Krzyż i cywilizacja Bożego Baranka

avatar użytkownika guantanamera

 

     Baranek Boży... Po raz pierwszy tytuł ten nadał Jezusowi Jan Chrzciciel: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: Po mnie przyjdzie ten Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie.(J 1,29) mówił wskazując nadchodzącego...

 

    Jan wie, co się stanie zanim cokolwiek się wydarzyło... Wie, że Chrystus sam zastąpi zwierzęta, które dotąd składał człowiek w ofierze przebłagalnej za swoje własne grzechy.

     Miały te ofiary rozładowywać ludzką agresję i dzikość, w nich musiało znajdować ujście zło nękające ludzkie serca od czasu gdy szatan skłonił Adama i Ewę do popełnienia grzechu pierworodnego.

 

     Zastępcze przelewanie zwierzęcej krwi nie zmniejszyło jednak okrucieństwa człowieka. Mówi o tym wprost prorok Izajasz: (Iz,66, 3-4) Zabija się ofiarę wołu, a morduje się też człowieka; składa się ofiarę z owcy, a dławi się i psa; przynosi się dary ofiarne, ale także krew wieprza; pali się kadzidło, a korzy przed bożkiem. Lecz jak oni obrali swe drogi i dusza ich lubuje się w obrzydliwościach, tak i ja obiorę dla nich udrękę i sprowadzę na nich klęski których się lękają.

     Albowiem wołałem - a nikt nie odpowiadał, przemawiałem – ale nie słuchali!;czynili to, co złe jest w mych oczach, i wybierali to, w czym nie mam upodobania.(Iz.66,3-4)

      Bóg nie chciał już tych ofiar: Miłosierdzia chcę, a nie ofiary. (Amos 5,21) - woła wielokrotnie przez proroków...

     Po to, by nastało Miłosierdzie, konieczna okazała się jeszcze jedna, ta największa ofiara, złożona przez Boga - Człowieka. Kiedyś baranek zastąpił Abrahamowego syna Izaaka. Teraz Jezus Chrystus, Syn Boży, zniesie ostatecznie ofiarę ze zwierząt... Zastąpi ją ofiarą z samego siebie!

      Tytuł Baranek Boży wspomina i odwołuje się także do baranków przeznaczonych na paschalną ucztę Narodu Wybranego w noc poprzedzającą wyjście z Egiptu. Krwią tych baranków pokropiono progi i odrzwia domów Izraelitów - co uchroniło je przed zniszczeniem przez Anioła Śmierci. Zostały upieczone na rożnie, który - jak krzyż - składał się z dwóch kijów - podłużnego i poprzecznego. Nie należało też łamać kości baranka...

    Od tamtej pory obrzęd i święto Paschy stały się największym świętem Izraela. Przyjścia Mesjasza oczekiwano właśnie w każdą noc paschalną.

      A gdy przyszedł, nie został rozpoznany i ukrzyżowano Go w przeddzień tej nocy. Stało się to za Jego przyzwoleniem, ponieważ to miało uratować ludzkość...

     Powiedział nam: jeśli już nie możecie obejść się bez krwi i ofiar, to niech tą ofiarą będę Ja, Boży Syn.

    Poświęcił w ofierze samego Siebie, by ratować człowieka przed nim samym... W Jego Krzyżu znalazły się wszystkie ludzkie krzyże... Te wcześniejsze, te dzisiejsze i te przyszłe... 

 

    My, ludzie, chrześcijanie, wobec aktu najwyższego poświęcenia, uniżenia i pokory Boga musieliśmy zacząć się zastanawiać nad własną kondycją, własnym egoizmem, nad własną agresją i okrucieństwem.

 

      Ofiara Jezusa stała się więc punktem zwrotnym w historii ludzkości. Rozpoczęła odwrót od jawnego barbarzyństwa. Nie natychmiast, nie wszędzie i nie do wszystkich od razu docierała Dobra Nowina. Ale choć nie wszystko zmieniło się z dnia na dzień, to przecież apostołowie i uczniowie, a potem uczniowie uczniów nieśli Ewangelię do odległych krain. Nawet dzisiaj nie wszyscy przyjmują Ewangelię, nie wszyscy - przyjąwszy ją - zbliżają się do świętości...

     Bóg nie zamierza przemieniać człowieka bez jego zgody, bo takim aktem odebrałby nam wolną wolę, a przecież nie traktuje nas jak marionetki, nie przymusza. Dał nam wzór, przysłał pomoc Ducha Świętego, rozmawia z nami, gdy my podejmujemy z NIM rozmowę, daje znaki. A my, jako ludzie wolni, możemy wybierać, sami podejmować decyzje... Błogosławieństwo, czy przekleństwo...

      Jednak od Ukrzyżowania i Zmartwychwstania zmienia się wszystko... Człowiecze obyczaje łagodnieją.

     Nie od razu odrzucono zwyczaj okrutnych walk na arenach - ale w końcu ich zaprzestano... Odstępuje się od stosowania okrutnej kary krzyżowania ludzi - nie krzyczą już z przydrożnych krzyży... Z czasem coraz rzadziej dokonuje się publicznych egzekucji... Coraz bardziej szanuje się drugiego człowieka - i jego życie. Zmienia się sytuacja niewolników. Pamiętamy, że Pan umył nogi apostołom - a było to przecież zadanie niewolnika.... W IV wieku po Chrystusie, tak dopiero wtedy, zakazano ich zabijania... Przedtem życie niewolnika należało do właściciela, a raczej uzurpatora...

    Żródłem przemian jest bez wątpienia Krzyż. Ofiara Bożego Baranka...

 

I teraz powiedzmy sobie bez niedomówień. Tam, skąd usunie się znak Krzyża i gdzie człowieka nie ożywia Krew Chrystusa, tam człowiek zaczyna rozlewać ludzką krew i prawdziwy krzyż – w innej postaci - nieuchronnie powraca. Szerzy się pogarda dla ludzkiego życia, nieczułość, niemiłosierdzie. Nie ma innej możliwości, ponieważ ciąży na nas grzech pierworodny.

    Niedawno trafiłam na opracowania tekstów Juana Donosa Cortesa, hiszpańskiego myśliciela i polityka, który napisał Esej o katolicyzmie, liberalizmie i socjalizmie (1851). Wniosek, który on wyprowadził z tych porównań brzmi: kiedy ludzie utracą cokolwiek z chrześcijaństwa dzikie i krwawe barbarzyństwo jest nieuniknione... Cokolwiek ...

     A co kiedy ludzie nie tyle tracą cokolwiek z chrześcijaństwa ile sami postanawiają odepchnąć co się tylko da, wyrugować na co się im tylko pozwoli... Odrzucić Dekalog, Ewangelię, ba, odrzucić nawet naturalny porządek...

     Przeważnie zaczynają od Krzyża... Krzyż staje się często pierwszym celem ataku tych, którzy albo nie rozumieją sytuacji albo otwarcie z chrześcijaństwem walczą, ponieważ ono staje na drodze ich pożądliwości, na drodze tej agresji, którą człowieka zainfekował diabeł i którą dawno temu usiłowano wyładowywać na zwierzętach...

 

     Więc ten Znak Krzyża ogranicza ich w barbarzyństwie wobec ludzi. Budzi sumienie. Hamuje w pożądliwościach... A oni nie chcą być w swoim barbarzyństwie ograniczani! Oni nie chcą słyszeć sumienia! Tak, ponieważ to na krzyżu pokonany został diabeł. I to on najbardziej walczy z krzyżem

 

     Sprawdzały się na nas w XX wieku słowa Juana Donosa Cortesa: kiedy ludzie utracą cokolwiek z chrześcijaństwa dzikie i krwawe barbarzyństwo jest nieuniknione...

      K a ż d y system odrzucający Boga, Jego Krzyż, Jego Ofiarę w końcu okaże się systemem niesprawiedliwym, a ostatecznie - krwawym. Będzie zabijać. Jeżeli nie w wojnach, to w klinikach aborcyjnych, albo przez pigułki wczesnoporonne. Albo przez tzw. eutanazję. Spójrzmy - dzisiaj zwierzęta są chronione, a ludzie - coraz mniej...To dopiero szatańska przewrotność...

     Po katastrofie Smoleńskiej, której czwartą już rocznicę obchodziliśmy, przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie został postawiony Krzyż. A potem stamtąd usunięty... Ktoś napisał wtedy wiersz z takim fragmentem:

Zabrali Krzyż... Golgota wieje straszną pustką.

Zabrali krzyż ...ta pustka teraz jest jak lustro...

Krajobraz bez krzyża to lustro człowieczeństwa.

Są w nim ci którym Krzyż Chrystusa jest bliski, albo ci, którzy sami będą krzyżować...

 

Jesteśmy przyjaciółmi Jezusa! On za nas oddał Swoje Życie! Których zawrócił ze złej drogi... Wybawił... Uratował... Jesteśmy cywilizacją Bożego Baranka!

Nie pozwalajmy usuwać z przestrzeni publicznej Krzyża....

Zresztą i tak krzyża nikt nigdy już nie usunie się ze świata. Krzyż Jezusa stanął na Golgocie i pozostanie w świecie na zawsze – pozostanie nawet gdy... nie będzie świata. Ale na razie tylko Krzyż zachowuje świat w istnieniu, bo jest manifestem ostatecznego zwycięstwa Dobra. Krzyż - mimo że był narzędziem śmierci jest przecież znakiem Zmartwychwstania!

 

26 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @guantanamera

Krzyż Jezusa stanął na Golgocie i pozostanie w świecie na zawsze. Choć walczą z Nim od wieków.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, obdarz nas pokojem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

2. Droga Guantanamero

z Sobotnim pozdrowieniem i Zadumą nad Smiercią na Golgocie z przed wieków i wielkim współczuciem dla Matki pod Krzyżem

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

3. @Maryla

Dziękuję Ci za obrazy Drogi Krzyżowej na tle utworów Fryderyka Chopina...
Wstrząsające, a tak piękne... Zabrakło mi tylko Zmartwychwstania, ale pewnie jest gdzieś na odrębnym filmie. Wieczorem odnajdę...

avatar użytkownika guantanamera

4. Droga Gościu z drogi

Lecz z tej Śmierci na Golgocie Życie tryska...

1. Króla wznoszą się znamiona,
Tajemnica krzyża błyska:
Na nim życie śmiercią kona,
Lecz z tej śmierci Życie tryska.

2. Poranione ostrzem srogim,
Włóczni, co Mu bok przeszywa:
Aby nas pojednać z Bogiem,
Krwią i wodą hojnie spływa.

3. Już się spełnia wieczne słowo,
Pieśni, co ją Dawid śpiewa.
Głośną na świat cały mową,
Oto Bóg królował z drzewa.

4. Drzewo piękne i świetlane,
Zdobne w cną purpurę Króla,
Z dostojnego pnia wybrane,
Święte członki niech otula.

5. O szczęśliwe, bo ramiony
Dzierżąc, waży Boskie Ciało,
Okup świata zawieszony,
I łup piekłu odebrano.

6. Krzyżu bądźże pozdrowiony,
O nadziejo Ty jedyna!
Dobrym łaski pomnóż plony,
Z grzesznych niech się zmyje wina.

7. Trójco źródłem, coś żywota,
Ciebie świat niech sławi cały,
Przez Krzyż święty otwórz wrota,
Do zwycięstwa i do chwały.

avatar użytkownika gość z drogi

5. Droga @Guantanamero :)

" Krzyżu bądźże pozdrowiony"
do zwycięstwa i do chwały
serdeczności

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

7. Oto są baranki młode...

Oto są baranki młode, oto ci, co zawołali alleluja!
Dopiero przyszli do zdrojów, światłością się napełnili,
Alleluja, alleluja!

Na Baranka Pańskich godach,
W szat świątecznych czystej bieli,
Po krwawego morza wodach
Nieśmy Panu pieśń weseli.

W swej miłości wiekuistej
On nas swoją Krwią częstuje,
Nam też Ciało swe przeczyste
Chrystus kapłan ofiaruje.

Na drzwi świętą Krwią skropione
Anioł mściciel z lękiem wziera,
Pędzi morze rozdzielone,
Wrogów w nurtach swych pożera.

Już nam Paschą Tyś, o Chryste,
Wielkanocną też ofiarą,
Tyś Przaśniki nasze czyste
Dla dusz prostych z szczerą wiarą.

O Ofiaro niebios święta,
Ty moc piekła pokonywasz,
Zrywasz ciężkie śmierci pęta,
Wieniec życia nam zdobywasz.

Chrystus piekło pogromiwszy
Swój zwycięski znak roztacza,
Niebo ludziom otworzywszy
Króla mroków w więzy wtłacza.

Byś nam wiecznie, Jezu drogi, Wielkanocną był radością,
Strzeż od grzechu śmierci srogiej odrodzonych Twą Miłością.
Chwała Ojcu i Synowi, który z martwych żywy wstaje
I Świętemu też Duchowi niech na wieki nie ustaje.

avatar użytkownika TW Petrus13

8. no do końca nie mogę się z tym zgodzić!

kiedy ludzie utracą cokolwiek z chrześcijaństwa dzikie i krwawe barbarzyństwo jest nieuniknione.
 No niby tak,Nawet nosisz (imię nazwę pieśni rewolucyjnej Kubańczyków :p).

kiedy ludzie utracą cokolwiek z chrześcijaństwa!
.
Dobry Pan przysyła Aniołów!,niektórzy z nich przyjmują zadane cierpienie z wiarą !(jak Faustyna!),nie wierzysz?,hech!,do Ciebie :) czasem o tym w wątku wspomina o tym (ktoś). Nie da się wyeliminować zła z naszego życia (często ja sam miałem żal,do Pana Boga o to - kurcze wszak Wszechmocny!). Minęło wiele lat zanim zrozumiałem,że istnieje coś,co nazywa się Wyrównaniem Długów.- szansa na Zbawienie I wyobraź sobie "Dzióbku" że jak Samuelowi wysłano do Ciebie!,pytanie - Droga Pani podejmiesz wyzwanie?. Bo inny ktoś!,(jak w złożonym z puzzli obrazie) na dziś jeszcze nie jest (gotów)!. Wyrównywanie długów Moja Droga,wciąż owiane tajemnicą,do końca nie odkrytą!,
Boga!
z świątecznym pozdrowieniem
TW."petrus"


 

avatar użytkownika guantanamera

9. @Petrusie

Chciałbym żebyś napisał więcej dlaczego się nie możesz zgodzić... No i trochę powyjaśniał...:)

A ja chcę napisać o tym, co wczoraj w kazaniu mówił kapłan w mojej parafii. Mówił o Krzyżu
a Jego słowa brzmiały mn. w. tak:
"Minęło prawie dwa tysiące lat od tamtych Wydarzeń, a my, mimo że obchodzimy czas Wielkiej Nocy rokrocznie wciąż odkrywany coś, czego wczśniej nie zauważyliśmy...
Zauważmy dzisiaj, że po Zmartwychwstaniu Chrystus o swojej męce i cierpieniu mówił tylko jako o czymś koniecznym dla Zmartwychwstania.
I ani razu nie wymówił słowa "krzyż".
Jakby go w ogóle nie było...
Mówił "Pokój wam..." Mówił o Duchu Świętym... I o tym, że mamy nieść światu Ewangelię...
Mówił nie o przeszłości ale o PRZYSZŁOŚCI... Przyszłości dla świata...
Nie wspomniał o krzyżu, chociaż to krzyż był drogą...
Krzyż Chrystusa jest drogą do dzisiaj ... "

Pozdrawiam Świątecznie.

avatar użytkownika TW Petrus13

10. Chciałbym żebyś napisał więcej dlaczego się nie możesz zgodzić

Pokornie Pani służę uniżenie.W momencie poczęcia przyszły człowiek rodzi się altruistą,nie ma zapisanego bandytyzmu,oszustw i innego badziewia jak chciały by michniko-luby i inni dewianci .Człowiek rodzi się pokornie niosąc jak?,jak list pisany Palcem Boga do ludzi na ziemi przesłanie!.
miłego dnia droga pani!


 

avatar użytkownika guantanamera

11. Dziękuję bardzo za wyjaśnienie, ale...

przypominam o grzechu pierworodnym... Niestety z nim się rodzimy ...
To Chrystus - jak mówi mówi Exultet: "Ojcu Przedwiecznemu spłacił za nas dług Adama i krwią serdeczną zmazał dłużny zapis starodawnej winy" (...) To Noc Zmartwychwstania "uwalnia wszystkich wierzących w Chrystusa na całej ziemi od zepsucia pogańskiego życia i od mroku grzechów, do łaski przywraca i gromadzi w społeczności świętych..." (...)
"Uświęcająca siła tej nocy
oddala zbrodnie, z przewin obmywa,
przywraca niewinność upadłym, a radość smutnym."
Stąd twierdzenie Juana Donosa...

avatar użytkownika guantanamera

12. Wszystkich odwiedzających

chciałabym bardzo prosić o przeczytanie także:

http://blogmedia24.pl/node/58000 - tutaj opisałam moje własne doświadczenie ciężaru grzechu świata. Pozwolilo mi naprawdę wiele zrozumieć...
http://blogmedia24.pl/node/64783 - Krzyż Chrystusa

http://blogmedia24.pl/node/67284 - Jak Jan Paweł II przytulić sie do krzyża...

avatar użytkownika guantanamera

13. Krzyża bez Miłości nie uniesiecie...


10152667_1472252886340367_1360532616306799882_n

avatar użytkownika gość z drogi

14. Droga @Guantanamero :)

i mamy Naszego Ukochanego Swiętego :)
Dla nas On był świetym,od chwili ,gdy Wiatr Historii zamknął Księgę Życia...dla świata...od Wczoraj :)
"Krzyża bez Miłosci nie uniesiecie "nie,bez Miłosci ...nie da rady...
serdeczne pozdrowienia poniedziałkowe :)

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

15. Droga @Gościu z drogi...

Tak.. My wiemy...
Serdeczne pozdrowienia ...

avatar użytkownika gość z drogi

16. :)

My Wiemy....bo Bóg dał nam przywilej życia w Jego Czasach.... :)

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

17. Przywilej...

i wynikający z tego dla nas OBOWIĄZEK, ZADANIE, PRZESŁANIE...

Tak, zaczyna do mnie docierać jak wielką łaską jesteśmy obdarzeni - my, żyjący w Jego Czasach...

avatar użytkownika gość z drogi

18. Obowiązek

to zobowiązuje...więc myślę,ze damy radę ...z Jego Pomocą...:)

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

19. Niedziela Dobrego Pasterza

Pasterz, który tak kocha swoje owce, że sam staje się ofiarnym Barankiem...
Pomyślmy o tym...

1 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. 2 Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. 3 Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. 4 A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. 5 Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych". 6 Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił.
7 Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. 8 Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. 9 Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony - wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. 10 Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie i miały je w obfitości.
(J 10,1-10)

avatar użytkownika guantanamera

20. Baranku Boży

Który gładzisz grzech świata
Obdarz nas Pokojem!
Twoim Pokojem ...

avatar użytkownika guantanamera

21. List rektora KUL na Wielkanoc

Rektor KUL ks. prof. Antoni Dębiński tematem tegorocznego listu uczynił krzyż jako znak wiary - symbol miłości Chrystusa do człowieka, ale także symbol głęboko zakorzeniony w cywilizacji europejskiej.
To w krzyż Chrystusa wpatrujemy się w sposób szczególny podczas przeżywania Triduum Paschalnego. Przypominamy sobie wtedy, „dlaczego właśnie on jest naszym godłem, znakiem rozpoznawczym oraz źródłem naszej dumy i nadziei”.
Rektor KUL przypomina, że w starożytności krzyż był jednak jednym z najokrutniejszych narzędzi wykonywania wyroku śmierci. Skazaniec nie tylko ponosił śmierć w długotrwałych męczarniach, ale podlegał też najwyższemu upokorzeniu, wręcz odczłowieczeniu.
Przekształcenie znaku największego pohańbienia w symbol nieskończonej chwały wskazuje na wielkie duchowe zwycięstwo chrześcijaństwa nad starym światem. W IV w. cesarz Konstantyn Wielki zniósł karę śmierci przez ukrzyżowanie na znak szacunku dla Chrystusa (…). To niezwykłe zwycięstwo krzyża stanowi źródło i początek cywilizacji europejskiej
— zauważa ks. prof. Dębiński.

To właśnie chrześcijanie tchnęli w antyczną spuściznę ducha wolności, braterstwa i miłości, które stały się znakiem rozpoznawczym ich cywilizacji
— tłumaczy dalej rektor KUL.
Europę zbudowano na Golgocie, to znaczy na krzyżu. Dlatego krzyż jest nie tylko symbolem religijnym, symbolem miłości Chrystusa do człowieka, ale również symbolem naszej cywilizacji, a także symbolem prawdziwego humanizmu. Krzyż jest najwłaściwszym godłem Europy. (...)
Zarówno w Święta Wielkanocne, jak i przez cały rok musimy zadawać sobie te pytania: czy Europa, Zachód, nasza cywilizacja mogą istnieć bez krzyża? dokąd nas prowadzi dystansowanie się i odrywanie od najgłębszego fundamentu naszej kultury? - dodaje ks. prof. Antoni Dębiński.
(za wPolityce)
Cały list, który będzie odczytywany jutro można znaleźć tu: http://www.kul.pl/files/12/Wielkanoc_2015.pdf

avatar użytkownika guantanamera

22. Jak aktualny jest ten list!

cytowany wyżej. Przeczytajmy:
"Europę zbudowano na Golgocie, to znaczy na krzyżu. Dlatego krzyż jest nie tylko symbolem religijnym, symbolem miłości Chrystusa do człowieka, ale również symbolem naszej cywilizacji, a także symbolem prawdziwego humanizmu.
Krzyż jest najwłaściwszym godłem Europy, która przecież pierwotnie nosiła miano Christianitas.
Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że od pewnego czasu właśnie Europa w znacznym stopniu odrywa się od swoich chrześcijańskich fundamentów. Od kilku pokoleń propagatorzy niewiary obiecują, że kiedy zostaną rozerwane kajdany chrześcijaństwa, nastąpi wielkie i ostateczne wyzwolenie człowieka. Adam Mickiewicz ukazał taką postawę w wierszu "Filozof i Bóg".
Emigrant: „Wygnaliśmy z serc Boga, weźmiem dobra po nim,/ Gadać o nim i pisać do niego zabronim; / Mamy nań sto gąb brzmiących i piór ostrych krocie,/ A ten zbrodniarz emigrant myśli o powrocie?“.
Dokąd takie wyzwolenie prowadzi, możemy już dzisiaj obserwować. Po epoce wielkich, zbrodniczych totalitaryzmów, nastały czasy sceptycyzmu, czasy ludzi, którzy nie wiedzą, w co wierzyć i do czego dążyć. Ponadto obserwujemy odrodzenie różnych form fanatyzmu i fundamentalizmu, które na naszych oczach uzewnętrzniają się w terroryzmie. Kiedy w aktach terroru
giną niewinni ludzie, wszyscy jesteśmy przerażeni. Solidaryzujemy się z ofiarami, nawet jeśli ideowo jest nam do nich bardzo daleko. Przez europejskie miasta przechodzą marsze wsparcia.
Można jednak zapytać, czy zlaicyzowana Europa może skutecznie przeciwstawić się rosnącym w siłę fundamentalizmom, które w swej istocie są sprzeczne z ideałami Ewangelii? Czy ma na to dość duchowej siły?
Negatywna odpowiedź na to pytanie musi prowadzić do pytania podstawowego: jakie jest źródło kryzysu naszej cywilizacji? Czy przypadkiem zamierzone odwrócenie się od krzyża nie
okazało się odcięciem od jedynego źródła duchowej siły? Oddajmy raz jeszcze głos Mickiewiczowi: „Mówisz: Niech sobie ludzie nie kochają Boga, / Byle im była cnota i Ojczyzna droga. / Głupiec mówi: Niech sobie źródło wyschnie w górach, /Byleby mi płynęła woda w miejskich
rurach“ (Źródła).
Zarówno w Święta Wielkanocne, jak i przez cały rok musimy zadawać sobie te pytania: czy Europa, Zachód, nasza cywilizacja mogą istnieć bez
krzyża? Dokąd nas prowadzi dystansowanie się i odrywanie od najgłębszego fundamentu naszej kultury?
http://www.kul.pl/files/12/Wielkanoc_2015.pdf

avatar użytkownika guantanamera

23. Gdy grom się zbliża pospiesz do Krzyża

W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie,
W krzyżu miłości nauka,
Kto Ciebie, Boże raz pojąć może,
Ten nic nie pragnie, ni szuka.

W krzyżu osłoda, w krzyżu ochłoda
Dla duszy smutkiem zmroczonej.
Kto krzyż odgadnie, ten nie upadnie
W boleści sercu zadanej.

Kiedy cierpienie, kiedy zwątpienie
Serce ci na wskroś przepali,
Gdy grom się zbliża, pośpiesz do krzyża
On ciebie wesprze, ocali.

Gdy cię skrzywdzono albo zraniono
Lub serce czyjeś zawiodło:
O, nie rozpaczaj, módl się, przebaczaj,
Krzyż niech ci stanie za godło.
Słowa ks. Karol Antoniewicz SJ (1807-1852).

avatar użytkownika gość z drogi

24. Dobrego Dnia,droga Guantanamero :)

Szczęść Boże Wszystkim :)

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

25. W Święto Podwyższenia Krzyża Świętego

pójdźmy spotkać się z Panem Jezusem na Mszy świętej...
Szczęść Boże Wszystkim

avatar użytkownika Maryla

26. Święto Miłosierdzia Bożego

W przypadającą dziś pierwszą niedzielę po Wielkanocy Kościół katolicki obchodzi ustanowione przez Jana Pawła II Święto Miłosierdzia Bożego. Kult Bożego Miłosierdzia związany jest z objawieniami zakonnicy ze zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, Faustyny Kowalskiej, której w 1935 roku objawił się Jezus, polecając by głosiła orędzie o Bożym Miłosierdziu całemu światu. 17 sierpnia 2002 r., podczas pielgrzymki do Polski, Jan Paweł II zawierzył cały świat Bożemu Miłosierdziu i poświęcił sanktuarium w Krakowie Łagiewnikach.

Na całym świecie są miliony czcicieli Bożego Miłosierdzia. W kwietniu 1993 roku Jan Paweł II beatyfikował s. Faustynę Kowalską i ogłosił jej święto, a 30 kwietnia 2000 roku dokonał jej uroczystej kanonizacji.

"Jestem miłością i miłosierdziem samym" - mówił o sobie Jezus, prosząc siostrę Faustynę, żeby ogłosiła to orędzie całemu światu. Pan Jezus wskazał s. Faustynie pięć sposobów, w jaki ludzie mogą wypraszać zbawienie dla siebie i całego świata: koronkę do Miłosierdzia Bożego, modlitwę przed obrazem Jezusa Miłosiernego z napisem "Jezu, ufam Tobie", modlitwę w godzinie konania Chrystusa na krzyżu, zwaną Godziną Miłosierdzia (godz. 15.00), obchodzenie święta Miłosierdzia i szerzenie czci Miłosierdzia Bożego modlitwą, słowem i czynem.

Kult Bożego Miłosierdzia

Kult Miłosierdzia Bożego zaczął się rozwijać wkrótce po śmierci s. Faustyny, zwłaszcza w latach II wojny światowej. Żołnierze polscy roznieśli orędzie o Bożym Miłosierdziu na cały świat. Dzięki Polakom z armii Andersa, utworzonej w 1941 roku w ZSRR, kult miłosierdzia dotarł do Iranu, Palestyny, Libanu, Egiptu, a stamtąd - do Afryki i Włoch. Wielkie zasługi w szerzeniu kultu poza granicami oddał marianin ks. Józef Jarzębowski, który podczas okupacji wydostał się z Wilna wywożąc memoriał o nabożeństwie do Miłosierdzia Bożego ks. Michała Sopoćki i dotarł w niemal cudowny sposób do Stanów Zjednoczonych, podróżując przez Syberię i Japonię. Jeszcze w czasie wojny pojawiły się teksty nowenny, koronki oraz litanii do Miłosierdzia Bożego w językach: niemieckim, litewskim, francuskim, włoskim i angielskim.
W 1943 r. krakowski spowiednik s. Faustyny, o. J. Andrasz, jezuita, poświęcił obraz namalowany przez Adolfa Hyłę według wizji s. Faustyny i ofiarowany do klasztornej kaplicy jako wotum za ocalanie rodziny z wojennej zawieruchy. O. Andrasz zapoczątkował też uroczyste nabożeństwo ku czci Miłosierdzia Bożego. Kaplica, która służyła dotąd siostrom i wychowankom, stała się miejscem publicznego kultu. Już w następnym roku o. Andrasz poświęcił drugi obraz Jezusa Miłosiernego pędzla A. Hyły, dopasowany wielkością do wnęki bocznego ołtarza. Wizerunek bardzo szybko zasłynął łaskami.

Kult Miłosierdzia Bożego ma bardzo bogatą i burzliwą przeszłość. W latach 1959-1979 obowiązywało nawet ograniczenie tego kultu. Od 1946 roku w sprawę zaangażowali się biskupi polscy. W 1948 roku skierowana została wyraźna prośba do Stolicy Apostolskiej o ustanowienie święta Miłosierdzia Bożego w myśl poleceń, które otrzymała s. Faustyna (Dzienniczek, nr 49,88,1530). 27 lutego 1948 r. rozgłośnia Radia Watykańskiego nadała audycję o siostrze Faustynie i jej posłannictwie. Pod koniec lat 50, według M. Winowskiej - autorki biografii s. Faustyny, postać apostołki Miłosierdzia Bożego znana była w całej Europie, obu Amerykach, w Australii, w wielu krajach Azji i Afryki. Obrazek Jezusa Miłosiernego z podpisem Jezu, ufam Tobie doczekał się aż 60 wersji językowych. W Polsce istniało już wiele ośrodków, w których czczono Boże Miłosierdzie.

W tej sytuacji tak dynamicznie rozwijającego się kultu, sporym zaskoczeniem była Notyfikacja Kongregacji Św. Oficjum z 6 marca 1959 roku, która wprowadzała wyraźne ograniczenie kultu w formach zaproponowanych przez s. Faustynę. Wątpliwości związane były nie tyle z samym kultem, co wynikały z pewnych nieprawidłowości w jego formach. Tym niemniej usunięte zostały obrazy ze świątyń. Zaprzestano organizowania nabożeństw. Jedynym miejscem, gdzie za zgodą władz kościelnych, w ołtarzu głównym pozostał obraz Jezusa Miłosiernego był kościół w Dolinie Miłosierdzia Bożego, nieopodal Jasnej Góry. Tu też trwał, a nawet rozwijał się kult.

Wołanie o Miłosierdzie Boże dla świata nabierało rozmachu. Wzrost pobożności stał się wyzwaniem dla duszpasterzy. Przy kościele powstał Ośrodek Studium Miłosierdzia Bożego. Kościół dostrzegał bowiem konieczność teologicznego pogłębienia, czym jest Miłosierdzie Boże i jaka forma kultu jest rzeczywiście poprawna. Konieczne było podjęcie działania w kierunku oczyszczenia kultu z niewłaściwych naleciałości powstałych wskutek zbyt powierzchownego i wadliwego odczytania treści objawienia danego s. Faustynie.

Od roku millenijnego 1966 w Ośrodku miały miejsce sympozja, w których uczestniczyli dogmatycy, liturgiści, bibliści, zarówno duchowni, jak i świeccy. Podejmowane były tematy teologii Miłosierdzia Bożego, apostolstwa jako odpowiedzi człowieka na wezwanie Miłosiernego Boga oraz zależności, jakie zachodzą między Bożym Miłosierdziem a zbawieniem i życiem wiecznym. Pieczę nad całością sprawował kard. Stefan Wyszyński, jako prymas Polski, a z ramienia Komisji ds. Nauki Katolickiej Episkopatu Polski - kard. Karol Wojtyła.

Równolegle nie gasł żar pobożności. Ograniczenie wydane przez Kongregację wpłynęło jednak bardzo pozytywnie. Kult Miłosierdzia Bożego dojrzał, pogłębił się i rozwinął, przynosząc zbawienne owoce. Pozostawienie sprawy kultu "roztropnemu uznaniu" polskich biskupów okazało się wielką mądrością. Pasterze z troską i miłością bowiem wsłuchali się w rytm życia religijnego wiernych. W duchu pasterskiej miłości wspierali to, co ich zdaniem, było przejawem autentycznej pobożności chrześcijańskiej. Pod ich opieką odbywały się nabożeństwa w świątyniach Krakowa, Warszawy, Łodzi, Poznania, Gdańska, Wrocławia, Częstochowy, Białegostoku i wielu innych miejscowości. Do Stolicy Apostolskiej kierowano zaś nieustannie prośby o oficjalne i pełne uznanie kultu. To wszystko złożyło się na to, że w kwietniu 1978 roku Kongregacja Nauki Wiary wydała nową Notyfikację. W odpowiedzi na liczne zapytania, szczególnie z Polski: czy zakazy z 1959 roku są nadal aktualne, Kongregacja "biorąc pod uwagę głęboko zmienione okoliczności oraz licząc się ze zdaniem polskich ordynariuszy" oświadczyła, że zakazy i ograniczenia z 1959 roku zostały uchylone.

Dalszy rozwój wydarzeń związanych z zatwierdzeniem kultu odbywał się już bardzo szybko. Nie bez znaczenia była wydana w 1980 roku przez Jana Pawła II encyklika Dives in misericordia o Bożym Miłosierdziu. Ważny etap rozwoju kultu stanowiła beatyfikacja s. Faustyny (18 kwietnia 1993 roku). W ten sposób dobiegł końca, rozpoczęty jeszcze w 1968 r. proces beatyfikacyjny. Siedem lat później, 30 kwietnia 2000 r. bł. s. Faustyna Kowalska została kanonizowana. 5 maja tego roku Kongregacja Kultu Bożego i ds. Dyscypliny Sakramentów wydała dekret ustanawiający Święto Miłosierdzia Bożego.

W Polsce kult Miłosierdzia Bożego i działalność ośrodków miłosierdzia zintensyfikował się dalej po roku 1981, kiedy to wydano pierwsze, krytyczne opracowanie "Dzienniczka" w jego oryginalnym kształcie. W połowie lat 80. nie było diecezji, która by nie miała parafii pw. Miłosierdzia Bożego.

Do sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie Łagiewnikach przybywa corocznie ponad milion pielgrzymów z Polski i wszystkich kontynentów. Największe tłumy od lat przybywają w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, czyli Święto Miłosierdzia Bożego, które od roku 2000 jest obchodzone przez cały Kościół katolicki.

17 sierpnia 2002 roku, Jan Paweł II w Krakowie-Łagiewnikach konsekrował świątynię pod wezwaniem Bożego Miłosierdzia i ustanowił światowe sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Jan Paweł II także zawierzył świat Bożemu Miłosierdziu.

Do Łagiewnik docierają także dziesiątki tysięcy listów z całego świata z prośbami i podziękowaniami. Wiele spośród nich zawiera świadectwa doznanych łask: uzdrowień, pojednań w rodzinie, uwolnieniu od alkoholizmu lub sekty i nawróceń.

Kult, zapoczątkowany objawieniami św. Faustyny, jest bardzo rozpowszechniony w Ameryce Południowej i Afryce, na Filipinach, Korei i Nowej Zelandii. W Australii działa Bractwo Miłosierdzia Bożego, które zrzesza ponad 5 tys. osób z 14 krajów. Bardzo prężnym ośrodkiem duszpasterskim i wydawniczym jest również kanadyjska wspólnota w Verdun, której członkowie troszczą się o ludzi zagubionych moralnie.

Czciciele Miłosierdzia Bożego zrzeszają się w dwóch organizacjach: Stowarzyszeniu Apostołów Bożego Miłosierdzia "Faustinum", które liczy kilka tys. osób z ponad 40 krajów oraz w wielomilionowym Apostolskim Ruchu Bożego Miłosierdzia.

Szerzeniem orędzia Miłosierdzia Bożego w szczególny sposób zajmuje się zgromadzenie Matki Bożej Miłosierdzia, do którego należała s. Faustyna oraz siostry Jezusa Miłosiernego - zgromadzenie założone przez kierownika duchowego s. Faustyny, sługę Bożego ks. Michała Sopoćkę.
https://www.niedziela.pl/artykul/42344/Dzis-Swieto-Milosierdzia-Bozego

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl