"Inne niespodzianki"

avatar użytkownika Tymczasowy

Co i rusz poijawiaja sie dobre wiadomosci. Nawet ich nie trzeba specjalnie szukac. Jezeli juz trzeba cos robic, to pomijac standardowe pokarmy serwowane codziennie przez media glownego nurtu. Jada to samo, tyle, ze nasi daja troche tego, co tamci nie pokazuja.

Wczoraj w czasie konferencji prasowej dwoch przywodcow "Solidarnosci", Piotra Dudy z pracowniczej NSZZ "Solidarnosc" i Tadeusza Olszanskiego z NSZZ "Solidarnosc" Rolnikow Indywidualnych. Powinni mowic o sytuacji na granicy polsko-ukrainskiej, ale skupili sie - calkiem slusznie - na unijnym Zielonym Ladzie.

P. Duda poinformowal, ze wiele lat temu zwracal uwage rzadowi, ze Zielony Lad zle pachnie nie tylko dla rolnikow, ale dla innych branz. Podsumowal efektownie slowami: "Jestesmy w Unii Europejkiej i chcemy zostac, ale Zielony Lad do kosza". Z kolei T.Olszanski wyrazil oczekiwanie, ze Janusz Wojciechowski, komisarz ds rolnictwa w Komisji Europejskiej przedstawi na forum europejskim zalozenia projektu rezygnacji z Zielonego Ladu.

Obaj panowie zadeklarowali, ze jezeli polskie wladze nie podejma szybkich, zdecydowanych krokow, to protesty rolnikow beda sie nasilaly i obie Solidarnosci "nie odpuszcza tego tematu".

W moich uszach zabrzmiala przyjemna zapowiedz przewodniczacego P. Dudy, ze w zblizajacym sie protescie rolnikow w Warszawie beda tez "inne niespodzianki". Bardzo jestem ich ciekaw i pozostaje w oczekiwaniu. Te wczesniejsze niespodzianki, jak wsparcie protestow rolniczych przez Kola Lowieckie i pozniej przez przewoznikow zapowiadaja dobra przyszlosc.

Osobna sprawa to postawa unijnego komisarza Janusza Wojciechowskiego surowo oceniona przez dr Jaroslawa Kaczynskiego. Ten Wojciechowski od kilku lat jest w Parlamencie Europejskim z puli PiS-u. Wypada przypomniec, ze  latach 2004-2005 byl przewodniczacym PSL i z ramienia tej partii zasiadal w PE w latach 2004-2010.

6 komentarzy

avatar użytkownika UPARTY

1. Problem w tym, że

Morawiecki zgodził się na Zielony Ład, zapewne po uzyskaniu zgody Kaczyńskiego. Przynajmniej nie wyobrażam sobie, by jej nie miał. Mamy więc oto taką sytuację. Z jednej strony sektor MSP został dociążony 24 mld z tytułu podwyżki płacy minimalnej, co zapewne spowoduje likwidacje dużej części tego sektora a drugiej dopuszczenie konkurencji zagranicznej spowoduje bankructwa i utratę ziemi wielu gospodarstw rolnych, zwłaszcza tych, co dużo inwestowały przez co są zadłużone. Czyli zamiast domiarów są podwyżki płac i wszystkich kosztów administracyjnych związanych z płacą minimalną oraz dostawy obowiązkowe po cenach nie gwarantujących zwrotu kosztów produkcji rolnej. Dostawy są obowiązkowe co prawda nie z powodu decyzji administracyjnej a umów kredytowych zabezpieczonych kontraktacją ale skutek jest ten sam. Mamy więc skutki jak z "bitwy o handel" i z rozkułaczania wsi.
Czy protesty na ulicy cokolwiek pomogą. Mam nadzieję, że tak choć nie jest to pewne ale dopiero gdy dojdzie do strajku generalnego całej gospodarki. Protesty rolnicze skończą się za parę dni bo rolnicy będą musieli rozpocząć prace polowe. Strajk myśliwych to akcja raczej kabaretowa.
I dalej wszyscy oficjalni ekonomiści są zdziwieni, że sprzedaż detaliczna maleje. To innymi słowy oznacza obniżenie się poziomu życia, bo spada konsumpcja, czyli ludzie żyją skromniej.
Sam mam wykształcenie m.in. ekonomiczne. Jednym z moich fakultetów była Ekonomia na Uniwersytecie Warszawskim. Mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że na studiach nie spotkałem ani jednego wykładowcy, który rozumiał by procesy gospodarcze czy to w Polsce, czy ogólnie gdziekolwiek na świecie. Nie wiem jak jest teraz ale nie przypuszczam, by się coś zmieniło, gdyż niektórych profesorów ekonomii pamiętam ze studiów, gdy byli moimi kolegami. Gwarantuje, że nic nie rozumieją bo może nie tyle nie mają organu do rozumienia czegokolwiek ale wiedza i nauka to procesy, które mają charakter narastający. Jak podstawy są kiepskie, to nawet duże przyrosty nie wiele dają.
Jeden ze znanych obecnie ekonomistów (też zdziwiony) zaczynał karierę u pani prof. M, która jak widziała, że system socjalistyczny upada postanowiła uciec teorie i zajęła się wraz z asystentami ( dziś jeden z nich jest znanym profesorem) czymś wielkim. Postanowiła opisać "ogólną teorię podziału" . Zauważyła bowiem, że na świecie wszystko się dzieli, że przyroda rozmnaża się przez podział, że liczby dzielą się przez siebie i że kluczową sprawą w gospodarce jest podział dochodu narodowego. Musi więc jej zdaniem istnieć jakaś ogólna teoria podziału i ona postanowiła ją odkryć. Cieszyła się ona poważaniem w gronie profesorskim. Gdy pod koniec studiów trafiłem do niej na seminarium nieco wyśmiałem jej wywody i zrezygnowałem z tych zajęć. Mogłem sobie na to pozwolić, bo byłem głównym kolporterem bibuły na wydziale a w tym czasie brak dostępu do bibuły świadczył o braku kontaktów z nadchodząca władzą. Ona zresztą też ode mnie ją kupowała. Było to o tyle śmieszne, że zawsze jak jej dostarczałem towar to chciał jeszcze ze mną trochę porozmawiać i raz opowiadał mi jak na studiach w Moskwie raz miała okazję na pochodzie 1 maja przechodzić pod sama trybuna honorową w czasie, gdy na niej pojawił się Stalin. Jak go zobaczyła to aż się jej nogi ugięły i mało co nie zemdlała z wrażenia. Gdy więc publicznie wyśmiałem jej pomysł, to grono profesorskie wysłało do mnie emisariusza płci żeńskiej, panią adiunkt, by się dowiedzieć o co mi chodzi. Jak jej powiedziałem, że nie lubię głupot, to ona zapytała się czy oczekuje na UW jakiegoś Arystotelesa, że przecież to miejsce zarabiania pieniędzy.
Przypominam te dawne czas, bo mam ochotę powiedzieć coś, co może świadczyć o mojej pysze, ale nie jestem pyszny. Otóż gdyby czytali to co pisałem o podwyżce płacy minimalnej to wiedzieli by, że jak zwiększa się ilość ludzi na minimalnej to musi spadać konsumpcja a podniesienie standardu życia i wzrost konsumpcji nastąpi wtedy, gdy zacznie spadać udział grupy najmniej zarabiających w całej populacji.
Tak więc mamy kłopot, bo nie ma kto powiedzieć decydentom co się dzieje.

uparty

avatar użytkownika Maryla

2. Uparty

i po co Pan powiela kłamstwa po wielokroć prostowane?

Szef rządu pytany podczas czwartkowej konferencji prasowej w Częstochowie o poparcie przez Polskę pakietu Fit for 55 odparł, że "to jest element dezinformacji, manipulacji, którą niektórzy wprowadzają do przestrzeni publicznej".

"Polska nigdy nie poparła żadnego pakietu Fit for 55. Jest to pakiet, który jest realizowany poprzez dyrektywy europejskie, które my uważamy, że w większości powinny być realizowane poprzez jednomyślność; powinny być rozstrzygane poprzez zasadę jednomyślności. Jednak KE decyduje o tym, aby była to kwalifikowana większość. W ten sposób Polska jest przegłosowywana" - powiedział.

"My podczas grudniowej Rady w 2020 roku wywalczyliśmy bardzo dużo, jeśli chodzi o sprawiedliwą transformację Polski" - stwierdził premier. Dodał, że cel który wówczas przyjęła UE, czyli 55 proc. redukcji CO2 dotyczy nie poszczególnych krajów, ale Unii jako całości.
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/8713937,morawiecki-...

10 grudnia 2020 r. na szczycie UE w Brukseli doszło do porozumienia przywódców unijnych ws. budżetu UE i Funduszu Odbudowy. Po groźbie zawetowania budżetu UE przez Polskę i Węgry Rada Europejska przyjęła wynegocjowane wcześniej konkluzje, określające kryteria stosowania mechanizmu praworządności wiążącego wydatkowanie środków unijnych z przestrzeganiem praworządności oraz polityki klimatycznej UE, której założenia zawarte są w pakiecie "Fit for 55". Polska zagłosowała wówczas za propozycjami kierunkowymi pakietu "Fit for 55".

Parlament Europejski przyjął w połowie kwietnia dyrektywy i rozporządzenia z pakietu "Fit for 55", które mają prowadzić do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. do 2030 r. (w porównaniu z 1990 r.) i osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. W głosowaniu przyjęta została m.in. reforma unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) i nowy graniczny mechanizm węglowy (CBAM). Powołany został również Społeczny Fundusz Klimatyczny (SCF). Za przyjęciem pakietu głosowali przedstawiciele PO, PSL i Lewicy.

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa odnosząc się do wyniku tego głosowania stwierdziła, że "Polska nie poprze w Radzie UE żadnego z aktów prawnych, które zostały przyjęte przez Parlament Europejski".

Z kolei minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk mówił po kwietniowym głosowaniu, że pakiet "Fit for 55", to bardzo szkodliwa propozycja i że Polska do końca będzie sprzeciwiać się tym rozwiązaniom. Zwracał też uwagę, że sprzeciwiał się jej polski rząd oraz eurodeputowani PiS.

https://www.gov.pl/web/klimat/komunikat-dotyczacy-pakietu-fit-for-55

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Joanna FlisowskaPo pierwsze

Joanna Flisowska

Po pierwsze dlatego, że pakiet Fit for 55 to po prostu nie jest dokument, który możemy zawetować.

Zacznijmy od tego, że to w ogóle nie jest jeden dokument a niemal cztery tysiące stron zapisane w trzynastu różnych propozycjach legislacyjnych. To propozycje rewizji istniejących dyrektyw i rozporządzeń ale również propozycje nowych mechanizmów. W ramach pakietu znajdziemy np. propozycję rewizji dyrektywy o efektywności energetycznej czy dyrektywy o handlu emisjami (ETS) ale też nowe mechanizmy jak np. Społeczny fundusz klimatyczny który ma opiewać na 72 miliardy euro i służyć wspieraniu najuboższych zagrożonych ubóstwem energetycznym (wg. propozycji Komisji Europejskiej Polska ma być jego największym beneficjentem i uzyskać 13 miliardów euro). Więc jeśli już byśmy mieli coś blokować (choć nie ma takiej technicznej możliwości o czym więcej poniżej) to musielibyśmy rozrywać szaty niczym Rejtan przy okazji trzynastu różnych procesów prawodawczych i przy okazji pozbawić się potężnych funduszy, które w innym razie mogłyby trafić do polskich obywateli i obywatelek.

Ale przede wszystkim nie mamy przed sobą procesu w którym moglibyśmy użyć mechanizmu weta. Przyjmowanie prawa w Unii Europejskiej nie wymaga jednomyślności wszystkich państw członkowskich.

https://klimat.rp.pl/moim-zdaniem/art19114281-flisowska-pakiet-fit-for-5...

Premier Mateusz Morawiecki przekonuje, że nigdy nie poparł pakietu Fit for 55. Innego zdania są politycy m.in. Suwerennej Polski, którzy zarzucają szefowi rządu zaakceptowanie niekorzystnych - ich zdaniem - kierunkowych wytycznych na szczycie Rady Europejskiej w grudniu 2020 roku.

- Premier nie mógł na pewno niczego zablokować, nie mógł zabrać Komisji Europejskiej prawa do inicjatywy. Komisja może sama zdecydować i nie potrzebuje niczyjej zgody - utrzymuje wiceminister klimatu i środowiska Adam Guibourge-Czetwertyński.
Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-spor-w-rzadzie-o-pakiet-fit-for-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. ale jaja! ale jaja!

Tusk robi sobie jaja z rolników. Czyżby uwierzył w to, co mówił, że PiS podpisał i on może się wypisać???????????

Wiadomo, że nie chodzi o to żeby obalić, czy wyrzucić cały Zielony Ład, ale tak na prawdę wszystkie praktycznie zapisy w Zielonym Ładzie dotyczące rolnictwa są szczególnie teraz w okresie wojny i bezcłowego obrotu (z Ukrainą - PAP) są kolejnym ciosem i muszą być zawieszone lub wycofane" - mówił szef rządu na czwartkowej konferencji prasowej po spotkaniu z przedstawicielami rolników.

Donald Tusk podkreślił, że rolnicy są jednomyślni, by Zielony Ład był opatrzony warunkiem warunkowości, przymusu, że jeśli nie wykona się pewnych działań , to np. mogą zostać wstrzymane dopłaty.

Premier poinformował, że wraz z rolnikami przygotowana zostanie lista "polskich postulatów". Dodał, że ma ona być opatrzona informacją, że "polskie rolnictwo nie będzie zainteresowane, nie będzie respektowało zapisów jeśli nie ulegną one zmianie".

https://www.wnp.pl/finanse/tusk-przygotujemy-liste-polskich-postulatow-z...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika UPARTY

5. @Maryla

Fakt zgody rządu Morawieckiego na Zielony Ład upublicznił przed paroma dniami prof. Legutko, twierdząc, że był to fatalny błąd. Ja nie rozsiewam dezinformacji. Oczywiście, że nie wszystkie decyzje Komisji Europejskiej mogą być wetowane, ale wszystkie muszą wynikać z konkluzji ze szczytów Unii. Nie było potrzeby, aby Morawiecki podpisywał się pod programem Fit for 55 z którego wynikają tak szkodliwe obecne działania Komisji bo wynikały one z konkluzji szczytu. Przypominam, najpierw Komisja Europejska wprowadziła restrykcje w handlu produktami rolnymi z Ukrainą ale po kilku miesiącach je zniosła właśnie w oparciu o ustalenia szczytu z grudnia 2020, które Morawiecki zaakceptował.

uparty

avatar użytkownika Maryla

6. UPARTY

Ja mam co robić. Naprawdę, nie muszę Panu szukać w sieci odpowiedzi na te manipulacje.

PROF. Legutko powiela te same MANIPULACJE za SP. Nie było głosowania nad Zielonym Ładem.
Tekst Joanny Flisowskiej odnosi się do zapowiedzi Kaczyńskiego, że Polska będzie wetować, co zostało obśmiane.
Sytuacja wojenna Ukrainy i decyzje podejmowane o pomocy to inna bajka i by sie Pan wstydził to wykorzystywać przeciwko Morawieckiemu. I znów zareagował wbrew Unii.
Teraz Tusk mógł TYLKO przedłużyć w sejmie to rozporządzenie.
Dz.U. 2023 poz. 1898
Sejm
https://isap.sejm.gov.pl › isap.nsf › DocDetails
15 wrz 2023 — Rozporządzenie Ministra Rozwoju i Technologii z dnia 15 września 2023 r. w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych · Podstawa prawna ...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl