Dość dzielenia i wykluczania, dość dzielenia Polaków - list do PTP

avatar użytkownika Redakcja BM24

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl           Olsztyn, 19.12.2015 r.

11-041 Olsztyn
ul. Rzędziana 32

 

POLSKIE TOWARZYSTWO PSYCHOLOGICZNE

ZARZĄD GŁÓWNY
ul. Stawki 5/7 00-183 Warszawa

ptp@psych.uw.edu.pl

Małgorzata
Toeplitz-Winiewska

Przewodnicząca PTP

Prof. dr hab. Andrzej Sękowski
Wiceprzewodniczący PTP

 

Szanowni Państwo,

 

w nawiązaniu do wcześniejszej korespondencji z Panią Przewodniczącą PTP  odnośnie medialnych wypowiedzi psychologów, które poruszyły opinię społeczną List do stowarzyszeń psychologów w sprawie publikacji "Zdrowa paranoja" z dnia 28.08.2010 r. ( pismo i odpowiedź z dnia 24.01.2011 r. w załączeniu) oraz  publikacji na łamach http://wyborcza.pl/"Dość dzielenia i wykluczania, dość dzielenia Polaków". Psychologowie piszą do prezydenta i premier  a także w oparciu o Kodeks Etyczno - Zawodowy Psychologa "Psycholog nie jest obojętny na odstępstwa od zasad etyki zawodowej ze strony innych psychologów. Stwierdzając nieetyczne postępowanie kolegi w sprawach zawodowych lub dowiadując się o takim zachowaniu, psycholog stara się przekonać go o niewłaściwości jego czynów, korzystając gdy trzeba, z pomocy innych kolegów" wnosimy do Państwa o udzielenie opinii w sprawie wypowiedzi Inicjatywy Grupy PPP - Psychologowie Przeciw Podziałom, których imienna lista znajduje się pod opublikowanym  tekstem http://wyborcza.pl/1,95892,19370333,dosc-dzielenia-i-wykluczania-dosc-dzielenia-polakow-psychologowie.html

Stowarzyszenie Blogmedia 24.pl wielokrotnie zwracało się od 2008 roku do instytucji państwa z apelami Niech język nienawiści i pogardy zniknie z polskiego życia publicznego!Nigdy przez 8 lat nie znaleźliśmy wsparcia w gronie psychologów, co wskazuje brak reakcji Przewodniczącej PTP na nasz protest przeciwko stygmatyzacji dużej grupy społeczeństwa. Nazywanie Polaków bydłem, watahą do dorżnięcia, sektą smoleńską, moherowymi beretami czy faszystami przez polityków koalicji rządzącej i publicystów , w tym psychologów i socjologów, umknęło tak wyczulonym sygnatariuszom listu.

"Jako psychologowie nie możemy zaakceptować dzielenia Polaków na gorszych i lepszych. Nagminnie pojawiające się w retoryce rządzących poniżające etykiety, jak: "resortowe dzieci" czy "gorszy sort Polaków", prowadzą do dehumanizacji i wykluczania znacznej części polskiego społeczeństwa. Zwykle następstwami takich określeń są przemoc i dyskryminacja naznaczonych grup społecznych" - piszą w liście otwartym do prezydenta i premier Psychologowie Przeciw Podziałom. Na tej samej stronie internetowej, obok apelu Grupy PPP, widnieje tekst redaktora Gazety Wyborczej Subiektywny poradnik pacewicza Co krzyczeć w sobotę na manifestacji? "Oddaj księżyc, zabierz Dudę!" idealnie prowadzący do dehumanizacji i wykluczenia. Próbka z haseł przeznaczonych dla samozwańczych obrońców demokracji tzw KOD. "Właściwe stają się hasła ostre: OKUPANCI! (inspirowane felietonem Wojtka Maziarskiego), KRADNĄ POLSKĘ!, OSZUŚCI! Można też dokonać wrogiego przejęcia hasła: ZŁODZIEJE! Trafione w punkt wydaje się też PARANOJA, MUSI ODEJŚĆ! "

Dzisiaj następna porcja tolerancji i łączenia Polaków po szkoleniu na łamach Gazety Wyborczej: "Uczestnicy demonstracji KOD pokazali, że mają wyobraźnię. Wielu z nich przyszło na wydarzenie z oryginalnymi transparentami"Błogosławione prącie jego i RP bananowa", czyli najciekawsze hasła na manifestacji.

Nie znajdujemy właściwego określenia dla hipokryzji, którą wykazuje się Grupa PPP, pisząc wbrew oczywistym faktom i dostępnym powszechnie informacjom następujące zdanie:

"Ważne dla narodu wydarzenia, jak Dzień Niepodległości czy rocznica katastrofy smoleńskiej, podobnie jak symbole Solidarności i Państwa Podziemnego, mogą i powinny jednoczyć społeczeństwo. Sprzeciwiamy się próbom wykorzystywania tych wydarzeń do doraźnej walki politycznej i zawłaszczania ich przez jedną formację polityczną."

1. Śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej prowadzone od 68 miesięcy przez Wojskową Prokuraturę zostanie ponownie przedłużone. Jego zakończenie planowane było na 10 kwietnia 2016 roku. Prokurator generalny Andrzej Seremet powiedział, że biegli z wrocławskiej Akademii Medycznej nie zdążą do tego czasu przygotować uzupełniających ekspertyz genetycznych i medycznych ofiar.

2. 9 kwietnia 2013 r. Donald Tusk powołał przy Kancelarii Premiera zespół „do spraw wyjaśniania opinii publicznej treści informacji i materiałów dotyczących przyczyn i okoliczności katastrofy lotniczej z dnia 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem”. Zespół zajmujący się wyjaśnianiem opinii publicznej przyczyn katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem z dniem 1 października 2015 r. zakończył działalność. Zarządzenie premier Ewy Kopacz w tej sprawie ukazało się w Monitorze Polskim.
Działalnośc zespołu Macieja Laska i jego współpracowników kosztowała podatnika 1,35 mln zł. Portal kulisy24.com, opublikował dane, z których wynika, że za czasów rządów Tuska KPRM organizował specjalne szkolenia dla członków zespołu ds. wyjaśnienia przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej za kwotę ponad 350 tysięcy złotych. Były to szkolenie medialne, które miały pomóc członkom zespołu do mówienia w mediach o Smoleńsku.

3. Marsz Niepodległości, organizowany przez środowiska młodzieżowe, skupione wokół organizatora, Stowarzyszenia "Marsz Niepodległości", od 11 listopada 2011 roku bardzo licznie w marszach liczących ponad 100 tysięcy uczestników,okazuje swoje przywiązanie do Niepodległości. Manifestującą swoje przywiązanie do Ojczyzny młodzież nazywano faszystami, utrudniano im dotarcie do Warszawy, od początku środowiska lewicowe organizowały kontrmarsze, pod hasłem "FASZYZM NIE PRZEJDZIE".

4. Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości, Marsz w obronie Demokracji i Wolności Mediów, organizowany był przez PiS co roku od dnia 13 grudnia od 2011 r. Marsz 13.12.11 strona www.marsz13grudnia.pl. gromadził co roku ponad 30 tysięcy osób. Wg policji w tym roku było dwa razy więcej uczestników, niż na zorganizowanym 12 grudnia marszu KOD partii obecnie opozycyjnych po,psl,sld,nowoczesna.

Grupa PPP - Psychologowie Przeciw Podziałom ma reklamę na portalu "hieny roku 2015" Tomasza Lisa http://natemat.pl/165821,psychologowie-przeciw-podzialom-kolejna-nowa-grupa-na-facebooku-apeluje-do-premier-i-prezydenta, utworzyła Grupę na FEB Profil FB - www.facebook.com/Psychologowie-Przeciw-Podzia%C5%82om-423256901205670/ i zamieściła swój list na stronie petycji, obecnie podpisują się tam osoby deklarujące jako studenci psychologii. Brawo ciało profesorskie!

http://www.petycje.pl/petycjePodpisyLista.php?petycjeid=11688&podpis_rodzaj=1

W załączeniu przekazujemy wczesniejszą korespondencję w sprawie i dwa apele ze Zbioru tekstów - "Apel - język nienawiści i pogardy".

Mając na uwadze brak reakcji na nasz wcześniejszy wniosek , kierowany do PTP, jak również do Instytutu Psychologii PAN, wnosimy jak wyżej i oczekujemy poważnego potraktowania problemu.

Ze względu na publiczny charakter listu Inicjatywnej Grupy PPP - Psychologowie Przeciw Podziałom, kopię naszego listu kierujemy do wiadomości:

1. Kancelarii Prezydenta

2. Kancelarii Premier

3. Marszałka Sejmu

4. Ministra Zdrowia

5. Rektorów Uczelni

 

Z poważaniem

Prezes Zarządu

Elżbieta Szmidt

 

79 komentarzy

avatar użytkownika Redakcja BM24

1. Projekt pisma

prosimy o ewentualne korekty i uwagi

Wcześniejszy list


Odpowiedź z Polskiego Towarzystwa Psychologicznego

©

avatar użytkownika guantanamera

2. Brakuje mi

Bardziej zdecydowanego podkreślenia, że w latach, kiedy to my byliśmy atakowani, PTP nie reagowało. Dzisiaj natomiast, gdy wyborcy wybrali nowy Sejm PTP pisze apele nie dostrzegając prawdziwych źródeł agresji tam gdzie ona występowała dawniej i do dzisiaj się objawia.

Brakuje mi też klarownego wyjaśnienia tezy, którą ilustrują przykłady, które rozpoczyna punkt 1 od słów:
1. Śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej prowadzone przez Wojskową Prokuraturę zostanie ponownie przedłużone.
I następne.

avatar użytkownika Maryla

3. @guantanamera

nie możemy opisać wszystkiego, to co napisane jasno pokazuje, gdzie stoją ci z Grupy PPP.
CO ZAŚ TEZY O SMOLEŃSKI, NIE TYLKO O SMOLEŃSKU, ODNOSZE SIE DO CAŁEGO ZDANIA

Nie znajdujemy własciwego okreslenia dla hipokryzji, którą wykazuje się Grupa PPP, pisząc wbrew oczywistym faktom i dostępnym powszechnie informacjom następujące zdanie:

"Ważne dla narodu wydarzenia, jak Dzień Niepodległości czy rocznica katastrofy smoleńskiej, podobnie jak symbole Solidarności i Państwa Podziemnego, mogą i powinny jednoczyć społeczeństwo. Sprzeciwiamy się próbom wykorzystywania tych wydarzeń do doraźnej walki politycznej i zawłaszczania ich przez jedną formację polityczną."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. oto obrońcy demokracji

80. Gotowi posunąć się do wszystkiego...

Z Opery nie mogę wkleić tego zdjęcia. To z Krakowa.




https://pbs.twimg.com/media/CWmw2kpWUAEAuOm.jpg

Tego też:



https://pbs.twimg.com/media/CWmxy_IU4AExdkh.jpg



Liderzy Komitetu Obrony Demokracji powtarzają, że wszystkie manifestacje
były pokojowe. W przemówieniach (np. Mai Komorowskiej) słyszeliśmy, że
wszyscy są szczęśliwi, że „tutaj nie ma języka agresji”.

Co zatem powiedzieć na te transparenty? Czy to nie jest agresja?
Namawianie do przemocy? I przede wszystkim, co najbardziej wstrząsające -
gdzie są rodzice tych dzieci? Kiedy zorientują się, że to nie są
niewinne żarty, że taka eskalacja języka nienawiści wymierzona w jednego
człowieka może skończyć się tragedią?

https://pbs.twimg.com/media/CXJ8C83WEAABpS2.jpg

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika nadzieja13

5. @Maryla,

Warto, by "psycholodzy" (dla mnie w cudzysłowie) odniesli się do wykorzystywania dzieci do j.w. Jak to wpłynie na Ich psychikę..

Może można byłoby też przypomnieć o tym, jak podczas próby złożenia wieńców i zapalenia zniczy 13 grudnia br. potraktowano członków Stowarzyszenia "Godność"... Samozwańczy KOD (obecna była H.Krzywonos, Pomaska, v-ce prezydent Gdańska, i in.) zaatakowano bohaterów opozycyjnych ze Stowarzyszenia "Godność" - wyzywano Ich od "faszystów", starszą Panią broniącą J.Kaczyńskiego nazwali "psychopatką"...

http://czaspomorza.pl/godnosc-zbezczeszczono-pamiec-poleglych-w-grudniu-...

Pod podanym adresem są zdjęcia i odnośnik do listu Stowarzyszenia..

avatar użytkownika Maryla

6. @nadzieja

lista krzywd jest długa, nie spiszemy wszystkich, dlatego nie pisałam juz o mordercy Cybie.
Chodzi o zaznaczenie, że widzimy i oceniamy, co więcej, mamy pamięc słonia i archiwa XXI wieku :)
Nie będziemy stawiali Krzywonos przeciwko Annie Walentynowicz, bo nie o to chodzi, oni tego nie rozumieja i zajmuja mentalnie stronę sobie dogodną.
Trzeba złapać za rękę i powiedziec - złodzieju, nie krzycz jak kradniesz, żeby łapać drugiego.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika nadzieja13

7. @Maryla,

Masz rację... Choć to właśnie psycholog (prawdziwy) wie najlepiej, jakie spustoszenie w psychice zrobili tym dzieciom..

Lista rachunków krzywd, jakie wyrządzono Polakom jest nieskończona.. Dobrze się dzieje, że jest ze strony Blogmedia24 natychmiastowa reakcja.

Pozdrawiam

avatar użytkownika Maryla

8. ZGODNIE Z ZAPOWIEDZIĄ ZAMIEŚCILI NA PETYCJE

http://www.petycje.pl/petycja/11688/psychologowie_przeciw_podzialom.html

PROŚBA O DAWANIE GŁOSU nie.

Profil FB - www.facebook.com/Psychologowie-Przeciw-Podzia%C5%82om-423256901205670/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. Ilustracja tolerancji prosto z Krakowa

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

10. A do KOD-u towarzystwo nie napisało?

Tutaj jest źródło. Od dziecka...

"Liderzy Komitetu Obrony Demokracji powtarzają, że wszystkie manifestacje były pokojowe. W przemówieniach (np. Mai Komorowskiej) słyszeliśmy, że wszyscy są szczęśliwi, że „tutaj nie ma języka agresji”.

Co zatem powiedzieć na te transparenty? Czy to nie jest agresja? Namawianie do przemocy? I przede wszystkim, co najbardziej wstrząsające - gdzie są rodzice tych dzieci? Kiedy zorientują się, że to nie są niewinne żarty, że taka eskalacja języka nienawiści wymierzona w jednego człowieka może skończyć się tragedią?" http://wpolityce.pl/polityka/275620-kaczor-na-celowniku-wstrzasajace-obr...
Fotografia: http://blogmedia24.pl/node/73205#comment-350905

avatar użytkownika Maryla

11. CYTATA Z FB akcji Grupy PPP



Czasem Warto
Czasem Warto W nawiązaniu...

„Bez wstydu”

czyli Oda na Nasze czasy... za którą się nie wstydzę...

„Kończ... Waść! Wstydu... oszczędź”
„Tyle wstydu w naszym mieście, popatrz...”
„A ja...”

Nie wstydzę się za Kaczyńskiego
Nie wstydzę się za Dudę
Nie wstydzę się za Szydło
Za Kopacz się nie wstydzę
Nie wstydzę za Kukiza
Nie wstydzę za Nowacką
Nie wstydzę się za Petru
Nie wstydzę za Kamysza
Nie wstydzę za Korwina
Nie wstydzę za Zandberga
I nawet, szczerze mówiąc,
za Tuska się nie wstydzę

Nie wstydzę za znajomych
i nieznajomych moich...

Tych którzy na PiS głosowali
Tych co PO poparli
Tych co Kukiza woleli
Tych co Lewicę wspierali
I tych za Nowoczesną
I tych za PSL-em
Nie wstydzę się za KORWiNowców
I tych co wybrali Razem
Nie wstydzę się też za takich,
którzy „olali” sprawę

I dodam jeszcze butnie, że nawet się nie wstydzę
za to, że tak publicznie się za nich tu nie wstydzę

A jednak coś mi nie w smak... coś spać nie daje w nocy...
tak smutniej jakby bardziej... gdy patrzę ludziom w oczy...

Tak przykro.

„Jest
mi przykro, że dla dobra Polski i dobra Wszystkich Polaków (tych „za” i
tych „przeciw”), Ludzie, których wybraliśmy, którym powierzyliśmy
poważne obowiązki, nie potrafią Polski wspólnie ku lepszej przyszłości
prowadzić...”


„Jest mi przykro, że dla dobra Polski i
dobra Wszystkich Polaków, nie potrafimy my wszyscy w sposób godny
odnosić się do siebie nawzajem... bez chamskich wpisów na Facebooku,
nieobyczajnych tweetów, obraźliwych snapów, czy prześmiewczych memów.”


Jest mi przykro.
Dlatego prośbę mam.

Beato,
Andrzeju, Rysiu, Ewo, Jarku, Adrianie, Basiu, Januszu, Pawle, Władku,
Donaldzie i inni znajomi i nieznajomi moi... Rodacy...

Rodaku! Rodaczko!
Nie rzucaj błotem bratu w twarz (ani siostrze)
Nie kalaj polskiej mowy
Polski My Naród
Polski Ród
„Komuchy” i „Pisiory”
„Mohery” i „ludzie gorszego sortu”

I za Rodaka nie wstydź się
Nie patrzaj nań z pogardą
Kochaj bliźniego
I bliźnią swą
Jesteśmy jedną Gwardią
Partią, Armią, Rodziną, Ekipą, Grupą, Klasą

Jesteśmy wspólnie - Wspólnotą
Polski My Naród
Polska to my...
Wszyscy.

Za nią też się nie wstydzę.

„Kargul, podejdź no do płota”

/z cyklu: „jakie czasy, tacy poeci” - grudzień 2015/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. potwierdzenia odbioru

Biuro Komunikacji Społecznej potwierdza odbiór listu przesłanego z formularza udostępnionego w Systemie Informacyjnym Sejmu na stronie www.sejm.gov.pl.

Jeżeli list wymaga odpowiedzi i zawiera dane niezbędne do jej udzielenia, Biuro Komunikacji Społecznej dołoży starań, aby rozpatrzyć list w możliwie krótkim czasie.

Dziękujemy za skorzystanie z formularza.

Biuro Komunikacji Społecznej
Kancelaria Sejmu
ul. Wiejska 4/6/8
00-902 Warszawa

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Stanowisko informacyjne CO

Stanowisko informacyjne CO KPRP

15:01 (2 godziny temu)

do kontakt

Potwierdzamy odbiór listu nadesłanego na skrzynkę poczty elektronicznej Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Dziękujemy i uprzejmie informujemy, że list został przekazany do rejestracji.

Wiadomość została wygenerowana automatycznie i prosimy na nią nie odpowiadać.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Agresja staje się normą.

Agresja staje się normą. Dlaczego psychologowie piszą do prezydenta, premiera i marszałka Sejmu?

Rozmawiała Agnieszka Kublik

20.12.2015

Dr Michał Bilewicz
http://wyborcza.pl/1,75478,19376515,agresja-staje-sie-norma-dlaczego-psy...


Jako psychologowie nie możemy zaakceptować
dzielenia Polaków na gorszych i lepszych - piszą psychologowie
społeczni w liście otwartym "Psychologowie przeciw podziałom" do
prezydenta i premier. - Zwykle następstwem takiego dzielenia są przemoc i
dyskryminacja. Dr Michał Bilewicz z UW, jeden z sygnatariuszy listu
mówi "Gazecie Wyborczej", co tak zaniepokoiło psychologów
Agnieszka
Kublik: Prawnicy wielu polskich uczelni piszą listy w trosce o prawo,
konstytucję, Trybunał Konstytucyjny i demokrację. A wy, psychologowie,
piszecie do prezydenta, premiera i marszałka "w trosce o dobrostan
Polaków". O co wam chodzi?



http://cbu.psychologia.pl/pl/zespol/bilewicz

http://www.se.pl/wiadomosci/opinie/dr-hab-micha-bilewicz-oboz-smolenski-...

Dr hab. Michał Bilewicz: - Stosunek do kwestii smoleńskiej jest prostą kontynuacją wcześniej istniejących w Polsce podziałów: pomiędzy otwartą na świat, lepiej wykształconą grupą beneficjentów transformacji - oraz bardziej konserwatywną i tradycyjną grupą osób gorzej sytuowanych, mieszkających w mniejszych miastach. Polski Sondaż Uprzedzeń, który przeprowadziliśmy w 2013 roku, pokazuje, że osoby uznające, że w Smoleńsku miał miejsce zamach, są też zdecydowanie częściej uprzedzone wobec Żydów, są niechętnie nastawione do osób homoseksualnych i bardziej religijne. Stosunek do Smoleńska wpisuje się więc w pewien zestaw poglądów tradycjonalistycznych - choć oczywiście jest to związek statystyczny i sam znam wiele osób, które stanowią wyjątki od tej reguły.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. brzęk, brzęk

nożyce z Czerskiej. W końcu brała Kublikowa kasę z KPRM, to rezonuje

Sekta pancernej brzozy atakuje. Cyrk Kublik i Laska od stycznia do września „jak walnęło, to się urwało”.

30 stycznia 2013 r. w siedzibie Gazety Wyborczej odbyło się spotkanie
z rządowymi ekspertami od badania wypadków lotniczych przygotowane
przez p.Kublik.
W sprawie Smoleńska mówić muszą eksperci, pisał naczelny
GW Jarosław Kurski i zaprosił tylko członków komisji Jerzego Millera
pod kierownictwem Laska. Gdyby doszło do zamachu, raport komisji badającej katastrofę smoleńską liczyłby najwyżej jedną stronę - mówił na spotkaniu  członek tej komisji Maciej Lasek.



Sekta pancernej brzozy atakuje. Cyrk Kublik i Laska „jak walnęło, to się urwało” II.

Dr hab. Michał Bilewicz: Obóz smoleński bardziej otwarty ...


"Super Express": - Od czterech lat kwestia katastrofy smoleńskiej i
jej interpretacji dzieli społeczeństwo na dwa obozy roboczo zwane
"zdrajcami" i "oszołomami". Ten podział to jakaś nowa jakość czy wpisał
się już we wcześniej istniejące?

Dr hab. Michał Bilewicz: - Stosunek do kwestii smoleńskiej jest
prostą kontynuacją wcześniej istniejących w Polsce podziałów: pomiędzy
otwartą na świat, lepiej wykształconą grupą beneficjentów transformacji -
oraz bardziej konserwatywną i tradycyjną grupą osób gorzej sytuowanych,
mieszkających w mniejszych miastach. Polski Sondaż Uprzedzeń, który
przeprowadziliśmy w 2013 roku, pokazuje, że osoby uznające, że w
Smoleńsku miał miejsce zamach, są też zdecydowanie częściej uprzedzone
wobec Żydów, są niechętnie nastawione do osób homoseksualnych i bardziej
religijne. Stosunek do Smoleńska wpisuje się więc w pewien zestaw
poglądów tradycjonalistycznych - choć oczywiście jest to związek
statystyczny i sam znam wiele osób, które stanowią wyjątki od tej
reguły.


dr Bilewicz - NIEDOUK z historii i polityki - Forum - Polityka.pl

2012-05-31 08:11
| beata


Wielką szkodę uczyniono naukom psychologicznym i dr Bilewiczowi
przyznając mu tytuł naukowy doktora. Ten gość ma tak duże braki w wiedzy
z zakresu stosunków społecznych II Rzeczypospolitej, z czasów II wojny
światowej oraz powojennych relacji między dwoma narodami - czyli z
historii z zakresu szkoły średniej, że jego tytuł doktora jest
kompromitacją dla nauki polskiej. Dużą szkodę także uczyniła sobie
"Polityka" traktując dr Bilewicza jako autorytet, bowiem jako taki
powinien posiadać szeroki zakres wiedzy - a tej brak. "Polityka" zaś
przyjęła jego tytuł naukowy za pewniak wiedzy i kompetencji.

Panie Bilewicz, poza brakiem elementarnej wiedzy z historii w
zakresie co Żydzi Polakom, a co Polacy Żydom, jest jeszcze sporo
artykułów prasowych dostępnych w internecie dlaczego Polacy, szczególnie
ci żyjący w USA, tak żywo reagują na takie rzekome faux pas prezydenta
Obamy.Proponuję doczytać, zanim znowu zacznie się Pan wymądrzać.Ten
artykuł przypomina mi wiersz Juliana Tuwima, m. in. o polsko -
żydowskich relacjach okresu II RP:



"Izraelitcy doktorkowie,



Widnia, żydowskiej Mekki, flance,



Co w Bochni, Stryju i Krakowie



Szerzycie kulturalną francę !



Którzy chlipiecie z “Naje Fraje”



Swą intelektualną zupę,



Mądrale, oczytane faje,



Całujcie mnie wszyscy w dupę."



Pana artykuł jest absolutnie uosobieniem intelektualnej zupy. Ma
charakter silnie odtwórczy - twórczej analizy intelektualnej całkowicie
brak! Szkoda!


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Aleksander Ścios20 grudnia

Halka / Mariusz Kostosz,

Zapowiedź
ministra Macierewicza o odtajnieniu zbioru zastrzeżonego, to jeszcze
jeden dowód, że w MON powinniśmy spodziewać się rzeczywistych zmian.
Być
może tylko w MON, bo szefowie innych służb i resortów (w których gestii
leży odtajnienie ZS), nie deklarują takich zamiarów.
Paniczna
reakcja sołodkratów jest tu całkowicie zrozumiała. Z chwilą ujawnienia
tego zbioru, ci ludzie tracą fundamenty swojej władzy. Decyzja ministra
Macierewicza służy zatem dokończeniu likwidacji b.WSI.
Realne wpływy
tych ludzi opierały wynikały z roli "strażników tajemnic", co w
praktyce oznaczało wiedzę o najcenniejszej agenturze, ulokowanej w
najwyższych kręgach władzy.
Szef WSI (lub innej służby) kierował do
ZS wszystkie informacje na temat jakiegoś wysoko postawionego kapusia. O
tym, kim naprawdę jest XY wiedział tylko szef służby, plus kilku jego
kamratów, zaopatrzonych przed laty w "zbiory prywatne", czyli dokumenty
ukradzione z archiwów tzw. służb specjalnych PRL.
Ukrycie takiego
kapusia oznaczało, że ani IPN ani nikt inny nie miał nawet prawa
sugerować, że XY współpracował z bezpieką. Archiwa IPN były wyczyszczone
ze wszelkich śladów na temat tej osoby. Taki kapuś mógł zaś nie tylko
uzyskać z IPN zaświadczenie o niefigurowaniu w zasobach, ale również
dostać status pokrzywdzonego.
Istnienie ZS służyło zatem prawdziwej
"grze teczkami". Grze wyjętej spod jakiejkolwiek kontroli i prowadzonej
przez samych esbeków.
Ta wiedza dawała im obszar wpływów, nacisków i szantażu.
W
ZS znajdują się również dane największych komunistycznych bandytów oraz
esbeków wyjątkowo zasłużonych dla komuny. Tych (jak Turowski), którzy
bezboleśnie przeszli od posługiwania w megasłużbach sowieckich do pracy
na rzecz komunistycznej hybrydy, zwanej III RP.
Ujawnienie wojskowego
ZS oznacza też, że możemy poznać działalność najbardziej zbrodniczej
organizacji - tzw.wywiadu wojskowego PRL, w tym działania tajnego
oddziału "Y" - grupy, która przygotowywała "transformację ustrojową".
Można też sądzić, że w ZS zostały ukryte informacje dotyczące
prawdziwych sprawców mordu na księdzu Jerzym.

http://bezdekretu.blogspot.com/2015/12/projekt-centrum-eksperckie-nato-czyli.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. "W Rwandzie z jednego

"W Rwandzie z jednego społeczeństwa stworzono Tutsi i Hutu. Prezydent podkreślił ten podział..."

Psychologowie napisali list do prezydenta i premiera. Dr Michał Bilewicz z UW mówi "Gazecie Wyborczej", co ich tak zaniepokoiło.

"W Rwandzie z jednego społeczeństwa stworzono Tutsi i Hutu. Prezydent podkreślił ten podział..."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. Robią nas w konia: KOD -

Robią nas w konia: KOD - przebierańcy, oszuści i prowokatorzy wyciągają ludzi na ulice!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. Kancelaria 09:40 (1


Twoja wiadomość



   Do: Kancelaria

   Temat: Dość dzielenia i wykluczania, dość dzielenia Polaków - list do Polskiego Towarzystwa Psychologicznego

   Wysłano: 20 grudnia 2015 15:20:36 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb



 została przeczytana o godzinie 21 grudnia 2015 09:40:40 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb.

Kancelaria

09:40 (1 godzinę temu)


do kontakt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. Gazeta Wyborcza i organ Lisa walnął z grubej rury, teraz już na

dole drabinki, czytelni i sklepiku daja, zamiast od tego zacząć. Tak podobno działa demokracja?

http://www.charaktery.eu/wiesci-psychologiczne/10076/Psychologowie-przec...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. Gdzie byli obrońcy

Gdzie byli obrońcy demokracji, gdy przedstawiciele ówczesnej władzy mówili, że „polskość, to nienormalność"? - pyta ojciec Leon Knabit

Ojciec Leon Knabit apeluje o spokój, w końcu zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Zakonnik podkreśla, że zbyt często zapominamy o rozsądku i wzajemnym szacunku dla siebie. Zapominamy też o wydarzeniach sprzed kilku lat i dlatego poddajemy się manipulacji.

Dlaczego nikt nie protestował, gdy poprzednia ekipa na drodze pozaprawnej kompletowała wygodny dla siebie skład sędziów? (…) Gdzie wtedy byli obrońcy demokracji? Gdzie byli, gdy przedstawiciele ówczesnej władzy mówili, że „polskość, to nienormalność?”

—napisał ojciec Leon Knabit.

Zakonnik przypomina też niedawne afery, które nie wywołały burzy, a powinny. Wtedy nie było powszechnego oburzenia. Dlaczego wtedy nie pojawili się obrońcy demokracji? Gdzie byli?

Gdy kompetentny członek rządu przy kieliszku stwierdził, że w razie konfliktu nie ma mowy o znaczącej pomocy amerykańskiej (ale się Wielki Brat ucieszył)? Że plany innowacyjne są tylko na papierze, głęboko schowane, a nie ma mowy o ich realizacji? Gdy ministra się zmieniało na podstawie umowy przy kieliszku, gdy mówiło się, że w gruncie rzeczy państwo istnieje tylko pozornie, są tylko grupy, które dbają o własne pożytki, a właściwie państwo, to „ch…upa i kamieni kupa”? W takiej sytuacji bije się na alarm i natychmiast wyciąga ostateczne konsekwencje w stosunku do autorów takich wypowiedzi

—przypomina zakonnik.

Te wydarzenia powinny wywołać powszechne oburzenie, a sprawę wyciszano. Nikt na ulice nie wychodził broniąc praworządności.

U nas zastanawiano się, czy te nagrania były legalne. I takiego Państwa nikt się nie wstydził? Obecna Pani Premier, jak stwierdzają obiektywne media, dała sobie radę z Brukselą. Okazało się, że burmistrz z Brzeszcza wie, iż trzeba być mocną w zasadach – umocniła wspólną postawę państw środkowo-europejskich (o jej Poprzedniczce mówiono, że złamała solidarność tych państw według życzenia Niemiec, które uwikłały się w działania o niedających się przewidzieć skutkach) – ale zawsze gotową do kompromisu

—zaznacza o. Knabit i podkreśla, że ciężko jest uciec od polityki chociaż bardzo by się nam to przydało dla ostudzenia emocji.

Wzywam wszystkich, którzy nie mogą sobie dać rady z przebaczeniem i miłosierdziem, żeby to sobie przerobili w tym Świętym Roku Miłosierdzia. Papież Franciszek przestrzega: Najpierw trzeba samemu okazywać miłosierdzie, by osiągnąć to Boże…

—apeluje.

ann/ps-po.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. Rektor UJ 14:14 (1

Twoja wiadomość



    Do:  rektor@uj.edu.pl

    Temat:  Fwd: Dość dzielenia i wykluczania, dość dzielenia Polaków - list do Polskiego Towarzystwa Psychologicznego

    Wysłano:  2015-12-20 16:07



odczytano w dniu 2015-12-21 14:14.

Rektor UJ

14:14 (1 godzinę temu)


do kontakt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. Kublik z prof. Koftą o liście

Kublik z prof. Koftą o liście przeciwko dzieleniu Polaków

Psychologowie zbulwersowani określeniami, jakie pojawiają się w retoryce
rządzących, napisali list otwarty do prezydenta, premier oraz marszałka
Sejmu - Psychologowie Przeciw Podziałom. - Język debaty publicznej
gwałtowanie się pogorszył. Niektórzy liderzy używają w gruncie rzeczy
języka nienawiści w stosunku do osób, które nie popierają partii
rządzącej. Wydaje się, że zwłaszcza określenia, którymi posługuje się
pan prezes Kaczyński są absolutnie nie do przyjęcia w publicznej
debacie. One mają charakter piętnujący, stygmatyzujący. To nie chodzi
tylko o to, że ludzi się dzieli, ale obraża się ludzi, którzy nie
popierają poglądów partii rządzącej - mówi prof. Mirosław Kofta, z
Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, gość Agnieszki Kublik w
Temacie dnia 'Gazety Wyborczej'.


Zdaniem prof. Kofty, język, jakim posługują się obecnie politycy jest
oburzający nie tylko dla przeciwników partii rządzącej, ale też dla
tych, którzy oddali swój głos na PiS. Określanie ludzi jako 'gorszy
sort' nie tylko przyczynia się do dzielenia Polaków, ale przede
wszystkim ich upokarza. To z kolei głównie budzi w ludziach złość, ale
również i śmiech. Według prof. Kofty, także ci głosujący na Prawo i
Sprawiedliwość czują zażenowanie, słuchając wypowiedzi polityków. - Mam
wrażenie, że Jarosław Kaczyński nie panuje już emocjonalnie nad
językiem. Jeżeli ktoś wierzy, że przemawia przez niego duch narodu, to
się trochę myli. Nie ma niczego takiego, jak duch narodu. W każdym
społeczeństwie jest podział zdań, są różne opinie i każdy wytrawny
polityk doskonale wie, że ludzie, którzy mają odmienne poglądy, będą
demokrację manifestowali - stwierdza Kofta.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. list do Polskiego Towarzystwa Socjologicznego

Zarząd Główny PTS Olsztyn, 22 grudnia 2015 r.
00-330 Warszawa, ul. Nowy Świat 72

Przewodnicząca PTS
prof. dr hab. Grażyna Skąpska

Szanowna Pani Przewodnicząca,

zapoznaliśmy się z opublikowanym na Państwa portalu Stanowiskiem Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Socjologicznego w sprawie kryzysu politycznego w Polsce i przekazujemy na Pani ręce pismo do Polskiego Towarzystwa Psychologicznego w tej samej sprawie.
http://www.pts.org.pl/aktualnosci/pl/1545/stanowisko-zarzadu-glownego-po...

Piszecie Państwo "Zarząd Główny, wyrażając swój niepokój dotyczący przyszłości ładu społecznego w Polsce, nawołuje do podjęcia dialogu przez różne ośrodki władzy i instytucje wpływu społecznego. Eskalowanie konfliktu może zniszczyć szanse na porozumienie oraz doprowadzić do niekontrolowanych wydarzeń społecznych.Tylko przy poszanowaniu reguł demokratycznych możliwe jest zachowanie spokoju społecznego."
Jesteśmy zbulwersowani tym, że nikt z Państwa nie reagował i nie protestował, kiedy w październiku 2010 r. dokonano mordu politycznego w Łodzi .
Jeżeli ludzie przyzwoici pozwolili na to, aby mordowano ich sąsiadów , są współwinni tej zbrodni. Zbrodnia bez kary rodzi kolejną zbrodnię. Spirala się nakręca, zatracamy nasze człowieczeństwo.

Nie protestowaliście również wtedy, kiedy rząd wysyłał 11 listopada w Święto Niepodległości przeciw Marszowi Niepodległości uzbrojonych w broń funkcjonariuszy służb prewencyjnych, tajnych prowokatorów. Doprowadziliście swoim milczeniem do stanu państwa istniejącego tylko teoretycznie, który określił były minister spraw wewnętrznych rządu PO-PSL jako "ch.. d.. i kamieni kupę" .

Zabierając głos "w obronie demokracji" dzisiaj, jesteście Państwo niewiarygodni .
Pozwalamy sobie przesłać w załączeniu list wraz z załącznikiem, który być może odświeży Państwa pamięć z 8 minionych lat.

Z poważaniem

Prezes Zarządu

Elżbieta Szmidt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. „Gdzie byli twórcy KOD i ich

„Gdzie byli twórcy KOD i ich lider, pan Kijowski, kiedy łamano i deptano demokrację za rządów PO?”
http://wpolityce.pl/polityka/275898-dominik-kolorz-gdzie-byli-tworcy-kod...

„W demonstracjach KOD irytująca jest ta duża grupa polityków, którzy przez ostatnią dekadę zawsze byli przy korycie i niemal nigdy im żadne zachowania władz albo ich własnej partii nie przeszkadzały”- mówi przewodniczący Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność i reprezentant Ruchu Kukiza na Śląsk Dominik Kolorz w rozmowie z „Super Expressem”.

Według niego oni „walczą o swoje, a nie o żadną demokrację i ludzkie sprawy”.

Szkoda tylko ludzi, którzy poszli tam w dobrej wierze, bo zapewne czegoś się obawiają, czymś martwią

—dodaje. Jak podkreśla, każda demonstracja jest w jakiejś mierze polityczna, „ale jako Solidarność od 2013 roku uważaliśmy, żeby na marszach nie pojawiali się w głównej roli politycy”.

Oni oczywiście lubią się podłączyć, a nawet przejmować takie ruchy. Zwłaszcza ci, którzy są zgraną kartą. Niezależnie od tego, czy są to ludzie Petru czy Schetyny, czy też ta jaguarowa lewica

—tłumaczy działacz Ruchu Kukiza. Jego zdaniem należy wyraźnie rozdzielić demonstrujących obywateli od polityków i celebrytów, którzy pod to się chcą podłączyć. A także dużej części organizatorów.

Mam wrażenie, że jest tam bardzo dużo hipokryzji, zwłaszcza wśród wiodących postaci tego marszu. Chciałbym ich głośno zapytać, gdzie byli organizatorzy tego marszu, gdzie byli twórcy KOD i ich lider, pan Kijowski, kiedy łamano i deptano demokrację wcześniej, za rządów PO?

—pyta Kolorz.

Gdzie byli, kiedy posłowie Platformy wyrzucali miliony podpisów zebranych pod referendum do kosza? Gdzie byli, kiedy nie wpuszczano obywateli do Sejmu podczas dyskusji o reformie emerytalnej? Gdzie byli, kiedy wiele ustaw obywatelskich, w tym Solidarności, nie było w ogóle procedowanych i były wrzucane do zamrażarki? Nie widziałem ich, nie wspierali nas, a wtedy namacalnie można było się przekonać o tym, jak politycy depczą demokrację

—twierdzi. Podkreśla, że „byliśmy wtedy traktowani jak śmieci”.

I choć demonstrowaliśmy równie pokojowo jak dziś KOD, to nasze demonstracje, choć były dziesięciokrotnie silniejsze, przedstawiane były jak wiece oszołomów, na krótką wzmiankę pod koniec wiadomości w TVN. I tak, wkurza mnie ten przekaz, który jest niewątpliwie fałszywy

—podsumowuje Kolorz.

Ryb, Super Express

---------------------------------------------------------

A teraz ci, co gościli czerwonego przestepcę prof.Baumana u siebie.
Sa tak wiarygodni, jak Bauman i Stalin razem wzięci :)

Dariusz Doliński: Wszyscy jesteśmy patriotami [ROZMOWA]
Barbara Stanisz
23.12.2015

Cały tekst: http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,19387944,dariusz-dolinski-wsz...

„Jako psychologowie nie możemy zaakceptować dzielenia Polaków na gorszych i lepszych. Nagminnie pojawiające się w retoryce rządzących poniżające etykiety, jak »resortowe dzieci « czy »gorszy sort Polaków «, prowadzą do dehumanizacji i wykluczania znacznej części polskiego społeczeństwa. Zwykle następstwami takich określeń są przemoc i dyskryminacja naznaczonych grup społecznych” - można przeczytać w liście otwartym psychologów zaadresowanym do prezydenta, premier i marszałka Sejmu. Prof. Dariusz Doliński, wykładowca na wrocławskim wydziale Uniwersytetu SWPS, jest jedną z osób, które się pod nim podpisały.

Rozmowa z prof. Dariuszem Dolińskim

Barbara Stanisz: Ten apel trochę się zdezaktualizował w ostatnich dniach.

Prof. Dariusz Doliński: Dlaczego?

Opublikowaliście go pod koniec ubiegłego tygodnia i odnosi się do sformułowań: "gorszy sort Polaków" czy "resortowe dzieci". A w weekend było dużo ostrzej. "Jak ja was, kurwy, nienawidzę" - napisał Paweł Kukiz na Facebooku.

- Jest coraz gorzej, ale apel jest tym bardziej potrzebny. Do niedawna mieliśmy do czynienia raczej z incydentalnymi wypowiedziami polityków z drugiego szeregu. Napastliwe dyskusje i inwektywy pojawiały się głównie na ich blogach czy forach internetowych. A teraz mamy do czynienia z absolutnie nową jakością. O kurwach mówi przecież lider ugrupowania zasiadającego w Sejmie, człowiek, który miał szansę zostać prezydentem i reprezentować nas wszystkich. Języka nienawiści używa teraz lider partii rządzącej, prezydent... To przerażające. Nie sądzę więc, żeby list się zdezaktualizował, wręcz przeciwnie.

W liście przestrzegacie rządzących przed konsekwencjami. Jakimi?

- Boję się poważnej eskalacji. Jedną z najważniejszych właściwości psychologicznych jest to, że ludzie działają w oparciu o zasadę wzajemności. Na święta wysyłamy kartki do tych, od których też je dostajemy. Jesteśmy skłonni dawać prezenty na urodziny tym, którzy nam dają. Ale ta zasada nie rozciąga się tylko na prezenty i miłe gesty. Ona dotyczy również języka.

Jeśli jedna strona zaczyna używać języka nienawiści, to druga będzie miała tendencje do symetrycznego zachowania. I wtedy ta pierwsza odbierze odpowiedź jako brutalny atak na siebie i odpowie jeszcze potworniejszym językiem. Łatwiej zapamiętujemy bowiem to, co złego usłyszeliśmy od przeciwnika, niż przesłanie ludzi, z którymi sympatyzujemy.

Cały tekst: http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,19387944,dariusz-dolinski-wsz...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. From: sekretariat Biuro

From: sekretariat Biuro Prasowe
To: "kontakt@blogmedia24.pl"
Cc:
Date: Tue, 22 Dec 2015 18:05:28 +0100
Subject: Przeczytano: Dość dzielenia i wykluczania, dość dzielenia Polaków - list do Polskiego Towarzystwa Socjologicznego

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. „Teraz chodzi im o to, żeby

„Teraz chodzi im o to, żeby przeciągać awanturę w nieskończoność i ją eskalować. W ogóle nie chodzi o Trybunał Konstytucyjny, to tylko jeden z pretekstów. Znacznie silniejsza batalia niż w 2005–2007, bo jawnie są wciągnięte wszystkie siły, które się dotąd ukrywały lub maskowały, łącznie z grupami uniwersyteckimi. Wszystkie potwory wyszły z worka, puszka Pandory otwarta na oścież (ale nadzieja została). Robi się niebezpiecznie, bo zajadłość jest wyjątkowa, granice wszelkiej przyzwoitości zostały już przekroczone, nie ma żadnej świętości ani szacunku dla kogokolwiek i czegokolwiek. Moralny dramat. A to znaczy, że oni są gotowi na każdą metodę walki, każdą.”

http://www.blogmedia24.pl/node/73241

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

28. Marylu

Bardzo zgrabny list.
Gratuluje i pozdrawiam.

avatar użytkownika Maryla

29. Tymczasowy

nie ma co mówić na szambo , że to perfumeria.
Tylko prawda jest ciekawa.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

30. Marylu

Ten ZG PTS, to chyba jacys janczarzy. Kojarze z bieda dwa nazwiska.
Serdecvznosci.

avatar użytkownika Maryla

31. Tymczasowy

a kogo sie tam spodziewałes w III RP odzyskanej dla Michnika?
Najbardziej POrażające jest poparcie dla tej akcji, rozreklamowanej na najwiekszym portalu lewactwa - Gazecie Wyborczej , ciągle podgrzewane przez Kublikową , a tu POparcie prawie zerowe przy tak rozpropagowanej akcji

http://www.petycje.pl/petycjePodpisyLista.php?petycjeid=11688&podpis_rod...

Liczba podpisów zweryfikowanych:
( 305 )

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

32. Debata w PE to dopiero

Debata w PE to dopiero początek. Prof. Legutko nie pozostawia złudzeń: „Będą seanse nienawiści przeciwko Polsce. UE zawsze broni swoich i atakuje innych”

Unia Europejska zawsze broni swoich i atakuje innych. Jak socjaliści przez 8 lat rujnowali Węgry, UE nie pisnęła. Jak PO robiła straszne rzeczy to było tak samo. Teraz robią debatę. To się będzie powtarzało. Tak było w przypadku Węgier. To seanse nienawiści. Z tego nic szczególnego nie wynika

– wyjaśnił prof. Ryszard Legutko, poseł Parlamentu Europejskiego.

Europarlamentarzysta na antenie Radia Karków odniósł się do styczniowej debaty na forum Parlamentu Europejskiego, która będzie dotyczyła wewnętrznych spraw Polski.

Ani Parlament Europejski ani UE za nas tego nie zrobi. Jak ktoś ma swoje racje i poparcie to trzeba tak robić. PE to klub dyskusyjny, który czasami mówi mądrze a czasami nie. To sprawa drugorzędna

– zaznaczył profesor i dodał jednocześnie, że przez ostatnie 8 lat Polska miała świetną pozycję w UE, ale ani jednej sprawy nie udało się załatwić.

Wobec tego cokolwiek się stanie w ciągu najbliższych lat to nasza sytuacja się nie pogorszy. Być może się polepsza

– dodał prof. Ryszard Legutko.

Z kolei odnosząc się do sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego zaznaczył, że czerwcową ustawą Platforma Obywatelska złamała praktykę, której przestrzegali nawet komuniści.

Nie jest tak, że Sejm, w którym większość ma partia, która przegrywa wybory, obsadza stanowiska. Tak nie wolno. Pierwsza partia, która to złamała to PO przy współudziale Trybunału. Trzech sędziów TK zrobiło tę ustawę, którą Trybunał uznał za niekonstytucyjną. To rekord świata. Prezes TK robi z jedną z partii niekonstytucyjną ustawę. To niebywałe. Stało się jak się stało

– dodał i wyjaśnił, że nowelizacja ustawy o TK z pewnością nie zablokuje działania tej instytucji.

Trybunał ma pracować intensywniej i ma rozstrzygać sprawy w kolejności napływania. Wszystko będzie sprawnie i nie będzie podejrzeń

– zaznaczył profesor Legutko i wyjaśnił, że zapis dotyczący rozstrzygania spraw w składzie 13 sędziów to mechanizm zobiektywizowania trybunału.

Jeśli będzie pracował tak jak ma, czyli będzie się spotykał często, żadnych problemów być nie powinno. Jak chodzi o 13 sędziów to większość rozstrzygnięć do tej pory zapadała w gronie 5 sędziów. Decydował prezes TK. Trybunał liczy 15 sędziów. Wybór tej piątki to arbitralna decyzja prezesa. Wybór sędziów to już przesądzenie orzeczenia. To tak jak pan ma sprawę cywilną, od tego na jakiego sędziego pan trafi, zależy rozstrzygnięcie. Tak niestety jest. Ta decyzja ma uczynić ten mechanizm zobiektywizowanym. Nie będzie woli prezesa

– wyjaśnił prof. Ryszard Legutko.

mmil/radiokrakow.pl


Prezydent dla BBC: Chcemy, aby Unia była skuteczna

Prezydent Andrzej Duda powiedział w wywiadzie dla telewizji BBC
World News, że chciałby, aby Unia Europejska była sprawna, by działała
dobrze, tak aby można było przewidzieć przyszłe potencjalne problemy.

PO kontynuuje oczernianie Polski w zagranicznych mediach

Tym razem do krytyki polskiego rządu przyłączył się amerykański
dziennik „Washington Post”, w którym publikuje żona byłego marszałka
Sejmu i ministra sz Sikorskiego


----------------------------------------

- W Polsce trwa polityczna dyskusja, ale demokracja w żadnym wypadku nie jest zagrożona - mówi w wywiadzie dla "Der Spiegel" prezydent Andrzej Duda. Niemiecki tygodnik w internetowym wydaniu opublikował fragment wywiadu z polskim prezydentem. "Prezydent Duda przystępuje do ataku" - pisze w środowe popołudnie "Spiegel", cytując prezydenta mówiącego o tym, że w Polsce nie dochodzi do żadnego "zamachu stanu" jak chce tego przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz.
Prezydent mówi w wywiadzie, który zostanie w całości opublikowany w czwartek, że "w Polsce trwa polityczna dyskusja, ale demokracja w żadnym wypadku nie jest zagrożona". Pytany przez niemiecki tygodnik o protesty tysięcy ludzi na ulicach polskich miast Duda stwierdził, że "w wyniku wyborów doszło do zmiany władzy", a co za tym idzie - jak każda ekipa - i ta ma prawo do obsadzenia ważnych stanowisk w instytucjach państwa swoimi ludźmi". Polski prezydent zapewnił też, że Polska będzie kontynuowała "proeuropejski" kurs w polityce zagranicznej, a w kwestii uchodźców zgodzi się na ich przybycie do kraju, jeżeli tylko ci się do jej władz "zgłoszą". Dodał, że Polska nie może ich przetrzymywać na swoim terytorium "wbrew ich woli". Autor: adso / Źródło: Spiegel Online
http://www.tvn24.pl/wywiad-prezydenta-andrzeja-dudy-dla-dziennika-der-sp...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

33. Jaki gasi opozycję: "Ile

Jaki
gasi opozycję: "Ile Nowoczesna złożyła projektów ustaw? Zero! Natomiast
w jednej sprawie są najlepsi na świecie. 120 wniosków o przerwę!".
WIDEO


"Mówicie o demokracji, o wartościach.
Przypomnijcie sobie, która to partia wprowadzała służby specjalne do
jednego z tygodników. Która partia o 5 rano wprowadziła do domu 20-latka
służby specjalne, tylko za to, że prowadził krytyczną wobec was stronę
internetową".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

34. Biedni psychologowie

Prosze zauwazyc, ze nie napisalem "psycholodzy"; psychologowie to jak "egzystencjonalisci" ("egzystencjalisci") - oba terminy brzmia pretensjonalnie.
Wczoraj, oczywisci w nocy, znalazlem wiadomosc na stronie PAP (tych pipkow tez trzeba przetrzebic);
"...Swieta, zwlaszcza tak jak Boze Narodzenie, znajduja sie na liscie najbardziej stresujacych wydarzen w zyciu - przypomniala w rozmowie PAP psycholog Malgorzata Godlewska z Uniwersytetu SWPS...Potwierdzja to badania i analizy psychologiczne".
Moje dopswiadczenie oraz doswiadczenie znanych mi osob nie potwierdza odkrycia psychologow. Nawet w najgorszych czasach byl to dla mnie czas radosci.
Zawsze sie mowilo, ze na psychologie ida ludzie, ktorzy maja sami ze soba problemy. To sie ciagle potwierdza.

avatar użytkownika Maryla

35. Tymczasowy

najlepszy dowód na to, jak ci psychologowie i socjologowie sa oderwani od społeczństwa to fakt, ze pies z kulawa nogą, poza Gazeta Wyborczą i okolicami, nie zainteresował się ich piskaniem. Sa tak niewiarygodni, że az sie w głowie nie mieści, że tak mozna sie oderwać.
A PAP? Tez czeka na miotę, co wymiecie 8 letnie złogi.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

36. Marylu

To oderwanie sie od rzeczywistosci bedzie glownym powodem niepowodzenia knowan zacofanej Reakcji. Ludzie zwykli dostrzegac twarde czynniki, a tymczasem wlasnie takie stojace na boczku, bywaja decydujace. Podobnie jest z konformizmem, ktory jest potezna, choc niedoceniana sila. Ta, akurat dziala na nasza korzysc.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika Maryla

37. Prof. Wolniewicz o "obronie

Prof. Wolniewicz o "obronie demokracji": "To jest nowa Targowica. To ruch całkowicie organizowany i sterowany".

Tu są jakieś polityczne siły i być może finansowe, które się mobilizują do próby zastopowania zmian, jakie zaczynają być w Polsce

— mówi portalowi filozof, logik prof. Bogusław Wolniewicz.

wPolityce.pl: Co pan sądzi o Komitecie Obrony Demokracji?

Prof. Bogusław Wolniewicz: Myślę, że jest to próba odwrócenia tych zmian, które w Polsce zaczynają zachodzić. To są ludzie, którym się ten nowy kurs nie podoba i którzy chcą za wszelką cenę zastopować zmiany. Mam nadzieję, że nie kryje się z tą organizacją głębszy zamiar przewrotowy. Jednak nie można tego wykluczyć, że to jest dopiero przygrywka.

Czy według pana to ruch faktycznie oddolny, społeczny? Czy też jednak od początku do końca sterowany przez siły polityczne?

Ależ jaki to ruch społeczny! To ruch całkowicie organizowany i sterowany. To nie ma nic z działalnością oddolną. Tu są jakieś polityczne siły i być może finansowe, które się mobilizują do próby zastopowania zmian, jakie zaczynają być w Polsce. Ale co z tego się wykluje, to ja tego nie potrafię powiedzieć.

Czy znajduje pan analogie w polskiej historii do obecnej sytuacji, np. wokół KODu?

Tak jak już wspomniałem to może być przygrywka do czegoś poważniejszego. W stwarzaniu atmosfery, że w Polsce jest zagrożona demokracja, może chodzić o mobilizowanie zagranicznej opinii przeciwko obecnemu rządowi.

No to analogia w napuszczaniu zagranicy na Polskę jest aż za dobrze znana w polskiej historii. Tej XVIII-wiecznej, prawda?

A tak, te analogie z tamtymi działaniami są przerażające. Tak, bardzo słusznie pan to powiedział. Tak, to jest nowa Targowica. Nie dotyczy to tylko tych „obrońców demokracji”. To tylko jeden z przejawów sił, które przy pomocy zagranicznej próbują coś tu osiągnąć. Przecież w ten sposób można wpłynąć na zdestabilizowanie polskiego pieniądza. Tak więc tu analogie z Targowicą narzucają się zupełnie naturalnie.

Jak rząd powinien podchodzić do tych działań obrońców „zagrożonej demokracji”?

Na pewno władza powinna zachowywać się spokojnie. Wydaje mi się, że niedostatecznie spokojnie postępuje. Niepotrzebnie otwiera nowe fronty walki. Już słyszę, że mają być jakieś nowe lustracje uruchamiane. To jest wprowadzanie niepotrzebnego zamieszania. Po co to ruszać? Władza nie najlepiej rozgrywa te sprawy.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

38. Zgadza sie,

choc nie do konca. "Glebszy zamiar przedmiotowy". Zamiar - tak, ale nie glebszy. Widac go jak na dloni. Na moje oko, najwiekszym czynnikiem moze tu byc nacisk srodowiska zewnetrznego. Wegrzy przetrali pieklo, wiec nasze wladze przetrwaja wzmozone wycie wyjcow. Swoja droga, ten Luksemburg jest jakas potega w Europie, a ja myslalem, ze to jakas Myszka Miki.
Czas pracuje na korzysc wladz Polski. Ten milion uchodzcow- i w kolejce nastepni- to bomba nawet nie z opoznionym zaplonem. Pomijajac muz to, ze wpadka zorganizowana przez Merkel, zalatwi Niemcy na pokolenia.
Niemcy maja osobowosc autorytarna. Nadludzie i panowie wobec ludzi uwazanych za gorszych i zenujace posluszenstwo, zdyscyplinowanie wobec wladzy. Oni naprawde zaciskaja pasa od wielu lat. Najpierw, placac podatek na NRD, teraz placac na uchodzcow.

avatar użytkownika Maryla

39. Polska to już unijny

Polska to już unijny protektorat? Wiceszef KE wzywa do nieprzyjmowania nowelizacji ustawy o TK i ujawnia kolejny donos
http://wpolityce.pl/polityka/276024-polska-to-juz-unijny-protektorat-wic...
Timmermans pisze, że „Komisji Europejskiej dano do zrozumienia”, iż Sejm w przyspieszonej procedurze przyjął ustawę nowelizującą obecną ustawę o TK.

Ta nowelizacja - jak wynika z informacji, którymi dysponujemy - dotyczy funkcjonowania Trybunału, a także niezawisłości jego sędziów. Oczekiwałbym, że ta ustawa nie zostanie ostatecznie przyjęta albo przynajmniej, że nie zostanie wdrożona, dopóki wszelkie kwestie dotyczące wpływu tej ustawy na niezawisłość i funkcjonowanie TK nie zostaną w pełni i adekwatnie ocenione

— napisał wiceszef KE w liście, do którego dotarła PAP. Czyżby zapomniał, że Polska jest suwerennym krajem?
Sądząc z tonu, w jakim wiceszef KE napisał list do polskich władz, można sądzić, że Unia Europejska już otwarcie traktuje Polskę jak swój protektorat. Urzędnik unijny ociera się co chwilę o bezczelność…

Golnął sobie za podwyżkę?

Eurourzędnicy dostali sute podwyżki. Farage: Nagrodzono ich za pasmo porażek

Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/9224040,eurourzednicy-dostali-sute-pod...
Świąteczne premie i podwyżki spotkały się z krytyką m.in. Nigela Farage’a, lidera eurosceptycznej brytyjskiej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa. Polityk zauważył, że wzrost pensji eurokratów jest wręcz niestosowny w dobie m.in. kryzysu imigracyjnego. –Ta tłusta podwyżka tylko zachęci Junckera do ponoszenia kolejnych, jeszcze większych porażek. Z rozpadającą się strefa Schengen i zagrożeniem bezpieczeństwa powinniśmy pytać, dlaczego zostaje on nagrodzony za porażkę – krytykował Farage.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

40. Abp Gądecki o politycznych

Abp Gądecki o politycznych sporach: „Jeśli chodzi mi o dobro ojczyzny, to nawet wtedy gdy tracę ciepłą posadę, muszę zachować równowagę i pokorę”
http://wpolityce.pl/kosciol/275991-abp-gadecki-o-politycznych-sporach-je...
A oto życzenia do Polaków, skierowane przez abp. Stanisława Gądeckiego:

Składając życzenia Bożonarodzeniowe dla wszystkich rodaków w Ojczyźnie i poza jej granicami, chciałbym życzyć by pokój Boży zapanował w całej Polsce, w naszych rodzinach a przede wszystkim w naszych umysłach.

Boże Narodzenie jest tajemnicą pokoju, ale nie takiego, który wymyśli i zbuduje człowiek. Pokój przyniesiony przez Chrystusa pochodzi z góry, ma pochodzenie Boskie. Jest to pokój, który idzie przez krzyż. Ludzie zazwyczaj starają się osiągnąć pokój na drodze rozejmu czy pokojowych konferencji. Natomiast Boży pokój nie wynika z żadnych kompromisów. Jest on drogą, którą szedł Chrystus, od narodzenia aż po krzyż i zmartwychwstanie. Pokój boży jest często odwrotnością ludzkich oczekiwań. One zazwyczaj zmierzają ku temu co wielkie i bogate, szczęśliwe i inteligentne.

A Bóg – poprzez narodziny w Grocie Betlejemskiej – pokazuje, że pokój przychodzi poprzez rzeczy małe, prostotę i uniżenie. My nie jesteśmy zdolni do takiego uniżenia, kenozy jaką przyjął Chrystus, uniżając się z postaci Bożej i przyjmując ludzkie ciało. Na tyle, na ile człowiek jest w stanie wejść w pokorę Jezusa, na tyle nie będzie wrogiem drugiego, nie będzie jego konkurentem, ale współpracownikiem pragnącym jego dobra. Będzie chciał przede wszystkim jego zbawienia.

Gdy w życzeniach bożonarodzeniowych słyszę życzenia: „zdrówka, gdyż to jest najważniejsze!”, pytam: co zrobił Kościół przez 1050 lat od chrztu Polski? Niemal nikt nie wpadnie na pomysł, żeby życzyć zbawienia, takie życzenia składają tylko wyjątkowi ludzie. Gdy przychodzi Chrystus, on wprowadza pokój Boży, który ostatecznie prowadzi do naszego zbawienia. Nie tylko odpuszcza nam grzechy, ale ukierunkowuje na uniżenie przez krzyż. I w ten sposób prowadzi do chwały. Podczas, gdy człowiek zazwyczaj chciałby chwały ale bez krzyża.

Życzę więc, aby każdy z nas wpatrywał się w Grotę Betlejemską, i aby przemyślał w czym powinien znajdować radość: jako chrześcijanin, ojciec, matka, dziecko. Abyśmy zastanowili się jak kształtować naszą duchowość by wytrzymała ona wielkie próby, które prawdopodobnie będą nas czekać.

Zapytywany: Jak powinniśmy się odnieść do próby na płaszczyźnie politycznej, jaką dziś przeżywa Polska, abp Gądecki odpowiada:

Potrzeba nam spokojnego i wyważonego spojrzenia, aby dobro, jakim jest ojczyzna nie poniosło szkody ze strony różnych partykularyzmów. Bo interes partyjny nie może w naszej ojczyźnie przeważyć nad interesem całości. Teraz, gdy zaczynamy się „szarpać ze sobą” o to, jaki kształt ma przyjąć ojczyzna, każda z partii winna się poważnie zastanowić, czy chodzi jej o własną ideologię, czy o dobro ojczyzny.

A jeśli chodzi mi o dobro ojczyzny, to nawet wtedy gdy tracę ciepłą posadę, muszę zachować równowagę i pokorę. W każdej szanującej się instytucji, np. gdy władzę obejmuje nowo wybrany rektor uniwersytetu, to dobrym obyczajem ze strony poprzedniego rektora jest podziękować wszystkim za dotychczasową współpracę oraz jak najlepiej życzyć następcy, obiecać mu współpracę i pomoc.

A do tych, co przejmują obecnie posady powiedziałbym, że o ile dotąd jako opozycja starali się pomagać Polsce przez krytykę władzy, to teraz muszą nauczyć się przyjmować krytykę ze strony tych, którzy ich dziś obserwują i oceniają. Tak więc mądry, nowy rektor, który przejmuje władzę, powinien podziękować temu, który schodzi z urzędu, docenić jego zasługi i prosić o pomoc jako bardziej doświadczonego. Nie zapominajmy nigdy, że w życiu państwa nie chodzi o dobro naszej partii, ale o dobro całej ojczyzny.

bzm/KAI

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

41. red. Stanisław Michalkiewicz Wstrętna, obrzydliwa prawda

http://www.radiomaryja.pl/multimedia/myslac-ojczyzna-red-stanislaw-micha...

Szanowni Państwo!

Prawda rzadko kiedy bywa przyjemna, podobnie jak lekarstwo – im bardziej gorzkie, tym skuteczniejsze. Toteż prawdę należy mówić nie dla sprawiania komuś przyjemności, tylko żeby pozbyć się złudzeń. Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli – napisał święty Jan Ewangelista. Nic zatem dziwnego, że prawda wzbudza gwałtowny sprzeciw, zwłaszcza tak zwanych „postaci legendarnych”. Czymże bowiem jest „legenda”? To jest zafałszowana, ufryzowana wersja historii, niewiele mająca wspólnego z faktami. Jeśli zatem ktoś na legendzie zbudował swój prestiż i polityczne wpływy, to będzie zwalczał prawdę wszelkimi sposobami. Dlatego taką gwałtowną reakcję wzbudziły słowa Jarosława Kaczyńskiego o „najgorszym sorcie Polaków”.

To, że Polacy, podobnie zresztą, jak wszyscy ludzie, mogą być różni, to oczywista oczywistość. Jedni na przykład są świętymi, podczas gdy inni – zbrodniarzami. Ale i święci i zbrodniarze mogą być Polakami. Niestety prawda wydaje się znacznie gorsza, bo wiele wskazuje na to, iż nie istnieje już jednolity naród polski. Żeby bowiem mówić o jednolitym narodzie, musi być jakiś powszechnie akceptowany ideał. Tego niestety już nie ma, więc trzeba sobie szczerze i otwarcie wreszcie powiedzieć, że obok historycznego narodu polskiego, polskie terytorium państwowe zamieszkuje polskojęzyczna wspólnota rozbójnicza. Pojawiła się ona po raz pierwszy podczas wojny bolszewickiej i nawet wystawiła swoją polityczną reprezentację w osobach Feliksa Dzierżyńskiego, Juliana Marchlewskiego, Feliksa Kona i Józefa Unszlichta, z których dwaj pierwsi byli etnicznymi Polakami, a dwaj pozostali – Żydami. Wtedy jeszcze tej wspólnocie rozbójniczej nie udało się zapanować nad historycznym narodem polskim. Nastąpiło to później, w 1944 roku, kiedy to polskojęzyczna wspólnota rozbójnicza, roztoczyła nad historycznym narodem polskim kuratelę w imieniu sowieckich bolszewików, tworząc pozór polskiej państwowości w postaci Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Historia PRL, to z jednej strony prześladowanie, demoralizowanie i ucisk historycznego narodu polskiego, a z drugiej – powtarzające się bunty tego narodu, z których największy wybuchł w roku 1980, doprowadzając do wyłonienia namiastki politycznej reprezentacji narodowej. Wprawdzie była ona infiltrowana przez agenturę, w osobach rozmaitych „Bolków” i innych szubrawców, niemniej jednak samo pojawienie się jej, skłoniło polskojęzyczną wspólnotę rozbójniczą do zbrojnego wystąpienia przeciwko niepodległościowym aspiracjom historycznego narodu polskiego. Stan wojenny – bo o nim mówię – nie tylko utrącił te niepodległościowe dążenia, ale w dodatku sprzyjał wypromowaniu przez kierownictwo rozbójniczej wspólnoty w osobach generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka podstawionej grupy, która historycznemu narodowi polskiemu została nastręczona w charakterze jego politycznej reprezentacji. Na tej mistyfikacji została oparta sławna „transformacja ustrojowa”, dzięki której polskojęzyczna wspólnota rozbójnicza utrzymała swoją dominującą pozycję społeczną i polityczną nad historycznym narodem polskim, przeżywającym w dodatku kryzys przywództwa.

Minęło dwadzieścia pięć lat, nastąpiła zmiana pokoleniowa, dzięki której niepodległościowe aspiracje historycznego narodu polskiego zaczęły nabierać rumieńców. Spowodowało to natychmiastową reakcję polskojęzycznej wspólnoty rozbójniczej, która – podobnie jak w roku 1981 – próbuje te aspiracje stłumić i utrzymać dominującą pozycję przy pomocy zewnętrznej interwencji, tym razem już nie w obronie socjalizmu, tylko – w obronie demokracji. Oczywiście o żadną demokrację tu nie chodzi, tylko o możliwość kontynuowania okupacji i rabunkowej eksploatacji Polski, którą polskojęzyczna wspólnota rozbójnicza zawsze traktowała jako żerowisko. Upraszczając można powiedzieć, że trzecie pokolenie UB walczy z trzecim pokoleniem Armii Krajowej, tym razem licząc na pomoc Niemców i lobby żydowskiego. Sądząc po reakcjach polityków niemieckich, nie mogą się oni już doczekać okazji do załatwienia rozmaitych zaległości, podobnie jak lobby żydowskie, które najwyraźniej liczy, że w tym zamieszaniu będzie mogło wreszcie zrealizować słynne „roszczenia majątkowe”. W tym celu inwestuje w manifestacje, których coraz słabiej ukrywanym celem jest sprowokowanie pacyfikacji historycznego narodu polskiego przez zewnętrzną interwencję.

red. Stanisław Michalkiewicz

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

42. Ziobro: wiceprzewodniczący

Ziobro: wiceprzewodniczący wprowadzony w błąd

Na zarzuty Timmermansa odpowiedział już Zbigniew Ziobro. Według niego wiceprzewodniczący KE został wprowadzony w błąd przez polską opozycję. – Bardzo nad tym ubolewam. Jeśli będę miał możliwość, chętnie porozmawiam z panem komisarzem i wyjaśnię mu, jakie okoliczności towarzyszyły przyjęciu przez polski Sejm ustawy – podkreślił Ziobro.
Jeśli będę miał możliwość, chętnie porozmawiam z panem komisarzem i wyjaśnię mu, jakie okoliczności towarzyszyły przyjęciu przez polski Sejm ustawy
Minister sprawiedliwości powiedział, że „polska demokracja jest oparta na twardych fundamentach, którym nic nie zagraża”.

Ziobro podkreślił, że jego zdaniem zmiany dotyczące Trybunału były konieczne i zostały przeprowadzone „zgodnie z regułami demokratycznymi przez legalnie wybraną większość w polskim Sejmie”.

http://www.tvp.info/23308640/komisja-europejska-z-niepokojem-o-tk-oczeku...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

43. poklepali sie po plecach, udali, że maja poparcie mas :)

jednym zdaniem - dno i kilo mułu!

https://www.facebook.com/Psychologowie-Przeciw-Podzia%C5%82om-4232569012...


Czas
na małe podsumowanie inicjatywy... - zgodnie z załączoną listą akcję
wspiera 117 przedstawicieli świata naukowej psychologii w Polsce (w tym
40 wybitnych profesorów zwyczajnych), ponadto 385 osób wsparło list na
stronie www.petycje.pl (przeciw: 9), a na FB mamy 1439 lajków Emotikon smile
Dziękujemy za wsparcie i prosimy o dalsze udostępnianie i zapraszanie!
Być może mocny, wspólny głos środowiska psychologów oraz sympatyków
wpłynie nieco na zmianę języka debaty publicznej w Polsce. Udanych
Świąt!!!!




Justyna Sikorska-Grygiel
Justyna Sikorska-Grygiel Fascynujące
jest to, iż na tym FB gdzie jest tylu psychologów mówiących o roli
języka itp. w dyskursie społecznym nie komentuje wypowiedzi Pana
Pacewicza z zawodu psychologa w tym "artykule" :
http://wyborcza.pl/1,75478,19365957,co-krzyczec-w-sobote...

http://wyborcza.pl/1,75478,19365957,co-krzyczec-w-sobote-przepraszajcie-i-spadajcie-oddaj.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

44. Marsz Niepodległości 2015 | Afterfilm

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

45. Kiedy jak nie w święta ostrzegać przed „targowiczeniem” i „folks

Kiedy jak nie w święta ostrzegać przed „targowiczeniem” i „folksdojczeniem” części rodaków?
http://wpolityce.pl/polityka/276160-kiedy-jak-nie-w-swieta-ostrzegac-prz...

O wielkim problemie Polski piszę w Boże Narodzenie, bo mam nadzieję, że ktoś sięgnie po rozum do głowy, ruszy go sumienie czy zadziała elementarna przyzwoitość, żeby powstrzymać amok i histerię.

Święta Bożego Narodzenia są dobrą okazją do zastanowienia się, dlaczego współczesna Polska (i nie tylko Polska) jest rzeczywistością na opak. Dlaczego tak wielu ludzi woli kłamstwo od prawdy, oszukiwanie od uczciwości, histerię od powściągliwości, przesadę od umiaru czy dialektykę od logiki? Jest coś głęboko aberracyjnego w tym, że oceny, także te dotyczące rządów PiS nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, a są wyłącznie elementem upokarzania i niszczenia domniemanego wroga politycznego. W święta Bożego Narodzenia, w podniosłej atmosferze, przy większej niż zwykle życzliwości, nawet jeśli zdarza się to tylko raz w roku, wielu ludzi jednak się zastanawia nad sobą, własnym systemem wartości, nad stosunkiem do innych. Oby to Boże Narodzenie nie było tylko techniczną przerwą, aby nabrać sił do tego wszystkiego, co się robiło w ciągu mijającego roku - ze złą wolą i w złych intencjach.

Nie jest ważne, co robi i chce zrobić rząd Beaty Szydło, ważne, że jest „pisowski”. Bo po stwierdzeniu, że coś jest „pisowskie” niejako z automatu następuje cała lawina obelg, insynuacji i negatywnych ocen. „Pisowski” oznacza taki, który trzeba wdeptać w glebę, nawet bez sekundy refleksji na temat tego, co się robi. A najgorsze jest to, że to wdeptywanie ma wyraźnie rasistowskie podłoże. „Pisowskie” ma z definicji pochodzić od jakichś podludzi, od gorszej rasy. I ten jawny rasizm, bez dwóch zdań nawiązujący do rasizmu hitlerowskiego i pokrewnych mu totalitarnych wersji jest uprawiany i propagowany przez ludzi, którzy w warstwie werbalnej i deklaratywnej z nim dzień i noc walczą. Doszliśmy do takiego odwrócenia porządku, że największymi rasistami i zamordystami są ci, którzy deklaratywnie najgorliwiej te patologie zwalczają. I nawet się nie zdobywają na odrobinę refleksji (także w Boże Narodzenie), że to nie „wróg” ma te wszystkie negatywne cechy, które mu przypisują, lecz to ich antyfaszyzm, antyrasizm i niechęć do ksenofobii rodzą w nich najgorsze wersje swoich przeciwieństw.

Jest czymś głęboko zastanawiającym, jak wielu ludziom antypisowska szajba odbiera nie tylko zdolność trzeźwego sądzenia, oceniania czy wartościowania, ale wręcz czyni z nich swego rodzaju bestie. Te bestie wychodzą na żer niczym wampiry i nie spoczywają, póki się na opiją symbolicznej „pisowskiej” krwi. Przy czym nie ma tu znaczenia ani status społeczny, ani majątkowy, ani hierarchia prestiżu. Profesorowie na równi z ludźmi słabo wyedukowanymi, specjaliści ramię w ramię z ignorantami czy osoby zaradne i pracowite w jednym szeregu z obibokami i pasożytami nakręcają się na określenie „pisowski” czy na widok „pisowca”. Niezależnie od tego, co on by robił czy mówił. Ani w rządach PiS w latach 2005-2007, ani po wygranej PiS 25 października 2015 r. nie ma niczego, co uzasadniałoby przemianę ich krytyków w bestie, nie ma nawet cienia powodu, by „pisowców” traktować jak podludzi czy gorszą rasę. A nawet można odnieść wrażenie, iż rasizm i bestializacja są tym większe, im bardziej „pisowcy” trafiają do zwykłych ludzi i starają się odpowiadać na ich potrzeby. Przy czym te potrzeby i środki ich realizacji nie wiążą się z wykluczeniem, stygmatyzacją czy napiętnowaniem kogokolwiek. One są pod tym względem całkowicie neutralne. Po prostu ludzie uważający siebie za lepszych pod każdym względem nie przyjmują do wiadomości, że ci traktowani przez nich jak podludzie i niższa rasa mogą coś dobrego robić, chcieć zrobić i potrafią to realizować.

Rasiści i bestie w szatach „demokratów” oraz „obrońców konstytucji” nawet nie myślą o tym, kim się stają, żeby pognębić wroga. Nie zastanawiają się nad własną degradacją moralną, intelektualną i estetyczną, nad własnym „dziczeniem”. Po prostu uważają, że cel uświęca środki i inaczej nie można. Dlatego m.in. za normalne uznają wciąganie obcych w polskie sprawy, co coraz bardziej staje się procesem „targowiczenia” i „folksdojczenia” tej grupy światłych i hurrademokratycznych. Spijanie przez nich z ust i klawiatur każdego, kto w Niemczech, Francji czy USA powie lub napisze nawet największe, najbardziej kłamliwe i podłe kretyństwo, byle mocno antypisowskie, jest ewidentnym dowodem postępującego „targowiczenia” i „folksdojczenia”. Te kretyństwa są przecież obiektywnie okropnie antypolskie, uderzają w nasz honor i dumę narodową, bazują na niewypowiedzianym założeniu, że najlepszą Polską byłaby ta w pełni niesuwerenna, słaba i zeszmacona. Nikt dobrze życzący Polsce i Polakom nie może się cieszyć, że ktoś tak kłamie i manipuluje, szczególnie ci, którzy nie mają żadnego interesu w tym, by Polska była suwerenna, silna i nowoczesna. A już skrajną aberracją jest inspirowanie, nakłanianie i gorliwe pomaganie różnym zagranicznym mediom oraz ośrodkom opiniotwórczym i decyzyjnym, żeby łatwiej im było Polskę pod rządami PiS opluwać, skłócać i dezorganizować. A potem ci pomocnicy i inspiratorzy tym bardziej się cieszą, im obrzydliwszy, podlejszy i bardziej kłamliwy jest efekt tych działań.

Zastanawiałem się, czy pisać o tym wszystkim w święta Bożego Narodzenia, ale widzę, że ten specjalny okres na razie wcale nie wpływa na jakieś otrzeźwienie czy uświadomienie sobie, jakie destrukcyjne i niebezpieczne dla Polski procesy zostały uruchomione. Pisząc o tym w pierwszy dzień Bożego Narodzenia mam nadzieję, że może ktoś jednak sięgnie po rozum do głowy, ruszy go sumienie czy zadziała elementarna przyzwoitość, żeby ten amok powstrzymać. Zbyt wiele mamy bowiem do stracenia, aby po świętach brnąć i eskalować te procesy, które już wywołują wiele negatywnych skutków.

Demokracji w Polsce wcale nie zagraża to, co jest wykrzykiwane i wypisywane przez jej samozwańczych obrońców. Jej zagrażają właśnie oni oraz to wszystko, co robią i inspirują poza granicami Polski. Kiedy jak nie w święta Bożego Narodzenia, czyli w bardzo szczególny i specjalny czas przed tym ostrzegać i przestrzegać?

autor: Stanisław Janecki

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

46. Prof. J. Kurzępa: Manipuluje

Prof. J. Kurzępa: Manipuluje się wynikami rozmaitych sondaży

„Mam wrażenie, że w tej chwili dokonuje się misterna żonglerka
wynikami badań. Ma ona wyeksponować te wątki, względem których jest
pewne oczekiwanie ze strony mainstreamu, żeby uderzyć w Prawo i
Sprawiedliwość” – podkreślił prof. Jacek Kurzępa, odnosząc się do
niektórych bardzo niekorzystnych dla PiS-u badań sondażowych.

Profesor nadzwyczajny
wrocławskiej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w rozmowie z portalem
Radia Maryja wskazywał, że celem manipulacji wynikami sondażowymi jest
zdezorientowanie zwolenników Prawa i Sprawiedliwości, a także
elektoratu, który z reguły nie bierze udziału w wyborach, a obserwuje
polską scenę polityczną.

W związku z
tym, że jestem socjologiem, doskonale wiem, jak można wynikami, które
są rzetelnie zrealizowane, manipulować. Tzn., że jedną przestrzeń się
eksponuje, jedno pytanie się eksponuje, drugie się wycisza. Nie pokazuje
się kontekstu wypowiedzi respondenta. (…) Mechanizm związany z
żonglowaniem wynikami rozmaitych sondaży pozwala na stymulowanie
określonych emocji społecznych. To się nazywa socjotechniką
– powiedział prof. Jacek Kurzępa.

Jak zauważył, w przestrzeni medialnej
mamy do czynienia z nierównowagą narracji i ciągłym bombardowaniem Prawa
i Sprawiedliwości.

Mamy za
mało kontrnarracji, która przebiłaby się przez ten jazgot i humbuk
informacyjny wypływający z każdej prywatnej stacji telewizyjnej.
Proweniencja tych stacji, pochodzenie kapitału, jest wiadome – jest
spoza Polski. W związku z czym, oni nie będą wzmacniali tendencji ku
temu, aby Polska się odradzała, odzyskiwała swoją niezależność
ekonomiczną, gospodarczą, ale też i prostowała się z kolan uległości
wobec Berlina bądź Brukseli. Będą chcieli, żebyśmy dalej na tych
kolanach pozostawali wobec możnych tego świata
– akcentował poseł PiS-u.

Polityk tłumaczył, że celem Prawa i
Sprawiedliwości jest realizowanie obietnic, do których partia rządząca
zobowiązała się w trakcie kampanii wyborczej. TK nie wpływa na dolę i
niedolę przeciętnego Polaka, przez co – w ocenie prof. Kurzępy – sprawa
ta nie jest dla zwykłego obywatela priorytetowa.

Przeciętny
Polak uważa, że są sprawy ważniejsze, istotniejsze, a mianowicie ustawy
ekonomiczne, gospodarcze, ustawy podatkowe – to one wyznaczają jakość
naszego życia, a nie Trybunał Konstytucyjny. Oczywiście, dojrzały
polityk, mający zupełnie inną świadomość niż przeciętny obywatel, musi
uwzględniać również to, w jaki sposób Trybunał Konstytucyjny może
spowalniać zmiany, które partia rządząca chce wprowadzić
– mówił profesor nadzwyczajny wrocławskiego SWPS-u.

Poseł podkreślił, że czerwcowa ustawa
koalicji PO-PSL była próbą zamachu na Trybunał Konstytucyjny. Orzekł to –
jak przypomniał – sam Trybunał, uznając tę ustawę za częściowo
niezgodną z konstytucyjną.

fot. wPolityce.pl


Tomasz Lis niezmordowany w straszeniu PiS-em: "Pragnienie zemsty nie jest skrywane"


Pozostaje pewną tajemnicą, dlaczego Andrzej
Duda nie dba ani o urząd, ani o sukces swej prezydentury, ani o swoją
polityczną przyszłość, ani nawet o zachowanie pozorów. Ale dziś jest to
pytanie ze sfery psychologii, a nie politologii
- pisze naczelny
"Newsweeka".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

47. Prof. Janusz Czapiński: 2016

Prof. Janusz Czapiński: 2016 to będzie dla większości Polaków rok polityczny

I jak Pan myśli, jaki to będzie rok? Bo, rzeczywiście, z tego, co
oglądamy w telewizji trochę wieje grozą.
To będzie dla większości Polaków rok polityczny, czego chyba nikt nie
oczekiwał jeszcze dwa miesiące temu. Będziemy coraz głębiej wchodzić w
taki konflikt, który będzie wynikał nie z takich przesłanek czysto
życiowych, tu nie będzie chodziło o konflikt z sąsiadek, który nam
zaorał kawałek miedzy i wszedł na nasze poletko, to będzie konflikt w
takim wymiarze tożsamości społecznej: „Kim ja jestem?” - innymi słowy.
Coraz większa grupa Polaków będzie sobie zadawała to pytanie. Nie w tych
kategoriach, czy mam wystarczająco dobre wykształcenie, czy dobrze
sobie ułożyłem relacje z innymi ludźmi, tylko to pytanie będzie miało
taki zasadniczy wydźwięk, to znaczy będzie pytaniem: „Do jakiej
wspólnoty należę? Która wspólnota mnie definiuje?” A ponieważ te
wspólnoty są w Polsce różne, to politycy mają ogromne pole do popisu,
żeby nam podpowiadać, do jakiej wspólnoty powinniśmy należeć, jaka
wspólnota jest lepsze, jak wspólnota jest gorsza, na co się powinniśmy
orientować, szukając odpowiedzi na nasze pytanie: „Kim jestem?” Inaczej
mówiąc, prostszym językiem: w Polsce od jakiegoś czasu obserwujemy
proces coraz ostrzejszej polaryzacji postaw politycznych. Jeszcze 10 lat
temu ogromna większość Polaków, nawet duża część tych, którzy chodzili
na wybory, w ogóle nie brała pod uwagę wymiaru politycznego, kiedy
odpowiadała na pytanie: „Kim jestem?”, w ogóle nie brała tego pod uwagę.
Od mniej więcej 4 lat nastąpił radykalny skręt w prawo, o jedną czwartą
wzrosła grupa osób z postawami ksenofobicznymi: obcych nie lubimy,
obcych się boimy, obcych nie chcemy. Nie chcemy nie tylko jako sąsiadów,
ale nie chcemy ich w ogóle w kraju. Bronimy naszych kulturowych
wartości, czołobitnie zwracamy się ku przodkom, doceniamy ich trud
budowania wspólnoty narodowej. Ale ta polaryzacji miała oczywiście także
drugi kierunek, taki kierunek zmiękczania zwyczajów, zmiękczania takich
moralnych gorsetów, które na nas przodkowie nakładają. Tylko ten drugi
kierunek był słaby – tak słaby, że nie mamy dzisiaj lewicy w
parlamencie. Ten pierwszy był natomiast naprawdę bardzo dynamiczny. Więc
sądzę, że z punktu widzenia takich codziennych relacji społecznych, to
nie będzie najlepszy rok. Możemy w dalszym ciągu liczyć na to, że
osiągniemy sukces osobisty, ale jeśli chodzi o relacje z innymi ludźmi,
to tu będzie strasznie zgrzytało. Zejdźmy na taki najniższy poziom: są
ludzie, którzy w jednym miejscu pracują, spotykają się, wymieniają
między sobą opinie na różne tematy, a to na temat swoich dzieci, a to na
temat warunków pracy, wysokości pensji, ponarzekają na szefa, itd.,
itd. I tak to było do tej pory – był repertuar tematów poruszanych w
takich pogaduszkach między pracownikami, zwłaszcza, jak wyskakiwali na
dwór na papierosa.
Teraz będzie inaczej? Nie będziemy ze sobą rozmawiać?
Dzisiaj obawiam się, że coraz częstszym temat rozmów między pracownikami
będzie polityka. Stosunek do tych, którzy rządzą, stosunek do tego, co
robią, do tego, co zrobili ci, którzy poprzednio rządzili. I to jest
niezwykle groźne, ponieważ w każdym środowisku pracy będą zwolennicy
różnych opcji politycznych. A ponieważ tak bardzo zostały podkręcone
emocje związane z tym wymiarem politycznym, to, moim zdaniem, zaczną się
rozpadać nie tylko przyjacielskie więzi, ale takie więzi znajomościowe.
Kiedyś mogliśmy ze sobą pogadać, a teraz jeden na drugiego będzie
spluwać, jak go zobaczy.

Cały wywiad z prof. Januszem Czapińskim w jutrzejszym, poniedziałkowym
wydaniu „Polska The Times. Metropolia Warszawska”.



Wolski do "obrońców demokracji": gdzie byliście przez ostatnie lata?


"Gdzie byliście przez ostatnie siedem lat, kiedy nagminnie łamano prawa i zdrowy rozsądek?".

"Nurtuje mnie jedno pytanie, które chciałbym zadać dzisiejszym obrońcom
wolności i demokracji, tym bardziej  godnym podziwu, że bronią wartości,
którym nikt i nic we współczesnej Polsce nie zagraża. Gdzie byliście?" -
zaczyna swój felieton na niezależna.pl.

Wolski pyta o to, gdzie ci obrońcy byli, gdy m.in. nagminnie łamano
prawo, wyprzedawano majątek narodowy, dewastowano oświatę i
upolityczniano państwo według znajomości i powiązań partyjnych.

"Gdzie byliście, gdy z przestrzeni
publicznej wykluczano inaczej myślących, wywalano z mediów cenione
programy i redaktorów, kiedy filmy mogli kręcić jedynie słuszni
reżyserzy, dotacjami karmić się poprawne polityczne czasopisma, a głos
publicznie zabierać prawie wyłącznie zwolennicy władzy? Czy
protestowaliście przeciw oczywistym kłamstwom, lejącym się 24 godziny na
dobę, czy domagaliście się rozliczania afer i ukarania winnych?" - pyta
dalej.

Dalej odnosi się do wyśmiewania  prezydenta Lecha Kaczyńskiego czy oddawania Rosji przez polskie władze śledztwa smoleńskiego.

"Mimo wszelkich starań nie uda się wam
udowodnić, że was tu wczoraj nie było, że narodziliście się dzisiaj i
krzykiem noworodka objawiacie swój sprzeciw wobec świata. Daliście się
poznać, i to od dosyć dawna" - pisze.

Wolski przypomina, że niegdyś Tusk wieścił opozycji, że wyginie jak dinozaury.

"My nie wieszczymy wam losu trylobitów. Po prostu pewnego dnia rozejrzycie się i zobaczycie, że was nie ma!" - kończy.





Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

48. Stałe Szczucie

Prof. Czapiński: Podział polityczny będzie się niebezpiecznie powiększał. Może dojść do rękoczynów

Zastanawiam się, czy te nastroje da się jakoś ostudzić?
Nie jestem optymistą w tej sprawie. Oczywiście ta atmosfera politycznej
konfrontacji ulicznej, siła emocji, którą widać i w zgromadzeniu tych
obudzonych lemingów i w zgromadzeniu zwolenników Prawa i
Sprawiedliwości, więc ta temperatura emocji trochę opadnie, jak rządząca
obecnie większość zamknie niektóre tematy. Definitywnie zamknie temat
Trybunału Konstytucyjnego, bo w jakimś momencie zamknie, ku ogromnemu
niezadowoleniu, być może nawet większości Polaków, ale zamknie. Zamknie
temat służby cywilnej, kolejnych instytucji życia publicznego. Wówczas
ci, którzy dzisiaj wychodzą na ulicę, żeby protestować przeciwko
niszczeniu liberalnej demokracji uznają, że nie mają wystarczająco dużo
siły i stracą nadzieję na to, że osiągną swój cel, a przynajmniej, że go
osiągną w jakiejś sensownej czasowo perspektywie.
Pani Agnieszka Holland podczas ostatniej manifestacji Komitetu Obrony
Demokracji namawiała do długiego marszu, a ktoś tam zaczął krzyczeć:
„Już, już, natychmiast!”, wtedy Agnieszka Holland stwierdziła, żeby
wierzyć w krótką perspektywę naszych starań zwieńczonych sukcesem, ale
nastawmy się także na tę długą. I moim zdaniem, ona ma racje. To będzie,
może przy nieco mniej gorących emocjach, ale taka szarpanina i
budowanie rowów między różnymi grupami społecznymi przez długi, długi
czas. Nawet nie tylko przez rok 2016, ale przez ten czas, kiedy PiS
będzie przy władzy. A zanosi się na to, że będzie długo.

Wydawało mi się, że jako społeczeństwo nie możemy być już bardziej
podzieleni, a z tego, co Pan mówi wynika, że ten podział będzie jeszcze
bardziej widoczny.
Ten podział będzie oczywiście jeszcze bardziej widoczny, jeśli te
sprawdziany uliczne zaczną się nasilać, przecież telewizja będzie je
pokazywać i ta świadomość będzie do wszystkich docierać. Tyle, że nie o
widoczność tu chodzi, ale o nieodwracalność tego podziału. Taką
nieodwracalność, że ja już z tym kolegą z pracy więcej na papierosa nie
wyjdę.

No tak, ale do czego to doprowadzi? Bo czy PiS będzie rządzić, czy nie -
te podziały przecież nie znikną.
Wie pani, wiele zmian, które wprowadzi PiS będzie można jednak odwrócić.
Oczywiście łatwiej jest coś zburzyć, niż później odbudować, ale jeśli
przyjdzie inna opcja polityczna z buławą marszałkowską i zacznie
zaprowadzać swoje rządy, jeszcze wszystko zależy, jaka to będzie opcja,
bo są dwie możliwości: Albo przyjdą jeszcze bardziej skrajni od tych,
którzy są dzisiaj, a więc narodowcy, a oni pójdą jeszcze dalej, także w
tym budowaniu coraz ostrzejszych podziałów, albo nastąpi odwilż,
przyjdzie ktoś w rodzaju Gomułki i powie: „Likwidujemy stalinizm i
przystępujemy do budowy nowego społeczeństwa”. Niestety, nawet wówczas,
kiedy wróciłyby do władzy partie nastawione bardziej liberalnie i
niepróbujące meblować życia osobistego Polakom, to pobudzi do krzyków,
do marszów tę stronę, która dzisiaj jest u władzy. Więc będzie trwała
taka niekończąca się opowieść o Polsce rozdzieranej konfliktami
politycznymi.

I te podziały nigdy nie znikną? Rowy nie zostaną zakopane?
One się nigdy nie skończą, ale mogą zmienić charakter, może nam być
łatwiej oddychać. Mogą zostać w pewnym momencie odpolityzowane, bo to co
jest groźne dzisiaj to taka polityzacja Polaków. Taka polityzacja,
której polega na tym, jak kto sobie ojczyznę definiuje, a nie jak sobie
definiuje własne, osobiste życie. Ja bym już wolał konflikt między
bogatymi a biednymi, naprawdę! Bo ten konflikt ma jakieś sensowne
rozwiązanie: Należy uczynić wszystko, aby biedni się nieco wzbogacili, a
bogaci troszkę zbiednieli i nie ma konfliktu. A wówczas, kiedy mówimy o
tym, że my jesteśmy za suwerenną Polską, w której obcy nie mają
kompletnie nic do powiedzenia, to po pierwsze - budujemy mury na
zewnątrz, tracimy partnerów międzynarodowych, budujemy wiele pół
konfliktów z sąsiadami, a po drugie - doprowadzamy do podziału w
systemie wartości, którego to podziału zasypać się absolutnie nie da. Bo
jeśli ktoś jest za in vitro, to będzie za in vitro do śmierci, a jeśli
ktoś jest wrogiem in vitro, to pozostanie wrogiem in vitro niezależnie
od tego, co by się działo. Na temat tych zasadniczych wartości
dyskutować się być może da, ale nie da się znaleźć kompromisowego
stanowiska. Na tym polega problem, jeśli chodzi o podziały w polskim
społeczeństwie. Nie tylko zresztą PiS-owi zawdzięczamy ten pogłębiający
się podział, bo on zaczął się rysować już po katastrofie smoleńskiej,
gdy do świadomości Polaków dotarło, iż państwo mamy słabe i zaczęli
szukać odpowiedzi na pytanie, jak to państwo można by było wzmocnić.
Znaleźli odpowiedzi w podpowiedziach Prawa i Sprawiedliwości, ale na
takim poziomie wartości, na jakim kompromisów nie ma. I to jest
niebezpieczne, bo polskie społeczeństwo zawsze było podzielone, tylko to
był taki podział niegroźny. Ludzie na różne tematy dyskutowali, różnili
się, ale oponentów można było jakoś przekonać. Dzisiaj to jest taki
podział aksjologiczny, dotyczy systemu wartości, tu porozumienia nie
będzie.

To czego powinniśmy sobie życzyć w tym nowym roku?
Różnym ludziom różne życzenia należałoby składać, do tego doszło. Moja
generalna rada jest taka- unikać w rozmowach tematów politycznych,
niezależnie z kim rozmawiamy: Czy to z członkami własnej rodziny, czy ze
współpracownikami, czy współpasażerami w autobusie, czy przedziale
kolejowym. Nie warto tego robić dlatego, że jest w nas taka gotowość
wybuchu emocjonalnego w tych sprawach. Być może jakoś to przyschnie, być
może emocje opadną. Powinniśmy mieć w sobie taką miarę natężenia emocji
na tle podziałów politycznych i jeśli one opadną możemy wrócić do
rozmów na tematy polityczne gdziekolwiek, ale dopóki nie opadną, nie
radzę tego robić! Bo może dojść do rękoczynów. Obserwuję niektórych
moich kolegów, którzy są na granicy zdrowia psychicznego, jeśli wejść z
nimi w rozmowę na tematy polityczne, naprawdę!

Może dojść do rękoczynów


+9 / -1

Autor komentarza nie dodał zdjęcia

spokojny
 •

"Może dojść do rękoczynów”. Może.

Zwłaszcza jak się to w kółko i coraz głośniej powtarza.

Że może dojść do rękoczynów.

Że chyba na pewno może dojść do rękoczynów.

Że z całą pewnością dojdzie do rękoczynów.

O patrzcie, już dochodzi do rękoczynów, co zaraz tu właśnie udowodnię osobiście!



Druga rada też pyszna: „unikać w rozmowach tematów politycznych”.

Czyli dialogi typu:

- Słyszał pan co oni znowu w rządzie wymyślili?

- Myślę, że nie powinno padać.

- To za kim pan jest, za PiS-em czy Platformą?

- W razie czego mam parasol.

- To przez takich jak pan mamy Polskę w ruinach.

- Zresztą trochę deszczu się przyda rolnikom.

Tylko, że to już nie rozmowa, bo nie ma dialogu a tylko dwa monologi.



A mówiąc poważniej: jeśli ktoś reprezentuje określone poglądy polityczne

to nie powinien się ich wstydzić i bać prezentować tylko dlatego, że ktoś może mieć inne.

A może pan profesor nie lubi PiS-u i boi się teraz prezentować swoje poglądy, bo PiS rządzi?

A jak PiS przegra wybory to wtedy usłyszymy kolejną „dobrą radę”?:

potrzeba nam społeczeństwa obywatelskiego, które prowadzi intensywny dialog

i dlatego zachęcam każdego do dyskusji politycznych!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

49. Atak na prezydenta Andrzeja

Atak na prezydenta Andrzeja Dudę przybiera na sile. W sieci pojawił się apel o odebranie prezydentowi tytułu doktora nauk prawnych. Petycja ma związek z podpisaniem przez niego nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. UJ podkreśla jednak, że inicjatywa jest irracjonalna i nie ma zamiaru się nią zajmować.

Ci, którzy bronią swoich wpływów i boją się zmian zachodzących w Polsce oraz są zaczadzeni przekazem głównych mediów tracą rozsądek i ośmieszają się swoim własnymi petycjami. Przeciwnicy prezydenta chcą skierować do Senatu UJ apel o odebranie Andrzejowi Dudzie stopnia doktora nauk prawnych.

W związku z nieustającym łamaniem postanowień konstytucji RP przez sprawującego urząd Prezydenta RP pana Andrzeja Dudę, pracownika Uniwersytetu Jagiellońskiego, legitymującego się tytułem Doktora Nauk Prawnych nadanym przez tą uczelnię, Wzywamy Senat Uczelni do odebrania mu tego tytułu, aby nie mógł nim legitymizować swoich bezprawnych poczynań

—informują pomysłodawcy inicjatywy.

Uniwersytet Jagieloński nie ma nawet zamiaru zajmować się tą petycją.

Senat UJ nie jest władny, aby odbierać ani nadawać stopnie naukowe, więc petycja nie może być przez Senat procedowana

—powiedział w rozmowie z onet.pl Adrian Ochalik, rzecznik uczelni.

Nie istnieją przesłanki prawne wynikające z ustawy, aby w tym przypadku taką procedurę rozpocząć

—dodaje.

Promotor Andrzeja Dudy wprost nazwał tę inicjatywę „irracjonalnym pomysłem”.

Nie ma żadnych przesłanek i możliwości prawnych, żeby odebrać tytuł Andrzejowi Dudzie. Taka petycja godzi również w prywatną osobę pana prezydenta. Nie wolno mieszać jego doktoratu z polityką

—zaznaczył prof. Jan Zimmermann, kierownik Katedry Prawa Administracyjnego UJ.

Dodatkowo władze uniwersytetu poinformowały, że nie będą zajmować stanowiska w sprawie podpisania przez prezydenta znowelizowanej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.

fot. profil M. Skoczeń na Facebooku


Dżihadysta Platformy!? Przerażające groźby radnego PO: „Zobaczę
kiedyś egzekucję tej pisowskiej bandy – Kaczyńskiego, Dudy,
Macierewicza, Szydło”


„Piszę to w pełni świadomy i trzeźwy. Jako
człowiek, radny oraz członek PO. I będę pisał dopóki ta egzekucja nie
nastąpi. Oni nie zasługują nawet na proces tylko na piach”. napisał na Facebooku Michał Skoczeń, radny Platformy z krakowskiej dzielnicy Grzegórzki i działacz Stowarzyszenia Młodzi Demokraci.

Piszę to w pełni świadomy i trzeźwy. Jako człowiek, radny oraz członek PO. I będę pisał dopóki ta egzekucja nie nastąpi. Oni nie zasługują nawet na proces tylko na piach

— dodał Skoczeń.


fot. Facebook
fot. Facebook

Gdy zwrócono mu uwagę, że publiczne nawoływanie do popełnienia zbrodni jest przestępstwem, odparł butnie:

Jakiego przestępstwa? Uważam, że za pewne czyny powinna grozić
przewidziana prawem kara śmierci. Więc proszę mi nie insynuować
podżegania do żadnego przestępstwa.

Czy Platforma Obywatelska wyhodowała nowego Ryszarda Cybę?!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

50. polskojęzyczny, niemiecki właściciel, ONET

Większy egoizm, mniejsza moralność: co robi władza z ludźmi [WYWIAD]
Karolina Gawlik Redaktor Onet Wiadomości

– Andrzej Duda usiłuje wierzyć, że to, co prezes każe mu robić, jest dobre. Skoro jego własny promotor mówi mu, że łamie konstytucję, to musi siebie bardzo mocno przekonywać, że bycie chłopcem na posyłki jest moralnie pożądane – mówi prof. Bogdan Wojciszke, psycholog społeczny z Uniwersytetu SWPS w Sopocie.

O deprawacji przywódców, ich celach i moralności z autorem pracy "Psychologia władzy" rozmawia Karolina Gawlik.

Tylko że wszystkim politykom chodzi o władzę. Zamieszanie wokół Trybunału zaczęła Platforma – argumentuje PiS.

Z perspektywy psychologicznej i nie tylko to argument dziecinny.(..)

Co najbardziej demotywuje władcę?

Ośmieszenie. Choć to bardzo paskudne, z perspektywy psychologicznej najbardziej uderzającym transparentem na demonstracjach, był ten z napisem "Kaczyński, oddaj kota". Na szczęście żyjemy w takich czasach, że możemy się pośmiać z władzy i niewiele może ona nam zrobić. Taki przekaz wzmacnia się dziś w postaci memów i bardzo szybko rozprzestrzenia. Obok ośmieszenia, najbardziej niebezpieczny dla władcy jest niekontrolowany obieg informacji. Z tego też możemy korzystać do woli, bo władza na szczęście nie będzie w stanie zamknąć internetu.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/wiekszy-egoizm-mniejsza-moralno...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

51. chłopcy z zapałkami harcują dalej

pozbawieni kontroli propagandy z Gazety Wyborczej odsłonili swoje prawdziwe oblicza w pryszczach


Psychologowie Przeciw Podziałom udostępnił(a) zdjęcie użytkownika List Otwarty do Prezydenta Andrzeja Dudy.

Czyżby w przyszłym roku kontynuacja listy? Oby nie! Zapraszamy do podpisania naszej petycji na www.petycje.pl Emotikon wink https://www.facebook.com/869195256449891/photos/pb.869195256449891.-2207520000.1451466278./969134709789278/?type=3&theater

https://www.facebook.com/List-Otwarty-do-Prezydenta-Andrzeja-Dudy-869195256449891/?fref=photo

List Otwarty do Prezydenta Andrzeja Dudy


Szanowny Panie Prezydencie,

Zwracamy się do Pana w trzech ważnych dla Polski sprawach:

1. Potrzebna jest Pana deklaracja wobec nienawiści, faszyzacji i politycznego chamstwa.

Pana zwolennicy zalewają media społecznościowe falą nienawiści.
Prezydent Komorowski, podobnie jak jego zwolennicy, nazywani są
zdrajcami Polski. W czasie kampanii wspierały Pana faszyzujące bojówki.
Czas na reakcję męża stanu. Potrzebna jest Pańska zdecydowana
deklaracja, że takich postaw i zachowań Pan nie wspiera i toleruje.

2. Potrzebne jest rozdzielenie Pańskiej wiary i ostentacyjnej pobożnosci od Urzędu Prezydenta.

Polska jest ojczyzną nie tylko katolikòw i chrześcijan. Wiara każdego
obywatela, jak i głowy państwa, winna być ich sprawą prywatną podobnie
jak jej wyznawanie. Od głowy państwa mamy prawo oczekiwać religijnej
przeźroczystości i bezstronności.

3. Potrzeba by Pan zapomniał o swoich obietnicach wyborczych.

60 proc. Pana wyborców nie wierzy, że ich realizacja jest możliwa.
Niech Pan więc nie psuje polskiej gospodarki i naszej pozycji w świecie i
Unii Europejskiej. Szkoda Polski.

Z nadzieją i wiarą w Pańskie deklaracje o otwartości,



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

52. Piotr Duda: Mamy cyrk, bo

Piotr Duda: Mamy cyrk, bo Platforma nie może się pogodzić z przegraną. Im większy jazgot i kabaret opozycji, tym większe przekonanie, że rząd dobrze robi...

wPolityce.pl: Wokół rządu PiS słychać ostre emocje. Słyszymy o kolejnych zamachach na demokrację, o budowaniu totalitarnej władzy, o niszczeniu kolejnych zasad i ważnych przepisów. Nie wstyd Panu za partię, której „Solidarność” zaufała?

Piotr Duda, przewodniczący „Solidarności”: Oglądam ten kabaret, jaki robi opozycja. Nie wiem, czy mnie to śmieszy czy już bawi… Im większy jazgot z ław opozycji słyszę, tym jestem bardziej przekonany, że zmiany idą w dobrym kierunku. Widać, że prawica jest konsekwentna w działaniu. Co myślała sobie opozycja, PO i Nowoczesna? Że Zjednoczona Prawica wygrywając wybory będzie jedynie administrowała krajem? Jeśli tak, to się politycy opozycji grubo mylili. Po to prawica wygrała wybory, by realizować postulaty, o których mówiła w kampanii wyborczej.

To uzasadnia zmiany dotyczące Trybunału Konstytucyjnego, służby cywilnej, mediów itd.?

Żeby wprowadzać zmiany rząd musi mieć narzędzia. Dlatego to, co robi klub PiS, jest uzasadnione. Przecież większość obywateli wybrała prawicę. To, co PiS robi, jest dla mnie normalne, nie widzę niczego nadzwyczajnego. Krzyki na cały świat o łamaniu konstytucji, o tym, że w Polsce skończyła się demokracja, to jest jakaś bzdura. Ci ludzie nie pamiętają, co koalicja PO-PSL robiła przez ostatnie 8 lat?

Co robiła?

Myśmy alarmowali, że brak dialogu społecznego, że łamana jest konstytucja, art. 20 mówiący o dialogu społecznym. Wtedy jednak tych panów to nie interesowało. Tak można mówić o sprawie wieku emerytalnego, o debacie referendalnej. Czy politycy opozycji sądzą, że nie pamiętamy, że pani marszałek Kopacz i pan marszałek Borusewicz nie wpuścili przedstawiciela 3 mln Polaków, którzy podpisali się pod wnioskiem o referendum? Gdzie ci ludzie byli wtedy? Nie pamiętają, co się działo?

Dlaczego w Pana ocenie teraz zauważają to, co przez lata im nie przeszkadzało?

Oni nie mogą się pogodzić z tym, że przegrali wybory. Pokazują obecnie swoją siłę. Jednak to nie jest siła wynikająca z poparcia społecznego, z poparcia ludu. To jest siła medialna, którą oni posiadają w kraju i za granicą.

Na Polskę często spada krytyka również zza granicy, często ludzi z najwyższej półki.

Dziwię się, że w tym tonie wypowiadał się także Martin Schulz. On tak chętnie chce karcić Polskę, Polaków i rząd PiS-u, mówi o jakimś zamachu stanu. Ja rozmawiałem z nim w Polsce, w Sosnowcu, gdy przybył z wizytą do naszego kraju. Prosiłem go wtedy, by porozmawiał z premierem Tuskiem o braku dialogu w naszym kraju, mówiłem, że nie działa Komisja Trójstronna. Wtedy Schulz powiedział mi, że on nie może się mieszać w wewnętrzne sprawy Polski.

Teraz zmienił zdanie.

Teraz okazuje się, że Schulz jednak może się mieszać… To zaskakująca przemiana. Widać o co w tym wszystkim chodzi. To wszystko oznacza, że im większy jazgot słychać wokół rządu PiS, tym mocniej jestem przekonany, że PiS idzie w dobrym kierunku. Mamy przejaw hipokryzji do sześcianu. Teraz opozycja alarmuje, że PiS chce wyrzucać pracowników służby cywilnej, ale przecież PO chciała ustawy o racjonalizacji zatrudnienia. Rządzący chcieli wyrzucać tysiące zwykłych pracowników, w tym urzędników. Zwykłych pracowników chciano zwalniać, a nie dyrektorów czy kierowników.

PO jednak się to nie udało.

Tę ustawę zatrzymaliśmy, choć próbowano nas odsunąć choćby od konsultacji. A teraz PO chce ze związkami konsultować ustawę o służbie cywilnej. Dziś opozycja łapie się za głowę, pytając o media. Ale jak zwalniali tysiące pracowników TVP i przenosili do zewnętrznych firm to wszyscy milczeli. Myśmy protestowali, ale nikt nas nie słuchał. To, co robi teraz opozycja, to hipokryzja! Niech więc krzyczą, PiS musi być konsekwentny. Rząd musi realizować postulaty przez wzgląd na tych, którzy poparli PiS. Oni czekają na realizację postulatów partii. Protestują ci, którzy na PiS nie głosowali. Mamy cyrk, bo PO nie może się pogodzić z przegraną. Platforma liczyła, że będzie rządzić wiecznie. Niestety dla nich, nie będzie…

Rozmawiał Stanisław Żaryn
wpolityce

Radny PO w sieci: mam nadzieję, że zobaczę egzekucję tej pisowskiej bandy. PiS żąda wniosku do prokuratury



– Ten radny został wyrzucony z PO – powiedział w Sejmie szef klubu PO Sławomir Neumann.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

53.  Radny z Krakowa chce

 Radny z Krakowa chce egzekucji Kaczyńskiego i Dudy

Radny z Krakowa chce egzekucji Kaczyńskiego i Dudy
"Mam nadzieję, zobaczyć kiedyś egzekucję tej pisowskiej bandy -
Kaczyńskiego, Dudy, Macierewicza, Szydło, Kuchcińskiego, Kępy i kilku
innych" - napisał na jednym z portali internetowych Michał Skoczeń,
radny dzielnicy Platformy Obywatelskiej. "Piszę to w pełni świadomy i
trzeźwy".
Michał Skoczeń członkiem PO i radnym dzielnicy II (Grzegórzki) w
Krakowie. Na swoim profilu na Facebooku umieścił kontrowersyjny wpis.
Nawołuje w nim do "publicznej egzekucji" części znanych polityków Prawa i
Sprawiedliwości.

Skoczeń napisał:

"Mam szczerą nadzieję, że zobaczę kiedyś egzekucję tej pisowskiej bandy –
Kaczyńskiego, Dudy, Macierewicza, Szydło, Kuchcińskiego, Kępy i kilku
innych.

Pokazową i publiczną, tak żebym mógł otworzyć szampana, opluć i
rzucić kamieniem. Piszę to w pełni świadomy i trzeźwy. Jako człowiek,
radny oraz członek PO. I będę pisał dopóki ta egzekucja nie nastąpi. Oni
nie zasługują nawet na proces tylko na piach."

Gdy jedna z osób zwróciła mu uwagę, że publiczne nawoływanie do
popełnienia zbrodni jest przestępstwem Skoczeń odpisał:

"Jakiego przestępstwa? Uważam, że za pewne czyny powinna grozić
przewidziana prawem kara śmierci. Więc proszę mi nie insynuować
podżegania do żadnego przestępstwa."


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

54. Media Watch Klapa




Klapa głośnej akcji "Wyborczej". Niespełna 7 tys. osób wysłało
darmowe kartki pocztowe z poparciem dla konfrontacyjnej polityki prezesa
TK


Niska frekwencja "kartkowa" - obok
spadającej frekwencji na pikietach KOD - wskazuje, że społeczeństwo nie
ulega medialnej histerii, wyczuwając jej fałszywe tony.

  • Sylwestrowe orędzie prezydenta? KOD: Lepiej chodźmy wtedy na spacer!

    31 grudnia o godzinie 20 prezydent Duda wygłosi na antenie TVP orędzie. - Chodźmy wtedy na spacer - sugerują działacze KOD.


  • http://wyborcza.pl/1,75478,19409861,sylwestrowe-oredzie-prezydenta-kod-l...



    Żukowski: Kończy się postkomunizm


    "Pacewicz doradza „Wyborczej”, jak zbudować wspólnotę nienawiści".

    "Grupy interesu związane postkomunizmem,
    czując się, że przegrywają, zastawiły pułapkę plastikowej rewolucji,
    czy plastikowego zamachu stanu" – mówił o polskiej rzeczywistości
    socjolog dr Tomasz Żukowski.


    "Gdyby PO szczerze
    walczyła o demokrację, usunęłaby tego, który pierwszy złamał
    konstytucję, czyli Kropiwnickiego, a ta partia wystawia go dziś do
    pierwszego szeregu" – zauważył Żukowski w TV Republika. "Moim zdaniem w
    tej chwili strukturalnie kończy się postkomunizm w Polsce" – stwierdził
    socjolog.


    Ostrzegł jednak przez "plastikową rewolucją". "Pacewicz doradza „Wyborczej”, jak zbudować wspólnotę nienawiści"
    – ocenił dr Żukowski. W ten sposób komentował narrację mediów
    sprzyjających Platformie Obywatelskiej oraz działalność tzw. Komitetu
    Obrony Demokracji. "Ważne jest to, że ambasador Niemiec w Polsce
    powiedział w TVN, żeby nie wierzyć niemieckim gazetom. Mam nadzieję, że
    ta rewolucja się nie uda i PO wróci do swojej roli opozycji" – komentował socjolog.






    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    55. Konrad KołodziejskiZ dziejów

    Konrad Kołodziejski
    Z dziejów nienawiści w Polsce

    Gdy odwoływano rząd Jana Olszewskiego, dziennikarze mainstreamowych mediów bili brawo.
    Wrogość, strach, a nierzadko zwykłe oszczerstwa stały się główną bronią w walce z oponentami politycznymi. W ten sposób wychowano „nowoczesnego” Polaka – egoistycznego chama pozbawionego jakiejkolwiek ludzkiej wrażliwości.

    http://www.rp.pl/Plus-Minus/312309865-Z-dziejow-nienawisci-w-Polsce.html...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    56. Pogarda, manipulacja, obłuda.

    Pogarda, manipulacja, obłuda. Platforma "stempluje" wyborców PiS! "Stop wariatom! Co oni mają w głowach?" A co Wy macie...?

    Czujni internauci zwrócili uwagę na bardzo niepokojące podobieństwo w sprawie "stemplowania ludzi"...

    Czujni internauci zwrócili uwagę na bardzo niepokojące podobieństwo w sprawie „stemplowania ludzi”…




    Aż chciałoby się odpowiedzieć: „Co wy macie w głowach…?”

    http://wpolityce.pl/polityka/277056-pogarda-manipulacja-obluda-platforma...

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    57. List socjologów do

    List socjologów do wicepremiera Glińskiego w sprawie demokracji

    Prof. dr hab. Piotr Gliński

    Wiceprezes Rady Ministrów

    Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego

    LIST OTWARTY

    Szanowny Panie Profesorze,

    Zwracamy się do Pana jako badacza i
    byłego przewodniczącego Polskiego Towarzystwa Socjologicznego, którego
    jest Pan wieloletnim członkiem i na której czele stał Pan z powodzeniem
    w latach 2005–2011. Czyniąc to mamy na względzie demokratyczną
    przeszłość PTS, a także przywiązanie do wartości społeczeństwa
    obywatelskiego, znane i szeroko podzielane w naszym środowisku. Jedną z
    nich jest szacunek dla prawa oraz procedur jego tworzenia i zmiany.

    Z niepokojem obserwujemy ostatnie
    działania rządu oraz większości parlamentarnej dotyczące Trybunału
    Konstytucyjnego. Nasze wątpliwości budzi kwestia ich zgodności z
    zasadami demokracji i rządów prawa, takimi jak skrupulatne
    przestrzeganie procedur decyzyjnych, prowadzenie merytorycznej i
    rzetelnej debaty publicznej, poszanowanie trójpodziału władzy i reguł
    przyzwoitej legislacji. Jesteśmy przeświadczeni, że na straży tych zasad
    powinny stać nie tylko organizacje społeczne, ale przede wszystkim
    naczelne organy państwa.

    Dlatego – jako Kolegę i ważnego
    przedstawiciela obozu władzy – wzywamy Pana do refleksji i publicznego
    wyjaśnienia wątpliwości dotyczących okoliczności uchwalenia poprawek do
    ustawy o Trybunale Konstytucyjnym:

    Czy pospieszna procedura legislacyjna,
    uniemożliwiająca debatę z udziałem przedstawicieli społeczeństwa
    obywatelskiego i przeprowadzona w sposób utrudniający społeczną kontrolę
    służy demokracji w Polsce?

    Czy właściwe jest, że ustawa określa
    minimalny czas trwania postępowania przed Trybunałem na trzy miesiące,
    podczas gdy procedura jej uchwalenia – od wpłynięcia projektu do Sejmu
    do publikacji – trwała zaledwie 10 dni?

    Czy procedowanie w okresie świątecznym
    kontrowersyjnych rozwiązań ustrojowych – gdy uwaga wielu ludzi skupia
    się na rodzinie i odpoczynku, a nie sprawach państwowych – sprzyja
    debacie publicznej? Czy jej rozwijaniu służy ignorowanie negatywnych
    opinii organizacji zrzeszających ekspertów – w przypadku Trybunału
    Konstytucyjnego stowarzyszeń reprezentujących środowiska prawnicze?

    Sprawa Trybunału wzbudziła wielką
    społeczną aktywność, przejawiającą się w spontanicznych protestach
    obywatelskich. Rządząca większość może odrzucać argumenty
    protestujących, czy jednak służy rozwojowi społeczeństwa obywatelskiego
    publiczne przypisywanie im niskich motywacji albo przedstawianie ich
    jako ofiar manipulacji?

    Mamy nadzieję, że podziela Pan Profesor
    nasze przeświadczenie, że rozwiązania ważne dla środowisk, z którymi
    jest Pan dziś związany, nie mogą być wcielane w życie w sposób niezgodny
    z Konstytucją i powinny być przyjmowane w innym trybie. Ufamy, że
    pogłębiony namysł nad naszymi pytaniami sprawi, że w przyszłości proces
    legislacyjny nie będzie budzić kontrowersji, które stały się udziałem
    ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.

    Jarosław Kilias, Warszawa

    Mikołaj Pawlak, Warszawa

    Krzysztof Podemski, Poznań

    Grażyna Skąpska, Kraków

    Jan Winczorek, Warszawa

    Anna Badowska, Londyn

    Wojciech Burszta, Warszawa

    Mirosław Chałubiński, Warszawa

    Mikołaj Cześnik, Warszawa

    Hanna Dębska, Kraków

    Krzysztof Gorlach, Kraków

    Mateusz Halawa, Warszawa

    Iwona Jakubowska-Branicka, Warszawa

    Krystyna Janicka, Warszawa

    Krzysztof Jasiecki, Warszawa

    Anna Kokocińska, Poznań

    Maciej Kokociński, Poznań

    Michał Kotnarowski, Warszawa

    Sergiusz Kowalski, Warszawa

    Anna Kubiak, Łódź

    Paweł Kubicki, Warszawa

    Jacek Kucharczyk, Warszawa

    Agnieszka Kwiatkowska, Warszawa

    Andrzej Kwilecki, Poznań

    Maria Libiszowska-Żółtkowska, Warszawa

    Grzegorz Makowski, Warszawa

    Paweł Maranowski, Warszawa

    Małgorzata Mazurek, Nowy Jork

    Ewa Michna, Kraków

    Władysław Misiak, Warszawa

    Małgorzata Molęda-Zdziech, Warszawa

    Janusz Mucha, Kraków

    Marta Olcoń-Kubicka, Warszawa

    Małgorzata Ornoch-Tabędzka, Poznań

    Piotr Ostrowski, Warszawa

    Hanna Palska, Warszawa

    Barbara Pawłowska, Poznań

    Barbara Pasamonik, Warszawa

    Mirosław Pęczak, Warszawa

    Barbara Pogonowska, Poznań

    Jacek Raciborski, Warszawa

    Wojciech Rafałowski, Warszawa

    Dorota Rancew-Sikora, Gdańsk

    Ireneusz Sadowski, Białystok

    Przemysław Sadura, Warszawa

    Kazimierz M. Słomczyński, Warszawa

    Jan Sowa, Kraków

    Renata Suchocka, Poznań

    Antoni Sułek, Warszawa

    Urszula Swadźba, Katowice

    Krystyna Szafraniec, Toruń

    Zbigniew Szczypiński, Gdańsk

    Maria Szmeja, Kraków

    Elżbieta Tarkowska, Warszawa

    Tomasz Warczok, Kraków

    Andrzej Waśkiewicz, Warszawa

    Katarzyna Warmińska, Kraków

    Jacek Wasilewski, Kraków

    Joanna Wawrzyniak, Warszawa

    Iwona Zielińska, Warszawa

    http://www.petycjeonline.com/list_socjologow_do_wicepremiera_glinskiego_w_sprawie_demokracji

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    58. Psychologowie Przeciw

    Co dalej z inicjatywą PPP?
    Dostajemy takie pytania i to pytanie kierujemy też do Państwa na Nowy Rok Emotikon wink

    Stan rzeczy jest taki, że Ani Prezydent, ani Premier ani Marszałek
    Sejmu nie odpowiedzieli na list. Trudno się doszukać woli dialogu ze
    środowiskiem psychologicznym czy też z innymi grupami zgłaszającymi
    różne zastrzeżenia (prawnicy, medioznawcy, przedstawiciele praw
    człowieka). Obawiamy się też, że nie będzie dialogu w kwestiach stricte
    psychologicznych takich jak konsekwencje cofnięcia reformy emerytalnej
    czy związanej z objęciem 6-laktów dzieci obowiązkiem szkolnym. Czy to
    będzie rok monologu?

