AROGANCJA BEZPRAWIA czyli prawdziwa twarz platformy.

avatar użytkownika michael

*

Miesiąc przed rocznicą smoleńskiej zbrodni skupia w szatańskiej soczewce obraz wilczej twarzy platformy, obraz krótkowzroczności i złej woli jej polityków, wzgardliwie demonstrujących wolę mijania się z prawdą, kłamstwo i ordynarne szalbierstwo. Jednym z objawów takiego zachowania jest ustawiczne ukrywanie istoty rzeczy. Specjalny dzień na blogach jest dobra okazją aby o tym powiedzieć. Jest to o tyle ważne, że to aroganckie kłamstwo na codzień uprawiane jest stale i dotyczy każdej sprawy i nieustannie jest przyczyną agresji głupoty i bezhołowia, bezmyślnie wkręcających nasz kraj w kompletną degrengoladę.

Jakikolwiek polski interes nie ma w tym dziwacznym, pseudopolitycznym tańcu najmniejszego znaczenia. Jeśli najdziwniejszym zbiegiem okoliczności platforma ma w rękach władzę, to mogła choć próbować wykorzystać ten łup dla dobra naszej Ojczyzny. Niestety, historia przez dziesiątki pokoleń będzie musiała powtarzać  ponura diagnozę: "miałeś chamie złoty róg".

MANE, TEKEL, FARES

Aktualna kadencja tej władzy bardzo przypomina ponurą ilustrację do wykładu ponerologii: "OLIGARCHIA PSYCHOPATÓW". Nie sposób przy świątecznej czy wspomnieniowej okazji pisać o  wszystkim, ale pozwolę sobie zwrócić uwagę na parę wydarzeń ostatnich dni.

Weźmy przykład misji profesora Piotra Glińskiego, która była faktyczną próbą wniesienia do publicznej dyskusji najważniejszych i najaktualniejszych polskich problemów. Platforma zrobiła wszystko, aby nie dopuścić do dyskusji na żaden z tych tematów. Robili wszystko, aby odwrócić się na pięcie, nie słuchać, lekceważyć i zignorować. I nie była to jakaś przypadkowa próba politycznego matactwa. Na tym ta ich polityka polega, ci faceci tak myślą. To był prawdziwy powód konieczności użycia podstępu z tabletem. Antykonstytucyjna cenzura i arogancja bezprawia wymaga pokazania palcem, zasługuje na pamięć i karę. Donald Tusk w swoim pierwszym wystąpieniu i później każdy z nich gadali o wszystkim, o kabarecie, o bezsensownym pomyśle, o wszystkim, byle nie na temat, czyli od rzeczy

Ignorowanie prawdziwych polskich spraw jest skutkiem ich prawdziwej obojętności, wszystko zwisa im i nisko powiewa. I głupie, a nawet ordynarne wypowiedzi o szczawiu i mirabelkach albo o głodnych dzieciach, których ojcowie to zapijaczone bydło, są tylko ekstremalną demonstracją ich pogardy i znieczulicy. Po prostu, w głupiej polityce jest jeszcze bezmiar chamstwa i złej woli. Najważniejsze jest to, że ich interes polityczny nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek polskim interesem, nawet daleka korelacja nie wchodzi w rachubę.

Jest mnóstwo spraw prawdziwych w których konieczna jest publiczna dyskusja o polskiej przyszłości, o tym jaka Polska ma być. Przykładem jest wypowiedziana w wielkiej złości opinia posła Cymańskiego wyrażająca uzasadnienie jego protestu przeciwko proponowanej przez profesora Piotra Glińskiego drodze politycznej. Cymański krzyczał:

- Profesor Gliński to liberał!!!

Nie wspominam o bezgranicznej niekompetencji politycznej, ujawniającej w tej pretensji, ale to jest jednak wyraz sporu o jakieś pryncypia, tutaj możliwe jest wyłonienie tematu dotyczącego wyboru -ważnego dla polskiej przyszłości. Taki temat nie ma prawa pojawić się publicznej dyskusji w naszym Kraju. Platforma nie pozwoli. Polacy nie maja prawa interesować się niczym, co prawdziwe.

I jeszcze jedna sprawa. Smoleńska zbrodnia. Nie mówię o zamachu, nie wiem czy to był zamach. Zbrodnią jest cała późniejsza polityka ukrywania prawdy. Przecież nawet w najbardziej błahym wypadku, nawet w przypadku nieszczęśliwego przewrócenia się kosiarki, zwykłe postępowanie wymaga gromadzenia i analizowania dowodów, badania hipotez. Historie prawdziwych śledztw w podobnych, nawet znacznie mniej tragicznych zdarzeniach, przepełnione są scenariuszami pełnymi pietyzmu, drobiazgowego zbierania dowodów, są wzorami żmudnej staranności w dochodzeniu do PRAWDY, która BARDZO CZĘSTO JEST ZASKAKUJĄCA.

W całej procedurze realizowanej przez organy III RP, nie widać zainteresowania prawdą, nie widać zainteresowania ani dowodami, ani faktami. Najlepszym przykładem jest ostatnie zlecenie zbadania zawartości alkoholu etylowego we krwi 21 ofiar smoleńskiej katastrofy. Przecież nie trzeba być anatomopatologiem, aby wiedzieć,  że to tylko gra pozorów i naukowy absurd.

Głupota polityczna takiego postępowania, aż wrzeszczy i błaga o litość. Żeby chociaż platforma udawała, że ktokolwiek prowadzi prawdziwe śledztwo, aby pozorowała staranność i dobrą wolę. Nic z tych rzeczy. Nawet z propagandowego punktu widzenia demonstruje pogardę do prawdy i wyjątkowe wręcz niechlujstwo. Nagle cała sfora ekspertów wylatuje w lutym, aby do marca mierzyć podejrzaną brzozę, która zgodnie z zeznaniem właściciela drzewa nie jest tym drzewem. Nikołaj Bodin tak twierdzi.

Widzimy tragiczne niechlujstwo i niemożliwą do pojęcia obojętność w najważniejszych dla Polski sprawach. Dylu, dylu, na badylu.

Czego nie dotkniemy, mamy tragiczne skutki zbrodnczego niechlujstwa. Nie złodziejstwo, nie kradzież ale zwykłe niedbalstwo. Ostatnio w Sejmie Donald Tusk znowu zarzucił "poprzedniemu rządowi" fatalne wynegocjowanie traktatu klimatycznego, narażającego Polską na ogromne straty. A to przecież Donald Tusk, zupełnie niedawno z czystej nieuwagi mam nadzieję, zgodził się na zmianę roku bazowego na skrajnie dla Polski niekorzystny. Jego wina. Ale ordynarnie zwala własny gruby błąd na Jarosława Kaczyńskiego, aby tylko wykręcić się od odpowiedziallności. Widać jednak, że skutki tego błedu zupełnie go nie zajmują. Jest to fatalna wskazówka dla całego aparatu państwowego. Róbta co chceta. LINK do artykułu Anny Fotygi "NIKCZEMNOŚĆ"

I jeszcze jeden przykład - platformerskie rozumienie demokracji. Diagnoza Barbary Fedyszak-Radziejowskiej LINK. "Platforma Obywatelska akceptuje demokrację wyłącznie jako procedurę, a nie jako wartość, treść, etos, czy obyczaj. Dla ekipy D. Tuska demokracja to "prosty mechanizm" umożliwiający rządy arytmetycznej większości wybranej przez arytmetyczną większość wyborców." Wycieranie sobie gęby demokracją przez czołowych polityków platformy przy okazji zakazu wypowiedzi dla kandydata na Premiera jest jaskrawym potwierdzeniem cytowanej tezy. Nawet Ryszard Kalisz tak twierdzi.

Demokracja według Platformy to tak jak Świat według Kiepskich. Demokracja dla nich to tylko procedura, fasada i przykrywka do ich róbta co chceta.

 

* * *

_______________________________________________________
następny - poprzedni

14 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Przyzwoitość

Kiedyś, gdy ludzie nie wiedzieli jak sie zachować, mieli przekonanie, że należy zachować się przyzwoicie. Teraz, osoby publiczne wiedzą, że:

Najbardziej chwalebne,
Jest zachowanie wredne.

avatar użytkownika michael

2. Demokracja: 73% Polaków wystawia złe oceny Radzie Ministrów...

Jeśli czołowi politycy platformy poważnie traktują pojęcie demokracji to chyba powinni zauważyć, że uzasadnienie ich władzy zaczyna być historią ginącego mandatu:

W najnowszym sondażu Homo Homini dla Wirtualnej Polski wieje grozą w dwóch miejscach - ocenach rządu i Sejmu RP. Inaczej nie potrafię bowiem nazwać faktu, że 73 procent respondentów wystawia złe lub bardzo złe oceny Radzie Ministrów i aż 81 procent - pierwszej izbie naszego parlamentu.
Te liczby jednoznacznie pokazują, że dwa najistotniejsze ogniwa władzy państwowej spotykają się z głęboką społeczną nieufnością. Jeśli do tego dodamy nieco tylko mniej krytyczne oceny premiera Donalda Tuska (64 proc.), to naprawdę jest czym się niepokoić. A martwić się powinni zarówno rządzący, jak i rządzeni.
http://sondaz.wp.pl/kat,60878,wid,15389913,wiadomosc.html
Jan Ordyński: wieje grozą, jest się czym niepokoić?

Powyżej cytuję z pierwszy akapit komentarza Jana Ordyńskiego. Czytanie dalszej części dowodzi, że komentator TVP i Wirtualnej Polski jest jednym z agentów wpływu. Nie ważne czyim jest agentem, albańskim czy afgańskim, nie ważne czyim interesem sterowane są jego komentarze, ważne, że nie jest to polski interes.

avatar użytkownika michael

4. Ludzie zamknięci w bąblach myślowych

Andrzej Zybertowicz - W Sieci

avatar użytkownika michael

5. Do: Jacek Karnowski - Redaktor Naczelny

Zwacam Waszą uwagę na to, że spółka PRESSPUBLICA SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ, Warszawa / PL w dniu 16 listopada 2012 roku zwróciła się do Urzędu Patentowego RP ze zgłoszeniem nr Z.407018 , 2012-11-16 słownego znaku towarowego "W SIECI".
Po przeczytaniu ostatniego numeru Waszego czasopisma mam wrażenie, że ta wiadomość umknęła waszej uwadze. Oto link do tej wiadomośći:
 http://regservtd.uprp.pl/register/application?number=Z.407018

Napisałem w tej sprawie tekst na swoim blogu: "Arogancja Bezprawia albo kradzież w majestacie prawa" - http://blogmedia24.pl/node/62539  

I jeszcze jedna uwaga.
Podejrzewam, że ekipa dywersantów wcale nie dokonała tego zgłoszenia w dniu 16 listopada 2012, ale znacznie później. Cokolwiek by nie było, ktoś znając Wasz zamiar wystartowania dwutygodnika o nazwie "W Sieci" doradził PRESSPUBLICE, aby szybko zgłosiła znak towarowy "W Sieci" do ochrony.
Z poważaniem

michael

avatar użytkownika michael

7. Sprzedaż kioskowa "Rzeczpospolitej" prawie 70 proc. w dół!

Sprzedaje się już tylko 12 tys. egzemplarzy. LINK

avatar użytkownika michael

8. Konieczna interwencja NATO na Węgrzech

"Panujący w Budapeszcie reżim właśnie uchwalił, że państwo węgierskie ma bronić instytucji rodziny, a rodzina to związek mężczyzny i kobiety. Ciarki po plecach przechodzą."
Tak red. Igor Janke otworzył swój tekst w Rzepie. LINK
Niby nic, ale fakt konieczności zastanowienia się nad tym, czy widzę coś serio, czy też może red. Igor Janke drwiny sobie urządza, a jego tekst jest persyflażem - jest niepokojący.
Samo pojawienie się tej wątpliwości jest świadectwem rządzącego w Unii Europejskiej zidiocenia, z wolna zatruwającego także i polską rzeczywistość.

