Czy dzień zwycięstwa nie jest dopiero przed nami?
Tak właśnie jest, na tym właśnie polega współczesne wyzwanie XXI wieku, to jest nasza współczesna misja cywilizacyjna.
Są ambitni mali wodzowie, którzy urządzają wielkie święta, które trwają krócej niż oni sami. Są takie święta, które trwały tylko 13 lat, są takie które trwają dłużej, takie jak 22 lipca d. E. Wedel. Są imprezy, które przeszły do historii jako wyjątkowy wybryk, doskonałym przykładem jest podpalenie Rzymu przez Nerona. Są także święta, których wspaniałość zmieniła się w symbol zbrodni i niesławy, takie jak rocznica 30 stycznia 1933, albo rewolucji październikowej, czczona każdego 7 listopada.
Konieczna jest wielka historyczna rozwaga, aby wybór świątecznej okazji był wartością, rzeczywiście skupiającą narodową PAMIĘĆ i TOŻSAMOŚĆ.
Tymczasem rzeczywistość pokazuje jasno, że akurat ta konkretna okazja staje się, w miarę upływu czasu coraz bardziej kontrowersyjna, budzi narastające wątpliwości, zaczyna polskie społeczeństwo dzielić, a nie łączyć. Już tylko to skłania do poważnego zastanowienia nad tym świętem.
W miarę narastania naszej wiedzy historycznej, ujawniają się fakty, wskazujące na to, że właśnie ten dzień staje się powodem do radości komunistów i symbolem przetrwania ich komunistycznej oligarchii. To jest święto ich triumfu. Czesław Kiszczak, jako człowiek honoru i pamięci tamtych lat?
Czy legenda tamtych dni jest godna sama siebie? Czy przypadkiem ten dzień nie staje się świętem żywych pomników PRL, dniem dumy i radości ludzi, którzy mają naszą krew na rękach?
Wtedy, w tamtej rzeczywistości były dwie walczące strony, było polskie społeczeństwo, a po przeciwnej stronie była komunistyczna oligarchia PRL, zaciekle walcząca o zachowanie politycznej i gospodarczej władzy. Kto wtedy odniósł sukces, kto dzisiaj świętuje, oraz pytanie najważniejsze, czy przypadkiem dzień zwycięstwa nie jest dopiero przed nami? Co raz pewniej wiemy, że komunizm wcale nie upadł, zagrożenie totalitaryzmem nie ustało.
To wszystko co napisałem wyżej jest oczywiste, jest truizmem. Czy wobec tego nie należało z tego wpisu zrezygnować? Otóż nie. Postawione pytanie jest właściwym wyzwaniem. Dzień zwycięstwa nad komunistycznym totalitaryzmem jest dopiero przed nami.
Tak właśnie jest, taka jest prawda, na tym polega współczesne wyzwanie XXI wieku, to jest nasza misja cywilizacyjna. To jest nasze zadanie na najbliższe miesiące i lata. Pinxit.
* * *
- michael - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. Do jasnej cholery! KOMUNIZM WCALE NIE UPADŁ! To jakaś bzdura.
michael
2. pomyslec Michaelu ,że cała ich praca
3. Czas kosy na sztorc osadzać, stanowcze zalecenie.
michael
4. Michaelu