"Zwykli Polacy dla niezwykłej Anny Walentynowicz w 80-tą rocznicę Jej urodzin"

Ja oczywiście wpłacę i wielkie podziękowania za inicjatywę.

Witam, mam nadzieje na szeroki odzew i reakcję. Pani Ania jest przecież "naszym człowiekiem" w tym obłudnym swiecie. Pamiętając o Niej, szanujemy pamięć o tych, których juz nie ma i o sobie. Nas tez zepchnięto na śmietnik historii, przenosząc Gdańsk do Krakowa. Pozdrawiam

Jak dobrze Pani wie, to ja byłem autorem pomysłu, by Pani Annie Walentynowicz blogerzy zafundowali roczny bilet imienny na PKP. Jakżesz bym miał się nie dołączyć nie plując rano w lustro przy goleniu?

Witam, to wyjątkowo nas wszystkich "wspólna sprawa". A opór materii będzie, bo Gdańsk jest zarządzany przez opcję "tego, co sam, temi ręcami". Pani Ania nie może jeździć do nas, pojedźmy, choć symbolicznie, wszyscy do Niej. Pozdrawiam

Mam pomysł. Dobra, Pani Anna nie zgodziła się na ten pomysł z sieciówką. Jej wola. Ale ona ma 80 lat. Na terenie jej województwa działa np. LuxMed. Wykupmy jej abonament. To nie są duże pieniądze. Po co starsza kobieta ma stać w kolejkach po publicznych przychodniach? A właścicielem może być Fundacja Blogmedia24. Nawet III stopnia. Jest nas tu tylu, że na III stopień (opieka stomatoligiczna włącznie), to jak każdy da zwykłą dychę, czyli mniej, niż na fajki wydaję dziennie, to aż nadto starczy. I sporo zostanie. Drugie, ale to już nie na moje nogi. Żaden operator serwera internetu nie zamieści laurki na jej temat w Polsce. Proponuję użyć domen .ru (rosyjskich). Oni w d*pie mają poglądy euroidiotów. Sam pamiętam, kiedyś niejaki JK-M zamieścił filmik z egzekucji po islamsku (po prostu poderżnęli mu na żywca gardło). You Tube zlikwidowało ten spocik (choć uczciwie JK-M ostrzegał, kilkukrotnie, że to nie dla widzów o słabych nerwach). Oni naszą politpoprawność mają w d*pie. Trzecie: niech każdy powie znajomym i sąsiadom, kolegom i przyjaciołom, kim była i jest Pani Anna Walentynowicz. Wielu się obruszy, wychowanych na GóWnianej i Tusk Vision Networks. Ja w ten sposób straciłem trochę kolegów i znajomych. Trudno. Nie każdy musi mnie lubieć. Ale był tam odsetek takich, co zamiast się na mnie obrazić, wpierw sprawdzili fakty. Byli uczciwi wobec siebie. I mówili wprost: póki nie sprawdziłem, myślałem, że cię na stare lata po prostu je*ło. Po sprawdzeniu zmieniłem zdanie. I o takich ludzi chodzi. Pani Anna Walentynowicz ma już 80 lat. Daj jej, Boże, i sto, bo ja nie żałuję, zwłaszcza jej. Ale nie wiemy, kiedy Bóg powoła ją do swojej chwały. Więc róbmy, co możemy, póki jeszcze jest z nami. Ziarno zasiane dziś przyniesie plon w przyszłości.

Uzupełniam wpis. Teraz nie mam po prostu pieniędzy. Ale najpóźniej 27 czerwca będę miał wypłatę. 50 dla Pani Anny. I pokażmy, że taki Lesio I Ch*j Wałęsa ze swoją forsą niech fiut pozazdrości. Bo on finasuje ze swoich, ale my zrobimy to z naszych. Od nas zależy, czy Polanka przegoni Annę. Bo jakby wyszła super-impreza, to TW "Bolek" dostałby kolek. Czego mu z całego serca życzę. Szlag by go na miejscu trafił. Zwłaszcza wtedy, gdyby Pani Anna zaprosiła go na imprezę. Chociaż jakaś spluwaczka by sobie chodziła. Do użytku.

doskonałe pomysły, szczególnie z tym filmikiem w sieci. Nawet już wiem, kto go zrobi ;)) Zyczenia bedziemy zbierali w kilku miejcach zaprzyjaźnionych, plus blog Pani Anny, zalinkowany u nas. Tak sie składa, ze w Polsce wiekszośc ludzi z dobrym sercem i czystym sumieniem jest bez kasy ;) Ale - mozna i bez takiej kasy! Bez tych milionów wydanych na Towarzysza Bolesława przez Prezydentów Warszawy i Gdańska. Zaczniemy stukać do róznych drzwi - czy któres sie otworza szerzej? Zobaczymy!

Gotów się jestem założyć o spore pieniądze, że blogowicze znajdą forsę dla Pani Anny. Dużo bardziej bym się obawiał, że gdyby nie "dofinansowania" z budżetu i niejakie "wykłady" Bolka, to cieńko by stali. Niech nas będzie tylko tysiąc. A każdy da tylko dychę. To już jest 10 tyś. złotych. A to już coś da. Ode mnie, który miał zaszczyt Panią Annę spotkać (choć, choćbym przed nią stanął, to i tak by mnie nie skojarzyła) wszystkiego najlepszego. A przede wszystkim zdrowia. Muszę pogadać z burmistrzem mojej miejscowości, by jakieś spotkanie zorganizował z Panią Anną. Z Rotmistrzem Pileckim mi wyszło. To i tu się może udać. Zamelduję, jak się dogadam.

Choć tyle możemy od siebie dać tej Wielkiej Nieobecnej w polskim życiu publicznym, nieobecnej za sprawą czerwonych khmerów (tfu!), z którymi walczyła.

Niech każdy zrobi choć trochę, a wszystko będzie zrobione. Chcę przypomnieć, że Ruskie niezbyt nas lubią. Umieszczenie tego na domenie .ru (i inteligentny przeciek do ich prasy) spowoduje, że może o tym napisać jakaś ich wiodąca gazeta (np. Komsomolskaja Prawda), że co jest z tą "demokracją" w Polsce, że Polacy umieszczają dane na rosyjskich serwerach, zamiast na swoich? U nas może to nie wyjdzie na jaw oficjalnie. Ale są inne kraje Unii i tego nie odpuszczą. I wtedy nawet konDonek nie da rady. Jak o tym napisze np. Suedeutsche Algemaine Zeitung, to tego nie da się zatuszować. Walczmy z nimi ich własną bronią! Pouczająca jest historia (dlatego jej możliwie mało wykładają w szkołach). Oto Hannibal lał Rzymian, jak chciał. Żadnej bitwy w Italii nie przegrał. A przegrał decydującą pod Zamą w Kartaginie. Bo Scypion Afrykański uczył się od Hannibala. Co on takiego zrobił, że wygrał, choć winien przegrać? No i uczeń przerósł mistrza. Doszedł do tego, co zrobił, opracował strategię obronną, zmodyfikował metody walki legionów, a w skutek zrozumienia zasad walki przeciwnika i swoich modyfikacji nakopał mu do d*py. Bierzmy przykład ze Scypiona!

Dopiero dziś miałem szansę poznać pomysł, i dopisuję się oboma rękoma.Na tyle, na ile dziś mogę,ale gdybym tego nie zrobił,jak mógłbym jutro spojrzeć w lustro? A tekst ( link) pozwolę sobie dołączać gdzie się tylko uda. Gratuluję pomysłu i pozdrawiam.

Właśnie o to nam chodzi, aby informować możliwie jak najszerzej o tej akcji serca. Tylko tak możemy podziękować symbolowi tamtej naszej Solidarności. Dziękując Pani Ani, przywracamy Jej i innym, z podobnymi losami w "wolnej Polsce" godność. Pozdrawiam

Blog Pani Anny http://annawalentynowicz.wordpress.com/ Pozdrawaim

lubię czytać Twoje wpisy,ino wciąż musze prosić zeby mi świeże chusteczki przynośli.Na mnie mówili podobnie jak o Tobie chudy ale sqrrrrr,i tez specjalnie nie dbam o to czy mnie noszą - proszą - znoszą! pozdrowiena! tak trzymać ps.chłopie Na Ten Czas ukłon serdeczny Pani Ani złożyłem i zapewniam Cię że w nagrodę się Ona do mnie specjalnie uśmiechnie!.Wszak "perełek" w "szufladzie" uzbierało się już trochę,ja "na ten Jej" dziś mam ochotę!