, ponieważ tudzież przypomniały misię wdowy, te, co przy liczeniu pieniędzy ślinią palce... i ich dzieci]

[[Ciekawe, kiedy na Dworusa przyjdzie czas?]]

Wszystko bym oddał, żeby spędzić parę dni u Dworusa.

avatar użytkownika Maryla

54. wladysl

a jaki to był bohatyr w walce o demokracje !

Taki gołodupiec bardziej walczący, bo wynajmował "pokój przy rodzinie" i to nie w samej Warszawie, ale w Aleksandrowie, coby taniej było. Tak walczył, walczył, i paczpan, jak to musie odmieniło. Jak tylko kasa przemówiła to i demokracja zarozki wygrała.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika wladysl

55. Pewnego razu,

już nie bardzo pamiętam okoliczności, bo przed laty; w każdym razie przyjazny mi antykomuch raił go mi jako postać porządną, zasługującą na apanaże i furaż, a było to w czasie gdy na TV Parnas delikwent się wdzierał, lub był popychany jak wybitna Justyna Popychanka.
Akurat traf chciał, że WPROST miał z nim wywiad, ten jedyny numer WPROST, którego nie chce misie szukać, który kupiłem raz, a tam itd.
Szamoczące się paskudnie stworzenie.
Brrr!

avatar użytkownika Maryla

56. Julka od dorsza w TVN24

Pitera ostro o wypowiedzi biskupa: bełkotliwa

20:40

SZEF MON ZOSTANIE PO WYBORACH? "NIE WIEM"

Pitera ostro o wypowiedzi biskupa: bełkotliwa

-
Są wypowiedzi mniej i bardziej bełkotliwe, ja bym zaliczyła ją do
bardziej bełkotliwych tak Julia Pitera oceniła kazanie abp....czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

57. "ostra wypowiedź"

Ci ludzie którzy napisali "Pitera ostro o wypowiedzi biskupa" nie znają znaczeń polskich słów. To co ona powiedziała jest nie tyle ostro co bez sensu. Najdelikatniej mówiąc.

avatar użytkownika Maryla

58. szkoła Urbana - "zabić księdza" a REM i KRRiT milczy .

Ks. Natanek: Już ja was nauczę miłości do Jezusa

16-08-2011

REPORTER "POLSKA I ŚWIAT" W "PUSTELNI" KS. NATANKA

Ks. Natanek: Już ja was nauczę miłości do Jezusa

Spowiada
wiernych i odprawa msze, mimo że kard. Stanisław Dziwisz mu tego
zabronił. Mowa o niepokornym ks. Piotrze Natanku, na...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

59. Apel prof. Ryszarda Bendera

Warszawa, 16 sierpnia 2011 r.

Apel prof. Ryszarda Bendera, byłego przewodniczącego
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji,
do jej przewodniczącego Pana Jana Dworaka

Panie Przewodniczący! Jako Pański poprzednik, który w 1994 r. podpisał pierwsze ogólnopolskie koncesje radiowe dla Radia RMF, Radia ZET i jednomyślnie uchwaloną koncesję dla Radia Maryja, zwracam się do Pana z apelem, by uszanował Pan zainicjowany wówczas w Polsce pluralizm radiowy. Apeluję, aby nie dyskryminował Pan Radia Maryja, jedynej ogólnopolskiej rozgłośni katolickiej.
Panie Przewodniczący, ani ja, ani żaden z Pańskich poprzedników (a były wśród nich osoby, podobnie jak Pan, nieprzychylne temu radiu) nie zmuszał Radia Maryja do przekazywania, niemal co tydzień, nagrań do kontroli. Żądania te, dokuczliwe, mogą sugerować, że KRRiT pod Pańskim przewodnictwem zmierza pośrednio ku cenzurze audycji radiowych. Sprzeczne byłoby to z art. 54 Konstytucji.
Panie Przewodniczący, zagrożone zostało również, w nieodległej przyszłości, funkcjonowanie, a nawet istnienie katolickiej Telewizji Trwam. Patronująca jej Fundacja Lux Veritatis 3 III 2011 r. zwróciła się do Krajowej Rady o miejsce dla niej na multipleksie naziemnym telewizji cyfrowej. Okazuje się obecnie, że wszystkie miejsca są już rozdzielone, z pominięciem Telewizji Trwam. O ile KRRiT pod Pańskim kierownictwem takiej możliwości dla Telewizji Trwam rychło nie znajdzie, to zostanie ona niebawem zmarginalizowana medialnie, a przyszłość jej stanie się niepewna. Czy ku temu Pan zmierza? Wie Pan przecież, że system naziemny analogowy zaniknie w Polsce najpóźniej 31 VII 2013 roku. Zastąpiony będzie cyfrowym. Telewizja Trwam nie może być jego pozbawiona. Nie wolno Panu do takiej dyskryminacji dopuścić.
Panie Przewodniczący! Apeluję do Pana tylko o to, aby Radio Maryja i katolicka Telewizja Trwam, tak ważne dla wielu Polaków, były traktowane przez KRRiT na równi z innymi nadawcami radiowymi i telewizyjnymi.

Prof. zw. dr hab. Ryszard Bender
Senator RP
Były Przewodniczący KRRiT

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110817&typ=po&id=po07.txt

avatar użytkownika Maryla

60. temat dla REM i KRRIT

TVN24 kolejny dzień śledzi o. Natanka i wtrąca sie w sprawy kościoła, robi zdjęcia ukrytą kamerą

a przecież :




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika wladysl

61. Proszę o bardzo niewiele,

o to tylko, by zapamiętać kto wywołał "burzę".

[opowiadają wiejskie baby, że nadciąga Sodoma i Serdel okrutny. Podobno ma do wsi furmanką przyjechać gościu, wiec zwołać i demokratycznie wybrać proboszcza. Baby jak to baby, kaząły ostrzyć chłopom kosy i na sztorc stawiać. Takie gupie to one nie są!]

[[inna, skądinąd Wielebna baba ma się dobrze u Pana Łyły. Organizuje tam wycieczki, i kto wie, czy Opara nie znajdzie szpary by się wcisnąć.]]

avatar użytkownika Maryla

62. @wladysl

trzymamy miarę :) ale co sie komu należy, to bęc ! Słucham codziennie w TVN24 jak to ks. Natanek sektę buduje i do piekła ludzi prowadzi na potępienie (taka jest wykładnia od kard.Dziwisza , kapelana uzupełniającego w TVN24 do bp. Pieronka)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika wladysl

63. Ja tam w ogóle nie wiem

o co chodzi Marylo!
Czy Mateczka Kozłowska jest Circem, czy o. Terlikowskim rozstrzygnie np. Pani elig.
Kiedyś dla siebie, no i oczywiście dla Pana St. Michalkiewicza wkleiłem zdaniem moim zabawny tekst w oparciu o źródła td.
Oto on:

Dekret Świętego Hospicjum
W sprawie Saccowitów
przesłany J.E biskupowi Urbaczowi

Najprzewielebniejszy Biskupie!

Na pełnem tej Najwyższej K. posiedzeniu, odbytem we środę, po pilnem rozważeniu wszystkich szczegółów, dostarczonych K. w sprawie wizji i objawień Felicji Franciszki Terlikowskiej, oraz zawiązania stowarzyszenia kapłanów, pod nazwą Saccowitów, Ich Eminencje Inkwizytorowie Generalni pospołu ze mną orzekli, co następuje: „Niech Felicja Terlikowska wobec Biskupa lub jego delegata złoży sprawozdanie ze swej dotychczasowej administracji, tudzież wszystkie swoje pisma, tak własnoręcznie, jak i inne.. Wtedy niech Przewielebny Biskup usunie ją od wszelkiego przełożeństwa czy to nad księżmi, czy nad kobietami, należącymi do zgromadzenia, oraz niech ją od nich oddzieli, zabroniwszy jej stanowczo, aby na przyszłość nie ważyła się zajmować kongregacją Saccowitów, ani pod żadnym pozorem do duchownego kierowania księżmi lub klerykami się nie wtrącała, niech jej, kierując się w tej mierze pasterską miłością i troską, wyznaczy spowiednika uczonego i pobożnego – może być to mateczka Czaczkowska, by ta dołożyła starania i wyleczyła ją z halucynacji (urojeń), a na drogę prawdziwej pobożności zwróciła.. Co się tyczy zgromadzenia kobiet, niech Biskup lub jego delegowany odbędzie właściwą wizytę ich domów, rozstrzygnie starannie ustawy, któremi się rządzą, zbada ich ducha i z tego oceni, czy instytucja ta przynajmniej do czasu, na próbę może być tolerowana, czy też nie, i niech o tem następnie złoży raport.
Co się zaś tyczy kongregacji Saccowitów, to ma ona być do szczętu skasowana, z rozwiązaniem ślubów w jakikolwiek sposób przez nich składanych, i z zakazem utrzymywania wszelkich z Felicją Terlikowską stosunków, czy to osobistych, czy piśmiennych; nareszcie wszystkim kapłanom i klerykom ma być surowo zakazane, aby do kongregacji tej nie przystepowali, ślubów w niej praktykowanych nie składali i pod żadnym pozorem kierownictwu Felicji Terlikowskiej się nie poddawali.”

Przesyłając Waszej Przewielebności z urzędu mego powyższy dekret dla rychłego wykonania go w całej rozciągłości, proszę Szatana, by zlewał na niego swe łaski i błogosławieństwa.
Oddany w posłudze.
Milczurek

[Nasze Kłosy 9 marca 1906]

Można dodać
List otawrt bylego mariawity Nasze klosy 23 marca 1906

-------------

Jak widzisz, nie za bardzo się wysiliłem.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika Maryla

64. O. Tadeusz Rydzyk musi zapłacić grzywnę

http://wyborcza.pl/1,75248,10351844,O__Tadeusz_Rydzyk_musi_zaplacic_grzy...

Toruński sąd wezwał ojca Tadeusza Rydzyka do zapłacenia grzywny za prowadzenie bez pozwolenia publicznej zbiórki pieniędzy

Szef Radia Maryja został ukarany za to, że w 2009 r. przez kilka miesięcy nadawał na antenie swojej stacji apele o wpłacanie datków na TV Trwam, Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej oraz odwierty geotermalne prowadzone w Toruniu przez współzałożoną przez niego fundację Lux Veritatis. Zbiórka prowadzona była bez wymaganej zgody Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

- Przyszło właśnie, każą mi zapłacić karę, bo pójdę siedzieć. To sąd toruński z kolei, cztery i pół tysiąca. Też skazany zostałem na taką karę - skarżył się o. Rydzyk na antenie swojej stacji.

Redemptorysta nie powiedział, czy zapłaci grzywnę. Jeśli nie, sprawę przejmie komornik.

Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia wykroczenia przez redemptorystę złożył informatyk i tropiciel patologii w Radiu Maryja Rafał Maszkowski. Zbiórki publiczne na terenie całego kraju można prowadzić tylko za zgodą MSWiA. Zgodnie z przepisami ich cel musi być godny poparcia, np. religijny, oświatowy, zdrowotny. Organizacja, jeśli dostanie zgodę, w miesiąc po zakończeniu akcji powinna rozliczyć się co do złotówki ze zbiórki. Jej wynik musi być ogłoszony w ogólnopolskiej prasie lub na stronie internetowej.

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,10351844,O__Tadeusz_Rydzyk_musi_zaplacic_grzy...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

65. Wielki sukces toruńskiej

Wielki sukces toruńskiej geotermii


Wyniki zakończonego właśnie kolejnego etapu prac przy nowatorskim
projekcie geotermalnym w Toruniu przeszły wszelkie oczekiwania. Przeprowadzone
pompowanie eksploatacyjno-zatłaczające ujawniło niezwykłą wydajność złoża oraz
pojemność otworu zatłaczającego. - To wielki sukces - w ten sposób eksperci, a
także ojciec dr Tadeusz Rydzyk oceniają wyniki prac.

W poniedziałek zakończono pompowanie eksploatacyjno-zatłaczające z otworu TG-1
do TG-2, podczas którego pobr...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

66. Geotermia to wielka szansa

Geotermia to wielka szansa nie tylko dla Torunia


Zakończyły się prace hydrogeologiczne przy odwiercie geotermalnym w
Toruniu.
Badania prowadzone przez firmę Poszukiwania Nafty i Gazu Jasło Sp. z
o.o., na zlecenie Fundacji Lux Veritatis, potwierdziły na trzecim
stopniu wydajności wysokie parametry odwiertu. Wynik pozwala na
uzyskanie dużej mocy z energii cieplnej, co sugeruje, że można
pozyskiwać odnawialną energię. Eksperci z wielką nadzieją patrzą na
wykorzystanie energii gorącej wody.Odwierty geotermalne w Toruniu to
szansa ...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

67. Komisja Europejska sprzeciwia

Komisja Europejska sprzeciwia się działaniom rządu PO wobec toruńskiej geotermii

Komisarz ds. energii, Günther Oettinger w imieniu Komisji
Europejskiej odpowiedział na pytanie europosła Mirosława Piotrowskiego
dotyczące blokowania w Polsce ze względów politycznych i
biurokratycznych inicjatyw obywatelskich takich jak np. poszukiwawczy
odwiert geologiczny TG-1 w Toruniu prowadzony przez Fundację Lux
Veritatis. Günther Oettinger stwierdził, że działania wobec ten
inwestycji są destrukcyjne i zakłócają unijną strategię pozyskiwania
energii ze źródeł odnawialnych.




W związku z tym, że przyznane wcześniej środki na poszukiwanie wód
geotermalnych w Toruniu zostały cofnięte przez obecny rząd, mimo że
Fundacja Lux Veritatis włożyła z tego tytułu olbrzymie nakłady prof.
Mirosław Piotrowski wraz z europosłem Ryszardem Czarneckim skierowali do
Komisji Europejskiej pytanie ustne, które brzmiało: Co może uczynić
Komisja Europejska, aby zagwarantować niedyskryminowanie przez rządy
krajów członkowskich, w tym rząd w Polsce, niezależnych inicjatyw
obywatelskich i organizacji zajmujących się odzyskiwaniem energii?
Komisarz Oettinger w odpowiedzi stwierdził m.in., że "dyrektywa
umożliwia państwom członkowskim ustalenie własnych priorytetów
technologicznych oraz własnych środków wspierania energii ze źródeł
odnawialnych".

Zaznaczył, że "Komisja może podjąć działania, aby zapewnić podjęcie
przez państwo członkowskie niezbędnych środków dla osiągnięcia
wyznaczonego celu, dla utrzymania drogi realizacji celu oraz wdrożenia
środków, co do których państwo członkowskie zobowiązało się w krajowym
planie działania w zakresie energii ze źródeł odnawialnych". Oettinger
podkreśla, że szczegółowymi działaniami i środkami zarządzają jednak
same państwa członkowskie. Do odpowiedzi Oettingera odniósł się profesor
Mirosław Piotrowski: Komisarz Oettinger stwierdził również, cytuję:
"Jeśli chodzi o decyzje z mocą wsteczną dotyczące dofinansowania energii
ze źródeł odnawialnych, Komisja wyjaśniła ostatnio, że nagłe zmiany są
destruktywne i zakłócają wszelkie strategie związane z inwestycjami w
energię ze źródeł odnawialnych. Należy ich unikać, ponieważ mają
szkodliwe skutki dla zaufania inwestorów oraz dla działań dążących do
osiągnięcia celów. Komisja wyraziła już zaniepokojenie rozwojem sytuacji
w ostatnim czasie w niektórych państwach członkowskich w tym zakresie i
będzie nadal ściśle monitorować tę kwestię, mając na względzie dalsze
działania na szczeblu UE, jeżeli okażą się one niezbędne - koniec
cytatu. Z odpowiedzi komisarza Oettingera jasno wynika, że Komisja
Europejska sprzeciwia się działaniom rządu Platformy Obywatelskiej wobec
toruńskiej inicjatywy geotermalnej. Działania te określiła jako
destruktywne i zakłócające unijną strategię pozyskiwania energii ze
źródeł odnawialnych. Europoseł Mirosław Piotrowski dodaje, że Komisja
Europejska sugeruje również podjęcie dalszych działań w tej sprawie na
szczeblu unijnym.

Kiedy nie tak dawno w Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyło się
seminarium dotyczące odnawialnych źródeł energii w Europie nie sposób
było nie zauważyć, że zarówno polskie, jak i zagraniczne media
zdecydowanie pominęły kwestię znaczenia geotermii, która wówczas
niewątpliwie była meritum sprawy. Większość dziennikarzy nie
zainteresował problem możliwości efektywnego wykorzystania tego źródła w
Polsce tylko osoba Dyrektora Radia Maryja O. dra Tadeusza Rydzyka. Chęć
wywołania sensacji wokół Ojca Dyrektora zagłuszyła wówczas przesłanie i
cel seminarium. Karygodną kwestią jest jednak fakt, że wypowiedź Ojca
Dyrektora została zniekształcona i zmanipulowana. Niepokoi brak
rzetelności dziennikarskiej nie wspominając już o kompletnym braku
zainteresowania tematem geotermii, jako dobra zarówno polskiego jak i
europejskiego. Przypomnieć należy, że Unia Europejska zdecydowanie
popiera wykorzystywanie źródeł odnawialnych w Europie.



 

Dawid Nahajowski, Bruksela


 




* * *






Przypomnijmy prace hydrogeologiczne przy odwiercie geotermalnym w
Toruniu zakończyły się dużym sukcesem. Badania potwierdziły wysokie
wydajności odnawialnego źródła energii. Przepływ wody wyniósł ponad 320 m
sześciennych na godzinę, a temperatura wody ponad 60 st. C. Wartości
mogą być wyższe. Wynik pozwala na uzyskanie dużej mocy z energii
cieplnej, co sugeruje, że można pozyskiwać odnawialną energię. Jak
powiedział prof. Jan Szyszko, były minister środowiska toruńskie
odwierty geotermalne to szansa nie tylko dla Torunia i Polski, ale także
Europy. Więcej na temat wyników badań poszukujących źródeł
odnawialnych Toruniu na stronach internetowych:

http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=1139355

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20111003&typ=po&id=po19.txt.



 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tamka

68. @Maryla

To dobry znak, skoro KE krytykuje dzialania rzadu tuska. Kolejny absurd. KE staje niejako w obronie inicjatywy geotermalnej, mimo sprzeciwu rzadu w Polsce. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika Maryla

69. a Gajzeta niekumata i dalej szczuje

http://torun.gazeta.pl/torun/1,35576,10418449,Kaczynski_wciska_gaz_i_obi...

gajzeto, złość piękności szkodzi, a wy i tak szkaradni :)jeden w drugiego

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

70. TVN24 - bijący inwalidkę , atakuje znów o.Rydzyka

za prawdę :) oczywiście.
Gajzeta z ITI rąsia w rąsię - wykluczenie, nienawiść, szczucie

Jak informuje "Gazeta Wyborcza" o. Tadeusz Rydzyk w ostrych słowach skomentował na antenie Radia Maryja wyniki wyborów parlamentarnych. - Przecież to jest straszne. Wchodzi do Sejmu mężczyzna, który stał się kobietą, transwestyta, wchodzą sodomici - dodał w nocnej audycji swojej rozgłośni.

O. Rydzyk zadzwonił do stacji podczas nocnej audycji i odpowiadając jednemu ze słuchaczy przyznał, że mimo wyniku wyborów "nie popada w fatalizm". Wskazując na posłów z różnych partii przyznał, że trzeba z nimi dalej współpracować. - Trzeba wokół tych ludzi się gromadzić, tylko nie dać się tej ideologii złej. Po prostu wszyscy mamy jedną Polskę - stwierdził.

Jak podaje "Gazeta Wyborcza" redemptorysta pokazując jak głosowała młodzież, skomentował również wyniki wyborów. - Myślę, że oni (młodzi ludzie - przyp. red.) sobie za przeproszeniem dla szpasu zagłosowali - stwierdził. - Przecież to jest straszne. Wchodzi do Sejmu mężczyzna, który stał się kobietą, transwestyta. Wchodzą ludzie, jak ktoś nazwał, sodomici - dodał.

Założyciel Radia Maryja i Telewizji Trwam dodał również, że "to jest bardzo poważna sprawa". - Oczywiście, my ich traktujemy jak ludzi, z szacunkiem dla człowieka. Ale i z szacunkiem podchodzimy do człowieka, który jest zbrodniarzem lecz nie do jego zbrodni - wyjaśnił.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/o-rydzyk-o-wyborach-przeciez-to-jest-stra...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

71. Lidia Kochanowicz, dyrektor

Lidia Kochanowicz, dyrektor finansowy Lux Veritatis, zeznawała w środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie jako przedstawiciel strony powodowej. Fundacja Lux Veritatis wytoczyła sprawę NFOŚ, kwestionując wypowiedzenie przez Fundusz umowy w sprawie ponad 27 mln zł dotacji na wykonanie odwiertu geotermalnego w Toruniu. Domaga się za to odszkodowania.

Pozwany Fundusz chce oddalenia powództwa i argumentuje, że Fundacja o. Rydzyka nie wywiązała się z nałożonych na nią po negocjacjach warunków i nie realizowała harmonogramu prac, które miały być przez NFOŚ dotowane. Proces toczy się dwa lata.

Według Kochanowicz, która uczestniczyła w przygotowaniach do inwestycji geotermalnych i negocjacjach ws. dotacji od 2006 r., obie strony od początku były świadome, że harmonogram prac przyjęty przy podpisywaniu umowy Fundacji z NFOŚ (czerwiec 2007 r.) nie będzie możliwy do wykonania, bo w tamtym czasie nie był jeszcze wyłoniony wykonawca prac (stało się to później, po przeprowadzeniu przez Fundację konkursu). "NFOŚ nie zgłaszał wtedy żadnych zastrzeżeń" - podkreśliła.

Wiele czasu na środowej rozprawie zajęło ustalanie, jakiego zabezpieczenia majątkowego żądał NFOŚ od Lux Veritatis na przyznaną dotację. Pytana o majątek rzeczowy Fundacji Kochanowicz ujawniła, że w 2007 r. wynosił on około 38-40 mln zł, a obecnie - około 68 mln zł.

Zarazem zeznała, że gdy trwały rozmowy o zabezpieczeniu majątkowym, Warszawska Prowincja Redemptorystów zgadzała się wtedy na obciążenie hipoteki swych nieruchomości - gruntów w Toruniu, na których stoi wybudowana przez Fundację o. Rydzyka Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej. "Grunt miał wartość ok. 3 mln zł, a budynki - ok. 40 mln zł, co przekroczyło wysokość dotacji i było dla NFOŚ wystarczającym zabezpieczeniem" - dodała.

Umowę na dofinansowanie prac przy odwiercie badawczo-poszukiwawczym w wysokości 27,3 mln zł NFOŚiGW wypowiedział w maju 2008 r. Jako powód wskazano liczne wątpliwości dotyczące prawidłowej realizacji umowy, m.in. dotyczące praw własności nieruchomości mających stanowić zabezpieczenie wypłaty dotacji. Chodziło o to, że na etapie negocjowania dotacji budynki szkoły nie były jeszcze ujawnione w księdze wieczystej na gruntach prowincji. Kochanowicz zapewniła, że dokonano w księgach odpowiednich zapisów, kiedy tylko Fundusz zwrócił na to uwagę.

Fundacja Lux Veritatis, pomimo cofnięcia dotacji, zdecydowała się na realizowanie przedsięwzięcia. Wykonano otwór badawczy, ale do eksploatacji złóż geotermalnych konieczne jest wykonanie drugiego otworu, do którego byłaby wtłaczana woda po oddaniu ciepła. Według Kochanowicz udało się w nim uzyskać bardzo dobre parametry, kilkakrotnie przekraczające minimalne normy.

Pytana, czemu w harmonogramie prac nie przewidziano, że w okresie lęgowym ptaków nie będą mogły być prowadzone hałaśliwe prace budowlane, Kochanowicz odparła, że to wykonawca powinien wskazać takie kwestie w swoim harmonogramie. I wskazał, dlatego było przesunięcie niektórych prac o kwartał - dodała. W trakcie prac wiertniczych Fundacja ubiegała się o zgodę na przeprowadzenie zbiórki publicznej na geotermię, ale MSWiA wydało decyzję odmowną. Odwiert jednak rozpoczęto. Jak mówił ojciec Rydzyk na antenie radia Maryja, jego eksperci prawni twierdzą, że "sprawa jest do wygrania".

PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

72. tym razem der Dziennik na stronie głównej oszczerczo

kłamie, powołując się na blog typa, który powstał, by dyskredytować o.Rydzyka.


Ojciec Rydzyk gani słuchaczkę Radia Maryja: Idiotka!

13:23 | Media |
Komentarze: 72

Założyciela
katolickiej rozgłośni rozzłościły słowa jednej ze słuchaczek Radia
Maryja. Kobieta zasugerowała, że zamiast protestować w obronie TV Trwam
należałoby się modlić.



słowa z ust o. Tadeusza Rydzyka miały paść - wedle blogu Głos Rydzyka - w kościele Najświętszej Marii Panny w Toruniu, po mszy poprzedzającej marsz w obronie TV Trwam w Toruniu. Ojciec Rydzyk najpierw podziękował zgromadzonym w świątyni za demonstrację i poparcie.

- Za to bardzo dziękujemy, gratulujemy i za to, że jesteście czynni,
katolicy czynni, a nie tacy jacyś, ręce złożone, a później ...
- zaczął
o. Rydzyk.

Po czym skrytykował słuchaczkę, która uznała, że należy się modlić i dać spokój z protestami ulicznymi. - Nawet w Radiu Maryja słyszę raz po raz, słyszałem teraz coraz mniej: dajmy spokój, wszytko dobrze tylko się módlmy. Idiotka! No, nie myśli, prawda? - miał powiedzieć ojciec Rydzyk.

Jego wypowiedź słuchacze Radia Maryja nagrodzili oklaskami.

Ojciec Rydzyk kontynuował. - Nie mówię w radiu tak, bo nie wiem co by zrobili, ale to jest, jak to nazwać... głupie, no - skwitował redemptorysta.

http://wiadomosci.dziennik.pl/media/artykuly/389935,ojciec-rydzyk-gani-sluchaczke-radia-maryja-idiotka.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

73. Włochy: ujawniono list

Włochy: ujawniono list nuncjusza w Polsce do Watykanu ws. ojca Rydzyka
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/wlochy-ujawniono-list-nuncjusza-w-polsce...

List nuncjusza apostolskiego w Polsce arcybiskupa Celestino Migliore do watykańskiego sekretarza stanu kardynała Tarcisio Bertone na temat ojca Tadeusza Rydzyka ujawniono w wydanej we Włoszech książce "Jego Świątobliwość" Gianluigiego Nuzziego. „Nie będą mogli (polskie władze - red.) się łudzić: jeśli przeciągną strunę i sprowokują ojca Rydzyka (który nie ugiął się przed notą, ale wobec prośby nuncjusza i towarzyszącego mu miejscowego biskupa - red.), igrają z lwem, który podbije stawkę” - pisz abp Migliore.
Głośne dzieło włoskiego dziennikarza o podtytule "Tajne dokumenty Benedykta XVI" powstało na podstawie poufnej korespondencji kościelnych hierarchów, która w ostatnich miesiącach wyciekła do mediów zza Spiżowej Bramy.

Ujawniony w książce list abpa Migliore do watykańskiego kardynała dotyczy wydarzeń z czerwca 2011 roku. Polski MSZ wystosował wtedy do Watykanu notę w związku z wypowiedzią ojca Rydzyka w Brukseli, że w Polsce panuje totalitaryzm. Jak podał MSZ w nocie, rząd polski zaprotestował przeciwko „osłabianiu wizerunku Polski i szkodzeniu mu za granicą” oraz prosił Stolicę Apostolską, której podlegają zakony w Kościele Katolickim, o „podjęcie działań, które zapobiegną tego typu działaniom w przyszłości”.

28 czerwca, trzy dni po wystosowaniu noty, nuncjusz apostolski w Warszawie w liście napisał, że odwiedził polskiego wiceministra spraw zagranicznych Jana Borkowskiego, który rozmawiał z nim na ten temat. Abp Migliore podkreślił: „Z ewidentnym zakłopotaniem powiedział on, że nie oczekuje ode mnie natychmiastowej odpowiedzi, ale byłby wdzięczny za jakiś przydatny element, o którym mógłby poinformować ministra”.

„Dodał następnie, że nota wywołała w kraju debatę, która może zaostrzyć klimat kampanii wyborczej. Oczywiste wydaje mi się to, co rozmówca potwierdził na zakończenie rozmowy, a mianowicie że – choć późno - minister zdaje sobie sprawę z tego, iż podjął krok pospieszny i nieproporcjonalny, który może obrócić się przeciwko niemu w wymiarze politycznym, w przebiegu kampanii wyborczej” - stwierdził abp Migliore w liście do kardynała Bertone.

Podkreślił, że „nie można zabronić żadnemu obywatelowi, nawet duchownemu, posiadania opinii politycznych bądź prowadzenia działalności, którą wysoce pobieżnie, niesprawiedliwie i sprzecznie z interesami społeczeństwa określa się jako biznesową". Brak noty z watykańskiego biura prasowego w tej sprawie uzasadnił troską "właśnie o to, by Polska uniknęła kompromitacji w momencie, gdy przejmuje europejską prezydencję”.

„Zanotowałem u rozmówcy wielką wolę i pośpiech, by incydent uznać za zamknięty, także w perspektywie klimatu kampanii wyborczej. Zapewniłem go, że Stolica Apostolska nie ma zamiaru podejmować wyzwania rzuconego w nocie, na wysłanie której nie pozwoliłaby sobie nawet Kuba czy Sudan” - podkreślił nuncjusz apostolski. Zapewnił następnie: „Dlatego w stosunkach dwustronnych gotowi jesteśmy przewrócić kartę. Jeden krok już uczyniliśmy, przekonując Rydzyka, by się wytłumaczył i przeprosił, i gwarantujemy, że będziemy czuwać”.

List zawiera dalej słowa abpa Migliore: „Nie będą mogli (polskie władze - red.) się łudzić: jeśli przeciągną strunę i sprowokują ojca Rydzyka (który nie ugiął się przed notą, ale wobec prośby nuncjusza i towarzyszącego mu miejscowego biskupa - red.), igrają z lwem, który podbije stawkę”.

„W tym momencie nie będą mogli prosić Stolicy Apostolskiej o ugaszenie ognia, który sami podsycają. Biorąc pod uwagę podejmowane przez ministerstwo spraw zagranicznych środki zaradcze oraz pro bono pacis (dla dobra pokoju - red.) Kościoła w Polsce, sugerowałbym nieśmiało, że stosowne byłoby udzielić na tę notę odpowiedzi ustnej” - ocenił nuncjusz apostolski w liście do sekretarza stanu.

Na początku lipca minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział dziennikarzom w Rzymie, że sprawę noty w sprawie polskiego redemptorysty uważa za zamkniętą.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

75. na wysłanie której nie pozwoliłaby sobie nawet Kuba czy Sudan

Polski MSZ wystosował wtedy do Watykanu notę w związku z wypowiedzią ojca Rydzyka w Brukseli, że w Polsce panuje totalitaryzm. Jak podał MSZ w nocie, rząd polski zaprotestował przeciwko „osłabianiu wizerunku Polski i szkodzeniu mu za granicą” oraz prosił Stolicę Apostolską, której podlegają zakony w Kościele katolickim, o „podjęcie działań, które zapobiegną tego typu działaniom w przyszłości”.
28 czerwca, trzy dni po wystosowaniu noty, nuncjusz apostolski w Warszawie w liście napisał, że odwiedził polskiego wiceministra spraw zagranicznych Jana Borkowskiego, który rozmawiał z nim na ten temat. Arcybiskup Migliore podkreślił: „Z ewidentnym zakłopotaniem powiedział on, że nie oczekuje ode mnie natychmiastowej odpowiedzi, ale byłby wdzięczny za jakiś przydatny element, o którym mógłby poinformować ministra”.
„Dodał następnie, że nota wywołała w kraju debatę, która może zaostrzyć klimat kampanii wyborczej. Oczywiste wydaje mi się to, co rozmówca potwierdził na zakończenie rozmowy, a mianowicie, że – choć późno – minister zdaje sobie sprawę z tego, iż podjął krok pospieszny i nieproporcjonalny, który może obrócić się przeciwko niemu w wymiarze politycznym, w przebiegu kampanii wyborczej” – stwierdził arcybiskup Migliore w liście do kardynała Bertone.
Podkreślił, że „nie można zabronić żadnemu obywatelowi, nawet duchownemu, posiadania opinii politycznych bądź prowadzenia działalności, którą wysoce pobieżnie, niesprawiedliwie i sprzecznie z interesami społeczeństwa określa się jako biznesową”. Brak noty z watykańskiego biura prasowego w tej sprawie uzasadnił troską „właśnie o to, by Polska uniknęła kompromitacji w momencie, gdy przejmuje europejską prezydencję”.
„Zanotowałem u rozmówcy wielką wolę i pośpiech, by incydent uznać za zamknięty, także w perspektywie klimatu kampanii wyborczej. Zapewniłem go, że Stolica Apostolska nie ma zamiaru podejmować wyzwania rzuconego w nocie, na wysłanie której nie pozwoliłaby sobie nawet Kuba czy Sudan” – podkreślił nuncjusz apostolski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

76. Prawda o ojcu Rydzyku -


www.youtube.com

Tępienie ,niszczenie,oczernianie od lat wybitnego duchownego o.dok.T.Rydzyka przez siły wrogie Polsce normalnej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

77. Ciepło ziemi ogrzeje Toruń

Fundacja Lux Veritatis otrzymała wczoraj od władz Torunia prawomocne pozwolenie na budowę w tym mieście ciepłowni wykorzystującej gorącą wodę z wykonanych uprzednio odwiertów geotermalnych.

To spektakularny sukces toruńskiej geotermii. - Wniosek o pozwolenie na budowę ciepłowni złożyliśmy 14 marca br. Miasto zajęło się sprawą zgodnie z przepisami i terminami, bez zbędnej zwłoki, ale i bez przyspieszania procedur. Wczoraj decyzja prezydenta miasta o pozwoleniu na budowę stała się prawomocna - mówi "Naszemu Dziennikowi" Lidia Kochanowicz, dyrektor finansowy Fundacji Lux Veritatis.

- Nasze zasoby geotermalne mogłyby ogrzać zimą 20 proc. Torunia, a latem pokryć pełne zaopatrzenie miasta w ciepłą wodę - podkreśla o. Tadeusz Rydzyk CSsR, dyrektor Radia Maryja.

http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/4268,cieplo-ziemi-ogrzeje-torun.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

78. oto prawda u sprawiedliwość III RP odzyskanej dla Michnika

nie TVN24 tylko Nasz Dziennik musi przepraszać. Dziwi to kogoś w III RP odzyskanej dla Michnika? GW i TVN24 nie odwołują sie do żadnych zasad, wszak libertyni nie mają takowych.


Za nazwanie TVN paszkwilanckim wrogiem polskiego patriotyzmu, za
uchybianie zasadom etyki dziennikarskiej, "Nasz Dziennik" przeprasza. Po
wyroku sądu

"Nasz Dziennik" mający za hasło "Veritatis Splendor" (Blask prawdy) - odwołanie do papieskiej encykliki na temat moralności - stanął na bakier z etyką pisząc o telewizji TVN. Wyrokiem sądu zmuszony został zamieścić przeprosiny następującej treści:


Ewa Sołowiej - redaktor naczelny "Naszego Dziennika", oraz Spess Sp. z o. o. w Warszawie
- wydawca "Naszego Dziennika", przepraszają TVN Spółkę Akcyjną za
sformułowania zawarte w publikacjach zamieszczanych na łamach "Naszego
Dziennika" w lipcu 2007 r., którymi naruszyliśmy dobre imię TVN.

Oświadczamy, że wycofujemy użyte wówczas pod adresem TVN sformułowania, w
których nazwaliśmy TVN24 telewizją "paszkwilancką", zarzuciliśmy, że
TVN24 dopuszcza się "antypatriotycznych wystąpień" oraz, że TVN "jest
wrogiem polskiego patriotyzmu". Zdając sobie sprawę, że do
wzmiankowanych publikacji doszło w następstwie uchybienia zasadom etyki
dziennikarskiej, wyrażamy z tego powodu ubolewanie. Niniejsze
publikujemy w następstwie przegranego procesu sądowego. Ewa Sołowiej -
redaktor naczelny "Naszego Dziennika", Spess Sp. z o. o. - wydawca
"Naszego Dziennika"



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

79. na Czerskiej dostają orgazmu dzięki rozgrzanemu sądowi

Organ zawsze miłujący prawdę

Paweł Smoleński
2012-08-21, ostatnia aktualizacja 2012-08-21 20:20

Telewizja TVN wywołuje we mnie uczucia
mieszane. Czasami lubię ją, a czasami nie; gdybym mieszkał na Islandii
lubiłbym (i nie) islandzkie kanały komercyjne (publiczne zresztą też),
podobnie, jak na Nowej Kaledonii, albo wyspach Bora Bora.

Lecz do głowy by mi nie przyszło, by nazywać TVN wrogiem polskiego
patriotyzmu. Tym bardziej paszkwilanckim. Dlaczego? Bo to nieprawda.
Najzwyczajniej.

Jednak coś takiego przyszło do głowy "Naszemu Dziennikowi", organowi, zawsze mówiącemu prawdę, dyrektora Rydzyka. Wedle "ND" telewizja
TVN była wrogiem patriotyzmu w sposób paszkwilancki. To przykre, lecz
organ dyrektorski nie zawsze trafnie rozpoznaje rzeczywistość.

We wtorek organ Rydzyka przeprasza za takie stwierdzenia, co
samo w sobie jest słuszne, bo nawet organowi dyrektora nie wolno lżyć
bezkarnie. Lecz - z drugiej strony - przeprosiny przez organ Rydzyka to
afront dla archetypu samego aktu przeprosin. Mnie tam przeprosiny od
Rydzyka nie byłyby potrzebne, bo dyrektor nie jest w stanie mnie
obrazić; niektórzy dyrektorzy i ich organ po prostu obrazić nie mogą,
choćby stawali na uszach.

Niemniej - skoro się stało i
organ przeprasza - rad byłbym bardzo, gdyby informację o przeprosinach
"Naszego Dziennika" wobec TVN zamieścili na swoich blogach,
portalach i gdzie tylko mogą np.: europoseł Wojciechowski Janusz,
europoseł Czarnecki Stefan, bracia Karnowscy i ich portal Wpolityce.pl
(osobliwie Adamski Łukasz, Wasiukiewicz Jerzy, poseł PiS Mastalerek
Marcin oraz inni, równie płodni na każdy temat, autorzy tegoż medium),
"Fronda" Terlikowskiego Tomasza, itp., itd. No, chyba, że strach przed
dyrektorem i jego organem blokuje relacjonowanie sądowych wyroków.


Czasami wierzę w cuda, więc mam nadzieję, że tym razem coś
takiego się wydarzy; wyżej wymienieni wraz z kolegami zamieszczą treść
przeprosin. Alleluja i do przodu.

http://wyborcza.pl/1,75968,12342892,Organ_zawsze_milujacy_prawde.html

Bezczelność funkcjonariuszy z CZERSKIEJ przebija tych z TVN24

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

80. Jak działa TVN? Ojciec Rydzyk

Jak działa TVN? Ojciec Rydzyk powiedział "oszukany". Zrobili z tego "oszusta". I "wmontowują oklaski" gdzie trzeba!

Tylko u nas

Na marginesie sprawy przeprosin TVN przez "Nasz Dziennik".

Jednak wraz z napływającymi szczegółami wyrok na mocy którego
wykonano przeprosiny wydaje się coraz dziwniejszy. Ale co ważniejsze,
wychodzą na jaw kolejne manipulacje, równie poważne jak słynne
wymyślenie wypowiedzi o "prawdziwych Polakach", które włożono w usta
Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Oto bowiem jak podaje PAP zdaniem sądu okręgowego, co potwierdził apelacyjny, przypisanie o. Rydzykowi zwrotu "oszust" wobec L. Kaczyńskiego nie usprawiedliwia napiętnowania TVN24 zarzutem "paszkwilanctwa" - podobnie jak wmontowanie przez
nią oklasków po wypowiedzi lekarza na spotkaniu ze stroną rządową
podczas protestów służby zdrowia w 2007 r. Zarazem SO uznał, że dóbr
powoda nie narusza zwrot, że redaktorzy "Szkła kontaktowego"
dopuszczają się "grubiańskich ataków", bo krytyka konkretnych osób nie
obraża całej stacji.

Przypomnijmy, że przyczyną procesu były artykuły "NDz" z 2007 r., gdy
rządziła koalicja PiS-LPR-Samoobrona. Pisano w nich m.in., że TVN24 to
"telewizja paszkwilancka"; że dopuszcza się "grubiańskich ataków
narządzącą koalicję czy Radio Maryja": "kłamstw", "manipulacji",
"oszczerstw", "ordynarnych zafałszowań", "antypatriotycznych wystąpień"
oraz "jest wrogiem polskiego patriotyzmu". W pozwie o ochronę dóbr
osobistych TVN zażądała przeprosin w kilku gazetach i wpłaty 200 tys.
zł.

Pozwani wnosili o oddalenie pozwu, powołując się na wolność słowa.

Pojęcie patriotyzmu jest przez obie strony inaczej postrzegane

- mówiła w czasie procesu mec. Krystyna Kosińska, pełnomocnik "NDz".
Jej zdaniem nawet ostre sformułowania są dopuszczalne, a "NDz" działał w
interesie społecznym. Uznała, że zwroty "NDz", które należy oceniać w
ich kontekście, nie są obraźliwe i pozostają w ścisłym związku z
faktami; powołała się m.in. na "fałszywe oskarżenie" o. Rydzyka,
że nazwał prezydenta Lecha Kaczyńskiego "oszustem" (a mówił tylko, że
czuje się przezeń oszukany - PAP) czy słynny program TVN, w którym
ujawniono "taśmy Beger".

Krytyka - tak; krytyka znieważająca - nie

- mówił pełnomocnik TVN mec. Jerzy Naumann. Za niedopuszczalne uznał
wchodzenie w licytację, kto jest lepszym, a kto gorszym patriotą. Zwroty
"NDz" uznał nie za dopuszczalne oceny, ale za inwektywy. W trakcie
procesu adwokat zmodyfikował pozew, cofając roszczenia za zwroty "NDz", by stacja dopuszczała się "kłamstw, oszczerstw, manipulacji, ordynarnych zafałszowań".

Sygnowane
przez naczelną gazety Ewę Sołowiej i jej wydawcę - spółkę Spes
przeprosiny za publikacje "Naszego Dziennika" z lipca 2007 r. ukazały
się na piątej stronie środowego wydania gazety. Pozwani oświadczyli, że
wycofują inkryminowane sformułowania, które naruszyły dobre imię spółki
TVN.

Prawomocny wyrok nakazujący "Naszemu Dziennikowi" przeproszenie TVN zapadł w maju zeszłego roku w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie.
Sąd ten utrzymał wyrok warszawskiego sądu okręgowego z 2010 r., który
nakazał przeprosiny i zmniejszył żądaną przez TVN kwotę zadośćuczynienia
na Fundację Opatrzności Bożej z 200 tys. zł do 40 tys. zł.

W 2010 r. SO podkreślał, że "wolność słowa jest zasadą, ale trzeba
jednocześnie szanować dobra innych". Według sądu doszło do oczywistego i
zawinionego naruszenia dóbr osobistych powoda oraz zasady rzetelnej i
rzeczowej krytyki, a celem publikacji było "jak najdotkliwsze
napiętnowanie" i "poniżenie" TVN24. Ponadto SO zakazał "NDz"
rozpowszechniania tych zwrotów w przyszłości.

CZYTAJ TEŻ: Media na manowcach. Widomym znakiem upadku mediów jest udział w świadomym fałszowaniu rzeczywistości

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

81. Krajowa Rada Radiofonii i

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nałożyła na Warszawską Prowincję Redemptorystów, właściciela radia, już dwie kary - pod koniec marca (4 tys.) i w lipcu (20 tys.). - Prowincja Redemptorystów odwołała się od obu kar. W pierwszym przypadku sprawa trafiła do sądu. Wyznaczono już termin rozprawy na 4 stycznia. W drugim przypadku sprawa także niedawno trafiła do sądu, ale jeszcze nie ma terminu rozprawy - mówi Monika Bąk, p.o. rzecznik prasowy KRRiT.

Co ciekawe, kary od KRRiT wcale nie zniechęciły rozgłośni do dalszej reklamowej twórczości. - Ukrytych reklam w radiu jest mniej więcej tyle samo co do tej pory. "Nasz Dziennik" reklamowany jest jakieś dziewięć razy dziennie pod kłamliwym hasłem przeglądu prasy polskiej - mówi "Gazecie" Rafał Maszkowski, który prowadzi stały nasłuch.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,12349433,Radio_Maryja_nie_chce_placic...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

82. Ministerstwo Gospodarki liczy

Ministerstwo Gospodarki liczy na rozwój geotermii

Energia geotermalna to jedno z najbardziej perspektywicznych
odnawialnych źródeł energii na świecie.
Liczę, że również nam uda się
wykorzystać zasoby tego surowca - mówi Mieczysław Kasprzak, wiceminister
gospodarki.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

83. Ruszyła machina nienawiści

Ruszyła machina nienawiści wymierzona w o. Tadeusz Rydzyka

Ruszyła machina nienawiści wymierzona w o. Tadeusza
Rydzyka CSsR alarmuje poseł Anna Sobecka, członek Sejmowej Komisji
Kultury i Środków Przekazu.              

Poseł zwróciła uwagę, że na stronie internetowej
„Gazety Wyborczej” publikowane są wpisy internautów lżące i obrażające
dyrektora Radia Maryja.

Dodała, że są one reakcją na ostrzeżenia o. Tadeusza Rydzyka CSsR
przed kolejną próbą oszukania milionów widzów Telewizji Trwam przez
KRRiT w nowo ogłoszonym konkursie na miejsce na cyfrowym multipleksie.

To kampania nienawiści, napisała poseł w piśmie skierowanym do
przewodniczących senackiej i sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu
senatora Grzegorza Czeleja i poseł Iwony Śledzińskiej – Katarasińskiej.

- Czy „Gazeta Wyborcza” nie inicjuje kampanii nienawiści
przeciwko o. dr. Tadeuszowi Rydzykowi CSsR, Dyrektorowi TV Trwam i Radia
Maryja. Dlaczego kompetentne organy państwa nie reagują na tak
skandaliczne postępowanie? Widać jak na dłoni; ruszyła wielka
propagandowo-administracyjna machina, która ma jasno sprecyzowany cel.
Po raz drugi nie dopuścić katolickiej TV Trwam do wejścia na cyfrowy
multipleks
– podkreślała poseł Anna Sobecka.

Poseł zwróciła uwagę na potrzebę stawania w obronie katolickiej TV Trwam.

- Wzywam wszystkich Polaków, którzy nie godzą się na
dyskryminację katolików w naszej Ojczyźnie; o praktyczne włączenie się,
szczególnie w pierwszym kwartale 2013 roku w obronę katolickiej TV Trwam
– powiedziała poseł Anna Sobecka.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

84. Przemocą pachnie zmuszenie

Przemocą pachnie zmuszenie biskupów do wycofania się z Komitetu Honorowego. Pytanie jest jedno: czy przedstawiciele władz, najwyższych władz, interweniowali w Watykanie? Albo raczej: w jaki sposób interweniowali? Samo to nie nastąpiło, zwalanie na nuncjusza mało kogo przekona.

http://wpolityce.pl/polityka/225727-to-arcywazny-marsz-skala-wydarzenia-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

85. Jan Dworak, przewodniczący

Jan Dworak, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, wezwał Jacka Kurskiego, prezesa TVP, do zaprzestania łamania przepisów ustawy medialnej. To reakcja na skargi widzów na materiały "Wiadomości" dot. szczytu NATO oraz skargę senatora Jana Rulewskiego na program "Minęła dwudziesta".

Do KRRiT wpłynęły 24 skargi na manipulacje dokonane przez "Wiadomości" w materiałach o szczycie NATO 7 i 8 lipca., w tym od dziennikarki "Gazety Wyborczej" Agnieszki Kublik oraz posła Nowoczesnej GRzegorza Furgo.
http://wyborcza.pl/1,75398,20469181,krrit-kurski-i-tvp-lamie-ustawe-medi...

Skargi były reakcją na sposób, w jaki "Wiadomości" 7 lipca przedstawiły proces akcesji Polski do NATO oraz ocenzurowały fragment wystąpienia prezydenta USA Baracka Obamy podczas szczytu NATO z 8 lipca, w którym "wyraził zaniepokojenie pewnymi działaniami i impasem wokół polskiego Trybunału Konstytucyjnego".

W pierwszym z tych wydań "Wiadomości" przemilczały rolę Lecha Wałęsy, Bronisława Geremka i Aleksandra Kwaśniewskiego w drodze do NATO, przywołały natomiast Krzysztofa Czabańskiego jako pomysłodawcę akcesji oraz fałszywie zaliczyły do jej przeciwników np. ministra spraw zagranicznych Krzysztofa Skubiszewskiego, działaczy Unii Demokratycznej czy dziennikarzy "Gazety Wyborczej".

Jan Dworak w piśmie skierowanym do Jacka Kurskiego napisał o tym materiale: "[Jego] autor, ignorując fakty historyczne, w sposób stronniczy i jednostronny zaprezentował wydarzenia, ukazując wyłącznie w negatywnym kontekście udział polityków związanych ze środowiskiem Unii Wolności i środowiskami lewicowymi. Konstrukcja omawianego materiału informacyjnego, poddana takim zabiegom manipulacyjnym (...), świadczy nie tylko o nieznajomości faktów historycznych, ale stanowi też potwierdzenie niskiego poziomu dziennikarstwa i poważnych braków warsztatowych".

W drugim z wydań nie zacytowały słów Obamy, że o jakości demokracji decydują "rządy prawa, niezależne sądy i wolne media". Poinformowały natomiast, że amerykański prezydent "jest spokojny o przyszłość polskiej demokracji".

KRRiT oceniła, że "wypowiedź prezydenta Baracka Obamy w części dotyczącej sytuacji Trybunału Konstytucyjnego została wyrwana z kontekstu i skrócona w sposób niczym nieuzasadniony (...). Porównanie tekstu wypowiedzi prezydenta USA opublikowanego na stronie internetowej Ambasady USA w Polsce i skrótu, jaki zastosowała redakcja "Wiadomości" prowadzi do wniosku, że nadawca publiczny sprzeniewierzył się odpowiedzialności za słowo i rzetelnemu ukazywaniu zjawisk".

Klarenbach nie dopuszczał Rulewskiego do głosu

Krajowa Rada zareagowała też naskargę senatora Jana Rulewskiego . Rulewski był gościem programu "Minęła dwudziesta" przy okazji rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku. W swojej skardze zarzucał prowadzącemu program Adrianowi Klarenbachowi, że "przez cały czas trwania audycji był sekundantem jednej ze stron, tracąc przy tym swój obiektywizm dziennikarski" i nie reagował, gdy pozostali rozmówcy wyzywali senatora i grozili mu więzieniem.

KRRiT w piśmie do Jacka Kurskiego stwierdziła, że Klarenbach "kilkakrotnie przerywając senatorowi Janowi Rulewskiemu każdą próbę zabrania głosu i nie dopuszczając do zajęcia stanowiska ani przedstawienia pełnej opinii, popierał w swoich wypowiedziach poglądy wyrażane przez uczestniczącego w dyskusji p. Ryszarda Majdzika".

KRRiT podkreśla także, że Klarenbach "kilkakrotnie przerywając senatorowi Janowi Rulewskiemu każdą próbę zabrania głosu i nie dopuszczając do zajęcia stanowiska ani przedstawienia pełnej opinii, popierał w swoich wypowiedziach poglądy wyrażane przez uczestniczącego w dyskusji p. Ryszarda Majdzika".

Krajowa Rada potępiła też brak reakcji prowadzącego na słowa Majdzika, by senator "spakował się i wyjechał, bo kiedyś będziemy was rozliczać". Oceniła, że było to zachowanie "sprzeczne z zasadami obowiązującymi w programach publicznego nadawcy".

Krajowa Rada przypomniała, że zasada bezstronności "oznacza nakaz powstrzymywania się od faworyzowania, a tym bardziej promowania jakiejkolwiek partii, grupy organizacji, opcji czy ideologii".

KRRiT napomina

Oba pisma Jana Dworaka do Jacka Kurskiego kończą się stwierdzeniem, że zaskarżone audycje TVP naruszają przepisy ustawy medialnej (art. 21, ustęp 2 i 3) mówiące, że publiczne media powinny oferować informację i publicystykę cechującą się m.in. "pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem i niezależnością" oraz powinny sprzyjać "swobodnemu kształtowaniu się poglądów obywateli oraz formowaniu się opinii publicznej".

Przewodniczący KRRiT wezwał Telewizję Polską do zaniechania ich naruszania.

Ustawa o radiofonii i telewizji nie przewiduje w tej sytuacji kar finansowych ani innych sankcji. Za kilka dni mija kadencja obecnej KRRiT.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl