Problem Sumlińskiego jest o wiele poważniejszy

avatar użytkownika elig

  I nie sprowadza się tylko do działań ubecji.    W dniu 20.01.2015 przeczytałam komentarz Carcajou do notki Sumlińskiego "Droga na zatracenie" {TUTAJ}:

 "Pal licho wszystko, interesuje mnie odpowiedź tylko na jedno pytanie: Dlaczego Pan to zrobił swemu dziecku ?!

"Pan Sumliński, jako dobry ojciec, postanowił pomóc swojej siedmioletniej córce w napisaniu pracy pisemnej, która miała być oddana na literacki konkurs dla dzieci organizowany przez Senat RP. Referat wyszedł zgrabnie, opublikowano go na stronie internetowej "Tygodnika Podlaskiego". "Wśród laureatów znalazła się Anna Sumlińska z Białej Podlaskiej, która była jedną z najmłodszych uczestniczek konkursu" – czytamy w notce z rozstrzygnięcia konkursu."

http://natemat.pl/168629,w-spirali-inspiracji-sumlinski-uzywa-zapozyczen...
CARCAJOU14:34".

  Komentatorka Agama sprecyzowała:

 "@CARCAJOU  W konkursie brała udział córka Sumlińskiego mając 12, 13? lat - konkurs dotyczył uczniów V i VI klas, a w pracy opisywała 'swoje' wrrrr 'wspomnienie' jako siedmiolatki:
http://www.tygodnikpodlaski.pl/archiwum/mlodzi-laureaci-senackiego-konku...
AGAMA15:40".

 Zajrzałam do notki Adama Gaafara, linkowanej przez Carcajou i przeczytałam {TUTAJ}:

 "Wyobraźcie sobie państwo sytuację następującą. Pan Sumliński, jako dobry ojciec, postanowił pomóc swojej siedmioletniej córce w napisaniu pracy pisemnej, która miała być oddana na literacki konkurs dla dzieci organizowany przez Senat RP. Referat wyszedł zgrabnie, opublikowano go na stronie internetowej "Tygodnika Podlaskiego". "Wśród laureatów znalazła się Anna Sumlińska z Białej Podlaskiej, która była jedną z najmłodszych uczestniczek konkursu" – czytamy w notce z rozstrzygnięcia konkursu.

Tata mógł być jak najbardziej dumny. Tyle, że powinien jednocześnie wstydzić się tego, co sam uczynił... Jeden fragment listu wydał się wyjątkowo podobny do... no właśnie do czego?

 A. SUMLIŃSKA
córka Wojciecha Sumlińskiego

Wspomnienie drugie. Mam siedem lat. Jestem z Tobą, mamą i rodzeństwem na plaży w Darłówku nad morzem, gdzie jeździmy co roku. Leżę na brzuchu na gorącym piasku, obserwuję przepływające w oddali rybackie kutry, słońce piecze mnie w plecy. Ty nad brzegiem morza bawisz się z moimi siostrami, Kasią i Zosią. Wraz z nimi gonisz uciekające fale i sam uciekasz, gdy wracają. W pewnym momencie odwracasz się i patrzysz na mnie, a Twój uśmiech mówi: „jesteś moją córką i kocham cię”. Tato, tak wiele dobrych rzeczy przemija, i znika na zawsze. Dziękuję Ci za ten pamiętnik, bo dzięki niemu wiem, że nic, co jest dla mnie ważne, już nie zniknie bezpowrotnie.

 Później ten sam fragment znalazł się w książce taty, a konkretnie – na 118 stronie "Niebezpiecznych Związków Bronisława Komorowskiego".

 WOJCIECH SUMLIŃSKI
dziennikarz śledczy

Wspomnienie. Mam siedem lat. Jesteśmy z rodzicami na plaży w Darłówku. Leżę na brzuchu na gorącym piasku, obserwuję przepływające w oddali rybackie kutry, słońce piecze mnie w plecy. Moja dwunastoletnia, dziś już nie żyjąca, siostra Ania nad samym brzegiem morza bawi się z naszym psem, Kamą. Wraz z nią goni uciekające falę i sama ucieka, gdy wracają. Kama głośno szczeka i macha ogonem. W pewnym momencie Ania odwraca się i patrzy na mnie, a jej uśmiech mówi: „jesteś moim bratem i kocham cię”. Tak wiele dobrych rzeczy ginie. Odchodzi bez słowa protestu, najwyżej cichy szept pozostaje tam, gdzie kiedyś istniało coś namacalnego.

 Cóż z tego wynika? Póki co chyba tylko zwykłe czepialstwo. Sumliński skopiował fragment tego, co kiedyś sam napisał córce? Paranoja! Rzecz w tym, że ten fragment od początku nie był autorstwa dziennikarza, lecz Michaela O'Briena. Oryginalny "cytat", którym "inspirował" się Sumliński pochodzi z książki "Dziennik zarazy". ".

 Carcajou słusznie pyta: "Jak można zrobić coś takiego swojemu dziecku?".  Sumliński nie tylko uczy swoją córkę oszukiwania, ale też naraża ją na kompromitację w oczach całej szkoły [kompromitacja ta niewątpliwie teraz nastąpi, ta wiadomość już pewnie dotarła do Białej Podlaskiej].  Jeśli Sumliński "ubarwiał" swą książkę zapożyczając całe akapity od różnych autorów, to w końcu jego problem.  Narażał tylko swoją wiarygodność.  Tu jednak zrobił krzywdę dziecku i to podwójnie - ucząc je nieuczciwości [wyłudzona nagroda w konkursie] i narażając na ośmieszenie w przypadku, gdy sprawa się wyda [właśnie się wydała].

 Nic na to nie poradzę, ale okazuje się, iż własna psychika i charakter są groźniejszymi wrogami Sumlinskiego niż ubecja.
 

 

 

47 komentarzy

avatar użytkownika guantanamera

1. Dziwna sprawa...

Śledzę ją z nastawieniem, które prezentuję z a w s z e w podobnych sytuacjach:
- No, nie, przecież ludzie nie mogą być aż tak nierozsądni (eufemizm)!
Toż przecież w sytuacji, w której nie ma się czasu na wymyślanie własnego tekstu, tylko zrzyna się kawałkami fragmenty cudzej twórczości, to wystarczyłoby wziąć do ręki "Słownik wyrazów bliskoznacznych" i może trochę jeszcze poprzestawiać słowa - i po problemie, bo wtedy o plagiat oskarżyć się nie da...
Więc poszukuję jakichś motywów... Najpierw pomyślałam, że być może Wojciech Sumliński chce, by tę jego książkę przeczytało jeszcze więcej osób niż dotąd, do czego skandal może się przyczynić - bo rzucą się na nią poszukiwacze kolejnych ściągniętych fragmentów...
Jednak sprawa z konkursem córki wskazywałaby, że jeśli jest jakiś ukryty racjonalny powód, to musiałby być o wiele bardziej poważny ...
No, ale może jednak jest to tylko brak rozsądku i wyobraźni u p. Sumlińskiego... Tak trudno mi w to uwierzyć i tak nie chcę w to uwierzyć...

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

2. Myślę, że to raczej problem Pani jest o wiele poważniejszy

Może niuechaj tyle wystarczy. Chciałem puścić coś ciekawego o Pani, no ale może lepiej będzie później ;)

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika Beta

3. Najlepiej byłoby, gdyby osoby

Najlepiej byłoby, gdyby osoby cytujące wypowiedzi, cytujących kolejne cytaty zdecydowały się wykonać jakąś samodzielną pracę.
Np. wziąć egzemplarz Steinbecka i egzemplarz książki o Komorowskim i znaleźć podejrzane fragmenty. To nie wystarczy; należy również przeczytać tekst o jego celowych
stylizacjach inspirowanych klasykami, a dotyczących kryminalnych wydarzeń w jego książkach.
A więc pytam osoby angażujące się w tę sprawę, czy Sumliński uprzedzał o tych stylizacjach. Czy wiecie ,jaka jest prawda?
Jeśli nie wiecie to celowo lub z głupoty angażujecie się w propagandę mającą po prostu na celu odwracanie uwagi od Komorowskiego.

Gazeta z Podlasia? Czas i forsa przeznaczona na te poszukiwania to sprawa bardzo podejrzana.

A oto ,co na ten temat pisze sam Sumliński:

W dziesiątkach miejsc, na spotkaniach autorskich, w wywiadach czy publicznych rozmowach i wystąpieniach wielokrotnie podkreślałem i nigdy tego nie kryłem, że w ostatnich książkach celowo i śladowo nawiązałem do klimatu czy stylu klasyków, na których się wychowywałem, jak Mc Lean, czy Chandler wytwarzając jednakowoż przecież na tej kanwie swój własny, indywidualny styl, i z tą zasadniczą różnicą w odniesieniu do rzeczonych, że w przeciwieństwie do nich piszę wyłącznie o faktach, o wydarzeniach autentycznych. [....] w moich książkach nie ma ani jednej sytuacji, ani jednej sceny, ani jednego wątku, czy zdarzenia, które nie miałoby odzwierciedlenia w faktach i którego nie potrafiłbym udowodnić [...] [1].

Mogę powiedzieć, że wszystkie fakty, które opisuję w swoich książkach są stuprocentowo prawdziwe. Na wszystko mam dowody. Nie wymyśliłem ich. [...] Na zasadzie konwencji dokonałem jedynie muśnięcia tej literatury i co ciekawe, wielokrotnie informowałem przecież o tym jawnie i publicznie, że w niektórych miejscach marginalnie i śladowo nawiązuję do klasyki kryminału z tą różnicą, że piszę o faktach i wyłącznie faktach [2].

Tymczasem "Newsweek" zrobił z tego sensację. Po pierwsze, sam o tym mówiłem od kwietnia 2015 r., po drugie, proporcje wynoszą mniej więcej 1 do tysiąca [3]

avatar użytkownika gość z drogi

4. Jestem pełna szacunku dla pana Wojciecha Sumlińskiego

i zawsze będę Go wspierała,tak robiłam to przed laty i tak będę robić nadal....a Komorowski ? no cóż
bul i WSI sPOkojna,WSI wesoła...

gość z drogi

avatar użytkownika Morsik

5. Bardzo mi się podoba...

...jak po wygłoszeniu homilii ksiądz na kilka minut siada i pozwala parafianom w ciszy nieco pomyśleć.

Pan Sumliński chyba nie zna tego zwyczaju... Powinien w ciszy pozwolić pomyśleć...

Chyba upojenie sukcesem rozbuchało wańkowiczowskie "chciejstwo".

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Beta

6. Mnie też się podoba i

Mnie też się podoba i rozumiem, że chciał się Pan Morsiku podzielić powyższą anegdotą, niestety nijak się ona ma do powyższych wypowiedzi.

Zapewniam :Sumliński pozwala Panu usiąść i pomyśleć.

A o wańkowiczowskim chciejstwie już Pan pisał w innym wątku.

avatar użytkownika gość z drogi

7. @Beta :) Zapewniam :Sumliński pozwala Panu usiąść i pomyśleć.

potwierdzam,byłam na dwu Jego spotkaniach,i zapewniam,ze to niezwykle skromy i cichy Człowiek który wręcz zażenowany gdy ,gdy podpisując nam swoje książki...i słuchając naszych słów poparcia ,smutno się uśmiechał i mówił ,ale ja tak muszę...to mój obowiązek...
Nigdy nie zapomnę MU tego,ze w czasach,gdy Kapłan Solidarności zamordowany przez oprawców systemu Jaruzela i Kiszczaka, który nie był jeszcze świętym...tylko Ofiarą, to ON odważnie zaczął szukać dokumentów i DOWODÓW, na tą straszną zbrodnie...i zapłacił za TO okrutnie...nie sprawcy i nadawcy,tylko ON...
pozdrowienia

gość z drogi

avatar użytkownika Beta

8. Drogi Wędrowcze. Przemawia

Drogi Wędrowcze. Przemawia przez Ciebie Anioł Sprawiedliwości. Przecież pamiętasz, jak ten sam Lis( który podszywa się pod niewinne zwierzątko) uknuł fałszywą , od początku do końca , intrygę przeciwko Kindze Dudzie.
W tym wypadku ruszył sprawny aparat,jakim dysponuje Prezydent.
Tutaj to się odbywa na zasadzie: zanim się wyjaśni przyklei się trochę błota.

A prawda jest taka : Istotą są sprawki Komorowskiego. Gdyby Sumliński nie pisał

prawdy , cały impet skierowaliby na merytoryczną stronę tekstu. Nie zaprzeczają faktom,
natomiast chcą odwrócić od nich uwagę. Amen

avatar użytkownika gość z drogi

9. Witaj droga @Beto :)

Masz w 100% Rację ,wszystkie nitki prowadzą do koMOruskiego i to od samego początku,a ponieważ obserwowałam od początku ten Ludzki Dramat,to pamiętam,kiedy nie nasz bul,bul zaczął nóżkami przebierać...a było tam coś o WSIowych mieszkaniach ,też...
Był tez zacny prokurator,którego szybko odsunięto od sprawy Kochanego Naszego Swiętego Kapelana...
był po drodze pewien bank i była ścieżka...Śmierci,też,
to
na Nią miał wkroczyć nasz Redaktor,ale się nie udało,bo Ktoś zesłał zacną Kobietę do Koscioła w tamtym strasznym momencie i uratowała Redaktora i Jego Duszę ...
serdeczności z dróg pełnych zbójców ale i cudownych Przyjaciół ,z drogi do Naszej Polski :)

gość z drogi

avatar użytkownika Morsik

10. Ja, przez grzeszne...

...życie nie mam z Aniołami nic wspólnego, wróć... to one ze mną nie chcą. Mam twarde poglądy i takież wymagania. Dlatego każdy, kto się publicznie udziela i wypowiada powinien mieć coś z osoby duchownej.

Pan Sumliński wykonał gigantyczną pracę, zaryzykował życiem swoim i rodziny. Chwała Mu za to, jednak...

...powinien usiąść, pomyśleć i dać czas swoim zwolennikom i przeciwnikom.

Nieco ograniczyć "chciejstwo", o którym będę często przypominał, bom "Karafkę La Fontaine'a" przeczytał od dechy, do dechy...

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Traube

11. Beta 12:52

Proszę uprzejmie, oto wypisy, których potrzebę zgłaszasz:

http://kompromitacje.blogspot.se/2016/01/sumlinski-plagiator-patologiczn...

Książki Sumlińskiego nie czytałem, podobnie jak autorzy komentarzy pod tym i innym wpisem elig wierzyłem mu na słowo.

Po zapoznaniu się z owymi cytatami stwierdzam z przekonaniem, że to są plagiaty, a nie żadne zapożyczenia czy wzorowanie się.

Dziwi mnie relatywizm moralny niektórych, zwykle bardzo pryncypialnych, komentatorów.

Z góry też proszę zamiast inwektyw i insynuacji, podobnych do skierowanych pod adresem elig, o zainteresowanie sprawą najlepszego ze znanych mi specjalistę od plagiatów, a przy tym blogera BM24, doktora Józefa Wieczorka.

Jeśli On stwierdzi, że to co zrobił Sumliński plagiatem nie jest, chętnie przeproszę i "odszczekam".

avatar użytkownika kazef

12. .

Sumlińskiemu, dziennikarzowi przez lata zaszczutemu i niszczonemu za to co robił, autorowi książki o Bronisławie Komorowskim, książki bardzo ważnej, pokazującej czym była i jest polska mafia, jakie ma powiązania z politykami, czym było WSI i czyim człowiekiem był Komorowski wyciągnięto coś, co go dyskredytuje. Tu nie ma żadnego tłumaczenia, a jeśli by się znalazło, chętnie wycofam się z tych słów.

Jak mógł tak spisywać? Jak mógł być tak głupi? I to w takiej ważnej dla polskich spraw publikacji. Od lat walczy o prawdę, ujawnia ciemne strony komunistycznej rzeczywistości, ciemne , zbrodnicze interesy służb, funkcjonariuszy; popełnia samobójstwo, jest na skraju życia i śmierci, walczy o swoją rodzinę. A tu coś takiego? Taka niewyobrażalna, żenująca i porażająca głupota.

Jak mamy się czuć my, którzy jego książki przez lata czytaliśmy, polecaliśmy go innym, mówiąc jakie są ważne, przejmowaliśmy się jego losem, przesłuchaniami w sądzie itd. "Przeczytaj Sumlińskiego" mówiłem znajomym łykającym łajno z TVNu. Pożyczałem im "Komorowskiego".

Niestety, to co się stało ma negatywny wpływ na odbiór treści całej książki. Na to co Sumliński napisał o Komorowskim. Choć ani przez chwilę nie mam wątpliwości, że napisał prawdę. Tylko co z tego? Dla ogółu będzie plagiatorem, osobą niewiarygodną.
Bardzo to bolesne. Bardzo złe naszych polskich spraw. Dla walki o prawdę.

Gdyby Sumliński napisał powieść sensacyjną i rżnął w ten sposób od innych, machnąłbym ręką. Ale przecież nie dlatego staliśmy za nim murem, że pisał kryminały.
---
Podobnie będzie z Kąkolewskim. Jak ujawnią jego współpracę, leżakujące w IPN pisane odręcznie dziesiątki donosów, sumienne, długie i szczegółowe, młodzieńczo żarliwe i zjadliwe, to jego ustalenia i książki o pogromie kieleckim, o popiele i diamencie zostaną zdyskredytowane.
Będzie boleśnie.

avatar użytkownika Tymczasowy

13. Dylemat moralny

Jakos odczulem te sprawe nadspodziewanie mocno. Okolicznosci usprawiedliwiaja. A moi przyjaciele z sasiedztwa w Mississaudze,udzielili Mu wsparcia. Wspomina o Nich w podziekowaniach zamieszczonych na poczatku ksiazki.
Ksiazka byla waznym elementem w usunieciu uzurpatora-prezydenta. To nie ulega watpliwosci. Podane fakty sa porazajace. Glowny fragment na temat radosnego Bula wychodzacego z posesji Ruskich - bije wszystko. Chwala za to. Nie byl to plagiat. Takze nie byly zapozyczeniami rozne podawane w ksiazce, wstrzasajace fakty.Sprawa agenciaka Bula jest rozwojowa i po jakims czasie poznamy rezultaty.
Odwaznego dziennikarza "wzial pod siebie" mocarny Tatar. Bohater niemal nie przyplacil za to zyciem.
I to jest poziom najwazniejszy. Czy ktos zaprzeczy? Prosze bardzo! Ja staram sie trzymac porzadek w swojej glowie.
Nagle pojawila sie inna warstwa - plagiatu. Ludzie nauki maja uzasadniona niechec do tego zjawiska. Jednak sprawa nie jest tak miazdzaca i ostra, jak by chcialy to sily stojace za Bulem-kacapskim agenciakiem. Na rozgrzewke, dla ludzi zasepionych jak Orly Amerykanskie.
1. Znane jest w muzyce zjawisko niezamierzonego plagiatu. Ktos tworzy i wsrod roznych motywow,w jego umysle, pojawiaja sie jakis piekne, ktory traktuje jako wlasne.
2. Za plagiaty w nauce, malo ludzi poleglo. Taki Jozef Banka, profesor filozofii z Uniwersytetu Slaskiego, nie od razu dali mu profesure, bo byly dwa powody. Jak powiedzialo mi zrodlo w Centralnej Komisji Kwalifikacyjnej, powody byly dwa. O sensualnym nie pisze, bo kazdy wie, jak to jest. Natomiast okazalo sie, ze przepisal on ksiazke jakiego Francuza sadzac, ze nikt jej w Polsce nie zna. Zawiodl sie, bo ktos jednak mial drugi egzemplarz. Banka nadal profesoruje.
3. Pare tygodni temu napisalem tutaj tekst o korowodzie oszustow w rzadzie niemieckim. Seria plagiatow zakonczona tylko czesciowo sankcjami. A Pani mister obrony narodowej Niemiec, nadal szefuje. Wstydu nie ma? A jej poprzednik?Mial wstyd?
Na Zachodzie jest takie powiedzenie: "Nobody is perfect". Ja je lubie. Tez nie jestem doskonaly, umiarkowanie mowiac. A sprawy erotyczne sa jak kamien u szyi. Co widac od zawsze. Czy rzeczywiste plagiaty (nie ma watpliwosci) Pana Redaktora W. Sumlinskiego przewazaja Jego zaslugi?
Co zrobic z plk. Kuklinskim. Przez lata, uwazalem, ze w wojsku obowiazuje przysiega, ktora nie jest rownoznaczna z honorem, jednak po przemysleniu calej gigantycznej sprawy, uwazam, ze Pan Pulkownik jest bohaterem i tak powinien byc w Polsce traktowany. Bardzo sie ciesze, ze smierc Jego synow byla podobno sfingowana. W tej dziedzinie wszystko jest mozliwe. W ramach zasmiecania umysly lekturami na temat wojskowych sluzb specjalnych oraz roznych powiesci sensacyjnych czytam wlasnie Ludluma "Percifal Mosaic". Mialem dwa egzemplarze i wczoraj podarowalem przyjacielowi z Gliwic. Pojedlismy, choc nie popilismy (Zonki),Czlonek Regionalnej Komisji Koordynacyjnej, jak ja, czy Andrzej Woroniecki-obecnie wlasciciel firmy architektonicznej w Sacramento, Jasio Gorny czy niezwykla Jadzia Chmielowska.

avatar użytkownika Maryla

14. od siebie dodam tylko

pytanie, które wciąż nie daje mi spokoju. NIC DOBREGO NIE DA SIĘ ZBUDOWAĆ NA KŁAMSTWIE.
JEŻELI O TYM ZAPOMINAMY, STAJEMY SIE TACY JAK CI, KTÓRZY NAS NISZCZĄ.



Czy słowa prezesa PiS :"już czas odnowić polskie elity" przełożą się na listy kandydatów do sejmu?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

15. @Tymczasowy

Bardzo ciekawe refleksje. Ale z tym "niezamierzonym plagiatem" to proszę nie żartować.

avatar użytkownika kazef

16. @Maryla

NIC DOBREGO NIE DA SIĘ ZBUDOWAĆ NA KŁAMSTWIE.

To nie pytanie. To twierdzenie. Trafne jak cholera.

avatar użytkownika Maryla

17. @kazef

nam nieuczciwość Sumlińskiego krzywdy nie zrobi, jesteśmy dorośli i nie takie hece widzieliśmy.
Zaszkodzi za to Polsce, zaszkodzi młodym Polakom, którzy 9 stycznia 2016 r. na Jasnej Górze słuchali Sumlińskiego jak wyroczni, jak siewcy PRAWDY.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

18. @Maryla

Do tego co napisałaś dodam jeszcze jeden przykład. Petycja dotycząca przywrócenia śledztwa w sprawie śmierci Ks.Popiełuszki prokuratorowi Witkowskiemu. Sumliński ją napisał, obiecał dostarczyć prez. Dudzie. Dobrzy ludzie zaangażowali się w zbieranie podpisów, swoim autorytetem bardzo wspomógł to wszystko Aleksander Ścios. Miała być przez Sumlińskiego dostarczona do końca roku, do dziś nie wiadomo co się z nią stało. Jak się ma czuć blogerka @Joanna, która o to tak walczyła, jak się ma poczuć Ścios?

avatar użytkownika Traube

19. Tymczasowy

Zgoda, ale...Ja myślę tak samo, jak kazef.

Pisząc książki takie, jak ta o Komorowskim, trzeba być rzetelnym do bólu. Inaczej różne Czuchnowskie czy Wielowiejskie zrobią nowinę dnia np. z "kłamstwa" jakoby Komorowski w którymś tam momencie mieszkał na parterze, a on mieszkał na I piętrze i do tego nie w dwu- ale w trzypokojowym mieszkaniu.

Dyskusja o książce Zyzaka sprowadzona była do paru, tak naprawdę, dupereli nie mających znaczenia dla wymowy całości.

Jak zauważyli koledzy na blog-n-roll, całe szczęście, że sztab Andrzeja Dudy mimo licznych podpowiedzi, nie próbował wykorzystywać pracy Sumlińskiego w kampanii. Gwarantuję, że polemika nie dotyczyłaby żadnych, nawet najbardziej obciążających BK faktów. Sprowadziłaby się do wykazywania nierzetelności autora przy pomocy tych wszystkich cytatów.

avatar użytkownika kazef

20. @Traube

Zyzak nie plagiatował. Jeśli zerżnąłby nawet dwa zdania np. od jakiegoś Ludluma mieliby radochę i nieustanną wyżerkę. On był rzetelny. Inna sprawa, że jakieś drobne pomyłki w każdej pracy się zdarzają. Zawsze można się też czepiać metodologii, interpretacji źródeł, rozmiarów kwerendy itp. A jak recenzent złośliwy, to napisze jeszcze o brakujących przecinkach, paru błędach stylistycznych itd. Jak mawiał pewien znany mi profesor: pomyłki każdemu się zdarzają, z kolei profesorowie nie popełniają pomyłek. U profesorów to już są byki.

avatar użytkownika Tymczasowy

21. Ja tam

nie jestem za CNOTAMI absolutnymi i przeciwko absolutnym VICES (tak sie to chyba pisze). Klamac nalezy solennie, mocno, zdecydowanie i bezwzglednie, chorym, ktorzy tego oczekuja. Takze Matce, ktora zyje mysla, ze Jej Corka jednak zyje, wbrew wszelkim dowodom, ze seryjny morderca Ja zgwalcil i zakopal na bagnach na Florydzie. Co mi tam abstrakcyjne zasady i prawdy, ludzie w tragicznych sytuacjach, nie znanych roznym medrkom, sa dla mnie wazniejsi. Oni naprawde cierpia. To jest ich osobisty bol. Wlasnie, pare miesiecy temu, odkrylem, ze mimo mojego, bardzo dobrego zdania o sobie, nie jestem zbyt wytrzymaly na bol.
Jakkolwiek, jestem calkowicie przekonany, ze gdyby mnie torturowano (co sie nie zdarzylo) na Mikolowskiej czy na Pentagonie, to bym wytrzymal. Znam odpowiedz,wolabym zejsc z tego swiata niz kapowac. Ciche samookaleczenie, pewnikiem. Choc Niesioloski Stefan bohater Lubuskiego,sprzedal swoja milosc zycia i matke swojego dziecka. Wspaniala ona jest. Pyszna publicystyka. A Niesioloski-ruiuna nedznika.

avatar użytkownika kazef

22. @Tymczasowy

No wszystko pięknie i ładnie, tylko widzi Pan... czytelnicy Sumlińskiego to nie byli chorzy, którzy chcą żyć nadzieją na wyzdrowienie, ani matka, która chce żyć nadzieją na odnalezienie córki. Czytelnicy Sumińskiego, mieli nadzieję i mieli prawo ją mieć - nadzieję na to, że autor jest osobą wiarygodną i poważną.

avatar użytkownika Traube

23. kazef

Oczywiście, że nie plagiatował! Nie to miałem na myśli tylko te trudne do udowodnienia incydenty w stylu sikania do chrzcielnicy. Innych sobie akurat nie przypominam, ale "wyborczym" i innym tvn-om udało się wiele dyskusji o tej ważnej pracy sprowadzić do tego poziomu.

avatar użytkownika Tymczasowy

24. Kazef

Nie wiedzialem, ze CZYTELNICY SUMLINSKIEGO dali Panu jakiejs prawa. Jezeli tak, to przepraszam. Jednakowoz, jako jeden z czytelnikow,wcale nie skromny,bo gebe mam taka, ze moglbym nia opluc caly swiat, nijak pasuje do Panskiej uzurpacji.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika Beta

25. @ Traube

Tekst, który mi Pan poleca odnośnikiem był mi oczywiście dobrze znany. Nic nowego.
Nie przeczytał Pan mojej notatki od słów ,,To nie wystarczy.." Już sam tytuł ,,Niebezpieczne związki..." w oczywisty sposób nawiązujący do klasyki literatury zapowiada
stylizację.
Co do pouczeń w sprawie domniemanych inwektyw pod adresem Elig, Pan się zapędził.
Nie życzę sobie odpowiedzi.

avatar użytkownika Maryla

26. @kazef

jestem ostatnią osobą, która chciała sie w tej sprawie wypowiadać i do dzisiaj milczałam, bo co tu gadać......wstyd po prostu, że znowu...

Przecież 

Fundacja "Veritas et Scientia"
powstała w odruchu solidarności z Sumlińskim, aby mu pomóc.

Śp. prof. Urbanowicz, Aleksander Ścios, Joanna Mieszko-Wiórkiewicz - wszyscy solidarnie stanęliśmy za Sumlińskim, kiedy go wraz z innymi (nie tylko jego skrzywdzono wtedy) krzywdzono.

Przez wszystkie te lata solidarnie staliśmy za nim, miał szacunek i pomoc.
Dlaczego popełnił tę nieuczciwość, choć przeciez wiedział, że jest cały czas "pod lupą" służb WSI?
NIGDY TEGO NIE ZROZUMIEM.
Nie rwę szat ani włosów, nie zamierzam osądzać, ale.... kolejny z krótkiej listy sam sie skreślił.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Traube

27. Beta

Nieporozumienie z mojej winy.
Przepraszam!
Czytałem dyskusje pod dwoma wpisami elig. Akurat inkryminowane uwagi odnosiły się do komentarzy p. Kozłowskiego.
Sporu o to, czy można cytaty z linku nazywać stylizacją toczyć nie będę.

Jestem głęboko przekonany, że gdyby takiej stylizacji dokonał w jakiejś książce np. Tomasz Lis to ja pisałbym dokładnie to, co teraz.

I mam przeświadczenie, że obrońcy tezy o stylizacji również nie mieliby wówczas wątpliwości czy to plagiat czy może dobra pamięć.

avatar użytkownika kazef

28. @Tymczasowy

Jacy czytelnicy mi coś dali? Jakie prawa? Co Pan wypisuje? Proszę wrócić do meritum.

avatar użytkownika kazef

29. @Maryla

Też aż do dziś nigdzie się nie wypowiadałem w tej sprawie. Potrzebowałem czasu, żeby ochłonąć.

avatar użytkownika Tymczasowy

30. Do kogo?

Pan Redaktor Wojciech Sumlinski jest jedna z wazniejszych postaci w dzisiejszym zyciu politycznym Polski. Czlowiekiem pozytywnym, choc nie bez skazy, ktora jest znamionem Wielkich Ludzi. To taki Nieugiety.
Sprawdzam na szybko, tekst ksiazki, bo nie znam zarzutow, pewnie wywleczonych przez Gowniana i podobnych. Przyznaje, ze tekst plazowy, coreczkowy,nadmorski jest jakis dziwny, nadaje sie dla psychoanalitykow. Ja, jako ja, co pare dni robie dzis takie bledy myslowe, ze sie wstydze, ale naprawiam i udaje, ze nic sie nie stalo. Prawo wieku, czyli sedziwosci.
Mam akurat, tak zwany good time, wiec nie w glowie mi jakies precyzyjne analizy. Jezeli jednak ktos chce sie nadziac, to odpowiem bezlitosnie, jak powietrzno-desantowiec z 6 dywizji, czy SEAL, SAS, ktorymi nigdy nie bylem i nie bede.
Kontynuujac, tak na rybke, znalazlem pare odzywek.Oto fragment tego co znalazlem wczesniej:
"Mieli racje.
-Ale nie do konca".
Czy ja musze komus tlumaczyc, ze pracujac, do nie dawna, nad ksiazka w stylu Lee Childa, i Chandlera itd. mam w glowie dziesiatki takich efektownych odzywek? Zycie mi ich dostarczylo plus inteligencja, ktorej mi nie brak.TO ELEMENTARZ! Taki zestaw "street wise"czy "smart ass" odzywek.
A zawodowiec, W.Sumlinski jest lepszy ode mnie o glowe!
A gdyby tak odp... sie od naszego czlowieka i zajac sie cytowaniem i glebokimi analizami wypowiedzi Niesiolowskiego, Walesy i Petru?
Jezeli przytaczal cos, plagiatowal,to jest dowod na jakis zakamarek w Jego duszy. Jak u kazdego. Kto nie jest winny, niech rzuci kamieniem.
PS Kiedys zapytalem swojego szefa, prof Sztumskiego (pozniej rektorowal WSP w Czestochowie, a pozniej wrocil na US) o pewien tekst jednego docenta, ktory znalazlem w paru czasopismach naukowych. Odpowiedzial: "Jezeli cos jest dobre, to dlaczego nie powtarzac?"
Jeszcze inaczej, Schopenhauer,znany nam mistrze cynizmu, stwierdzil, jak nie przymierzajac Korwin-Mikke, dlaczego walczyc normalnie na pjedynku? Jezeli mamyracje, to nie mozna zdac sie na los przypadku.. Lepiej dzgnac z tylu przeciwnika.
Nie jest mi wstyd popierac to stanowisko. Mnie stac na cos znacznie gorszego.
Jezeli mam pozdrwaiac, to prosze mi wyjasnic, dlaczego mam to, w tej sytuacji polemicznej, robic. Nie pojmuje.

avatar użytkownika Maryla

31. Tymczasowy

nie zamierzam usprawiedliwiać zwykłego oszustwa.

NIE MA TAKIEJ OPCJI.

Nieugięty to był bloger Adler, który był na każdej rozprawie Sumlińskiego i ją bardzo uczciwie i pracowicie dokumentował DLA DOBRA SUMLIŃSKIEGO.




Komorowski namotał, Sumlińskiego powiesili. Afera ...

Dzisiaj akcja blogerów w obronie Sumlińskiego, która
prowadzimy od momentu jego zatrzymania i rewizji dokonanych  u Bączka -
13 maja 2008 roku, przynosi efekty.


Nikt kamieniami w Sumlińskiego nie bije, a łajdaków rozliczamy na bieżąco, dlaczego każesz nam sie zajmowac teraz nimi?
Czekamy na audyt 8 lat rządów PO-PSL.

PROTOKÓŁ ROZBIEŻNOŚCI ZOSTAŁ SPORZĄDZONY.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

32. Pan Redaktor Wojciech Sumlinski

w zaden sposob, nie moze byc zaliczony do lajdakow. Chyba, ze stosowane sa kryteria lajdackie.

avatar użytkownika guantanamera

33. @Maryla

"Dlaczego popełnił tę nieuczciwość, choć przeciez wiedział, że jest cały czas "pod lupą" służb WSI? NIGDY TEGO NIE ZROZUMIEM."
Ja też nie mogę tego pojąć...
Więc poszukuję jakiegoś racjonalnego wyjaśnienia... Wiem, że ludzie nigdy niczego nie robią bez powodu... Ten powód może być zupełnie odjechany i dla nas niepojęty, ale zawsze istnieje.
Wciąż myślę, że Wojciech Sumliński chce nam przez te wklejone cytaty coś powiedzieć. Może nawet tylko tyle, że rzeczywistość która nas otacza to prawdziwy KRYMINAŁ, który należy nieustannie zestawiać z najbardziej perfidnymi literackimi...
Może to też być wynikiem jakiegoś b. mocnego szantażu - w wyniku którego zgodził się na autokompromitację, ale łagodniejszą, tzn. literacką.

avatar użytkownika Maryla

34. Tymczasowy

teraz to sie czepiasz, każesz zajmowac sie Lisem czy innym Niesiołowskim, a potem wszystko zbijasz do kupy, aby walić nie w tego, co zawinił.

Czekamy na audyt 8 lat rządów PO-PSL.

"Komorowski namotał, Sumlińskiego powiesili. Afera Marszałkowa. Kto naprawde go zamknął"

http://blogmedia24.pl/node/4517

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

35. LARO cROFT

Okreslenie: "Zwykle oszustwo" zasluguje na tomy naukowych analiz filozofow, w tym etykow. Ja jestem za maly, by sie tym zajac.
Prawdziwe oszustwo, maly oszust,niezwykle oszustwo, domniemane oszustwo, podle oszustwo.. Gubie sie na sama mysl o tej dzungli. Chyba przylgne do,wzorca, cudownej w postawie moralnej, Intix. O ile bedzie mnie chciala.
Niestety, znam odpowiedz.
Czuje sie odrzucony. Czy sa jakies sily w Unii Europejskiej, ktore mi, odmiencowi pomoga? Niech nawet juz bedzie ten/ta z wasami. No, i wtedy zobaczymy, kto ma racje.

avatar użytkownika kazef

36. All

Wystarczyło przecież pisać 

zamiast : 
Przy pewnej dozie dobrej woli ledwie dostrzegalny tik w lewym kąciku jego ust można by wziąć za uśmiech, choć nie było to takie pewne
coś w stylu:
Sytuacja przypomniała  fragment "Mrocznego krzyżowca" MaLeana, gdy przy pewnej dozie dobrej woli ledwie dostrzegalny tik w lewym kąciku jego ust można by wziąć za uśmiech, choć nie było to takie pewne 

Ale zapożyczenia Sumlińskiego są zbyt rozlegle, zbyt daleko idące, nazbyt dosłowne i nie dotyczące jakiegoś zdarzenia. lecz często związane z opisem emocji, stanu ducha itp.

Przez chwilę próbowałem go usprawiedliwiać. Ale im dalej, tym było gorzej.

Sumliński przyszedł z maszynopisem do wydawcy, a ten po przeczytaniu mówi: "Panie Wojtku, to arcyważna książka. Trzeba, aby jak najwięcej osób to przeczytało.  Dlatego proponuję parę zmian i poprawek, kilka dopisków. Tak, żeby rzecz stała się jeszcze bardziej atrakcyjna dla potencjalnych czytelników. Mamy tu takiego zaufanego człowieka, świetny fachowiec. On Panu to odpowiednio poprawi, cała merytoryczna zawartość zostanie bez jakichkolwiek zmian, ale będzie trochę barwniej i jak w dobrych powieściach sensacyjnych".
Pan Wojtek się zgodził i podpisał z wydawcą umowę.
Czasu było mało, trzeba było jak najszybciej rzucić książkę na rynek. Autor nie sprawdził już roboty fachmana z wydawnictwa, książka poszła na rynek, trafiła na pierwsze miejsce listy EMPiKu i sprzedała się w 100 tys. egzemplarzy. 
Długi czas było cicho o robocie fachowca.
Nagle sprawa się rypła. Pan Wojtek tłumaczy, że wspominał o inspiracjach, nie krył fascynacji powieściami szpiegowskimi, ale mało kogo przekonał. O pomocy fachmana nie powiedział, bo przecież w umowie zapisano, że...

Tak sobie można powymyślać różne story. Można nawet snuć domysły kto był fachmanem. Ale lampka się zapala, jak się przeczyta o tym, że już w innych książkach Sumliński "zapożyczał". Lampka się przepala i gaśnie, gdy się człowiek zaznajomi z historią "oryginalności" pracy konkursowej córki Pana Wojciecha.



avatar użytkownika Tymczasowy

37. Ja, jako ja

Nie moge nie zapytac o Falszywa Prawde i Kojacy Falsz. Co z nimi zrobic? Wszak sa to dzieci naszego, ludzkiego myslenia.

avatar użytkownika Maryla

38. Tymczasowy

zamiast swoje żale i gniewy kierować na nas, skieruj swój słuszny gniew na "profesorstwo"
Staniszkis i Spiewaka.
A jest nad czym zagrzmieć!

http://www.wprost.pl/ar/529980/Prof-Staniszkis-o-dzialaniach-PiS-Antykom...

"W "Foreign Affairs" jest artykuł, który mówi wyraźnie, że nacisk na Polskę powinien być bardzo silnie uczyniony przez Obamę. Tylko Amerykanie mogą zatrzymać PiS – dodał obecny w studiu prof. Paweł Śpiewak. - To jest bardzo poważna sprawa. Ja nie rozumiem, po co jest ten konflikt konstytucyjny, on jest w ogóle niezrozumiały i nieopłacalny z punktu widzenia PiS i państwa
Prof. Staniszkis oceniła także wystąpienie szefowej polskiego rządu na forum Parlamentu Europejskiego, któremu, w jej opinii, zachodni politycy przysłuchiwali się jakby słyszeli osobę „z innej cywilizacji”. - Widziałam twarze ludzi z Europy Zachodniej. To był smutek, że Polska tak oscyluje między Wschodem a Zachodem - przekonywała."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

39. No tak

Zjednej strony, ksiazka "sprzedala sie w 100 tys, egzemplarzy". Tylez ludzi i ich otoczenie. Baardzo duze.
Z drugiej strony jest jakas Jadzia. Nagle, sie zostrzyla jak Niesiolowski. Dlaczego? Moze jakis magister historii wlasnie znalazl w archiwach IPN niepare dokumentow, tylko trzy metry dokumentow na temat Jadzki, jaki pseudonim operacyjny? Ta sprawa juz kiedys sie pojawila w polskim zyciu publicznym. Ja Staniszkisowa usprawiedliwialem, teaz nie mam zadnych watpliwosci. Bita agenciara. Coreczka z Nowej niech nie myli sladow.

avatar użytkownika Maryla

40. Tymczasowy

dyskusja w temacie na forum Legii. Pod linkiem, daje tylko jeden wpis

http://forum.legionisci.com/showthread.php?t=4397&page=1470


Cytat Zamieszczone przez Stout
Zobacz posta
Zarówno akcja z plagiatami Sumlińskiego,jak i ostatnie "wywiady" Pani Staniszkis mocno zadziwiły.

Niestety na minus.

Sumliński to kiedyś dostał w czerep za plagiat jakiegoś artykułu dla nadmorskiej (?) gazety.

Ja się dziwię, że tak łatwo przyszło mu wielokrotne złamanie 7go
przykazania. A mniej moralizatorsko - akcja pozbawiona intelektu.
Wiadomo, że jak raz wpadniesz za plagiat, to jesteś na cenzurowanym do
końca pracy twórczej.

Dziwne. Piąta Kolumna ?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

41. głęboka już noc

i na pewno śpicie szanowni państwo...więc by Was nie budzić..powiem tylko tyle...jeśli p.Sumliński jest niewiarygodny,to dlaczego pewien ubek zatańczył się na Śmierć ?
czytając w innych wpisach o o pewnej jadzi,zwanej przeze mnie czerwoną szminką...zastanawiam się dlaczego tak łatwo kupili ją wszyscy,gdy było w niej coś "fałszywego" ? profesury w tamtych czasach kobiety tak łatwo nie zdobywały...ale to nie moja sprawa i nie moje sumienie..Wracając pamięcią do dawnych lat przypomniałam sobie inną Jadzię,tą z Sosnowca,ukrywającą się przez lata,nie mogącą nawet przyjść na pogrzeb ...własnej Matki...poharatali nas ci bandyci..okrutnie ,tak jak poharatali Polskę,a Komorowski musi odpowiedzieć za całe zło...jakiemu patronował jeśli nie tu na Ziemi,to tam wysoko,
za połamane życiorysy ,zmarnowane ludzkie losy...za krzywdę pana Sumlińskiego i za być moze śmierć ..tańczącego swój ostatni w życiu taniec...ubeka...
Ja panu Wojciechowi,jeśli nawet popełnił gdzieś plagiat wybaczam,bo gorsze zbrodnie zostały popełnione i nigdy nie zostały ukarane...chociażby orszak śmierci Smoleńskiej i PO smoleńskiej...
Dobrej Nocy Wszystkim...w roku Miłosierdzia...Miłosierdzia, ale nie dla winnych Śmierci...wielu,wielu ludzi...ci niech na kolanach błagają Boga o przebaczenie...

gość z drogi

avatar użytkownika Tymczasowy

42. Laro Croft

Zgadza sie, ale nie co do punktu "Piata kolumna".,To jest jakas insza inszosc, jak u Dostojewskiego. Prosze przymierzac kryteria na miare Wielkiego Dziennikarza. Dostal w d..., jak nikt inny.
Marylu, czy Ty znasz poziom swojej wytrzymalosci? Ktos ja sprawdzal?

avatar użytkownika Tymczasowy

43. Gosc z drogi

Pokazalas swoja wielkosc. Slaskosc, czy Zaglebiowskosc. Obie je, na rowni, cenie. Reszta ludziow i tak nie kuma.
Mozna odwolywac sie do abstrakcyjnych wartosci. Wole zyciowe sytuacje. Takze moje.
Dzieki na drodze. I ponad wszelkimidrogami.

avatar użytkownika Maryla

44. Tymczasowy

czy znam poziom swojej wytrzymałości? Zapewne nikt z nas nie zna do końca.
Wiem, że byłam poddana próbie, kuszona i straszona, przez kilka lat.
I jako sekretarz KZ "S" dużej centrali HZ i później, kiedy ruszył wyścig szczurów.
Jak dotąd, a bliżej mi niż dalej do końca zycia, NIE ULEGŁAM ani kijowi, ani marchewce.

Nigdy nie miałam próby wyboru między życiem a śmiercią.

I dzięki Bogu !

Co zaś do sprawy Komorowskiego i WSI to ta bedzie miała swój ciąg dalszy, jest ANEKS, są kilometry akt do odtajenienia.

Wszystko ma swój czas, ja czekam na sprawiedliwość i złamanie przykazania przez Sumlińskiego "nie kradnij" nie ma tu nic do rzeczy. (każdy, kto czerpie korzyści z cudzej pracy łamie prawo)
Szukanie dla niego wybielacza, BO INNI jest po prostu nie na miejscu.

Zamieniamy się w ten sposób w ONYCH.

ps. Staniszkis

www.lustracja.net/index.php/pozostali/157-jadwiga-staniszkis
PRL-owska Służba Bezpieczeństwa miała parokrotnie więcej dobrowolnych informatorów i donosicieli niż etatowych Tajnych Współpracowników, których trzeba było kontrolować i finansować. Jadwiga Staniszkis dobrowolnie potwornie sypała kolegów podczas śledztwa. U niej, tak jak i u wielu jej podobnych z takimi postawami, śledztwa kończyły się aktami oskarżenia i wyrokami sądowymi. Sypanie, informowanie, czyli de facto donoszenie, było normą.(...)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

45. ad postu nr 43 :)

mieszkając w Sosnowcu,pracowałam w Katowicach ..i na początku na prawdę nie rozumiałam o jaki paszport pytają Katowiczanie :)mieli ubaw nieprawdopodobny... :)

gość z drogi

avatar użytkownika Tymczasowy

46. Laro Croft

sprawa Redaktora jest marginesowa, choc niedawno taka nie byla.
Czasy sie zmieniaja, a my mamy byc soba, jak zawsze.
Juz zaczelo sie dziac, a to tylko niewinny poczatek. Kilkaset metrow w IPN, dwa kilometry w Archiwum Wojskowym. Kto ma sie bac, ten sie boi. Niedlugo skoncza sie slomiane, sierzmierne kariery. Jak onuca kacapskiego soldata.
Dzis jest jak miesiac i rok.A potem cztery lata i nastepne. CUDOWNE SWIETO WOLNOSCI.
Tak nie bylo od calych 70 lat.
Niezlomny, to Niezlomny. Enakawudzista i jego progenitura, to Enkawudzista z pomiotem plugawym.
Wszyscy zlodzieje i malwersanci -do ciupy!
System daje odpor laszczac sie do stop Obcych. Wzmagaja tym tylko nienawisc Patriotow. Im wiecej Petrow i Belgow, tym gniew wiekszy. Teraz dzieje sie naprawde, a nie jak w telewizorze. Lud to powinien kumac. A jak nie, to telewizor ludek przekona. Jacek Kurski pokaze im szybko, to co my zesmy wiedzieli od lat. Lemingi maja dysonans poznawczy i pozostana przy swoim.
No i ten gniew.normalnych ludzi.

avatar użytkownika Traube

47. Maryla

Pan Kisilowski, jeden z autorów artykułu wzywającego Obamę do działania, napisał książkę.

Przedmowę do niej napisał George Soros.

http://www.amazon.com/gp/product/B00LV3XQHO