Odpowiedź Biura RPO na nasz list w sprawie dyskryminacji Polonii w wyborach.

avatar użytkownika Redakcja BM24

Publikujemy odpowiedź z Biura RPO na nasz list, który został wysłany do PKW i RPO ze zgłoszeniem protestów Polonii .

List do PKW - w spawie dydkryminacji niektórych grup Polonii

http://intra-ak.pl/skany/rpo_zagranica1.jpg

http://intra-ak.pl/skany/rpo_zagranica2.jpg

 

Etykietowanie:

10 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. podobnie zachowacze stanowisko prezentowało

Biuro RPO w sprawie zgłaszanych przez Stowarzyszenie Blogmedia24.pl uwag w sprawach Wybory 2007.

http://blogmedia24.pl/node/16736

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika bedetta2010

2. Tak będą...

...wszystkie odpowiedzi na nasze pisma.
Ostatnia droga - Strasburg...?

avatar użytkownika Maryla

3. Ostatnia droga - Strasburg...?

bliżej do urn wyborczych, tylko bardziej zmobilizowani i przygotowani.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika bedetta2010

4. ..."bardziej zmobilizowani i przygotowani..."

Zastanawiam się jak doszło do tego, że nie było wiadomo wcześniej o listach II.
Przecież ktoś to przygotowywał... ktoś zatwierdzał...Kto też pozwolił na to /pomijam że ktoś tam kserował/, aby zaświadczenie przedkładane komisji było "niepotrzebne" w wielu wypadkach.
Kto o tym decydował?

Serd.Pzdr. 

avatar użytkownika Maryla

5. Kto o tym decydował?

@bedetta2010

okazało się, że nieznajomość przepisów prawa , niska kultura i wiedza prawna w Polsce dała znać jeszcze raz o sobie.

Wszystkim sie wydaje, że prawo winno być logiczne a przepisy przeciwdziałac patologiom, ale w Polsce niestety tak sie nie dzieje.

Sąd Najwyzszy po proteście z wyborów z 2005 r. podjął decyzje, która wtedy skutkowała utrzymaniem wyników, ale wprowadziła jednoczesnie furtke do naduzyć w nastepnych wyborach.

Pisalismy o tym w wątku dotyczącym list z I i II tury wyborów, ta decyzja SN jest przywołana w odpowiedzi z PKW na nasz list.

http://blogmedia24.pl/node/32847

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika bedetta2010

6. Nie potrafie...

... i chyba nigdy nie zrozumiem jak mogło do tego dojść. Oszustwo jawne, którego nie można udowodnić, a właściwie można, tylko nie wiadomo co z tym zrobić...
Przepraszam, ale dla mnie to prawie jak zbrodnia doskonała...
Śmieją nam się w twarz i budują naszą radość, przepraszam - swoją.

Serd.Pzdr.

avatar użytkownika faxe

7. Maryla

W Kanadzie żyje około 900 tys. Polaków.
W tzw Wielkim Toronto około połowa tego.

W sumie głosowało 4404 osób, w tym na Jarosława Kaczyńskiego 3483 (79%), i na Bronisława Komorowskiego - 848 osób (19%).

Powód: ani w Stanach ani w Kanadzie nie można głosować na podstawie dowodu. Trzeba mieć ważny paszport polski. Tożsamość można przecież sprawdzić na podstawie dowodu czy bez trudu z przedatowanego paszportu.

Wyrobienie paszportu polskiego to wycieczka do konsulatu, a odległości tutaj to troszkę, zwolnienie z pracy na cały dzień albo i dwa, ponadto kilkugodzinne kolejki przy składaniu papierów i odbiorze paszportu. Oczekiwanie nawet do 9 miesięcy. No i koszty. Ponieważ i tak potrzebny jest paszport kanadyjski, większość z nas wyrabia tylko ten, a ci odwiedzający Polskę regularnie lub mieszkający i w Kanadzie i w Polsce, muszą mieć dowody.

Dodam, że można rejestrować się w Komisji telefonicznie, elektronicznie, listownie lub osobiście. A więc sama logistyka ( dojechanie aby się zarejestrować i w dzień wyborów) odpada. Spotkałam dziesiątki chętnych do głosowania, którym ten przepis uniemożliwił.

Wydaje mi się, że taki przepis jest niekonstytucyjny, ponieważ jeżeli mamy prawo do wyboru, to na Komisje wyborcze spada obowiązek umożliwienia skorzystania z tego prawam a więc i sprawdzenia tożsamości. Do tego nie jest potrzebny aktualny paszport.

Wjeżdżając do Polski przez granicę posko-niemiecką ( 2007r) legitymując się paszportem kanadyjskim, Służba graniczna trzymała pociąg 40 min na granicy czekając na decyzję z Warszawy co ze mną zrobić. ( Prokuratura zażyczyła info. jak przekroczę granicę) A że ja to jestem ta ja wiedzieli po 5 minutach.

Czy więc to nie przepisy, a sentymenty polityczne Polonii amerykańskiej decydują?
Ciekawe, że ten kraj jednym wielkim nierządem stoi, a jak chcemy skorzystać z naszego prawa do głosowania to biedna komisja nie może ustalić tożsamości na podstawie aktualnego wydanego przez to państwo dowodu nomen omen właśnie tożsamości.

Tutaj się mówi, to się do prasy nadaje, no ale w Polsce i prasy nie ma

Pozdrawiam serdecznie

Faxe
avatar użytkownika Maryla

8. @faxe

dostawalismy informacje od wielu Polaków z Polonii amerykańskiej, jakie mieli trudności z prawem do głosowania.

Przekazaliśmy je w pismie do Biura RPO - ale to Kongres Polonii musi walczyć o prawa obywateli polskich.
Napisali w tej sprawie protest do SN, który pozostał bez rozpoznaia, bo złozony został przez terminem ustawowym.

Mam nadzieje, że dotarła do nich ta wiadomość i zdążyli wysłac protest po raz drugi w terminie 3 dni po ogłoszeniu wyników wyborów.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Selka

9. Kochani!

Sprawa jest PROSTA, jak konstrukcja cepa! NADAL te przepisy są tworzone na sposób: "lub czasopisma" - przez tych samych ludzi, którzy posrednio lub bezpośrednio "trzymają" w Polsce władzę od 1989 roku (wyjmując krótki okres rządu Olszewskiego i rząd PISu).
To jak mafia, władająca Polakami - jak chce.
A UNA chce, żeby Polacy na emigracji mieli "0" do powiedzenia w sprawie wyboru władzy TU:
nie po to ich z Polszy wypieprzono, żeby teraz wybierali IM władzę.  Toteż wpisano do przepisu prawnego "ważny paszport", żeby udupić większość. 
W zasadzie, to nawet trudno się dziwić,  grabią do siebie.
Pytanie jest - JAK z tym zawalczyć?  Do Trybunału Konstytucyjnego?
Tylko zobaczcie - zawsze mamy być o krok do tyłu za tym sk....syństwem? (bo w t.zw. międzyczasie powstaną w jakimś rozporządzeniu kolejne "lub czasopisma" - a my dowiemy sie o tym, składając PO FAKCIE WYBORCZYM, jakieś protesty, które UNY i tak oleją (brak wpływu na wynik...itp.) utrzymując wynik w mocy. Tak jak teraz z Komoruskim: co z tego, że te "zaświadczenia" to była celna podgotowka" do oszustwa wyborczego - skoro i tak nikt z upoważnionych do tego władz tych protestów nie uzna?
Bo, że nie uzna - to pewne.



Selka

avatar użytkownika Maryla

10. no prosze, wsio w pariadkie

http://zolnierzesolidarnosci.webs.com/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl