Czarzasty rozumek

avatar użytkownika michael

*

Motto: "Trzymam kciuki za Schechtera" basket

Ludzi i zjawisk, które szkodzą Polsce jest nieprzebrane mrowie. Są jak ogień i woda, całkiem sprzeczne ze sobą, ale spotykają się na wspólnym polu. Szkodzą, bardzo szkodzą, choć mogą być życiodajne, choć bez nich obejść się nie można. Są jak trzy żywioły, gdy znają swoje granice, są jak powietrze, woda i ogień. Powietrze, przekraczając swoje granice staje się huraganem, ogień pożarem, woda powodzią.

W życiu pomiędzy ludźmi, porządki wyznaczające reguły i granice biorą się z kultury, są jej aksjologiczną, filozofującą częścią. To jest świat wartości pozwalających lepiej, albo gorzej odróżniać to, co jest dobre, od tego, co jest złe.

Kiedyś, dawno, dawno temu, kiedy Salon24 był jeszcze ruchliwym miejscem swobodnej wymiany poglądów, jedna z czytelniczek zwróciła mi uwagę na bardzo interesujące zjawisko:

NAPISAŁEM, że ideologiczny program relatywizmu i nihilizmu prowadzi do takiego stanu, że ludzie tracą umiejętność odróżniania dobrego od złego.

Czytelniczka ODPOWIEDZIAŁA, że zjawisko aksjologicznego zniszczenia nie osiąga swojego dna, gdy ludzie tracą zdolność do odróżnienia dobrego od złego. Prawdziwe dzieło szatana zaczyna się dopiero wtedy, gdy ludzie tracą potrzebę tego rozróżniania, gdy tracą wiedzę o istnieniu takiego podziału.

_____________________________________________________

To zjawisko nazwałem syndromem wieży Babel. Ktoś pomieszał języki, ludzie utracili zdolność porozumiewania się, runęły wszelkie porządki, a budowa wieży Babel nigdy nie została ukończona.

_____________________________________________________

Pamiętam do dziś czyste oczy pana Czarzastego, patrzącego wprost w kamerę, opowiadającego parlamentarnej Komisji Rokity o swoich własnych, przebiegle łajdackich działaniach, przeprowadzonych z chęci zysku. Widać i czuć było przez zimne szkło kineskopu, że facet ma idealnie czyste sumienie, gdy spokojnie wyjaśniał Wysokiej Komisji, że wszystkie przedstawione czynności były przeprowadzone zgodnie z prawem. To było łajdackie rozumowanie w amalgamacie z idealnym stanem sumienia, które już przestało istnieć, rozpłynęło się razem z wyparowaniem w nicość świadomości istnienia dobra i zła. Nie ma potrzeby odróżniania tego, co nie istnieje. Nie istnieje w świadomości tego czarzastego człowieka.

______________________________________________________

Moja małżonka, patrząc w zdumieniu, stała się spontanicznym autorem nowego przymiotnika, a może nawet zupełnie nowego pojęcia:

"czarzasty rozumek"

______________________________________________________

Toyah pisząc słowo o swoim PRZEPRASZAM, zainspirował mnie niezwykle, pisząc o ludziach, którzy są pełni zapału i wiary w to co czynią, a którzy są po prostu bardzo szkodliwi, szkodliwi na wiele różnych sposobów. Kiedyś posłużyłem się pojęciem DOKTRYNA KORNELA MORAWIECKIEGO, odnosząc je do ludzi, którzy w słusznym zapale, przepełnieni rewolucyjną pryncypialnością, są bardziej niszczący od huraganu, powodzi i pożaru razem wziętych.

Są gorsi od najwredniejszej agentury. Najbardziej wroga Polsce agentura gotowa była by krocie zapłacić za dokonanie tego, co oni w dobrodusznym szaleństwie Polsce czynią. Skutki działania takich szkodliwych inicjatyw są bardziej dla Polski niszczące niż dywizje czołgów Heinza Guderiana na przedpolach Warszawy.

To jest tragicznie komiczne, gdy ludzie, których nazwiska toyah wymienia wprost, są szczególnie skupieni na sobie i zatopieni w swoim egoizmie, w każdym ważnym momencie, właśnie wtedy, dokładnie w tym samym czasie, gdy lewica zwiera szyki i porzuca wszelkie dzielące ją nienawiści. Dokładnie w tym samym czasie politycznym, w którym lewica wykłada wszystkie ręce na jednym stole, prawicowi harcownicy haniebnie zagryzają się nawzajem.

Wtedy właśnie zaczyna się, prawicowi dornowaci idioci, każdy ze wspaniałym sztandarkiem w garsteczce, rzuca się ze szczególną złością na inne prawicowe oddziałki. Wielomska logika, jurkowa bezkompromisowość, wierzejskie zacietrzewienie, giertychowe knucia i irracjonalne spiski z generałami GRU, korwinowe bolszewizmy, narodowizm zupełnie taki sam jak ekologizm, każdy z nich uważa się za jedyną prawicę, każdy z nich komunistom bezmyślnie i bez mydła tyłka daje. Tak myślę, takie mam przekonanie, wzmacniam pogląd toyaha, biorąc to na własny rachunek

Napisałem o urządzeniu zwanym BOLSZEWIZATOR, o mechanizmach tej paskudnej maszyny, pozostawionej w prawicowych głowach myślących po bolszewicku.

Żaden z tych facetów, ani Jurek, ani Wierzejski, ani Giertych, ani Wielomski, ani Dorn, ani wszelcy inni podobni stawający na Bosaka i w butach nie widzą, że ich produkty intelektualne są identycznie takie same, jak najbardziej wydestylowana idea Marksa, Engelsa, Lenina i Stalina.

Kto nie jest z nami, jest przeciwko nam.

Każdy z nich żyje w irracjonalnej dwuwartościowej bolszewickiej utopii wrogiego środowiska. "Ja i moja partia walcząca ze wszystkimi, o najważniejsze [cele, wartości,...] jest zmuszona do zawierania taktycznych sojuszy z każdym sukinsynem,..., wybierając mniejsze zło." Zupełnie z tych samych powodów Stalin z Hitlerem zawarł pakt Ribbentrop-Mołotow.

Jestem inspirowany aż do bólu słowem pochodzącym od Toyaha, widzę i wiem, że zło ma na imię legion i kluje się z tysięcy szatańskich śmierdzących jaj, pozostawionych przez córkę pierwszego polskiego ministra spraw zagranicznych IIRP i jej szechterowe plemię.

To jeszce nie koniec, jestem wkurzony wieściami o stoczniach, cholera mnie bierze, a wpisuję tekst tak, jak mi to złość podpowiada, piszę i żałuję, że jeszcze nie napisałem tego co po głowie mi chodzi. To co jest, to co się zdarza jest idealnym przykładem ilustrującym "WSPÓŁCZESNĄ DEFINICJĘ KOMUNIZMU"

Pseudoprawicowi badacze czystości prawicowych idei, skupieni na sobie adwentyści siebie samego nie widzą nie czują do czego ich własna głupota, otwiera wrota:

benenota sob., 16/05/2009 - 11:41

Wszystkim którzy nie znają jeszcze angielskiego, należy się tłumaczenie słów Prezydenta Izraela: TO NIEBYWAŁE, ŻE TAKI MAŁY KRAJ JAK NASZ, JEST W STANIE WYKUPIĆ MANHATTAN, WĘGRY, RUMUNIĘ I POLSKĘ. JAK WIDZĘ - BEZ ŻADNYCH PROBLEMÓW. DZIĘKI NASZEMU TALENTOWI, KONTAKTOM, DYNAMICE, JESTESMY NIEMALŻE WSZĘDZIE.

Tego typu polityczny wriestling, absolutna głupota i polityczna podzielność uwagi równa jeden wystawia nas wszystkich idealnie do wiatru. Prezydent Szymon Peres ma świętą rację. To Polska i jej zdemoralizowana klasa polityczna swoją niekompetencją, głupotą i brakiem przygotowania wystawia Polaków do wiatru. Stocznia gdyńska najprawdopodobniej sprzedana będzie za pieniądze porównywalne do tych, które trzeba wydać, by kupić albo zbudować supermarket. Jedna czy druga grupa politycznego interesu, jest gotowa zniszczyć cywilizację, zamordować kulturę, rozdeptać naród, aby tylko podpieprzyć kilkadziesiąt hektarów gruntu w dobrym miejscu. Taka jest prawda o czarzastych rozumkach.

Komunistyczne plasmodium falciparum. Grabieżcy gotowi spalić wieś, aby bezkarnie zwędzić zepsuty zegarek.

Wśród prawicowych wojowników wymieniłem "korwinowe bolszewizmy". Przepraszam. Niżej już nie popełniłem tego błędu. JKM jest zbyt inteligentny, jest zbyt profesjonalnym brydżystą, jest zbyt doświadczonym graczem, aby robić takie rzeczy nieświadomie.

Kropka. PINXIT

* * *

______________________
następny - poprzedni

8 komentarzy

avatar użytkownika Anula

1. ...plasmodium falciparum.

Poprosze o tlumaczenie... pozdrawiam
Anula
avatar użytkownika michael

2. Plasmodium falciparum - zarodziec malarii

Komunizm jest jak zarodziec malarii, jest mu zupełnie obojętne, czy pasożytując zabije stu czy sto milionów ludzi, albo nie zabije nikogo. To jest poza jego intelektualnym zasięgiem, nawet w jego główce nie istnieje narząd do takich rozważań. Po prostu pasożytuje.

Czy Stalin wydając rozkaz zamordowania kilkudziesięciu tysięcy Polaków w Katyniu miał jakikolwiek moralny lub etyczny problem? Czy choć sekundę pomyślał o losach pomordowanych, o tragedii ich rodzin? Nie sądzę.

W tej dziedzinie zaangażowanie jego mózgu było dokładnie takie samo jak zaangażowanie plasmodium falciparum zabijające kolejnego człowieka chorego na malarię. Zero impulsów.

Pisałem kilka dni temu notkę na temat tekstu: "Zimny cynizm Platformy" Już teraz widać o co chodzi z tym cynizmem. Plasmodium falciparum.

To tylko drastyczne porównanie tego cynizmu do wrażliwości plasmodium falciparum
avatar użytkownika WiKat

3. Brawo Autorze !

Nie sprezyzowałem tak tego, ale tak samo mnie odrzuca Wielomskizm Dornizm, Jurkizm nie mówiąc o Giertychiźmie, choć dziadka znałem jako dziecko i bardzo szanowałem za jego jeszcze przedwojenne książki. Ja to ujmuję tak Szatani posługują się durniami, uprzednio zatarwszy im rozróznianie zła od dobra. Cechę ktorą dostaje człowiek na ten świat - przychodzący. Napisałem kiedyś tak: Zawsze zło – nie tylko dobro jest na świecie. Zamysł Boży taki pewnie był - powiecie, By oddzielać ziarna dobre, od zepsutych. Życie sitem. Start - do raju lub pokuty. Tu na ziemi w każdym państwie jest policja. A czym większa wśród rządzących jest ambicja By być krajem, gdzie się zło wypleni – „total” To się zbliża do szatana vel Pol-Pota. Napisałem też: 13.6.2004r. Dobro i zło Dziś się często słyszy – zdanie: Dobro i zło nie istnieje. Dobro – gdy ja kogoś rąbnę. Zło – to kiedy on mnie leje. Że właściwie ci co biją Wszyscy godni są szacunku. Godne SS, godny Wehrmacht, Że tak trwał na posterunku. Kombatanci bez różnicy: On mordował, czy się bronił. Nad równością, tolerancją Wielu durniów - dziś łzy – roni. Tolerancja znaczy dzisiaj: Musisz dać łobuzom prawo, By na głowę ci skakali. Ty okazać masz łaskawość. Gdy widzisz jak różni dranie Rozściełają wokół gówno. Masz w to wdepnąć bez protestów. Bo na tym polega równość. Wszyscy równo ubabrani Mają być: władza, poddani. Tylko dla jednych profity, A ty masz być ciągle bity. Wszystko stąd się bierze teraz. Nierozumnych mędrców gros, Wciąż różnicę tę - zaciera,
avatar użytkownika Jagna

4. Na naszych oczach w świetle dnia

bez najmniejszego strachu rządzący rozbierają( roskradają) co chcą , mówią pokrętnie i fałszują rzeczywistośc,mają ku temu wszystkie dokładnie wszystkie potrzebne atrybuty, a Ty Michaelu możesz tylko napisac pełen gniewu tekst ja i inni poczytac i znów utwierdzic się w poczuciu totalnej i ciągle trwającej bezsilności. W obliczu trwania wyścigu do foteli UE nasze partie złożyły swoje apele o poparcie, i jest mi jeszcze bardziej smutno , bo znowu jest powtórka ( jakby scenariusz był napisany już dawno , a teraz trzeba go wykorzystac) czy mamy wybór zwykły człowiek już się pogubił dawno. Czy Unia i jej Parlament pilnuje naszych polskich spraw na mój rozum i to co czytam tu i w prawicowych mediach nie, więc ,żyjemy w rozkroku wszyscy,i rządzący i my , tylko Michael , czy nam się to opłaca, kto na tym zyskuje a kto traci.Rysując wykres ; na osi mamy cel- to (dostatek w Polsce na równi z innymi państwami )i biorąc pod uwagę czas , kasę która należy tam zostawic, oraz marne prawie żadne przebicie w sprawach tam załatwianych, naszych polityków, to jeżeli chodzi o ten czas i cel , czy to się stanie w moim życiu , czy w następnym pokoleniu.Pozdrowienia Jagna.
avatar użytkownika Przemo

5. Michael

Jakże prawdziwy i tragiczny zarazem jest ten wpis.

Pozdr.
-------------------
GW nie kupuję.
TVN nie oglądam.
TOK FM nie słucham.
Na Rysiów, Zbysiów i Mira nie głosuję.

avatar użytkownika michael

7. Przemo - Wpis jest prawdziwy. Ale nie tragiczny.

Widać metodę, którą trzeba się porzucić. Łatwo przecież zauważyć, że zawsze przed ważnymi chwilami, przed wyborami, w chwilach kryzysu budzą się demony. Wtedy pojawiają się prowokacje, gry operacyjne różnych służb. Jak zawsze na celowniku znajdują się różne ugrupowania prawicy i wszystko, co może być ostoją wolnego słowa. Nieustającym celem takich ataków jest Radio Maryja, telewizja Trwam ich środowisko i cały kompleks myśli politycznej skupiony wokół tych instytucji. Nie jest istotne jak głęboko identyfikuję się z tym środowiskiem i czy w ogóle się identyfikuję. Akurat tak. Ale to nie istotne. Mogę polemizować z ludźmi tego środowiska, ale w obliczu ataku, zawsze stanę po stronie wolnego słowa. Gazeta Polska jest nie mniejszym bolszewickim utrapieniem. Formy napaści, agresji i wrednych zajazdów przybierają różne formy, trwają od lat. Od nękania Naczelnego serią procesów, pomówień, prób wrogiego przejęcia, durnowatych kombinacji operacyjnych w rodzaju wplątywania waśni rodzinnych - sprawa obłędu pana Heyke, a ostatnio szaleństwo ekonomiczne pana Miernickiego. Mogę polemizować z ludźmi tego środowiska, ale w obliczu ataku zawsze stanę po stronie wolnego słowa. Podobnie, bolszewickie sługusy szukają sposobu na rozdeptanie prawicowych siedlisk niezależnej myśli i wolnego słowa w internecie. Dziwnym trafem, przetacza się teraz, w czasie przedwyborczym mnóstwo podobnych zdarzeń. Przypadek napaści Krzysztofa Czumy na katarynę jest ostatnim szerzej zauważonym. Ale przedtem, teraz i za chwilę pojawiały się i będą pojawiać różne tego typu zadry. I aby nie wiem co. Piszę to jako komentarz do tych wszystkich zadr. To jest wniosek,po której stronie należy w takich sytuacjach stanąć. Zawsze przeciwko zjawiskom działania BOLSZEWIZATORA. W wielu przypadkach ludzie działają w dobrej wierze. Wierzę w dobrą wiarę Marka Jurka. Nie wierzą w dobrą wolę Wierzejskiego. Ale zawsze trzymajmy się przeciwko atakowi nożycorękiego BOLSZEWIZATORA, rozcinającego nasze inicjatywy. Myślmy o jego przeciwieństwie, o kolimującym nasze działania integratorze. Dlatego jestem za ostatnimi inicjatywami Mohairowego Fightera, a przeciwko wszelkiemu dolewaniu oliwy do ognia. W obliczu ataku zawsze stanę w obronie wolnego słowa, po stronie spoistości jego instytucji i środowisk. Zawsze. A nauka nigdy nie jest tragiczna.
avatar użytkownika Przemo

8. Michael

Zgoda. Masz rację.

Pozdr.
-------------------
GW nie kupuję.
TVN nie oglądam.
TOK FM nie słucham.
Na Rysiów, Zbysiów i Mira nie głosuję.