Memento Mori - człowiek głupcem był, jest i będzie...

avatar użytkownika Goethe

 

Człowiek był głupcem, jest głupi i takim też pozostanie, aż do wypełnienia się czasu...

Spojrzenie na wydarzenia dni ostatnich przez pryzmat „Pisma Św.” i decyzję o abdykacji

Ojca Św. Benedykta XVI

 

 

 

Wiadomość o decyzji papieża Benedykta XVI, iż jego świątobliwość będzie abdykował z dniem 28 lutego 2013 roku, przebiegła przez świat i zmroziła wszystkich.

Zaskoczenie było zupełne. Wywołało ogólną konsternację, szok, niedowierzanie. Całkowite nieprzygotowanie na tego rodzaju wydarzenie dało się zauważyć słuchając bredzących w mediach zarówno ludzi tzw. kościoła jak i dotychczasowych przeciwników, polityków i specjalistów od Kościoła Katolickiego różnej maści. Cóż jednak było takiego zaskakującego w tym wydarzeniu? Co takiego jest niesamowitego w tym? Nic! I jeszcze raz NIC!

To blady strach padł na współczesnego człowieka. Przez moment świat uświadomił sobie, że czas nie stoi w miejscu, że się wypełnia i zmierza do dnia „Ostatecznego”. Konsternacja jednak była krótka i już po chwili prym zaczęły wieźć spekulacje o następcy. Do łask wróciły stare zakurzone „przepowiednie” i wszelkie „proroctwa”.

Dominantem siłą rzeczy stała się przepowiednia Machaliasza o 112 papieżach.

Czy jednak jest w tym coś nadzwyczajnego?, niesamowitego? Jaka była by sytuacja gdybyśmy zamiast abdykacji mieli do czynienia ze śmiercią papieża z powodu zwyczajnego zawału serca czy udaru mózgu, wylewu czy tym podobne, zwyczajne i zdarzające się na co dzień? Czy jest jakaś różnica? Przecież osoba papieża jest znakiem czasu sama w sobie. Ze śmiercią człowieka liczymy się na co dzień. Zdajemy sobie sprawę z tego iż, nie ma ludzi wiecznych. I tym samym nie ma różnicy pomiędzy papieżem a pierwszym lepszym innym człowiekiem na naszym globie.

Więc, też ze śmiercią samego papieża każdy się liczył. Nawet jeśli sobie tego nie uświadamiał.

Ale abdykacja? Szok! Ta wielka i śmiała decyzja wstrząsnęła światem. Zatrzęsła szarym człowiekiem. Jak „grom” z jasnego nieba uprzytomniła ludzkości po raz ostatni wypełnianie się czasu... Nie mniej przypomnę, że to nic nadzwyczajnego. Za pontyfikatu Jana Pawła II wielokrotnie, różne środowiska wewnątrz i na zewnątrz kościoła z różnego typu grupami „wpływu” i „przepływu” kapitału zarówno realnego jak i politycznego wielokrotnie domagały się takowej od JPII. Powoływały się na kanon i prawo kościelne. Domagały się ustąpienia z urzędu z troski o dobro i zdrowie papieża jak i rzekomej troski o wiernych i sam KK. Więc, takowa decyzja to dla nich żadne zaskoczenie... Skąd więc ta reakcja? Odpowiedź jest bardzo prosta i jest nią zwykłe NIEPRZYGOTOWANIE. Papież zaskoczył wszystkich. Decyzją swoją stał się następnym znakiem czasu. Prawdopodobnie ostatnim. Jeśli dać wiarę samemu „Pismu” i apokryfom mu towarzyszącym. Oto bowiem na naszych oczach dopełnia się „czara czasu”, „czara goryczy”.

Wypełniona jest po brzegi i powiem, że od dawna ulewa się ona i przelewa, nie mogąc pomieścić już tego wszystkiego w sobie. Na myśl przychodzą słowa... Wszyscy jesteśmy winni, bo wszyscy żeśmy zgrzeszyli....

Jednakże, pomimo iż całość sprawy zamyka się w tym jakże prostym stwierdzeniu. Świat szuka odpowiedzi w mistyce, gnozie, polityce...itd.

Zatem czuję się w obowiązku do przedstawienia krótkiego wyjaśnienia i zarysu tegoż zagadnienia.