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    59. Socjologowie do prof.


    Socjologowie do prof. Glińskiego: Wzywamy Pana do refleksji [LIST OTWARTY] wyborcza


    List socjologów do profesora Piotra Glińskiego pochodzi ze strony www.petycjeonline.com


    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,95892,19425261,socjologowie-do-prof-glinskiego-z-niepokojem-obserwujemy-ostatnie.html


    #9 Do sygnatariuszy

    2016-01-04 16:48


    Nie macie się socjologiczne lewaki czym
    zająć? Po nazwiskach sygantariuszy od razu widać, czym kogo popieracie,
    tj. od "Krytyki Politycznej" i "Gazety Wybiórczej" po "Nie" i "Bezruch
    Palikota" i żadne tytuły naukowe nie usprawiedliwiają luk w myśleniu. Od
    zawsze wiadomo, że socjolgia wśród nauk humanistycznych/społecznych
    jest traktowana jako nauka o niczym i marginalizowana. Jak widać nie bez
    powodu.

    #4 zaspali

    2016-01-04 13:28


    gdzie państwo byli ostatnich 8 lat? Na
    emigracji? Teraz sie budzicie, a jak PO wprowadzało prywatę to tyłkami
    żeście trzęśli ze strachu,, żeby nie stracić roboty? To była demokracja?

    socjolog-antykomuch

    #35 Ręce opadają, proszę koleżeństwa

    2016-01-05 00:33


    Wtedy kiedy władzę ma legalnie i w
    demokratyczny sposób wybrana prawica to jest złamanie demokracji. Gdy
    rządy sprawuje lewactwo wtedy natomiast zachowane są standardy
    demokracji. Z tym drugim się zgodzę, ale tylko wówczas gdy dotyczyć to
    będzie demokracji wyłacznie "ludowej".

    piotr

    #36

    2016-01-05 01:18


    Ciekawe jakie mają interesy owi ludzie i czy protestowali chociaż raz za rządów PO.

    PiS nie zaczął jeszcze dobrze rządzić a tu nagona z każdej strony.

    Dla mnie to oznacza tylko jedno, kto protestuje:

    1 współpracownicy SB (a takich wielu w środowiskach naukowych

    2. inetresanci. którzy obawiają się utraty grnatów i pokończą im się lewe interesy i dotacje

     

    Kto się na pewno pod tym listem nie podpisał?

    Obrońcy demokracji i praworządności - bo jakoś za rządów PO i
    jaskrawych faktów jawnego łamania praworządności siedzieli cichutko jak
    myszy pod miotłą.axiom1

    #38 Re:

    2016-01-05 06:55


    #1: -  

      Ynteligenty-socjolodzy,…. dali glos, przypominaja ze istnieja. Ale
    gdzie oni byli przez ostatnie 26 lat kiedy to w Polsce systematycznie
    niszczono zdobycze ludzkosci, prawa obywatelskie, pracownicze,…. kiedy
    niszczono cywilizacje. Kiedy Polska byla modelowana przez kolejne rezimy
    pod wymogi wyzysku przez obce korporacje i obce kraje.  Kiedy z Polski
    zrobiono kraine taniej niewolniczej sily roboczej w ktorej stosunki
    spoleczne zeszly do poziomu ponizej dzikiego bydla. Rezultatem jest
    kryzys demograficzny i prospekt samozaglady. W rezultacie Polska jest w
    ogonie krajow europejski pod wzgledem zdobyczy cywilizacji, opieki
    spolecznej, socjalnej, zdrowotnej,…. Bo nie stac ??? Oczywiscie
    niewolnikow na nic nie stac. I dziwne jest, bardzo dziwne ze
    ynteligenty-socjolodzy przez 26 lat nie widzieli problemu. Gdzie tam
    pomagali rezimom ostatnich 26 lat otumaniac i oglupiac polakow. Ze niby
    sa tak bogaci jak nigdy w historii, ze za 522 zl miesiecznie da sie zyc,
    ze parykarz ktory zapytal sie dezertera Donka jak zyc za 1000 zl
    miesiecznie to bogaty cham bo mial nowa koszule.   Dziwne, bardzo dziwne
    ze teraz kiedy PIS chce naprawic socjalne niechlujstwo ostatnich 26 lat
    po przez pomoc dla dzieci, podniesienie kwoty wolnej od podatku,
    podwyzszenie minimalnej pensji i stawki godzinowej, bezplatne leki dla
    starszych emerytow, … wyeliminowanie niewonictwa na rynku pracy oni ***
    ynteligenty-socjolodzy*** protestuja !!!  Nieslychane.  Zabawne

    #44

    2016-01-05 13:37


    Zawłaszczenie państwa przez różne grupy
    interesów, fasadowa demokracja, kleptokracja, "pluralizm" w mediach,
    niszczenie opozycji, inwigilacja obywateli (najwięcej wniosków o
    bilingi w UE), prowokacje, współpraca SKW z FSB, itd. (długo można tak
    wymieniać) w latach 2007-2015 nie przeszkadzały?

    Podpisani są albo ignorantami (znawcy swojej "działki", a zdolność
    analizy mechanizmów politycznych na poziomie "zwykłego leminga") albo
    beneficjentami systemu (biorcy grantów, posad, itp.), starsi być może
    też jakieś "umoczenie" przed 1989 r.,  też "etatowi" czytelnicy "Gazety
    Wyborczej", upojeni propagandą.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    60. Przeczytane: Dość dzielenia i

    Przeczytane: Dość dzielenia i wykluczania, dość dzielenia Polaków - list do Polskiego Towarzystwa Socjologicznego
    Odebrane
    x
    Centrum Informacyjne

    08:49 (4 godziny temu)

    do kontakt
    Twoja wiadomość

    Do: Centrum Informacyjneminister@mkidn.gov.pl
    Temat: Dość dzielenia i wykluczania, dość dzielenia Polaków - list do Polskiego Towarzystwa Socjologicznego
    Wysłano: 4 stycznia 2016 18:53:37 (UTC+02:00) Europa Wschodnia

    została przeczytana: 5 stycznia 2016 09:49:03 (UTC+02:00) Europa Wschodnia.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    61. Czyżby gang

    Czyżby gang socjologów?

    Jedno z pism nadesłanych mi przez Honorable
    Correspondanta dotyczy stanowiska Zarządu Głównego PTS w sprawie
    uchodźców. Stwierdza się tam m.in. że „odmawiając uchodźcom schronienia zaprzeczamy naszemu człowieczeństwu”.
    Takie sformułowania potwierdzają podejrzenia wysuwane przez wrogów
    socjologii, że nie jest to żadna nauka, tylko ustrojony w naukowy
    kostium zestaw nie poddających się weryfikacji hipotez i zwykłych
    banałów. Można się oczywiście z tego doktoryzować i habilitować,
    podobnie jak z genderactwa, czy otchłannych różnic między przodkiem, a
    tyłkiem – ale nie ma co przejmować się podejrzeniami złośliwców, których
    na tym świecie przecież nie brakuje, podobnie jak świadków – co
    przenikliwie zauważył Rejent Milczek.

    Niewiarygodne, ale chyba jednak prawdziwe, bo informacja potwierdza się
    również z innych źródeł. Oto Honorable Correspondant nadesłał mi dwa
    pisma sygnowane przez „Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Socjologicznego”,
    z 25 września br. i z 19 grudnia br. w sprawie kryzysu politycznego w
    Polsce, co prawda bez żadnych nazwisk, ale za to – na firmowym papierze.
    W dzisiejszych zepsutych czasach ostrożności nigdy za wiele tym
    bardziej, że gdyby pisma nie były firmowane przez PTS, to pomyślałbym
    sobie, że skomponowała je banda jakichś przeraźliwych idiotów, którzy
    pod PTS się tylko podszywają – bo przecież Polskie Towarzystwo
    Socjologiczne skupia uczonych profesorów, doktorów habilitowanych, a
    także magistrów, którzy mimo intensywnej edukacji, a zwłaszcza – lektury
    rozmaitych dzieł i opracowań - przecież nie zatracili jeszcze poczucia
    rzeczywistości. Ale incipiam. Jedno z pism nadesłanych mi przez
    Honorable Correspondanta dotyczy stanowiska Zarządu Głównego PTS w
    sprawie uchodźców. Stwierdza się tam m.in. że „odmawiając uchodźcom schronienia zaprzeczamy naszemu człowieczeństwu”.
    Takie sformułowania potwierdzają podejrzenia wysuwane przez wrogów
    socjologii, że nie jest to żadna nauka, tylko ustrojony w naukowy
    kostium zestaw nie poddających się weryfikacji hipotez i zwykłych
    banałów. Można się oczywiście z tego doktoryzować i habilitować,
    podobnie jak z genderactwa, czy otchłannych różnic między przodkiem, a
    tyłkiem – ale nie ma co przejmować się podejrzeniami złośliwców, których
    na tym świecie przecież nie brakuje, podobnie jak świadków – co
    przenikliwie zauważył Rejent Milczek. Trudno jednak nie zauważyć
    wieloznaczności terminu „człowieczeństwo”, użytego w piśmie
    stowarzyszenia bądź co bądź naukowego, od którego można by spodziewać
    się większej ścisłości i logicznej dyscypliny. W dodatku PTS w ostatnim
    zdaniu swego „stanowiska” wyraża oczekiwanie wobec „władz”, że podejmą one „działania ułatwiające przyjęcie uchodźców”. Takie sformułowanie dowodzi, że autorzy tego stanowiska nie tylko dostali się „w szpony hipostaz”, ale i utracili poczucie rzeczywistości. Przewidział to jeszcze za pierwszej komuny Janusz Szpotański, pisząc w „Towarzyszu Szmaciaku”, że „kto w szpony dostał się hipostaz, rzeczywistości już nie sprosta”.

    Tymczasem rzeczywistość jest taka, że „władze” nie muszą podejmować żadnych „działań
    gwoli ułatwienia obywatelom przyjęcia uchodźców. Przeciwnie - nie
    powinny podejmować żadnych działań, a tylko nie przeszkadzać w
    działaniach podejmowanych przez obywateli. Jakich działaniach? Ano,
    każdy obywatel pragnący przyjąć uchodźców, powinien złożyć przed
    notariuszem pisemne zobowiązanie, że nie tylko przyjmie pod swój dach
    określoną liczbę uchodźców, że będzie ich na swój koszt kwaterował,
    odziewał, żywił i leczył w chorobie – bez możliwości wcześniejszego,
    jednostronnego wypowiedzenia tego zobowiązania, chyba, że sami
    zainteresowani uchodźcy zrzekną się przed notariuszem wszelkich roszczeń
    wobec niego – no i złożyć stosowne, to znaczy – odpowiednie do wartości
    tego zobowiązania, poręczenie majątkowe. W takiej sytuacji żadna władza
    czy to państwowa, czy samorządowa, nie powinna takiemu obywatelowi
    zabronić przyjęcia uchodźców. Co innego, gdyby taki jeden z drugim
    obywatel, zadeklarował pragnienie przyjęcia uchodźców, a potem próbował
    nakłonić władze państwowe lub samorządowe do obrabowania podatników, by w
    ten sposób uzyskać środki na utrzymanie uchodźców i potwierdzić takiemu
    jednemu z drugim obywatelowi jego „człowieczeństwo” - cokolwiek
    by to miało znaczyć. Nietrudno zauważyć, że takie podżeganie organów
    władzy publicznej do rabunku współobywateli nosiłoby znamiona usiłowania
    kradzieży zuchwałej, której zuchwałość byłaby tym większa, że
    skrywałaby się za pozorami legalności, czyli tak zwanym „majestatem prawa”.

    Nie ulega wątpliwości, że podstawowym obowiązkiem władz publicznych jest
    ochrona obywateli przed bezprawnymi zamachami na ich mienie. Obowiązek
    taki wynika nie tylko z art. 64 ust 2 konstytucji, nie tylko z art. 31
    ust 2 konstytucji, ale przede wszystkim z art. 21 ust. 2 konstytucji,
    stanowiącego, iż wywłaszczenie (również w formie grabieży części dochodu
    obywatela) dopuszczalne jest wyłącznie „na cele publiczne”.
    Tymczasem grabież części dochodu obywatela polskiego po to, by następnie
    zagrabione pieniądze przekazać jakiemuś uchodźcy, z całą pewnością nie
    jest „wywłaszczeniem na cele publiczne” w rozumieniu art. 21 ust 2
    konstytucji, więc nosiłaby znamiona kradzieży wyjątkowo zuchwałej,
    opisanej w art. 282 kodeksu karnego. Wprawdzie w potocznym mniemaniu – a
    to potoczne mniemanie ze względów oportunistycznych podzielają
    niektóre, to znaczy – najbardziej skorumpowane niezawisłe sądy –
    cytowany przepis dotyczy gangsterów, ale – jak zauważył nieżyjący już
    amerykański ekonomista Maurycy Rothbard – najgroźniejszą organizacją
    przestępczą jest państwo, a okoliczność, że przestępstwa swoje maskuje
    pozorami legalności, niczego tu nie zmienia, bo przedmiotem oceny
    prawnej jest czyn, a nie działania zmierzające do zatajenia jego
    przestępczego charakteru.

    W tej sytuacji oczekiwalibyśmy od władz, a konkretnie – od Zarządu
    Głównego Polskiego Towarzystwa Socjologicznego publicznego wyjaśnienia,
    czy domagając się od władz publicznych podjęcia stosownych działań w
    sprawie uchodźców, miał na myśli podżeganie ich do kradzieży zuchwałej
    na szkodę polskich podatników, czy też nie miał takich przestępczych
    intencji. W pierwszym bowiem przypadku musielibyśmy uznać Zarząd Główny
    Polskiego Towarzystwa Socjologicznego za organizację przestępczą,
    wprawdzie nie o charakterze zbrojnym, ale próbującą nawiązać kontakt z
    organizacją przestępczą o charakterze zbrojnym w celu dokonania
    kradzieży zuchwałej w skali masowej na szkodę polskich obywateli. W
    innym przypadku nie pozostawałoby nam nic innego, jak uznać Zarząd
    Główny Polskiego Towarzystwa Socjologicznego za bandę utytułowanych
    idiotów – oczywiście jeśli pismo dostarczone przez Honorable
    Correspondanta jest autentyczne.

    Stanisław Michalkiewicz

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    62. Najnowsza historia morderczej

    Najnowsza historia morderczej nienawiści. Dopóki redaktorzy „Gazety Wyborczej”, dopóki liderzy KOD nie odrzucą retoryki nienawiści – dopóty będzie im groziło współsprawstwo zbrodni
    http://wpolityce.pl/polityka/277710-najnowsza-historia-morderczej-nienaw...

    iertych do wora, wór do jeziora” – tak skandowali uczniowie w czerwcu 2006 roku. Zachwycona „Gazeta Wyborcza” reklamowała ten protest.

    W grudniu 2015 roku Roman Giertych, jednak nie utopiony w jeziorze, skakał razem z inicjatorami wezwania do jego zabicia. „Wyborcza” reklamowała ten protest jeszcze głośniej niż przed 9 laty. Tym razem manifestanci KOD-u chętnie nosili plakaciki z dubeltówką wymierzoną w kaczkę. W delikatniejszej wersji brzmiało to tak: „kaczka na taczkę”. Można to jednak rozumieć bardziej dosłownie. Zachęcał do tego już w czerwcu 2010 roku jeden z najważniejszych polityków partii rządzącej Polską, Janusz Palikot: „Zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż w Europie”. Zachwycona posłem Palikotem „Wyborcza” stawiała go jako wzór nowoczesnego obywatela. „Dorżnąć watahę” – pisowską watahę – zachęcał wtedy publicznie minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski. Nieco później, obywatel Ryszard Cyba, pod wpływem takich zachęt i zachwytów, poszedł szukać żywego posła PiS - żeby go zabić. Musiał się „zadowolić” radnym: zabił pana Marka Rosiaka, radnego PiS z Łodzi. „Wyborcza” nie przypominała przy tej okazji swoich tradycyjnych przestróg przed powtórzeniem przypadku prezydenta Narutowicza – zabójstwa politycznego po wpływem kampanii nienawiści.

    11 kwietnia 2010 roku, kiedy nie ostygły jeszcze szczątki prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, zaczęła się seria „dowcipów” o „zimnym Lechu” i szyderstw z cierpienia rodziny posła Gosiewskiego – którego „ducha:, ku uciesze wyznawców bon tonu „Wyborczej”, widziano na dworcu we Włoszczowej. Tego samego dnia ta sama gazeta zainicjowała pełne ubolewania spekulacje nad czterema podejściami do lądowania – efektem „narodowej choroby” Polaków, którzy z samobójczą fantazją dążą do ryzyka śmierci na ołtarzu ojczyzny. Zaraz potem zaczęły się insynuacje bezpośrednie: że to prezydent Lech Kaczyński wydał pilotom rozkaz samobójczego manewru, albo może – co podpowiadał sam Lech Wałęsa – wszystkich do śmierci zmusił telefon Jarosława Kaczyńskiego.

    I są ludzie, którzy w te nienawistne, chore spekulacje wierzą. I tak dzisiaj wyrażają swoje emocje:

    Mam szczerą nadzieję, że zobaczę kiedyś egzekucję tej pisowskiej bandy – Kaczyńskiego, Dudy, Macierewicza, Szydło, Kuchcińskiego, Kępy i kilku innych. Pokazową i publiczną, tak żebym mógł otworzyć szampana, opluć i rzucić kamieniem. Piszę to w pełni świadomy i trzeźwy. Jako człowiek, radny oraz członek PO. I będę pisał dopóki ta egzekucja nie nastąpi. Oni nie zasługują nawet na proces tylko na piach.

    To słowa Michała Skocznia, radnego PO z Krakowa. Akurat zbiegła się ta deklaracja z publiczną egzekucją 47 osób w Arabii Saudyjskiej. Piękny wzór do naśladowania, w ramach oswajania nas z kulturą przybyszów ze świata szariatu.a manifestacjach KOD w dniu 9 stycznia pojawił się plakat „Stalin i Dzierżyński lepszy niż Kaczyński”. Zwolennicy KOD, występujący tego dnia pod patronatem zastępcy Adama Michnika, nie tylko nie odcięli się od treści owego plakatu, ale uznali go za wart obrony. Wyraża on bowiem ich emocje, ich opinię.

    Stalin? Nie był taki zły. Mogliby o tym przekonywać z pełną siłą perswazji generałowie, którzy oficjalnym listem poparli w ostatnich wyborach prezydenckich „obóz demokracji”, czyli kandydaturę Bronisława Komorowskiego. Przypomnijmy tylko: sam generał Teodor Kufel, mistrz i nauczyciel Czesława Kiszczaka, w latach Stalina zwierzchnik organów bezpieczeństwa w Kielcach, Gdańsku i Poznaniu, potem absolwent pierwszego rocznika szkoły KGB (w 1954 roku) w Moskwie; za generałem Kuflem – młodsi, ale też dobrze, jak najlepiej pamiętający stalinowskie czasy generałowie, członkowie WRON – Józef Użycki, Józef Baryła, naczelny prokurator wojskowy w stanie wojennym – Józef Szewczyk czy komendant Wojskowej Akademii Politycznej im. Feliksa Dzierżyńskiego, Mieczysław Michalik. Dla nich na pewno Stalin i Dzierżyński są lepsi niż Kaczyński. Tamci mieli na sumieniu tylko kilkadziesiąt milionów ludzi… W tym np. kilkaset tysięcy Polaków (może warto przypomnieć rozkaz nr 00485 z 11 sierpnia 1937, o którym pewnie nikt z manifestantów KOD-u nie pamięta, a kosztował życie 111.091 osób rozstrzelanych w ramach tzw. operacji polskiej NKWD – najbardziej ludobójczy pojedynczy rozkaz, jaki zachował się w historii ludzkości – ot, taki „drobiazg”, obok innych, setek tysięcy zesłanych do łagrów, dziesiątków tysięcy zabitych w operacji katyńskiej, wdeptanych w dno ubeckich więzień). Dzierżyński – też, tylko setki tysięcy rozstrzelanych, zamęczonych w imię „czystości” rewolucji. Cóż to jest, w porównaniu ze „zbrodniami” Kaczyńskiego?

    Pani Agnieszka Holland i setki jej podobnych „guru” z „Wyborczej”, podobnie jak oświecani przez tę gazetę politycy i dziennikarze zachodni, jeszcze chętniej wskazują dziś Putina jako odpowiednik Jarosława Kaczyńskiego, oczywiście – lepszy odpowiednik. Przecież sami padali na twarz przed KGB-owskim idolem polsko-rosyjskiego pojednania w latach 2007-2014… Najniżej upadali w kwietniu 2010 roku. Teraz więc mogą sobie poużywać: Kaczyński jak Putin. Naprawdę? Gdzie jest w bilansie „ludobójczej IV RP” 200 tysięcy zamordowanych – a tylu zginęło pod rządami Putina Czeczeńców? A gdzie kilkuset dziennikarzy pozbawionych życia (a tylu zginęło pod władzą najlepszego przyjaciela Donalda Tuska na Kremlu)? Czy Tomasz Lis, przez 7 lat dysponujący – z łaski pisowskiego prezesa telewizji publicznej, Andrzeja Urbańskiego – najbardziej intratnymi warunkami prowadzenia swojego programu jest taką samą ofiarą jak Anna Politkowska, zabita w dzień urodzin prezydenta Putina?

    A jednak w to wierzą, łatwo się przekonują, wzbudzają do nienawiści, do najpotworniejszych porównań – do Stalina, do Hitlera. Zabić! Wypatroszyć! Dorżnąć! – zanim będzie za późno. To jest jakże logiczna konkluzja tych nienawistnych rojeń. Tak jak pułkownik Pietruszka i kapitan Piotrowski dopowiedzieli sobie praktyczną konkluzję do artykułów Jerzego Urbana, dziś duchowego patrona KOD, a niegdyś autora serii publikacji o potrzebie uciszenia „seansów nienawiści” księdza Jerzego Popiełuszki. I uciszyli. To są tradycje, do których nawiązują, które aktualizują plakaty i hasła KOD-u.
    Dopóki redaktorzy „Gazety Wyborczej”, dopóki liderzy KOD nie odetną się jednoznacznie od tych haseł, nie odrzucą retoryki nienawiści – dopóty będzie im groziło jedno: współsprawstwo zbrodni, która za tymi hasłami już się czai, idzie nieuchronnie.

    Morderczy czyn Ryszarda Cyby jeszcze nie dał chyba do myślenia takiemu „wesołkowi” jak aktor Jerzy Stuhr, który w programie TVN24 zaproponował niedawno, by obrońcy „ideałów wolnościowych”, zagrożonych przez reżim PiS, sięgnęli po „święty napój krwi”. Ktoś sięgnie, proszę pana. I ktoś panu wtedy przypomni te słowa.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    63. Temat Dnia Czy Polacy


    Czy Polacy odrzucają wizję rzeczywistości wg PiS? Maziarski rozmawia z prof. Markowskim


    Apelowałem o to, żeby każdy na tyle, na ile może zwielokrotnił swoje
    wysiłki, aby wesprzeć tę inicjatywę. Właśnie po to, żeby pokazać zarówno
    nam samym, jak i światu, że nie dajemy się dziwacznym interpretacjom i
    takim wręcz chorobliwym insynuacjom, że tam jest coś nie w porządku -
    mówi o niedzielnym finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy prof.
    Radosław Markowski, gość Wojciecha Maziarskiego w Temacie dnia 'Gazety
    Wyborczej'.


    Podczas ostatniego weekendu odbyły się aż dwa niezwykle ważne wydarzenia
    - w sobotę w wielu miastach miały miejsce demonstracje w obronie
    wolnych mediów i wolności słowa, natomiast w niedzielę, kolejny raz
    zagrała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, zbierając pieniądze dla
    potrzebujących dzieci i seniorów.

    Tegoroczna edycja WOŚP-u była szczególna, gdyż została poprzedzona
    niezwykle agresywnym sprzeciwem płynącym ze strony władz państwa. Polacy
    okazali się jednak niezwykle hojni i wsparli inicjatywę rekordowo
    wysokimi datkami. - Przypomnijmy, że Jurek Owsiak jest monitorowany od
    strony finansowej od ponad 20 lat i życzyłbym sobie, żeby ta instytucja,
    która go tak gnębi w tej sprawie też podlegała takim samym rygorom
    finansowej sprawozdawczości i monitoringu, jakim on podlega - mówi prof.
    Radosław Markowski.


    Sobotnie demonstracje zorganizowane przez Komitet Obrony Demokracji,
    prof. Markowski uznał natomiast za naturalny odruch społeczeństwa.
    Według niego, to wyraz niepokoju i sprzeciwu wobec tego, że media
    publiczne zostają zawłaszczane przez władze. Zwrócił jednak uwagę na
    fakt, że aktywność społeczna zwykle z czasem ulega wyczerpaniu. - KOD i
    lider tego przedsięwzięcia powinni wziąć pod uwagę, że im częściej będą
    się odbywały demonstracje, tym mniejsza szansa, że zawsze będzie
    przychodziło liczne grono. W tej chwili jest pierwsza euforia związana z
    tym, że można protestować przeciwko zawłaszczaniu mediów, czy Trybunału
    przez władzę wykonawczą, ale może stać się tak, że gdy zaczęto będziemy
    próbowali protestować, to nam się to znudzi - przyznaje prof.
    Markowski.

    http://wyborcza.pl/10,82983,19461748,temat-dnia-gazety-wyborczej-czy-polacy-odrzucaja-wizje-rzeczywistosci.html



    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    64. GAZETA WYBORCZA JUDZI I PODKRĘCA

    "List otwarty w sprawie obrony jesiotra pierwszej świeżości" Maciej
    Maleńczuk wysłał do "Wyborczej", "Newsweeka", "Do Rzeczy", "Gazety
    Polskiej", "wSieci", tygodnika "ABC" i portalu "naTemat". "Staniemy się
    świadkami wprowadzonej w czyn metody divide et impera - podziel i rządź.
    Podzieleni zostaniemy następująco: My Naród - Oni w roli rozjemcy" -
    pisze Maleńczuk. Poniżej pełna treść listu.



    Statek zwany Polską najwyraźniej wkracza w
    strefę turbulencji. Coś (ktoś?) zakłóca tor lotu - odczuwamy wstrząsy.
    Czuć też swąd, coś między spalenizną a szambem. W ustach niesmak, w
    uszach szum. Ktoś przejął stery i jak chcą niektórzy, zmierzamy ku
    katastrofie.

    Z przykrością stwierdzam, że, jak by tu rzec, nie jest to niemożliwe.


    Nie chcę zajmować nikomu czasu i intelektu jakimikolwiek swoimi
    przekonaniami i z pewnością nie będę prezentował poglądów.


    Poglądy to bzdura, a polityką i koncepcjami rozwoju kraju niech zajmą
    się mądrzejsi ode mnie. Jestem w końcu zwykłym grajkiem i wychowała mnie
    ulica.

    Nie da się całego życia spędzić w mieszkaniu - każdy z nas na tę ulicę wychodzi.

    Stawiam tezę, że właśnie na ulicy robi się prawdziwą politykę.


    Mamy więc marsze "obrońców demokracji". Ludzie wychodzą na ulice
    i starają się pokojowo demonstrować. O ile mi wiadomo - mają do tego
    prawo.

    Sama demokracja jest takim sobie systemem - w każdym społeczeństwie jest więcej głupców niż mądrych ludzi.


    Władca (choć mu to nie w smak) nie wyśle do pokojowo
    demonstrujących obywateli atandy w hełmach, z pałami i gazem łzawiącym,
    nie odpalą armatek wodnych. Stanie się coś o wiele gorszego i przed tym
    zagrożeniem wszystkich z dobrego serca ostrzegam - kolejne demonstracje zostaną zaatakowane przez bojówki.

    Grozi nam nie wojna, lecz BÓJKA DOMOWA.


    Ludzie staną naprzeciwko siebie i w ruch pójdą pały czy podróby
    bejsbolowych kijów. Nie da się nimi grać, służą tylko i wyłącznie do
    bicia ludzi. Gdzieś tam w naszym parlamencie zasiadają ci, w których głowach powstał ów plan.

    Niczym szympans w loży guziki naciska
    ...garnitur w prążki mina uroczysta
    Poseł zasiada, lecz nie powiem nazwiska
    Mógłby i zabić!... gdy na odcisk ciśnie
    w wizytowych pantoflach szew świeży
    o czym on marzy, co jeszcze śni mu się
    jak silnie władza do łba mu uderzy?

    "Chamstwo w Państwie"



    Staniemy się świadkami wprowadzonej w czyn metody divide et
    impera - podziel i rządź. Podzieleni zostaniemy następująco: My Naród -
    Oni w roli rozjemcy.

    Użyta zostanie nasza narodowa
    słabość - awanturnictwo i zawiść, którą wszyscy nosimy w sercach. Wtedy
    Wielki Brat wyciągnie do nas Pomocną Dłoń.

    Na naszej
    ulicy pojawią się opancerzone pojazdy, które obronią Nas przed Nami.
    Żebyśmy przypadkiem nie zrobili sobie krzywdy.

    Nareszcie bezpieczni!

    W takich warunkach aż chce się tworzyć nowe, lepsze wiersze i pisać nowe, lepsze książki.

    Aktorzy w teatrach sami skrzykną się na próbę i bez pomocy reżysera tworzyć będą Godne Spektakle w oparciu o Godne Dzieła.

    Koniec z pogardą dla Życia (chyba że jest to życie Wroga)!

    Koniec z pogardą dla Tradycji (nie mam nic przeciwko
    Niej, lecz gdybyśmy kultywowali wszystko, do dziś ścinalibyśmy głowy na
    rynku)!

    W ramach Godnej Rozrywki Narodowej przewodnik poprowadzi nas Kanałami Chwały!

    Zapraszamy na rekonstrukcję Masowej Egzekucji, która odbędzie się w najbliższą Miesięcznicę!

    Już niedługo tak wyczekiwana Ekshumacja - zapraszamy wycieczki z całego kraju!

    W nocy specialite de la maison: Marsz z Pochodniami!

    Naprawdę chcemy mieć Budapeszt w Warszawie?
    Węgrzy, których zawsze lubiłem, a za młodu wielu znałem z Jazz Jamboree
    i wizyt w Budapeszcie, byli kiedyś narodem hipisów. W każdej knajpie
    grała żywa kapela i wszyscy byli pokojowo nastawieni. Dziś w dziwacznym
    umundurowaniu ci sami Węgrzy maszerują w takt wojskowego marsza!

    My Polacy mamy robić to samo? Tyle tylko, że już nie lewa, lewa, tylko prawa, prawa?

    Znów trzeba będzie ściszać głos, bo sąsiad jest partyjny?

    Divide et impera... Zaiste święta to doktryna.

    Godna i w dobrym guście. Pierwszego Sortu.


    Tyle że zapach ciut nieświeży, jak gdyby ktoś tę potrawę już
    kiedyś konsumował. Czyżby mimo zapewnień podano nam jesiotra drugiej
    świeżości?

    Zwłaszcza kelnerzy powinni posiąść tę wiedzę: Świeżość jest tylko jedna!

    Bułhakowa też usuniecie z kanonu? Świetnie - może znów ludzie zaczną to czytać.

    "Druga
    świeżość to nonsens! Świeżość bywa tylko jedna - pierwsza i tym samym
    ostatnia. A skoro jesiotr jest drugiej świeżości, oznacza to po prostu,
    że jest zepsuty".

    "Mistrz i Małgorzata", Michaił Bułhakow



    I na koniec do wszystkich młodych wyborców Wielkiego Brata. Nowy
    Minister Wojny przywróci obowiązkową służbę wojskową i weźmie Was w
    kamasze.

    Ku Chwale Ojczyzny.

    Maciej Maleńczuk

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    65. Prof. Staniszkis o działaniach PiS: Antykomunistyczny bolszewizm

    http://www.wprost.pl/ar/529980/Prof-Staniszkis-o-dzialaniach-PiS-Antykom...
    Tutaj jesteś: Strona główna | Aktualności Kraj Prof. Staniszkis o działaniach PiS: Antykomunistyczny bolszewizm
    Prof. Staniszkis o działaniach PiS: Antykomunistyczny bolszewizm
    2016-01-21 21:57
    1
    Prof. Jadwiga Staniszkis, socjolog na antenie TVN24 nazwała polityczne działania Prawa i Sprawiedliwości „antykomunistycznym bolszewizmem”. - Oni myślą, że to jest naturalny sposób działania, jeśli wygrało się wszystko. To jest smutne - mówiła.

    – Bardzo dobrze, że propozycja kompromisu (ws. Trybunału Konstytucyjnego – red.) została odrzucona (przez opozycję – red.). To jest akceptacja faktów dokonanych, później traktuje się Trybunał jako reprezentację (polityczną - red.). Wszystko to jest niedopuszczalne – mówiła Staniszkis. Dodała, że rozwiązaniem problemu powinno być odebranie przysięgo od trzech legalnie wybranych sędziów i gdyby miała możliwość, powiedziałaby prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, że „jego brat Lech postępowałby inaczej, szanowałby prawo”.Tu chodzi o ład konstytucyjny, a nie partyjność. PiS chce upartyjnić do końca Trybunał. To jest bardzo poważna sprawa. (Kompromis - red.) Grozi zawieszeniem konstytucji. To zaczyna się nie opłacać z punktu widzenia państwa. Jeśli eskalacja będzie szła dalej, to mogą nastąpić ekonomiczne konsekwencje. W "Foreign Affairs" jest artykuł, który mówi wyraźnie, że nacisk na Polskę powinien być bardzo silnie uczyniony przez Obamę. Tylko Amerykanie mogą zatrzymać PiS – dodał obecny w studiu prof. Paweł Śpiewak. - To jest bardzo poważna sprawa. Ja nie rozumiem, po co jest ten konflikt konstytucyjny, on jest w ogóle niezrozumiały i nieopłacalny z punktu widzenia PiS i państwa

    Prof. Staniszkis oceniła także wystąpienie szefowej polskiego rządu na forum Parlamentu Europejskiego, któremu, w jej opinii, zachodni politycy przysłuchiwali się jakby słyszeli osobę „z innej cywilizacji”. - Widziałam twarze ludzi z Europy Zachodniej. To był smutek, że Polska tak oscyluje między Wschodem a Zachodem - przekonywała.

    TVN24.pl

    -----------------------------------------------------------

    W piątkowym (8 stycznia) wrocławskim dodatku „Gazety Wyborczej” na czołówce ukazał się wywiad z Aleksandrem Gleichgewichtem, przewodniczącym Gminy Wyznaniowej Żydowskiej we Wrocławiu, byłym działaczem „Solidarności” i opozycji przedsierpniowej. Jest on moim przyjacielem od 1977 r., a ponieważ wywiad zatytułowany „W powietrzu czuć smród 1968 r.” dotyczy spraw podstawowych dla naszego kraju i zawiera głównie, moim zdaniem, niesprawiedliwe, oskarżenia nowej większości parlamentarnej i ogólnie ludzi, którzy chcieliby zmienić rzeczywistość III RP, uznałem, że powinienem publicznie zaprezentować moją nań odpowiedź. Starcie naszych racji jest bowiem przejawem fundamentalnego sporu, który głęboko przeorał polskie społeczeństwo

    — tak uzasadnia swój list Bronisław Wildstein.

    W liście do Aleksandra Gleichgewichta na łamach tygodnika „wSieci” – Bronisław Wildstein odpowiada na tezy, które postawił w wywiadzie udzielonym „Gazecie Wyborczej” przyjaciel dziennikarza. Oto przykłady dyskursu:

    Jako przykład przyzwolenia na zło podajesz kwestionowanie „poprawności politycznej”. […] „Ludzie jakby zapomnieli, że poprawność polityczna to zbiór reguł w relacjach społecznych, do których można zaliczyć przede wszystkim kulturę i szacunek dla innych. Umówiliśmy się — przepraszam bardzo za dosłowność — że nie pierdzimy przy stole. Analogicznie się umówiliśmy, że nie opowiadamy sobie dowcipów rasistowskich ani antysemickich”. Czytam i moje zdumienie się pogłębia. Czy nie dostrzegasz różnicy między kulturą i obyczajem, które są strukturami tworzonymi przez pokolenia, elastycznymi i pozwalającymi zachować wolność, a nakazami ideologicznymi, które chcą zastąpić i niszczą tradycyjną kulturę, domagają się sankcji prawnej, wolność zaś eliminują?

    Bronisław Wildstein odpowiada również na zarzut brutalizacji języka:

    Nie pamiętasz wszystkich kampanii nienawiści organizowanych przez gazetę, której się tak obficie wywnętrzasz? Nie pamiętasz nagonek na „lustratorów”, „dekomunizatorów” etc.? Nie pamiętasz absolutnie bezpodstawnych pomówień rządu Olszewskiego, który jakoby przygotowywał „zamach stanu”, co niedawno znowu zaczęła „GW” powtarzać. […] Nie odnotowałeś rozlicznych wyroków na dziennikarzy za pokazanie prawdy, wyroków w majestacie prawa? Nie widziałeś nagonki na PiS przez ostanie osiem lat, próby dezawuowania i wyeliminowania z życia publicznego opozycji? […] Nie widziałeś ośmieszania i szykanowania tych, którzy nie chcieli się zgodzić na kłamstwo smoleńskie; obrażania rodzin ofiar czy sabatu zorganizowanego przeciw modlącym się pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu? […] Nie pamiętasz instrumentalnego używania przez „Wyborczą” wobec swoich wrogów stygmatu „antysemityzm”, czym doprowadzono do zbanalizowania się tego oskarżenia?

    Dziennikarz swój list kończy:

    Ci, którzy walczą w obronie status quo ante, nie chcą żadnej debaty, chcą odzyskać swoją władzę i dlatego maksymalnie zaostrzają spór i oskarżają konkurentów o faszyzm czy totalitaryzm, aby wyeliminować ich z życia publicznego. Czy na pewno Ci z nimi po drodze?

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    66. Szanowna Pani Prezes, w

    Szanowna Pani Prezes,

    w załączeniu odpowiedź na skierowane przez Panią pismo drogą elektroniczną w dniu 20 grudnia 2015 r.

     

    Z poważaniem,

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    67. Kuriozalna okładka "Do

    Kuriozalna okładka "Do Rzeczy". Przeciwnicy PiS do... psychiatry? [TYGODNIKI]

    "Rozliczacie i będziecie rozliczani. Najważniejsze, co teraz wy zrobicie dla Polski" - tak audyt rządów PO-PSL komentuje "Wprost". "Do Rzeczy" pisze natomiast o "PiS-owskim obłędzie" i zarażonych medialnie. "Naoglądali się i im zaszkodziło" - czytamy.
    Okładkowym tematem poniedziałkowego "Do Rzeczy" jest "PiS-obłęd". - Część osób chorych martwi się sytuacją w kraju w sposób nierealistyczny. Są zarażeni medialnie. Naoglądali się i im zaszkodziło - mówi prof. Łukasz Święcicki, ordynator Oddziału Chorób Afektywnych Instytutu Psychiatrii i Neurologii w rozmowie z Łukaszem Zboralskim zatytułowanej "Symptomy obłędu udzielonego".

    W gazecie znajdziemy też fragmenty instrukcji dla Obrońców Demokracji, którą "wykradł i opublikował" Rafał Ziemkiewicz, rozmowę z koordynatorem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim i artykuł o audycie przedstawionym przez rząd PiS.

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,20080052,pis-obled-echa-...

    http://tygodnik.dorzeczy.pl/wydanie/numer,20/rok,2016/Tygodnik-Do-Rzeczy...

    nr 20: PiS-obłęd
    Jak miliony Polaków wpadły w jego sidła – wyjaśnia psychiatra, prof. Łukasz Święcicki

    – Część osób chorych martwi się sytuacją w kraju w sposób nierealistyczny. Są zarażeni medialnie. Naoglądali się i im zaszkodziło – mówi prof. Łukasz Święcicki, ordynator Oddziału Chorób Afektywnych Instytutu Psychiatrii i Neurologii w rozmowie z Łukaszem Zboralskim zatytułowanej „Symptomy obłędu udzielonego”.

    – „Kiedy przyjdą podpalić dom” – fragmenty instrukcji dla Obrońców Demokracji, którą wykradł i opublikował Rafał A. Ziemkiewicz.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    68. Była premier odniosła się do

    Kopacz po słowach Macierewicza:<br />
trzeba zwiększyć wydatki na psychiatrię

    Była premier odniosła się do słów Antoniego Macierewicza, który podczas zeszłotygodniowej oceny rządów PO-PSL krytykował stan polskiej armii. - Według Antoniego Macierewicza za rządów PO nie było armii. Jak się go posłucha, to wychodzi, że byli tylko i wyłącznie jacyś ruscy agenci. To coś makabrycznego, to co opowiada minister obrony narodowej. Mamy to szczęście, że za granicą jego wypowiedzi i jego osoba nie są traktowane poważnie. Inaczej mielibyśmy z tego powodu bardzo duże kłopoty. On obniża naszą wiarygodność w obszarze obronności - stwierdziła Ewa Kopacz. - Pod jednym (w ocenie rządów PO-PSL - red.) jestem w stanie się podpisać, pod postulatem jednego z ministrów (rządu PiS - red.). Tym ministrem był oczywiście minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, który mówił, że niewątpliwie trzeba zwiększyć nakłady na psychiatrię. Po wysłuchaniu pana ministra Macierewicza w pełni się pod tym postulatem podpisuję. Nie można takich rzeczy opowiadać - krytykowała polityk PO. (http://www.tvn24.pl)

    ----------------------------------------------------

    Monika Olejnik
    W "Do Rzeczy" psychiatra prof. Święcicki zdiagnozował, że część narodu myśli od rzeczy

    Ta część to ci, którzy maszerują w marszach KOD.

    "PiS-obłęd" to niepokojący tytuł z okładki ostatniego tygodnika "Do Rzeczy". Poniżej zdanie: "Jak miliony Polaków wpadły w jego sidła". A wszystko na tle tłumu zwielokrotnionych sylwetek człowieka w białym kaftanie z chorągiewkami: Nowoczesna, "Gazeta Wyborcza", Platforma Obywatelska, "Newsweek" i KOD.
    W "Do Rzeczy" psychiatra prof. Łukasz Święcicki zdiagnozował, że część narodu myśli od rzeczy. Ta część to ci, którzy maszerują w marszach KOD...

    Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,20105725,statek-szalencow.html

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    69. Psychiatra "diagnozuje" obłęd

    1. Prof. Święcicki w "Do Rzeczy" "zdiagnozował" chorobę psychiczną u opozycji
    2. Organizacja psychiatrów odpowiada mu w specjalnym oświadczeniu
    3. Po tym prof. Łukasz Święcicki odpowiada, że... nie o to mu chodziłoW tekście "Symptomy obłędu udzielonego" z najnowszego wydania
    prawicowego tygodnika "Do Rzeczy" prof. Łukasz Święcicki, członek
    Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, diagnozuje u sympatyków opozycji
    chorobę psychiczną. Na chroniczną "niepewność" i "obłęd udzielony" -
    efekt podatności na manipulację medialną - mają, zgodnie z tekstem,
    cierpieć zwolennicy KOD-u. Politykom opozycji lekarz zaleca z kolei
    kurację elektrowstrząsami.Psychiatra ten występuje w tekście jako autorytet medyczny - ordynator
    Oddziału Chorób Afektywnych Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie
    i profesor IPiN. Tygodni zrobił z wywiadu temat okładkowy, a na okładce
    pokazuje tłum ludzi w kaftanach bezpieczeństwa, trzymających flagi z
    symboli m.in. KOD i PO.

    Stowarzyszenie psychiatrów: To niedopuszczalne


    Wczoraj w specjalnym oświadczeniu Polskie Towarzystwo
    Psychiatryczne ostro skrytykowało wypowiedzi Święcickiego dla "Do
    Rzeczy". "W związku z wywiadem, (...) który ukazał się w nr 20/171
    tygodnika "Do Rzeczy" (...) Psychiatrycznego (dalej ZG PTP) uważa za
    konieczne wydać następujące oświadczenie" - podkreśla organizacja
    zrzeszająca polskich lekarzy psychiatrów.

    "ZG PTP nigdy nie kwestionuje prawa obywatela do własnych poglądów
    politycznych, zagwarantowanego konstytucyjnie. ZG PTP jest towarzystwem
    naukowym i nie zajmuje się ocena wyrażania sympatii politycznych. Uważa
    natomiast, że psychiatra nie powinien publicznie czynić aluzji do
    psychopatologii komentując poglądy polityczne czy sympatie partyjne
    innych osób, sprzeczne z własnymi poglądami. Niedopuszczalna jest
    sytuacja gdy psychiatra wykorzystując swoją wiedzę, doświadczenie a
    także stanowisko, czyli występując w roli autorytetu, w sposób
    nieuprawniony (tzn. bez uprzedniego osobistego badania)
    wypowiada się na temat osoby, lub grupy osób, która ma inne - niż on
    sam - poglądy polityczne, a której przypisuje on brak równowagi
    psychicznej" - czytamy w oświadczeniu.

    I dalej: "Zdaniem
    ZG PTP, absolutnie niedopuszczalne jest sugerowanie, że wobec
    prezentującej odmienne poglądy polityczne grupy osób można zastosować
    leczenie (cyt: 'najlepsze byłyby elektrowstrząsy')".


    Towarzystwo podkreśla także, że od lat walczy ze stygmatyzacją osób
    cierpiących na zaburzenia psychiczne, a Święcicki wykorzystał własną
    przewagę jako autorytetu w celu "publicznego demonstrowania swych
    antypatii". "Oczekujemy, że Kolega Święcicki wycofa się ze swoich
    stwierdzeń" - dodają władze PTP,

    Święcicki: "Nie miałem wpływu na formę wywiadu"


    Nie wiadomo jednak, co dokładnie powiedział dziennikarzom
    prawicowego tygodnika Święcicki i o co mu chodzi. Po oświadczeniu
    organizacji w serwisie internetowym "Do Rzeczy" ukazała się jego odpowiedź, w której dementuje on to, co jest w wywiadzie: "Nie zgadzam się z doborem okładki
    i śródtytułów dokonanych przez Redakcję pisma, na dobór ten nie miałem
    żadnego wpływu, a moim zdaniem sugeruje on zupełnie nietrafnie moje
    intencje. Nie było moją intencją twierdzenie, że osoby o innych
    poglądach politycznych są chore psychicznie. W żadnym wypadku
    nie sugerowałem, aby osobom o innych poglądach wykonywać
    elektrowstrząsy".

    "Uważam również, że w Polsce nie można
    mówić ani o stanie wojennym, ani o zagrożeniu demokracji. Jeśli, nie ze
    swojej winy, zostałem źle zrozumiany, to przepraszam wszystkich, których
    moja wypowiedź mogła urazić, zwłaszcza pacjentów i kolegów psychiatrów"
    - dodaje.

    Oświadczenie Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego

    Data publikacji: 2016-05-20

    Wiadomość z kategorii: Komunikaty zarządu

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    70. Ohydne wynurzenia Środy na


    Ohydne wynurzenia Środy na temat prof. Krystyny Pawłowicz:
    "Widać gołym okiem, że to osoba chora i nie powinniśmy komentować jej…

    "Jeśli chodzi o Panią (Pana? bo chce być posłem, nie posłanką)
    Pawłowicz najlepiej na jej zdrowie zrobi brak jakichkolwiek komentarzy".

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    71. Stanisław Janecki: Psycholog


    Stanisław Janecki: Psycholog Zofia Milska-Wrzosińska wyjaśniła w
    gazecie Michnika, dlaczego Piotr S. się podpalił. Diagnoza zwala z nóg

    Atmosfera grozy życia pod pisowskim butem, malowana przez
    terapeutkę Zofię Milską-Wrzosińską, poraża, odbiera spokój i chęć życia.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    72. Psychiatrzy protestują


    Psychiatrzy protestują przeciwko wykorzystywania samobójstwa Piotra S. do walki politycznej. Zwracają…

    "Tragiczne próby pozbawienia się życia i samobójstwa nie
    powinny być wykorzystywane jako argument w żadnej dyspucie politycznej" -
    czytamy w oświadczeniu.


    Nowe fakty ws. śmierci Stachowiaka. Petru chce dymisji Błaszczaka. Policja oburzona

    Szef
    MSWiA Mariusz Błaszczak powinien podać się do dymisji, zaś rząd -
    przedstawić rzetelną informację o sprawie Igora Stachowiaka - powiedział
    w niedzielę Ryszard Petru. Lider Nowoczesnej pytał, czy Polacy mogą
    czuć się bezpiecznie "z policją za Błaszczaka".

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    73. w Instytucie

    w Instytucie Socjologii

    Socjologia Jarosława Kaczyńskiego - nowy przedmiot na UW

     


    Studenci Uniwersytetu Warszawskiego od nowego
    semestru akademickiego będą mogli uczyć się nowego przedmiotu -
    socjologii Jarosława Kaczyńskiego. 30-godzinny kurs 30-godzinny kurs będzie prowadził profesor Paweł Śpiewak.
    "Tytuł zajęć jest celowo dwuznaczny. Warto poznać socjologiczny obraz
    Polski Kaczyńskiego i zobaczyć Kaczyńskiego (i jego formację) jako
    przedmiot socjologicznej obserwacji"  - czytamy w opisie przedmiotu na
    stronie uczelni.

    Kurs ma trwać 30 godzin w semestrze (jedne
    zajęcia w tygodniu), będzie miał charakter nieobowiązkowego seminarium,
    przeznaczonego dla studentów Instytutu Socjologii UW. Jego uczestnicy
    mają znaleźć odpowiedź na pytanie - kim jest prezes Prawa i
    Sprawiedliwości, z jaką wizją świata zdobył i utrzymuje władzę.

    Mit smoleński, wysokie poparcie

    "Wymaga to sięgnięcia do czasów początku transformacji, jego analizy
    przyspieszenia i natury konfliktu z dominującymi wówczas formacjami -
    postkomunistami, Unią Wolności oraz Gazetą Wyborczą" - wskazuje
    informacja na stronie UW. Studenci przyjrzą się też pomysłowi zbudowania
    tzw. IV Rzeczpospolitej, promowanemu przez braci Kaczyńskich.
    Prześledzą wreszcie idee i poglądy, które wykształciły się w Prawie i
    Sprawiedliwości w kampanii wyborczej 2015 i kolejnych latach.

    "Oczywiście musi się pojawić kwestia mitu smoleńskiego" - podkreśla autor opisu przedmiotu.
    Studenci
    mają zastanowić się też nad tym, co sprawia, że partia Kaczyńskiego
    (mimo głosów krytycznych) utrzymuje bardzo wysokie poparcie w
    sondażach. 

    Na liście obowiązkowych lektur przedmiotu pojawiają
    się książki autorstwa m.in.: Jadwigi Staniszkis ("Postkomunizm"), Pawła
    Śpiewaka ("Pamięć po komunizmie"), znana "Historia polityczna Polski
    1989-2005" Antoniego Dudka czy "Jarosław. Tajemnice Kaczyńskiego"
    dziennikarza Michała Krzymowskiego.

    Zajęcia ma poprowadzić profesor Paweł Śpiewak.

    - Jarosław Kaczyński jest jedną z osób o bardzo mocnym temperamencie
    socjologicznym. Ma bardzo silne przekonanie dotyczące zmiany społecznej i
    charakteru transformacji - przyznaje w rozmowie z tvnwarszawa.pl
    profesor Śpiewak. Podkreśla, że "nie da się zrozumieć tego, co Kaczyński
    czyni, nie mając wiedzy o tym, jaką wizję posiada".

    - To nie jest polityk, który, tak jak Donald Tusk, działa
    sytuacyjnie. Ma dosyć konsekwentną i daleko idącą wizję przyszłości
    społecznej. Wydawało mi się bardzo ciekawe zgłębić to, co ten polityk
    przedstawia, jakie ma poglądy - dodaje.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    74. Rzeczniczka SLD o słowach nt.

    Sorry, ale to jest język prosto z Der Stürmer. WSTYD,
    @SchetynadlaPO! To naprawdę ohydne. Dehumanizacja przeciwników
    politycznych zawsze w historii była wstępem do czystek. Nie wolno siać
    takich nastrojów! Nie nadaje się Pan na przywódcę
    cywilizowanej opozycji!

    — napisała Żukowska rzecznik prasowy Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

    Swoją
    myśl rozwinęła w programie „Minęła dwudziesta” na antenie TVP Info.
    Mówiono o Żydach jako o wszach. To jest odwołanie
    do najgorszych wzorców— stwierdziła. Nie
    bez kozery nie należymy do Koalicji Obywatelskiej. Wyznajemy inne
    standardy. Apelujemy do Grzegorza Schetyny: Pójdź po rozum do głowy
    — powiedziała.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    75. Schetyna dehumanizuje


    Schetyna dehumanizuje elektorat PiS i chce zostać premierem

    W ostatnią sobotę na konwencji Koalicji Obywatelskiej w Poznaniu
    mówił, „że trzeba zmobilizować wszystkie pozytywne siły i strząsnąć
    ze zdrowego drzewa polskiego państwa PiS-owską szarańczę”.

    Odpowiedziały
    mu gromkie brawa całej sali i wręcz aplauz siedzących w pierwszych
    rzędach czołowych polityków obydwu partii między innymi europosła Adama
    Szejnfelda i poseł Katarzyny Lubnauer.

    „Złe duchy nad Twoim domem! Wspieraj UE, a zostaniesz uratowany” – brzmi
    podpis pod grafiką opublikowaną przez Furgo, na której widnieją twarze
    polityków PiS: premiera Mateusza Morawieckiego, ministra sprawiedliwości
    Zbigniewa Ziobry, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i byłego szefa MON
    Antoniego Macierewicza.



    Grafika z Twittera Furgo jest wzorowana na plakacie propagandowym z
    czasów II wojny światowej, pod którym oryginalny podpis brzmi: „Złe
    duchy ponad Twym domem! Pracuj z Niemcami, a zostaniesz uratowany.”



    Na propagandowym plakacie z czasów wojny umieszczono twarze:
    komunistycznego przywódcy ZSRR Józefa Stalina, premiera Wielkiej
    Brytanii Winstona Churchilla oraz prezydenta USA Franklina Delano
    Roosevelta.


    Czy to nie jest mowa nienawiści? Leszek Balcerowicz atakuje bez skrupułów: "Trzeba odróżniać grypę od raka. PiS to jest rak!"

    Trzeba odróżniać grypę od raka. PiS to jest rak!


    tak Leszek Balcerowicz odpowiedział na uwagę redaktora prowadzącego
    rozmowę, że nie tylko PiS, ale i Platforma uczestniczy w licytacji
    na obietnice wyborcze.

    Nieodpowiedzialne obietnice, to jest oszustwo

    — powiedział ekonomista w programie „Graffiti” w Polsat News.

    Nie podoba mu się również finansowanie przez PiS swoich obietnic wyborczych.

    Bardzo wiele rzeczy jest nam potrzebne, ale jeżeli próbuje się wszystko sfinansować, to jest katastrofa w stylu greckim

    — ocenił prof. Balcerowicz.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    76. Zdewastowano grób sędziego


    Zdewastowano grób sędziego Trybunału Konstytucyjnego prof. Lecha Morawskiego

    Głowa prof. Lecha Morawskiego (sędzia Trybunału
    Konstytucyjnego) na jego grobie z pomazanymi na czerwono ustami.
    Są pewne granice, których się nie przekracza

    — pisze internauta.

    Zastanawiamy się, co trzeba mieć w głowie, żeby posuwać się do takich rzeczy?

    Screen z profilu facebookowego / autor: wPolityce.pl/Facebook

    Jest mi tym bardziej przykro, że  w ostatnim czasie
    sędzia Lech Morawski doświadczył ogromnej nagonki medialnej. Bardzo się
    tym przejmował, bo to niezwykle porządny, uczciwy człowiek, osoba
    o niezłomnym charakterze i nie bardzo rozumiał, co dzieje się
    ze współczesnym światem. Nie bardzo rozumiał dlaczego nie może przebić
    się prawda, dlaczego próbowano zdyskredytować jego karierę – karierę
    wybitnego prawnika. Dlaczego uczciwego człowieka próbowano
    zdyskredytować jakimiś drobnymi – w jego ocenie nieistotnymi – sprawami

    — podkreśliła prezes TK.


    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    77. Podpalił biuro Beaty Kempy i

    Podpalił biuro Beaty Kempy i wyszedł na wolność, bo stwierdzono, że jest niepoczytalny

    Jak dowiedziało się TVP Info, Sebastian K. został zwolniony przez
    sąd z zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Mimo zarzutów o charakterze
    terrorystycznym nie został zamknięty w zakładzie karnym, bo
    stwierdzono, że jest niepoczytalny - podaje we wtorek TVP Info.

    W grudniu 2017 r. w Sycowie na Dolnym
    Śląsku Sebastian K. podpalił biuro poselskie Beaty Kempy. Mieściło się
    one w kamienicy, w której mieszkały rodziny z dziećmi. Według śledczych
    15 osób, w tym 6 dzieci, zostało pokrzywdzonych – podaje portal.

    Jak dowiedziało się TVP Info, mężczyzna,
    który wcześniej usłyszał zarzuty o charakterze terrorystycznym, został
    zwolniony przez sąd z zamkniętego zakładu psychiatrycznego.

    „Chciałem tę partię (PiS) upokorzyć, chciałem upokorzyć Kempę. Chciałem doprowadzić do tego, by ta partia się rozpadła” – tak brzmią zeznania Sebastiana K., sprawcy podpalenia biura poseł Beaty Kempy, do których dotarło TVP Info.

    „Dodam, że mi też się nie
    podobają planowane zmiany w ordynacji wyborczej. Ja nie czytałem tej
    ustawy, ale opieram się na opiniach ekspertów, np. Borysa Budki, który
    krytykował te ustawy. Tak samo krytykowali te ustawy politycy PSL,
    Nowoczesnej i dziennikarze” –
    zeznawał Sebastian K. przytaczany przez TVP Info.

    „Podpalając to biuro poseł
    Kempy, chciałem w ten sposób wpłynąć na rząd, na parlament, na
    prezydenta. Chciałem, by to był dla nich sygnał, by wycofali się z tych
    ustawodawczych zmian. Taki był mój cel. Gdyby nie sytuacja polityczna w
    naszym kraju, która mi się nie podoba, ja bym się nie dopuścił tego
    czynu, nie podpaliłbym biura poseł” –
    mówił mężczyzna.

    „Zdawałem sobie sprawę, że mogło
    dojść do dużego pożaru, a mimo tego nie potrafiłem się powstrzymać od
    tego, by podpalić to biuro. Do tego stopnia nie lubię polityków PiS-u i
    Solidarnej Polski. Jeśli chodzi o polityków, to najbardziej szanuję
    Borysa Budkę. To jest prawnik. On się bardzo rzeczowo wypowiada i na
    temat. Ja się całkowicie utożsamiam z tym, co on mówi. Lubię też
    polityków partii Nowoczesna, zwłaszcza panią Pihowicz i Lubnauer. Gdyby
    to biuro poselskie należało do posła Budki, poseł Lubnauer czy Pihowicz,
    to ja bym nie dokonał takiego czynu. Ale że to biuro należało do pani
    Kempy, to nie miałem przed tym żadnych oporów”
    – zeznawał.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    78. Akcja "Nie świruj. Idź na

    Akcja "Nie świruj. Idź na wybory" oburza nie tylko PiS. Protestuje Bodnar i Polskie Towarzystwo Psychiatryczne

    "Nie
    świruj, idź na wybory!" - apelują w krótkich filmikach znani aktorzy.
    Akcja nie spotkała się jednak z pozytywnym odzewem. O co w niej chodzi?

    Najbardziej kontrowersyjnym okazał się film
    z Wojciechem Pszoniakiem. Zdaniem wielu osób aktor, parodiując
    najprawdopodobniej osobę z zaburzeniami psychicznymi, drwi z chorych.

    "Stygmatyzuje akcja.
    We Francji by nie przeszła natychmiast budząc wszystkich humanistów i
    obrońców praw człowieka, osób niepełnosprawnych etc. Także kościoły,
    związki wyznaniowe i stowarzyszenia o charakterze wspólnotowym.
    Niesamowite, naprawdę nie wierzę." - napisał na Twitterze publicysta i
    specjalista od marketingu politycznego Eryk Mistewicz.

    "Moja
    przyjaciółka jest wdową po tym jak jej chory na schizofrenię mąż się
    powiesił. Ciekawe czy ten spot do niej trafi" - to z kolei komentarz Kataryny.

    Fogiel: Niesamowita pogarda dla osób chorych psychicznie

    - Każda pogarda jest oburzająca, a tu mamy do czynienia z niesamowitą
    pogardą dla osób, które cierpią z powodu różnych chorób psychicznych.
    To, że znane postacie życia społecznego, ludzie sukcesu uważają, iż
    właściwe jest wyśmiewanie i parodiowanie kogoś, kto cierpi i jest chory
    trudne jest do zrozumienia
    - ocenił akcję wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.

    - Przykre jest to, że osoby występujące w tych filmikach same nie
    miały takich wewnętrznych hamulców, ale mam nadzieję, że reakcja
    społeczna, która jest bardzo negatywna, pozwoli im pójść po rozum do
    głowy i wycofać się z tego i przeprosić
    - dodał polityk PiS.

    Krawczyk: Akcja obraża ludzi chorych psychicznie

    - To jest skandaliczna akcja, która świadczy o tym, że jej
    organizatorzy nie szanują ludzi chorych psychicznie
    - oceniła w
    rozmowie z PAP Ewa Krawczyk z Fundacji Pomóż Innym.

    Zwróciła uwagę, że obecnie co trzecia osoba w Polsce zmaga się z
    zaburzeniami lub chorobami psychicznymi m.in. z depresją. Dodała, że są
    one bardzo często wynikiem zbiegu różnych okoliczności życiowych.

    - Trzeba nie znać się na problemach ludzi, żeby coś takiego wymyślić.
    Te filmiki jednoznacznie obrażają ludzi dotkniętych chorobami
    psychicznymi
    . Świadczą też o braku wiedzy na temat problemów społecznych
    w Polsce
    - powiedziała.

    RPO: Sprzeciwiam się konstruowaniu kampanii w oparciu o stereotypy

    Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar w wydanym w czwartek
    oświadczeniu stanowczo sprzeciwił się konstruowaniu kampanii
    profrekwencyjnych w oparciu o stereotypy dotyczące grup narażonych na
    dyskryminację, w tym osób chorujących psychicznie.

    "Rzecznik Praw Obywatelskich, jako konstytucyjny organ ochrony praw
    człowieka wyraża poparcie dla inicjatyw, których celem jest zachęcenie
    obywatelek i obywateli do udziału w zbliżających się wyborach
    parlamentarnych. Takie inicjatywy służą niewątpliwie budowie
    społeczeństwa obywatelskiego. Niemniej jednak Rzecznik stanowczo
    sprzeciwia się konstruowaniu kampanii profrekwencyjnych w oparciu o
    stereotypy dotyczące grup narażonych na dyskryminację, w tym osób
    chorujących psychicznie" – wskazano w oświadczeniu RPO.

    Rzecznik podkreśla, że osoby z niepełnosprawnościami są jedną z grup w
    sposób szczególny narażonych na wykluczenie społeczne. Wśród nich, w
    stosunkowo najgorszej sytuacji znajdują się osoby chorujące psychicznie.
    RPO wskazuje, że doświadczają one odrzucenia zarówno w obszarze życia
    prywatnego, jak i publicznego.

    "Powielanie krzywdzących stereotypów narosłych wokół osób z
    niepełnosprawnością psychiczną ma widoczny wpływ choćby na ich sytuację
    na rynku pracy, co skutkuje spychaniem ich na margines życia
    społecznego" – podnosi Bodnar.

    Rzecznik zauważa, że wyniki wszystkich badań prowadzonych na jego
    zlecenie, w tym ostatnich przeprowadzonych w 2018 r., pokazują, że osoby
    chorujące psychicznie spotykają się ze zdecydowanie największym
    dystansem społecznym
    wśród przedstawicieli innych grup narażonych na
    dyskryminację.

    Wciąż około 40 proc. obywateli i obywatelek nie chciałoby, aby osoba
    chorująca psychicznie była ich sąsiadem lub sąsiadką czy pracowała z
    nimi w jednym zespole, a około 30 proc. Polek i Polaków odmówiłaby
    osobom należącym do tej grupy praw obywatelskich.

    RPO przypomina, że wielokrotnie zwracał uwagę na potrzebę używania
    języka wolnego od stereotypów
    i uprzedzeń wobec osób chorujących
    psychicznie.

    "Język stosowany wobec osób z niepełnosprawnością psychiczną i innych
    osób z niepełnosprawnościami powinien służyć włączeniu tych osób do
    społeczeństwa oraz przezwyciężaniu negatywnych stereotypów, nie zaś
    pogłębiać ich dyskryminację" – podkreśla Adam Bodnar.

    W ocenie Rzecznika „język używany w stosunku do przedstawicieli grup
    narażonych na dyskryminację niezmiennie obrazuje poziom debaty
    publicznej w demokratycznym państwie
    , a nadużycia dotyczące osób z
    zaburzeniami psychicznymi stanowią szczególny rodzaj radykalizacji
    języka publicznego.

    PTP: Apelujemy o rozwagę i poszanowanie godności

    Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego w oświadczeniu
    opublikowanym na stronie internetowej podkreślił, że stoi na straży
    poszanowania praw i godności osób z zaburzeniami psychicznymi. "ZG PTP
    przeciwstawia się jakimkolwiek próbom stygmatyzacji – świadomej lub
    nieświadomej – tych osób. To nie są osoby inne – wszyscy wspólnie
    tworzymy społeczeństwo" – podkreślono.

    "Cierpieniu, potrzebom, zmaganiom z problemami życiowymi, których
    wszyscy doświadczamy, należy się szacunek. Dzielenie nas na osoby z
    zaburzeniami psychicznymi i osoby bez takich zaburzeń jest głęboko
    nieprawdziwe. Wszyscy możemy znaleźć się wśród potrzebujących pomocy –
    po stracie osoby bliskiej, utracie pracy, zdarzeniu losowym, w wyniku
    zachorowania, wraz z wiekiem lub kiedy nieoczekiwanie pomocy będzie
    wymagało nasze dziecko. Powielanie okrutnych stereotypów może wtedy
    utrudniać przezwyciężanie psychicznego kryzysu zdrowotnego" – napisano w
    oświadczeniu.

    Zaapelowano o "rozwagę i poszanowanie godności osób zmagających się z
    zaburzeniami psychicznymi". "Mierzą się z nimi nierzadko nasi znajomi,
    mierzymy się także my i nasi bliscy. Wszyscy oczekujemy lub będziemy
    oczekiwać w takiej sytuacji zrozumienia, życzliwości i wsparcia – nie
    szyderstwa" – zaznaczono.

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

     

    avatar użytkownika Maryla

    79. „Polska jest coś winna

    Polska jest coś winna Niemcom.
    Jest winna Niemcom przeprosiny za wszystkie obelgi i oszczerstwa, jakie
    pojawiały się w mediach publicznych w ostatnich latach” - oświadczył
    we wpisie na Twitterze Michał Bilewicz, pracownik naukowy Uniwersytetu
    Warszawskiego, psycholog społeczny z Wydziału Psychologii UW i kierownik
    Centrum Badań nad Uprzedzeniami.

    Jasne stanowisko Razem ws. reparacji

    Bilewicz,
    który jeszcze niedawno przekonywał, że Polska ma „długą historię
    okupowania Ukrainy”, teraz oświadczył, że Polska powinna „przeprosić”
    Niemcy. Pracownik Uniwersytetu Warszawskiego nawiązał do stanowiska
    partii Razem ws. słów posłanki Pauliny Matysiak.

    Przypomnijmy,
    że Matysiak na antenie Polskiego Radia 24 powiedziała, że w sprawie
    reparacji Polska powinna załatwić sprawę mienia przejętego z tzw.
    Ziem Odzyskanych.

    Jeżeli PiS chce uczciwie otworzyć
    ten temat zadośćuczynienia Polakom za krzywdy w czasie II wojny
    światowej, to też powinno być otwarte na uczciwe postawienie
    i załatwienie sprawy mienia przejętego przez Polskę z tzw.
    Ziem Odzyskanych

    — powiedziała Paulina Matysiak.
    Posłanka ostatecznie przeprosiła za swoje słowa i podkreśliła, że „nie
    ma wątpliwości, że Polska i jej mieszkańcy doznali ogromnych krzywd
    w czasie II wojny światowej z rąk nazistowskich Niemiec i Związku
    Radzieckiego. Tym krzywdom nigdy nie zadośćuczyniono, a szkody nie
    zostały naprawione”.

    CZYTAJ WIĘCEJ: Polska ma zapłacić Niemcom reparacje?! Matysiak przeprasza za swoje słowa: To skrót myślowy. Polska doznała ogromnych krzywd

    Swoje stanowisko w kwestii reparacji przedstawiła na Twitterze partia Razem.

    Stanowisko partii Razem jest jasne: Polsce należą się reparacje wojenne. Polska nie jest Niemcom nic winna

    — podkreślono.

    Jednak zupełnie inne zdanie w tej kwestii ma pracownik UW Michał
    Bilewicz, który oświadczył, że Polska powinna przeprosić Niemcy.

    Nie
    zgadzam się. Polska jest coś winna Niemcom. Jest winna Niemcom
    przeprosiny za wszystkie obelgi i oszczerstwa, jakie pojawiały się
    w mediach publicznych w ostatnich latach. Za notoryczne znieważanie
    flagi Republiki Federalnej Niemiec i za dyskryminację
    mniejszości niemieckiej

    — przekonywał Bilewicz.

    Na tym nie koniec. Zdaniem pracownika UW, będzie to również jeden z elementów tegorocznych wyborów parlamentarnych.

    Te wybory
    będą też o tym. O naszych relacjach z sąsiadami. Czy chcemy budować
    Europę opartą na wartościach demokratycznych i otwartości, czy raczej
    okopywać się w nacjonalizmach i pielęgnować historyczne urazy. Może
    warto przypomnieć treść listu biskupów polskich z 1965?

    — napisał Bilewicz.

    Czy Bilewicz, tak jak od Polski, również od Niemiec będzie
    domagał się przeprosin chociażby za Nord Stream, za prowadzenie z Rosją
    interesów szkodzących Polsce i całej UE? A może Bilewicz, jak Donald
    Tusk, też musi zapoznać się z raportem dotyczącym strat
    wojennych Polski?

    CZYTAJ TEŻ:

    Reparacje? Mularczyk nie zostawia na Tusku suchej nitki: Nie kompromituj się pan. To działania w interesie Berlina. Wstyd

    Historia według wykładowcy UW? Bilewicz: „Może jako kraj z długą historią okupowania Ukrainy…”. Jest odpowiedź internautów

    Maryla

    ------------------------------------------------------

    Stowarzyszenie Blogmedia24.pl