Nie było wskazówek z Moskwy, nie będzie upamiętnienia zbrodni katyńskiej ani katastrofy smoleńskiej

avatar użytkownika Maryla

Nie jest tajemnicą, że wokół Bronisława Komorowskiego skupione są grupy wywodzące się z dawnych PRL-owskich służb, głównie wojskowych - mówił w wywiadzie dla ''Gazety Polskiej" Jarosław Kaczyński. Na te oskarżenia Komorowski odpowiedział, że nie zamierza pozwać prezesa PiS za jego słowa.

"Pomnik w Smoleńsku może w przyszłym roku"

Prezydent był również pytany, czy 10 kwietnia wybiera się do Smoleńska, gdyż był pomysł, aby wtedy wmurować tam kamień węgielny pod pomnik, który ma upamiętnić ofiary katastrofy sprzed dwóch lat. - Wydaje mi się, że to jest trochę trudne do zrealizowania, bo dopiero 30 marca będzie rozstrzygnięty konkurs na pomnik w Smoleńsku. Tak uzgodniłem z prezydentem Rosji Miedwiediewem - powiedział Komorowski. Dodał, że "w międzyczasie były jeszcze wybory w Rosji", które - jak zaznaczył - "nie są do końca, w sensie formalnym, zakończone i ogłoszone".

- Więc wydaje mi się, że raczej trzeba myśleć w perspektywie dalszej, może przyszłego roku, o odsłonięciu pomnika w Smoleńsku - powiedział Komorowski. Dodał, że nie sądzi, aby "ktokolwiek był ze strony rosyjskiej też skłonny organizować uroczystość teraz, w parę dni po zakończeniu dopiero międzynarodowego konkursu na pomnik". - Myślę, że tutaj będą inne pomysły na przypomnienie tego dramatu - powiedział Komorowski.

 

V Katyński Marsz Cieni przejdzie w kwietniu przez Warszawę?

Opuszczony Katyń

W tym roku nie będzie państwowych uroczystości w Katyniu

> Więcej <

 

 

Rok 2011 - pierwsza rocznica

Chochoły tańczą na grobach katyńskich i smoleńskich.

3 kwietnia - Katyń, 10 - Warszawa i Smoleńsk, 18 - Kraków - tak przedstawia się kalendarz uroczystości związanych z pierwszą rocznicą katastrofy smoleńskiej i 71. rocznicą zbrodni katyńskiej. Prezydent Bronisław Komorowski, który 3 kwietnia ma być w Katyniu, rocznicę katastrofy uczci najprawdopodobniej w stolicy.

Miejsce katastrofy tupolewa

Manipulacje Kancelarii Prezydenta przy obchodach pierwszej rocznicy katastrofy smoleńskiej. 

Jak nie sprzedałem aneksu "Gazecie Wyborczej"

Krzysztof Bondaryk był jednym z członków zespołu ekspertów PO, który opublikował jawną opinię o raporcie o WSI

 

Afera marszałkowa", czyli rzekoma sprzedaż Aneksu z weryfikacji WSI spółce Agora, wydawcy "Gazety Wyborczej", i oskarżenia o korupcję podczas weryfikacji żołnierzy WSI mają wiele wymiarów.

> Więcej <

Etykietowanie:

10 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. tak było rok temu...

Sikorski u Olejnik o dwóch wizytach: „Polscy oficerowie w Katyniu byli już dostatecznie uhonorowani wizytą dwóch premierów"



.."Więc ja chciałbym, aby przy tej okazji, trochę w imię także oddania

hołdu tym, którzy wybierali się tam do Katynia, a zginęli, żeby też

symbolicznie nie po roku, a po dwóch latach zamknąć obchody katyńskie,

właśnie na miejscu, tam w Katyniu.

Trzeciego kwietnia.

Jaka data będzie to zobaczymy. Data tu jest mało istotna, chodzi o ten sam okres mniej więcej."....


"Data rocznicy Zbrodni Katyńskiej nie jest oczywista"

"Jaka tradycja? Kaczyński przychodzi co miesiąc na chodnik"

Doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego, profesor

Tomasz Nałęcz powiedział, że obawia się "gorszących scen" pod Pałacem

Prezydenckim 10 kwietnia. Jednocześnie Nałęcz dziwił się, że Jarosław

Kaczyński, co miesiąc przychodzi na chodnik pod Pałac. Według niego to

jest żadna tradycja, a jak zmarł Piłsudski, to nie przychodzono co

miesiąc pod Belweder.


- Obawiam się gorszących scen pod Pałacem Prezydenckim 10 kwietnia.

Chciałbym, żeby było tak, żeby było zero polityki i refleksja oraz

wspomnienie tych osób, które zginęły - mówił w TVN24 w "Piaskiem po

oczach" prof. Tomasz Nałęcz.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Komorowski blokuje pomnik

Komorowski blokuje pomnik

Dwa lata to zbyt mało, by wmurować kamień węgielny pod budowę pomnika
na miejscu katastrofy samolotu Tu-154M w Smoleńsku. Szczególnie kiedy brakuje
chęci.
- O odsłonięciu w Smoleńsku pomnika ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku
raczej trzeba myśleć w dalszej perspektywie, może przyszłego roku - powiedział
prezydent Bronisław Komorowski w radiu RMF FM. Co więcej, w ocenie Komorowskiego
nawet wmurowanie kamienia węgielnego 10 kwietnia 2012 roku będzi...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Nie było wskazówek z Moskwy i nie będzie. Putin zaostrzy kurs wobec Polski.
Jak będzie cos potrzebował, da dziadzi ręke do pocałowania.

Ukłony moje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

4. Szanowny Panie Michale

Putin weźmie do końca, co sobie zaplanował, a potem odkopnie durni, da na namiestnika kogoś bardziej rozgarnietego, żeby mu biznesu pilnował.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. "Rządzą nami ludzie, którzy chcą żeby Polski nie było"

http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/rzadza_nami_ludzie,_ktorzy_chca_z...


10
kwietnia, w 72. rocznicę zbrodni katyńskiej, na Polskim Cmentarzu
Wojennym w miejscu mordu zabraknie przedstawicieli polskich władz. Do
Rosji nie wybiera się ani prezydent, ani premier, ani nawet marszałek
Sejmu czy przedstawiciele parlamentu. - Wcale mnie to nie dziwi – mówi
portalowi Fronda.pl Wiktor Węgrzyn, prezes zarządu Rajdu Katyńskiego.
Dokąd jego zdaniem zmierza to rugowanie historii i pamięci w Polakach? -
Biorąc pod uwagę ruchy separatystyczne na Śląsku czy Kaszubach – do
likwidacji Polski – odpowiada Węgrzyn.


/

 W
tym roku w rocznicę ludobójstwa w Katyniu na Polskim Cmentarzu Wojennym
w miejscu mordu zabraknie polskich władz. Do Rosji nie wybierają się
ani prezydent, ani przedstawiciele rządu ani parlamentu.
 Wracamy tym samym do czasów, w których naród o niej pamiętał, a władza
nie. Przez wszystkie te lata, które minęły od zbrodni katyńskiej,
widzieliśmy już wiele. Ale to, że historia zatoczyła koło i taka decyzja
możliwa jest dziś, wydaje się szczególnie przykre. To niewyobrażalna
kompromitacja tej władzy. Zapewne wiąże się ona z faktem, że
uroczystości katyńskie kojarzą się jej z tragedią w Smoleńsku sprzed
dwóch lat, a tę szczególnie chciałaby ona wyrzucić z naszej pamięci –
komentował w rozmowie z „GPC” Andrzej Melak, przewodniczący Komitetu
Katyńskiego.

 

Ta
sytuacja wcale nie dziwi Wiktora Węgrzyna, prezesa zarządu
Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego. - To, że w tym roku do
Katynia nie wybierają się przedstawiciele władz to normalne, przecież
rzadko kiedy się wybierali. Cmentarz Katyński jest w ogóle zapomniany,
poza nami, żadne ważniejsze organizacje tam nie przyjeżdżają. Wcale nie
jestem tym zaskoczony, to normalne – mówi portalowi Fronda.pl.

