550 ROCZNICA POLSKIEGO PARLAMENTARYZMU

avatar użytkownika michael

*

Dzisiaj święto 550 lat polskiego parlamentaryzmu. Zdrajcy ignorują to wielkie święto, poszli sobie precz, nie chcą być z nami, nie będą uczestniczyć w żadnej polskiej rozmowie. Mamy tysiące niedokończonych rozmów, które muszą być dokończone. Mamy jednak w Polsce bardzo wielu takich ludzi, którzy mają bardzo mocny własny interes, zwany prywatą. Bardzo często są to osoby albo nawet wielkie środowiska, gotowe spalić Polskę, ludzie chorzy z nienawiści, gotowi zadeptać z pogardą wszystko co dla nas dobre, byle żadna z tych rozmów nie była nigdy dokończona.

To jest odwieczna partia antypolska i jej elektorat, 30% zamieszkałego w Polsce społeczeństwa, które jest związane z bolszewicką cywilizacją Wschodu, to są ludzie, którzy nie rozumieją polskiej kultury, ani polskiej tradycji, ani prawdę mówiąc nie rozumieją niczego co polskie - nie akceptują, nie lubią i nie rozumieją [link]. Homo sovieticus. Zauważenie cywilizacyjnego charakteru konfliktu pomiędzy "zrusyfikowaną" częścią Polski, a naturalną w polskiej kulturze i tradycji cywilizacją Rzeczypospolitej Obojga Narodów jest w istocie podstawową definicją obrazu polskiej rzeczywistości. To jest jedna z równie ważnych rozmów niedokończonych. [link]

To jest wciąż niedokończona rozmowa o zapiekłych obrońcach gigantycznej grabieży polskiego majątku narodowego, organizowanych przez złodziejskie gangi wrogo przejmujące polskie systemy państwowe [link], by uciekać z łupem pod ochronę prawa i instytucji międzynarodowych.

To jest międzynarodowa mafia komunizmu. To są nie tylko wewnętrzne mafie lokalnych złodziei, skorumpowanych klik, to nie  tylko lokalni czyściciele kamienic, to nie tylko fałszywi prywatyzatorzy polskiej gospodarki, demolujący polski przemysł, to nie tylko skorumpowani ludzie bez sumienia. To także wielkie międzynarodowe organizacje, gangsterskie korporacje, których celem jest wrogie przejęcie systemów politycznych i administracji państwa polskiego, tak aby Polacy utracili zdolność do obrony własnej historii i szacunku do własnej kultury, aby Polacy utracili wolę i zdolność do obrony własnej tożsamości narodowej i niepodległosci politycznej.

Oni dzisiaj poszli sobie gdzieś...

Była już msza otwierająca obchody naszego świeta, wysłuchaliśmy słów Ewangelii o polityce, o władzy i o sumieniu, a o godzinie dwunastej rozpoczęło się uroczyste Zgromadzenie Narodowe. Pamiętajmy. Polska jest najstarszą europejską demokracją parlamentarną.

 

* * *

 

następny - poprzedni

15 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @Michaelu

dołacze link do wystapienia prezydenta, które zostało zbojkotowane przez Totalniaków

„Chcemy iść dalej, budując silną, suwerenną, demokratyczną Polskę”

My, Polacy, naszego parlamentaryzmu nie otrzymaliśmy w darze, ani
nikt nam go nie narzucił. On jest naszym własnym dziełem, owocem naszych
decyzji i naszego trudu - mówił Prezydent Andrzej Duda w orędziu
wygłoszonym podczas Zgromadzenia Narodowego.
 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Totalne chamstwo w akcji

W piątek na dziedzińcu Zamku
Królewskiego rozpoczęto obrady Zgromadzenia Narodowego, które ma uczcić
550-lecie polskiego parlamentaryzmu i 100-lecie odzyskania niepodległości. Skandaliczne zachowanie polityków Nowoczesnej skomentował na Twitterze Adam Andruszkiewicz:– W czasie powitania Prezydenta i Premiera RP, posłowie
Nowoczesnej na oczach zagranicznych gości i mediów, ostentacyjnie
opuścili Zgromadzenia Narodowe. Jesteście żenującymi marionetkami wrogów
naszej kochanej Ojczyzny. Idźcie sobie do Bundestagu! - napisał.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

3. Książę Adam Czartoryski

Niekoronowany król Polski.

