1 września 1939 r, 2009 , 2013, 2014, 2018, 2019 , 2020, 2021, 2022 Westerplatte.

avatar użytkownika Maryla

1 września 2014 obchodziliśmy 75. rocznicę napaści Niemiec na Polskę i początek II Wojny Światowej. 23 sierpnia 1939 r. Niemcy i Rosja zawarły pakt Ribbentrop Mołotow o wspólnej agresji i okupacji Polski. 1 września 1939 r. Niemcy napadły na Polskę. 17 września 1939 niemieccy naziści i rosyjscy komuniści wspólnie rozpoczęli eksterminację narodu polskiego, germanizacje i rusyfikacje ziem okupowanych.

Niemiecki napad na niemiecką radiostację w Gliwicach, dokonany w czwartek 31 sierpnia 1939 o godz. 20.00, wykorzystany został przez niemiecką propagandę jako główny "dowód polskich prowokacji". Nosił kryptonim Unternehmen Tannenberg, tak samo jak późniejsza Operacja Tannenberg.

 

Niemcy zaatakowały Polskę bez wypowiedzenia wojny. Symbolicznym początkiem II wojny światowej stał się ostrzał polskiej strażnicy na Westerplatte.

Rano 1 września "Schleswig-Holstein" opuścił swoje miejsce postoju i zacumował przy warsztatach Rady Portu na tzw. Zakręcie Pięciu Gwizdków. Ostrzał rozpoczął się trzy minuty później, o 4:48 .

 

Bombardowanie Wielunia rozpoczęło się godzinę później, o godz.5.40. Wieluń został zaatakowany przez jednostki Luftwaffe podlegające dowódcy lotnictwa do zadań specjalnych gen. Wolframowi von Richthofenowi. Wieluń był niewielkim 16-tysięcznym miasteczkiem położonym 21 km od granicy III Rzeszy. Z punktu widzenia nie tylko militarnego, ale również gospodarczego nie stanowiło ono żadnego istotnego celu dla Luftwaffe. Niemiecki atak na Wieluń miał ewidentnie charakter terrorystyczny, a jego celem miała być i była ludność cywilna. W wyniku ataku niemieckiego lotnictwa na miasto, który trwał do godziny 14, zginęło ponad 1200 osób.

 

1 września 1939 r. rozpoczyna się  Operacja „Tannenberg”, zorganizowany i zaplanowany niemiecki mord na ludności cywilnej, w tym zwłaszcza na polskich elitach na ziemiach zachodnich Rzeczypospolitej, dokonywany przez Selbstschutz (oddziały dywersyjne rekrutujące się z niemieckiej ludności zamieszkałej w Polsce) i oddziały policji bezpieczeństwa (tzw. Einsatzgruppen). Od południa zaatakowała Polskę 1 września 1939 Armia Słowacka, przydzielona do 14 Armii dowodzonej przez gen. płk. Wilhelma Lista.         1 września zajęła Zakopane a następnie Nowy Targ.

 

 

Agresja na Polskę przez sowiety 17.09.1939. Gdy Polska nadal walczyła przeciw hitlerowskim Niemcom. Cios w Plecy.

 

 

1 września 2009 roku obchodziliśmy 70. rocznicę napaści Niemiec na Polskę i początek II Wojny Światowej.

Premier Donald Tusk, kanclerz Niemiec Angela Merkel, premier Rosji Władimir Putin

Prezydent Lech Kaczyński ostrzega przed powtórką zagrożenia pokroju paktu Ribbentrop-Mołotow. Ciągle mnie przekonują, że przecież żyjemy w zupełnie innej Europie. Tak, panie i panowie, żyjemy w zupełnie innej Europie, ale to nie oznacza, że nie ma możliwości jakiejkolwiek powtórki. Ale ona będzie inna.

 

 

Prezydent Lech Kaczyński : Nie wolno nam przechodzić obojętnie obok prób zakłamywania historii. Musimy protestować przeciwko próbom zakłamywania historii, jesteśmy to winni tym, którzy cierpieli i ginęli podczas wojny.

 
Donald Tusk, Angela Merkel i Władimir Putin siedzą, słuchają

 
 
4 lata temu. To tez pamietamy....

We wrześniu 2009 r. Ashe oceniał, że Tusk i Sikorski "ograniczyli retorykę antyrosyjską, podejmując zamiast tego pragmatyczny dialog dwustronny".

"Rząd podjął ponadto wysiłki, by drażliwe kwestie historyczne, takie jak masakra polskich żołnierzy w Katyniu, nie utrudniały postępów w takich obszarach jak handel dwustronny" - zauważa amerykański dyplomata.

Nie poznamy treści rozmów Władimira Putina z premierem Tuskiem. Powód?
"Utrudniłoby to prowadzenie bieżącej polityki zagranicznej"

Sprawa dotyczy ośmiu rozmów Władimira Putina z Donaldem Tuskiem w okresie 1 października 2009 r. - 12 grudnia 2011 r. Choć rozmowy nie zostały nagrane, to sporządzono z nich notatki.

 

Obchody 72. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte

Niech pamięć o wrześniu 1939 roku będzie źródłem siły i przestrogą, a także gwarancją, że Polska i Polacy już na zawsze będą żyć w pokoju i bezpieczeństwie - mówił premier Donald Tusk na Westerplatte podczas obchodów 72. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

"Bezpieczeństwo zależy też od woli narodu do walki"

Para Prezydencka na uroczystości obchodów 72. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Węgierskiej Górce
 

Bezpieczeństwo państwa zależy nie tylko od sojuszy, nowoczesnego uzbrojenia, ale też od istnienia woli narodu do walki o własną wolność - mówił Komorowski w Węgierskiej Górce podczas obchodów 72. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

 

Obchody 73. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte

Prezydent Bronisław Komorowski w Tczewie na uroczystościach z okazji 73. rocznicy wybuchu II wojny światowej

Komorowski w rocznicę wybuchu II Wojny Światowej o stukaniu się naparstkiem w głowę, czyli nowoczesny patriotyzm. Prezydent pogratulował władzom samorządowym i podziękował rządowi za podjęcie decyzji o uruchomieniu procesu modernizacji mostu w
Tczewie. - Ten most w wymiarze symbolicznym jest połączeniem między Polską heroiczną i Polską pracy
- ocenił. Powiedział też, że w kolejnych latach, pamiętając o Westerplatte, które jest miejscem szczególnym, symbolizującym opór całej Polski, odwiedza różne miejsca w rocznicę wybuchu wojny.

A kampanię reprezentacyjną WP Komorowski wysłał do Moskwy, żeby uświetniła dobrą zabawę tych, co wymordowali nam Dziadków i Ojców.

Polska orkiestra na Pl. Czerwonym. Putin nawiązał do wygnania Polaków z Kremla

Polska orkiestra na Pl. Czerwonym. Putin nawiązał do wygnania Polaków z Kremla

Orkiestra Reprezentacyjna Wojska Polskiego uświetniła obchodzoną na Placu Czerwonym 865. rocznicę założenia Moskwy. Na Placu Czerwonym kompania reprezentacyjna zrobi pokaz musztry i zagra marsze wojskowe. W Moskwie hucznie rozpoczęto obchody roku rosyjsko-niemieckiego, którego hasło brzmi: „Wspólnie budujemy przyszłość”. Zaczęto od pokazania wspólnej, „wspaniałej” przeszłości, w której zupełnie pominęto Polskę. Jakby nas nigdy nie było między Rosją a Niemcami. 

 

Od czerwca do sierpnia  prezentowano tam wystawę pt. „Rosjanie i Niemcy. 1000 lat historii, sztuki i kultury”. O politycznej randze ekspozycji świadczy fakt, że jej patronami zostali prezydenci Gauck oraz Putin, a wśród sponsorów są także niemieckie i rosyjskie koncerny. Była przygotowywana od 2009 r. ogromnym nakładem sił i środków.

Obchody 74. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte

Niedzielne uroczystości na Westerplatte rozpoczną się tradycyjnie o godz. 4.45, o której to porze w 1939 r. nastąpił niemiecki atak na polską Wojskową Składnicę Tranzytową ulokowaną na półwyspie.  W programie uroczystości przewidziano m.in. apel pamięci oraz złożenie wieńców pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża.

W tym roku władze miasta nie zdecydowały się na inscenizację historyczną, która przez kilka ostatnich lat towarzyszyła 1 września porannym uroczystościom. Po odegraniu hymnu państwowego przez Orkiestrę Marynarki Wojennej głos zabiorą prezydent Gdańska Paweł Adamowicz i zaproszeni goście. Wśród nich m.in. wojewoda i marszałek województwa, którzy złożą wieńce pod pomnikiem Obrońców Wybrzeża. Władze państwowe jeszcze nie potwierdziły przyjazdu.

01-09-2013
Udział Prezydenta RP w Dożynkach Jasnogórskich

 

 

Obchody 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte ?

2015 rok został ogłoszony Rokiem Polski w Rosji i Rokiem Rosji w Polsce.


Już starty z map wersalski bękart,
Już wolny Żyd i Białorusin,
Już nigdy więcej polska ręka
Ich do niczego nie przymusi.

Nową im wolność głosi "Prawda",
Świat cały wieść obiega w lot,
Że jeden odtąd łączy sztandar
Gwiazdę, sierp, hackenkreuz i młot!

Jacek Kaczmarski, Ballada wrześniowa

 

Mobilizacja_30

 

127 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Zakazane Piosenki 1946 PL Cały Film

Zakazane Piosenki - Gdy w noc wrześniową północ wybiła

Hej, tam, pod Krakowem, Skąd ta Wisła płynie, Rozwaliła nam się świnia Na polskiej krainie./bis Jak się tu upasie, Przyjdą lepsze czasy, Zabijemy pałą świnię, Narobim kiełbasy./bis Tymi kiełbasami Zamiast denatury Wytrujemy wszystkie w Polsce Prusaki i szczury./bis

Kiedyś byłaś piękna, bogata, wspaniała,
Dzisiaj tylko kupa gruzu pozostała.
Kościoły zburzone, domy popalone,
Gdzie się mają podziać ludzie poranione?

Lecą bomby, lecą od wieczora do dnia,
Nie ma kropli wody do gaszenia ognia.
Matka szuka trupa dziecięcia swojego,
Głośno wzywa Boga i przeklina wroga.

Tak nas wciąż męczyli całe trzy tygodnie,
Pan Bóg skaże szkopów za ich wielkie zbrodnie.
Co ja państwu śpiewam w głowie się nie mieści,
Teraz będzie koniec mojej opowieści.

Posłuchajcie Państwo z nami łaska Boża,
Odbudujem Polskę od gór aż do morza.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. 1920-1980. Siła polskiej

1920-1980. Siła polskiej historii. Stać nas na praworządność, uczciwość i rzetelność.

Rosja: Polska odpowiedzialna za II wojnę światową
Czwartek, 4 czerwca 2009 (09:12)

Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej umieściło na swojej oficjalnej stronie internetowej tekst, w którym odpowiedzialnością za rozpętanie II wojny światowej obarczono Polskę.
Tekst ukazał się w dziale "Encyklopedia Wojskowa", w rubryce "Historia - przeciwko kłamstwu i fałszerstwom". Jego autorem jest pułkownik Siergiej N. Kowalow z Instytutu Historii Wojennej Ministerstwa Obrony FR.

"Wszyscy, którzy bez uprzedzeń studiowali historię II wojny światowej, wiedzą, że rozpoczęła się ona z powodu odmowy przez Polskę spełnienia niemieckich roszczeń. Jednak mniej znane jest to, czego od Warszawy chciał Adolf Hitler" - pisze Kowalow.

"A żądania Niemiec były dość umiarkowane: włączyć wolne miasto Danzig (obecnie - Gdańsk) do III Rzeszy oraz wyrazić zgodę na budowę eksterytorialnej autostrady i drogi kolejowej, które połączyłyby Prusy Wschodnie z podstawową częścią Niemiec" - dodaje wojskowy historyk.

W jego ocenie, żądania te "trudno uznać za nieuzasadnione".
Kowalow usprawiedliwia też agresję ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku. Jego zdaniem Józef Stalin nie miał innego wyjścia, niż zawrzeć z Hitlerem pakt o nieagresji, by choć na krótki czas odroczyć wojnę z Niemcami i zająć rubieże obronne na zachód od starej granicy radzieckiej.

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/historia/news-rosja-polska-odpowiedzialna-za-ii-...


Plan unicestwienia Polski

Hitler rozkazał zabijać bez litości mężczyzn,
kobiety i dzieci polskiego pochodzenia – przypomina dr Jarosław Szarek

Zniszczenie Polski jest na pierwszym planie. Celem naszym jest
zniszczenie żywych sił nieprzyjaciela, a nie dotarcie do określonej
linii. Nawet gdyby wojna wybuchła na Zachodzie, zniszczenie Polski musi
być zasadniczym celem… Dam propagandzie jakiś powód dla uzasadnienia
wybuchu wojny, mniejsza o to, czy wiarygodny. Nikt nie będzie pytał
później zwycięzcy, czy mówił prawdę, czy nie. Przy rozpoczęciu i
prowadzeniu wojny chodzi nie o prawo, lecz o zwycięstwo. Litość
wykluczyć z serca. Postępować brutalnie!… Pierwsze zadanie: dotarcie do
Wisły i Narwi. Nasza przewaga techniczna zniszczy odporność nerwową
Polaków. Każda tworząca się na nowo żywa siła polska musi być
natychmiast rozbita„ – tak niemiecki kanclerz Adolf Hitler tłumaczył
generalicji Wehrmachtu cele przyszłej wojny z Polską, którą miał wkrótce
rozpętać.

Nazajutrz, 23 sierpnia 1939 r., przyszła dobra wiadomość z Moskwy o
podpisaniu paktu Ribbentrop-Mołotow. Stalin wznosił toast za zdrowie
führera. Los Rzeczypospolitej był przesądzony.


17 września: Dzień Apokalipsy

Czy jest ktoś, kto nie słyszał o
Westerplatte? Chyba nie. A ilu z nas słyszało coś o żołnierzach pułku
Korpusu Ochrony Pogranicza "Podole"?. Pewnie niewielu. A ci żołnierze
bili się nie mniej dzielnie z czerwonoarmistami, jak żołnierze majora
Sucharskiego z Wehrmachtem.

Przewaga Sowietów bardzo duża, bijemy się uporczywie i będę starał się
jak najdłużej moje kierunki osłaniać - meldował 17 września 1939 roku
Marceli Kotarba, dowódca pułku.



17 września 1939 roku Odziały Armii Czerwonej zaatakowały Polskę.
Polskie dowództwo zakazało stawiania oporu Armii Czerwonej, w przypadku
innym niż natarcie wroga lub próba rozbrojenia. Do wielu jednostek ten
rozkaz jednak nie dotarł, inne zaatakowane broniły się. W czasie walk z
Sowietami zginęło około 3 tysięcy żołnierzy. Ostatnie boje polscy
żołnierze stoczyli z Sowietami pod koniec września 1939 roku.



Ten atak ze wschodu załamał możliwość prowadzenia skutecznej walki
obronnej przeciwko Niemcom. Gorsze były jednak późniejsze następstwa.
Jeszcze we wrześniu 1939 Sowieci rozstrzelali około 2,5 tysiąca polskich
jeńców. Potem był Katyń i wywózki na Syberię, które objęły kilkaset
tysięcy osób.



Ostatnim akordem sowieckiego terroru w latach 1939-1941 były tzw.
masakry więzienne w czerwcu-lipcu 1941 roku, kiedy to NKWD zamordowała
około 35 tysięcy więźniów politycznych, z czego 7 tysięcy w samym
Lwowie.



W 2013 roku Sejm ustanowił 17 września Dniem Sybiraka.






Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. 74 lata minęły, proces germanizacji trwa nadal

Ojciec, przy polskim dziecku mów tylko po niemiecku! Decyzja Trybunału w Karlsruhe

"Z fachowo-pedagogicznego punktu widzenia nie leży w interesie dzieci,
aby podczas spotkań ze swoim ojcem posługiwały się językiem polskim.
Jedynie promowanie języka niemieckiego jest dla dzieci korzystne, gdyż w
tym kraju wzrastają, tu chodzą i będą chodzić do szkół" - tak brzmi
wyrok niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe sprzed dwóch
dni.

Wieluń. Wieczorem początek obchodów 74. rocznicy wybuchu II wojny światowej

Odsłonięciem rzeźby "Wieczna Miłość" Wojciecha Siudmaka rozpoczną
się w sobotę wieczorem w Wieluniu uroczystości związane z obchodami 74.
rocznicy wybuchu II wojny światowej.
Rzeźba "Wieczna Miłość" przedstawiająca zbliżone do siebie twarze
kobiety i mężczyzny, które mają przypominać dwie planety, zawieszone w
przestrzeni Kosmosu, stanęła na skwerze przed
wieluńskim ratuszem. Jak mówi jej autor rzeźba jest "świadectwem tego,
że potrafimy przekształcić tragedię w gest pokoju dla świata".
Jej
przesłaniem jest "pokojowe współistnienie". W
ramach rocznicowych obchodów w sobotę wieczorem odbędzie się jeszcze
koncert Wędrownego Festiwalu Filharmonii Łódzkiej "Kolory Polski".


Główne uroczystości związane z wybuchem II wojny światowej rozpoczną się
w niedzielę o godz. 4.40 przed budynkiem Liceum Ogólnokształcącego przy
ul. Piłsudskiego, gdzie we wrześniu 1939
roku mieścił się szpital. Rozlegnie się dźwięk syren alarmowych, a na
ścianie budynku będzie wyświetlany film z niemieckiego nalotu. W samo
południe zaplanowano początek rocznicowej mszy
św., której na odrestaurowanych fundamentach zbombardowanej wieluńskiej
fary przewodniczył będzie metropolita częstochowski abp Wacław Depo.

Później odbędzie się spotkanie z kombatantami i
świadkami bombardowania.


Wieluńskie uroczystości zakończy wieczorna projekcja filmu "Miasta
zagłady. Między Wieluniem a Złoczewem" w ruinach wieluńskiej fary. To
dokument, w którym pierwsze chwile wojny opisują
ostatni świadkowie tamtych wydarzeń - mieszkańcy tytułowych miast.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. HOŁD DLA BOHATERÓW WESTERPLATTE - PO PORTUGALSKU.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

5. A ja polecam

ten wpis http://lestat.salon24.pl/530490,dziewczynka-z-tutka-i-anioly-nie-liczac-...
I zdanie jednego z komentarzy, mówiącego, że naprawdę przemawia tylko los Osoby - Dziecka Bożego ... Każdego...
Każdego, bo każdy rodził się dla Dobra...

avatar użytkownika Maryla

6. Wolne miasto

Kronikalna, wsparta zdjęciami archiwalnymi relacja z przebiegu bohaterskiej obrony Poczty Polskiej w Gdańsku w roku 1939. Wolne Miasto Gdańsk tuż przed wybuchem wojny. Napięta atmosfera, szykany i prześladowania Polaków przez hitlerowców. 1 IX pocztowcy polscy chwytają za broń. W czasie pierwszego niemieckiego ataku ginie Konrad, dowódca obrony poczty przysłany z Warszawy. Walczą wszyscy - i stary listonosz i zakochana w swym chłopcu młoda telegrafistka. Wierzą, że nadejdzie pomoc. Niemcy, po nieudanych atakach, wprowadzają do walki artylerię, wozy pancerne, miotacze ognia...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Polski jeniec 1939 propaganda niemiecka

Kampania wrześniowa (1 września - 6 października 1939)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Rano 1 września główne siły 3 Armii niemieckiej gen. Küchlera ro

Rano 1 września główne siły 3 Armii niemieckiej gen. Küchlera rozpoczęły natarcie na Mławę. Tędy wiodła najkrótsza droga z Prus Wschodnich na Warszawę. Sytuacja Wojska Polskiego została znacznie utrudniona przez czynniki
natury politycznej: powstrzymanie aż do ostatniej chwili (na skutek
nacisków sojuszników brytyjskich i francuskich) mobilizacji powszechnej
sprawiło, że 2 polskie dywizje (1 DP i 41 DP)
w dniu rozpoczęcia walk były dopiero koncentrowane (i ostatecznie nie
zdążyły wziąć udziału w walkach pod Mławą), a jedna (8 DP) nie była w
pełni gotowa do działań.

"Kampania wrześniowa zostawiła trwały ślad w pamięci narodu"

Kampania wrześniowa, dramatyczna obrona i dramatyczna utrata
niepodległości, zostawiły trwały ślad w polskiej pamięci - powiedział w
sobotę prezydent Bronisław Komorowski w Mławie na uroczystych obchodach
74. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Zdaniem Bronisława Komorowskiego, kampania wrześniowa ma pod
Mławą szczególny wymiar, nie tylko natury historycznej, ale - jak mówił -
"to także ważne miejsce dla szerszej refleksji, przydatnej w życiu
współczesnych Polaków". - Bitwa mławska była fragmentem szerszych
zmagań, które jednak świadczyły o naszej militarnej słabości w 1939 roku
- powiedział prezydent.

Według niego "bitwa mławska jest pewnym przesłaniem,
pozwalającym myśleć, że moglibyśmy skuteczniej chronić własną
niepodległość, gdybyśmy na czas i w odpowiedni sposób przygotowali
ojczyznę, państwo, armię polską do zderzenia z brutalną rzeczywistością
końca lat 30.".

Prof. Paczkowski: Z Francuzami i Anglikami mogliśmy pokonać Hitlera. Zostaliśmy oszukani

- Alianci nas nie zdradzili, oni nas oszukali - mówi historyk prof. Andrzej Paczkowski w rozmowie z Jakubem Szczepańskim.


http://www.bitwa1939.mlawa.pl/

Iluminacja Pałacu Prezydenckiego

Okolicznościowa iluminacja Pałacu Prezydenckiego

Okolicznościowa iluminacja upamiętniającą 74. rocznicę wybuchu II
wojny światowej będzie wyświetlana na fasadzie Pałacu Prezydenckiego.
Przedstawia ona płonącą wieżę Zamku Królewskiego, który został
zbombardowany we wrześniu 1939 roku.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. Historykon W 74.

W
74. rocznicę niemieckiej agresji na Polskę, Muzeum II Wojny Światowej
przy współpracy z Fundacją Invenire – Salvum oraz grupami rekonstrukcji
historycznych, przygotowało dla zainteresowanych wyjątkową lekcję
historii z wydarzeń mających miejsce podczas obrony Westerplatte w 1939
roku.

http://historykon.pl/poland-first-to-fight-westerplatte-2013/
Uroczystości ruszają już w przeddzień rocznicy wybuchu -  31 sierpnia,
wtedy to od godziny 20:00 będziemy mieć okazję uczestnictwa w 
inscenizacjach obrony Westerplatte obejmujących teren całego półwyspu.
Wieczorny spektakl potrwa do godziny 23:00. Warto dodać, że całe
przedsięwzięcie będzie czynnie wspierane przez członków hiszpańskiego
stowarzyszenia „Poland First to Fight”. Celem tej organizacji jest
przybliżanie historii Polski od momentu odzyskania niepodległości do
zakończenia II wojny światowej. Uczestnicząc w historycznych
rekonstrukcjach w Hiszpanii, jak i poza jej granicami, odtwarzają
polskie formacje wojskowe z lat 1918 – 1945.

Brytyjski
historyk: "Polska ucierpiała z rąk Niemiec w większym stopniu niż inne
kraje. 6 milionów ofiar to strata 18 proc. ludności"

"Skala niewiedzy na temat Polski i II wojny na Zachodzie jest
przeogromna. Do niedawna naprawdę niewielu ludzi we Francji i Wielkiej
Brytanii zdawało sobie sprawę z tego, że te kraje dwukrotnie zdradziły
Polskę".

Nie
tylko w Polsce ale i na całym świecie są ludzie , którzy poświęcali i
narażali swój los i życie za swoją Ojczyznę.Bądźmy pełni szacunku i
życzliwości dla tych którzy swoimi rękoma bronili ziemi aby każdy
człowiek miał swoje miejsce na ziemi.

Dziękujemy Wam , że daliście nam przykład jak walczyć i za to, że mieszkamy w wolnym kraju i możemy mówić językiem polskim.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

10. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

W większości wypadków rządzący / administrujący / Rzeczypospolitą / prócz Braci Kaczyńskich, Prezydenta i Premiera / zapominają o ludobójstwie Niemców i Rosjan wobec Polaków w czasie II Wojny Światowej.
Polska w czasie II Wojny Światowej utraciła 80 % majątku narodowego. Byliśmy na granicy utraty krwi

Ostatnimi czasu R Sikorski z poparciem premiera i prezydenta , mówi nam w Berlinie byśmy zrzekli się tożsamości.
Innymi słowy byśmy stali się niewolnikami Niemców i Rosjan





Z wyrazami szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Tymczasowy

12. Marylu

jestes w formie!Pozdrawiam.

avatar użytkownika Maryla

13. Marsz Pamięci w 74 rocznicę

Marsz Pamięci w 74 rocznicę wybuchu II wojny światowej

W dniu 1 września 2013 roku w związku z 74 rocznicy wybuchu II wojny światowej odbędzie się w Warszawie Marsz Pamięci.

Pochód wyruszy spod Archikatedry Św. Jana przy ul. Świętojańskiej na
Starym Mieście o godzinie 17.00. Przejdzie trasą: ul. Świętojańska –
Plac Zamkowy – ul. Krakowskie Przedmieście do Bazyliki Świętego Krzyża,
gdzie o godzinie 19.00 zostanie odprawiona Msza Święta w intencji
Ojczyzny. Od godziny 20.00 nastąpi składanie wieńców przed Grobem
Nieznanego Żołnierza.

W ocenie Andrzeja Melaka, brata tragicznie zmarłego w katastrofie
smoleńskiej Stefana Melaka, szefa Komitetu Katyńskiego udział w marszu
oraz organizowanych uroczystościach upamiętniających wybuch największej
wojny w dziejach świata jest bardzo ważny.

- Dzisiaj gdy następuje takie zakłamanie i od nowa pisanie historii
przez naszych sąsiadów. Przy całkowitej bierności elit rządzących Polską
– my musimy przypomnieć każdemu Polakowi o tym czym była wojna. Czym
był rosyjski komunizm i czym był niemiecki faszyzm. Musimy pokazać tym,
którzy na nas napadli ile dokonali zniszczeń materialnych i ile
moralnych. Polskę pozostawiono wówczas w opłakanej sytuacji
– akcentował Andrzej Melak.

Okres wojny i lat powojennych był czasem wielkiego heroizmu młodych
ludzi, którzy chwycili za broń w walce o niepodległość. Dziś młodzież
obdziera się z tożsamości poprzez marginalizowanie historii w szkołach i
życiu publicznym. Marsz może być okazją do odbycia lekcji historii –
przekonuje Andrzej Melak.

- Ważne jest by polskie młode pokolenia dzieci, młodzieży, studentów
mogli usłyszeć o tych sprawach dotyczących II Wojny Światowej od
świadków i od osób, które pamiętają jeszcze powojenne trudne czasy i
oglądali zniszczoną naszą Ojczyznę
– mówił Andrzej Melak.

Organizatorem marszu jest Krąg Pamięci Narodowej.

Wojna Obronna 1939

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Prezydent Komorowski na

Prezydent Komorowski na rocznicę wybuchu wojny. Agencje nie podają, by choć raz użył słowa "Niemcy"...

"Tu były polskie bunkry, schrony, polskie karabiny maszynowe, armaty i był dzielny, dobrze wyszkolony żołnierz".

I nadeszły dni straszne, mroczne, okrutne...
Dni, miesiące i lata... zagłady II RP.
[1.IX.1939]

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Premier na Westerplatte: 1

Premier na Westerplatte: 1 września to ciągle tragiczna lekcja
https://www.premier.gov.pl/wydarzenia/aktualnosci/premier-na-westerplatt...

- 1 września to dla nas, Polaków ciągle tragiczna lekcja początku wojny. Początku, który Polska przegrała - powiedział premier Donald Tusk podczas uroczystości 74. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
To lekcja tak dramatyczna, ponieważ wówczas, 74 lata temu, polscy żołnierze tu na Westerplatte i wszędzie tam, gdzie Niemcy hitlerowskie od pierwszych godzin Polskę atakowały, bronili swojej ojczyzny w poczuciu świętej sprawy, ale także w przygniatającym poczuciu osamotnienia - zaznaczył szef rządu.

Donald Tusk podkreślił, że w 1939 r. Polska nie była gotowa do obrony przed tak potężnym przeciwnikiem. - Zaledwie dwadzieścia lat budowaliśmy niepodległe państwo i ten wyścig z historią wówczas przegraliśmy. Te 20 lat nie wystarczyło, aby Polska stała się krajem wystarczająco silnym, bogatym, dobrze uzbrojonym i osadzonym w międzynarodowych sojuszach - zaznaczył. Jak podkreślił, w Polsce realizowany jest program, który powinien uczynić polską armię zdolną do działania w najtrudniejszych warunkach.

Premier powiedział, że koniecznym warunkiem bezpieczeństwa państwa są sojusznicy. Przypomniał, że przed 74 laty Polska miała podpisane wszystkie porozumienia gwarantujące bezpieczeństwo. - W tym dramatycznym momencie okazało się, że to nie działa - zaznaczył premier. - Dziś jesteśmy w zupełnie innym miejscu, w zupełnie innej pozycji - dodał.
Szef rządu nawiązał do aktualnych konfliktów międzynarodowych. - Świat stoi dziś na skraju kolejnego konfliktu. Być może lada godzina, lada dzień rakiety spadną na Syrię. To reakcja na zbrodnię użycia broni chemicznej przeciwko cywilom: reakcja zrozumiała i potrzebna, oby była skuteczna - zaznaczył premier.
Donald Tusk pośród gości uroczystości na Westerplatte

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Skandal w Berlinie w rocznicę wybuchu II WŚ

W Berlinie w momencie składania
wieńców przez polskie organizacje orkiestra z werblami przestała grać.
- To jak zostali potraktowani przedstawiciele polskich organizacji jest
skandalem! - mówią jednogłośnie portalowi niezalezna.pl świadkowi
zdarzenia, członkowie Klubu „Gazety Polskiej” w Berlinie. Do incydentu
doszło dziś podczas uroczystości przed berlińskim Pomnikiem Żołnierza
Polskiego i Niemieckiego Antyfaszysty.




Aby złożyć wieńce pod pomnikiem w 74. rocznicę wybuchy drugiej wojny
światowej do stolicy Niemiec przybyła liczna delegacja Polaków.
Byli przedstawiciele Stowarzyszenia Niewidomych Cywilnych Ofiar Wojny z
Gdańska, Związku Polaków w Niemczech spod Znaku Rodła (ZPN ZR), Związku
Spadochroniarzy Polskich, Klubu „Gazety Polskiej” w Berlinie oraz inni.



- Podeszliśmy pod pomnik aby złożyć wieńce po polskich i niemieckich
oficjelach. Ale właśnie w tym momencie, po krótkiej rozmowie obecnych
przed pomnikiem polskiego i niemieckiego oficerów, przestała grać towarzysząca uroczystościom orkiestra z werblami. Chociaż dotychczas przy składaniu każdego wieńca, miała ona biciem w werble podkreślać uroczysty charakter wydarzenia -

mówią portalowi niezalezna.pl obecni wówczas przed Pomnikiem członkowie
Klubu „GP” oraz ZPN ZR Jan Woliński, Józef Galiński i Andrzej Głowacki.
- Po takim potraktowaniu naszej delegacji do nas podeszło sporo Niemców. Pytali - dlaczego tak się stało? Dlaczego są ludzie pierwszej i drugiej kategorii? - dodają świadkowie.



O ustosunkowanie się do takiego potraktowania Polacy zwrócili się do
ambasadora RP w Berlinie Jerzego Margańskiego. Polski dyplomata
tłumaczył sytuację problemami w organizacji.



Polacy nie kryją oburzenia całą sytuacją. - To co się stało dziś to
skandal. Wśród nas przecież były niewiadome ofiary cywilne wojny, „żywe
świadectwo” tragedii drugiej wojny światowej, które po raz czwarty
przyjeżdżają do Berlina z Gdańska specjalnie, aby wziąć udział w tych
uroczystościach. Dziś usłyszeliśmy zapewnienia, że w przyszłym roku
organizatorzy nareszcie staną na wysokości zadania. Chciałoby się w to
wierzyć, ale na razie traktujemy to jako puste obietnicy. Przecież od
lat nie możemy dojść nawet tego, aby na głowie orła polskiego,
ozdabiającego Pomnik Żołnierza Polskiego i Niemieckiego Antyfaszysty
(odsłoniętego w 1972 r. - przyp. red.) pojawiła się korona
zauważa w rozmowie z portalem niezalezna.pl Józef Galiński.



Obejrzyj galerię


http://niezalezna.pl/45473-orkiestra-dla-wybranych-skandal-w-berlinie-w-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Wrzesień 1939 Wiadomości z

Wiadomości z 1 września 1939 r.

---

Źródło: Goniec Warszawski, nr 243, 1.09.1939 r.; Goniec Poranny, nr 167, 1.09.1939 r.


Wiadomości z 1 września 1939 r.</p />
<p>---</p>
<p>Źródło: Goniec Warszawski, nr 243, 1.09.1939 r.; Goniec Poranny, nr 167, 1.09.1939 r.




Źródło: Goniec Warszawski, nr 243, 1.09.1939 r.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. Historykon 74 lata temu,


74 lata temu, 1 września 1939 roku miała miejsce obrona Poczty Polskiej w Gdańsku.


Było to jedno z pierwszych starć zbrojnych podczas II wojny światowej .
W sumie 56 obrońców poczty uzbrojonych w karabin przeciwpancerny, 3
rkm-y, kilka karabinów, kilka granatów i około 40 pistoletów broniło się
przez 19h przeciwko natarciu 180 osób z SS, SA i policji gdańskiej
uzbrojonych w trzy wozy pancerne oraz trzy działa. Według planu
opracowanego w lipcu 1939 roku Niemcy zamierzali zdobyć pocztę poprzez
przebicie się z sąsiadującego przez ścianę z pocztą budynku Krajowego
Urzędu Pracy. W tym samym czasie trzy grupy szturmowe miały związać
walką siły obrońców poczty i wedrzeć się do gmachu od frontu. Pocztowcy
mieli się utrzymać przez 6h do czasu nadejścia części oddziałów Armii
Pomorze. Obrońcy w przeciwieństwie do majora Sucharskiego nie wiedzieli,
że Korpus Interwencyjny nie przybędzie z odsieczą, nie odwołano także
polecenia obrony.

O 4:47 Sygnał do ataku
dał odgłos dział z pancernika Schleswig-Holstein, który otworzył ogień
do Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte. Wtedy nastąpił
pierwszy atak na pocztę podczas, którego zginął dowódca obrony
podporucznik Konrad Guderski. Mimo, że Niemcom udało się wedrzeć do
budynku, szturm został odparty. Około godziny 11:00 niemieckie siły
zostały wzmocnione dwoma działam kalibru 75mm lecz mimo wsparcia
artyleryjskiego i ten atak zakończył się niepowodzeniem. Około godziny
15:00 Niemcy przerwali ataki i dali Polakom 2h na kapitulacje w tym
czasie siły napastników zostały wsparte haubicą kalibru 105mm, ponadto
saperzy wykonali podkop umieszczając pod ścianą poczty 600-kilogramowy
ładunek wybuchowy. O godzinie 17:00 ładunek został wysadzony, a Niemcy
ruszyli do natarcia przez częściowo zburzoną ścianę gmachu. Napastnikom
udało się zająć część poczty, a obrońcy przenieśli się do piwnic skąd
dalej próbowali prowadzić obronę. Około godziny 18:00 sprowadzono
motopompy dzięki którym zaczęto wpompowywać do piwnic benzynę, którą
następnie podpalono przy pomocy miotaczy ognia. O godzinie 19:00 obrońcy
podjęli decyzję o kapitulacji. Niosący białą flagę Jan Michoń został
zastrzelony przez Niemców jak tylko wyszedł z poczty jego los podzielił
idący za nim naczelnik poczty Józef Wąsik.

Straty obrońców
wyniosły 8 zabitych, 14 rannych w tym 4 śmiertelnie, a 38 osób skazano i
rozstrzelano po kapitulacji. Straty niemieckie to 10 zabitych, 25
rannych i 1 samochód pancerny. /W.G.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. Kibolski Klub Dyskusyjny

Bohaterowie
Września - weterani obrony Westerplatte, Poczty Polskiej, Lwowa; bitew
nad Bzurą, pod Wizną, pod Mokrą, pod Kockiem - Lech Poznań o Was
pamięta. Śmierć Wrogom Ojczyzny!


Bohaterowie Września - weterani obrony Westerplatte, Poczty Polskiej, Lwowa; bitew nad Bzurą, pod Wizną, pod Mokrą, pod Kockiem - Lech Poznań o Was pamięta. Śmierć Wrogom Ojczyzny!



Wczoraj
na zapomnianym cmentarzu przy Samotnej pracowało około 50 kiboli,
najbardziej cieszy obecność całych rodzin. Miejsca, którymi się
opiekujemy, podczas dzisiejszej rocznicy prezentowały się godnie

Dzięki wszystkim za obecność. Nasze miasto!


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. Rocznica bez ważnych

Rocznica bez ważnych słów

Paulina Gajkowska

Rekonstrukcja i obchody 74. rocznicy jednej z pierwszych bitew wojny obronnej 1939 r. to dla Bronisława Komorowskiego za mało, żeby przypomnieć zamazywaną na wiele sposobów odpowiedzialność III Rzeszy za wybuch wojny.

Inscenizacja bitwy pod Mławą, stoczonej między 1 a 4 września 1939r., odbyła się w sobotę w Uniszkach Zawadzkich. Na uroczystości przyjechał Bronisław Komorowski. W przemówieniu prezydent skupił się głównie na tym, żeby wyciągać wnioski z dramatycznej przeszłości, mówiąc, że nawet teraz, gdy „Polska cieszy się wolnością i bezpieczeństwem, trzeba myśleć o scenariuszach ewentualnego kryzysu, a także dbać o współczesne polskie siły zbrojne”.

Prezydent stwierdził ponadto, że kampania wrześniowa i dramatyczna utrata niepodległości „zostawiły trwały ślad w polskiej pamięci”. Bronisław Komorowski być może użył skrótu myślowego, a być może, chcąc zachować poprawność polityczną i kontynuując prowadzoną od początku kadencji prorosyjską politykę historyczną, nie wspomniał o tym, że ten „trwały ślad w pamięci” wiąże się z prawie 50-letnią całkowitą zależnością od Związku Sowieckiego.

Komorowski przyzwyczaił już opinię publiczną do tego, że w ważne rocznice państwowe ogranicza swój przekaz do okrągłych słów i nie porusza tematów kluczowych. – Kampania wrześniowa, dzień 1 września 1939 roku, jest żywo zapisana w polskiej pamięci narodowej, bo żyje także bardzo mocno w tradycji i pamięci rodzin. Jest to jedna z tych dat, tych wielkich wydarzeń, które są w pełni zrozumiałe, w pełni aktualne, są ciągle przeżywane w Polsce – mówił, zapewniając, że „stara się co roku pamiętać o dacie 1 września”, odwiedzając te miejsca w Polsce, które są związane z bojem o polską wolność, o granice.

Bronisław Komorowski, podobnie jak premier Donald Tusk na Westerplatte w niedzielę rano, wspomnieli o „militarnej słabości” Polski w 1939 roku.

Prezydent w swoim przemówieniu w Mławie starał się zapewniać, że Polska obecnie buduje trwałe systemy sojusznicze.

Główne uroczystości z okazji 74. rocznicy bitwy pod Mławą odbyły się 31 sierpnia pod pomnikiem Piechura, upamiętniającym ofiary bitwy pod Mławą, jednej z pierwszych bitew polskiego września. Później można było obejrzeć rekonstrukcję historyczną z udziałem kilkuset osób. Inscenizacja odtworzyła walki, jakie żołnierze Armii Modlin toczyli od 1 do 3 września 1939 roku z przeważającymi siłami niemieckiej 3. Armii.

Widowisko organizowane jest już od sześciu lat i stanowi jedną z najbardziej znanych inscenizacji historycznych w Polsce. W tym roku – zdaniem organizatorów –przedstawienie obejrzało nawet kilkadziesiąt tysięcy widzów. Rekonstrukcję przygotowano z dużą dbałością o zachowanie detali, odtworzono poszczególne etapy walk i pozycje obu stron, do czego posłużyły oryginalne schrony bojowe. Umundurowanie i uzbrojenie były dokładnie takie jak podczas bitwy. Widzowie mogli oglądać samoloty, samochody pancerne, artylerię i czołgi z czasów wojny i obejrzeć pokazy pirotechniczne. W rekonstrukcji wykorzystano również zrekonstruowany czołg 7 TP, który 1września 1939r. był najnowocześniejszym pojazdem pancernym w Polsce.

Bitwa pod Mławą uznawana jest za jeden z ważniejszych etapów kampanii wrześniowej. Brali w niej udział żołnierze 20. Dywizji Pancernej wchodzącej w skład Armii Modlin dowodzonej przez gen. Emila Krukowicza-Przedrzymirskiego. Mimo przewagi liczebnej wojsk niemieckich Polacy potrafili długo je wiązać, wykorzystując fortyfikacje. Pod Mławą zginęło około 1,8 tys. Niemców, a blisko tysiąc uznano za zaginionych.

http://www.naszdziennik.pl/wp/52704,rocznica-bez-waznych-slow.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. Początek II wś: spojrzenie z

Początek II wś: spojrzenie z Moskwy i z Warszawy


1 września 1939 roku to tragiczna data, związana z napaścią faszystowskich Niemiec na Polskę i z początkiem II wojny światowej.

Profesor
Instytutu Historii Powszechnej RAN w Moskwie Natalia Lebiediewa,
członkini rosyjsko-polskiej Grupy ds. Trudnych kontynuuje temat:

To
jedna z najtragiczniejszych dat w historii minionego wieku. 1 września
1939 roku związany jest z siedmioma latami strasznych nieszczęść, które
musiały przeżyć narody wielu państw w latach II wojny światowej, przeżyć
z woli Hitlera i faszystowskich Niemiec. To było związane z
wyniszczającymi operacjami wojskowymi, z reżimami okupacyjnymi, ze
śmiercią milionów ludzi. Przy czym, ich śmierć była tragiczna: nie tylko
na polu walki, ale i w hitlerowskich obozach koncentracyjnych – z
głodu, w komorach gazowych lub w wyniku potwornych „medycznych”
doświadczeń nazistowskich lekarzy – opowiada profesor Lebiediewa.

Teraz,
po 74 latach, znów wspominamy te wydarzenia, aby zrozumieć, dlaczego
nie udało się zapobiec światowej rzezi, do której Hitler przygotowywał
się zawczasu i otwarcie? Oto kilka ważnych momentów.

Wielka
Brytania z początku widziała w Niemczech tylko efektywną kontrrównowagę
dla Związku Radzieckiego, - zauważa Natalia Lebiedewa. – USA z kolei
liczyły na przeczekanie za oceanem niezgody w Europie, trzymając się
swojej zasady neutralności. Francja bardziej od innych obawiała się
Hitlera, prowadziła politykę złagodzenia agresora. Zamiast wspólnego
sprzeciwu wobec Hitlera, państwa europejskie długo działały zgodnie z
zasadą: broń się, kto może!

Radziecka polityka była
częścią tego obrazu, nie można jej rozpatrywać w oderwaniu od kontekstu.
Wiosną i latem 1939 roku rząd radziecki próbował porozumieć się o
współdziałaniu z państwami zachodnimi na trzystronnych rozmowach w
Moskwie. To była szansa na zapobieżenie wojnie! Jednak rozmowy nie
przyniosły rezultatu.

Dla radzieckich władz pakiet
porozumień z Hitlerem stał się złowieszczą alternatywą dla sojuszu z
Francją i Wielką Brytanią, - kontynuuje Natalia Lebiediewa. – Jestem
daleka od tego, aby usprawiedliwiać Stalina. Nie, zwrot w stronę
nazistowskich Niemiec, jak napisał w swojej książce Aleksandr Czubarjan,
oznaczał, że Stalin „stracił poczucie miary i rzeczywistości”. ZSRR na
pewien czas stał się zakładnikiem Niemiec i ich działań. Tak,
radziecko-niemiecki pakt z 1939 roku ułatwił Hitlerowi pokonanie Polski i
ja szczerze nad tym ubolewam – powiedziała profesor Lebiediewa.

Jednak
najwazniejsza lekcja wyciagnięta z II wś polega na tym, że na przekór
różnicy zdań, światowe mocarstwa powinny były oprzeć się wspólnie
faszystowskim Niemcom. Data 1 września 1939 roku to przypomnienie o
straconych wówczas szansach na powstrzymanie szaleńców zmierzających ku
wojnie, - uważa Natalia Lebiediewa z Moskwy.

Z kolei
Wojciech Materski, profesor z Instytutu Badan Politycznych PAN w
Warszawie, członek polsko-rosyjskiej Grupy do spraw trudnych,
podkreślił…

Moim
zdaniem, 1 września 1939 roku nie stanowi kluczowej daty, ona miała
miejsce wcześniej, kiedy Hitler rozpoczął politykę otwartej agresji, z
początku przeciw Austrii, potem – przeciwko Czechosłowacji. Bez
wątpienia, II wojna światowa była kluczowym wydarzeniem w historii
ludzkości, a przede wszystkim Europy. Jest dla mnie jasne, że właśnie
polityka niekończących się ustępstw wobec Hitlera ze strony światowych
mocarstw doprowadziła do tragedii 1 września 1939 roku. Przy czym jestem
ostrożnym zwolennikiem tezy, że obie wojny światowe należy rozpatrywać
we wspólnym kontekście, bowiem trzeba pamiętać o Traktacie Wersalskim
podpisanym po przegranej Niemiec w I wojnie światowej.

A
II wojna światowa, jesli można się tak wyrazić, „przeorała” całą Europę
i pozostawiła traumę, która jest odczuwalna po dziś dzień. Pakt
Ribbentrop-Mołotow stał się dla Polski, rzecz jasna, ciosem i tragicznym
wydarzeniem. Nie tylko dla Polski, ale i dla państw bałtyckich, dla
Rumunii i Finlandii. Mysląc o niemiecko-radzieckich stosunkach tamtych
czasów próbujemy zrozumieć: jaka była ich rola w tej wojnie? Wydaje mi
się, że dość poważna, jednak nie sądzę, aby podpisanie lub nie
podpisanie Paktu mogło powstrzymać wojnę, która, jestem o tym
przekonany, i tak by wybuchła... Ale tutaj oddalamy się od historii i
wchodzimy w dziedzinę politologii. Historycy mówią o tym, co się
wydarzyło, a politolodzy o tym, co mogło by być..

II
wojnę światową można nazwać Apokalipsą. Mówiąc o lekcjach z niej
wyciągniętych widzimy, że na swiecie stworzono inny, niż po I wojnie
światowej międzynarodowy system bezpieczeństwa. Zamiast Ligi Narodów
powstała ONZ. I choć ta organizacja nie zawsze działa efektywnie, to do
III wojny światowej nie doszło. Być może nawet nie tylko dzięki ONZ, co
dzięki równowadze powszechnego strachu przed bronią atomową?

Przekonaliśmy
się, że poważne międzynarodowe konflikty po 1945 roku, w rodzaju
kryzysu kubańskiego, nie doprowadziły do wojny światowej.
Przeanalizowanie tej tragedii, ból i trauma, które czujemy do tej pory,
najwyraźniej wyszły na dobre dzisiejszym politykom, -
powiedział na zakończenie profesor Materski z Warszawy w ekskluzywnym wywiadzie dla Głosu Rosji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. Andrzej Melak Dziękuje

Dziękuje wszystkim, którzy wczoraj przeszli z nami w Marszu Pamięci 1 września 1939 r.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. Ruch Narodowy Szczecin

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. Polscy Kibice Wiślaccy

Wiślaccy
Patrioci na uroczystościach upamiętniających Polaków poległych w
obronie Ojczyzny w czasie II wojny światowej i odsłonięciu pomnika gen.
Stanisława Sosabowskiego.


Wiślaccy Patrioci na uroczystościach upamiętniających Polaków poległych w obronie Ojczyzny w czasie II wojny światowej i odsłonięciu pomnika gen. Stanisława Sosabowskiego.</p />
<p><a href=http://kibicowskiezycie.pl/ - Zapraszamy!
http://youtube.pl/PolscyKibicePL - Subskrybuj!" height="141" width="403">

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. Zapomniane Westerplatte. Kto

Zapomniane Westerplatte. Kto jest odpowiedzialny za popadającą w ruinę Wartownię numer 4?

Wszystkim, którzy się chwalą pamięcią o Westerplatte i troską o
zabytki polskiej historii pokazujemy tragiczny stan, w jakim znajduje
się Wartownia nr 4 – jedyny stały element polskiej obrony, który
zachował się w całości na swoim starym miejscu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. Wrzesień 19393 WRZEŚNIA



3 WRZEŚNIA 1939 r.


Dywersja niemiecka w Bydgoszczy – w propagandzie III Rzeszy na
polecenie Josepha Goebbelsa określana jako (niem.) Bromberger
Blutsonntag (pol. Bydgoska krwawa niedziela) – wydarzenia, które
rozegrały się w Bydgoszczy w dniach 3-4 września 1939 roku, po agresji
III Rzeszy na Polskę, podczas których śmierć ponieśli obywatele polscy -
Niemcy i Polacy - mieszkańcy Bydgoszczy i Pomorza
Nadwiślańskiego, a następnie eksterminacyjna akcja Wehrmachtu,
oddziałów Selbstschutzu, Einsatzkommandos i sądów doraźnych III Rzeszy,
na polskich mieszkańcach miasta i Pomorza Nadwiślańskiego i żołnierzach
Wojska Polskiego.


UWAGA!!
Jako, że istnieją trudności co do
ustalenia prawdy historycznej na temat wydarzeń z 3 i 4 września 1939
roku z Bydgoszczy, prezentujemy Wam relacje świadków tamtych wydarzeń, a
także podajemy adresy stron internetowych, na których można poczytać
więcej o tej sprawie.


„W ciągu tego dnia o godz. 10:00
rano w Bydgoszczy wybuchła planowo przygotowana akcja dywersyjna
niemiecka, która przybrała wielkie rozmiary […] Akcja dywersyjna
przybrała tak poważne rozmiary, że te tyłowe oddziały (sztab 15. DP)
zmuszone zostały do wycofania się na skraj miasta ze stratami i dopiero
po zorganizowaniu ich trzeba było dosłownie zdobywać Bydgoszcz, walcząc z
dywersantami” – sprawozdanie majora Jana Gunerskiego.

„Ciągłe
strzelanie na tyłach […] samosądy natomiast w stosunku do ludności
niemieckiej dokonywane przez żołnierzy wspólnie z ludnością cywilną są
nie do opanowania, gdyż policji na większości obszaru już nie ma” –
meldunek generała Władysława Bortnowskiego, 3 września 1939 r., godz.
20:00.

„Dochodzą odgłosy bezładnej strzelaniny z broni
maszynowej i ręcznej od strony miasta, żołnierze rozmawiają między sobą o
jakichś rozruchach w Bydgoszczy i działalności V kolumny niemieckiej,
którą miała zlikwidować nasza piechota pomocy w odnalezieniu winnych
Niemców udzielała ludność polska, przy tej akcji zaczęły się rabunki i
różne nadużycia” – relacja kapitana Władysława Jotkiewicza.

„Na
Rynku Zbożowym zobaczyliśmy 5 trupów rozstrzelanych Niemców. Zwracał
uwagę charakterystyczny ubiór tych «cywilów». Wszyscy ci młodzi ludzie
mieli sportowe ubrania i grube wełniane swetry ściągane pod szyją.
Ponieważ w gorących tych dniach wrześniowych nikt absolutnie tak ubrany w
Bydgoszczy nie chodził, można było bezwzględnie stwierdzić, że nie są
to miejscowi ludzie”.


Prezentacja opisu wydarzeń z
Bydgoszczy, który reprezentuje tradycyjne polskie stanowisko w tej
sprawie. Pod poszczególnymi akapitami znajduje się komentarz autorstwa
Krzysztofa Błażejewskiego: http://1939.pl/zbrodnie-wojenne/krwawa-niedziela-w-bydgoszczy/index.html

Artykuł w Gazecie Pomorskiej z 22.08.2003 roku: http://www.ofiaromwojny.republika.pl/teksty/0010.htm

Artykuł w tygodniku "Przegląd" nr 35/2005: http://www.ofiaromwojny.republika.pl/teksty/0340.htm

Artykuł na Wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Krwawa_niedziela_(Bydgoszcz)

Tekst autorstwa dr hab. Janusza Kutty: http://www.bydgoszcz.pl/binary/Wydarzenia%203%20i%204%20września%20w%20Bydgoszczy_tcm29-22266.pdf

---

Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Krwawa_niedziela_(Bydgoszcz)

Fotografia: Egzekucja Polaków na Starym Rynku w Bydgoszczy w odwecie za wydarzenia z 3 września 1939 roku.

https://forum.ioh.pl/viewtopic.php?p=277552

Wrzesień 1939 1/19 - Przed burzą
Kampania wrześniowa 1939, nazywana obecnie wojną obronną 1939, to jeden z najbardziej dramatycznych rozdziałów w historii polskiego oręża. Przez trzydzieści sześć dni Polacy -- żołnierze i cywile stawiali opór niemieckiemu, a z czasem sowieckiemu najeźdźcy. Paweł Śliwiński -- chodząca encyklopedia najnowszej historii Polski -- wybrał i opisał najważniejsze lub najbardziej charakterystyczne wydarzenia kolejnych dni tej kampanii. Film przedstawia je w krótkich, kilkunasto i kilkudziesięciosekundowych sekwencjach. Całość składa się na trzydzieści sześć jedenastominutowych części, każda poświęcona wydarzeniom jednego dnia kampanii wrześniowej. Serial „Wrzesień 1939", to świetnie podana lekcja historii, którą z zaciekawieniem oglądają i ci starsi, którzy znają tamte czasy z opowieści rodziców, i ci zupełni młodzi, dla których II wojna światowa, to już zamierzchła przeszłość.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. 1 wrzesnia 2012- 2 grudnia 2013, słowo Komorowskiego

73. rocznica wybuchu II wojny światowej

Prezydent Bronisław Komorowski w Tczewie na uroczystościach z okazji 73. rocznicy wybuchu II wojny światowej

- Wolne, demokratyczne państwo polskie, pamiętając o klęsce września
1939, a także dramatycznym oporze i bohaterstwie żołnierzy, będzie
dbało o podwyższanie zdolności obronnych i poziomu bezpieczeństwa
współczesnej Polski - powiedział prezydent w Tczewie.

Podkreślił, że most w Tczewie był i nadal jest ważny.  - Jest ważny
jako wspomnienie tego, że są takie momenty, kiedy trzeba walczyć i kiedy
trzeba być przygotowanym do obrony -
powiedział prezydent. 

Zaznaczył, że Tczew to miejsce szczególne, naznaczone nie tylko
dramatycznym, ale i umiejętnie przygotowanym oporem polskim. - Tu w
Tczewie nie udało się zaskoczenie, nie udała się próba zdobycia bardzo
ważnego mostu z punktu widzenia planów operacyjnych dowództwa
niemieckiego - podkreślił.  - Był przygotowany do wysadzenia i został w odpowiednim momencie
zniszczony - przypomniał Bronisław Komorowski - co pokrzyżowało plany
niemieckie. 

Prezydent pogratulował władzom samorządowym i podziękował rządowi za
podjęcie decyzji o uruchomieniu procesu modernizacji mostu w Tczewie. -
Ten most w wymiarze symbolicznym jest połączeniem między Polską
heroiczną i Polską pracy - ocenił.


Posłowie PiS zbierają na most. „To symbol polskiej walki”


Anna Fotyga i Andrzej Jaworowski, posłowie PiS chcą ratować tczewski
most. Zapowiedzieli, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu poruszą jego
temat i będę walczyć o dotacje na remont mostu – informuje tvn24.pl.

W lipcu Sławomir Nowak obiecał, że przekaże pieniądze na przebudowę
mostu. Jednak marszałek województwa poinformował, że dotacji nie będzie.
- To kolejna obietnica bez pokrycia ze strony PO
– oburzali się
posłowie PiS podczas konferencji w Tczewie
Most to symbol nie tylko łączący dwa brzegi, ale to symbol myśli
technologicznej, ten most to również symbol polskiej walki. Kwota ponad
130 mln złotych przerasta możliwości samorządów lokalnych, ale ten most
powinien istnieć, być przedmiotem troski, znacznie większych
społeczności – powiedziała – powiedziała Fatyga.
Mieczysław
Struk, marszałek województwa pomorskiego mimo apelu posłów PiS
poinformował, że nie uda mu się zabezpieczyć środków, które pozwoliłyby
na rozpoczęcie remontu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

28. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Obrona Tczewa:

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

29. Szanowny Panie Michale

Komorowski się tam gościł i grzał, udając patriotę, dzisiaj wszyscy z PO zapomnieli o obietnicach remontu mostu.
Nic nowego - kto wierzy w obietnice PO, ten kiep.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

30. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Dziś w poniedziałek / 2.XII / przed południem politycy Prawa i Sprawiedliwości spotkali się z dziennikarzami nieopodal 150-letniego mostu w Tczewie. Parlamentarzyści i radni zadeklarowali, że gdy ich partia dojdzie do władzy, jedną z pierwszych decyzji będzie przeznaczenie pieniędzy na remont zabytku.

Poseł Andrzej Jaworski krytykował polityków Platformy Obywatelskiej za to, że nie dotrzymali słowa w sprawie uratowania zabytku. - Wcześniej minister transportu, S Nowak obiecał, że środki na remont będą, a teraz marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk wycofał się z przyznania dotacji 7,5 mln zł


*


*

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

31. Paryż podtrzymuje

Paryż podtrzymuje zaproszenie

Pomimo aneksji Krymu prezydent Władimir Putin jest zaproszony do Francji na obchody 70. rocznicy lądowania aliantów w Normandii.

Nie ma też decyzji o anulowaniu sprzedaży Rosji okrętów
Mistral–oznajmił minister spraw zagranicznych Laurent Fabius. Pytany o
kontrakt na dwa okręty desantowe Mistral tłumaczył, że rozważane jest
jego zawieszenie, podobnie jak innych form współpracy wojskowej z Rosją.
Lecz dotychczas do tego nie doszło, ponieważ „będzie to trzeci etap
sankcji, na jakim na razie nie jesteśmy” –poinformował.

Stwierdził, że nie ma powodu, by tylko Francja wprowadzała taki
rodzaj sankcji wobec Rosji w związku z sytuacją na Krymie. Sugerował, że
Paryż zdecydowałby się na taki krok, jeżeli analogicznie postąpi Londyn
i przerwie współpracę brytyjskich banków z rosyjskimi oligarchami.

Wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin stwierdził w odpowiedzi, że same
sugestie możliwości niedotrzymania umowy przez Francję sprawiają, iż
zaufanie do niej jako dostawcy uzbrojenia zaczyna słabnąć.

Podpisany w 2011 roku kontrakt jest największym zagranicznym zakupem
wojskowym w historii Rosji i ZSRS, które zasadniczo same produkowały
broń i sprzęt wojskowy. Wartość transakcji szacuje się na ponad miliard
euro.

Okręty Mistral mają wyporność 21,3 tys. ton, osiągają prędkość
19węzłów, przy której ich zasięg przekracza 10 tys. kilometrów. Służą do
przewozu desantu lądowego (40lekkich czołgów lub 59 mniejszych
pojazdów), 16 śmigłowców i prawie tysiąca żołnierzy. Mogą też stanowić
centra dowodzenia. Posiadają własne silne uzbrojenie, w tym dwie
wyrzutnie przeciwlotniczych pocisków rakietowych. Trzy sztuki służą w
marynarce wojennej Francji, a dwa przeznaczone są dla Rosji.
„Władywostok” ma już w listopadzie trafić do Floty Oceanu Spokojnego i
bazować we Władywostoku, a „Sewastopol” w 2015 roku wszedł- by do Floty
Czarnomorskiej (port Noworosyjsk).

Piotr Falkowski

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

32. do archiwum

List Putina do Polaków - pełna wersja
Władimir Putin, premier Federacji Rosyjskiej
31.08.2009

Karty historii - powód do wzajemnych pretensji czy podstawa pojednania i partnerstwa?
Oto już 70 lat dzieli nas od tragicznej, czarnej daty w historii cywilizacji - 1 września 1939 roku. Pierwszego dnia najbardziej niszczycielskiej, krwawej wojny, której doświadczyły Europa i cała ludzkość.

