Powodów objęcia Zygmunta Baumana anatemą jest wiele,

avatar użytkownika michael

*

jego przeszłość enkawudzisty jest tylko jednym z wielu haniebnych detali. Filozoficzny dorobek tego profesora, jest równie kontrowersyjny. Jego gwiazdorstwo i naukowość jest bardzo podobne do łopotu starej marksistowskiej chorągiewki na lewackim wietrze.

Udział w tworzeniu postmodernizmu powinien być raczej zarzutem, a nie powodem do chwały.

Postmodernizm jest takim samym pseudonaukowym humbugiem, jak twórczość równie znakomitego Trofima Łysenki, który także był wielkim sowieckim autorytetem, tyle że w innej dyscyplinie nauki. Filozoficzna chorągiewka na marksistowskim wietrze Z. Baumana łopocze nadal, wykorzystując fatalne dla cywilizacji homo sapiens prądy postmodernizmu. Marksizm, łysenkizm, czy postmodernizm w zbrodniczy sposób niszczą naszą cywilizację, zasilały i nadal zasilają najbardziej zbrodnicze pomysły polityczne XX i XXI wieku.

Tego rodzaju pseudonauki i pseudouczeni zasługują na swoje trybunały nie mniej, niż niegdyś podsądni Trybunału w Norymberdze.

Przypis:
Nie chcę być gołosłowny, mam o post-moderniźmie i wszelkich innych post-politykach albo post-komunizmach swoje dość dobrze ugruntowanie zdanie. Proszę jednak zerknąć chociaż do najbardziej nawet szemranej encyklopedii [link], by zobaczyć, co to za dydo na słomianych nogach z tego postmodernizmu. Jest to pokłosie poronionego pomysłu Francisa Fukuyamy o wywołanym przez upadek komunizmu końcu historii, polityki... Francis Fukuyama wycofał się później z tej diagnozy.

Sami postmoderniści są zdania, że to co robią nie jest nauką, ponieważ już nastąpił koniec wszelkiej wiedzy, a ścisłe naukowe rozumowanie jest funta kłaków nie warte. Cudowne pole do działania dla marksistowskich emerytów na enkawudowskiej rencie.

* * *

_______________________________________________________
następny - poprzedni

17 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Bauman wygwizdany na UWr - CAŁOŚĆ TYLKO TUTAJ

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

2. Marylu, akurat zerkałem kątem oka na funkcjonariuszkę Werner,

która gotowa byłaby na wszystko, na chwałę platformy wszelkiej głupoty. I zadziwiająco trafna uwaga żelaznej Julii o utracie umiejętności oraz przestrzeni do rozmowy, zwanej teraz dyskursem. Zapewne komuś pomieszał się pojęcie konsensusu z nazwiskiem Pana Kurskiego, obojętnie którego. 
Ani Pitera, ani Brudziński nie mieli ochoty na wzięcie chociażby cząstki odpowiedzialności za wybryk Rafała Dutkiewicza. Niestety, aż robi się mroczno na myśl, że Rafał Dutkiewicz zrobił to co zrobił, aby się komuś tam w wielkiej polityce przypodobać.
Skojarzenie z "Rewizorem" Mikołaja Gogola jest nieodparte.  

Przykre dla mnie było co innego. To, że szanowny Pan Brudziński krążył dookoła sprawy, nie bardzo chcąc zająć klarowne stanowisko w sprawie. Z jednej strony "rozumiał" protestującą młodzież, z drugiej strony lękał się zaatakowania wprost faktu starannego przygotowania zaplanowanej policyjnej interwencji w skademickiej sali wykładowej Uniwersytetu Wrocławskiego.
A przecież był to kolejny wkład do eskalacji totalitaryzmu III RP.
Warto zauważyć, że Rafał Dutkiewicz zrealizował to działanie jako pierwszy w III RP. Poprzednia taka akcja miała miejsce po 13 grudnia 1981, kiedy wprowadzono oddziały ZOMO do polskich uczelni, kilka dni po ogłoszeniu stanu wojennego przez gen. W. Jaruzelskiego.