Czy to co się stało i dzieje na naszych oczach było może jakąś zagadką, czy niewiadomą?

Śmiem stwierdzić, że nie. Wszystko co istotne zostało nam podane na tacy. Dosłownie.

Prześledzimy jednak całość zerkając na wysuwane argumenty i ich źródła. Co prawda oddalają one nas od istoty, ale człowiek już taki jest, że lubi wiedzieć i dociekać. Szukać dna.

Więc po pierwsze proroctwa i zapowiedzi...

Po drugie, dążenie do przyspieszenia tzw. wypełnienia się czasu.

Po trzecie co mówi o tym Biblia... i czy przypadkiem to co pierwsze i drugie nie jest zwyczajnie efektem uważnego czytania Pisma Świętego Starego i Nowego Testamentu, czyli Biblii.

W prasie codziennej nie ustają spekulacje i domniemania. Każdego dnia jakiś pisarzyna czy redaktor wyskakuje to z nową wersją przyczyn i skutków decyzji papieskiej.

A to, że ustępuje bo uległ wewnętrznym tarciom w samym Watykanie, tzw. walkom frakcji konserwatywnej z postępową. A to że ustępuje bo niby miał zginać i tak w tym roku. A to, że ustępuje by zapobiec nieuchronnemu, a raczej nieuchronnej „Bożej karze”. Jako że zaznajomiony jest z tajemniczymi i niepublikowanymi tajemnicami „Objawień Maryjnych” z Fatimy i Akita.

I te ostatnie podobno sam zatwierdzał jako autentyczne, jako prefekt kongregacji do spraw wiary.

No i oczywiście wszystkiemu temu towarzyszą spekulacje o to kto i jakie imię przyjmie. Jakiego koloru skóry będzie. Z jakiego kontynentu.

Ostatnio nawet była przywołana wizja „Kościoła Tryumfującego” ks. Bosco.

Od dzieciństwa, czyli jak długo sięgam pamięcią towarzyszy mi jeszcze jedno zjawisko. A mianowicie nieodparte wrażenie iż pewne grupy nazwijmy to „interesu” dążą do wypełnienia się znaków czasu i przełamania pieczęci by wymóc na Bogu nie jako wypełnienie się „Apokalipsy” i zapisów w pięcioksięgu. Nie dotyczy to li tylko samych „Żydów” dla których równa się to przyjściu upragnionego „Mesjasza” i okresu świetności Izraela. Nie obce to jest „Masonom”, „Iluminatom” choć tu zupełnie z innego powodu, ale wydaje się też obecne wśród części hierarchów KK.

I to akurat mogę zrozumieć. Szczególnie jeśli chodzi o wizję kościoła i czasów w rycie „Trydenckim”. Gdzie człowiek jako nierozumna masa i bezmózgie stworzenie nie musi nic wiedzieć, nic rozumieć. Wystarczy ślepe posłuszeństwo i obowiązek przestrzegania reguł i prawideł mu narzuconych. Co siłą swą zniósł Sobór Watykański II. Przywracając wolność i odpowiedzialność jednostki przed samym Bogiem. I czego „Znakiem” był pontyfikat Jana Pawła II.

Należy przypomnieć słowa samego Chrystusa o tym, że pod prawem nikt nie będzie zbawiony ( wbrew ideefix Synagogi) gdyż na ziemi nie ma człowieka który mógłby wypełnić prawo.... stąd sam Bóg musiał stać się człowiekiem w pełni, by wypełnić i zadośćuczynić prawu Bożemu i Bożej sprawiedliwości. Wracając jednak do rzeczy, wszyscy „oni” z własnych egoistycznych i niezrozumiałych dla zwykłego śmiertelnika powodów dążą do wypełnienia się czasu. By zyskać bliżej nie określone korzyści, tudzież wykazać swą wyższość przygotowanie i przejąć władzę i kontrolę nad światem za Boga jako takiego. Oczywiście udupiając i tak ogłupiałego już człowieka.

Dla nas to równa się „Paruzji” i jest zupełnie czymś innym niż to czego oczekują mąciciele.

Dla przeciętnego Chrześcijanina, Paruzja jest jak najbardziej pożądana i sama w sobie oczekiwana wręcz z utęsknieniem. Co prawda równa się ona „Sądowi Ostatecznemu”, czyli ostatecznemu rozliczeniu z Bogiem i zapowiada końcowe zwycięstwo nad Szatanem i światem jako takim.

