POŻEGNANIE ZE ŚWIATEM LUDZI ŻYWYCH - PO RAZ DRUGI

avatar użytkownika michael

*

Była władza w akcie wyborczym nie została zaakceptowana przez obywateli. Teraz widać jasno, że politycy tej władzy nie szanują tego demokratycznego wyboru. Jest jeszcze gorzej, Oni lekceważą wynik demokratycznych wyborów, drwią z konstytucyjnej powagi polskiego Sejmu, udają, że nie rozumieją, że parlament jest organem najwyższej władzy ustawodawczej. Jeden po drugim przedstawiciel wrogiej porządkowi prawnego grupy posłów wykazuje, że nie ma pojęcia o tym czym jest demokracja. Jest jeszcze gorzej niż źle. Oni nie traktują swojej opozycji jako uprawnioną do własnych poglądów społeczność polityczną. Oni z totalitarną nienawiścią i zaciekłą ksenofobią traktują swoją opozycję jako wroga, którego należy eksterminować. To Oni są prawdziwym totalitaryzmem.

Jedyną dla nich normą postepowania jest ich interes polityczny. Ich arogancja, ich pogarda a nawet wrogość do polskiej racji stanu, ich niechęć do polskości, ich obojętność na polskie losy jest konsekwencją przyjetej przez nich normy.

Niestety, koncepcja "czystej nauki prawa" Hansa Kelsena (link) polegająca na radykalnym rozdziale pomiędzy prawem a moralnością oraz pomiędzy prawem a faktem jest znakomitym pretekstem do tej pogardy i lekceważenia. W ten sposób, w rozumieniu takiej doktryny prawa przestaje być ważne co dobre a co złe. Przestaje mieć znaczenie co jest prawdą a co jest kłamstwem.

Jak słusznie zauważył Jarosław Kaczyński stanowisko prawne byłej władzy znajduje w koncepcji Hansa Kelsena znakomite alibi. Platforma razem z calym lewactwem i wszystkimi politycznymi nabytkami liberalizmu politycznego, poprawności politycznej, dla której Polska to nienormalność może sobie pod tym pretekstem pozwolić na ignorowanie polskiej racji stanu.

Mają w nosie losy Polaków, guzik ich obchodzą nasze polskie sprawy, nie interesuja ich fakty, nieważna jest prawda, zaakceptują każde kłamstwo, chodzi tylko aby zgadzały się paragrafy.

Przy takim rozumieniu polityki najwyższy czas na opuszczenie świata ludzi żywych.

Albo zdecydowanie przeciwstawić się takiej wizji polityki i takiej misji państwa, w którym nie ma miejsca dla obywateli. A wtedy mamy bardzo dużo do zrobienia. Naprawdę dużo.

 

 

* * *

_______________________________________________________
następny - poprzedni

13 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @Michalu

"Mają w nosie losy Polaków, guzik ich obchodzą nasze polskie sprawy, nie interesuja ich fakty, nieważna jest prawda, zaakceptują każde kłamstwo, chodzi tylko aby zgadzaly się paragrafy.'

słucham sobie właśnie wystąpień "zaskarżycieli" w TK, w tym wybranego przez PO lewaka na RPO. Nóż się w kieszeni otwiera.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

2. przecież ich lider powiedział kiedyś

"Polska to nienormalność..." i za to właśnie był przez nich uwielbiany...
pozdr z drogi do Normalności a na razie kubek uspakajającej herbaty,bo podobnie jak pisze nasza pani prezes ,nóż się otwiera w kieszeni...

gość z drogi

avatar użytkownika michael

3. Aby Polska mogła przebić się na normalność - to mnie martwi

Mamy naprawdę dużo do zrobienia, a przeciwnicy jakiejkolwiek zmiany, jak widać, zaraz po pierwszej informacji o możliwej utracie władzy przystąpili do bezwzględnego organizowania wrogiej napaści na demokratycznie wybraną z woli Narodu reprezentację parlamentarną. Mamy brutalną wojnę przeciwko polskiej racji stanu, przeciwko polskiemu interesowi narodowemu, przeciwko polskiej kulturze, historii, edukacji, wychowaniu...

Przestali zajmować się rządzeniem, a natychmiast przystąpili do budowy pola minowego w przyszłym teatrze wojennym. Planowali totalitarną egzekucję, eksterminację i zniszczenie. Nagłe roztrwonienie budżetu prezydenta, przedterminowy wybór sędziów TK, podpisanie przez Ministra Zdrowia przedłużenie finansowania programu in vitro i cała kolekcja prymitywnych wrzutek, min i przeszkadzajek, to tylko szkic i sugestia do opisu ich determinacji wojennej. Im nie chodzi o Polskę. Im chodzi o jej zniszczenie.

A my wiemy, że jest cholernie dużo do zrobienia. Na przykład problem wymiaru niesprawiedliwości.

Zdrowie...

Kultura...

Edukacja...

A mamy dopiero do czynienia z pierwszą potyczką...

Nie można mieć żadnych złudzeń. Nie ma zmiłuj się.

Oni już powiedzieli kim są. Stoi przed nami oślepły z nienawiści wróg...

avatar użytkownika michael

4. Można wyliczać dalej, i dalej, nieomal bez końca...

Polityka historyczna...

Polityka zagraniczna...

Polityka energetyczna...

Polska gospodarka....

Polska nauka

Widać, jak bardzo potrzebna jest całkiem nowa konstytucja...

A zakłamane do szpiku kości Polskie media publiczne...

Polska kultura polityczna i wszechobecne kłamstwo....

Naprawdę, każda z tych spraw, to potężne wyzwanie...

A polska racja stanu...

A strategia przyszłego rozwoju...

A Smoleńsk. Prawda o tragicznej katastrofie...

A infrastruktura ... 

....

.

avatar użytkownika michael

5. Już dobrze. Już milczę.

Przepraszam. Po prostu krew mnie zalała na tumult tego nienawistnego, przepełnionego pogardą wrzasku. Jak widać nowoczesna platforma jest aż w nadmiarze zapchana nienawistnymi facetami o których pojęcia nie mieliśmy. Nie tylko pan Niesiołowski. Ale nagle jak z puszki Pandory wysypują się całym kopaczowym pokoleniem - Budka, Pomaska, Kropiwnicki, Grabarczyk,...

Dzieci szatana i pani z Pabianic...
Komuniści to betka, ich ideowi potomkowie, to dopiero zaraza...

avatar użytkownika gość z drogi

6. "Stoi przed nami oślepły z nienawiści wróg..."

tak ,podobnie było w końcówce lat siedemdziesiątych...lat w których łamał się "stary ład" i kiedy my wtedy jeszcze Młodzi i Ufni tłumaczylismy,ze tak się nie dalej żyć,oni pluli,jazgotali i szydzili...nic nowego...zupełnie nic nowego ...OPRÓCZ tego jednego dranstwa...OPORNIK...opornik za noszenie,którego w klapie marynarki,czy bluzki...ludzie tracili życie,wolność i przyszłość...kiedyś Dziady, a dzisiaj dziewczyna i śmerć,czy coś tam podobnego...i to jest właśnie różnica...paniusia z OPORNIKIEM w dłoni tancząca na ulicy i śmierć przed laty...lub pałki milicyjne i lanie zieloną wodą...i MY ..zdeterminowani
i nieprzekupni...
"Co nam zostało z tamtych lat" ? dużo
nasze doświadczenie,nasza mądrość i wciąż ta sama determinacja....
co przeszkadza ?
brak zdrowia,sił ...ale nigdy nie brak odwagi,Nadzieji i determinacji...
jeśli nie na ulicy na przeciw oPOrnikom ukradzionym jak ta nieszczęsna reklama wódki z
smiertelnie rannym Kolegą ,to
przy klawiaturach...i jeszcze te słowa ...niezapomniane...:)
"nie poddamy się"...nie i już
a więc głowy do góry "pogromcy lwów" a raczej kiepskich ,zblazowanych "kociaków"i "kociaczek"
prostujmy ich kłamstwa ,tłumaczmy tym mniej zainteresowanym,lub bardziej zapracowanym i Pamiętajmy,ze nic nie jest za darmo...za darmo to się sprzedają "sprzedawczyki...za darmo,czyli za chwilę blasku w światłach JUPITERów

gość z drogi

avatar użytkownika WiKat

7. DROGi PanIe MAMY RACJĘ 1 NIE

DROGi PanIe
MAMY RACJĘ 1 NIE bójmy się ich wrzasków ! Serdecznie pozdrawiam

avatar użytkownika gość z drogi

8. :)))

Super....:) bo my się myszy nie boimy,prawda?
/a kto to śpiewał kiedyś ? MY /

gość z drogi

avatar użytkownika michael

9. Postkomuniści. W klapie opornik, w głowie obornik

Tak. "Stoi przed nami oślepły z nienawiści wróg..."

Tak. My nie chcemy wojny. Zależy nam na przyszłości Polski, na jej strategicznych szansach. Szukamy sojuszników, partnerów, roboty starczy dla każdego.
Czego Oni od nas chcą?
Niech się odpimpają.
Choć zawsze mogą się włączyć do czegoś pożytecznego.
Niestety.
To jest tylko oślepły z nienawiści wróg.

avatar użytkownika guantanamera

10. ONI mają prawo tam, gdzie wiadomo...

Zbliża się rocznica wydania dekretu założycielskiego olewania prawa...

"Dokonując oceny merytorycznej dekretów z 12 grudnia 1981 r., Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że akty te zostały wydane przez nieuprawniony podmiot. Naruszona została konstytucyjna kompetencja do wydania aktu normatywnego. Dekrety zostały wydane 12 grudnia 1981 r. W tym czasie trwała III sesja Sejmu VIII kadencji. Rada Państwa mogła wydawać dekrety wyłącznie w okresach między sesjami Sejmu. Zatem wydanie dekretów grudniowych w trakcie sesji Sejmu było nielegalne, pozbawione podstawy prawnej. Działanie Rady Państwa naruszyło nie tylko szczegółowe przepisy konstytucyjne dotyczące procesu prawotwórczego, ale też ogólne zasady dotyczące funkcjonowania organów władzy publicznej.

Trybunał wskazał, że mimo iż dekrety z 12 grudnia1981 r. zostały formalnie uchylone w 2002 r., to należy zbadać te akty na gruncie art. 39 ust. 3 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym ze względu na konieczność ochrony konstytucyjnych wolności i praw." http://www.infor.pl/prawo/konstytucja/trybunal-konstytucyjny/274423,TK-d...

Było to oczywiste bez orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego... Wystarczyła znajomość prawa.
Trwała wtedy VIII kadencja sejmu...
"W tym czasie trwała III sesja Sejmu VIII kadencji. Rada Państwa mogła wydawać dekrety wyłącznie w okresach między sesjami Sejmu."
Jest znowu VIII kadencja Sejmu... Opatrzność daje nam znak: odwróćcie skutki tamtego złamania prawa!

avatar użytkownika michael

11. Trybunał uznał, że majstrowanie Platformy było "częściowo"

Trybunał uznał, że majstrowanie Platformy było "częściowo" niekonstytucyjne.

Tego można było się spodziewać. Trybunał Konstytucyjny uznał, że machlojki Platformy Obywatelskiej, która w Sejmie poprzedniej kadencji (wsparta PSL-em) wybrała 5 sędziów TK, są częściowo niezgodne z konstytucją. Dwóch sędziów zostało wybranych wbrew niej.
Dzisiejszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego raczej nikogo nie zaskoczył. Warto jednak przypomnieć jak prezes Trybunału Andrzej Rzepliński jawnie flirtował z Platformą Obywatelską, on sam i dwóch innych sędziów TK pracowało nad ustawą przegłosowaną w Sejmie za rządów PO-PSL, a wyłączenie się ich z orzekania w tej konkretnej sprawie było jedynie grą pozorów dla naiwnych.

Źródło: niezalezna.pl

avatar użytkownika gość z drogi

12. przecież prezes "zawiesił " się/pod naciskiem/

tylko na chwilę,więc dlaczego nie dziwi mnie werdykt ?

gość z drogi

avatar użytkownika michael

13. Hipokryzja i kabotynizm jest wtedy

gdy słyszymy jawne brednie i udajemy, że uznajemy te bzdury za oczywistą prawdę.

Na przykład, gdy ktoś gada, że ustawa o leczeniu niepłodności jest o leczeniu niepłodności.
 
Albo ktoś opowiada o globalnym ociepleniu albo o niezawisłości sądów. Wiemy przecież, że sądy powinny być niezawisłe.

To tak, jak uwierzyć w niepalną benzynę, którą można wykorzystać do napełnienia gaśnicy.