Strzeż się złotych rybek !!! - o Coryllusie i Nowym Ekranie

avatar użytkownika elig

  Wczoraj /18.08/ ukazała się druga część świetnej notki Coryllusa "Przed i po sprawie Dreyfusa (2)" /TUTAJ/. Autor opisuje w niej działania anarchistów pod koniec XIX wieku. Dokonywali oni wprawdzie zamachów, ale nikt ich nie popierał i nikt się nimi nie interesował, aż do chwili, gdy prefekt paryskiej policji, Ludwik Andrieux wysłał do nich agenta z pieniędzmi na założenie "La revolution sociale" oraz innych pism. Po co to zrobił? Po pierwsze zauważył on, że dać gazetę anarchistom, to tak, jakby założyć telefon między pokojem spiskowców, a gabinetem prefekta policji, a po drugie, gdy zachęceni przez niego /pośrednio/ anarchiści zabili cara Rosji, Aleksandra II, to właśnie Andrieux został szefem carskiej Ochrany i zreorganizował ją.

  Gdy czytałam tę barwnie opowiedzianą przez Coryllusa historię, od razu pomyślałam o portalu blogerskim Nowy Ekran. Bo też wygląda na to , że jego twórcy złapali złotą rybkę, spełniającą ich życzenia. Gdy we wrześniu 2010 Łażący Łazarz i Carcajou zastanawiali się nad nową inicjatywą o nazwie "Dzieło", nagle pojawił się p. Opara jako "dobry wujek z Australii" i sypnął groszem na utworzenie Nowego Ekranu. Redaktorem został ŁŁ, a redakcja otrzymała lokal przy prestiżowej ulicy Nowy Świat w Warszawie, w domu zarządzanym przez byłych wojskowych. Ostatnio złota rybka spełniła także trzecie życzenie. Oto zgłosił się następny ofiarodawca o nicku Wojtek Cy i podarował Nowemu Ekranowi maszyny drukarskie. Analogia ze sprawą anarchistów, opisaną przez Coryllusa, stała się kompletna. Jedno tylko pytanie nie daje mi spokoju: Kto jest polskim odpowiednikiem Ludwika Andrieux? Nie jest na pewno nim p. Opara, Andrieux nie biegał przecież osobiście z pieniędzmi do anarchistów. Szeremietiew też raczej odpada. Więc kto? - nie wiadomo.

  Gdy zaczyna się myśleć o takich sprawach, nieuchronnie popada się w paranoję. Ostatnio uległ jej redaktor Lisiewicz . W swojej rubryce "Zyziu na koniu Hyziu" /"Gazeta Polska", 17.08.2010/ napisał co następuje: "Piszę tylko dlatego, że sprawa ta [blogerki Kataryny] pokazuje, że powinniśmy być w "GP" bardziej szowinistyczni wobec różnych nowo nawróconych, nowo zradykalizowanych i nowo powstałych mediów chcących wpływać na nasz obóz. Do rzadu dusz w nim powinny być dopuszczane wyłącznie osoby, które w czasie bardzo wielu lat działalności poddane były próbie i potrafiły oprzeć się pokusie przyspieszonej kariery. Np. w roli koncesjonowanej opozycji. Mający w dorobku niezłe teksty, lecz niewielki staż bloger Łażący Łazarz bzdurnie atakujący Piotra Bączka (...), powinien szybko poznać swoje miejsce w szeregu. Rzecz jasna w tej hierarchii powinna istnieć pewna możliwość przyspieszonego awansu dla 20-parolatków, ale tylko tych, po których widać, że są nieprzemakalni na propagandę spoza naszej sympatycznej sekty.".

  No cóż, red. Lisiewicz jest wyraźnie nieodporny na pokusę wystawiania innym świadectw moralności. Z drugiej strony jednak należy pamiętać o tym, że już starożytni mawiali "Strzeżcie się Danajów, gdy przynoszą dary". Nie należy zachowywać się tak jak ŁŁ i Carcajou, którzy beztrosko powtarzając "darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby", zabrnęli w szambo.

38 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @elig

a wszystko to na darmo.

'trzecia droga" zawiodła ich w maliny - wiedzieliśmy o tym od początku, że tak będzie.

"PiS podczas sobotniej konwencji w Warszawie "Wspólnie dla Polski" podpisze deklarację o współpracy z ponad 20 organizacjami centroprawicowymi. Na kolejnej konwencji, za tydzień we Wrocławiu, partia zaprezentuje listy z kandydatami do Sejmu i Senatu. "

Podniecanie się misza w inbternecie zawiodło juz wielu w maliny. Najlepszym przykładem jest JKM. To on wymyslił poparcie 3 mln młodych internautów.

Gdzie oni sa? No gdzie?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

2. @Maryla

Jeszcze lepsze są te ich OLW i prawybory. Gdy zaczynali z tym 28 lipca mieli 14 kandydatów do sejmu i jednego /Szeremietiewa/ do Senatu. Teraz po trzech tygodniach mają 15 do Sejmu /w siedmiu okręgach/ i trzech do Senatu. Już 28.07 Follow napisał w komentarzu: "Dla tych 15 kandydatów ŁŁ poświęcił Nowy Ekran". Oczywiście nie ŁŁ to zrobił, lecz jego szefowie. ŁŁ to tylko najemny pracownik.

avatar użytkownika Józuś

3. A ktoś się ze mnie nabijał

że nie załapałem się na kody.
Człowiek wraz z wiekiem nabiera doświadczenia i wyczuwa z dużej odległości inicjatywy. Ale pozytywnie: powiedzcie mi co czytać, jakie interesujące portale da się odwiedzać?

Rzepa się już stacza, a blogi pełnią podobną rolę do ekranu: są silnie obserwowane i moderowane. W sieci zrobiło się ciasno, czy to zupełnie subiektywne wrażenie.

Inicjatywy autentyczne są kanalizowane w nowoekranowy, "Coryllusowy" sposób. Dlaczego nie bojkotujemy ataków na wolność w mediach elektronicznych. Nie rozumiem postawy normalnych blogerów do s24 np.

Józuś

avatar użytkownika Unicorn

4. Zrozumiesz jeśli popatrzysz

Zrozumiesz jeśli popatrzysz jak są rozgrywani.
http://blogmedia24.pl/node/51061
Tu też jest odpowiedź, dotyczy czegoś innego:
http://en.wikipedia.org/wiki/Motives_for_spying
Co czytać? Nas, niepoprawnych, rebelyę, frondę (choć nie wiem jak się ich los dalej potoczy), bibula.com, niezalezną, portal arcana.pl. Z papierowych nadal GP i Nasz Dziennik. Uważam Rze- ostatnie numery są raczej lekkie ale też nie wiadomo co dalej. Może coś się wykluje z tych nowych planowanych?

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Józuś

5. Fronda jest dziwna

jak Terlikowski. Tak nie można postępować. To taka sam metoda. Rebelya to forum znajomych, czasami zaglądam, ale brakuje mi tam blogasków - czy też tekstów, które coś znaczą. Rozproszyły się po sieci, a to niedobrze.
Dzięki za odpowiedź - pesymistycznie widzę, tyle co i Ty. Pozdrówka

Józuś

avatar użytkownika Unicorn

6. Rebelya ma swoją planetę

Rebelya ma swoją planetę blogów:
http://planeta.rebelya.pl/
Fronda też ma swoje blogi:
http://fronda.pl/blogowisko/
Ale faktycznie dyskusje często są hermetyczne dla kogoś z zewnątrz. Zapomniałem o forum ivrp: http://ivrp.pl/ i http://polskie-forum.pl/

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika elig

7. @Józuś i Unicorn

Warto też zaglądać do Wpolityce.pl, Blogpress.pl /zwłaszcza po nateriały wideo z wykładów u Solidarnych.pl/ oraz Solidarni2010.pl . Niezłym agregatem jest Nieznudzeni.pl . Super Express ruszył z wtorkowym dodatkiem "To robić!". Pierwszy numer był niezły. Dużo tekstów blogerów jest w "Warszawskiej Gazecie".

avatar użytkownika UPARTY

8. Nowy Ekran i spółki

Ja patrzę na to wszytko z trochę innej perspektywy. Byłem w kręgu tzw opozycji demokratycznej od bardzo dawna, jeszcze przed 76 rokiem. byłem wtedy jeszcze w szkole średniej. Pamiętam z późniejszych nieco czasów "jourfixy" u Ziembińskiego, pamiętam pierwsze składnia wieńców pod rozmaitymi pomnikami, zabiegi o tablice pamiątkowe w kościołach. Pamiętam też ruch oazowy, w tym księdza Blachnickiego, Zabielskiego i innych. Wtedy całe środowisko niezależne w Warszawie to było może ok. 300 osób a nasza wydolność intelektualna była bliska zeru. Przed paru laty, gdy robiłem porządek dogrzebałem się do mojego archiwum bibuły. Z przerażeniem stwierdziłem, że większość tekstów to były naiwne czytanki napisane bardzo kiepskim językiem. Pomijam kwestie ortografii, bo sam będąc dyslektykiem zwracam na to nadmierną chyba uwagę ale te teksty były na prawdę naiwne i kiepskie stylistycznie. W tej chwili, gdy wchodzę w internet to mam do czynienia z można powiedzieć "himalajami intelektu".
Myślę też, że w ostatnim roku blogsefera wykazała się niebywała przytomnością umysłu i sprytem. Kombinacja operacyjna Smoleńsk/ PJN / Nowym Ekran/Szeremietiew była bardzo groźna i tylko o "mało co" się nie udała. Można powiedzieć, że wygraliśmy wielką bitwę i obroniliśmy myśl niezależna w Polsce.
Natomiast powszechne poczucie niedosytu moim zdaniem jest spowodowane tym, że nie pokonaliśmy naszych przeciwników, że przy okazji nie daliśmy im na tyle mocno po łapach by stracili ochotę na dalsze ataki ale myślę też, że damy w końcu radę "zabrać im słowa" i w ten sposób zmusić ich do milczenia, gdyż nie będą mieli własny słów.
Patrząc na rozwój naszej, już w tej chwili formacji społecznej z perspektywy 35 lat, myślę, że możemy temu podołać. Tekst Lisiewicza zbiegł się z zauważonym przez Michalkiewicza przełomem w duszpasterstwie. Otóż Michalkiewicz zauważył, że po raz pierwszy biskup zaczął mówić o prawie do przedsiębiorczości i o moralnym obowiązku jej wspierania. Notatkę Michalkiewicza czytałem na NE a linku nie wklejam, bo nie umiem. Jednocześnie Lisiewicz zaczął mówić o konieczności stworzenia naszego kanonu poglądów - bo aczkolwiek mówił on o sprawach personalnych, to jednak w sumie o to mu chodziło. On zauważył potrzebę stworzenia pewnego wzorca osobowego naszej formacji, ale wzorzec ten musi być przecież określony i dalej mówił o potrzebie stworzenia drogi kariery, czyli o strukturalizacji naszej formacji. To bardzo duża zmiana bo oznacza ona pojawienie się potrzeby przejścia od obrony wartości do ich wprowadzenia w życie społeczne. Michalkiewicz zaś zauważył, że kościół zaczyna się włączać w popieranie samodzielnego zdobywania "chleba powszedniego". To są na prawdę zmiany epokowe i powinniśmy mieć tego świadomość.

uparty

avatar użytkownika Maryla

9. UPARTY

TYLKO NOWINCJUSZE W INTERNECIE MOGLI SIĘ DAĆ NABRAC NA NOWY EKRAN.

Swoją opinia o "cudzie" sam Pan daje tego świadectwo. Blogerzy polityczni siedzący w sieci od 2006 roku od razu "poczuli zapach" i nikt normalny tam sie nie zakotwiczył. Celebryci latają wszedzie i tam tez polecieli.

Co zas do Michalkiwcza, to jest jego blog http://michalkiewicz.pl/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

10. @UPARTY

Trudno osiągać himalaje intelektu już w szkole średniej :))) Bardziej niepokojąca jest kombinacja medialna "Rzeczpospolita". "Uważam Rze", Hajdarowicz. O jakim tekście Lisiewicza Pan pisze?

avatar użytkownika Aleksander Ścios

11. elig

Po raz kolejny dokonuje Pani manipulacji pisząc : "Gdy we wrześniu 2010 Łażący Łazarz i Carcajou zastanawiali się nad nową inicjatywą o nazwie "Dzieło", nagle pojawił się p. Opara jako "dobry wujek z Australii" i sypnął groszem na utworzenie Nowego Ekranu."
Jak już zwracałem uwagę wcześniej, jest to nieprawda.
Od początku bowiem ŁŁ propagował projekt "nowej inicjatywy" informując o wsparciu udzielanym przez tajemniczego „australijskiego polonusa”. Od początku zatem chodziło o powołanie NE, a R.Opara nie pojawił się nagle "jako "dobry wujek z Australii". Ludzie, którzy przystąpili do tworzenia "trzeciej drogi" mieli pełną świadomość kto ją finansuje i jaki jest jej cel.
Można jedynie pytać: dlaczego tą wiedzą nie zechcieli podzielić się z innymi osobami, kaptowanymi do "blogerskiego projektu".

Sądzę, że w wypowiedzi Lisiewicza na naganę zasługuje jedynie afront, jaki dziennikarz GP uczynił wszystkim blogerom, obdarzając tym mianem pana ŁŁ.
Ktoś, kto posługuje się niegodnymi metodami, by zdemaskować innego blogera, rzekomego Ściosa-Bączka, rzucając przy tym oszczerstwa i pomówienia - nie tylko nie zasługuje na miano blogera, ale byłby zignorowany przez każdego prawego człowieka i wykluczony z każdego środowiska blogerskiego.

Ostatnio zmieniony przez Aleksander Ścios o pt., 19/08/2011 - 23:53.
avatar użytkownika elig

12. @Aleksander Ścios

Opisując to spotkanie opierałam się na relacji Carcajou, który był uczestnikiem zebrania w Harendzie we wrześniu 2010. Twierdził on w swoich komentarzach, że to Jerzy Bielewicz przyprowadził tam Oparę. Carcajou poznał go właśnie wtedy. Nie wiedział jednak, czy ŁŁ znal go przedtem. Z Pana oceną postępowania ŁŁ zgadzam się. Wyróżnił się on także tym, że na głosy krytyczne wobec koncepcji "trzeciej drogi", "drugiej opozycji" i t.p., reagował na ogół obrzucając blogerów chamskimi wyzwiskami. Bardzo mi się nie podobał arogancki ton wypowiedzi red. Lisiewicza. Taka właśnie sekciarska wyższość. Niedobrze jest zamykać się w sekcie, nawet sympatycznej.

avatar użytkownika nielubiegazety2

13. Szanowna Pani Elig

Z Coryllusa jest taki intelektualista, jak z typka zatytułowanego ksiądz Busoni osoba duchowna. Nihil supra.

nielubiegazety2
avatar użytkownika nielubiegazety2

14. I jeszcze słówko, pani Elig.

Coryllus i pan ksiądz Busoni to ponadto podobni obskuranci intelektualni. Własnie przeczytałem uwagę blogera, zdumionego sarkaniem pana Busoniego na przebierankę w Zmiennikach Barei. Zaskoczony komentator podaje przykład motywu przebieranki z libretta Wesela Figara Mozarta. Ja bym dorzucił takich autorów komedii (oczywiście prymitywnych grafomanów) jak Plaut, Szekspir i Fredro. Przebieranka jako źródło qui pro quo czy dla zastosowania innego efektu to klasyka gatunku komediowego. Eksploatowana zresztą również w filmach by wspomnieć choćby Pół żartem, pół serio Wildera.

nielubiegazety2
avatar użytkownika kazef

15. @nielubiegazety

To również klasyczny motyw w polskiej komedii przedwojennej. Przebierali się najpopularniejsi: Jadwiga Smosarska, Eugeniusz Bodo czy Adolf Dymsza.

avatar użytkownika nielubiegazety2

16. Dla jasności dodam,

że nie wypowiadam się co do opowiadań Coryllusa bo ich nie znam. Natomiast literacko-historyczne próby to całkowita porażka. Mozna sobie po prostu zrobić krzywdę tak jak lecząc dolegliwości energetycznymi kwadratami drukowanymi w Fakcie.
Tak fakty jak i ich interpetacja jest poddana takiej obróbce idologicznej jakiej nie powstydziliby się pracownicy wydziału kultury Sekretariatu KC PZPR. Poniewieranie wartością artystyczną całej twórczości Miłosza i Szymborskiej to zwykłe pałkarstwo. Machać cepem też trzeba umieć, bo można sobie zrobić krzywdę. W jednym z postów gdy kolejny raz ten kanciarz obsobaczał, nawet nie pamiętam kogo, został zapytany - kto mu się podoba. Wymienił wtedy poezję Tadeusza Nowaka. Tego samego, którego podpis widnieje pod haniebnym listem krakowskich literatów i opłakującego wierszem Wielkiego Stalina. Przeraża nie tyle mnie poziom ignorancji Coryllusa ile świadomość, że jego "rozważania" na temat sztuki, w wiekszości brednie, są później w dobrej wierze powtarzane.

------
Wiersz Tadeusza Nowaka ON ŻYJE WŚRÓD NAS: http://blogmedia24.pl/node/25747

nielubiegazety2
avatar użytkownika nielubiegazety2

17. Ziemkiewicz swój dzisiejszy felieton kończy tak:

I jeszcze jedno: ubolewa Krzysztof, że „gardzi się dorobkiem Andrzeja Wajdy, bo trafił do obozu przeciwnika i za dużo mówi”, gdy tymczasem „jego wypowiedzi polityczne spływają jak piana do rynsztoka historii, a zostaje złoto sztuki w narodowym skarbcu”. W pełni się z tym zgadzam, i chyba nie ja, ani moi czytelnicy, jesteśmy właściwymi adresatami tej uwagi. Nigdy nie miałem kłopotu, by oddać jakiemuś twórcy sprawiedliwość za to, co kiedyś zrobił dobrego, tylko dlatego, że dziś dołuje albo się świni. To akurat właśnie modus operandi salonu. Jeśli Kapuściński czy Wajda z nami, to każde ich dzieło jest arcydziełem, a jeśli na przykład Nowakowski nie z nami, to w ogóle go ma nie być. Naród jest wyrozumiały, drogi Krzysztofie. Naród pamięta Staszicowi jego ciężką i pożyteczną pracę, a nie to, że podpisał W. Ks. Konstantemu świński dekret wprowadzający w Królestwie Polskim cenzurę − i Wajdzie też zapamięta jego najlepsze filmy, a nie schrzanione agitki czy pyskowanie przeciwko pochówkowi Prezydenta. Naród będzie pamiętał, że Czesław Miłosz był wielkim polskim poetą, a nie że od czasu do czasu bredził okrutnie i pozwolił na starość zrobić z siebie „dyżurny autorytet”. I tak.

Tak sądzę, bo przecież ten naród zapamiętał Oświeconych, którzy się gromadzili na obiadach czwartkowych u „Króla Stasia” − a litościwie spuścił w niepamięć tych, którzy spotykali się u generałowej Zajączkowej. Choć byli to ci sami ludzie. Może się mylę, a może znam ten naród lepiej niż ci, którzy tak się nadymają poczuciem bycia „młodymi, wykształconymi i z dużych miast”. 


Nie opłaca się słuchać tępych oficerów na froncie kulturalno-oświatowym.

Ostatnio zmieniony przez nielubiegazety2 o sob., 20/08/2011 - 14:30.
nielubiegazety2
avatar użytkownika elig

18. @nielubiegazety2

Nie zgadzam się co do Coryllusa. On naprawdę ma talent literacki i potrafi opowiadać fascynujące historie. Co więcej nie zadowala się mieleniem tej samej sieczki, co wszyscy i potrafi wynajdywać i omawiać prawdziwe perełki, takie jak pamiętniki Wojciecha Kossaka lub wykorzystywane w linkowanej przeze mnie notce pamiętniki prefekta Andrieux. Sądzę, że to właśnie oryginalność Coryllusa Pana drażni. Nie jest Pan przyzwyczajony do tego, by bloger tak pisał.

avatar użytkownika nielubiegazety2

19. Sznowna pani Elig

Wyraźnie zaznaczyłem że nie wypowiadam się co wartości literackiej. Pisałem, że wmawia ludziom, coś na kształt tego że w Australii ludzie chodzą do góry nogami, a w Nowej Zelandii żyją jednorożce. Jeżeli ktoś wypowiada na temat literatury powinien ją znać, a nie tylko ją sobie wyobrażać. Poza tym, pan literat już chyba raz pisał o obrazie, którego na oczy nie widział. Może i pięknie, ale to trochę za mało.

nielubiegazety2
avatar użytkownika elig

20. @nielubiegazety2

O jaki obraz chodziło?. Czy mógłby Pan podać link do tego wpisu Coryllusa? Tadeusz Nowak mógł podpisać podły list, a zaraz potem stworzyć przepiękny wiersz. Te rzeczy się nie wykluczają.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

21. Pani Elig,

Szanowna Pani,

timeo Danaos et dona ferentes.

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika elig

22. @Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

Właśnie o tym była moja notka. Nawet zacytowałam to przysłowie, tyle, że po polsku.

avatar użytkownika nielubiegazety2

23. Sprawa dotyczy obrazu Moneta.

Sprawa dotyczy obrazu Moneta. Co prawda w poście, w którym oszust został, po raz kolejny, zdemaskowany, była pani się wpisała, ale chętnie przypomnę:
http://damuhan.salon24.pl/322103,szukam-malpy-coryllusa

Dodam tylko, że pani faworyt sam przyznał, że opis obrazu wziął z książki.
http://damuhan.salon24.pl/322103,szukam-malpy-coryllusa#comment_4635238

nielubiegazety2
avatar użytkownika wladysl

24. elig, Szanowna,

ach! w istocie, "Souvenirs..." Andrieux są bardzo ciekawe!

Proszę zapytać Corrylusa dlaczego w I części eseju cytując Andrieux, pominął wg mnie najważniejszą w dzisiejszych czasach wypowiedź prefekta:

" Agent tajny to dziennikarz - mówi Andrieux - który zwraca uwagę gwałtownością swą w stosunku do rządu w dziennikach opozycyjnych, to mówca, który na wiecach wzywa proletarjat do położenia kresu eksploatacji kapitalistycznej; to pan, którego widzi się w kościele św. Augustyna, na wszystkich rocznicach bonapartystowskich, z bukiecikiem fijołków w butonierce; to, wreszcie, pan, którego spotkasz w najczystszych salonach w faubourg Saint-Germain, z kwiatami lilji wszędzie, gdzie może je włożyć".
[Jan Kucharzewski "Od białego caratu do czerwonego", tom VI s. 129]

Nie podejrzewam Corrylusa by ze względu na miejsce pierwszej publikacji, nagle o tym zapomniał - co to, to nie.

avatar użytkownika barbarawitkowska

25. Ad. 24

he, he, he.
Czytać zatem Coryllusa?

avatar użytkownika barbarawitkowska

26. Ad Coryllusa

światło szeleści, zmawiają się liście na baśń co lasem jak niedźwiedź się toczy

Piękne. I znajome jakby.
Czytać.

avatar użytkownika barbarawitkowska

27. Elig

Mam niejasne podejrzenie, że Coryllusa znamy już dobrze, tylko sami o tym nie wiemy. Język. Język jest pieczątką.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika elig

28. @wladysl

Coryllus to Gabriel Maciejewski. Publikował w mnóstwie miejsc, między innymi w czasopiśmie "Wróżka". I co z tego? Cytat z Andrieux - świetny!

avatar użytkownika elig

29. @barbarawitkowska

Znamy i wiemy. Cytowane motto blogu Coryllusa to fragment wiersza Tadeusza Nowaka, Jak idą prawybory w NE? Wydaje mi się, ze co najmniej dwie koleżanki biją Panią na głowę

avatar użytkownika gość z drogi

30. Unicorn,dzięki za polskie forum :)

TO jest naprawdę Polskie Forum
serd pozdrawiam i Forum ,też :)

gość z drogi

avatar użytkownika barbarawitkowska

31. Elig

Nic nie szkodzi, niech biją. Napisałam to co myślę, reszta nie należy do mnie. Ciekawe doświadczenie swoją drogą.
Pozdrawiam

avatar użytkownika barbarawitkowska

32. Elig

nie dwie tylko trzy. He, he, he.

avatar użytkownika elig

33. @barbarawitkowska

A wie Pani, że są one z lewicowej partyjki "Elektorat"?. Tylko dzięki nim można było wystąpić o rejestrację komitetu wyborczego NE, bo przyniosły 200 głosów /ogółem zgłoszono 1079/. Ale plama !!!

avatar użytkownika elig

34. All

Właśnie ogłoszono, ze PKW odrzuciła wniosek o rejestrację komitetu wyborczego Nowego Ekranu. 137 podpisów uznała ona za wadliwe. To jest praktycznie koniec całego pomysłu prawyborów /i tak zgłosiło się tylko 15 kandydatów do Sejmu/. I po co było jeść tę żabę?

avatar użytkownika barbarawitkowska

35. Elig

ja osobiście chciałam sprawdzić jaki oddźwięk ma stawianie jasno spraw fundamentalnych i okazało się , że nie przynosi sukcesu wyborczego, niestety.
A zatem - nasi politycy z prawa i z lewa zachowują się zwyczajnie pragmatycznie. NAJPIERW trzeba pracować nad świadomościa Narodu. Inaczej nie ma szans na zmiany.
Pozdrawiam

avatar użytkownika elig

36. @barbarawitkowska

To prawda.

avatar użytkownika wladysl

37. Hmm, elig,

[... a kat Maciejewski tam pod szubienicą na Antosia czeka już...]

Jeśli już tak bezczelnie zrzyna nasz kochany przyczynkarz, niech ma odwagę podać źródło tłumaczenia.
U Pana Aleksandra Ściosa na przykład, nie znajdziemy nic co nie byłoby poparte linkiem gdy nie bierze za swoje, a tu masz nagle: Coryllus! łapu-capu skąd się da i łeb zwiesza, niby że skromnością przybity, i, linkuje co swoje wydukał. Mędrzec!
Byron był mądry jak sto diabłów, mimo to jego talent ocalał, a tu patrzta, jaki pisarz ginie.

Wszyscy piszemy automatycznie, zgodnie z dawno ustalonym planem, wedle którego jedni urzędują, inni grillują, jeszcze inni piszą stawiając kleksy na obrusie.

Kucharzewski o Andrieux napisał wiele więcej przytaczając istotne/epokowe wypowiedzi. Posprawdzałem jak tłumaczył bo lubię.
A Coryllus jest to na pewno zacności człowiek skoro do "Wróżki" pisał.

avatar użytkownika Józuś

38. Elig

Na Coryllusa natrafiłem w s24. Kiedy pisał o budowie domu. Dobrze pisze, a że chce się z tego utrzymywać..

Co do Nielubięgazety - z dystansem, gdyż jakiż człowiek może sobie tak zacne godło zainstalować. Bliskość urbanonienihilizmu wyczuwam z pode Berdyczowa i tam chyba należy PAna kierować, kiedy pisze o człowieku nie czytając jego tekstów.

Józuś