W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie —  napisał książę Adam Czartoryski.

avatar użytkownika michael

4. Wiwat wolna, niepodległa, suwerenna Rzeczpospolita!

To jest najważniejsze wezwanie wypowiedziane w zwieńczeniu polskiego Zgromadzenia Narodowego. „Wiwat Sejm, wiwat Senat, wiwat wolna, niepodległa, suwerenna Rzeczpospolita!”. To są słowa, których totalitarna opozycja nie może zaakceptować. Dlatego wyszli z naszego Zgromadzenia, ze złością trzaskając drzwiami. 
W tej demonstracji widzę ich brak zgody na polską wolność, ich brak zgody na polską niepodległość i suwerenność, widzę ich demonstracyjny protest przeciwko naszej wolności.
Jaki stąd wniosek?

Granica pomiędzy przeszłością a przyszłością przebiega zupełnie gdzie indziej i inaczej niż Oni sobie to wyobrażają. Oni nawet pojęcia o tym nie mają. Nie czują, nie rozumieją, nie przewidują. I odwracają się plecami, od tego co ich czeka. Są jak Makbet. Las birnamski już po nich idzie.
Ja to w i e m...

Po prostu  w i e m...

Ich nowoczesność nie jest postępem, jest degeneracją. Taki "postęp" nie rodzi "nowoczesności" ale jest z natury reakcyjny, jest łabędzim śpiewem starych reżimów, udających zamierzchłe cesarstwa, przegniłe imperia. Taka jest ich Europa jaka jest wizja ich samozwańczych elit tęskniących za wspomnieniem sowieckiej potęgi i bolszewickiego jedynowładztwa.

avatar użytkownika Maryla

5. Totalne chamstwo korzysta z demokracji

Obywatelskie Zgromadzenie Narodowe - alternatywne wobec oficjalnych obchodów, które odbywają się w namiocie na dziedzińcu Zamku Królewskiego. Warszawa, ul. Krakowskie Przedmieście, 13 lipca 2018

Obywatelskie Zgromadzenie

Narodowe - alternatywne wobec oficjalnych obchodów, które odbywają się w

namiocie na dziedzińcu Zamku Królewskiego. Warszawa, ul. Krakowskie

Przedmieście, 13 lipca 2018 (Fot. Jędrzej Nowicki /

Gośćmi zgromadzenia obywatelskiego byli m.in. muzyk Zbigniew Hołdys, wicenaczelny "Gazety Wyborczej" Jarosław Kurski, prof. Monika Płatek z UW, paraolimpijka Karolina Hamer, Iwona i Jakub Hartwichowie, a także Marta Lempart ze Strajku Kobiet i Paweł Kasprzak z ruchu Obywatele RP.

Spotkanie odbywało się w formie trzyminutowych rozmów z uczestnikami
zgromadzenia. Każdy chętny mógł także napisać "życzenia dla Polski".

Uczestnicy mieli ze sobą transparenty z napisami: "Nie świętuj
wolności, gdy łamiesz jej kości!!!", "550 lat... i na nic", "PiSowski parlament świętuje ZAMĘT!", czy "Niepełnosprawność dotyczy każdego z nas".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

6. Taka jest ta ich nowoczesność "ancien régime"

czyli odziedziczonego po okupantach absolutystycznego systemu społeczno-politycznego, który istniał w Polsce Rzeczypospolitej Ludowej za panowania komunistycznych dynastii namaszczonych przez Józefa Stalina - od Bieruta przez Jaruzelskiego aż do ich resortowych następców w III RP. Określenie ancien régime od jesieni 2015 roku, czasie odzyskiwania polskiej niepodległości stało się synonimem rządów Platformy Obywatelskiej, która za czasów swojego panowania pozwalała na gigantyczną grabież polskiego majątku narodowego, wyprzedaż za bezcen i na zatracenie polskich przedsiębiorstw i beznadziejne rozpraszanie i niszczenie całych gałęzi naszej gospodarki i oddawanie naszej suwerenności w prezencie każdemu zainteresowanemu, za uśmiech, za poklepanie po plecach, dla własnej kariery, na skwitowanie własnego lizusostwa i dla głupiego upokorzenia godności naszego Kraju. Ich polityka wstydu - na zatracenie naszej godności, na zgubę polskiego patriotyzmu przeciw Bogu, Honorowi i Ojczyźnie. 
Ancien régime służalczych puczymordów, obywateli antypolskiej III RP.
avatar użytkownika michael

7. Poniżej link do strony Google poświęconej

złodziejskiemu rozpasaniu ancien régime [link] III RP, którego tak zapamiętale bronią tak zwani "Obywatele RP" oraz kopia fragmentu tej strony:
_________________________________________________________________________________

[PDF]plik wszystkich afer w postaci PDF - MarkD blog

markd.pl/afery_po.pdf

4 gru 2012 - Afera kopaczy w piłkę – Donald Tusk, Grzegorz Schetyna i kilku innych .... Nowe afery z Orlikami : zmieniano parametry nawierzchni użytej w ...

markd.pl/?p=6004

28 gru 2014 - Jeśli ktoś chciałby zakwestionować ten punkt to proszę zerknąć na artykuł Die Welt: „Afera podsłuchowa jest zręczną inscenizacją Kremla” »tu.

MarkD - blog | Blogmedia24

blogmedia24.pl/blog/38

31 sty 2016 - MarkD, sob., 15/08/2015 - 06:55. 2500 afer, przekrętów, kłamstw, chamstwa, złodziejstwa, braku dotrzymanych obietnic niszczenie państwa w ...

Afery PO - MarkD Blog - Solidarni 2010

solidarni2010.pl/27928-afery-po---markd-blog.html?PHPSESSID...

17 maj 2014 - Próby tej dokonał bloger MarkD. Od początku I kadencji rządów PO do dnia dzisiejszego zewidencjonował 2100 afer Tuska i jego ekipy.

MarkD: afery PO - wyliczanki ciąg dalszy - Solidarni 2010

solidarni2010.pl/32074-markd-afery-po---wyliczanki-ciag-dalszy.html?PHPSESSID...

Bloger i dziennikarz NiepoprawnegoRadia MarkD. uaktualnił swoja listę afer PO o kolejne pozycje. Na nasze szczęście są to już uaktualnienia ostatnie - zostało ...

Afery PO - MarkD Blog - Solidarni 2010

solidarni2010.pl/16120-afery-po---markd-blog.html

7 wrz 2013 - Próby tej, na swoim blogu podjął się MarkD. Jest to bardzo obszerny materiał - stan na dzień dzisiejszy to 1750 afer..., opisanych z podaniem ...

Afery PO (od 2501) - część ostatnia(?) - Solidarni 2010

www.solidarni2010.pl/32008-afery-po-od-2501---czesc-ostatnia.html

23 paź 2015 - Po 8 latach rządów skorumpowanej PO bloger MarkD zamknął listę ich afer na numerze 2574 (sic!). Ma on szczerą nadzieję i przekonanie, ...

MarkD: afery PO - wyliczanki ciąg dalszy | Niepoprawni.pl

niepoprawni.pl/wiadomosc/markd-afery-po-wyliczanki-ciag-dalszy

5 lis 2015 - Bloger i dziennikarz NiepoprawnegoRadia MarkD. uaktualnił swoja listę afer PO o kolejne pozycje. Na nasze szczęście są to już uaktualnienia ...

avatar użytkownika michael

8. Dzisiaj jest Piątek, 13 lipca, 2018 roku

Mam nadzieję, że ten Piątek, trzynastego na Foksal przyniesie im to, na co tak naprawdę zasługują, mam nadzieję, że ten dzień przyniesie im wyjątkowego pecha.

