Mam nadzieję, że ludzie nie mają do mnie pretensji, że staram się zarobić pieniądze, które pozwolą mi dożyć starości

— tak Aleksander Kwaśniewski komentował swoją fuchę w ukraińskiej
spółce kierowanej przez ministra z czasów
prezydentury Wiktora Janukowycza.

Trzeba przyznać, że b. prezydent potrafi zadbać o swoją materialną przyszłość, a i dziś ma się całkiem, całkiem…

Kwaśniewski i jego żona mogą się pochwalić doprawdy imponującym majątkiem

— zauważa „Fakt”.

Gazeta prześwietla majątek b. prezydenckiej pary.

Mają luksusowy apartament w warszawskim Wilanowie – to 419 m warte
1,9 mln zł. Do tego dochodzi jeszcze 83-metrowe mieszkanie w tej samej
dzielnicy przy ul. Wiktorii Wiedeńskiej, warte ok. 600 tys. zł. Są też
właścicielami wspaniałej rezydencji na 20-hektarowej działce na Mazurach.
Do ich majątku trzeba doliczyć jeszcze 180-metrowy dom w Wilanowie, w
którym mieszka Ola Kwaśniewska (33l.) z Kubą Badachem (38l.), bo mówi
się, że apartament młodej parze kupił właśnie tata

— wylicza „Fakt”.

Mówiło się przed laty także, że Kwaśniewski kupił dom w Kazimierzu
Dolnym oraz willę w Davos. Sprawy te badała katowicka prokuratura
prześwietlająca majątek Kwaśniewskich, ale doniesień nie potwierdziła.
Za to w śledztwie wyszło na jaw, że były prezydent pracował m.in. dla słynnej firmy Goldman Sachs

— dodaje.

Jak podkreśla gazeta, usługi dla ukraińskiej spółki to
kolejne lukratywne zajęcie Kwaśniewskiego, który zasiada w
międzynarodowej radzie doradców
firmy Kulczyk Investments, za co dostaje miesięcznie ok. 50 tys. zł.
Oprócz tego Kwaśniewski bierze pensję jako b. prezydent – ok. 6 tys. zł
miesięcznie – oraz 12 tys. zł na prowadzenie biura.