Rocznica zamordowania Ulmów i ukrywanych przez nich Żydów

avatar użytkownika Maryla

W Markowej k. Łańcuta (Podkarpackie) uczczono w piątek 69. rocznicę zamordowania przez Niemców ośmiorga Żydów oraz ukrywających ich Józefa Ulmy i jego ciężarnej żony Wiktorii. Niemcy zabili też szóstkę ich dzieci; najstarsza córka miała 8 lat.

W uroczystości uczestniczył m.in. metropolita przemyski abp Józef Michalik, który modlił się nad grobem rodziny Ulmów. Hierarcha podkreślił, że Ulmowie potrafili "dać świadectwo w trudnych czasach". "Żeby żyć uczciwie trzeba trudu i ofiary" - zaznaczył.

Na grobie rodziny oraz pod pomnikiem Ulmów zapalono znicze i złożono kwiaty. Wieńce złożyli m.in. przedstawiciele władz samorządowych województwa, powiatu i gminy. W intencji Ulmów odprawiono również mszę św.

"Krótko przed nadejściem poranka, około piątej rano, 24 marca 1944 roku w Markowej niemieccy żandarmi zamordowali ośmioro Żydów oraz ukrywających ich Józefa Ulmę i będącą w ostatnim miesiącu ciąży jego żonę Wiktorię. Zabili też szóstkę dzieci Ulmów. Najstarsze, Stasia, miała osiem lat, najmłodsze półtora roku" - przypomniał w rozmowie z PAP historyk badający dzieje Ulmów dr Mateusz Szpytma.

Zauważył, że pomimo tego wydarzenia w Markowej nadal ukrywano Żydów. "Co najmniej 20 osób doczekało końca okupacji niemieckiej" - dodał.

Na pomniku Ulmów widnieje napis: "Ratując życie innych, złożyli w ofierze własne. Józef Ulma, jego żona Wiktoria oraz ich dzieci: Stasia, Basia, Władziu, Franuś, Antoś, Marysia, Nienarodzone, ukrywając ośmiu starszych braci w wierze, Żydów z rodzin Szallów i Goldmanów, zginęli wraz z nimi w Markowej 24 marca 1944 r. z rąk niemieckiej żandarmerii. Niech ich ofiara będzie wezwaniem do szacunku i okazywania miłości każdemu człowiekowi! Byli synami i córkami tej ziemi. Pozostaną w naszym sercu".

Józef Ulma urodził się w 1900 r. Był znanym w okolicy utalentowanym sadownikiem, hodował też pszczoły i jedwabniki. Był zarazem społecznikiem, bibliotekarzem i działaczem katolickim. Jego wielką pasją było fotografowanie. O 12 lat młodsza żona Wiktoria zajmowała się domem i dziećmi.

W 1995 r. Józefowi i Wiktorii nadano pośmiertnie tytuł Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. We wrześniu 2003 r. rozpoczął się proces beatyfikacyjny całej rodziny.

http://gosc.pl/doc/1487241.Rocznica-zamordowania-Ulmow-i-ukrywanych-przez-nich-Zydow

 

 

Etykietowanie:

11 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

2. Abp Michalik: Ulmowie chlubą naszego narodu

W Markowej k. Łańcuta odbyły się dzisiaj uroczystości upamiętniające 69. rocznicę zamordowania przez Niemców Sług Bożych 8-osobowej rodziny Ulmów i ukrywanych przez nich Żydów. - Rodzina Ulmów jest chlubą naszego narodu – powiedział metropolita przemyski abp Józef Michalik.

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski stwierdził, że Ulmowie potrafili godnie zachować się w trudnych dla nich czasach. - Żeby żyć uczciwie trzeba trudu i ofiary – powiedział abp Michalik.

Po Mszy św. na grobie rodziny oraz przed pomnikiem rodziny Ulmów znicze i wieńce złożyli m.in. przedstawiciele władz samorządowych województwa, powiatu i gminy. Na pomniku widnieje napis: „Ratując życie innych, złożyli w ofierze własne. Józef Ulma, jego żona Wiktoria oraz ich dzieci: Stasia, Basia, Władziu, Franuś, Antoś, Marysia, Nienarodzone, ukrywając ośmiu starszych braci w wierze, Żydów z rodzin Szallów i Goldmanów, zginęli wraz z nimi w Markowej 24 marca 1944 r. z rąk niemieckiej żandarmerii. Niech ich ofiara będzie wezwaniem do szacunku i okazywania miłości każdemu człowiekowi! Byli synami i córkami tej ziemi. Pozostaną w naszym sercu”.