Więc zastanawiające jest to, czy szatan jest idiotą?, głupcem? Wiemy, że nie.

Wiemy, że człowiek bez łaski Bożej przeciwstawić się „najdoskonalszemu złu”, „mistrzowi oszustwa i zwodzenia” nie jest w stanie. A co dopiero mu sprostać czy zwyciężyć. Wszak dokonał tego dopiero sam Chrystus na Krzyżu. Gdyż nie było pod niebem żadnego człowieka który by „prawu” sprostał a tym samym zło zwyciężył, śmierć pokonał.

I tu dotykamy poniekąd sedna działań mącicieli, spekulantów wszelkiej maści.

STRACH jako podstawowe narzędzie nacisku i manipulacji. Wszystko byleby nikt nie odczytał prostego przekazu płynącego dzień za dniem z Watykanu. Wszystko byleby nikt nie wgłębił się w treść słów papieskich nauk i orędzi... Niech nawrócenie będzie powierzchowne i płytkie. Spowodowane strachem przed wyimaginowanym końcem świata. A gdy emocje opadną i okaże się że w ciągu roku ten nie nastąpił, niech człowieka dopadnie odprężenie, bagatelizacja i spowszednienie i nawrót do „grzechu” jakże ulubionego przez człowieka - „Pychy”, „Próżności”, „Pożądania”.

Czyli ponowny „Upadek” i to taki, że już nawet gromy walące się na głowę nie spowodują nawrócenia. Zeświecczenie, powszechny agnostycyzm i tym samym całkowite nie przygotowanie na faktyczny „koniec” który niechybnie nadejdzie i to jak „złodziej” w dniu którego nikt nie domyśla się nawet.

Do tego czasu on czyli szatan poprzez swoich popleczników i sługusów będzie rządził, dzielił i pogrążał świat -„ Człowieka” w piekle z którego nawet „miłosierdzie” Boże wyrwać dusze nie będzie w stanie. Gdyż nie będzie człowieka który by mógł stanąć w prawdzie i powiedzieć wybieram Ciebie Boże, chcę być z Tobą Chrystusie. A oto mącicielowi chodzi.

Dążenie do wypełnienia się znaków czasu ma też jeszcze jeden, nieprzyjemny dla nas jako ludzi skutek.

A mianowicie. Tak zmanipulowany człowiek sam wywoła Bożą interwencję w postaci „kar” czy „plag”. Kataklizmów i wszelkich okropieństw których już dzisiaj jest nadmiar. Nie ma co ukrywać. A do tego dojdą wojny, głód, bieda, choroby...itd. Wywołane przez samego człowieka ( oczywiście rządzących i popleczników czarnego) a w których my zwykli szarzy ludzie siłą rzeczy weźmiemy udział.

I to nasze cierpienie i krew będzie się przelewać ku radości i zadowoleniu mąciciela i jego świty.

Cóż takiego zrobił Ojciec Święty Benedykt XVI? Wstrząsnął! Zachwiał misternie zbudowaną konstrukcją, która to miała zaślepić człowieka.

Czy gdyby nie abdykacja to ten rok- „Rok Wiary”- zostałby zauważony? Czy byłby on podobny do innych ogłoszonych przez papieży wcześniej, jak „rok Franciszka”, 'rok chorego”, „ czy jakikolwiek inny np. „pojednania religijnego”?

Oczywiście, w skali lokalnej, jednostkowej – tak, przyniósłby rezultaty. Tylko ogłaszając rok tym czy innym wezwaniem o to Ojcu Świętemu chodzi?

A jego poprzednikom chodziło? NIE! Po trzykroć NIE!

Tak jak JPII był „iskrą przygotowującą świat na przyjście Chrystusa” i „czasy ostateczne”.

Tak Benedykt XVI musiał wypełnić do końca powierzoną mu misję kontynuacji drogi Jana Pawła II

Tym samym ogłaszając „Rok Wiary” czyli „Nawrócenia” nie miał (tak to ujmę), innego wyjścia jak uderzyć w ogłupiałego i zagonionego w kierat bytu doczesnego człowieka jak GROM z jasnego nieba. Ku przestrodze i otrzeźwieniu. I nie widzę innego sposobu czy lepszej metody niż ta decyzja.