____________________________________________________________________________
Przypis:
Maryla "Utrwalacz władzy ludowej w PRL-u Bauman w III RP utrwalany na uczelni przez oddziały policyjne" - http://blogmedia24.pl/node/63874

avatar użytkownika Maryla

3. Wyniki wyszukiwania dla hasła: Bauman

http://tomasz.lysakowski.eu/?s=Bauman&x=0&y=0


Ponowoczesny politruk

Po niemal roku kręcenia profesor Zygmunt Bauman (już wcześniej znany z działalności w Korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego) potwierdził w wywiadzie dla „Guardiana” zarzucany mu przez IPN fakt współpracy z Informacją Wojskową (streszczenie wywiadu po polsku). Dla niezorientowanych w historii najnowszej: utworzony w 1945 Korpus był (i nie jest to tylko zdanie „Gazety Wyborczej”)
zbrojnym ramieniem NKWD w Polsce, zajmującym się przede wszystkim
wyłapywaniem i mordowaniem akowców. Z kolei Informację Wojskową
stworzono w 1944 roku jako polityczne narzędzie kontroli żołnierzy i
oficerów (przede wszystkim Armii Ludowej, ale również KBW). Jej
funkcjonariusze, wraz z braćmi z cywila, czyli z Ministerstwa
Bezpieczeństwa Publicznego, robili, co mogli, by Polacy jak najszybciej
zaczęli wspominać z nostalgią SS i gestapo. Gdyby Stalin pożył trochę
dłużej, pewnie by im się udało.

Sprawa aktywności Baumana w stalinowskich organach represji nie jest żadnym novum, sam pisałem o niej w sierpniu zeszłego roku przy okazji analizy pewnego wywiadu,
jakiego „wielki” filozof udzielił Wyborczej. Ujawnienie nieznanych
wcześniej fragmentów biografii było zresztą głównym powodem, dla którego
Uniwersytet Warszawski w grudniu 2006 odmówił twórcy pojęcia globalizacji odnowienia doktoratu. Rzecz bez precedensu, zważywszy na rangę uczonego, niemniej w głównych mediach przeszła bez echa.

Zacznijmy jednak od początku, czyli od pracy, którą na temat
działalności Baumana w tworzących się strukturach komunistycznego
aparatu represji opublikował w czerwcu 2006 w Biuletynie IPN-u Piotr
Gontarczyk (ze stron IPN-u można ściągnąć cały numer;
artykuł o Baumanie na str. 76). Zachowane w archiwach dokumenty okazują
się jednoznaczne: słynny filozof był jedną z głównych szyszek pionu
polityczno-propagandowego Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Nietrudno
zgadnąć, czym się zajmował – jak wyjaśnia historyk: tu, w pionie
politycznym, KBW za pomocą totalitarnej indoktrynacji miał zmieniać
żołnierzy-poborowych w sprawne narzędzie zbrodniczego systemu.

Zestawiona przez Gontarczyka lista funkcji sprawowanych przez Baumana
w KBW jest na tyle interesująca, że nie mogę się powstrzymać przed ich
wymienieniem. Przy okazji trzeba przyznać, że karierę robił szybko:

1. Zastępca Dowódcy 5 Samodzielnego Baonu ochrony do spraw polityczno-wychowawczych KBW. [Nr oraz data rozkazu:] 1. 6 VI 45 r.

2. Starszy instruktor polityczno-wychowawczy Wojsk
Bezpieczeństwa Wewnętrznego Bydgoszcz KBW. [Nr oraz data rozkazu:] 58.
miesiąc XII 45 r.

3. Starszy wykładowca polityczno-wychowawczy Samodzielnego Pułku Szkolnego KBW. [Nr oraz data rozkazu:] 117. 6 VII 46.

4. Rezerwa oficerska Oddziału Personalnego KBW. [Nr oraz data rozkazu:] 81. 17 VI 47.

5. Starszy instruktor wyszkolenia
polityczno-wychowawczego Wydziału Wyszkolenia Politycznego Zarządu
Polityczno-Wychowawczego KBW. [Nr oraz data rozkazu:] 111. 7 VII 48.

6. Szef Wydziału I Oddziału Wyszkolenia Politycznej Propagandy
Zarządu Polityczno-Wychowawczego KBW. [Nr oraz data rozkazu:] 17. 10 II
48.

7. Szef I-go Wydziału jednocześnie Zastępca Szefa II Oddziału Zarządu
Polityczno-Wychowawczego KBW. [Nr oraz data rozkazu:] 129. 20 XII 48.

8. Szef Oddziału Propagandy i Agitacji Zarządu Politycznego. [Nr oraz data rozkazu:] 82. 10 VII 49.

Dla sceptyków (bo Gontarczyk prawicowiec i w „Ozonie” publikował był) milusie zdjątko:

oraz co bardziej smakowite fragmenty wniosku do Ministra
Bezpieczeństwa Publicznego o zatwierdzenie Baumana na stanowisku Szefa
Oddziału Propagandy i Agitacji Zarządu Politycznego KBW:

W Związku Radzieckim kończy 10-latkę jako wyróżniający się uczeń, przyjęty do Komsomołu [...]. W roku 1944 zmobilizowany [...] do Milicji Obywatelskiej [...] Moskwy, gdzie pracuje jako inspektor. W 1944 r. wstępuje do 4 DP, z którą przechodzi szlak bojowy. [...] Zostaje oficerem politycznym. W okresie powojennym cały czas służy w politycznym aparacie szkoleniowym KBW. Jako Szef Wydziału Pol[ityczno]-Wych[owawczego] operacji bierze udział w walce z bandami [czytaj: niedobitkami AK]. Przez 20 dni dowodził grupą, która wyróżniła się schwytaniem wielkiej ilości bandytów. Odznaczony „Krzyżem Walecznych”.

Od 1947 r. pracuje na kolejnych szczeblach aparatu propagandy Zarządu
Politycznego KBW. W ciągu tego czasu ukończył bez przerwy Akademię Nauk
Politycznych jako jeden z przodujących absolwentów i obecnie studiuje
jako wolny słuchacz na Szkole Partyjnej przy KC. Do PPR przyjęty w
styczniu 1946 r.17, PZPR od dnia zjednoczenia.

Wyróżnia się nieprzeciętnymi zdolnościami zarówno w przyswajaniu
sobie wiedzy, jak i w umiejętnościach propagandowych i agitacyjnych
[przydało się potem w karierze naukowej, oj, przydało]. W
zagadnieniach politycznych zajmuje bardzo prawidłowe stanowisko. Bardzo
wnikliwy i spostrzegawczy w analizie politycznej, szczególnie czujny na
błędy ideologiczne.
[...]

Wbrew woli ojca i z własnej inicjatywy wystąpił o przekazanie Partii
sumy powstałej z praw rodziców do spadku rodzinnego w postaci części
domu.
[...] Potępia sjonistyczne poglądy ojca i odwiódł go od zamiaru emigracji. (Matka jest członkiem PZPR, aktywistką, pracuje w WSS ["Społem"] jako inspektor. Również w ZSRR byłą aktywistką). [...]

Na stanowisko Szefa Oddziału Propagandy i Agitacji Zarządu Politycznego nadaje się w zupełności.

Jeszcze przed wejściem do ścisłego kierownictwa zaliczył nasz bohater
inną, nie mniej ciekawą przygodę. Ponieważ kraj był zrujnowany i nawet w
KBW na niższych stanowiskach nie płacono za wiele (a z czegoś trzeba
było żyć, gdy się kapitalistyczny dorobek rodziny przekazało
socjalistycznej ojczyźnie), dość prędko musiał poczuć potrzebę
dorobienia sobie na boku i zacząć się rozglądać za drugą fuchą. Jego
wybór padł na Informację Wojskową. Współpracę (pod pseudonimem „Semjon”)
podjął w 1945 – co ciekawe, przed tym rokiem sowieckie gestapo ze
względów bezpieczeństwa w ogóle nie rekrutowało Polaków, miał więc
przyszły as europejskiej socjologii szansę i na tym polu być pionierem. Donosił najprawdopodobniej przede wszystkim na innych oficerów i żołnierzy KBW,
jego zdaniem niewystarczająco lewomyślnych. Pytany przez „Guardiana”,
czy te donosy mogły mieć dla kogoś negatywne konsekwencje, wzdycha dziś:
Cokolwiek by się robiło, to zawsze ma swoje konsekwencje.

Po awansach (i idących za nimi podwyżkach) z 1948 Bauman doszedł
najwyraźniej do wniosku, że gra na dwa fronty nie jest już warta
świeczki i postanowił zakończyć współpracę z Informacją Wojskową. 6
sierpnia funkcjonariusze kontrwywiadu w obecności samego
zainteresowanego niszczą sporządzone przez niego w 1945 zobowiązanie do
współpracy. Reszta materiałów wędruje do archiwum, gdzie przetrwają
czasy PRL-u i III RP.

15 marca 1953, 10 dni po śmierci Józefa Stalina, Zygmunt Bauman żegna
się z aparatem represji (u Łukasza Medekszy znalazłem informację, iż wyrzucenie zawdzięczał ojcu,
który, nie bacząc na perspektywy syna, próbował wyemigrować z
komunistycznego raju do Izraela). Trafia na Uniwersytet, gdzie staje
przed nim otworem zupełnie inna kariera…

CV tow. Baumana.

KORPUS BEZPIECZEŃSTWA WEWNĘTRZNEGO
Warszawa dnia listopada 1950 r.

MINISTER BEZPIECZEŃSTWA PUBLICZNEGO
W n i o s e k

Wnoszę o zatwierdzenie mjr. BAUMAN ZYGMUNTA s. Maurycego – na stanowisko Szefa Oddziału Propagandy i Agitacji Zarządu Polit[ycznego] KBW.
Mjr. BAUMAN urodził się w 1925 r. w Poznaniu jako syn kupca, posiadającego swój własny sklep włó-kienniczy. Uczęszczał do szkoły w Poznaniu do 1939 r., kiedy to uciekł przed Niemcami wraz z rodzicami do ZSRR. W Związku Radzieckim kończy 10-latkę jako wyróżniający się uczeń, przyjęty do Komsomołu i udaje się do m[iasta] Gorki na studia. Po dwóch latach studiów zostaje w roku 1944 zmobilizowany przez Rejwojenkomat do Milicji Obywatelskiej m[iasta] Moskwy, gdzie pracuje jako inspektor. W 1944 r. wstę-puje do 4 DP. Z którą przechodzi szlak bojowy. Pod Kołobrzegiem ranny. Po krótkim przeszkoleniu oficer-skim zostaje oficerem politycznym.
W okresie powojennym cały czas służy w politycznym aparacie szkoleniowym KBW. Jako Szef Wydziału Pol[ityczno]-Wych[owawczego] operacji bierze udział w walce z bandami. Przez 20 dni dowodził grupą, która wyróżniła się schwytaniem wielkiej ilości bandytów. Odznaczony „Krzyżem Walecznych”.
Od 1947 r. pracuje na kolejnych szczeblach aparatu propagandy Zarządu Politycznego KBW. W ciągu tego czasu ukończył bez przerwy Akademię Nauk Politycznych jako jeden z przodujących absolwentów i obec-nie studiuje jako wolny słuchacz na Szkole Partyjnej przy KC. Do PPR przyjęty w styczniu 1946 r., PZPR od dnia zjednoczenia.
Wyróżnia się nieprzeciętnymi zdolnościami zarówno w przyswajaniu sobie wiedzy, jak i w umiejętno-ściach propagandowych i agitacyjnych. W zagadnieniach politycznych zajmuje bardzo prawidłowe stano-wisko. Bardzo wnikliwy i spostrzegawczy w analizie politycznej, szczególnie czujny na błędy ideologicz-ne. W pracy wykazuje duży talent organizatorski, bardzo szeroką inicjatywę, rozmach w realizacji i samo-dzielność. Umie wyciągać niewykorzystanych ludzi na poważną pracę. Ofiarny i bezinteresowny.
Biorąc pod uwagę jego pracę, postępowanie i fakt, że większość swego życia spędził w ZSRR i szeregach naszego wojska18 należy sądzić, że wpływy jego pochodzenia [klasowego] zostały przełamane.
Wbrew woli ojca i z własnej inicjatywy wystąpił o przekazanie Partii sumy powstałej z praw rodziców do spadku rodzinnego w postaci części domu. Mimo opinii KC, iż sprawy tej nie warto podnosić wobec sto-sunkowo niewielkiej sumy (500 000 zł w starym pieniądzu) pozostał przy swym zdaniu i w dalszym ciągu mimo trudności czyni starania o przekazanie tych praw Państwu. Potępia sjonistyczne poglądy ojca i od-wiódł go od zamiaru emigracji. (Matka jest członkiem PZPR, aktywistką, pracuje w WSS jako inspektor. Również w ZSRR byłą aktywistką).
Zdrowo przyjmuje krytykę. W samokrytyce i czujności- nieco przesadny, w czym niewątpliwie wyraża się poczucie ciężaru swego pochodzenia klasowego.
Mimo nieodpowiedzialnej i nieprzemyślanej tendencji ze strony szeregu towarzyszy przedstawienia go ze względu na pochodzenie jako wroga klasowego zdobył sobie poważny autorytet.
W stosunkach z ludźmi niekiedy ujawniają się resztki przezwyciężonego w zasadzie zarozumialstwa i oschłości.
Mjr BAUMAN ma przed sobą poważną perspektywę naukową. Zamiłowany jednak do służby nie chce opuszczać szeregów wojska.
Na stanowisko Szefa Oddziału Propagandy i Agitacji Zarządu Politycznego nadaje się w zupełności.

SZEF ZARZĄDU POLITYCZNEGO płk BIBROWSKI

DOWÓDCA KORPUSU BEZP. WEWN. gen. bryg. HÜBNER

Źródło: AIPN, teczka osobowa Zygmunta Baumana, część III, karta 7-7v.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

4. Czyli wychodzi na moje, cała ta postmodernistyczna filozofia

to gigantyczna lipa i paskudne bolszewickie oszustwo. Tak by to wyglądało na pierwszy rzut oka i tak jest w rzeczywistości. Ale jest to także jak najpoważniejsza, aresywna operacja w wojnie informacyjnej bolszewizmu, prowadzonej przeciwko chrześcijańskiej cywilizacji Zachodu.

Tak jak to od zarania sowieckiego bolszewizmu planowali Lenin, Trocki, Dzierżyński i Stalin. Ich celem jest podbój całego świata, jest zniszczenie burżuazyjnych państw Europy i Ameryki.
avatar użytkownika guantanamera

5. @Maryla

Ta teczka jest bezcennna. Z jednej strony koszmar: W okresie powojennym cały czas służy w politycznym aparacie szkoleniowym
KBW. Jako Szef Wydziału Pol[ityczno]-Wych[owawczego] operacji bierze
udział w walce z bandami. Przez 20 dni dowodził grupą, która wyróżniła
się schwytaniem wielkiej ilości bandytów.  (...
)
Z drugiej - obłęd:
 Wbrew woli ojca i z własnej inicjatywy wystąpił o przekazanie Partii sumy powstałej z praw rodziców do spadku rodzinnego w postaci części domu. Mimo opinii KC, iż sprawy tej nie warto podnosić wobec sto-sunkowo niewielkiej sumy (500 000 zł w starym pieniądzu) pozostał przy swym zdaniu i w dalszym ciągu mimo trudności czyni starania o przekazanie tych praw Państwu. Potępia sjonistyczne poglądy ojca i od-wiódł go od zamiaru emigracji. (Matka jest członkiem PZPR, aktywistką, pracuje w WSS jako inspektor. Również w ZSRR byłą aktywistką).
Zdrowo przyjmuje krytykę. W samokrytyce i czujności- nieco przesadny, w czym niewątpliwie wyraża się poczucie ciężaru swego pochodzenia klasowego.
Mimo nieodpowiedzialnej i nieprzemyślanej tendencji ze strony szeregu towarzyszy przedstawienia go ze względu na pochodzenie jako wroga klasowego zdobył sobie poważny autorytet.
W stosunkach z ludźmi niekiedy ujawniają się resztki przezwyciężonego w zasadzie zarozumialstwa i oschłości.
Mjr BAUMAN ma przed sobą poważną perspektywę naukową. Zamiłowany jednak do służby nie chce opuszczać szeregów wojska.
Na stanowisko Szefa Oddziału Propagandy i Agitacji Zarządu Politycznego nadaje się w zupełności.

SZEF ZARZĄDU POLITYCZNEGO płk BIBROWSKI

DOWÓDCA KORPUSU BEZP. WEWN. gen. bryg. HÜBNER

Źródło: AIPN, teczka osobowa Zygmunta Baumana, część III, karta 7-7v. 
I jeszcze gen. Hubner...

avatar użytkownika Maryla

6. BAUMAN TEŻ PEWNIE SIĘ ZAŁAPIE, JAK SIĘ NIE RYPNIE

Marks i Guevara uhonorowani przez UNESCO

Marks i Guevara uhonorowani przez UNESCO

Dzieła Karola
Marksa i Ernesto „Che” Guevary zostały decyzją ekspertów UNESCO
obradujących w Korei Południowej wpisane na listę międzynarodowego
dziedzictwa dokumentalnego „Pamięć Świata”.

Tym samym „Manifest Komunistyczny”,
który powstał we współpracy z Fryderykiem Engelsem” i „Kapitał” zostały
uznane za dzieła bezcenne dla historii i cywilizacji. Według ekspertów,
dzieła Marksa wywarły ogromny wpływ na rozwój ruchów socjalnych na
świecie. O uhonorowanie twórcy komunizmu wnioskowały Niemcy i Holandia.

"Manifest Komunistyczny" Marksa

„Manifest Komunistyczny” Marksa

Na listę trafiły również zapiski Che
Guevary, argentyńskiego zbrodniarza zawierające około 1000 dokumentów,
zawierających łącznie 8197 stron z materiałami z życia Che z lat
1928-1967 z czego 431 dokumentów to rękopisy samego Guevary. Wniosek o
ich umieszczenie został złożony przez Boliwię i Kubę.

Oprócz tych dwóch dzieł na listę
międzynarodowego dziedzictwa dokumentalnego wpisane zostały także 52
inne dokumenty, między innymi dokumentacja izraelskiego instytutu Yad
Vashem, czy Złota Bulla Karola IV.

Projekt: „Pamięć Świata” zajmuje się
ratowaniem najcenniejszych dokumentów w historii świata poprzez
zachowanie ich na nośnikach cyfrowych. Na liście znajduje się obecnie
199 dokumentów, w tym trzy z Polski: dzieło Mikołaja Kopernika „De
revolutionibus”, rękopisy Fryderyka Chopina oraz tablica z 21
postulatami MKS-u z Sierpnia `80

Fot: Wikipedia
http://wmeritum.pl/marks-i-guevara-uhonorowani-przez-unesco/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

7. Jeszcze raz link do tekstu "JAKA OPOZYCJA" Aleksandra Ściosa

http://blogmedia24.pl/node/62478

Razem jest to spójny obraz totalnej dezinformacji i zarazem dezorientacji ogarniającej cała cywilizację człowieka oszukanego przez komunistów. Anatolij Golicyn pisał o najważniejszej strategii wojującego komunizmu. Jest to dezinformacja.
Wprowadzenie pism Che Guewary i Karola Marksa na listę międzynarodowego dziedzictwa dokumentowego "Pamięć Świata" jest wręcz symbolicznym przykładem zjawiska dezinformacji patrząc na żródło i dezorientacji patrząc na skutki tego szaleństwa. Taka decyzja UNESCO jest przykładem splątania obu tych mechanizmów. Wiemy przecież od dawna, że UNESCO od zawsze było uzależnione od lewackich agentów wpływu, różnych "Andrzejków", którzy modyfikowali zgodnie z bolszewickim interesem wszelkie opinie z pozoru niezależnej i poważnej instytucji międzynarodowej.
Z drugiej strony zdezorientowani ludzie polegający na opiniach UNESCO byli ofiarami tej dezinformacji.

Pisząc o "Andrzejkach", mam na myśli rozmaitych hadaczy, o których można dowiedzieć się z komentarzy do tekstu Aleksandra Ściosa

- Kim jest "Andrzejek" - Andrzej Hadacz?
http://blogmedia24.pl/node/62478#comment-285559
avatar użytkownika michael

8. Zygmunt Bauman jako "uznany międzynarodowy autorytet naukowy"

zajmując się uprawianiem i promowaniem postmodernizmu, jest doskonały w roli agenta wpływu  spełniającego zadania "międzynarodowej dywersji ideologicznej".  
Tak jest, ponieważ postmodernizm jest w rzeczywistości niszczycielską pseudonauką, doskonale użyteczną jako agresywna broń w globalnej wojnie informacyjnej. Można by sądzić, że projekt oddelegowania do zachodnioeuropejskich i amerykańskich uniwersytetów najlepszych polskich marksistów i oficerów politycznych zalegendowanych rzekomymi antysemickimi represjami był genialną sztuczka sowieckich służb specjalnych.

Przecież ci ludzie, czołowi wojownicy w służbie najbardziej zaciekłego stalinowskiego komunizmu nagle, wręcz z minuty na minutę, stawali się prześladowanymi antykomunistami, nie zmieniając ani na jotę tego co głosili do tej pory, nadal niosąc jak najbardziej lewackie przesłanie, ale już w intelektualnym gnieździe przeciwnika. 
Czy rok 1968 był inwazją ideologicznych koni trojańskich komunizmu?
avatar użytkownika Maryla

9. Czy rok 1968 był inwazją ideologicznych koni trojańskich komuniz

Czy rok 1968 był inwazją ideologicznych koni trojańskich komunizmu?

Dobre pytanie. Z perspektywy politycznej komunistów rok 1968 można porównać do 1989 r.

Masowa amnestia dla funkcjonariuszy zbrodniczego reżimu.


Rocznica śmierci chłopców Żubryda

Historia polskich żołnierzy wyklętych zawiera wydarzenia, obok
których nie można przejść obojętnie. Do dziś wywołują głębokie
wzruszenie, łzy i bezradny protest.

W niedzielę, 24 czerwca 1946 roku, na stadion w Sanoku spędzono
dzieci i młodzież z nauczycielami na ubeckie widowisko. Na środku boiska
stała szubienica. Po jakimś czasie na stadion wjechał odkryty samochód z
dwoma więźniami NKWD-UB, 20-letnimi partyzantami z oddziału mjr.
Antoniego Żubryda, który działał na tym terenie – Władysławem Kudlikiem i
Władysławem Skwarcem. Chłopcy byli tak strasznie pobici, że nie mogli
ustać na własnych nogach. Dwa dni wcześniej zostali skazani na śmierć,
jako „bandyci”, przez ubecki „sąd doraźny”.

Samochód podjechał pod szubienicę. Ubecki kat założył chłopcom pętle
na szyje i samochód ruszył. Przez stadion przeszedł jęk przerażonej
młodzieży.

„Spektakl” został „wyreżyserowany” przez enkawudzistów. Szubienica i
samochód to ulubiona sowiecka metoda zabijania „wrogów ludu”.

14-letni wówczas uczeń Romek Bańkowski zapamiętał na całe lata: „Ci
chłopcy, jak widziałem, byli zbici i zmaltretowani (…), już się
zacisnęły pętle na ich szyjach. Gazik ruszył, zawiśli na szubienicy,
okręcając się kilka razy wokół swej osi”.

Kilka dni później w ten sam sposób enkawudowsko-ubeccy bandyci
zamordowali chor. Henryka Książka. Jego ciało dla postrachu pozostawili
na szubienicy do końca dnia. Zachowywali się dokładnie tak samo jak
gestapo w czasie wojny. Przebrany za chłopa, ryzykując życiem, mjr
Żubryd przyszedł pod szubienicę, by pożegnać swego żołnierza.

Tropiąc zakonspirowanego majora, NKWD-UB postanowiło zaaresztować
jego syna Janusza. Janusz miał wtedy… 5 lat. Przeszedł do historii jako
najmłodszy więzień polityczny.

Pamiętajmy o Panu Majorze, o jego młodych żołnierzach i o jego synu.

Piotr Szubarczyk

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika MarekJ

10. Bibrowski?

Podpisany pod wnioskiem pułkownik Bibrowski tak naprawdę nazywał się Biber. List jest adresowany do Hübnera, ten przynajmniej nie zmienił nazwiska...

Ale Bauman w ankiecie napisał "narodowość polska", żartowniś.

avatar użytkownika michael

11. @ Marylu, to jest dobre pytanie, które jest pytaniem retorycznym

Opisywałem kiedyś historię wydarzeń marcowych z tej perspektywy. Ciąg wydarzeń w tej relacji jest następujący:
1. Rok 1967 wojna sześciodniowa - wielka bitwa Izraela i pogrom rosyjskich wojsk i sowieckiego uzbrojenia w arabskich rekach.
2. Wielka dyskusja sowieckiego przywództwa politycznego i wojskowego o przyczynach tej klęski - jesień 1967.
3. Rozstrzygnięcie tej dyskusji polegajace na zwycięstwie ugrupowania KGB z Jurijem Andropowem i Michaiłem Gorbaczowem na czele.
4. Opozycyjni do Jurija Andropowa generałowie i marszałkowie Czerwonej Armii giną w katastrofie lotniczej - jesień 1967.
5. Przejście do realizacji nowej strategii przejęcia przez komunizm władzy nad światem - poczynając od zintensyfikowania wojny informacyjnej. Wtedy narodziła sie koncepcja Nowego Europejskiego Domu autorstwa Jurija Gorbaczowa (Pisał o tym W. Bukowski). Akcja realizowana była w formie studenckiej wiosny 1968 roku w całej Europie. W Polsce były to tzw. wydarzenia marcowe.  
6. Wielka wyprawa bolszewickich oficerów politycznych na zachodnie uniwersytety pod pretekstem prześladowań sowieckiego i polskiego antysemityzmu. Wtedy właśnie wyjeżdżały z Polski i z innych krajów socjalistycznych ekipy czołowych bolszewickich elit intelektualnych i partyjnych aktywistów, rozbudowując socjalistyczna agenturę wływu na całym świecie. Był to ogromny exodus czołowych i szeregowych komunistów na Zachód. Był to również wielki rosyjski najazd na Izrael, w którym rosyjscy repatrianci przyczynili się do podwojenia ilości mieszkańców tego kraju.

To było jądro i najważniesze historycznie narzędzie legendowania zasiewu nowych europejskich elit intelektualnych i zarazem nowej agentury wpływu.
Opisałem to kiedyś w tekście (michael abakus 19.11.2007):
"Ciąg wydarzeń, w którym wydarzenia marcowe 1968 znajdują swoje właściwe miejsce w historii dnia dzisiejszego"

Jest to więc pytanie z "bardzo prawdopodobną twierdzącą odpowiedzią".

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

12. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Dziś jest moda na lansowanie zbrodniarzy stalinowskich.
Temu faktowi jesteśmy sami sobie winni, bo nie wypada jak nam stalinowcy wmawiali pisać załgane życiorysy żydokomuny

Dziś wychodzą z worka nie jak igły tylko mentorzy.
Nie podobała mi się dzisiejsza wypowiedź Mariusz Kamińskiego, wiceprezesa PIS w TVN24 "Gość Rymanowskiego"

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika michael

13. Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

Zwykle nie widzę i nie słyszę TVN24, więc i nie mogłem zauważyć wypowiedzi Mariusza Kamińskiego u Rymanowskiego. Ale mówiąc całkiem szczerze, niepokoją mnie różne zachowania czołowych działaczy PiS. Nie wyciągam żadnych przedwczesnych wniosków, ale to akurat bardzo mnie interesuje. Interesuje mnie proces dojrzewania aktualnego pogladu PiS.
Dlatego bardzo serdecznie proszę o chociaż dwa słowa wyjaśnienia, w czym rzecz w tej wypowiedzi Mariusza Kamińskiego.

Z wyrazami poważania
avatar użytkownika Maryla

14. @Michaelu

nie słuchałam, ale tu jest link do tego wywiadu

http://www.tvn24.pl/jeden-na-jeden,44,m/kaminski-niewykluczone-przyspies...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

15. Marylu. Dziękuję za link. Obejrzałem. Mam swoje zdanie.

Mimo że pan Rymanowski to naprawdę agresywny, bezwzględny i znakomicie uzbrojony napastnik w służbie Platformy Obywatelskiej i mimo tego, że w tym wywiadzie był wyjątkowo brutalny, to jednak podzielam pogląd Pana Michała St. de Zieleśkiewicza.

Pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika Maryla

16. też podzielam

http://www.wprost.pl/ar/405549/Kaminski-do-Sienkiewicza-dosc-teatru/
O nacjonalistach z Narodowego Odrodzenia Polski i kibicach Śląska Wrocław, którzy 22 czerwca zakłócili wykład prof. Zygmunta Baumana, szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz mówił w "Faktach po Faktach" TVN24 , że ich zachowanie "to rodzaj bandytyzmu, który trzeba zwalczać". - Są tchórzliwi. Używają Polski, a ją kompromitują - mówił Sienkiewicz.

Odnosząc się do słów Sienkiewicza Kamiński przypomniał, że parę tygodni temu minister mówił "idziemy po was", po incydencie w Białymstoku, gdzie podpalono mieszkanie Hindusa. - Może zatem mniej teatru, a więcej konkretnej pracy - powiedział Kamiński. To bym zalecał panu Sienkiewiczowi - stwierdził.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

17. Marylu. To nie tylko podzielam te opinię, ale mam własną ocenę.

Mianowicie: -  Mariusz Kamiński wystąpił jako polityk i wykazał się szwankującą intuicją polityczną.
 

Jedynym Jego usprawiedliwieniem może być fakt Jego niedoinformowania, Jego wiedza ograniczała sie tylko do tego co zasłyszał w mediach.

I właśnie wtedy potrzebna jest intuicja. I niestety. Mariusz Kamiński wykazał się intuicją policjanta. Ale przecieź On jest policjantem, jest politykiem, który przez ładnych parę lat dowodził CBA, która była i jest organem ścigania, jest policją. Intuicja policjanta podpowiedziała mu, że tam gdzie draka, jest miejsce na uzasadnioną interwencję policji. Możliwe więc, ze taka wręcz odruchowa interpretacja wydarzeń, może być uznana za naturalną. Ale to go nie usprawiedliwia.  

Właściwa intuicja polityczna powinna mu podpowiadać co nastęuje:

1. Zdarzenie miało miejsce na Uniwersytecie, czyli w przestrzeni, która objęta jest w cywilizowanym świecie swoistym immunitetem, więc ustawienie przez policjantów pułapki na ewentualnych protestujących jest co najmniej kontrowersyjne. Intuicja polityka powinna podpowiedzieć policyjnej intuicji: STOP. Impreza przecież od samego początku cuchnie policyjmą ustawką.

2. Zdarzenie miało miejsce na Uniwersytecie, ale nie było wydarzeniem akademickim. Profesor Jacek Bartyzel słusznie zauważył, że Z. Bauman był gościem  polityka, Rafała Dutkiewicza i uczestniczył w cyklu imprez politycznych,  z których jedna współorganizowana przez L. Millera, B. Sienkiewicza oraz Prezydenta miasta Wrocławia odbywała się w sali wykładowej Uniwersytetu. Intuicja polityczna powinna wtedy podpowiedzieć policyjnej intuicji Mariusza Kamińskiego STOP. Impreza przecież od początku cuchnie polityczną ustawką.[Jacek Bartyzel "Totalniacka gęba demoliberalizmu" link]

4. Pierwsze 25 lat kariery Zygmunta Baumana w bolszewickiej służbie w roli funkcjonariusza, oficera politycznego oraz profesora w naukowych służbach propagandowych nie jest w żadnym stopniu rekompensowane jego późniejszą karierą, która jest równie kontrowersyjna jak naprawdę antynaukowa. Postmodernizm nie jest przecież nauką, jest antynaukowym i toksycznym narzędziem jak najbardziej współczesnej bolszewickiej dezinformacji. Jeśli kariera Zygmunta Baumana zaczęła się w roku 1943 w bolszewickiej milicji i informacji wojskowej to dzisiaj trwa nadal w służnie bolszewickiej dezinformacji. Intuicja polityczna powinna podopwiedzieć Mariuszowi Kamińskiemu, że właściwą reakcją na hasło postmodernizm jest ostrzegawczy sygnał STOP. 

5. Z Zygmunta Baumana taki naukowiec jak z jednego drzewa las. Jego postać jest naprawdę superkontrowersyjna, a urządzanie akurat temu uczonemu politycznego benefisu może być przyczyną bardzo dobrze uzasadnionehgo gniewu. Ten sprzeciw można zrozumieć i należy uszanować. To co się zdarzyło nie było w najmniejszym stopniu zwykłą draką, ale słusznym i uzasadnionym protestem. Dopiero polityczna ustawka wykonana policyjnymi rękami doprowadziła do awantury. I to powinna podpowiedzieć policyjna intuicja Mariusza Kamińskiego, Jego intiucji politycznej. STOP.