Przed kilkoma dniami rozpisano przetarg na budowę w Markowej Muzeum Polaków Ratujących Żydów na Podkarpaciu im. Rodziny Ulmów. Jego projektantem jest pracownia Nizio Design International, która odpowiada m.in. za aranżację Muzeum Powstania Warszawskiego. Obiekt ma być gotowy najpóźniej za dwa lata.

Dotarcie wielu osób na uroczystość i jej przebieg mocno utrudniły silne opady śniegu, który na Podkarpaciu sypie od dwóch dni.

Małżonkowie Józef i Wiktoria Ulmowie mieszkali w Markowej koło Łańcuta. Józef Ulma urodził się w 1900 r., jego żona Wiktoria była 12 lat młodsza. Mieli sześcioro dzieci: Stanisławę, Barbarę, Władysława, Franciszka, Antoniego i Marię. W czasie okupacji ukrywali w swoim gospodarstwie ośmioro Żydów – pięciu mężczyzn z Łańcuta o nazwisku Szall oraz Laykę i Gołdę Goldman wraz z córką jednej z nich. 24 marca 1944 r. w nocy do ich domu zapukali hitlerowcy. Najpierw zamordowali ukrywanych Żydów, a potem całą rodzinę Ulmów, w tym Wiktorię, która była w dziewiątym miesiącu ciąży i dzieci, z których najstarsze miało 8 lat, a najmłodsze 1,5 roku.

W 1995 r. Józef i Wiktoria Ulmowie zostali uhonorowani tytułem „Sprawiedliwi wśród Narodów Świata”. W 2003 r. rozpoczął się proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów, który na etapie diecezjalnym zakończył się w 2008 r. W 2011 r. dokumenty trafiły do Watykanu. Męczennicy z Markowej są w grupie ponad 100 innych męczenników II wojny światowej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Pani Ulmowa była w błogosławionym stanie

Rodzinę Ulmów wydał ukraiński milicjant






Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

4. arch./- Pomagali

zdjecie

arch./-

Pomagali indywidualnie i w ramach konspiracji

http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/27033,pomagali-indywidualnie-i-w-ramach-konspiracji.html

Z dr. Mateuszem Szpytmą, historykiem krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, krewnym Wiktorii Ulmy, rozmawia Mariusz Kamieniecki

 

W Markowej w piątek odbyły się uroczystości z okazji 69.
rocznicy męczeńskiej śmierci Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci,
którzy oddali życie, ratując Żydów. W czym tkwiła wyjątkowość tych
ludzi?

– Wyjątkowość tych ludzi tkwiła w tym, że sami mimo niezwykle trudnej
sytuacji materialnej, była to bowiem rodzina wielodzietna z
sześciorgiem dzieci i siódmym w drodze, kiedy Żydzi będący w
niewyobrażalnie trudniejszej sytuacji, którym groziła śmierć, zwrócili
się o pomoc, to Ulmowie nie zawahali się jej udzielić. Można powiedzieć,
że ubodzy doskonale rozumieli tych, którzy znajdowali się w jeszcze
trudniejszej sytuacji, i mimo realnego zagrożenia życia w przypadku
wykrycia nie mieli oporów, by ratować rodzinę żydowską. Myślę, że to
jest miara ich wielkości.

 

Józef Ulma był ogrodnikiem, ale miał także wiele innych talentów…

– Józef Ulma był pochodzenia chłopskiego, ale w związku z tym, że sam
gospodarował na stosunkowo niewielkim kawałku ziemi, skupił się na
specjalistycznej działalności, mianowicie na ogrodnictwie. Był otwarty
na wszelkiego rodzaju nowinki, zresztą sam rozwijał się w wielu
dziedzinach. Jako dwudziestokilkuletni człowiek pojechał na półroczny
kurs do szkoły rolniczej w Pilźnie, gdzie prawdopodobnie nauczył się
sadownictwa i szkółkarstwa, co później z powodzeniem realizował w
praktyce. Próbował hodować jedwabniki, czego dowodzi korespondencja z
Izbą Rolniczą we Lwowie, którą prosił o przesłanie larw jedwabników.
Zresztą w tym celu posadził też drzewa morwowe, budząc zainteresowanie
całej okolicy. Ponadto angażował się w działalność społeczną. Był w
Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży, a także w Związku Młodzieży
Wiejskiej „Wici”, w którym był bibliotekarzem. Niedawno odkryłem notkę,
która świadczy, że nie była to tylko działalność o charakterze lokalnym w
Markowej, ale Józef Ulma był szefem sekcji ogrodniczej „Wici” na cały
powiat przeworski. Ponadto organizował konkursy, m.in. na uprawę buraków
czy ziemniaków. Sam otrzymywał nagrody za hodowlę jedwabników, ale
także za ciekawe ule pszczelarskie. To przykład praktycznej
działalności, która miała na celu rozwój wsi. Józef Ulma był także
człowiekiem pobożnym, który dbał o rozwój własnego życia duchowego i
bliskich. Wiemy, że wieczorem z całą swoją rodziną klękał do modlitwy,
nie opuszczał niedzielnej Mszy św. i zasadniczo był uznawany za dobrego
człowieka.

Z zamiłowania był fotografikiem, a jego zdjęcia zachowały się także w
innych domach. Robił dużo zdjęć przy różnych okazjach nie tylko w
Markowej i trzeba powiedzieć, że były to zdjęcia bardzo profesjonalne.
Wybudował też małą elektrownię wiatrową, która służyła mu do oświetlenia
pomieszczenia, w którym wywoływał zdjęcia. Miał talenty, którymi można
byłoby obdarować wiele osób.

 

Ulmowie nie byli jedyną rodziną w Markowej, która ukrywała
Żydów. Ich tragedia nie odstraszyła innych od pomagania ludności
żydowskiej. Skąd ta odwaga?

– Tej niezwykłej odwadze dziwili się nawet sami Żydzi. Pamiętajmy, że
po zamordowaniu Ulmów w pięciu innych domach w Markowej wciąż ukrywano
rodziny żydowskie. Pomoc niosły dwie różne rodziny Barów, rodzina
Szylarów, rodzina Przybylaków i rodzina Cwynarów. Przy czym w tym
ostatnim przypadku Cwynarowie domyślali się tylko, że ten, którego
ukrywali, jest Żydem. Mowa o żyjącym jeszcze w Izraelu Abrahamie Segalu,
który przedstawił się jako Polak, ale z korespondencji rodziny, która
go ukrywała, wynika, że domyślali się, jaka była prawda. Tym większa ich
zasługa, że kiedy się zorientowali, że to Żyd, mimo grożącego im
niebezpieczeństwo nie usunęli go z domu. Zresztą nie uczyniła tego żadna
wspomniana rodzina, chociaż niektórzy przyznają, że mieli taką pokusę.

 

Markowa przez pryzmat Ulmów stała się symbolem pomocy
ludności żydowskiej, ale trzeba podkreślić także szerszy, ogólnonarodowy
wymiar tej pomocy…

– Okazuje się, że odważnych rodzin było bardzo dużo. To dzięki ich
heroizmowi w Polsce uratowało się przed zagładą kilkadziesiąt tysięcy
Żydów. Jednakowoż za pomoc w ukrywaniu ludności żydowskiej zginęło nawet
do tysiąca Polaków. 15 marca 1943 r., a więc dokładnie 70 lat temu, za
przechowywanie Żydów w Siedliskach koło Miechowa zginęła rodzina
Baranków – małżeństwo i dwóch nieletnich chłopców oraz ich babcia. Warto
też wspomnieć o rodzinie Kowalskich z Ciepielowa koło Radomia, o
których opowiada bardzo wzruszający film Macieja Pawlickiego. Takich
ludzi, którzy, aby ocalić swych sąsiadów, polskich Żydów, narażali
życie, także życie własnych dzieci, jest bardzo wielu. Trzeba o nich
mówić, trzeba ich przypominać, bo jest to bohaterstwo, które często
określane jest wyżej, a przynajmniej na podobnym poziomie, jak udział w
konspiracji antyniemieckiej. Za udział w konspiracji śmierć groziła
tylko osobie zaangażowanej, natomiast w przypadku ukrywania Żydów śmierć
groziła całej rodzinie: żonie, dzieciom, a czasami nawet sąsiadom.