Gdyby po prostu „zmarł”, zmiana po krótkiej spekulacji była by rozwodniona, zmarginalizowana itd... a rok i jego przesłanie jak i cały, śmiem powiedzieć dorobek Benedykta XVI jako dogmatyka

przepadłby w niebycie i zapomnieniu. Wszak Benedykt XVI nie ma tej „Charyzmy” która towarzyszyła Janowi Pawłowi II. Poza tym to Niemiec i łatwo świat by zniwelował nauki papieskie, ostrzeżenia, pouczenia i nawoływanie. Ja sam przyznam się o ile do Janowo-Pawłowych encyklik, listów i pism często wracam o tyle do Benedykta za bardzo do tej pory nie zaglądałem. Bo i język dużo cięższy, i prace bardziej dogmatyczne, zwyczajnie nudne się wydają. A i tak o tym co to już niby wiem... a jednak nie wiem nic, jeśli wejść w szczegół opisany i rozpisany przez Benedykta XVI czy nawet jeszcze jako Kard. Ratzingera.

Więc posunięcie iście mistrzowskie i widać iż z „natchnienia samego Ducha Świętego” pochodzi.

Więc czy jest czego się obawiać? Czegoś o czym byśmy nie wiedzieli? Nie byli wcześniej poinformowani? Nie! Nie ma nic takiego!

Natomiast dzięki temu z nadzieją i ufnością należy w Rok Wiary wejść i do niego czynnie przystąpić. A to co nieuchronne?

Jako, że nieuchronne.

Po co sobie tym głowę zawracać. Wszak na to ani wpływu ani żadnej mocy nie mamy. Poza WIARĄ i nawracaniem i to nieustannym, każdego dnia.

Które to i pokój i ład i szczęśliwość jako taką wraz z przedłużeniem i czasów ostatecznych odroczeniem, w czasie ludzkim odsunięciem przynieść może jak najbardziej...

A gdyby nie nastąpiło? To co? Czyż ktokolwiek z nas może być pewien że jutro rano wstanie a pojutrza doczeka?

Memento Mori - pamiętaj człowiecze, czas twój i włosy twoje do ostatniego są policzone...

15 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @Goethe

Benedykt XVI jest człowiekiem głębokiej wiary. Wykształconym , wrażliwym widzącym zło zalewające ludzi zewsząd. Sam tego doświadczył w Hiszpanii, kiedy na spotkanie z młodzieżą katolicką "siły postępu" wysłały armię aktywistów , najbardziej zboczonych i perwersyjnych osobników.
Wstrząs - aby obudzić syte i ograniczone do "mieć" społeczeństwa. Nic nie jest w stanie nimi wstrząsnąć, nic nie budzi sumień. Ani kolejne mordy w Afryce i na Bliskim Wschodzie, ani widmo nędzy pukające do bogatych . Jeszcze nie zapukała do moich drzwi, co to mnie obchodzi, nie chcę o tym wiedzieć..

Być może miał to być ten impuls, aby oderwać na chwilę sytych i zadowolonych od ich rozrywek? Zeby popatrzyli na siebie, za siebie i przed siebie? Zeby zdobyli się na rozmowę z Chrystusem, a nie z publicystami ?

"Tym samym ogłaszając „Rok Wiary” czyli „Nawrócenia” nie miał (tak to ujmę), innego wyjścia jak uderzyć w ogłupiałego i zagonionego w kierat bytu doczesnego człowieka jak GROM z jasnego nieba. Ku przestrodze i otrzeźwieniu. "

Boże, nasz Zbawco, daj nam łaskę nawrócenia i otwórz nasze dusze na zrozumienie Twojego prawa, aby okres pokuty odnowił nasze życie.

Benedykt XVI : Wymiar wspólnotowy jest istotnym elementem w wierze i życiu chrześcijańskim. Chrystus przyszedł, „by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno” (J 11, 52). „My” Kościoła jest wspólnotą, w której Jezus gromadzi nas w jedno (por. J 12, 32); wiara musi mieć wymiar eklezjalny. Trzeba o tym koniecznie pamiętać i przeżywać w tym okresie Wielkiego Postu: niech każdy będzie świadom, że drogi pokutnej nie podejmuje sam, ale wraz z wielu braćmi i siostrami w Kościele."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Ojciec św. Benedykt XVI na czas Wielkiego Postu.

W rozważaniach Ojciec św. nawiązał do słów Ewangelii, mówiącej o kuszeniu Chrystusa na pustyni przez szatana. Zwrócił uwagę na podstępność kusiciela, który nie popycha wprost w kierunku złego, ale w kierunku fałszywego dobra, przekonując, że prawdziwie realna jest władza i to, co zaspokaja pierwotne potrzeby.

- W ten sposób Bóg schodzi na drugi plan; sprowadzony zostaje do bycia środkiem. Ostatecznie staje się nierealny. Nie jest już ważny – znika. Ostatecznie w kuszeniu idzie o wiarę, o Boga w decydujących chwilach życia. Jeśli jednak dobrze patrzymy, to w każdej chwili życia stoimy przed skrzyżowaniem: czy chcemy iść za własnym ja czy za Bogiem; za własną korzyścią czy też za prawdziwym dobrem – za tym, co rzeczywiście jest dobre – powiedział Ojciec św.

Benedykt XVI zaznaczył, że w przezwyciężaniu pokus, człowiek nie jest sam. Bóg dał nam Jezusa Chrystusa, który umarł za nas na krzyżu stając się w ten sposób jakby ręką Boga wyciągniętą do człowieka, aby przeprowadzić go do zbawienia.

- Jak uczy św. Augustyn: Jezus wziął na siebie nasze pokusy, aby dać nam swoje zwycięstwo. Nie boimy się więc i my stanąć do walki z duchem złym. Ważne jest, że czynimy to z Nim – Chrystusem Zwycięzcą. I aby być z Nim zwróćmy się do Matki Maryi. Wzywajmy Ją z synowską ufnością w godzinie próby, a Ona pozwoli nam odczuć pełną moc i obecność swojego Boskiego Syna, aby odrzucić pokusy przy pomocy słowa Chrystusa, a w ten sposób przywrócić Bogu centralne miejsce w naszym życiu

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

3. @Goethe

...No i oczywiście wszystkiemu temu towarzyszą spekulacje o to kto i jakie imię przyjmie. Jakiego koloru skóry będzie. Z jakiego kontynentu.
Ostatnio nawet była przywołana wizja „Kościoła Tryumfującego” ks. Bosco. ...

Tak, była... była przywołana także w >moim wpisie...
Przywoływałam również Objawienia Maryjne...
Po przeczytaniu powyższego wpisu, można to zdanie na temat wizji Św. Jana Bosco ,  użyte w kontekście spekulacji rozumieć jednoznacznie... także Objawienia...
Odważyłam sie na napisanie tego komentarza, ponieważ Autor wypowiada się ogólnie, a kilka dni temu ukazał się... właśnie mój wpis tu na BM.
Bardzo proszę nie stawiać tej wizji obok spekulacji czy manipulacji... przynajmniej w odniesieniu do mojego wpisu.
Mój przekaz miał zupełnie inne przesłanie od podanego w powyższym wpisie...
Prosze mi wybaczyć, ale odczuwałam potrzebę napisania tego komentarza.
Pozdrawiam

avatar użytkownika Maryla

4. @Goethe

do archiwum.

Nauczanie Benedykta XVI

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Goethe

5. @ intix

Pamiętam i czytałem Pani wpisy o objawieniach z Akita. nawet w pierwszym momencie chciałem do nich nawiązać. Zrezygnowałem jednak z tego gdyż w wybiórczej i portalu wp. użyto tych objawień w zupełnie innym kontekście. Mianowicie połączono je z rzekomą tajną wiedzą O.Św.
Jaką niby ma posiadać i w/g której to abdykacja chroni świat przed niechybnym końcem... i karą Bożą. Taka sprytna manipulacja której multum w tej chwili się przewija poprzez media na całym świecie. A nawiązanie do treści samych objawień wymagałoby ich opisu i zagłębienia się, na co nie ma ani czasu, ani wystarczająco miejsca. Przede wszystkim rozmyło by przekaz o który mi chodziło i zmieniłoby treść powodując iż, to mój wpis by dołączył do tego chóru mącicieli...a tego chciałem uniknąć. Natomiast kto chce, ten sam się z treścią objawień może zapoznać. I to jest to, co też jest zasugerowane w notce. Do źródła i do sedna należy samemu podążać i dochodzić. Nie ma innej metody... Albo pogłębiamy naszą wiedzę i wiarę... albo stajemy w bezwolnym i bezmózgim tłumie do czego chcą doprowadzić...
Pozdrawiam

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Goethe

6. @ Maryla

Dzięki wielkie. Przydadzą się dla tych co w ogóle nie wiedzą gdzie tego szukać. A i urozmaicają i dopowiadają niedopisaną treść.
Napisałem, że nie zaglądałem. A nie że ich nie mam... czy brak mi dostępu. Prenumeruję źródła Watykańskie, między innymi "observatore...".
To nie brak dostępu, a brak chęci jest przyczyną. Tak jak napisałem inaczej odbieraliśmy JPII a mimo wszystko inaczej odbieramy Benedykta... to jest naturalne. \niemniej nie usprawiedliwia zaniedbania.
Dziękuję za materiały i jeszcze raz, pozdrawiam.

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Maryla

7. @Goethe

robactwo międzynarodowe genderowe rzuciło się na Benedykta XVI.
Mogą oczywiście pisac na Berdyczów, ale demony zła szaleją i szambo leje się na forach.

Dwanaście tysięcy członków organizacji SNAP na całym świecie chce postawienia papieża Benedykta XVI przed sądem, jak twierdzą, za to, że nie pomagał w większym zakresie ofiarom i nie zapobiegł dalszym przypadkom molestowania przez przedstawicieli duchowieństwa katolickiego. Rezygnacja papieża stwarza nowe możliwości w tym kierunku. Sprawa wpłynęła już do Międzynarodowego Trybunału Karnego, ale większość ofiar nie sądzi, by Benedykt XVI trafił do więzienia. (JS)
http://wiadomosci.onet.pl/wideo/benedykt-xvi-stanie-przed-sadem,116381,w...

To tacy obrońcy uciśnionych, jak Jakub Śpiewak.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

8. @Goethe

Pamiętam i czytałem Pani wpisy o objawieniach z Akita...

O Objawieniach Matki Bożej w Akita,  nie pisałam... co uzupełnię, ponieważ taki zamiar miałam...
***
...w wybiórczej i portalu wp. użyto tych objawień w zupełnie innym kontekście...

Tych słów brakowało mi w Pana tekście. Gdyby były, nie byłoby naszej rozmowy...
***
...A nawiązanie do treści samych objawień wymagałoby ich opisu i zagłębienia się, na co nie ma ani czasu...

Zachęcam do tego aby znaleźć czas i zgłębić TO... w jakim celu Matka Boża przychodziła do nas...

...Albo pogłębiamy naszą wiedzę i wiarę... albo ...

Pozdrawiam

avatar użytkownika Maryla

9. Niespodziewana abdykacja

Niespodziewana
abdykacja papieża Benedykta XVI daje okazję do namysłu nad jego
dorobkiem i przesłaniem jego pontyfikatu. Teologia Polityczna oraz
Ojcowie Jezuici i Rebelya.pl zapraszają do udziału w cyklu trzech
dyskusji w dniach 25–27 lutego oraz we mszy św. w intencji Ojca Świętego
w Archikatedrze Warszawskiej w dniu abdykacji 28 lutego.


25 lutego, poniedziałek, g. 18.15

Dyskusja - Wprowadzenie do teologii BXVI wokół książki „Wprowadzenie do chrześcijaństwa”

dyskutują o. Jacek Salij i ks. Marek Kotyński, prowadzi Tomasz Krawczyk


26 lutego, wtorek, g. 18.15

Dyskusja - Bóg jest miłością wokół encykliki „Deus caritas est”

dyskutują ks. Robert Skrzypczak, Zbigniew Nosowski i Paweł Milcarek, prowadzi Mateusz Matyszkowicz


27 lutego, środa, godz. 18.15

Dyskusja - BXVI na areopagu; o sporze kard. Josefa Ratzingera z Jürgenem Habermasem oraz wykładzie Benedykta XVI w Bundestagu

dyskutują: Marek Zirk- Sadowski i Marek A. Cichocki, prowadzi Tomasz Kempski

Warszawa, Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej przy Klasztorze Ojców Jezuitów, ul. Świętojańska 10, dolny kościół


28 lutego, godz. 19.00

Msza św. w intencji papieża Benedykta XVI Archikatedra Warszawska, ul. Kanonia 6, przy ul. Świętojańskiej


Spotkanie organizuje Teologia Polityczna, razem z Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej i portalem Rebelya.pl.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Egzorcysta Watykanu dziękuje

Egzorcysta Watykanu dziękuje Benedyktowi XVI za wkład w walkę z szatanem

Ojciec
Gabriel Amorth, egzorcysta Watykanu, podziękował papieżowi Benedyktowi
XVI za wkład w walkę z szatanem. Amorth zwrócił uwagę, że jeszcze jako kardynał Joseph Ratzinger dokonał reformy Kościoła, która wzmocniła front wojny z diabłem.

 

O wypowiedzi założyciela Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów
doniósł „Welt”. W wywiadzie dla włoskiej telewizji religijnej TV2000 o.
Amorth powiedział o przyjęciu na audiencji „egzorcystów z całego świata”
i wypowiedzeniu w trakcie niej przez papieża słów „ogromnej zachęty”.
Benedykt XVI „ofiarował też skuteczne modlitwy w intencji wypędzenia
diabła”.

 

Reforma kościelna jeszcze kardynała Ratzingera wzmocniła „front walki
z szatanem” i to „nie tylko w odniesieniu do opętania człowieka, ale do
każdego przypadku zamętu wywoływanego przez diabła”. W tym czasie zamęt
ten „bardzo się rozprzestrzenił” - ojciec Amorth jako przykłady
przytoczył pedofilię wśród duchownych oraz rozłam w Kościele.

 

Egzorcystą jest oficjalnie upoważniony przez Kościół ksiądz do
wykonywania egzorcyzmów. Prawo kanoniczne reguluje jego status w
następujący sposób:

Kan. 1172

§ 1. Nikt nie może dokonywać zgodnie z prawem
egzorcyzmów nad opętanymi, jeśli nie otrzymał od ordynariusza miejsca
specjalnego i wyraźnego zezwolenia.

§ 2. Takiego zezwolenia ordynariusz miejsca może
udzielić tylko prezbiterowi odznaczającemu się pobożnością, wiedzą,
roztropnością i nieskazitelnością życia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Goethe

11. @ intix

Faktycznie moja wina... o Akita pisała Maryla, nie pani. Proszę wybaczyć zagalopowanie się i uogólnienie. Choć wydaje mi się, że na miejscu. -:)
Co zaś do treści samych objawień nie trzeba mnie namawiać do ich zgłębienia czy zapoznania się z nimi. Chodziło mi tylko o to, że w niniejszym tekście nie ma miejsca na ich szczegółowe omawianie, tym bardziej, że nie temu sam tekst miał służyć...
Natomiast to bardzo cenna uwaga i świetny pomysł, by zestawić treści objawień Maryjnych zarówno tych tzw. uznanych jak i tych prywatnych tak bardzo rozpowszechnionych w swoim czasie, że dziś traktujemy je niemal jako te uznane i oficjalne...[ z kilkoma sam miałem trudności. Byłem przekonany o ich oficjalnym uznaniu a tu bęc... okazało się, że są tylko prywatne...-:) ] z ich wybiórczym wizerunkiem przedstawianym przez media. Na zasadzie takiego zestawienia - takie było - a jest... Tylko czy starczy siły by przekopać się przez wszystkie możliwe źródła? Toć to praca na niezłą książkę... Chyba raczej dla dobrze wyrobionego publicysty czy pisarza, niż takiego amatora jakim ja jestem.. Ale pomysł dobry, kuszący...-:)
Pozdrawiam.

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Goethe

12. @Maryla

Papież go drzwiami - won, a o oknem z podwójną siłą napiera.
Widać egzorcyzmy były skuteczne , że aż tak bardzo zależy mu na "zemście".
Teraz gra na tzw. "swego kandydata" stara techniką manipulacji...
doskonale wie ,że i kardynałowie gazety czytają i wiadomości słuchają.
Duch - Duchem, ale w mózgu zawsze coś zostanie i przeniknie wraz z Kardynałami na konklawe..
Więc te opisy i stawianie na konkretnych kandydatów ma swój cel. bardzo wyrafinowany zresztą... Jednych krytykujemy innych chwalimy. A na którego tak naprawdę stawiamy?...

