Wstrząsający raport na temat pracy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Tomasz Turowski.
portal wPolityce zamieszcza raport :
Nasz news: "Piekło". "Korporacja". "Mafia".
We wprowadzeniu do raportu możemy przeczytać, że polska służba zagraniczna nigdy de facto nie przeszła gruntownej reformy po 1989 r.:
Od początku transformacji ustrojowej polska służba zagraniczna nie poddała się żadnej z prób reform. Niewielkie zmiany, które następowały w ostatnich dwóch dekadach miały charakter doraźny i wynikały częściej z bieżącej, przypadkowej i chaotycznej taktyki danego ministra lub ekipy przychodzącej na Szucha. Na przeszkodzie stały sploty różnorodnych koalicyjnych i partyjnych interesów, ale także specyficznych „korporacyjnych" interesów instytucji mających na resort spraw zagranicznych formalny lub nieformalny wpływ. Po każdych wyborach i zmianach na najwyższych politycznych szczeblach paostwa w MSZ następowała fala kadrowych roszad i zmian, co niszczyło etos pracy w służbie zagranicznej. Nagminna stała się zwłaszcza praktyka szukania przez dyplomatów poparcia u polityków.
W latach 1990-1992, podjęto próbę radykalnych reform, które zakończyły się jednak na częściowej wymianie personalnej. Głównym powodem kolejnych niepowodzeń w reformowaniu resortu był też doraźny charakter zmian, skierowany albo na „wyeliminowanie przeciwnika politycznego" albo na tzw. „odzyskiwanie MSZ", przez różne ekipy rządzące. Brakowało i brakuje strategicznej koncepcji opartej z jednej strony o merytoryczne przesłanki, z drugiej o rodzaj strategii - dokumentu trwale odwołującego się do podstawowych elementów racji stanu. Próby zmian skostniałej struktury zatrzymywały się na nieudanych i połowicznych roszadach kadrowych a czasem swoistych „czystkach". W ostatnich zaś trzech latach tzw. reformy zakończyły się jedynie zmianami kosmetycznymi (w dosłownym sensie). Ten stan jest od wielu lat krytykowany, nie tylko przez „starych" pracowników pamiętających czasy PRL, ale i przez nowe tzw. „solidarnościowe" ekipy mające, wbrew utrwalanym opiniom, jedynie sporadycznie więcej do powiedzenia na Szucha. Większośd osób zaangażowanych w próbę zmian, z początku lat 90-tych została skutecznie usunięta ze służby dyplomatycznej lub zmarginalizowana. Siłą inercji i w efekcie wieloletnich zaniechań zaczęłysię utrwalad najgorsze praktyki, częściowo będące spadkiem po PRL, a częściowo nowe i nieoczekiwanie dotkliwe dla wszystkich pracowników i członków służby zagranicznej w MSZ.
Na drodze radykalnych reform w polskiej służbie zagranicznej stoją przede wszystkim peerelowskie kadry, które nie zostały poddane lustracji oraz nieformalne powiązania biznesowe i rodzinne części pracowników:
http://www.wpolityce.pl/view/5179/Nasz_news___Pieklo____Korporacja____Mafia__Wstrzasajacy_raport_na_temat_pracy_w_Ministerstwie_Spraw_Zagranicznych.html
W "Naszym Dzienniku" możemy przeczytać artykuł, w którym ujawniono dalsze szczegóły z życia ambasadora tytularnego RP w Moskwie Tomasza Turowskiego, podejrzewanego przez Instytut Pamięci Narodowej o kłamstwo lustracyjne. W 1993 r. został pracownikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Następnie trafił do ambasady RP w Moskwie:
Robi się coraz ciekawiej... Niektórzy dziennikarze śledczy, zajmujący się katastrofą w Smoleńsku, twierdzą, że to Tomasz Turowski i Jerzy Bahr stanowią klucz do zrozumienia tego, co naprawdę wydarzyło się w Smoleńsku 10 kwietnia. Wspomniany w artykule operator TVP Sławomir Wiśniewski też nie jest postacią jednoznaczną. Dysponuje materiałami ze Smoleńska, które chciał pod pewnymi warunkami sprzedać TVP, ale nie doszło do tego. Dlaczego? I co znajduje się w tych materiałach?
ab, źródło: własne/ Zenon Baranowski, Turowski-Jakimiszyn - Smoleńsk, Nasz Dziennik, 20 grudnia 2010
http://www.wpolityce.pl/view/5169/_Nasz_Dziennik__twierdzi__ze_to_ambasador_tytularny_RP_w_Moskwie_Tomasz_Turowski_podal_bledna_informacje_o_trzech_rannych_osobach_w_Smolensku_.html
Donald Tusk kręci ze strachu, niech nie udaje odważnego, bo jest tchórzem. Pod swoim autorytetem krył oszustwa i matactwa, a teraz próbuje się od tego odciąć. Jego uwagi do raportu MAK-u nie mają znaczenia, jedynie pokazują, że przez cały czas okłamywał opinię publiczną - mówi Wirtualnej Polsce Antoni Macierewicz (PiS).
Reporter: Dominika Leonowicz, zdjęcia: Rafał Smykowski
http://wiadomosci.wp.pl/kat,119674,title,Ostre-slowa-Macierewicza-to-tchorz-kryl-oszustwa-Rosjan,wid,12964007,wiadomosc_video.html?ticaid=1b740
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Wystarczy popatrzeć na listę naszych ministrów spraw zagranicznych, by wiedzieć , ze oni nic nie zmienią.
UKłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz