MAK-39. Polska napaść na Niemcy - 31.08.39

avatar użytkownika michael

*

Niemieccy historycy przedstawili raport o polskiej napaści na Niemcy w przeddzień rozpoczęcia niemieckiego roku szkolnego 1939/1940. Polskie bestialstwo stało się początkiem II Wojny Światowej. Dyskusja o dramatycznym czwartku 1939 roku, przed naszymi kamerami. Polscy eksperci nie zaprzeczają napaści na radiostację Gliwicką, choć uważają, że raport niemieckich historyków jest niekompletny, a Polska powinna zwrócić sie do Niemiec z wnioskiem o uzgodnienie wspólnej wersji raportu.  Marszałek Senatu mówi jasno, nie wolno ukrywać nawet najbardziej niewygodnej prawdy. Wnuk Alfreda Naujocksa, w rozmowie przed kamerą relacjonuje opowiadania dziadka, który pełniąc wtedy służbę wojskową w Gliwicach, był naocznym świadkiem dramatycznych wydarzeń.

 

 

* * *

______________________
następny - poprzedni

Etykietowanie:

18 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Donald Tusk utrwalił swój wizerunek polityka wyważonego,

męża stanu, który nie ulega chwilowym emocjom - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską dr Agnieszka Kasińska-Metryka. Zachował stosowny dystans, nie uległ psychologicznym naciskom ze strony części opinii publicznej i polityków PiS - dodaje politolog prof. Kazimierz Kik. - Poniósł symboliczną porażkę z Rosjanami - uważa z kolei dr Norbert Maliszewski. W ten sposób eksperci komentują wystąpienie Donalda Tuska nt. raportu MAK. Reakcję premiera opozycja określiła z kolei jako totalną kompromitację i "zhańbienie" Polski.

Raport MAK nie jest kompletny. Polska zwróci się do Rosji z wnioskiem o podjęcie rozmów w celu uzgodnienia wspólnej wersji raportu - zapowiedział w czwartek premier Donald Tusk. Nie wykluczył, że gdyby rozmowy się nie powiodły, Polska odwoła się do "instytucji międzynarodowych". Szef rządu zapowiedział też, że wszelkie wnioski personalne za działania, które złożyły się na przyczyny katastrofy smoleńskiej, wyciągnie dopiero po opublikowaniu polskiego raportu w tej sprawie. onet

Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 17/01/2011 - 19:06.
avatar użytkownika mmkkmmkk

2. A może raport na temat 13 grudnia roku pamiętnego

1981.12.13 zanarchizowane społeczeństwo ,inspirowane przez agentów obcych mocarstw postanowiło obalić legalną władzę . Dzięki rewolucyjnej czujności ge ge generała udało się zachować spokój , porządek i ład na ulicach . Wbrew wrogiej kontrrewolucyjnej propagandzie wrogów ludu należy twierdzić ,że to nieprawda ,że towarzysz Jaruzelski sam zabiegał o bratnią pomoc przyjaciół ze wschodu i niestety tej pomocy mu odmówiono .

avatar użytkownika michael

3. Dziennikarz przekazje ekspertowi fakty, by ten gadał co trzeba.

Dzisiaj, odwrócony tyłem do telewizora, kątem ucha słyszałem rozmowę prowadzoną przed kamerami TVN24. Do studia był zaproszony osobnik, przedstawiany jako wybitny ekspert od latania TU 154, pan pułkownik. Dziwny to był ekspert. Normalny człowiek jest ciekawy, chce wiedzieć co się dzieje w jego branży. Zupełnie naturalnie zachowujący się facet jest więc zorientowany, wie co się dzieje, ma ugruntowaną opinię. Ten konkretny, z poniedziałkowej audycji nie był zorientowany, nie wiedział co się działo za sterami TU154 w czasie tragicznego lądowania 10 kwietnia 2010 roku. Nie wiedział więc, że kapitan Protasiuk rozpoczął manewr odejścia.

I tu rzecz ciekawa, wręcz zjawiskowa. Rano TVN24 bębniła, że najnowsze ustalenia potwierdzają, że to kapitan Protasiuk podjął decyzję o rezygnacji z lądowania i wydał komendę "odchodzimy", a drugi pilot tylko powtórzył tę komendę. Ten dziwaczny ekspert nie miał także pojęcia, że zgodnie z aktualnym stanem wiedzy, kapitan Protasiuk rozpoczął realizację manewru odejścia, wykonując sekwencję ręcznych czynności, polegających na ręcznym przestawieniu dźwigni nastawy gazu (obrotów silnika), nastawy klap i podwozia i wszystko co trzeba do odejścia. Załoga musiała to robić ręcznie, ponieważ ten autopilot, w tym samolocie miał zablokowanego autopilota, który nie wykonywał manewru odejścia po naciśnięciu przycisku uchod.

I TERAZ NIESAMOWITA POINTA
Sprytny dziennikarz okłamał eksperta, co do aktualnego stanu wiedzy o pracy załogi, mimo że chwilę przedtem informował telewidzów o tym, co już jest znane. Dziennikarz okłamał eksperta po to, by ten wydał publicznie negatywną opinię o pracy załogi, zgodną z treścią raportu MAK. I biedny okłamany ekspert mówił o błędzie załogi, którego nie było.

Dziennikarz na oczach telewidzów okłamał eksperta, by ten potwierdził ogólne ustalenia raportu MAK.

avatar użytkownika michael

4. PROŚBA DO CZYTELNIKÓW

W czasie tej rozmowy przed kamerami TVN24 robiłem coś innego i nie mogłem oderwać się od tego zajęcia. Nie zapamiętałem, ani nazwiska tego eksperta w stopniu pułkownika, ani dziennikarza prowadzącego tę audycję. Natomiast posuwanie się dziennikarza do publicznego kłamania, w celu ustawienia eksperta do wyciągania fałszywych wniosków, dziwnie mi pasuje do treści notki o "Burzy w prokuraturze", którą wstawiła do BM24 Maryla http://blogmedia24.pl/node/43369, publikując notkę Kajmana z onet Proszę więc czytelników, którzy więcej dostrzegli i zapamiętali w trakcie tego wywiadu, albo więcej mogą teraz - proszę o odnalezienie informacji o audycji, osobach w niej uczestniczących i ewentualne linki.
Taka dokumentacja, publicznie dostępna na naszych łamach nigdy nie zaszkodzi.

Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 17/01/2011 - 20:34.
avatar użytkownika Marek Kajdas

5. PO-wrót wypędz-onych do ojczyzny

http://pl.wikipedia.org/wiki/Powr%C3%B3t_do_ojczyzny

"Najgłośniejszy film antypolski w kinematografii III Rzeszy. Akcja rozgrywa się w środowisku kolonistów niemieckich gdzieś na Wołyniu. Powrót miał za zadanie ukazać ogrom cierpienia, gehennę prześladowanych w przedwojennej Polsce Niemców. Pokazuje się ich jako ludzi kryształowych, inteligentnych, na wysokim poziomie kulturalnym i etycznym pod każdym względem górujących nad Polakami - istotami prymitywnymi, nierozumnymi, objawiającymi zimne, sadystyczne wręcz okrucieństwo. Film otrzymał najwyższe wyróżnienie jakie mogło wówczas zdobyć dzieło kinematografii niemieckiej - tytuł Film Narodu (Film der Nation). W Powrocie wystąpiła grupa polskich aktorów z Bogusławem Samborskim na czele grającym rolę burmistrza."

http://www.fotohistoria.pl/main.php?g2_itemId=204295
http://www.fn.org.pl/page/index.php?str=66&id=674

http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Kondrat
Stryj Marka Kondrata... dobrzy go stryjek wychował.

