Trzech wesolkow ("Three Stooges")

avatar użytkownika Tymczasowy

Ta trojka dowcipnisi, to Walesa, Frasyniuk i Rulewski. Pierwszego (wyglada na to, ze jest to Moe) reklamowac nie trzeba. Od dawna utracil kontrole nad tym, co wydziela mu sie z geby. Cytowac go,byloby sadyzmem w stosunku do kalekiego czlowieka. Jednak nie nalezy zapominac, ze przypisuje sobie nieustannie role Wyrwideba i Waligory. Obalil sam, swymi recami, komunizm. Jezeli wiec pojawiaja sie na ekranie inni zasluzeni, to wypada zapytac, jaki procent w tym pgromie komunizmu mieli? Frasyniuk - 12%? Lis- 10%. Ruleski - 13%? No i dalej, wszak trzeba odjac te procenty od rachunku Medrca Europy! No i mamy te glupie 35%.  Mistrzowi swiata zostaje 65%. A gdzie reszta? Mignigi, Borsuki i kurniki? Jak tak dalej beda swe ryjki wystawiac, to Walezemu z rodu cesarza rzymskiego Walensy, pozostanie jakies 3 %? Mniej niz voltow w najpodlejszym piwie?

Przy okazji kolejnego (ile razy mozna?) potwierdzenia tozsamosci milicyjnego konfidenta kryjacego sie pod pseudonimem "Bolek", mocno zaznaczyl swoja role w tej komedii Frasyniuk Wladyslaw, to ten lysy, Curly. Rozpuszczal  czlek wiesci, ze uprawial jakis sport, podobno boksy, czy cos takiego. Trampkarz wagi lekkopolsmiesznej. W zwiazku z tym, elity zgodzily sie na specjalny status (jak dla dziecka specjalnej troski). Wadek moze wiecej, jak na przyklad,  wiejski glupek. No i wlasnie przy okazji transakcji businessowej, ktora probowala zawrzec sama Maria, Teresa Kiszaczakowo, Wadek/Curly postanowil wzmocnic swoja role w vaudevillu i udzielil wywiadu Gazecie Wyborczej, Magazynie Swiatecznym. Jeszcze nie marzec i GW ma troche miejsca na tzw. lamach i nie zapelnia ich lazami po ogloszeniu, ze zmuszona bedzie dokonac kolejnych ciec. Bida, Panie, bida przyszla! A w tym wywiadzie "maczo" Wadek leci rowno: "to zwykle skurwysynstwo".

Najlepsza jest ta czesc roli: "Moze warto powiedziec ludziom po chamsku: 'Nie pierdol, bo nie masz prawa oceniac ludzi, ktorzy przeszli pieklo. Nie masz prawa!" Slowo "pier...' przyjelo sie chyba w srodowisku Partii Obywatelskiej za sprawa nieznosnie czesto wystepujacego w telewizorze, wybitnego intelektualisty Blumsztajna, ktory odwaznie, dla dobra sprawy  oswiadczyl bardzo ryzykownie: "Pierdole, nie rodze". A gdyby tak zaszedl w ciaze i pokusy macierzynstwa by go zmogly? A co do Walezego, on nie przeszedl piekla, on tam dopiero pojdzie po smrodliwym zgonie. Chocby za naduzywanie symbolu i imieniana Matki Boskiej.

Pozniej Vladi/Curly, dodal: "A moze byscie, kurwa, kiedys przeprosili Lecha Walese". A moze by tak do nog sie rzucic potomka cesarza Walensy.TO NIE BYLA FALSZYWKA SB. Przez kilkadziesiat lat bylem przekonany, bo ta rozmowa braci przeciez nie mogla miec takiego przebiegu. Niestety miala. Dzis klamczuszek mowi "jak na spowiedzi", ze nie pil Arlamowie. A zestawy flach (koniaki itd.), to gips/ Same sie te butelki, wypily, czy jak? Dlaczego taka holotka zajmuje uwage Polakow? Jest tyle waznych spraw do rozwiazania!