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Maryla

13. Modlitwa- egzorcyzm

Zdjęcie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. proszę was o modlitwę za mnie i za Kościół

Drodzy bracia i siostry, odczuwam, że to Słowo Boże skierowane jest szczególnie do mnie, w tym momencie mojego życia- dodał papież.

Pan wzywa mnie, bym wszedł na górę i poświęcił się jeszcze bardziej modlitwie i rozmyślaniom. Ale to nie oznacza porzucenia Kościoła, przeciwnie - jeśli Bóg mnie o to prosi, to dlatego, bym mógł dalej mu służyć z tym samym oddaniem i tą samą miłością, z jaką czyniłem to dotąd, ale w sposób bardziej dostosowany do mojego wieku i moich sił- mówił Benedykt XVI.

Następnie żegnał się z wiernymi w kilku językach. Po polsku papież powiedział: Serdecznie pozdrawiam Polaków. Dziękuję wam za pamięć i dowody bliskości, które otrzymuję od was w tych dniach, a szczególnie za modlitwy.

Ewangelia dzisiejsza prowadzi nas na Górę Tabor, gdzie Chrystus odsłonił wobec uczniów blask swego Bóstwa i upewnił, że przez cierpienie i krzyż możemy dojść do chwały zmartwychwstania- mówił Benedykt XVI do Polaków.

Następnie dodał: Umiejmy dostrzec Jego obecność, chwałę i Bóstwo w życiu Kościoła, w kontemplacji i w codziennych zdarzeniach. Z serca wam błogosławię.

Polacy żegnali papieża transparentami i biało-czerwonymi flagami.

Na zakończenie podziękował wiernym z Włoch. Dziękuję wam za serdeczność i za wsparcie, zwłaszcza w modlitwie, w tym momencie szczególnym dla mnie i dla Kościoła- podkreślił.

Na zakończenie papież powiedział: Dziękuję, w modlitwie jesteśmy zawsze sobie bliscy. Po tych słowach ze szczelnie wypełnionego Placu świętego Piotra podniósł się donośny okrzyk: Viva il Papa.

Na Twitterze pojawiła się w niedzielę po modlitwie Anioł Pański wiadomość od Benedykta XVI: W tym szczególnym momencie proszę was o modlitwę za mnie i za Kościół, jak zawsze pokładając ufność w Bożej Opatrzności.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. to uderzenie w wielki dzwon dla Kościoła i świata

Rezygnacja papieża to uderzenie w wielki dzwon dla Kościoła i świata, to ostrzeżenie, że dzieje się coś niebezpiecznego - powiedział abp Józef Michalik podczas dzisiejszej mszy św. dziękczynnej za pontyfikat Benedykta XVI, w archikatedrze św. Jana w Warszawie.
Eucharystii sprawowanej z udziałem całego Episkopatu przewodniczył nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore. Katedra szczelnie wypełniona była wiernymi. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w homilii zastanawiał się nad duchowym testamentem papieża, który ustąpił z urzędu 28 lutego br. ,,Patrząc na posługę Benedykta XVI, nie mamy wątpliwości, że motywem jego życia, przepowiadania oraz podejmowanych decyzji była wiara i miłość do Chrystusa i Kościoła, któremu nieustannie przywracał blask Prawdy - podkreślił abp Michalik.

Zaznaczył, że w duchu wiary trzeba przyznać, że ,,współczesnemu Kościołowi i światu potrzebne było wielkie świadectwo dynamicznej służby błogosławionego Jana Pawła II, służby, która trwała w chorobie i niemocy aż do końca, ale również potrzebne jest świadectwo pokornej samokontroli Benedykta XVI i stwierdzenie, że potrzebny jest na tym miejscu ktoś nowy, komu on pomoże wypełnić jego niełatwe posłannictwo swoją rezygnacją".

- Ta rezygnacja papieska bowiem to uderzenie w wielki dzwon dla Kościoła i świata, to ostrzeżenie, że dzieje się coś niebezpiecznego, na co niezwykły papież w niezwykły sposób zwraca uwagę, a głos tego dzwonu słyszymy przecież po raz pierwszy po wielu stuleciach - mówił abp Michalik.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl