Izrael-Rosja-Iran

Uwielbiam rozne rozwazania domoroslych analitykow rozprawiajacych o sprawach globalnych. Tu Rosja, tam Ameryka, a jak dodac na deser Chiny, to juz osiaga sie status najgwiekszej powagi i glebi mysli. Tak uwielbiam tego rodzaju pisanie, ze tego po prostu nie czytam. Najlepiej  jest opierac sie na faktach wlacznie z tymi, ktore sa  powszechnie znane.

Wlasnie doszedl jeden wazny fakt, znacznie lepszy od udawania doglebnej wiedzy i przeceniania mozliwosci wlasnego umyslu. Otoz na zyczenie Putina doszlo wczoraj w Jerozolimie do dwugodzinnego spotkania delegacji rosyjskiej z premierem Izraela Netanjahu. Delegacji rosyjskiej przewodniczyl minister Lawrow, a drugim wazniakiem byl gen. W.Gierasimow, szef sztabu generalnego.

Ciekawe, ze musialo dojsc do takiego spotkania. Przeciez domorosli juz udowodnili, ze premier Izraela lata czesto do Moskwy i zalatwia co chce. Moze sa jakies sprawy, w ktorych obie strony nie moga dojsc do porozumienia?

Po spotkaniu poinformowano, ze Netanjahu odrzucil propozycje  Rosjan, utrzymywania roznych iranskich formacji militarnych w odleglosci co najmniej 100 km. od Wzgorz Golan okupowanych przez Izrael pd czasu Wojny Szesciodniowej. Premier Izraela oznajmil Rosjanom, ze Izrael zrobi wszystko, by nie dopuscic do stalej obecnosci wojsk iranskich w Syrii. Tymczasem wiadomo, ze Rosja uwaza to izraelskie zadanie za nierealistyczne. Wprawdzie zgodzila sie nie reagowac na ataki izraelskie na Iranich zolnierzy i ich instalacje w Syrii, ale gdzies sa granice.  Nie widac tez ochoty ze strony rozyjskiej do sklonienia Iranu do usuniecia wszelkich broni dalekiego zasiegu, czyli rakiet, z Syrii.

Jezeli po dluzszych juz negocjacjach obie strony nie moga dojsc do porozumienia, to w tej sprawie szykuje sie pat.

Jednoczesnie rozognil sie konflikt amerykansko-iranski. Retoryka Trumpa i przywodcow iranskich bliska jest nie tak dawnej retoryce koreanskiego Kima i Trumpa. Sprawa jest dosc skomplikowana. Jezeli Trump pojdzie na militarna konfrontacje, to moze sie okazac, ze to wlasnie ten front jest o jeden za duzo. 

Dla nas takie rozne interesujace sprawy sa korzystne. Lepiej niech media swiatowe zajmuja sie nimi, a nie sprawami dziejacymi sie nad Wisla. Dzis na przyklad zajely sie blokada wyscigu Tour de France przez francuskich farmerow. To jest swieza, interesujaca sprawa. Gdzie do niej coraz nudniejszowi serialowi nakrecanemu w Warszawie.