Naprawdę na to zasługują.
avatar użytkownika hrponimirski

10. @Michael

bolszewicy, bolszewikami... ale większość to jednka folksdojcze...

swoją drogą na tzw. prawicy też nie ma zrozumienia dla tradycji, czyli tworzenia prawa w Polsce jako umowy - czyli zgody zainteresowanych (ziem reprezentowanych przez posłów)
to coś jakościowo zupelnie innego od oswieceniewej umowy spolecznej i zwiaznym z nia prawem pozytywnym (narzucanym arbitralnie wiekszoscia glosow), co obaj krytukujemy

avatar użytkownika michael

11. Profesor? Podlizuje się wszechmocy demokracji liberalnej?

Pan Paweł Śpiewak nie rozumie tego, co sam mówi w rozmowie z "The Polska Times".
Jest to jedna z setek wypowiedzi, których autorzy wspierają negatywne poglądy totalitarnej opozycji nie przykładając żadnego znaczenia do merytorycznej konstrukcji swoich argumentów. Przeczytałem przed paroma minutami tekst małej, ale bezbłędnej rozprawy z takimi wypowiedziami [link] "Kompromitacja sędziego SN S. Zabłockiego w programie „Kropka nad i”.

Mam takie wrażenie, że obaj Panowie (Paweł Śpiewak i Stanisław Zabłocki) demonstrują swój sprzeciw zgodnie z bolszewicką regułą Josefa Goebbelsa - obrzucać błotem, byle obrzucać, zawsze coś się przylepi.

Interesuje mnie bardzo dlaczego to robią i naprawdę trudno znaleźć właściwe uzasadnienie. Sprawa pana Śpiewaka jest łatwiejsza do zrozumienia. Cokolwiek ten pan powie, jakość jego konstrukcji myślowych nie ma żadnego znaczenia i nie wywołuje najmniejszych nawet konsekwencji. Ot, profesorskie gadanie dyrektora jakiegoś instytutu. Najprawdopodobniej, gdyby był konstruktorem mostów, konsekwencje takiej jakości pracy mogły by być tragiczne. 

Ale gdy chodzi o Stanisława Zabłockiego - jego działanie jest oczywistą demonstracją, on to robi celowo, mówi to w wywiadzie w "Kropce nad i". Celowo nie dołącza zaświadczenia o stanie zdrowia. Umyślnie nie kieruje swojego oświadczenia zgodnie z procedurą. Świadomie realizuje swój protest kontestując przepisy ustawy. Ale jakość jego protestu jest tak absurdalnie marna, wręcz słów brakuje. Dlaczego ten człowiek to robi?

__________________________________________________________________________________
Wyżej jest komentarz do felietonu Maryli "Niczym pedagogika wstydu" [link]

avatar użytkownika michael

12. Postęp

4. Cóż to znaczy bieda? W XVI wieku nikt, dosłownie nikt nie miał samochodu! Taka była bieda. 
Dlaczego tak się wtedy działo? Nikt nie chciał produkować samochodów, ponieważ nie było popytu. Tak działa prawo popytu i podaży. Dlaczego w XVI wieku ludzie nie chcieli kupować samochodów? Może mieli za mało pieniędzy? 

End. Jeżeli postępem jest wszystko czego jeszcze nie było, to rzeczywiście - pieprzenie bez sensu zawsze jest postępem! [link]. Stąd tak bardzo postępowe sukcesy LGBT

Narysował Andrzej Mleczko
avatar użytkownika michael

13. Jak długo trwa mać to łajdactwo, według hitlerowskich wzorów?

Jak długo trwa mać taka obrzydliwa piaskownica. Jak długo Polska będzie kompromitowana takim kretyńskim, pełnym nienawiści chamstwem platformy obywatelskiej. Ostatnio znowu popisał się jedną z setek typowych obelg totalitarnej opozycji  poseł Kierwiński: "To naturalne, że Tusk chce stanąć do pojedynku z prezesem PiS, a nie marionetkami". 

Kto, do jasnej cholery w PiS jest dyktatorem a kto marionetką?
Czy ten nieszczęsny poseł Kierwiński nie zdaje sobie sprawy z tego, że łatwiej wykazać, że on sam jest marionetką i to bezwolną. powtarzającą wszelkie głupoty jak wuwuzela, czyli nędzna trąba? 
Gdzie on ten człowiek widzi dyktaturę?

