Godel, Escher, Janecki – czyli o granicach ludzkiego poznania

avatar użytkownika hrponimirski

Proszę Państwa, wczoraj red. Janecki popełnił długo wyczekiwaną wypowiedź. Wyczekiwaną przeze mnie, aczkolwiek powinna być ona wyczekiwana także przez topowych politologów tegokraju.

Zacznijmy jednak od początku. Otóż dawno, dawno temu (2 lata to strasznie długo w demokracji) red. Janecki sprokurował takiego o to twita.

 

https://twitter.com/st_janecki/status/708344852916862976?lang=pl

 

"Zapętlenie z Trybunałem Konstytucyjnym to odpowiednik tzw. drugiego twierdzenia Goedla - o niedowodliwości niesprzeczności. :-) "

 

i wytłumaczenie pana redaktora:

"Na gruncie jakiegoś zamkniętego systemu formalnego z jego aksjomatami nie sposób dowieść niesprzeczności jego samego. :-) "

 

Normalnie zdanie prawdziwe w matematyce kojarzy nam się z jego dowodliwością. Umiemy coś udowodnić (twierdzenie) to jest prawdziwe. Godel jednak rozdzielił dowodliwość od prawdziwości. Więc jak łatwo się domyślić mogą istnieć zdania (czy twierdzenia), które są prawdziwe a nie można ich dowieść. Godel pokazał, że można formalnie skonstruować zdanie, które mówi "Haha, mnie nie można dowieść!". Jak wyjaśnia wiki

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Twierdzenie_G%C3%B6dla

 

"Zdanie [...] jest zwane zdaniem Gödla i jest równoważne stwierdzeniu, że ono samo nie posiada dowodu. Czy zdanie to jest prawdziwe, czy fałszywe? Jeżeli jest prawdziwe, to prawdą jest także, że nie posiada ono dowodu, co oznacza, że nasz system formalny jest niezupełny. Jeżeli jest fałszywe, to istnieje jego dowód, co oznacza, że system formalny jest sprzeczny. "

 

To "zapętlenie" z Trybunałem to nic innego jak to, że Trygunał chciał być sędzią w swojej sprawie. Jak pokażę - nie tylko drugie twierdzenie Godla ma zastosowanie, ale i pierwsze.

Otóż jeśli pozwolimy, żeby dane zdanie matematyczne mogło być sędzią w swojej sprawie i szydzić z systemu formalnego (który powinien sprawować nad nim jurysdykcję) krzycząc – "Haha, mnie nie udowodnicie" -, oznacza to, że taki system formalny nie może decydować o sobie samym, gdyż jedna z jego składowych, czyli to niesubordynowane (anarchistyczne) zdanie, wymyka mu się spod kontroli. Z filozoficznego punktu widzenia od zasady niesądzenia o sobie samym nie uciekniemy – po prostu będzie przeniesiona o poziom wyżej.

Na szczęście Godlowi udało się uzyskać konstrukcję takiego "anarchistycznego" przypadku zdania dla specyficznego systemu formalnego – choć ważnego, bo opartego na arytmetyce. Jak dalej wyjaśnia wiki "Udowodnienie, że dane twierdzenie arytmetyczne G(F) jest w systemie F nierozstrzygalne (i co równoważne prawdziwe) odbywa się już przy użyciu środków dowodowych wykraczających poza system formalny F. " Można więc dowodzić niedowodliwe w pewnych systemach twierdzenia "zanurzając" je w inne systemy.

Jeśli pociągniemy dalej tą analogię, to TK decydując o sobie samym i krzycząc (np. w osobie słynnego przewodniczącego) – "Haha nam nic (złego) nie udowodnicie!" sprawia, że system jakim jest państwo nie może w pełni decydować o sobie samym, przestaje być suwerenne i musi sie zdać na łaskę różnych TSUE. Co swoją drogę brzmi jak OTUA...

Co z koleji inspiruje do napisania wiersza w stylu Mirona Białoszewskiego.

 

Tsue, o... Tua, Tul***...

tak wam aliteruję z niepraworządności

Trybunały! Miejcież litości...

 

Można też na to spojrzeć jako wariację powiedzenia Davilli, o tym że kto nie pokocha własnej władzy będzie musiał pokochać cudzą:

 

Nad państwem, które nie jest w stanie wyegzekwować własnej władzy, zostanie wyegzekwowana cudza.

 

W związku z tym podział i wzajemna kontrola władz czyni państwo suwerennym. Jednak państwo suwerenne to takie, które nie akceptuje kontroli nad sobą. Wątpię więc, że podział władz może uchronić obywateli przed samym państwem i jego totalizacją (jakby postulowali różni oświeceniowcy z Monteskiuszem na czele). Co najwyżej przed ingerencją cudzego. (Nawiasem pisząc - jeśli zaakceptujemy stwierdzenie, że media są "czwartą władzą" – to wniosek się sam nasuwa). I tak na zupełnym marginesie – Jaruzel też bał sie braku kontroli nad Solidarnością i prosił o pomoc Sowieciarzy.

Jest też taka anegdota związana z Godlem. Godel starał sie o obywatelstwo USA i miał mieć rozmowę z urzędnikiem. Jako przykładny przyszły obywatel przeczytał konstytucję USA i zauważył, że są zapisy, które pozwalają USA stać się krajem totalitarnym. Natymiast podzielił się tym z kolegą Einsteinem. Einstein zgodził się z nim, ale i poradził, żeby nie mówił o tym urzędnikowi imigracyjnemu. Sprawa skończyła się tak, że Goedel jednak powiedział i urzędnik z Einsteinem zaczęli przekonywać Godla, że choć to teoretycznie możliwe, to praktycznie mało prawdopodobne. Tak więc może się okazać, że konstyucja nie chroni przed niczym nawet tak wzorowa jak USA i nie trzeba jej nawet zmieniać, by wprowadzić totalitaryzm. A możliwość jej zmiany podnosiłem jako jej główną wadę.

Wracając do wątku głównego, bo trochę rozpłynąłem się w analogiach analogii – innym razem red. Janecki niemożność dotarcia posłów do sali kolumnowej, w której odbywało się głosowanie, porównał do zasady nieoznaczoności Heisenberga. Zasada ta mówi, że są wielkości fizyczne, których nie da się równocześnie mierzyć z dowolną dokładnością (w oryginale położenia i pędu cząstki elementarnej).

No i to co postulowałem, na co czekałem, co antycypowałem... Red. Janecki odwołał się wczoraj do teorii chaosu (program "W tyle wizji"). Chaos (błędnie zwany deterministycznym, bo to tautologia) to takie "zjawisko" matematyczne, że "niewielkie" zmiany w parametrach powodują "duże" zmiany w obliczeniach. Z tego co się orientuję równania matematyczne opisujące pogodę mają podobną właściwość. Tzn. niewielkie niedokładności w pomiarze temparatury, ciśnienia, etc (a każdy pomiar z definicji jest niedokładny) powodują, że długoterminowe prognozy mogą się bardzo różnić od rzeczywistości – innymi słowy moglibyśmy przewidywać pogodę ze 100% mając 100% jakość pomiaru – a to nie jest możliwe. Często się poetycko tłumaczy chaos, że jest to zjawisko wywoływania huraganu przez ruch skrzydeł motyla na antypodach. To błędna analogia. Przy założeniu, że takie zjawisko przyczynowo-skutkowe zachodzi poprawna brzmiałaby – minimalne zmiany w ruchach skrzydeł motyla w jednym miejscu (np. Polsce) oznaczać może, że w zależności jak ruch ten wygląda huragan może się pojawić w dowolnym miejscu – np. na wschodnim wybrzeżu USA, albo w okolicy Chin (i wcale nie chodzi tu geopolityczną analogię, że taki niby nieznaczący kraik jak Polska może być kingmakerem). Tylko precyzyjnie mierząc ruch skrzydeł motyla moglibyśmy obliczyć dokładnie w jakim miejscu kuli ziemskiej huragan się pojawi. (W oryginale ten ruch skrzydeł motyla to te niby minimalne zmiany na "wejściu", a huragan duże zmiany na "wyjściu", ale mimo wszystko to porównanie wydaje mi się mylące). Wracając do red. Janeckiego – stwierdził on, że nowoczesny Rysiek jest niestabilny, bo u niego małe zmiany na "wejściu" powodują duże zmiany na "wyjściu"- co wiąże się z teorią chaosu.