Dzielny Wladeczek brzmi jak ubeczek: "...mlody Morawiecki niech sie zastanowi, co bedzie, jak pojawi sie chce lustrowania ludzi z otoczenia jego ojca". A nic, drogi Vladi, ,maly pipku szczerzacy zabki do kamer w Magdalence. Jezeli cos czytasz, mam na mysli ksiazki, a nie SMS-y od wadz swojej partii, to zajrzyj do ksiazki zatytulowanej "Solidarnosc Walczaca w dokumentach" tom I, IPN, Warszawa 2007. Na str.419-422 znajdziesz lebku dokument nr 176 ("1987 listopad 16 Rzeszow - Wyciag z informacji TW pseudonim "Tysiac" z dnia 15 listopada 1987 r., opracowany w WUSW w Reszowie, sygnowany przez funkcjonariusza WUSW w Rzeszowie chor. Boguslawa Brzuszka, tajne specjalnego znaczenia".  A na str.478-482 jak wol napisane jest - ciulu: "Nr 207.1988 lipiec 13,Rzeszow - Plan przedsiewziec operacyjnych w kombinacji operacyjnej kryptonim "Kamfora" sygnowany przez zastepce naczelnika Wydzialu V WUSW w Rzeszowie kpt. Andrzeja Czerwinskiego, zatwierdzony przez szefa WUSW w Rzeszowie plk. Jozefa Kierata i zastepce dyrektora Biura Studiow SB MSW plk. Stanislawa Stepnia, tajne specjalnego znaczenia". Z kolei, na str. 263, znajdziesz gnido dokument nr 102 ("1986 po 26 czerwca, Rzeszow - Uzupelnienie informacji w SOR kryptonim "Piesc". sygnowane przez zastepce naczelnika Wydzialu V wUSW w Rzeszowie kpt. Andrzeja Czerwinskiego". Vladi, nie wysilaj sie czlowieczku, sprawy zostaly wyjasnione. Zabierz sie za szantazowanie nastepnych z listy.

Podly pipku, zebys nie mial watpliwosci, ze sprzedawczyki nie maja prawa reprezentowac calej Wielkiej "Solidarnosci", zajrzyj do innych dokumentow  i tam znajdziesz dokumenty mnie dotyczace. Ponial prymityw broniacy prymitywa?

Ten lysy, ktory nazywa sie Kedzierzawy tak sie rozpycha lokciami, jak to ,kierowca utobusowy na drodze,ze zapomnialbym o trzecim dowcipnisiu ("stooges", to takze "posmiewisko"), czyli senatorze Rulewskim. Ten czlek ze sztucznym kawalkiem szczeny, robi wlasnie za senatora. O szczenie wiem od jego zastepcy w Bydgoszczy Antosia Tokarczuka, bratanka biskupa przemyskiego. Ruleski, wywolujac kryzys w marcu 1981 r. wyjal z mordy sztuczna szczene i po zrobieniu zdjecia, obraz paszczy skrzywdzonego Ruleskiego poszedl w swiat. Sam wieszalem zdjecia w Kole NSZZ 'Solidarnosc", ktorym wtedy kierowalem. Takze organizowalem strajk.Tenze Ruleski- moze od wczoraj powinien nosic ksywe "Szczur"- w imieniu calego Spoleczenstwa/Narodu, oznajmil, ze wszyscy za komuny umoczyli (pokryci sa czerwona rdza). Na to Wielki Jan Kelus, pierwszy, choc zapomniany bard "Solidarnosci" zaprotestowal, a Jego Zona wezwala Senatora, by przeprosil uczciwych ludzi. Nawiasem mowiac, dzieki piosenkom Kelusa przetrwalem psychicznie pierwsze miesiac stanu wojennego. Muzyka z "Hubala" i piosenki Jacka Kaczmarskiego, tez nie zaszkodzily. 

Ruleski raczyl powiedziec:" Dziwie sie tym kolegom z "Solidarnosci", ktorzy owacyjnie witaja szczura, ktory wybiegl z willi Kiszczaka". Ten senator mysli jakos w poprzek. W tym samym tekscie obawia sie o zdrowie Walesy i podziwia jego skakanie przez plot. Patafianie Ruleski, ten "skok" juz dawno wyjasniono jako niemozliwy. Czymaj sie pipku wersji motorowki i sobowtora. Nie dotarlo jeszcze do senatora? Ty chlopie, lepiej spadaj, Senat Najjasniejszej, to nie miejsce dla lachudr. A w tym kontekscie, szczurem nie moze byc nikt inny, tylko Walezy. Alez ten kapus hulal! W tamtych czasach wszyscy sie bali, a tu taki fetniak! Pyskowac mogl ile wlezie. Jak na przyklad, dwoch z wiekszej grupki konfidenciakow, ktorzy towarzyszyli mi w czasie pobytu za kratkami. Jeden, uparl sie, ze jestem z jakiegos ugrupowania Daniela Pudrzyckiego, o ktorym nie slyszalem, i drazyl, jako czlonek "organizacji" Spiewal sobie na glos "Ojczyzno maaaa" itp Nikt mu nie zwrocil uwagi. Inny konfidenciak zniszczyl kosz (okno) i wrzucil deski w kibelek. Zapchalo. Nikt nie mrugnal okiem. Ja tylko rzucielm okiem na spacerniak i juz kogutowy przyszedl i zrugal mnie rowno.

Nawet dzisiaj, w medialnej Polsce, sa rowni i rowniejsi. Problem polega na tym, ze w przyszlym tygodniu wyjda donosy Bolka, czyli, imiona, nazwiska, miejsca, sprawy - zenujace. To bedzie naprawde wstrzasajace. Napisane wlasnorecznie slowa malego cwaniaczka-kombinatora, pewnego, ze donosy nie ujrza swiatla dziennego.

A poszkodowani potwierdza. Napalm spali podla kreature.

 

18 komentarzy

avatar użytkownika Tymczasowy

1. https://youtu.be/KJj6S0dgw0s

avatar użytkownika michael

3. Bardzo smutno mi się zrobiło, po przeczytaniu,

O tych trzech i jeszcze co guantanamera linkiem pokazała,...
Sama prawda, niestety.

A ja, typ paskudny, co nie klnie i nie złorzeczy, bardzo delikatnie mówi nawet o tym co straszne jest, dzisiaj, ładnych parę godzin temu napisałem coś takiego:

"Czuję przez skórę narrację kiszczakoidów, chcą zwalić na PiS winę za wszystko, nawet za aferę z teczką Wałęsy i zapewne nawet za porozumienie pomiędzy Donaldem Tuskiem a Davidem Cameronem. Nie jestem ciekaw zdania J. Rulewskiego w tej sprawie. To już jest błazen."

Usłyszałem francę gdzieś kantem nogi. I pomyślałem - szczur podły.
Taki z niego senator, jak z koziej nogi trąba.
I napisałem błazen.
To naprawdę jest wstrętne.

avatar użytkownika Tymczasowy

4. Kiszczakoidzi

to bardzo trafny termin. Pan Fedorowicz wczesniej sformulowal kilka swietnych okreslen. Inni tez. Moze kiedys zbiore je wszystkie, by sie nie marnowaly. Jakos nie wierze w swietnosc Naszych wystepujacych w mediach. Gdyby tak sie nie lenili (takze ich sekretarze) i przelecieli po stronach internetowych, to by mogli czerpac z kopalni czy morza okreslen lsniacych w telewizyjnych "minotowkach".
A i tak, bardzo dobrze idzie. W marcu wroci Zbrodnia Smolenska. W kwietniu, ludzie zaczna brac po 500 zl na dzieci. A caly czas bedzie sie wracac do Wielkiego planu Morawieckiego. On trzyma sie kupy. To nie pospieszna aktywnosc na arenie miedzynarodowej pierwszych sekretarzy Partii w Polsce, w okjresie schylkowym. Pamietam Plan Gomulki i Plan Rapackiego. One wstrzasely Europa. A z pewnoscia, Trybuna Ludu.

avatar użytkownika Tymczasowy

5. Guantanamera

Dr L. Skonka glosi swieta prawde.

avatar użytkownika Tymczasowy

6. Dzieki

"Dlaczego Frasyniuk boi sie lustracji?" bardzo duzo mi wyjasnia.
Krupinski, absolwent Politechniki, mial stwierdzic: "Frasyniuka za tytana intelektu raczej nie uwazam".

avatar użytkownika michael

7. Dziękuję za ocenę nowego określenia "kiszczakoidzi"

Dzisiaj samo się w klawiaturę wpisało, krew mnie zalała, gdy usłyszałem pierniczenie tego szczura. Byłem mocno zajęty terminowa pracą, nie sterczałem specjalnie przy niczym, oprócz roboty. Ale gdy gdzieś przypadkiem usłyszałem kretynizmy tego skunksa...
Przychodzą mi do głowy czasem takie sprytne słowa. "Szechterowanie" na przykład...
Była sobie kiedyś pchła szechterka.


A kiszczakoidzi mieli swoja premierę tam: link
avatar użytkownika Maryla

8. Tymczasowy

Skąd Frasyniuk miał na ciężarówki?
http://lideksynubeka.salon24.pl/471912,skad-frasyniuk-mial-na-ciezarowki
Bodajże w 1990 r. został radnym Wrocławia,a w 1991r.posłem.I już wtedy zajmował się transportem na dużą skalę.

Poseł zarabia dziś chyba ok 12000zł miesięcznie. Radny zapewne połowę tej kwoty. Przyjmijmy,że Władzio kasował na dzisiejsze ok.200 tys. rocznie. Porządna ciężarówka kosztuje zaś ok.300000 zł. Władzio miał ich kilkadziesiąt. Za co kurna olek, za co je kupił.

Kredyty bankowe w owym czasie były praktycznie niedostępne,a jak były dostępne,to oprocentowane na 100% rocznie(w 1990 stopę procentową ustalano co miesiąc,za styczeń wynosiła 116%,w 1993 roczna około 50%) Taka wysokość odsetek czyniła biznes prawie niemożliwym.

Co więcej,aby otrzymać kredyt,trzeba się było wykazać zabezpieczeniem w postaci majątku.W bankach zaś urzędowali sami starzy towarzysze partyjni rodem z PZPR,którzy potrafili udzielać różnych dziwnych kredytów,które bankrutowały ich banki.Ale nie każdemu ich udzielano!!

Tak więc panie Frasyniuk,z ostrożności procesowej sformułuję parafrazę pańskiego dzisiejszego pytanie tak;skoro jako działacz podziemia ruszył pan z biznesem na kilkadziesiąt ciężarówek na początku lat 90-tych,to albo pan........ś,albo pan jesteś..

------------------------------------------------
Pierwszy nowy samochód na kredyt kupiłam w 1994 roku. Aby dostać ten kredyt, musiałam mieć zabezpieczenie (Ciocia emerytka ze strachem w oczach udostępniła swoją lokatę jako zabezpieczenie) płaciłam stawkę 28% !!! Tak, 28% odsetek.
Kupowałam samochód osobowy sredniej klasy, ile trzeba było miec, zeby kupić w kredycie kilkadziesiąt ciężarówek?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

9. Laro Croft

To dowod posredni. Ja, jako ja, jestem fizjonomista,nieznanym Mistrzowi, uczniem Profesora Lombroso, i takich roznych czolowych dzialaczy P) i Niesiolowskich, mam w raczce. Vladi tez sam sie wysuwa przed orkiestre. Morda bezwzglednego osobnika. Tacy chodza po trupach.
Ja swoj samochod na raty wzialem w 1988 r. Na 13.2% Takie to byly czasy. Portugalczycy glosili, ze w ostatnich latach placili okolo 20% za pozyczke. Splacali, jak sie to mowi "Zydom" nie jeden, ale pare domow.

avatar użytkownika michael

10. @ guantanamera, @ tymczasowy opowiem Wam anegdotę o tym tam

Frasyniuku.

Otóż czasem grywałem sobie ze znajomym profesorem w szachy, na balkonie u niego w domu. Czasem niezwykle rzadko, zaledwie kilka razy pojawił się "towarzysz Frasyniuk", chciał o coś zapytać. Wpadł zagadał i już go nie było. Mój kolega, Staszek miał na imię, tak to skomentował:
- Widzisz, to jest młody, bardzo zdolny, otwarty na wiedzę człowiek, chyba dobrze się zapowiada.
Zdziwiłem się trochę i mówię:
- Chyba mocno przeholowałeś z tymi talentami, tytan intelektu to raczej nie jest...
A Staszek z całym spokojem:
- Wiesz, pierwszy raz zauważyłem, że jest młody, zdolny i otwarty na wiedzę będzie z sześć lat temu. Nadal jest jeszcze młody, zdolny, jest także otwarty, tyle że nic do niego nie dociera. Jest taki sam jak był, nadal się dobrze zapowiada.

avatar użytkownika Tymczasowy

11. Michael

dzieki za slowa. Ja kiedys wymyslilem "towarysze pancerni", "ten to do reedukacji sie nie nadaje" i pare innych.
Pozniej wprowadilem: Onych, Onakich i Unych. Wzielo se to z pogaduszki z Pania Wanda Mrozek, wpolzalozycielki Uniwersytetu Slaskiego. By;la patronka statku o takiej nazwie. Otoz, opowiedzial mi taka historyjke. Przychodzi do domu corki i starasie pogadywac z wnuczkiem. A ten, na kazde pytanie ma standardowa odpowiedz. "Jak sie masz?" ONAKO - brzmi odpowidz. "Dobra byla zupka?" Onaka - brzmiala odpowiedz itd,itp. Tak to sobie mozna pogadywac do samej smierci.
Wyjasnieniem lingwistycznej tajemnicy byla osoba nianki, prostej Slazaczki.

avatar użytkownika guantanamera

12. @michael

A tutaj: http://blogmedia24.pl/node/58567 jest moja anegdota związana poniekąd z "dobrze się zapowiadającym ":)
Tak gdzieś w środku wpisu...

avatar użytkownika michael

13. @ Marylu. Nie wiesz? Naprawdę?

Znam odpowiedź.
Otrzymal kredyt. W Banku Zachodnim SA. Zanim ten Bank połączył się z WBK SA
To jest "prawie" ten sam Bank we Wrocławiu, z którego Józef Pinior zwinął masę milionów zł.
80 milionów zł.

Józef Pinior, Piotr Bednarz, Stanisław Huskowski i Tomasz Surowiec wzięli tylko ... 

avatar użytkownika guantanamera

15. Jak wynieśliśmy z banku 80 milionów...

"Naszym kierowcą był Tomasz Surowiec..."

http://wroclaw.tvp.pl/23794159/pogrzeb-tomasza-surowca
Rodzina, przyjaciele, działacze związkowi, urzędnicy i politycy pożegnali dziś na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu Tomasza Surowca. W latach 80. pracował on jako kierowca w MPK. Gdy na Pomorzu wybuchł strajk, był wśród osób, które zorganizowały protest Solidarności na Dolnym Śląsku. Autobusem zatarasował wjazd do zajezdni przy ulicy Grabiszyńskiej.

26 sierpnia 1980 r. to właśnie Tomasz Surowiec wraz z kilkoma kolegami zatrzymał autobus MPK i rozpoczął strajk na zajezdni przy ulicy Grabiszyńskiej we Wrocławiu, z którego narodziła się „Solidarność” na Dolnym Śląsku. Zapłacił za to cenę represji – mówi Juliusz Woźny z Ośrodka „Pamięć i Przyszłość”.

Tomasz Surowiec był uczestnikiem słynnej akcji uratowania związkowych pieniędzy na kilkanaście dni przed wprowadzeniem stanu wojennego. Na kanwie tej historii powstał film „80 milionów”. Był także długoletnim przewodniczącym „Solidarności” MPK Wrocław. Kilka lat temu przeszedł na emeryturę.

W ubiegłym roku, w 35. rocznicę strajku, Tomasz Surowiec otrzymał medal „Zasłużony dla Wrocławia” i najwyższe odznaczenie związkowe – „Zawsze Solidarni”. Niestety przegrał walkę z chorobą. Odszedł 24 stycznia, ale w pamięci wielu osób pozostanie na zawsze.

avatar użytkownika michael

16. Byli ludzie i kiszczakoidzi

Tomasz Surowiec był normalnym robotnikiem, po prostu kierowcą, Piotr Bednarz także był robotnikiem, byli ludźmi.

avatar użytkownika Maryla

17. Bolek to była centrala telefoniczna - wg Walezy

patrioci to bezpieka, Waleza ich wciągnął do swojej walki, Wyszkowski to wariat.
Lech Wałęsa w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską zaprzecza, jakoby współpracował ze służbami bezpieczeństwa PRL.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/walesa-w-faktow-tvn-nigdy-nie-z...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

18. @ Marylu, przypomniałem sobie "NAJGŁUPSZĄ OPINIĘ STULECIA"

Mój całkiem niedawny tekst. Chodziło mi wtedy o gadanie Grzegorza Schetyny o powołaniu podkomisji do spraw badania przyczyn katastrofy smoleńskiej - to ewidentny strzał w stopę. Trzeba być naprawdę mało rozgarniętym leszczem, aby nie rozumieć, że zacietrzewione stawanie po stronie kłamstwa musi skończyć się klęską. Jak małe, uparte dziecko.

I teraz otumaniona grupka kiszczakoidów znowu uczepiła się gaci starego oszusta i zamiast przekonać go, by zachował się godnie, kompromitują go do końca. Tylko komuna mogła nauczyć swoją własną agenturę, że ludzi trzeba chronić przed prawdą. A to jest już NAJGŁUPSZA OPINIA TYSIĄCLECIA. Szczyt kretynizmu.
Smutne jest tylko to, że tym starym oszustem stał się Lech Wałęsa