List do MSZ i ambasady RP we Francji w sprawie audycji wyemitowanej przez France Culture

avatar użytkownika Redakcja BM24

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl                     Olsztyn , 14 marca 2011 r.

11-041 Olsztyn

Rzędziana 32

Minister Spraw Zagranicznych  

Pan Radosław Sikorski

Biuro Rzecznika Prasowego MSZ
rzecznik@msz.gov.pl




Ambasada RP we Francji
Pan Ambasador
Tomasz Orłowski

1, rue de Talleyrand,

 

75343 Paris Cedex 07

 

Tel. 01 43 17 34 05

info@ambassade.pologne.net


Wniosek o udzielenie informacji publicznej

Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, wnoszę o udostępnienie informacji publicznej o tym, czy zostały  przez Ambasadę i Ministerstwo podjęte działania w związku z audycją wyemitowaną przez France Culture, prestiżową radiostację francuską, która "ma udział w formowaniu opinii elit tego kraju":

 

26 lutego br., sobotnia – jedna z bardziej uznanych – audycja tego radia prowadzona przez filozofa, Alaina Finkielkrauta, tym razem poświęcona jest francuskiemu wydaniu książki Anny Bikont „My, z Jedwabnego". Goście Finkielkrauta: historyk Jean-Charles Szurek i autorka Anna Bikont. Z ich udziałem słuchamy audycji przerażającej poprzez swoją jednostronność, która nadaje jej antypolski charakter.

Finkielkraut opierając się na książce Bikont tudzież opiniach swoich interlokutorów z Polski twierdzi, że dopiero teraz dowiadujemy się prawdy o polskim, morderczym antysemityzmie wojennym i powojennym, a za Jedwabnym odkrywamy kolejne jedwabne których było: 20?, 30?, może więcej. Bikont potwierdza."

Słyszymy więc o pogromie w Kielcach i ani słowa o komunistycznej prowokacji, która za nim stała. Informowani jesteśmy o eksplozji polskiego antysemityzmu w 1968 roku i francuski słuchacz wnosi, że było to spontaniczne działanie Polaków. Na temat faktu, iż akcja ta od początku do końca przeprowadzona została przez władze PRL-u, nic się nie dowie. Bikont twierdzi, że mordowanie Żydów nie kompromitowało w oczach AK i słuchacze nie mają powodu jej nie wierzyć, tak jak wierzą jej rozmówcy. O tym, że Polska była jedynym krajem pod okupacją, gdzie państwo podziemne karało śmiercią za wydawanie Żydów, Bikont się nie zająknie. Tak jak i o skali pomocy Żydom i cenie, którą płacili za to również zwykli Polacy. Szurek mówi o współczesnych ośrodkach antysemickich w Polsce, z których jeden tworzą „bracia Kaczyńscy”. Bikont milczy.

Najbardziej szokuje jednak sam początek audycji. Szurek stwierdza, że „młodzi historycy polscy” dowiedli, iż Polacy zamordowali w czasie wojny 200 tysięcy Żydów. Pamiętamy, że taka była liczba podana na początku przez Jana Grossa, który pod wpływem krytyki zredukował ją o 150 tysięcy. Już ten fakt powinien go definitywnie zdyskredytować jako historyka. Tymczasem jest on nadal fetowany na salonach III RP jako odważny i ważny uczestnik debaty o najnowszych dziejach naszego kraju. Ale nie Gross jest ważny.

Okazuje się, że jego pierwotne „ustalenia” zaczynają już obowiązywać na świecie. Trudno dziwić się Finkielkrautowi, że z tego faktu wyciąga niewesołe dla Polski wnioski. Bikont wie, że dane przytaczane przez Szurka są nieprawdziwe, nawet ich autor zredukował je do 25 procent. Słucha i nie mówi nic. Jest więc odpowiedzialna za to, że tego typu kłamstwa formują obraz Polski.

http://blog.rp.pl/wildstein/2011/03/12/poklosie-grossa/

 

 

Prosimy o poinformowanie nas o sposobie naprawy szkód przez Redakcję France Culture, która propaguje antypolskie kłamstwa,  świadomie wpisuje się w forsowany model polityki historycznej.
Aby pomóc Państwu i prawnikom w przyspieszeniu prac nad listem, przesyłamy do wiadomości Ambasady wyrok sądu w sprawie możlwiości wytoczenia procesu:

Wyrok  Sądu Apelacyjny w Warszawie (syg. akt I ACz 1602/10). 