 

Wydawać
by się mogło, że po katastrofie smoleńskiej, która zwróciła oczy całego
świata ku Katyniowi, ofiarom tamtej straszliwej zbrodni wreszcie
zostanie oddany należyty hołd, a pamięć o nich nie zaginie. Tymczasem,
nie minęły jeszcze dwa lata, a przedstawiciele władz znowu „zapominają” o
Katyniu. Dlaczego? - Zbrodnia katyńska i pamięć o niej była
niepopularna w okresie PRL, a obecnie także jest pomijana. Media, rzecz
jasna, głównego nurtu i władza starają się o tym zapomnieć. Proszę
zwrócić uwagę na fakt, że w Budapeszcie stoi wielki, piękny pomnik
pamięci ofiar tej strasznej zbrodni, podobnie w Bostonie czy New Jersey.
A w Polsce? Jedyny mały pomniczek, który stał nieopodal placu Zamkowego
w Warszawie został przeniesiony i nie wiadomo, czy wróci na swoje
miejsce – mówi Węgrzyn i dodaje: „Trzeba sobie zdać sprawę z tego, kto
nami rządzi i jakie zmiany wprowadza. Nauka historii w szkołach ma
zostać ograniczona do jednej godziny w tygodniu, w ogóle likwiduje się
naszą tradycję i historię, w zamian produkując armię młodych bęcwałów i
debili, czego skutki właściwie już widać – ocenia Węgrzyn.

 

Za
przykład podaje sprawę Rajdu Katyńskiego. - Jest spowity jakąś cenzurą,
przecież nikt o nim nie wie. Niedawno rozmawiałem z redaktorem
naczelnym dużego pisma, który mówił, że nigdy o takim rajdzie nie
słyszał. Organizowaliśmy do niedawna zlot na Jasnej Górze, a teraz
musimy – dzięki staraniom prezydenta miasta, zresztą z SLD, Krzysztofa
Matyjaszczyka – przenieść się do Gietrzwałdu. To otwarta walka z
Kościołem, historią, w ogóle z Polską. Wszystko, co polskie, piękne,
patriotyczne jest niechciane, zakazane, wręcz ośmieszane – wylicza
Węgrzyn.

 

Dokąd
to wszystko zmierza? - Do likwidacji Polski. Jeśli weźmiemy pod uwagę
coraz silniejsze ruchy separatystyczne, najpierw ze Śląska, teraz z
Kaszub, to przecież wszystko wskazuje na to, że zmierza to do rozbioru
Polski. Rządzą nami ludzie, którzy chcą żeby Polski nie było – ocenia
gorzko Węgrzyn.

 

Marta Brzezińska

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Wyrok Europejskiego Trybunału

Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie Katynia może w lipcu zostać ogłoszony publicznie. Trybunał orzeknie w nim, czy po 1998 r. rosyjskie władze przeprowadziły rzetelne śledztwo ws. zbrodni katyńskiej. Wyrok nie będzie jednak prawomocny.

W sprawie skargi katyńskiej strasburscy sędziowie najprawdopodobniej podjęli już decyzję, a teraz trwa redakcja wyroku. - Wynika to z dotychczasowej praktyki strasburskiego trybunału, którego sędziowie, po dyskusji i głosowaniu odbywającym się kilka tygodni po rozprawie, jeżeli ta wyjątkowo ma miejsce, podejmują decyzje w danej sprawie - powiedział prof. Ireneusz Kamiński, który wraz z innymi prawnikami reprezentuje przed strasburskim trybunałem krewnych ofiar zbrodni katyńskiej, oskarżających władze Rosji o złamanie kilku przepisów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Rozprawa publiczna w sprawie skarg katyńskich odbyła się 6 października 2011 r. Krewni ofiar zbrodni katyńskiej zarzucili władzom Rosji m.in., że nie dokonały należytej kwalifikacji prawnej tej zbrodni, nie ustaliły jej sprawców i nie wyciągnęły wobec nich konsekwencji. Ważna dla skarżących jest także rehabilitacja prawna ofiar zbrodni katyńskiej i ujawnienie całej dokumentacji rosyjskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej, które Rosjanie umorzyli w 2004 r., utajniając jednocześnie jego akta.

Wyrok trybunału, zgodnie z wewnętrznymi zaleceniami, powinien zapaść najpóźniej dziewięć miesięcy po rozprawie, czyli na początku lipca br. Termin ten nie jest jednak obligatoryjny. Sędziowie mogą go przekroczyć, gdy dana sprawa jest skomplikowana i wymaga większego namysłu. - Trybunał ma na pewno świadomość wieku skarżących i z pewnością nie będzie zwlekał z wydaniem decyzji, o ile nie będzie to uzasadnione poważnymi powodami - ocenił prawnik.

W wyroku trybunał oceni postępowanie władz Rosji w sprawie skargi katyńskiej. Krewni ofiar zbrodni katyńskiej zwracali się do Głównej Prokuratury Wojskowej Federacji Rosyjskiej o przyznanie krewnym ofiar NKWD z 1940 r. statusu pokrzywdzonych w rosyjskim śledztwie w sprawie zbrodni katyńskiej oraz o zrehabilitowanie zamordowanych.

http://news.money.pl/artykul/trybunal;w;strasburgu;moze;publicznie;oglos...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Prezydenci Polski i Ukrainy

Prezydenci Polski i Ukrainy otworzą cmentarz w Bykowni

Prezydenci Polski i Ukrainy, Bronisław Komorowski i Wiktor Janukowycz
uroczyście otworzą cmentarz w Bykowni na Ukrainie, który upamiętni ponad 3,4 tys. ofiar zbrodni
katyńskiej

Uroczystości zaplanowano na ok. 20-21 września.

Polski Cmentarz Wojenny w Bykowni będzie czwartym cmentarzem
katyńskim, po cmentarzach w Lesie Katyńskim, Miednoje i
Charkowie-Piatichatkach, które otwarto w 2000 r.

Prace budowlane związane z przygotowaniem miejsca pod budowę
nekropolii i wykonaniem jej elementów kamiennych - tabliczek, krzyży,
ścian i ołtarza trwają od 30 maja br. Za budowę polskiej nekropolii w
Bykowni odpowiada Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

Nekropolia - jak podkreśla Rada w swoich dokumentach - powinna
stanowić "godne miejsce spoczynku ofiar zbrodni i właściwe upamiętnienie
z podkreśleniem służby Polsce w szeregach wojska lub policji i
męczeńskiej śmierci". Ma być czytelną przestrogą dla przyszłych pokoleń
przed wszystkimi totalitaryzmami.

W Bykowni, podobnie jak na pozostałych cmentarzach katyńskich,
zostaną rozmieszczone indywidualne tabliczki - epitafia ofiar,
zawierające stopień wojskowy, imię i nazwisko, datę i miejsce urodzenia,
przydział służbowy, zawód lub funkcję państwową lub społeczną. Projekt
ma także uwzględniać m.in. umieszczenie symboli Krzyża Kampanii
Wrześniowej i Orderu Virtuti Militari oraz Dzwonu Pamięci.

Cmentarz, który zajmie ok. 7 tys. m kw., będzie zlokalizowany na
terenie Memoriału "Bykowieńskie Mogiły" w miejscu pochowania ofiar
zbrodni katyńskiej, których nazwiska znajdują się na tzw. liście
ukraińskiej.

Do uroczystości otwarcia cmentarza przygotowują się krewni ofiar
zbrodni katyńskiej, którzy do Bykowni na Ukrainie wybiorą się pociągiem
specjalnym. "To będzie dla nas, dla naszego środowiska, realny pogrzeb
ojców i dziadków, którzy zginęli z rozkazu Stalina z 5 marca 1940 r. Z
pewnością nie będzie to dla nas jedna z wielu uroczystości
patriotycznych, lecz bardzo wzruszające wydarzenie. Po ponad 72 latach
bliscy ofiar zbrodni katyńskiej po raz pierwszy będą mogli zobaczyć na
cmentarzu w Bykowni tabliczki z imionami i nazwiskami swoich krewnych" -
powiedziała PAP prezes Federacji Rodzin Katyńskich Izabella
Sariusz-Skąpska.

Konkurs na koncepcję architektoniczną cmentarza w Bykowni wygrał
zespół autorów z firmy Air Projekt oraz firmy Moderau Art. Prace
budowlane wykonuje konsorcjum "UNIBEP" SA i Zakład Kamieniarski Furmanek
Spółka Jawna.

Projekt cmentarza w Bykowni jest zgodny z przesłaniem ideowym
pierwszych trzech cmentarzy katyńskich, które opracował zespół kierowany
przez zmarłego w 2006 r. artystę rzeźbiarza Zdzisława Pidka z
Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Gdańsku, artystę
rzeźbiarza Andrzeja Sołygę z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie oraz
architektów Wiesława i Jacka Synakiewiczów. Projekt nekropolii
przewiduje ołtarz, bramę pamięci z nazwiskami ponad 3,4 tys. ofiar z
tzw. listy ukraińskiej i symbole religijne podkreślające wielowyznaniowy
charakter II Rzeczpospolitej (będą to krzyż łaciński i prawosławny,
gwiazda Dawida i półksiężyc).

Na mocy decyzji Stalina i jego politbiura z 5 marca 1940 r. poza
jeńcami obozów w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku, wymordowano
około 7,3 tys. Polaków przebywających w różnych więzieniach na terenach
włączonych do Związku Sowieckiego: na Ukrainie rozstrzelano 3435 osób, a
na Białorusi około 3,8 tys. (pochowanych prawdopodobnie w Kuropatach
pod Mińskiem). Większość z nich stanowili aresztowani działacze
konspiracyjnych organizacji, oficerowie niezmobilizowani we wrześniu
1939 r., urzędnicy państwowi i samorządowi oraz "element społecznie
niebezpieczny" z punktu widzenia władz sowieckich.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Cyniczna gra w zapominanie

Cyniczna gra w zapominanie trwa. Na przywołanie postaci gen. Błasika i załogi Tu-154M w Święto Lotnictwa zabrakło miejsca...

W czasie gdy nie pamiętają inni, nam zapomnieć nie wolno...

Decyzja zapadła niemal natychmiast. Bolesną pamięć o katastrofie smoleńskiej należy wypalić niepamięcią. Zgasić
znicze, wyciąć krzyże, nie stawiać pomników. Zakłamać MAK-iem, zohydzić
"marszami pochodni" i zamaskować "brawurowym lądowaniem we mgle".
Rozkaz ten wypełniają posłusznie nie tylko politycy Platformy. Historię
niepamięci wdrażają też ci, dla których walka o żołnierski honor powinna
być zadaniem podstawowym. Niestety dawno zapomnianym.

Święto Lotnictwa upłynęło w atmosferze propagandowych odczytów i niestrawnych przekłamań. Były
fajerwerki, pokazy i cała galeria laurek dla władzy. Po raz kolejny
mieliśmy się przekonać jak wielka jest potęga polskiej armii.
Wystąpienie dowódcy Sił Powietrznych gen. broni Lecha Majewskiego nie
pozostawia złudzeń. Zaprogramowano nas fikcję: o działającym państwie,
innowacyjności sił powietrznych i bezpieczeństwie w lotnictwie.

Od ponad dwóch lat w Siłach Powietrznych uniknęliśmy
poważnych zdarzeń lotniczych. Nie usypia to jednak naszej czujności.
Wiemy, że zagrożenie, powodowane błędami ludzi, niedoskonałością
techniki, warunkami atmosferycznymi, w lotnictwie zawsze istnieje

- oświadczył z dumą gen. Majewski. Jeśli pamięć polskiego
generała, odpowiedzialnego za bezpieczeństwo kraju w obszarze Sił
Powietrznych, sięga ledwie 26 miesięcy, trudno wierzyć w jego
wiarygodność.
Jeśli w dniu tak wielkiego dla polskiego
lotnictwa święta, generał nie potrafi złożyć hołdu pamięci swojemu
poprzednikowi i poległym na posterunku żołnierzom, trudno spodziewać się
po nim honorowych działań w codziennej służbie.

Bardzo wiele mówiło się dziś o weteranach, poległych bohaterach i trudzie lotniczej posługi. Były
ordery, odznaczenia  i laudacje. Uroczysty charakter święta był tym
większy, że zbiegło się ono z VI Światowym Zjazdem Lotników Polskich. Z
honorami upamiętniono 80. rocznicę sportowego zwycięstwa Żwirki i Wigury
oraz jednoczesną 80. rocznicę tragicznej śmierci tej załogi. Podczas
porannej Mszy św. w katedrze polowej Wojska Polskiego odsłonięto
pamiątkową tablicę z okazji 70. rocznicy śmierci płk. pil. Stanisława
Skarżyńskiego - pierwszego Polaka, który samotnie przeleciał nad
Atlantykiem i jedynego Polaka odznaczonego medalem Bleriota,.

Całe to piękno uroczystych wspomnień przeszywała jednak głucha i bolesna pustka niepamięci...

Nie wybrzmiały nazwiska załogi samolotu TU-154M, który 10 kwietnia 2010 rozbił się w Smoleńsku.

Dlaczego ich zabrakło? Prawdopodobnie z małości.
Małości tym większej, że obecnej już tuż po katastrofie smoleńskiej. W
2010 roku w Święto Lotnictwa o gen. Andrzeju Błasiku nie wspomniano
nawet słowem. Nie oddano też należnego hołdu ofiarom tragicznego lotu
poprzez uczczenie ich pamięci minutą ciszy. Przypomina o tym z bólem wdowa po generale Ewa Błasik w rozmowie z portalem wPolityce.pl. Generał Majewski już wtedy całą swoją aktywność skupił na szukaniu haków na gen. Błasika.

Gen. Majewski i jego podwładni za wszelką cenę starali się znaleźć
jakieś niekorzystne dokumenty na mojego męża. W pewnym momencie jeden z
generałów tego nie wytrzymał i zadzwonił do mnie mówiąc: "Ewa
to, co się dzieje w Dowództwie Sił Powietrznych, to jest coś
nieprawdopodobnego. Na siłę szukają, a wręcz żądają dokumentów
świadczących o tym, że Twój Andrzej nie dbał o bezpieczeństwo... na
pewno takich dokumentów nie znajdą, no chyba, że je wyprodukują"

- wspomina Ewa Błasik.

To nieprawda, że nie mamy prawa oceniać haniebnych działań. Trzeba je odnotowywać w księgach historii. Prawda kiedyś zwycięży...

Pamięć o poległych, mężna obrona prawdy, niezłomna walka o
honor i wierna służba ojczyźnie to cechy  bez których żołnierz nigdy nie
stanie się bohaterem.
Będzie urzędnikiem, zwierzchnikiem, dowódcą, ale nikim więcej...

W czasie gdy nie pamiętają inni, nam zapomnieć nie wolno...


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. Czerska na tropie przestepstwa - tabliczka Smoleńsk na pomniku

katyńskim.
„Na pomniku ofiar Katynia pojawiła się nowa tabliczka z napisem
»Smoleńsk «„ - poinformował nas o tym Robert Przyjemski, czytelnik
„Gazety”.
„Nie pasuje kompletnie do tego miejsca. Jest ono dla wielu
poznaniaków symboliczne. Zawsze 1 listopada przed krzyżem jest morze
zniczy. Jeżeli ta tabliczka ma zrównać katastrofę smoleńska ze zbrodnią
katyńską, to jest to niewłaściwe” - napisał. Sprawdziliśmy.
Rzeczywiście, jest nowa tabliczka - przymocowana wkrętami do płyty
pomnika.

To nie jest nasza inicjatywa - mówi Tadeusz Patecki, prezes
stowarzyszenia. Jemu tabliczka z hasłem "Smoleńsk" na pomniku katyńskim
nie przeszkadza. - Ci ludzie, którzy lecieli na uroczystości w Katyniu,
również zginęli tragicznie - mówi.

Prezes Patecki przypuszcza, że za sprawą może stać Wielkopolski Związek
Solidarności Polskich Kombatantów i jego szef Bogumił Moenke, który w
1989 r. był inicjatorem powstania pomnika na Junikowie. - Co roku 27
kwietnia na zakończenie miesiąca pamięci narodowej pan Moenke organizuje
pod krzyżem mszę ekumeniczną. Może w tym roku umieścili tam tę
tabliczkę? - zastanawia się Patecki.

- Nawet o tym nie wiem - odpowiada wyraźnie zaskoczony Moenke.

"Gazeta": - Nie uważa pan, że zestawienie masowej egzekucji na oficerach z katastrofą lotniczą to historyczne nadużycie?


Moenke: - No tak, w pewnym sensie. Ale katastrofa smoleńska też
była wielką tragedią. W naszym stowarzyszeniu nie podsycam sprawy tej
katastrofy. My się nie wtrącamy do polityki.
Czy Moenke zdejmie tabliczkę z pomnika? - Muszę się najpierw
zorientować, co o tym sądzą członkowie naszego związku
- odpowiada.
Martwi go bardziej co innego: od pomnika odpadła jedna z ozdobnych płyt.
- Chodzę, monituję, ale nikt nie chce się tym zająć. A to przecież był
jeden z pierwszych pomników katyńskich w Polsce -
mówi.


Krzyż katyński na junikowskim cmentarzu


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

10. psy gończe z Czerskiej

nie znalazły tego, który tabliczke przytwierdził, ale za to już wiedza, kto ją powinien usunąć.