Prawda nie ma znaczenia. Istotna jest narracja.

micheal, ale co dalej, zamach i co dalej? Co ma Polska z tym zrobić, dajmy na to rząd PiS gdyby wygrał wybory w czerwcu czy jesienią kiedy tam będą. To oznacza procesy międzynarodowe ciągnące się latami bez dowodów twardych z naszej strony. To jest parszywa sytuacja. Niekiedy zgwałcona dziewczyna milczy, bo co może zrobić, nie odzyska tego co straciła. Powinniśmy się zabezpieczyć przed kolejnym gwałtem i innymi nieprzyjemnościami.

avatar użytkownika michael

6. 21:20 Bogdan Rymanowski versus Zuzanna Kurtyka i Barbara Dolniak

Zuzanna Kurtyka w czasie rozmowy przed kamerami TVN24 z Bogdanem Rymanowskim, pokazała książkę "KATASTROFA SMOLEŃSKA - dzień po dniu, godzina po godzinie", by powiedzieć jak charakterystyczne jest działanie obcych służb na terytorium Polski.
http://blogmedia24.pl/node/42485 - "Typowa ubecka wrzutka..."
Pani Zuzanna Kurtyka relacjonowała, jak sama próbowała ustalić namiary na wydawcę i autora, a takżę sprawdzić jak dalece Zakon Paulinów z Częstochowy jest rzeczywiście zaangażowany w to wydawnictwo. Ustaliła, że jedynym związkiem Paulinów z tą książką jest cytat z homilii. Paulini nie mają nic wspólnego z tą książką, nie ma z tą ksiązką nic wspólnego dwumiesięcznik "Jasna Góra", kłamstwem jest kuratela zakonu Paulinów, a nazwisko i imię autora jest fałszywe. Książka ukazała się na długo przed opublikowaniem raportu MAK, ale posługuje się tezami rosyjskiego raportu, przekonuje do nich, gada MAKIEM. Wygląda to na oczywistą wrzutkę rosyjskich służb, fałszywie podszywając się pod jasnogórski autorytet.

CO SIĘ ZDARZYŁO?

Przed kamerami TVN24 pani Zuzanna Kurtyka ujawniła sensacyjne zdarzenie i ogromny skandal. Przecież ta książka, ukazała się w Polsce w ogromnym nakładzie, jest rzeczywiście wszędzie, w każdym najmarniejszym kiosku. To jest NEWS. Regularna operacja rosyjskich służb na naszym terytorium. To, że jest to wrzutka tego typu organizacji jest prawie oczywiste, informacje o autorach, twórcach i inicjatorach prowadzą do nikąd, to tylko przykrywki. To się nadaje do natychmiastowego śledztwa, do akcji naszego kontrwywiadu. Uczciwy dziennikarz, nawet z marną intuicją, powinien rzucić się na to jak głodny wilk. Afera typu Watergate. Ale pan Rymanowski zareagował inaczej, okazał się być człowiekiem bez dziennikarskiego instynktu, zareagował jak czekista, który ma tylko jeden obowiązek - ochrona tajnej operacji i jej przykrywki.

A więc co zrobił Pan Bogdan Rymanowski?
Nic. Pominął to wszystko milczeniem. Zadał Pani Barbarze Dolniak kolejne pytanie. Czy panie zamierzają przyjąć zaproszenie Prezydenta Bronisława Komorowskiego na uroczystości rocznicowe 10 kwietnia 2011 w Smoleńsku?

Pani Zuzanna Kurtyka odpowiedziała:
Tego dnia moje miejsce jest przy grobie męża, w Krakowie. znam swoje miejsce
W tym momencie była po prostu wspaniała.
Dziękuję jej za tę postawę.

Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 17/01/2011 - 22:36.
avatar użytkownika Maryla

7. Nic. Pominął to wszystko milczeniem.

Michaelu, jak wszystkie te najemne Puczymordy.

W ramach głównej notki polecam lekturę:

http://www.wpolityce.pl/view/6203/Katastrofa_w_Babimoscie___opowiadanie_...

.."5. W czasie nieobecności premiera Putina, przebywającego na kolejnym urlopie narciarskim we Włoszech, międzynarodowa komisja lotnicza, składająca się z Polaków, Krakowiaków i Górali oraz przedstawicieli Ruchu Autonomii Śląska ogłosiła końcowy raport w sprawie przyczyn katastrofy. Całkowitą winę ponosi strona rosyjska. Katastrofę spowodowały błędy rosyjskich pilotów, którzy nie umiejąc prowadzić samolotu, powierzyli stery pilotowi automatycznemu. W kabinie znajdował się ponadto dowódca rosyjskich sił powietrznych generał Błasin, który według wyników polskiego śledztwa był pijany. To najprawdopodobniej on, z polecenia prezydenta Miedwiediewa, naciskał na pilotów, aby lądowali we mgle.

Rosjanie delikatnie i nieśmiało protestują, że raport nie uwzględnia przyczyn leżących po stronie polskiej, takich jak niewłaściwe naprowadzanie z wieży, brak niezbędnego oświetlenia czy brak decyzji o zamknięciu lotniska nie nadającego się do lądowania w złych warunkach. Premier Putin przerwał wakacje narciarskie we Włoszech i na konferencji prasowej podniósł zarzut, ze raport jest niekompletny, ale pułkownik Klich oświadczył, że to jest ostateczna wersja raportu i żadnej innej już nie będzie.

6. Premier Putin zapowiedział odwołanie się do Międzynarodowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, ale sekretarz tej komisji oświadczył, że tej sprawy badać nie będzie, gdyż lot nie był cywilny, tylko wojskowy.

Rosyjscy politycy i dziennikarze poza nielicznymi skrajnymi ośrodkami, oskarżanymi o polonofobię, uznają, że z bolesną prawdą trzeba się zmierzyć i wyciągnąć wnioski, bo zaniedbania po stronie rosyjskiej były oczywiste. Politycy rosyjscy biją się w piersi i przyznają, że nie zostały wyciągnięte żadne konsekwencje z wcześniejszej katastrofy okrętu atomowego "Kursk".

Świat przyjmuje polski raport jako w pełni wiarygodny.

7. Premier Putin wraca do Włoch po rodzinę..."....

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. link do p.Zuzanny Kurtyki u Rymanowskiego

http://www.tvn24.pl/12690,1689811,0,1,nie-dalo-sie-upic-prezydenta-kaczy...

Nie dało się upić prezydenta Kaczyńskiego, bo sekcja była prowadzona jawnie - powiedziała w "Rozmowie Rymanowskiego" Zuzanna Kurtyka, wdowa po byłym szefie IPN-u, krytykując raport MAK-u. Jej zdaniem tej jawności nie było w przypadku gen. Błasika, a on wcześniej został wybrany na "ofiarę nagonki". Na pielgrzymkę w rocznicę katastrofy smoleńskiej się nie wybiera. - Jeśli Komorowski uważa za słuszne zorganizować uroczystości, po takim potraktowaniu Polski, to jest jego sprawa - uzasadniła.
- Mówiłam na początku grudnia do Magdy Merty (wdowa po Tomaszu, wiceministrze kultury - red.), że zaczyna się nagonka. Zostało ustalone, że to on zostanie ofiarą - tłumaczyła Kurtyka. - Nie dało się upić prezydenta Kaczyńskiego, bo sekcja była prowadzona jawnie. Jeśli chodzi o sekcję Błasika, trzeba by poprosić panią Błasik jak przebiegała identyfikacja, ile procent ciała jej męża odnaleziono - dodała. Według MAK w organizmie gen. Błasika wykryto 0,6 promila alkoholu.

10 kwietnia, w pierwszą rocznicę tragedii, prezydent Komorowski chce odwiedzić Smoleńsk z pielgrzymką. Uzależnia to od zdania rodzin ofiar. - Jeśli prezydent chce uczestniczyć, to ja mogę mu powiedzieć tylko "dziękuję" - powiedziała Barbara Dolniak, która uważa to za dobry pomysł. Czy sama poleci na miejsce? - To wiąże się z lotem samolotem i tu pojawia się problem - tłumaczyła. - Obecność Rosjan nie byłaby jednak okolicznością, która by mnie od tego odwiodła - dodała.

- Moje stanowisko jest proste. 10 kwietnia poczuwam się, że muszę być w Krakowie przy grobie mojego męża. Jeśli Komorowski uważa za słuszne zorganizować uroczystości, po takim potraktowaniu Polski, to jest jego sprawa. Ja swoje miejsce znam - odpowiedziała Zuzanna Kurtyka.

--------------------------------------------------

O oszustwie ANI SŁOWA.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

9. Tak Marku, wywołuję ten temat.

Pytanie; - Co z tym robić? jest bardzo interesujące, ponieważ odpowiedź jest bronią i to bardzo potężną. Jest to tak mocne oręże, że trochę zastanawiam się, czy na to pytanie odpowiadać. Ale wybiorę drogę pośrednią. Zgromadzone już w sieci dane, wyniki badań i analiz, sięgające do zgromadzonych już materiałów, pozwalają już prawie na bezsporne postawienie bardzo daleko idących zarzutów. Takich bardzo porządnie uzasadnionych hipotez, które mogą stanowić już spójny system dowodów, jest już bardzo dużo i dotyczą różnych wzajemnie uzupełniających się sfer i różnych dziedzin, takich jak systemy procedur państwowych, politycznych, decyzyjnych, systemy techniczne, zachowanie samolotu i urządzeń kontroli lotu. Pierwszy lepszy przykład. Wejdźmy w google i kliknijmy hasło "fałszywa radiolatarnia" Takich haseł jest sporo. Nie będę dalej rozwijać tego tematu, proszę natomiast o rozwinięcie wyobraźni.

Zwracam uwagę. Z tej plątaniny dowodów wyłaniają się zarzuty prowadzące do odpowiedzialności politycznej, ale także do odpowiedziałności karnej ludzi z najwyższych półek władzy. To może zerwać ślepą wiarę lemingów w poprawność polityczną reżimu III RP i skokowo przestawić na pozycję "Partii Totalnej Nieodpowiedzialności" w łagodnym wariancie, albo nawet na pozycję "Partii Zdrady Narodowej" w nieco ostrzejszym wariancie.

Zwracam uwagę, że ten skandel ma automatycznie zasięg międzynarodowy, światowi politycy trzesą się teraz jak galareta, że przed międzynarodowym trybunałem wypadałoby postawić Władimira Putina, kompromitując zarazem standardowe narzędzia polityki zagranicznej Moskwy. Przypuszczam także, że Putin właśnie, spodziewając się takiego zagrożenia już teraz planuje, co zrobić, aby w razie czego utopić cały reżim i elity III RP, razem z rządem, Prezydentem i rosyjskim MAK-iem, którzy teraz już nie robią nic innego, jak tylko dostarczaja dowodów swojego udziału w tym spisku. Dokładnie tak jak to o 21:20 zrobił Bogdan Rymanowski. Ten facet przecież dostarczył bezpośredniego dowodu na swój osobisty i świadomy udział w tym zbrodniczym sprzysiężeniu.

Jest taka na przykład hipoteza, zakładająca kombinację operacyjną Putina, zmierzającego do wygrania kolejnych wyborów prezydenckich w Rosji, poprzez zniszczenie środowiska GRU z Miedwiediewem przy okazji. Celem głównym jest całkowite przejęcie władzy w Rosji przez Władimira Putina i jego kumpli ze środowiska dawnego KGB i obecnego FSB. Kozłami ofiarnymi tej rozgrywki mają być MAK i jego polscy wspólnicy w tym spisku, czyli Tusk z Komorowskim. Polecą łby w Moskwie i w Polsce. Polecą Walterowcy, Rymanowski i cała TVN, poleci Tusk z całą Platformą. Ci wszyscy w Moskwie będą zabici za straszne przestępstwo, za spisek i zamach na Lecha Kaczyńskiego. A ci w Polsce?
Za to samo.
Taka hipoteza nie jest dzisiaj nieprawdopodobna.
Ale takie są konsekwencje postawionego pytania.
Ta rozgrywka nie musi być przez nas przegrana.
Ale musimy uruchomić nasz umysł i wyobraźnię.
Jak przejąć inicjatywę?

Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 17/01/2011 - 23:45.
avatar użytkownika michael

10. Marylu - precyzyjnie.

Kliknąłem w Twój link, za który dziękuję. Jest tam tekst, nie ma jeszcze nagrania video. W tym tekście nie ma ani słowa o tej książce "KATASTROFA SMOLEŃSKA - dzień po dniu, godzina po godzinie". To masz na myśli, pisząc, że w tym omówieniu nie ma ani jednego słowa o tym "oszustwie"?
W rozmowie na żywo, przed kamerami Zuzanna Kurtyka pokazała tę książkę, w tym celu przyniosła ją do studia i powiedziała to, co napisałem wyżej. Widziałem to na własne oczy, słyszałem na własne uszy. Napisałem:
- Była wspaniała!
Ciekawe jest, czy wersja video tej rozmowy będzie opublikowana, czy nie, a jeśli tak, to czy także będzie ocenzurowana, czy nie?

Ale dowód udziału całej walterowej armii w spisku już mamy.

Ostatnio zmieniony przez michael o wt., 18/01/2011 - 00:03.
avatar użytkownika Maryla

11. Michaelu

też to słyszałam, w momencie kiedy pisałam w notce o wywiadzie p.Zuzanny, usłyszałam Jej głos w tv i poszłam popatrzeć.

Jak widać, Rymanowski postanowił zamilczeć i udawać, że tematu nie było. A był i ciąg dalszy pytań nastąpi.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika benenota

12. Michael

Dziennikarz Piotr Swierczewski.
Gosc plk.Stefan Gruszczyk-prywatnie jakis kuzyn Pochanke(sama o tym mowila.

Plk.Miroslaw Grochowski,wielokrotnie powtorzyl iz pierwszy pilot
podjal decyzje o poderwaniu samolotu.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika michael

13. Benenota. Dziękuję. To jest chyba ta audycja.

Pułkownik Stefan Gruszczyk rzeczywście mówił o tym, że pierwszy pilot podjął decyzję o poderwaniu samolotu. Ale równocześnie twierdził, że załoga samolotu nie zrobiła nic, aby tę decyzję zrealizować. Mówił, że wysokość decyzyjna dla tego manewru to 100 metrów, a nawigator najpierw meldował wysokość 100 metrów, a później 80 metrów, co oznacza, że samolot był w fazie zniżania, a powinien lecieć poziomo. Pułkownik Gruszczyk nie rozumiał dlaczego załoga nie robiła nic, traciła cenne sekundy. Przecież powinni wiedzieć, to wynika z instrukcji obsługi samolotu, że autopilot nie wykona instrukcji "uchod", gdy na lotnisku nie ma czynnego systemu ILS. Według pułkownika Gruszczyka, załoga postępowała irracjonalnie, nie robiła tego co powinna, a jej zachowanie było dla pana eksperta niezrozumiałe.

Pana eksperta nie inspirował nawet fakt taki, że wieża, czyli "Korsaż" informował załogę, że jest na właściwym kursie i ścieżce dojścia, a samolot faktycznie był "gdzie indziej".

W sumie pan pułkownik przetwarzał tylko te informacje, które otrzymywał w trakcie programu od pana Świerczewskiego, ignorując wszelką wiedzę o stanie faktycznym, którą powinien mieć, gdyby się choć trochę interesował sprawą, o której mówił. Dlatego z tej narracji wynikał przekaz, świadczący o tym, że za sterami samolotu siedziały ogłupiałe palanty.
I taki był rzeczywisty cel tego przekazu.
Prawda nie ma znaczenia, liczy się tylko narracja, to jest ich hasło
A taka narracja jest oszustwem.
I za to tylko należy się im kara.

Ostatnio zmieniony przez michael o wt., 18/01/2011 - 08:13.
avatar użytkownika michael

14. Pętaka pętaj, a tępaka tęp!

Tak trwa mać!

_______________________________________________________________________________
Krzysztofjaw http://blogmedia24.pl/node/43353

avatar użytkownika benenota

15. @Michael-Zuzanna Kurtyka u Rymanowskiego

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika benenota

16. Nie dalo sie upic Prezydenta Kaczynskiego

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika michael

17. Zuzanna Kurtyka u Rymanowskiego - Dziękuję benenoto

Cz. 1. http://www.youtube.com/watch?v=yMddAfhmFlo
Cz. 2. http://www.youtube.com/watch?v=a_gGZVpaRxk
Mam to na swoim twardym dysku.
Dziękuję Ci, beneneoto

Jedno jest pewne, w drugiej części tego nagrania jest fraza, w której pani Zuzanna Kurtyka przypomina o "oszustwie", polegającym na ubeckiej wrzutce.
Jest tam także obraz jej wspaniałej postawy i słowa"ja swoje miejsce znam." No i do tego przypadkowo niesamowita scenografia. Pani Zuzanna prezentowała się na telebimie, zrobionym na pionowo postawionym ekranie plazmowego telewizora jak barokowy portret wspaniałej królowej.
Niezwykle szlachetny obraz i godna tego obrazu postawa.

avatar użytkownika Marek Kajdas

18. szykuje się jakieś duże przetasowanie, ale teza wypadku zostanie

Jeżeli wydarzenie polecą walcem przynajmniej po nierządzie PO, to nie można tego przespać, to taki kolejny 1989 rok byłby, możliwe że Komorowski też zleci i nowe wybory, Kaczyński je wygra.

PiS wtedy może wygrać z dużą przewagą, ale czy im o to chodzi, na pewno nie. PO ma przegrać, ale PiS ma nie wygrać, takie muszą mieć założenia. To chyba teza żelazna już.

Inna to spuszczenia powietrza, emocje opadną, kogoś sowiety poświecą jako winnego wypadku, błędów i tyle. Po naszej stronie dymisje pionków, jakieś zarzuty, zgrabne zakończenie całości. Wypadek.

Jeżeli Gracze Zewnętrzni jednak pokażą dowody na zamach, to jest to gra globalna i dla niebezpieczna jak rok 1914, czy 1939, czy 1980 z sowietami skorymi do wycieczki. Wpisuje się w to od lat wyśmiewanie ruskiej armii przez wszelakich ekspertów, dysydentów. Nie można lekceważyć takiej kampanii dezinformacji, to orwellowskie zapowiedzi wojny.

Jak rozładować globalny krach neoliberalizmu, systemu finansowego, tych giełd sprzedających złudzenia? A może tak wojenną, chaosem, będzie łatwiej o policyjny new world order, cenzurę sieci i inne nowinki. Polska katolicka już kilka razy wadziła. Znowu wadzi, my jesteśmy WIRUSEM w systemie globalnym, zwłaszcza teraz po zapowiedzi na 1 maja.

Teraz będzie eskalacja oskarżeń, nasi z PO zaczęli się Rosji ogryzać, ale są jak mucha uprzykrzająca się bykowi, zaraz dostanie obsranym ogonem, albo rogiem. To nie będzie spokojny też rok. W ogóle mamy marną czterolatkę przed sobą, 2012 to różne wizje niewesołe oby tylko spiskowe, 2013 jest zawsze groźby, niespodziewany, dopiero 2015 budzi nadzieje. Do tego czasu naród chyba przejrzy na oczy, a my zorganizujemy się poza siecią. To konieczne!