Profesor Wanda Półtawska w szpitalu

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

Pan Tomasz Terlikowski poinformował na Faceboku, iż Pani Profesor Wanda Półtawska znalazła sie w szpitalu w wyniku poparzenia

 

"Wanda Półtawska w ciążki stanie, w wyniku poparzeń, znajduje się w szpitalu. Proszę o modlitwę za nią! Szturm modlitewny potrzebny już teraz!"

 

 

Pani profesor Wanda Półtawska, przyjaciółka Świętego Jana Pawła II przez wiele lat zajmowała się przybliżaniem jego nauki. Była obecna przy jego śmierci.
 
Wyrazy ubolewania
 

 

Etykietowanie:

74 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Szanowny Panie Michale

módlmy się do świetego Jana Pawła II o wstawiennictwo za zdrowiem dla profesor Wandy Półtawskiej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika TW Petrus13

2. ...

znam Ją z RM,prosiłem za Jankiem Pietrzakiem,poproszę i za Nią.Kurcze co się dzieje,znów mnie boli,oj jak boli :(


 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Módlmy się

Wyrazy ubolewania

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Pan Petrus

Szanowny Piotrze,

Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Pelargonia

5. Pani Profesor, rychłego powrotu do zdrowia!

Święty Janie Pawle II, miej ją w Swej opiece!

Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Do Pani Pelargonii

Szanowna Pani Ewo,

Na Pewno modli się Święty Jan Paweł II za szybki powrót do zdrowia, tej, która Jego naukę upowszechniała.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

7. Szanowny Panie Michale

...Pani profesor Wanda Półtawska, przyjaciółka Świętego Jana Pawła II przez wiele lat zajmowała się przybliżaniem jego nauki...

Drogi Panie Michale...
Baaaardzo proszę nie odebrać mi tego za złe... ale pozwolę sobie nanieść maleńką korektę...
...Pani profesor Wanda Półtawska, przyjaciółka Świętego Jana Pawła II przez wiele lat zajmowała się ... i zajmuje nadal... przybliżaniem jego nauki...

Ponieważ pomimo wieku... w pracy nie ustała... wciąż aktywna, dająca nam z Siebie jak najwięcej...
Pozwolę sobie podpiąć relacje z tegorocznych spotkań z Panią Profesor...
>Dr Wanda Półtawska - Aktualne zagrożenia rodziny
>Dr Wanda Półtawska w Muzeum JP2 (18.01.2014)

Teraz... ten nieszczęśliwy wypadek... gdyby nie to... myślę, że niestrudzenie pracowałaby nadal...

I pozwolę sobie powtórzyć za Pelargonią:
Pani Profesor, rychłego powrotu do zdrowia!

Panie Michale...
Tak... Szturm modlitewny potrzebny ...
Módlmy się... prosząc aby Dobry Bóg... Matka Boża... mieli Ją w Swojej opiece...
Prośmy św. Jana Pawła II o wstawiennictwo... pomimo, iż wierzymy, że tak jest...

Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Do Pani Intix

Szanowna Pani Joanno,

Bardzo mi miło. Pięknie dziękuję za uzupełnienie tekstu.
Ja po prostu skopiowałem wypowiedź Pana Tomasza Terlikowskiego z fejsu. Przez chwile zastanawiałem się czy nie napisać coś więcej o Pani profesor Wandzie Półtawskiej. Niestety inne termina.
Bardzo bym rad jakby Pani napisała coś o Pani Profesor Wandzie Półtawskiej, bo Pani jest po prostu bliżej Pani Profesor i w BM Pani zajmuje się tymi problemami.

Ukłony



Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

9. Szanowny Panie Michale

Dziękuję za zaufanie... ale zawiodę,  przykro mi...
Spróbujmy więc może wspólnymi siłami...

Teraz... wspierając Panią Profesor w Jej cierpieniu... naszą modlitwą...
Możemy też... Jej oddać głos... wsłuchując się w TO, co mówi do nas sama...
Do wyżej dodanych wspaniałych wypowiedzi Pani Profesor, pozwolę sobie dodać jeszcze:
***

>Wywiad, jaki przeprowadził z „duchową siostrą” Karola Wojtyły dr Włodzimierz Rędzioch.

***
>O więcej niż życie - rozmowa z Wandą Półtawską

***
a także:

Małżeństwo według Półtawskich
(Artykuł z ubiegłego roku)

Wspólne życie dwojga ludzi zawsze wymaga wysiłku i starań. Przede wszystkim jednak trzeba zrozumieć, co znaczy małżeństwo i miłość małżeńska – mówi prof. Andrzej Półtawski.



Z mieszkania Wandy i Andrzeja Półtawskich rozpościera się wyjątkowy widok: Sukiennice i kościół Mariacki jak na dłoni. – Wszyscy stąd robią zdjęcia – zachęca do skorzystania z panoramy dr Wanda Półtawska. Wielu małżeństwom z problemami mieszkanie pani doktor przy ul. Brackiej jest jednak znane nie dla pięknych widoków.

Siadam w fotelu, po drugiej stronie stolika, przy którym rozmowy u pani doktor kończą się niekiedy późno w nocy.

– Sześćdziesiąt lat zajmuję się poradnictwem małżeńskim i widzę, jak ludzie przegrywają swoje małżeństwa. Potykają się nie na wielkich trudnościach, ale na głupich, drobnych sprawach dnia codziennego – mówi Wanda Półtawska.

Na pytanie, jak można wytrzymać z kimś 50 lat, pani doktor odpowiada, że trzeba chodzić na Mszę Świętą jak najczęściej, zgodnie z radą Jana Pawła II chodzić przynajmniej raz w miesiącu do spowiedzi, mieć stałego spowiednika – ojca duchowego i mieć poczucie humoru.

WIELKA WYGRANA
– Przed wojną w Polsce nie było prawa do rozwodu. Zarówno Kościół, jak i prawo państwowe chroniły trwałość rodziny. Dzisiaj ludzie, decydując się na małżeństwo, z góry zakładają, że to będzie „na próbę”. My wiedzieliśmy, że to jest na całe życie. Ludzie wtedy mieli pełną świadomość, że małżeństwo ma być trwałe i nierozerwalne – dodaje pani doktor.

Ona psychiatra, on filozof. – Dlaczego właśnie tę osobę wybrałem na małżonkę? Małżeństwo to taka wspólnota, w której ceni się całego człowieka. Dla mnie to wielka wygrana być mężem mojej żony. Mam świadomość, że ona jest osobą nieprzeciętną – mówi prof. Półtawski.

– Andrzej był pięknym chłopakiem, ale przede wszystkim imponowała mi jego mądrość – mówi Wanda Półtawska o mężu.

Zanim się poznali, nie myślała o małżeństwie. Po wyjściu z niemieckiego kacetu myślała, że może będzie zakonnicą. W lipcu 1945 roku w Żułowie u sióstr żartobliwie włożyła welon i pobiegła do ks. Tadeusza, którego tam poznała. „Ładnie mi?” – zapytała. „Bardzo ładnie” – odpowiedział kapłan, ale dodał: „Ty jesteś do działania w świecie. Poczekaj, skończ medycynę”.

Na trzecim roku studiów wyszła za mąż za Andrzeja Półtawskiego, studenta filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Sakrament małżeństwa przyjęli w sylwestrowy dzień 1947 roku. Po trzech latach na świat przyszła Kasia, potem Ania i wreszcie bliźniaczki Basia i Marysia.

– Dzieci i książki były wszystkim, co wtedy „mieliśmy” – wspomina Wanda Półtawska. Mieszkali w jednym pokoju z piętrowymi łóżkami. Na dole spały młodsze dziewczynki, na górze starsze. – Na początku mieliśmy stół z położonej na beczce deski przykrytej obrusem. Nikt z przyjmowanych gości nie domyślał się takiej konstrukcji. Używane meble otrzymywali stopniowo od przyjaciół.

– Dzisiaj młodzi chcą mieć od razu wszystko i dążą do posiadania różnych dóbr, a nie mają czasu na miłość. Za naszej młodości nie było w ogóle prądu elektrycznego, żadnej telewizji, internetu, a mieliśmy czas na patrzenie na świat, na rozmowy nie tylko o sprawach dnia codziennego, ale także o poezji, literaturze i czas na poznawanie siebie wzajemnie. Dzisiaj ludzie żyją stale w pośpiechu, w pogoni za różnymi dobrami materialnymi. Ten pośpiech zasłania wszystko inne, w pewnym sensie ludzie dziś nie mają czasu rozwijać miłości. A trzeba starać się działać razem, być ze sobą, razem dążyć do wspólnego celu. Jeżeli chodzi o nas, razem chodzimy po górach, razem do kościoła. Czasem Andrzej czyta mi głośno to, co lubię słuchać – opowiada dr Półtawska. Obydwoje działają na rzecz rodziny, od wielu lat w Papieskiej Radzie ds. Rodziny w Watykanie.

Zawarli sakrament małżeństwa jako ludzie dwudziestoparoletni, ale, jak całe to pokolenie, naznaczeni trudnymi przeżyciami okresu wojny i okupacji. On był żołnierzem AK, powstańcem warszawskim, więźniem obozu jenieckiego koło Magdeburga. Ona, aresztowana za działalność w harcerstwie i konspiracji, przeszła przez piekło KL Ravensbrück.

– Kiedy zaczynałam studia, byłam „spóźniona” w porównaniu do aktualnych maturzystów o te pięć lat, z których cztery spędziłam w lagrze. Ten okres teraz traktuję jak rekolekcje zamknięte – mówi o tamtym czasie. – Kiedy wyszłam z lagru, to nie mogłam zrozumieć ludzi, dziwiło mnie to, że są tak głupi i nie myślą w ogóle o śmierci. Miałam czas, żeby przemyśleć, co jest w życiu ważne. Dzisiaj młodzież żyje bezrefleksyjnie – mówi – a ja miałam piękną młodość, wspaniałego ojca i mamę, nauczycieli w szkole prowadzonej przez siostry urszulanki. Znałam ludzi, których podziwiałam.

PODZIW I CZUŁOŚĆ
Jedną z najczęstszych przyczyn konfliktów małżeńskich, jakie wysuwają dziś ludzie, jest „różnica charakterów”. – Co jest oczywiste i nieuniknione; bo nie ma ludzi jednakowych i różnice są po prostu skutkiem różnicy płci, czego ludzie często nie rozumieją – wyjaśnia Wanda Półtawska. – Sama mam temperament, który skłania do szybkiego reagowania. Dawniej w małżeństwie różne drobiazgi mnie złościły, a teraz się z tego śmieję – mówi. – Pierwsza rzecz, której małżonkowie muszą się nauczyć, to jest właśnie różnica: nie oczekuj, że mąż będzie reagował tak jak kobieta ani że ona będzie mężczyzną. Trzeba zaakceptować całkowitą odmienność. Nie żądaj tego, czego druga strona nie może wykonać – radzi.

– Często kobiety oczekują, że mąż pomoże w pracach tak zwanych domowych. Ja nie spodziewałam się, że mąż będzie prał pieluchy. Nie zaprzęgałam go do czynności kobiecych, ale oczywiście pewne obowiązki są wspólne. Kto u nas myje garnki? Ten, kto pierwszy przychodzi do domu. Chociaż tak naprawdę to wolę sama zmywać, bo mój filozof nieuważny i z tego zmywania wychodzą filiżanki bez ucha, a on tłumaczy, że to „błąd fabryczny” – uśmiecha się dr Półtawska.

Kobiety mają szczególny talent podzielnej uwagi i potrafią wykonywać kilka czynności jednocześnie. – Żaden mężczyzna tego nie potrafi – podkreśla pani doktor – ponadto mężczyźni nie widzą drobnych rzeczy, które np. są w lodówce, a dostrzegą je na stole. Mężczyzna zapytany, jak ktoś był ubrany, odpowie: „ładnie”; a nie potrafi powiedzieć, w jakim kolorze. Mężczyźni nie widzą szczegółów.

– Kiedy byłam na dyżurze i mąż odprowadził córeczkę do przedszkola, to mała miała sukieneczkę nałożoną na lewą stronę – Wanda Połtawska z uśmiechem podaje przykłady.

– Nadmiar wyobraźni jest jakby pułapką dla kobiet – przestrzega. – On się spóźnia, a ona już widzi wypadek samochodowy, dlatego kiedy on wraca do domu, żona robi mu awanturę, dlaczego się spóźnił.

Profesor Półtawski także wskazuje na odmienność męskiego patrzenia na świat, zwłaszcza kiedy się jest filozofem: – Mężczyźni bardziej rozumowo podchodzą do życia, więc w pewnym sensie mają łatwiej. Zajmując się filozofią, nabiera się nawyku racjonalizacji, ma się obraz sytuacji widziany w pewnym dystansie. Kobiety na ogół kierują się uczuciami, które, jak wiadomo, są zmienne. Mężczyźni pod innym kątem patrzą na świat, dzięki temu mogą kobietom pomagać. A mężczyzna powinien pomagać kobiecie poprzez bycie przy niej, przez czułość i podziw – mówi pan profesor.

    On: dla mnie to wielka wygrana być mężem mojej żony.
    Ona: Andrzej był pięknym chłopakiem,
    ale przede wszystkim imponowała mi jego mądrość

Kiedy dzwonię, to on zwykle odbiera telefon. Często słyszę: „Żony nie ma. Wyjechała” albo „Wróci jutro”. Dr Półtawska aktywnością zawstydzać może nawet 30-latków. Kalendarz zapełniony jest terminami. Na wykłady z zakresu życia rodzinnego i antropologii poświęca prawie wszystkie weekendy. Jak udawało się godzić przez całe lata wychowanie czwórki dzieci z intensywną pracą zawodową?

– Nie zostawałem z dziećmi sam. Mieszkała z nami teściowa, w lecie czasem pomagały dwie siostry żony – mówi prof. Półtawski, który przez 20 lat był wykładowcą na warszawskiej ATK. – Chociaż żona ma za sobą bardzo ciężkie przeżycia wojenne, to jednak od początku działała aktywnie na rzecz rodziny w Duszpasterstwie Rodzin i w tej pracy zaprzyjaźniła się z ks. Karolem Wojtyłą. On uznał zajęcie się rodziną za najważniejsze zadanie, czemu dał wyraz już w uwagach do projektu encykliki Humanae vitae, o które prosił go Paweł VI.

Podczas tegorocznych Targów Wydawców Katolickich państwo Półtawscy otrzymali nagrodę Feniks za „Księgę Życia”, w tym za wysiłek włożony w obronę wartości i godności życia. Kapituła nagrody podkreśliła również, że Wanda i Andrzej Półtawscy „w swej aktywności naukowo-badawczej, niezaniedbującej porządku rodzinnego, w otwarciu na innych, stworzyli personalistyczny model małżeńskiej wspólnoty”.

– To nie tylko mój mąż, ale także poważny i mądry filozof, którego warto czytać i posłuchać, bo jeżeli już coś mówi, to zaledwie dwa zdania, ale jakże mądre – powiedziała wtedy Wanda Półtawska.

– Mąż całe życia pomaga mi swoją spokojną mądrością – mówi pani doktor. – A ponadto ma poczucie humoru, pamięta nie tylko mnóstwo poezji poważnej, ale także z literatury satyrycznej może sypać jak z rękawa cytatami. W sprawach ważnych ma zawsze właściwe zdanie. Jest mądrym i dobrym człowiekiem. I jak sam mówi, woli myśleć niż mówić – przytacza dr Półtawska. – Kardynał Wojtyła mówił o nim: „Andrzej jest zawsze na poziomie”.

Państwo Półtawscy w tym roku obchodzili niezwykły jubileusz 65 lat małżeństwa. Pytany o przepis na trwałość związku, prof. Andrzej Półtawski odpowiada:

– Małżeństwo jest trwałe, jeżeli ma wspólne cele, zadania i pracuje nad nimi. Oczywiście, każdy jest inny. Współpraca niesie zawsze pewne napięcia, ale jednocześnie umożliwia podejmowanie wysiłku, dzięki któremu małżeństwo się rozwija. Dzisiaj ludzie uważają, że małżeństwo to wzajemne dostarczanie sobie przyjemności. Przede wszystkim muszą zrozumieć, że miłość małżeńska oznacza bezinteresowne ofiarowanie się drugiemu człowiekowi, dbanie o niego i zapominanie o sobie samym.

Kilka zdań na sześćdziesiąt pięć lat wspólnego życia. Tylko tyle i aż tyle.

http://www.idziemy.com.pl/spoleczenstwo/malzenstwo-wedlug-poltawskich/

***

Gorąco polecam też:
> Małżeństwo według Półtawskich - Archidiecezja Łódzka

***
Wspierajmy Panią Profesor w Jej cierpieniu... naszą modlitwą...
Pana Profesora też...
Połączeni miłością... współodczuwają...
Cierpią razem...
Módlmy się za Nich...

Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

10. Do Pani Intix



Szanowna Pani Joanno,

Początek już jest. Sładniej o zakończenie

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

11. Szanowny Panie Michale

Wespół-zespół... raźniej i snadniej... za co też dziękuję...
Prawda jest taka, że Pani Doktor Wanada Półtawska jest tak piękną Postacią, że można o Niej książki pisać...
Oddając Pani Profesor głos... pozwolę sobie jeszcze dodać

Dr Wanda Półtawska: „Tylko dla kobiet – Kobieta i diabeł”
14 września 2010, Klub Horyzont - Kraków


Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

12. Do Pani Intix

Szanowna Pani Joanno,

Pięknie dziękuję

Miłej niedzieli.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

13. Szanowny Panie Michale

Dziękuuuję... i wzajemnie...






Pozdrawiam serdecznie... także Wszystkich, którzy Tu...

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

14. Do Pani Intix

Szanowna Pani Joanno,

Pięknie dziękuję.
Wzajemności




Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

15. Szanowny Panie Michale

Wanda Półtawska dziękuje i prosi

Dr Wanda Półtawska nie może uczestniczyć w pielgrzymce lekarzy na Jasną Górę (23-25 maja), ale bardzo zależy jej, aby ta informacja dotarła do wszystkich zainteresowanych.

Do moich Kolegów Lekarzy i moich Przyjaciół.

Doszła do mnie wieść o wręcz zorganizowanych modlitwach w mojej intencji. Wszystkim tym osobom serdecznie dziękuję.

Nie mogąc osobiście być obecna 25 maja w Częstochowie na Pielgrzymce Służby Zdrowia, kiedy wręczone zostanie votum wdzięczności medyków za kanonizację szczególnie nam bliskiego Ojca Świętego Jana Pawła II, proszę wszystkich o przyłączenie się do tego daru w nadziei, że ta nasza inicjatywa Mu się spodoba.

Jakże inaczej moglibyśmy wyrazić naszą wdzięczność, jak nie przez jasne, otwarte przyznanie się do Jego nauki – do nauczania Kościoła katolickiego.

Votum to – kamienne tablice z „deklaracją wiary” – złożą w naszym imieniu u tronu Matki Bożej przedstawiciele lekarzy.

Pan Jezus powiedział: „Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie” (Mt 10,32).

Wanda Półtawska


Szczegółowe informacje na ten temat, z listą podpisanych i zdjęciem
kamiennych tablic z „deklaracją wiary”, można znaleźć pod adresem: www.deklaracja-wiary.pl.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

16. All

Szanowni Państwo,

Apel Pani profesor Wandy Półtawskiej do lekarzy ws. "Deklaracji wiary"

Pani Profesor Wanda Półtawska, przyjaciółka świętego Jana Pawła II wezwała w
specjalnym apelu wszystkich lekarzy-katolików, studentów medycyny do deklaracji wiary w Jezusa Chrystusa.


W dzialanośći lekarzy,Jan Paweł II "widział szczególną odpowiedzialność lekarzy, nie tylko za zdrowie, ale za los
pacjenta, wręcz za jego wieczność. Bolał nad tym, że techniczny rozwój w
medycynie zagraża etyce i że rady i działania lekarzy stanowią
zagrożenie świętości rodziny i miłości ludzkiej. Cierpiał, widząc
postępujący spadek moralności, ale uważał, że lekarze mogliby temu
zapobiec, gdyby szerzyli prawdę o ludzkiej płciowości i płodności, o
„teologii ciała”. I dodawał mocno: „Stliście prof. Półtawska pisze m.in. Papież bł. Jan Paweł II "widział
szczególną odpowiedwórzcie mocny związek lekarzy
katolickich, żeby zapanować nad opinią publiczną” – nie doszło do tego,
ani w Polsce, ani na poziomie Europy, ani świata. Śledził losy coraz
bardziej zniszczonej rodziny i bronił godności osoby ludzkiej –
przemawiał do wszystkich, wszędzie i spodziewał się pomocy od lekarzy –
ale zawiódł się…"
 
Wanda Półtawska powołuje się w liście na znamienne słowa Jezusa
Chrystusa, który powiedział: "„Do każdego więc, który się przyzna do
Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w
niebie.” (Mt 10,26.30). Projekt deklaracji wiary przedstawiłam Lekarzom
polskim, Członkom Papieskiej Akademii Pro Vita (Prof. Zbigniew Chłap
/Kraków/ i Prof. Janusz Gadzinowski /Poznań/) i otrzymałam ich
akceptację, a także od Prezesa Papieskiej Akademii Pro Vita Bp Ignacio
Carrasco de Paula"

 
Mocna deklaracja wiary lekarzy-katolików jak i studentów medycyny,
będzie wg. Wandy Półtawskiej pięknym darem i podziękowaniem za
zbliżającą się kanonizację bł. Jana Pawła II. Bo jak przypomina
przyjaciółka Papieża-Polaka, Papież mocno prosił polskich lekarzy o
etyczne i chrześcijańskie podejście do współczesnej medycyny. Papież
mówił: "Zwracam się więc do wszystkich Kolegów lekarzy i studentów
medycyny z tym apelem – wiara w Boga Stworzyciela, w niebo i piekło, nie
jest naiwnością, ale realizmem wiary – a tego teraz ludziom brak.
 
Prof. Półtawska kończy list słowami: "Przeżyłam 65 lat jako lekarz i
wiem na pewno, że lekarze mogą mieć wpływ na ludzi i na pewno będą
odpowiadać przed Bogiem Samym, jak to powołanie zrealizowali. I tak, jak
chciał Jan Paweł II, mogliby wpływać na opinię publiczną, na
współczesną cywilizację – mogą naprawdę bronić zagrożonych wartości
chrześcijańskich".
 
Więc do dzieła polscy lekarze, polscy studenci medycyny, nie bójcie
się głosić Chrystusa, walczcie ze złem, kulturą śmierci i wszelkimi
przejawami relatywizacji życia ludzkiego. Bądźcie nam znakiem i
świadectwem.
 

LIST OTWARTY DO LEKARZY I STUDENTÓW MEDYCYNY

Z OKAZJI KANONIZACJI POLSKIEGO PAPIEŻA JANA PAWŁA II

 

Od dawna dziennikarze usiłują mnie namówić na wywiad z tej okazji, bo „ja wiem więcej”, gdyż miałam okazję tyle lat współpracować z Księdzem Karolem Wojtyłą, potem Biskupem, Kardynałem i wreszcie z Papieżem – Wielkim Rodakiem.
Kardynał wzywa do modernizacji nauczania Kościoła Kardynał wzywa do modernizacji nauczania Kościoła

Tak, wiem więcej i właśnie chcę napisać o tym, czego On oczekiwał od lekarzy. Kardynał Sapieha zlecił Mu funkcję Duszpasterza lekarzy – więc zajmował się nimi, spotykał się z nimi, przyjaźnił i był głęboko przekonany, że kapłani powinni współpracować z lekarzami, bo pracują na tym samym terenie – zajmują się ludźmi.

Widział szczególną odpowiedzialność lekarzy, nie tylko za zdrowie, ale za los pacjenta, wręcz za jego wieczność. Bolał nad tym, że techniczny rozwój w medycynie zagraża etyce i że rady i działania lekarzy stanowią zagrożenie świętości rodziny i miłości ludzkiej.

Cierpiał, widząc postępujący spadek moralności, ale uważał, że lekarze mogliby temu zapobiec, gdyby szerzyli prawdę o ludzkiej płciowości i płodności, o „teologii ciała”. Wielokrotnie powtarzał: „Stwórzcie mocny związek lekarzy katolickich, żeby zapanować nad opinią publiczną” – nie doszło do tego, ani w Polsce, ani na poziomie Europy, ani świata.

Śledził losy coraz bardziej zniszczonej rodziny i bronił godności osoby ludzkiej – przemawiał do wszystkich, wszędzie i spodziewał się pomocy od lekarzy – ale zawiódł się…

Byłam świadkiem Jego reakcji na wiadomość, że polski Parlament zatwierdził prawo zabijania nienarodzonych chorych dzieci. Wzburzył się jak rzadko, jak prawie nigdy – uderzył pięścią w stół i zawołał: „A gdzie są pediatrzy? Dlaczego nie bronią chorych dzieci, dlaczego nie reagują?”.

Pomyślałam więc, że może teraz, kiedy tyle osób w Polsce zastanawia się, jak przeżyć kanonizację, jak się do niej przygotować. Może teraz lekarze wierzący, katolicy mogliby przecież zareagować i przyznać się do Niego i Jego nauki i jako votum wdzięczności dla Boga i dla Jana Pawła II ujawnić światu, że są praktykującymi katolikami, że są wierni.

Nie chodzi o uczone referaty, o metody, o technikę, ale o proste, jasne wyznanie wiary.

Proponuję wszystkim kolegom i studentom podpisanie „deklaracji wiary” – a pomysł dyktuje mi po prostu sumienie, po prostu muszę.

Pewnego zdarzenia nie mogę zapomnieć. Biskup Karol Wojtyła wrócił z Soboru entuzjastycznie przejęty profetyczną encykliką Pawła VI Humanae Vitae, w której Papież poleca biskupom, aby na pierwszym miejscu w działaniu duszpasterskim postawili problem świętości rodziny – wziął to zlecenie na serio i realizował to do końca życia i zaraz zarządził regionalne spotkanie księży proboszczów z lekarzami, właśnie na temat encykliki Humanae Vitae.

Byłam na pewnym spotkaniu z księdzem Stanisławem Smoleńskim – w sporej parafii, przyszło 60-70 osób – w trakcie spotkania szepnęłam księdzu Proboszczowi, żeby przyniósł kartkę papieru, to sporządzimy spis obecnych i na następne spotkanie duszpasterskie będziemy mogli zapraszać ludzi imiennie. Ksiądz przyniósł kartkę, podpisałam pierwsza i puściłam kartkę na salę.

Kartka okrążyła zebranych i wróciła do mnie – pusta – nie podpisał się nikt – no tak, to były czasy twardego komunizmu, bali się.

Anonimowo przyszli i nie chcieli się ujawnić – a jak będzie teraz?

Pan Jezus powiedział: „Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.” (Mt 10,26.30).

Projekt deklaracji wiary przedstawiłam Lekarzom polskim, Członkom Papieskiej Akademii Pro Vita (Prof. Zbigniew Chłap /Kraków/ i Prof. Janusz Gadzinowski /Poznań/) i otrzymałam ich akceptację, a także od Prezesa Papieskiej Akademii Pro Vita Bp Ignacio Carrasco de Paula.

Podczas pierwszej audiencji do Polaków Papież Jan Paweł II powiedział: „Dajcie mi w Polsce zaplecze, żebym nie musiał się Was wstydzić.” – myślę, że nie raz się wstydził – i myślę, że my Polacy i polscy lekarze mamy jakiś dług wobec tego Wielkiego Rodaka – i może ta inicjatywa będzie pewnym zadośćuczynieniem?

Zwracam się więc do wszystkich Kolegów lekarzy i studentów medycyny z tym apelem – wiara w Boga Stworzyciela, w niebo i piekło, nie jest naiwnością, ale realizmem wiary – a tego teraz ludziom brak.

Przeżyłam 65 lat jako lekarz i wiem na pewno, że lekarze mogą mieć wpływ na ludzi i na pewno będą odpowiadać przed Bogiem Samym, jak to powołanie zrealizowali.

I tak, jak chciał Jan Paweł II, mogliby wpływać na opinię publiczną, na współczesną cywilizację – mogą naprawdę bronić zagrożonych wartości chrześcijańskich."


DEKLARACJA WIARY

 

Lekarzy katolickich i studentów medycyny w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej

 

Nam – lekarzom – powierzono strzec życie ludzkie od jego początku...

 1.      WIERZĘ w jednego Boga, Pana Wszechświata, który stworzył mężczyznę i niewiastę na obraz swój.

 2.      UZNAJĘ,  iż ciało ludzkie i życie, będąc darem Boga, jest święte i nietykalne:

- ciało podlega prawom natury, ale naturę stworzył Stwórca,

- moment poczęcia człowieka i zejścia z tego świata zależy wyłącznie od decyzji Boga. 

Jeżeli decyzję taką podejmuje człowiek, to gwałci nie tylko podstawowe przykazania

Dekalogu, popełniając czyny takie jak aborcja, antykoncepcja, sztuczne zapłodnienie,

eutanazja, ale poprzez zapłodnienie in vitro odrzuca samego Stwórcę.

 3.      PRZYJMUJĘ  prawdę, iż płeć człowieka dana przez Boga jest zdeterminowana biologicznie i jest sposobem istnienia osoby ludzkiej. Jest nobilitacją, przywilejem, bo człowiek został wyposażony w narządy, dzięki którym ludzie przez rodzicielstwo stają się „współpracownikami Boga Samego w dziele stworzenia” - powołanie do rodzicielstwa jest planem Bożym i tylko wybrani przez Boga i związani z Nim świętym sakramentem małżeństwa mają prawo używać tych organów, które stanowią sacrum w ciele ludzkim.

 4.      STWIERDZAM,  że podstawą godności i wolności lekarza katolika jest wyłącznie jego sumienie oświecone Duchem Świętym i nauką Kościoła i ma on prawo działania zgodnie ze swoim sumieniem i etyką lekarską, która uwzględnia prawo sprzeciwu wobec działań niezgodnych z sumieniem.

 5.      UZNAJĘ pierwszeństwo prawa Bożego nad prawem ludzkim

    - aktualną potrzebę przeciwstawiania się narzuconym antyhumanitarnym ideologiom współczesnej cywilizacji,

- potrzebę stałego pogłębiania nie tylko wiedzy zawodowej, ale także wiedzy o antropologii chrześcijańskiej i teologii ciała.

 6.      UWAŻAM,  że - nie narzucając nikomu swoich poglądów, przekonań – lekarze katoliccy  mają prawo oczekiwać i wymagać szacunku dla swoich poglądów i wolności  w wykonywaniu czynności zawodowych zgodnie ze swoim sumieniem.

„Wysokim uznaniem darzymy tych lekarzy i członków służby zdrowia, którzy w pełnieniu  swojego zawodu ponad wszelką ludzką korzyść przenoszą to, czego wymaga od nich  szczególny wzgląd na chrześcijańskie powołanie. Niech niezachwianie trwają w zamiarze  popierania zawsze tych rozwiązań, które zgadzają się z wiarą i prawym rozumem oraz  niech starają się dla tych rozwiązań zjednać uznanie i szacunek ze strony własnego  środowiska. Niech ponadto uważają za swój zawodowy obowiązek zdobywanie w tej trudnej dziedzinie niezbędnej wiedzy, aby małżonkom zasięgającym opinii, mogli służyć należytymi radami i wskazywać właściwą drogę, czego słusznie i sprawiedliwie się od nich wymaga.”

Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

17. Zdjęcie: Waldemar Deska/

zdjecie

Zdjęcie: Waldemar Deska/
PAP

Lekarze u stóp Pani Jasnogórskiej


90. Pielgrzymka Służby Zdrowia na Jasną Górę
za nami. Szczególnym akcentem tegorocznej pielgrzymki było złożenie
kamiennych tablic z Deklaracją Wiary Lekarzy. 

Centralnym punktem dorocznego spotkania ponad 3 tys. osób była
Msza św. sprawowana na szczycie jasnogórskim. Biuro Prasowe Jasnej Góry
podaje, że w
 pielgrzymce uczestniczyli m.in.: lekarze,
pielęgniarki, ratownicy medyczni, rehabilitanci, farmaceuci, a także
dyrektorzy szpitali. W tym roku spotkanie zorganizowali przedstawiciele
archidiecezji wrocławskiej i diecezji świdnickiej.


W czasie Eucharystii pątnicy złożyli kamienne tablice z Deklaracją Wiary Lekarzy, jak również zwój z podpisami. Dokument ten 
głosi
m.in., że ludzkie ciało i życie, będące darem Boga, są święte i
nietykalne od poczęcia do naturalnej śmierci. Podpisując go, lekarze i
studenci medycyny zobowiązują się do wierności Bogu i chrześcijańskiemu
sumieniu.

Jak podaje BPJG, deklaracja jest wotum wdzięczności za kanonizację
Jana Pawła II. Pod dokumentem podpisało się ponad 3 tys. osób. Podpisy
były zbierane przez internet, jak również w czasie jasnogórskiego
spotkania służby zdrowia. Inicjatorką powstania deklaracji jest dr Wanda
Półtawska.

– Jest to uczenie nas, byśmy się przyznawali do tego, że mamy
jakąś hierarchię wartości, że ta hierarchia się nie zmienia, niezależnie
jaki zawód wykonujemy – podkreślił ks. 
bp Stefan Regmunt,
przewodniczący Zespołu ds. Służby Zdrowia przy Episkopacie Polski, a
także członek Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia. Dodał,
że lekarz, który idzie do szpitala, nie może być tym, który przykłada
rękę do zabójstwa (szóste: „Nie zabijaj”). – Farmaceuta, który sprzedaje
leki, nie może radzić, żeby kupować leki antykoncepcyjne. Chcemy się
kierować sumieniem, chcemy jasno i wyraźnie mówić: ja tego zrobić nie
mogę – powiedział ks. bp Regmunt. Jednocześnie wskazał, że deklaracja
wiary jest wyznaniem, że „jestem człowiekiem wiary, który kieruje się
pewną hierarchią wartości, według tej hierarchii chce ten pracownik
żyć”. – I ma prawo, zgodnie z aktualnymi przepisami europejskimi i
krajowymi, odmówić pewnych czynności, nawet gdyby to kosztowało go, że
będzie musiał zmienić pracę czy
ponieść inne
konsekwencje. Nie wolno nam uczestniczyć w złu. To jest na pewno
pierwszy krok, nie wszyscy będą tak odważni, by przyjąć taką deklarację,
ale to, że zebraliśmy tak dużą liczbę podpisów, świadczy, że nie jest
tak źle w służbie zdrowia, że są ludzie, na których możemy się opierać i
z których możemy brać przykład – podkreślił hierarcha, którego słowa
przytacza Biuro Prasowe Jasnej Góry.


Krajowy duszpasterz służby zdrowia ks. Stanisław Warzeszak wskazał, że Deklaracja
Wiary wyraża fundamentalną rzecz, jaką jest wierność lekarza wobec
własnego powołania jako chrześcijanina i jako lekarza. 

Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił metropolita wrocławski ks. abp Józef Kupny.  W homilii powiedział
do zgromadzonych pielgrzymów: „Patrząc na was, zdaję sobie sprawę z
tego, że jesteście dla chorych darem, bo służycie im swoją wiedzą,
troszczycie się o ich zdrowie, dajecie chorym nadzieję”. – W waszej
obecności w chorych rodzi się nadzieja na powrót do zdrowia. Wasza
determinacja w walce o życie pacjenta i jego zdrowie jest skarbem, który
ceni każdy pacjent i całe społeczeństwo – dodał i zaznaczył: – Za to
chcę wam z tego miejsca wyrazić uznanie, szacunek i podziękowanie i
prosić, byście nie zniechęcali się trudnościami, biurokratycznymi
przeszkodami, byście zawsze starali się być darem. 


Nawiązując do Deklaracji Wiary, pasterz  Kościoła
wrocławskiego zaznaczył:
– Ona nie jest niczym innym, jak pokazaniem tego, jacy jesteśmy, czym
żyjemy i co jest dla nas ważne, że wierzymy w Boga, Pana Wszechświata,
który jest jedynym Dawcą Życia, który stworzył na swój obraz kobietę i
mężczyznę. – Te słowa nie są deklaracją przeciwko komuś, one nie są
żadnym protestem, bo niektórzy tak to próbują odebrać, nie są, bo
chrześcijanie nie są przeciwko komuś, bo modlitwa nie jest przeciwko
komuś – mówił. 


Ksiądz arcybiskup Kupny podkreślił: –
Nasza deklaracja nie jest formą konfrontacji z kimkolwiek. Ta głęboka
treść zawarta w sześciu punktach przypomina nam i tym, z którymi
pracujemy, że nie zatrzymujemy tylko dla siebie tego, co otrzymaliśmy od
Boga, chcemy tym żyć i mamy prawo tym żyć. 


BPJG dodaje, że na zakończenie Eucharystii został odczytany list otwarty od Wandy Półtawskiej. Eucharystię uświetnił śpiew chóru parafii św. Franciszka z Asyżu we Wrocławiu.

IK

Złożono tablice z Deklaracją Wiary Lekarzy

Dziś na Jasnej Górze, podczas 90. Pielgrzymki Służby
Zdrowia, lekarze złożyli tablice z Deklaracją Wiary. Są one wotum
wdzięczności za kanonizację Jana Pawła II. Pod dokumentem podpisało się
ponad 3 tys. osób.

Złożenie kamiennych tablic z Deklaracją Wiary Lekarzy Biuro Prasowe
Jasnej Góry określiło „szczególnym akcentem tegorocznej pielgrzymki”.
Osoby, które podpisały się na załączonym zwoju, zobowiązały się do
wierności Bogu i chrześcijańskiemu sumieniu w wykonywaniu swojego
zawodu.

Przewodniczący Zespołu ds. Służby Zdrowia przy Episkopacie Polski ks. bp Stefan Regmunt podkreślił:

- Jest to uczenie nas, byśmy się przyznawali do tego, że
mamy jakąś hierarchię wartości, że ta hierarchia się nie zmienia
niezależnie od tego, jaki zawód wykonujemy
– zaznaczył ks. bp Stefan Regmunt.

Tablice wraz z podpisami złożono podczas Mszy Świętej. W swojej
homilii nawiązał do nich metropolita wrocławski ks. abp Józef Kupny.
Deklaracja nie jest niczym innym, jak pokazaniem tego, jacy jesteśmy,
czym żyjemy i co jest dla nas ważne, że wierzymy w Boga – podkreślił.

- Boję się, że jedno wskazanie Jezusa jako chrześcijanie
dziś zaniedbujemy. Przed odejściem do nieba Chrystus powiedział: „Idźcie
i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu”. Ta wypowiedź jest nazywana
„wielkim nakazem”. Kiedy Pan Jezus nauczył sowich uczniów kochać, kiedy
umarł na krzyżu i zmartwychwstał, powiedział im jasno: „Idźcie i głoście
Ewangelię”, jakby podsumowując to wszystko, czego dokonał na ziemi (…).
Czy tak czynimy? „Jeżeli mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje
przykazania”. To znaczy: „Kto mnie nie kocha, ten przykazań nie
zachowuje”
– mówił metropolita wrocławski.

Inicjatorką powstania Deklaracji jest dr Wanda Półtawska, lekarz i bliska przyjaciółka św. Jana Pawła II.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

18. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Pięknie dziękuję. Relacje z pielgrzymi "zdał mi" mój lekarz rodzinny. Cała przychodnia z rodzinami pojechała.

Pani Profesor Wanda Połtawska pewno nadal czerpie siły z nauki świętego Jana Pawła II

Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika guantanamera

19. Proszę spojrzeć na to:

- Trzy tysiące lekarzy zobowiązało się do łamania polskiego prawa. Co na to minister zdrowia? -

pyta w Dzienniku Opinii Agata Diduszko-Zyglewska, komentując podpisaną przez pracowników służby zdrowia Deklarację Wiary Lekarzy i analizując poszczególne punkty.
Tytuł wiadomej gazety: "Deklaracja fanatyzmu" ....

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16049746,Deklaracja_fana...

avatar użytkownika Maryla

20. @guantanamera

Konstytucja gwarantuje KAŻDEMU wolność religijną.
Szatan szaleje w głowie Agaty Diduszko-Zyglewskiej.

Biedna kobieta.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

21. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Agata Diduszko-Zyglewska od zawsze jest związana z takimi ludźmi jak Sierakowski, Szczuka. Na medycynie oni najlepiej się znają
Na sprowadzaniu faszystów do Polski też ! i to bardzo !

Ukłony moje najnizszd

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

22. Szanowny Panie Michale

lewactwo szału dostało, jakby ich Zły widłami w d... dźgał. Co wypisują te szmatławe lewackie i szwabskie żurnalisty, to się normalnemu człowiekowi w głowie nie mieści.
To prymitywy ostatniego sortu.

der Dziennik jako sensację:

Lekarze ślubowali wierność Prawu Bożemu. Wyciekła LISTA NAZWISK
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/460293,jasna-gora-leka...

Pod tymi punktami podpisało się trzy tysiące lekarzy i studentów medycyny. Ich nazwiska trafiły na specjalny zwój dołączony do tablic. Wkrótce również pojawiły się w internecie, na stronie deklaracja-wiary.pl.

Portal Prześwietl.pl uzupełnił je o nazwy miejscowości, w których podpisani lekarze prowadzą swoje gabinety prywatne.
------------------------------------------------

Redakcja na Czerskiej traci nerwy

Histeria libertynów staje się coraz wyraźniejsza. Bardzo ich zaniepokoił odważny i budzący powszechny szacunek sprzeciw trzech tysięcy lekarzy katolickich wobec dokonywania aborcji, eutanazji, stosowania antykoncepcji i metody zapłodnienia in vitro, a także zanegowanie ideologii gender. Deklaracja oraz ten swoisty katolicki „coming out” na Jasnej Górze wywołał furię w środowiskach lewackich i ateistycznych.

Jako głównym tematem na portalu gazeta.pl i wyborcza.pl dziennikarze, forumowicze i komentatorzy zajęli się skrupulatnie ogólnopolską pielgrzymką służby zdrowia na Jasną Górę i deklaracją złożoną przez lekarzy, którzy uznali prawo do życia ważniejsze od jakiegokolwiek prawa stanowionego.

W tekście „Wiara przed leczeniem. Mamy listę lekarzy…” „Wyborcza” nawet zadała sobie trud dotarcia do nazwisk lekarzy i studentów, którzy podpisali tę deklarację. Przyda się. Dziękuję. Osobiście wolałbym wiedzieć, czy leczą mnie oraz moją rodzinę lekarze sumienia, czy progenderowi ideolodzy zagłady.

Inna rzecz, że wylew „miłości” zarówno „Wyborczej”, jak i jej fanów do życia jako takiego może cieszyć. Jest ona oznaką słabości, paniki i strachu. W Polsce od dłuższego czasu rośnie świadomość konieczności mocnej i zdecydowanej obrony ludzkiego życia. Lekarze muszą być w tym jeszcze bardziej konsekwentni, ponieważ ex definitione powinni być ludźmi sumienia. To takich ludzi pragniemy i chcemy, żeby się nami zajmowali, a nie takich, którzy służą śmierci i unicestwianiu.

Przy okazji wysyp „przyjaznych” i „tolerancyjnych” komentarzy wobec obrony życia, katolików, wartości chrześcijańskich i Kościoła katolickiego jest doskonałą wizytówką tego światłego medium i świadczy o „wysokim” poziomie, zarówno redakcji, jak i wyznawców gazety z Czerskiej. Pogratulować…

Warto przytoczyć treść tej wspaniałej sześciopunktowej Deklaracji Wiary Lekarzy:

„DEKLARACJA WIARY Lekarzy katolickich i studentów medycyny w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej

Nam – lekarzom – powierzono strzec życie ludzkie od jego początku...

1. WIERZĘ w jednego Boga, Pana Wszechświata, który stworzył mężczyznę i niewiastę na obraz swój.

2. UZNAJĘ, iż ciało ludzkie i życie, będąc darem Boga, jest święte i nietykalne: – ciało podlega prawom natury, ale naturę stworzył Stwórca, – moment poczęcia człowieka i zejścia z tego świata zależy wyłącznie od decyzji Boga. Jeżeli decyzję taką podejmuje człowiek, to gwałci nie tylko podstawowe przykazania Dekalogu, popełniając czyny takie jak aborcja, antykoncepcja, sztuczne zapłodnienie, eutanazja, ale poprzez zapłodnienie in vitro odrzuca samego Stwórcę.

3. PRZYJMUJĘ prawdę, iż płeć człowieka dana przez Boga jest zdeterminowana biologicznie i jest sposobem istnienia osoby ludzkiej. Jest nobilitacją, przywilejem, bo człowiek został wyposażony w narządy, dzięki którym ludzie przez rodzicielstwo stają się ‘współpracownikami Boga Samego w dziele stworzenia’ – powołanie do rodzicielstwa jest planem Bożym i tylko wybrani przez Boga i związani z Nim świętym sakramentem małżeństwa mają prawo używać tych organów, które stanowią sacrum w ciele ludzkim.

4. STWIERDZAM, że podstawą godności i wolności lekarza katolika jest wyłącznie jego sumienie oświecone Duchem Świętym i nauką Kościoła i ma on prawo działania zgodnie ze swoim sumieniem i etyką lekarską, która uwzględnia prawo sprzeciwu wobec działań niezgodnych z sumieniem.

5. UZNAJĘ pierwszeństwo prawa Bożego nad prawem ludzkim – aktualną potrzebę przeciwstawiania się narzuconym antyhumanitarnym ideologiom współczesnej cywilizacji – potrzebę stałego pogłębiania nie tylko wiedzy zawodowej, ale także wiedzy o antropologii chrześcijańskiej i teologii ciała.

6. UWAŻAM, że – nie narzucając nikomu swoich poglądów, przekonań – lekarze katoliccy mają prawo oczekiwać i wymagać szacunku dla swoich poglądów i wolności w wykonywaniu czynności zawodowych zgodnie ze swoim sumieniem”.

Idea została zaproponowana przez Wandę Półtawską i podjęta przez środowisko lekarskie. W deklaracji lekarze i studenci medycy zobowiązują do wierności własnemu, chrześcijańskiemu sumieniu, które ma pierwszeństwo przed prawem stanowionym.

Trzeba się nam szczególnie modlić, aby właśnie tacy lekarze zajmowali się ludźmi chorymi i nienarodzonymi, a nie ci, których pragnie wyprodukować swoimi seansami „miłości” jedynie słusznie pisząca i myśląca „Gazeta Wyborcza”. Brawo dla odważnych lekarzy, którzy nie ugięli się pod presją zmasowanych ataków libertynów, lewaków i środowisk genderowych.

dr Tomasz M. Korczyński

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

23. ukłony dla Lekarzy i Studentów Medycyny...

tym razem Medycyny z dużej litery...bo nie mówimy i nie piszemy o medycynie lewackiej pewnego pana...
a "żurnalistka"niech się wstydzi i to MOCNO...!
Pani dr Wandzie Półtawskiej...zdrowia ,zdrowia :)

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

25. Nie podają

nawet miast, a to są przecież najlepsi Lekarze w Polsce i w razie czego chcę się leczyć tylko u Nich...

Natomiast pod artykułami w wiadomej gazecie większość komentarzy to pisane prosto z piekła.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

26. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Czytam, ze dochody Scheiße spadają a zwroty dochodzą do 30%
Miejmy nadzieje, ze umrą śmiercią naturalną.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

27. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Proszę wybaczyć, ze uzupełnie:






Wśród sygnatariuszy jest wiele znanych nazwisk, w tym profesor Janusz
Gadzinowski, kierownik kliniki neonatologii UM w Poznaniu, wielkopolski
konsultant ds neonatologii. Lekarze zadeklarowali swoją wiarę w Boga i wierność
chrześcijańskiemu sumieniu. Deklaracja Wiary Lekarzy powstała jako wotum za
kanonizację Jana Pawła II. Jej inicjatorką jest Wanda Półtawska, lekarz,
wieloletnia przyjaciółka papieża. Sprawdź, kto jeszcze podpisał: DEKLARACJA
WIARY LEKARZY - LISTA NAZWISK


http://www.deklaracja-wiary.pl/img/lista_pod.pdf

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

28. Szanowny Panie Michale

MICHNIKOM ZUPEŁNIE ODBIJA ":) Wg mnie to sie kwalifikuje do sądu, głosują, czy lekarze mogą wierzyć w Boga !!!!!!

 Większość naszych czytelników, którzy wzięli udział w sondzie, uważa, że lekarze nie powinni mieć prawa stawiania prawa boskiego przed prawem państwowym. Jedynie 8 proc. z Was nie zgadza się z tą opinią.
Kilka tysięcy lekarzy podpisało na Jasnej Górze Deklarację Wiary. Zastrzegają sobie w ten sposób prawo do kierowania się zasadami wynikającymi z wyznania nawet podczas wykonywania swoich obowiązków zawodowych. Dotyczy to w szczególności kwestii takich jak eutanazja, aborcja czy in vitro.

Czytelników portalu Gazeta.pl zapytaliśmy, czy "lekarze powinni mieć prawo stawiania prawa boskiego przed prawem państwowym". Zdecydowana większość - aż 91 proc. osób, które oddały głos w naszej sondzie - jest zdania, że "nie, ponieważ żyjemy w państwie świeckim, nie wyznaniowym".
Jedynie 8 proc. głosujących wybrało odpowiedź: "tak, bo to wchodzi w
skład prawa do poglądów i wiary"
. Pozostałe osoby (1 proc.) uznały, że
sprawę "powinien rozstrzygnąć sąd czy trybunał państwowy".

Dane z sondy na godzinę 13.30. W sondzie nadal można głosować >>>


Wydawca „Gazety Wyborczej, spółka Agora bierze 170 mln zł kredytu pod zastaw swojej siedziby przy ul. Czerskiej w Warszawie.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

29. Po czytelnikach "gazety"nie ma czego oczekiwać

Oni mają takie poglądy:

"Punkt piąty informuje wprost, że podpisani pod deklaracją nie zamierzają przestrzegać prawa obowiązującego w naszym kraju, ponieważ obowiązuje ich inne."
To wypie...ć z Polski !!!!!!!!!!!!! A pieniądze za studia oddać bo my wszyscy na nich płaciliśmy!!!!!!!!!!!!
-----------

Gdzie jest NFZ? Przecież powinien rozwiązać w trybie natychmiastowym wszystkie umowy z placówkami,które zatrudniają takich lekarzy.Przecież nie muszą dostawać publicznych pieniędzy,skoro kościół uważa,że Prawo Boskie jest ważniejsze od państwowego,to niech pokaże,że pieniądze też.Może wierzący będą mogli ubezpieczyć się w "alternatywnych ubezpieczeniach zdrowotnych",będą tańsze,ale niech wtedy zrezygnują z publicznych.Lekarze też.Ziści się sen Prezesa alternatywnego państwa!
---------

Nikt nikogo nie zmusza do bycia lekarzem. Jeśli dla lekarza naukowa wiedza medyczna przestaje być priorytetem w jego pracy zawodowej to powinien po prostu zmienić zawód na taki, przy wykonywaniu którego nie będzie mu grozić konflikt sumienia. Wtedy nie będzie przynajmniej zagrożenia, że lekarz będzie szkodził pacjentowi z powodu swoich przekonań religijnych. Jest przecież (chyba) wiele pięknych zawodów, w których wykonywaniu religia katolicka nie przeszkadza – można zostać sprzątaczem, szatniarzem, pomocnikiem murarza...
------------

Wybrałam najłagodniejsze komentarze ... ale one i tak świadczą, że mamy do czynienia z inną niż nasza cywilizacją.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

30. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Społeczeństwo coraz bardziej odchodzi od ideologii michika i jego kompanionów, których ojcowie być może maja krew Polaków na rekach.
Podobnie jest z Kwasniewskim

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

31. Szanowny Panie Michale

tym genderowym feministkom juz tak wali na dekiel, że robią z siebie ostatnie idiotki. Taka Płatek , profesor..... Powinna natychmiast odejść z UW ze wstydu.


Lekarze jak "kolesie Boga"?

"Powinni złożyć rezygnację i odejść"

Lekarze jak "kolesie Boga"?<br />
"Powinni złożyć rezygnację i odejść"
W "Kropce nad i" o lekarskiej "deklaracji wiary".
zobacz więcej »
Sprawę komentowali w "Kropce nad i" Monika Płatek, prawniczka z Uniwersytetu Warszawskiego i Andrzej Jaworski (PiS). Ja nie wiem, czy ci lekarze, studenci, ratownicy medyczni,
pielęgniarki przeczytali to, co podpisali. Nie wiem, czy działali z
własnej woli, czy pod wpływem presji. Natomiast oni powiedzieli, że
uznają że ciało ludzkie i życie, będąc darem Boga, jest święte i
nietykalne. Ciało podlega prawom natury, a naturę stworzył Stwórca  -
mówiła Monika Płatek w "Kropce nad i".

Jak dodała, w tym
momencie lekarze powinni "złożyć rezygnację i odejść". - Bo powiedzieli
bardzo wyraźnie, że nie będą nic robili. W żaden sposób ingerowali.
Ponieważ wszystko w rękach Boga - przekonywała Płatek na antenie TVN24.

"Dowód na bezradność intelektualną"

Jej
zdaniem, podpisanie tej deklaracji, to "niesamowity dowód na ogromną
bezradność intelektualną". - Ja naprawdę myślę, że ci ludzie nie
przeczytali tego, co podpisywali. Ale jeżeli nie czytając podpisali, to
ja się boję takich lekarzy. I bardzo cieszę się, że ci którzy podpisali,
jednakże ujawnili się z imienia i nazwiska. Rozumiem, że będą
wywieszali tę deklarację na swoich gabinetach. Zwłaszcza na płatnych
gabinetach. I rozumiem, że będzie to brane pod uwagę przez NFZ - mówiła
Monika Płatek.

Jak przekonywała, deklaracja od strony
teologicznej, to "czysta herezja". - Dlatego, że uznają się
(lekarze-red.) za kolesiów Boga, którym Bóg daje prawo do tego, żeby
decydować o tym, kto może, a kto nie (mieć dzieci-red.) - komentowała
Monika Płatek.

Innego zdania był Andrzej Jaworski (PiS). - Jestem zdumiony, że mamy na uczelniach takich dyletantów - skomentował wypowiedź Moniki Płatek poseł PiS. Jak dodał, jej interpretacja "Deklaracji wiary" to nawet "nie jest herezja". - W tej "Deklaracji wiary", w tym wspaniałym dokumencie, w punkcie szóstym jest wyraźnie napisane: Uważam, że nie narzucając nikomu swoich poglądów i przekonań, lekarze katoliccy mają prawo oczekiwać i wymagać szacunku dla swoich poglądów i wolności w wykonywaniu czynności zawodowych, zgodnie ze swoim sumieniem - przekonywał Andrzej Jaworski w "Kropce nad i".

Jak tłumaczył, w tym dokumencie "nie ma słowa o tym, że lekarze którzy podpisali deklarację nie będą leczyć zgodnie ze swoją wiedzą". - Tylko sumienie nie pozwala im na pewne elementy, jak na zabijanie ludzi, małych dzieci szczególnie, nie będzie się godził taki lekarz na poddawanie eutanazji ludzi starszych, chorych, cierpiących, itd. - mówił poseł Jaworski w "Kropce nad i".

Przekonywał, że dziś także mamy klauzulę sumienia. - Jeśli jesteśmy za wolnością ludzką, to to, że lekarz chce powiedzieć, że ma akurat takie wartości i na swoim gabinecie jest w stanie się podpisać, to my mamy prawo wybrać, czy chcemy iść do tego lekarza, czy chcemy iść do innego - stwierdził polityk w TVN24.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

32. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Środa chce powiadamiać prokuraturę, zapominając , ze ojciec Ciupak stawiał stopnie za łóżko.
Płatek to to samo towarzystwo co Środa, Szczuka, Nowicka.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

33. Pani Guantanamero

Szanowna Pani,

Środowisko GW od zawsze działało na szkodę Polski i będzie działać, bo my wiemy co oni głoszą o nas gojach.

Jedyne lekarstwo ignorować

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

34. inne szatany latają po głowach czerwonej hołoty :)))

Zobacz także


M. Lizut zapytał księdza o "Deklarację wiary lekarzy"

Biskupi zachęcają lekarzy i pielęgniarki do
podpisywania tej deklaracji. A ja czuję szantaż. Nie podzielam tych
wartości, które wyznaje Kościół katolicki, np. w kwestii moralności
seksualnej czy definicji początku życia ludzkiego. Mam poczucie, że we
własnym kraju, gdzie obowiązuje jakiś system prawny, Kościół coś wymusza
na nas wszystkich.


- Nie odbieram tego jako
wymuszenia na wszystkich obywatelach określonej postawy moralnej,
etycznej, czy kierowania się określonymi zasadami. A nawet gdyby w
praktyce doszło do takiego przypadku, no to przecież odwołanie się do
prawa ustanowionego w Polsce jest kluczową sprawą i każdy może się na
nie powołać.

Wolałbym, żeby
lekarze powoływali się na prawo, a nie na "oświecenie Ducha Świętego".
Może dla księdza profesora to pojęcie jest precyzyjne i jasne. Dla mnie
jest głęboko mylące. Różne rzeczy można odczuć jako oświecenie ducha
świętego.


- Jak sam tytuł głosi, jest to
deklaracja wiary. I ma ona naturę religijną, odwołującą się do sfery
wiary religijnej. Na tym poziomie toczy się cała sprawa. Dla człowieka,
który jest religijnie zaangażowany, który wyznaje określone przekonania
religijne, pewne rzeczy są możliwe do przyjęcia. Dla kogoś, kto nie
wyznaje określonych poglądów religijnych, pewne sformułowania będą obce,
irracjonalne. Mamy do czynienia z innym sposobem postrzegania świata i
rzeczywistości. Ta deklaracja sięgnęła do podstaw różnych światopoglądów
i na tej płaszczyźnie nastąpiła pewna konfrontacja.

Każdy
z nas może mieć takiego pecha, że trafi na jedną z tych trzech tysięcy
osób, które podpisały tę deklarację. Wydaje mi się to groźne. Po co
Kościołowi ta deklaracja?


- Myśli pan, że gdyby tej deklaracji nie było, to do takich sytuacji dojść nie może?

Obywatel ma prawo do opieki medycznej. Ta deklaracja jest rodzajem ataku na państwo świeckie.


- Ona nie ma żadnego znaczenia w sensie prawnym. To
demonizowanie tej sytuacji, to nie jest zamach na ustawodawstwo, które w
Polsce obowiązuje.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

35. Oho ho...

"Obywatel ma prawo do opieki medycznej. Ta deklaracja jest rodzajem ataku na państwo świeckie."
Sformułowania "państwo świeckie" to wy nie macie prawa użyć nigdy więcej! Dzisiaj straciliście to prawo na zawsze...

avatar użytkownika guantanamera

36. Bardzo ważny głos ...

Przypomina, że był taki czas gdy obowiązujące prawo zabraniało udzielania pomocy Żydom, ale Polacy także wtedy słuchali głosu sumienia...
http://wpolityce.pl/kosciol/198429-w-obronie-medykow-deklarujacych-wiare...

avatar użytkownika Maryla

37. zapluli się już całkiem

Prawo lekarzy do poglądów kontra prawo pacjenta do leczenia

Środowisko lekarskie jest podzielone, a część polityków chce by
NFZ zerwał z lekarzami kontrakty. Minister zdrowia uspokaja. ["Fakty"
TVN]
zobacz więcej »


Wojewódzki konsultant ds. ginekologii i położnictwa, a przy tym profesor uniwersytecki - Jan Oleszczuk - podpisał "Deklarację Wiary". To dokument, który stwierdza, że sztuczne zapłodnienie to działanie "odrzucające wolę Stwórcy". Wybitny ginekolog, prof. Marian Szamatowicz, uważa, że Oleszczuk powinien zostać odwołany z funkcji.
Dwie kamienne tablice z zobowiązaniem lekarzy do "wierności własnemu, chrześcijańskiemu sumieniu" oraz zwój zawierający 3 tys. podpisów lekarzy złożyli na Jasnej Górze uczestnicy ogólnopolskiej pielgrzymki służby zdrowia. Napisał o tym częstochowski serwis Gazeta.pl.

Z nim konsultują się inni lekarze

W dokumencie, który przygotowała Wanda Półtawska - przyjaciółka Jana Pawła II - zawarto przykazania dla pracowników służby zdrowa, katolików. Niektóre z nich wprost nawołują do ignorowania prawa ustanowionego przez polski parlament, stwierdzający wyższość prawa bożego. W innym punkcie mowa jest np. o tym, że aborcja (w każdej sytuacji) czy też sztuczne zapłodnienie to działania "odrzucające wolę Stwórcy". Jednym z sygnatariuszy "Deklaracji wiary" jest prof. Jan Oleszczuk - wojewódzki konsultant ds. ginekologii i położnictwa w Lublinie oraz szef Katedry i Kliniki Położnictwa i Perinatologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. To właśnie z nim ginekolodzy omawiają najtrudniejsze przypadki dotyczące ciąż. Z pewnością lekarze liczą się z jego opinią. Prof. Marian Szamatowicz z kliniki ginekologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, który w 1987 roku dokonał pierwszego w Polsce udanego zapłodnienia metodą in vitro i którego poprosiliśmy o komentarz, uważa, że Oleszczuk po podpisaniu deklaracji powinien zostać usunięty ze stanowiska. - Wojewódzkiego konsultanta powołuje wojewoda, który jest przedstawicielem premiera w województwie i w związku z tym powinien stać na straży prawa stanowionego przez parlament - zaznacza prof. Szamatowicz.

"Jestem bardzo zajęty"

Z samym prof. Oleszczukiem wczoraj nie udało nam się porozmawiać telefonicznie. Gdy tylko się przedstawiliśmy, rozłączył się. - Jestem bardzo zajęty - oświadczył jedynie. Potem też nie znalazł czasu.

O dymisję konsultanta zapytaliśmy Marcina Bielesza, rzecznika wojewody lubelskiego. Nie odpowiedział wprost. Stwierdził jedynie: - Nie komentujemy osobistych poglądów prof. Oleszczuka. Aczkolwiek w ramach działalności jako wojewódzki konsultant ds. ginekologii i położnictwa powinien kierować się tylko polskim prawem.

Sprawy podpisania "Deklaracji Wiary" przez swojego profesora nie chce oceniać też Uniwersytet Medyczny. -To jest suwerenna i autonomiczna decyzja prof. Oleszczuka. Nigdy nie mieliśmy skarg studentów, aby profesor ideologizował swoje wykłady - przekonuje Waldemar Matysiak, rzecznik UM.

Przed kilkoma laty kierowana przez prof. Oleszczuka katedra i klinika była współorganizatorem odbywającej się w Lublinie konferencji poświęconej naprotechnologii, kontrowersyjnej metodzie leczenia niepłodności związanej z ideologią katolicką. - To był dozwolony głos w ramach dyskusji naukowej - uważa dziś rzecznik Uniwersytetu Medycznego.

- Naprotechnologia wyklucza leczenie za pomocą nowoczesnych technik rozrodu wspomaganego medycznie, jak in vitro. Jest całkowicie nieskuteczna w sytuacji, gdy problemy z płodnością ma partner, a nie kobieta, lub gdy uszkodzone są jajowody - mówił wówczas "Wyborczej" prof. Szamatowicz. I dodawał: - Na poważnych międzynarodowych konferencjach poświęconych problematyce rozrodu naprotechnologii nie ma, bo nikt nie traktuje jej poważnie jako metody. Nie ma wiarygodnych danych dotyczących jej sukcesów. Zdobywa popularność w pewnych kręgach, bo popiera ją Kościół, przedstawiając jako alternatywę dla in vitro.
"To sprawa mojego sumienia"

Oprócz prof. Oleszczuka wśród lubelskich lekarzy, którzy podpisali deklarację, jest jeszcze dr Iwona Smarz-Widelska - nefrolog z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego. - Nie wydaje mi się, żeby było o czym mówić. Deklarację podpisało wielu lekarzy - nie tylko ja. To sprawa mojego sumienia - powiedziała nam. Na liście jest też dr Janusz Kudlicki, kardiolog widniejący w spisie lekarzy SPSK 4, dr Ryszard Grzywna, kardiolog z listy lekarzy szpitala wojewódzkiego przy al. Kraśnickiej; dr Anna Dzioba, lekarz rodzinny z NZOZ Praktyka Lekarza Rodzinnego Życie.

Mimo prób nie udało nam się poznać ich stanowiska. Mieli wyłączone telefony bądź ich współpracownicy odmówili przekazania do nich kontaktu. Również telefon rzecznika Lubelskiej Izby Lekarskiej, dr. Marka Stankiewicza, w piątek był wyłączony.

Cały tekst: http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724,16067508,Ginekolog_straci_prestiz...

Żakowski ociera łzy Hartmana

O echach deklaracji lekarzy katolickich złożonej na Jasnej Górze pisze dr Tomasz M. Korczyński

. „Rozprawa” z Bogiem i Kościołem w mediach mainstreamowych jest przy tej okazji dość zabawna.

Jan Hartman, który jeszcze przez pewien czas musi być zapraszany na
salony (pro forma), odbył telefoniczną rozmowę z Jackiem Żakowskim. Z
pasją frustratów zajęli się dokumentem podpisanym przez lekarzy, nie
mogąc wyjść ze zdumienia, nie wierząc, że są jeszcze w Polsce ludzie
sumienia.

Wydawało im się, najprawdopodobniej, że „zaszczytna” działalność pod
sztandarami gejów, lesbijek, masonów, lewaków, libertynów, feministek,
genderystów i ateistów powołała już nową republikę.

Tymczasem po dotkliwej porażce partii Janusza Palikota do
europarlamentu wspomniane środowiska antykatolickie muszą jakoś
odreagować szok. Są w rozpaczy. Szukają winnych. Przemęczone wzajemnym
oskarżaniem się i rozdawaniem ciosów na lewo, znalazły nowy dopalacz do
zadymy. Wprawdzie nie dostarczy on paliwa na zwycięstwo w najbliższych
wyborach samorządowych, parlamentarnych czy prezydenckich, ale
przynajmniej pocieszy i wzmocni przegranych, choćby na jeden dzień.

Rzucili się więc szturmem na katolickich lekarzy, którzy kierując się
własnym sumieniem, wyznali, że chcą zawsze i najpełniej służyć życiu i
dobru pacjentów, także tym bezbronnym, bo w łonach matek. W „dogmatyce”
ateistycznej oznacza to służbę Watykanowi. Ot, ordynarna retoryka i
ideologiczna redukcja w stosunku do głębi humanistycznej Deklaracji
katolickich lekarzy. Można tylko pokiwać ze współczuciem głową, bo cóż
im pozostało po tym bolesnym odrzuceniu ich przez polskie społeczeństwo?

Czy jednak nadal są oni tak ślepi w swej nienawiści, by nie dostrzec,
że ich ideologiczne zabiegi kompromitują strategię antyklerykalną? Że
Polacy pokazali im czerwoną kartkę, że ich już nie chcą, że się ich
wstydzą? Niestety, nie widzą tego, dlatego idą w zaparte.

Pan Hartman w swoim przekomicznym wystąpieniu u Żakowskiego chce
wzywania lekarzy sumienia przez pracodawcę na dywanik, by postawić ich
przed jednoznaczną decyzją: albo wyrzekną się Boga i Kościoła, do
których przyznawali się w Deklaracji, albo pożegnają się z pracą (ale,
co wtedy, gdy pracodawca też składał tę deklarację, jak na przykład
fantastyczny świadek współczesnych czasów, prof. Chazan?).

Przypominam panu Hartmanowi, że okupacja sowiecka skończyła się w
1989 roku, nawet jeśli władze PO - PSL robią wszystko, abyśmy mieli
wrażenie, że tak nie jest (czytaj: pogrzeb z honorami sowieckiego
dyktatora Jaruzelskiego). Wyrzucanie z pracy za poglądy katolickie
przerabialiśmy już w czasach zniewolenia.

Szczególnie rozbawiła mnie wypowiedź prof. Hartmana, który wysyła
polskich lekarzy do pracy w Watykanie. Pan Hartman próbuje iść w szranki
z mistrzem od polskiego exodusu naszej elity. Tusk naprawdę sporo ich
już wysłał za granicę, więcej strat polska służba zdrowia nie uniesie.

Watykan Watykanem, mnie się natomiast wydaje, że z tą hartmanowską
mentalnością ideologiczną i ateistycznym zacięciem pan profesor powinien
poszukać pracy w Korei Północnej, gdyż tam ateizm jest oficjalną
doktryną państwową.

Proponuję także, ewentualnie, Arabię Saudyjską. Znając już bowiem
fascynującą inklinację, jaką prof. Hartman wsławił się na Starym
Mieście, gdy ochoczo maszerował na publiczną egzekucję, z odcinaniem
dłoni i głowy włącznie (zob. tutaj), królestwo wahabitów będzie zaspakajać jego estetyczne potrzeby. Tam ścina się ateistów naprawdę.

