Święci bracia Gerwazy i Protazy, Męczennicy

avatar użytkownika intix

               

 

       
                 Święci Gerwazy i Protazy

       19 czerwca
       Żywot Gerwazego i Protazego, braci Męczenników

       (Żyli około roku Pańskiego 170)

       Dwaj ci bracia, bliźnięta, ojcem mieli Witalisa, Męczennika, matkę Walerię, która także za Chrystusa śmierć męczeńską poniosła. Gdy osierocieli, sprzedali majętność, darowali wolność niewolnikom, po czym oddali się służbie Bożej na modlitwie, postach i pobożnym czytaniu. Żyli tak już dziewięć lat, gdy kapłani pogańscy postanowili ich zgubić i w tym celu oświadczyli wodzowi cesarskiemu Astazjuszowi, który wyruszał z wojskiem w pole: "Jeśli chcesz odnieść zwycięstwo, przymuś Gerwazego i Protazego, aby ofiarowali bogom, gdyż bogowie gniewają się, że oni nimi gardzą, i już nie chcą nam odpowiadać na nasze pytania". Na te słowa Astazjusz kazał pojmać braci i rzekł do nich: "Upominam was, abyście bogom naszym krzywdy nie czynili i złożyli im ofiarę, żeby nasza wyprawa dobrze się powiodła". Odpowiedział mu Gerwazy: "O zwycięstwo proś Boga wszechmogącego, a nie tych niemych bałwanów!" Na te słowa Astazjusz kazał go bić tak długo, aż skonał, do Protazego zaś rzekł: "Nędzniku, chciej żyw zostać, a nie szalej tak, jak brat twój!" Protazy odpowiedział: "Nie wiem, kto jest nędznikiem, czy ja, co się ciebie nie boję, czy ty, co się mnie boisz. Bo gdybyś się mnie nie bał, nie przymuszałbyś mnie do ofiary. Ja się ciebie nie boję, bo pogróżkami twymi gardzę i bałwany twoje mam za nic, a kłaniam się tylko jednemu Bogu, który w Niebie króluje!" Tedy Astazjusz i jego bić kazał, ale Protazy nie zachwiał się w Wierze i rzekł: "Nie mam ci tego za złe, bo widzę ślepe oczy twoje, a niedowiarstwo twoje nie dopuszcza ci widzieć, co jest Boskiego. Nie wiesz co czynisz, więc cię żałuję; czyńże, coś począł, abym dziś z bratem moim Zbawiciela oglądał". Oburzony Astazjusz kazał go za to ściąć.

       Gdy św. Ambroży był biskupem w Mediolanie, znaleziono ciała tych świętych Męczenników, o czym zaraz doniósł wiernym wszystkiej ziemi włoskiej w tym oto liście:

       "Przeszłego czterdziestodniowego postu, gdy mnie Pan Bóg poszczących i modlących się uczestnikiem uczynił, podczas modlitwy sen mię opadł taki, iż anim całkowicie nie spał, ani też czuwał. I ujrzałem dwóch młodzieńców w białych szatach, którzy podniósłszy ręce, czynili modlitwę. Owo niejakie spanie mówić mi do nich nie dopuściło, a skórom się ocknął, oni zniknęli. Prosiłem tedy Pana Boga, jeśli by to było naigrawanie szatańskie, aby je oddalił, a jeśli co prawdziwego, aby to jaśniej ukazał. I na uproszenie tego przyczyniłem postu. Jakoż drugiej nocy rychło z rana młodzieńców owych wspólnie ze mną modlących się widziałem. A trzeciej nocy, gdy już ciało postem strapione spać nie mogło, ukazali mi się, mając z sobą trzeciego, podobnego św. Pawłowi, któregom twarz z obrazu pamiętał. On właśnie ze mną mówił: "Ci są, którzy na moje upomnienia wzgardzili świeckimi fortunami, bogactwami i poszli za Panem naszym, Jezusem Chrystusem, iż się stali Chrystusowymi Męczennikami. Ciała ich na tym miejscu, na którym się modlisz, w trumnie znajdziesz, i podniesiesz je w górę, i kościół ich imieniem zbudujesz". Jam spytał o ich imiona, a on mąż rzekł: "Znajdziesz w ich głowach księgi, w których ich ród i koniec jest wypisany". Jam tedy, wezwawszy wszystkich braci i biskupów, i zdawszy im o tym sprawę, com widział, samem wprzód kopać począł, w czym mi też biskupi pomogli. Przyszliśmy do trumny i znaleźliśmy w nich święte ciała, dziwnie wdzięcznie woniejące, a u ich głów znaleźliśmy książki, w których wszystko niejaki Filip, sługa Chrystusowy, wypisał. Znaleźliśmy wielkiego wzrostu dwóch mężów, jacy za onych czasów nie byli rzadkością, kości wszystkie całe, krwi wiele, a lud wszystek schodził się przez całe dwa dni. Starsi teraz wspominają, że o imionach tych Męczenników słyszeli i czytali".

       Przy tym podniesieniu kości świętych Męczenników działy się rozliczne cuda, o których święty Ambroży również wspomina.

       Nauka moralna

       Kościół święty od czasów Apostolskich przyjął zwyczaj zachowywania ciał jako relikwii Świętych Pańskich i okazywał im cześć w ten sposób, że nad ich grobami lub na miejscach, gdzie śmierć ponieśli, budował kościoły i tym sposobem ozdabiał te uświęcone miejsca.

       W związku z tym wszystkie kościoły starały się o relikwie, a zwyczaj ten dał początek ustawie kościelnej, mocą której każdy ołtarz wielki musi posiadać takie relikwie. Od początku dziewiątego stulecia stawiano na ołtarzach pięknie rzeźbione szkatułki z świętymi relikwiami. Apostoł święty Paweł powiada: "Widziałem pod ołtarzem dusze tych, których zabito dla Słowa Bożego i dla świadectwa danego prawdzie". Ta myśl jest także jednym z powodów, dla których chrześcijanie już w pierwszych czasach najchętniej stawiali ołtarze nad grobowcami Świętych Pańskich.

       Tak jak Ołtarz jest niejako punktem środkowym jedności świata katolickiego, tak samo relikwie w ołtarzu są niejako wyrazem wspólności wiary i miłości, jaka łączy wiernych na ziemi z Świętymi w Niebie. Dlatego też kapłan podczas Mszy Świętej, całując ołtarz, mówi: "Prosimy Cię, Boże, przez zasługi Świętych Twoich, których relikwie tutaj się znajdują i przez wstawienie się wszystkich Świętych, abyś nam grzechy nasze odpuścić raczył".

       Na widok świętych Relikwii winniśmy Pana Jezusa sławić i dzięki składać, że Świętym tak wielkiej udzieli! łaski, że nawet wobec śmierci męczeńskiej nie chwiali się w Wierze, i błagać Go, ażeby i nam łaski udzielił, ażebyśmy zawsze świętą Wiarę naszą otwarcie wyznawali.

       Modlitwa

       Boże i Panie mój, który nas doroczną uroczystością świętych Męczenników Twoich Gerwazego i Protazego rozweselasz, spraw miłościwie, abyśmy ciesząc się ich zasługami, przykładem ich pobudzeni do dobrego byli. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.


Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku - Katowice/Mikołów 1937r.
    
       * * *

 

      

(...) Święci Gerwazy i Protazy są patronami miast: Mediolanu i Breisachu, gdzie również znajduje się relikwiarz Świętych (w kościele św. Stefana, Szczepana), oraz drugimi patronami diecezji Lugano z rytem ambrozjańskim.
       Są również patronami dzieci i pracowników przy sianokosach oraz orędownikami: dobrych zbiorów siana, przeciw kradzieży, krwawieniu i moczeniu się.

(...)

 

.

 

 

2 komentarze

avatar użytkownika intix

1. Święci Męczennicy Gerwazy i Protazy

Święci męczennicy Gerwazy i Protazy

Imiona Gerwazy i Protazy (w tym zestawieniu) znane są w Polsce raczej z lektury Pana Tadeusza niż żywotów Świętych, niemniej występują one na kartach poematu nieprzypadkowo. Nosili je bowiem dwaj bracia bliźniacy żyjący i umęczeni w imperium rzymskim za panowania krwawego prześladowcy chrześcijan Dioklecjana. Pochodzili z Mediolanu, ówczesnej stolicy Cesarstwa, i są czczeni jako pierwsi Męczennicy i patroni tego miasta. Mówi się także, iż ich rodzicami byli święci Witalis i Waleria. Ciała wiernych Wyznawców Chrystusa odnalazł święty Ambroży, po otrzymaniu objawień od obu Świętych. Jemu zawdzięczamy rozszerzenie kultu braci Męczenników i zebranie informacji o ich życiu, o którym słyszeli jeszcze i czytali jemu współcześni.

Po śmierci rodziców bracia mieli sprzedać rodzinny majątek, dać wolność domowym niewolnikom i poświęcić się służbie Bożej. Tryb ich życia pełen był dobrowolnych umartwień i modlitwy, a ich serca zawsze otwarte dla braci i sióstr, szczególnie w czasie, gdy rozpoczęły się prześladowania mające na celu wyeliminowanie wszystkich chrześcijan zamieszkujących tereny imperium. Kapłani pogańscy wiedząc, jak potężną bronią przeciw ich zabobonom jest chrześcijańska świątobliwość i wierność zasadom objawionej religii, postanowili wydać ich na śmierć władzom świeckim.

Święci zostali postawieni przed obliczem dowódcy wojsk cesarskich Astazjusza i mieli wówczas dać piękne i odważne świadectwo Wiary. Kapłani użyli podstępu i donieśli wyruszającemu właśnie na wojnę oficerowi, iż bogowie gniewają się z powodu tych dwóch chrześcijan gardzących ich kultem, przez co armia na pewno poniesie klęskę. Przesądny poganin dał wiarę słowom kapłanów i postanowił nakłonić Gerwazego i Protazego do złożenia bałwochwalczej ofiary bogom.

Z ust Astazjusza padła, zapewne uczciwa w jego mniemaniu, propozycja: „Upominam was, abyście bogom naszym krzywdy nie czynili i złożyli im ofiarę, żeby nasza wyprawa dobrze się powiodła” – Gerwazy jednakże, który pierwszy odpowiedział na namowy poganina, świadom powołania ludzi prawdziwego Boga, odpowiedział: „O zwycięstwo proś Boga wszechmogącego, a nie tych niemych bałwanów!”. Słowa te ściągnęły nieubłagany gniew poganina – kazał bić Świętego ołowianymi prętami aż do śmierci.

Następnie zwrócił się do Protazego: „Nędzniku, chciej żywym zostać, a nie szalej tak jak brat twój!”, na co odważnie odparł Męczennik: „Nie wiem, kto jest nędznikiem, czy ja, co się ciebie nie boję, czy ty, co się mnie boisz. Bo gdybyś się mnie nie bał, nie przymuszałbyś mnie do ofiary. Ja się ciebie nie boję, bo pogróżkami twymi gardzę i bałwany twoje mam za nic, a kłaniam się tylko jednemu Bogu, który w Niebie króluje!”. Wówczas i jego nakazał bić dowódca, co nie złamało w Świętym ani męstwa, ani chrześcijańskiego miłosierdzia, którego świadectwem były jego ostatnie słowa: „Nie mam ci tego za złe, bo widzę ślepe oczy twoje, a niedowiarstwo twoje nie dopuszcza ci widzieć, co jest Boskiego. Nie wiesz, co czynisz, więc cię żałuję; czyńże, coś począł, abym dziś z bratem moim Zbawiciela oglądał”. Tego było za wiele dla pogańskiego żołnierza i rozkazał ściąć śmiałego chrześcijanina.

Wieść o tym męczeństwie przechowała się w Tradycji, zaś biskup Mediolanu Ambroży wspomina samą uroczystość translacji zwłok świętych braci, podczas której miał wraz z innymi duchownymi poczuć przyjemną woń dobywającą się z otwartych grobowców i być świadkiem cudów, jakie działy się przy wystawieniu relikwii. Po śmierci świętego Biskupa wystawiono Gerwazemu i Protazemu bazylikę w Mediolanie, w której spoczęły ich doczesne szczątki.

Kościół wspomina św. Protazego i Gerwazego 19 czerwca.

FO
Za: www.pch24.pl/

avatar użytkownika intix

2. "...Tak jak Ołtarz...

...jest niejako punktem środkowym jedności świata katolickiego, tak samo relikwie w ołtarzu są niejako wyrazem wspólności wiary i miłości, jaka łączy wiernych na ziemi z Świętymi w Niebie. Dlatego też kapłan podczas Mszy Świętej, całując ołtarz, mówi: "Prosimy Cię, Boże, przez zasługi Świętych Twoich, których relikwie tutaj się znajdują i przez wstawienie się wszystkich Świętych, abyś nam grzechy nasze odpuścić raczył"...

***
"...Modlitwa Oramus te, Domine (Prosimy Cię, Boże) odwołuje się do relikwii w kamieniu ołtarzowym.
Modlitwa ta została zniesiona w NOM.
"

***
Protestanckie zniszczenie Mszy Świętej