avatar użytkownika michael

10. A Oni są Obcy

Obcy z nikąd, najeźdźcy, którzy nie rozumieją świata do którego się wdarli. Nie rozumieją znaków i symboli, nie znają naszej historii, wszystko co nasze - jest dla nich obce. Oni są Obcymi w skrajnym pojęciu tej obcości. Oni nie rozumieją naszej cywilizacji, gardzą nami i naszymi aspiracjami. Nie jest więc dziwne, że nie rozumiejąc misteruium konklawe, próbuja je opisać jako prymitywna rozgrywkę o władzę w organizacji mafijnej. Oni widzą świat swoimi oczami. 

Obcy najechali nasz świat i nawet nie wiadomo, czy Oni chcą tej zdobyczy, aby ją mieć czy zniszczyć. Są jak zarodźce malarii, które żerują w ludzkich organizmach. Oni mogą zabić albo tylko osłabić i jest im zupełnie obojętne ilu Murzynów zabiją, a ilu ocaleje, ile naszych dzieci zginie i co z nimi będzie.

Czołowi siepacze ruchu New Age tkwią jeszcze w maltuzjańskich teoriach o przeludnieniu tego świata i układają plany przetrzebienia naszej populacji. Planują zmniejszenie zaludnienia tego świata o kilka miliardów naszych istnień.

Hitler uzasadniał swój zbrodniczy plan zapotrzebowaniem na przestrzeń życiową. Lebensraum. To jest ten sam plan. I dlatego czołowi "intelektualiści" uczestniczący w tym planie nazywają nas bydłem. A od bydła różnimy się w ich pojęciu tylko tym, że nasze trupy nie sa przeznaczone do jedzenia. Dla nich po prostu jesteśmy bydłem do utylizacji. Dla takich jak Bartoszewski, Niesiołowski, czy Szostkiewicz, My, Polacy jesteśmy bydłem.
avatar użytkownika michael

11. Barbara Fedyszak Radziejowska: ... Demokracja jako procedura ...

Platforma Obywatelska akceptuje demokrację wyłącznie jako procedurę, a nie jako wartość, treść, etos, czy obyczaj. Dla ekipy D. Tuska demokracja to "prosty mechanizm" umożliwiający rządy arytmetycznej większości wybranej przez arytmetyczną większość wyborców.
W efekcie ta podwójna "arytmetyczna większość" ma prawo, zdaniem polityków PO, rządzić poza społeczna kontrolą i z wyłączeniem dyskursu, debat publicznych, czy propozycji oraz poglądów zgłaszanych przez opozycje parlamentarną w imieniu swoich wyborców. To zdumiewające, sprzeczne z zasadami i obyczajami demokracji, ale najwyraźniej zgodne z poglądami polityków PO. link
avatar użytkownika michael

14. Ptrzeciwieństwo humanisty. Homofob?

W ten sposób jedna opcja światopoglądowa obejmuje władzę. Jedną z cech totalitaryzmu jest absolutna dominacja mniejszości światopoglądowej, drastycznie eksterminujacej wszystkie inne światopoglądy i przekonania.
W niektórych państawach tego typu do celu skutecznej eksterminacji innych niż ustrojowo nakazanych światopoglądów, tworzono specjalne instytucje w rodzaju SD, gestapo, Einsatzkommando, NKWD, Gułag, obozy koncentracyjne, cenzura oraz urzędowe filtry eliminujące dostęp "nosicieli innych światopoglądów" do wszelkiego wpływu, a nawet prawa głoszenia innych niż jeden dominujący i urzędowo dozwolony światopogląd. Teraz jest "gender" zamiast "marksizmu"

http://wpolityce.pl/wydarzenia/50072