 

I teraz clou. Cóż z tego, że red. Janecki cośtam sobie porównał. Może red. Janecki po prostu lubi matematyczno-fizyczne analogie. Otóż nie. Te 3 fenomeny – twierdzenia Godla, zasada nieoznaczoności Heisenberga i chaos, do których odniósł się red. Janecki, słynny nieżyjący już fizyk Stephen Hawking określił jako te, które wyznaczają granice ludzkiego poznania. Więc jeżeli dla Państwa polityka stała się niezrozumiała, to analogie poczynione przez red. Janeckiego są ostateczną przesłanką za tym, że polityka przekroczyła granice ludzkiego poznania i stała się niepojęta (a przynajmniej w pewnych jej aspektach).

 

Co do samego tytułu notki. Jest to aluzja do książki "Godel, Escher, Bach". Traktującej o matematyce, komputerach i sztucznej inteligencji. Autor znajduje też analogię pomiędzy myśleniem Godla – czyli badanie tych "zapętleń", a np.twórczością Eschera, gdzie są zapętlone schody albo ręka rysuje rękę. Czy do pewnych rozwiązań formalnych u Bacha. Sam autor każdy rozdział "ilustruje" scenką rodzajową – dialogiem o podobnej formie do poruszanego zagadnienia. Tak więc i wstawka z pastiszem Białoszewskiego nie była tutaj bez kozery.

Etykietowanie:

5 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Wbrew pozorom, twierdzenie Gödela nie jest tylko filozofowaniem

Jest cholernie konkretnym kawałkiem rzeczywistości, który zasadniczo przyczynił się do faktycznego rozwoju współczesnej cywilizacji. Mogę zaryzykować pogląd, że matematyczne odkrycie Kurta Gödela ma większe znaczenie dla praktycznego funkcjonowania codziennej rzeczywistości XXI wieku, niż dorobek Alberta Einsteina. 

Bez faktycznego wdrożenia codziennego stosowania twierdzenia Kurta Gödela nie byłoby możliwe zrealizowanie współczesnych systemów informatycznych, internetu ani telefonii komórkowej. Nic, co jest tłem i kontekstem współczesnej cywilizacji nie chciałoby działać. 
Dlaczego tak jest?
Ano dlatego, że każdy komputer razem ze swoim oprogramowaniem jest częścią jakiegoś tam systemu aksjomatycznego, w którym niestety zawsze są zdania niedowodliwe, na których system musi się potknąć, a nawet zatrzymać. No i kiedyś dawniejsze komputery "zawieszały się". W dawnych czasach, zawieszenie się nawet sporych komputerów miało tylko lokalne znaczenie. Teraz "zawieszenie się" systemu bankowego lub sterowania lotami samolotów może mieć katastrofalne skutki.
Jest więcej wspaniałych ludzi, którzy zasadniczo przyczynili się do zbudowania cywilizacyjnego kontekstu współczesności, o którym prawie nikt nic nie wie. Na przykład René Thom, twórca teorii katastrof, dzięki której lotnictwo jest bardziej bezpieczne, a samoloty naddźwiękowe w ogóle mogą latać. 

Nie zanurzam się w meritum, ponieważ sam jestem matematykiem, a właściwie fizykiem teoretycznym, więc mogę o tym gadać godzinami. Jest jeszcze większy i ważniejszy problem cywilizacyjny, który dziwnym trafem miesza się z bardzo aktualnym strajkiem nauczycieli.

Mianowicie XXI wiek i jego główny konflikt pomiędzy prawicą a lewicą polega na koszmarnym braku zrozumienia istoty rzeczy współczesnej cywilizacji. Konkretnie:
  • współczesny podział pomiędzy prawicą a lewicą jest bez sensu, wystarczy zauważyć, że totalitaryzm Adolfa Hitlera uznawany jest za prawicowy a totalitaryzm Józefa Stalina za lewicowy. Bzdura. To jest realna dezinformacja. Aktualne formacje ustrojowe dzielą się na totalitarne i nietotalitarne. (Feliks Koneczny nieźle opisywał to zjawisko)
  • cały współczesny "postęp" i tak zwana demokracja liberalna jest królestwem mentalności totalitarnej. A "nowa totalitarna mentalność jest głęboko antynaukowa; nie głosi nawet wiary w naukę lub w wiedzę. Opiera się na obskurantyzmie i na ignorancji, lansuje ją i pławi się w niej, pragnie "postępu" bez nauki" [link]. Pisałem niedawno o totalitarnym liberalizmie [link].
  • Zło polega na tym, że antynaukowy i antyintelektualny wręcz prymitywny charakter współczesnego oszustwa zwanego "postępem" jest kształtowany celowo i świadomie w zamiarze usunięcia społecznej zdolności do rozumienia rzeczywistości. Na tym polegała reforma edukacji narodowej zrealizowana przez panie z platformy współczesnego postępu. Przez ostatnie dwadzieścia lat nauczyciele stali się specjalistami od wypełniania testów i dobierania klucza do sylabusa.
  • Strajk nauczycieli jest wiec politycznym wystąpieniem w obronie tego, co było, co było polegało na systemowym programie eliminacji rozumienia tego co jest. 

I dlatego rozmowa o dorobku Kurta Gödela albo René Thoma powoli staje się powszechnie niezrozumiała, a elity ludzi, którzy jeszcze mogą o tym rozmawiać pogardliwie nazywane są populistami.

Pomyślcie państwo, jak można inaczej określić idiotę, który twierdzi, że między kobietą a mężczyzną są jakieś różnice. 

I o to chodzi współczesnym nauczycielom z ZMP, by mogli pieprzyć bez sensu za niezłe piniądze.


avatar użytkownika michael

2. Nauczycielu, nie ...

avatar użytkownika michael

3. Teoria katastrof mówi akurat o szalonych skutkach małej zmiany

Cytuję: .nowoczesny Rysiek jest niestabilny, bo u niego małe zmiany na "wejściu" powodują duże zmiany na "wyjściu"- co wiąże się z teorią chaosu".
Wystarczy przyjrzeć się zupełnie spokojnym zjawiskom w pobliżu stanu równowagi i obejrzeć jaka katastrofa może nastąpić po najdelikatniejszym dmuchnięciu. Wyobraźmy sobie, ze uda się nam postawić coś na ostrzu noża. Soi toto i się nie przewraca. Wystarczy jednak tylko dmuchnąć, nawet oddech motyla i to coś z hukiem się przewróci.
Są matematyczne przykłady takich zjawisk. Można zobaczyć jak wygląda wykres funkcji  x kwadrat albo x do potegi trzeciej równa się y i później dodać do x  coś bardzo małego. Wystarczy maniuni epsylon.
I wtedy następuje katastrofa.

avatar użytkownika hrponimirski

4. @Michael

przepraszam, że z opóźnieniem...
1) ach to się nazywa teoria katastrof... czuję się jak ten mieszczanin u Moliera, co się dowiedział, że mówi prozą - https://pl.wikipedia.org/wiki/Odwzorowanie_logistyczne#/media/File:Logis...

wiem, ze sa takie sztuki - jak powyzej atraktor ciagu kx(1-x) zalezy od k... wraz ze zmiana k x w rownianiu roznicowoym nie zbiega do jednej wartosci, ale cyklu 2, 4, etc... a potem w ogole nie zbiega pojawia sie chaos...
tak w ogole to ktos pokazywal jakas krzywa na salonie, ktora w zaleznosci od parametru skladala sie z dwoch kolek i zaokroglonego prostokata - ale wypadlo mi z glowy

mysli Pan, ze teoria katastrof stoi za przemianami fazowymi? no bo w sumie np. dlaczego w okolicach 0 st. C lód miałby sie rozpuszczać

2) co do strajku nauczycieli to nauczanie w dobie yt i programow typu Mathematica w obecnym modelu uwazam, za bez sensu - zastanawialem sie czy notki na ten temat nie napisac, zarysuje tylko fragment - otoz obecnie mozna nagrac raz wyklad umiescic go w sieci i zaden nauczyciel nie musi go wiecej wyglaszac - co wiecej jak ktos ma klopoty z koncentracja moze sobie zatrzymac, zeby sie zastanowic, lub cofnac jak sie zamyslil, rozni ludzie koncetruja sie lepiej o roznych porach, wiec mozna sluchac wykladow o roznej porze, mozna tez zrobic wyklad w 3ch wersjach skrotowy - na zasadzie 'madrej glowie dosc 2 slowie', lopatologiczny i jakis posredni - zeby ci zdolni sie nie nudzili, a ci mniej zdolni mieli szanse cos zrozumiec...
np. ja ogladajac ta serie wiecej zrozumialem z algebry niz z calego semestru (ale "wyklady" mozna przygotowac dla dzieci z podstawowki)
https://www.youtube.com/watch?v=fNk_zzaMoSs&list=PLZHQObOWTQDPD3MizzM2xV...

3) podzial lewica-prawica jest tak dobry jak podzial bolszewicy-mienszewicy - tylko pochodzi z innej rewolucji

4) tez miala byc notka, ale moze wystarczy ten krotki opis...
wszystko zaczelo sie w Renesansie...
Luter - co prawda nie podwazyl Bozego podzialu na dobro i zlo, ale stwierdzil, ze skoro Pan Bog stworzyl czlowieka ulomnego nie ma prawa go rozliczac z uczynkow
Humanisci - przywolali idee sofistow z Protagorasem na czele, ze czlowiek jest miara wszechrzeczy - tzn - czlowiek a nie Bog decyduje co jest dobre a co zle, etc
to ze narod jest suwerenem jest wg mnie wariacja tego stwierdzenia i to jest to co wczesniej dyskutowalismy, ze parlament jest wszechwladny w tworzeniu tzw. prawa pozytywnego; w sredniowieczu z kolei zrodlem prawa bylo prawo Boze; Jouvenel w swoim "Traktacie o wladzy" okresla Boga jako suwerena w monarchii w odroznieniu od narodu jako suwerena w demokracji (choc moze udaloby sie stworzyc jakos politee ; ) - niezdegenerowane rzady wielu oparte na Prawie Bozym)

swoja droga nazywanie czegos Renesans (Odrodzenie) - w domysle - kultury antycznej skoro chodzi o odgrzanie Protagorasa - to jaki sabotaz intelektualny - a tak nauczala szkola nawate przed reforma; ja dopiero u Ferrary przeczytalem, ze sw Tomasz Akwinu polaczyl filozofie Platona z chrzescijanskim objawieniem - wiec jaki Renesans skoro sw Tomasz znal Platona (a Kosciol chociazby poslugiwal sie lacina)?

avatar użytkownika hrponimirski

5. @Michael - cd

6) nie jestem przekonany, co do Godla i komputerow - co prawda Turing uogolnil to na badane czy jakis algorytm skonczy dzialanie... ale zawieszenie moze byc dosyc prozaiczne - np. tzw. deadlock - jeden proces czeka na inny a ten inny na 1szy - i tak sobie czekaja (choc byc moze da sie skonstruowac jaka liczbe Godla, ktora temu odpowiada)
7) co do samej matematyki, to mialbym pytanie co do argumentu przekatniowego Cantora... wiem na czym to polega, ale nie widze, zeby mozna tam bylo poprowadzic przekatna... wiec chcialbym znalesc blad w swoim rozumowaniu