Miejmy, mimo wszystko, choć cień litości dla prof. Jana Hartmana. W
okręgu świętokrzysko–małopolskim, skąd startował, otrzymał mniej głosów
od Edwarda Czesaka, Stanisława Żółtka, Konrada Berkowicza czy Czesława
Siekierskiego.

Właśnie…

Dr Tomasz M. Korczyński

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

38. Deklaracja Wiary Lekarzy:

Deklaracja Wiary Lekarzy: Podpisów wciąż przybywa

Jeszcze w czwartek zwolenników deklaracji wiary, czyli dokumentu,
który podkreśla religijność i rozpoczyna się zdaniem: "To nam, lekarzom,
powierzono strzec życie ludzkie od jego początku...", było w
Wielkopolsce kilkunastu. W piątek jest już ich prawie stu. Lekarzy,
pielęgniarek, położnych i studentów medycyny, którzy podpisali się pod
dokumentem jest coraz więcej. W czwartek w całej Polsce było ich około
2500, w piątek już ponad 3000. A ich liczba ciągle też rośnie.


"Deklaracja wiary". Jest reakcja Sądu Lekarskiego
Wczoraj, 31 maja (14:00)

Podpisywanie przez lekarzy katolickich "Deklaracji wiary" jest zgodne z prawem - orzekł Sąd Lekarski. Zgodnie z kodeksem etyki "nie ma absolutnie żadnych podstaw do wyciągania konsekwencji" wobec lekarzy, którzy podpisali deklarację - stwierdza NSL.

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/polska/news-deklaracja-wiary-jest-reakcja-sadu-l...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

39. (Brak tytułu)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

40. Do Pani Guntanamery

Szanowna Pani,

Prawo do zakazu opieki na Żydami stworzyła III rzesza Niemiecka z Adolfem Hitlerem w którego żyłach płynęła krew żydowska.
Najlepszym tego przykładem jest rodzina Ulmów


Rodzinę Państwa Ulmów, ukrywających dwie rodziny żydowskie zadenuncjował nacjonalista ukraiński, żandarm.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

41. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Jacek Żakowski był agentem.
Ukłony moje najniższe

 Oto dowód:

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

42. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Mengele nigdy nie został osądzony, choć był w rękach Amerykanów, Izraela.
W ucieczce pomagał my kościół niemiecki.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

43. ...My zaś „nie lękajmy się”.


zdjecie
Zdjęcie: Marek Borawski/
Nasz Dziennik



Lekarz to nie płatny zabójca

Z prof. Bogdanem Chazanem, dyrektorem Szpitala Specjalistycznego im. Świętej Rodziny w Warszawie, rozmawia Anna Ambroziak

Spodziewał się Pan takiej burzy po lekarskiej Deklaracji Wiary na Jasnej Górze?

– Szczerze mówiąc – nie. Deklaracja Wiary
to odpowiedź na oczekiwania pacjentów, z których większość stanowią
katolicy. Dokument podpisało grono lekarzy, pielęgniarek i studentów.
Myślę, że lista ta będzie jeszcze większa – mam taką nadzieję.

Jest to bezpośrednia odpowiedź środowiska
medycznego na słowa św. Jana Pawła II, który mówił: „Nie lękajcie się!”.
To znaczy – „Róbcie swoje”. Wczoraj obchodziliśmy Dzień Dziękczynienia,
w tym roku w duchu podziękowania za świętego Jana Pawła II. Tłumy ludzi
zebranych przed Świątynią Opatrzności Bożej też złożyły wyznanie wiary.
Owszem, dokument przygotowany przez dr Wandę Półtawską jest
emocjonalny, niektóre słowa są może nieporadne, ale chodzi o ducha. Jego
autorka była wiele lat blisko Ojca Świętego. Jestem pewny, że został
napisany zgodnie z jego bioetycznym przesłaniem.

Jednak środowisko lekarskie podzieliło
się. Na Facebooku utworzono już grupę pt. „Nie podpisuję ’Deklaracji
wiary lekarzy’!”. Ci medycy twierdzą, że lekarze składali przysięgę
przed rektorem, a nie biskupem.

– Ależ Deklaracja Wiary to nie deklaracja
przed biskupem, tylko przed samym Bogiem! Nie stoi w sprzeczności ze
składaną przez każdego lekarza przysięgą. My, lekarze, mamy bronić życie
ludzkie i chronić je od początku do końca niezależnie od pochodzenia i
kondycji chorego, a także jego wiary. Sygnatariusze Deklaracji
podkreślają w tym dokumencie swoje przywiązanie do wiary katolickiej i
deklarują, że prawo Boże ma dla nich pierwszeństwo przed prawem ludzkim –
także w sferze zawodowej.

Nie od dziś wiadomo, że to, co mówią
katolicy, także, a może przede wszystkim w sprawach związanych z obroną
ludzkiego życia, w niektórych kręgach nie spotka się z aprobatą. Taki
podział jest i będzie. Oświadczenie wiary wykorzystuje się jako pretekst
do zaatakowania tych, którzy mają odwagę powiedzieć to, co myślą,
zadeklarować to, w co wierzą.

Będziemy leczyć wszystkich bez względu na
ich poglądy, stan cywilny czy rasę – to oczywiste, i przypisywanie nam
innych zamiarów jest nieuczciwe. Nie możemy jednak wyręczać Boga ani w
tworzeniu ludzi, ani w wyznaczaniu dnia ich śmierci. Do tego nie
jesteśmy upoważnieni – to prerogatywa tylko i wyłącznie Boga Stwórcy.
Niestety, człowiek w swojej pysze przyjął, że w sposób nieograniczony
może ingerować w dar życia – wedle swoich zamiarów i planów. Dochodzi
już nie tylko do tworzenia ludzi w laboratorium na prośbę znękanych
nieszczęściem niepłodności rodziców, ale produkuje się ludzi na
zamówienie w prawdziwych fabrykach dzieci, gdzie surogatki spędzają całe
dziewięć miesięcy ciąży, aż do porodu i przekazują dzieci tym, którzy
za nie zapłacili. Dziecko staje się produktem, a nie darem. Analogicznie
– życie człowieka chorego staje się bezwartościowe. Jedni uważają, że
mają prawo do zdrowego dziecka i tylko takie akceptują, inni – że do
zdrowego dziadka. Na naszych oczach dokonuje się pomieszanie pojęć.
Nasza duma, nasza pycha idą za daleko. Chciałbym z całą stanowczością
podkreślić, że Deklaracja Wiary nie była skierowana przeciwko nikomu. W
pewnych środowiskach podkreśla się, że wiara jest czymś prywatnym, że
należy się do niej przyznawać co najwyższej w kościelnej kruchcie, nigdy
zaś na zewnątrz. My jesteśmy innego zdania.

Lewica twierdzi, że zastosowaliście prawo
szariatu, żąda zwołania nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej Komisji
Zdrowia i odwołania Pana z funkcji dyrektora szpitala.

– Widać wyraźnie, że celem tego jest
zastraszenie tych, którzy mają odwagę myśleć inaczej niż inni. Tego nie
sposób inaczej ująć. Żyjemy już podobno w wolnym kraju. Okazuje się
jednak, że należy myśleć i wypowiadać się wyłącznie tak, jak sobie życzą
poprawne politycznie kręgi i gender mainstreaming. Za czasów PRL do
tłumienia takich inicjatyw, straszenia niepokornych służyła inspekcja
robotniczo-chłopska. Teraz tę rolę przejęły niektóre media. To zwykłe
prześladowanie tych, którzy ośmielili się myśleć i postępować po
swojemu, nie krzywdząc przecież nikogo. Lekarz czy pielęgniarka,
kierując się chrześcijańskim przykazaniem miłości bliźniego, będzie
swoje obowiązki wykonywać co najmniej tak samo dobrze jak inni. A
stewardesa zwolniona z pracy za noszenie krzyżyka była prawdopodobnie
nie gorszym pracownikiem niż jej koleżanki.

Nie obawia się Pan jednak, że to
zastraszanie odniesie pewien skutek? Lewica chce, by lekarze odwołujący
się do Deklaracji Wiary stracili pracę.

– Być może znajdą się takie osoby, które
tej presji ulegną. Tego nie można wykluczyć. Takie osoby powinny jednak
pamiętać o słowach Jezusa Chrystusa: „Błogosławieni ci, którzy cierpią
dla sprawiedliwości”. Osobiście doświadczyłem już kiedyś podobnej
nagonki, kiedy przed dziesięciu laty zostałem najpierw zawieszony, a
potem zwolniony z Instytutu Matki i Dziecka. Byliśmy wówczas jednym z
pierwszych szpitali, który zdobył tytuł Szpitala Przyjaznego Dziecku. To
samo dzieje się dziś ze szpitalem Świętej Rodziny, którym kieruję: od
czasu kiedy objąłem funkcję dyrektora placówki, trzykrotnie wzrosła
liczba porodów, umieralność okołoporodowa jest dwukrotnie niższa niż
średnia krajowa. Opinia o szpitalu jest dobra. Jako pierwsi w Polsce
zajęliśmy się tak, jak to być powinno, matkami, które utraciły dzieci
wskutek poronienia, i ciałami tych dzieci.

Ta panika jest oznaką strachu. W Polsce od dłuższego czasu rośnie świadomość wartości i integralności ludzkiego życia.

– Kilka tygodni temu podjęta została akcja
liczenia lekarzy i innych pracowników medycznych, którzy chcą korzystać z
klauzuli sumienia. To prywatna sprawa każdego z nas. Lekarza nie można
wynająć do każdej roboty, ma prawo pracować tak, jak jemu czy jej
nakazuje sumienie. To sumienie dobrze chroni ich pacjentów. Ich zdrowie
było i jest dla nas wszystkich najwyższym prawem.

Wielka szkoda, że wywołuje się taką wojnę.
Komuś zależy na tym, by szerzyć zamęt, skłócać ludzi, tłamsić godność i
sumienia, wywierać niesprawiedliwą presję na tych, którzy chcą chronić
ludzkie życie. Robią to akurat pomiędzy Dniem Matki i Dniem Dziecka. Ich
sprawa. My zaś „nie lękajmy się”.

Dziękuję za rozmowę.

Anna Ambroziak

http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/79060,lekarz-to-nie-platny-zabojc...

avatar użytkownika Maryla

44. PiS pisze list do Rzecznika

PiS pisze list do Rzecznika Praw Obywatelskich ws. "narastającej fali nietolerancji religijnej"


Posłowie PiS zwrócili się do rzecznik praw obywatelskich Ireny Lipowicz o "pilną interwencję i zajęcie stanowiska wobec gwałtownie narastającej fali nietolerancji na tle religijnym". Zdaniem PiS jej ofiarami padają katolicy, którzy podpisali tzw. deklarację wiary. W poniedziałek, w imieniu parlamentarnego zespołu ds. obrony demokratycznego państwa prawa, jego szef Krzysztof Szczerski (PiS) wysłał list do RPO. "Zwracam się do pani rzecznik z wnioskiem o pilną interwencję i zajęcie stanowiska wobec gwałtownie narastającej fali nietolerancji na tle religijnym, jaka ma miejsce w ostatnim czasie w Polsce, a której ofiarami padają katolicy będący sygnatariuszami tzw. deklaracji wiary pracowników służby zdrowia" - napisał. "Wyrażam zdumienie i zatrwożenie, iż nietolerancja ta przybiera nie tylko formę nagonki i publicznego linczu, ale także wiąże się z wywieraniem presji powiązanej z domyślnymi groźbami wyciągania konsekwencji wobec sygnatariuszy deklaracji.

Groźby te padają także z ust przedstawicieli władz publicznych, jak np. sugerowane zrywania kontraktów z NFZ czy pozbawiania sygnatariuszy pracy" - dodał Szczerski. Według niego działania skierowane przeciwko sygnatariuszom deklaracji naruszają ich prawa obywatelskie oraz są sprzeczne z art. 53 Konstytucji RP, który zapewnia każdemu wolność sumienia i religii. Dodał, że w tym kontekście, szczególny niepokój budzi fakt, że w "niebywałej nagonce" uczestniczą dziennikarze i politycy, w tym ministrowie. Deklaracja wiary to sześciopunktowy dokument, który głosi m.in. pierwszeństwo prawa bożego nad prawem ludzkim oraz potrzebę "przeciwstawiania się narzuconym antyhumanitarnym ideologiom współczesnej cywilizacji". Podpisując ją, lekarze i studenci medycyny zobowiązują się do wierności Bogu i chrześcijańskiemu sumieniu. Dokument podpisało dotąd ok. 3 tys. osób związanych ze służbą zdrowia. Podpisy były zbierane przez internet, jak również w czasie jasnogórskiego spotkania pracowników służby zdrowia. Przeciwko deklaracji wiary protestowały też m.in. SLD i TR. Politycy TR wnioskowali m.in. o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej komisji zdrowia w tej sprawie. SLD zaapelował do ministra zdrowia, by ten zapewnił pacjentów, że lekarze, którzy będą odmawiali ich przyjęcia, powołując się na deklarację wiary, stracą kontrakty w ramach NFZ. Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann, pytany w czwartek przez PAP o deklarację wiary lekarzy stwierdził, że "nie należy demonizować, bo poza sprawami religijnymi i ideowymi lekarze podlegają prawu". "Lekarze mogą sobie wpisywać w deklarację, że prawa boskie ich obowiązują, a prawa ludzkie nie, ale to jest dość naiwna myśl, bo jeżeli ktoś prawo łamie, odpowiada nie przed Bogiem, a przed sądem" - powiedział Neumann. Zaznaczył, że pacjenci mają swoje prawa i "mogą złożyć skargę lub zmienić lekarza". "A my będziemy wyciągać konsekwencje i jeśli komuś wiara nie pozwala być lekarzem, to nim nie będzie" - zapowiedział wiceszef resortu zdrowia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

45. Szanowny Panie Michale

PETYCJA W OBRONIE DEKLARACJI WIARY ŚRODOWISK MEDYCZNYCH
 
>Popieramy lekarzy, którzy podpisali "DEKLARACJĘ WIARY"!

Przekazujmy Wszyscy ten link dalej...
***
Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika Maryla

46. CZERSKA I PALANTY CIAG DALSZY SZCZUCIA

Artur Płachta

Jak ma się czuć pacjent, który czekał na wizytę kilka tygodni i dowiedział się, że nic nie załatwi, bo doktor ma sumienie? Czy lekarz odmawiający ma mieć u siebie wykaz tych, co sumienia nie mają i mogą go przyjąć?
Rozmowa z dr. Arturem Płachtą

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

47. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Wielcy grzesznicy, typu Palikot, zaczynają rozumieć , ze popełnili błędy. Dziś Palikot bije się w piersi i mówi, że nie potrzebnie atakował Kościół.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

48. Dr Półtawska apeluje do polityków


[Fot. B. M. Sztajner/Niedziela]

Do zgłaszania i popierania projektów ustaw
"odbudowujących w naszym porządku prawnym moralny fundament naszej
cywilizacji" zaapelowała do polityków dr Wanda Półtawska. Znana lekarka,
przyjaciółka Jana Pawła II poparła zainicjowaną w Senacie akcję na
rzecz wykreślenia zapisu mówiącego o tym, że lekarz, który powołując się
na klauzulę sumienia odmawia dokonania aborcji, ma obowiązek wskazania
innego, który takiego czynu dokona.

Nawiązując do opracowanej przez siebie Deklaracji Wiary, którą
poparło ponad 3 tys. lekarzy, dr Półtawska opowiedziała się za
analogiczną deklaracją polityków. Jej zdaniem powinna ona polegać na
"zgłaszaniu i popieraniu konkretnych projektów ustaw odbudowujących w
naszym porządku prawnym moralny fundament naszej cywilizacji".

Znana lekarka podkreśla, że uprzedniość zasad moralnych do
stanowionego prawa oznacza, iż prawo nigdy nie może zmuszać do
niemoralności. Wyraża też satysfakcję, że w Senacie RP zainicjowano
akcję na rzecz wykreślenia z ustawy o zawodzie lekarza i lekarza
dentysty zapisu obligującego lekarza odmawiającego dokonania aborcji do
wskazania innego, który to uczyni.

W liście datowanym na 5 czerwca współpracowniczka Jana Pawła II
zwraca się z prośbą do wszystkich Senatorów, szefów partii i klubów
parlamentarnych o poparcie tej inicjatywy. "Sprawa, której dotyczy
projekt, jest jednym z wielu postulatów środowisk lekarskich
popierających Deklarację Wiary. Będziemy wdzięczni za przyczynienie się
do jego wykonania tak, by za nim mogły pójść kolejne" – pisze dr
Półtawska.

Inicjatorem wzmiankowanego zapisu ustawy o zawodzie lekarza i lekarza
dentysty jest senator PiS Kazimierz Jaworski. Jego zdaniem
dotychczasowy zapis jest nielogiczny "Lekarz, który sam nie chce
zabijać, musi przyczynić się do popełnienia czynu niemoralnego
dopomagając w uśmierceniu dziecka. Z moralnego punktu widzenia, tak czy
inaczej, musi być to kwalifikowane jako współudział" – zwraca uwagę
senator.

Z przepisu wynika ponadto, że lekarz ma prawo żądać od innych, by
zdradzili mu swoje przekonania moralne i religijne, bowiem, argumentuje
polityk PiS "skąd w inny sposób miałby się dowiedzieć, do kogo może
odesłać pacjenta żądającego od niego tego, co on sam uważa za
niemoralne?"

Sen. Jaworski poinformował, że 5 czerwca rozesłał do wszystkich
senatorów stosowny projekt ustawy, wykreślający obowiązek lekarza
wskazywania innego, który dopuści się przerwania ciąży. Przypomnijmy, że
do sprawy klauzuli sumienia, także w odniesieniu do problemu, na który
wskazuje obecnie dr Półtawska, odniósł się w wywiadzie dla KAI prof.
Andrzej Zoll. Komentując w lutym br. stanowisko Komitetu Bioetycznego
przy Prezydium PAN, iż klauzula sumienia jest nadużywana przez lekarzy,
znany prawnik ocenił, że stanowisko Komitetu jest niezgodne z
Konstytucją. "Dlatego mianowicie, że wolność sumienia jest prawem
podstawowym, wynikającym bezpośrednio z godności człowieka" –
argumentował prof. Zoll.

Przypomniał, że zarówno w świetle przepisów prawa międzynarodowego,
Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (m.in. art.
18), Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (art. 9.) jak i Konstytucji
RP wolność sumienia jest prawem podstawowym. "Wobec tego nie musi być
podstawy prawnej, żebym mógł powołać się na klauzulę sumienia" –
wskazywał b. prezes Trybunału Konstytucyjnego.

Zdaniem prof. Zolla zmuszanie lekarza do tego, żeby wskazywał kolegę,
który w sytuacji, gdy on sam nie chce wykonać aborcji, miałby tego
czynu dokonać – nie ma żadnej podstawy, pomijając już sprawę samego
sumienia lekarza. "Dlaczego lekarz ma prowadzić dochodzenie, który z
jego kolegów jest gotowy do przerywania ciąży? Jeżeli państwo
wprowadziło warunki dopuszczalności takiego czynu, to państwo ma
zorganizować informację gdzie może się udać kobieta, która się na to
decyduje" – argumentuje prawnik.

http://www.niedziela.pl/artykul/9861/Dr-Poltawska-apeluje-do-politykow

avatar użytkownika intix

49. Dr Pawlikowski: wiara lekarzy przekłada się na jakość ich pracy


[Fot. Krzysztof Świertok]

- Wierzę, że dla lekarzy, którzy podpisali Deklarację
Wiary, wiara idzie w zgodzie z zawodem lekarza. Prawdopodobnie pojmują
to posłannictwo lekarza jako misję, nie jako zawód. Ja jestem
przekonany, że wiara przekłada się na to, że starają się pacjentowi
zapewnić jak najlepszą opiekę – powiedział w rozmowie z KAI dr hab.
Jakub Pawlikowski, członek Zespołu ds. Molekularnych Badań Genetycznych i
Biobankowania.

Zdaniem dr. Pawlikowskiego, „Deklaracja Wiary” nie jest propozycją
zmian prawnych, daleko tu do postulatów de lege ferenda. Trzeba ją
postrzegać jako deklarację wiary, czy nawet deklarację przekonań dość
licznej grupy lekarzy. - Według mnie cała ta dyskusja, która wokół niej
się rozpętała, jest niewłaściwa i popada w skrajności. Zupełnie
niepotrzebne. Moim zdaniem powinniśmy patrzeć na deklarację z szacunkiem
– stwierdził Pawlikowski. Jak podkreślił etyk, w deklaracji oczywiście
pojawiają postulaty dotyczące relacji prawa naturalnego i prawa
pozytywnego, prawa Bożego i stanowionego, odniesienia do problemów
bioetycznych, ale one jakby wynikają z wiary i raczej należy je
postrzegać w kontekście religijnym. - Nie przenosiłbym tego na kontekst
prawny więc myślę, że takie agresywne komentarze skierowane w tym
kierunku są niezasadne. Niepotrzebnie też instytucje państwowe się w to
zaangażowały - dodał.

- Ja wierzę, że dla lekarzy, którzy podpisali Deklarację, wiara idzie
w zgodzie z zawodem medyka. Prawdopodobnie pojmują to posłannictwo
lekarza jako misję, nie jako zawód. Ja jestem przekonany, że wiara
przekłada się na to, że starają się pacjentowi zapewnić jak najlepszą
opiekę. Starają się troskę o dobro pacjenta realizować z odpowiednim
zaangażowaniem. Jestem przekonany, że to jest spójne - podkreślał
Pawlikowski.

Zarzuty ze strony pacjentów, który obawiają się pogorszenia jakości
opieki odpiera w następujący sposób. - Raczej bym się nie obawiał, że
ci, którzy deklarowali wiarę, będą częściej porzucać pacjenta. Myślę, że
wręcz przeciwnie, ta wiara będzie ich motywować do tego, żeby się
lepiej tym pacjentem opiekować. Dlaczego? Dlatego, że w religii
chrześcijańskiej, a to jest deklaracja wiary lekarzy katolickich, ten
związek pomiędzy wiarą religijną a postulatem dbania o dobro osoby
potrzebującej, zwłaszcza dbania o dobro chorego, jest bardzo silne –
zaznaczył.

http://www.niedziela.pl/artykul/9866//Dr-Pawlikowski-wiara-lekarzy-przeklada

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

50. Do Pani Intix

Szanowna Pani Joanno,

Żydokomunie nie chodzi o apel Pani Profesor Połtawskiej, bo on nie narusz kodeksu lekarskiego.
To jest kolejny etap walki żydokomuny z Kosciołem

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

51. Szanowny Panie Michale

Ten wątek...
To jedno z pól bitew w potężnej wojnie...
Dobra ze Złem... Zła z Dobrem...
Trzeba nam  walczyć...
W tej wojnie nie jesteśmy sami...
Pamiętajmy o tym i prośmy Niebo o wsparcie...

Panie Michale... pozwolę sobie przenieść jeszcze jeden artykuł...
Pozdrawiam serdecznie
***

Histeria wokół Deklaracji Wiary


zdjecie
Zdjęcie: M.Marek/
Nasz Dziennik


W reakcji środowisk lewicy na akcję
publicznej deklaracji respektowania prawa Bożego i naturalnego przez
lekarzy podpisujących „Deklarację Wiary Lekarzy katolickich i studentów
medycyny w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej” warto zwrócić
uwagę na wyjątkowo rażący brak uczciwości wobec jej sygnatariuszy.
Środowiska libertyńskie groteskowo oskarżają ich nawet o łamanie Kodeksu
etyki lekarskiej. Za co? Za to, że przyznają prymat Prawu Bożemu i
naturalnemu nad stanowionym, tak często sankcjonującym wynaturzenia i
działania na szkodę człowieka? Za to, że czują potrzebę przeciwstawiania
się narzuconym antyhumanitarnym ideologiom współczesnej cywilizacji? A
czy takich ideologii nigdy nie było, nie ma i nie będzie? Za to, że
stoją w obronie godności monogamicznego małżeństwa będącego fundamentem
naszej cywilizacji?

Dla zaczadzonych relatywizmem skrybów nieważna jest prawda i logika, a
przecież to lekarze respektujący Prawo Boże stoją na straży medycyny,
tak aby nie przepotwarzyła się w pseudomedycynę. Występują w obronie
etyki lekarskiej i mają pełne prawo do tego, aby za podstawę swoich
działań przyjąć odniesienie do Boga zawarte w Deklaracji Wiary.
Przebicie się tych prostych faktów przez opary komunizmu cuchnące
nieustępliwie w niektórych redakcjach graniczy z niemożliwością. Niby
zrozumiały język Deklaracji wywołuje jazgot niezrozumienia ludzi, którym
najbliżej do ideologii bolszewickiej.

Portal tvn24.pl relacjonuje, że „Deklaracja Wiary Lekarzy, głosząca
m.in., że ludzkie ciało i życie są święte i nietykalne od poczęcia do
naturalnej śmierci, wywołuje protesty ze strony innych medyków.
Twierdzą, że jest ona ’sprzeczna z polskim prawem’, a także z przysięgą
Hipokratesa”. Zastanówmy się więc może wspólnie z autorami tych
kuriozalnych wypowiedzi, czy przypomnienie oczywistej prawdy będącej
wyrazem porządku naturalnego w jakikolwiek sposób może naruszać etykę
lekarską lub przeczyć przysiędze Hipokratesa? On sam pisał, że „nie poda
kobiecie środka poronnego”. Osobom nakręcającym facebookową akcję
przeciwko Deklaracji również wypadałoby się douczyć, a jeśli są
rzeczywiście lekarzami, treść przysięgi Hipokratesa powinna być im
znana.

Niebywałe, że przeciwko Deklaracji opracowanej z inicjatywy byłej
więźniarki niemieckiego obozu koncentracyjnego Ravensbrück z blokiem dla
kobiet – „królików doświadczalnych”, stają dyletanci pozbawieni
wyobraźni co do konsekwencji swoich postaw.

W tej reakcji medialnej
widać jak najgłębsze doświadczenia i przemyślenia dr Wandy Półtawskiej,
świadka zbrodni ludzi negujących istnienie Boga, stykają się z murem
bezmyślności naiwnych lub cynizmem złych. Czy o troskę o pacjenta im
chodzi, jak krzykliwie deklarują? Medialna histeria ma sprawić wrażenie,
że lekarze podpisujący Deklarację nie będą służyć chorym.

Kłamliwie
sugeruje się, że z przyczyn światopoglądowych mogą odmówić leczenia. Nie
odmówią –Deklaracja jest dodatkowym potwierdzeniem woli służby, w myśl
powołania do ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci. A to,
czemu się sprzeciwia, wbrew upowszechnianemu przekonaniu, nie stanowi
wcale przedmiotu medycyny. Nie są nim ani zabijanie nienarodzonych albo
chorych, ani manipulacje życiem i płciowością!

Zadać należałoby pytanie: czy osoby agresywnie występujące przeciwko
lekarzom, którzy podpisali Deklarację, mają czyste ręce. Jakie lody chcą
kręcić na medycynie i służbie zdrowia? Czy aborcyjne praktyki
uśmiercania, eutanazji, in vitro, antykoncepcji, sterylizacji lub zmiany
płci to „usługi”, do wykonywania których chcieliby zagonić lekarzy,
pozbawionych możliwości sprzeciwu wobec uczestnictwa w tych procederach?

Nie godzimy się na tak poniżające traktowanie! Lekarz nie jest
bezrozumnym cyborgiem, niewolnikiem czyichś indywidualistycznych
zachcianek występujących przeciwko życiu, zdrowiu i zwykłemu zdrowemu
rozsądkowi. Lekarz ma obowiązek używać rozumu i sumienia w zgodzie z
Prawdą o stworzeniu. Nie jest sługą cywilizacji śmierci.

Infantylne jest
wobec tego nawoływanie, by lekarzom podpisującym Deklarację NFZ nie
przedłużał kontraktów (w tych hasłach pomijam już brak zrozumienia dla
organizacji służby zdrowia). Również pisaniem od rzeczy jest posądzanie
lekarzy podpisujących Deklarację o „oportunizm”, co piórem profesora
Turki zdarzyło się nie gdzie indziej, jak na łamach „GW”. Ilu to już
lekarzom rzucano kłody pod nogi przez ich klarowne i nieoportunistyczne
(!) właśnie wyrażenie przywiązania do zasad moralnych?

Deklaracja Wiary szczególnie obliguje do kierowania się lekarską
etyką zawodową. Stanowi ponadto szansę odbudowania zaufania do
środowiska lekarskiego, podkopywanego przez ideologiczne media, które
obecnie szczują przeciwko lekarzom i studentom wyrażającym najgłębsze
motywy do służby pacjentowi od momentu poczęcia aż do naturalnej
śmierci, a innymi razy oczerniają środowisko lekarskie o zgoła przeciwne
i bezideowe postawy. Studenci medycyny, nie bójcie się podpisywać
Deklaracji Wiary!

Dr hab. Andrzej Lewandowicz

http://www.naszdziennik.pl/mysl/81688,histeria-wokol-deklaracji-wiary.html

avatar użytkownika Maryla

52. Szanowny Panie Michale

idioty od palikota sie lansują. Mało im było kopa od wyborców, chcą mocniejszego, który ich wysle w kosmos?


Deklaracja wiary lekarzy: Twój Ruch chce, by Wanda Półtawska stanęła przed sądem --> --> -->


Deklaracja wiary lekarzy: Twój Ruch chce, by Wanda Półtawska stanęła przed sądem <!-- VIDEO FILTER - INVALID CODEC IN: <!-- VIDEO FILTER - INVALID CODEC IN: <!-- VIDEO FILTER - INVALID CODEC IN: <!-- VIDEO FILTER - INVALID CODEC IN: [VIDEO] --> --> --> -->/© Wojciech Barczyński/Polskapresse

Twój
Ruch jeszcze w środę złoży zawiadomienie do prokuratury o możliwości
popełnienia przestępstwa przez dr Wandę Półtawską. Przyjaciółka Jana
Pawła II jest inicjatorką pomysłu podpisywania przez lekarzy tzw.
deklaracji wiary.


"Deklaracji wiary" może być zagrożeniem praw pacjenta

Deklaracja wiary może być zagrożeniem dla praw pacjenta - uważa Amnesty International.

Deklaracja wiary. Sandauer: Lekarz nie powinien wybierać między sumieniem a prawem

Klauzula sumienia zagraża pacjentom?
Klauzula sumienia powinna być elementem szerzenia tolerancji, a nie
tworzenia barykad i kolejnych konfliktów. Zmuszanie katolika do
działania wbrew własnym przekonaniom nie jest przejawem tolerancji.
Pozwólmy każdemu żyć w zgodzie z własnym sumieniem, bez względu na to,
czy jest to ateista, czy świadek Jehowy, czy katolik.
Problemem jest
prawo, ustawa o zawodzie lekarza.

Gdzie tkwi błąd?
Prawo w tej kwestii jest ułomne. Nie jestem ani katolikiem, ani
antyaborcjonistą, ale w moim przekonaniu to nie lekarz, ale państwo
powinno mieć obowiązek poinformowania rodziców nienarodzonego dziecka o
dalszym postępowaniu.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

53. inne szatany z Czerskiej i okolic - czy nie ma prokuratury, aby

to zatrzymać?

"Chazan i jego grupa. Są okrutni i bezlitośni. Mają władzę, wprowadzą całkowity zakaz aborcji"


"Chazan i jego grupa. Są okrutni i bezlitośni. Mają władzę, wprowadzą całkowity zakaz aborcji" Fundamentalistyczne środowiska w Polsce
są one dużo szersze i bardziej wpływowe, niż nam się wydaje - mówiła w
Poranku Radia TOK FM Agnieszka Graff z Krytyki Politycznej. - To
świetnie zgrane środowisko, obudowane prawnikami, lekarzami, biskupami,
które przejmuje w Polsce władzę, jeśli chodzi o dostęp kobiet do usług
medycznych - wyjaśniała.

Do czego potrzebny jest prof. Chazanowi martwy noworodek? [BLOG]


Publicystki w Poranku Radia TOK FM rozmawiały o klauzuli
sumienia i głośnej sprawie prof. Bogdana Chazana, który odmówił aborcji
ciężko uszkodzonego płodu.

"Oni konsekwentnie zmierzają do całkowitego zakazu aborcji w Polsce"


- Fundamentalistyczne środowiska w Polsce zmieniły strategię, a
są one dużo szersze i bardziej wpływowe, niż nam się wydaje - mówiła w
Poranku Radia TOK FM Agnieszka Graff z Krytyki Politycznej. - Oni przez
ostatnie 20 lat próbowali zaostrzyć i tak już bardzo ostre prawo
aborcyjne z 1993 roku. Robili to na różne sposoby. Próbowali wprowadzić
całkowity zakaz aborcji do konstytucji, były modły w Częstochowie
zapomnianej koalicji PiS z LPR. Potem inicjatywa obywatelska i podpisy
zbierane w parafiach. Oni konsekwentnie zmierzają do całkowitego zakazu
aborcji w Polsce i spowodowania, aby kobiety bały się korzystać z
nowoczesnej antykoncepcji - wskazywała Graff.

"Oni nie są lekarzami, są misjonarzami"


- Zmiana strategii fundamentalistów polega na tym, że chwilowo
odpuścili prawo i zmierzają do systemowego ograniczenia dostępności
usług medycznych - zaznaczyła Graff. - To się dzieje poprzez poszerzanie
klauzuli sumienia w taki sposób, by stała się pretekstem do
wprowadzenia wyższości prawa bożego nad prawem państwowym - wyjaśniła.


- Druga strategia, o której trochę zapominamy, to przejmowanie
dla sprawy fundamentalizmu rozmaitych instytucji państwowych, które
zajmują się prawem. Historia ministra Królikowskiego była tu kluczowa.
To świetnie zgrane środowisko, obudowane prawnikami, lekarzami,
biskupami, które przejmuje w Polsce władzę, jeśli chodzi o dostęp kobiet
do usług medycznych - wskazywała publicystka.

- My
widzimy drzewa, konkretne przypadki, tej kobiecie odmówiono
antykoncepcji, tamtej pigułki dzień po, tu się odmawia badań
prenatalnych. Ale ja rozmawiam z dziesiątkami kobiet, które mają takie
przygody, ja też takie mam za sobą. Idzie się do ginekologa, który
dziwnie się zachowuje. Człowiek się wycofuje i idzie do drugiego,
trzeciego, aż trafi na sensowną osobę. Ale tych dziwnych ginekologów
jest w Polsce mnóstwo. Oni nie są lekarzami, są misjonarzami -
wskazywała Graff."To połączenie fundamentalizmu ze skrajnym neoliberalizmem"


- W Polsce w ostatnich latach następuje regres w sprawie praw
kobiet - przyznała Renata Grochal z "Gazety Wyborczej". - W ostatnich
latach rządzą nami partie centroprawicowe, które są pod silną presją
Kościoła, straszącego, że posłów głosujących za in vitro
obłoży ekskomuniką - zaznaczyła. - Korwin-Mikke ma w programie
likwidację praw wyborczych kobiet. I wszystko będzie załatwione -
dorzuciła Graff. - Decyzje zależą od polityków, którzy wolą umyć ręce,
zamknąć oczy i udawać, że nic nie widzą. Ale to odzwierciedlenie
nastrojów społecznych - westchnęła Grochal.

Piekarska: Byłam pacjentką prof. Chazana. Odmówił badań prenatalnych >>>


- Z jednej strony mamy Gowina z jego fundamentalizmem
religijnym, z drugiej Korwin-Mikkego z likwidacją państwowej służby
zdrowia - zauważyła Graff. - To połączenie fundamentalizmu ze skrajnym
neoliberalizmem. W doświadczeniu przeciętnej Polki, która idzie do
ginekologa, to już jest faktem. Niewiele znam kobiet, które chodzą do
państwowego ginekologa. Nawet jeśli się korzysta z innych lekarzy
państwowych, ginekologa ma się prywatnego i on nas traktuje z
szacunkiem. Bo to jest cześć medycyny, w której ten skrajny paternalizm,
którego przykładem jest dr Chazan, jest normą. To lekarze, którzy przez
lata pytali mnie: "no kiedy dzidziuś, musi się pani pospieszyć". Kurczę
bladę, ja tu przyszłam po wizytę! - denerwowała się publicystka.

"Apeluję do przyzwoitych ludzi w tym środowisku"


- Ale co z tym, do diabła, zrobić? - pytał prowadzący audycję
Jacek Żakowski. - Musimy odzyskać język wartości. Musimy przestać dawać
się zastraszać ludziom, którzy twierdzą, że mają bezpośrednią linię
telefoniczną do pana Boga, podczas gdy my jesteśmy cywilizacją śmierci -
odrzekła Graff. - To, co robi profesor Chazan, jest skrajnym
okrucieństwem, poza tym, że jest łamaniem prawa, oszustwem, manipulacją i
odmawianiem ludziom ich praw.
Środowisko lekarzy w Polsce jest skrajnie
zdemoralizowane i zdominowane przez grupę fundamentalistów. Apeluję do
przyzwoitych ludzi w tym środowisku, aby się zbuntowali - mówiła.


Graff zaprosiła też na protest pod Sejmem w piątek o 15. - To
będzie protest w sprawie skandalu prof. Chazana, deklaracji wiary
lekarzy i narastającej inwazji fundamentalistów na nasze państwo
-
zakończyła. 


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

54. RPO: Konieczna jest zmiana

RPO: Konieczna jest zmiana przepisów ws. klauzuli sumienia


Rzecznik praw obywatelskich zwróci się do ministra zdrowia w sprawie zmiany przepisów dotyczących klauzuli sumienia lekarzy. Według Ireny Lipowicz, obecna regulacja prawa w tym zakresie nie jest zadowalająca i stwarza rodzaj konfliktu.
RPO proponuje, żeby to nie lekarz, a administracja placówki medycznej miała obowiązek informować pacjenta, gdzie może uzyskać świadczenie, którego nie chce wykonać dany lekarz z uwagi na konflikt sumienia.

Lipowicz powiedziała w środę na konferencji prasowej, że analiza dokonana w biurze RPO i skargi lekarzy wskazują na to, że w obecnym stanie prawnym "może dojść do subiektywnego przekonania, że prawo polskie stwarza z jednej strony lekarzowi możliwość skorzystania z wolności sumienia, ale poprzez nałożenie na niego obowiązku wskazania podmiotu (...), który tego świadczenia dokona, nie wykazuje tej wolności sumienia i wyznania w sposób pełny".Lekarz musi zawiadomić przełożonego, że skorzystał z klauzuli

- Pacjent z kolei ma konstytucyjne prawo dostępu do legalnych świadczeń opieki zdrowotnej - powiedziała RPO.

Dlatego, jak podkreśliła, "warto rozważyć taką zmianę prawa, w której obowiązek administracyjny wskazania innego podmiotu leczniczego będzie spoczywał na administracji szpitala czy jednostki leczniczej, natomiast lekarz będzie miał obowiązek informacyjny".

- Proces decyzyjny można tutaj rozszczepić, wskazując, że lekarz może skorzystać z klauzuli sumienia, ale musi niezwłocznie zawiadomić o tym przełożonego - powiedziała Lipowicz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

55. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Pani Lipowicz była , jest i będzie politykiem z kręgów Tadeusza Mazowieckiego.
Dziwie się , że profesor prawa mówi językiem:



Wicie , rozumicie

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Joanna K.

56. Pani Graff jest zdaje się potomkiem osławionych Graffów,

stalinowskich zbrodniarzy żydowskiego pochodzenia. I jej nienawiść do wszystkiego co polskie, oraz chęć wprowadzenia całkowitej swobody mordowania nienarodzonych Polaków jest zrozumiała z punktu widzenia dziedzictwa jakie posiada. Dobrze, że jest cytowana, trzeba pamiętać "wywody" tej czosnkowej "'elyty"

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika Maryla

57. KEP: do głosu dochodzi

KEP: do głosu dochodzi dyktatura relatywizmu

Coraz mniej jest miej­sca na obiek­tyw­ne i uni­wer­sal­ne war­to­ści, a do głosu do­cho­dzi dyk­ta­tu­ra re­la­ty­wi­zmu - na­pi­sa­li bi­sku­pi w sta­no­wi­sku, wy­da­nym w środę po dwu­dnio­wym ze­bra­niu epi­sko­pa­tu. Po­dzię­ko­wa­li pra­cow­ni­kom służ­by zdro­wia, któ­rzy pod­pi­sa­li "De­kla­ra­cję wiary"."W obecnym kontekście kulturowym coraz mniej jest miejsca na obiektywne i uniwersalne wartości, a do głosu dochodzi dyktatura relatywizmu, polityczna poprawność i nowe oblicze ateizmu wrogiego wobec ludzi wierzących. (...) Środowiska określające się mianem »Kościoła otwartego« niejednokrotnie lansują duchownych i świeckich podważających oficjalne nauczanie Kościoła, a równocześnie dyskredytują tych, którzy stają w obronie prawdy. Tymczasem Kościół pozostaje otwartym na świat" - napisano w komunikacie.

Biskupi podziękowali "za odważny gest pracownikom służby zdrowia broniącym prawa do wolności sumienia". Chodzi o inicjatywę ok. 3 tys. pracowników służby zdrowia, którzy podpisali - jako wotum z okazji kanonizacji św. Jana Pawła II - "Deklarację Wiary". Zapisano w niej m.in. pierwszeństwo prawa bożego nad prawem ludzkim oraz potrzebę "przeciwstawiania się narzuconym antyhumanitarnym ideologiom współczesnej cywilizacji".

"Deklaracja potwierdza wyjątkową wartość życia ludzkiego gwarantowanego przez Powszechną Deklarację Praw Człowieka. Jest ona jednocześnie zgodna z autentycznie pojmowaną przysięgą Hipokratesa. Zobowiązuje ona każdego lekarza do bezwarunkowej ochrony życia ludzkiego bez względu na wiek i stan pacjenta oraz do przywracania jego integralnego zdrowia. Prawo do życia jest również zapisane w Konstytucji, a zatem stanowi fundament porządku prawnego" - napisano w stanowisku.

Omawiając "reakcję środowisk i mediów" na inicjatywę lekarzy biskupi przyjęli stanowisko, że "agresja skierowana przeciw lekarzom sygnatariuszom Deklaracji jest nie tylko niezrozumiała, ale i nie do przyjęcia". "Przeczy ona konstytucyjnej zasadzie wolności sumienia i wyznania oraz kwestionuje niezbywalne prawo do klauzuli sumienia w praktyce lekarskiej" - podkreślono.

Przypomniano także encyklikę "Evangelium vitae", w której papież Jan Paweł II napisał, że "kto powołuje się na sprzeciw sumienia, nie może być narażony nie tylko na sankcje karne, ale także na żadne inne ujemne konsekwencje prawne, dyscyplinarne, materialne czy zawodowe"

Jednym z tematów obrad KEP był problem biedy w Polsce. W komunikacie zaznaczono, że biskupi "z dużym niepokojem przyjęli statystyki, które dowodzą, że na ubóstwo najbardziej narażone są dzieci, rodziny wielodzietne i mieszkańcy małych miejscowości". Zaapelowali do rządzących, by "polityka społeczna była w większym stopniu ukierunkowana na wsparcie najbardziej potrzebujących, zwłaszcza wielodzietnych rodzin".

Członkowie KEP zadeklarowali "poszukiwanie nowych form działalności charytatywnej i gotowość współpracy z instytucjami społecznymi i państwowymi w realizacji zadań i programów różnorakiej pomocy". Podziękowali także za ofiarność wiernym dostrzegających potrzebę wspierania potrzebujących, a także parafialnym i szkolnym zespołom Caritas.

Biskupi dyskutowali także o sytuacji na Ukrainie, zarówno w aspekcie religijnym, jak i społecznym oraz politycznym. W komunikacie podkreślono, że hierarchowie "wyrazili solidarność z narodem ukraińskim walczącym o swą wolność i niezależność" oraz "zauważyli wielki wkład różnych wyznań i obrządków chrześcijańskich, które wspierają duchowo swych wyznawców w przetrwaniu trudnej sytuacji".

"Wspólna modlitwa i obecność duchownych na kijowskim Majdanie stanowiły fundament odbudowania zaufania, jedności i niezależności. Przeprowadzone wolne wybory, które doprowadziły do wyłonienia nowego prezydenta Ukrainy są znakiem nadziei na przyszłość. Jak każde państwo, Ukraina ma prawo do integralności terytorialnej i do decydowania o własnym losie" - napisali biskupi.

Posiedzenie KEP odbyło się w siedzibie Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski. Było to 365. zebranie plenarne. Uczestniczył w nim nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore oraz zaproszeni przedstawiciele konferencji biskupów w Europie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

58. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Możemy się cieszyć, że Episkopat zabrał głos na temat sumienia, etyki a rzemiosła.
Tyle, że ten apel nie trafił do polskojęzycznych mediów i żurnalistów-funkcjonariuszy.

Dziś w kawie i herbacie / TVP 8 rano/, doktor Konstanty Radziwiłł dal lekcje funkcjonariuszowi Neymanowi z ministerstwa zdrowia i funkcjonariuszce z TVP, być może teraz wabi się Oracz.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

59. Prawo do życia nie wypływa ze

Prawo do życia nie wypływa ze światopoglądu

Ks. kard. Gerhard Müller w ostrych słowach odniósł się do medialno-politycznej nagonki na prof. Bogdana Chazana

Goszczący
w Pałacu Prezydenckim ks. kard. Gerhard Müller, prefekt Kongregacji
Nauki Wiary, w ostrych słowach odniósł się do medialno-politycznej
nagonki na prof. Bogdana Chazana, który odmówił zabicia poczętego
dziecka.

– Rozwijające się dziś teorie, że prawo państwowe jest ponad etyką i
moralnością, lub że ono jest źródłem właściwej etyki bez względu na swe
sformułowania i że na przykład państwo może zmuszać lekarza – wbrew jego
sumieniu – do zabijania dziecka nienarodzonego, i to jeszcze pod
sankcją wyrzucenia z pracy, są przestępcze i potworne – zaznaczył
watykański hierarcha, który uczestniczył w konferencji „Osoba i czyn w
państwie demokratycznym i prawnym – Wolność i odpowiedzialność”
zorganizowanej wczoraj w Pałacu Prezydenckim.

Portal Pch24.pl podaje, że ks. kard. Müller podkreślił, że „szerzy
się pogląd, że człowiek niewierzący w istnienie Boga nie popełnia
grzechu”. – Jest to błędne. Bóg jest bowiem wszystkich, nie tylko
Kościoła. Toteż zabicie dziecka dotkniętego zespołem Downa jest grzechem
nie tylko przeciwko osobie ludzkiej i przeciwko społeczności, ale także
przeciwko Bogu – zaznaczył prefekt Kongregacji Nauki Wiary, dodając: –
Prawo do życia nie wypływa ze światopoglądu, wiary czy Objawienia, ale z
samego faktu życia. – Sumienia błędne i znieprawione muszą być
reedukowane poprzez przyjęcie poprawnych norm etycznych – wskazał.

Kardynał Müller zwrócił uwagę, że współcześnie „człowiek uważa się za
homokreatora, któremu prawo ma służyć do konstruowania świata
wirtualnego, technicznego, bezetycznego i bezreligijnego – świata
wszechwolności”. – Prawo sprzeczne z etyką, z sumieniem człowieka w
sposób oczywisty i bezdyskusyjny nie ma mocy wiążącej i często
funkcjonuje na zasadzie przymusu czy przemocy – wskazał.

Zauważył, że trzeba zwrócić uwagę na błędne rozumienie słowa
„pacjent”. – Kobieta w błogosławionym stanie w normalnej sytuacji nie
jest pacjentem. Jest nim bowiem osoba cierpiąca i chora – zwrócił uwagę
ksiądz kardynał.

Podkreślił, że „wielu ludzi uważających się za katolików nie
przyjmuje najdoskonalszej etyki wypływającej z ich wiary”. – Traktują ją
selektywnie, bo całość jest dla nich zbyt wymagająca. Na miejsce
odrzucanych zasad konstruują sobie własne pseudonormy – zauważył
prefekt Kongregacji Nauki Wiary.

Przypomnijmy, że prof. dr
hab. n. med. Bogdan Chazan, dyrektor warszawskiego Szpitala im. Świętej
Rodziny, powołując się na konflikt sumienia, odmówił abortowania chorego
dziecka w 25. tygodniu życia. Lekarz nie odesłał pacjentki do innego
szpitala. W zamian zaoferował jej i dziecku opiekę podczas ciąży, porodu
i po porodzie, poinformował też o możliwości skorzystania z hospicjum.
Sprawa prof. Chazana została skierowana do Rzecznika Odpowiedzialności
Zawodowej. Ponadto kontrolę w placówce rozpoczął Urząd Miasta Warszawy,
który jest jego organem założycielskim.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

60. Nagonka na Profesora

jest moim zdaniem sprytnie uszytą intrygą mającą na CELU pozbawienie Profesora stanowiska i wprowadzenie swojego człowieka,który by spacyfikował Lekarzy sumienia...
Nieszczęsna Kobieta jest prawdopodobnie manipulowana przez określone srodowisko...
bo
DLACZEGO po nieudanym zabiegu in vitro/takie głosy się odzywają/ udała się właśnie do PROFESORA,by uśmiercił jej nienarodzone Dziecko...wszak z góry wiadomo było,że tego nie zrobi....

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

61. Wielkie Damy, Pani Maryla & Zofia

Wielce Szanowne Panie,

Pan profesor Bogdan Hazan jest lekarzem i On sobie da radę.
Moim zdaniem, pan profesor jest tylko pionkiem na układance żydokomuny i lewactwa.

Im chodzi o naszą wiarę, Kościół, fundament naszego Państwa
Palikociarnia z pijaczkiem olusiem przegrała, atakując wprost Kościół, wiarę naszych Przodków. Zmieniają front uderzając w pojedyncze osoby.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

62. szanowny Panie Michale..zawsze byliśmy Tarczą chroniącą Europę

przed barbarzyncami i hunami.../hunami ,celowo z małej litery.../i dlatego wydano na nas dawno ,dawno temu wyrok...
zapomnieli tylko o jednym....ŻE CHRONI NAS nasza Matka -Królowa Polski
serdecznosci...

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

63. tygodniowa szczujnia mediów bez efektu

"Chcemy lekarzy, nie misjonarzy!", "Zwolnić Chazana!" pikietowano naprzeciwko Sejmu. A pod szpitalem przy Madalińskiego zwolennicy profesora śpiewali mu "Sto lat!"

Ponad setka osób zgromadziła się w piątkowe popołudnie naprzeciwko Sejmu na pikiecie zorganizowanej przez autorów petycji "Opieka medyczna, a nie watykańska!". List podpisało już prawie 7 tys. osób. - To co będzie następnym krokiem w tej krucjacie sumienia to zakaz antykoncepcji. Będą niszczyć resztę wolności, którą mają kobiety.

W wywiadzie dla "Wyborczej" profesor Bogdan Chazan mówił, że nie zna lekarza, który wykonuje aborcje. Proponuję niech pozna i wypełnia swoje obowiązki zawodowe - mówiła Agnieszka Graff. - To co jest istotne to reakcja ministerstwa i miasta na tę sytuację - mówiła Agata Zyglewska-Diduszko z Krytyki Politycznej.
300 osób za Chazanem

Zgromadzeni zaczęli skandować: "Zwolnić Chazana". - Klauzula sumienia niebezpiecznie została rozciągnięta na cała instytucję - dodała. Wicemarszałkini Wanda Nowicka zaapelowała, by sprzeciwić się tej sytuacji. W liście do premiera Donalda Tuska domaga się, by lekarze, którzy podpisali klauzulę sumienia nie pełnili funkcji kierowniczych czy by praktyka według klauzuli sumienia była możliwa tylko w nowopowołanych szpitalach prywatnych, a nie tych finansowanych przez NFZ.

Z kolei pod szpitalem św. Rodziny przy Madalińskiego około 300 osób wyrażało swoje poparcie dla profesora Chazana. Dyrektor szpitala wyszedł do zgromadzonych. Dziękował. Wręczano mu kwiaty, obraz papieża Jana Pawła II, śpiewano "Sto lat!"- Wczoraj przyjęliśmy 20 porodów, dziś 12, pacjentki ciągle nas lubią i my je lubimy - mówił. Przeprosił współpracowników za zamieszanie, które wywołały media i zapowiedział powstanie "Klubu Przyjaciół Szpitala św. Rodziny".

--------------------------------------------------

Pacjentka, której prof. Chazan odmówił przeprowadzenia aborcji, a której przypadek w sensacyjnym artykule opisał tygodnik „Wprost” nie zmieniła szpitala, ani lekarza prowadzącego.

Pacjentka ciągle jest pod nasza opieką, będziemy najprawdopodobniej rodzić dziecko u nas

— stwierdził prof. Chazan zaskakując rozmawiającego z nim w TVP Info Krzysztofa Ziemca.

Nadal nam ufa i myślę, że to jest też dobry znak, że jest z nami zaprzyjaźniona, że liczy na to, że pomożemy jej dziecku

— mówił z nadzieją dyrektor warszawskiego szpitala św. Rodziny. Lekarz z uznaniem mówił o osobach, które dziś przyszły pod szpital, aby wyrazić poparcie dla jego poglądów i metod leczenia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

64. Nadal nam ufa i myślę, że to jest też dobry znak, że jest z nami

i to był prawdziwy CIOS w szczujnię ...tego sie nie spodziewali....

trzymam kciuki za Dziecko,i wierzę ,ze stanie CUD....i urodzi się zdrowe...
Panie Profesorze ...ukłony...

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

65. Módlmy się w intencji tego nienarodzonego dziecka

Zalecili jej aborcję, poszła do prof. Chazana. Dziecko ma dziś 5 lat

Nie
chciała aborcji, mimo zalecenia lekarza. Jej dziecko ma dziś pięć lat i
jest zdrowe. Historia jednej z pacjentek prof. Bogdana Chazana pokazuje
drugą stronę medalu.


13 czerwca AD 2014 w Warszawie starły się dwa światy: obrońcy życia kontra zwolennicy zabijania.

ZOBACZ FOTORELACJĘ: http://ksd.media.pl/aktualnosci/2210-warszawa-walka-na-smierc-i-zycie



--

Biuro Prasowe

Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

66. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Walka z profesorem Chazanem, to odwieczna walka lewactwa, agnostyków, Żydów z Kościołem Katolickim, Rzeczypospolitą, która dziś jest pierwszą córa Kościoła.




Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

67. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Ja myślę, ze w końcu polskie społeczeństwo otrzeźwieje i przegoni pajaców kręcących lody

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

68. Jak donosi TOK FM, warszawska

Jak donosi TOK FM, warszawska prokuratura wszczęła śledztwo ws. prof. Bogdana Chazana, dyrektora szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie.
Śledztwo jest prowadzone w sprawie "narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez lekarza szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie w związku z odmową przeprowadzenia zabiegu usunięcia ciąży".

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Przemysław Nowak zdradził, że w śledztwie zostanie przesłuchana "osoba pokrzywdzona". Nie chce się jednak o niej bliżej wypowiadać.

Przestępstwo pod kątem którego prowadzone jest śledztwo zagrożone jest karą więzienia od 3 miesięcy do 5 lat

Sprawę do prokuratury skierował Sojusz Lewicy Demokratycznej. Dotyczy ona opisanego przez tygodnik "Wprost" przypadku odmowy dokonania aborcji u pacjentki, której płód rozwijał się nieprawidłowo.

TOK FM

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

69. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Dawni komunisci, poza tym, że od zawsze działają bezkarnie na szkodę Polski i Polaków, to za nasze pieniądze podpierają się "prekuratorami"

Ja myślę, że środowisko lekarzy poradzi sobie z tą czerwona hołotą.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

71. Do Pani Intix

Szanowna Pani Joanno,

Pięknie dziękuję

Ukłony



Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

72. Panie Michale ,krecenie lodów ,to specjalnośc

platformy obłudy i kłamastwa...
od dzisiaj bedę ich nazywała
" kłamaliśmy rano,kłamaliśmy wieczorem..."krecac przy tym lody w dymie cygar z Kuby....
serdeczności :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

73. Albania 1971 r.

W lipcu 1971 roku zapadł wyrok. Za „zbrodnicze” udzielenie sakramentu chrztu ksiądz Shtjefën Kurti został skazany na karę śmierci.
Kapłan zresztą nie wypierał się swego czynu.

- Jestem księdzem, moim obowiązkiem jest więc udzielać chrztu wszystkim, którzy tego pragną – oświadczył z prostotą przed czerwonym trybunałem.

Read more: http://www.pch24.pl/kapelan-krolowej,23907,i.html

Polska 2014 r.  rządzi koalicja PO-PSL


Ukarany – bo nie zabił dziecka!

Nie zabił nienarodzonego chorego dziecka – teraz straci
pracę. Dyrektor szpitala im. Św. Rodziny prof. Bogdan Chazan będzie
odwołany – zapowiada prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Dyrektor może się odwołać, pacjentom grozi jednak utrata wybitnego
specjalisty. Zdaniem prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Bogdan
Chazan padł ofiarą nagonki medialnej – jego odwołanie to zamach na
wolność lekarzy.

Jak odbywa się tzw. aborcja metodą rozczłonkowania wewnątrz macicy?
Za pomocą szczypiec odrywane są nogi, ręce i głowa nienarodzonego
dziecka. Potem na zewnątrz wydobywany jest okaleczony tułów. To
egzekucja, bez żadnego znieczulenia. Dopuszczalna do 24 tygodnia życia.
Ktoś, kto tego nie widział, nie uwierzy w barbarzyństwo tego procederu.

Nie da się opisać tego, co przeżywałam. Przygnębienie, wewnętrzna rozpacz, bo do dziś mam przed oczami to ostatnie dzieciątko – powiedziała Agata Rejman, położna.

Powołując się na klauzulę sumienia, zgody na zabicie ciężko chorego
dziecka nie wydał prof. Bogdan Chazan. Nie wskazał też tego, kto miałby
przeprowadzić tę egzekucję. Dziś prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-
Waltz zdecydowała, że dyrektor szpitala im. Św. Rodziny straci
stanowisko.

Kontrolerzy przeanalizowali 2200 stron dokumentacji. Te
wszystkie wnioski, które państwu przeczytałam są podstawą do rozwiązania
stosunku pracy z prof. Chazanem
– mówiła Hanna Gronkiewicz Waltz.

Według prezydent Warszawy, matki nie poinformowano o granicznym
terminie, do kiedy można było zabić jej dziecko. Lista zarzutów
zebranych przez urzędników ratusza wobec profesora Chazana i szpitala
jest długa.

Kontrolerzy stwierdzili uchybienia i błędy, które nie
stanowiły bezpośredniego zagrożenia dla pacjentów szpitala, ale mogą
świadczyć o sprawowaniu niedostatecznego nadzoru, zarówno w kwestiach
formalnych, jak i merytorycznych w szczególności: odwoływanie się w
obowiązujących procedurach do nieaktualnych regulaminów, prowadzenie
dokumentacji medycznej, niekompletność dokumentacji pacjentki,
lakoniczność opisów badań, naruszenie zasady niezwłoczności przy
dokumentowaniu istotnych zdarzeń
– dodała Hanna Gronkiewicz Waltz.

Prof. Bogdan Chazan decyzji Hanny Gronkiewicz- Walt nie komentuje,
jest na urlopie. Jego pełnomocnik Jerzy Kwaśniewski podkreśla, że żadne z
postępowań nie zostało jeszcze zakończone, a profesor może się odwołać.

- Pan profesor jest zaskoczony. Pan profesor nie zna protokołu
kontroli, wbrew temu, co ogłosiła pani prezydent Hanna Gronkiewicz
-Waltz. Pan profesor oczekuje doręczenia protokołu. Zwracam państwa
uwagę, że żadne z postępowań administracyjnych, o których jest głośno w
ostatnich dniach, nie zostało jeszcze zakończone, wbrew informacjom
rozpowszechnionym przez ministra zdrowia, Rzecznika Praw Pacjenta, czy
dziś przez panią prezydent-
powiedział Jerzy Kwaśniewski.

Kontrolę w szpitalu prowadził nie tylko ratusz. Karę za niezabicie w
terminie pacjenta – dziecka nienarodzonego – w wysokości 70 tys. złotych
nałożył NFZ. Także Rzecznik Praw Pacjenta Krystyna Kozłowska uznała, że
w szpitalu doszło do naruszenia prawa pacjentki do informacji.
Postępowanie prowadzi też Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Naczelnej
Izby Lekarskiej. Szykują się też pozwy – pełnomocnik matki dziecka
zapowiada dochodzenie zadośćuczynienia od szpitala i prof. Chazana.

Raport kontrolny warszawskiego ratusza zostanie przekazany stołecznej
prokuraturze, która prowadzi śledztwo ws. odmowy zabicia dziecka przez
prof. Chazana.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

74. Dr Wanda Półtawska przerywa milczenie

Z dr Wandą Półtawską rozmawia Lidia Dudkiewicz


[Fot. Archiwum: Edycja Świętego Pawła]

O aktualności nauczania Jana Pawła II, naturalności klauzuli sumienia, o degradacji rodziny i próbach ukazania jej piękna z dr Wandą Półtawską rozmawia Lidia Dudkiewicz

LIDIA DUDKIEWICZ: – Skąd, zdaniem Pani Doktor, tak wielki wybuch niechęci wobec sprawy oczywistej, jaką jest Deklaracja Wiary? Żyjemy przecież w wolnym kraju, a deklaracja wynika z wolności sumienia.

DR WANDA PÓŁTAWSKA:
– Muszę wyznać, że mam zupełnie inną opinię niż Pani Redaktor, nie zauważyłam żadnego „wybuchu niechęci wobec Deklaracji Wiary”, a wręcz przeciwnie – zaskoczyła mnie liczba osób, które ją podpisały: 4 tysiące. Nie spodziewałam się tego, ucieszyłam się, że wreszcie lekarze się „ocknęli” i przyznali do światopoglądu katolickiego. Dostałam wiele listów z podziękowaniem za tę inicjatywę.
W różnych pismach ukazało się wiele mądrych, przemyślanych artykułów.
Natomiast istotnie, mój „sekretarz” wolontariusz otrzymał setki wulgarnych listów i 30 osób wycofało się, tłumacząc to dość dziwnie, że „nie wiedzieli, co podpisują”.
Co więcej, odezwali się też farmaceuci, nauczyciele i pielęgniarki, którzy także żądają prawa do działania zawodowego zgodnie ze swoim sumieniem. Uznałam to za dobry znak, że w tych zawodach odzywa się sumienie.
Oczywiście, jest prawdą, że w obecnej Polsce wszelkie inicjatywy ludzi wierzących w Boga napotykają zorganizowany sprzeciw pewnej grupy osób, które roszczą sobie prawo do reprezentowania narodu. Panują one nad środkami przekazu i nie dopuszczają prawych katolików do głosu. Obserwuję to zjawisko od wielu lat i stawiam sobie pytanie, które raz zadałam Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II: – Dlaczego diabeł jest tak mocny? Dał mi krótką odpowiedź: „Przeczytaj sobie Księgę Hioba”. Jasne.

– Ostatnio apelowała Pani do polityków, by zmienili zapis nakazujący lekarzowi powołującemu się na klauzulę sumienia wskazanie innego lekarza, który dokona aborcji. Przecież to współudział w grzechu, a zapis prawa w takim kształcie jest gwałtem na sumieniu...

– Tak samo kwestionuję Pani drugie pytanie, bo nie zwracałam się w żaden sposób do polityków z prostej przyczyny: po ogłoszeniu Deklaracji Wiary znalazłam się w rękach lekarzy, w których zresztą jeszcze pozostaję; ale jest prawdą, że pozwoliłam mężowi „zgłosić” nasze nazwiska na proteście, który wystosowało konkretnie na ten temat Stowarzyszenie Obrońców Życia. To inicjatywa znanego działacza dr. inż. Antoniego Zięby, bo – jak słusznie Pani Redaktor stwierdza – jest to współudział w grzechu i każdy zdrowo myślący człowiek to rozumie. Nie miałam żadnych oporów, żeby tę inicjatywę poprzeć.

– Warto może wspomnieć o nauczycielach, którzy poszli w ślad za lekarzami i też wyszli z postulatem podpisania Deklaracji Wiary. Czy chodzi tu tylko o formę, czy może o coś więcej?

– Oczywiście, że warto poprzeć inicjatywę nauczycieli, którzy walczą o wartości wyższego rzędu, o przekazywanie młodzieży nie tylko wiedzy praktycznej, ale również o wychowanie moralne. Na nauczycielach ciąży przecież odpowiedzialność za wychowanie młodego pokolenia Polaków.

– Ferment związany z Deklaracją Wiary jest dowodem, że nie tylko oklaskiwaliśmy Jana Pawła II, ale też go słuchaliśmy...

– Polemika wokół Deklaracji Wiary ujawniła jednoznacznie ignorancję Polaków w odniesieniu do nauczania św. Jana Pawła II na temat teologii ciała i koncepcji pięknej miłości. Polacy stanowią najliczniejszą grupę pielgrzymów do Rzymu, a wykazali całkowity brak znajomości dokumentów, które napisał święty Papież Polak.

– Jak Pani Doktor odebrała kanonizację Papieża Polaka?

– To, jak Pani zadaje pytania, jest stałym sposobem działania dziennikarzy. Dziesiątki z nich zadawały i zadają mi takie samo bezsensowne pytanie: „Jak Pani odebrała kanonizację?”. Cóż to w ogóle znaczy „odebrać kanonizację”? Nie wiem. Ale wiem, że od pierwszego spotkania z młodym księdzem Wojtyłą, gdy na zlecenie kard. Sapiehy objął w Krakowie duszpasterstwo młodzieży akademickiej i lekarzy, miałam świadomość, że spotkałam świętego kapłana, i przez ponad 60 lat miałam okazję utwierdzać się w tym przekonaniu. Było dla mnie oczywiste, że będzie kanonizowany, tylko nie wiedziałam, czy ja tego momentu dożyję. Świętości nie da się ukryć, ona promieniuje.

– W związku z obecnym synodem biskupów na temat rodziny – gdzie, zdaniem Pani Doktor, należy upatrywać źródła kryzysu współczesnych rodzin?

– Od lat postępuje ateizacja narodu i w sposób nieunikniony niszczy wszystkie wartości, więc także rodzinę. Ojciec Święty Jan Paweł II z bólem obserwował degradację etyczną i usiłował temu zaradzić – stąd zresztą jego współpraca z lekarzami, bo to przecież techniczny rozwój medycyny jest przeciwko etyce i m.in. właśnie medycyna zagraża świętości rodziny jako takiej. To rady lekarzy i ich działalność prowadzą ludzi do degradacji moralnej.
Smutny postęp: od grzechów przeciwko życiu i miłości, od aborcji, antykoncepcji – do całkowitego odrzucenia Boga Stworzyciela w „in vitro”. Smutny bilans ostatniego stulecia...

– Jak przekonać młodych ludzi nie tylko do zakładania rodzin, ale przede wszystkim do dzietności? Mamy przecież jeden z najniższych wskaźników w Europie, jeśli chodzi o przyrost naturalny...

– Młodzieży nie można przekonywać „do dzietności”. Młodzież trzeba nauczyć właśnie tego, czego uczył Jan Paweł II – pięknej miłości. Ale tego nie przekazuje się słowami – grzechy młodzieży są winą dorosłych, bo młodzież tylko naśladuje, tylko powiela zachowania dorosłych. Trzeba jej dać przykład. Znam mnóstwo małżeństw, które nie mają żadnego poczucia winy (a mają właśnie grzech zaniedbania), które są przekonane, że nic złego nie robią, realizując życie małżeńskie z jedynakiem albo parką jedynaków, ale rzekomo troszczą się o to, że „naród wymiera”.
Oczywiście, wymiera, ale to przecież dorośli mają mieć dzieci, a nie młodzież.
Trzeba to, co dorośli przygotowują dla młodzieży – zarówno w życiu prywatnym, jak i społecznym – nasycić treścią pozytywną na temat rodziny i rodzicielstwa.
Trzeba pokazać normalne rodziny wielodzietne, szczęśliwe, radosne, zamiast propagandy rozwodów i patologii.

– Co powiedziałby św. Jan Paweł II dzisiejszemu człowiekowi?

– Przecież powiedział. Jest dokument „Novo millennio ineunte” – na temat programu dla ludzkości na nowe tysiąclecie. Program dla wszystkich jednakowy: „świadome dążenie do świętości”. Dlaczego nie czytacie?

Współpraca ks. Tomasz Lubaś SSP

http://www.niedziela.pl/artykul/114911/nd/Pokazywac-radosne-rodziny-wiel...