Korona: W/s zbóż działania a nie deklaracje

avatar użytkownika sprzeciw21

 

Były prezes Elewarru, doradca/pełnomocnik ZZR "Korona" - Daniel Alain Korona, w wypowiedzi dla portalu Serwis21, uważa że w sprawie sytuacji na rynku zbóż i rzepaku, czas na deklaracje już minął, czas na działania, ale tych jak na razie nie ma.

 

Korona zauważa, że rolnicy mają poczucie bezczynności rządu, ignorowania ich potrzeb i postulatów. Od miesięcy jest żądanie złożenia do Komisji Europejskiej wniosku o zastosowanie art.4 rozporządzenia 870/2022 czyli tzw. klauzul ochronnych odnośnie zbóż. Nawet nie chodzi o to by nałożyć cła, ale żeby Polska zagwarantowała sobie możliwość wyłączenia się po 4 czerwca 2023 r. ich przywrócenia w zakresie niektórych towarów, o ile byłaby taka potrzeba, i to bez konieczności uzyskania zgody Unii Europejskiej. Niestety widzimy przepychanki ministerialne i brak złożenia tego wniosku. Niektóre osoby mówiły mi, że mają wrażenie iż polski rząd bardziej martwi się o agroholdingi działające na Ukrainie niż o polskiego rolnika. To chyba mylny pogląd, ale wiele haseł ministerialnych w stylu rurociąg olejowy spożywczy z Ukrainy do Gdańska, zapowiedź udziału w inicjatywie Zboże z Ukrainy, wypowiedzi nt. obowiązków względem Ukrainy i wiele innych przyczynia się w mojej ocenie do resentymentów antyukraińskich. To kwestia nawet nie czynów, a publicznej narracji.

 

Zdaniem Korony dramat na rynku zbóż wynika z faktu, że: Wojna na Ukrainie doprowadziła do zachwiania cen zbóż, ale nie tylko, najpierw do bardzo wysokich wzrostów, a następnie w ramach odwrotnego trendu do spadków. W efekcie zdarzyła się sytuacja, w której ceny w okresie żniw były znacznie wyższe niż w okresie po żniwnym i to w skali niespotykanej. Na domiar złego w Polsce, mieliśmy bardzo dobre zbiory zbóż (ok. 35 mln ton), spore zapasy z ubiegłego roku (jak ujawniło Ministerstwo Rolnictwa 7 mln ton) oraz import ukraiński (od 1 lipca ok. 2 mln ton), w warunkach słabnącego popytu krajowego (25-27 mln ton) oraz niewystarczającego eksportu m.in. ze względu na dumping rosyjski. Zatem grożą nam znaczne zapasy na koniec sezonu, czyli przy dobrych zbiorach możemy mieć nieciekawą sytuację... Nastąpiła kumulacja złych czynników tj. nadpodaży zbóż, importu ukraińskiego, rozmijających się oczekiwań rolników i punktów skupowych. Do tego doszły błędy popełnione przez resort rolnictwa tj. apel ministra o wstrzymanie sprzedaży zbóż, bo ceny wzrosną (a jak wiemy nie wzrosły), rozluźnienie kontroli importu z Ukrainy, itd. Niewątpliwie zlekceważono problem nadpodaży zbóż.

 

Mimo katastrofalnej sytuacji, można coś uczynić. Wraz z ZZR KORONA postulowaliśmy np. zwiększenie rezerw strategicznych, dopłaty eksportowe, zastosowanie art.4 rozporządzenia UE 870/2022, zaostrzenie kontroli granicznej. Chcemy merytorycznie o tych postulatach rozmawiać i pracować nad możliwością ich wdrożenia, a w ramach burzy mózgów może znajdziemy jeszcze inne propozycje. Jeżeli nie ma pieniędzy, czy nie można zastosować w zamian instrumenty dłużne czyli faktycznie pieniądza w czasie? Niestety jak na razie wciąż nie ma pracy w merytorycznym zespole, są tylko w odpowiedzi na nasze wnioski urzędnicze elaboraty, z których niewiele wynika - konkluduje były prezes Elewarru.

 

Pełny tekst wywiadu:

https://serwis21.blogspot.com/2023/03/korona-dramat-rynku-zboz-trwa-czas.html

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz