Prowokacja kielecka

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

 

Sześćdziesiąt osiem lat temu dniu 4 lipca 1946 roku, w Polsce Ludowej rządzonej przez komunistów z nadania Moskwy, celem pozbycia się biedoty  żydowskiej ze związku sowieckiego i Polski, służby specjalne Moskwy i Warszawy, Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, sowieckie NKWD dokonały prowokacji, by nią obarczyć polskie zbrojne podziemie, Kościół, popsuć raz na zawsze stosunki z Żydami, którzy w Polsce żyli jak we własnym domu od XIII Wieku.
 
      Odsunąć na tor boczny zbrodnie katyńską, którą omawiano w toczącym się   Procesie Norymberskim.
 
"Proces i Wyrok w Norymberdze"
 
Więcej:
Etykietowanie:

23 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Szanowny Panie Michale

Raport biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka przekazany ambasadorowi USA w Warszawie Arthurowi Bliss Lane'owi z zajścia kieleckiego z dnia 4 lipca 1946 r. spowodował zemstę żydokomuny , uwięzienie i proces biskupa. Trzeba tu tez przypomnieć rolę Mazowieckiego innych sprzedawczyków, którzy wysyłali bp. Kaczmarka na śmierć swoimi knowaniami.


Wyrok w procesie Biskupa Czesława Kaczmarka,

Zaszczuwanie biskupa a Order Orła Białego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

2. witam Panie Michale w tym nigdy nie wyjaśnionym

dramacie ...
nie żyją juz dzisiaj ludzie,którzy doskonale i świadomie pamiętali tamte lata...
a szkoda,bo mogli wiele na tentemat opowiedzieć..
serdeczności panie Michale z drogi do Normalnej Polski...
serdeczności od Budrysów i Budrysowa :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,
Dzięki sowietom, ludzie, którzy powinni być izolowani, stali się idolami i mordercami polskiej inteligencji, Polski.

Wiemy za jakie "zasługi" Mazowiecki był obsypywany zaszczytami.
Proces Biskupa Czesława Kaczmarka, role T. Mazowieckiego przypomnę we wrześniu

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. PanI Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Pięknie dziękuję. Martwiłem się co sie z Panią dzieje.
Świadków wydarzeń zamordowano, wymarli, dziś pozostały na kartach historii.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Pelargonia

5. Szanowny Panie Michale,

W antypolskiej nagonce wysuwa się na pierwszy plan i nagłaśnia „pogrom kielecki", który, jak się można przekonać był perfidną wspólną prowokacją Sowietów i syjonistów, którzy w taki właśnie brutalny sposób chcieli zmusić ocalałych z Holocaustu hitlerowsko-banderowskiego Żydów do osiedlenia się w Palestynie. W tej propagandzie nie dostrzeżono, że w tych właśnie latach Polską rządzili głównie syjoniści — i to zarówno w centralnych organach partyjnych, organach sądowych i rządzie. Nawet okrutną i dziś powszechnie uznaną za zbrodniczą policją polityczną czyli UB, kierował Jakub Berman - będący jednocześnie szefem masonerii światowej nad Wisłą. Berman miał tysiące żydowskich pomocników, którzy przybyli z ZSRR albo zostali przez Polaków uratowani. Ci nie pomni na to, Polakom przecież szkodzili aż do 1956 roku, później, najczęściej bez większych przeszkód wyjechali za granicę. Przypominam tylko niektórych: Anatol Fejgin, Luna Brystygierowa, Józef Światło, Stefan Michnik, Helena Wolińska, Salomon Morel, Różański i cała plejada innych w powiatowych komitetach partyjnych, w urzędach bezpieczeństwa, na dyrektorskich stanowiskach w gospodarce. Ostatnie badania nad „pogromem kieleckim" dowiodły, że była to nie tylko wielka prowokacja (autorzy mówią o inscenizacji) ale i mistyfikacja.Jan Kuraś prezes Sekcji Holocaustu przy Polish Historicul Society w USA:

„Na dużym na ćwierć strony zdjęciu w "Nowym Dzienniku" widzimy rząd trumien z zabitymi wiekami. Na przednim planie są dwie dziecięce trumienki, rzekomo z żydowskimi ofiarami pogromu. Jednakże przewód sądowy z roku 1946 w Kielcach, który odbył się dwa dni po »pogromie« ustalił, że zginęło tylko jedno dziecko żydowskie — i to daleko poza Kielcami". Trzeba więc zapytać, kogo—lub raczej co—pochowano w tych dziecinnych trumienkach. Dwóch Żydów-karzełków? Kiedy zapytałem prof. Kersten, ile dzieci zginęło w Kielcach, profesor odpowiedziała: »Nikt nie wie czy i ile żydowskich dzieci zginęło w tym pogromie, bo i naprawdę nikt tego nie wypunktował«. Na pytanie, jak może wyjaśnić obecność dwu pochowanych trumienek na kieleckim kirkucie, pani profesor talmudycznie odpowiedziała na inny temat: »Jest mi znana wasza teza (że pogrom był inscenizacją i że w Kielcach pochowano trumny wypełnione cegłami), ale wy jej nigdy nie udowodnicie«. Na procesie trzech biegłych zeznało, iż (rzekomo) zbadało zwłoki ofiar pogromu i że dzieci między nimi nie było (protokół kieleckiego procesu w CA MSW, syg. SN (46, t. 2, k. 257-277, mps.). Dwie dziecinne trumienki, stojące na podwórzu szpitala św. Aleksandra w Kielcach, zamieszczone w "Nowym Dzienniku", jak również w licznych innych polskich gazetach, nie stoją tam przypadkowo lub w oczekiwaniu na zwłoki nie żydowskich pacjentów. Oficjalna »Kronika Filmowa« z lipca 1946 roku pokazuje, że te same trumienki są wnoszone na cmentarz na czele żałobnego orszaku po to, by jako pierwsze złożyć je we wspólnym żydowskim grobie... Poprzez umiejętną propagandę z 1946 roku — ubolewa dalej badacz — na Kielce i całą Polskę nałożono piętno »pogrobowców brunatnej zarazy«. Pięćdziesiąt lat później, ta sama propaganda, przy pomocy pióra Krystyny Kersten, utrwaliła w umysłach kielczan i wielu innych Polaków piętno i mit o »brutalnej ręce Polaka«. Mit ten jest tak silnie zakorzeniony u dzisiejszych kielczan, że nawet rzeczowe dowody (między innymi zdjęcia z kroniki filmowej), iż do grobu chowano puste lub cegłami wypełnione dziecięce trumienki, nic trafiają do przekonania. A dla chłodno i logicznie myślących Polaków pozostaje do rozwikłania zagadka: jeśli dla dekoracji pochowano na żydowskim kirkucie dwie dziecięce trumienki wypełnione cegłami, to ile dorosłych trumien nie zawierało nieboszczyków? ...Jesteśmy przekonani, że dalszy bieg rozprawy rehabilitacyjnej w Sądzie Najwyższym w Warszawie wyjaśni powyższe kieleckie tajemnice i zdejmie piętno barbarzyństwa z kielczan i wszystkich Polaków" („Teraz Polska", nr 1(98), 1998)."

Pozdrawiam serdecznie Pana i Małżonkę

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Tymczasowy

6. Mowiac dzisiejszym zargonem

Komunisci poskakali sobie na katynskich grobach.

avatar użytkownika Maryla

7. Szanowny Panie Michale

w temacie obszerny artykuł : Pogrom kielecki – jak było naprawdę?


Źródło: ONR Brygada Świętokrzyska

Fot.: Karolina Lebiedowicz

http://wmeritum.pl/pogrom-kielecki-bylo-naprawde/


Tablica z 1990 r. umieszczona na kamienicy przy ul. Planty 7, z inicjatywy Lecha Wałęsy przez Fundację Rodziny Nissenbaumów

Tablica z 1990 r. umieszczona na kamienicy przy ul. Planty 7, z inicjatywy Lecha Wałęsy przez Fundację Rodziny Nissenbaumów

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Do Pani Pelargonii

Szanowna Pani Ewo,

To co Pani pisze jest nie tylko prawdą ale i świętą prawdą.
Żydokomuna do 1956 roku działała w sposób zbrodniczy w stosunku do Polaków. Po 1956 roku zbrodnie w dosłownym znaczeniu zmienili na zbrodnie ekonomiczne.
Działanie na szkodę Polski.
Działają tak do dziś.
A my Polacy mówimy , że majowy deszczyk pada.
Wszyscy lub prawie wszyscy zmienili nazwiska. Po 1956 roku zniszczono wszystkie
dokumenty, choć akurat dziadziów się zachowały !
Okrzyknięty za męża opatrznościowego prezes IPN, Janusz Kurtyka wiedział o pochodzeniu i pracy w UB na wysokich oficerskich stanowiskach rodziców Anny Komorowskiej
I co,pary z gęby nie puścił.
Też Żyd, bo i on i ona mają semickie rysy.
Głowę daję. Jakby Polacy wiedzieli, znali rodowód Komorowskiej, prezydentem byłby Jarosław Kaczyński a nie WSIoK.
Pisze Pani o Lunie Bristigerowej. Na stare lata znalazła sobie dom w Laskach razem z Mazowieckim Jej syn Michał został profesorem muzykologii. Szkaluje Polskę

Wnuk Światły / Izaak Fleischfarb /, to Bartosz Węglarczyk, dziś w TVN.

Przyrodni brat Adama Michnika, Stefan Michnik, prawdziwe nazwisko Rosenbusch, pod nazwiskiem K. Szwedowicza pisał do Paryskiej Kultury, która z Maisons-Laffitte śmierdziała cebulą na polska milę.

Oto Polska.
Szanowna Pani Ewo, my z tej niewoli nie wyjdziemy, dopóki będziemy mówili o zbrodniach na Narodzie Polskim , ze majowy deszczyk pada

Ukłony dla Wielce Szanowny Pań

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

9. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Pani wie lepiej jak ja, że w Warszawie znikają miejsca pamięci uświęcone krwia Polaków z czasów Powstania Warszawskiego.

Już niedługo Warszawa będzie stawiać pomniki Niemcom, którzy teraz się nazywają naziści.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

10. Szanowny Panie Michale

Do powyższych... pozwolę sobie jeszcze dodać i przypomnieć wypowiedź:

>Prowokacja kielecka 1946 - prof.dr hab. Jerzy Robert Nowak

Pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika gość z drogi

11. Drogi i szanowny Panie Michale...:)

...troszke mnię nie było...bo chciałam nabrać dystansu do otaczającej nas "piekielnej " rzeczywistości...
ale tylko krótko...:)
chwilami rece opadają ,gdy sie na to wszystko patrzy i słucha...

@Pelargonia słusznie pisze,że cała nadzieja w naszym Młodym POKOLENIU...mnie przeraża i poraża ...społeczeństwo,które nie chce niczego zrozumieć....i "kupuje" owsiakową metodę na życie,
czyli róbta ,co chceta...kary nie ma...to tacy właśnie głosują na bandę oszustów i na tego,co to nauczycielem "Chistorii" się mieni,a nawet pisać poprawnie...nie umie...
tego z domu swego tescia Dziadzi...
i tego co to Polskośc mu nienormalnością...ale skoro mamy czerwoną elytę i telewizje pełną wnuków i wnuczek,tych co Polske niszczyli...przez całą sowiecka okupację...to nic dziwnego
Nie rozumiem tylko Dworaka...ale to już inna bajka ...moze rodem z WSI sPOkojna,WSI wesoła...?
serdecznosci :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

12. Prowokacja Kielecka

czytając panski esej na ten temat,zastanawiałam się nad dzisiejszą wymową tamtych zdarzeń... i dziesiejsze odniesienie do tej historii...i wtedy wpadł mi wrece artykuł z Naszego Dziennika
"OPERACJA jEDWABNE pRZYGOTOWANIA DO ROSZCZEŃ FINANSOWYCH "Leszka Zebrowskiego....
"Zabijanie prawdy o tamtych zdarzeniach" miało chyba jeden Cel !
KESZ....
chyba coś w tym jest ...
Panie Michale od lat urabia sie polskie społeczenstwo na modłe żydowskich przekonań i dążeń....i dlatego najpierw Wielkie Milczenie a pózniej wielka kampania przeróznych grossów,śpiewaków,i kwachoPOdobnych...a CEL ...podobny do "nasze kamienice a ich ...ulice...
serdeczności i słowa wsparcia w niesieniu PRAWDY Historycznej...bo przecież co wiedzą na ten temat dzisiejsi nastolatkowie wychowywani przez czerwone rodziny i czerwoną telewizję...?
telewizje krasiów,lisów czy wnucząt bieruta ?

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

13. Droga Ewo ,dzięki za wpis nr 5

im więcej pytań,tym jaśniej robi się wokół tej sprawy....
serdecznosci z drogi do Normalności

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

14. Pani Intix

Szanowna Pani Joanno,

Dziękuje za profesora Nowaka.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

15. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Ja bardzo wysoko sobie cenie zdanie Pani Maryli a szczególnie Pani Ewy dotyczące młodzieży, bo Pani Ewa jest Belferką.

Problem w tym, że młodzieży o poglądach prawicowych, PiS Nie umie zagospodarować.
Poszli do wiecznie nachlanego i naćpanego JKM i Ruchu Narodowego.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

16. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Żydzi opanowali Polskę przy pomocy sowietów. Wymordowano polską inteligencje, więc im było łatwo wmawiać ciemnocie o jakichś zasługach.
Byli i są wszędzie, nawet tam, gdzie Pani Twardowska i diabeł nie może.
Dziś tylko nieliczni ich znają poznają, bo zmienili nazwiska, imiona, wychrzcili się jak Anna Dziadzia i udają matki Polki.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

17. Panie Michale :)

świetnie Pan to ujął...udają matki Polki...smutne,ale prawdziwe...
serdecznosci Niedzielne

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

18. ad rem dwu Pań

to piekne zadanie i Obie Panie świetnie go realizują :)
serdecznosci z drogi do Normalnosci
p.s
ciekawe,że tusku nigdy nie odniósł sie do tamtych /swoich/słów....

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

19. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Ukłony dla Pani i Budrysowa

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

20. Szanowny Panie Michale

Ubecka wersja żyje dalej swoim życiem wbrew faktom.

niedziela, 6 lipca 2014
Jak Polacy mordowali Żydów w Kielcach
Za nami kolejna rocznica pogromu kieleckiego. Okrągła będzie za dwa lata, ta, która minęła, jest 68. Polacy wymordowali kieleckich Żydów po II wojnie światowej, w 1946 roku. Zamordowali 40 Żydów gołymi rękoma, ale też z pomocą różnych narzędzi, tępych i ostrych, kamienowali... Tłum Polaków obrzucał kamieniami ofiary żydowskie. Nie miało znaczenia, czy młody, czy stary, kobieta, mężczyzna, czy dziecko. Byleby Żyd. I wymordowali Polacy Żydów 4 lipca 1946 roku w Kielcach, a od tamtego czasu ów mord zwany jest pogromem kieleckim.
Po co nam wspominać owo wydarzenie? Czytelniku, sam musisz sobie odpowiedzieć na to pytanie. Zanim jednak sobie odpowiesz, proszę, przeczytaj tych kilka cytatów i uwag.
http://collections.yadvashem.org/photosarchive/en-us/40805.html
Żeby lepiej wiedzieć, co się tam wówczas stało, trzeba trochę wysiłku i czasu. Proponuję na początek zajrzeć do wikipedii: Pogrom kielecki - tu wszystko zostało szczegółowo opisane, systematycznie i stylem encyklopedycznym, pozbawionym emocji.
Trzeba by obejrzeć fragment kroniki filmowej z tamtego czasu: Pogrzeb ofiar pogromu kieleckiego. Potem może warto byłoby zapoznać się z relacją tego, który spowodował ów pogrom, choć był wtedy dzieckiem: Henio Błaszczyk opowiada o pogromie kieleckim.

O pogromie kieleckim, podobnie jak o mordzie w Jedwabnem, nie mówiło się długie lata. Bo trudno wspominać hańbę.
Oto fragment wywiadu Joanny Podolskiej z Markiem Edelmanem, który bodaj jako pierwszy postanowił przywrócić Polakom pamięć o tym fragmencie polskiej historii:

Wśród wyjaśnień kieleckiej tragedii i innych mordów na Żydach przypominana jest opinia prof. Krystyny Kersten, która uważa, że po wojnie Polacy szukali zastępczego wroga. Nie można było uderzyć bezpośrednio w Związek Radziecki i w komunistów, więc uderzono w tych, których uważano za zwolenników komunizmu.

- To głupota. Zabijano przypadkowych Żydów w pociągach. Nie pytano, kto jest komunistą. Nie wiadomo, jaki był powód mordów. Może było przyzwolenie, żeby takie rzeczy robić. Ja nie chcę się domyślać, kto to robił ani dlaczego. To nie moja sprawa, co kto myśli na ten temat, kto inspirował, kto tym kręcił. Zabijali zwykli ludzie. Polacy. Kropka.

A może przyczyną napaści na Żydów był strach, że oni odbiorą im dopiero co zdobyte mieszkania i majątki?

- Zapewne częściowo tak było. Polacy co prawda wiedzieli, że większość Żydów nie wróci, bo poszli do Oświęcimia czy Treblinki, ale była ogólna pogarda dla życia człowieka.

Ale przecież zabijano tych, co ledwie uszli z gehenny wojny? Jak to możliwe?

- Nie każ mi wchodzić w duszę bandyty. Sama się siebie zapytaj, czy jesteś zdolna zabić. Jak odpowiesz sobie, że jesteś zdolna, to może wtedy też byś to robiła. A jak nie jesteś, to nie.

Potem temat pogromu kieleckiego podchwycił w artykule "Mieszkając na ziemi popiołów" Dawid Warszawski.

Profesor Jerzy Jedlicki pisze:
"(...) ja, Żyd, nie mogłem zrozumieć, skąd się biorą okrzyki pogromowe dobiegające nas z Kielc i z pociągów przecinających polskie lasy. Nie, nie odczuwałem strachu, bo chroniła mnie przyzwoita łódzka szkoła, potem uniwersytet i środowisko, w którym nie czułem nienawiści ani pogardy. A jednak ja, historyk, nie mogłem żyć w kokonie złudzeń. Starając się zrozumieć społeczeństwo o dwa lub trzy pokolenia starsze, nie mogłem przecież uchylić się przed chęcią zrozumienia moich współczesnych. Dowiedziałem się, że mój ojciec, ocalony przez polskiego przyjaciela, zginął w obozie zadenuncjowany jako Żyd przez polskiego współwięźnia. W miarę, jak dorastałem, jak uczyłem się i uczyłem innych polskiej historii, coraz trudniej było ogarnąć to, co trzeba wyryć, jak w głazie, w polskiej pamięci. Nie było już jasne, czy Oświęcim (wtedy jeszcze nie kazano pisać Auschwitz) łączy nas, czy dzieli. Nie było pewne, czy moja tożsamość (dla mnie nie podlegająca dyskusji) chce uznać moją genealogię, i odwrotnie."

Taka scena:
"Luźny tłum, już po tych kilku godzinach tych ekscesów, stał wokół Żydka... Żyda - był to dwudziestoparoletni mężczyzna, już mocno pokrwawiony... Pamiętam, że był w jakiejś kamizelce i białej koszuli... Właściwie już taki: ani nie krzyczał, ani się nie ruszał, głowa spuszczona. Stał na środku tej rzeczki, w wodzie, a naokoło stał ten tłum, który rzucał kamieniami. I to rzucał w taki sposób beznamiętny, to znaczy: leciał kamień - tłum się patrzył, czy on się już przewraca, czy jeszcze nie... A jeśli się nie przewraca, to za parę sekund znowu ktoś tam rzucił tym kamieniem... No, i tam był trochę taki nastrój - no, może nie pikniku, ale jakiegoś takiego rozgadania ludzi po jakimś wielkim wstrząsie... I tam się dzielono różnymi takimi uwagami, przeżyciami, jak to ten dopadł tego Żyda tam, tamten gdzie indziej... Rej wodził taki rzemieślnik trzydziestoletni w fartuchu ze skóry, który bardzo ostro wypowiadał się przeciwko Żydom: "Nareszcie żeśmy ich dopadli...". Ja już nie wiem, czy ten Żyd się przewrócił, czy nie, w każdym razie najtragiczniejsze było to, że ten tłum właściwie robił to już na spokojnie... Że tam nie było żadnego podniecenia już... Po paru godzinach tych wydarzeń wszyscy właściwie byli już zmęczeni, a mimo to podnosili kamienie i rzucali... I to tak jakoś spokojnie, jakby to nie chodziło o śmierć, o zabicie człowieka...".O ile Państwu starczy sił, można zobaczyć sobie półgodzinny film Marcelego Łozińskiego: Świadkowie, bo to z tego filmu pochodzi cytat. Jednego ze świadków, dziennikarza...

Gdy mówimy o pogromie kieleckim, nie sposób pominąć nazwiska Bogdana Białka, tak jak w przypadku mordu w Jedwabnem nie da się nie wspomnieć o profesorze Janie Tomaszu Grossie. Oba wydarzenia są do siebie na swój sposób podobne poprzez rodzaj obrony percepcyjnej Polaków: o mordzie w Jedwabnem Polacy skłonni są mówić, jako o prowokacji hitlerowskiej, natomiast za pogrom kielecki Polacy chętnie obarczają winą służby komunistyczne - zwłaszcza ostatnio prawicowe portale internetowe gorliwie lansują pogląd, w myśl którego pogrom kielecki był ubecką prowokacją, a nawet... inscenizacją (sic!).

Bogdan Białek organizuje rokrocznie uroczystości związane z tym wydarzeniem.
Jak przypomniał w swoim przemówieniu przedstawiciel ambasady Izraela Michał Sobelman, pogrom kielecki stanowił kres ponad tysiącletniej obecności Żydów na ziemiach polskich, a przez te lata Polska była dla milionów Żydów "prawdziwą ojczyzną".
"Wielu spośród ponad 240 tys. Żydów - według rejestrów z 1946 r. - którzy znaleźli się w Polsce po II wojnie światowej, chciało złączyć swoje losy z Polską. Tu w Kielcach te marzenia legły w gruzach. (...) W ciągu kolejnych miesięcy do końca 1946 r. prawie 150 tys. Żydów opuściło kraj" - mówił Sobleman.
"Dziś, kiedy opłakujemy ofiary pogromu, mamy w pamięci bohaterstwo i szlachetność wielu synów narodu polskiego, którzy narażając własne życie ratowali Żydów. Swoimi czynami urzeczywistnili jedno z najważniejszych żydowskich przysłów: 'Tam, gdzie nie ma ludzi, bądź człowiekiem'".

Na Facebooku Bogdan Białek zamieścił zdjęcie jednego z wieńców i podpisał je następująco: Kielecka "Solidarność" od lat czci - jak głosi napis na szarfie wiązanki złożonej w jej imieniu przed domem zbrodni z 1946 roku - ofiary "Prowokacji UB". Pytanie - kogo czci kielecka "Solidarność" przy okazji rocznicy zbrodni dokonanej przez kielczan 4 lipca 1946 roku?

Czytamy tymczasem w relacji prasowej:
'Po raz pierwszy przy okazji uroczystości rocznicowych nie zaplanowano marszu milczenia i modlitwy, którego uczestniczy oddawali hołd dawnej żydowskiej społeczności miasta w kilku miejscach pamięci. Jak tłumaczył Białek, stowarzyszenie szuka nowych form uczenia ofiar zbrodni. "Miasto i świat wie już, że pamiętamy; każdy z nas ma do tego swój stosunek. Pamięć jest ważna, jest podstawą, ale chcemy zrobić krok na przód. Aby ta rocznica była okazją także do pewnego namysłu nad teraźniejszością, na przykład nad relacjami polsko-żydowskimi, chrześcijańsko-żydowskimi czy nad naszym społeczeństwem - czy jest wystarczająco zorganizowane, by przeciwdziałać złu" - powiedział dziennikarzom.'

Warto w tym kontekście wspomnieć, że gospodarz uroczystości i autor cytowanych słów był nominowany w niedawnym plebiscycie: Bogdan Białek kandydatem w plebiscycie na „Człowieka 25-lecia”, i że za tak szlachetną działalność, lecz także nonkonformistyczną, ludzie niechętnie obsypują nagrodami i splendorami. Wyrywanie społeczeństwa ze zbiorowej amnezji jest bowiem czynnością, którą można porównać z budzeniem zwierza, który zapadł w letarg. "Miasto i świat wie już, że pamiętamy" - stwierdza Białek. Ale kto, Drogi Bogdanie, konkretnie? Kto pamięta? Polacy poza Kielcami? Obym się mylił, lecz chyba nie za bardzo...

Przemysław Wiszniewski
- See more at: http://www.facejew.pl/2014/07/jak-polacy-mordowali-zydow-w-kielcach.html



http://collections.yadvashem.org/photosarchive/en-us/40805.html - See
more at:
http://www.facejew.pl/2014/07/jak-polacy-mordowali-zydow-w-kielcach.html#sthash.EmOO5z8O.dpuf

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. „Uprowadzony" przez Żydów Henio Blaszczyk opowiada o pogromie ki

„Uprowadzony" przez Żydów Henio Blaszczyk opowiada o pogromie kieleckim

Henryk Błaszczyk milczał przez 50 lat. Dopiero w 1996 roku zdecydował się opowiedzieć przed kamerą o tym, co pozostało mu w pamięci z tamtych wydarzeń.

W jego opowieści jest sporo niejasności. Niektóre i jemu wydają się dziwne. Niczego już jednak nie wyjaśni i nie odpowie na żadne pytanie. Zmarł wkrótce po swym wyznaniu przed kamerą.

Jedno jest pewne. Nikt go nie porwał.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

22. Wypadki kieleckie, prowokacja, sowietów, PRL-u; Część II

Wypadki kieleckie, prowokacja, sowietów, PRL-u; Część II
Więcej:
http://blogmedia24.pl/node/64016

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

23. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

To nie ubecka wersja wobec prowokacji w Kielcach.
To wersja Żydokomuny, organizacji syjonistycznych takich jak Yad Vashem The Holocaust Martyrs' and Heroes' Remembrance Authority
Instytut Żydowski w Warszawie z Alina Całą, organizacji stworzonych by działały na szkodę Polski.
Marek Edelman w Kielcach nie był. Moim zdaniem był nikim, bo w Powstaniu Getcie przywódcą był Mordechaj Anielewicz.
W Powstaniu w którym zabito kilkunastu Niemców. Ci , którzy walczyli w Powstaniu, to Polacy Armia Krajowa. Broń dostarczyła Armia Krajowa.
Tu raport Stroopa, który jest dostępny w internecie i przetłumaczony na język polski.
Pierwszego tłumaczenia raportu Stroopa na język polski do celów publicznych  / moj blog /dokonałem ja.



Jerzy Jedlicki I Krystyna Kersten, żona Adama , to Żydzi..

Szanowna Pani Marylo,
Jeżeli nie przeciwstawimy się propagandzie żydowskiej i szkalowaniu Polski i Polaków, to za lat kilkanaście będziemy mniejszością, ludźmi drugiej kategorii we własnym kraju jak Aborygeni w Australii.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz