Angela Merkel, czyli współodpowiedzialność

avatar użytkownika elig
Nie ulega watpliwości, że za przejście Rosji do jawnej wojny z Ukrainą i gwałtowne zaostrzenie konfliktu część odpowiedzialności ponosi pani kanclerz Niemiec, Angela Merkel. W ostatnich tygodniach wysyłała ona bowiem sygnały zachęcające Putina do takiego kroku. Oświadczyła, że w Europie Środkowo-Wschodniej nie powinny powstać bazy NATO, a na spotkaniu w Mińsku /26.08.2014/ zachowywała się ulegle wobec Putina i namawiała Ukraińców do faktycznej kapitulacji wobec Rosji. Portal Blogpress.pl zatytułował swoją relację z poniedziałkowego Przeglądu Tygodnia w Klubie Ronina - "Merkel porzuciła wstyd i realizuje interes rosyjski" // http://blogpress.pl/node/19779 /, ta sama relacja wideo ze spotkania jest też / http://naszeblogi.pl/49048-puklerz-mohorta-w-klubie-ronina //. Putin zrozumiał to w podobny sposób i już następnego dnia rozpoczął inwazję zdobywając Nowoazowsk. /dobry opis wydarzeń w "Kiyv Post" / http://www.kyivpost.com/content/ukraine/ukraine-regroups-as-russia-attacks-362479.html? //. Dziś rano /29.08/ ukraińskie media donoszą, iż kolumna ok. 60 rosyjskich czołgów dotarła do Mariupola - ważnego portu. Wczoraj Merkel zmieniła nagle front i zaczęła się domagać od Rosji wyjaśnień na temat inwazji, ostro ją krytykując / http://zw.lt/swiat/merkel-zada-od-putina-wyjasnien-ws-rosyjskiej-inwazji/?mobile /.. W nocy zaś rozmawiała telefonicznie z Obamą i oboje doszli do wniosku, że: "Russia's actions in easter Ukraine "cannot remain without consequences,", oraz, iż: "We agree if there was ever any doubt that Russia is responsible for the violence in eastern Ukraine: the violence is encouraged by Russia; the separatists are trained by Russia; they are armed by Russia. They are funded by Russia." / http://www.businesstimes.com.sg/breaking-news/world/merkel-obama-warn-russia-consequences-over-ukraine-20140829? /. Nie wiadomo jednak, co to miałyby być za konsekwencje. Obama wczoraj wykluczył zaangażowanie militarne USA /popełniając, moim zdaniem, poważny błąd/. Na razie Putin śmieje się Zachodowi w nos i opowiada o "korytarzach humanitarnych". podkreślając tym samym, że to on steruje tzw. "separatystami". Dziś w portalu Wpolityce ukazał się artykuł Grzegorza Kostrzewy-Zorbasa "Rosja potwierdza porażkę "zielonych ludzików". Clausewitz i broń N" / http://wpolityce.pl/swiat/211343-rosja-potwierdza-porazke-zielonych-ludzikow-clausewitz-i-bron-n /. Czytamy w nim: "W fazie „zielonych ludzików” z GRU i Specnazu prezydent Władimir Putin chciał zakamuflować wojnę z Ukrainą przed przynajmniej częścią – naiwną lub udającą naiwność – opinii publicznej zachodniej i światowej. Wysyłając teraz przez granicę ukraińską kolumny pancerne, Rosja przyznała się czynem do klęski tamtej strategii. (...) Nowa faza przekreśla głoszone często na świecie nadzieje i złudzenia, że wojnę rosyjsko-ukraińską można przerwać dyplomacją – negocjacjami i kompromisem. W rzeczywistości wojna mobilizuje obie strony do coraz większego wysiłku i ryzyka. Prawdopodobnie będzie nasilać się i rozlewać się aż do zwycięstwa jednej strony lub do osiągnięcia równowagi po wyczerpaniu zasobów obu stron. (...) Jedyny skuteczny instrument powstrzymania Rosji przed zbrojnym – w tym nuklearnym – zastraszeniem reszty Europy i świata to strategiczny arsenał odstraszania nuklearnego NATO. (...) Rosyjski atak na Polskę zacząłby się od szantażu bronią N – otwartego lub danego do zrozumienia – wobec samej Polski i całego sojuszu północnoatlantyckiego. (...) W warunkach XXI wieku niepodległość i integralność terytorialna równa się odstraszanie nuklearne – własne lub sojusznicze. Trzeba wiarygodnie przezwyciężyć strach sianiem strachu.". Ano właśnie - Niemcy pragnęły jak najszybciej wygasić konflikt i powrócić do dawnych ciepłych stosunków z Rosją. Przez to przyczyniły się w znacznym stopniu do przekształcenia dość ograniczonej wojny podjazdowej w otwartą inwazję. Osiągnęły więc skutek dokładnie odwrotny od zamierzonego.
Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika UPARTY

1. Niestety, największym problemem

Europy ostatnich stuleci jest kontrskuteczność polityczna Niemiec. Vide mapa. Nie ma drugiego kraju w Europie, który by się tak skurczył.
Podobnie z resztą nieskuteczna jest wbrew pozorom Rosja. Rosja była ostatnim krajem tzw Północy, w której nie można było przejechać samochodem osobowym z jednego końca na drugi. Taką drogę zbudowano dopiero dwa lata temu. To jest miara zapóźnienia Rosji. Pod względem społecznym wydaje się być ona już kompletnym anachronizmem. Jeśli to jest prawda, to w ciągu kilku lat przestanie istnieć.

uparty

avatar użytkownika elig

2. @UPARTY

W Niemczech rozbicie dzielnicowe trwało do czasów Bismarcka, gdy Prusy podporządkowały sobie resztę Niemiec. Największy zasięg terytorialny miały po 1870 - od Alzacji i Lotaryngii do Wielkopolski i Prus Wschodnich włącznie. W ciagu nastepnych 75 lat skutczyły sie o połowę. W Internecie są zdjącia drogi łaczącej Moskwę ze stolicą Jakucji. Ona istnieje tylko teoretycznie. Patrz tu:
http://podroze.gazeta.pl/podroze/56,114158,10652766,Blotna_autostrada_do...