– Pozew przeciwko osobie podającej takie nieprawdziwe informacje może być wytoczony w państwie, w którym były one rozpowszechniane i w którym doszło do naruszenia czyichś dóbr osobistych – uzasadniał sędzia Roman Dziczek.

Wyrok jest przełomowy, bo do tej pory polskie sądy uznawały, że nie będą rozpoznawać spraw dotyczących publikacji w zagranicznych mediach czy wypowiedzi, które miały miejsce poza granicami naszego kraju.

Tak było w przypadku Zbigniewa Osewskiego, wnuka Aleksandra Sanowskiego, byłego więźnia obozu KL Stutthof, który zginął w niemieckim obozie pracy Deutsch Eylau (dziś Iława). Osewski poczuł się dotknięty artykułem zamieszczonym w dzienniku „Die Welt” 24 listopada 2008 roku. Jego autorka Miriam Hollstein użyła określenia „były polski obóz koncentracyjny Majdanek”.

Za naruszenie swojej godności i tożsamości narodowej zażądał od wydawcy gazety – Axel Springer – zapłaty 500 tys. zł odszkodowania na rzecz Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Świnoujściu oraz opublikowania przeprosin m.in. na łamach „Rzeczpospolitej”.

– To bardzo ważne rozstrzygnięcie, które otwiera drogę sądową także innym osobom, które poczują się dotknięte tego typu publikacjami – mówi „Rz” mecenas Lech Obara, pełnomocnik Osewskiego. – Nikogo nie trzeba chyba przekonywać, że o takie odszkodowanie łatwiej jest przed sądem polskim niż niemieckim.

Sąd apelacyjny uznał także, że nie jest ważne miejsce ukazania się publikacji lub nadawania audycji radiowej czy telewizyjnej. Wystarczy udowodnić, że sformułowanie było rozpowszechniane również na terenie Polski (co często ma miejsce np. poprzez Internet). W praktyce oznacza to, że przed polskie sądy będzie można pozywać nie tylko firmy, które tak jak Axel Springer prowadzą u nas interesy, ale również te, które w Polsce nie mają przedstawicielstw.

Rzeczpospolita

http://www.rp.pl/artykul/92106,564969.html

Społeczeństwo polskie jest wciąż bulwersowane kolejnymi próbami zamiany ról i obarczania Polaków winami niepopełnionymi.


Ostatnio były to media niemieckie , a konkretnie publikacja  w Deutsche Welle :"Holocaust jako polowanie na okazję". Pod takim tytułem ukazał się w berlińskiej "Die Welt" felieton Gerharda Gnaucka. W artykule pojawia się pytanie, czy Polacy skorzystali na Holocauście. Odniesieniem jest książka Jana Tomasza Grossa "Złote żniwa", a w niej zdjęcie przedstawiające domniemanych polskich "poszukiwaczy złota" na terenie byłego obozu zagłady w Treblince - informuje Deutsche Welle.


W związku z tą audycją, która utrwala kłamstwa książki Jana Tomasza Grossa, a która w Polsce spotkała się z licznymi krytycznymi recenzjami historyków IPN, wnioskujemy do Państwa, poza żądaniem sprostowania na antenie, zaproponowanie  France Culturepoinformowania na swoich łamach o publikacji, która jest pracą zbiorową historyków, znawców tematu stosunków
polsko-żydowskich.


„Złote serca czy złote żniwa?” zostaną wkrótce opublikowane w sieci w języku angielskim na początku marca. Następnie wersja polska zostanie wydana w formie książkowej.

Redakcja: Marek Jan Chodakiewicz, Wojciech Jerzy Muszyński, oraz Paweł Styrna (wyłącznie wersja angielska).

www.heartsofgoldpl.com

1.     Tytuł: „Złote serca czy złote żniwa?”

2.     Wstęp:

Rozgorzała nowa debata publiczna nt. stosunków polsko-żydowskich. Z jednej strony, zgodnie z poglądem panującym obecnie na Zachodzie, a szczególnie w USA, chrześcijańscy Polacy czynnie współdziałali z Niemcami w niecnym dziele Holokaustu, dodatkowo się przy tym wzbogacając. Z drugiej strony, wedle opinii dotąd w Polsce powszechnej, polscy chrześcijańscy bohaterowie bezinteresownie pomagali Żydom pomimo grożącej każdemu asystującemu nieszczęśnikom ze strony nazistów kary śmierci. Chociaż obydwie perspektywy funkcjonują na poziomie popularnym, ta pierwsza wdziała szaty postmodernistycznej twórczości „naukowej.” Obydwa spojrzenia sugerują jakoby wspomniane zachowania stanowiły normę. Naturalnie, ani patologia, ani heroizm, nie mogą stanowić zbiorowej normy dla całej ludności. " 
http://blogmedia24.pl/node/45773


"Złote serca, czy złote żniwa?" - czyli zbioru esejów na temat stosunków polsko-żydowskich w czasie II wojny światowej.

Głównym redaktorem zbioru jest prof. Marek J. Chodakiewicz, znawca tematyki polsko-żydowskiej, z nominacji Prezydenta USA w latach 2005-2010 członek rady państwowego Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie. Wśród autorów znajdują się m.in. ks. prof. Waldemar Chrostowski, dr Piotr Gontarczyk, prof. Peter Stachura z Uniwersytetu Stirling (UK) oraz John Radziłowski z Uniwersytetu Alaska Southeast (USA).

http://www.wpolityce.pl/view/7864/Tak_wyglada_okladka_ksiazki___Zlote_serca__czy_zlote_zniwa_____odpowiedzi_polskich_historykow_na_paszkwil_Grossa.html

Będziemy monitorowali sprawę do jej wyjaśnienia i satysfakcjonującego nas zakończenia.

Z poważaniem

Prezes Zarządu

Elżbieta Szmidt

Etykietowanie:

15 komentarzy

avatar użytkownika Andy-aandy

2. MSZ za antypolonizm nikomu procesu nie wytoczy...

Wręcz przeciwnie... AWANSUJE...

Przecież w chamskie, preparowane przez ludzi z GWna ataki na Jana Kobylańskiego Z USOPAŁ — zamieszani są ludzie z MSZ, byli ambasadorzy, którzy — jak twierdzi Kobylański — robili dziwne interesy w krajach, w ktorych byli ambasadorami PRL-bis.

Jednym z tych antypolskich ministrów z MSZ jest przecież Ryszard Schnepf — który reprezentował roszczenia żydowskie. jedna musiał zrezygnować 14 maja 2006 z funcji sekretarza stanu w Kancelarii Premiera. Zrezygnować za służbę w interesie Rosji — jego własną koncepcję związaną z Gazociągiem Północnym. Ryszard Schnepf podał się do dymisji. Za to Sikorski mianował go wiceministrem w MSZ...

22 listopada 2007 powołano go na funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w rządzie Donalda Tuska. 21 listopada 2008 został odwołany z tej funkcji w związku z jego nominacją (podpisaną 31 sierpnia przez prezydenta) na stanowisko ambasadora RP w Królestwie Hiszpanii i Księstwie Andory, które objął 2 grudnia tego roku.

Żonaty z Dorotą Wysocką-Schnepf (dziennikarką i prezenterką Wiadomości w TVP), mają córkę Antonię.

Dorota Wysocka-Schnepf jako "dziennikarka" — także pisała bolszewickie paszkwile na Kobylańskiego

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Andy-aandy

3. MSZ za antypolonizm nikomu procesu nie wytoczy...

Wręcz przeciwnie... AWANSUJE...

Przecież w chamskie, preparowane przez ludzi z GWna ataki na Jana Kobylańskiego Z USOPAŁ — zamieszani są ludzie z MSZ, byli ambasadorzy, którzy — jak twierdzi Kobylański — robili dziwne interesy w krajach, w ktorych byli ambasadorami PRL-bis.

Jednym z tych antypolskich ministrów z MSZ jest przecież Ryszard Schnepf — który reprezentował roszczenia żydowskie. jedna musiał zrezygnować 14 maja 2006 z funcji sekretarza stanu w Kancelarii Premiera. Zrezygnować za służbę w interesie Rosji — jego własną koncepcję związaną z Gazociągiem Północnym. Ryszard Schnepf podał się do dymisji. Za to Sikorski mianował go wiceministrem w MSZ...

22 listopada 2007 powołano go na funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w rządzie Donalda Tuska. 21 listopada 2008 został odwołany z tej funkcji w związku z jego nominacją (podpisaną 31 sierpnia przez prezydenta) na stanowisko ambasadora RP w Królestwie Hiszpanii i Księstwie Andory, które objął 2 grudnia tego roku.

Żonaty z Dorotą Wysocką-Schnepf (dziennikarką i prezenterką Wiadomości w TVP), mają córkę Antonię.

Dorota Wysocka-Schnepf jako "dziennikarka" — także pisała bolszewickie paszkwile na Kobylańskiego...

Warto poczytać o procesie wytoczonym przez J. Kobylanskiego tym wszystkim postbolszewickim politrukom...

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Andy-aandy

4. Przeciwko antypolskiej propagandzistce z GWna PT Anna Bikont —

proces może pewnie wytoczyć nie tylko osoba prywatna — lecz także i organizacje mające za cel zwalczanie szkalowania Polski.

Może warto pomyśleć o koalicji kilku takich organizacji — i upublicznienia informacji o przygotowaniach do procesu...

Po czym złożyć wspólnie wniosek i przeciwko antypolskim oszczerstwom wygłaszanym przez antypolską propagandzistkę Bikont oraz przeciwko tej stacji radiowej, która to upowszechniła...

Do takiego procesu powinno także przystąpić parę osób ratujących Żydów w czasie okupacji... Bo dla sądu ich prawo do udowodnienia prawdy — może być najistotniejszy...

Zresztą z informacji w Rzepie wynika, że nie ma ograniczenia co do tego, kto może wytoczyć taki procec. To znaczy, że może to być osoba fizyczna lub osoba prawna...

A skoro sąd uznał, że:
Sąd apelacyjny uznał także, że nie jest ważne miejsce ukazania się publikacji lub nadawania audycji radiowej czy telewizyjnej. Wystarczy udowodnić, że sformułowanie było rozpowszechniane również na terenie Polski (co często ma miejsce np. poprzez Internet)

— to wszystkie podstawowe warunki do wniesienia pozwu zostały już spełnione...

* * * * * *

Wyrok Sądu Apelacyjny w Warszawie (syg. akt I ACz 1602/10).

– Pozew przeciwko osobie podającej takie nieprawdziwe informacje może być wytoczony w państwie, w którym były one rozpowszechniane i w którym doszło do naruszenia czyichś dóbr osobistych – uzasadniał sędzia Roman Dziczek.

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Maryla

5. Twoja wiadomość Do:

Twoja wiadomość

Do: Rzecznik Prasowy MSZ
Temat: WNIOSEK o UDZIELENIE INFORMACJI PUBLICZNEJ
Wysłano: 13 marca 2011 23:44:28 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb

została przeczytana o godzinie 14 marca 2011 08:45:49 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika barbarawitkowska

6. Marylu

Wersja jedwabna już żyje swoim życiem. Spotkałam się z nią , jako obowiązującą w książce:
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,2592,tytul,Polska%20osamotniona

avatar użytkownika intix

7. @Maryla

Witam.
Jako skromna przedstawicielka Narodu Polskiego składam swoje podziękowanie za szybką reakcję i powyższe w notce działanie...
Jak niejednokrotnie już rozmawialiśmy na BM24, zalewa nas niszcząca fala oszczerstw i kłamu zadawanego Naszej Historii.
Jesteśmy skazani
bronić się sami...
Jak zawsze...

Pozdrawiam serdecznie.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Anna Bikont, to chabeta ze stajni michników, polakożerców. Anna Bikont jest córka Wilhelminy Skulskiej, reżimowej dziennikarki między innymi Trybuny Ludu.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika yuhma

9. A może ktoś by to przetłumaczył na francuski?

I wysłalibyśmy do France cośtam.

Pozdrawiam każdym słowem

avatar użytkownika Tamka

10. @Maryla

List - nie mam nic do dodania. W osostatni weekend sluchalam w RM jak to Sikorski dziala na arenie miedzynarodowej. Jak szkodzi konsolidacji polonii i jej interesom, jak przeciwdziala promowaniu Polski za granica...Dlonie zaciskaja sie w piesc. Nie ma na gorze obroncow Polski i Polakow. A list wyslac trzeba. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika barbarawitkowska

11. Janusz

A może my coś pamiętamy z francuskiego, he,he.

avatar użytkownika yuhma

12. Basiu

Ja nie, a z naszej szanownej klasy, jak oboje wiemy, moglibyśmy liczyć jedynie na listy poparcia dla pani Bikont.

Pozdrawiam każdym słowem

avatar użytkownika Maryla

13. jeżeli jest ktoś co parle, to poproszę o list do

France Culture z zyczeniami dla p. filozofa, Alaina Finkielkrauta - czyli wyrazy oburzenia z zapowiedzia procesu.

Twoja wiadomość

Do: Ambasada RP we Francji - Informacja
Temat: WNIOSEK o UDZIELENIE INFORMACJI PUBLICZNEJ
Wysłano: 13 marca 2011 23:44:28 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb

została przeczytana o godzinie 14 marca 2011 11:11:09 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. no proszę, tylko brać przykład i do sądu za zniewaznie

narodu polskiego.


Proces za publiczne znieważenie narodu żydowskiego

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

15. Amerykańska publicystka:

Polacy z inspiracji Kościoła mordowali Żydów, to samo mogą zrobić Arabowie

Amerykańska publicystka: Polacy z inspiracji Kościoła mordowali Żydów, to samo mogą zrobić Arabowie
fot.Hanys90/creative/commons

„Podobnie jak polscy księża katoliccy przed II Wojną Światową, tak dzisiaj mułłowie i imamowie propagują nienawistny szał do Żydów” – napisała prof. Phyllis Chesler na israelnationalnews.com. Lewicowo-syjonistyczna psycholog zbliżona do kręgów feministycznych zarzuciła naszym przodkom niewiarygodne czyny, o jakich nie słyszała historiografia.

W swoich atakach na Polaków Phyllis Chesler opiera się między innymi na książce dziennikarki „Gazety Wyborczej”, Anny Bikont – z wykształcenia biolog i psycholog, a nie historyk.

Pochodząca z USA żydowska profesor o robotniczych korzeniach bez zająknięcia zarzuciła naszym przodkom zbrodnie. Starając się uargumentować swoje tezy podparła się niewyjaśnionymi w pełni wydarzeniami i ogólnikami o złych Polakach pragnących za wszelką cenę przejąć żydowski majątek, o szalejących z nienawiści endekach oraz o księżach przypominających przed wojną z ambon kto zabił Pana Jezusa.

Phyllis Chesler sprawia wrażenie zupełnie nieświadomej, że to Polacy są najliczniejszą narodowością w grupie Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, a tylko w okupowanej Polscy za ukrywanie Żydów groziła kara śmierci ze strony nazistowskich Niemiec.

W całym tekście słowo „Niemcy” padło tylko jeden raz. Z kolei wyraz „mordercy” w kontekście Polaków jest odmieniane przez wszystkie przypadki.

Enuncjacje amerykańskiej feministki w stosunku do Polaków mają pokazywać do czego prowadzi antysemityzm. Wyrojone w jej mózgu opinie prowadzą do konkluzji, że to co Polacy rzekomo robili Żydom, mogą powtórzyć Arabowie, żyjący wokół państwa Izrael i w nim samym. Niestety opinia osoby z tytułem naukowym nawet subtelnie nie ociera się o prawdę. Zamiast pogłębionej analizy sytuacji Polaków i Żydów, wspólnie cierpiących w czasie II Wojny Światowej, Phyllis Chesler agresywną retoryką pseudonaukową oskarżyła Polaków o wszystko co złe.

Źródło: israelnationalnews.com
MWł
http://www.pch24.pl/amerykanska-publicystka--polacy-z-inspiracji-kosciol...