Gdy Premier Polski Pan Donald Tusk skierował do mnie zaproszenie na uroczystości poświęcone rocznicy wybuchu II wojny światowej, przyjąłem je bez wahania. Po prostu nie mogłem postąpić inaczej. Ponieważ ta wojna zabrała życie 27 milionom moich rodaków i każda rosyjska rodzina odczuwa własny ból z powodu tamtych strat, z pokolenia na pokolenie jest u nas przekazywana duma z Wielkiego Zwycięstwa, z bohaterskich czynów ojców i dziadów, którzy przebyli szlak frontowy. Dlatego że Rosja i Polska były sojusznikami w tej sprawiedliwej bitwie. Wspólnym obowiązkiem moralnym dziś żyjących jest pochylić głowę przed poległymi, przed męstwem i odwagą żołnierzy różnych krajów, którzy walczyli i zmiażdżyli faszyzm.
XX wiek zostawił głębokie, niegojące się rany: rewolucje, zamachy, dwie wojny światowe, okupacja nazistowska większej części Europy i tragedia Holocaustu, rozłam kontynentu według zasad ideologicznych. Ale w pamięci Europejczyków pozostały też i zwycięski maj 1945 roku, Akt Końcowy z Helsinek, upadek muru berlińskiego, olbrzymie przemiany demokratyczne w Związku Radzieckim i Europie Wschodniej na przełomie lat 90.

Wszystko to jest naszą wspólną historią, a ona jest nieodłączna od nas samych. I nie ma takiego sędziego, który mógłby wystawić przeszłości absolutnie bezstronny werdykt. Podobnie jak nie ma kraju, który by nie zaznał tragicznych losów, ostrych zakrętów, decyzji państwowych dalekich od wysokich zasad moralnych. Jeśli chcemy mieć pokojową i szczęśliwą przyszłość, powinniśmy wyciągać wnioski z historii. Spekulowanie zaś na pamięci oraz próby preparowania historii, wyszukiwanie w niej powodów do wzajemnych roszczeń i krzywd jest nadzwyczaj szkodliwe i nieodpowiedzialne.

Półprawda zawsze jest podstępna. Dawne tragedie - nie do końca uświadomione lub uświadomione w sposób zakłamany i obłudny - nieuchronnie prowadzą do nowych fobii historyczno-politycznych, które zderzają ze sobą państwa i narody. Wpływają na świadomość społeczną, zniekształcając ją, aby dogodzić nierzetelnym politykom.

Płótno historyczne to nie tania reprodukcja, którą można tandetnie podretuszować, zgodnie z życzeniem zleceniodawcy wyrzucić to, co się nie podoba, albo zmienić tło, dodając barw jasnych lub ciemnych. Niestety, z takimi przykładami przenicowania przeszłości często mamy dzisiaj do czynienia. Dostrzegamy próby napisania historii od nowa dla potrzeb chwilowej koniunktury politycznej. W niektórych krajach w ogóle się zagalopowali - heroizują wspólników nazistowskich, stawiają w jednym szeregu ofiary i katów, wyzwolicieli i okupantów.

W sposób sztuczny wyrywa się epizody ze wspólnego tła historycznego, kontekstu polityczno-gospodarczego czy wojskowo-strategicznego. Przedwojenną sytuację w Europie rozpatruje się fragmentarycznie i poza związkiem przyczynowo-skutkowym. Symptomatyczne jest to, że przeinaczaniem historii często zajmują się ci, którzy w praktyce stosują podwójne standardy również w polityce współczesnej.

Mimowolnie zadajesz sobie pytanie, jak dalece tego rodzaju mitotwórcy odróżniają się od autorów niezapomnianego "Krótkiego kursu historii" Stalina ["Krótki kurs Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików)" - podstawowy radziecki materiał propagandowy], z którego wymazywano niewygodne dla "przywódcy wszystkich narodów" nazwiska lub wydarzenia, narzucano szablonowe, na wskroś ideologizowane wersje tego, co już się zdarzyło.

Proponują więc nam dzisiaj, byśmy bez zastanowienia i bez wahania przyznali, że jedynym "spustem" II wojny światowej stał się radziecko-niemiecki pakt o nieagresji z 23 sierpnia 1939 roku. Zwolennicy takiego stanowiska nie zadają sobie elementarnych pytań - czy Układ Wersalski, który podsumował I wojnę światową, nie pozostawił po sobie mnóstwa "ładunków z opóźnionym zapłonem"? Najważniejszy z nich - to nie tylko fakt klęski Niemiec, lecz również ich upokorzenie. Czyż granic w Europie nie zaczęto burzyć znacznie wcześniej niż 1 września 1939 roku? Czy nie było anszlusu Austrii, nie było rozszarpanej Czechosłowacji, kiedy nie tylko Niemcy, lecz również Węgry i Polska w istocie rzeczy wzięły udział w nowym podziale terytorialnym Europy? Tego samego dnia, gdy dokonano zmowy w Monachium, Polska wystosowała do Czechosłowacji własne ultimatum i równocześnie z niemieckimi jednostkami wprowadziła swoją armię do powiatów cieszyńskiego i frysztackiego.

Czyż można przymknąć oczy na zakulisowe próby zachodnich demokracji "wykupienia się" od Hitlera i przeniesienia jego agresji "na Wschód"? Na to, jak w sposób planowy i za powszechnym przyzwoleniem zdemontowano gwarancje bezpieczeństwa i systemy ograniczenia zbrojeń istniejące w Europie?

I wreszcie, jaki był wojskowo-polityczny oddźwięk zmowy z Monachium z 29 września 1938 roku? Czyżby nie wówczas Hitler już ostatecznie zrozumiał, że "wszystko mu wolno"? Że Francja iWielka Brytania "nie kiwną nawet palcem", by obronić swoich sojuszników. "Dziwna wojna" na froncie zachodnim, tragiczny los pozbawionej pomocy Polski udowodniły, niestety, że jego nadzieje nie były płonne.

Bez żadnych wątpliwości można z pełnym uzasadnieniem potępić pakt Mołotow-Ribbentrop zawarty w sierpniu 1939 roku. Ale przecież rok wcześniej Francja i Anglia podpisały w Monachium głośny układ z Hitlerem, rujnując wszelkie nadzieje na stworzenie wspólnego frontu walki z faszyzmem.

Dziś rozumiemy, że każda forma zmowy z reżimem nazistowskim była nie do przyjęcia z moralnego punktu widzenia i nie posiadała żadnych perspektyw na realizację. Jednak w kontekście wydarzeń historycznych tamtych czasów Związek Radziecki nie tylko pozostał sam na sam z Niemcami, ponieważ państwa zachodnie odrzuciły proponowany system bezpieczeństwa zbiorowego, lecz także stanął w obliczu wojny na dwa fronty - przecież właśnie w sierpniu 1939 roku do maksymalnego stopnia rozognił się konflikt z Japończykami na rzece Chałchyn-Goł [trwająca od 11 maja do 16 września, wygrana przez ZSRR bitwa z Japończykami].

Odrzucić propozycję Niemiec o podpisaniu paktu o nieagresji - w warunkach, gdy ewentualni sojusznicy ZSSR na Zachodzie zgodzili się już na analogiczne porozumienia z III Rzeszą i nie chcieli współpracować ze Związkiem Radzieckim - samotnie zderzyć się z najpotężniejszą wojenną machiną nazizmu -ówczesna dyplomacja radziecka całkiem zasadnie uznała to za krok co najmniej nierozsądny.

Sądzę, że to właśnie zmowa monachijska doprowadziła do rozproszenia tych, którzy byli naturalnymi sojusznikami w walce z nazizmem, wywołała nieufność i podejrzliwość między nimi. Oglądając się zaś na przeszłość, wszyscy - i na zachodzie, i na wschodzie Europy - powinniśmy pamiętać, jakie tragedie mogą spowodować tchórzostwo, zakulisowa polityka gabinetowa, dążenie do zapewnienia własnego bezpieczeństwa i racji stanu kosztem innych. Pamiętać o tym, że rozsądnej i odpowiedzialnej polityki, wychodzącej poza granice moralne i prawne, być nie może.

Moim zdaniem szczególnie ważny jest etyczny aspekt polityki. W związku z tym chciałbym przypomnieć, że w naszym kraju niemoralny charakter paktu Mołotow-Ribbentrop został jednoznacznie oceniony przez parlament [24 grudnia 1989 r. Zjazd Deputowanych Ludowych ZSRR przyjął oświadczenie potępiające pakt z 1939 r.]. Czego na razie nie możemy powiedzieć o szeregu innych państw, chociaż one w latach 30. też podejmowały bynajmniej niejednoznaczne decyzje.

I wreszcie kolejna lekcja historii. Całokształt doświadczeń z okresu międzywojennego - od pokoju wersalskiego do wybuchu II wojny światowej - przekonuje, że niemożliwe jest stworzenie skutecznego systemu bezpieczeństwa zbiorowego bez udziału wszystkich krajów kontynentu, w tym Rosji.

Jestem przekonany, że Europa jest w stanie dać obiektywną ocenę tragicznej wspólnej przeszłości, zabezpieczyć się przed powtórzeniem dawnych błędów. Właśnie dlatego optymizmem musi napawać to, że podczas międzynarodowej konferencji historyków, która odbyła się w Warszawie w maju i w której uczestniczyli badacze rosyjscy, polscy i niemieccy, wypowiedziano niemało wyważonych, obiektywnych ocen dotyczących przyczyn II wojny światowej.

Dla narodów Związku Radzieckiego, Polski i innych państw była to wojna o życie, o prawo do własnej kultury, języka i po prostu przyszłości. Pamiętamy wszystkich, którzy uczestniczyli w tej walce wraz z narodem radzieckim. Polaków, którzy jako pierwsi zagrodzili drogę agresorowi, mężnie bronili Warszawy i umocnień Westerplatte we wrześniu 1939 roku, a potem walczyli w szeregach Armii Andersa i Wojska Polskiego, oddziałach Armii Krajowej i Armii Ludowej. Amerykanów, Anglików, Francuzów, Kanadyjczyków i innych żołnierzy drugiego frontu wyzwalających Europę Zachodnią. Niemców, którzy, nie bojąc się represji, stawiali opór reżimowi hitlerowskiemu.

Powstanie koalicji antyhitlerowskiej było, bez przesady, punktem zwrotnym w historii XX wieku i jednym z najbardziej decydujących wydarzeń ubiegłego stulecia. Świat ujrzał, że kraje i ludzie - mimo wszystkich odmienności, różnorodności dążeń narodowych, sprzeczności taktycznych - są w stanie zjednoczyć się w imię przyszłości, w celu przeciwdziałania globalnemu złu. I dziś, kiedy łączą nas wspólne wartości, po prostu powinniśmy korzystać z tych doświadczeń partnerstwa, żeby skutecznie sprostać wspólnym wyzwaniom i zagrożeniom, rozszerzać globalną przestrzeń współpracy, usuwać takie anachronizmy jak linie podziału niezależnie od tego, jaki charakter by one przybierały.

http://wyborcza.pl/1,76842,6983945,List_Putina_do_Polakow___pelna_wersja...

Taka prawda nie służy ani Polsce, ani Rosji
Janusz Kurtyka
31.08.2009

Oświadczenie Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej
W ostatnich dniach mamy do czynienia z podjętą przez media i niektóre instytucje w Rosji bezprecedensową próbą podważenia wyników badań naukowych opartych o rzetelną podstawę źródłową. Szczególny niepokój wzbudza to, iż w kampanii tej biorą udział przedstawiciele instytucji państwowych, na czele ze Służbą Wywiadu Zagranicznego Rosji i członkami prezydenckiej Komisji dla Przeciwdziałania Próbom Fałszowania Historii na Szkodę Interesów Rosji. Forsowanie twierdzeń ewidentnie nieprawdziwych i kłamliwych w imię bieżących interesów politycznych nie służy prawdzie historycznej i dialogowi, nie służy ani Rosji, ani Polsce - krajom i narodom, których relacje historyczne są szczególnie nasycone emocjami. Wobec..

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,6985874,Taka_prawda_nie_sluzy_ani_Polsce__ani...

List Putina komentuje min. Sikorski: Takim językiem partner powinien się zwracać do partnera
Radosław Sikorski dla "Gazety Wyborczej"
31.08.2009

W swoim artykule Władimir Putin pisze o oznakach "twórczej logiki" w stosunkach polsko-rosyjskich. Artykuł Premiera Rosji znakomicie wpisuje się w taką logikę - komentuje dla "Gazety" minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Premier Putin odnosi się do dwóch kręgów zagadnień. Do nabolałych..

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,76842,6985560,List_Putina_komentuje_min__Sikorski__...

2 wrz 2009

Rosyjska wizja Września '39 nie ma nic wspólnego z prawdą. Jedynym krokiem do przodu jest postawienie przez premiera Putina rosyjskiego znaku zapytania przy pakcie Ribbentrop-Mołotow - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM prezes IPN-u. Janusz Kurtyka zapewnił, że wszystkie polskie archiwa - wbrew temu, co mówił Putin - są otwarte dla Rosjan.

-------------------------


Sikorski u Olejnik: Putin się zmienił od czasu Smoleńska

- Trzy dni przed wypadkiem w Smoleńsku prezydent Putin
jako pierwszy przywódca Rosji przyjechał do Katynia.
Dziś się zmienił -
powiedział szef MSZ

Trzy dni przed wypadkiem w Smoleńsku prezydent Putin jako pierwszy
przywódca Rosji przyjechał do Katynia, a wcześniej był w Gdańsku i uznał
europejską narrację w temacie rozpoczęcia II wojny światowej. Dziś
prezydent Putin się zmienił - powiedział minister spraw zagranicznych
Radosław Sikorski w programie Moniki Olejnik.
W ten sposób minister Sikorski odpowiedział na pytanie Moniki Olejnik,
czy w obliczu zachowania Putina w kryzysie ukraińsko-rosyjskim miałby
dziś inną diagnozę tego, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku w
Smoleńsku...

Cały tekst:
http://wyborcza.pl/1,75478,15807804,Sikorski_u_Olejnik__Putin_sie_zmieni...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

33. Kolejna próba fałszowania

Kolejna próba fałszowania historii?

Na Westerplatte są rozbieżności pomiędzy komunikatem w języku polskim i angielskim a niemieckim

Niefortunne przeoczenie, a może celowe
zakłamywanie historii w imię tzw. poprawności historyczno-politycznej.
Mowa o tablicy informacyjnej umieszczonej na Westerplatte.


Turysta znający język polski i angielski dowie się, że Polacy
walczyli w tym miejscu z przeważającymi siłami niemieckimi. Tej
informacji zabrakło w wersji niemieckojęzycznej. Turyści z Niemiec
przeczytają, że Polacy na Westerplatte walczyli bohatersko z bliżej
nieokreślonymi siłami.

„Westerplatte – dawna wojskowa składnica tranzytowa w wolnym mieście
Gdańsku, wsławiona bohaterską walką nielicznej załogi z
dziesięciokrotnie liczniejszymi siłami niemieckimi we wrześniu 1939
roku”.

Tak brzmi treść tablicy informacyjnej w języku polskim umieszczona
nieopodal przystanku tramwaju wodnego na Westerplatte. Podobną treść
odnajdziemy w wersji angielskiej. Z kolei z informacji w języku
niemieckim zniknął bardzo istotny szczegół. Turysta z Niemiec na tablicy
przeczyta, że polska załoga Westerplatte zasłynęła bohaterską obroną
nielicznej załogi przeciwko dziesięciokrotnie większym siłom we wrześniu
1939 roku. Jakim siłom – tego już się nie dowie.

Wiele się mówi o próbie wybielania przez Niemców historii z czasów II
wojny światowej. Tablicę jak najszybciej trzeba zmienić – mówi Jan
Daniluk, historyk z gdańskiego IPN.

– To jest o tyle szczególne, że dotyczy bardzo ważnego miejsca w
pamięci nie tylko Polaków, ale w ogóle pamięci o II wojnie światowej.
Dotyczy miejsca, gdzie przynajmniej symbolicznie rozpoczęła się II wojna
światowa. Jest to oczywiście Westerplatte, swego rodzaju bastion, gdzie
takich błędów należy się wystrzegać – podkreśla Jan Daniluk.

Oburzenia całą sprawą nie kryje Marian Szajna – radny Sejmiku
Województwa Pomorskiego. Jak podkreśla – to próba zafałszowania
historii.

– Nie można tego traktować w kategoriach niechlujstwa, a wręcz
ignorowania pewnych wartości, które to miasto ze sobą niesie, a już
Westerplatte w szczególności. Zatem nie wiem, komu zależało na tym, żeby
akurat w języku niemieckim nie dać pełnej informacji, kto naprawdę
napadł na Polskę
– zwraca uwagę Marian Szajna.

Urząd Miejski w Gdańsku całą sprawę nazywa zwykłym przeoczeniem i zapowiada, że tablica informacyjna zostanie szybko zmieniona.

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

34. Czy ktokolwiek przypomina kłamstwo D.Tuska o budowie KL Stutthof

Otóż kłamstwo to polega na tym, że Donald Tusk wielokrotnie twierdził, że jego dziadek był od samego początku budowniczym obozu KL Stutthof i podawał datę września 1939 roku.

Jest to oczywiste kłamstwo Donalda Tuska, bo gdyby jego dziadek miał być budowniczym obozy KL Stutthof od pierwszego dnia jego budowy, to musiałby go zacząć budować już w sierpniu 1939 roku, a nie we wrześniu 1939 roku.

Jeśli by ktoś chciał poznać niemieckie dowody archiwalne to zapraszam do odwiedzenia tego niemieckiego archiwum:

http://dictionary.sensagent.com/Obozy_niemieckie_1933-1945/pl-pl/

Gdzie czytamy, cytuję:

"„Największymi nowo powstałymi tego typu obozami były (w kolejności ich powstawania): Stutthof (sierpień 1939), Auschwitz (wiosna 1940), Neuengamme (czerwiec 1940), Natzweiler-Struthof (lipiec 1940), Gross-Rosen (1940), Bergen-Belsen (październik 1940), Majdanek (październik 1941), Hertogenbosch (styczeń 1942), Ryga-Kaiserwald (Salaspils – maj 1943), Mittelbau-Dora (koniec 1943). Przy lokalizacji obozów brano m.in. pod uwagę położenie dogodne ze względów komunikacyjnych, sąsiedztwo wielkich zakładów produkcyjnych lub kamieniołomów w celu wykorzystania pracy niewolniczej więźniów (np. Mittelbau-Dora, Gross-Rosen).”

Na tej liście znajdują się akurat dwa obozy koncentracyjne Stutthof i Neuengamme, w których był ten sam komendant i ten sam rzekomy więzień, dziadek Tuska, Józef, ten po mieczu.

Lećmy dalej, cytuję:

„Pod obóz wybrano teren położony daleko od większych skupisk ludzkich, między wsiami: Stegna i Sztutowo. Usytuowany był u nasady Mierzei Wiślanej, na zachód od wsi Sztutowo (Stutthof), przy szosie Gdańsk - Sztutowo. Brukowa szosa łączyła Stutthof z Nowym Dworem Gdańskim (Tiegenhof), a także z Gdańskiem poprzez przeprawę promową w Świbnie. Do wsi dochodziła również kolej wąskotorowa (obecnie ŻKD), która w Nowym Dworze Gdańskim łączyła się z koleją normalnotorową. Ponadto w Stutthofie znajdowała się przystań umożliwiająca kontakt z Gdańskiem i Elblągiem poprzez Zalew Wiślany i kanały.
Teren otoczony był ze wszystkich stron zbiornikami wodnymi: od zachodu Wisłą, od południa i wschodu: Zalewem Wiślanym wraz z siecią kanałów, od północy: Bałtykiem. Obszar obozu zewsząd otoczony był bagnami i torfowiskami, porośnięty gęstym sosnowym lasem, który skutecznie maskował właściwy charakter obozu.”

Zajmiemy się obozem koncentracyjnym Stutthof, gdy komendantem obozu był SS–Sturmbannführer , a następnie SS- Hauptsturmführer Max Pauly, bo chciałbym wyjaśnić sprawę nie komendanta, którego los wisielca na szubienicy jest dla wszystkich zainteresowanych dobrze znany lecz chciałbym poznać losy ściśle tajnych adiutanta lub adiutantów w dwóch kierowanych przez niego obozach koncentracyjnych,

W przedziwny sposób dane o adiutancie/adiutantach Maxa Pauly z dwóch obozów gdzie był komendantem w niewyjaśnionych okolicznościach wyparowały, tak w Stutthof jak i Neuengamme.

Czy to nie jest dziwne i zastanawiające?

Nie interesują na razie dane personalne obsługi obozowej Stutthof, której było ponad 1800 osób, w większości nie pociągnięte do jakiejkolwiek odpowiedzialności karnej za popełnione zbrodnie wojenne i ludobójstwa. Wiem, że w większości byli to tutejsi autochtoni sympatyzujący z Hitlerem i jego faszystowską socjalistyczną partią NSDAP. Jak wiemy było tu na terenie Wolnego Miasta Gdańska i nie tylko bardzo dużo fanatycznych wyznawców tej antyludzkiej ideologii, w której mordu był wpisany na każdym sztandarze, głoszony w każdej niemal wypowiedzi i okrzykach. Poznali je już po 14 godzinach obrony obrońcy Poczty Polskiej w Gdańsku idący do niewoli po kapitulacji. To mieszkańcy tego niby wolnego Gdańska nawoływali do zabicia ich podczas ich marszu do aresztu na Biskupią Górkę.
Ale wracajmy do spraw obozów Stutthof i Neuengamme i dwóch głównych ich aktorów.

Cytuję:

„Budowę właściwego obozu rozpoczęto 2 września 1939 roku, kiedy przybył pierwszy transport więźniów. Stały tu już wówczas pierwsze namioty typu wojskowego, rozstawione wokół półhektarowej polanki, pośrodku której znajdowała się prowizoryczna kuchnia, umywalnia i latryna. Więźniowie zostali skierowani do prac przy wycinaniu drzew, karczowaniu lasu, niwelowaniu terenu, zakładaniu dwóch rzędów drutu kolczastego. Potrzebne do budowy dachówki i cegły sprowadzano z cegielni położonej około 1 km od obozu. Transportowano je w wagonikach kolejki wąskotorowej.
W okresie od 2 września 1939 do maja 1940 roku na powierzchni około 4 ha postawiono 10 baraków, które później otrzymały nazwę Starego Obozu. Budowano je systemem palowym. Fundamenty często były zastępowane palami metrowej grubości wbijanymi w ziemię. Niektóre baraki ze względu na to, że grunt Starego Obozu był słabo nośny (60 cm poniżej była woda podskórna) stawiano na płytkich palach murowanych. Ściany baraków obijano deskami, ocieplano papą. Linia wysokiego napięcia została założona dopiero w 1942 roku, kiedy przybyła do obozu liczna grupa fachowców elektryków, a nowo budowany obóz ogrodzony miał być płotem pod wysokim napięciem.Do listopada 1941 roku w Stutthofie numerowano poszczególne izby, a nie baraki. Izby zajmowane przez więźniów nosiły numery od 5 do 37. W listopadzie wprowadzono numerację poszczególnych bloków za pomocą cyfr rzymskich; baraki w Starym Obozie otrzymały cyfry od I do VIII. Kanalizowano obóz, budowano ustępy i umywalnie w barakach.
W latach 1940-1941 wybudowano siedzibę dla władz SS. Przed bramą obozu postawiono dwa baraki z przeznaczeniem na biura obozowe. Na miejscu Domu Starców wzniesiono gmach komendantury.W gmachu komendantury mieściły się biura obozowe, kasyno, kuchnia dla załogi oraz kwatery dla sztabu SS. W tym samym czasie więźniowie zbudowali murowany budynek wartowni SS, garaże i willę dla komendanta obozu. Tę ostatnią zbudowano obok dawnej leśniczówki, którą rozebrano w 1942 roku, a niedaleko niej stanął budynek psiarni obozowej dla psów SS-mańskich. Ostatnim obiektem wybudowanym w tej części obozu był budynek Politische Abteilung (Wydział polityczny), którego budowę ukończono w 1942 roku.”

Godne podkreślenia i przypomnienia:

Rozpoczęto budowę w sierpniu 1939 roku, a budowę właściwego obozu rozpoczęto 2 września 1939 roku, kiedy przybył pierwszy transport więźniów.

Stały tu już wówczas pierwsze namioty typu wojskowego, rozstawione wokół półhektarowej polanki, pośrodku której znajdowała się prowizoryczna kuchnia, umywalnia i latryna.

Dla niezorientowanych w temacie nowego miejsca lokalizacji dwóch byłych baraków z obozu KL Stutthof informuję, że po ich przeniesieniu po wojnie w okolice lotniska w Pruszczu Gdańskim i służyły za lokale mieszkalne tamże.

Więcej o tajemniczych losach rodziny niemieckich gdańszczan pisałem na niepoprawni.pl m.in. w komentarzach TU:

http://niepoprawni.pl/blog/jeszcze-nie-przypisane/zamachniety-na-organy

lub TU: http://niepoprawni.pl/blog/1948/moje-miasto-a-ja-w-nim

oraz pisałem cytując cała przedmowę z albumu "Był sobie Gdańsk" autorstwa, figuranta, Donalda Tuska w polecankach niepoprawni.pl TU:

http://niepoprawni.pl/polecanka/donald-tusk-o-swojej-polskiej-rodzinie-z...

PS
Poznałem dwóch bohaterskich obrońców Westerplatte i mam pamiątkę skreśloną ich ręką, o czym pisałem TU:
http://niepoprawni.pl/blog/1948/poznalem-dwoch-obroncow-westerplatte-ber...
Onwk.

Kiedyś "Mieszko II"

avatar użytkownika Maryla

35. @Obibok na własny koszt

TE MAŁE KŁAMSTEWKA TUSKA TO NIC wobec TOTALNEJ ZGODY administrujących Polską na zamianę ról z ofiar w katów.
Stąd brak informacji na tablicy o niemieckich najeźdzcach jest tylko jedną z cegiełek budujących to gigantyczne kłamstwo , a pisane w Berlinie i Moskwie.

Polecam film, pierwszą częśc, bo jest zapowiedź kolejnej, niemiecką wersję historii- gdzie w zasadzie cała odpowiedzialnosc za wybuch II wojny swiatowej spoczywa na stronie polskiej

Um die Welt von heute, die totale Verstümmelung des Menschlichen, zu begreifen, muss man den Nationalsozialismus als Gegenentwurf zum globalistischen Programm verstehen. [...]
Adolf Hitlers Nationalsozialismus gipfelte im erbittertsten Kampf der Weltgeschichte gegen das menschenverachtende System des Materialismus und der Weltversklavung. Die zwei Pole unseres Universums - Materialismus und Geist - prallten aufeinander. Noch nie in der Menschheitsgeschichte hatte es ein politisches System gewagt, vorbehaltlos aufzuklären und sich für die Menschen schützend vor die Banksterwelt zu stellen.
Unbestreitbar wird in diesem Buch mannigfaltig bewiesen, dass eine Rasse und Religionsgemeinschaft in die Weltgeschichte getreten ist, die von den frühesten Zeiten an Weltpolitik getrieben hat mit der Absicht, die Welt zu beherrschen.

Adolf Hitler erreichte, was noch kein anderer Staatenlenker vor ihm schaffte. Freiheitliche aus allen Teilen der Welt kämpften mit den Deutschen für seine Idee der Volksfreiheit bis zur letzten Minute - und bis zur letzten Patrone. Knapp eine Million Ausländer aller europäischen Länder sowie aus Indien, Arabien, Asien, Südamerika kämpften freiwillig in der Waffen-SS, ohne Legionärsbezüge, ohne Pensionsansprüche. Zu Adolf Hitler kamen Ausländer, um für ihn zu kämpfen und zu sterben. In das heutige Deutschland kommen Ausländer, um abzukassieren.

Im Januar 1944 erteilte Adolf Hitler den Befehl, der kämpfenden Truppe aufklärerisch klar zu machen, um was es bei diesem Weltenringen wirklich ging. Eine Passage aus seinem Befehl lautete: "Dieser Krieg wird deswegen so erbittert und erbarmungslos geführt, weil er das entscheidende Ringen zweier völlig entgegengesetzten Weltanschauungen darstellt. Das deutsche Volk ringt heute um die Freiheit seines Daseins und seiner Lebensgestaltung und um seinen Lebensraum."
Buch-Rezession aus:
"WOFÜR KÄMPFEN WIR? Erbitterter Kampf ums Dasein"
http://www.globalfire.tv/ver_de

Der zweite Teil wurde von YouTube gelöscht. Bitte hier ansehen:
http://trutube.tv/video/8383/The-Grea...

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
WeBLog: http://kopfschuss911.wordpress.com

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

36. @Maryla

Co roku w przemówieniach 1 września na Westerplatte prezydent Gdańska Paweł Adamowicz i przedstawiciele platformianego rządu "zapominają" kto rozpocząl wojnę i z kim walczyli Polacy na W-tte. Słowo "Niemcy" zostało zakazane. Jedynie arcb. Głódź wspomina kto był wtedy wrogiem.
Czyli w opisywanym przez "Nasz Dziennik" pominięciu nie ma żadnego przypadku. Jest reguła.

avatar użytkownika gość z drogi

37. szanowny @Kazef

za przemowę na Westerplatte i za przypomnienie o nożu w plecach i o wcześniejszym bandyckim napadzie Niemców na Polskę
Nasz Prezydent
wybrany w demokratycznych wyborach...zapłacił Zyciem...On i polska Elita,która
10 Kwietnia 2010
odleciała na zawsze do Domu Pana....
serd pozdrowienia

nigdy nie zapomnę zaciśniętych ust Niemki ...nigdy..
na pogrzebie też jej nie było...czyzby poczucie winy ?

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

38. Francois Hollande w

Francois Hollande w Normandii: Niemcy byli ofiarami nazizmu. Wplątano ich w wojnę

Złożył również hołd Armii Czerwonej i przypomniał "decydujący
wkład" oraz ofiarę ludzi dawnego Związku Radzieckiego dla wspólnego
zwycięstwa.
"Chcę wspomnieć również odwagę Niemców, także będących ofiarami
nazizmu, wplątanych w wojnę, która nie była ich" - zadeklarował
Hollande, przypominając o ciążącym na przywódcach świata zobowiązaniu do
zapewnienia pokoju. "(...) to spotkanie szefów państw i rządów jest
także po to, aby służyć pokojowi i, tam, gdzie jest on zagrożony, aby
znaleźć rozwiązania, aby konflikt nie przerodził się w wojnę" -
oświadczył gospodarz rocznicowych uroczystości.

Sformułował również ogólne wezwanie pod adresem ONZ o podejmowanie
niezbędnych działań dla zapewnienia zbiorowego bezpieczeństwa.
Zaapelował o "tę samą wizję i odwagę" przy zwalczaniu obecnych zagrożeń
na świecie; wymienił wśród nich terroryzm, globalne ocieplenie i masowe
bezrobocie.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

39. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Hitler nie ogłosił się sam dyktatorem-ludobójcą.
Wybrali go Niemcy, głównie wielki kapitał niemiecki, żydowski, międzynarodowy, elity intelektualne na zasadzie:

Lepszy Hitler niż komunizm.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

40. Będzie pozew przeciwko

Będzie pozew przeciwko Niemcom o wypłatę odszkodowań za mienie zagrabione Polakom w tym kraju podczas wojny? - Wrzucę go do skrzynki w sądzie 1 września, w 75. rocznicę rozpoczęcia II wojny światowej, o 4.40 rano. O tej godzinie spadły pierwsze bomby na Wieluń - zapowiada w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Stefan Hambura, kandydat w wyborach do Parlamentu Europejskiego z listy Polski Razem w województwie pomorskim.

- To ma być taki wymowny akt. Będę chciał, by pokazały go media na całym świecie. Niemcy przegrali wojnę, którą wywołali, ale krzywd polskiej mniejszości nie naprawili do dziś. Pora im to publicznie przypomnieć - powiedział Stefan Hambura.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Stefan-Hambura-1-wrzesnia-o-440-w...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

41. Drugi punkt, bezpośrednio

Drugi punkt, bezpośrednio dotyczący Polski, brzmiał następująco:

W wypadku terytorialnych i politycznych przekształceń na terenach należących do Państwa Polskiego granica stref interesów Niemiec i ZSRS przebiegać będzie w przybliżeniu po linii rzek Narwi, Wisły i Sanu. Kwestia, czy w obopólnym interesie będzie pożądane utrzymanie niezależnego Państwa Polskiego i jakie będą granice tego państwa, będzie mogła być ostatecznie wyjaśniona tylko w toku dalszych wydarzeń politycznych. W każdym razie oba rządy rozstrzygną tę kwestię na drodze przyjaznego porozumienia.

Kolejny z punktów odnosił się do obszaru Europy Południowo-Wschodniej. Strona sowiecka podkreśliła w nim swoje zainteresowanie Besarabią (należącą do Rumunii), natomiast strona niemiecka wyraziła całkowity brak zainteresowania, co do tych terenów.

W ostatnim punkcie dokumentu stwierdzano: „Niniejszy protokół będzie traktowany przez obie strony, jako najściślej tajny”.

Przedstawiając okoliczności zawarcia układu prof. Paweł Wieczorkiewicz zwracał uwagę, że dobry grunt do porozumienia sowiecko-niemieckiego stworzyły podtrzymywane od kwietnia nieoficjalne kontakty polityczne. Przykrywkę dla nich stanowiły rozpoczęte nieco później rokowania na temat traktatu handlowego.

21 sierpnia Stalin zaaprobował przyjazd do Moskwy Ribbentropa, warunkując wszakże zgodę na podpisanie traktatu o nieagresji zawarciem dodatkowego porozumienia regulującego interesy obu stron w kwestiach polityki zagranicznej. Niemiecki minister przyleciał do stolicy ZSRS w południe 23 sierpnia. Niebywały w takich razach pośpiech wynikał z faktu, iż Hitler postanowił uderzyć na Polskę w przeciągu trzech dni

— pisał prof. Wieczorkiewicz. (P. Wieczorkiewicz „Historia polityczna Polski 1935-1945”)

Prof. Andrzej Garlicki oceniając porozumienie dwóch totalitarnych mocarstw podkreślał:

Pakt Ribbentrop-Mołotow przyniósł Hitlerowi pozornie mniejsze korzyści niż Stalinowi: terytorium polskie na zachód od linii Wisły oraz uznanie Litwy za niemiecką strefę wpływów. Ale Hitler otrzymywał równocześnie - i to było bezcenne - gwarancje neutralności Moskwy w jego konflikcie z Zachodem. Groźba wojny na dwa fronty, przynajmniej w najbliższym czasie, przestawała istnieć dla Niemiec. Obaj partnerzy podpisujący pakt na Kremlu traktowali go jako rozwiązanie doraźne. Obaj mieli cele o wiele bardziej ambitne niż rozbiór Polski czy podporządkowanie republik nadbałtyckich. Były to cele sprzeczne, dlatego wojna pomiędzy III Rzeszą i Związkiem Radzieckim była nieunikniona (A. Garlicki „Historia 1815-1939”).

Zdaniem niemieckiego historyka prof. Klausa Zernacka, autora książki „Polska i Rosja”, po podpisaniu porozumienia z ZSRS

Hitler mógł się cieszyć, że oto ma w kieszeni wszystkich swoich przeciwników, obecnych i przyszłych, na Zachodzie i Wschodzie. Zawdzięczał to sprzyjającej postawie Stalina, któremu (…) bliższy chyba był pokój z Niemcami, na dodatek związany z kuszącymi zdobyczami w Polsce, niż bezpieczeństwo europejskie.

„Sowiecka polityka zagraniczna drugiej połowy lat trzydziestych - pisał prof. Zernack - ponosi jednoznaczną współwinę za podminowanie tego bezpieczeństwa, a w końcu - za katastrofę. Stalin zamierzał rzeczywiście wykorzystać dla Rosji Sowieckiej przyznaną mu przez Hitlera strefę interesów w Europie Środkowo-Wschodniej i przejąć te obszary. Tym samym Związek Sowiecki, zawarłszy pakt z Hitlerem, ma swój istotny udział w II wojnie światowej od jej pierwszego dnia”.

Przywódcy Wielkiej Brytanii, Francji i USA prawie od początku dysponowali wiedzą na temat tajnego protokołu paktu Ribbentrop-Mołotow. Informacji tej nie przekazali jednak przedstawicielom władz polskich.


Gen. Skrzypczak: gra kanclerz Merkel jest nie do przyjęcia






– Putin oczekuje, że zapadnie rozejm i wszystkie rozmowy, które odbywają się z inspiracji Zachodu,...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

42. W tym roku nie będzie żadnych większych

uroczystości na W-tte, mimo że to okrągła, 75-ta rocznica.
Będzie tylko widowisko pt. "Wybuch" do scenariusza Wajdy i z fragmentami "Kanału" i "Katynia" wyświetlane na terenia byłego zakładu gazowniczego.

Wybory się zbliżają, i prezydenta Gdańska, platformiany Adamowicz, zwany Budyniem, woli nie ryzykować i na czas 1 września schowa się pewnie gdzieś w kącie.
Rok temu powiedzaił w przemówieniu, że westerplatczycy bronili we wrzesniu 1939 r. Ojczyzny i niepodległości Polski.... Że walczyli z Niemcami...


To żart z mojej strony.
Adamowicz powiedział wówczas, że westerplatczycy bronili "wolności Europejczyków" (sic!) Słowa "Niemcy" nie wymienił ani razu, nie wiadomo z kim walczyli ci, co bronili "wolności Europejczyków". I czy z tego wynika, że atakujący nie byli Europejczykami? Jeśli tak, to kim byli? Pewnie skrajną prawicą. 
 

http://www.gdansk.pl/westerplatte,1938,32359.html

avatar użytkownika Maryla

43. Pakt Hitler – Stalin Trzy

Pakt Hitler – Stalin

Trzy ćwierci wieku to wystarczający czas, by dostrzec prawdziwe źródła II wojny światowej - pisze Piotr Szubarczyk

zdjecie

Trzy ćwierci wieku to wystarczający czas, by dostrzec
prawdziwe źródła II wojny światowej. Ta wojna zrodziła się z nienawiści
Niemiec, upokorzonych klęską wojenną roku 1918, i Związku Sowieckiego
–kontynuującego najgorsze tradycje imperialnej Rosji. To była nienawiść
do Europy wolnych narodów, które się wybiły na niepodległość w wyniku
rozpadu Austro-Wegier, klęski Niemiec, zrewoltowania i osłabienia Rosji.
Ta wojna była próbą powrotu do XIX-wiecznej Europy – więzienia narodów.
Rozbudzane dziś w Rosji imperialne tęsknoty do zbrodniczego Związku
Sowieckiego, nazywanie jego częściowego rozpadu „największym
nieszczęściem XX wieku”[!], jest niebezpiecznym znakiem żywotności tego
sposobu myślenia, który doprowadził do największego nieszczęścia w
dziejach nowożytnego świata. Ofiar II wojny światowej nie policzono do
dziś. Szacuje się je na co najmniej 50 mln ludzi!

Nie można przyjmować optyki postsowieckiej, wedle której całe zło
wyszło wyłącznie z Niemiec, a głównym dobroczyńcą ludzkości w
przezwyciężeniu tego zła było państwo Stalina. Wychodząc od tego
fałszywego twierdzenia, elity Zachodu usprawiedliwiały po wojnie swoją
zgodę na sowiecki imperializm i niewolenie innych narodów, także nas –
Polaków. Uprawiały kłamstwo katyńskie.

Przeciwko „dyktatowi wersalskiemu”

Na nienawiści do ustalonego w traktacie wersalskim porządku
politycznego w Europie Niemcy Hitlera i Sowiety Stalina zbudowały – mimo
deklarowanych różnic ideologicznych – tajne porozumienie, nazywane
potocznie paktem Ribbentrop-Mołotow, otwierające drogę do nowej wojny.
Oba totalitarne państwa były jednakowo za tę wojnę odpowiedzialne.
Niemcy to uznały, Rosja do dziś zaprzecza. Wybitny rosyjski poeta
Andriej Wozniesienski nazwał sygnatariuszy tajnego paktu „krwawymi
bliźniakami”. To sedno sprawy.

Od Polski, broniącej swego niepodległego bytu, „rozpętało się piekło”
(określenie użyte w tytule historii II wojny światowej Maxa Hastingsa),
Polska była „skrwawioną ziemią”, częścią „Europy Ribbentropa i
Mołotowa” (określenia Timothy Snydera) i najbardziej skrzywdzonym po
wojnie państwem koalicji antyniemieckiej.

„Linia polityczna”

W niedzielę, 20 sierpnia 1939 r., Adolf Hitler napisał do Stalina
półprywatny list: „Panie Stalin […], Niemcy wznawiają linię polityczną,
która była korzystna dla obu państw w ciągu minionych stuleci”… Nawiązał
w ten sposób do rozbiorów Polski. Do Europy bez Polski, Finlandii,
Łotwy, Litwy, Estonii, Czechosłowacji, Węgier, Jugosławii – państw,
które wybiły się na niepodległość po zakończeniu I wojny światowej.

Tak zaczynał się sowiecko-niemiecki tajny pakt. Nie był on doraźnym
aliansem służącym bezpieczeństwu Sowietów, jak formułuje to dziś
obłudnie postsowiecka polityka historyczna. To był zamach na europejski
cud niepodległości z jesieni 1918 roku. To była totalna wojna z ideą
niepodległości i samostanowienia narodów. Stalin proponował Hitlerowi
rozpoczęcie wojny. Otwierał drogę do niemieckich blietzkriegów, ale i do
podbojów sowieckich w Polsce, Rumunii, Finlandii i w krajach
nadbałtyckich.

Stalin przyjął niemieckiego ministra spraw zagranicznych Joachima
Ribbentropa w środę, 23 sierpnia, i ten dzień powinien być zapamiętany
jako właściwy początek II wojny światowej – wywołanej przez Niemcy i
Związek Sowiecki w jednakowym stopniu.

W liście Hitlera do Stalina mowa jest o „dodatkowym protokole,
jakiego pragnie rząd sowiecki”. Jasno z tego wynika, że to przede
wszystkim Sowieci byli inicjatorami tajnego porozumienia. To przede
wszystkim oni chcieli tajnego podziału Europy i ustalenia, co należy do
niemieckiej, a co do sowieckiej strefy podbojów. Hitler, według tej
korespondencji, spełniał „pragnienia” sowieckie.

Te „pragnienia” dotyczyły przede wszystkim Polski, największego
państwa powersalskiego. Nas dotyczył najważniejszy artykuł paktu:

„Na wypadek terytorialno-politycznego przekształcenia terytoriów
należących do państwa polskiego, sfery interesów Niemiec i ZSRR będą
rozgraniczone w przybliżeniu przez linię Narew-Wisła-San. Kwestia, czy i
w interesie obu uznane będzie za pożądane utrzymanie niepodległego
państwa polskiego, zostanie definitywnie zdecydowane dopiero w ciągu
dalszego rozwoju wypadków politycznych. W każdym razie oba rządy
rozwiążą tę kwestię na drodze przyjacielskiego porozumienia”.

W październiku 1939 r. Hitler oświadczył, że Polska traktatu
wersalskiego nigdy się nie odrodzi, „co gwarantują dwie największe
potęgi Ziemi”. Mołotow dodał, że Polska, „bękart traktatu wersalskiego”,
nie odrodzi się w żadnej postaci. Także w tej kwestii Stalin przebił
Hitlera…

Wszyscy wiedzieli

W środę, 23 sierpnia 1939 r., ministrowie spraw zagranicznych Związku
Sowieckiego i Niemiec podpisali w Moskwie jawny pakt o nieagresji.
Najważniejszy był jednak tajny protokół o podziale Europy Środkowej.

Ambasador Stanów Zjednoczonych w Moskwie Laurence Steinhardt poznał
pełną treść tajnego paktu już następnego dnia rano. Depeszował do
sekretarza stanu USA Cordella Hulla: „Zostałem poinformowany w ścisłym
zaufaniu, że osiągnięto wczoraj wieczorem pełne porozumienie między
rządami sowieckim a niemieckim odnośnie do spraw terytorialnych w
Europie Wschodniej, w wyniku którego Estonia, Łotwa, wschodnia Polska i
Besarabia są uznane za sferę żywotnych interesów sowieckich […].
Poinformowano mnie, że rokowania były prowadzone osobiście przez
Stalina, który nie ukrywał przed Ribbentropem, iż był od dawna za
zbliżeniem sowiecko-niemieckim”.

Stany Zjednoczone poinformowały Wielką Brytanię i Francję o treści
tajnego porozumienia. Do Warszawy wiadomość nie dotarła, choć był to
przecież akt IV rozbioru naszego kraju.

Na zdjęciu z archiwum niemieckiego MSZ widzimy Mołotowa podpisującego
dokumenty. Za nim stoją uśmiechnięty Stalin i poważny Ribbentrop. Nad
głowami Stalina i Ribbentropa spogląda na wszystkich i patronuje
diabelskiemu paktowi Lenin… Potem odbył się bankiet, podczas którego
Joachim von Ribbentrop powiedział, że czuje się na Kremlu „jak wśród
towarzyszy partyjnych w Berlinie”. Ribbentropa przebił Stalin, wznosząc
toast: „Wiem, jak mocno naród niemiecki kocha swojego wodza i dlatego
chcę wypić za jego zdrowie”. Widać Stalin też go kochał… Potem było
zdrowie Stalina, zdrowie rządu sowieckiego i toast za pomyślny rozwój
stosunków między Niemcami a Związkiem Sowieckim. Teraz można już było
przystąpić do podbojów i zbrodni. 9 dni później zacznie się II wojna
światowa. Związek Sowiecki Stalina był odpowiedzialny, na równi z
Niemcami, za wywołanie II wojny światowej – niezależnie od tego, jak tę
rzecz interpretuje dziś rosyjska polityka historyczna, która w swoich
najbardziej absurdalnych enuncjacjach usprawiedliwia sowiecko-niemiecki
pakt chęcią pokrzyżowania rzekomych planów ekspansji Polski na Związek
Sowiecki. 

Aktywna pamięć

Trzeba było 70 lat, by Zachód przyjął do wiadomości znaczenie
złowieszczego paktu. W roku 2009 r. Unia Europejska – z inicjatywy
polskich parlamentarzystów – ustanowiła Europejski Dzień Pamięci Ofiar
Stalinizmu i Nazizmu: „Mając na uwadze podpisany między Związkiem
Sowieckim a Niemcami pakt Ribbentrop-Mołotow z dnia 23 sierpnia 1939,
który za sprawą tajnych protokołów dodatkowych podzielił Europę na dwie
strefy interesów […], Unia wzywa do wsparcia działania ’Aktywna pamięć
europejska’, którego celem jest zapobieżenie powtórzeniu się zbrodni
nazizmu i stalinizmu w jakiejkolwiek formie”.

Co innego jednak deklaracje o „aktywnej pamięci”, a co innego
prawdziwa europejska pamięć, zdominowana przez bałtycką rurę i
francuskie intratne kontrakty na uzbrojenie do Rosji. Złowieszczy pakt
sowiecko-hitlerowski krąży jak widmo nad Europą, która odrzuca historię
jako „światło prawdy” (lux veritatis).

Piotr Szubarczyk


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

44. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,


Pakt Ribbintrop- Mołotow, IV Rozbiór Polski


 Siedemdziesiąt pięć  lat temu Niemcy i sowieci dokonali w dniu 23 sierpnia 1939 roku, czwartego rozbioru Rzeczypospolitej Polskiej.

Pakt Ribbentrop - Mołotow ,podpisano w Moskwie nocą 23 sierpnia 1939 roku. Przeszedł do historii, jako pakt o nieagresji miedzy III Rzeszą niemiecką i Związkiem sowieckim.
Pakt o nieagresji między Niemcami, Das Dritte Reich Hitlera,kanclerza i wodza / Führer und Reichskanzler /i bolszewikami Stalina zawierał tajny protokół dodatkowy, będący kodycylem.

Asumpt dla Pakty Ribbentrop-Mołotow i sojuszu Rosji z Niemcami wspólnej granicy ustanowionej na Kongresie wiedeńskim dał:
Układ w Rapallo
Układ zawarto 16 kwietnia 1922 o godzinie 1:15 pomiędzy Rzeszą Niemiecką, a RFSRR we włoskim mieście Rapallo.
Układ podpisali
Georgij Cziczerin, ówczesny Komisarz Spraw Zagranicznych RFSRR i Walther Rathenau, Minister Spraw Zagranicznych Niemiec.
Niemcy a właściwie minister spraw zagranicznych Walther Rathenau wprowadził swoich kuzynów, bolszewików, na salony Europy. Układ w Rapallo, umożliwił Niemcom zbrojenie się na terenach Rosji bolszewickiej, tak by innego państwa Europy tego nie widziały. Niemcy Miału zakaz zbrojeń.

Dziewięćdziesiąt lat później, premier III RP z pochodzenia Niemiec,Donald Tusk, otrzyma medal Walthera Rathenau, człowieka, który kwestionował polskie granice zachodnie ustanowione w Wersalu.
Kolejna Targowica i i rozbiory Polski ?

Tajny protokół to nic innego jak umowa o IV Rozbiorze Polski, podziale Europy

Rzeczypospolitą podzielono według koncepcji angielskiego lorda, vicekróla Indii George Nathaniela Curzona na konferencji w Spaa w Belgii w 1920 roku ze sfałszowanymi poprawkami dokonanymi przez pracownika Secretary of State for Foreign and Commonwealth Affairs/ Foreign Office / polskiego Żyda Namiera urodzonego w Woli Okrzejskiej.

Podpisującymi byli Ullrich Friedrich Willy Joachim Ribebbentrop, minister spraw zagranicznych III Rzeszy, członek NSDAP,
oraz
Wiaczesław Michajłowicz Mołotow / prawdziwe nazwisko Skriabin / Przewodniczący Rady Komisarzy Sowieckich. Od 1921 roku – sekretarz KC SDPRR(b), od 1926 roku – członek Biura Politycznego WKP(b)

Tak wyglądała granica rozbioru




Podpis składa j Ribbentrop

 

Siedem lat później, kostnica w Norymberdze, Ribbentrop, po wykonaniu wyroku śmierci przez powieszenie




W tym czasie kiedy w Moskwie był podpisywany pakt o nowym podziale Polski i Europy, Rzeczypospolita Polska miała umowy z Wielką Brytanią.
Traktat sojuszniczy rozwijał wcześniejsze, jednostronne gwarancje brytyjskie z 31 marca 1939 i gwarancje dwustronne zawarte w protokole podpisanym 6 kwietnia 1939 roku w trakcie wizyty w Londynie, ministra spraw zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej Pana Pułkownika  Józefa Becka z brytyjskim ministrem spraw zagranicznych Edwardem Frederickiem Lindley Woodlordem 1. hrabią Halifax.
 
Traktat był dokumentem prawa międzynarodowego zobowiązującym obie strony sygnujące do udzielenia sobie wzajemnej pomocy militarnej w przypadku agresji na jedną ze stron ,lub tzw. agresji pośredniej - na terytorium Wolnego Miasta Gdańska,Litwy,Belgii i Holandii i nie zawierania odrębnego pokoju z agresorem
 
Składał się on z dwóch części - tekstu zasadniczego oraz tajnego protokołu wyjaśniającego jego pełny tekst. Przewidywał wzajemną, pełną pomoc zbrojną wobec agresji nie wymienionego z nazwy "europejskiego mocarstwa". Tajny aneks precyzował, że chodzi wyłącznie o Niemcy .Traktat został zawarty na czas pięciu lat z automatycznym przedłużeniem w przypadku braku wypowiedzenia. Była to pierwsza formalna dwustronna umowa sojusznicza Wielkiej Brytanii z krajem na wschód od linii Renu.
W dniu 25 sierpnia 1939 roku został zawarty kolejny układ sojuszniczy Miedzy Wielka Brytanią, reprezentowaną przez ministra spraw Zagranicznych Edwarda Fredericka Lindley Woodlorda 1. hrabiego Halifax a ambasadorem Rzeczypospolitej w Wielkiej Brytanii hrabią Edwardem Bernardem  Raczyńskim herbu Nałęcz.
 
Pakt Ribbentrop -Mołotow miał olbrzymie znaczenie dla obu państw szykujących się do napaści na Polskę. Hitlerowi otwierał drogę w jego już zaplanowanej napaści na Polskę. Plan Fall Weiss z  11 IV.
Stalin uzyskiwał olbrzymie wpływy na ziemiach polskich by z członków różnych organizacji komunistycznych KPP, KPZU, stworzyć V Kolumnę w czasie ataku na Niemcy.Umacnianie komunizmu i bolszewizmu na ziemiach etnicznie polskich.
Rosja i Niemcy zawarły pakt Ribbentrop- Mołotow aby załatwić swoje bieżące interesy. Tu i teraz. Oba państwa przygotowywały się do wzajemnego ataku.Stalin zamierzał rozszerzyć komunizm na całą Europę pod swoim berłem. Niemcy chciały zdobyć nowe przestrzenie życiowe w krajach Słowiańskich i niewolników.
 
Treść traktatu Ribbentrop -Mołotow była znana Stanom Zjednoczonym już 25 sierpnia, czyli dwa dni po jego podpisaniu. Ambasador Stanów Zjednoczonych w Moskwie,Charles Eustis “Chip” Bohlen przekazał go w korespondencji z Cordell Hull, sekretarzowi  stanu Stanów Zjednoczonych.
Informacje amerykanie otrzymali od niemieckiego antyfaszysty   Hansa-Heinricha Herwartha von Bittenfeld, sekretarza ambasadora niemieckiego w Moskwie, Friedricha-Wernera Grafa von der Schulenburg.
Hans-Heinrich Herwarth von Bittenfeld, tajny pakt przekazał amerykanom jako gest dobrej woli.
W dniu 27 sierpnia kopia paktu Ribbentrop -Mołotow leżała na biurku ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Edwarda Fredericka Lindley Woodlorda 1. hrabiego Halifax .
Aby było ciekawiej, Francuzi via Wielka Brytania o pakcie wiedzieli 28 sierpnia 1938 roku. Podobnie było z Rzymem Mussoliniego
 
Polska była sojusznikiem Wielkiej Brytanii i Francji. Niestety nikt nie widział potrzeby poinformować Polski i Polaków.
Wielka Brytania już 30 VIII  ustami swego berlińskiego ambasadora obiecała III Rzeszy, że postulaty dotyczące eksterytorialnej autostrady i Gdańska zostaną przez Europę rozpatrzone i dnia następnego. Ambasador angielski  starał się przekonać rząd polski do akceptacji niemieckiego ultimatum, co tylko opóźniło polską mobilizację powszechną.
 Skutkiem tych zabiegów o "ratowanie pokoju" był więc tylko chaos rozpętany przez Anglików  w Polsce w przededniu decydującego starcia z potężnym a właściwie z dwoma a nawet trzema wrogami , bo do agresji na Polskę dołączy Słowacja.
 Podobna sytuacja miała miejsce, kiedy pułkownik Kukliński uciekł do USA i poinformował stany o stanie wojennym. Czy po to aby Polacy nie zdążyli kupić sobie chleba i mleka.
 Kiedy naczelny wódz marszałek Edward Rydz Śmigły zamierzał ogłosić mobilizacje, nasi sojusznicy, Francja i Anglia odwiodły nas od tego planu.
 
Wśród najlepszych przyjaciół psy zająca zjadły.
 

Drodzy kuzyni, omawiają o problemach Polski po IV rozbiorze

 

 
Pakt o nieagresji między Niemcami a ZSRR
Tajny protokół do paktu
Joachim von Ribbentrop, Wiaczesław Mołotow
 
Na wypadek przekształcenia terytorialno-politycznego obszaru należącego do państw bałtyckich (Finlandia, Estonia, Łotwa i Litwa), północna granica Litwy tworzy automatycznie granicę sfery interesów niemieckich i ZSRR, przy czym obie strony uznają roszczenia Litwy do terytorium wileńskiego.
Na wypadek terytorialno-politycznego przekształcenia terytoriów należących do państwa polskiego, sfery interesów Niemiec i ZSRR będą rozgraniczone w przybliżeniu przez linię Narew-Wisła-San. Kwestia, czy i w interesie obu uznane będzie za pożądane utrzymanie niepodległego państwa polskiego zostanie definitywnie zdecydowanie dopiero w ciągu dalszego rozwoju wypadków politycznych. W każdym razie oba rządy rozwiążą tę kwestię na drodze przyjacielskiego porozumienia.
Jeżeli chodzi o południowy wschód Europy, to ze strony rosyjskiej podkreśla się zainteresowanie Besarabią. Ze strony Niemiec stwierdza się zupełnie desinteressment odnośnie tego terytorium.
Protokół ten traktowany będzie przez obie strony w sposób ściśle tajny.
 
Podpisano:
 
Za rząd Rzeszy Niemieckiej.....................................................J. Ribbentrop
 
Za rząd Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich............W. Mołotow
 
Moskwa, 23 sierpnia 1939

PAKT RIBBENTROP-MOŁOTOW

Rząd Niemiecki i Rząd Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich,
kierując się pragnieniem umocnienia pokoju między Niemcami a ZSRR oraz
przyjmując za podstawę ustalenia traktatu neutralności zawartego w
kwietniu 1926 r. między Niemcami a ZSRR, dokonują następujących
ustaleń:
Artykuł I
Obie układające się strony zobowiązują się do
powstrzymania się do powstrzymywania się od wszelkiej napaści i
wszelkich aktów agresji we wzajemnych stosunkach, zarówno oddzielnie,
jak i łącznie z innymi pastwami.
Artykuł II
W przypadku gdy jedna
z umawiających się stron stanie się obiektem działań wojennych ze
strony państwa trzeciego, druga umawiająca się strona nie okaże temu
państwu poparcia w żadnej formie.
Artykuł III
Rządy obu
umawiających się stron będą w przyszłości pozostawały z sobą w
kontaktach w celu konsultacji, aby informował się wzajemnie o
zagadnienia dotyczących ich wspólnych interesów.
Artykuł IV
Żadna
ze stron nie weźmie udziału w jakimkolwiek ugrupowaniu pastw, które
bezpośrednio lub pośrednio jest *s+kierowane przeciwko stronie drugiej.
Artykuł V
W
razie powstania sporów lub konfliktów między umawiającymi się stronami
w sprawach tego lub innego rodzaju, obie strony będą rozstrzygać te
spory lub konflikty wyłącznie na drodze przyjaznej poglądów albo, w
razie potrzeby, przez ustanowienie komisji dla uregulowania konfliktów.
Artykuł VI
Niniejszy
układ został zawarty na okres dziesięciu lat, z założeniem, że jeżeli
jedna z umawiających się stron nie wypowie go na rok przed upływem tego
terminu, ważność tego układu przedłuża się automatycznie na dalsze
pięć lat.
Artykuł VII
Niniejszy układ winien został ratyfikowany w
możliwie jak najkrótszym czasie. *…+ Układ wchodzi w życie natychmiast
po podpisaniu.
Przygotowano w dwóch egzemplarzach, w języku niemieckim i rosyjskim.
Moskwa, 23 sierpnia 1939 r.
Za Rząd Rzeszy Niemieckiej: Z upoważnienia Rządu ZSRR:
Ribbentrop Mołotow

TAJNY PROTOKÓŁ DODATKOWY

Z okazji podpisania paktu o nieagresji między Rzeszą Niemiecką a ZSRR
podpisani pełnomocnicy obu stron przedyskutowali w ściśle poufnych
rozmowach sprawę rozgraniczenia ich wzajemnych stref interesów w
Europie Wschodniej.
Rozmowy te doprowadziły do następujących ustaleń:
1.
W wypadku przemian terytorialnych i politycznych na obszarach
należących do państw bałtyckich (Finlandia, Estonia, Łotwa i Litwa)
północną granicę Litwy będzie stanowiła granica stref wpływów Niemiec i
ZSRR. Obie strony uznają interesy Litwy na obszarze Wilna.
2. W
razie zmian terytorialnych i politycznych na obszarach należących do
państwa polskiego, strefy interesów Niemiec i ZSRR będą rozgraniczone
mniej więcej wzdłuż linii rzek Narwi, Wisły i Sanu. Zagadnienie, czy
interesy obu stron czynią pożądanym utrzymanie odrębnego państwa
polskiego i jakie mają być granice tego państwa, może być ostatecznie
rozstrzygnięte dopiero w toku dalszych wydarzeń politycznych. W każdym
razie oba rządy rozwiążą tę sprawę w drodze przyjaznego porozumienia.
3.
Jeżeli idzie o Europę Południowo-Wschodnią, to strona radziecka
podkreśla swoje zainteresowanie Besarabią. Ze strony niemieckiej
stwierdza się zupełnie désintéressement odnośnie *do+ tego
porozumienia.
4. Protokół niniejszy traktowany będzie przez obie strony jako ściśle tajny.
Moskwa, 23 sierpnia 1939 r.
Za Rząd Rzeszy Niemieckiej: Z upoważnienia Rządu ZSRR:
Ribbentrop Mołotow

Moim zdaniem, dziś tez nam grozi kolejny rozbiór


Ukłony moje najniższe





Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

45. Szanowny Panie Michale

strażnik żyrandola ze WSI nie zamieścił żadnej informacji o udziale w obchodach napaści na Polskę przez zbrodnicze Niemcy , które zapoczątkowały wybuch II Wojny Swiatowej.
Na oficjalnej stronie Bula :


 

04-09-2014
Udział Prezydenta RP w Szczycie NATO – akredytacje

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

46. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Człowiek pilnujący żyrandoli w Belwederze, to sługa dwóch panów. Niemiec i Rosji.
Polska za takich namiestników stała się biernym obserwatorem wydarzeń na Świecie.
Za największą na wschodzie polską granicą toczy się wojna, która może skończyć się III wojną Światową.
Rozmowy o przyszłości Świata , Europy odbywają się ponad głowami Polski. My ponosimy sankcje !
Świat się śmieje.
My będziemy płakać

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

47. Informacje dnia: 23.08.2014 [10:00]

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

48. Bronki na 75. rocznicę napaści Niemiec na Polskę

01-09-2014
Wizyta Małżonki Prezydenta RP w Gdyni 


1 września 2014 roku (poniedziałek) Małżonka Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Anna Komorowska złoży wizytę w Gdyni.

 

Program prasowy wizyty:

 

Godz. 9.45 Udział Małżonki Prezydenta RP w inauguracji roku szkolnego 2014/2015 w Szkole Podstawowej nr 6 im. Antoniego Abrahama

(ul. Cechowa 22)



Wejście dziennikarzy za okazaniem legitymacji prasowej do godz. 9.30.

 

Godz. 11.50 Udział Małżonki Prezydenta RP w spotkaniu z
przedstawicielami inicjatyw nagrodzonych przez Parę Prezydencką w II
edycji konkursu dla samorządów Dobry Klimat dla Rodziny

(Infobox Obserwatorium Zmian, ul. Świętojańska 30 )

01-09-2014
Wizyta Prezydenta RP i Prezydenta RFN w Gdańsku 


1 września 2014 roku (poniedziałek) na zaproszenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego wizytę
w Gdańsku złoży Prezydent Republiki Federalnej Niemiec Joachim Gauck.
Prezydent RP i Prezydent RFN wezmą udział w obchodach 75. rocznicy
wybuchu II wojny światowej.

 

Przekazujemy program prasowy wizyty:

 

Godz. 17.00 Uroczystość zapalenia zniczy przez Prezydenta RP i Prezydenta RFN (Cmentarz Obrońców Westerplatte)

Photo opp.

 

Wejście akredytowanych fotoreporterów oraz operatorów kamer do sektora prasowego w godz. 16.30 – 16.45.

 

Godz. 17.10 Uroczystość 75. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej (plac przed Pomnikiem Obrońców Wybrzeża na Westerplatte)

Podczas uroczystości planowane są wystąpienia Prezydenta RP i Prezydenta RFN

 

Wejście akredytowanych dziennikarzy do sektora prasowego w godz.
16.20 – 16.45. Rozstawienie wozów transmisyjnych do godz. 14.00.

 

Godz. 18.00 Uroczystość złożenia wieńców przez Prezydentów RP i RFN pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża na Westerplatte

Photo opp.

 

UWAGA! Ze względów organizacyjnych przedstawiciele mediów
biorący udział w uroczystości na placu nie będą mogli przejść do sektora
prasowego pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża.

 

Wejście akredytowanych fotoreporterów oraz operatorów kamer do sektora prasowego w godz. 16.30 – 16.45.

 

Obsługa medialna wyłącznie dla osób akredytowanych. Akredytacje przyjmuje Urząd Miasta Gdańsk do 28 sierpnia 2014 roku (czwartek) do godz. 12.00 pod adresem: https://ssl.gdansk.pl/redakcja_nowy?akredytacja_0109. Informacji nt. akredytacji udziela Michał Piotrowski, tel.: 58 323 63 04; 695 890 440; e-mail: michal.piotrowski@gdansk.gda.pl.

 

Godz. 18.20 Debata Prezydenta RP i Prezydenta RFN z młodzieżą z Polski i Niemiec na statku Żeglugi Gdańskiej

POOL

O przyznaniu POOL-a wybrane redakcje zostaną powiadomione telefonicznie.

 

Godz. 19.20 Spektakl filmowo-multimedialny "Wybuch" wg pomysłu Andrzeja Wajdy z udziałem Prezydentów RP i RFN

(b. zbiornik gazowy na terenie Polskiej Spółki Gazownictwa, ul. Podstoczna, Gdańsk)

Photo opp.

 

Niesamowite widowisko na rocznicę wojny według pomysłu .

"Wybuch" jest swojego rodzaju zwiastunem powstającego muzeum. Ma
pokazać jakimi środkami będziemy oddziaływali na widzów i w jaki sposób
będziemy opowiadać o wojnie. Nie chcemy jednak stworzyć wrażenia, że
strona multimedialna czy filmowa będzie dominować w naszym muzeum, więc w
spektaklu przedstawimy też najciekawsze eksponaty. Tak naprawdę to one i
historie oraz emocje w nich zapisane będą najważniejsze.

Czym
dokładnie będzie "Wybuch"? Projekcją multimedialną? Filmem edukacyjnym?
Samoistnym dziełem sztuki? Widowiskiem typu "światło i dźwięk"?



- Wszystkim po trochu. Andrzej Wajda określa "Wybuch" jako
spektakl filmowo-multimedialny.
W rzeczywistości będzie wielką syntezą,
stawiającą sobie za cel wyobrażenie rzeczy niewyobrażalnej, bo taką jest
wojna. Sztuka i historia przeplatają się w nim, tworząc opowieść, jaka
do tej pory nie była prezentowana w Gdańsku, może również w Polsce.
Nagromadzenie emocji, wrażeń będzie bardzo silne, bo będziemy zanurzeni w
przestrzeni, w której na co dzień nikt z nas nie przebywa. To stalowa
konstrukcja kolosa zbiornika będzie komponentem tego dzieła. Jest to
współczesny odpowiednik Panoramy Racławickiej, pokazujący nowoczesnymi
środkami jeden z najdramatyczniejszych momentów polskiej historii.Proszę opowiedzieć trochę o technicznej stronie tego projektu: jakie pomysły zostały w nim wykorzystane?


- Na ekranie o szerokości 80 metrów i wysokości 5 metrów będzie
wyświetlana projekcja, będąca kompozycją materiałów archiwalnych,
fragmentów filmów Andrzeja Wajdy ("Lotna" i "Katyń") z użyciem techniki
mappingu, animacji 2D i 3D, a także rozwarstwiania zdjęć archiwalnych na
plany przy użyciu metody paralaksy. Na pewno będzie to jedna z
największych projekcji filmowo-mappingowych o tematyce historycznej w
Polsce.

Jaką część historii
tytułowego wybuchu II wojny światowej opowiadać będzie ten projekt?
Jakie są jego ramy czasowe i tematyczne? Czy skupiać się będzie raczej
na historii "wielkiej": mapach rozmieszczenia wojsk, decyzjach
podejmowanych na najwyższych szczeblach czy tej "małej": doświadczeniach
zwykłych ludzi, bombardowanych, wysiedlanych i poddanych różnym formom
terroru?


- "Wybuch" to opowieść o historii
Gdańska, Polski i Europy od 1933 r. (czyli od momentu przejęcia władzy
przez Hitlera) do końca walk kampanii polskiej we wrześniu i
październiku 1939 r. Wielka polityka jest tylko tłem dla historii
zwykłych ludzi - ich twarze będą pojawiały się tam wielokrotnie.
Uczestnicy spektaklu zobaczą, czym była wojna, odczują grozę walk,
nalotów bombowych, pierwszych egzekucji. Przekonają się, że bohaterami
tego czasu byli nie tylko ludzie w mundurach, lecz także cywile, w tym
kobiety i dzieci.
Symbolicznym zamknięciem spektaklu będą narodziny Polskiego Państwa
Podziemnego. Opór prowadzony przez Polaków przez następne lata to dalsza
część opowieści - ale tę zobaczymy dopiero w budynku muzeum za dwa
lata.

Skąd pomysł
wykorzystania tak nietypowego obiektu, jak dawny zbiornik gazowy? Jakie
trudności techniczne i organizacyjne trzeba było pokonać, żeby to się
udało?


- To zasługa Andrzeja Wajdy, który
kiedyś oglądał ten zbiornik i marzył o stworzeniu tam wielkiej panoramy
powstania warszawskiego. Przypomnieliśmy sobie o fascynacji tym
niezwykłym obiektem i postanowiliśmy użyć go jako wielką salę kinową.
Dzięki doskonałej współpracy z Polską Spółką Gazownictwa, która jest
właścicielem tego historycznego obiektu, udaje się nam na bieżąco
rozwiązywać problemy. Najważniejsze zadanie to zamontowanie ogromnego
ekranu i sprzężenie potężnych rzutników, które będą wyświetlały obraz.
Mam nadzieję, że wszystko pójdzie gładko. Wkrótce zaczynamy instalowanie
sprzętu

"Wybuch"
prezentowany będzie tylko przez dwa dni. Co potem? Czy będzie go można
jeszcze jakoś zobaczyć? Czy stanie się elementem stałej ekspozycji
muzeum?


- "Wybuch" powstał na bazie naszych
doświadczeń przy pracach nad wystawą główną - przede wszystkim jej
części multimedialnej. Zapożyczamy z niej wiele pomysłów (choćby
dotyczących animacji), które za dwa lata zobaczymy w muzeum. Jest to
jednak dzieło samoistne, które "wybuchnie" przede wszystkim dzięki
niezwykłemu miejscu prezentacji. Oczywiście zarejestrujemy to widowisko i
będziemy je dystrybuować na płytach, jednak skala wrażeń na ekranie
telewizora czy komputera nie będzie już taka, jak na 80-metrowym ekranie
w potężnej rotundzie. Dlatego zachęcam wszystkich do odwiedzenia
zbiornika gazowego i osobistego uczestnictwa w tym przedsięwzięciu. To
naprawdę będzie niezwykły pokaz.

Wybuch, widowisko
multimedialne, zbiornik gazowy na terenie Polskiej Spółki Gazownictwa,
Gdańsk, ul. Podstoczna, poniedziałek i wtorek, 1 i 2 września, spektakl
będzie można oglądać o każdej pełnej godzinie, w poniedziałek w
godzinach 11-22, we wtorek - 8-22. Wstęp wolny.





Wejście akredytowanych dziennikarzy do sektora prasowego w godz.
18.40 – 19.00. Rozstawienie wozów transmisyjnych do godz. 17.00.

 

Obsługa medialna wyłącznie dla osób akredytowanych. Akredytacje
(zawierające: imię, nazwisko, nazwę redakcji, nr legitymacji prasowej,
numer PESEL, imię ojca, numer telefonu kontaktowego, markę i numer
rejestracyjny wozu transmisyjnego) przyjmuje Muzeum II Wojny Światowej w
Gdańsku do 28 sierpnia 2014 roku (czwartek) do godz. 12.00 pod adresem: a.bittner@muzeum1939.pl. Informacji nt. akredytacji udziela Alicja Bittner, tel.: 58 323 75 46.

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

49. W 75. rocznicę wojny warto

PAP/Adam Warżawa

PAP/Adam Warżawa

W poniedziałek 75. rocznica wybuchu II wojny światowej.
Niestety, wiele wskazuje na to, że będą to kolejne uroczystości, które
można określić jako niewykorzystaną szansę przez polski rząd.

Rosyjska inwazja na Ukrainę przypomina (przy wszystkich oczywistych różnicach) wielu osobom to, co działo się w Europie w latach 30. Skojarzenia z polityką appeasementu wobec agresora nasuwają się same. Rocznica wybuchu II
wojny światowej powinna tym bardziej przypomnieć europejskim
przywódcom i narodom o konieczności zatrzymania, a nie obłaskawiania
agresora. Aż się prosi o zorganizowanie obchodów, podczas których
mogłyby paść słowa podobne do tych sprzed pięciu lat, gdy na
Westerplatte przemawiał prezydent Lech Kaczyński w obecności Angeli
Merkel i Władimira Putina.

Z Monachium trzeba wyciągnąć wnioski, które sięgają czasu współczesnego, imperializmowi nie wolno ustępować. Nie wolno ustępować imperializmowi, ani nawet skłonnościom neoimperialnym.
Nie zawsze, tak jak w przypadku Monachium, daje to tak szybkie i
tragiczne rezultaty. Ale z czasem takie rezultaty przychodzą zawsze. To wielka nauka dla całej współczesnej Europy, dla całego świata

— mówił wówczas prezydent.

Westerplatte,
1 września 2009 r. Lech Kaczyński w obecności Putina i Merkel: z
Monachium trzeba wyciągnąć wnioski, imperializmowi nie wolno ustępować

Tamte uroczystości okraszone były jednak ponurym spektaklem na
sopockim molo, gdzie Donald Tusk podczas spaceru z Władimirem Putinem
zamierzał - jak to wówczas ujął - „załatwiać konkrety”.

Pięć lat temu traktowano wizytę Merkel i Putina w Warszawie w
kategoriach małego sukcesu na polu polityki historycznej. Dziś chodzi
już o dużo więcej, co dobrze rozumiał już wtedy Lech Kaczyński.

Polski rząd powinien uczynić starania, by - na wzór uroczystości w Caen
- wykorzystać „okrągłą” rocznicę dramatycznych wydarzeń z 1939 roku,
przypomnieć o wartości pokoju w Europie. I konieczności powstrzymania agresorów jak Putin.

http://wpolityce.pl/polityka/211208-w-75-rocznice-wojny-warto-powtorzyc-slowa-lecha-kaczynskiego-dlaczego-rzad-oddaje-te-uroczystosci-walkowerem

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

50. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo.

Dziadzia to pojechał na konsultacje do Moskwy w sprawie rozbioru Ukrainy.
W Polsce tuska na króla wybierają a on głosu nie daje. Może pora polowań na kaczki

Ukłony moje najniższe


Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

51. Szanowny Panie Michale

Dziadziowy zapłaci za swoja politykę, jestesmy cierpliwi.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

52. Jak informuje Instytut


Jak informuje Instytut Pamięci Narodowej 1
września br. o godz. 12:00 na skrzyżowaniu ulic Poczty Gdańskiej i
Dzieci Warszawy w warszawskim Ursusie publikację zaprezentuje dyrektor
Biura Edukacji Publicznej IPN dr Andrzej Zawistowski. Broszura ukazała się w ramach ogólnopolskiej akcji edukacyjnej IPN „Patroni naszych ulic”.

1 września w Gdańsku Niemcy napotkali opór jedynie w dwóch miejscach:
na Westerplatte i Poczcie Polskiej. Zgodnie z planami Sztabu Głównego
Wojska Polskiego gdańscy pocztowcy mieli utrzymać placówkę ok. 6 godzin.
W chwili ataku, który rozpoczął się równocześnie ze szturmem na
Westerplatte, w gmachu przebywało 57 osób. Pocztowcy bronili się ponad
14 godzin. Po kapitulacji obrońcy zostali aresztowani. Po procesie
pokazowym zostali skazani na karę śmierci i straceni. Obronę przeżyło
zaledwie 5 osób. Winni mordu sądowego nigdy nie zostali pociągnięci do
odpowiedzialności. Przeciwnie - robili kariery w niemieckim wymiarze
sprawiedliwości. Autorem broszury „Obrońcy Poczty Polskiej w Gdańsku”
jest Jan Daniluk, historyk z gdańskiego Oddziału IPN.

Inicjatywa ta, podjęta w chwili gdy zbrodnie niemieckie są tak często relatywizowane bądź przemilczane, cieszy szczególnie.

gim, źródło: IPN
Obrońcy Poczty Polskiej w Gdańsku są patronami wielu ulic w polskich
miastach. Stąd też stali się także bohaterami akcji „Patroni naszych
ulic”. Akcja edukacyjna „Patroni naszych ulic” skierowana jest do
lokalnych społeczności. Ochotnicy - najczęściej harcerze, młodzież
szkolna, samorządowcy - roznoszą przygotowane wcześniej przez historyków
broszury prezentujące historyczne postaci, których nazwiska widnieją na
tabliczkach z nazwami ulic. Do tej pory w serii „Patroni naszych ulic”
ukazały się broszury o: Danucie Siedzikównie „Ince”, Irenie
Sendlerowej, gen. Władysławie Andersie, płk. Łukaszu Cieplińskim, gen.
Auguście Emilu Fieldorfie „Nilu”, gen. Leopoldzie Okulickim
„Niedźwiadku”, rtm. Witoldzie Pileckim, marszałku Józefie
Piłsudskim, ks. Jerzym Popiełuszce, mec. Władysławie Siła-Nowickim, gen.
Stanisławie Sosabowskim, gen. Kazimierzu Sosnkowskim, prof. Tomaszu
Strzemboszu, gen. Stefanie Roweckim „Grocie”.



http://wpolityce.pl/historia/211495-cenna-publikacja-ipn-obroncy-poczty-...


Obchody 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej – Gdańsk, 1 września 2014

1 września br. przypada 75. rocznica wybuchu II wojny światowej. Instytut Pamięci Narodowej Oddział w
Gdańsku zaprasza do udziału w odbywających się tego dnia uroczystościach, w których uczestniczyć będzie także delegacja IPN na czele z Prezesem IPN dr. Łukaszem
Kamińskim.

Program uroczystości obejmuje:

  • 4.35, Westerplatte – oficjalne obchody pod pomnikiem Obrońców Wybrzeża.
    W uroczystościach weźmie udział delegacja Instytutu Pamięci Narodowej
    na czele z Prezesem IPN dr. Łukaszem Kamińskim, Dyrektorem Oddziału IPN w
    Gdańsku dr hab. Mirosławem Golonem i Naczelnikiem Oddziałowego Biura
    Edukacji Publicznej w Gdańsku dr Karolem Nawrockim.
  • 9.00, Zespół Szkół Chłodniczych i Elektronicznych w Gdyni im. prof. dr. Maksymiliana Tytusa Hubera (ul. Sambora 48) – uroczysta inauguracja roku szkolnego przez Prezesa IPN dr. Łukasza Kamińskiego. Na terenie szkoły prezentowana będzie wystawa pt. Pierwsza odsłona. Okupacja niemiecka na Kaszubach i Kociewiu w 1939 r., przygotowana przez gdański oddział IPN.
  • 10.00, Międzyuczelniany Wydział Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Akademii Medycznej (ul. Kładki 2) – modlitwa i złożenie kwiatów pod tablicą upamiętniającą miejsce kaźni Polaków w dawnym gmachu Victoriaschule. W uroczystości weźmie udział prof. UG Grzegorz Berent, pracownik pionu naukowego gdańskiego oddziału IPN.
  • 11.00, Muzeum Poczty Polskiej w Gdańsku (ul. Obrońców Poczty Polskiej 1/2) – konferencja prasowa Prezesa IPN dr. Łukasza Kamińskiego poświęcona zadaniom edukacyjnym IPN na zbliżający się rok. W programie konferencji przewidziano także wystąpienie wicedyrektor Biura Edukacji Publicznej Kamili Sachnowskiej.
  • 11.40, Muzeum Poczty Polskiej (bezpośrednio po konferencji) – prezentacja broszury Obrońcy Poczty Polskiej w Gdańsku (seria: Patroni Naszych Ulic). Opowie o niej autor, historyk pionu naukowego gdańskiego oddziału IPN Jan Daniluk.
  • 12.00, pod pomnikiem Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku (ul. Obrońców Poczty Polskiej 1/2) – uroczysta Msza Święta w intencji Poległych Pocztowców
    z udziałem Prezesa IPN dr. Łukasza Kamińskiego, Prezydenta Miasta
    Gdańska Pawła Adamowicza oraz Prezesa Poczty Polskiej S.A. Jerzego
    Jaśkowiaka.
  • 15.00, przy tablicy poświęconej harcmistrzowi Janowi Ożdżyńskiemu (ul. Dyrekcyjna 2/4) – złożenie kwiatów pod tablicą upamiętniającą pierwszą ofiarę II wojny światowej w Gdańsku z udziałem Prezesa IPN dr. Łukasza Kamińskiego.

Organizatorami/współorganizatorami
uroczystości
są: Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Gdańsku, Muzeum Poczty
Polskiej Oddział Muzeum Historycznego Miasta Gdańska, Kancelaria
Prezydenta Miasta Gdańska Pawła Adamowicza – Urząd Miejski w Gdańsku

* * *

Jan Daniluk, Obrońcy Poczty Polskiej w Gdańsku
(seria: Patroni Naszych Ulic)

Warszawa 2014, ss. 25; ISBN: 978-83-7629-686-9

Pomimo symbolu,
jakim stała się bohaterska obrona słynnego gmachu Poczty Polskiej z
Heveliusplatz w Gdańsku 1 września 1939 r., zaskakująco wiele kwestii z nią
związanych pozostaje nadal niejasnych. Popularnonaukowa broszura, wydana w serii
Patroni Naszych Ulic jest próbą
znalezienia satysfakcjonujących odpowiedzi przynajmniej na część z nich. Udało
się to nie tylko dzięki rzetelnemu zestawieniu informacji z dotychczasowego
dorobku badaczy, którzy podejmowali temat obrony Poczty Polskiej w Gdańsku,
lecz także dzięki odnalezieniu przez autora nowych źródeł w niemieckich
zbiorach. W publikacji w zarysie przedstawiono nie tylko przebieg samych walk o
Pocztę Polska i zbrodnię popełnioną przez Niemców na jej obrońcach, lecz także
genezę powstania Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku, okres przygotowań do
konfliktu, jak i formy upamiętnienia pocztowców już w okresie powojennym.

* * *

Jan Ożdżyński
(1903–1939) – harcmistrz, prawdopodobnie pierwsza ofiara II wojny światowej w
Gdańsku. Był współorganizatorem pruszkowskiego harcerstwa (razem z m.in.
Aleksandrem Kamińskim, autorem „Kamieni na szaniec"), nauczycielem w tamtejszym
renomowanym Gimnazjum im. Tadeusza Zana, podoficerem rezerwy Wojska Polskiego.
W latach 1937–1939 pracował w Wolnym Mieście Gdańsku. Aktywnie działał w
Gdańskiej Chorągwi ZHP, pełnił także funkcje referenta Polskiej Rady Sportowej.
Ta ostatnia była przykrywką dla działających w Wolnym Mieście Gdańsku w
konspiracji struktur Związku Strzeleckiego. Oddelegowanie Ożdżyńskiego do
Gdańska w 1937 r. należy wiązać prawdopodobnie z jego współpracą ze strukturami
polskiego wywiadu. 1 września 1939 r., nad ranem, Ożdżyński pełnił dyżur w
gmachu byłej Dyrekcji Okręgowej Kolei Polski przy Am Olivaer Tor (ul.
Dyrekcyjna). W budynku mieściły się biura wielu polskich instytucji oraz
mieszkania służbowe Polaków. Gmach został zaatakowany przez oddział SS i SA
dowodzony przez SS-Sturmbannführera Kurta Eimanna, późniejszego „architekta"
zbrodni w Lasach Piaśnickich. Na samym początku akcji został zabity Ożdżyński. Była to jedyna
ofiara śmiertelna wśród Polaków tego dnia, poza Westerplatte oraz gmachem
Poczty Polskiej w Gdańsku na Heveliusplatz. Chociaż same okoliczności jego
śmierci pozostają nadal nieznane, to pewne przesłanki pozwalają sądzić, że
Ożdżyński zginął z bronią w ręku.

Na budynku, w którym zginął, wisi od 1986 r. tablica mu
poświęcona, ale o harcmistrzu Ożdżyńskim pamięta jedynie wąskie grono gdańskich
harcerzy oraz historyków.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

53. Niemieccy "wypędzeni" wręczą



Niemieccy "wypędzeni" wręczą dziś Angeli Merkel złotą odznakę. "Za wsparcie ich dążeń"

Przez cała lata propaganda niemiecka (w tym
ta działająca w Polsce) sugerowała, że między kanclerz Merkel, a
szefową „Wypędzonych” Eriką Steinbach, która wkrótce przejedzie na
emeryturę, panowała „chłodna atmosfera”. Nic bardziej mylnego.

Jak pisze agencja DPA odznaka ta to podziękowanie szefowej rządu federalnego za wsparcie „wypędzonych” w ich staraniach o budowę w Berlinie
Centrum Dokumentacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie oraz
ustanowienie w Niemczech Dnia Wypędzonych, który będzie
przypadał 20 czerwca.

Przez cała lata propaganda niemiecka (w tym ta działająca w Polsce) sugerowała, że między kanclerz Merkel, a szefową „Wypędzonych” Eriką Steinbach, która wkrótce przejedzie na emeryturę, panowała „chłodna atmosfera”.

CZYTAJ TAKŻE: Nareszcie! Erika Steinbach nie będzie szefową Związku Wypędzonych. Jej następca obejmie urząd jesienią

Nic bardziej mylnego. Obie panie, członkinie tej samej partii, żyją w jak najlepszej komitywie, a kanclerz w każdej możliwej sprawie szła - „wypędzonej” z polskiej przedwojennej Rumi - na rękę.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

54. Rekonstrukcja bitwy pod

Rekonstrukcja bitwy pod Mławą

Już po raz siódmy w Uniszkach Zawadzkich, na polu Bitwy
pod Mławą odbędzie się rekonstrukcja skutecznej defensywy żołnierzy
polskich. Rekonstrukcja wpisuje się w obchody 75. rocznicy wybuchu II
wojny w tym rejonie.

Widowisko historyczne uznawane jest za najlepsze w Polsce i jedyne w
Europie. Znaczącą rolę w inscenizacji odegra makieta bunkra, przy którym
rozegra się zacięta walka. Grupa Rekonstrukcji Historycznej Ludności
Cywilnej ponownie wcieli się w cywilów, przybliżając dramat ludności
zmuszonej do ucieczki przed działaniami zbrojnymi.

 W Uniszkach Zawadzkich na polu bitwy pod Mławą będzie można zobaczyć
widowisko w wykonaniu blisko czterystu rekonstruktorów wojskowych i
cywilnych. Przygotowywana przez nich inscenizacja nawiązuje do wydarzeń
historycznych. Przypomina walki jakie stoczyła 20 Dywizja Piechoty z
przeważającymi siłami nieprzyjaciela w dniach 1 – 4 września 1939 roku w
ramach bitwy granicznej na przedpolu Mławy. Zmagania te przeszły do
historii oręża polskiego. Walki pod Mławą pod względem zaciekłości
starcia, bohaterstwa żołnierzy polskich, jak też umiejętnie stosowanej
taktyki wojskowej – nie ustępują bitwie nad Bzurą, obronie Warszawy,
Modlina czy Helu.

Rekonstrukcja stanowi próbę popularnego przedstawienia (opartego o
fakty) wydarzeń sprzed 75 lat. Widowisko jest rozgrywane w oparciu o
fortyfikacje na polach pod Mławą przy drodze krajowej nr 7 (300 m na
północ od Pomnika Piechura po prawej stronie „siódemki”

Bitwa pod Mławą została stoczona w dniach 1-3 września 1939 r. Wojska
niemieckie posuwały się w kierunku Warszawy z terytorium Prus
Wschodnich z zadaniem jak najszybszego dotarcia do stolicy. Pod Mławą
natrafiły na zaciekły opór.

Po czterech dniach zmagań, Polacy zostali zmuszeni do odwrotu.

RIRM/muzeum.mlawa.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

55. Słowo biskupów w 75. rocznicę

Słowo biskupów w 75. rocznicę II wojny światowej

Umiłowani Bracia i Siostry!

Od Jasnogórskiego Tronu Maryi kierujemy do Polaków w Ojczyźnie i poza
jej granicami słowo pasterskie z okazji 75. rocznicy wybuchu II wojny
światowej. Była ona straszliwym doświadczeniem dwudziestowiecznej Europy
i świata. Pochłonęła dziesiątki milionów istnień ludzkich, odcisnęła
się na losach narodów i państw. Stała się początkiem wieloletniego czasu
przemocy, bezprawia i bezsilności, straty najbliższych oraz utraty
Ojczyzny. II wojna światowa ujawniła otchłań zła, do jakiego zdolne są
zbrodnicze ideologie i systemy polityczne, które odwróciły się od Boga,
przekreślając Jego prawa. Z drugiej zaś strony ukazała też piękno i siłę
ludzkiego ducha, czerpiącego często swą siłę ze źródeł wiary: gotowość
do poświęceń w imię niezbywalnego prawa narodów do życia w wolności,
stawanie w obronie wartości, które kształtowały drogę pokoleń, czynne
przeciwstawianie się dyktatowi zła.

Papież Benedykt XVI zachęcał nas: „Musimy pamiętać o dramatycznych
wydarzeniach, które zapoczątkowały jeden z najstraszliwszych konfliktów w
dziejach, który spowodował dziesiątki miliony ofiar i przyniósł tak
wielki ogrom cierpień umiłowanemu narodowi polskiemu. Konflikt, w czasie
którego doszło do tragedii Holokaustu i zagłady innych zastępów
niewinnych istot”.

1. Los zwyciężonych, lecz niepokonanych

Polska jako pierwsza doświadczyła tragedii i skutków tej wojny. We
wrześniu 1939 roku dwaj najeźdźcy, dokonując czwartego rozbioru
Rzeczypospolitej, nie tylko odebrali nam wolność, ale zaczęli też burzyć
utrwalony porządek życia, dając pierwszeństwo sile przed prawem,
moralnemu bezładowi przed porządkiem chrześcijańskich zasad, narzucając
bezbożną ideologię narodowego socjalizmu i ateistycznego komunizmu.

Nie sposób ustalić liczby ofiar rozpętanego wtedy na terytorium
Rzeczypospolitej misterium iniquitatis – misterium nieprawości. Jego
symbolami stały się Katyń i Auschwitz, miejsca, gdzie w szczególny
sposób objawiła się bezwzględność zła, nienawiści i pogardy dla
człowieka. W okupowanej Rzeczypospolitej rozpoczął się czas
zaprogramowanego ludobójstwa, które w szczególnie tragiczny sposób
dotknęło Żydów. Był to okres eksterminacji różnych grup społecznych, w
pierwszym rzędzie kapłanów i inteligencji, czas terroru, więzień,
egzekucji, wywózek, negacji praw obywatelskich, niepewności jutra,
trudności codziennego życia.

Mimo tych strasznych doświadczeń rozpoczął się wtedy także czas
heroicznych zmagań o wolność. Tysiące naszych braci i sióstr wkroczyło
na trudną, znaczoną ofiarami drogę, która miała doprowadzić do
odzyskania Polski Niepodległej. Była to droga zwyciężonych, ale
niepokonanych. Szedł nią Rząd Rzeczypospolitej na Uchodźstwie, ukazując
światu, że państwo polskie ciągle istnieje, i Polskie Państwo Podziemne,
które w okupowanej Ojczyźnie stworzyło sprawnie i skutecznie działające
konspiracyjne struktury życia narodu. Ku upragnionej wolności prowadził
żołnierski, ofiarny czyn Armii Krajowej i Polskich Sił Zbrojnych na
Zachodzie, także czyn żołnierzy, którzy swoją drogę do Polski zaczęli
nad Oką. Na tej drodze Warszawa rozegrała samotny bój w dniach
sierpniowego i wrześniowego Powstania 1944 roku. W ten sposób naród dał
dowody, że gotów jest do największych poświęceń dla odzyskania i
utrwalenia niepodległości.

Tamten wojenny czas ukazał heroizm świętego ojca Maksymiliana Marii
Kolbego, który ofiarował swoje życie za nieznanego brata, a także
świadectwo dane Bogu i Polsce przez błogosławionych 108 męczenników II
wojny światowej i przez wielu innych naszych Braci i Sióstr, wiernych
Chrystusowi, Jego Ewangelii i Kościołowi.

2. Po wojnie

Kres II wojny światowej nie rozpalił nad Polską jutrzenki wolności.
Nowy powojenny porządek zadekretowany przez zwycięskie mocarstwa włączył
Polskę do bloku państw podporządkowanych Związkowi Radzieckiemu.
Emigracyjną tułaczkę rozpoczęli żołnierze polskiej wolności, ci spod
Monte Cassino, spod Ankony, ze zwycięskiego pochodu brygady gen.
Stanisława Maczka – żołnierze, których zdradził świat. W więzieniach
poniosło śmierć wielu bohaterów Polski Niepodległej, skazanych za
ofiarną służbę Ojczyźnie, zwłaszcza tak zwanych Żołnierzy Wyklętych.

Tak jak w chwili zagrożenia Ojczyny w 1920 roku, tak również po 1945
roku z Jasnej Góry rozlegał się apel biskupów polskich w obronie narodu,
któremu odebrano prawo do stanowienia o wspólnym dobru, jakim jest
wolna, niepodległa Polska. Umacniali oni nadzieję i wiarę w zwycięstwo
za przyczyną Królowej Polski. Pośród nich ze szczególną mocą
rozbrzmiewał głos Sługi Bożego Kardynała Stefana Wyszyńskiego,
przewodnika Kościoła i Narodu.

Później Polska i świat usłyszały słowa Jana Pawła II wypowiedziane 2
czerwca 1979 roku na Placu Zwycięstwa: „Nie może być Europy
sprawiedliwej bez Polski niepodległej na jej mapie”. I przyszedł
wreszcie czas wolności. Ofiarnym trudem pokoleń, zaufaniem nadziei,
zawierzeniem polskich dróg Chrystusowi i Jego Matce, scalone zostało
pęknięte we wrześniu 1939 roku ogniwo polskiej wolności i
niepodległości. Nawiązywał do tego Święty Jan Paweł II w liście w 50.
rocznicę bitwy o Monte Cassino: „My Polacy nie mogliśmy uczestniczyć
bezpośrednio w tym procesie odbudowy Europy, który został podjęty na
Zachodzie. Zostaliśmy z gruzami własnej Stolicy. Znaleźliśmy się, jako
alianci zwycięskiej koalicji, w sytuacji pokonanych, którym narzucono na
czterdzieści lat dominację ze Wschodu, w ramach bloku sowieckiego. Tak
więc dla nas walka nie skończyła się w roku 1945. Trzeba ją było
podejmować wciąż na nowo”.

3.Wołanie o pokój dzisiaj

Czy dzisiaj – po dwudziestu pięciu latach życia w wolności –
pamiętamy o trudzie drogi, która do niej prowadziła? Czy pamiętamy o
poniesionych przez naród ofiarach? Jest to naszą święta powinnością.
„Nie można dopuścić do tego, ażeby w Polsce, zwłaszcza w Polsce
współczesnej, nie zostało odtworzone martyrologium Narodu polskiego”
(Jan Paweł II, List w 50. rocznicę bitwy o Monte Cassino, 1994).

Ten obowiązek winien nas skłaniać do przebaczenia, które jest
niezbędnym warunkiem zaistnienia pokoju. Nie można rozpocząć żadnego
procesu pokojowego, jeżeli w ludziach nie dojrzeje postawa szczerego
przebaczenia: „Bez niego stare rany będą nadal krwawić, podsycając w
kolejnych pokoleniach zawziętą nienawiść, która jest źródłem zemsty i
wciąż nowych zniszczeń. Udzielenie i przyjęcie przebaczenia to
nieodzowny warunek wspólnego dążenia do prawdziwego i trwałego pokoju”
(Orędzie Jana Pawła II na XXX Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 1997 r.).
Święty Jan Paweł II podkreślał, że przebaczenie jest szczególnym
rodzajem miłości, koniecznym dla życia w pokoju.

Pokój jest naszym obowiązkiem, do którego trzeba się wychowywać.
Chociaż już kilka pokoleń Polaków żyje, nie mając bezpośredniego
doświadczenia wojny, to jednak przygotowywanie kolejnych generacji do
życia w pokoju winno być nieustannie pragnieniem tak rodzin, jak i tych,
którzy mają wpływ na wychowanie dzieci i młodzieży. Niezbędnymi
warunkami zaistnienia pokoju jest poszanowanie praw człowieka, szacunek
dla wolności, w tym wolności religijnej i wolności sumienia, rozwój,
solidarność oraz dialog. Ojciec Święty Franciszek dodał do tej listy
braterstwo.

W ostatnich tygodniach wołanie: „Tak – dla pokoju i rozwoju narodów,
nie – dla wojny i zabijania” nabiera nowego znaczenia. Na kontynencie
europejskim, na ukraińskiej ziemi, z którą tak mocno wiąże nas
historyczna pamięć, trwa niewypowiedziana wojna. Giną żołnierze i
ludność cywilna, cierpią rodziny, serca ludzkie ogarnia nienawiść.
Wydarzenia te, godzące w prawo narodów do wyboru własnej drogi, budzą
uzasadniony niepokój także o przyszłość naszej Ojczyny. Oczekujemy
podjęcia skutecznych działań, które mogłyby pokojowymi środkami
zahamować tragedię wojny.

Na ogarnięte wojną i działaniami terrorystycznymi ziemie naszych
sąsiadów kierujemy z Jasnej Góry Zwycięstwa przesłanie pokoju, które
przynosi człowiekowi Chrystus. To On zburzył mur wrogości rozdzielający
ludzi (por. Ef 2,14). My sami już kilkakrotnie, jako wspólnota
katolickiej wiary, podejmowaliśmy trud burzenia takich murów wrogości i
nienawiści, czego przykładem jest List biskupów polskich do biskupów
niemieckich: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie” – z listopada 1965
roku, będący zachętą do oczyszczenia pamięci historycznej, do wyznania
win i torowania drogi ku pojednaniu.

Umiłowani Siostry i Bracia!

Przywołując 75. rocznicę wybuchu II wojny światowej, pragniemy – jako
ludzie wiary – powierzyć Chrystusowi wielką sprawę pokoju. Jesteśmy
bowiem przekonani, że „autentyczny i trwały pokój nie jest owocem
jedynie koniecznych umów politycznych i zgody pomiędzy jednostkami i
narodami, ale jest darem Boga dla tych, którzy Jemu się oddają i z
pokorą oraz wdzięcznością przyjmują światło Jego miłości” (Jan Paweł II
przed modlitwą Anioł Pański, 16 marca 2003 r.).

Święty Papież Polak uczył, że „modlitwa o pokój nie jest elementem
wtórnym, ‘następującym po’ wysiłkach na rzecz pokoju. Przeciwnie, jest
ona sercem usiłowań zmierzających do budowania pokoju w porządku, w
sprawiedliwości i wolności.

Modlić się o pokój znaczy otworzyć ludzkie serce, by mogła je
napełnić ożywcza moc Boga. Swoją łaską Bóg może sprawić otwarcie się na
pokój tam, gdzie wydają się istnieć jedynie przeszkody i egoistyczne
zamknięcie się w sobie; może umocnić i poszerzyć solidarność rodziny
ludzkiej mimo długiej historii podziałów i walk.

Modlić się o pokój oznacza prosić o sprawiedliwość, o zaprowadzenie
odpowiedniego porządku wewnątrz państw i w stosunkach pomiędzy nimi;
oznacza też prosić o wolność, szczególnie o wolność religijną, która
jest fundamentalnym, osobistym i cywilnym, prawem każdej osoby.

Modlić się o pokój znaczy błagać o łaskę przebaczenia od Boga, a
zarazem o wzrost odwagi dla każdego, kto ze swej strony pragnie wybaczać
zniewagi, jakich doznał” (Orędzie Jana Pawła II na XXXV Światowy Dzień
Pokoju 1 stycznia 2002 r.).

Katedra pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Gliwicach będzie w
niedzielę 31 sierpnia szczególnym miejscem modlitwy o pokój.
Przewodniczący Konferencji Episkopatów Polski i Niemiec odprawią tam
Mszę świętą o godz. 18.00. Po jej zakończeniu – w pobliżu Radiostacji
Gliwickiej, gdzie żołnierze SS dokonali prowokacji w przeddzień wybuchu
II wojny światowej – wspólnie o pokój będą się modlić katolicy,
protestanci i wyznawcy religii mojżeszowej. Natomiast 1. września u
grobu bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Warszawie modlić się będą
kardynałowie Reinhard Marx z Niemiec i metropolita warszawski Kazimierz
Nycz.

W tym dniu prosimy wszystkich ludzi dobrej woli o podjęcie w intencji pokoju uczynków pokutnych: postu, modlitwy i jałmużny.

Wpatrzeni w Jasnogórski Wizerunek Matki naszego Zbawiciela, ku Maryi
kierujemy pokorną modlitwę: Królowo Pokoju, zanieś twojemu Synowi naszą
modlitwę w intencji Ojczyny i jej wolności, w intencji przeżywającego
trudny czas narodu ukraińskiego, w intencji wszystkich ludzi cierpiących
na Bliskim Wschodzie.

Z Jasnej Góry błogosławimy wszystkim modlącym się o pokój, o
pojednanie i braterstwo, i powtarzamy: „tak – dla pokoju i rozwoju
narodów, nie – dla wojny i zabijania!”.

Podpisali: Biskupi diecezjalni zgromadzeni na Jasnej Górze

 

Częstochowa, dnia 26 sierpnia 2014 roku


Gdańsk: Donald Tusk weźmie udział w obchodach 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej


Donald Tusk weźmie udział w poniedziałek rano w gdańskich obchodach
75. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Na popołudnie zaplanowano
koncert oraz spektakl, których gośćmi będą prezydenci Polski Bronisław
Komorowski oraz Niemiec Joachim Gauck.
Poranne uroczystości na Westerplatte rozpoczną się tradycyjnie o godz.
4.45, o której to porze 1 września 1939 r. nastąpił niemiecki atak na
polską Wojskową Składnicę Tranzytową ulokowaną na półwyspie. Po
wystąpieniach oficjeli, wśród których znajdzie się m.in. premier Donald
Tusk, odbędzie się apel pamięci, po czym oddana zostanie salwa honorowa.
Na koniec zaplanowano złożenie wieńców pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża.

Popołudniu na Westerplatte odbędą się z kolei uroczystości z udziałem
prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego oraz prezydenta Niemiec
Joachima Gaucka. Prezydenci zapalą najpierw znicze na Cmentarzu Obrońców
Westerplatte, po czym udadzą się na plac pod Pomnikiem Obrońców
Wybrzeża, gdzie zaplanowane są wystąpienia głów państwa oraz krótki
koncert w wykonaniu Orkiestry Filharmonii Narodowej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

56. 75 lat od wybuchu wojny.



75 lat od wybuchu wojny. Specjalne wydanie „Wiadomości”

Wiadomości TVP1 przygotowały wydanie specjalne,
poświęcone 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Program będzie
nadawany ze studia specjalnego w Gdańsku.

Prowadzący połączą się z reporterami w Wieluniu, na
Westerplatte i pod Pocztą Gdańską. Będą również relacje z Moskwy i
Berlina. Zapraszamy 1 września o godz. 19.30.


Jak Niemiec i Brytyjka urabiali Polaków

Jarosław Dudała

Podczas
gdy komentatorzy ekscytują się odśpiewaniem Donaldowi Tuskowi "Sto
lat!" w programie Tomasza Lisa, ja wciąż pozostaję z opadniętą ze
zdumienia szczęką po obejrzeniu wczorajszych Wiadomości TVP o godz.
19.30.

Piotr Kraśko zapowiedział je jako niezwykłe, bo przygotowane wraz z
dziennikarzami wielkich telewizji publicznych z Wielkiej Brytanii (BBC) i
Niemiec (ZDF). To wszystko w rocznicę wybuchu II wojny światowej i w
kontekście wyboru polskiego premiera na przewodniczącego Rady
Europejskiej (które to stanowisko Kraśko dumnie, choć nieprecyzyjnie
przedstawił jako "prezydenta Unii"). Plan może był i ciekawy, ale
wykonanie...

Oto usłyszeliśmy niemieckiego dziennikarza, mówiącego Polakom na
antenie głównego dziennika polskiej telewizji publicznej, że
wyprodukowany przez jego stację film "Nasze matki, nasi ojcowie" według
oburzonych głosów z Polski "podobno (podkr. - jdud) ignoruje fakty historyczne, wręcz zniekształca historię". (O wspomnianym filmie pisaliśmy m.in. tutaj)
Reakcja polskiego dziennikarza - żadna. Za to tuż po tych słowach
zobaczyliśmy felieton z polsko-niemieckiego teatru w Berlinie, coś o
polskich i niemieckich stereotypach, dotyczących kradzieży aut czy
całowania.

Zobaczyliśmy też brytyjską dziennikarkę (jakby Marię Stepan, tylko w
wersji blond), która odwiedziła Muzeum Churchilla i dowiedziała się od
jego dyrektora, że brytyjski premier "ani przez chwilę nie chciał
przehandlować Polski". Że "był wtedy (w 1944 i 1945 r.) piątym kołem u
wozu", że "większość negocjacji toczyła się między Stalinem a
amerykańskim prezydentem" i że premier Jej Królewskiej Mości "miał
bardzo ograniczone możliwości, by spełnić obietnicę wolności daną
Polsce". Wcześniej jeszcze usłyszeliśmy, że w bunkrze, z którego
Churchill dowodził, nie panował stres, ale spokój opanowanych ludzi,
podejmujących odpowiedzialne decyzje. (Przypomnijmy: podczas konferencji
w Jałcie Stalin, Churchilll i Roosvelt zgodzili się m.in., że ZSRR
otrzyma zwierzchnictwo na Polską, a USA i W. Brytania uznały zgodność
działań NKWD z konwencją, dotyczącą prowadzenia wojny na lądzie w
zakresie zapewnienia bezpieczeństwa, spokoju i porządku na tyłach Armii
Czerwonej na terytorium Polski, co oznaczało zgodę na zbrojne
rozprawienie się z Armią Krajowa i Narodowymi Siłami Zbrojnymi.) Reakcja
Piotra Kraśki na materiał z Muzeum Churchilla - zerowa.

Nawet się temu nie dziwię, bo było jasne, że tego wieczoru w TVP1 nie
zobaczyliśmy dziennika, ale coś w rodzaju przedstawienia. Wprawdzie
takie propagandowe spektakle to u nas nie pierwszyzna, ale kierunek tej
propagandy był jednak zdumiewający.

Moja refleksja po tym wszystkim jest taka: polityka historyczna
uprawiana obecnie przez polskie władze publiczne (w tym przez TVP) jest
żałośnie kiepska. I to w czasach, gdy prezydent Rzeczypospolitej, a
także wciąż jeszcze urzędujący premier są z wykształcenia historykami...


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

57. Merkel: Centrum Wypędzonych

Merkel: Centrum Wypędzonych to nakaz miłosierdzia

Budowa Centrum przeciwko Wypędzeniom, które ma
upamiętniać losy Niemców po II wojnie Światowej to nakaz miłosierdzia.
Tak o projekcie autorstwa Związku Wypędzonych mówi Kanclerz Angela
Merkel, która wczoraj była gościem honorowym Dnia Stron Ojczystych.

Kanclerz dziękowała Erice Steinbach za forsowanie idei powstania Centrum mimo silnych oporów.

Angela Merkel witana była na sobotnich obchodach Dnia Stron
Ojczystych niezwykle serdecznie. Erika Steinbach, ustępująca szefowa
Związku Wypędzonych, wręczyła  kanclerz  honorową odznakę, jako dowód
uznania za zaangażowanie się w powstanie Centrum Przeciwko Wypędzeniom.

Wyróżnienie  to Angela Merkel przyjęła z nieskrywaną wdzięcznością.
Kanclerz zapowiedziała, że  jej rząd nadal będzie dbał o zachowanie
pamięci o losach wypędzonych.

- Zachowanie pamięci o losach niemieckich wypędzonych i obrona
ich interesów jest zadaniem dla całego społeczeństwa, zadaniem które
jest  nadal aktualne –
mówiła Angela Merkel, kanclerz Niemiec. 

Kanclerz przypomniała, że rozpętana przed 75 laty przez Niemców II
wojna światowa była przyczyną śmierci milionów ludzi na świecie. 
Podkreśliła, że współcześni Niemcy nie mogą o tym zapomnieć, ale dodała
też, że muszą pamiętać również o milionach rodaków wysiedlonych po
wojnie z Europy Środkowej i wschodniej.

- Świadomi swojej odpowiedzialności, wspominamy także
cierpienia, których pod koniec wojny doznało wielu Niemców. Jesteśmy im
winni pamięć –
zaznaczyła polityk.

Ale Niemcy nie tylko powinni pamiętać o tym, co działo się po II
wojnie światowej. Angela Merkel apelowała o pielęgnowanie  pamięci o
siedmiuset latach historii niemieckiego osadnictwa na Śląsku, w Prusach
Wschodnich i na Pomorzu. Mówiła, że współcześni Niemcy niemający
rodzinnych korzeni po wschodniej stronie Odry, powinni wiedzieć, że
Breslau, Koenigsberg i Stettin były kiedyś miastami niemieckimi.


Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Centrum przeciwko wypędzeniom będzie kształtować wypaczoną świadomość historyczną kolejnych pokoleń

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

58. Warszawa: Marsz Szlakiem

Warszawa: Marsz Szlakiem Pamięci

Dziś sprzed warszawskiej katedry Św.
Jana wyruszy Marsz Szlakiem Pamięci. Ma on na celu przypomnienie Polakom
skutków, jakie niosły ze sobą działania wojenne.

W wyniku działań wojennych zginęło ponad 12 mln mieszkańców Polski,
straciliśmy 1/3 ziem i przez długie lata podporządkowani byliśmy
Związkowi Radzieckiemu.

Marsz wyruszy sprzed katedry Św. Jana o godz. 16:45.

- To jest nasz wyraz hołdu i przypomnienia dla bohaterów sprzed 75 lat: dla naszych pradziadków, dziadków, a także i ojców – mówił Andrzej Melak, prezes Komitetu Katyńskiego.

Zgromadzeni przed katedrą przejdą przez Krakowskie Przedmieście w
stronę Bazyliki Świętego Krzyża. Tam o godz. 19:00 sprawowana będzie
Msza Św. w intencji wszystkich ofiar II wojny światowej.

Uroczystość zakończy się przed grobem Nieznanego Żołnierza, gdzie
zostaną złożone kwiaty i odczytany Apel Pamięci. Za organizację Marszu
Pamięci odpowiada m.in. Komitet Katyński.


Uroczystości na Westerplatte i w Wieluniu

O godz. 4:45 apelem pamięci rozpoczęły się na
Westerplatte obchody 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
Uroczystości rozpoczęły się o godzinie, o której w 1939 r. nastąpił
niemiecki atak na polską Wojskową Składnicę Tranzytową ulokowaną na
półwyspie. Od wczoraj uroczystości trwają w Wieluniu, który był jednym z
pierwszych miast zbombardowanych w czasie II wojny światowej.

W programie gdańskich uroczystości przewidziano m.in. złożenie
wieńców pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża. Po południu zaplanowano m.in.
koncert i spektakl. W części uroczystości wezmą udział prezydent
Bronisław Komorowski oraz prezydent Niemiec Joachim Gauck.

W południe na placu przed pomnikiem Obrońców Poczty Polskiej w
Gdańsku sprawowana będzie Msza św. w intencji poległych pocztowców.
Weźmie w niej udział m.in. prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Łukasz
Kamiński, który wcześniej w Muzeum Poczty Polskiej zaprezentuje plany
działań edukacyjnych Instytutu na najbliższy rok. Pracownicy Instytutu
przedstawią też najświeższe publikacje dotyczące II wojny światowej, w
tym broszurę przedstawiającą najnowsze ustalenia historyków dotyczące
obrony Poczty Polskiej w Gdańsku.

Po południu przedstawiciele IPN złożą też kwiaty pod tablicą
upamiętniającą pierwszą ofiarę II wojny światowej w Gdańsku –
harcmistrza Jana Ożdżyńskiego. Na Westerplatte odbędzie się koncert w
wykonaniu Orkiestry Filharmonii Narodowej.

Atak niemieckiego pancernika “Schleswig-Holstein” na polską składnicę
wojskową na Westerplatte 1 września 1939 roku o godzinie 4.45 był
jednym z pierwszych wydarzeń rozpoczynających II wojnę światową.
Oddziały polskie pod dowództwem majora Henryka Sucharskiego do 7
września 1939 r. broniły placówki przed atakami wroga z morza, lądu i
powietrza.

Uroczystości w Wieluniu rozpoczęły się wczoraj, m.in., odsłonięto
tablicę “Pamięci Wychowanków Szkoły Powszechnej w Rychłowicach ofiar
niemieckiego okupanta w okresie II wojny światowej” przy miejscowej
remizie OSP. Po południu sprawowana była Msza św. odpustowa, której na
odrestaurowanych fundamentach zbombardowanej wieluńskiej fary
przewodniczył ks. abp senior archidiecezji częstochowskiej Stanisław
Nowak. Po Eucharystii odbyło się spotkanie z kombatantami i świadkami
bombardowania, a po południu w Muzeum Ziemi Wieluńskiej – międzynarodową
konferencję naukową “Ludność cywilna wobec aktów terroru”. Wieczorem
zaś na Placu Legionów odbędzie się koncert “Panny Wyklęte”.

Dziś uroczystości rozpoczęły się o godz. 4.40 (przed budynkiem II
Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Piłsudskiego) w miejscu, gdzie we
wrześniu 1939 roku mieścił się Szpital Wszystkich Świętych, na który
spadły pierwsze bomby. Tradycyjnie rozległ się dźwięk syren alarmowych, a
na ścianie budynku wyświetlono film z niemieckiego nalotu. W hołdzie
ofiarom bombardowania odczytany został apel poległych i złożono kwiaty.

Po południu połączone samorządy Wielunia, rady powiatu oraz sejmiku
województwa łódzkiego wystosują “Apel Wieluński” do Zgromadzenia
Ogólnego ONZ o ogłoszenie 1 września Międzynarodowym Dniem Pamięci
Cywilnych Ofiar Konfliktów Zbrojnych i Aktów Terroryzmu. Apel zostanie
wysłany do władz: Hiroszimy i Nagasaki, Guerniki, Warszawy, Drezna,
Nankin, Sarajewa, Madrytu, Nowego Jorku, czeskich Lidic oraz Londynu w
celu poparcia wieluńskiej inicjatywy.

Rocznicowe uroczystości zakończą koncert “Projekt Grechuta” oraz
widowisko multimedialne “Historia światłem malowana” na fundamentach
wieluńskiej fary.

Wieluń był jednym z pierwszych miast zbombardowanych w czasie II
wojny światowej. Wczesnym rankiem 1 września 1939 r. niemieckie samoloty
zrzuciły na miasto 380 bomb o łącznej wadze 46 ton. Według różnych
źródeł, zginęło nawet 1200 osób. Wieluń został prawie doszczętnie
zniszczony.

W chwili ataku niemieckiego w Wieluniu nie stacjonowały żadne
jednostki Wojska Polskiego, nie było tam również stanowisk obrony
przeciwlotniczej. Zdaniem historyków niemiecki atak miał ewidentnie
charakter terrorystyczny, a jego celem była ludność cywilna.


Gdańsk: Obchody 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte [ZDJĘCIA, WIDEO]

Gdańsk: Obchody 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte [ZDJĘCIA, WIDEO]


Premier Donald Tusk powiedział na Westerplatte, że Polskę, Europę i
USA stać dziś a skuteczną politykę zapewniającą bezpieczeństwo i
sprawiedliwy ład na świecie.

- Historia zatoczyła koło i tu, na Westerplatte, mówiąc dziś "nigdy
więcej wojny", musimy powiedzieć pełnym głosem, wspólnie z naszymi
sojusznikami, że to nie będą tylko słowa, że to będzie mądra polityka,
że to będzie prawdziwa solidarność europejska, że będzie to mądra i
odważna strategia całej wspólnoty krajów atlantyckich – zaznaczył
premier.

- Dlatego, stąd z Westerplatte, poniesiemy do wszystkich stolic
europejskich i na szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego to wezwanie, aby
nasza europejska i transatlantycka solidarność przybrała także
praktyczny wymiar – mówił Tusk, nawiązując do wrześniowego szczytu NATO w
Walii.

Według szefa rządu, dziś "jeszcze jest czas, aby powstrzymać tych w
Europie i na świecie, dla których przemoc, siła, agresja stają się znowu
arsenałem politycznego działania”. Dziś patrząc na tragedię Ukraińców, na wojnę, bo tego słowa trzeba używać, na wschodzie naszego kontynentu, wiemy, że wrzesień 1939 r. nie może się powtórzyć – podkreślił.

Sikorski o Ukrainie: Merkel chciała negocjować z Putinem. Niech rozwiąże ten konflikt

Sankcje przeciwko Rosji będą mało skuteczne. Taką opinię wyraził
minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, pytany o możliwość
zatrzymania rosyjskiej agresji na Ukrainę. Jak zaznaczył, inicjatywa
leży obecnie po stronie tych krajów, które podjęły się próby rozwiązania
konfliktu poprzez negocjowanie z Kremlem.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

59. Związek Polaków w Niemczech złożył pozew o ogromne odszkodowanie



Związek Polaków w Niemczech złożył pozew o ogromne odszkodowanie. Chce od Niemiec 1 mld euro - niezalezna.pl

foto: fot. arch

Związek Polaków w Niemczech złożył w niemieckim sądzie pozew, w
którym domaga się od Niemiec ogromnego odszkodowania. Mecenas Stefan
Hambura, który reprezentuje Związek, poinformował w rozmowie z portalem
niezalezna.pl, że chodzi o 1 miliard euro.




Wniosek wrzuciłem do skrzynki sądu krajowego w Berlinie w poniedziałek, 1 września, o godz. 4:40 – podkreśla Hambura. – Związek
Polaków domaga się 1 miliarda euro odszkodowania, bo utracony i
zagrabiony przez Niemców na początku wojny majątek oszacowano na
siedem do ośmiu milinów ówczesnych reichsmarek
– tłumaczy mecenas.



Hambura dodaje, że chodzi nie tylko o sam majątek, ale również o utracone z powodu jego zagrabienia przychody.



Także 1 września w Berlinie złożono kwiaty przed  pomnikiem polskich żołnierzy i niemieckich antyfaszystów w Berlinie.



W uroczystości wzięli udział przedstawiciele poszkodowanych,  dzieci
ofiar masowych rozstrzeliwań – Rodzina Firlejowska , byli żołnierze
Armii Krajowej, członkowie Związku Polaków w Niemczech spod znaku Rodła,
przedstawiciele Klubów „GP” oraz Związku Polskich Spadochroniarzy.

 

Po złożeniu kwiatów – za pośrednictwem ambasadora RP w Berlinie – przekazano wnioski o odszkodowania od RFN.



Wnioski zostały skierowane do prezydenta RFN Joachima Gaucka, kanclerz
Angeli Merkel, ministra  finansów Wolfganga Schäuble i minister pracy
Andrei Nahles.







http://niezalezna.pl/58923-zwiazek-polakow-w-niemczech-zlozyl-pozew-o-og...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

60. bezczelność Czerskiej i lata propagandy antypolskiej

Polacy dumni z rodaków w czasie II wojny światowej
Z badań TNS Polska przeprowadzonych dla "Gazety Wyborczej" wynika,
że dwie trzecie Polaków uważa, że możemy być dumni z postaw naszych
rodaków podczas II wojny światowej.

Wśród faktów i wydarzeń z tego okresu, których najbardziej należy się
wstydzić, wskazywane są przede wszystkim ogólnie kolaboracja z okupantem
i donosicielstwo. Na drugim miejscu znalazła się zbrodnia w Jedwabnem.
Na kolejnych miejscach antysemityzm i szmalcownictwo.




"Gazeta Wyborcza"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

61. 1 września 2014 r. Bronek

Portal NaTemat uczcił rocznicę napaści Niemiec na Polskę wywiadem zatytułowanym "Czy Niemcy są ofiarami wojny?", w którym pan Engelking wypowiada m.in. takie zdanie: "Za kilka dni polska kablówka na nowo wyświetli niemiecki serial „Nasze matki, nasi ojcowie”, wokół którego półtora roku temu rozpętała się ogromna burza. Pisano, że Polacy są w nim przedstawiani jako antysemici, i tak dalej, i tak dalej. Jestem świeżo po obejrzeniu - i nic takiego tam nie znalazłem." Każdy kto widział żenujące sceny portretujące AK w tym serialu wie że pan Engelking albo łże w żywe oczy, albo jest niedorozwinięty. Z kolei Wyborcza uczciła ten dzień artykułem przypominającym Polakom czego powinni się wstydzić myśląc o wojnie. Czy tylko ja mam takie wrażenie, czy pedagogika wstydu i tresura ludności tubylczej wkracza ostatnio na kolejny poziom? Coś mi się zdaje że za 5 lat przy okazji 80. rocznicy będziemy musieli już oficjalnie przepraszać i wziąć na siebie winę za Holokaust (do spółki z "Nazistami").
http://wiadomosci.onet.pl/prasa/prof-machcewicz-mamy-obowiazek-pamietac-...

Prof. dr hab. Paweł Machcewicz – historyk, pracownik Instytutu Studiów
Politycznych PAN. Współtwórca Instytutu Pamięci Narodowej i w latach
2000-2006 szef Biura Edukacji Publicznej IPN. Od 2008 r. główny doradca
Gabinetu Politycznego premiera Donalda Tuska. Dyrektor Muzeum II Wojny
Światowej w Gdańsku.



"Dopiero dramat II wojny zwrócił Europę ku integracji"


Trzeba było dopiero dramatu II wojny światowej, by Europa zwróciła
się w stronę tego, co narody europejskie łączy, w stronę integracji,
umacniania wolnego rynku i demokracji - mówił w poniedziałek na
Westerplatte prezydent Bronisław Komorowski.

W uroczystościach bierze udział prezydent Niemiec Joachim Gauck.

Prezydent przypomniał, że w tym roku przypada 100. rocznica wybuchu I
wojny i 75. rocznica wybuchu II wojny światowej. "Obie wojny były
dramatem wielu rodzin, wielu narodów, do dzisiaj trwa żywa pamięć o
bolesnych stratach wtedy poniesionych, o ranach, które do dzisiaj nie
zagoiły się w pełni" - mówił. Dodał, że obie wojny dzielił dystans
zaledwie jednego pokolenia.