Od października 1941 r., na okupowanych przez Niemców ziemiach
polskich, za każdą pomoc Żydowi groziła kara śmierci. Sankcjonował to
dekret wydany przez samego generalnego gubernatora okupowanych ziem
polskich Hansa Franka. Takich restrykcji nie było ani w Holandii, ani w
Belgii czy w okupowanej Francji. To pokazuje, że Niemcy obawiali się, że
jeżeli nie zagrożą najwyższymi karami, to ta pomoc w Polsce może
przybrać bardzo duże rozmiary.

 

Na czym polegała pomoc Żydom? Czy ograniczała się jedynie do ukrywania ich przed Niemcami?

– Polacy pomagali Żydom indywidualnie i w ramach aktywności
konspiracyjnej. Jednak każdy przypadek był inny. Byli tacy, którzy
pomagali jednorazowo, np. udzielając schronienia na jedną noc, albo
ofiarowując żywność. Były też przypadki długofalowej pomocy czy
ukrywania nawet przez okres dwóch lat. W ramach aktywności
konspiracyjnej, w ramach Polskiego Państwa Podziemnego Żydom wystawiano
„lewe” polskie dokumenty.   

 

Jaką rolę w ukrywaniu Żydów odegrało duchowieństwo?

– Znane są przypadki wielu księży, którzy wystawiali Żydom fałszywe
metryki chrztu. Żydzi otrzymywali tożsamość dzieci, które zmarły w
dzieciństwie. Znane są także przypadki długotrwałej pomocy
duchowieństwa, o których mówi np. książka wydana przez IPN o księdzu
Marcelim Godlewskim, który pomagał Żydom na terenie warszawskiego getta,
gdzie była jego parafia. Niedawno otrzymałem telefon z Instytutu
Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Yad Vashem w Jerozolimie z
pytaniem, czy wiem, że w Markowej również proboszcz ratował Żydów.
Okazuje się, że przed wojną na terenie II Rzeczypospolitej były dwie
miejscowości o nazwie Markowa: jedna na Rzeszowszczyźnie, a druga koło
Lwowa. Tam właśnie proboszcz parafii katolickiej ukrywał Żydów. Wiemy o
tym z relacji jednego z ukrywanych Żydów, który wraz z innymi widział
przez szpary z piwnicy, jak w 1943 r. Ukraińcy zamordowali tegoż
kapłana. Został on zamordowany nie za to, że pomagał Żydom, ale za to,
że był Polakiem. Z tej relacji wiemy o kolejnym przypadku kapłana, który
pomagał ludności żydowskiej. Było też wiele zakonów, które niosły
pomoc. Siostry m.in. na Podkarpaciu w bardzo wielu przypadkach pod swój
dach przyjmowały żydowskie dzieci.

 

Warto podkreślić, że duża grupa Polaków została upamiętniona przez Instytut Yad Vashem.

– Ponad sześć tysięcy Polaków zostało odznaczonych medalem
Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Przeszli oni przez bardzo ostre
kryteria stosowane przez Yad Vashem. Jednym z takich kryteriów jest to,
że osoba zgłaszająca do wyróżnienia bądź świadek takiego zdarzenia musi
mieć żydowskie pochodzenie. Polacy w światowej stawce wszystkich
odznaczonych za ratowanie Żydów stanowią blisko 30 procent. To bardzo
dużo.    

 

Czy wśród Polaków są tacy, którzy wciąż czekają na upamiętnienie?

– Polaków, którzy oczekują na upamiętnienie, jest bardzo wielu. Jedna
z najbardziej znanych zbrodni – oczywiście obok Ulmów, na wspomnianej
już rodzinie Kowalskich z Ciepielowa, gdzie w okolicy na przestrzeni
kilku tygodni za pomaganie Żydom zginęło około 30 osób, nie ma żadnego
upamiętnienia. Za wzór i przykład wszystkim innym mogą posłużyć władze
Markowej, gdzie powstał pomnik rodziny Ulmów. Myślę, że inni, którzy
mają u siebie takich bohaterów, powinni postąpić podobnie.      

 

Skoro wspomniał Pan Markową, to warto przypomnieć, że w tym
roku, po długich oczekiwaniach, ruszy w tej miejscowości budowa Muzeum
Polaków Ratujących Żydów na Podkarpaciu im. Rodziny Ulmów. Jakie
znaczenie ma to przedsięwzięcie dla upowszechniania pamięci o Polakach,
którzy nieśli pomoc Żydom?

– W Polsce wiedza o Polakach ratujących Żydów jest dość powszechna w
przeciwieństwie do tego, z czym mamy do czynienia za granicą. Dlatego
każde miejsce, które będzie przypominać także zagranicznym gościom o tej
historycznej prawdzie, jest bardzo cenne. W markowskim muzeum można
będzie zobaczyć m.in. dokumentację dotyczącą zbrodni na rodzinie Ulmów,
liczne pamiątki, w tym również część wyposażenia domu Sług Bożych.
Ponadto zaprezentowana zostanie bogata biblioteka, korespondencja,
świadectwa szkolne oraz sprzęt fotograficzny i zdjęcia, które wykonywał
osobiście Józef Ulma. Będzie można zobaczyć również dokumenty i zdjęcia,
które ukazują wrogą politykę hitlerowców wobec Polaków i Żydów, w tym
plakaty i obwieszczenia informujące o karze śmierci za pomoc w ukrywaniu
ludności żydowskiej. W muzeum będą też organizowane lekcje muzealne dla
młodzieży szkolnej. Choć muzeum jeszcze nie powstało, to do Markowej
już dzisiaj przybywa wiele wycieczek z Izraela, łącznie nawet kilka
tysięcy osób rocznie. Można zatem przypuszczać, że z chwilą uruchomienia
placówki muzealnej będzie ich jeszcze więcej. Dlatego wyszliśmy z
inicjatywą, aby opisy eksponatów muzealnych były w językach: polskim,
angielskim i hebrajskim. Jestem przekonany, że będzie to pierwsze w
Polsce muzeum, w którym napisy będą po hebrajsku, co pozwoli przyciągnąć
Żydów z całego świata, którzy posługują się językiem hebrajskim i
oczywiście angielskim.

Dziękuję za rozmowę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

5. We czwartek...

Prezydent na otwarciu Muzeum im. Rodziny Ulmów w Markowej

17 marca 2016 to już pewna data inauguracji działalności Muzeum Polaków Ratujących Żydów na Podkarpaciu. Na uroczystym otwarciu pojawi się m.in. prezydent Andrzej Duda, a także delegacje z Izraela, Stanów Zjednoczonych, Niemiec czy Kanady.

http://www.lancut.gada.pl/aktualnosc,1761,0,0,0,Prezydent-na-otwarciu-Mu...

avatar użytkownika guantanamera

6. Jeszcze wiadomość z USA

Transmisja na żywo z uroczystego otwarcia Muzeum Polaków ratujących Żydów w czasie II Wojny Światowej odbędzie się w biurze gubernatora Illinois w czwartek, 17 marca, w godzinach 10-11:30 rano, w budynku Thompshon Center przy 100 Randolph Str., Chicago (Blue Room, 15 piętro). W uroczystości weźmie udział Gubernator Bruce Rauner oraz konsul RP, Robert Rusiecki.
http://www.infolinia.com/otwarcie-muzeum-polakow-ratujacych-zydow-w-czas...

avatar użytkownika guantanamera

7. Ze strony MSZ

"Sercem muzeum jest odtworzony dom rodziny Ulmów" - powiedział Mateusz Szpytma, dyrektor Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej. "Ciemnoczerwony kolor rdzy ścian budowli ma tu wymiar symboliczny" - dodał.

"Mamy ogromną ilość materiału ikonograficznego" - zaznaczył dyr. Szpytma. - Józef Ulma był fotografem i robił zdjęcia rodzinie, sąsiadom, Żydom". W muzeum zaprezentowane właśnie zostaną m.in. zdjęcia wykonane przez Józefa Ulmę, przedstawiające Markową i jej mieszkańców w okresie przedwojennym i podczas II wojny światowej - w ramach wystawy stałej. W zbiorach znalazła się część zdjęć oryginalnych, wśród nich wykonane w 1940 r., poplamione krwią ofiar niemieckiej zbrodni z 24 marca 1944 r. W zbiorach znajdują się także drzwi ze śladami po kulach z egzekucji rodziny Baranków, których Niemcy zabili za pomoc udzieloną Żydom. Ponadto prezentowane będą historie Polaków, którzy w czasie II wojny światowej udzielali pomocy Żydom. Planowane są pokazy filmów, lekcje muzealne dla młodzieży, spotkania dyskusyjne, konferencje naukowe.

Uczestniczący w konferencji Wojciech Kolarski, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP zapowiedział udział Andrzeja Dudy w uroczystościach otwarcia muzeum w Markowej, jak też dzień wcześniej - na Zamku w Łańcucie - uhonorowanie przez prezydenta Polaków ratujących Żydów.

Jan Dziedziczak, sekretarz stanu w MSZ przedstawił przygotowany przez resort plan transmisji z uroczystości inauguracji muzeum, adresowany do 18 placówek zagranicznych: ambasad, konsulatów, instytutów w 14 krajach świata. "Temat Polaków ratujących Żydów ma być ważnym polem działania polskiej dyplomacji, aby skutecznie walczyć z krzywdzącymi Polskę i Polaków stereotypami i upowszechniać wiedzę i pamięć historyczną" - podkreślił. Wydarzeniem towarzyszącym będzie wystawa "Samarytanie z Markowej", która - jak poinformował Dziedziczak - trafi do 27 placówek dyplomatycznych i kulturalnych w 24 krajach na wszystkich kontynentach. Film prezentujący muzeum wyświetlony będzie w 22 placówkach dyplomatycznych i kulturalnych RP w 20 krajach.

http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/wkrotce_otwarcie_muzeum_...

avatar użytkownika Maryla

8. @guantanamera

i to sie nazywa "dobra zmiana". Wreszcie!
"Wydarzeniem towarzyszącym będzie wystawa "Samarytanie z Markowej", która - jak poinformował Dziedziczak - trafi do 27 placówek dyplomatycznych i kulturalnych w 24 krajach na wszystkich kontynentach. Film prezentujący muzeum wyświetlony będzie w 22 placówkach dyplomatycznych i kulturalnych RP w 20 krajach."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

9. @Maryla

Wreszcie...

avatar użytkownika guantanamera

10. Program uroczystości

Program uroczystości otwarcia Muzeum Polaków Ratujących Żydów, Markowa, 17 marca 2016

godz. 10.00 Jagiełła – modlitwa żydowska i chrześcijańska na cmentarzu, gdzie spoczywają ciała członków rodzin Didnerów, Grünfeldów i Goldmanów, których zamordowano razem z rodziną Ulmów

godz. 11.30 Markowa – modlitwa chrześcijańska i żydowska przy grobie rodziny Ulmów

godz. 12.00 Markowa – Msza Święta w kościele pw. św. Doroty za dusze śp. Polaków Ratujących Żydów oraz wszystkie ofiary II wojny światowej

godz. 12.00 Łańcut – modlitwa w synagodze w intencji Sprawiedliwych wśród Narodów Świata

godz. 15.00 Muzeum-Zamek w Łańcucie – ceremonia wręczenia odznaczeń państwowych Polakom, którzy ratowali Żydów

godz. 17.30 Markowa – rozpoczęcie głównej uroczystości otwarcia Muzeum Polaków Ratujących Żydów

http://www.polnisches-institut.at/3,1,152,pl,Muzeum_Polakow_Ratujacych_Z...

avatar użytkownika guantanamera

11. Pod tym linkiem

http://rzeszow.tvp.pl/24457307/tragiczne-losy-zydowskiej-spolecznosci
są fotografie wykonane przez - jak sądzę - Józefa Ulmę, film o Markowej i o Muzeum.
(Niestety, zaczynają się reklamami i to jest haniebne.)