SOWIECKIE EGZEKWIE

avatar użytkownika transfokator

Wobec tragedii, o jakiej nam parę dni temu, nawet po chwilach najczarniejszych myśli, nie mogłoby się przyśnić, staram się opanować swoje "przelatujące" emocje: bezmiernego smutku, bólu i goryczy, poczucia krzywdy, bezradności, nawet zemsty... Bo szukam usilnie powodów do tak nienawistnie publicznie (!!!) wypowiadanych gróźb "dostojników u władzy": będziemy wyrzynać wasze watahy, wyginiecie jak dinozaury, czy - nomen omen - będziemy do was strzelać jak do kaczek(czytaj: bezbronnych w powietrzu). I nie znajduję żadnej wypowiedzi strony przeciwnej, by dawała powody do takiej nienawiści.
                

Jarosław Kaczyński oddał władzę z honorem, by poddać się ponownie osądowi społecznemu ( i przegrał), prezydent był w gruncie rzeczy umiarkowany, uzasadniał logicznie motywacje swoich zachowań, jeśli chodzi o kierunek działań ujmowanych w słowach "pamięć i tożsamość". Możemy podejrzewać komu z zewnątrz bardzo zależało na szczuciu, judzeniu i wikłaniu "polujących z nagonką" pod przyszłe sprzysiężenie sztyletników.

Cóż, mocno powiedziane - ale postaram się to uzasadnić.

Wyrok w zawieszeniu

Przy postawionej tezie, że dziennikarze zostali uratowani (z groźbą odroczonego wyroku, bo zawsze ich można zegnać na konferencję i "odpalić"), to zgodny chór mediów nakierowany pod "Sowieckie Egzekwie" ku pojednaniu - ponadnarodowemu i ponad podziałami - każe przypuszczać, że jednak nie była to katastrofa, tylko zamach. Gołym okiem widać faryzejskość tego przykuwania uwagi społecznej: szybko wyciągnięte z szuflad mnogich gadzinówek prawdziwe dokumenty (zdjęcia, nagrania, wspomnienia) zmieniające na komendę image pary prezydenckiej.

Tezę, że nie tylko wypadek powinien być brany pod uwagę, wzmacnia drugi aspekt zdarzenia: logistyka zapraszania gości na pokład. Taki zestaw znakomitości z opozycji wobec sprawujących władzę, zwłaszcza ludzi osadzonych w resztkach państwowych struktur niezawłaszczonych przez PO, daje silne podejrzenie o istnieniu wpływowego i zaufanego kreta przy ś.p. Prezydencie. Dwaj wysocy funkcjonariusze od organizacji uroczystości oraz bezpieczeństwa przelotu, Aleksander Szczygło i Władysław Stasiak, nie byli przecież kamikadze. Więc kto?

Z pewnością dwie grupy z pasażerów musiały mieć zaufanie do wejścia na wspólny pokład: księża i wojsko. Nie wdając się w zbyt daleko idące dywagacje, należy jasno stawiać sprawę wyjaśnienia ewentualnej koncepcji zdrady narodowej i zamachu na prezydenta. Tego absolutnie nie wolno wykluczać, to jest obecnie podstawowy obowiązek każdego, kto umie się wysławiać, by tego domagał się na głos i na każdym poziomie artykułowania opinii publicznej.

Sprzysiężenie sztyletników

Sposób na pojednanie nad trumną jest stary jak świat, przeważnie poprzedza go związek morderców ubabranych krwią inicjacyjną. Tak zrobił Hitler, tak robił Stalin. Potem już mają z górki zbratani zmową do grobowej deski. Problem polega jednak na tym, że w sowieckim wydaniu jest to robione w innej skali i o innym zasięgu, także ze skutecznym wciąganiem postronnych w orbitę kłamstwa za interesy. Jeśli ok. 100 tys. inteligentnych genetycznie bliskich pomordowanym w Pierwszym Katyniu przez 70 lat nie umiało się dokołatać prawdy o tamtej zbrodni, to łatwo można sobie wyobrazić bezczelność tej pokagiebowskiej formacji, która posłała w niebyt 100 osób. Korzyści są zawsze po jej stronie. Nad grobem ofiary można się pokajać za zbrodnię poprzednią, a nawet zgodzić się na przyjęcie do wiadomości tego, że się jest spadkobiercą prawno-finansowym tamtych "szubrawych" poprzedników ze stalinowskiego POLITBIURA. Jest to ozdrowieńcze dla obu narodów – podajmy sobie ręce i po wszystkim. Idziemy do przodu i możemy eksploatować niewolników dalej. Z namiestnikami nad nowym trupem, który związuje węzłem kolejnym na następne lata nowych uczestników zbrodni, wylęgłej z diabelskiej czeluści zła poprzedników. Daje to gwarancję determinacji kontynuatorów, by zależności trwania w kłamstwie przetrwały, gdyż nic tak bardziej nie scala, jak strach przed prawdą.

Trzeba przyglądać się teraz "dziwnym śmierciom", które mogą się pojawić, bo "Katyń II" niesie duże konsekwencje dla Polski i narodu – zbyt wielu świadków było i sporo różnych drobnych szczegółów i okoliczności zacznie zapewne przeciekać, więc i brutalne zamykanie ust będzie wtedy konieczne.
 
Stalinowskie pojednanie

Widzimy wyraźne wytyczne o "propagandzie pojednania", która nas zalewa. Bo teraz dziennikarze, którym w ostatnim momencie darowano życie, mają prikaz zgodnym chórem odprawić Sowieckie Egzekwie, czyli zrobić nam z mózgu wodę pod hasłem "pojednania i przebaczania" (zresztą nie pierwszy raz).

Gdyż po tym (choćby zaraz) Putin jest w stanie ogłosić odszkodowania dla ofiar Pierwszego Mordu Katyńskiego. Tyle tylko, że już obóz prorosyjski oddał w pacht praktycznie rękami oficjalnych polskich sprzymierzeńców (Wąsika, Wybałucha i Szczurka) nasz kraj, i oni, jako lenno, zapłacą te kwoty. Pieniądze się u Rosjan znajdą np. za dziwnie podpisane kontrakty gazowe czy – to z ostatniej chwili - za spodziewane zablokowanie poszukiwań gazu łupkowego przez firmy amerykańskie.

Należy przestrzec przed tą "biesową pułapką" gotowaną nam przez media z "Katyniem" Wajdy na czele. Sowieckie łzy nad trupem, zwabianie na cmentarz rodziny, by wyłapać bliskich po pochówku - ten arsenał perfidii i zdrady zaszczepili kagiebowcy polskiej mafii politycznej, dobrze przygotowanej do tej roli przez okres komunistycznego treningu.

Klucz do wyjaśnienia prawdy

Katastrofa na obcym, nieprzychylnym dla lecących terenie, możliwość zacierania śladów czy mataczenia władz Rosji – z tej okazji skorzystano bezwzględnie i zapewne skutecznie, by ukryć dowody zbrodni. Ale w Polsce jest drugi klucz do spisku. Trzeba zbierać drobne fakty, strzępki wypowiedzi, kojarzyć zdarzenia – dziś internet daje spore możliwości komunikowania się poza "skanalizowanym transferem informacji".

Może się np. okazać, że gdzieś krążyły w sieci sms-sy, które nagle dotarły do odbiorców. Niechby któryś z pasażerów nie usłuchał nakazu wyłączania komórek. Albo przygotował sobie gotowca, gdy się spostrzegł jaki dobór towarzystwa jest na pokładzie, i tuż przed upadkiem samolotu nacisnął klawisz "wyślij".

Należy także stawiać ostro sprawę międzynarodowej komisji – wszak jesteśmy w strukturach Unii i NATO. Mamy kilku dobrych parlamentarzystów w Brukseli, i nie wszyscy przecież cudzoziemcy tam są tchórzem podszyci. Zginęła głowa państwa ze swoją świtą i luminarzami publicznymi.

Z pewnością klucz do spisku jest także w Polsce (szpieg w kancelarii Prezydenta Kaczyńskiego), i to możemy logicznie rozpracować: porozumiewać się, wnioskować, kojarzyć fakty. Kompletowanie pasażerów, odwołanie jazdy pociągiem przez prezydencką parę, ostrzeżenie (?) Schetyny, zmiana decyzji odnośnie lotu dziennikarzy, którzy, jak można przypuszczać, byli polisą ubezpieczeniową tej wyprawy, etc.

Mnóstwo pytań, które z naszych drobnych obserwacji i wpisów na forach ułożą w końcu te puzzle. Aż prawda wyjdzie na jaw. Są to także pytania dla śledczych, choć nie sądzę, by bez wsparcia niezależnej opinii publicznej ktoś z funkcjonariuszy państwowych odważył się teraz na jakieś poważniejsze kroki w tym zakresie.

W chwili, gdy to piszę, co i rusz pojawiają się nowe informacje, utwierdzające w tym, że ciąg wydarzeń jest konsekwentny i jak dotąd niepodważalny: logistyka i organizacja wylotu, przygrożenie mediom przez ocalenie dziennikarzom (niby w ostatniej chwili) życia, prikaz ukształtowania opinii publicznej na "pojednanie", by zapewne w końcu, w szybkim czasie, doprowadzić, bez poczucia hańby i wielkiego wstydu, do oficjalnego uznania "państwowości" Pierwszego Mordu Katyńskiego wraz z rosyjskimi odszkodowaniami dla potomków ofiar – oto wnioski nasuwające się same przez się. Ale spisek scementowany zbrodnią przez współczesnych zdrajców Polski, od nowa - pod strachem wyjścia na jaw - przedłuża na kolejne wiele lat determinację trwania przy PRL-u praktycznie mniejszych i większych kolaborantów z kremlowskim Moskalem. Warto jeszcze przestrzec Polaków, że mord pociąga mord, bo Sowieci zawsze zwabiali polskich patriotów na cmentarze i obserwowali żałobników, by po pochówku, za bramą nekropolii, ich aresztować. Jesteśmy prawie już w ich łapskach, a zdrajcy pewnie, widząc tłumy Polaków na ulicach, panicznie się boją, więc mogą iść teraz "po trupach".

Patriotyczna kartka wyborcza

Jednak wstrząśnięte tragedią społeczeństwo daje szansę zbliżenia się opinii publicznej do poznania prawdy, a przynajmniej do podjęcia jej poszukiwania. Na tym etapie jest to pierwszy krok, jaki zwykli obywatele mogą zrobić. Wyzwolić się z kręgu zła. Wszystko inne, choć pewnie istnieje, to pobocza głównego nurtu zagrożenia.

I w tym właśnie zakresie możemy się bronić, choćby demokratycznymi sposobami: możemy, zbierając fakty, układając je w ciągi logiczne jak puzzle, i przekazując je prywatnie i publicznie, doprowadzić drogą wyborczą, do zmiany stanu w kraju. Czy tak się stanie? Mam wątpliwości, ale otrząsać się trzeba i namawiać innych do otrzeźwienia.

Odwagi!

Opublikowany 03.05.2010 (odzyskany z zamkniętego bloga na Salonie24)

9 komentarzy

avatar użytkownika Tymczasowy

1. Cos mi mowi,

ze akcja Pojednania z Rosjanami byla przygotowana wczesniej i bez zwiazku ze Zbrodnia Katynska II. Zrodla tej akcji to tez ciekawa sprawa.

avatar użytkownika transfokator

2. nie rozumiem

puść farbę, jeśli możesz...

avatar użytkownika Maryla

3. próby wyciagniecia ludzi na ulice, dla przykładnego "ukarania"

trwają. Społeczeństwo przegrało, kiedy pozwoliło spacyfikować wpierw stoczniowców, a potem handlowców w Warszawie. Paradoksalnie, najbardziej racjonalnie zachowali się kibice Legii, zatrzymani bezprawnie i przetrzymywani przez długie godziny na błoniach nad Wisłą.

To były próby . Cały czas przestrzegam, aby ludzie nie dawali sie prowokować, nie odpowiadali na zaczepki nasłanych prowokatorów i wzywali policję w przypadku podjęcia prób robienia zadym w tłumie.

" Warto jeszcze przestrzec Polaków, że mord pociąga mord, bo Sowieci zawsze zwabiali polskich patriotów na cmentarze i obserwowali żałobników, by po pochówku, za bramą nekropolii, ich aresztować. Jesteśmy prawie już w ich łapskach, a zdrajcy pewnie, widząc tłumy Polaków na ulicach, panicznie się boją, więc mogą iść teraz "po trupach"."

Wojna została wydana, a czas nagli, na jesieni zabraknie kasy i trzeba będzie ludziom powiedziec, komu i ile zabiorą w budzecie na 2011 rok.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Polon210

4. @transfokator - sowieckie egzekwie

dzięki za ten tekst, oddaje kilka istotnych wątków jakie mi przez głowe przechodziły już od przedpołudnia pamiętnego 10 kwietnia:
- pewność że "żywy stąd nie wyjdzie nikt"
- dziwna akcja "ratunkowa": smetne polewanie przez sikawkowych choć pozaru żadnego nie było, ani jednej karetki i ci OMONowcy rusko-polscy i te strzały...
- podobieństwo do "rzezi mirosławskiej": udało się wyciąć w pień cały sztab lotnictwa to czemu by nie zgładzić sztabu wszystkich wojsk z NATOwskim głównodowodzącym Gągorem i Prezydentem RP na dokładke...
- erupcja miłości do Rosjan lansowana w mediach po "utulaniu" przez Putina Tuska wezwanego "na dywanik"- tak teatralne w tym dysonansie poznawczym że aż mdlości brały
- opóźnienie lotu i to dziwne nałożenie się krążenia nad lotniskiem IŁa76 (jeżeli to była cysterna to IŁa86) z podejściem Yu154 - czyżby opóźnienie wywołało konieczność dodatkowego zrzutu jodku srebra?? Wątek odstępu czasowego miedzy tymi lotami podlega ścisłemu embargu!! od oficjalnego "dobrze ponad poł godz" do analizy "sekunda po sekundzie" że odstęp był jedynie 1,5min do rozmowy z mechanikem Jaka gdzie juz wogóle Tu spadł wcześniej niż Ił podchodził 2 raz...
- czemu dziennikarzy stłoczono w Jaku?? by zobaczyli że zbrodniarze darowali im życie za pewne "przysługi" i to darowanie jest warunkowe? od tej pory zostala malutka garstka odważnych... Batera nikt nie przesłuchał (wiedział o 8:38 że katastrofa nastąpi)
- "żałobne" wystąpienie Komorowskiego z 5:57- ten wazniejszy to wiedział 3 godz wcześniej??
- tak wogóle ONI musieli wiedzieć - przed południem już przeszukania mieszkania Wassermana, urzędników kancelarri Prezydenta, Kurtyki...
- szara eminencja Arabski- wiadomo ze odpowiedzialny za organizację obu wylotów - nawet go przesłuchac sie nie da- "untouchable"?...
- wieść o 3 rannych i o sms wysłanych przez BORowca po rozbiciu samolotu "mam złamane nogi..." - nikt o to nie pyta od 3 miesięcy, mało ważne czy niebezpieczne??
i wiele jeszcze myśli, analiz, roztrząsania fragmentarycznych wątków...
Tak, to wygląda na dobrze zorganizowany zamach stanu, finezyjna zbrodnie polityczną - przy tym egzekucja na JFK w Dallas to pikus...
jak i w sprawie mordu na JFK beda padać kolejne ofiary- zbrodnia generuje kolejne zbrodnie (preludium Michniewicz, teraz Knyż, Dulinicz, Zielonka...), kto i jak przetnie ten zbrodniczy łańcuch??
Oczywiscie ze akcja w stylu i z rozmachem socjopaty Putina ale z inteligentnym upapraniem w krwi az po czubek głowy zamieszanych w to hunwejbinów z polskojezycznej strony - braterstwo krwi i omerta...
A wsio by "funkcjonirowało normalno" gdyby nie wścibski i niefrasobliwy Andrij (ukrainiec?) który brawurowo sfilmował morderczą czystke OMONowców z tymi strzałami, sylwetkami, głosami (niestety równiez polskojezycznych oprawców) ale i tajemniczym "cichym" helikopterem i zawiesiami... - nie rąbnęli go na miejscu bo pospiech był wielki a mgła juz opadała - dostał sztyletem miedzy żebra za kilka dni ale zdążył opublikować film- dymiacą strzelbę a przytomni internauci to rozkopiowali w tysiace i wymkneło się omonowcom- zawodowym killerom...
Te myśli mi sie kłębią nieustannie od godz ok 9:00 12 kwietnia 2010 r

"Ludzie, którzy próbują uczynić ten świat gorszym, nie biorą sobie wolnego dnia"
Bob Marley

avatar użytkownika triarius

5. dlaczego koniecznie bez związku? jeśli...

... zbrodnia była wcześniej zaplanowana, jak i zapewne była, to stanowiła niewątpliwie integralną część całego misternego planu.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika triarius

6. no, handlowcy to sami sobie są w dużej...

... mierze winni. Jestem dziwnie spokojny, że głosowali na "Europę", "liberalizm" i Platformę, a przeciw "oszołomstwu". Znam sporo takich i nadal nic do niech nie dociera.

Gdyby była taka potrzeba, albo może tylko okazja, to oni raczej by nas lali, z pomocą Bufetowej i tego tam ichniego ZOMO.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika dodam

7. transfokator,

Tekst nic nie stracił na aktualności, przeciwnie. Wszystko co wydarzył się później potwierdza pierwotne przesłanki świadczące o zaplanowanej zbrodni. Co więcej przesłanki są tak silne, że takie spojrzenie powinno stać się od pierwszych chwil po tragedii osią głównego przekazu medialnego.

Jestem gotów zaryzykować blokadę umieszczając go na s24 raz jeszcze. Oczywiście z podaniem źródła i za zgodą.
Pozdrawiam,

avatar użytkownika transfokator

8. Dziękuję za uporządkowanie

tego, co potem wyszło, ponieważ blogerzy dociekliwie drążyli temat. Mój tekst był pisany spontanicznie oraz intuicyjnie, teraz odzyskuję wykasowane wpisy na Salonie24 (do wglądu tutaj: http://blogmedia24.pl/node/32102), więc nie chcę ingerować w "gorące odczucia" wówczas, ale pewnie (bo nie mam czasu tego weryfikować) niewiele się zdezaktualizowało, bo widzimy jak oficjalna "ściema i zamulanie" się pogłębiły ponad granicami.
O sms-ie "borowca" nie wiedziałem, jakoś mi to umknęło.
Dziwna śmierć operatora, który był z Wiktorem Baterem - tu z pewnością nastąpiło fizyczne wyeliminowanię niewygodnego świadka.
Nie szedłem natomiast tak daleko w domniemaniach na temat "Cassy" w Mirosławcu, ale kto wie, kto wie...? Teraz to już człowiek wszystkiego po tych ludziach (agenturze) może się "spodziewać".
Też mnie zastanawiał ten ślad w internecie z 5,57 "przemówienia żałobnego" przyszłego p.o., ale zganił (takich jak my) w tej kwestii publicznie, w Łodzi, sam Antonii Macierewicz, że to "wrzuta" dla zmyłki. [Ciężko chyba zapisać takie rzeczy post factum na "światowym zegarze" w "necie", ale nie znam się na rejestratorach treści w sieci.]
Cóż, proszę zerknąć (nawet ponownie) do zeszłorocznej książki "Gwiazdozbiór w 'Solidarności'" i podstawić sobie braci Kaczyńskich w miejsce pary autorów wywiadu-rzeki: widać wtedy jak na dłoni czym się to skończy. Proroctwo oparte na nieubłaganej logice zaobserwowanych od lat zjawisk i szczegółow z politycznego i ekonomicznego otocza, głównie konfidencko-szpiclowsko- agenturalnego (synonimy użyte łącznie dla wzmocnienie efektu gangreny, która jest i ma się, jak widać, dobrze). Pozdrawiam.

avatar użytkownika transfokator

9. nie wiem jak zareagować

dziękuję; może szkoda się narażać, bo jesteś tam, na Salonie i komentujesz, a ja już nie mogę, ale powiedziałem sobie, że nie będę się tam rejestrował drugi raz ukrycia, za Boga!
Z drugiej strony może waro robic Jankemu takie psikusy, bo to test jego strachu i zniewolenia. zauwaz jak zwekslowała nagle "kataryna" i jak ją Janke poparł. Oni czują zmianę koloru flagi i kierunek łopotu.
Wracając do propozycji: zdecuduj sam, a pusty link do źródła jest w googlach po haśle "trasfokator" lub "sowieckie egzekwie"; tam mój tytuł straszy... Podaj go jako źodło, oto on: http://transfokator.salon24.pl/ (autor nie ma żadnych notek tylko 11 tys. wejść na liczniku; tak oto się dekonspiruje cenzura). Pozdrawiam.