Tyson Fury - Deontay Wilder II

avatar użytkownika Tymczasowy

Dwa dni temu w MGM Grand Garden w Las Vegas odbyla sie  walka o mistrzostwo swiata w boksie w wadze ciezkiej federacji WBC pomiedzy Amerykaninem D.Wilderem a Anglikiem T.Fury (oboje rodzice to Irlandczycy). Fury niespodziewanie ciezko pobil Wildera. Jakie byly tego przyczyny  i jak to sie stalo przedstawie pokrotce. W kazdym razie Wilder zaslugiwal jak rzadko kto na takie ciezkie lanie.

Zacznijmy od danych fizycznych. Obaj zawodnicy sa dryblasami o wzroscie powyzej 2 metrow. To prawdziwa, a nie sztukowana waga ciezka. Wzrost nie przeklada sie automatycznie na zasieg ramion, prawda Andrzeju Golota? Niektorzy ludzie maja ponadprzecietny zasieg ramion, tak jak wspomniany nasz bokser czy koszykarz Clippers z Kalifornii, Kawhi Leonard. W przypadku piesciarzy walczacych w Las Vegas zjawisko to bylo korzystniejsze dla Furego, mial 5-centymetrowa przewage zasiegu ramion. W walce na piesci ma to takie znaczenie, ze w przypadku jednoczesnego wypuszczenia ciosow prostych przez obu oponentow, piesc jednego z nich dociera do celu, podczas gdy drugiemu zabraknie wlasnie tych 5 centymetrow.

Jednak w omawianym przypadku znacznie wazniejsza role odegrala waga obu przeciwnikow. Anglikowi wyszlo na wadze 273 funty, podczas gdy Amerykaninowi - 231 funtow. W sumie roznica okolo 20 kg. Obaj przed meczem starali sie przybrac na wadze, ale Fury'emu wyszlo to znacznie lepiej. Oplacilo sie zjadac 6 posilkow dziennie i wypijac 8 litrow wody. Po pierwsze, masa zwiekszala sile ciosu. Wyglada to tak, ciosy nie sa zadawane tylko rekoma, powinny byc wsparte masa ciala. A sam cios wyprowadzany jest od stopy poprzez nonge, biodro i tulow. Po drugie, masa ciala bardzo sie przydaje przy wzajemnym trzymaniu sie, zapasniczych chwytach, opieraniu sie na przeciwniku. Na takiej  nieefektownej  szarpaninie traci sie duzo sil, a wraz z uplywem czasu coraz bardziej zmeczeni zawodnicy daza do klinczu. widoczne jest to najbardziej wlasnie w wadze ciezkiej.  

Nastepnym czynnikiem byla roznica doswiadczenia. Mimo, ze Wilder odbyl sporo walk jako zawodowiec, to barkuje mu dluzszego szlifu w walkach amatorskich. Przeszedl na zawodowstwo w wieku 20 lat, czyli nie walczyl jako junior. Natomiast Fury mial calkiem dobre wczesniejsze doswiadczenie, miedzy innymi w 2007 r.  byl Mistrzem Europy Juniorow. Co wiecej, D.Wilder na 42 walki wygral przez nokaut az 41, co znaczy, ze nie odbywal walk w calej ich zakontraktowanej dlugosci. Nawet gorzej, choc niby lepiej, z tych 41 walk zakonczonych nokautem, az 20 zakonczylo sie przed czasem juz w 1 rundzie. Na zalaczonym video nr 2 mozna sobie zobaczyc nokauty w wykonaniu Wildera. Niestety widac na nich takze, ze  Amerykanin stara sie uderzac swoich przeciwnikow, ktorzy po ciezkim ciosie wedruja na mate. W niektorych przypadkach tylko sedzia ratowal lezacych zawodnikow przed biciem ze strony rozochoconego Wildera. W tym to wlasnie sensie Wilderowi nalezalo sie ciezkie lanie.

Na sale widowiskowa T.Fury zostal przyniesiony na lektyce siedzac na tronie z glowa ozdobiona korona. Inaczej Wilder, ten zdecydowal sie wkroczyc groznie w czarnej zbroi i w koronie tegoz koloru. Po walce, jego  trener stwierdzil, ze to mogla byc jedna z przyczyn przegranej. Zbroja byla ciezka i zawodnik wszedl na rong nieco zmeczony. Trener twierdzi, ze od wejscia na ring cos bylo nie tak z nogami Wildera. Sam piesciarz tlumaczyl, ze mial problemy z jedna noga.

Nie pomogla Wilderowi przyjeta od samego poczatku postawa, uporczywie cofal sie jakby nie wierzyl we wlasne sily. A to bardzo pasowalo jego przeciwnikowi.

Fury'emu bardzo tez pasowal kierunek poruszania sie przeciwnika. Mianowicie z  jednym moze fragmentem, Wilder bardzo nierozsadnie przemieszcal sie na lewo, podczas gdy elementarz sztuki bokserskiej uczy, ze z praworecznym przeciwnikiem nalezy poruszac sie w prawo. Prawidlowe, czyli w prawo, poruszanie ulatwia unikanie ciosow przeciwnika zadawanych prawa reka. Kiedys w Polsce nazywalo sie to "schodzeniem z linii ciosu". Wyobrazmy sobie taki obrazek, Fury wyprowadza lewy prosty, a robi to ladnie, w koncu ciosy proste od zawsze byly podstawa angielskiego, klasycznego sposobu prowadzenia walki. Prawidlowo, Wilder powinien prawa piescia  trzymana przy swojej szczece, zbic cios, a jezeli Fury szedl za tym ciosem (czesto to robil), to nalezalo zrobic krok w prawo prawie jednoczesnie ze zbiciem ciosu lewa. Taki krok w bok nazywano kiedys w Polsce "side-stepem".W efekcie, wyminiety Fury lecialby jak na Szczecin, a jego prawa bylaby calkowicie bezuzyteczna.

Po walce komentatorzy za malo mowili i pisali o nieczystych ciosach zadawanych przez Fury'ego. Glownie idzie o bicie w tyl glowy, co jest niedozwolone, a nawet karalne. Po kilku takich uderzeniach mozg pracuje mniej sprawnie, swiadomosc jakby odplywala. A Fury takich uderzen zadal kilkanascie. Wilderowi udalo sie to tylko pare razy.

Ogolne wrazenie psulo branie glowy Wildera pod pache przez Fury'ego. Zdarzylo sie to ladnych pare razy. Normalnie zawodnik, ktory chce klinczowac po prostu wklada swoje rece w zagiecia rak przeciwnika i powstrzymuje go od zadawania ciosow. Tymaczem branie pod pache sprawia, ze uwieziony pod pacha schyla sie mocno do dolu, co jest meczace, a raczki zwisaja bezradnie. Mysle, ze Fury nauczyl sie tego tricku od Wladimira Kliczki w czasie walki o mistrzostwo swiata wszystkich "alfabetycznych" federacji w 2015 r. Fury wygral wyraznie, ale kilkakrotnie ukrainski rutyniarz bral jego glowe pod pache.

Walka rozstrzygnela sie w trzeciej rundzie. Wlasnie wowczas odbyl sie festiwal bicia Wildera w tyl glowy. Niewyrazny, ciagle cofajacy sie Wilder probowal zadawac ciosy proste. Normalnie sa one szybkie i mocne. Tym razem byly niepoewne, bardziej wygladalo, ze Amerykanin jakby odganial przeciwnika. Ten jednak trafil go ciezkim ciosem prawa reka w bok glowy, po ktorym Wilder padl na mate.Mowia, ze uszkodzony zostal bebenek ucha i podrazniony blednik. Kto jaka bronia wojuje, od takiej ginie. Wilder w swojej karierze zawodowej prawie wszystkie swoje ofiary niszzyl wlasnie prawym sierpowym.

Po odliczeniu przepisowych osmiu, Wilder rzucil sie do przodu by wykonczyc przeciwnika.  Powalil go drugi raz, ale sedzia uznal, ze to bylo poslizgniecie. Moze tak, moze nie, ale murzyn murzynowi powinien pomoc, w tym przypadku - ponownym liczeniem, dzieki ktoremu Wilder moglby troche odsapnac.

Los Wildera zostal przesadzony, w nastepnych rundach "plywal", markowal walke, ale w rzeczywistosci bylo to obijanie worka treningowego. Dobrze temu sluzylo lapanie Wildera w rogach. Wreszcie w siodmej rundzie nastapil final. Fury spokojnie sobie ustawil Wildera w rogu i wymierzonymi ciosami prostymi "lewa-prawa" rozpoczal egzekucje. Cale szczescie, ze Mark Breland, asystent trenera Wildera rzucil recznik na ring, co oznaczalo poddanie pupila. Wilder wygral przez techniczny nokaut (TKO). Na to szef, czyli trener Jay Deas zaprotestowal, ale nie mialo to formalnie zadnego znaczenia. Natomiast dla Wildera mailo to taka wartosc, ze nie zostal kaleka, co ewidentnie mu grozilo. Deas zapowiedzial swoja rezygnacje.

Obaj zawodnicy dostali po 20 milionow dolarow plus udzial we wplywach z transmisji telewizyjnych.

Statystyka walki wygladala tak, Wilder wypuscil 141 ciosow, z czego do celu doszly 34. Fury wyprowadzil 267 ciosow, z ktorych 82 trafily przeciwnika. Wazne jest to, ze 58 ciosow Fury'ego bylo z gatunku ciezkich. Udalo mu sie to zrobic w niespelna 7 rundach, podczas gdy w czasie remisowej, pelnej  walki w 2018 r. takich ciosow zadal tylko 38.

Zaraz po zakonczeniu walki niektorzy polscy analitycy wyrazili nadzieje, ze moze dojsc do pojedynku wschodzacej gwiazdy bokserskiej Polaka ze Stanow Zjednoczonych, Adama  Kownackiego. Ja wolalbym  mu tak zle nie zyczyc. Na marginesie, Fury dwa razy walczyl z polskimi piesciarzami w meczach miedzypanstwowych w Rzeszowie i Bialymstoku. Obie wygral, choc reprezentacja jego kraju oba te mecze przegrala.

 

Etykietowanie:

7 komentarzy

avatar użytkownika En passant

2. @Tymczasowy Fachowy komentarz na temat tej walki bokserskiej

Brawo! Z przyjemnoscia czytalemTwoj fachowy komentarz dotyczacy tej walki. Potem ogladnalem ja na Youtube. Wszystko sie zgadza. W koncu byles jednym z najlepszych polskich juniorow tego czasu w Polsce w wadze polsredniej, zdobyles brazowy medal na mistrzostwach Polski juniorow. W ktorym roku to bylo nie pamietam, moze 1964 lub 1965. Wiesz co piszesz. Nalezales do reprezentacji juniorow Polski, a pokonales tez kiedys przeciwnikow, ktorzy pozniej w wieku seniorow byli medalistami mistrzostw Europy. Znasz sie wiec na rzeczy.
Pozdrawiam serdecznie
S.S.

En passant

avatar użytkownika Tymczasowy

3. En passant

Dzieki za dobre slowo. Fakt, zremisowalem w Lidze Juniorow (Puchar PZB) z pozniejszym medalista Mistrzostw Europy seniorow, a czworce mojej wagi w kadrze byl tez pozniejszy dwukrotny medalista Mistrzostw Europy.
Serdecznosci.

avatar użytkownika En passant

4. @Tymczasowy

Dobrze, ze zdazylem obejrzec walke w linku podanym przez Ciebie. Zaraz potem Youtube wycofal filmik z uwagi na zranienie praw autorskich.

En passant

avatar użytkownika Tymczasowy

7. Na wszelki wypadek

zamiescilem jedno video ponownie, a drugie tez niezle.