To jest jedna z bardzo często powtarzanych obelg opozycji, bardzo podła insynuacja, jedna z bardzo wielu wypowiedzi totalitarnej opozycji, charakteryzujących się wyjątkową podłością. Pozostawianie takiego grubiaństwa bez należytej odpowiedzi jest już grubym błędem z naszej strony.

Szczególnie, że od długiego już czasu cała opozycja, bez żadnego wyjątku nieustannie posługuje się stale tymi samymi wyświechtanymi chwytami, ściśle wzorując się na zbrodniczych metodach propagandy Josefa Goebbelsa i Józefa Stalina - "obrzucać gównem, zawsze coś się przyklei". 

Trzeba powiedzieć bardzo zdecydowanie jeszcze coś innego - nazywam totalitarną opozycję w ten sposób, ponieważ ta opozycja nie jest totalna, ale jest rzeczywiście opozycją totalitarną, działającą według  najgorszych reguł III Rzeszy i Sowieckiej propagandy i agitacji Józefa Stalina. Powtarzam od dawna, jak zdartą płytę, szczegóły schematu tej opozycyjnej propagandy, niszczącej, wrogiej i antypolskiej agresji przeciwko fundamentalnym polskim interesom narodowym.
Przez ostatnie miesiące, w których totalitarna opozycja posługuje się niewybrednym kłamstwem, brudnymi prowokacjami bliskimi podobnymi nazistowskich wybryków w Niemczech w latach trzydziestych ubiegłego wieku dostrzegam jeszcze jedną nutę, na które muszę zwrócić uwagę.

To jest stary łajdacki chwyt najgorszych bandziorów. Sam przeżyłem takie napaści w swoich szkolnych latach. Bandyci i przestępcy zawsze postępują tak samo. W czasie brutalnych napaści, na każdą próbę oporu reagują wrzaskiem, oskarżając ofiarę napaści o to co sami robią.
Pamiętam dziesiątki takich parlamentarnych i pozaparlamentarnych brutalnych ekscesów, kłamstw, insynuacji, podłych pomówień i prowokacji, ordynarnych chamskich wybryków takich ludzi jak posłowie Neumann, Misiło, Brejza, Budka, Furgo, Grabiec, Halicki, Kierwiński, Kropiwnicki, Leszczyna, Mroczek, Nitras, Pomaska, Siemoniak, Szczerba, Tomczyk, Święcicki, czy Zembaczyński z Nowoczesnej albo prezes Peeselu Kosiniak-Kamysz i jeszcze paru innych których agresywne akcje są szczególnie niewybredne. W niektórych przypadkach w starych blogach cytowałem wręcz stenogramy wypowiedzi parlamentarnych.

Ogromnie dużo jest wypowiedzi wrogich, pełnych aroganckiej pogardy, nienawiści, pełnych inwektyw, insynuacji, toksycznych słów. Nawet w niby spokojnych wypowiedziach komentatorów politycznych, różnych politologów i ekspertów pełno jest agresji, kłamstw i haniebnych propagandowych szlagwortów, które nie są niczym, innym niż podłymi wyzwiskami i obrzydliwym hejtem, i załganymi fake newsami.
Oni to robią, ciągle - bez żadnej czci i wiary tak jak by byli wrogą, nienawidzącą Polski propagandową tubą, której celem jest zdemoralizowanie Polski, zniszczenie patriotyzmu...
I to wszystko we wrednym stalinowskim stylu - w obronie polskiej demokracji urządzają konkurs w pluciu na odległość.
A niezmiennym ich szlagwortem jest bandycki wrzask - to pis jest winien, oni się tylko bronią. 
Jak długo trwa mać taka piaskownica?
Kiedy koniec
tego przerdszkola?
_________________________________________________________________________________
Wyżej jest szkic komentarza do wypowiedzi posła Marcina Kierwińskiego, cytowanej w tekście zatytułowanym "Co za arogancja! Kierwiński: To naturalne, że Tusk chce stanąć do pojedynku z prezesem PiS, a nie marionetkami" [link]
avatar użytkownika Maryla

14. Prof. W. Wysocki: To, co

Prof. W. Wysocki: To, co uczyniła opozycja, to jest zwykły kundlizm i małostkowość


Jakbym
miał chwilę uniesienia poetyckiego, to powiedziałbym, że ogary poszły w
las, ale to nie są ogary, a zwykła psiarnia, bo to, co uczyniła
opozycja, to jest zwykły kundlizm i małostkowość. Brak im racjonalnego
myślenia, jeżeli można liderów opozycyjnych w ogóle o to posądzać –
mówił prof. Wiesław Wysocki, historyk i wykładowca UKSW w sobotnich
„Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

15. Propaganda, XXI wiek?

Publikuję ponownie bardzo stary tekst z 2008 roku, ponieważ mam wrażenie, że przez ostatnie dziesięć lat nic się w Platformie Obywatelskiej nie zmieniło. Nadal dostosowują swoją strategię "marketingu politycznego" do poziomu "dla debili". Mam tu oczywiście na myśli ich pogardliwy pogląd o swoich własnych wyborcach jako o motłochu. Cała ich publicystyka, cała propaganda jest robiona tak, jak gdyby była robiona przez debili - dla debili. Tak kiedyś propagandziści w III Rzeszy robili taką propagandę dla Polaków, którzy czytają "Nowy Kurier Warszawski". Dla Volksdeutschów był oczywiście "Völkischer Beobachter".
 ______________________________________________________________

Opublikowano: 24.02.2008 
michael, salon24, tekst 139

Nowoczesna polityka polega na uwodzeniu elektoratu. Tak podobno jest na całym świecie, powszechny kryzys demokracji, która zamienia się w farsę, igrzyska dla debili, którym trzeba schlebiać, by mieć szansę na zdobycie sympatii wyborców.
Andrzej Zbierzchowski podał mi ostatnio wart najwyższego zastanowienia [link], razem z bardzo pesymistycznym komentarzem, sumującym prace badawcze nad polskim czytelnictwem i analfabetyzmem funkcjonalnym i przed kilkoma minutami następny [link] do bardzo ciekawego artykułu o propagandzie. Bardzo polecam kliknięcie obu. Można by sądzić, że pięćdziesiąt parę procent polskiego społeczeństwa to debile. Niestety. Mogłoby to wskazywać, że praktyki polskich specjalistów od marketingu politycznego są słuszne[1]  

Pisałem o tym parę dni temu w tekście „Oszukana demokracja” (136). Widoczne w okienku Salonu24 analizy ostatnich kampanii wyborczych w USA, Francji no i oczywiście w Polsce, zdają się potwierdzać przekonanie, że współczesna demokracja powoli wywraca się na lewą stronę, stając się nicowaną córą Koryntu. Wszystko jest towarem, wszystko można kupić, wszystko jest na sprzedaż. Ignoruję z rozmysłem wszelkie możliwe ścieżki i okazje do tysiąca możliwych rozważań i aluzji politycznych. 
Skupię się nad konkretnym elementem, który moim zdaniem jest ważny. Co z tym dalej będzie, zobaczymy.
Kontynuuję wysupływanie tego jednego, jedynego splotu zakorzenionego we wspomnianej oszukanej demokracji

Najważniejszą inspiracją do tej pracy jest powszechne przekonanie, że jest to zjawisko ogólnoświatowe, które określa naturalną drogę "postępu" cywilizacji XXI wieku.  

Do roboty
Zgodnie z najważniejszymi tezami Natalii de Barbaro do zwycięstwa wyborczego nie jest potrzebna większość wyborców, ale konkretnie wytypowana mniejszość, wystarczy wręcz uzyskanie poparcia kilku, co najwyżej kilkunastu procent wyborców. 
Po wtóre nie jest potrzebny żaden program zorientowany na jakikolwiek interes wspólny[2]

Przekładając to na polski język potoczny, należy zapomnieć o wszelkiej racji stanu, interesie narodowym, zapomnieć o wszelkim interesie wspólnym. 

Współczesna demokracja staje się dyktaturą mniejszości. 
Przyglądając się pierwszej części dyskutowanej oceny stanu demokracji, jest to dyktatura debili. Interesujące jest to, że oglądając wypowiedzi i analizy czołowych polskich politologów, rozmaitych warsztatów analiz socjologicznych, ten stan rzeczy jest oczywisty i jest świadectwem postępu i równania do solidnego poziomu światowego. Jednym słowem – tak trzymać. 

Światem ma rządzić reprezentacja kilkunastu procent jej najgłupszych obywateli, których można zmobilizować do zwartego, jednolitofrontowego, umundurowanego i skoszarowanego sposobu głosowania – na jedno proste hasło, jak w Indiach. Na małpę. Na krowę. Na słonia.
Na piktogramy z powodu analfabetyzmu pełnego, albo tylko funkcjonalnego. 

Jak zapowiedziałem, skupiamy się tylko na prowadzeniu jednego wątku. Zakładamy, że tak jest i ma być na całym Świecie i zajmijmy się rozważeniem tej jednej interesującej tezy, postawionej jeszcze poprzedniej części naszych rozważań. 
Czy Polska, czy Świat stawia na właściwego konia? 
Czy może nie? 
A jeśli nie, to jak sobie z tym poradzić? 
No i najważniejsze pytanie: Czy ten koncept w ogóle jest prawdziwy? 
Może to tylko kolejna dezinformacja? 
Mówiąc o dezinformacji, przykładów jej skuteczności jest mnóstwo, zastanawiałem się który z nich przywołać. Tak się jednak świetnie złożyło, że idealny przykład podany przez Pawła Krawczyka trafił dzisiaj na Stronę Główną, Jest to tekst „"Nuklearna zima" czyli radziecka dezinformacja w XX wieku”.

Wystarczy pasja jednego pseudouczonego Carla Sagana i zręczna inspiracja agentów wpływu, aby tego typu sztuka się powiodła. Polecam tekst Pawła Krawczyka, jako literaturę uzupełniającą. Pytanie jest ważne: 

Czy świat zanurza się w dyktaturze debilnej mniejszości? 

Czy Świat stawia na właściwego konia? 
Może najpierw zobaczmy co się dzieje, zastanówmy się, czy uda się nam rozpoznać jakieś wzory, które pomogą przenieść światowe doświadczenia i zastosować je na polskim podwórku. Dodam teraz jeszcze jedno. Zrozumienie mechanizmu funkcjonowania tak pojętej demokracji prawie natychmiast ujawnia bardzo praktyczny sposób pokonania niszowych partii kiboli. Mam tylko jeden problem:  
Ujawnić ten sposób, czy nie? 
Czy jeśli się kibole dowiedzą jak zamierzamy im pętlę na szyję założyć, to czy nam nie zaszkodzi? 
Przypominam przyjęte założenie: 
1. Nie piszę tego tekstu, by zjawisko opisać, ale aby sobie z nim poradzić, znaleźć receptę.
2. Zjawisko ma charakter nie tylko polski, ale międzynarodowy, co rodzi dość niesamowite konsekwencje. 

PO-rozmawiajmy chwilę o tych konsekwencjach. 
Pierwsza z nich. Poniżej wśród komentarzy wkleiłem cytat z książki „Propaganda” Bernays'a [3]. Widać stosowanie "takich" metod niczym dziwnym nie jest. Piszę o tym od prawie roku w Salonie24. Propaganda jest jednym z wielu narzędzi, konwencjonalnie stosowanych, albo samodzielnie, albo w zespole z innymi metodami. Jest to zwykły element "marketingu politycznego" albo "cybernetyki społecznej" lub "dezinformacji", o której pisał dzisiaj Paweł Krawczyk. Propaganda jest jednym ze środków działania w "wojnie ideologicznej", o której można przeczytać na przykład tutaj (Rafał Brzeski, "Wojna Informacyjna"). Wojna ideologiczna, albo wojna informacyjna jest jedną z form działań wojennych, czasem bez formy militarnej, czasem jest przygotowaniem do takiej wojny, zwykle też konflikt militarny, część działań operacyjnych realizuje metodami i technikami wojny informacyjnejj. Można o tym przeczytać w pracy wskazanej linkiem. Jeśli jest to jeden z "konwencjonalnych" ludzkich działań, to oczywiście wiedza o tych działaniach jest również wiedzą, która powinna być "konwencjonalna". I powiem teraz coś jak Tevie Mleczarz. 
Z jednej strony tak jest. Wystarczy puknąć w Google. Wiedzy na ten temat jest mnóstwo. 
A z drugiej strony, jest to wiedza tajemna, skrzętnie ukrywana. Broń zwana propagandą niewątpliwie istnieje. Ale wszyscy dookoła z uporem twierdzą, że czegoś takiego nie ma, to nie istnieje. Owszem, kiedyś Goebbels w Niemczech, propaganda komunistyczna, oczywiście. Ale żeby u nas, teraz. Bzdury. Spiskowa wizja dziejów, szydercze uśmiechy, wzruszenie ramionami, pogardliwa etykieta oszołomstwa. 
Prawda jest jedna. To jest tak samo jak twierdzenie, że czołgi nie istnieją. Oczywiście takie gadki to idealna operacja osłonowa. Jak uda się wmówić przeciwnikom, że czołgi nie istnieją, to się do obrony przeciwczołgowej nie przygotują. Mówiąc w uproszczeniu propagandyści są jak kapłani egipscy, za żadną cholerę nie przyznają się do tego co robią. To jest pierwsze ich kłamstwo. A sprawdzenie jest proste niesłychanie. Wystarczy kliknąć. Starym zwyczajem, nie kończę tematu, ale pytaniem zachęcam do dyskusji.
 ______________________________________________________________

Przypisy: 
[1] Praktyki polskich specjalistów od marketingu politycznego podsumowane filmem Marcela Łozińskiego „Jak to się robi?” o szkole karier politycznych Piotra Tymochowicza. Film o przemysłowym tuczu polityków. Z tego materiału daje się wyciągnąć jedno ważne skojarzenie – jest nim pogarda. Ale we współczesnej szkole polityków pogarda jest jądrem konstrukcji światopoglądu polityka. Piotr Tymochowicz wręcz instruuje swoich uczniów: Aby zrozumieć elektorat, musicie nauczyć się rozumieć debila. 

[2] Natalia de Barbaro formułuje to w następujący sposób: „Nie mów edukacja, prawa kobiet, walka z bezrobociem, drogi, bezpieczeństwo, wejście do Unii Europejskiej. Mów drogi, drogi, drogi, drogi, drogi. Musisz zrezygnować z wielkich grup wyborców, żeby zyskać jakichkolwiek - musisz zyskać tych, którym dasz przekonanie, że mówisz dokładnie do nich. 
Różnica między skutecznością kampanii prowadzonej "do wszystkich" a takiej, która jest zorientowana na określoną grupę jest taka, jak różnica między skutecznością ulotki hipermarketu znalezionej na wycieraczce, a listu od przyjaciółki w Twojej skrzynce”. [cytat z ”Listu do kandydatki”] 

[3] W swoim dziele zatytułowanym „Propaganda” Bernays pisał: „Świadome i inteligentne manipulowanie zorganizowanymi zwyczajami i poglądami mas społecznych jest znaczącym elementem demokratycznego społeczeństwa. Ci, którzy manipulują owym niewidocznym mechanizmem społecznym, stanowią niewidzialny rząd, sprawujący faktyczną władzę w naszym państwie. Jesteśmy rządzeni, nasze opinie, gusty i poglądy kreowane w znacznym stopniu przez ludzi, o których nigdy nie słyszeliśmy. Jest to logiczną konsekwencją sposobu, w jaki funkcjonuje nasze demokratyczne społeczeństwo. Olbrzymia liczba ludzi musi współpracować w taki właśnie sposób, aby możliwe było sprawne funkcjonowanie społeczeństwa (...) Niemal w każdej czynności naszego codziennego życia, czy to w sferze politycznej, czy ekonomicznej, w naszym społecznym zachowaniu, czy etycznym myśleniu dominuje nad nami stosunkowo niewielka grupa osób, (...) które rozumieją procesy psychiczne i społeczne wzorce zachowań mas. To właśnie oni z pomocą protekcji kontrolują opinię publiczną.” (7) E. Bernays, Propaganda, IG Publishing, s. 37; (A także [tutaj])
 ___________________________________________________________________