Bronisław Komorowski wskazywał, że po I wojnie światowej Europa
podążyła drogą umacniania narodowych egoizmów, podkreślania narodowych
różnic interesów, umacniania dążeń do rewizji wyników wojny, do rewanżu
za poniesione klęski.

- Trzeba było dopiero dramatu drugiej wojny światowej, aby Europa
zwróciła się w stronę tego, co narody europejskie łączy, a nie dzieli, w
stronę integracji, umacniania wolnego rynku i demokracji, w stronę
bezpieczeństwa opartego na dobrobycie i na współpracy z sąsiadami -
zaznaczył polski prezydent.

- To historyczne doświadczenie ma istotne znaczenie i dzisiaj, gdy
stoimy w obliczu zagrożeń na wschód od obszaru zintegrowanego w ramach
Unii Europejskiej, bezpiecznego w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego -
podkreślił Bronisław Komorowski.

Na początku uroczystości prezydenci wysłuchali krótkiego koncertu w
wykonaniu Orkiestry Filharmonii Narodowej. A wcześniej zapalili znicze
na Cmentarzu Obrońców Westerplatte.

Komorowski do Polaków : Naród musi zrozumieć, że był także sprawcą


10/07/2011 

Prezydent podkreślił w liście, że Jedwabne to nie tylko nazwa
symbolizująca wydarzenia sprzed lat, to także ciemny znak pamięci
Polaków. - Chcemy wraz z mieszkańcami Jedwabnego zrozumieć to, co się
stało i to, co powinno być w nas ocalone jako pamięć - napisał
Komorowski. "Jeszcze raz proszę o przebaczenie"

Prezydent przypomniał, że urząd prezydenta RP od początku wspierał
wspólny proces dążenia do uznania prawdy o Jedwabnem i czynił starania o
przywrócenie  właściwych relacji polsko-żydowskich wokół sprawy Jedwabnego. Podobnie jak Aleksander Kwaśniewski 10 lat temu, także dzisiaj, w 70. rocznicę zbrodni  w Jedwabnem, Komorowski prosił o przebaczenie za zbrodnie w
Jedwabnem.
- Dziś Rzeczpospolita słyszy niesłabnący krzyk swoich
obywateli (...) Jeszcze raz proszę o przebaczenie - podkreślił. 


Prezydent w Radiu Gdańsk: Szukać tego, co wspólne

O obecności prezydenta Gaucka na obchodach 75. rocznicy wybuchu II
wojny światowej, o dziedzictwie „Solidarności”, a także solidarności UE
wobec Ukrainy mówił w wywiadzie dla Radia Gdańsk prezydent Bronisław
Komorowski.


Komorowski: dramat wojny zwrócił narody w stronę tego, co łączy






– Trzeba było dopiero dramatu II wojny światowej, by Europa zwróciła się w stronę tego, co narody...


Prezydent Komorowski zaznaczył, że w tym roku przypada także 100.
rocznica wybuchu I wojny światowej. – Obie wojny były dramatem wielu
rodzin, wielu narodów. Do dzisiaj trwa żywa pamięć o bolesnych stratach
wtedy poniesionych, o ranach, które do dzisiaj nie zagoiły się w pełni –
mówił. Dodał, że obie wojny dzielił dystans zaledwie jednego pokolenia.


Prezydent zauważył, że oba pokolenia wyciągnęły z „przeżytych katastrof”
zupełnie odmienne wnioski. – Po I wojnie światowej Europa podążyła drogą
umacniania narodowych egoizmów, podkreślania narodowych różnic i
interesów, umacniania dążeń do rewizji wyników wojny, do rewanżu za
poniesione klęski – zaznaczył.


Jak dodał, „te zjawiska sprzyjały rozprzestrzenianiu się lewicowych i
prawicowych ekstremizmów, powstawaniu systemów autorytarnych
totalitarnych”.


 

Tusk na Westerplatte: wezwanie „nigdy więcej wojny” nie może być wyrazem złudzenia i iluzji

  • zdjecie

Musimy pamiętać

Po 75 latach II wojna światowa jest wciąż niezagojoną raną

Po 75 latach II wojna światowa, rozpętana przez połączone sojuszem III Rzeszę i Związek Sowiecki, jest wciąż niezagojoną raną.

Europa nie wyciągnęła wniosków z okropności I wojny światowej.
Zatriumfowały ateistyczne ideologie – bolszewizm i nazizm – wprzęgając w
system zła całe narody. „Jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga, to w
czasie pontyfikatu Piusa XI rozpocznie się jeszcze gorsza druga wojna” –
zapowiedziała Matka Boża w Fatimie w 1917 roku. Wezwanie do nawrócenia i
pokuty nie zostało wysłuchane. Zlekceważono ostatnie ostrzeżenie Nieba
przed nadchodzącą apokalipsą – nieznane światło widoczne w całej Europie
w nocy z 25 na 26 stycznia 1938 roku. „Wiedzcie, że jest to wielki znak
od Boga, że zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie. Będzie
wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego” – mówiła
Najświętsza Panna w orędziu fatimskim.

Odejście od Boga, grzechy ludzi i narodów są zawsze przyczyną wojen,
bo pogrążają ludzkość w nihilizmie moralnym. Zaplanowana przez obu
agresorów – III Rzeszę i Związek Sowiecki – eksterminacja Polaków,
metodyczne wyniszczanie przez niezliczone zbrodnie, terror, wypędzenia i
deportacje, rabunek mienia, dewastacja substancji materialnej – to
znamię najkrwawszego w dziejach konfliktu. Cierpiał cały Naród, każda
polska rodzina. Wciąż nie znamy pełnego wymiaru Golgoty Polaków w tej
wojnie. Liczbę strat osobowych obrazuje zmniejszenie liczby ludności
między 1939 a 1946 rokiem o 11 milionów – z 35 do 24 milionów. To 30
procent populacji Polski tuż przed wojną. Żaden naród nie poniósł takiej
hekatomby. Czy świat o tym pamięta? Nasi wielcy sąsiedzi robią wiele,
by zdeformować pamięć o II wojnie światowej, tak by prawda o zbrodniach
na Polakach nie wyszła na jaw, by zbrukać polskie bohaterstwo. Podjęta
10 lat temu przez Sejm RP uchwała wzywająca rząd do podjęcia działań w
kwestii otrzymania przez Polskę reparacji wojennych za zniszczenia i
straty pokrywa się kurzem zapomnienia w sejmowym archiwum. W minionej
dekadzie żaden rząd RP nie wystawił Niemcom rachunku za skutki wojny. Za
cywilizacyjną i gospodarczą zapaść kraju. Za haniebne ulokowanie
niemieckich obozów zagłady na ziemiach polskich. Za utratę
niepodległości na półwiecze. A przecież argument cierpienia i obowiązek
naprawienia krzywd ma swój ciężar w polityce. Dlatego musimy pamiętać o 1
września.

Małgorzata Rutkowska


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

62. Komorowski na Westerplatte:


Gdańsk. Prezydenci Komorowski i Gauck na obchodach rocznicy wybuchu II wojny światowej [FOTO,WIDEO]

Gdańsk. Prezydenci Komorowski i Gauck na obchodach rocznicy wybuchu II wojny światowej [FOTO,WIDEO] 


Z udziałem prezydentów Polski Bronisława Komorowskiego oraz
Niemiec Joachima Gaucka rozpoczęły się w poniedziałek po południu na
gdańskim Westerplatte obchody 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

Po polskim prezydencie przemówił Joachim
Gauck. - Ludzie w Polsce straszliwie ucierpieli przez wojnę, która
została im narzucona przez Niemcy. Prawie 6 milionów waszych obywateli
zginęło - powiedział prezydent Niemiec na Westerplatte. Zwrócił uwagę na
przemoc i terror niemieckiego okupanta wobec ludności cywilnej. Dodał,
że także po wojnie Polska nie odzyskała wolności. - Niepodległość
Rzeczpospolitej nastąpiła dopiero dzięki "Solidarności" - uzupełnił.  

Prezydent Niemiec zaznaczył, że obecnie w
Niemczech żyje już niewielu ludzi, którzy ponoszą osobistą winę za
zbrodnie popełnione przez państwo nazistowskie. - Ja sam miałem zaledwie
pięć lat, gdy skończyła się wojna.  Ale jako potomek pokolenia, które
dopuściło się lub tolerowało najbardziej brutalne zbrodnie i jako
potomek państwa, które odmawiało ludziom człowieczeństwa, odczuwam
głęboki wstyd oraz współczuję tym, którzy doznali cierpień wyrządzonych
przez Niemców.

Joachim Gauck podkreślił również, że z
wielką wdzięcznością patrzy wstecz na polsko-niemieckie pojednanie. To
zbliżenie "graniczy z cudem" - stwierdził prezydent RFN.

Na zakończenie prezydent Gauck mówił, że
Niemcy sprzeciwiają się wszystkim tym, którzy naruszają prawo
międzynarodowe i dokonują aneksji cudzego terytorium. Zaapelował też o
deeskalację konfliktu na wschodzie Ukrainy. Jednocześnie dodał, że
Niemcy, tak jak cała Unia Europejska, będą prowadzić politykę
zagraniczną łączącą "stanowczość z elastycznością". Według prezydenta
Gaucka, wspólnocie europejskiej zależy na dobrym sąsiedztwie z Federacją
Rosyjską. Jednak, jak podkreślał, Moskwa musi ponownie zacząć
przestrzegać
prawo międzynarodowe.

Komorowski na Westerplatte: na naszych oczach narusza się pokój w imię marzeń o własnej wielkości

Komorowski na Westerplatte: na naszych oczach narusza się pokój w imię marzeń o własnej wielkości

- Tu, na naszych oczach, w Europie narasta zjawisko używania sił
zbrojnych jako pierwszego środka, przed innymi metodami i...
czytaj dalej »


Poniedziałek, 1 września 2014

Wystąpienie Prezydenta RP na Westerplatte


Szanowny Panie Prezydencie Federalny,

Szanowni kombatanci, weterani,

Szanowny Panie Marszałku,

Panie i Panowie ministrowie,

Drodzy Państwo, Rodacy,



W tym roku przypada setna rocznica wybuchu I i siedemdziesiąta piąta
rocznica wybuchu II wojny światowej. Obie wojny były dramatem wielu
rodzin, wielu narodów. Do dzisiaj trwa żywa pamięć o bolesnych stratach
wtedy poniesionych, o ranach, które do dzisiaj nie zagoiły się w pełni.

Obie wojny dzieli dystans zaledwie jednego pokolenia. Warto dostrzec, że
te dwa europejskie pokolenia, zaangażowane i tak boleśnie doświadczone
przez wojny, wyciągnęły zupełnie odmienne wnioski z przeżytych
katastrof. Po I wojnie światowej Europa podążyła drogą umacniania
narodowych egoizmów, podkreślania narodowych różnic interesów,
umacniania dążeń do rewizji wyników wojny, do rewanżu za poniesione
klęski.

Te zjawiska sprzyjały rozprzestrzenianiu się lewicowych i prawicowych
ekstremizmów, powstawaniu systemów autorytarnych i totalitarnych.
Trzeba było dopiero dramatu II wojny światowej, aby Europa zwróciła się w
stronę tego, co narody europejskie łączy, a nie dzieli, w stronę
integracji, umacniania wolnego rynku i demokracji, w stronę
bezpieczeństwa opartego na dobrobycie i na współpracy z sąsiadami.

To historyczne doświadczenie ma istotne znaczenie i dzisiaj, gdy
stoimy w obliczu zagrożeń na wschód od obszaru zintegrowanego w ramach
Unii Europejskiej, bezpiecznego w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. 

Tu na Westerplatte, gdzie 1 września 1939 roku salwy z pancernika
"Schleswig-Holstein" obwieściły wojnę przeciwko Polsce, trzeba
przypomnieć, że wojna ta była poprzedzona paroletnimi ustępstwami wobec
agresywnej polityki III Rzeszy. Poprzedziły ją rewizje granic, łamanie
prawa międzynarodowego, stosowanie w relacjach z sąsiadami nacisku
militarnego, łamanie umów o rozbrojeniu. Trzeba pamiętać także o tym, że
konflikt niemiecko-polski szybko przerodził się w wojnę europejską, a
ta w wojnę światową. Wojnę, która pochłonęła miliony istnień ludzkich,
uruchomiła mechanizm niebywałych zbrodni ludobójstwa, spowodowała
niewyobrażalne nieszczęścia i cierpienia. Warto przypominać także o tym,
że na koniec nieszczęścia i cierpienia stały się udziałem nie tylko
ofiar napaści, ale wszystkich, także sprawców agresji.

Ta II wojna, dla nas Polaków, trwała niemal sześć lat. Sześć długich,
strasznych lat. Dla nas Polaków to historia nie tylko bohaterstwa
walki, takiego jak tu na Westerplatte, czy w Powstaniu Warszawskim, to
nie tylko historia wytrwałości i determinacji, której przejawem było
jedyne w okupowanej Europie Polskie Państwo Podziemne. To nie tylko
dumna pamięć o walkach naszych żołnierzy na wszystkich nieomal frontach
II wojny światowej. Bo to przede wszystkim doświadczenie bezpośredniego
zetknięcia się z masowym terrorem i barbarzyństwem. Pamiętamy, że co
piąty polski obywatel zginął, głównie w obozach koncentracyjnych, w
gettach i obozach zagłady, w pacyfikacjach polskich miast i polskich
wsi. Pamiętamy, że około dwie piąte polskich dóbr kultury zostało
bezpowrotnie zrabowanych, zniszczonych. Że zniszczeniu uległa prawie
połowa naszej infrastruktury. Że w wyniku wojny doświadczyliśmy masowych
wysiedleń, przesiedleń i wywózek na Wschód, na zesłanie. 

Dlatego, gdy zamilkły działa, gdy zakończyła się wojna, nieomal w
każdej polskiej rodzinie opłakiwano bliskich, którzy zginęli w tej
wojnie. Ale wielu ofiar nie miał nawet kto opłakiwać, bo przecież często
ginęły całe rodziny. Do rangi symbolu urasta los Rafała Lemkina, twórcy
konwencji przeciw ludobójstwu, wybitnego polskiego prawnika żydowskiego
pochodzenia, który stracił w Holocauście kilkudziesięciu członków
swojej rodziny. On jeden – jak napisał - „ocalał prowadzony na rzeź”.

Dla Polaków zakończenie wojny, wyzwolenie się spod niemieckiej
okupacji nie przyniosło wymarzonej wolności i suwerenności. Pozostaliśmy
po złej, wschodniej stronie zapadającej wtedy na Łabie żelaznej
kurtyny.

Mogliśmy jedynie z daleka obserwować zachodzące w Europie procesy
związane z wyciąganiem dobrych wniosków ze złego, tragicznie złego
doświadczenia wojny. Bo to wtedy znaleźli się, dzielni mądrością, ale i
bolesnym europejskim doświadczeniem, polityczni ojcowie pojednania i
integracji. To wtedy, w obliczu żywej jeszcze pamięci bólu i strachu,
przekonano społeczeństwa i narody europejskie, że tak naprawdę można
przestać bać się sąsiada, jeżeli jest się z razem z nim w jednym,
wielkim projekcie politycznym. Jeżeli przełamując uprzedzenia i własny
ból dokona się skutecznego pojednania ponad tragiczną historią.

Integracja europejska zrodziła się przecież z przekonania, że gdy nie
było Europy zjednoczonej, była wojna. Marzenie o pokoju oznaczało
imperatyw pojednania, wejście w dialog z niedawnym przeciwnikiem,
postrzeganym wcześniej jako wróg śmiertelny i odwieczny. Wiązał się z
tym zawsze wysiłek, aby zrozumieć także cudze racje, cudze
doświadczenia, aby budować wzajemne zaufanie, by świadomie kłaść
podwaliny pod przyszłą współpracę. Aby to mogło dokonać się skutecznie,
konieczne było stanięcie w prawdzie, uznanie win, wykazanie skruchy,
zachowanie i przeżycie pamięci o strasznych zbrodniach niemieckiego
nazizmu.

To zadanie najpełniej i najgłębiej mogli zaraz po wojnie
przeprowadzić obywatele Europy Zachodniej, obywatele krajów
demokratycznych, wolnych krajów, wolnych ludzi. Szczególne znaczenie
miało pojednanie francusko-niemieckie. Ale i my oddzieleni żelazną
kurtyną, wciśnięci siłą w totalitarny system komunistyczny, w enklawach
naszej ograniczonej wolności uruchamialiśmy analogiczne procesy.
Pojednanie z Niemcami zapoczątkowane zostało na gruncie Kościołów
słynnym listem biskupów polskich do biskupów niemieckich. Zawierało ono
niezwykłe zdanie-klucz do wzajemnych relacji narodów mówiące o tym, że
przebaczamy i prosimy o przebaczenie. To pojednanie było zwalczane przez
komunistyczny reżim, ale zatryumfowało po latach w wolnej już Polsce.
 
W tym roku obchodzimy 25—lecie zwycięstwa polskiej Solidarności,
25-lecie ponownie odzyskanej polskiej wolności. Chciałbym więc z
radością i z satysfakcją przypomnieć, że jednym z osiągnięć - jak to pan
prezydent Gauck powiedział w Berlinie - jednym z cudów wolności było
właśnie pojednanie polsko-niemieckie, już nie tylko ponad bolesną
historią, ale także w obliczu rysującej się wspólnoty dobrego losu
Polski i Niemiec, Polaków i Niemców. 

Symbolem tego był fakt, że Kanclerz Kohl o obaleniu Muru Berlińskiego
dowiedział się w czasie pobytu w Warszawie, w czasie rozmów z pierwszym
niekomunistycznym rządem po wschodniej stronie stojącej jeszcze
żelaznej kurtyny, rządem Tadeusza Mazowieckiego. Symbolem zwycięstwa
poprzez pojednanie stała się Msza Pojednania w Krzyżowej i słynny uścisk
obu mężów stanu dających mocny sygnał swoim narodom, swoim państwom. 

Dzisiaj stojąc tutaj na Westerplatte, w rocznicę wybuchu II wojny
światowej, razem z Panem Prezydentem Federalnym Joachimem Gauckiem, z
wielkim przyjacielem wolności i wielkim przyjacielem Polski, pragnę
przywołać pamięć nie tylko wydarzeń sprzed 75 lat, nie tylko pamięć salw
z pancernika "Schleswig-Holstein", ale także wspomnienie – tak ważne
dla mojego pokolenia ludzi Solidarności, ważne wspomnienie sprzed 25
lat, wspomnienie tego braterskiego uścisku i objęcia w chwili radosnej –
w chwili odzyskiwania przez Polskę wolności, w chwili jednoczenia się
Niemiec, w chwili jednoczenia się Europy.

Skutecznie przezwyciężana zła historia, bolesna przeszłość nakłada na
nasze narody i na nasze państwa - na Niemców i na Polaków - szczególną
odpowiedzialność w obliczu dzisiejszych zagrożeń.  W obliczu znanych nam
starych niebezpieczeństw, niebezpieczeństw jakie nadal wywołują, na
kontynencie europejskim i poza naszym kontynentem, wszelkiej maści
radykalizmy polityczne, fundamentalizmy ideowe i religijne, wybujałe
często formy egoizmu narodowego, skłonność do agresji i konfliktów.

Przecież na naszych oczach dzisiaj ponownie sięga się po arsenał
środków militarnych w stosunku do sąsiada, świadomie i cynicznie łamie
się prawo międzynarodowe i zasady obowiązujące w cywilizowanym świecie. W
cywilizowanym świecie wiemy, że sił zbrojnych używa się w
ostateczności, że używa się w ostatnim szeregu, w ostatniej, absolutnie
koniecznej sytuacji. Tu, na naszych oczach, w Europie, narasta zjawisko
używania sił zbrojnych jako pierwszego środka, w pierwszym szeregu
środków, przed innymi metodami i argumentami, na rzecz dochodzenia
różnych, własnych często sprzecznych racji czy interesów.

Tu bez wahania narusza się pokój i ład międzynarodowy w imię marzeń o
własnej wielkości czy o własnej strefie wpływów, w imię wiary, że liczą
się tylko własne racje i własne interesy. To przecież te same
zagrożenia, które dręczyły i niszczyły Europę przez nieomal cały XX
wiek. To te same zagrożenia, które, jak do tej pory, skutecznie
powstrzymywał i ograniczał proces pojednania i integracji.

Historia uczy, uczy, ale i zobowiązuje do wyciągania wniosków z
bolesnych doświadczeń. Historia podpowiada, że nadal potrzebna jest
odwaga i determinacja w przeciwstawianiu się tym, którzy grożą ładowi
międzynarodowemu, pokojowi i wolności, że nadal konieczny jest wysiłek
na rzecz pojednania i integracji, że trzeba wspomagać tych, którzy
pragną iść ku światu, gdzie sąsiad nie musi bać się sąsiada.

Tu na Westerplatte historia przemawia w sposób szczególnie mocny, historia przemawia do nas wszystkich.


CBOS: prezydent chwalony przez ankietowanych, posłowie wręcz przeciwnie

Prezydenturę
Bronisława Komorowskiego dobrze ocenia dwie trzecie ankietowanych (68
proc.); źle – 19 proc. – wynika z sierpniowego
badania CBOS....
więcej



Gauck: Nie będziemy tolerować aneksji cudzego terytorium

Gauck: Nie będziemy tolerować aneksji cudzego terytorium

Przeciwstawiamy się wszystkim tym, którzy naruszają prawo
międzynarodowe i dokonują aneksji cudzego terytorium - mówił w
poniedziałek na Westerplatte prezydent Niemiec Joachim Gauck.
Przestrzegał przed ustępstwami terytorialnymi, ale i przed eskalacją
napięcia międzynarodowego.

"Historia uczy nas, że ustępstwa terytorialne często wzmacniają apetyt
agresorów. Historia uczy nas jednak również tego, że z niekontrolowanej
eskalacji sytuacji może wyniknąć dynamika, która w pewnym momencie
wymknie się spod kontroli" - powiedział Gauck. Dlatego - jak zaznaczył -
Niemcy, tak jak cała Unia Europejska, będą prowadzić politykę
zagraniczną łączącą wierność zasadom z dążeniem do deeskalacji, łączącą
"stanowczość z elastycznością".

Prezydent Niemiec przekonywał, że Europa będzie stać na straży
"wartości, którym zawdzięczamy naszą wolnościową i pokojową
koegzystencję".

Dziś, jak mówił, są one zagrożone także ze strony brutalnych
fundamentalistów islamskich, którzy uzyskali wpływy w Syrii i Iraku.
"Sfanatyzowani i zbrutalizowani mężczyźni i kobiety z różnych krajów
nadużywają religii i moralności, aby prześladować i w razie potrzeby
mordować wszystkich tych, którzy im się sprzeciwiają" - podkreślał
Gauck. "Zwalczają demokrację, tę formę społeczeństwa, która wyrosła z
Oświecenia, zaprzeczając uniwersalności praw człowieka" - podkreślał.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

63. Policja zatrzymała

Policja zatrzymała uczestników pokojowej manifestacji

W rocznicę wybuchu II wojny światowej policja legitymowała uczestników pokojowej manifestacji w Gdańsku. Jak informuje portal wPolityce.pl, zdarzenie miało miejsce wczoraj pod konsulatem niemieckim.

Zaskoczenia całym zajściem nie ukrywa Michał Stróżyk, organizator demonstracji.

- Demonstracja była zgłoszona zgodnie z prawem 27 sierpnia w
Urzędzie Miasta w Gdańsku. Wysłałem wszystkie potrzebne wnioski wraz ze
zdjęciem. Byłem przekonany, że wszystko jest zgodnie z prawem, a
policjanci, którzy przybyli na miejsce demonstracji stali przy
stanowisku, że oni nic na ten temat nie wiedzą i demonstracja jest
nielegalna. W związku z tym, po ukończonej demonstracji policja
zatrzymała osoby biorące w niej udział
– powiedział Michał Stróżyk.

Manifestujący przed konsulatem w Gdańsku, wyrażali swój sprzeciw
wobec zakłamywania historii na temat II wojny światowej. Podobne
manifestacje odbyły się także przed ambasadą Republiki Federalnej
Niemiec w Warszawie oraz przed konsulatami Niemiec w Krakowie, oraz w
Londynie.






Krystyna Grzybowska: Celem sitwy jest zastraszenie narodu tak, żeby ludzie jedli Tuskowi i hordzie jego urzędników z ręki

Władza Tuska i jego partii mnoży zakazy i nakazy, karze obywatela za wszystko tworząc w III RP atmosferę strachu i poddaństwa.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

64. Niemieckie media krytykują

Niemieckie media krytykują prezydenta za wypowiedź na Westerplatte

W niemieckiej prasie pojawiły się dzisiaj mieszane komentarze na
temat wystąpienia prezydenta Niemiec Joachima Gaucka na Westerplatte z
okazji 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej. "Sueddeutsche Zeitung"
pisze nawet o "nierozważnym prezydencie", który nie zachowuje spójności w
swoich deklaracjach.

Dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung"
chwali Gaucka i nazywa tegoroczne uroczystości "jasną godziną" Europy w
chwili, gdy "horyzont zasnuł się chmurami", nawiązując do sytuacji na
Ukrainie. Natomiast "Sueddeutsche Zeitung" gani prezydenta za "brak
rozwagi" w kwestii oceny Rosji.

Od tego roku Westerplatte nie tylko jest symbolem
europejskiej integracji w pokoju i wolności, lecz także symbolem
determinacji do obrony wolnej Europy.

"Frankfurter Allgemeine Zeitung"

- Wierzyliśmy i chcieliśmy wierzyć, że również
Rosja, kraj Tołstoja i Dostojewskiego, mogłaby stać się częścią wspólnej
Europy" - powiedział Gauck w czasie poniedziałkowych uroczystości na
Westerplatte. - Przeżyliśmy szok, gdy skonfrontowano nas z faktem, że na
obrzeżach Europy znów trwa konflikt zbrojny. Konflikt zbrojny toczący
się o nowe granice i nowy ład - zaznaczył. Przestrzegał przed
ustępstwami terytorialnymi, ale i przed eskalacją napięcia
międzynarodowego.


"Nierozważny prezydent"

"Su­ed­deut­sche Ze­itung" pisze na­to­miast o
"nie­roz­waż­nym pre­zy­den­cie". Autor ko­men­ta­rza przy­po­mi­na
nie­daw­ną wy­po­wiedź Gauc­ka z uro­czy­sto­ści we Fran­cji, gdzie
wzy­wał, by nie re­zy­gno­wać z za­bie­gów o uczy­nie­nie z daw­nych
wro­gów part­ne­rów i przy­ja­ciół. "Jak widać, Gauck szyb­ko
zre­zy­gno­wał z tego po­stu­la­tu" – za­uwa­żył ko­men­ta­tor. Pod­czas
po­by­tu w Pol­sce stra­cił wolę, by wi­dzieć w Rosji part­ne­ra,
obar­czył Ro­sjan jed­no­stron­nie winą i mówił w cza­sie prze­szłym o
eu­ro­pej­skiej Rosji. "To nie jest roz­sąd­ne, to jest nie­roz­trop­ne"
– oce­nia "SZ".

Ko­men­ta­tor za­zna­cza, że w cza­sie II wojny
świa­to­wej zgi­nę­ło 30 mi­lio­nów Ro­sjan, o czym Gauck nawet się nie
za­jąk­nął. "Pre­zy­dent Nie­miec ma inne za­da­nia niż se­kre­tarz
ge­ne­ral­ny NATO. Czło­wiek na tym urzę­dzie nie po­wi­nien wer­bal­nie
do­zbra­jać. Po­wi­nien być (…) osobą jed­no­czą­cą, a nie dzie­lą­cą" –
kon­klu­du­je "SZ".

"Relacje polsko-niemieckie znakomite jak nigdy"

Debata Prezydenta RP i Prezydenta RFN z młodzieżą na statku Żeglugi Gdańskiej

Debata Prezydenta RP i Prezydenta RFN z młodzieżą na statku Żeglugi Gdańskiej
Debata Prezydenta RP i Prezydenta RFN z młodzieżą na statku Żeglugi Gdańskiej



Prezydent Bronisław Komorowski, który wraz z prezydentem Niemiec
Joachimem Gauckiem rozmawiał w poniedziałek w Gdańsku z młodzieżą z
Polski, Niemiec i Czech, mówił o relacjach polsko-niemieckich, że są
„znakomite jak nigdy”.

"Doświadczenie II wojny ma dziś istotne znaczenie"

Obchody 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte z udziałem prezydentów Polski i Niemiec

Obchody 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte z udziałem prezydentów Polski i Niemiec
Obchody 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte z udziałem prezydentów Polski i Niemiec



Historia podpowiada, że nadal potrzebna jest odwaga i determinacja w
przeciwstawianiu się tym, którzy grożą ładowi międzynarodowemu,
pokojowi i wolności, nadal konieczny jest wysiłek na rzecz pojednania i
integracji - mówił Prezydent RP na Westerplatte.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

65. Bohaterska kapitulacja 75 lat

Bohaterska kapitulacja

75 lat temu skapitulowała załoga Westerplatte, której walka stała się symbolem polskiego oporu przeciwko niemieckiej agresji

zdjecie

7 września 1939 r., po siedmiu dniach,
skapitulowała załoga Westerplatte. Jej walka stała się symbolem
polskiego oporu przeciwko niemieckiej agresji i ważnym składnikiem
narodowej tradycji. Westerplatte jest stałym miejscem uroczystości
państwowych związanych z wybuchem II wojny światowej.

Na mocy kończącego I wojnę światową Traktatu Wersalskiego Gdańsk stał
się Wolnym Miastem pod kontrolą Ligi Narodów. Wobec ograniczonego
dostępu do portu gdańskiego, Polsce przyznano prawo utworzenia składnicy
przeznaczonej do przeładunku materiałów wojskowych.

Rada Ligi Narodów jako miejsce składnicy wyznaczyła półwysep
Westerplatte, znajdujący się u wejścia do portu w Gdańsku. Od 1926 r.
stacjonował tam polski oddział wartowniczy w sile około 90 żołnierzy. W
latach trzydziestych, wraz z rozbudową portu w Gdyni, znaczenie
Westerplatte dla transportu broni i amunicji malało, rosła natomiast
jego rola polityczna.

Dojście do władzy w Niemczech w 1933 r. Adolfa Hitlera i wzrost
aktywności nazistów na terenie Gdańska wymagały stałego podkreślania
polskiej obecności u ujścia Wisły. Wobec zaostrzającej się sytuacji
międzynarodowej i narastającego zagrożenia ze strony Niemiec, na
Westerplatte prowadzono rozbudowę systemu obronnego. Wybudowano pięć
wartowni oraz nowoczesny budynek koszar. Potajemnie powiększano załogę i
sprowadzano dla niej dodatkowe uzbrojenie. Placówka miała odeprzeć
ewentualny atak Niemców i stawiać opór przez sześć godzin - do momentu
nadejścia odsieczy.

1 września 1939 roku załoga Westerplatte liczyła nieco ponad 200
osób. Dysponowała 160 karabinami, 40 karabinami maszynowymi, czterema
moździerzami kal. 81 mm, dwoma działkami przeciwpancernymi kal. 37 mm i
jedną armatą kal. 75 mm. Niemcy rzucili do walki około 4000 żołnierzy,
65 dział (w tym zwłaszcza potężną artylerię pokładową pancernika
"Schleswig - Holstein"), ponad 100 karabinów maszynowych i blisko 50
samolotów.

Od pierwszych chwil obrońcy Westerplatte znajdujący się w wysuniętych
placówkach, umocnionych wartowniach i w koszarach musieli nieustannie
odpierać szturmy. Niemcy prowadzili huraganowy ostrzał artyleryjski. 2
września załoga przeżyła morderczy nalot bombowców nurkujących "Ju-87"
(stukasów). Ze względu na ciągłe zaangażowanie w walkę pogłębiało się
wyczerpanie obrońców. Każdego dnia przybywało ofiar - ogółem poległo 15
żołnierzy, a rany odniosło około 30. Stan rannych pogarszał się,
brakowało odpowiedniego wyposażenia medycznego.

Komendant Westerplatte, major Henryk Sucharski, jako jedyny z załogi
wiedział, że odsiecz, na którą czekano, nie nadejdzie. Został o tym
poinformowany 31 sierpnia przez podpułkownika Wincentego Sobocińskiego z
Komisariatu RP w Gdańsku. Jednocześnie ppłk Sobociński wyznaczył
zadanie utrzymania placówki nie przez sześć, a przez 12 godzin.

W ciągu kolejnych dni obrony pomiędzy majorem Sucharskim a jego
zastępcą, kapitanem Franciszkiem Dąbrowskim, zarysowała się różnica zdań
co do sensu kontynuowania walki.

Rankiem 7 września major Sucharski zadecydował o zaprzestaniu walki.
Przyjmujący kapitulację dowódca sił niemieckich gen. Friedrich Georg
Eberhardt, w dowód uznania dla męstwa obrońców, przyznał Sucharskiemu
prawo noszenia w niewoli oficerskiej szabli.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

66. Wizyta Prezydenta RP w


Wizyta Prezydenta RP w Berlinie - akredytacje

 

9-10 września 2014 r. (wtorek-środa) Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski złoży wizytę w Berlinie, gdzie weźmie udział w uroczystości upamiętniającej 75. rocznicę wybuchu II wojny światowej.

Zagadkowa śmierć prezydenta Warszawy rozwikłana. IPN zakończył śledztwo
Instytut
Pamięci Narodowej ustalił, że prezydent, który stał na czele Warszawy
na początku wojny, został zamordowany przed końcem 1939 roku,
rozstrzelany przez Gestapo.
W historiografii nie było do końca jasne ani to, gdzie został zabity
prezydent, ani też, w jakim dokładnie czasie. Dziś wiemy ostatecznie,
że Stefan Starzyński został aresztowany w gmachu Ratusza w Warszawie 27
października, kilka tygodni po upadku Warszawy.
Początkowo
trafił na Daniłowiczowską w Warszawie, do aresztu, a niedługo potem
przewieziono go do więzienia na Pawiaku. W więzieniu przy ul. Dzielnej
prezydent Starzyński przebywał do dnia 22 albo 23 grudnia 1939 roku,
kiedy to wywieziono go w nieznanym kierunku.
Dzięki ustaleniom
śledczych wiadomo dokładnie, kto brał udział w egzekucji:
oberscharführer Hermann Schimmann, hauptscharführer Weber
i unterscharführer Perlbach. Cała trójka już nie żyje.


IPN ustalił zabójców prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego

IPN ustalił zabójców, okoliczności i przybliżoną datę
śmierci legendarnego prezydenta przedwojennej Warszawy Stefana
Starzyńskiego. Pion śledczy IPN informuje, że zabójstwa, do którego
doszło między 21 a 23 grudnia 1939 r., dokonali funkcjonariusze Gestapo.

“Zebrany w śledztwie materiał dowodowy pozwolił na bezsporne
ustalenie, iż do zabójstwa przez rozstrzelanie Prezydenta m.st. Warszawy
Stefana Starzyńskiego doszło w okresie pomiędzy 21 a 23 grudnia 1939 r.
w Warszawie lub w jej okolicach. Zbrodni dokonali funkcjonariusze
Gestapo: oberscharfuehrer Hermann Schimmann, hauptscharfuehrer Weber i
unterscharfuehrer Perlbach”
– poinformował we wtorek prokurator
IPN Marcin Gołębiewicz, który pełni funkcję naczelnika Oddziałowej
Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie.

W rozmowie z PAP prokurator zaznaczył, że do tej pory pion śledczy
IPN nie potwierdził informacji, by którykolwiek z zabójców prezydenta
Starzyńskiego jeszcze żył. Tajemnicą pozostaje również odpowiedź na
pytanie, kto z funkcjonariuszy niemieckiego państwa okupacyjnego wydał
rozkaz zabójstwa Stefana Starzyńskiego.

Prokurator poinformował też, że pion śledczy IPN 8 września 2014 r.
zakończył śledztwo w sprawie zabójstwa prezydenta m.st. Warszawy Stefana
Starzyńskiego.

“To była benedyktyńska praca prokuratora prowadzącego śledztwo,
który skrupulatnie i szczegółowo ustalał informacje w Polsce i za
granicą. Wykorzystano dokumenty z wielu archiwów, ponadto w ramach
pomocy prawnej przesłuchiwano osoby, które nie były obywatelami
polskimi; ich zeznania szczegółowo weryfikowaliśmy. Ustalenia w sprawie
śmierci prezydenta Stefana Starzyńskiego są gruntownie udokumentowane i
jako takie są już bezsporne”
– powiedział PAP Gołębiewicz.

W oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy – jak czytamy w
przesłanym we wtorek PAP komunikacie – prokuratorzy IPN ustalili, że
Starzyński został aresztowany w gmachu Ratusza w Warszawie przez
funkcjonariuszy Gestapo w dniu 27 października 1939 r. Osadzono go
początkowo w więzieniu przy ulicy Daniłowiczowskiej w Warszawie, a
następnie przewieziono do więzienia na Pawiaku. W więzieniu przy ul.
Dzielnej prezydent Starzyński przebywał do dnia 22 albo 23 grudnia 1939
r., kiedy to wywieziono go w nieznanym kierunku.

Do tej pory okoliczności śmierci Starzyńskiego, ostatniego prezydenta
przedwojennej Warszawy i jej bohaterskiego obrońcy we wrześniu 1939 r.,
nie były znane. W trakcie śledztwa pion śledczy IPN poddawał
weryfikacji kilkanaście hipotez dotyczących dalszych losów Starzyńskiego
po jego wywiezieniu z Pawiaka i okoliczności jego śmierci. Pion śledczy
Instytutu przesłuchał świadków w Polsce i poza jej granicami (RFN, USA,
Francja) oraz przeprowadzono liczne dowody z dokumentów. Kwerendy
archiwalne odbyły się m.in. w instytucjach polskich, jak i
zagranicznych, w tym w niemieckich: Międzynarodowej Służbie
Poszukiwawczej w Bad Arolsen i Centrali Badania Zbrodni
Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu.

Ponadto IPN skierował kilkanaście wniosków o udzielenie pomocy
prawnej do niemieckich prokuratur m.in. w Berlinie, Monachium,
Hanowerze, Hamburgu, Kolonii, Lipsku. Instytut podkreśla, że w wyniku
ich realizacji uzyskano “istotny materiał dowodowy, rzutujący na
ustalenie ostatnich chwil życia Starzyńskiego”. “Poczynione w przebiegu
śledztwa ustalenia podważyły wiarygodność funkcjonujących w powszechnej
świadomości społecznej hipotez o osadzeniu i śmierci prezydenta Stefana
Starzyńskiego w różnych obozach zagłady (Dachau, Flossenburg,
Dora-Mitelbau, Mauthausen, Wittenberge, Baalberge) i więzieniach na
terenie Niemiec (Spandau, Alt-Moabit, Alexanderplatz) w okresie od 1940
do 1945 roku” – podał Gołębiewicz.

Stefan Starzyński urodził się w 1893 r. w Warszawie. Z wykształcenia
ekonomista, podczas I wojny św. był żołnierzem Legionów Polskich. W II
Rzeczpospolitej pełnił funkcję wiceministra skarbu i wiceprezesa Banku
Gospodarstwa Krajowego oraz posła na Sejm. Od 1934 r. był komisarycznym,
a od 1938 r. mianowanym prezydentem Warszawy. Dla Starzyńskiego jako
prezydenta Warszawy priorytetem był rozwój miasta. Za jego kadencji
wyremontowano trasy wjazdowe do stolicy, rozbudowano sieć wodociągową i
kanalizacyjną, zwiększono produkcję energii elektrycznej. Do wybuchu II
wojny św., dzięki jego działaniom, Warszawa znacznie zwiększyła długość
torów tramwajowych. Za jego prezydentury powstał też projekt budowy
warszawskiego metra.

Po ataku Niemiec na Polskę 1 września 1939 r. starał się zapewnić
mieszkańcom stolicy jak najlepszą ochronę. Ogłosił nabór do ochotniczych
brygad pomagających zasypanym ludziom i zabezpieczających bombardowane
domy. Polecił przygotować miasto do obrony przeciwlotniczej. Apelował do
mieszkańców Warszawy o zachowanie spokoju i ładu w mieście.

23 września po raz ostatni zwracając się do mieszkańców Warszawy
mówił: “Chciałem, by Warszawa była wielka. Wierzyłem, że wielka będzie.
Ja i moi współpracownicy kreśliliśmy plany, robiliśmy szkice wielkiej
Warszawy przyszłości. I Warszawa jest wielka. Prędzej to nastąpiło, niż
przypuszczaliśmy. Nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś widzę
wielką Warszawę. Gdy teraz do was mówię, widzę ją przez okna w całej
wielkości i chwale, otoczoną kłębami dymu, rozczerwienioną płomieniami
ognia, wspaniałą, niezniszczalną, wielką, walczącą Warszawę. I choć tam,
gdzie miały być wspaniałe sierocińce – gruzy leżą, choć tam, gdzie
miały być parki – dziś są barykady gęsto trupami pokryte, choć płoną
nasze biblioteki, choć palą się szpitale – nie za lat pięćdziesiąt, nie
za sto, lecz dziś Warszawa broniąca honoru Polski jest u szczytu swej
wielkości i chwały”.

Prezydent w środę wygłosi przemówienie w Bundestagu


Prezydent Bronisław Komorowski rozpoczął we wtorek wieczorem
dwudniową wizytą w Berlinie, gdzie w środę rano z okazji 75. rocznicy
wybuchu II wojny, jako pierwszy z polskich prezydentów, zabierze głos w
niemieckim Bundestagu.W nadzwyczajnym posiedzeniu niemieckiego parlamentu udział weźmie
m.in. prezydent Niemiec Joachim Gauck, kanclerz Angela Merkel i
przewodniczący Bundesratu Stephan Weil.



Bronisław Komorowski jest pierwszym prezydentem Polski, który zabierze głos w Bundestagu.

 

Wcześniej w niemieckim parlamencie występowali polscy ministrowie
spraw zagranicznych - Władysław Bartoszewski w 1995 roku i Bronisław
Geremek w 2002 roku.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

67. "Sukces wolności możemy

"Sukces wolności możemy odnieść tylko wspólnie"

Dzięki pojednaniu i współpracy, dzięki wspólnemu uczestnictwu w
procesie jednoczenia i integracji Europy, możemy dziś wypracowywać
polsko-niemiecką wspólnotę odpowiedzialności
- mówił w Bundestagu
Prezydent RP.

Dodał, że ostatnie 25-lecie to niewiarygodna wprost historia wspólnego budowania zjednoczonej Europy przez Polaków i Niemców. To również niezwykła historia pojednania, które - pamiętając o tysiącach mogił, zgliszczach powstańczej Warszawy i ruinach Berlina - buduje i budować będzie nową nadzieję dla Europy i świata - podkreślił Bronisław Komorowski.

Zaznaczył, że aby „wspólną przyszłość
móc skutecznie budować, musimy jednocześnie posiadać świadomość czego
robić nie powinniśmy, tak by uniknąć pułapek np. integracji
powierzchownej, budującej jedynie fasadę”.

Trzeba mieć dziś odwagę by powiedzieć, że wbrew wielu pięknym
marzeniom i projektom nie będzie łatwo szybko pójść dalej. Nierozważna
próba dalszych kroków integracyjnych bez umocowania fundamentów może
stać się przeciwskuteczna i raczej sprzyjać osłabieniu, dezintegracji
Unii Europejskiej, niż ją wzmacniać i wspierać

— ocenił.

Nie będą bowiem służyć tej spójności ani odgórne próby homogenizacji
Europy wbrew zbyt rzadko stosowanej unijnej dewizie: zjednoczeni w
różnorodności, ani biurokratyczne dążenia do regulacji kolejnych
dziedzin życia gospodarczego czy społecznego, która tłumi dynamikę
rozwoju biorącą się z naturalnej kreatywnej żywiołowości w obu
tych sferach życia

— dodał. Według niego pomocniczość - zasada ustroju Unii Europejskiej, zbyt często w praktyce bywa ignorowana.

Komorowski apelował o „odbudowę transatlantyckiego zaufania” i umacnianie NATO, tak by Sojusz był zdolny do odparcia ewentualnej napaści.

Prezydent mówił też o wzruszeniu:

Jest to wzruszenie syna partyzanta Armii Krajowej i oficera Wojska Polskiego, który w marszu na Berlin
dotarł w walce aż na Łużyce. Stojąc tu, przed najwyższym
przedstawicielstwem demokratycznych Niemiec, nie mogę zapomnieć o
wspomnianym przez Pana Przewodniczącego również moim stryju
Bronisławie, po którym otrzymałem imię, razem z całą tradycją i z całym
dobrym i bolesnym doświadczeniem. Rzeczywiście zginął na rozkaz
niemiecki w okupowanym Wilnie za walkę o wolną Polskę, gdy miał 16 lat.

I wspominał:

Urodziłem się już po wojnie na Dolnym Śląsku, w okolicach
Wrocławia, w polskiej rodzinie wypędzonej z byłych terenów wschodnich
Rzeczypospolitej. Ale urodziłem się w domu,
który opuściła wcześniej jakaś nieznana niemiecka rodzina. Bawiłem się
zabawkami jakichś dzieci niemieckich. Ta rodzina doświadczyła historii,
podobnej, do tej której doświadczała moja rodzina. Doświadczyła
historii, której tragiczny rozdział rozpoczął się 75 lat temu, 1
września 1939 roku. Dobrze więc rozumiem ból związany z doznanymi
krzywdami i utratą stron rodzinnych.

Wystąpienie Prezydenta RP w Bundestagu

Ostatnie 25-lecie to niewiarygodna wprost historia wspólnego
budowania przez Polaków i Niemców zjednoczonej Europy - powiedział
Prezydent RP Bronisław Komorowski w Bundestagu podczas uroczystości z
okazji 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

Szanowny Panie Prezydencie Federalny,

Szanowny Panie Przewodniczący,

Szanowna Pani Kanclerz,

Szanowne Panie i Szanowni Panowie Posłowie,

I wszyscy drodzy Państwo,

 

To, że mogę dzisiaj jako prezydent wolnej, demokratycznej
Polski przemawiać w Bundestagu, w sercu niemieckiej demokracji, jest dla
mnie źródłem prawdziwego, wielkiego wzruszenia. To, że mogę przemawiać
tutaj w sercu państwa niemieckiego, bliskiego i przyjaznego Polsce, w
75. rocznicę wybuchu II wojny światowej, jest źródłem nie tylko
wzruszenia, ale i poczucia szczęścia towarzyszącego pokoleniu tych, memu
pokoleniu, których rodzice nie tylko przeżyli koszmar wojny, ale także i
polsko-niemieckiej wzajemnej wrogości. Ten moment jest dla mnie źródłem
dumy z dokonań naszego pokolenia na drodze do pojednania i odbudowy
poczucia wzajemnej bliskości i zdolności do współpracy.

 

Pamiętamy i pamiętać powinniśmy zawsze, że we wrześniu 1939
roku – 75 lat temu –salwy oddane przez pancernik Schleswig-Holstein na
Westerplatte w Gdańsku, alarmy lotnicze w całej Polsce zwiastowały
początek katastrofy nie tylko mojego kraju, ale i całej Europy. Wtedy
zaczęła się straszna II wojna światowa. Mając w pamięci 1 września nigdy
nie zapomnimy także i o 17 września, kiedy na ziemie polskie wkroczyły
wojska radzieckie, sprzymierzone z hitlerowskimi Niemcami.

 

Wojna przyniosła okrutną śmierć dziesiątkom milionów ofiar i zgotowała straszliwy los setkom milionów niewinnych ludzi. Strach
tamtego czasu, zorganizowany terror oraz systematyczne i  masowe
mordowanie uznanych przez obłąkańczą ideologię za podludzi, jeszcze
dzisiaj trwa w naszej europejskiej pamięci. Wciąż są w niej obecne
czasy, których symbolem stał się Holokaust i akcja świadomego niszczenia
elit podbitych narodów.

 

Prawie każda polska rodzina, także moja rodzina, doświadczyła
nie tylko heroizmu walki, ale i grozy łapanek, obozowego upodlenia,
brutalności przesiedleń oraz masowych egzekucji. Warto pamiętać, że na
koniec nieszczęścia i cierpienia stały się udziałem nie tylko ofiar
napaści, ale wszystkich, także społeczeństw tych państw, które były
źródłem agresji.

 

Dlatego z tym większym podziwem musimy pamiętać o ludziach
polsko-niemieckiego pojednania: o biskupach polskich piszących w 1965
roku do biskupów niemieckich słynny list o wzajemnym  przebaczeniu w
odpowiedzi na dyskusje toczące się wśród niemieckich chrześcijan, musimy
pamiętać o ludziach Akcji Znak Pokuty – Służba dla Pokoju, o politykach
- Willym Brandcie, Helmucie Kohlu, Tadeuszu Mazowieckim, czy też o
Władysławie Bartoszewskim. To Władysław Bartoszewski, niegdysiejszy
więzień Auschwitz,  potem członek Żegoty, organizacji podziemia
polskiego, cząstki polskiego podziemnego państwa, niosącej pomoc
zagrożonym zagładą Żydom, potem wieloletni więzień w czasach
stalinowskich, ale również – co zawsze podkreślam z ogromną dumą – także
mój współtowarzysz w obozie internowania w czasie stanu wojennego. To
on, tu w tej Wysokiej Izbie mówił rzeczy ważne, o których należy
pamiętać. Przed dziewiętnastu laty mówił, iż „stosunki
[polsko-niemieckie] uzyskały dziś wymiar europejski, że nasze sąsiedztwo
zdecyduje w znacznej mierze o tym, czy i kiedy podzielona Europa zdoła
się zrosnąć. Współpraca obu państw w zjednoczonej Europie jest dziś –
mówił – jednym z zasadniczych celów i uzasadnień dla stosunków dwustronnych”.

 

Pełne pojednanie, już w warunkach wolności wywalczonej między
innymi przez polską „Solidarność”, było zwieńczeniem długoletnich
wysiłków na rzecz nowego początku w stosunkach polsko-niemieckich.
Nowego początku, nowej ery wspólnoty dobrego losu Polski i Niemiec,
wspólnoty losu zapoczątkowanej przemianami roku 1989.

 

To był rzeczywiście czas niezwykły, czas gdy premierem w rwącej
się ku wolności Polsce był już Tadeusz Mazowiecki, pierwszy
niekomunistyczny szef rządu w naszej części Europy i gdy widoczne
stawały się już rysy na murze berlińskim dzielącym naród niemiecki i
dzielącym Europę. Pamiętam, jak w końcu sierpnia 1989 roku uciekinierzy z
NRD zaczęli napływać do Polski. Nie mieliśmy wtedy granicy z żadnym
państwem ówczesnego świata Zachodu, ale Niemcy ze Wschodu słusznie
spodziewali się, że zmiany zachodzące w Polsce dają im nadzieję na
wolność, także na przedostanie się do RFN. Dla nas, w Polsce organizacja
ich przejazdu do Niemiec Zachodnich była też ważnym doświadczeniem,
sygnałem, że fatalizm w relacjach polsko-niemieckich można przełamać. Że
wolni Polacy i wolni Niemcy mogą się porozumieć i współdziałać.

 

W „solidarnościowej” już Polsce patrzyliśmy z wielką sympatią
na tych wszystkich dzielnych ludzi, którzy potrafili w Niemczech
wschodnich podjąć ryzyko wyjścia na ulicę i domagania się respektowania
praw obywatelskich. „Wir sind das Volk” - „To my jesteśmy narodem” - to hasło było wołaniem o uznanie podmiotowości obywateli i ich suwerenności wobec władz państwa. Roland Jahn,
obecnie Pełnomocnik Federalny do spraw Materiałów Państwowej Służby
Bezpieczeństwa NRD, a wtedy młody opozycjonista, wspominał po latach, że
tej przełomowej jesieni „na lipskim ringu szła z nami Solidarność”.  My, w Polsce, śledziliśmy z nadzieją modlitwy i protesty wokół kościoła św. Mikołaja w Lipsku.

 

Wiedzieliśmy, że trwały sukces wolności możemy odnieść tylko
wspólnie. Modliliśmy się wtedy razem z ludźmi z tego kościoła, o
wolność, o naszą wspólną sprawę. To nie było tylko zwycięstwo dyplomacji
czy politycznych sojuszy. Tak naprawdę Europę zmieniła wola
społeczeństw – wola ludzi złaknionych wolności.

 

Nasze narody nie zmarnowały tamtej historycznej koniunktury.
Ostatnie dwudziestopięciolecie to niewiarygodna wprost historia
wspólnego budowania przez Polaków i Niemców zjednoczonej Europy. To
niezwykła historia pojednania, które pamiętając o milionach mogił, o
popiołach unoszących się z dymem krematoriów, o zgliszczach powstańczej
Warszawy, ale i o ruinach Berlina, posiłkując się tą wspaniałą tradycją
roku 1989, buduje i budować będzie nową nadzieję dla Europy i świata.

 

I dzisiaj, z tą świadomością całej okrutnej, gorzkiej, ale i
częściowo chwalebnej historii narodów Europy Środkowo-Wschodniej w XX
wieku, staję przed Wami, Panie i Panowie, by zaświadczyć o cudzie
pojednania, o tej niezwykłej rzeczywistości, w której młode pokolenie
Polaków i Niemców może, po raz pierwszy od bodajże dwustu lat uczyć się i
pracować razem, razem budować wspólną przyszłość narodów zjednoczonej
Europy. Cieszę się, że chcemy o tym naprawdę kopernikańskim przewrocie w
dziejach stosunków polsko-niemieckich pamiętać wspólnie, o czym
świadczy ten symboliczny fragment muru Stoczni Gdańskiej nieopodal
budynku Reichstagu czy też idea Autostrady Wolności, która niedługo
będzie łączyła – nie tylko w wymiarze fizycznym, ale także i
symbolicznym – Warszawę z Berlinem. Za te gesty nie tylko pod adresem
polskiej „Solidarności”, ale pod adresem wszystkich marzących o
pojednaniu i współpracy polsko-niemieckiej, dziękuję z całego serca.
Moje szczególne wyrazy podziękowania składam na ręce moich przyjaciół:
Pana Prezydenta Federalnego Joachima Gaucka oraz Pana Przewodniczącego
Bundestagu Norberta Lammerta. Dziękuję wszystkim wolnym Niemcom!

 

Szanowni Państwo,

 

W tym roku przypada nie tylko 75. rocznica wybuchu II wojny
światowej, ale też 100. rocznica wybuchu I. Obie wojny dzielił dystans
zaledwie jednego pokolenia. Warto jednak dostrzec, że dwie europejskie
generacje, tak boleśnie doświadczone przez wojny, wyciągnęły zupełnie
odmienne wnioski z przeżytych katastrof. Po I wojnie światowej Europa
podążyła drogą umacniania narodowych egoizmów i dążeń do rewizji wyników
wojny, do rewanżu za poniesione klęski. Te zjawiska sprzyjały
rozprzestrzenianiu się lewicowych i prawicowych ekstremizmów,
powstawaniu systemów autorytarnych i totalitarnych.

 

Trzeba było dopiero dramatu II wojny, aby Europa zwróciła się w
stronę tego, co narody europejskie łączy, a nie dzieli, w stronę
integracji, umacniania wolnego rynku i demokracji, w stronę
bezpieczeństwa opartego na dobrobycie i współpracy z sąsiadami.

 

Sukces europejskiej integracji miał swoje korzenie w kulturze, w
podobnym rozumieniu roli człowieka w świecie. Rdzeniem kultury
europejskiej jest bowiem personalizm. Można wywodzić personalizm z
chrześcijaństwa, które stworzyło ów koncept człowieka rozumiejącego
samego siebie jako „osobę”. Można też wywodzić z tradycji oświeceniowej,
w której precyzyjnie został zapisany przez Immanuela Kanta. Tym, co
łączy Europejczyków jest przekonanie o niezbywalnej godności każdej
istoty ludzkiej. I to zgodnie z tym przekonaniem musimy budować całą
edukację i prawodawstwo, formować życie gospodarcze i instytucje. To
wokół personalizmu musimy dzisiaj budować jak najszerszą, mającą
globalny zasięg, swoistą „koalicję antropologiczną”, uznającą prymat
osoby ludzkiej. To podstawowe przesłanie, które winno dziś płynąć z
Europy i dla Europy. I to tego konceptu człowieka jako osoby - istoty
rozumnej, wolnej, społecznej i obdarzonej nieskończoną godnością –
musimy bronić, mając potwierdzoną przez historię świadomość, że gdy
godność ludzka jest zagrożona, kompromis przestaje być samoistną
wartością.

 

Użyłem tutaj słowa „wartość”, gdyż, po prymacie kultury nad
ekonomią i polityką, jest to ten wymiar, między innymi polskiego
doświadczenia, który jest uniwersalny. Bowiem fenomen „Solidarności” był
w swej istocie fenomenem etycznym. Z wiary w wartości podstawowe, w
godność człowieka,  wypływała „siła bezsilnych” i to ona dała
„Solidarności” jej skuteczność wspierającą pokojowy rozpad najbardziej
krwawego imperium w dziejach świata.

 

Niemcy też mają takie doświadczenie. Wielkiemu sukcesowi
społecznemu i gospodarczemu zrujnowanych po II wojnie światowej Niemiec
towarzyszyła debata przecież o wartościach podstawowych, o fundamentach
etycznych odrodzonej niemieckiej państwowości. To takiej właśnie debaty
dziś potrzebuje cała Europa! Jedność europejska tylko wtedy będzie i
głęboka, i skuteczna w działaniu, gdy będzie budowana na wspólnocie
wartości.

Szanowni Państwo,



Nie było Europy, mieliśmy wojnę”, tak pisali „ojcowie
założyciele” europejskich wspólnot i dlatego z konsekwencją i
determinacją tworzyli instytucje europejskie, dążąc do pogłębiania i
poszerzania obszaru integracji. Dobrze rozumieli, że tylko zjednoczona
Europa może stać się Europą bez wojen. W ten sposób na kolejne
dziesiątki lat przestrzeganie praw człowieka i obywatela, demokratyczne
państwo prawa i poszanowanie dla mniejszości, te fundamenty pokoju,
stały się wizytówką Europy. Stała się nią także zdolność do twórczego
budowania kompromisów, na które i dziś powinniśmy być gotowi, by stawić
czoła wyzwaniom stojącym przed nami wszystkimi.



Kluczowe dla Europy jest połączenie troski państwa o rozwój wszystkich
obywateli z gospodarczą efektywnością. Tylko Europa ożywiona duchem
przedsiębiorczości, wspierająca aktywność małych i średnich
przedsiębiorstw w całej wspólnocie oraz dbająca o tworzenie właściwego
klimatu dla przemysłu będzie skutecznie konkurować na globalnym rynku.
Potrzebne jest nam dziś twórcze nawiązanie do koncepcji społecznej i
wolnej gospodarki rynkowej, pokazujące, jak połączyć pomocniczość i
solidarność, interes jednostki z dobrem wspólnym. Polskie doświadczenie
przemian pokazuje, jak ważne są śmiałe reformy, jak ważne są dobre
regulacje, ale jednocześnie to, że zmiany systemowe powinny mieć na celu
wyzwolenie ludzkiej energii, ludzkiej chęci tworzenia.

 

Kolejnym zadaniem jest ulepszanie systemu strefy euro tak, by była
ona bardziej odporna na wstrząsy. Wnioski wyciągnięte z ostatniego
kryzysu oraz dalsze reformy w strefie euro, powinny stać się zachętą dla
kolejnych państw, w tym także i dla Polski, by w nieodległej
przyszłości euro stało się wspólnym środkiem płatniczym wszystkich,
którzy się do tego zobowiązali, przystępując do europejskich wspólnot.
Ale trzeba pamiętać, że do strefy euro skutecznie może przyciągnąć tylko
poczucie bezpieczeństwa i zwiększonej solidarności wszystkich jej
uczestników. Warto więc od wszystkich państw tej strefy wymagać reform i
brania za tę strefę odpowiedzialności.

 

Z nową mocą staje obecnie przed nami problem bezpieczeństwa – od
bezpieczeństwa energetycznego, przez obronę obywateli przed aktami
terroru, ochronę integralności terytorialnej państw nam bliskich, aż po
konieczność wzmacniania własnej obronności w obliczu zagrożenia, jakie
stanowi dla świata, dla naszego kontynentu, a nie tylko dla wschodniej
flanki NATO, powrót do stosowania siły, agresji militarnej tu, blisko
nas, tu w Europie.



Mówiąc o tych wyzwaniach w roku dziesięciolecia poszerzenia UE na
Wschodzie, myślę o naszej przyszłości. To bowiem sąsiadujące z sobą oba
kraje, Niemcy, największy kraj tzw. starej Unii, i Polska, największy
kraj tej nowej Unii, powinny dać dzisiaj przykład nie tylko w dziele
przezwyciężania trudnej przeszłości, ale też w budowaniu bezpiecznej
Europy dla kolejnych pokoleń, dla przyszłości. To nasze kraje powinny
wziąć na siebie zadanie zakopywania starych podziałów kontynentu na
Wschód i Zachód oraz zapobiegania tworzeniu się nowych podziałów. Jestem
przekonany, tak, jak to wyraził Pan Prezydent Federalny Joachim Gauck,
że „tylko wspólnie możemy budować demokratyczną i pokojową Europę
przyszłości. I tylko wspólnie możemy jej bronić”. Potrzebujemy
polsko-niemieckiej wspólnoty odpowiedzialności za przyszłość Europy.

 

By jednak tę wspólną przyszłość móc skutecznie budować, musimy
jednocześnie posiadać świadomość, czego robić nie powinniśmy, tak by
uniknąć pułapek np. integracji powierzchownej, budującej jedynie fasadę.
Trzeba mieć dzisiaj odwagę, by powiedzieć, że wbrew wielu pięknym
marzeniom i projektom nie będzie łatwo szybko pójść dalej. Nierozważna
próba dalszych kroków integracyjnych bez umocowania fundamentów może
stać się przeciwskuteczna i raczej sprzyjać osłabieniu, dezintegracji
Unii Europejskiej, niż ją wzmacniać, wspierać. Nie będą bowiem służyć
tej spójności ani odgórne próby homogenizacji Europy, wbrew zbyt rzadko
stosowanej unijnej dewizie „zjednoczeni w różnorodności”, ani
biurokratyczne dążenia do regulacji kolejnych dziedzin życia
gospodarczego czy społecznego, która tłumi dynamikę rozwoju biorącą się
z naturalnej, kreatywnej żywiołowości w obu tych sferach życia.
Pomocniczość, zasada ustroju UE, zbyt często w praktyce bywa ignorowana.


 

Chcemy pogłębionej integracji. Chcemy, dlatego wielkim zadaniem
stojącym przed nowymi władzami w instytucjach Unii jest utrzymanie jej
spójności w obliczu nieuchronnego różnicowania się w konkretnych sferach
integracji. Ta odpowiedzialność w znacznym stopniu spoczywa na
największych państwach Unii, które w ostatnich latach ujawniały czasami
skłonność do unilateralizmu, do działań nieuwzględniających w należytym
stopniu interesów unijnej całości. Te zachowania odśrodkowe potrafią – o
czym musimy pamiętać - wzmacniać się wzajemnie, że generują często
reakcje, które mogą Unię osłabić.

 

Drodzy Państwo,

 

W czasach, w których my, ludzie wolnego świata, musimy stawić czoła
fundamentalnym wyzwaniom, polsko-niemiecka odpowiedzialność nie kończy
się na Unii Europejskiej. Polskę i Niemcy i wszystkich innych łączy
wspólnota odpowiedzialności za więzi transatlantyckie i za Sojusz
Północnoatlantycki, który odgrywał i odgrywa doniosłą, stabilizującą
funkcję w całym, globalnym porządku międzynarodowym. Dlatego, mimo
pojawiających się czasem sporów, powinniśmy nie ustawać w wysiłkach, by
odbudowywać transatlantyckie zaufanie, czasami – wiemy o tym – naruszane
czy kwestionowane. To jest wielkie zadanie dla rządów i instytucji
społeczeństwa obywatelskiego po obu stronach Atlantyku.

 

Ta stabilizująca rola Sojuszu opiera się na mocnej podstawie, jaką
jest Traktat Waszyngtoński, na gotowości przyjścia sobie wzajemnie z
pomocą w potrzebie. Zobowiązaliśmy się, że państwa członkowskie „poprzez
stałą i skuteczną samopomoc i pomoc wzajemną będą utrzymywały i
rozwijały swoją indywidualną i zbiorową zdolność do odparcia zbrojnej
napaści
”. Te zobowiązania są konstytucją myślenia o bezpieczeństwie
Europy i o więzach transatlantyckich. Ważne jest zatem, że niedawny
szczyt w Walii te zobowiązania potwierdził. Liczę, że nie zabraknie nam
konsekwencji we wprowadzaniu postanowień szczytu w życie, i że nie damy
związać sobie rąk porozumieniami ze stronami trzecimi, które swoich
zobowiązań nie dotrzymują. To dobra wiadomość, że jedną z odpowiedzi na
wojnę na Ukrainie będzie strategiczne wzmocnienie wschodniej flanki NATO
poprzez ciągłą obecność wojsk sojuszniczych i wysuniętą infrastrukturę
logistyczną w krajach granicznych, a także m.in. podwyższenie gotowości
sił reagowania i zwiększenie roli dowództwa korpusu w Szczecinie,
którego trzon stanowią polscy, niemieccy i duńscy żołnierze.

 

Pamiętamy, że to dzięki współpracy ze Stanami Zjednoczonymi i dzięki
parasolowi NATO możliwy był sukces powojennej zachodniej Europy i sukces
samych Niemiec. NATO tworzyło niezbędną przestrzeń bezpieczeństwa dla
rozwoju i tworzy ją nadal. Dziś, kiedy ponownie stawiamy czoło wyzwaniom
w zakresie bezpieczeństwa, NATO musi pozostać efektywnym sojuszem
militarnym tak, by zapewniać nam możliwość podejmowania decyzji bez
strachu, bez ulegania groźbom. Odstraszanie nie jest przeciwieństwem
współpracy, nie jest przeciwieństwem współpracy i dialogu, ale jest jej
koniecznym uzupełnieniem. Są bowiem na świecie siły, które nie liczą się
z podjętymi zobowiązaniami, jeśli wyczują u swoich partnerów militarną
słabość lub po prostu brak zdecydowania.

 

Więzi z Ameryką Północną nie powinny dotyczyć wyłącznie kwestii
bezpieczeństwa. Transatlantyckie Partnerstwo Handlowe i Inwestycyjne to
realizacja planu, który powstał prawie u zarania Sojuszu, w przekonaniu,
że żywotność wspólnocie transatlantyckiej zapewni właśnie wspólna
przestrzeń gospodarcza. Zdajemy sobie doskonale sprawę, że długotrwałość
realizacji tej idei świadczy, że jest ona trudna dla każdej ze stron i
zawiera elementy ryzyka.

 

Ale Transatlantyckie Partnerstwo Handlowe i Inwestycyjne to nie jest
zwykły układ handlowy, ale ta brakująca część transatlantyckiej
wspólnoty bezpieczeństwa, projekt o wymiarze cywilizacyjnym. Jeśli
chcemy utrzymać żywotność tej wspólnoty, zainwestujmy w powodzenie tej
idei. Gdy ciężar świata przesuwa się ku Azji, zapewnijmy światu
zachodniemu więcej stabilności. Podtrzymywanie politycznych, wojskowych,
gospodarczych i społecznych więzi transatlantyckich to – w moim
przekonaniu - dobra inwestycja w dobrą przyszłość. To nasza wspólna
przyszłość!

 

Umacnianie jedności i solidarności Unii Europejskiej oraz wspólnoty
szeroko rozumianego Zachodu to trudne zadania w czasach wielkiej
niepewności. Wyzwanie jest tym większe, że zmieniając Europę, umacniając
wspólnotę transatlantycką, musimy równocześnie znajdować wspólną
odpowiedź na geostrategiczne wyzwania w naszym otoczeniu. Postulowana
przez mnie polsko-niemiecka wspólnota odpowiedzialności musi obejmować
także wspólną odpowiedź na zagrożenia w krajach sąsiedztwa. Skończyły
się czasy pokojowej dywidendy po zakończeniu zimnej wojny. Musimy
zmierzyć się z wyzwaniami, które coraz częściej mają charakter
zagrożenia agresją militarną.

 

Pamiętamy, że między innymi w odpowiedzi na wojny na terenie
Zachodnich Bałkanów wykuwała się w bólach idea wspólnej polityki
bezpieczeństwa i obrony oraz wspólna polityka zagraniczna. Mieliśmy
wtedy nadzieję, że po doświadczeniach Bośni, po doświadczeniach
oblężonego Sarajewa i zbrodni w Srebrenicy, gdy nadejdzie kolejny
kryzys, będziemy potrafili znaleźć na niego odpowiedź.

 

Każdy musi sobie odpowiedzieć sam: czy to, co widzimy w naszym
bezpośrednim sąsiedztwie, na Ukrainie, w Syrii, w Libii czy w Iraku
znajduje odpowiednią odpowiedź, czy to, co obserwujemy nie podważa
naszej wiary w nasze siły i skuteczność działań instytucji, które z
takim wielkim wysiłkiem tworzyliśmy? Jeśli wierzymy w uniwersalność
naszych wartości, musimy znaleźć w sobie determinację, by ich bronić!

 

Różne są ruchy i zjawiska, które zagrażają wolności - inne są w
Iraku, w inne w Syrii, Libii, na Ukrainie czy w Rosji. Łączy je jednak
wszystkie wspólny mianownik - pogarda dla praw człowieka, dla rządów
prawa i dla swobód obywatelskich. Pogarda dla ludzi, którzy pragną
wolności i solidarności, którzy chcą być demokratycznym narodem. Nie
przypadkiem fundamentaliści islamscy biorą za cel lokale wyborcze,
dzięki którym naród może decydować o swojej przyszłości. Nie przypadkiem
ci Ukraińcy, którzy wyszli na kijowski Majdan głosząc, że to oni są
suwerenem w swoim państwie, wzbudzili wściekłość ościennego mocarstwa,
które zdecydowało się na bezprecedensową wojnę, agresję w Europie. Na
naszych oczach odradza się nacjonalistyczna ideologia, która pod zasłoną
humanitarnych słów o ratowaniu narodowych mniejszości, łamie prawa
człowieka i prawa narodów.

 

Znamy to dobrze, właśnie z lekcji lat 30-tych XX wieku. Dziś w tym
kontekście szczególnie dobitnie brzmią słowa prezydenta Richarda von
Weizsäckera: „Kto zamyka oczy na przeszłość, staje się ślepy na przyszłość”.

 

Trzeba o zagrożeniach wolności mówić z całą mocą, używając
klarownego, jasnego języka. Trzeba, albowiem wyrozumiałość wobec
przemocy skazuję Europę na potencjalną klęskę. To kolejny wniosek
płynący z trudnej polsko-niemieckiej lekcji historii, którą razem
powinniśmy powtarzać Europie i światu. Wierzę, że stojąc tu, na tym
miejscu, które było świadkiem wielu dramatycznych wydarzeń, stojąc tu w
czasie aż gęstym od symboli, tak wielu ważnych europejskich rocznic,
pragnę powiedzieć do moich niemieckich sąsiadów i przyjaciół: tylko
odważna polityka budowana na fundamencie wartości, których rdzeniem jest
ludzka godność, zasługuje na miano „realpolitik”. Twórzmy w Europie
politykę mądrą, długofalową, ale i skuteczną, taką która broni godności
człowieka. Każdej ludzkiej jednostki i wszystkich ludzi!

 

Kryzys na Ukrainie dawno zatracił wymiar regionalnego konfliktu
dwustronnego, stał się wyzwaniem dla całego kontynentu, dla całego
świata zachodniego. Atakując Ukrainę, Rosja uderzyła w fundamenty
wspólnoty demokratycznej, jej praw i wartości, a także w podstawową
zasadę rządzącą cywilizowanym światem: zasadę poszanowania suwerenności
państw. Ukraina nie uczyniła niczego, co by tę agresję usprawiedliwiało.

 

Dostrzegamy też świadome działania, by zburzyć albo przynajmniej
zablokować europejską jedność, by skłócić wewnętrznie Europejczyków
oraz osłabić więzi transatlantyckie. Jeśli dalej wierzymy w globalną
rolę Unii Europejskiej, musimy dowieść jej zdolności do działania w
najbliższym sąsiedztwie. Jeszcze dekadę temu liczyliśmy, że pochód
wolności, w którym 25 lat temu kroczyli wspólnie Polacy i Niemcy, nie
będzie zatrzymany, że będą do niego dołączać kolejne narody,
przyciągnięte wizją demokratycznego dobrobytu i europejskiego stylu
życia. Tej nadziei nie porzucamy. Nadal wierzymy, że nasza Autostrada
Wolności będzie coraz dłuższa, sięgająca daleko na Wschód Europy.
Widzimy jednak, że droga ku temu będzie trudna i mniej wygodna.

 

Nikt bardziej od Polaków nie cieszyłby się, mając w Rosji
sprawdzonego i przewidywalnego partnera. Tak, jak Niemcy i cała Unia
Europejska wiele zainwestowaliśmy w zbliżenie z Rosją. Wiele osiągnęła
Polsko-Rosyjska Grupa do Spraw Trudnych, ciągle też wiążemy nadzieję z
Centrami Dialogu i Pojednania, w których trwają polsko-rosyjskie rozmowy
i spotkania. Warto pamiętać i warto to przypomnieć, że były liczące
się opory właśnie w Europie zachodniej jeszcze kilka lat w kwestiach
ustanowienia między Polską i Rosją poszerzonej strefy małego ruchu
granicznego. Dzisiaj te decyzje błogosławimy, bo to jest jeden z
obszarów, w którym możemy współkształtować postawy wiedzy o świecie
także naszych rosyjskich sąsiadów.

 

My też chcielibyśmy widzieć Rosję jako partnera szeroko rozumianego
Zachodu. Dlatego obecna polityka Rosji jest dla nas tak głębokim
rozczarowaniem i wielopłaszczyznowym wyzwaniem. Bolejemy, że obecne
władze na Kremlu wybrały antyokcydentalizm jako legitymację swojej
władzy, jako swoją tożsamość, i jako orientację geopolityczną, że
wybrały drogę dążenia do dominacji i budowy swego znaczenia nie poprzez
modernizację kraju i współpracę z Zachodem, ale poprzez odbudowę w nowej
wersji starej strefy wpływów, używając przy tym siły militarnej wobec
sąsiadów. Wojna w Gruzji przed sześciu laty i obecna na Ukrainie są tego
nieszczęsnym przejawem.

 

W moim przekonaniu to, co się dzieje we wschodniej Ukrainie, jest
wynikiem lęku obecnych władz na Kremlu przed sukcesem demokratycznej
modernizacji, której życzymy wszyscy i Ukrainie, i Rosji. Podobnie myśli
zresztą wielu naszych rosyjskich przyjaciół, bojąc się, że obecna
polityka władz na Kremlu zagraża także prawom obywatelskim i ich
wolności. Potrzebujemy inwestować także w media rosyjskojęzyczne,
nadające w Europie i poza nią, tak by rozszerzyć przestrzeń wolnej
informacji i zwalczać kłamstwo. Dzięki nim może uzyskamy szanse także
istotne z puntu widzenia właśnie naszych rosyjskich przyjaciół,
demokracji, przyjaciół wolności.

 

Determinacja i ofiary, poniesione pod flagami unijnymi przez Ukrainę i
jej społeczeństwo podczas ostatniej zimy na Majdanie i cierpienie,
którego doświadczają podczas obecnej wojny, nie pozwalają nam na
pozostanie obojętnymi wobec dramatu tego europejskiego państwa. Wymaga
to od Unii i całego Zachodu wszechstronnej pomocy dla Ukraińców, którzy
walczą obecnie już nie tyle o prawa do realizacji tego lub innego
porozumienia handlowego, ile o fundamentalne prawo do niezależności,
niepodległości, prawo do suwerennego wyboru. Ukraińcy, mimo wojennego
zagrożenia nie schodzą bowiem z drogi budowy demokratycznych instytucji.
Wesprzyjmy ich w umacnianiu podstaw państwowości. Podtrzymujmy
Partnerstwo Wschodnie.

 

Przecież nie zawiedliśmy, nie zaprowadziliśmy Europy na Dzikie Pola,
lecz sprawiliśmy, że przynajmniej niektóre państwa tego regionu chcą żyć
wedle zasad, które i my wyznajemy. Przykład wolności jest zaraźliwy.
Zawrócenie z drogi pomocy w modernizacji naszych wschodnioeuropejskich
partnerów – w moim przekonaniu – może nas skazać na chaos i
niekontrolowane społeczne wybuchy w bezpośrednim sąsiedztwie UE i NATO.

 

Dlatego konieczna jest pomoc Ukrainie i innym krajom Partnerstwa
Wschodniego w każdym z możliwych wymiarów: począwszy od pomocy
humanitarnej, pomocy w odbudowie zniszczeń wojennych, aż po dzielenie
się doświadczeniami w zakresie reformy samorządowej, małych i średnich
przedsiębiorstw, zwalczaniu korupcji, ale także w reformie systemu
obronnego, systemu bezpieczeństwa.

 

Szanowni Państwo,
 

Stojąc tutaj, w miejscu, gdzie bije serce niemieckiej
demokracji, nie kryję także głębokiego, osobistego wzruszenia. Jest to
wzruszenie syna partyzanta Armii Krajowej i oficera Wojska Polskiego,
który w marszu na Berlin dotarł w walce aż na Łużyce. Stojąc tu, przed
najwyższym przedstawicielstwem demokratycznych Niemiec, nie mogę
zapomnieć o wspomnianym przez Pana Przewodniczącego również moim stryju
Bronisławie, po którym otrzymałem imię, razem z całą tradycją i z całym
dobrym i bolesnym doświadczeniem.
Rzeczywiście zginął na rozkaz niemiecki w okupowanym Wilnie za walkę o wolną Polskę, gdy miał 16 lat.

 

Ale nie mogę i nie chcę ukryć wzruszenia także z innego,
ważnego dla mnie powodu –  że urodziłem się już po wojnie na Dolnym
Śląsku, w okolicach Wrocławia, w polskiej rodzinie wypędzonej z byłych
terenów wschodnich Rzeczypospolitej. Ale urodziłem się w domu, który
opuściła wcześniej jakaś nieznana niemiecka rodzina. Bawiłem się
zabawkami jakichś dzieci niemieckich. Ta rodzina doświadczyła historii,
podobnej, do tej  której doświadczała moja rodzina. Doświadczyła
historii, której tragiczny rozdział rozpoczął się 75 lat temu, 1
września 1939 roku. Dobrze więc rozumiem ból związany z doznanymi
krzywdami i utratą stron rodzinnych.

 

Ale dla mnie ten współodczuwany ból to dodatkowy argument do
działania na rzecz polsko-niemieckiego pojednania i współdziałania. To
dla mnie kolejne potwierdzenie wagi przeżywanego cudu
polsko-niemieckiego pojednania.

 

Dzięki pojednaniu i współpracy, dzięki wspólnemu uczestnictwu w
procesie jednoczenia i integracji Europy, możemy dzisiaj wypracowywać
polsko-niemiecką wspólnotę odpowiedzialności. I czynimy to, czynimy, nie
zapominając o przeszłości, ale dzięki wspólnemu wysiłkowi mądrego i
odpowiedzialnego pamiętania o przeszłości. Podziwiam zdolność nowych
Niemiec do zrozumienia historii, odważnego zmierzenia się z jej
dramatem, którego źródłem była polityka nazistowskich Niemiec. I
chciałbym, byśmy wspólnie wyciągnęli wnioski z tej przeszłości. Wyzwania
dnia dzisiejszego i doświadczenia dnia wczorajszego wymagają od nas
tego, czego zabrakło przed 75 laty. Wspólnota demokratyczna potrzebuje
wizji, strategii i zdecydowania w obronie ładu międzynarodowego,
suwerenności państw i wolności obywatelskich.

 

Treścią tej misji musi być Europa i jej reformy, musi być
sąsiedztwo Unii Europejskiej, stabilność tego sąsiedztwa w obliczu
pełzającej wojny, muszą być więzi transatlantyckie i troska o zachowanie
szczególnych relacji między Europą a Ameryką. Dziś, jak nigdy
potrzebujemy polsko-niemieckiej wspólnoty odpowiedzialności, wspólnoty
dla Europy, otwartej na wszystkie państwa Europy, całego naszego
kontynentu. Chciałbym bardzo, i jestem pewien, że wszyscy tutaj, na tej
Sali, chcielibyśmy bardzo, aby w następne rocznice wybuchu wojny
światowej można było z głębokim przekonaniem powiedzieć więcej, niż
mówili ojcowie-założyciele Unii. Chcielibyśmy wszyscy, aby można było
powiedzieć: „Nie było Europy, mieliśmy wojnę. Ale dzięki Europie i jej instytucjom nie ma wojny na całym i wolnym kontynencie”.

 

Od nas zależy, od naszej wiary i działania to, aby Autostrada
Wolności była w przyszłości o wiele, wiele dłuższa, sięgająca nie tylko
Warszawy i Berlina. Ale cieszmy się z tego i bądźmy dumni, że w naszym
obszarze szczególnej odpowiedzialności ta wolność jest dzisiaj
fundamentem relacji polsko-niemieckich. 

 

Dziękuję bardzo!


----------------------------------------------------



Breslau powraca do Niemiec - niezalezna.pl

foto: Magdalena Piejko/Gazeta Polska

Niemcy zamienili polską nazwę Wrocław
na Breslau – tak oznaczone są drogowskazy ustawione wzdłuż autostrady
łączącej Lebau ze Zgorzelcem. To jeden z wielu przykładów prowadzenia
przez Niemcy spójnej polityki historycznej – mówi "Gazecie Polskiej
Codziennie" polski historyk prof. Jan Żaryn.




- Biorąc pod uwagę te pozornie mało ważne tabliczki, widać, że
polityka historyczna to wciąż istotna kwestia. Przesłanki polityki
historycznej naszego zachodniego sąsiada są oczywiste zarówno dla
niemieckich polityków, jak i regionalnych służb odpowiedzialnych za
oznaczanie dróg –
komentuje prof. Żaryn. – Niemcy nie
postępują tak, jak my to robimy w wypadku nazw wschodnich miast, które
należały do Polski, oznaczając je jako Lviv oraz Vilnius.
Nie
zastanawiają się, czy sąsiedzi się na nich obrażą. To część ich spójnego
planu rewindykowania terytoriów, które kiedyś do nich należały. Ta
postawa jest szczególnie istotna teraz, w kontekście wydarzeń na
Ukrainie, kiedy kanclerz Merkel tak naprawdę decyduje, czy i gdzie
w Polsce będą stacjonowały siły NATO –
dodaje Żaryn.



– Oznaczanie dróg to tylko wierzchołek góry lodowej w napiętych
stosunkach polsko-niemieckich. Polska Tuska nie podnosi problematycznych
tematów, ponieważ robi się wszystko, żeby nie zaogniać stosunków
z kanclerz Niemiec Angelą Merkel –
mówi Dorota Arciszewska-Mielewczyk z PiS, szefowa parlamentarnego zespołu ds. mniejszości polskiej w Niemczech. – Tymczasem sytuacja Polaków w Niemczech wygląda coraz gorzej – zaznacza posłanka.
Zamykane są polskie placówki dyplomatyczne, Polacy wciąż nie mają
statusu mniejszości, rząd nie protestuje przeciwko kłamliwym paszkwilom,
jak pokazywany ostatnio film „Nasze matki, nasi ojcowie”
– wymienia przewodnicząca zespołu.



Prezentacja wystawy „Wypędzeni 1939…” – Mława, 27 sierpnia – 17 października 2014

Miniaturka

Ta historia długo pozostawała w cieniu.
Jeden z wojennych epizodów…
Może nie dość ważny, by się nim zajmować

wobec 20 milionów poległych na
wszystkich frontach,
wobec 6 milionów ofiar holokaustu,
wobec obozów śmierci, masowych egzekucji
i innych potworności sprawionych przez
nazizm.
Chodzi „tylko" o kilkaset tysięcy
obywateli polskich,
Okradzionych z mienia i pozbawionych
domostw…

                                                   (fragment broszury anonsującej
wystawę)

Jego Magnificencja Rektor PWSZ w
Ciechanowie i Burmistrz Miasta Mława zapraszają do obejrzenia wystawy Związku
Miast Polskich Wypędzeni 1939… autorstwa
Jacka Kubiaka, Małgorzaty Schmidt i Janusza Zemera. Wystawę można oglądać w holu Audytorium Maximum PWSZ w Mławie.

Wernisaż wystawy odbył się 1
września 2014 w budynku Wyższej Szkoły Zawodowej w Mławie. Jest to 23
ekspozycja wystawy. W otwarciu wziął udział m.in. burmistrz Mławy Sławomir
Kowalewski oraz przedstawiciele Starostwa Mławskiego i mławskich instytucji
kultury.

Wystawa będzie czynna do 17
października. W tym czasie, we współpracy z Urzędem Miasta i Starostwem, Związek
Miast Polskich przeprowadzi działania edukacyjne adresowane do szkół.


Otwarcie wystawy w Mławie było elementem obchodów 75 rocznicy wybuchu II wojny
i bitwy mławskiej. Po wernisażu goście udali się na uroczystości pod Mauzoleum
Żołnierzy Września w Uniszkach Zawadzkich. Wystawa jest częścią projektu
Związku Miast Polskich pod nazwą „Upamiętnienie deportacji obywateli polskich z
ziem wcielonych do III Rzeszy". Projekt jest współfinansowany przez Fundusz Europa dla Obywateli.

Partnerami projektu są m.in.
Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Poznaniu, Instytut Zachodni, Archiwum
Państwowe w Poznaniu oraz Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego,
Miasto Poznań, Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów, Muzeum
Historii Polski Patriotyzm Jutra.  

Deportacje
obywateli polskich z ziem wcielonych do Rzeszy, rozpoczęte w 1939 roku niemal
natychmiast po zakończeniu działań wojennych, są pierwszym aktem polityki
ludnościowej nazistów w okupowanej Europie. Polityka ta kulminowała później w
obozach śmierci i Zagładzie Żydów. Wystawa Wypędzeni 1939...,
zorganizowana przez Związek Miast Polskich, składa się z ok. 400
fotografii i plakatów oraz dokumentów, zebranych w archiwach polskich i
niemieckich, dokumentujących deportacje Polaków z terenów wcielonych do III
Rzeszy, głównie z Wielkopolski, którą
Niemcy nazwali Warthegau, oraz inne prześladowania Polaków i Żydów na
tych terenach. Część z nich jest w Polsce jeszcze zupełnie nieznana. Wystawa miała premierę w listopadzie 2009, w
70. rocznicę początku wysiedleń, na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich

Miejsce: Mława, PWSZ, ul. Warszawska 52
Termin: 27 sierpnia – 17 października 2014 r.

http://ipn.gov.pl/aktualnosci/2014/poznan/prezentacja-wystawy-wypedzeni-1939-mlawa,-27-sierpnia-17-pazdziernika-2014?SQ_CALENDAR_DATE=2014-09-10



Wystąpienie prezydenta Polski w Bundestagu to „cud pojednania”?

Prezydent Bronisław Komorowski podczas wystąpienia w
niemieckim parlamencie podkreślał, że jego obecność w tym miejscu
zaświadcza o “cudzie pojednania”.

Prezydent gości w Berlinie z okazji 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

„Młodzi Polacy i Niemcy mogą po raz pierwszy od dwustu lat wspólnie
budować przyszłość narodów zjednoczonej Europy” stwierdził.
Przypominając atak Niemiec na Polskę zauważył, że nie można zapominać
także o 17 września, kiedy na ziemie polskie wkroczyły wojska
radzieckie.

Bronisław Komorowski mówił także, że dziś skończyły się czasy
pokojowej dywidendy po zakończeniu zimnej wojny. Według niego musimy się
zmierzyć z wyzwaniami, które coraz częściej mają charakter zagrożenia
agresją militarną.  Kryzys na Ukrainie dawno zatracił wymiar
regionalnego konfliktu dwustronnego.

Prof. Krzysztof Szczerski, poseł PiS, wiceszef sejmowej komisji ds.
UE, który przysłuchiwał się wystąpieniu prezydenta stwierdził, że fakt
iż musiał on przekonywać, żeby w ogóle pomóc Ukrainie świadczy o dosyć
poważnej sytuacji niż nam się wydaje.

- Nie zostawiajmy Ukrainy, im też należy się pomoc. To także są
Europejczycy. Nie porzucajmy partnerstwa wschodniego. Sytuacja jest dużo
poważniejsza, niż się wydaje. Nie tylko nie chce się wzmocnić polskiego
bezpieczeństwa, ale w ogóle krążą po Europie różne koncepcje, żeby
całkowicie porzucić jakąkolwiek pomoc Ukrainie. Dlatego prezydent musi
przekonywać, żeby tak nie czynić
– podkreślił poseł Krzysztof Szczerski.

Było to pierwsze wystąpienie polskiego prezydenta na forum
niemieckiego parlamentu. Dotychczas w Bundesracie przemawiali szefowie
MSZ.

Wypijmy za błędy na górze

Ponieważ wygląda na to, że moment rehabilitacji
właśnie nadszedł, to w tej sytuacji najwyższy czas ustalić, co w
przypadku Adolfa Hitlera może być przedmiotem rehabilitacji, a co w
żadnym wypadku nie. Wydaje mi się, że błędem, który nigdy nie będzie
mógł być Adolfowi Hitlerowi wybaczony, jest pomyłka co do „narodu panów”. Jak wiadomo, Adolf Hitler uważał, że „narodem panów” są Niemcy, podczas gdy dzisiaj już wiadomo, że wcale nie, że „narodem panów” jest całkiem inny naród.

Każda okazja jest dobra, żeby wypić i zakąsić. Przekonaliśmy się o tym 1
września, kiedy to rocznicę wybuchu wojny światowej, w następstwie
której Polska została wydana na łaskę dwóch okrutnych wrogów,
zmasakrowana i na kilkadziesiąt lat pozbawiona suwerenności politycznej,
telewizyjna łobuzeria przekształciła w radosny festyn. Cóż zresztą
innego mogliby zrobić, kiedy polecenia oficerów z Propaganda Abteilung
tym razem musiały być kategoryczne i wyraźne? Nie po to przecież Nasza
Złota Pani w ostatniej chwili podała premieru Tusku pomocną dłoń,
lokując na brukselskiej synekurze, znacznie bezpieczniejszej niż
tubylczy immunitet, żeby jakaś jedna z drugą telewizyjna Schwein
cokolwiek kombinowała na własną rękę. Nawiasem mówiąc, jaka szkoda, że w
1939 roku nie było Unii Europejskiej. Gdyby była, to ani prezydent
Ignacy Mościcki nie musiałby wyciągać szwajcarskiego paszportu, ani
minister Beck, co to jeszcze w maju 1939 roku wypowiadał buńczuczne
deklaracje o honorze, nie musiałby ratować się ucieczką na Zaleszczyki,
no i wreszcie marszałek Śmigły-Rydz, którego najwyraźniej musiały
wspierać proroctwa o „sojuszniku naszych sojuszników”, bo zanim przekroczył graniczny most w Kutach, rozkazał, by „z Sowietami nie walczyć
- żaden z nich nie musiałby robić tych wszystkich rzeczy, bo brytyjski
premier Neville Chamberlain na pewno obmyśliłby dla każdego z nich jakąś
synekurę, tak samo, jak Nasza Złota Pani swemu faworytowi, premieru
Tusku. Chociaż - czy aby na pewno?

Warto przypomnieć, że na procesie norymberskim wyjaśniło się, że Hitler
wydał polecenie opracowania harmonogramu godzinowego do Fall Weiss,
czyli Wariantu Białego - bo tak nazywał się plan wojny z Polską,
przygotowany przez niemiecki Sztab Generalny - dopiero w dziesięć dni po
udzieleniu Polsce przez Wielką Brytanię gwarancji. Nastąpiło to 31
marca, a w sierpniu delegacje wojskowe francuska i brytyjska pojechały
do Moskwy, by przeciągnąć na swoją stronę Józefa Stalina. Ojciec Narodów
nie był zdecydowanie przeciwny temu pomysłowi, ale zwrócił uwagę, że
Związek Sowiecki nie graniczy z Niemcami, więc jakże Armia Czerwona ma
wejść w kontakt bojowy z Wehrmachtem? Gdyby tak Armia Czerwona obsadziła
zachodnią granicę Polski - aaa, to co innego! Na taką obronę polskich
interesów minister Beck nie chciał się zgodzić, no i w rezultacie doszło
do wydarzenia, którego rocznicę dzięki telewizyjnej łobuzerii cała
Polska obchodziła w atmosferze radosnego festynu. Więc chyba nie jest do
końca pewne, czy Anglicy rzeczywiście obmyśliliby jakieś synekury dla
Umiłowanych Przywódców mniej wartościowego narodu tubylczego, nawet
gdyby Unią Europejska już istniała. Biednemu wiatr zawsze w oczy,
chociaż oczywiście zanim padnie salwa, to humory wszystkim dopisują.

Warto pamiętać o tym zwłaszcza teraz, gdy coraz więcej symptomów
wskazuje na to, iż nasz nieszczęśliwy kraj znowu jest wysuwany na
przynętę w związku z następstwami zresetowania przez prezydenta Obamę
swojego poprzedniego resetu w stosunkach z Rosją z 17 września 2009
roku. Jak wiadomo, następstwem zresetowania tego resetu był prozachodni
polityczny przewrót na Ukrainie, wskutek którego Rosja odebrała temu
państwu Krym, a ponadto wsparła wojnę domową we wschodnich,
uprzemysłowionych obwodach. Władze w Kijowie próbowały wciągnąć Zachód w
ten konflikt, ale strategiczne partnerstwo niemiecko-rosyjskie
przetrzymało te wszystkie próby niszczące, a prezydent Obama, któremu w
Iraku, Syrii i Libii właśnie objawił się islamski kalifat w straszliwej
postaci, ani myśli umierać za Donieck.

Kiedy zatem Nasza Złota Pani niemal w przeddzień szczytu NATO w Newport
sprzeciwiła się rozlokowaniu stałych baz NATO w Europie Środkowej, a
prezydent Obama wykluczył możliwość interwencji wojskowej na Ukrainie,
były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma, 1 września, pewnie z ciężkim
sercem, usiadł w Mińsku do stołu rokowań, przy którym zasiadł również
przedstawiciel Donieckiej Republiki Ludowej Andriej Purgin. Oznacza to,
że zimny rosyjski czekista Putin osiągnął kolejny cel w postaci
doprowadzenia do zmiany statusu politycznego separatystów. Skoro
zasiedli do rozmów w ramach „grupy kontaktowej” to znaczy, że przestali być „terrorystami”,
przekształcając się w Wysoką, Układającą się Stronę. W tej sytuacji
pokrzykiwania, którym od kilku miesięcy oddają się z zapałem nie tylko
funkcjonariusze poprzebierani za dziennikarzy niezależnych mediów
głównego nurtu, ale również Umiłowani Przywódcy naszego mniej
wartościowego narodu tubylczego, wyglądają coraz dziwaczniej - jakby
zostali większymi ukraińskimi patriotami od samych Ukraińców. Mam
nadzieję, że nie robią tego wszystkiego za darmo, bo dopiero to byłoby
tragiczne.

Przy okazji muszę się pochwalić, że chyba wspierają mnie proroctwa. 22
maja br. komentując dyspensę, jakiej pani Anna Applebaum udzieliła
ukraińskiemu nacjonalizmowi, który jej zdaniem okazał się dla Ukraińców „niezbędny”,
zauważyłem, że w takim razie tylko patrzeć, jak doczekamy się
rehabilitacji Adolfa Hitlera, który też chciał dobrze, tylko mu nie
wyszło. Oczywiście z proroctwami, jak to z proroctwami; rzadko kiedy są
jednoznaczne, toteż bywają intensywnie interpretowane przez egzegetów,
od czego rozwija się doktryna, ale również - herezje. Ponieważ wygląda
na to, że moment rehabilitacji właśnie nadszedł, to w tej sytuacji
najwyższy czas ustalić, co w przypadku Adolfa Hitlera może być
przedmiotem rehabilitacji, a co w żadnym wypadku nie. Wydaje mi się, że
błędem, który nigdy nie będzie mógł być Adolfowi Hitlerowi wybaczony,
jest pomyłka co do „narodu panów”. Jak wiadomo, Adolf Hitler uważał, że „narodem panów” są Niemcy, podczas gdy dzisiaj już wiadomo, że wcale nie, że „narodem panów” jest całkiem inny naród.

Gdyby Adolf Hitler żył dłużej, albo gdyby pan red. Tomasz Terlikowski
urodził się wcześniej, to na pewno tę pomyłkę by mu wyperswadował,
zarówno na gruncie politycznym, jak i teologicznym. Niestety stało się
inaczej, wskutek czego Adolf Hitler nadal pozostaje postacią
kontrowersyjną. Ale jeśli pominąć tę tragiczną pomyłkę, to inne
poczynania Adolfa Hitlera, przynajmniej na obecnym etapie, zaczynają
wzbudzać życzliwe zainteresowanie. Właśnie pani Anna Applebaum
pryncypialnie skrytykowała Niemcy za ich politykę wobec Rosji - że
mianowicie pozostają z nią w strategicznym partnerstwie, zamiast
zwyczajnie zrobić z nią porządek. Warto zatem przypomnieć, że
strategiczne partnerstwo nawiązuje do linii politycznej kanclerza
Bismarcka, podczas gdy program zrobienia z Rosją porządku nawiązuje do
linii politycznej cesarza Wilhelma II i Adolfa Hitlera. Okoliczność, że
na tym etapie zalety tej linii politycznej dostrzega akurat pani Anna
Applebaum, dodaje szczególnej pikanterii. Najwyraźniej tamtejsi
oligarchowie muszą wyciągać z tej całej Ukrainy niezłe alimenty, skoro
forsowane są takie mądrości etapu.

Stanisław Michalkiewicz

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

68. 75. rocznica sowieckiej

75. rocznica sowieckiej napaści na Polskę

75 lat temu Rosja napadła zbrojnie na Polskę. Dokładnie
17 września 1939 r. Armia Czerwona, bez wcześniejszego wypowiedzenia
wojny, wkroczyła na terytorium II Rzeczpospolitej, niosąc śmierć,
zagładę i eksterminację.

Napaść na Polskę była częścią tajnego paktu Ribbentrop-Mołotow, który
przed wybuchem II wojny światowej zawarły Niemcy i Rosja. Polska była
nieprzygotowana do odparcia ataku ze Wschodu.

Bogusław Kleszczyński, z rzeszowskiego oddziału IPN, podkreśla, że
konsekwencje 17 września 1939 r. dla polskich Kresów były drastyczne.
Rozpoczęły się mordy i masowe deportacje.

- W ramach czterech operacji deportacyjnych, które miały miejsce
przed wybuchem wojny niemiecko-sowieckiej, w głąb Związku Radzieckiego
deportowano, jak mówią sowieckie meldunki, 380 tys. ludzi. Oprócz tego,
następne dziesiątki tysięcy było aresztowanych i wcielonych do Armii
Czerwonej, wywiezionych poza dużymi operacjami deportacyjnymi na wschód,
dziesiątki tysięcy pomordowanych, aresztowanych. Była to prawdziwa
hekatomba polskiej społeczności na Kresach. Hekatomba niedokończona,
przerwana atakiem niemieckim na Związek Radziecki i częściowo właśnie
przez Niemców, a także przez Ukraińców dokończona. To choćby kwestia
zagłady inteligencji akademickiej Lwowa, gdzie to Niemcy dokonali
zamordowania profesorów lwowskich –
powiedział Bogusław Kleszczyński.

W całym kraju z tej okazji odbędą się dziś obchody przypominające
tragiczne mordy dokonane na Polakach przez okupantów. W Gdańsku odbędzie
się manifestacja pod hasłem „Nigdy więcej komunizmu”. Początek o godz.
16.00 pod konsulatem Federacji Rosyjskiej przy ul. Batorego 15.

W Warszawie o godz. 13.00 przedstawiciele Komitetu Katyńskiego i
politycy PiS złożą kwiaty przed Pomnikiem Katyńskim na Warszawskich
Powązkach. Z kolei o godz. 18.00 przed ambasadą rosyjską rozpocznie się
pikieta protestacyjna. Następnie jej uczestnicy przejdą przed ambasadę
niemiecką.


Grodno - kresowe Westerplatte
Historia.

Major Jerzy Krusenstern, prezes Krakowskiego Oddziału
Światowego Związku Żołnierzy AK opowiada nam, jak 75 lat temu bronił
Grodna przed Sowietami
Mimo że Grodno było dużym garnizonem wojskowym, w połowie września 1939
r. znajdowało się w nim niewiele jednostek. Większość już wcześniej
skierowana została na zachód do walki z Niemcami. Gdy więc 17 września
rozeszła się wieść o wkroczeniu Sowietów, okazało się, że w tym kresowym
mieście nie ma zbyt wielu sił, które mogłyby go bronić.

Energią wykazali się jednak wiceprezydent miasta Roman Sawicki i
komendant miejscowej Komendy Uzupełnień mjr Benedykt Serafin. Na ich
polecenie rozpoczęły się przygotowania do obrony. Wykopano rowy i
ustawiono zapory przeciwczołgowe, ustalono linie oporu, przeszkolono
ochotników.

Pod bronią stanęły znajdujące się w mieście oddziały uzupełniające i
wartownicze, żandarmeria wojskowa i policja, przypadkowi żołnierze i
oficerowie, a także cywilni mieszkańcy, harcerze i uczniowie. W sumie
siły obrońców liczyły około 2-2,5 tys. ludzi.

Czytaj więcej: http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/3576617,grodno-kresowe-westerplatte,id,t.html?cookie=1

przemówienie śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które wygłosił 17 września 2009 roku, w 70. rocznicę agresji Sowietów:

Eminencjo księże Prymasie! Ekscelencje! Pani Prezydent! Przywódcy partii politycznych! Panie Marszałku!

70 lat temu – dokładnie 70 lat temu, Polska otrzymała cios w plecy, ale Armia Polska walczyła. Walczyła w Warszawie, Modlinie na Helu, w rejonie Lwowa i w wielu innych miejscach naszego kraju. Trwa jeszcze bitwa pod Kutnem! Tego dnia ok. 2:00 w nocy ponad 600 tysięczna armia sowiecka wdarła się w granice Rzeczypospolitej. Nie było to wkroczenie. O godzinie 03:00 nad ranem polski Ambasador został wezwany do sowieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, żeby dowiedzieć się, że Państwo Polskie nie istnieje a rząd uciekł. Rząd Rzeczpospolitej urzędował wtedy na jej terytorium. Doszło do najzwyklejszego aktu agresji. Aktu, który był aktem wojennym. Polska stała się ofiarą dwóch agresorów. Dwóch agresorów, w trakcie, gdy wojna jeszcze trwała. Wiem, że powtarzam to nie po raz pierwszy, ale tę prawdę trzeba by choćby codziennie powtarzać.

Nasza armia w niejednym miejscu stawiała opór sowieckiemu agresorowi. Niektóre z licznych bitew i potyczek zostały przed chwilą przypomniane. Bohaterska była obrona Grodna. Bohaterstwo polscy żołnierze wykazali w innych miejscach, chociaż działali bez wyraźnego rozkazu. Po prostu bronili swojej ojczyzny! Bronili i był to akt spontaniczny i normalny. Żołnierze są o tego, aby ojczyzny bronić. Wielu z nich, w szczególności oficerów – dostało się do niewoli. Decyzją z 5 marca 1940 roku, która formalnie była decyzją Biura Politycznego, w rzeczywistości była decyzją Stalina – zostali wymordowani.

Jeżeli tego rodzaju akt – dotyczący wg tej decyzji 30 tysięcy ludzi – nie jest aktem ludobójstwa, to ja się pytam - co nim jest? Pytam się, bo to pytanie zostało w Polsce postawione i nie przez byle kogo.

Ja świetnie rozumiem potrzebę pojednania, ale narody mogą się jednać tylko i wyłącznie w prawdzie! Powtarzam: wyłącznie w prawdzie! Szczególnie, jeżeli jest to duży naród tak, jak polski i jeszcze większy. Prawda natomiast jest prosta. Pakt Ribbentrop-Mołotow – czyli w istocie Hitler-Stalin – to był pakt wyjątkowo agresywnych imperializmów i totalitaryzmów. Czy ten akt był aktem zemsty? – mówię o mordzie katyńskim. Tak był. Bo rzeczywisty powód to był odwet za rok 1920. Za innych ludzi, inne czasy. Czy nie był to akt szowinizmu? Wielkoruskiego szowinizmu? Tak był! Już w roku 1940 należało to tak określić. To nie były lata 20ste. To były czasy, w których ten wielkoruski szowinizm zaczął triumfować, także w ramach komunizmu. I taka jest prawda, i taką tylko prawdę jesteśmy w stanie przyjąć.

Lata 1939-1941 na terenie obejmującym więcej niż 50% terytorium II Rzeczpospolitej- to lata nie tylko mordu na oficerach – to także tysiące egzekucji działaczy politycznych. Co ciekawe, także działaczy lewicy, którzy w pierwszym momencie myśleli, że oto nadchodzą lepsze czasy. Szybko się skończyły przed sowieckimi plutonami egzekucyjnymi. To także niszczenie polskiej inteligencji, jak i wywiezienie nie tysięcy, ale setek tysięcy ludzi do Kazachstanu, na Zabajkale, do republik autonomicznych w północnej Europie, to także obozy śmierci dla dzieci, kobiet i mężczyzn.

Taka jest prawda o tych czasach i jest w naszym interesie, także politycznym, aby o tym pamiętać. Szczególnie wtedy, gdy 1 września w 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej na Westerplatte, w miejscu, które jest symbolem – słyszymy o planie nowej architektury Europy!

Ja mówiłem przed kilkoma godzinami na kolejnym zjeździe Polskiego Towarzystwa Historycznego, że miejsce Polski w tej nowej architekturze musi być niezwykle ciasne – z natury rzeczy. Nie próbujmy się w te miejsce wpisywać! Szukajmy Europy partnerskiej, w której naszemu krajowi należy się miejsce wynikające z jego wielkości i historii. Od historii bowiem nie da się uciec.

Nasz świat dla dziś żyjących pokoleń to przede wszystkim przyszłość, ale nie da się jej od przeszłości oddzielić. Pojednanie w Europie – rozumianej w tym momencie szeroko – jest potrzebne, ale podstawą tego pojednania musi być twarda niejednokrotnie prawda.

Powtarzam raz jeszcze – chyba po raz piąty w tym miesiącu – Polska nie ma powodu do odrabiania lekcji pokory! Polska zachowała się tak, jak należało się zachować! Niech lekcję pokory odrabiają Ci, którym niejedna taka lekcja się należy.

W imię czego? Właśnie w imię przyszłości!

Dziękuję bardzo!

Prezydent RP Lech Kaczyński


Sejm oddał hołd wysiedleńcom z Gdyni

Posłowie oddali hołd mieszkańcom Gdyni wysiedlonym przez
okupantów w czasie II wojny światowej. To oni jako pierwsi padli ofiarą
niemieckiej akcji mającej na celu całkowite wyeliminowanie Polaków.

Po kapitulacji Helu w 1939 roku i zlikwidowaniu przez Niemców
ostatnich punktów zbrojnego oporu Polaków, nastąpiła akcja przesiedlania
ludności. Władze okupacyjne wysiedlały wszystkich tych, którzy
stanowili potencjalne zagrożenie i mogli dezorganizować plany kolejnych
militarnych podbojów.

Po 75 latach Sejm oddał hołd mieszkańcom Gdyni, którzy w czasie II wojny światowej zostali zmuszeni do opuszczenia miasta.

 – Gdynia, miasto powstałe wokół jedynego morskiego portu II
Rzeczypospolitej Polskiej i tak, jak ów port, wzniesione wysiłkiem
całego społeczeństwa ówczesnej Polski, jako pierwsze doświadczyło
zbrodniczej działalności Niemców w czasie II wojny światowej
– mówiła poseł sprawozdawca Anna Sobecka z Prawa i Sprawiedliwości.

Posłowie jednogłośnie przez aklamację przyjęli projekt uchwały. To
bardzo istotne, że taka uchwała została wdrożona w życie, bo mieszkańcy
Gdyni długo czekali na należną im cześć – mówi poseł Dorota
Arciszewska-Mielewczyk z Prawa i Sprawiedliwości.

- 14 października w Gdyni odsłoniliśmy pomnik Gdynian
wysiedlonych. 75 lat czekali na upamiętnienie tych tragicznych losów,
dni i momentu, w którym ludność cywilną, 80 tys. ze 120-tys. miasta,
wywożono do generalnej guberni, do Kielc, do Siedlec do różnych miejsc –
przypomniała poseł.

W październiku 1939 r. zmilitaryzowane oddziały Niemców wypędzały
ludność narodowości polskiej z domów i wywoziły w nieznane. Jak
podkreślono w przyjętej uchwale, ten bezprecedensowy gwałt na ludności
cywilnej miasta był złamaniem postanowień konwencji haskiej z 1907 r.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

69. Rocznica zakończenia II wojny

Rocznica zakończenia II wojny światowej w Gdańsku? "Potrafimy zorganizować dużą imprezę"

Prezydent Bronisław Komorowski chce zorganizować w Gdańsku obchody 70.
rocznicy zakończenia II wojny światowej. Miasto entuzjastycznie
podchodzi do pomysłu i zapowiada, że udźwignie ciężar organizacji. Na liście gości nie będzie Obamy i Putina


O swoich planach Komorowski mówił w wywiadzie udzielonym z
okazji 70. rocznicy wyzwolenia obozu KL Auschwitz. Prezydent chce 8
maja, w 70. rocznicę zakończenia II wojny światowej, ściągnąć
europejskich przywódców na Westerplatte. W ten sposób Polska zamierza przypomnieć światu, że z Hitlerem walczył nie tylko Związek Radziecki.


- W narracji ZSRR, przejętej przez Rosję, ta data to czas
wyłącznie triumfu. Naszą rolą jest więc przypominanie, że jednak nie
wszystkim narodom Europy ten triumf przyniósł wolność i pomyślność.
Dobrym miejscem na taką ogólnoeuropejską refleksję może być
Westerplatte, symbol początku II wojny światowej, symbol polskiego
udziału w wojnie od początku do jej samego końca. Będę dążył, aby taka
uroczystość odbyła się na Westerplatte w 70. rocznicę zakończenia wojny -
mówił Komorowski, zapowiadając przygotowania do majowych uroczystości.



"Wyborcza" nieoficjalnie dowiedziała się od polskich dyplomatów,
że Polska chce pokrzyżować propagandowe plany Rosji. 9 maja podczas
wielkiej defilady na moskiewskim placu Czerwonym Kreml będzie
przypominać światu, że to Armia Czerwona pokonała III Rzeszę.
Prawdopodobnie nie obędzie się bez odniesień do wojny na Ukrainie.
Rosyjska propaganda od początku trwającego już rok konfliktu Ukraińców
określa mianem "faszystów". Kancelaria Prezydenta Komorowskiego chce
zaprosić przywódców wszystkich krajów Unii Europejskiej.
Na liście
zaproszonych osób nie będzie więc Baracka Obamy ani Wladimira Putina.
Ten drugi był obecny na obchodach wybuchu II wojny światowej na
Westerplatte w 2009 r., kiedy potępił pakt Ribbentrop-Mołotow.

Na rolę Gdańska w historii Europy XX w. zwraca uwagę Jan Daniluk, historyk z gdańskiego IPN.
- Jestem dość zaskoczony deklaracją prezydenta. Gdańsk jest kojarzony
raczej z obchodami wybuchu II wojny światowej. Miasto to zapisało jednak
bardzo ważną kartę w historii XX w., mianowicie sierpień '80 roku -
mówi badacz. - W 2009 r. przy okazji 70. rocznicy wybuchu wojny IPN oraz
ECS zorganizowały konferencję "Od wojny do wolności", gdzie te
wydarzenia były wspominane. Rozpatrywać więc można lokalizację obchodów w
Gdańsku w aspekcie wojny i powojennych losów.




Iwanow: Komorowski potrzebuje swojego zwycięstwa

Wcześniej
poinformowano, że prezydent Polski Bronisław Komorowski zamierza
zaprosić europejskich liderów na 70. rocznicę zwycięstwa nad faszyzmem
do Polski na Westerplatte, symbol wybuchu II wojny światowej.

Szef administracji Kremla Siergiej Iwanow uważa, że
propozycja obchodów 70. rocznicy zwycięstwa w Polsce ma zniechęcić
polityków do przyjechania do Rosji.

„Ma to zniechęcić
wielu europejskich liderów, nawet jeśli nie wszystkich, do przyjechania
do Moskwy 9 maja. Nie jest zrozumiałe, jak można w Gdańsku świętować
zwycięstwo nad nazistowskimi Niemcami. Przecież w Gdańsku nie odniesiono
żadnego zwycięstwa. Tam rozpoczęła się II wojna światowa”, - powiedział
Iwanow.
Czytaj dalej: http://polish.ruvr.ru/2015_01_29/Iwanow-Komorowski-potrzebuje-swojego-zwyciestwa-8718/


Lewica chce, by Putin przemówił w Bundestagu
Wolfgang
Gehrcke polityk postkomunistycznej niemieckiej Lewicy wyszedł
z propozycją, aby z okazji 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej
prezydent Rosji Władimir Putin wygłosił przemówienie w Bundestagu.

Z okazji wyzwolenia od faszyzmu Bundestag powinien zorganizować rozsądną
imprezę okolicznościową, która przyczyni się do poprawy relacji z Rosją
- powiedział polityk na łamach dziennika "Der Tagesspiegel" i dodał:
- Proponuję, aby z tej okazji zaprosić do Bundestagu Putina, by mógł
na forum parlamentu wygłosić przemówienie. Zdaniem Gehrcke prezydent Niemiec z kolei powinien wziąć udział w obchodach rocznicy zakończenia II wojny światowej w Moskwie.

Partie rządowej koalicji zareagowały negatywnie na propozycję. - To absurdalny pomysł - mówił przedstawiciel CDU Arnold Vaatz.


Szczerski: prezydencka inicjatywa to potrójne ryzyko

8 maja na Westerplatte odbędzie się konferencja z
udziałem historyków i polityków nt. wniosków o sytuacji w Europie po II
wojnie światowej – zapowiedział prezydent Bronisław Komorowski.

Prezydent zaprosi do Gdańska zagranicznych polityków na uroczystości z
okazji 70-lecia zakończenia konfliktu zbrojnego. Prezydent,
zapowiadając to spotkanie, powiedział, że nie ma ono na celu popsucie
Rosjanom święta zwycięstwa militarnego, bowiem w Moskwie uroczystości
się 9 maja.

Prof. Krzysztof Szczerski, poseł PiS, członek sejmowej Komisji Spraw
Zagranicznych, powiedział, że jest to inicjatywa potrójnego ryzyka.

- Po pierwsze fakt ten, będzie rozumiany jako element
konfrontacji. Nawet jeśli my tego nie chcemy, to strona rosyjska tak to
przedstawia już i tym samym stworzy napięcie wokół tych obchodów. Po
drugie jest to już sama końcówka kampanii wyborczej, więc przyjazd na
Westerplatte jest po prostu przyjazdem popierającym prezydenta
Komorowskiego w ostatnim dniu kampanii, czego przywódcy powinni unikać.
Po trzecie przekaz, że 8 maja był początkiem integracji europejskiej
jest (z punktu widzenia polskiego) po prostu fałszywy. Z tego powodu
uważam, że jest to inicjatywa zła i bardzo problematyczna –
tłumaczy prof. Krzysztof Szczerski.

W ostatnich dniach szef MSZ Grzegorz Schetyna, mówiąc o planach
organizacji uroczystości, powiedział, że nie rozumie, dlaczego wszyscy
przyzwyczaili się, że obchody zakończenia wojny obchodzone są w Moskwie.
Według niego bardziej naturalnym miejscem byłby Londyn czy Berlin.
Słowa te zbulwersowały rosyjski MSZ i deputowanych do Dumy Państwowej.

Rosjanie nie wysłali zaproszenia Komorowskiemu. Nałęcz: do Polski wybierają się liderzy Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii
Doradca
prezydenta Bronisława Komorowskiego, prof. Tomasz Nałęcz na antenie
radiowej Jedynki powiedział, że nic mu nie wiadomo o tym,
by do Kancelarii Prezydenta dotarło

zaproszenia dla głowy państwa polskiego
na uroczystości z okazji rocznicy zakończenia II wojny światowej, które
odbędą się 9 maja w Moskwie. Nałęcz zdradził także skąd wziął się pomysł
organizacji obchodów rocznicy na Westerplatte.

Prof. Nałęcz zaznaczył, iż w przeszłości podczas organizacji okrągłych
rocznic zaproszenia trafiały do polskich prezydentów. - Takim
zaproszeniem dysponował prezydent Lech Kaczyński w roku 2010 i przecież
wybierał się do Moskwy. Tragedia w Smoleńsku mu to uniemożliwiła.
Podobnie było z  prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim w roku 2005, który
zresztą był postponowany umieszczeniem w trzecim rzędzie, co bardzo się
nie podobało w Polsce - mówił Tomasz Nałęcz.Doradca prezydenta przekonywał także, iż chęć organizacji obchodów
rocznicy w Polsce nie jest próbą stworzenia „konkurencji” dla Rosjan.-
Nikt nie zamierza odmawiać Armii Czerwonej i Związkowi Radzieckiemu tego
walnego udziału w militarnym rozgromieniu faszyzmu. Liderzy europejscy,
także prezydent Komorowski mają kłopot z czymś innym. Trudno sobie
wyobrazić sytuację, kiedy Rosja zajęła Krym w wyniku agresji, kiedy
dzisiaj mamy do czynienia z wojną na Ukrainie prowadzoną przy pomocy
rosyjskiego sprzętu i najpewniej z udziałem rosyjskich żołnierzy,
to liderzy europejscy będą na uroczystościach, na których będzie
defilowała Armia Czerwona - tłumaczył Nałęcz.

Doradca
prezydenta ujawnił, że to właśnie liderzy europejscy namawiali
Bronisława Komorowskiego do zorganizowania w Polsce obchodów 8 maja.
- Nikt nie ma pomysłu, by defiladę na Placu Czerwonym zastępować
defiladą na Westerplatte. To byłby absurdalny pomysł. Alternatywą
dla tej militarnej defilady armii, która zajęła Krym i która
współuczestniczy w agresji na Ukrainie może być spotkanie w Gdańsku,
miejscu symbolicznym – dodał i zdradził, że chęć udziału w obchodach
w Polsce zadeklarowali kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Francji
Francois Hollande i premier Wielkiej Brytanii David Cameron.

W przekonaniu Nałęcza, obchody w Polsce nie będą „policzkiem” dla Rosji, ale „wyrzutem sumienia”

--------------------------------
http://opinie.newsweek.pl/70-rocznica-zakonczenia-ii-wojny-swiatowej-na-...
Propozycja prezydenta Komorowskiego wydaje się być jednak działaniem na poły amatorskim a na poły ryzykownym. Przede wszystkim występowanie z taką inicjatywą na cztery miesiące przed zdarzeniem które ma ustalony rytuał na Wschodzie i na Zachodzie o niczego nie doprowadzi. Berlin, Paryż, czy Londyn swoich planów już nie zrewidują.
Po drugie Westerplatte rzeczywiście nie jest miejscem właściwym. Jego rola mitologiczna nie ma nic wspólnego z końcem wojny, ale raczej z początkiem. O wiele lepszym miejscem byłaby Warszawa – autentyczny symbol polskiego udziału w wojnie – łączący w sobie efekty obydwu totalitaryzmów i sensu polskiego udziału w konflikcie. Warszawa mogłaby stać się potencjalnym miejscem spotkania polityków zachodnich – na Moskwę oczywiście nie ma co liczyć.Po trzecie jednak – pomył prezydenta niebezpiecznie trąci improwizacją i wewnętrznymi celami politycznymi. Czemu improwizacją? Zbytnio kojarzy się z uroczystościami na Westerplatte w 2009 r., które były najmocniejszym wejściem w sferę polityki historycznej ze strony obecnie rządzącej ekipy. Improwizacje sięgają do utartych wzorców zamiast tworzyć swoje. Prezydent Komorowski miast oryginalnego pomysłu proponuje nam kopiowanie Donalda Tuska sprzed prawie sześciu lat. Jest i inny problem. Prawdopodobnie chwile po uroczystościach odbędą się wybory prezydenckie i nikt Komorowskiemu w czystość intencji nie uwierzy. Bez względu na to jak jest naprawdę.

---------------------------------------------------------------------------

1,5 mln zł na obchody na Westerplatte. Szczegóły jednego z największych projektów Komorowskiego
http://niezalezna.pl/73088-15-mln-zl-na-obchody-na-westerplatte-szczegol...

7-8 maja 2015 r., dwa dni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich, zorganizowano jeden z największych projektów realizowanych przez Kancelarię Prezydenta w tym roku: obchody 70. rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej. Jak wynika z raportu otwarcia, dziś opublikowanego przez Kancelarię nowego prezydenta - pieniądze na ten projekt wydano z pominięciem standardowych procedur. Koszt uroczystości: 1,5 miliona złotych.

O organizacji obchodów na Westerplatte oraz firmie, która otrzymała zlecenie pisał tygodnik "W Sieci". Jak poinformowała wówcza autorów tekstu Kancelaria, zamówienie obejmowało również "kompleksowe przygotowanie i produkcja materiału programowego upamiętniającego 70-lecie zakończenia II wojny światowej, który został wyemitowany 7-8 maja 2015 r. na antenie Telewizji Polskiej S. A. i na antenie Polskiego Radia". Firmą, która dostała zlecenie jest TOProduction, której właścicielem jest - jak pisał tygodnik - Dariusz Przebinda, a kluczową osobą w firmie jest jego żona Halina Bisztyga-Przebinda, "znana z organizacji wielkich plenerowych widowisk dla TVP", która w przeszłości była dyrektorem Biura Programowego TVP, skąd w 2009 r. została dyscyplinarnie zwolniona.

Jak czytamy w dzisiaj opublikowanym dokumencie KPRP, "realizacja powyższego projektu stanowi przykład braku wykorzystania procesu planowania jako podstawowego narzędzia do organizacji pracy". Uroczystości przygotowano na ostatnią chwilę, bez uprzedniego rozplanowania, "pomimo, że Kancelaria dysponowała wiedzą co do zbliżającej się rocznicy zakończenia II wojny światowej". Jak wskazują autorzy raportu "działania organizacyjne zostały podjęte zbyt późno, co miało wymierny wpływ na wysokość poniesionych wydatków".

Przy przygotowaniu uroczystości na Westerplatte nie przeprowadzono rozeznania rynkowego kosztów przedsięwzięcia, a jako uzasadnienie wskazano „konieczność pilnej realizacji zamówienia oraz fakt, iż przedmiotem zamówienia są także usługi o charakterze niepriorytetowym”. Wartość szacunkowa zamówienia została określona 24 kwietnia 2015 r., czyli zaledwie na 2 tygodnie przed rozpoczęciem uroczystości.

Negocjacje prowadzone na ostatnią chwilę doprowadziły do przedstawienia przez wykonawcę oferty na wysokość 1 597 843,80 zł. Dla porównania, ta sama firma z tytułu realizacji innych projektów otrzymywała wcześniej dużo niższe kwoty.

Za „przygotowanie oprawy artystycznej uroczystości wręczenia Nagrody Pary Prezydenckiej za wybitne osiągnięcia w twórczości dla dzieci i młodzieży, w szczególności: przygotowanie scenariusza, reżyserii i prowadzenia uroczystości” wykonawca w grudniu 2014 r. otrzymał 37 000 zł, a w styczniu 2015 r. - za przygotowanie oprawy artystycznej uroczystości podsumowania obchodów 25-lecia wolności w Polsce "25 lat wolności - dziękujemy" - 74 390 zł.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

70. Komorowskiego hołd poddańczy

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kontrowersje-wokol-upamietnienia-stauffenberga-przez-prezydenta-komorowskiego/qx7y1j

Stauffenberg nie jest godny upamiętnienie przez Polaków. Do końca bowiem
pozostał on fanatycznym wyznawcą niemieckiego narodowego socjalizmu.
Miał przy tym jak wszyscy naziści poglądy antypolskie i antysemickie.Prezydent RP Bronisław Komorowski, choć historyk z wykształcenia,
ewidentnie nie ma szczęścia do tzw. polityki historycznej. Najpierw
seria wpadek w relacjach polsko-ukraińskich, a teraz kontrowersje w
relacjach polsko-niemieckich. O co tym razem chodzi? Sprawa dotyczy
zapowiedzianego udziału Bronisława Komorowskiego w uroczystościach
honorujących niemieckiego nazistę, pułkownika Clausa von Stauffenberga,
który 20 lipca 1944 r. w "Wilczym Szańcu" koło Kętrzyna dokonał
nieudanego zamachu na Adolfa Hitlera. Przez wiele obecnych środowisk
niemieckich kreowany oficer ten jest kreowany na bohatera narodowego. 
Legendę tę w opinii światowej mocno utwierdził amerykański film
"Walkiria" w reżyserii Bryana Singera. Rolę pułkownika zagrał słynny
aktor z Hollywood, Tom Cruise.

W
rzeczywistości Stauffenberg nie jest godny upamiętnienie przez Polaków.
Do końca bowiem pozostał on fanatycznym wyznawcą niemieckiego
narodowego socjalizmu. Miał przy tym jak wszyscy naziści  poglądy
antypolskie i antysemickie. Podłożył wprawdzie bombę, aby pozbyć się
Hitlera, który według spiskowców prowadził Trzecią Rzeszą do zguby.
Spiskowcy ci jednak bynajmniej nie chcieli nic dobrego dla Słowian i
Żydów, którzy także w ich przekonaniu byli podludźmi. Co więcej,
Stauffenberg wielokrotnie dawał przykład pogardy dla Polaków.

Dlatego też stanowisko prezydenta Komorowskiego w
tej kwestii wywołuje protesty, którego przykładem jest apel
Stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza. Uwaga: nie mylić tego
stowarzyszenia z kanapową partią PJN, której szefem był Paweł Kowal.
Apel cytuje w całości.

Apel Stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza

do Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego

w sprawie honorowania von Stauffenberga

Wzywamy prezydenta Bronisława Komorowskiego do
zaniechania udziału w wydarzeniach, których następstwem jest szkalowanie
dobrego imienia Polski i Polaków.  Do tych wydarzeń  należy zapowiadana
obecność głowy państwa polskiego w uroczystościach honorujących Clausa
von Stauffenberga.

Niemiecka polityka historyczna dotycząca II wojny
światowej, prowadzona w sposób konsekwentny i w intencjach
rozpoznawalny, godzi w zarówno w prawdę historyczną jak i wizerunek
Rzeczypospolitej. Według logiki tej propagandy polakożerca i żydożerca
von Stauffenberg staje się symbolem oporu Europejczyków przeciwko
nazistowskim Niemcom. W imię prawdy i dobrej pamięci o bohaterach
narodowych na taki obraz II wojny światowej Polacy nigdy zgodzić się nie
mogą. Uczestniczenie w jego kształtowaniu uważamy za szkodliwe i
haniebne.

Rolą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej powinno
być godne prezentowanie polskiego wkładu w obronę Europy przed brunatną
Rzeszą Niemiecką. Polska ma dostatecznie wiele wybitnych postaci w pełni
zasługujących na reprezentowanie rzeczywistego bohaterstwa w walce z
pogańską i rasistowską ideologią III Rzeszy oraz z wykonawcami jej
polityki w latach II wojny światowej, do których należy zaliczyć także
honorowaną przez Pana postać oficera niemieckich sił zbrojnych
najeżdżających Polskę we wrześniu 1939 r.

Solidaryzując się z "Listem otwartym do Bronisława
Komorowskiego", napisanym przez Macieja Świrskiego, Prezesa Reduty
Dobrego Imienia – Polskiej Ligi przeciw Zniesławieniom, prosimy o
upublicznienie Apelu i występowanie z protestami do Kancelarii
urzędującej głowy państwa (listy@prezydent.pl)

W imieniu Stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza

prof. Jan Żaryn, prezes

Wojciech Boberski, wiceprezes

Warszawa, 6 lipca 2015 r.



Para Prezydencka z wizytą w Berlinie

 

Prezydent Bronisław Komorowski wraz z małżonką Anną rozpoczął w
środę wizytę w Berlinie. Pierwszym punktem pobytu jest wspólne śniadanie
polskiej i niemieckiej Pary Prezydenckiej.
Bronisław Komorowski spotka się też z przewodniczącym Bundestagu
Norbertem Lammertem i szefem niemieckiej dyplomacji Frankiem-Walterem
Steinmeierem; złoży też kwiaty pod fragmentem muru Stoczni Gdańskiej.



Prezydent RP wygłosi również wykład w Fundacji Konrada Adenauera
zatytułowany "Opór i opozycja w Europie XX wieku. Dziedzictwo,
odpowiedzialność i wyzwanie". 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

71. Komorowski porównał Stauffenberga do powstańców warszawskich.


Komorowski porównał Stauffenberga do powstańców warszawskich. NASZA RELACJA - niezalezna.pl

foto: Waldemar Maszewski

Bronisław Komorowski wraz z małżonką odwiedzili w środę Berlin,
gdzie zostali przyjęci przez prezydenta Niemiec Joachima Gaucka oraz
przewodniczącego Bundestagu Norberta Lammerta. Najwięcej kontrowersji
wzbudził ostatni punkt jednodniowego pobytu w niemieckiej stolicy:
polski prezydent wziął udział w uroczystościach ku czci nazisty Clausa
von Stauffenberga.




W Akademii Fundacji Konrada Adenauera w Berlinie zorganizowano obchody
uczczenia (jakoby) europejskiego ruchu oporu, gdzie głównym punktem
odniesienia (czego nikt od początku nie ukrywał) była pamięć o
uczestnikach nieudanego zamachu na Hitlera z 20 lipca 1944 r. - przede
wszystkim Clausa von Stauffenberga. Portal Niezalezna.pl obserwował te uroczystości.



Niemcy robią wszystko, aby to wydarzenie zostało uznane przez opinię
międzynarodową jako dowód na istniejący w tym kraju podczas drugiej
wojny światowej silny ruch oporu. Dał temu wyraz w swoim przemówieniu
podczas berlińskich obchodów były przewodniczący Parlamentu
Europejskiego i szef fundacji Konrada Adenauera - Hans Poettering -
który stwierdził, że wpływ czynu z 20 lipca 1944 r. na kształtowanie
europejskiej demokracji był ogromny.



Tworzymy nowy „niemiecki ruch oporu”?



Poettering tak bardzo się zagalopował w wychwalaniu „niemieckiego ruchu oporu”,
że w zasadzie zrównał go z polską Armią Krajową. W swoim przemówieniu
stwierdził m.in., że Stauffenberg wraz z innymi dokonali zamachu na
Hitlera, pomimo że zdawali sobie sprawę, iż czyn ten ma nikłe szanse na
powodzenie. „Niecałe dwa tygodnie po zamachu z 20 lipca 1944 r.
Armia Krajowa rozpoczęła w Warszawie powstanie zbrojne przeciwko
niemieckiemu okupantowi” –
powiedział w kolejnym zdaniu Poettering i
dodał, iż także w tym wypadku wszyscy zdawali sobie sprawę, iż nie ma
szans na zwycięstwo.



Również polski prezydent Bronisław Komorowski nawiązał do tego samego
wątku, stwierdzając, że w jakimś sensie Powstanie Warszawskie było
konsekwencją zamachu na Hitlera z 20 lipca 1944 r. w Wilczym Szańcu.
„W jakiejś mierze polski zryw niepodległościowy 1 sierpnia 1944 r.
wpisuje się (niezależnie od intencji) także w ten kalendarz wydarzeń, w
których funkcjonuje tradycja 20 lipca 1944 r., a więc tradycja zamachu
na Hitlera” –
powiedział w Berlinie Bronisław Komorowski,
dodając, że niemiecki sprzeciw wobec nazizmu wymagał heroizmu i odwagi,
często nieporównywalnej z niczym innym, więc zasługuje na szacunek i na
podziw. W ten sposób obydwaj politycy (polski - Komorowski i niemiecki -
Poettering) wspólnie dopisali do nowej historii „niemiecki ruch oporu”, zrównując go ze zrywem niepodległościowym w wykonaniu Armii Krajowej.



Polscy patrioci oburzeni



Większość Polaków obecna na uroczystości w Berlinie, z którymi
rozmawialiśmy, stwierdziła, że wystąpienie Komorowskiego było -
najdelikatniej mówiąc - niestosowne. Berliński adwokat
Stefan Hambura stwierdził, że zrównywanie polskiego ruchu oporu z jakoby
w ogóle istniejącym niemieckim jest wyjątkowo niepokojące. „Słowa
Poetteringa, w których najpierw wychodzi on od zamachu na Hitlera z 20
lipca 1944 r., a później płynnie przechodzi do Powstania Warszawskiego i
Armii Krajowej, aby zakończyć na tym, że powstaje w Brukseli Dom
Historii Europejskiej, muszą budzić wielki niepokój, że wszystkie te
sprawy zostaną celowo zrównane”
– powiedział nam Hambura.



Jego zdaniem zrównywanie heroizmu setek tysięcy Polaków z czynem
kilkudziesięciu Niemców, którzy postanowili z pragmatycznych powodów
zabić swojego byłego guru, jakim był Hitler, jest szkodliwe. „Szkoda, że polski prezydent wziął udział w takim przedsięwzięciu” – podsumował Hambura.



Niemiecka polityka historyczna XXI wieku



Niemcy od kilkunastu lat piszą historię od nowa i są w tej dziedzinie niedoścignionymi mistrzami.



Rozpoczęła ten proceder (i to skutecznie) była szefowa Związku
Niemieckich Wypędzonych Erika Steinbach, która poprzez odpowiednią
narrację i działania spowodowała, że cała Europa uwierzyła, iż
najbardziej pokrzywdzonymi w wyniku drugiej wojny światowej byli
niemieccy przesiedleńcy. To dzięki jej działaniom rząd i niemiecki
parlament wielokrotnie czciły w specjalnych uchwałach niemieckich
wypędzonych. Teraz najprawdopodobniej na historycznej mapie losów współczesnej Europy dojdzie jeszcze jedna grupa godna szacunku: członkowie niemieckiego ruchu oporu.

http://niezalezna.pl/68797-komorowski-porownal-stauffenberga-do-powstanc...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

72. PiS chce budowy muzeum na

PiS chce budowy muzeum na Westerplatte [ZDJĘCIA]

Wśród działań, jakie partia zamierza podjąć po ewentualnym dojściu
do władzy, można znaleźć i akcenty pomorskie. To m.in. zapowiedź
stworzenia Muzeum Martyrologii Polaków w Piaśnicy (jako filii Muzeum
Stutthof) oraz Muzeum Pola Bitwy Westerplatte.

Mądra polityka historyczna powinna podtrzymywać dumę z naszej
przeszłości i dorobku, zwłaszcza że akurat w polskim losie jest
wystarczająco dużo podstaw do takiej dumy - uważa poseł Jarosław Sellin.
- Na niej buduje się narodową i społeczną więź. Winniśmy też lansować
nasz punkt widzenia na oceny przeszłości w dialogu z innymi narodami.

Przypomnijmy, że pomysł budowy muzeum na Westerplatte nie jest nowy i
wywoływał już wiele dyskusji. Swego czasu jednak go zarzucono na rzecz
budowy Muzeum II Wojny Światowej.

Wygląd tej części Westerplatte rzeczywiście pozostawia wiele do
życzenia. Wyeksponowane kilka lat temu obiekty pokryły samosiejki,
natomiast część ustawionych przez Muzeum II Wojny Światowej tablic
informacyjnych straszy swoim widokiem - zostały one bowiem zdewastowane.





Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

73. Wykład Komorowskiego – gorzej

Wykład Komorowskiego – gorzej niż niezręcznie
Wydawało się, że pożegnanie Bronisława Komorowskiego z Niemcami będzie niezręczne. Rzeczywistość okazała się znacznie gorsza.

Jerzy Haszczyński,

Polski prezydent zaangażował się ponad miarę w uprawianie niemieckiej polityki historycznej.

Wczoraj,
nie znając treści wygłoszonego w Berlinie w środę wieczorem wykładu,
napisałem, że wpisuje się on w obchody rocznicowe nieudanego zamachu na
Adolfa Hitlera z 20 lipca 1944 r
. i kreowanie głównego spiskowca
Clausa von Stauffenberga na symbol niemieckiego oporu przeciwko
Führerowi. A przecież poglądy von Stauffenberga na temat Polaków czy
Żydów były niemal wzorcowo hitlerowskie, on po prostu chciał szybciej
skończyć wojnę i zmniejszyć liczbę niemieckich ofiar.

I o tych poglądach, które „dzisiaj trudno akceptować", Komorowski
nawet wspomniał, ale nie powstrzymało go to od wymienienia jednym tchem
Polskiego Państwa Podziemnego, Armii Krajowej i spiskowców pod wodzą
pułkownika von Stauffenberga. Wszyscy reprezentowali „jaśniejszą stronę
europejskiej historii". A von Stauffenberg to chyba nawet najjaśniejszą,
bo, jak powiedział prezydent Polski, odwaga Niemców sprzeciwiających
się nazizmowi była „często nieporównywalna z niczym innym".

Użycie w odniesieniu do wydarzeń drugiej wojny światowej określenia
„nieporównywalna z niczym innym" budzi kontrowersje, a gdy jest
jednocześnie pochwałą Niemców, to już tylko oburzenie.

Bronisław Komorowski wykazał się całkowitym brakiem wrażliwości, nie
wyciągnął żadnych wniosków z gniewnych reakcji w Polsce, które wywołują
słowa o „polskich obozach" czy zrównywanie Polaków z niemieckimi
nazistami. Nie zrozumiał wieloletniego polsko-niemieckiego sporu o
centrum wypędzeń, w którym nasi sąsiedzi chcieli w jednym szeregu
umieścić ofiary i sprawców.




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

74. Szokujące zaniedbanie

fot. PAP/Tomasz Gzell/Wikimedia Commons/CC BY-SA 3.0/M.Minderhoud

Szokujące zaniedbanie Westerplatte! Apel do Kopacz:
„Obszar ten jawi się jako opuszczony i zapomniany. Swym wyglądem urąga
godności”

„1 września zapewne stanie pani u stóp
Pomnika Obrońców Wybrzeża na Westerplatte. Zostanie pani dowieziona
wygodną limuzyną z ciemnymi szybami, dlatego, zapewne, nie będzie pani
mogła dostrzec stanu ulicy mjr. Sucharskiego.”

Widząc w jakim stanie znajduje się tak ważne dla Polaków
miejsce-symbol oraz przyległy do niego teren, z całą stanowczością
wypada stwierdzić, że sprawa godnego pielęgnowania pamięci o
bohaterskich żołnierzach Westerplatte nie jest dla władz „tym
Westerplatte”, o którym w 1987 roku mówił wielki Papież-Polak

— głosi przekazany portalowi wPolityce.pl list otwarty do Ewy Kopacz.

List, alarmujący o szokującym zaniedbaniu jednego z
najważniejszych dla Polaków miejsc pamięci narodowej, wystosowali do
premier rządu PO-PSL uczestnicy pielgrzymki rowerowej na Westerplatte z Parafii Krzyża
Świętego w Łomży. Zbulwersowani tym, co zastali na miejscu, wzywają
władze do rewitalizacji historycznego terenu, nad którym dziś nie
powiewa nawet biało-czerwona flaga.




Czy Ewa Kopacz, która zapewne 1 września stanie w świetle
jupiterów u stóp Pomnika Obrońców Wybrzeża na Westerplatte, przypomni
sobie, nie tylko od święta - wraz z platformianym prezydentem Gdańska – o
miejscu uświęconym krwią bohaterskich obrońców reduty?

Publikujemy w całości list do Ewy Kopacz.

Szanowna Pani Premier,

od kilku lat wyruszamy na rowerowe szlaki, by odwiedzając miejsca
martyrologii narodu polskiego, miejsca zbroczone polską krwią, oddawać
hołd i kultywować pamięć o wszystkich, którzy nie szczędzili życia dla
Polski. W roku 2013, po pokonaniu rowerami niemal 900. km,
stanęliśmy pod krzyżem w katyńskim lesie. Z naszych wypraw przywozimy
symboliczną garść ziemi, którą uroczyście składamy w miejscu pamięci
nieopodal kościoła Krzyża Świętego, pod głazem z napisem „Zło dobrem
zwyciężaj”. Miejsce to uświęca już ziemia z Katynia, Smoleńska, Monte
Cassino, Lenino…

Za cel naszej tegorocznej rowerowej wędrówki obraliśmy półwysep
Westerplatte,
a na jej trasie znalazł się także Grunwald, Poczta Gdańska i Europejskie
Centrum Solidarności.W roku 70-lecia zakończenia najstraszniejszej z
wojen chcieliśmy oddać hołd bohaterskim obrońcom Polski i polskości,
którzy jako pierwsi stawiali opór hitlerowskiej nawale.

W deszczowy czwartek, 18 czerwca, po wysłuchaniu przy gmachu Poczty
Polskiej,
m.in. tragicznego wspomnienia o najmłodszej ofierze obrony Poczty -
11-letniej Erwinie Barzychowskiej, dotarliśmy do ruin Wojskowej
Składnicy Tranzytowej na Westerplatte, by spędzić tam kilka godzin.
Widzieliśmy setki młodych ludzi, którzy mimo chłodu i deszczu
przybywali autokarami na to wyjątkowe miejsce, by „dotknąć” losów tych,
którzy we wrześniu 1939 roku jako pierwsi oddali życie za Ojczyznę - za
wolną Polskę. I - co przerażające - na tym rozległym terenie nie
dostrzegliśmy choćby jednej polskiej flagi, choćby jednego wyraźnego
symbolu Polski… Z pobliskiego portu odpływał prom pasażerski, a z jego
pokładu setki osób, pewnie różnego obywatelstwa, spoglądało na miejsce,
gdzie rozpoczęła się II wojna światowa. - Czy wszystkie te osoby nie powinny, w tym wyjątkowym
dla całej Polski miejscu, widzieć dumnie łopoczących polskich narodowych barw?

Niestety - tam, na co dzień, polskiej flagi nie ma…

Odrębną kwestią jest stan terenu wokół Wojskowej Składnicy
wraz z drogą dojazdową - ulicą majora Henryka Sucharskiego. Obszar ten
jawi się jako opuszczony i zapomniany… Swym wyglądem urąga godności
miejsca i godności patrona-bohatera.

Św. Jan Paweł II, zwracając się do
młodzieży, powiedział niegdyś w miejscu, w którym 18 czerwca, wraz z
grupą gdańszczan i łomżan, modlili się się rowerzyści:

Każdy z Was, młodzi Przyjaciele,
znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte, jakiś wymiar zadań,
które trzeba podjąć i wypełnić, jakąś słuszną sprawę, o którą nie
można nie walczyć, jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się
uchylić, nie można zdezerterować (…).

Widząc w jakim stanie znajduje się tak ważne dla Polaków
miejsce-symbol oraz przyległy do niego teren, z całą stanowczością
wypada stwierdzić, że sprawa godnego pielęgnowania pamięci o
bohaterskich żołnierzach Westerplatte nie jest dla władz, dla osób
odpowiedzialnych za patriotyczne wychowanie, dla Ministra Kultury i
Dziedzictwa Narodowego, Ministra Obrony Narodowej, a wydaje się -
także dla Pani Premier, nomen omen - mieszkanki Gdańska, „tym
Westerplatte”, o którym w 1987 roku mówił wielki Papież-Polak…

Za kilka tygodni, o świcie 1 września, zapewne stanie Pani u stóp Pomnika Obrońców Wybrzeża na Westerplatte, aby w świetle jupiterów i pod okiem kamer wspomnieć 76. rocznicę wybuchu II
wojny światowej. Padnie wówczas, bez wątpienia, wiele słów o
patriotyzmie, bohaterstwie, ofierze życia, obronie godności… Dziesiątki polskich sztandarów dumnie łopotać
będzie podczas Pani wystąpienia, ale tuż po Pani wyjeździe z terenu
Wojskowej Składnicy Tranzytowej… zostaną one pospiesznie ściągnięte z
masztów. Na samą uroczystość zostanie Pani dowieziona wygodną
limuzyną z ciemnymi szybami, dlatego, zapewne, nie będzie Pani mogła
dostrzec stanu prowadzącej do Westerplatte ulicy majora Henryka
Sucharskiego; nie dostrzeże Pani, że o zbliżaniu się do tak ważnego
miejsca nie informują żadne tablice czy znaki; że stan przyległego
terenu jest katastrofalny.
Profesjonalni operatorzy kamer
ukażą sam półwysep tak, że widzowie oglądający transmisję z uroczystości
obchodów rocznicy wybuchu wojny będą przekonani, iż miejsce to, tak
heroicznie bronione przez garstkę żołnierzy pod dowództwem majora
Henryka Sucharskiego, jest zadbane i pielęgnowane przez właściwe służby
polskiego państwa. Będzie to jednak obraz nieprawdziwy.

Dlatego, w czasie gdy wspominamy 71. rocznicę bohaterskiego
zrywu Warszawy zwracamy się do Pani Premier z apelem o niezwłoczne
podjęcie skutecznych,
kompleksowych i długofalowych działań gwarantujących trwałe otoczenie
właściwą opieką tego, jakże ważnego dla wszystkich Polaków, miejsca.

Apelujemy o włączenie do tych działań Ministra Kultury i Dziedzictwa
Narodowego oraz Ministra Obrony Narodowej, a za jego pośrednictwem -
żołnierzy Wojska Polskiego, którzy zagwarantują godne, codzienne
pielęgnowanie i prezentowanie tego miejsca, podobnie jak ma to miejsce
przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Zwracamy się z prośbą i
apelem, aby podległe Pani służby podjęły niezwłocznie rozmowy z
prezydentem Gdańska, który chyba całkowicie zapomniał o istnieniu
Westerplatte, na temat opracowania projektu rewitalizacji tego terenu i
utworzenia tam ośrodka dobrej, nowoczesnej edukacji o II
wojnie światowej. Pamięć o bohaterstwie obrońców z 1939 roku, których
Westerplatczycy są świetlanym symbolem - jest obowiązkiem wszystkich
Polaków, a więc także Pani - Premiera Rządu Rzeczypospolitej.

Oby nie spełniły się tak często cytowane słowa:

Naród nie dbający o własną historię jest skazany na jej powtórne przeżycie.

Nasz list, ze względu na wagę problemu, przesyłamy do wymienionych
niżej osób oraz - traktując jako list otwarty - przedkładamy mediom i
publikujemy w Internecie.

Z wyrazami należnego szacunku - rowerowi pielgrzymi:

Ks. kan. Andrzej Godlewski,proboszcz parafii Krzyża Świętego
w Łomży, Adam Babiel, Tadeusz Babiel, Krzysztof Borkowski, Andrzej Gosk
Piotr Gronek, Sebastian Hojdeczko, Krzysztof Kotlewski, Jarosław Kucisz
Jan Kurpiewski, Stanisław Rakowicz, Mariusz Rytel, Daniel Sadowski, Zbigniew Zalewski, Marek Załęski

Otrzymują:

1) Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego

2) Minister Obrony Narodowej

3) Marszałek Województwa Pomorskiego

4) Prezydent Gdańska

5) Parafia Krzyża Świętego w Łomży

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

75. Wrześniowe rekonstrukcje

Wrześniowe rekonstrukcje

Tysiące rekonstruktorów przygotowuje inscenizacje bitew wojny polsko-niemieckiej w 1939 rokuzdjęcie

Jedna z największych rekonstrukcji wojny
obronnej odbywa się co roku w Uniszkach Zawadzkich pod Mławą, gdzie od 1
do 3 września 1939 r. Armia Modlin broniła polskiej granicy, walcząc z
3. Armią Wehrmachtu. Była to też jedna z najkrwawszych bitew
nadgranicznych we wrześniu 1939 roku.

Nieco krótszą historię ma rekonstrukcja bitwy pod Łomiankami, która
odbędzie się po raz piąty 20 września (początek o godz. 14.00). Podczas
tej batalii – 19 września 1939 r. – miała miejsce ostatnia szarża
kawalerii II Rzeczypospolitej, której dokonali żołnierze z 14.
lwowskiego Pułku Ułanów Jazłowieckich.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

76. nie liczyłabym na jej pamięć i troskę

chyba,żeby chciałaby sobie zrobić fotkę z KIMŚ znaczącym ,to TAK...
pozdr bez złudzeń

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

77. 76 lat temu

76 lat temu Schleswig-Holstein przybył do Gdańska
Szkolny pancernik Schleswig-Holstein 25 sierpnia 1939 roku przybył do Gdańska z "kurtuazyjną wizytą".Oficjalnym powodem wizyty Schleswig-Holstein w Gdańsku była chęć oddania
hołdu poległym marynarzom, którzy zginęli w sierpniu 1914 r.
na zatopionym krążowniku "Magdeburg", pochowanym na cmentarzu w Gdańsku.


Niemcy cały czas zapewniali o pokojowych celach tej wizyty, dlatego też
- mimo najgorszych przeczuć - musieli zgodzić się na wpuszczenie okrętu
do portu. Jak się później okazało, pod pokładem ukryto sprzęt, pojazdy,
broń i ludzi.

Pancernik miał rozpocząć atak 26 sierpnia, ale
w związku z wydarzeniami na arenie międzynarodowej (podpisanie paktu
polsko-angielskiego i nieprzygotowanie Włochów do natarcia) termin
został przesunięty. Ostatecznie, o godz. 4.45 1 września 1939 roku,
z pancernika otworzono ogień w stronę Westerplatte.


W Berlinie m.in. o zmianie formatu rozmów ws. Ukrainy

Podczas piątkowej wizyty w Berlinie prezydent Andrzej Duda będzie
chciał poruszyć temat zmiany formatu rozmów dot. Ukrainy. - Mogłyby brać
w nich udział także USA i sąsiedzi Ukrainy - mówił dziennikarzom na
pokładzie samolotu z Tallina do Warszawy.
Trzaskowski: Sprawa jest poważna, zostałem wezwany przez premier
Portal
300polityka.pl zapytał wiceszefa MSZ Rafała Trzaskowskiego o komentarz
do sytuacji, jaka powstała po oficjalnym stanowisku prezydenta Petra
Poroszenki ws. formatu rozmów o Ukrainie. - Sprawa jest poważna,
zostałem wezwany przez premier Ewę...


Schetyna: Wypowiedź Dudy nieszczęśliwa i niezręczna. Trzeba ważyć słowa
Grzegorz
Schetyna powiedział, że warto wspierać procesy takie jak format
normandzki oraz realizacja protokołów mińskich. Uznał je za bardzo
istotne dla porozumienia i pokoju w Europie. Odniósł się do wypowiedzi
Dudy, który zapowiedział poruszenie...




Schetyna: nieszczęśliwa wypowiedź Dudy. Szef sztabu PiS: himalaje hipokryzji

- Format normandzki i realizacja protokołów mińskich
jest czymś bardzo istotnym dla porozumienia i pokoju w Europie. Warto...
czytaj dalej  »

Szydło: prezydent powiedział to, co wcześniej mówił Schetyna

Szydło: prezydent powiedział to, co wcześniej mówił Schetyna

- To pan minister Grzegorz Schetyna powiedział, możemy
zacytować jego wypowiedź, że sprawy Ukrainy, bezpieczeństwo naszego...
czytaj dalej »

Szydło: Duda przytoczył taką linię, którą reprezentuje polski rząd
Prezydent Duda
przytoczył taką linię, którą reprezentuje polski rząd - powiedziała
na konferencji prasowej pod szpitalem powiatowym w Oświęcimiu Beata
Szydło. Tym samym odniosła się do sprawy słów prezydenta Andrzeja Dudy
o nowym formacie rozmów...

"W kwestii konfliktu na Wschodzie myślimy jak nasi partnerzy"

Polska jest aktywnie zainteresowana poszukiwaniem trwałych,
pokojowych rozwiązań konfliktu na Wschodzie, zgodnych z prawem
międzynarodowym; tak jak nasi partnerzy, myślimy o rozwiązaniach
długofalowych - powiedział we wtorek minister Krzysztof Szczerski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

78. Prezydent RP na obchodach 76.

Prezydent RP na obchodach 76. rocznicy wybuchu II wojny światowej 

1 września 2015 roku (wtorek)  o godz. 4.45 na Westerplatte Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda weźmie udział w obchodach 76. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

Podczas uroczystości planowane jest wystąpienie Prezydenta RP.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

79. Prezydent: Polska zawsze

Prezydent: Polska zawsze stała po właściwej stronie

To miejsce jest i pozostanie na wieki symbolem bohaterstwa polskiego
żołnierza – mówił we wtorek nad ranem na gdańskim Westerplatte
Prezydent RP Andrzej Duda podczas obchodów 76. rocznicy wybuchu II wojny
światowej.

Prezydent RP na obchodach 76. rocznicy wybuchu II wojny światowej

Andrzej Duda przypomniał, że pierwsze bomby spadły na Wieluń o godz.
4.40, ale pierwsze salwy, pierwsze strzały padły pięć minut później na
Westerplatte z pancernika "Schleswig-Holstein".     

Podkreślił jednocześnie, że 17 września 1939 roku zrealizowany został
pakt Ribbentrop-Mołotow i Polska została zaatakowana z drugiej strony,
zaatakowana przez "drugi wielki, straszliwy totalitaryzm, obok
hitlerowskiego, przez totalitaryzm stalinowski, przez Armię Związku
Radzieckiego".

 - Armia Czerwona wkroczyła na polskie tereny i żołnierze Hitlera
podali sobie z żołnierzami Stalina rękę, podali sobie rękę na znak
pokonania i rozdarcia Polski. Tamte dni to była nie tylko tragedia
naszego narodu - to była także tragedia Estończyków, Finów, Litwinów,
Łotyszy, Rumunów - mówił prezydent.

 Dodał, że potem - nie wolno tego odbierać - to Armia Czerwona w
przeważającym stopniu przyczyniła się do pokonania hitlerowskich
Niemiec. - Ale to zwycięstwo w maju 1945 roku dla Polaków oznaczało
zakończenie jednej niewoli i rozpoczęcie kolejnej, bo Polska nie stała
się wolnym i suwerennym państwem" - podkreślił Andrzej Duda.

 I - jak zaznaczył - to jest na pewno nasza wielka zasługa dla
Europy, ale także i dla wolnego świata. "I o tym musimy pamiętać, i z
tego musimy być dumni - mówił Andrzej Duda.

- Kiedy dziś patrzymy na te wydarzenia, możemy być dumni i przed
naszymi sojusznikami wtedy, i przed naszymi sojusznikami dzisiaj –
zaznaczył prezydent. - Polska zawsze stała po właściwej stronie, Polska
zawsze stała po stronie wolnego świata. U nas nie było kolaboracyjnego
rządu, u nas byli żołnierze, którzy walczyli na wszystkich frontach II
wojny światowej, walczyli o wolność Rzeczypospolitej, ale walczyli także
za wolność naszą i waszą, wyzwalając inne narody – mówił.

 - Dziś chciałbym powiedzieć tutaj mocno: trzeba przyjąć, że Polska nie ma odwiecznych wrogów - podkreślił prezydent.

- Dziś, kiedy patrzymy na tę historię i na te chwile dumy, i na te
chwile straszne, to trzeba sobie powiedzieć jedno: przeszłość tłumaczy
teraźniejszość, ale pozwala także budować lepszą, dobrą przyszłość.
Popatrzmy na nasze dzisiejsze relacje z Niemcami, na relacje, które są
relacjami przyjaźni. To dzięki dobrej woli i dzięki przełomowym
wydarzeniom tak się stało.

Wierzę w to, że jesteśmy w stanie takie stosunki budować ze
wszystkimi narodami, przede wszystkim z naszymi sąsiadami - mówił
prezydent. Jak podkreślił, jest to ważne i czasem wymaga wielkiego
wysiłku. - Ale warto ten wysiłek czynić, bo w ten sposób poprzez właśnie
wysiłek, nawet wtedy, gdy on jest duży, buduje się trwały pokój -
dodał.

 - Mówimy dziś o dniach dla Polski dramatycznych, o dniach dla Polski
trudnych - jak tutaj powiedziano w II wojnie światowej zginęło i
zostało zamordowanych sześć milionów Polaków, to więcej niż 10 procent
wszystkich tych, którzy w tej straszliwej masakrze zginęli, bo II wojna
światowa pociągnęła za sobą 50 milionów ofiar. To świadectwo tego, jak
straszliwą cenę zapłacił nasz naród, zapłacił, a został napadnięty,
zapłacił, a miał być zniszczony, ale przetrwał - powiedział.

Jak ocenił "trwały pokój nie może być budowany tylko i wyłącznie na
słowach", ale także "na twardej, zdecydowanej, niezłomnej postawie w
obronie porządku międzynarodowego, w obronie prawa międzynarodowego, w
obronie podstawowych zasad, jakie mają obowiązywać pomiędzy państwami i
pomiędzy narodami".

- Nie można się zgadzać na to, by były naruszane granice. Nie można
się zgadzać na to, by była naruszana suwerenność państw - takie
działania wymagają zawsze stanowczej postawy i stanowczej reakcji,
niezależnie od tego, czy było to dawniej, czy dzieje się to dzisiaj.
Tego trzeba oczekiwać od wspólnoty międzynarodowej, aby stanęła na
wysokości zadania, aby broniła słabszych przed silnymi, którzy nie
wahają się próbować podporządkować sobie narody - mówił prezydent.

 - Wierzę w to głęboko, że dziś na świecie, w tej przestrzeni
euroatlantyckiej takie silne sojusze są, chociażby Sojusz
Północnoatlantycki, chociażby Unia Europejska, które będą umiały w
każdej chwili przeciwstawić się w sposób zdecydowany agresji,
przeciwstawić się w sposób zdecydowany łamaniu prawa międzynarodowego.
To także nasz obowiązek jako członków zarówno Paktu
Północnoatlantyckiego, jak i Unii Europejskiej - powiedział  Andrzej
Duda.

 Zaznaczył jednocześnie, że trzeba przede wszystkim dbać o własne
bezpieczeństwo, bo "jeżeli sami nie będziemy dbali o siebie, to zawsze
pozostanie to pytanie, czy inni będą umieli i będą chcieli na czas
zadbać o nas".

- Dlatego dzisiaj naszym najważniejszym zadaniem jest budowanie
sprawnego państwa. Dlatego dzisiaj naszym najważniejszym zadaniem jest
budowanie silnej, nowoczesnej polskiej armii. Dlatego dzisiaj naszym
najważniejszym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa naszemu krajowi,
ale przede wszystkim naszym rodakom. To jest wielkie wyzwanie, które
musi być na przestrzeni najbliższych lat realizowane - mówił.

 Jak podkreślił, musi być wzmacniana polska obecność w Sojuszu
Północnoatlantyckim. - Muszą być wzmacniane gwarancje naszego
bezpieczeństwa, muszą być zacieśniane więzi sojusznicze. O powinniśmy
się starać razem z innymi narodami, które doświadczenie II wojny
światowej już na samym jej początku tak boleśnie odczuły tracąc wolność.
To wielkie wyzwanie na przyszłość - jestem przekonany, że zdołamy je z
powodzeniem zrealizować - podkreślił.

 Andrzej Duda wspomniał też o ruchu Solidarności. "Po latach żelaznej
kurtyny w 1980 także tutaj w Gdańsku robotnicy zaczęli nieść na powrót
naszemu krajowi wolność - zwykli ludzie, duch naszego narodu, który
nigdy nie dał się zdeptać, który nigdy nie dał się zniszczyć. Jesteśmy
jak trawa, nawet jak po nas przebiegną, natychmiast się podnosimy, bo
jest w nas ta siła niezłomna. I tutaj w Gdańsku historia zatoczyła koło,
to tutaj w Gdańsku i z Gdańska wyszła polska wolność niesiona na
sztandarach Solidarności - powiedział.

Poranne uroczystości na Westerplatte rozpoczęły się krótko przed
godz. 4.45, o której to porze 1 września 1939 r. nastąpił niemiecki atak
na polską Wojskową Składnicę Tranzytową, ulokowaną na gdańskim
półwyspie. Prezydentowi w obchodach towarzyszyła minister Małgorzata
Sadurska – szefowa Kancelarii Prezydenta. Udział wzięli m.in. premier
Ewa Kopacz, szef MSZ Grzegorz Schetyna oraz minister kultury i
dziedzictwa narodowego Małgorzata Omilanowska i prezydent Gdańska Paweł
Adamowicz.

Pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża odbył się apel pamięci, po czym
oddana została salwa honorowa. Modlitwę za poległych odmówił metropolita
gdański abp Sławoj Leszek Głódź. Złożono wieńce pod pomnikiem. Spotykamy się w tym symbolicznym dniu 1 września, jak od wielu,
wielu lat, tu na Westerplatte o świcie, o 4.45, by uczcić pamięć
polskich bohaterów, żeby pamiętać o tym najstraszliwszym kataklizmie XX
wieku, jakim była II wojna światowa - mówił prezydent.


Prezydent RP na obchodach 76. rocznicy wybuchu II wojny światowej

Wystąpienie Prezydenta RP na Westerplatte

Spotykamy się w tym symbolicznym dniu 1 września, jak od wielu,
wielu lat, tu na Westerplatte o świcie, o 4.45, by uczcić pamięć
polskich bohaterów, żeby pamiętać o tym najstraszliwszym kataklizmie XX
wieku, jakim była II wojna światowa - mówił prezydent.

Czcigodni Kombatanci, Szanowna Pani Premier, Ekscelencjo, Księże
Arcybiskupie, Szanowne Panie i Panowie Ministrowie, Szanowne Panie i
Panowie Posłowie, Żołnierze, Funkcjonariusze, Harcerze, Szanowni
Państwo, Gdańszczanie i Goście!

Spotykamy się w tym symbolicznym dniu 1 września, jak od wielu, wielu
lat, tu na Westerplatte o świcie, o 4.45, żeby uczcić pamięć polskich
bohaterów, żeby pamiętać o tym najstraszliwszym kataklizmie XX wieku,
jakim była II wojna światowa rozpętana przez hitlerowskie Niemcy.

Pierwsze bomby spadły na Wieluń o 4.40. Tam w ten sposób Niemcy
zamordowali zwykłych śpiących ludzi. Ale pierwsze salwy, pierwsze
strzały padły pięć minut później, tutaj na Westerplatte z pancernika
Schleswig-Holstein. I to miejsce jest i pozostanie na wieki symbolem
bohaterstwa polskiego żołnierza.

Na Westerplatte pod wodzą majora Henryka Sucharskiego i kapitana
Franciszka Dąbrowskiego było tylko około 200 żołnierzy, zaatakowanych
przez kilkunastokrotnie silniejsze siły wroga. Według planu i założeń
taktycznych mieli się bronić przez 6 godzin, bronili się przez siedem
dni. Cała Polska w eterze słyszała hasło: Westerplatte broni się nadal.
Ono dodawało wiary, ono budowało morale polskich żołnierzy, którzy w
kampanii wrześniowej z dnia na dzień walczyli coraz lepiej.

Bo to było bohaterstwo wszystkich polskich żołnierzy. To nie tylko
Westerplatte, to bitwy pod Mławą, obrona Wizny, bitwa nad Bzurą i wiele,
wiele innych. I wiele, wiele innych świadectw bohaterstwa aż do 17
września, kiedy stało się jasnym, że Polska już się na pewno nie obroni.
Bo zrealizowany został pakt Ribbentrop-Mołotow, tajne protokoły do tego
paktu i Polska została zaatakowana z drugiej strony. Została
zaatakowana przez drugi, wielki i straszliwy totalitaryzm, obok
hitlerowskiego, przez totalitaryzm stalinowski, przez armię Związku
Radzieckiego.

Armia Czerwona wkroczyła na polskie tereny i żołnierze Hitlera podali
sobie z żołnierzami Stalina rękę, podali sobie rękę na znak pokonania i
rozdarcia Polski.

Tamte dni to była nie tylko tragedia naszego narodu. To była także
tragedia Estończyków, Finów, Litwinów, Łotyszy, Rumunów. Tym tajnym
paktem, łamiącym wszelkie normy i prawo międzynarodowe, rozpoczęto II
wojnę światową. Oczywiście potem były następne zdarzenia, wprawdzie
minister Mołotow w ’40 roku gratulował w Berlinie Adolfowi Hitlerowi
pokonania Francji, ale już rok później Hitler napadł na Rosję i potem,
tak, nie wolno tego odbierać, to Rosja radziecka i Armia Czerwona w
przeważającym stopniu przyczyniła się do pokonania hitlerowskich
Niemiec. Tę szalę z całą pewnością przeważyły bitwa stalingradzka i
bitwa na Łuku Kurskim.

Ale to zwycięstwo w maju ’45 roku dla Polaków oznaczało zakończenie
jednej niewoli i rozpoczęcie kolejnej, bo Polska nie stała się wolnym i
suwerennym państwem. Polska stała się państwem tym razem podległym
Rosji, znalazła się w efekcie za Żelazną Kurtyną.

I kiedy dzisiaj patrzymy na te wszystkie wydarzenia, kiedy patrzymy
na wielkie bohaterstwo polskich żołnierzy, bo chcę mocno tutaj
powiedzieć jedno: my możemy być dumni i przed naszymi sojusznikami wtedy
i przed naszymi sojusznikami dzisiaj. Polska zawsze stała po właściwej
stronie, Polska zawsze stała po stronie wolnego świata. U nas nie było
kolaboracyjnego rządu, u nas byli żołnierze, którzy walczyli na
wszystkich frontach II wojny światowej, walczyli o wolność
Rzeczypospolitej, ale walczyli także za wolność waszą i naszą,
wyzwalając inne narody.

I to jest na pewno nasza wielka zasługa dla Europy, ale
powiedziałbym, że także i dla wolnego świata. I o tym musimy pamiętać i z
tego musimy być dumni.

Szanowni Państwo, mówimy dzisiaj o dniach dla Polski dramatycznych, o
dniach dla Polski trudnych. Jak tutaj powiedziano, w II wojnie
światowej zginęło i zostało zamordowanych 6 milionów Polaków, to więcej
niż 10 procent wszystkich tych, którzy w tej straszliwej masakrze
zginęli. Bo II wojna światowa pociągnęła za sobą 50 milionów ofiar, 6
milionów z tego to byli Polacy.

To świadectwo tego, jak straszliwą cenę zapłacił nasz naród,
zapłacił, a został napadnięty, zapłacił, a miał być zniszczony. Ale
przetrwał, przetrwał tak, jak i wcześniej, przetrwał niejedno.

I dziś, kiedy patrzymy na tę historię i na te chwile dumy, i na te
chwile straszne, to trzeba sobie powiedzieć jedno: przeszłość tłumaczy
teraźniejszość, ale pozwala także budować lepszą dobrą przyszłość.

Dziś chciałbym powiedzieć tutaj mocno, trzeba przyjąć, że Polska nie
ma odwiecznych wrogów. Popatrzmy na nasze dzisiejsze relacje z Niemcami,
na relacje, które są relacjami przyjaźni. To dzięki dobrej woli i
dzięki przełomowym wydarzeniom tak się stało. Wierzę w to, że jesteśmy w
stanie takie stosunki budować ze wszystkimi narodami, przede wszystkim z
naszymi sąsiadami. To ważne, czasem wymaga wielkiego wysiłku, ale warto
ten wysiłek czynić, bo w ten sposób, poprzez właśnie wysiłek, nawet
wtedy, gdy on jest duży buduje się trwały pokój.

Ale jeżeli chodzi o budowanie trwałego pokoju, to nie może on być
budowany tylko i wyłącznie na słowach, on musi być budowany także na
twardej, zdecydowanej, niezłomnej postawie. W obronie porządku
międzynarodowego, w obronie prawa międzynarodowego, w obronie
podstawowych zasad, jakie mają obowiązywać pomiędzy państwami, pomiędzy
narodami.

Nie można się zgadzać na to, by były naruszane granice, nie można się
zgadzać na to, by była naruszana suwerenność państw. Takie działania
wymagają zawsze stanowczej postawy i stanowczej reakcji, niezależnie od
tego, czy było to dawniej, czy dzieje się to dzisiaj. Tego trzeba
oczekiwać od wspólnoty międzynarodowej, aby stanęła na wysokości
zadania, aby broniła słabszych przed silnymi, którzy nie wahają się
podporządkować sobie narody.

Wierzę w to głęboko, że dziś na świecie, w tej przestrzeni
euroatlantyckiej takie silne sojusze są, chociażby Sojusz
Północnoatlantycki, chociażby Unia Europejska, które będą umiały w
każdej chwili przeciwstawić się w sposób zdecydowany agresji,
przeciwstawić się w sposób zdecydowany łamaniu prawa międzynarodowego.
To także nasz obowiązek jako członków zarówno Paktu
Północnoatlantyckiego, jak i Unii Europejskiej.

 Szanowni Państwo, ale trzeba przede wszystkim dbać o własne
bezpieczeństwo, bo jeżeli sami nie będziemy dbali o siebie, to zawsze
pozostanie to pytanie, czy inni będą umieli i będą chcieli na czas
zadbać o nas. Dlatego dzisiaj naszym najważniejszym zadaniem jest
budowanie sprawnego państwa, dlatego dzisiaj naszym najważniejszym
zadaniem jest budowanie silnej, nowoczesnej polskiej armii. Dlatego
naszym dzisiaj najważniejszym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa
naszemu krajowi, ale przede wszystkim naszym rodakom.

To jest wielkie wyzwanie, które musi być na przestrzeni najbliższych
lat realizowane. Musi być wzmacniana nasza obecność w Sojuszu
Północnoatlantyckim, muszą być wzmacniane gwarancje naszego
bezpieczeństwa, muszą być zacieśniane więzi sojusznicze. O to powinniśmy
się starać razem z innymi narodami, które doświadczenie II wojny
światowej już na samym jej początku tak boleśnie odczuły tracąc wolność.
To wielkie wyzwanie na przyszłość, jestem przekonany, że zdołamy je z
powodzeniem zrealizować.

Szanowni Państwo, tu w naszym kraju, tu na Westerplatte rozpoczęła
się II wojna światowa, rozpoczęła się w Wieluniu, rozpoczęła się w
Gdańsku. Po latach Żelaznej Kurtyny w ’80 roku, także tutaj w Gdańsku
robotnicy zaczęli nieść na powrót naszemu krajowi wolność, zwykli
ludzie, duch naszego narodu, który nigdy nie dał się zdeptać, który
nigdy nie dał się zniszczyć. Jesteśmy jak trawa, nawet jak po nas
przebiegną, to natychmiast się podnosimy, bo jest w nas ta siła
niezłomna. I tutaj w Gdańsku historia zatoczyła koło. To tutaj w Gdańsku
i z Gdańska wyszła polska wolność niesiona na sztandarach Solidarności.

Jan Paweł II, nasz Ojciec Święty, nasz wielki rodak, stojąc tutaj na
Westerplatte, modląc się i chyląc czoło przed bohaterstwem polskich
żołnierzy, przed krwią przelaną za ojczyznę, w jej obronie, mówił: każdy
z nas ma swoje Westerplatte.

Proszę Państwa, Westerplatte broni się nadal! Niech trwa!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

80. Budowa Muzeum II Wojny


Budowa Muzeum II Wojny Światowej otwarta dla zwiedzających

Budowa Muzeum II Wojny Światowej otwarta dla zwiedzających

Za kilkanaście miesięcy Muzeum II Wojny Światowej
zostanie udostępnione zwiedzającym. Trwają jeszcze prace budowlane oraz
nad...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

81. cały ten jazgot od Czerskiej po Wiertniczą


"Nie można w imię politycznych rozgrywek obrażać własnego kraju"

&quot;Nie można w imię politycznych rozgrywek obrażać własnego kraju&quot;
76 lat temu Niemcy zaatakowały Polskę -
tak rozpoczęła się II wojna światowa. W trakcie porannych uroczystości
na Westerplatte głos zabrali m.in. prezydent i premier.
zobacz więcej »

Gospodarzem uroczystości był prezydent miasta Gdańska Paweł Adamowicz.

Pierwsza
głos zabrała premier Ewa Kopacz, która przypomniała w swoim
przemówieniu, że  w II wojnie światowej "straciliśmy 6 milionów
obywateli, a każde miasto, miasteczko i wieś spłynęły krwią rodzin. II
wojna światowa na życiu każdej polskiej rodziny wybrzmiała i pozostawiła
piętno, o którym pamiętamy do dziś".

- Z tego miejsca musi
wybrzmieć to głośno: Polacy nie byli narodem sprawców, ale jako pierwsi
padli ofiarą. Westerplatte to symbol obowiązku, patriotyzmu i odwagi, by
stanąć w obronie wartości, które są najważniejsze - mówiła Kopacz.

-
Warto pamiętać, że każdy z nas ma dziś swoje własne Westerplatte. Wtedy
w życiu prywatnym i publicznym będzie musiał stanąć między dobrem a
złem i wybrać. Całe szczęście, że rzadko jest to wybór ostateczny, tak
jak ten, przed którym stanęli żołnierze majora Sucharskiego -
przypominała powołując się na słowa Jana Pawła II, które wypowiedział w
tym miejscy w 1987 roku.

Szefowa rządu mówiła - nawiązując do
obecnej sytuacji politycznej - że "II Rzeczpospolita targana była
konfliktami wewnętrznymi podobnie jak teraz. Dopiero „obca ręka” (...)
te podziały zatrzymała".

- Polska jest wartością najcenniejszą i
nie ma partii politycznej i nie ma ambicji żadnego polityka, którą
warto byłoby postawić ponad to, co najcenniejsze - wolność i
niepodległość Rzeczpospolitej - powiedziała Kopacz.Jej zdaniem dziś Polska jest w bardzo stabilnej sytuacji. - Wtedy
zostaliśmy sami. Dziś już tak nie jest, bo Polska jest wiarygodnym
partnerem. W imieniu rządu chylę czoła bohaterom i składam hołd ich
ofierze. Pamiętajmy o niej, bo nie ma innej drogi, która by prowadziła
ku bezpiecznej i nowoczesnej Europie - mówiła.

- Wtedy w 1939
roku zostaliśmy sami, mimo deklaracji i podpisanych traktatów pozwolono
na to, by samotna Polska padła pod ciosami hitlerowskiego totalitaryzmu.
Dziś sytuacja jest inna - jesteśmy ważną częścią Unii Europejskiej i
bardzo ważnym partnerem w Pakcie Północnoatlantyckim. Mądrą polityką
zagraniczną budujemy naszą wiarygodność, dlatego, że jesteśmy
wiarygodni, stabilni i przewidywalni. Najsilniejsze państwa świata,
takie jak Stany Zjednoczone nie wahają się umacniać w naszym regionie
swojej militarnej obecności - mówiła szefowa rządu.

Jak
podkreśliła, dzisiaj "nie jesteśmy sami i jesteśmy bezpieczni, bo Polska
budzi zaufanie, bo Polska jest wiarygodnym partnerem".

-
Historia jest nauczycielką życia i historia musi nas uczyć, że
bezpieczeństwo Polski nie ma ceny - nie można w imię wewnętrznych,
politycznych rozgrywek obrażać własnego kraju, obniżać jego
wiarygodności. Polska jest wartością najcenniejszą i nie ma partii
politycznej, i nie ma ambicji żadnego polityka, którą warto byłoby
postawić ponad to, co najcenniejsze - wolność i niepodległość
Rzeczpospolitej - podkreśliła Kopacz.

Czytaj całe przemówienie premier Ewy Kopacz (PDF)

Kopacz i Duda na Westerplatte. &quot;Uścisk dłoni? Nie przypominam sobie&quot;

Kopacz i Duda na Westerplatte. "Uścisk dłoni? Nie przypominam sobie"

W trakcie porannych uroczystości na Westerplatte, ani
tuż po, politycy nie zdecydowali się porozmawiać. Nie podali też sobie
rąk.
czytaj dalej »

Cień wojny

1 września 1939 r. pozostaje żywym doświadczeniem, o którym rozmawia się w polskich domachzdjęcie



Choć pył z pól bitewnych Września dawno już
opadł, najkrwawszy konflikt XX wieku wciąż rzuca swój cień.
1 września 1939 r. pozostaje żywym doświadczeniem, o którym rozmawia się
w polskich domach.

Nie ma rodziny, która nie opłakiwałaby swoich bliskich – poległych za
Ojczyznę w nierównym boju, zakatowanych w obozach i łagrach, zabitych
przez niewolniczą pracę, rozstrzelanych z zagipsowanymi ustami w
egzekucjach ulicznych.

Celem wojny rozpętanej przez Niemców było „zniszczenie Polski bez
reszty”. 22 sierpnia 1939 r. Hitler rozkazał wyższym dowódcom Wehrmachtu
„zabijać bez miłosierdzia i bez litości mężczyzn, kobiety, i dzieci
polskiego pochodzenia i polskiej mowy”. Nie tylko Auschwitz jest
symbolem zaplanowanego ludobójstwa, ale też Palmiry, Piaśnica na
Pomorzu, Intelligenzaktion wymierzona w polskie elity, Pawiak, Dachau –
miejsce kaźni polskich księży katolickich, i blisko 5 tys. obozów – o
różnym charakterze – dla ludności cywilnej utworzonych przez
niemieckiego okupanta na terenie Polski.

Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/142977,cien-wojny.html


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

82. Czerska i Wiertnicza nie o rocznicy ataku Niemcó na Polskę tylko

atakują Polaków Kopaczową i jej nienawiścią.



Kopacz wymienia uściski dłoni z delegacją. Zbliża się do Dudy, a ten? Odwraca się i odchodzi [ZOBACZ]

Ja zabiegam o rozmowę bezskutecznie - mówi premier o relacjach z prezydentem.

Kopacz i Duda na Westerplatte. "Uścisk dłoni? Nie przypominam sobie"


Jak Goebbels chciał wymazać Westerplatte z kart historii


Niezdobyte Westerplatte

III Rzesza zakładała, że polska załoga
nie utrzyma zbyt długo Westerplatte, dlatego też według "Fall Weiss",
zaraz po zdobyciu tego miejsca, "Schelswig-Holstein" miał rozpocząć
ostrzał Helu. Tak się jednak nie stało...

„Führer rozkazał,
że Westerplatte ma zostać zdobyte dzisiaj natarciem z lądu. Meldunek
z frontu walki jest jednak niepomyślny, rozczarowuje i wścieka Führera”
- pisał szef sztabu Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu gen. Franz Halder.


O długich walkach o Westerplatte pisał także w swoim dzienniku minister
propagandy III Rzeszy Joseph Goebbels. "Niestety, Westerplatte jeszcze
niezdobyte. Psychologicznie jest to niekorzystne. W Gdańsku toczą się
jeszcze walki o pocztę. Siedzę u Führera. Jest wściekły, że nie
bombarduje się Westerplatte. Natychmiast wydaje odnośny rozkaz" - pisał
Goebbels 2 września.

W niemieckich dokumentach ciężko znaleźć
informację, ilu żołnierzy zginęło bądź zostało rannych w walkach
o Westerplatte. Propagandzie III Rzeszy niezwykle zależało,
by całkowicie zmarginalizować - bądź co bądź - częściowo nieudaną akcję.


"Straty obrońców walczących pod dowództwem majora Henryka Sucharskiego
wyniosły 15 zabitych i 40 rannych, natomiast niemieckie ocenia się
na 300–400 zabitych i rannych. Garstkę obrońców (blisko 200-osobowa
załoga) atakowało łącznie ok. 3,5 tysięcy żołnierzy różnych formacji,
wspieranych przez 65 dział z lądu i morza oraz lotnictwo. Na samym
pancerniku „Schleswig-Holstein” znajdowało się blisko 1200 żołnierzy,
z których większość potem wyszła na ląd. Ataki z powietrza w Zatoce
Gdańskiej prowadziło sto maszyn Luftwaffe" - podsumowuje obronę
Westerplatte Eugeniusz Guz.


Kapitulacja

Załoga
Westerplatte skapitulowała dopiero 7 września o godz. 12. Przez cały
czas, dowództwo Wehrmachtu starało się ukryć fakt, że przyczółek wciąż
jest niezdobyty - wśród komunikatów tylko raz wspomniano o Westerplatte
- 8 września, dzień po kapitulacji.

Guz w ten sposób opisuje
zaprzestanie walk: "Niemieccy dowódcy ze starej jeszcze szkoły wojennej,
nakazującej szacunek i uznanie dla męstwa przeciwnika, byli pod silnym
wrażeniem postawy obronnej polskiej załogi. Na ręce majora Sucharskiego
złożyli gratulacje i po chwili oddali mu w imieniu niemieckiego
dowództwa szablę z prawem noszenia jej w niewoli. Kiedy ocalała reszta
załogi rozpoczęła marsz do niewoli, niemiecki dowódca nakazał podwładnym
postawę na "baczność".

"Wymazywanie"

Goebbelsowi
nie spodobało się zachowanie żołnierzy - zwłaszcza, gdy informacja o tym
jak potraktowali obrońców trafiła do niemieckiej prasy, która
wspominała o "dzielnym dowódcy Westerplatte". Dlatego też, już
po pierwszych publikacjach, pojawiła się instrukcja, która szczegółowo
opisywała, jak pisać o Westerplatte i Polakach:

"Na życzenie
OKW prasa ma pisać o dzielnych żołnierzach niemieckich, a z drugiej
strony o twardym, względnie zaciętym przeciwniku. Odnosi się
to szczególnie do zdjęć z Westerplatte, ukazujących polskiego komendanta
i załogę".

Najprawdopodobniej pierwsza odezwa do prasy
nie podziałała, dlatego też 11 września wydano drugą: "Zdjęcia polskiego
dowódcy Westerplatte, któremu w uznaniu za dzielność pozwolono
zatrzymać szablę, nie wolno więcej publikować. Uwaga ogólna: słowa
"dzielny" nie należy więcej używać w odniesieniu do Polaków. Zamiast
tego należy mówić o "twardej" lub "zaciętej" obronie".

Później
Goebbels cały czas starał się zmarginalizować obronę Westerplatte
- doprowadził nawet do tego, że hitlerowskie wydawnictwa w ogóle
nie opowiadały o nim. Doszło nawet do tego, że całkowicie odwrócono
role. Propaganda niemiecka zaserwowała swoim obywatelom opowieść, według
której Westerplatte było "twierdzą nie do zdobycia", a polski komendant
przekazując twierdzę, miał powiedzieć, że "nigdy jeszcze nie widział
tak dzielnych żołnierzy, jak ci z niemieckiej marynarki wojennej
i wspierających ją oddziałów lądowych, którzy potrafili opanować
twierdzę wydającą się być nie do zdobycia".

Więcej niezwykłych informacji na temat kampanii wrześniowej znajdziesz w książce Eugeniusza Guza, "Zagadki i tajemnice kampanii wrześniowej", wydawnictwa Bellona.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

83. MEDIALNA HUCPA i ustawka zamiast oddanie czci poległym



image

-----------------------------------------------------------------------------

Prezydent Andrzej Duda rozpoczął swoje przemówienie 1 września na Westerplatte od słów:

Czcigodni Kombatanci, Szanowna Pani Premier, Ekscelencjo, Księże
Arcybiskupie, Szanowne Panie i Panowie Ministrowie, Szanowne Panie i
Panowie Posłowie, Żołnierze, Funkcjonariusze, Harcerze, Szanowni
Państwo, Gdańszczanie i Goście!

Premier Ewa Kopacz najwyraźniej uznała, że nie warto witać gości się wogóle. Prawdopodobnie gdyby rozpoczynając przemówienie kogoś wymieniła, trudniej byłoby pominąć prezydenta. Jej przemówienie rozpoczęło się tak:

Siedemdziesiąt sześć lat temu salwy z pancernika Schleswig-Holstein
obwieściły światu drugą wojnę światową. Hitlerowskie Niemcy łamiąc
traktaty najechały na nasz kraj w imię przepojonej nacjonalistycznym
fanatyzmem ideologii.

Były europoseł PiS Adam Bielan wskazuje że podobne praktyki Platformy
Obywatelskiej były prowadzone w latach 2007-2010. - Wtedy mieliśmy
rządy PO i śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego [...] Jeśli upolitycznia
się obchody II wojny światowej i w tak świętym dla Polaków miejscu
uprawia się kampanię wyborczą to znaczy, że Platforma nie ma żadnych
hamulców i w ostatnich tygodniach kampanii można się spodziewać po niej
wszystkiego – mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl Adam Bielan. (CZYTAJ WIĘCEJ)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

84. Warszawa Ochota

OCHOTA



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

85. Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 r. oraz Muzeum Piaśnicy

Wiceminister przedstawiając projekt budżetu dużo miejsca poświęcił polityce historycznej.

W związku z chęcią prowadzenia ambitniejszej i bardziej
systemowej polityki historycznej państwa powołaliśmy w ciągu ostatnich
dwóch miesięcy: Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 r. oraz Muzeum Piaśnicy
jako filię Muzeum Stutthof. To nie koniec tych działań, mamy
poczucie, że jest mnóstwo różnych inicjatyw, które się rodzą
w regionach, lokalnie, które do nas aplikują o wsparcie i na pewno
to wsparcie otrzymają. Prowadzenie systemowej, wieloletniej polityki
historycznej wymaga istnienia instytucji, a tych instytucji prowadzących
politykę historyczną jest wciąż za mało

—zaznaczył.

Pytany czy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 r. będzie placówką
niezależną od Muzeum Drugiej Wojny Światowej, odpowiedział, że tak.

To oddanie sprawiedliwości pewnej inicjatywie, która już
zafunkcjonowała w latach 2006-2007, ale została po prostu zatrzymana
po 2007 r. Jest środowisko, które chciało zrobić atrakcyjne, narracyjne
muzeum nie w miejscu, gdzie się dziś buduje Muzeum II Wojny
Światowej, bo to późniejsza inicjatywa, ale na terenie Westerplatte.
To tam przyjeżdżają masa ludzi, Polaków i cudzoziemców, to jest miejsce
kojarzone, znane, ludzi chcą zobaczyć właśnie to miejsce

—mówił.

Szczerze mówiąc dziś mają niewiele do oglądania w sensie narracyjnym - parę zaniedbanych ruin, parę plansz, chaszcze, krzaki. To tu zaczęła się II wojna światowa, to nasze Pearl Harbor. To miejsce zasługuje na uporządkowanie, lepsze wyeksponowanie i odtworzenie pewnych rzeczy
materialnych, które są do odtworzenia

—podkreślił.

Dopytywany, czy w projekcie budżetu 2016 r. na te dwie nowe placówki
zostały zabezpieczone środki, przypomniał, że są to instytucje, które
się dopiero tworzą, decyzje w ich sprawie zapadły na przełomie roku
i w związku z tym w tym roku nie będą się z nimi wiązały duże koszty.

Dopiero jak będziemy opracowywać budżet na 2017 r. będzie to osobna pozycja

—poinformował.
http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/277282-priorytetem-rzadu-jest-budowa-m...



Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Otwarcie 1 września 2019 roku


1 września 2019 roku ma zostać otwarta pierwsza część wystawy głównej
Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Zadaniem placówki jest opowiedzieć
o...
więcej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

86. Koncert Niepodległości

Koncert Niepodległości “Westerplatte” w rocznicę wybuchu II wojny

Utwory związane z
II wojną m.in. “Serce w plecaku”, “Wojenko, wojenko” i współczesna
kompozycja “Wieluń” znajdą się w programie Koncertu Niepodległości,
który odbędzie się 1 września w miejscu, gdzie padły pierwsze polskie
strzały w obronie Westerplatte.

“Wiedzieliśmy,
że Koncert Niepodległości 1 września na Westerplatte musiał się
wydarzyć. Dla mnie było oczywiste, że w tak wyjątkowym miejscu musimy
się znaleźć. Ta symbolika jeszcze zostanie podniesiona, bo zagramy w
miejscu, gdzie tak naprawdę padły pierwsze strzały w obronie
Westerplatte. 1 września ruszył tam pierwszy atak Niemców odparty przez
trzech żołnierzy obsługujących erkaem na tzw. Placówce <Wał>. Tuż
obok śmiertelnie ranny został jeden z pierwszych obrońców Wojskowej
Składnicy Tranzytowej st. sierż. Wojciech Najsarek”
– powiedział współtwórca koncertu Jacek “Wiejski” Górski.

Miejscem koncertu będzie zadaszona widownia plenerowa na Westerplatte na wysokości plaży, obok parkingów.

“Będzie nam
tam towarzyszyć wyjątkowa sceneria zachodu słońca. Z drugiej strony
możemy sobie wyobrazić, że 77 lat temu latały tam pociski ze
Schleswiga-Holsteina, a wszystko wokół płonęło. Podczas koncertu relikty
Placówki <Wał> zostaną podświetlone na biało-czerwono. Całość
stanowi niesamowitą narrację tego miejsca, co jest także ogromną
inspiracją i wzruszeniem dla wszystkich, którzy biorą udział w projekcie
” – zaakcentował Jacek Górski.

“Wojna
zaczęła się równolegle w kilku miejscach i jednym z nich był Wieluń,
który został zniszczony atakiem <Sztukasów>. To był cel cywilny,
wybrany jak się przypuszcza dla przetestowania nowej wersji bombowców
Junkers 87 tzw. Sztukasów. I ten atak miał miejsce prawdopodobnie, choć
toczą się tu dyskusje historyków, o 4.34, czyli kilka minut przed
atakiem na Westerplatte. Innym takim punktem był Tczew i próba przejęcia
przez Niemców tamtejszych mostów, które były ważnym punktem na Pomorzu.
A takim trzecim miejscem był atak na Chojnice. Przypomnimy także
tragedię ofiar Piaśnicy. Opowiemy też o konsekwencjach II wojny dla
Polski i świata oraz o polskim czynie zbrojnym
” – mówił.

Podczas koncertu zostaną zaprezentowane
utwory związane z II wojną. Będzie to m.in. “Rota”, “Wojenko, wojenko”,
“Serce w plecaku”, “Piechota”, “Deszcz jesienny”, “Hej, chłopcy, bagnet
na broń”, “O mój rozmarynie”, “Lwowskie Puchacze” oraz “Od Kłajpedy do
Szczecina”. Zabrzmią także współczesne kompozycje instrumentalne –
“Wieluń” i “Enigma”. Zaprezentowany będzie też utwór “Źródło” Jacka
Kaczmarskiego, a na zakończenie publiczność zostanie zaproszona do
wspólnego odśpiewania “Mazurka Dąbrowskiego”.

“Zabrzmią
hybrydowe aranżacje pieśni, które towarzyszyły polskim żołnierzom w
czasie całej II wojny. Wypracowaliśmy w kolejnych edycjach Koncertu
Niepodległości (którego odsłony są m.in. prezentowane także z okazji
Święta Niepodległości 11 listopada-PAP) styl pod nazwą muzyki
hybrydowej. Łączy on oryginalne brzmienia dawnych hymnów, pieśni
patriotycznych i wojskowych z nowoczesnymi aranżacjami i kompozycjami
instrumentalnymi wykorzystującymi elementy m.in. klasyki, elektroniki,
rocka alternatywnego, jazzu, bluesa, poezji śpiewanej po nagrania
archiwalne i odgłosy natury”
– relacjonował Jacek Górski.

Organizatorem Koncertu Niepodległości
“Westerplatte” jest Fundacja Dziedzictwa Rzeczypospolitej i Muzeum
Westerplatte. Wystąpią podczas niego wokaliści Ola Turkiewicz i Grzegorz
Wilk. Towarzyszyć im będą m.in. Marcin Riege (fortepian i instrumenty
klawiszowe), Sławomir Pogoda (gitara), Marcin Ritter (bas) i Robert
Murakowski (trąbka) oraz sekcja smyczkowa. Narrację wydarzenia
poprowadzi aktor stołecznego Teatru Powszechnego Arkadiusz Brykalski,
który przez wiele lat związany był z Teatrem Muzycznym w Gdyni oraz
Teatrem Wybrzeże w Gdańsku.

Bezpłatne wejściówki na koncert są
dostępne na stronie www.koncertniepodleglosci.pl lub na profilu Koncertu
Niepodległości na Facebooku.

16 września w kanadyjskim Brampton
odbędzie się także Koncert Niepodległości “Poland”, którego tematem
będzie walka Polaków pod obcymi sztandarami, zarówno o niepodległość
ojczyzny, jak i innych narodów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

87. Prezydent RP na obchodach 77.

Prezydent RP na obchodach 77. rocznicy wybuchu II wojny światowej

1 września 2016 roku (czwartek) o godz. 4.45 na Westerplatte
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda weźmie udział w
obchodach 77. rocznicy wybuchu II wojny światowej. 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

88. Prezydent: Nie można

Prezydent: Nie można przymykać oka na odbieranie innym wolności

Nie można pozwolić na to, aby wracały w Europie ambicje i działania o
charakterze imperialnym, nie można przymykać oczu na odbieranie innym
wolności i przesuwanie siłą granic w Europie - mówił w czwartek rano
prezydent Andrzej Duda na Westerplatte.

Wystąpienie z okazji 77. rocznicy wybuchu II wojny światowej

Składamy dzisiaj hołd naszym Bohaterom! Wszystkim Polakom, którzy
zginęli broniąc Ojczyzny. Którzy zginęli walcząc o to, by ta Ojczyzna
wróciła, by można ją było odnowić, by znów istniała wolna, suwerenna,
taka o jakiej marzyli - mówił Prezydent RP.

Prezydent RP na obchodach 77. rocznicy wybuchu II wojny światowej (fot. Grzegorz Jakubowski / KPRP)
Prezydent RP na obchodach 77. rocznicy wybuchu II wojny światowej (fot. Grzegorz Jakubowski / KPRP)


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

89. w tym dniu

zawsze będę pamiętać tamto Westerplatte z roku 2009 uroczystości poprzedziła nagonka prasowa rosyjskich dziennikarzy prowadząca do nagonki na Polskę ,łącznie z oskarżeniem o wybuch II W.Sw
Mocno na to odpowiedział sinym porankiem Prezydent Lech Kaczyński,
nigdy nie zapomnę "mowy ciał" Merkelowej i Putina,
usta milczały, ale gesty mówiły wszystko
i jeszcze te dziwne rozmowy Putina z Tuskiem na sopockim molo... a póżniej były tylko "rozliczenia "
i zółwik tuska z carem...

bo Smierć nad Smoleńskiem,
dla mnie zostanie na zawsze rozliczeniem się z Prezydentem Najjaśniejszej Rzeczpospolitej Polski
Profesorem Lechem Kaczyńskim
Westerplatte w nowej odsłonie

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

90. "Los obrońców Helu był podobny do tysięcy innych polskich

żołnierzy wrześniowych,którzy dostali się do niemieckiej niewoli."
pięknie o nich pisze w Zeszytach Helskich pan Krzysztof Zajączkowski
"Kmdr por Zbigniew Przybyszewski"
ukłony

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

91. II wojna światowa w liczbach

Rosja: Sąd Najwyższy utrzymał wyrok za post o agresji ZSRR na Polskę

Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej utrzymał w mocy wyrok wobec
mieszkańca Permu skazanego za “rehabilitację nazizmu” w poście w
internecie, w którym mowa była o udziale ZSRR w napaści na Polskę w 1939
roku. O wyroku poinformowała w piątek prasa.
Sąd Najwyższy odrzucił
apelację od wyroku sądu w Kraju Permskim, który zapadł w czerwcu.
Władimir Łuzgin, z zawodu ślusarz samochodowy, został wówczas skazany na
grzywnę w wysokości 200 tys. rubli (ponad 3 tys. USD) w oparciu o
przepisy dotyczące rehabilitowania nazizmu. Sąd uznał, że mężczyzna
dopuścił się publicznego negowania decyzji procesu norymberskiego i
rozpowszechniania “jawnie fałszywych twierdzeń o działalności ZSRR w
latach II wojny światowej”.

Obrońca Łuzgina, znany adwokat Gienri
Rieznik ocenił, że orzeczenie dyskredytuje Sąd Najwyższy i zapowiedział
starania o kasację.


II wojna światowa w liczbach – ile straciła Polska

Ile kosztowała nas II wojna światowa? więcej

Trwała niemal sześć lat i do
dziś jest uznawana, za najkrwawszą i najokrutniejszą wojnę w historii
naszej cywilizacji. II Wojna Światowa pochłonęła – według różnych
szacunków – od 50 do 78 milionów ludzi. Zaczęło się od niemieckiej
agresji na Polskę i to Polska do dziś boleśnie odczuwa skutki tamtych
wydarzeń. Ile kosztowała nas II wojna światowa?

Blisko 5 mln osób w bazie ofiar okupacji niemieckiej

Dane blisko 5 mln
osób zamordowanych i represjonowanych pod okupacją niemiecką w latach
1939-45 znalazły się już w ogólnodostępnej bazie danych na
www.straty.pl. Ideą programu jest upamiętnienie i przywrócenie nazwisk
wszystkim ofiarom II wojny światowej.

Program,
który ma na celu zgromadzić jak największą liczbę informacji o
obywatelach polskich, którzy zginęli podczas II wojny światowej bądź
byli represjonowani. Stworzenie takiej bazy 70 lat po wojnie jest
trudne, ale praktyka pokazuje, że jest to możliwe –
podkreślał Mateusz Szpytma, wiceprezes IPN.

Prezes Fundacji Polsko-Niemieckie
Pojednanie podkreślił, że celem programu jest imienne upamiętnienie
wszystkich ofiar z okresu II wojny.

– Chciałbym
zaapelować do wszystkich którzy mają jakąkolwiek wiedzę na temat swoich
bliskich, członków swoich rodzin, znajomych, sąsiadów którzy w czasie II
wojny światowej zginęli albo podlegali najróżniejszym represjom
nazistowskim, niemieckim, żeby tą wiedzą się z nami podzielili […].
Chcemy i tworzymy ten program również po to, aby był źródłem informacji
historycznej, źródłem do różnego rodzaju badań historycznych –
zaznaczał Dariusz Pawłoś, prezes Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

92. Prokurator pisze, że do

Prokurator pisze, że do kostnicy przywieziono 4 września 1939 r.
zwłoki harcerzy w wieku 11- 14 lat. „Wszystkie ciała miały rany
postrzałowe wlotowe u nasady nosa”.

Masowe egzekucje

Regularne niemieckie oddziały zaczęły wkraczać do centrum Katowic we
wczesnych godzinach rannych, w poniedziałek 4 września 1939.

Do największej egzekucji ludności polskiej doszło na ulicy Zamkowej przy
Rynku. Rozstrzelano tu około 80 osób. Prokuratorzy IPN prowadzili
śledztwa w sprawie zbrodni wojennych, popełnionych na polskich obrońcach
miasta przez Wehrmacht i niemieckie formacje nieregularne (Freikorps)
we wrześniu 1939 roku w Katowicach. Ważne są słowa prokurator Ewy Koj
zawarte w uzasadnieniu umorzenia tego śledztwa w 2005 roku z powodu
śmierci sprawców: „Oprócz masowej egzekucji przy ul. Zamkowej członkowie
Freikorpusu i wkraczającego wojska dopuszczali się zabójstw i egzekucji
na terenie całego miasta. Część tych zabójstw została udokumentowana.
Ich ofiary zwożone były głównie do kostnicy szpitala przy ul.
Raciborskiej. Nie wszystkie udało się ulokować w kostnicy, więc układano
je na terenie przyległym do szpitala”. 4 września 1939 roku
przywieziono tam m. in. zwłoki około 15-20 umundurowanych harcerzy i
harcerek w wieku do 14 lat. „Wszystkie ciała miały rany postrzałowe
wlotowe u nasady nosa”.

Dzieciom strzelano prosto w twarz...

Zwłoki grzebano w mogile zbiorowej na cmentarzu w Katowicach
Panewnikach. Chcąc zatrzeć jej ślady władze niemieckie przez środek
mogiły poprowadziły ścieżkę cmentarną.

Księgi śmierci

Wkraczające do Polski niemieckie oddziały specjalne zostały wyposażone w
księgi z nazwiskami Polaków, uznanych za „wrogów Rzeszy”. Należało te
osoby zatrzymać, aresztować, oddać w ręce Gestapo.

Niektóre źródła mówią, że na listach proskrypcyjnych zapisano nawet 6o
tys. nazwisk Polaków, których w 1939 roku ścigali Niemcy. Jedna z takich
ksiąg, „Sonderfahndungsbuch Polen” jest w zbiorach Biblioteki Śląskiej,
dostępna też w internecie (www.sbc.org.pl). Lektura wstrząsająca. Są w
niej nazwiska: Konstantego Wolnego - marszałka Sejmu Śląskiego, Jerzego
Ziętka - wtedy burmistrza Radzionkowa, Leona Malhomme - wicewojewody
katowickiego, Arki Bożka - działacza polskiego na Śląsku Opolskim,
Stanisława Ligonia - dyrektora Polskiego Radia w Katowicach. Jest Henryk
Sławik - działacz Polskiej Partii Socjalistycznej, w czasie wojny
organizator pomocy polskim uchodźcom, w tym Żydom, na Węgrzech.
Zamordowany w 1944 r. w Mauthausen.

Wielu Polaków z tej księgi, trafiło do aresztu, obozu śmierci lub
zostało unicestwionych w nieznanych okolicznościach. Powstaniec Jerzy
Buchalik z Katowic-Załęża, hutnik zamordowany w Auschwitz w 1942 roku.
Powstaniec Paweł Bluszcz, górnik - zamordowany w Gross-Rosen w 1943
roku. Michał Duda, burmistrz Miasteczka Śląskiego - zginął pod Rawiczem w
1940 roku. Franciszek Feige, powstaniec - rozstrzelany w Katowicach 4
września 1939 roku.

Nazwiska do księgi gończej przekazywały głównie niemieckie organizacje
mniejszościowe w Polsce, w tym przede wszystkim Volksbund działający na
Górnym Śląsku, a także Partia Młodoniemiecka w Polsce (JDP). Materiały
przekazywane były do Berlina drogą dyplomatyczną, przez ambasadę
niemiecką w Warszawie, niemieckie konsulaty w Katowicach, Poznaniu,
Łodzi i Toruniu.

Mordowani księża

Ponad 150 księży, spośród z 489 działających wówczas na terenie diecezji
katowickiej, doznało represji. Co trzeci z represjonowanych kapłanów
poniósł śmierć w obozach koncentracyjnych lub został rozstrzelany przez
Niemców. Okupanci początkowo tolerowali bpa Stanisława Adamskiego. W
1941 deportowano go jednak do Generalnego Gubernatorstwa. W czasie
powstania warszawskiego był jedynym biskupem, który pełnił posługę
duszpasterską wśród powstańców.
Nazwisko bp Adamskiego znalazło się także na niemieckiej liście gończej,
Podobnie jak ks. dr. Emila Szramka, który zginął w 1942 roku w KL
Dachau, ks. Franciszka Kupilasa z Lędzin zamordowanego w KL
Sachsenhausen w 1940 roku. Był na liście ksiądz Jan Śliwka z Chwałowic,
ks. dr Bolesław Kominek z Katowic (późniejszy metropolita wrocławski).
Ks. Józef Czempiel, proboszcz parafii Chorzów-Batory, także zakończył
życie w KL Dachau.

Katowicka gilotyna

Nazywano ją „czerwoną wdową”. Wykonywano na niej wyroki śmierci głównie
na ludności polskiej ze Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego.

Niemcy wstawili gilotynę do osobnego budynku na terenie katowickiego
więzienia przy ul. Mikołowskiej (dziś jest tam areszt) w październiku
1941 roku. Ścięto na niej 552 osoby, w tym 48 kobiet. Ostatnie ofiary
straciły na niej życie tuż przed wkroczeniem Armii Czerwonej. Są spisy
pomordowanych, choć nie o wszystkich wiemy, kim byli, za co spotkał ich
tak straszny los.

Najwięcej publikacji doczekała się egzekucja z nocy z 2 na 3 grudnia
1942. Najpierw ostrze gilotyny spadło na 24-letniego kleryka Joachima
Gürtlera z Rudy Śląskiej. Potem zgilotynowany został maturzysta Leon
Rydrych, działacz Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Tuż po północy w
ten sam sposób zginął 28-letni ksiądz, Jan Macha. Zginęli za to, że w
czasie niemieckiej okupacji nie przestawali być Polakami i pomagali na
Śląsku ofiarom tej wojny.

W 1945 roku Niemcy próbowali ukryć swoje barbarzyństwo i zakopali
gilotynę na cmentarzu w Katowicach Bogucicach. Po jej odnalezieniu
leżała rozebrana w Auschwitz. Dziś jest eksponowana w Muzeum Śląskim.
Sam jej widok budzi grozę.

Kaci bezkarni

Rudolf Mildner był szefem Gestapo rejencji katowickiej od marca 1941 do
września 1943 roku. Szczególnie maltretował kobiety, mówiąc im, w jaki
sposób zaraz zostaną zastrzelone. Z wykształcenia był doktorem prawa.

Odpowiada za eksterminację na masową skalę ludności żydowskiej z
Sosnowca, Będzina, Dąbrowy Górniczej, Olkusza i Chrzanowa. Zwalczał
polski ruch oporu w sposób barbarzyński. Odpowiada m. in. za tortury i
śmierć, publiczne egzekucje w Tarnowskich Górach, Suchej Górze i
Radzionkowie w 1941 roku, a także w Szopienicach w grudniu 1942 roku. To
za jego urzędowania pojawiła się gilotyna w katowickim więzieniu.

Jako szef Gestapo Mildner był jednocześnie przewodniczącym sądu
doraźnego, który odbywał swoje posiedzenia w Bloku Śmierci KL Auschwitz.
Procesy, urągające elementarnym zasadom wymiaru sprawiedliwości,
prowadziły w praktyce do wydawania wyłącznie wyroków śmierci za
działalność uznaną za „wrogą wobec III Rzeszy”. Wyroki wykonywano
natychmiast przez strzał w potylicę pod Ścianą Śmierci.

Rudolfem Mildnerem interesowała się po wojnie Komisja Ścigania Zbrodni
przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach w związku z powieszeniem
członków Polskiej Organizacji Powstańczej w Gotartowicach. Śledztwo
prowadzili kilka lat temu prokuratorzy katowickiego IPN, ale zbrodniarz
hitlerowski już dawno nie żył.

Mildnera zastąpił w 1943 roku na stanowisku szefa katowickiego Gestapo
dr Johannes Thümmler. On też nie został osądzony za swoje zbrodnie.
Dożył później starości, mimo że wiedza o jego wojennej przeszłości nie
była tajemnicą.

Może dlatego, że nie wszyscy zbrodniarze ponieśli odpowiedzialność za
mordy na Polakach, dziś z taką łatwością i bezczelnością można w
Katowicach napisać, że niemieckie represje na Śląsku to mit, a nawet…
bajki.

Źródło: Dziennik Zachodni - Śląsk 1939 - 1945: Niemcy strzelali dzieciom
prosto w twarz...

W ostatnią sobotę i niedzielę braliśmy udział w obchodach 77 rocznicy obrony Twierdzy Modlin(kapitulacja dzień po Warszawie) oraz 77 rocznicy walk na pod odcinku Zakroczym- Twierdza Modlin. W Zakroczymiu miała miejsce jeden z największych masowych mordów żołnierza polskiego w II Wojnie Światowej na terenie ówczesnej II RP. Rozstrzelano i spalono miotaczami ognia ponad 500 poddających się żołnierzy. Zachęcam do zapoznania się ze szczegółami tej historii, do ktorej link jest w jedym z albumów. Profil z fb, ale nie trzeba mieć tam konta żeby móc przejrzeć.

https://www.facebook.com/ndmpamietam...32354300331340
https://www.facebook.com/ndmpamietam...33137873586316

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

93. i Niemcy mają jeszcze czelność nas pouczać

nawet odszkodowań żadnych nam nie zapłacili za zniszczony KRAJ,bo za Mordy dokonane na Polakach ,to już inna winna być KARA,
nie ma takich pieniędzy,które by zwróciły Życie,
ale za zniszczone Miasta i Wsie,
TAK

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

94. i jeszcze Westerplatte

pięknie na ten temat również pisał pan Michał dzisiaj to już GŁOS z przeszłosci

Bohaterowie września, obrońcy Poczty Polskiej w Gdańsku
avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz
Michał St. de Z..., śr., 03/09/2014 - 19:02

Dobrego Dnia Polsko,Dobrego Blogmedia 24.pl

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

95. Minister Łapiński: Prezydent

Minister Łapiński: Prezydent uczci 78. rocznicę wybuchu II wojny światowej w Wieluniu

78. rocznicę wybuchu II wojny światowej prezydent Andrzej Duda uczci
1 września w Wieluniu - potwierdził minister Krzysztof Łapiński. - To
będzie podkreślenie, że na tej wojnie w znacznym stopniu ginęli cywile –
wyjaśnił rzecznik Prezydenta RP. 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

96. Skandaliczne słowa Adamowicza


Skandaliczne słowa Adamowicza w rocznicę wybuchu II wojny światowej: "Dzisiaj Westerplatte to obrona konstytucji i wolności"

"Polska by być bezpieczna, musi być w zjednoczonej Europie,
wyprowadzanie nas z UE to nie tylko działanie wbrew polskiej racji
stanu, ale to polityczne samobójstwo".

Prof. Zybertowicz: Występowanie Niemiec w roli kraju, który nas poucza, wymaga zdecydowanego przeciwdziałania ze strony…

"Dla Niemiec o wiele ważniejsze od płacenia jakichś sum w
ratach może być jasne stawienie tego, o czym chcieliby zapomnieć – kto, w
jaki sposób najechał Polskę".

Ważne słowa premier Szydło na Westerplatte: "Polska była
ofiarą, ale i bohaterem II wojny światowej. Zachowaliśmy się jak trzeba"

"Jakże haniebne jest mówienie w niektórych zachodnich mediach o polskich obozach koncentracyjnych".

Szef MON: Najwyższą wartością dla nas wszystkich jest
niepodległość państwa polskiego i do tego celu powinny dążyć wszystkie
działania

"Hitler nie zaatakowałby Polski, gdyby nie miał zapewnienia ze strony ZSRR, że będzie uderzenie w plecy".

Szef MON: wiemy, że grożą nam ci, którzy ze Wschodu przez agresję są gotowi zmieniać ład europejski

Mamy
świadomość, że coraz bardziej grożą nam ci, którzy ze Wschodu są gotowi
- poprzez agresję - zmieniać ład europejski, którzy poprzez agresję,
przemoc i siłę chcą realizować swoje cele polityczne - powiedział w
piątek szef MON Antoni Macierewicz w Gdyni.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

97. "Operacja Tannenberg" -

Film „Operacja Tannenberg” to
portret zbiorowy polskich społeczników z czasów międzywojennych, którzy
zostali brutalnie wymordowani przez Niemców na począt kuII wojny światowej. Już jutro, 27 stycznia, premierowy pokaz o godz. 19:40. Tylko w Telewizji Republika. Nie przegap!

Bohaterami filmu są profesor Stanisław Pawłowski – ostatni
przedwojenny rektor Uniwersytetu Adama Mickiewicza, Mikołaj Kiedacz –
wiceprezydent Miasta Poznania, Jan Grankowski – burmistrz Skórcza, Leon
Prauziński – malarz Powstania Wielkopolskiego i Cecylia
Grubówna-Handkiewicz – nauczycielka spod Kłecka. Kameralny i emocjonalny
klimat opowieści tworzą nagrania przeprowadzone z najbliższymi, dziećmi
i wnukami zamordowanych przedstawicieli elit II RP, którzy
niejednokrotnie byli świadkami brutalnego aresztowania rodzica. Kamera
towarzyszy im w trudnych powrotach do miejsc, w których się wychowali,
do tych, w których po raz ostatni widziano ich najbliższych, zapalają
świeczki w miejscach ich kaźni. Wplecione w ich wspomnienia archiwalia
dodają ich opowieści realizmu, wizualnie przybliżając tamtą trudną
epokę.

 Film dokumentalny „Operacja Tannenberg” w reż. Anny
Piasek-Bosackiej zakwalifikował się do konkursu głównego Festiwalu NNW w
Gdyni. Powstał przy współpracy Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w
Poznaniu.



zdjecie

Świadek grozy

Po latach społecznych starań w Poznaniu stanie wreszcie
pomnik poświęcony tysiącom Wielkopolan wypędzonych przez Niemców ze
swoich domostw

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

98. Konferencja MON -


Konferencja MON - transmisja - zdjęcie
W czwartek 9 sierpnia o godz. 11.00,  Mariusz Błaszczak, minister obrony
narodowej przedstawi stanowisko MON  dotyczące decyzji Prezydenta
Gdańska o niezaproszeniu wojska na uroczystości  rocznicy wybuchu II
wojny światowej organizowane na Westerplatte.

To decyzja skandaliczna. Przypominam, że Gdansk to cześć Rzeczypospolitej Polskiej, a prezydent miasta nie ma prawa do jego zawłaszczania - @mblaszczak o niezaproszeniu wojska na uroczystości rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte. Żądam od prezydenta Gdańska zmiany tej decyzji - @mblaszczak o niezaproszeniu wojska na uroczystości rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte

Szewczak o decyzji Adamowicza: "Gdańsk to nadal część RP, a nie prywatny folwark prezydenta z PO"

 Można powiedzieć, że to upadek na samo dno
do najczarniejszych kart polskiego warcholstwa, antypolskich zachowań
zbliżonych do folksdojczów w czasie okupacji oraz pogardy wobec
polskości w jakiejkolwiek formie— komentuje poseł
PiS. Jak zaznacza, „polskie państwo nie musi pytać, czy może uczcić
honor i odwagę polskich żołnierzy na Westerplatte”.

Dr Karol Nawrocki: Paweł Adamowicz od dłuższego czasu
wykorzystuje propagandowo kwestię Westerplatte, przez 20 lat nie dbał
o półwysep, nic tam nie zrobił. Natomiast tuż przed wyborami
wykorzystuje każdy moment, każdą okoliczność i każde narzędzie do tego,
żeby podnieść sprawę Westerplatte i dzięki niej, czy za jej sprawą,
odwrócić się plecami do polskich tradycji, historii, dobrych zwyczajów
czy nawet wprost - do Polski. To jest konsekwentnie prowadzona polityka,
nastawiona na sukces wyborczy, nie mająca nic wspólnego z troską
o Westerplatte. Nie jestem tym nawet zdziwiony. Rzeczą niepojętą jest,
że wojsko polskie nie dostaje zaproszenia na Westerplatte. Na ten
skrawek ziemi, którego przecież broniło z taką odwagą i poświęceniem.

Według resortu obrony, prezydent Gdańska podtrzymał swoje stanowisko
w tej sprawie również podczas środowej rozmowy z wojewodą pomorskim
Dariuszem Drelichem. Ministerstwo Obrony Narodowej
podtrzymuje swoje żądanie w sprawie przywrócenia obecności wojskowej
podczas uroczystości na Westerplatte 1 września 2018 r. —
napisano w komunikacie. Wskazano w nim ponadto, że zaproszenie wojska
na obchody wybuchu II wojny światowej „nie powinno być przywilejem
urzędniczym, tylko obowiązkiem, gdyż historia na trwałe wpisała
żołnierzy w Westerplatte, którzy bohatersko walczyli o obronę
tego miejsca”.

Oświadczenie: To żołnierze Wojska Polskiego bronili we wrześniu 1939 roku Westerplatte – Gdańsk, 9 sierpnia 2018

Westerplatte – na tym uświęconym krwią bohaterskich obrońców skrawku Gdańska zawsze najważniejsi będą polscy żołnierze.




W tym kontekście całkowicie niezrozumiała i niepojęta jest decyzja władz miasta Gdańska
o niezaproszeniu Wojska Polskiego w charakterze współorganizatora na
uroczystość 79. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte w
dniu 1 września 2018 r.

Przecież to właśnie żołnierzom, obrońcom Ojczyzny, byłym, obecnym i przyszłym dedykowane są te uroczystości.
Tak jest już kilkadziesiąt lat, gdy jeszcze w odległych czasach PRL z
trudem kształtowała się tradycja rocznicowych obchodów na Westerplatte.

Podkreślić należy dobitnie i stanowczo: dla współczesnej armii
Rzeczypospolitej to jedna z najświętszych tradycji, na których budujemy
wysokie morale żołnierzy, na których budujemy tak cenne i potrzebne
wzorce odwagi, dzielności żołnierskiej i gotowości poświęcenia życia dla
Ojczyzny.

Ten dzień na Westerplatte, ta corocznie świętowana rocznica, nie może
się odbyć bez udziału i obecności Wojska Polskiego. Tu chodzi o wartości ważne dla wszystkich Polaków.

Mam ogromną nadzieję, że Pan prezydent miasta Gdańska w pełni to rozumie.

 

Prof. Mirosław Golon, dyrektor IPN Oddział w Gdańsku

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

99. PAD tropami Bronka

avatar użytkownika Maryla

100. Obchody 79. rocznicy wybuchu


Obchody 79. rocznicy wybuchu II wojny światowej - zdjęcie
Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej wziął
udział  na Westerplatte w Gdańsku w uroczystościach z okazji 79.
rocznicy agresji Niemiec hitlerowskich na Polskę.

W ceremonii udział wzięli również przedstawiciele
najwyższych władz państwowych: Marszałkowie Sejmu i Senatu RP, Prezes
Rady Ministrów, szef BBN, przedstawiciele parlamentu, duchowieństwa,
rodziny Westerplatczyków i kombatanci.

Szef resortu obrony narodowej złożył kwiaty przy grobach żołnierzy na Cmentarzu Obrońców Westerplatte.

Uroczystości rozpoczęły się o godzinie 4.45 z pełnym ceremoniałem
wojskowym pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża. O tej godzinie 1 września
1939 r. nastąpił niemiecki atak na polską Wojskową Składnicę
Tranzytową, ulokowaną na gdańskim półwyspie.

- Polscy żołnierze i polskie społeczeństwo od pierwszych dni II wojny
światowej zmieniało losy świata; broniło wolnego świata przed wrogami
wolności, wrogami Polski, wrogami Europy - powiedział na gdańskim
Westerplatte premier Mateusz Morawiecki.

W trakcie obchodów oficer Marynarki Wojennej RP odczytał Apel
Pamięci, a odpowiedzi na wezwania apelu wygłosili wspólnie żołnierze i
harcerze, po czym oddana została salwa honorowa. 

Uczestnicy odmówili modlitwę międzywyznaniową i
obejrzeli kilkuminutowy film historyczny na temat wydarzeń z 1 września
1939 roku.

Minister Mariusz Błaszczak oraz najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego
złożyli wieniec pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża na Westerplatte.

 

***

79 lat temu rozpoczęła się II wojna światowa. 1 września 1939 r.
wojska niemieckie bez wypowiedzenia wojny przekroczyły o świcie na całej
niemal długości granice Rzeczypospolitej, rozpoczynając tym samym
pierwszą kampanię II wojny światowej.

Wojska niemieckie rozpoczęły działania zbrojne o godzinie 4.45
salwami pancernika „Schleswig-Holstein” oddanymi w kierunku Westerplatte
i zbombardowaniem Wielunia.

Oddziały polskie pod dowództwem majora Henryka Sucharskiego do 7
września 1939 r. broniły placówki przed atakami wroga z morza, lądu i
powietrza. Według rożnych źródeł, gdy wybuchły walki, w
polskiej składnicy przebywało 210-240 Polaków. W walkach poległo 15
polskich żołnierzy, około 30 zostało rannych. Liczbę zabitych po stronie
niemieckiej szacuje się na 50 żołnierzy, rannych - na około 120.

Zobacz także:

Żądam od prezydenta Gdańska zmiany decyzji w sprawie Westerplatte

Wojsko Polskie będzie na Westerplatte 1 września

Premier na Westerplatte: 11 listopada pójdźmy razem w jednym marszu niepodległości

Z
Westerplatte zwracam się do wszystkich rodaków: tych którzy nam
sprzyjają, do naszych przeciwników i do opozycji, by takie miejsca jak
to były miejscami zgody - mówił w sobotę premier Mateusz Morawiecki.
Zaapelował też: pójdźmy razem w jednym marszu niepodległości 11
listopada; w ten dzień bądźmy razem.

Historyk UW: Polska pierwsza w Europie nie zgodziła się na polubowne rozwiązanie konfliktu z Hitlerem [WIDEO]

Polska
jako pierwszy kraj w Europie nie zgodziła się na polubowne rozwiązanie
konfliktu z Trzecią Rzeszą - powiedział PAP historyk z Instytutu
Historycznego UW prof. Włodzimierz Borodziej. "Krótko mówiąc postawiła
się i stała się w ten sposób członkiem założycielem koalicji
antyhitlerowskiej" - dodał.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

101. Chwała bohaterom! Obchody


Chwała
bohaterom! Obchody 79. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
"Westerplatte jest symbolem walecznej polskiej obrony". ZDJĘCIA

Dziś 79. rocznica wybuchu II Wojny Światowej. Chwała Obrońcom Ojczyzny!

Tutaj na tym skrawku bronili naszej niepodległości
od pierwszych dni II wojny światowej polscy żołnierze. Runęła na Polskę
nawała barbarzyńskich armii niemal ze wszystkich stron. Ale w obliczu
tej druzgocącej przewagi polscy żołnierze i polskie społeczeństwo
od pierwszych dni zmieniało losy świata, broniło wolnego świata przed
wrogami wolności, wrogami Polski, wrogami Europy

— przemawiał premier Mateusz Morawiecki.

Nawiązał
też do słów papieża Jana Pawła II, który mówił, że „każdy ma swoje
Westerplatte”. Premier zauważył, że i dziś „każdy ma zadanie
do wykonania, przed którym nie wolno nam zdezerterować”.

I choć
dziś szczęśliwie Polska nie musi walczyć z bronią w ręku, nie musi
walczyć o swoją niepodległość, to przed nami stoi wielkie zadanie.
To wielkie zadanie nazywa się Polska: Polska szczęśliwa, zasobna,
sprawiedliwa, Polska solidarna i dumna, Polska możliwie zjednoczona,
zjednoczona wokół najwyższych celów, wobec racji stanu,
wokół niepodległości

— mówił Mateusz Morawiecki.

Podczas uroczystości modlitwę odmówił metropolita Gdański abp. Sławoj Leszek Głódź.

Jesteśmy
kolejnym pokoleniem, które ma obowiązek utrzymać i bronić praw
do Westerplatte, o tamtej strasznej wojnie, a tych zmaganiach o polskie
być albo nie być

— mówił Głódź.

To nie
jest karta zamknięta, jak mówią niektórzy: nie obciąża pamięci, nie
stanowi kłopotliwego balastu w relacjach z potomkami winowajców,
usprawiedliwia puszczenie w niepamięć niezliczonych rachunków krzywd.
Jest przecież inaczej – to jest wciąż niezakrzepła rana i trzeba
ją opatrywać, przyglądać się i ją rozpoznawać

— dodał. Odmówiono także modlitwę międzywyznaniową.

Nie mógł się powstrzymać? Adamowicz na Westerplatte: Kwestionuje się rządy prawa i obecność w UE. W odpowiedzi…

Zaznaczył, że finał naszych zmagań z totalitaryzmami przypadł dopiero
na rok 1989, gdy za sprawą „wielkiego, pokojowego ruchu Solidarności”
upadł komunizm w naszej części Europy.

Wówczas
wiedzieliśmy, że nie ma większego niebezpieczeństwa dla ludzkiej
wolności, niż zawłaszczanie władzy przez jedną grupę, niż wola
polityczna idąca nad prawem. Naszym celem była zjednoczona Europa.
Używaliśmy tych samych pojęć i mówiliśmy o tym samym

— mówił.

Dzisiaj
jednak widzimy, jak to wszystko odchodzi w przeszłość. Słabnie
oddziaływanie tamtej, naszej lekcji historii. Kwestionuje się rządy
prawa, a nawet podważa nasza obecność w Unii Europejskiej

— powiedział wywołując gwizdy wśród zgromadzonych.

Co więcej,
widzimy, jak zmienia się sens i znaczenie najważniejszych słów dla
każdego Polaka - ojczyzna, Polska, wolność, Europa. To buduje mury,
a nie mosty porozumienia

— zaznaczył.

Zaapelował, by bezpieczną przyszłość budować „na trudnej drodze odpowiedzialności za bieg spraw tu i teraz”.

Miarą
odpowiedzialnego patriotyzmu, a więc takiego patriotyzmu, który
praktykujemy na co dzień w Gdańsku jest szukanie tego co wspólne,
co łączy, a nie dzieli. Pojednania, a nie odwetu. Dlatego apelujemy
o pierwszeństwo w życiu publicznym - prawa, a nie siły, - zaufania,
a nie wrogości, - prawdy, a nie kłamstwa

— dodał gospodarz uroczystości na Westerplatte.

Dom
wariatów! Szef rządu apeluje do opozycji o jedność. A Schetyna i
Lubnauer dalej swoje: "Ta władza robi wszystko, żeby nas podzielić"


Szefowie PO i Nowoczesnej zostali zapytani przez PAP podczas
briefingu pod pomnikiem Stefana Starzyńskiego w Warszawie o apel
premiera na temat wspólnego uczestnictwa w jednym marszu 11 listopada.

Jesteśmy
tu w Warszawie, nie w Gdańsku, nie na Westerplatte jak zawsze, ale
widziałem uroczystości na Westerplatte dzisiaj rano, widziałem osobne
składanie kwiatów i wieńców. Jeżeli ktoś osobno składa i odsuwa rząd
i władzę, rządzącą większość od reszty obywateli, od opozycji,
od samorządów, to trudno wierzyć w jego deklarację otwartości
i wspólnoty i wspólnego świętowania

— odpowiedział Grzegorz Schetyna.

Jeśli
chodzi o 11 listopada najpierw będziemy oczekiwać decyzji, które nie
pozwolą na kontynuowanie tych ekscesów nacjonalistycznych, antysemickich
i rasistowskich, które odbywały się szczególnie rok temu, ale także
w poprzednich latach. Na taką deklarację premiera czekam i będziemy się
odnosić do tych decyzji

— mówił Schetyna.

Wszyscy
chcielibyśmy, żebyśmy znów byli wspólnotą, wszyscy chcielibyśmy razem
obchodzić tak ważne uroczystości jak setna rocznica odzyskania
niepodległości, jednak ta władza robi wszystko, żeby nas podzielić

— powiedziała z kolei Katarzyna Lubnauer.

Oczywiście
będziemy podejmować decyzję, co dalej, ale musimy wiedzieć, jak
wyglądają te obchody, czy one rzeczywiście mają charakter włączający,
czy wyłączający i czy one rzeczywiście nie przerodzą się w jakąś
demonstracje nacjonalizmu, zamiast w manifestację radości z tego,
że wtedy udało nam się odzyskać niepodległość

— dodała szefowa Nowoczesnej.


Delegacja PO i Nowoczesnej składa wieniec w Warszawie / autor: Twitter/PO

---------------------------

Wystąpienie Prezydenta w Tczewie na obchodach 79. rocznicy wybuchu II wojny światowej

Budujmy silne państwo, które nie będzie wewnętrznie skłócone;
budujmy państwo, które wyleczy wszystkie swoje choroby, które wyniosło z
czasów zniewolenia; naprawmy to, co zostało zniszczone i zepsute -
mówił Prezydent.

List Prezydenta odczytany na Westerplatte podczas obchodów 79. rocznicy wybuchu II wojny światowej

Jesteśmy zobowiązani nieustannie świadczyć wobec świata, jakie
wartości muszą być chronione, by taka tragedia nigdy już nie mogła się
powtórzyć - napisał Andrzej Duda w liście odczytanym przez Szefa BBN
Pawła Solocha.


Szef MON do marynarzy: Pamiętajcie o postawie okazanej 79 lat temu na Westerplatte

Pamiętajcie
o postawie, którą nasi przodkowie okazali 79. lat temu na Westerplatte,
pamiętajcie o poczuciu honoru i dumy z tego, że jesteście oficerami
Wojska Polskiego, z tego, że jesteście Polakami – powiedział dziś
minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak na promocji oficerskiej
marynarzy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

102. Tak zwana opozycja zrobi wszystko, aby nas podzielić,

wykorzysta każdy pretekst, aby nas poróżnić i skłócić, błaga szatana o awanturę, prosi o to aby usunięto Polskę z międzynarodowych sojuszy i porozumień, wywalono z Unii, prosi siły nieczyste o to by zesłały na nas siedem plag i pomór i ogień piekielny, byle oni mogli znowu szarpać postaw sukna czerwony u wezgłowia Rzeczypospolitej.
Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Hiperborejczykowie, Tatarzy, elektor i kto żyw naokoło. A my z księciem wojewodą powiedzieliśmy sobie, że z tego sukna musi się i nam tyle zostać w ręku, aby na płaszcz wystarczyło; dlatego nie tylko nie przeszkadzamy ciągnąć, ale i sami ciągniemy.
avatar użytkownika Maryla

103. Wicepremier prof. P. Gliński

Wicepremier prof. P. Gliński zainaugurował projekt „Tablice Pamięci”

Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof.
Piotr Gliński zainaugurował w Warszawie projekt „Tablice Pamięci”. Akcja
ma związek z przypadającą w przyszłym roku 80 rocznicą wybuchu II wojny
światowej.

Projekt obejmuje rewitalizacje miejsc pamięci takich jak tablice czy
pomniki, które upamiętniają heroiczne wydarzenia z czasów wojny. Chodzi o
pomniki autorstwa Karola Tchorka z 1949 r. Spośród 450 upamiętnień w
Warszawie przetrwało zaledwie 160.

Dbałość o miejsca pamięci związane z II wojną światową jest naszym
narodowym obowiązkiem – powiedział wicepremier prof. Piotr Gliński.

– Dziś zadaniem naszego pokolenia jest
podejmowanie wszelkich działań mających na celu zadbanie o historyczną
prawdę poprzez prostowanie niezgodnych z nią informacji oraz dbałość o
właściwy stan zachowania upamiętnień i troska o ich nienaruszalność.
Choć dostęp szerokiego grona odbiorców może być dla nich utrudniony
trzeba pamiętać, że wzniesione one zostały w miejscach kaźni i
niejednokrotnie w miejscach pochówku ofiar dokonanych na gruzach
zrujnowanej Warszawy
– zaznaczył prof. Piotr Gliński.

Projekt „Tablice Pamięci” będzie realizowany nie tylko na terenie Warszawy, ale również w innych miastach Polski.

Organizatorem akcji jest Instytut Pamięci Narodowej i Fundacja PGE
Energia Ciepła. W inicjatywę włączyło się też Ministerstwo Kultury i
Dziedzictwa Narodowego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

104. Kreml: Obchody 1 września bez

Kreml: Obchody 1 września bez udziału Rosji nie są pełnowartościowe. ODPOWIEDŹ Szczerskiego

Obecność
prezydenta Rosji Władimira Putina na obchodach w Polsce
upamiętniających 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej przypominałaby
obywatelom Rosji, że Zachód był sojusznikiem w tej wojnie - pisze w
"Nowej Gaziecie" polityk rosyjskiej opozycji Leonid Gozman. Z kolei
Kreml negatywnie ocenia decyzję Polski o niezaproszeniu Rosjji na
obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowe.

Opozycyjny polityk zaznacza, że gośćmi obchodów w Polsce będą Niemcy,
choć to "niemiecka machina wojskowa i ideologiczna przyniosła tyle
nieszczęścia całemu światu". Ocenia, iż istota sprawy polega na tym, że
Niemcy "przeanalizowali i przemyśleli swoją przeszłość" i że obecnie są
to "inne Niemcy". "My też zaczynaliśmy iść tą drogą. Potępiliśmy akt
Ribbentrop-Mołotow, uznaliśmy Katyń. Wszystko, co robiono za rządów
(Michaiła) Gorbaczowa i (Borysa) Jelcyna, a nawet w pierwszych latach
(rządów Władimira) Putina, przyczyniało się do przezwyciężenia
przeszłości" - pisze Gozman.

Później jednak - kontynuuje - "zrobiliśmy zwrot; zaczęliśmy
zaprzeczać temu, co oczywiste. Okazuje się, że nie byliśmy sojusznikami
Niemiec w latach 1939-40, a pakt (Ribbentrop-Mołotow) był szczytem
dyplomacji. Nie napadaliśmy na Polskę i nie okupowaliśmy też państw
bałtyckich". W artykule Gozman zauważa także: "jeśli chcemy kiedykolwiek powrócić
do Europy, to trzeba zdać sobie sprawę, co takiego robimy, że nie
zapraszani jesteśmy nawet tam, gdzie jeszcze kilka lat temu nie można
byłoby nas nie zaprosić. I to nie tylko z powodu Krymu i całej reszty".

Większość mediów rosyjskich w ostatnich dniach informując o
niezaproszeniu Rosji na obchody w Polsce 1 września koncentruje się jednak na
oficjalnym komentarzu MSZ Rosji. Głosy krytykujące Polskę publikuje w
szczególności Radio Sputnik, które pisze np. o "czarnej niewdzięczności
Polski za wyzwolenie od brunatnej dżumy"

Wszelkie uroczystości
upamiętniające w jakimkolwiek kraju, poświęcone rocznicom Wielkiej
Wojny Ojczyźnianej czy II wojny światowej, bez udziału naszego kraju nie
mogą być uważane za pełnowartościowe, ponieważ nie można przecenić roli
naszego kraju w zakończeniu II wojny światowej
- powiedział Pieskow na poniedziałkowym briefingu. Jako Wielką Wojnę Ojczyźnianą w
Rosji określa się ostatnie cztery lata (1941-45) II wojny światowej,
kiedy to ZSRR walczył po stronie koalicji antyhitlerowskiej.

Pytany o to, jak Kreml ocenia decyzję Polski o niezaproszeniu Rosji, Pieskow odparł: negatywnie.
MSZ Rosji w komunikacie w zeszłym tygodniu oświadczyło, że decyzja
Polski, by na obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej zaprosić
partnerów z UE, NATO oraz kraje Partnerstwa Wschodniego, bez udziału
Rosji na uroczystościach, jest "ignorowaniem logiki historycznej".

Wiceszef kancelarii prezydenta RP Andrzeja Dudy
Paweł Mucha powiedział w poniedziałek w PR3, że zaproszenia na
uroczystości 1 września zostały już wysłane. Wyjaśnił, że podczas
tworzenia listy przyjęto klucz związany z uczestnictwem w NATO,
członkostwem w UE i współpracą w ramach formatu Partnerstwa Wschodniego.
Dopytywany o brak zaproszenia dla Putina, Mucha odpowiedział, że Rosja
nie uczestniczy we wspomnianych formatach.

Odnosząc się do  słów przedstawiciela Kremla w rozmowie z PAP Krzysztof
Szczerski
zapewnił, że nikt nie kwestionuje udziału ZSRR w pokonaniu
Niemiec hitlerowskich w roku 1945. W tym sensie obchody zakończenia
wojny bez udziału Rosji byłyby rzeczywiście niepełne, natomiast rok 1939
ma zupełnie inny kontekst historyczny
- wskazał prezydencki minister.

Jak dodał, przekaz organizowanych przez Polskę uroczystości mówi o
pokoju opartym na prawie, gwarancjach suwerenności terytorialnej państw i
ich niepodzielności, bo wojna zaczęła się od naruszenia tych
fundamentalnych zasad
. Przesłanie to - zdaniem polityka - wybrzmi w
pełni właśnie w tym gronie państw, które zostały zaproszone.

Jak zaznaczył Szczerski, lista krajów zaproszonych do udziału w
obchodach ma wyłącznie charakter współczesny, nie jest komentarzem do
historii ani podsumowaniem historii. Obchodzimy tę rocznicę w gronie państw, które z nami blisko
współpracują na rzecz pokoju opartego na prawie międzynarodowym, w tym
na zasadzie suwerenności państw i nienaruszalności granic jako podstawie
ładu międzynarodowego; są to państwa NATO, UE i Partnerstwa
Wschodniego
  - mówił szef gabinetu Andrzeja Dudy.

Jak dodał, ten klucz doboru gości oznacza, że tak naprawdę nikt tu
nie jest wykluczony. Są tylko zaproszeni, nie ma niezaproszonych na te
uroczystości, bo wszystkie kraje NATO, UE i Partnerstwa Wschodniego
zostały zaproszone
- stwierdził polityk.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

105. Czy ona słyszy, co mówi?!


Czy ona słyszy, co mówi?! Dulkiewicz chce "świętować 1 września" na Westerplatte. Bez wojska, za to z europejskimi miastami

Dzisiaj chcę zaprosić do wspólnego świętowania
o 4.45 spotkajmy się u stóp pomnika, razem z harcerzami, ale także, jako
miasto Gdańsk, zaprosiliśmy kilkanaście miast pamięci. Miast z całej
Europy doświadczonych II wojną światową, które lekcje wojny odczytują
nie tylko jako bohaterstwo żołnierza, ale przede wszystkim tragedię
ludności cywilnej

— powiedziała podczas piątkowej konferencji prasowej prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

Prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz / autor: PAP/Jan Dzban

Dodała,
że „chcemy się spotykać co roku, o godzinie 4.45, by z jednej strony
oddać hołd poległym, ale z drugiej, by przyświecało nam hasło: nigdy
więcej wojny”.

Chciałabym, żeby to hasło było aktualne nie tylko 1 września, ale także w naszym życiu codziennym

— stwierdziła.

Prezydent
zaznaczyła, że obchody „80 rocznicy wybuchu II wojny rozpoczęliśmy już
29 czerwca. Wartownia nr 1, w której mieści się oddział Muzeum Gdańska,
obchodziła swoje 45. urodziny jako placówka muzealna”.

.
Kiedy dzisiaj rozmawiamy o tym, jaka ma być przyszłość tego obszaru
i kiedy pytamy, co będzie z wartownią nr 1, która jest częścią placówki
muzealnej, nie uzyskujemy na nie odpowiedzi, chociaż ustawa wyraźnie
mówi, że ta działka zostanie przejęta także pod budowę nowego muzeum

— dodała.

Odnosząc się do przyjętej w czwartek przez Sejm specustawy ws. Westerplatte prezydent powiedziała:

Wczoraj
byliśmy świadkami kolejnego etapu procesu legislacyjnego, który
ma doprowadzić do tego, by to miejsce, w którym się znajdujemy, zostało
przejęte przez państwo polskie. Nie byłoby pewnie w tym nic złego,
gdybyśmy wszyscy jak tu jesteśmy - środowiska kombatanckie, historycy,
muzealnicy, wszyscy wspólnie razem - przy jednym stole ustalili, jak
ma wyglądać pamięć tego miejsca.

Wiemy jedno, że metodami
siłowymi, bo za takie trzeba uznać specustawę, państwo, które mieni się
państwem polskim, ale jest de facto państwem jednej siły politycznej,
chce wykorzystywać pamięć historyczną do bardzo konkretnego interesu
politycznego. To boli, to bardzo smutne, bo z tymi środowiskami, które
stoją tutaj ze mną, nikt nie rozmawia

— dodała.

Dulkiewicz
poinformowała również, że „miasto Gdańsk występuje na drogę prawną”
wobec „jednego z tygodników, który opublikował kłamliwy materiał
na temat gdańszczanek i gdańszczan. Który mija się wielokrotnie
z prawdą, który podważa nasze przywiązanie do polskości, a który, jak
sami państwo wiecie, czerpie najwięcej korzyści ze spółek
skarbu państwa”.

W pierwszym etapie będziemy żądać
sprostowania oczywistych nieprawd, jaką jest na przykład ta, że nikt
z władz Gdańska nie był na pogrzebie ostatniego Westerplatczyka,
bo to jest kłamstwo. Mogę zadać tylko publiczne pytanie, czemu ma służyć
takie dzielenie Polaków, jątrzenie, takie mówienie o Gdańsku. Mam
nadzieję, że ci, którzy biorą odpowiedzialność za swoje decyzje -
dzisiaj większość sejmowa, ale także minister kultury - wezmą
odpowiedzialność za to, jak dzielą polskie społeczeństwo

— stwierdziła prezydent.

Przyjęty
w czwartek przez Sejm projekt ustawy „o inwestycjach w zakresie budowy
Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 – Oddziału Muzeum II Wojny Światowej
w Gdańsku” wpłynął do Sejmu w maju.

Według jego autorów, posłów
PiS, ustawa ma usprawnić budowę Muzeum Westerplatte i Wojny 1939
w Gdańsku. Posłowie PiS chcą m.in., by Westerplatte - lepiej niż
dotychczas - ukazywało heroizm polskich żołnierzy, którzy w 1939 r.
stawili opór w tym miejscu po agresji III Rzeszy Niemieckiej na Polskę.
Ich zdaniem teren ten nie jest należycie wykorzystany dla
polskiej pamięci.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

106. Tegoroczne obchody 80.

Tegoroczne obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej rozpoczną się w Wieluniu.

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda wraz z Prezydentem Republiki Federalnej Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem o godz. 4.40 wezmą udział w upamiętnieniu pierwszych ofiar II wojny światowej, mieszkańców Wielunia, którzy zginęli w wyniku celowego bombardowania przez niemieckie lotnictwo obiektów cywilnych, w tym miejscowego szpitala.

Druga część obchodów będzie miała miejsce w Warszawie.
Na te uroczystości zostali zaproszeni wszyscy przywódcy państw NATO, UE oraz państw członkowskich Partnerstwa Wschodniego. Potwierdzenia sukcesywnie napływają do KPRP. Pełna lista zostanie przedstawiona po 15 sierpnia.
https://www.niedziela.pl/artykul/44091/80-rocznica-wybuchu-II-wojny-swiatowej



Ustawa o inwestycjach w zakresie budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939
– Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku – w myśl jej autorów,
posłów PiS – ma usprawnić budowę plenerowego Muzeum Westerplatte i Wojny
1939. Posłowie PiS chcą m.in., by Westerplatte – lepiej niż dotychczas –
ukazywało heroizm polskich żołnierzy, którzy w 1939 r. stawili opór w
tym miejscu po agresji III Rzeszy Niemieckiej na Polskę. Ich zdaniem
teren ten nie jest należycie wykorzystany dla polskiej pamięci.

Specustawa zakłada budowę na terenie Westerplatte placówki muzealnej,
która ma być oddziałem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Placówka
miałyby działać na terenach dziś będącym w gestii m.in. wojska i Straży
Granicznej, ale też tych należących do miasta Gdańsk. Wśród tych
ostatnich terenów są m.in. działki, na których zlokalizowana jest
Wartownia nr 1, relikty budowli obronnych stanowiących niegdyś elementy
wojskowej składnicy, a także wzgórze z Pomnikiem Obrońców Wybrzeża.


Specustawa określa m.in. inwestycje w zakresie budowy muzeum, w tym
roboty budowlane, dostawy lub usługi z tym związane, a także jego
lokalizację na terenie obejmującym obszar położony na półwyspie
Westerplatte w Gdańsku. Specustawa precyzuje m.in. zasady, warunki i
tryb przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie budowy Muzeum
Westerplatte i Wojny 1939, określa organy właściwe w sprawach
przygotowania i realizacji inwestycji oraz że inwestorem jest Muzeum II
Wojny Światowej w Gdańsku.

Zakłada m.in. budowę na terenie Pola Bitwy na Westerplatte obiektów
budowlanych służących realizacji celów statutowych Muzeum II Wojny
Światowej w Gdańsku, w tym udostępnianiu zbiorów Muzeum, a także budowę
innych instalacji, urządzeń i obiektów niezbędnych do wybudowania i
funkcjonowania Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Ustala zasady
zabezpieczenia Pola Bitwy na Westerplatte przed zniszczeniem lub
uszkodzeniem oraz zapewnienia porządku i czystości na terenie Pola Bitwy
na Westerplatte.
Grunty na półwyspie Westerplatte należą do kilkunastu właścicieli – są
wśród nich m.in. Straż Graniczna, a także prywatne i państwowe firmy.
Jednak większość terenu, na którym w okresie międzywojennym działała
Wojskowa Składnica Tranzytowa, należy dziś do miasta Gdańsk.


Władze Gdańska, a także część środowiska muzealników i historyków,
krytykowało specustawę od momentu złożenia jej projektu. Prezydent
Gdańska Aleksandra Dulkiewicz oceniała, że ustawa ta jest próbą
przejęcia Westerplatte przez władzę centralną.


Prezydent Gdańska prezentowała swoje stanowisko m.in. pod koniec czerwca
na spotkaniu z wiceministrem kultury Jarosławem Sellinem. Wiceszef
MKiDN zaproponował po rozmowie, by przedstawiciele miasta Gdańsk weszli
do komitetu honorowego budowy Muzeum Westerplatte i mieli wpływ na jego
kształt. Prezydent Gdańska poinformowała z kolei po spotkaniu, że
złożyła Sellinowi ofertę, aby tereny miasta nadal pozostały jego
własnością i zostały wniesione do powstającego Muzeum Westerplatte, a
sama instytucja była współtworzona i współprowadzona przez samorząd i
stronę rządową.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

107. To już pewne! Merkel będzie


To już pewne! Merkel będzie obecna na obchodach 80. rocznicy wybuchu IIWŚ. Wizyta Trumpa? "To ogłosi strona amerykańska"

Rzecznik prezydenta pytany, czy na uroczystości zaproszono
prezydenta Rosji Władimira Putina, odparł, że nie jest on ani przywódcą
kraju członkowskiego UE, NATO, czy też kraju, który należącego
do Partnerstwa Wschodniego, a - zaznaczył - „te kraje były przez Polskę
zapraszane, więc tu zaproszenie nie było po prostu wystosowane”.  Spychalski był też pytany, kiedy zostaną przedstawione szczegóły wizyty w Polsce prezydenta USA Donalda Trumpa. To ogłosi
strona amerykańska; zgodnie z prawidłami dyplomacji, to strona, która
jest zaproszona przez nas ogłasza decyzję, czy przywódca tego państwa
będzie uczestniczył w uroczystościach, czy też nie —zaznaczył.  Dodał,
że strona amerykańska ma zwyczaj, że decyzję o tym, „gdzie i kiedy jest
prezydent Trump, ogłasza mniej więcej między dwa a cztery tygodnie
przed planowaną wizytą”. Dopytywany kto już potwierdził obecność
na uroczystościach rzecznik prezydenta odparł, że kilkunastu przywódców
państw. Wymienił tu prezydenta Republiki Federalnej Niemiec
Franka-Waltera Steinmeiera. Także pani kanclerz (Niemiec Angela Merkel) przekazała, że będzie —poinformował
rzecznik prezydenta. Dodał, że potwierdzenia obecności „spływają
na bieżąco, także od krajów członków  Partnerstwa Wschodniego”.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

108. Trump weżmie udział w

Trump weżmie udział w obchodach wybuchu II wojny światowej. Zostanie w Polsce do 2 września

Prezydent
USA Donald Trump złoży wizytę w Polsce w dniach od 31 sierpnia
wieczorem do 2 września; 1 września weźmie udział w uroczystościach 80.
rocznicy wybuchu II wojny światowej w Warszawie - poinformował we wtorek
PAP szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

109. Nie do wiary! Miasto Gdańsk


Nie
do wiary! Miasto Gdańsk promuje polsko-niemieckie radosne obchody 1
września! "Zaplanowano koncert, tańce i wspólne świętowanie"

Na oficjalnej stronie Miasta Gdańska można przeczytać,
że 1 września jako jeden z elementów polsko-niemieckich uroczystości
upamiętniających wybuch II wojny światowej ma się odbyć radosny Marsz
Życia! Co więcej, na końcu marszu, pod Bramą Zieloną, uczestnicy mają
wysłuchać koncertu, a także tańczyć i wspólnie świętować. Zaskakujące,
że taką inicjatywę legitymizują władze Gdańska.


W sobotę 31 sierpnia odbędzie się konferencja o trudnej
historii polsko - niemieckiej, ale też o budowaniu relacji między
narodami. Tego samego dnia, lecz wieczorem, odbędzie się spotkanie dla
władz miasta, środowisk żydowskich i innych zaproszonych gości.
W niedzielę 1 września polsko - niemiecka delegacja pojawi się o godz.
4.45 na Westerplatte, by wziąć udział w 80. rocznicy wybuchu II Wojny
Światowej. Na godz. 15.00 zaplanowano “marsz życia”, czyli radosny
pochód który rozpocznie się nieopodal Teatru Szekspirowskiego. Stamtąd
uczestnicy marszu przejdą pod Bramę Zieloną, gdzie zaplanowano koncert,
tańce i wspólne świętowanie

— można przeczytać na stronie gdansk.pl. Radny miasta Gdańska Kacper Płażyński jest zdumiony tym komunikatem.

Komunikat
z oficjalnej strony Miasta Gdańska - 1 września gdańskie władze będą
uczestniczyć w radosnym pochodzie, koncercie, tańcach i świętowaniu
wspólnie z delegacją niemiecką. Zatkało mnie. Czy ktoś może mi wyjaśnić
co się dzieje?

— napisał na Twitterze Kacper Płażyński.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

110. Oświadczenie IPN Gdańsk w


Oświadczenie IPN Gdańsk w sprawie obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Gdańsku

Największa
tragedia w dziejach Polski wymaga upamiętnienia szczególnie godnego –
oświadczenie IPN Gdańsk w sprawie obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny
światowej w Gdańsku.

Dla Polski znaczenie tej rocznicy jest wyjątkowe. To my, Polacy,
ponieśliśmy największe straty, zarówno materialne, jak i te
nieodwracalne – osobowe. Przez pamięć o milionach ofiar, o prawdziwych
bohaterach, którzy oddali życie za to, że byli Polakami, za to, że
służyli odrodzonej niepodległej Rzeczypospolitej, musimy szczególnie
dbać o ich godne upamiętnienie. Ofiary zbrodniczych mocarstw –  Niemiec i
Związku Sowieckiego ‒ nie mogą zostać zapomniane.

Biorąc pod uwagę rangę 80. rocznicy
wybuchu II wojny światowej, słusznie zwrócono uwagę na plany jej
obchodów. Zrozumiałe zdziwienie oraz oburzenie wywołała pierwsza wersja
komunikatu władz Gdańska z 30 lipca 2019 r. o obchodach planowanych
przez miasto na 1 września. Ani „radosny pochód”, ani „koncert”, ani
„tańce” nie są odpowiednią formą uczczenia obchodów wybuchu największego
w dziejach ludzkości konfliktu zbrojnego, który pochłonął miliony
istnień. Plany organizacji tego typu wydarzenia świadczą o głębokim
braku empatii i zrozumienia, czym była II wojna światowa.

Pragniemy przypomnieć o dyskryminacyjnym
charakterze Wolnego Miasta Gdańska wobec Polonii, o tragicznym losie
obrońców Poczty Polskiej i Westerplatte, jak również o tym, że tereny
przedwojennego województwa pomorskiego stały się już w pierwszych
miesiącach II wojny światowej polem ludobójstwa (Zbrodnia Pomorska
1939).

 IPN w Gdańsku prowadzi od lat działania
edukacyjne, naukowe i upamiętniające dotyczące tych wydarzeń (m.in.
konferencje i publikacje naukowe poświęcone Zbrodni Pomorskiej czy
tablice na Cmentarzu Ofiar Hitleryzmu na gdańskiej Zaspie). Nieustannie
zachęcamy miasto Gdańsk do wykorzystania tego dorobku, w tym najnowszej
wystawy „Ukradzione dzieciństwo”, poświęconej wojnie z perspektywy
polskich dzieci.

Usunięcie z oficjalnej strony
internetowej Ratusza niektórych, szczególnie oburzających, fragmentów
komunikatu o formie miejskich obchodów należy przyjąć z nadzieją, że
gdański magistrat zachowa jednak tradycyjną formę obchodów w duchu
zadumy i refleksji.

Prezydent podpisał ustawę ws. budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939

Prezydent
Andrzej Duda podpisał ustawę ws. budowy Muzeum Westerplatte i Wojny
1939 – Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku - poinformowała w
piątek Kancelaria Prezydenta RP.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

111. Premier Morawiecki na


Premier Morawiecki na Westerplatte: "O tamtych stratach trzeba mówić, pamiętać. Trzeba domagać się zadośćuczynienia"

Premier
ocenił, że straty materialne zadane przez Niemców, były
co najmniej kilkadziesiąt razy większe od wysiłku finansowego Polski dla
budowy państwa i takich przedsięwzięć jak Centralny Okręg Przemysłowy.
Dlatego o tamtych stratach trzeba mówić, pamiętać, trzeba domagać się
prawdy, trzeba domagać się zadośćuczynienia — podkreślił premier. Mówi
się, że noc jest najczarniejsza tuż przed świtem. Na Polskę atak
Niemiec hitlerowskich spadł niespodziewanie i oznaczał dla nas
najczarniejsze dni w naszych dziejach — przypomniał premier.  Zaznaczył,
że to, co się stało, było ludobójstwem, „zbrodnią ludobójstwa
o gigantycznych rozmiarach, ludobójstwa na narodzie polskim”. Mówi
się, że prawda jest pierwszą ofiarą wojny. Pierwszą ofiarą wojny prócz
prawdy była wolność, była godność człowieka i Polska stała na straży
tamtych wartości, wartości fundamentalnych dla cywilizacji Zachodu dla
cywilizacji europejskiej — mówił.

Ofiarna walka Polaków już na Westerplatte miała trwać
siedem godzin trwała siedem dni. Był to przedsionek piekła, przedsionek
tego, co Niemcy pokazali - do czego są zdolni w kolejnych sześciu latach
na ziemiach polskich

— ocenił.

Oni
- chłopcy z Westerplatte, warszawskich Termopil, Wizny i wielu innych
miejsc polskiego Września dawali świadectwo bohaterstwa narodu
polskiego, ale też ich krew, ich ofiara dała nam później nadzieję

— podkreślił.

W czasach
strasznej drugiej apokalipsy budowaliśmy fenomen na skalę światową -
polskie państwo podziemne, a później w latach zrywów wolnościowych
i w roku 80, roku Solidarności też przywoływaliśmy pamięć polskiego
Września, pamięć polskich bohaterów II wojny światowej - mówił
szef rządu.

Walczącym na wszystkich frontach
II wojny światowej jesteśmy winni wieczną pamięć. Cześć i chwała ich
pamięci, cześć i chwała bohaterom

— powiedział Morawiecki.

Trzeba
pamiętać o tamtych ofiarach, bo z nich zrodziła się dzisiejsza Polska
i wielkie straty całej II wojny światowej odrabiamy przez ostatnie
30 lat. Ostatnie lata w szczególności - wielkie straty materialne,
duchowe gospodarcze i finansowe i o tym musimy pamiętać

— stwierdził premier podczas gdańskich uroczystości.

Modlitwę za poległych poprowadził metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź.

Jak
co roku przyszliśmy tu, na Westerplatte, wezwani powinnością pamięci
i wdzięcznością. Ale dziś nasza obecność ma szczególny wymiar. 80.
rocznica strzałów o świcie oddanych z niemieckiego pancernika,
wycelowanych w Westerplatte. Wycelowanych w polską wolność
i niepodległość, aby ją zrujnować, zniszczyć, przekreślić i zanegować
prawo naszego narodu - od wieków obsypywanego ziarnem chrześcijańskiej
Ewangelii - do samodzielnego bytu państwowego

— mówił hierarcha.

Westerplatte
stało się pierwszym szańcem polskiej wolności, w którego obronie trzeba
było stanąć. To reduta Rzeczypospolitej na terytorium ówczesnego
Wolnego Miasta Gdańska stała się drogowskazem ku niepodległej. Dziś
na to święte miejsce pamięci i wdzięczności przywołujemy tych
wszystkich, dla których gdańskie Westerplatte, stanowiło impuls
do służby, aby przyszła Polska w imię Pana. Przywołujemy żołnierzy
polskich dróg ku niepodległej walczących na wielu frontach tamtej wojny,
także żołnierzy podziemia, weteranów „Solidarności”, polskie rodziny
silne Bogiem i miłością ojczyzny, ludzi czystych serc, które teraz
wnoszą ducha Westerplatte, tych, co Polskę kochają, a nie złorzeczą

— powiedział abp Głódź.


Wmurowano kamień węgielny pod budowę Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. Premier: "Odrabiamy zaległości ostatnich 30 lat"


autor: Twitter/Ministerstwo kultury
Odrabiamy zaległości ostatnich 30 lat i wykonujemy pracę, która
będzie ważna nie tylko dla nas i dla naszych potomnych - mówił premier
Mateusz Morawiecki podczas na uroczystości wmurowania kamienia
węgielnego pod budowę Muzeum Westerplatte i Wojny 1939.


Szef rządu wyraził wdzięczność wszystkim, którzy „przyczynili się
do tego, aby przechować pamięć o walkach na Westerplatte i walkach
września i początku października 1939 r.”.

Wtedy Polska zmieniła historię świata. To, że rzuciliśmy się w nierówny bój z niemiecką Rzeszą zmieniło wtedy historię świata

— ocenił.

W tym
kontekście zwrócił uwagę, że często mówi się, że Westerplatte, to takie
polski Pearl Harbor, tymczasem jak - zaznaczył - powinno być odwrotnie.

Westerplatte było pierwsze, dużo wcześniej (…).
O Pearl Harbor powinno się mówić, że to jest amerykańskie Westerplatte,
i tak musi być w przyszłości, bo taka jest kolej rzeczy, taka jest
historia, taka jest prawda

— mówił. Morawiecki podkreślał, że o prawdę „właśnie musimy bardzo zabiegać, bardzo musimy o nią walczyć”.

Nawiązywał też do słów Zbigniewa Herberta, że historycy zwycięzców wymazują rolę pokonanych.

My byliśmy
pokonani wtedy, ale duch naszych bohaterów z tamtych czasów poprowadził
nas ku zwycięstwu; ku Solidarności i przezwyciężeniu czerwonej zarazy


mówił premier. Jak dodał, w późniejszych latach brak było siły i woli,
aby „walczyć o tę prawdę, żeby ją przypominać potomnym”.

Dlatego
dzisiaj wmurowując ten kamień węgielny pod Muzeum Westerplatte i Wojny
1939 odrabiamy zaległości ostatnich 30 lat i wykonujemy pracę, która
będzie ważna nie tylko dla nas i dla naszych potomnych, będzie ważna dla
Europy, dla całego świata

— podkreślił Morawiecki.

Mądre narody dbają o pamięć i tę pamięć instytucjonalizują.
Dlatego budujemy m.in. tę instytucję - powiedział w niedzielę
wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński
podczas wmurowania kamienia węgielnego pod budowę Muzeum Westerplatte
i Wojny 1939.

Udaje nam się przełamać pewną
niemoc. Dzisiaj symbolicznie zamykamy taki pierścień instytucjonalnej
pamięci, który od kilku lat powstaje w Polsce

— powiedział Gliński podczas tej uroczystości.

Jak
dodał przez ponad siedemdziesiąt lat „nie powstawały instytucje
pamięci, które powinny powstać po to, żeby polska wspólnota narodowa
była właścicielem swojej pamięci i żeby kolejne pokolenia były w sposób
cywilizowany, w sposób pokojowy, uczone o polskiej historii, o pamięci,
o wyborach, które konstytuują każdą wspólnotę”.

Bo ludzkie
wybory, to jak my wybieramy w życiu, zwłaszcza w tych momentach próby,
najtrudniejszych, mówią o tym, kim jesteśmy, mówią o naszej tożsamości,
mówią o naszej możliwości trwania, rozwoju i obrony naszych wartości

— podkreślił.

I dlatego
budujemy tę instytucję. (…) Mądre narody dbają o pamięć i mądre narody
tę pamięć instytucjonalizują. Dlatego my budujemy ten pierścień pamięci

— zaznaczył. W tym kontekście wymienił m.in. Muzeum Historii Polski, muzea Żołnierzy Wyklętych, Muzeum Kresów.

Około 30 nowych instytucji muzealnych, bo to jest Polsce potrzebne

— powiedział Gliński.

Jak podkreślił „naszym Westerplatte jest m.in. dbanie o wypełnianie naszego obowiązku wobec pamięci”.

Wydaje
mi się, że budowanie takich mądrych instytucji pamięci, gdzie prawda
historyczna jest prezentowana, gdzie prezentowana jest też racja stanu
wspólnoty narodowej, to jest właśnie przekuwanie w czyn pięknych słów.
Słowa często nie wystarczą, potrzebne jest działanie, bo ono dopiero się
przekuwa na ludzkie losy

— mówił wicepremier.

Wiceminister
kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin podziękował
Stowarzyszeniu Rekonstrukcji Historycznej Wojskowej Składnicy
Tranzytowej na Westerplatte, ministrowi obrony narodowej Mariuszowi
Błaszczakowi i Wojsku Polskiemu. Wyraził także wdzięczność wobec byłego
Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Mariana Kwapińskiego,
który „w poprzedniej dekadzie dbał, by ograniczyć dewastację terenu
Westerplatte” i sprawującego obecnie tę funkcję Igora Strzoka, który
„już kilkanaście lat temu opracował wstępną koncepcję muzeum
o charakterze parku historycznego”.

Zaczynamy
realizację marzenia, o którym mówiliśmy już kilkanaście lat temu. Nie
udawało się. Nasi następcy przy władzy, kiedy ją utraciliśmy w roku
2007, zaniechali tego projektu. Natychmiast po powrocie do władzy w roku
2015 powołaliśmy to muzeum i dzisiaj zaczynamy realizować jego budowę.
Myślę i tak sobie marzę, żeby w roku 2023, w 20. rocznicę wpisania pola
bitwy na Westerplatte na ekskluzywną listę prezydencką pomników
historii, żebyśmy już dużą część tego plenerowego muzeum
mieli zrealizowaną

— powiedział Sellin.

Jak dodał, jest to „ambitny plan”.

Mówię
o tym publicznie, żeby też zdopingować do ciężkiej pracy inwestora
głównego, czyli dyrektora Muzeum II Wojny Światowej Karola Nawrockiego.
Jestem przekonany, że temu zadaniu podołają, a dzisiaj symbolicznie
poprzez wmurowanie kamienia węgielnego można powiedzieć, że inwestycja
się rozpoczęła

— podkreślił wiceszef MKiDN.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

112. Na straży prawdy

Na straży prawdy

Polska wtedy stała na straży wartości fundamentalnych dla
cywilizacji Zachodu – mówił premier Mateusz Morawiecki na Westerplatte

Polska wtedy stała na straży wartości
fundamentalnych dla cywilizacji Zachodu – prawdy, wolności i godności
człowieka – mówił premier Mateusz Morawiecki na Westerplatte podczas
obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Podkreślił, że trzeba
domagać się prawdy i zadośćuczynienia.

Premier ocenił, że straty materialne zadane przez Niemców były co
najmniej kilkadziesiąt razy większe od wysiłku finansowego Polski dla
budowy państwa i takich przedsięwzięć jak Centralny Okręg Przemysłowy.

– Dlatego o tamtych stratach trzeba mówić, pamiętać, trzeba domagać się
prawdy, trzeba domagać się zadośćuczynienia – podkreślił premier.

Zaznaczył, że to, co się stało 80 lat temu, było ludobójstwem, „zbrodnią
ludobójstwa o gigantycznych rozmiarach, ludobójstwa na Narodzie
Polskim”.

– Mówi się, że prawda jest pierwszą ofiarą wojny. Pierwszą ofiarą wojny,
prócz prawdy, była wolność, była godność człowieka, i Polska stała na
straży tamtych wartości, wartości fundamentalnych dla cywilizacji
Zachodu dla cywilizacji europejskiej – mówił.

Premier zwrócił uwagę na bohaterstwo żołnierzy z Westerplatte. – Ofiarna
walka Polaków już na Westerplatte miała trwać siedem godzin, trwała
siedem dni. Był to przedsionek piekła, przedsionek tego, co Niemcy
pokazali – do czego są zdolni w kolejnych sześciu latach na ziemiach
polskich. Oni – chłopcy z Westerplatte, warszawskich Termopil, Wizny i
wielu innych miejsc polskiego Września dawali świadectwo bohaterstwa
Narodu Polskiego, ale też ich krew, ich ofiara dała nam później nadzieję
– nadmienił.

– W czasach strasznej drugiej apokalipsy budowaliśmy fenomen na skalę
światową – polskie państwo podziemne, a później w latach zrywów
wolnościowych i w roku 80, roku „Solidarności”, też przywoływaliśmy
pamięć polskiego Września, pamięć polskich bohaterów II wojny światowej –
zauważył szef rządu.

List do uczestników uroczystości na Westerplatte skierował prezydent
Andrzej Duda. Odczytał go zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP Paweł
Mucha.

Prezydent przypomniał, że nadejście najtragiczniejszego rozdziału w
historii Polski obwieściły salwy z pancernika Schleswig-Holstein.

„II wojnę światową rozpoczął podstępny, tchórzliwy atak ze strony
goszczącej w Gdańsku załogi szkolnego statku Kriegsmarine. Rozpoczęły ją
równoczesne akty terroryzmu i ludobójstwa, jakimi były bombardowania
cywilnych obiektów w Wieluniu, Tczewie, w naszej stolicy Warszawie oraz w
innych miastach. W granice Polski wdarły się zagony niemieckich czołgów
oraz żołnierze, których instruowano, aby wyzbyli się wszelkich ludzkich
uczuć i odruchów sumienia” – napisał.

Podkreślił, że „już od pierwszych dni września 1939 r. ujawniło się
najgorsze oblicze niemieckiego nazizmu, ideologii, która jednych czyniła
bezwzględnymi mordercami, a innych – pozbawionymi wszelkich praw i
godności przedmiotami, przeszkodami na drodze do ostatecznego triumfu
rasistowskiej pogardy, szowinizmu i barbarzyńskiej przemocy”.

Zaznaczył, że równie szybko okazało się, że istnieje też „inna potężna
siła zdolna znacząco utrudnić realizację owej zbrodniczej wizji Europy i
świata”. „Tą siłą był polski duch wolności oraz męstwo, ofiarność,
dyscyplina i żołnierski kunszt obrońców polskich granic. Od pierwszych
dni eksplozji na Westerplatte i Wieluniu aż po akt kapitulacji
niemieckich sił zbrojnych w maju 1945 r. setki tysięcy Polaków trwały w
pierwszym szeregu walki z antypolskim, antyeuropejskim i antyludzkim
reżimem Trzeciej Rzeszy. Pierwszym i szczególnie chlubnym przykładem
tego niezłomnego oporu stała się obrona Westerplatte” – napisał.

Prezydent przypomniał, że 182 żołnierzy pod dowództwem majora Henryka
Sucharskiego i kapitana Franciszka Dąbrowskiego, zamiast oczekiwanych 6
do 12 godzin, przez 7 dni odpierało ataki nieprzyjaciela dysponującego
olbrzymią przewagą liczebną i ogniową oraz wsparciem samolotów
bombowych.

„Zmagania o Westerplatte są i na zawsze pozostaną jedną z
najpiękniejszych i najbardziej czczonych kart w kronikach chwały
polskiego oręża. Z tym większą radością przyjąłem wiadomość o wmurowaniu
w tym świętym dla Polaków miejscu kamienia węgielnego pod budowę Muzeum
Westerplatte i Wojny 1939 r. To właśnie stąd powinno nieustannie płynąć
przesłanie pamięci i przestrogi, pokoju i europejskiego pojednania” –
zauważył prezydent.

Duda zaznaczył, że Westerplatte „jest i zawsze będzie jednym z
pierwszoplanowych miejsc pamięci i symboli najstraszniejszej wojny w
dziejach ludzkości”.

Uroczystości na Westerplatte rozpoczęły się, zgodnie z tradycją,
dźwiękiem syren tuż przed 4.45 – o tej godzinie bowiem 1 września 1939
r. nastąpił niemiecki atak na polską Wojskową Składnicę Tranzytową
ulokowaną na gdańskim półwyspie.



Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/212653,na-strazy-prawdy.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

113. Ogłoszono konkurs na


Ogłoszono konkurs na koncepcję Cmentarza Wojskowego Żołnierzy WP na Westerplatte

Polskie
państwo realizuje dziś swój obowiązek upamiętnienia Westerplatte –
mówił w Gdańsku minister kultury Piotr Gliński ogłaszając konkurs
architektoniczno-urbanistyczny na koncepcję cmentarza żołnierzy
poległych na Westerplatte.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

114. Sellin: będziemy stopniowo

Sellin: będziemy stopniowo otwierać poszczególne części Muzeum Westerplatte i Wojny 1939

Inwestycja budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 prawdopodobnie
potrwa do 2026 r., ale będziemy stopniowo otwierać poszczególne części
muzeum- poinformował we wtorek wiceminister kultury Jarosław Sellin.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

115. Dulkiewicz nie będzie


Dulkiewicz nie będzie przemawiać na Westerplatte. Dostała odpowiedź od MON. Internauci: "To jest świetna decyzja"

autor: Fratria
Zapowiadając obchody zbliżających się rocznic 40-lecia Solidarności
i wybuchu II wojny światowej wiceminister kultury, Jarosław Sellin
powiedział, że 1 września „o 4.45 tradycyjnie na Westerplatte odbędą się
uroczystości związane tą rocznicą z udziałem najwyższych władz
państwowych i z dużą niespodzianką. Prezydent Andrzej Duda zakomunikuje
coś istotnego w sprawie odkrytych rok temu w ramach badań
archeologicznych na Westerplatte szczątków dziewięciu żołnierzy, którzy
tam zginęli, byli pochowani i nikt o tym nie wiedział. Odkryliśmy ich
przypadkowo” - mówił Sellin w piątek w radiu WNET.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

116. Snyder w "NYT":

Snyder w "NYT": niemiecko-sowiecki atak na Polskę rozpoczął II wojnę światową w Europie

To niemiecko-sowiecki atak na Polskę rozpoczął II wojnę światową w
Europie - pisze w niedzielnym wydaniu dziennika „New York Times” Timothy
Snyder. Omawia on książkę brytyjskiego historyka Rogera Moorhouse
“Poland 1939 - The Outbreak of World War II" ("Polska 1939").

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

117. Radziejowska: upamiętnienie

Radziejowska: upamiętnienie polskich ofiar wojny nie jest nacjonalizacją pamięci

Niemiecka okupacja w Polsce była wyjątkowa i miała straszne
konsekwencje, których upamiętnienie nie jest nacjonalizacją pamięci –
powiedziała PAP szefowa Instytutu Pileckiego w Berlinie Hanna
Radziejowska. Podkreśliła, że śmierć milionów polskich obywateli i
zniszczone państwo nie są obecne w niemieckiej edukacji szkolnej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

118. 81. rocznica wybuchu II wojny

81. rocznica wybuchu II wojny światowej

81 lat temu doszło do wybuchu II wojny światowej. 1 września 1939
roku o godzinie 4.45 Niemcy ostrzelali polską składnicę wojskową na
Westerplatte. Podczas wybuchu - według różnych źródeł - w składnicy
przebywało od 210 do 240 Polaków

Uroczystości 81. rocznicy wybuchu II wojny światowej

Uroczystość z udziałem najwyższych
władz państwowych rozpoczęła się pod pomnikiem Obrońców Wybrzeża na
Westerplatte o godz. 4.45 - dokładnie w godzinie agresji niemieckiej na
Polskę we wrześniu 1939 r. Zabrzmiały najpierw syreny, wystrzelono
czerwone race, a następnie odegrano hymn państwowy.

W przemówieniu powitalnym gospodarz uroczystości minister obrony
narodowej Mariusz Błaszczak przywołał słowa Jana Pawła II z jego
trzeciej pielgrzymki do Polski, w czerwcu 1987 r.: "Każdy z was, młodzi
przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje "Westerplatte". Jakiś
wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o
którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie
można 'zdezerterować".

Szczególnym momentem obchodów było zapalenie Znicza Pokoleń przez
m.in. kombatanta II wojny światowej, a następnie harcerzy, żołnierzy
różnych rodzajów sił zbrojnych, studenci szkół mundurowych i
nauczyciele. W tym momencie po raz pierwszy zabrzmiał, skomponowany
przez Wojsko Polskie, specjalnie z okazji 81. rocznicy wybuchu II wojny
światowej, Marsz Bohaterów Westerplatte, który upamiętnia poświęcenie
Westerplatczyków w 1939 r.

Prezydent Andrzej Duda przekazał następnie noty identyfikacyjne rodzinom żołnierzy poległych obrońców Westerplatte.

Z kolei żołnierze odczytali Apel Pamięci wszystkich rodaków z okresu
II wojny światowej na różnych frontach walk o niepodległość, zarówno
Wojska Polskiego jak i ludności cywilnej, a także duchownych, którzy
"odeszli na wieczną wartę", a bohaterstwo wszystkich obrońców Ojczyzny
zostało uczczone salutem 12 salw armatnich.

"Boże, pozwól na zrozumieć, że i w naszych czasach jest taki porządek
prawd i wartości, które trzeba utrzymać i obronić, tak jak to
Westerplatte. W sobie i wokół siebie. Tak, obronić dla siebie i dla
innych" - modlił się bp Józef Guzdek.

Uroczystości zakończyła ceremonia złożenia kwiatów pod Pomnikiem
Obrońców Wybrzeża oraz odprowadzenie wojskowej asysty honorowej.

W południe na placu Obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku odprawiona
zostanie uroczysta Msza św. w intencji pocztowców poległych 1 września
1939. Po jej zakończeniu zaplanowano wystąpienia oficjalne, oddanie
hołdu poległym oraz złożenie wieńców.

Atak na budynek Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku nastąpił
równocześnie z rozpoczęciem ostrzału Westerplatte przez pancernik
Schleswig-Holstein. Pomimo przeważających sił nieprzyjaciela – użycia
miotaczy ognia, ładunków wybuchowych, dział i wsparcia artyleryjskiego –
pocztowcy bronili dostępu do budynku Poczty Polskiej przez czternaście
godzin.

Nigdy więcej nazizmu i komunizmu. Nigdy więcej wojny.

"To była wojna o wszystko" - powiedział w Wieluniu we wtorek rano
premier. "Tak, wojna o wszystko, o nasze życie, ale także o ocalenie
Europy i świata" - dodał.

"Trzeba pamiętać, że ta lekcja historii musi być odczytywana także i
dzisiaj" - podkreślił premier. Nawiązał do słów tragicznie zmarłego
prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który 11 lat temu mówił, że "trzeba
stawiać tamę każdemu imperializmowi".

Premier przypomniał, że 81 lat temu państwa Zachodu pozostały bierne
wobec niemieckiej i sowieckiej agresji na Polskę. "Zachód popełnił
ogromny błąd. Błąd zaniechania, braku wyobraźni. Tego błędu nigdy więcej
nie wolno popełniać, bo może dojść, także i w przyszłości, do wielu
tragedii" - przestrzegł premier Morawiecki.

- Noc jest najczarniejsza przed świtem. Stajemy tutaj przed świtem
tak jak oni. Myślimy o tych, którzy wtedy wchodzili w ponad 5 lat wojny.
Tak jak oni wypatrujemy świtu. Oni na ten świt musieli czekać długo - w
biedzie i głodzie. - mówił Mateusz Morawiecki.

- Historycy pytają dlaczego Wieluń? Dlaczego to bezbronne miasto? Bomby
zabiły ponad 1000 osób. Trudno odnaleźć odpowiedź na to pytanie. Tu
objawił się barbarzyński zamysł Niemców - ludobójstwo i eksterminacja.
Ile matek karmiłoby swoje dzieci gdyby nie te mordy? Ilu profesorów
zdobyłoby nagrodę Nobla? Ilu przedsiębiorców wzbogacałoby tę ziemię? Te
pytania powinny dzwonić w Polsce i w miastach niemieckich, bo stamtąd
pochodzili kaci.

- 1 września 1939 r. zakończyło życie wielu niewinnych ludzi. Moja mama
przyjeżdżała tu na wakacje. W '39 miała 9 lat - bawiła się aż całun
śmierci to przykrył. To była wojna totalitarna, rozpętana przez
zbrodnicze, ludobójcze reżimy - zaznaczał premier.

- Jesteśmy strażnikami prawdy, która jest dzisiaj zakłamywana. Ta
wojna była o wszystko - o ocalenie Europy, o ocalenie świata i również
Niemców, bo ich życie byłoby życiem barbarzyńców bez wolności.

- Dzisiaj w Wieluniu jesteśmy zobowiązani, żeby powiedzieć: nigdy
więcej nazizmu i komunizmu. Nigdy więcej wojny. Mamy obowiązek
przechowywać tę pamięć i pamiętać o przeszłych pokoleniach. To musi być
drogowskazem na przyszłość.
Niedługo nad Wieluniem nadejdzie świt. Czekamy na pierwsze promienie
słońca. Niech ta nadzieja zakiełkuje w naszych sercach i da nam Polskę
suwerenną, czystą i sprawiedliwą. Polskę, o której marzyli nasi
przodkowie - naszą ojczyznę i nadzieję. - dodał premier Morawiecki.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

119. Mularczyk: Raport ws.


Mularczyk:
Raport ws. wysokości odszkodowania od Niemiec jest finalizowany.
Obecnie jest tłumaczony na języki niemiecki i angielski

Raport ws. wysokości odszkodowania od Niemiec dla Polski
za zniszczenia podczas II wojny światowej jest finalizowany; obecnie
jest tłumaczony na języki niemiecki i angielski - podał poseł PiS
Arkadiusz Mularczyk. Zapowiedział, że ogłoszenie raportu nastąpi
po decyzji politycznej w tej sprawie.

Raport
dotyczący wysokości odszkodowania dla Polski od Niemiec za zniszczenia
dokonane podczas II wojny światowej jest finalizowany. To historyczne
opracowanie, które obecnie jest tłumaczone na język niemiecki
i język angielski

— powiedział PAP Mularczyk, który
w poprzedniej kadencji Sejmu - od września 2017 r. - kierował pracami
Parlamentarnego Zespołu ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych
Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej.

Końcowe prace

Podkreślił
też, że raport - w związku z tym, że trwają końcowe nad nim prace - nie
zostanie opublikowany 1 września w związku z 81. rocznicą wybuchu
II wojny światowej.

Myślę, że to od decyzji
politycznej będzie zależało, kiedy i w jakich okolicznościach zostanie
opublikowany. Mamy świadomość, że publikacja raportu, jest konieczna
i nieunikniona, a jednocześnie niesie ze sobą dużą wagę natury
międzynarodowej i zobowiązanie Niemiec do realizacji swoich
historycznych i niespłaconych długów wobec Polski

— powiedział.

Poseł
PiS dodał też, że znany jest mu szacunek strat wojennych, za które
odpowiada III Rzesza Niemiecka, okupująca Polskę w latach 1939-45.

Od czasów
powojennych nikt nie podjął się nowoczesnych badań nad stratami
wojennymi. Oprócz raportu z 1947 roku nie powstało żadne kompleksowe
dzieło i nasz raport wypełni tę lukę

— mówił Mularczyk.

Wyraził
też przekonanie, że publikacja raportu nastąpi jeszcze w tej kadencji
Sejmu. Dopytywany o przyjętą w raporcie wysokość odszkodowań Mularczyk
zaznaczył, że różni się od wynikającej z raportu z 1947 r. kwoty, którą
po waloryzacji oszacowano na ok. 850 mld dolarów.

Ta kwota
funkcjonowała w obiegu publicznym i ona jest wiarygodna w oparciu
o te dane i metodologię, które zastosowano wówczas po wojnie, natomiast
nasz raport jest raportem współczesnym, w którym przedstawimy swoje
wyliczenia bazujące też na nowych danych i nowoczesnych metodologiach
liczenia strat wojennych

— wyjaśnił.

We wtorek
mija 81 lat od wybuchu II wojny światowej, która była największą
i najkrwawszą wojną w historii ludzkości. Polska, której żołnierze
uczestniczyli w większości kampanii wojennych na frontach całego świata,
poniosła relatywnie największe straty i szkody demograficzne spośród
wszystkich państw walczących i okupowanych. Do dzisiaj rozmiar strat
i zakres represji nie jest dokładnie znany; historycy szacują, że Polska
straciła ok. 5,9 mln swoich obywateli.

„I co teraz? - pytało
wielu, gdy jasne się stało, że specustawą odebrano Gdańskowi teren
Westerplatte, a po 20 latach już nie miasto z harcerzami będą
organizować rocznicowe obchody wybuchu II wojny światowej” -
histeryzowała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz na łamach „Gazety
Wyborczej”, jakby ktokolwiek odbierał Gdańskowi Westerplatte.

Marcin Wikło: Zgadzam się z Aleksandrą Dulkiewicz, Gdańskowi nie można odebrać Westerplatte. I nikt tego nie robi

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk podczas uroczystości na Westerplatte. / autor: PAP/Adam Warżawa

Gdyby Aleksandra Dulkiewicz naprawdę miała Gdańsk w sercu i myślała
przede wszystkim o rozwoju miasta, to dziękowała by rządowi, że ten chce
zainwestować grube dziesiątki milionów w budowę muzeum z prawdziwego
zdarzenia. Co z tego, że na „państwowym” terenie?! Powtórzę, nie da się
Westerplatte z Gdańska zabrać, ono tam będzie. I będzie lepsze, bardziej
efektowne, przepełnione nareszcie dumą z bohaterstwa polskiego
żołnierza. Gdańsk tylko na tym zyska.


Wartości nie
można odebrać, upaństwowić, przenieść z miejsca w miejsce. To,
co stanowi o tożsamości wspólnoty, jest w istocie bardzo osobiste
i intymne. A nad tą sferą żadna władza nie ma władzy

— pisze Aleksandra Dulkiewicz i ja się z nią w stu procentach zgadzam. Żadna władza. Władza Gdańska też nie.



Dr K. Nawrocki: 1 września 1939 roku – niezależnie od kategorii
politycznej „nazizmu” – Polskę zaatakowali Niemcy, a obozy
koncentracyjne były niemieckie – nie nazistowskie

W słowie „nazizm” można wiele zamknąć, w tym nazistów z różnych
państw europejskich, kolaborantów z Niemcami. Takie zjawisko jak nazizm
było zarówno w Danii, Norwegii, jak i w Belgii. Natomiast nazizm
narodził się w Niemczech. Polskę 1 września 1939 roku – niezależnie od
kategorii politycznej, semantycznej nazizmu – zaatakowali Niemcy, a
obozy koncentracyjne były niemieckie, a nie nazistowskie – mówił dr
Karol Nawrocki, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku,

Berlin: Odsłonięto pomnik wdzięczności polskim żołnierzom

Pomnik wdzięczności polskim żołnierzom biorącym udział w wyzwoleniu
Berlina w 1945 r. odsłonięto we wtorek w stolicy Niemiec. Pomnik stanął
obok budynków Politechniki Berlińskiej w dzielnicy Charlottenburg.




Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

120. Zespół archeologów Muzeum II


Zespół archeologów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku specjalnie dla tygodnika "Sieci": Powrót bohaterów Westerplatte

autor: Fratria/M. Czutko

Atak wojsk niemieckich
na polską Wojskową Składnicę Tranzytową na Westerplatte stał się
symbolem początku II wojny światowej – największego w dziejach konfliktu
zbrojnego, w wyniku którego śmierć poniosły miliony ludzi


81 lat temu rozpoczęła się II wojna światowa

– To miejsce jest symbolem bohaterstwa polskich żołnierzy, a dla
całego świata przestrogą przed tym, co oznacza brutalna polityka
prowadząca do wojny – mówił Prezydent Andrzej Duda na Westerplatte.

Główną uroczystość poprzedziła ceremonia złożenia kwiatów na
Cmentarzu Obrońców Westerplatte oraz zapalenie zniczy w miejscu
ekshumacji szczątków żołnierzy polskich poległych na Westerplatte.
Prezydent rozmawiał z archeologami pracującymi przy odkryciach.

 

 

Westerplatte | Przekazanie przez Prezydenta RP not identyfikacyjnych rodzinom poległych obrońców Westerplatte, których szczątki zostały zidentyfikowane

 

 


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

121. Udział Prezydenta RP w

Udział Prezydenta RP w obchodach 82. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej w Wieluniu

1 września 2021 roku (środa) w Wieluniu (woj. łódzkie) Prezydent
Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda weźmie udział w obchodach 82.
rocznicy wybuchu II Wojny Światowej.Jak co roku prezydent Andrzej Duda weźmie udział w obchodach rocznicy
wybuchu II WŚ w Wieluniu w woj. łódzkim. Uroczystości rozpoczną się tam
o godz. 4.30 na placu Legionów (choć to Westerplatte stało się symbolem
ataku III Rzeszy na Polskę, to na Wieluń bomby spadły kilka minut przed
strzałami ze Schleswig-Holstein).

Obchody na Westerplatte - Ministerstwo Obrony Narodowej

https://www.gov.pl › web › obrona-narodowa › obcho...


 1 września br. (środa) o godz. 4.45 na Westerplatte, Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, weźmie udział w uroczystych obchodach 82.

Planowane jest wystąpienie szefa MON.

Główna część uroczystości państwowych  organizowanych przez  Wojsko Polskie, rozpocznie się przed Pomnikiem Obrońców Wybrzeża.

***
1 września 1939 r. wojska niemieckie bez wypowiedzenia wojny
przekroczyły o świcie na całej niemal długości granice Rzeczypospolitej,
rozpoczynając tym samym II Wojnę Światowa.

Wojska niemieckie rozpoczęły działania zbrojne o godzinie 4.45 salwami
pancernika „Schleswig-Holstein” oddanymi w kierunku Westerplatte.

Oddziały polskie pod dowództwem majora Henryka Sucharskiego do 7
września 1939 r. broniły placówki przed atakami wroga z morza, lądu i
powietrza. Według rożnych źródeł, gdy wybuchły walki, w polskiej
składnicy przebywało 210-240 Polaków.  Od roku 2020, obchody rocznicy
wybuchu II wojny światowej na Westerplatte organizuje Wojsko Polskie.



Obchody 82. rocznicy wybuchu II wojny światowej - Instytut ...


Obchody 82. rocznicy wybuchu II wojny światowej – Gdańsk, 1 września 2021 ... Grzegorza Berendta Muzeum Westerplatte i Wojny 1939.


Muzeum II Wojny światowej w Gdańsku planuje natomiast na 1 września:

  • godz. 9 – wernisaż wystawy czasowej, „Kiedy się wypełniły dni..”.
  • godz. 15 – pokaz filmu w reżyserii Stanisława Różewicza Wolne miasto (1958) po rekonstrukcji cyfrowej

godz. 20.15 – Widowisko muzyczne 7 x Westerplatte na placu przed Muzeum
II Wojny Światowej w Gdańsku (wydarzenie będzie transmitowane w TVP1).

Obchody 82. rocznicy wybuchu II WŚ Malbork-Szymankowo-Tczew

Gdański oddział IPN te obchody organizuje także w bardziej lokalnym wymiarze: w Malborku, Szymankowie i Tczewie.

Pierwsze uroczystości mają rozpocząć się w Malborku o godz. 9 przed
pomnikiem Celników Polskich, później ruszą o 10.45 w Szymankowie,
a ostatnie w Tczewie o godz. 14.



https://muzeumgdansk.pl › oddzialy-muzeum › wartow...


1 września
1939 roku, o godzinie 4.48 pierwsze pociski z przybyłego do Gdańska z
„kurtuazyjną wizytą” niemieckiego pancernika Schleswig Holstein dały
sygnał ...

NBP: od środy w sprzedaży srebrna moneta kolekcjonerska dot. obrony Poczty Polskiej w Gdańsku w 1939 r.

Od środy będzie można kupić srebrną monetę kolekcjonerską o nominale
20 zł „Obrona Poczty Polskiej w Gdańsku. Agresja Niemiec na Polskę” -
poinformował we wtorek Narodowy Bank Polski.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

122. Premier Morawiecki na


Premier Morawiecki na Westerplatte: Myli się katów z ofiarami. Ta wojna została wywołana przez niemieckich najeźdźców

Premier Mateusz Morawiecki podczas uroczystości przed Pomnikiem Obrońców Wybrzeża Westerplatte / autor: PAP/Adam Warżawa

To właśnie Polacy ponieśli największą ofiarę”

W pierwszych dniach wojny mordowano kobiety, dzieci i starców, palono całe wsie

— przypomniał premier.

Wystarczy
wspomnieć wieś Złoczew. Niech atmosferę i butę Niemców w tamtych dniach
odda fakt, że w pierwszych tygodniach wojny płonący Złoczew pokazywano
jako tło kroniki filmowej i wyświetlano w kinach

— podkreślił Morawiecki.

Tych
operacji dokonywali zwykli żołnierze, nie tylko sadystyczni gestapowcy,
nie tylko funkcjonariusze takich formacji jak SS czy SA, ale także
członkowie formacji teoretycznie, jak mogłoby się wydawać, niemających
za wiele wspólnego z prowadzeniem wojny, z okupacją. Były to formacje
i służby cywilne. To wszyscy gorliwi kaci Hitlera, którzy wykonywali
jego wolę

— mówił premier.

To naród niemiecki ponosi pełną i absolutną odpowiedzialność za to, co się wówczas działo

— podkreślił.

Jak
wyjaśnił, była to „operacja zniszczenia narodu polskiego, która miała
dokonać całkowitej eksterminacji - dokładnie wyliczono to na 85 proc. -
narodu polskiego, obywateli polskich”.

Pozostałe
15 proc. miało zostać zamienionych na zgermanizowanych niewolników.
To była także operacja gospodarcza - gigantyczny rabunek, zabór mienia
i depozytu na rachunkach bankowych Polaków, zaboru towaru,
kradzieży fabryk

— dodał.

To był
rabunek na masową skalę, rabunek i zniszczenie, które nigdy nie zostały
zrekompensowane nawet w znaczącym stopniu. Musimy o tym pamiętać,
bo Niemcy wraz z Sowietami pozbawili nas wolności, niepodległości, szans
normalnego rozwoju na wiele dziesiątków lat

— wskazał.

Żołnierze
i cywile walczyli na wszystkich frontach II wojny światowej, mieli
w sobie głęboką wiarę i wolę walki do ostatniej kropli krwi

— powiedział Morawiecki.

Polacy bili się o wolność, lepszy świat, wolną ojczyznę, Europą, o świat bez wojny. To właśnie Polacy ponieśli największą ofiarę

— podkreślił.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

124. Centrum Informacyjne Rządu

Centrum Informacyjne Rządu zawiadamia, że 1 września, o godz. 4.40,
Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki weźmie udział w obchodach 83.
rocznicy wybuchu II wojny światowej w Wieluniu.

83. rocznica wybuchu II wojny światowej - Gov.pl
1 września br. (czwartek) o godz. 18.00 we Frampolu (Rynek; woj. lubelskie) Mariusz Błaszczak – wicepremier, minister obrony narodowej, weźmie udział w obchodach 83. rocznicy wybuchu II wojny światowej. 13 września 1939 roku niemieckie samoloty zbombardowały Frampol niszcząc ponad 80 % zabudowy miasta. Samoloty 8 Korpusu Lotniczego Luftwaffe zrzucały bomby burzące i zapalające na budynki mieszkalne i gospodarcze w centrum miejscowości. Mieszkańcy przed bombardowaniem ukrywali się na pobliskich polach i wąwozach. Frampol był jednym z najbardziej zniszczonych miast Polski w czasie II wojny światowej.

1 i 17 września - Ministerstwo Kultury i - Gov.pl
1 i 17 września - zapowiedź wydarzeń związanych z 83. rocznicą wybuchu II wojny światowej i sowieckiej agresji na Polskę. 30.08.2022.

1 września 2022 - obchody 83. rocznicy wybuchu II wojny ...


 Tegoroczne oficjalne obchody 83. rocznicy wybuchu II wojny światowej odbędą się 1 września 2022 roku m.in. w Gdańsku, Tczewie i Wieluniu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

125. 83 lata temu zaczęła się II

83 lata temu zaczęła się II wojna światowa

83 lata temu, 1 września 1939 r., wojska niemieckie bez
wypowiedzenia wojny przekroczyły o świcie na całej niemal długości
granice Rzeczypospolitej, rozpoczynając tym samym pierwszą kampanię II
wojny światowej

W czwartek prezentacja raportu o stratach wojennych RP

W czwartek na Zamku Królewskim w Warszawie zostanie zaprezentowany
raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji
niemieckiej w czasie II wojny światowej. W wydarzeniu udział wezmą m.in.
marszałek Sejmu Elżbieta Witek, premier Mateusz Morawiecki oraz prezes
PiS Jarosław Kaczyński.

Autorzy raportu: większość strat Polski w II wojnie św. to straty ludzkie i związane z nimi straty gospodarcze

Według wyliczeń straty ludzkie i związane z nimi straty gospodarcze
stanowią większość wszystkich strat Polski w II wojnie światowej -
podkreślają w rozmowie z PAP prof. Konrad Wnęk i prof. Paweł Baranowski,
jedni z autorów raportu o stratach wojennych Polski, który ma zostać
zaprezentowany w czwartek w Warszawie.

Schetyna: sprawa reparacji od Niemiec została zamknięta w 1953 r.

Sprawa reparacji wojennych od Niemiec, co potwierdzają dokumenty,
została zamknięta w 1953 roku, a to co robi dziś PiS w tej sprawie jest
tylko grą dla polityki wewnętrznej - ocenił w czwartek były szef PO,
poseł KO Grzegorz Schetyna. Podkreślał, że dziś ważne są dobre relacje z
Niemcami.

Polityk zamieścił na Twitterze serię trzech niezwykle emocjonalnych wpisów.

Kim
trzeba być, żeby rozpętaną przez Niemców #1września hekatombę zagłady
i idącą za nią dziesiątki milionów ofiar, wykorzystywać dziś cynicznie
wyłącznie w imię utrzymania się u władzy w kraju okradanym i niszczonym
przez tych samych łobuzów, którzy dziś bredzą o reparacjach?

— napisał.

Oczywiście,
że wojna nie została rozliczona. Oczywiście, że powinniśmy o tym
z Niemcami rozmawiać. Ale to, co dziś robi PiS jest zaprzeczeniem
dialogu. To wykorzystanie bólu ofiar i szarganie pamięci.
To przerzucanie własnej niekompetencji na tragedię sprzed
osiemdziesięciu lat

— dodał.

Dziś
dialog toczy się na forum Unii Europejskiej, bo dziś Polska jest
w zjednoczonej Europie. Zjednoczonej właśnie w wyniku doświadczenia
II wojny światowej. To, co mówi Morawiecki zwyczajnie przeraża.
Ci ludzie nie cofną się przed żadnym bluźnierstwem w imię
własnych korzyści

— podkreślił.

Hołownia
sam zatem przyznaje, że polskie starania o zadośćuczynienie od Niemców
są uzasadnione, a co więcej - że zachodni sąsiad nie rozliczył się tak
naprawdę ze zbrodni wojennych z czasów hitlerowskich, ale poza atakiem
na PiS nie przedstawia sposobu, w jaki można zrobić to lepiej.

W rocznicę wybuchu II wojny światowej Tusk... definiuje "nowoczesny patriotyzm". Reparacje? "Chodzi o kampanię polityczną"

Tusk odniósł się także do kwestii reparacji.

Inicjatywa
PiS-u o reparacjach wojennych pojawia się co kilka lat, zawsze wtedy
kiedy PiS ma potrzebę zbudowania narracji politycznej


oświadczył, dodając, że dziennikarze, którzy napisali już „dziesiątki
artykułów” i przygotowali „dziesiątki materiałów, audycji w telewizji”
na ten temat, mają dokładnie takie samo zdanie.

Tu nie
chodzi o żadne reperacje od Niemiec, tu chodzi o kampanię polityczną,
tu od wewnątrz. Wiadomo, Jarosław Kaczyński tego nie ukrywa, że na tej
antyniemieckiej kampanii, chcą jakby odbudować poparcie dla
partii rządzącej

— powiedział.

Kaczyński sam stwierdził, że to potrwa pokolenia, a więc nie chodzi o pieniądze dla Polaków

— dodał.

Ależ
oczywiście, że chodzi o pieniądze dla Polaków - o środki, które Polacy
stracili przez lata niemieckiej agresji i okupacji, co w połączeniu
z późniejszymi latami komunistycznego zniewolenia nie pozwoliło Polsce
rozwinąć się w takim stopniu, jak dziś np. Niemcy, zawsze pierwsze
do pouczania i narzucania innym swojej wizji polityki.

Nie zabrakło zresztą sugestii, że dobrzy Niemcy „wykładają pieniądze”, a źli Kaczyński i Ziobro „blokują” je.

Te pieniądze,
które wykładają Niemcy są do wzięcia choćby jutro. Miliardy złotych
czekają, zablokowane przez Ziobrę i Kaczyńskiego. W efekcie ich
polityki, to my Polacy będziemy finansowali granty dla
niemieckich przedsiębiorstw

— stwierdził Tusk.

Jak
dodał, nie przesadza, mówiąc, że „dosłownie w ciągu jednego dnia” można
odwrócić całą sytuację „i to Niemcy będą finansowały nasze potrzeby”.

To można
zrobić od ręki, bez tego mirażu, że się rozpocznie propagandową akcję
na rzecz reperacji, o której sam Kaczyński i PiS mówią: pewnie i tak
z tego nic nie wyjdzie, ale co ugramy politycznie, to nasze


powiedział przewodniczący PO, oczywiście przedstawiając insynuacje
na temat tego, co „sam Kaczyński i PiS mówią” jako prawdę objawioną.

Więc nie dajcie sobie państwo wmówić, że tu chodzi o jakieś poważne przedsięwzięcie, to jest czysta polityka i kampania

— dodał.

I zapewne
dlatego, że jest to „czysta polityka i kampania” powstał obszerny
raport w kilku tomach. Zapewne z tego też powodu polskie władze
i historycy działający na rzecz uzyskania przez Polskę reparacji
od Niemiec w ostatnim czasie odkłamują fałszywą narrację o tym, że nasz
kraj za czasów PRL rzekomo zrzekł się odszkodowań.

Ruiny Pałacu Saskiego / autor: 1971, page 66, Domena publiczna, commons.wikimedia.org

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

126. Jarosław Kaczyński: Polska

Jarosław Kaczyński: Polska wystąpi o reparacje wojenne wobec Niemiec

Zapadła decyzja o wystąpieniu o reparacje wojenne i odszkodowania za
to, co Niemcy uczynili w Polsce w latach 1939-1945; polskim obowiązkiem
jest ich zgłoszenie - powiedział w czwartek, w 83. rocznicę wybuchu II
wojny światowej, prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Raport o polskich stratach wojennych – suma strat przekracza 6 bilionów złotych

Straty Polski w wyniku rozpętanej przez Niemców wojny to 6 bilionów
220 mld 609 mln złotych – czytamy w opublikowanym w czwartek raporcie o
stratach podczas II wojny światowej. Roszczenia odszkodowawcze Polski
wobec Niemiec nie wygasły i nie uległy przedawnieniu - zaznaczają
autorzy raportu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

127. Na Zamku Królewskim

Jak podkreślił Mularczyk, oszacowano kwotę ok. 4 bilionów 330 miliardów złotych z tytułu ofiar śmiertelnych.

To jest
czysto ekonomiczna wycena życia ludzkiego, wyłącznie przez pryzmat
utraty PKB – nie uwzględnia cierpienia i rozbitych rodzin czy
urazów psychicznych

— powiedział poseł dodając,
że średnie utracone wynagrodzenie jednej ofiary śmiertelnej oszacowano
na ponad 800 tys. zł, czyli ok. 200 tys. dolarów amerykańskich w cenach
z 2021 r.

Podobnie jak liczono utracone PKB ofiar, tak samo przeliczano je w stosunku do tych, którzy wojnę przeżyli.

Przyjęliśmy
założenie, że osoby o ciężkich uszkodzeniach ciała i osoby poważnie
chore pracowały, stosownie do ogólnych wskaźników zatrudnienia,
i osiągały połowę wydajności wynagrodzeń ludzi zdrowych. Druga połowa
wynagrodzeń była utracona i zaliczona przez nas do skutków
działań Niemców

— mówił poseł.

Zrabowano
196 tys. dzieci. Ponieważ 15–20 procent z nich odzyskano,
pomniejszyliśmy wyjściową liczbę o 20 procent, przyjmując 157 tys.
za liczbę zrabowanych. Straty ich przyszłych wynagrodzeń były szacowane
w całym cyklu życia, z podziałem na płeć i z uwzględnieniem aktywności
zawodowej. Robotnicy przymusowi byli zatrudniani w wielu gałęziach
gospodarki, przede wszystkim w rolnictwie, w przemyśle, zwłaszcza
zbrojeniowym oraz przy naprawach dróg i torów kolejowych. Wiele kości
polskich robotników znajduje się pod niemieckimi autostradami - musimy
mieć tego świadomość. Szacuje się, że pod koniec wojny stanowili oni
około jednej czwartej siły roboczej w Niemczech. Na potrzeby naszych
obliczeń przyjmujemy, że 15 procent robotników przymusowych straciło
życie na skutek przepracowania, braku opieki zdrowotnej, niedożywienia
i złych warunków pracy, wreszcie przemocy w miejscu pracy i represji
ze względu na narodowość. Większość robotników przymusowych stanowiły
osoby młode, od 15. do 24. roku życia, dlatego na potrzeby obliczeń
przyjmujemy wynagrodzenie właściwe tej grupy wiekowej. Łącznie daje
to dodatkową kwotę ok. 500 mld zł

— poinformował Arkadiusz Mularczyk.

Jak przekazał podczas prezentacji raportu Mularczyk, suma strat materialnych wyniosła 797 miliardów 398 milionów złotych.

Straty
materialne obejmowały: budynki mieszkalne i niemieszkalne w miastach
i wsiach, obiekty zabytkowe i sakralne, obiekty inżynierskie i mienie
ruchome w transporcie kolejowym, drogowym i wodnym, energetykę,
przemysł, rzemiosło, straty w rolnictwie i lasach, utracone korzyści
z powodu zniszczenia i zaboru budynków, które mogły przynosić dochód,
mienie ruchome związane z nieruchomościami, a także straty
Wojska Polskiego

— wyliczał Mularczyk dodając,
że zsumowanie wszystkich wartości cząstkowych daje ogólną kwotę strat
Polski w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych,
co w przeliczeniu daje 1 bilion 532 miliardy 170 milionów dolarów.

Poseł
Mularczyk powiedział, że „głównym zamiarem okupanta było uczynienie
z Polaków narodu parobków, pozbawionego własnej kultury i sztuki,
dlatego z tak dużą determinacją przystąpili do niszczenia polskiego
dziedzictwa narodowego, materialnego, osobowego i organizacyjnego”.

W wyniku
działań wojennych i okupacji niemieckiej straty w dobrach kultury
i dziełach sztuki wyniosły około 19 mld 310 mln zł. Straty te obejmują:
nieodwracalne zniszczenia w muzeach, muzyce, plastyce, literaturze,
filmie, przedmiotach kultu religijnego. Przedstawione wyliczenia
dotyczące wartości strat obejmują jedynie ich minimalny udokumentowany
wycinek. Pełnej wartości strat ze względu na brak dokładnych danych
nigdy nie da się ustalić; wszystkie obliczenia i szacunki mają zatem
charakter jedynie orientacyjny i oscylują wokół dolnej granicy możliwych
do ustalenia strat

— mówił polityk przypominając,
że dzieła, które straciła Polska to m.in. „Portret Młodzieńca” Rafaela
Santiego, datowany na 1510 r., a także zdemontowany pomnik Fryderyka
Chopina oraz zniszczone zbiory Archiwum Akt Nowych i Zamek
Królewski w Warszawie.

Do dzisiaj Niemcy nie zawarły
z Polską traktatu pokojowego, ani jakiejkolwiek innej umowy, która
nawet częściowo regulowałaby zadośćuczynienie za skutki II wojny
światowej. O ile w związku z sytuacją międzynarodową po wojnie ani
Polska, ani Niemcy nie decydowały o wysokości i rodzaju reparacji
wojennych i sposobie uregulowania tej sprawy, o tyle po upadku komunizmu
i zjednoczeniu Niemiec, sprawa ta powinna była zostać uregulowana
w relacjach dwustronnych pomiędzy obydwoma państwami. W latach 1947–1989
państwo polskie bezskutecznie podejmowało liczne próby uregulowania
kwestii odszkodowań niemieckich. Obywatele polscy nie otrzymywali jednak
z powodu dyskryminacyjnego ustawodawstwa RFN, która nie poczuwała się
do obowiązku spłaty tego tragicznego długu wobec narodu polskiego.
społeczność międzynarodowa powinna wiedzieć, jakie były rzeczywiste
skutki II wojny światowej dla Polski, jakie poniosła ona straty. Polskę
i Niemcy łączą dziś dobre relacje polityczne i gospodarcze, oba kraje
są członkami ONZ, Unii Europejskiej, OBWE, Rady Europy, NATO i wielu
innych organizacji działających na rzecz pokoju i bezpieczeństwa
w Europie i na świecie i rządom obu krajów zależy, aby te pozytywne
relacje pogłębiać i rozwijać. Z tych względów uważamy, że konsekwencje
działań niemieckich na ziemiach polskich w czasie II wojny światowej
powinny zostać uregulowane w formie umowy bilateralnej, zawartej przez
rządy Polski i Niemiec

— podkreślił Arkadiusz Mularczyk.

https://wpolityce.pl/polityka/612708-relacja-prezentacja-raportu-dot-rep...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl