Zemsta Putina

avatar użytkownika elig

  Władimir Putin postanowił dziś [10.10.2022] zemścić się za sobotni atak na Most Krymski.  Nie próbował ukrywać swoich motywów.  Według Rp.pl powiedział:

  "W transmitowanym przez rosyjską telewizję wystąpieniu prezydent Władimir Putin powiedział, że w poniedziałek za pomocą pocisków dalekiego zasięgu Rosja przeprowadziła ataki rakietowe wymierzone w ukraińską infrastrukturę energetyczną, wojskową i komunikacyjną w odwecie za atak na kluczowy most łączący Federację Rosyjską z anektowanym w 2014 r. przez Rosję Krymem." {TUTAJ(link is external)}.

  Po południu źródła ukraińskie mówiły o 83 rakietach wystrzelonych na miasta Ukrainy, z czego 43 zostały zniszczone przez ukraińską obronę przeciwlotniczą.  O szkodach wyrzadzonych przez pozostałe mówi raport portalu RMF24 {TUTAJ(link is external)}:

  "Pociski uderzyły m.in. w centrum Kijowa, w Zaporoże oraz w miasta obwodów dniepropietrowskiego i mikołajowskiego. Zginęło co najmniej 11 osób, a 89 zostało rannych. W obwodach lwowskim, połtawskim, sumskim i tarnopolskim są problemy z dostawami prądu. Ukraińskie Ministerstwo Energii przekazało, że od 11 października Ukraina jest zmuszona do wstrzymania eksportu energii elektrycznej. (...) Rosyjskie pociski uszkodziły infrastrukturę w 20 miastach. Zagrożenie atakami rakietowymi utrzymuje się na terytorium całego kraju - przekazał sztab generalny armii ukraińskiej, podsumowując dzisiejsze rosyjskie ataku. 
"Rosyjska armia okupacyjna, nie mając osiągnięć na polu walki, stosuje taktykę terroryzowania ludności cywilnej Ukrainy. Łamiąc normy międzynarodowego prawa humanitarnego, prawa i zasady wojny, atakuje infrastrukturę krytyczną, a także budynki mieszkalne" - podkreślono w komunikacie. (...) Władze ukraińskie wciąż oceniają straty po dzisiejszych atakach rakietowych. Wiadomo już o co najmniej 11 zabitych, a rannych jest 89 osób - podała policja. Uszkodzono co najmniej 70 obiektów infrastruktury, w tym 29 obiektów infrastruktury krytycznej. W czterech obwodach Ukrainy - lwowskim, połtawskim, sumskim i tarnopolskim są problemy z dostawami prądu. .".

  Rafał Ziemkiewicz ironicznie skomentował akcję Rosjan:

  "Ruska armia nie jest już w stanie stawić oporu ukraińskiej ani jej zaszkodzić, ale potrafi wciąż jeszcze trafić w miasto. Tak z grubsza w miasto. Pewnie kacapy są z tego strasznie dumni." {TUTAJ(link is external)}.

  Bardziej fachowo ocenił sytuację płk Piotr Gąstal w rozmowie z portalem Onet.pl {TUTAJ(link is external)}:

  "Ataki na ukraińskie miasta to ślepa zemsta Rosjan za uszkodzony most krymski, zwykły odwet. Rakiety tego typu jak Kalibr (broń, która wbrew pozorom nie jest zbyt precyzyjna) uderzyły m.in. w park, w okolice Uniwersytetu im. Tarasa Szewczenki czy inne obiekty cywilne. Widzimy, że Rosjanie nie zaatakowali mostów, infrastruktury krytycznej czy obiektów wojskowych. Dlatego uważam, że ten atak to nic innego jak chęć złamania woli walki Ukraińców. Jednak ich wola i duch walki tymi atakami terrorystycznymi na pewno nie zostaną załamane.
  Czy skierowanie jednych z najnowocześniejszych rakiet, jakie znajdują się w rosyjskim arsenale, na niszczenie nic nieznaczących dla uzyskania przewagi w wojnie obiektów cywilnych nie jest po prostu marnowaniem własnego potencjału militarnego?
  Oczywiście, że tak. Tego typu uderzenia w obiekty cywilnie absolutnie są marnowaniem potencjału tych rakiet. One powinny uderzać w ważne obiekty wojskowe. Widzimy jednak, że już od dawna Rosjanie nie potrafią dokonać precyzyjnych, przemyślanych taktycznie i strategicznie uderzeń albo rzadko im się to udaje. Ostatnie ostrzały ukraińskich miast na pewno nie mają i nie będą miały wpływu na sytuację na polu walki. To, co zrobili dziś Rosjanie, można nazwać jedynie atakiem terrorystycznym.".

  To, co robi teraz Putin szalenie przypomina postępowanie Adolfa Hitlera podczas Bitwy o Anglię.  Ten ostatni z oślim uporem ostrzeliwał angielskie miasta rakietami V2.  Przyniosło mu to klęskę.  Mam nadzieję, że tak samo będzie i z Putinem.

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika UPARTY

1. Mnie też nasuwają się skojarzenia

z atakami Niemców na Londyn i inne miasta. Z tymi atakami to było tak, że początkowo Niemcy atakowali tylko lotniska i infrastrukturę wojskową. pewnej jednak nocy piloci angielscy, jak twierdzili później, przez pomyłkę zbombardowali Berlin. Dużych szkód nie narobili ale dumę Hitlera tak podrażnili, że ten wydal rozkaz bombardowania Londynu. Churchill zaś w swych zapiskach ucieszył się z bombardowania Londynu, bo kamień z serca mu spadł, gdyż w ten sposób zostało ocalone lotnictwo brytyjskie a jego istnienie uniemożliwiało inwazje na Wyspy.
Ciekawe w tym jest również to, że zarówno Niemcy jak i Rosjanie są tak w swej mentalności podobni do siebie.

uparty

avatar użytkownika amica

2. Putin

Jaka zemsta? Czy Wy Rosji nie znacie? Trwa niesprawna i niepopularna mobilizacja. Rosjanie darują Putinowi wymordowanie i spalenie całej Ukrainy, ale nie darują przegranej. Wybrali go nie dlatego, aby było lepiej, ale żeby pokazywał na świecie że są ho ho... Naciski FSB i jastrzębi są na zbombardowanie miast elektrowni infrastruktury. Konstantinow, (jakby nie było prywatnie też gwiazda FSB) od miesięcy wzywa do bombardowań. Putin co raz to słyszy, że armia to banda słabeuszy, dlaczego żyje Zełeński i istnieje Kijów? Potrzebny był silny pretekst. Ponoć całe to bombardowanie było przygotowane przed wysadzeniem kawałka mostu. Konieczne było przebudzenie narodu do walki i zmiana dowódcy na bandziora w rodzaju Surowikina. Taki uszkodzony most.To uprawdopodabnia wersję o prowokacji. Tyle, że wyszło lepiej niż zamierzano, bo przejeżdżały cysterny i za dużo było tej saletry. W każdym razie most spadł im z nieba. Część wojskowych tak to traktowała --tyle plusów. Odtrabiono radość narodową, usprawiedliwiono niszczenie miast i obudzono ducha. Przy tym nikt nie zginął.

avatar użytkownika UPARTY

3. @amica

To wszystko prawda. Rosjanie dla zwycięstwa zaakceptują i zniszczenie Rosji, własna nędze i wszystkie inne konsekwencje ciężkiej wojny. Tyle, że jest i druga strona rachunku. Ich możliwości. Do tej pory Rosjanie wycofywali się pod presja Ukraińców, bo chyba pierwszy raz w swojej historii, musieli chronić armie przed zbyt dużymi stratami. Te oddziały, które zostały wycofane stanowią jądro nowej odbudowywanej armii najeźdźczej. Armii dużo większej niż w pierwszym ataku na Ukrainę. Ale jest problem wyposażenia. Te stare czołgi, które zostały wysłane na front to mnie się wydaje po to by Ukraińcy marnowali broń przeciwpancerną. Zniszczenie starego i nowego czołgu to taki sam wydatek. Oczywiście w swych kalkulacjach Rosjanie musieli uwzględniać i broń dalekiego zasięgu, której teraz używają dla podbudowania swego ego. Jak zużyją tą broń, to n ie będą jej mogli użyć zimą, kiedy to przerwanie dostaw energii było by o wiele bardzie dokuczliwe. Jeżeli w dodatku było by połączone z porażkami armii ukraińskiej na froncie, to mogła by być rzeczywiście "kłopotliwa sytuacja". A tak to strzelają w sumie na wiwat. Tyle rakiet i kilkadziesiąt zabitych ludzi, to słaby rachunek. Z resztą bombardowanie Londynu rakietami V1 i V2 było równie nieskuteczne. Wypadło że jedna rakieta zabiła jedna osobę. Teraz chyba wypada jeszcze mniej.
Tak więc przyspieszenie ataku, a to chyba nastąpiło spowodowało, że stał się on nie skuteczny.

uparty