Wiem już więcej...

avatar użytkownika guantanamera

      Teraz już widujemy się z Wandą od czasu do czasu jako znajome, koleżanki z tej samej szkoły, które spotkały się po latach w innym mieście. Pewnego razu z nią i z małą Yeti rasy lhasa apso wyruszamy na spacer. Wtedy dzięki Wandzie odkrywam rozległe łąki niedaleko naszych bloków, za kanałem. Mieszkam tu od niedawna i nigdy dotąd się w te rejony nie zapuszczałam.

     Po pewnym czasie, gdy mam coś do przeczytania – pewnie do jakiegoś artykułu - postanawiam zamiast w domu przeczytać to na łące. Zabieram koc, siadam na trawie i zagłębiam się w lekturze. Jest pięknie, zielono i cicho. Chłonę ten spokój i ciszę. Kładę się i po prostu błogo odpoczywam.
    

    I właśnie wtedy, na tej zielonej łące, wśród tej zieleni i pokoju, spada na mnie – z zewnątrz, to na pewno nie była moja myśl, ani moja inicjatywa - doświadczenie, które pamiętam tak, jakby wydarzyło się wczoraj. Było to współodczuwanie cierpień i rozpaczy ludzi udręczonych „grzechem świata”. Złem, wynikłym z łamania Bożych Przykazań.

    To tam, w tej zielonej ciszy nagle pojęłam bezmiar cierpienia, jakie już dwa tysiące lat temu obciążało historię ludzkości. Tę całą straszliwą p u l ę   z ł a, którą zastał na świecie Jezus.

     Dotarła do mnie prawda o skutkach grzechu pierwszych rodziców i o wszystkim, co ten grzech przyniósł konkretnym ludziom. Poczułam przerażenie Abla – zdradzonego przez własnego brata.

    Spadły na mnie cierpienia wszystkich mordowanych z zazdrości, dla zysku i z nienawiści. Rozpacz ludzi pojmowanych dla sprzedania ich w niewolę, rozdzierające krzyki dzieci, które podczas tych napaści rozdzielano z rodzicami i poczucie bezsilnej nienawiści biczowanych niewolników. Przerażenie wszystkich podbijanych ludów, ginących w walkach o wolność, skazywanych na śmierć, krzyżowanych, krzyczących z krzyży przy drogach...
   

     Cierpienia, które ludzie zadawali sobie nawzajem już po Zmartwychwstaniu...  Zło, wynikłe ze wszystkich toczonych przez człowieka wojen.... Upokorzenia Indian, których Europejczycy zbrojnie wyganiali z ich ziemi i wywożonych siłą mieszkańcach Afryki.

    Lęk, cierpienie i ból władców i zwykłych ludzi – gilotynowanych podczas rewolucji francuskiej, a potem tych zabijanych i morzonych głodem w rewolucji bolszewickiej.

   Udręki pierwszej i drugiej wojny światowej.
      Cierpienia zadawane milionom Żydów zamykanych w gettach i mordowanych w obozach śmierci. Ból milionów Polaków i przedstawicieli innych narodów, którzy ginęli z rąk Niemców i walcząc z nimi.

Cierpienie polskich patriotów zdradzanych i zabijanych już po wojnie.

    Zrozumiałam czym są następstwa złamania V przykazania. Są drzemiącym w nas echem bólu przerażenia i rozpaczy wszystkich których zabito, ale zawsze najpierw – zdradzono.

    Naszego brata Abla - bo przecież łączy nas pokrewieństwo. Ile lat trwałoby odczytywanie imion i nazwisk ludzi, którym ktoś odebrał dane przez Boga życie, a których Bóg zna, o których losie wie i nie zapomni ... Wtedy dane mi było to pojąć...

     A jednocześnie docierał do mnie płacz znieważanych, lub zapomnianych matek i ojców. Rozpacz zdradzanych  i porzucanych żon lub mężów, ich poczucie odrzucenia, upokorzenia, pustki
i samotności. Poczucie osamotnienia dzieci z rozbitych małżeństw, puste i zimne oczy dzieci z domów dziecka, których  nikt w ogóle nie obdarzył miłością.

Odczułam otchłań serc ludzi wpatrzonych w pornograficzne filmy.
       Ból tych wszystkich, którym w różny sposób odebrano własność. Którym zagrabiono ziemię i domy, narodów, którym odebrano bogactwa naturalne. Myślałam o tworzeniu niesprawiedliwych praw, które uprzywilejowanym pozwalają bogacić cudzym trudem i odczułam palące po­czucie krzywdy, bezsilności i beznadziei okradzionych, wyzutych z własności. Ich oburzenie, wściekłość, nienawiść,a wreszcie, ich żądzę odwetu – niosącą rewolucje i terroryzm.
Moją świadomość zaludnili wszyscy niesprawiedliwie oskarżeni i obmówieni – i czułam rosnącą w nich agresję.

    Odczuwałam ciężar win narodów moralnie  wyniszczanych przez przywódców i przez ich kłamstwa, podawane w formie propagandy. Myślałam zwłaszcza o tym straszliwym oszustwie, polegającym na przekonaniu milionów kobiet, że aborcja jest tylko „zabiegiem” O każdym z tych malusieńkich nienarodzonych dzieci, które każdego dnia gdzieś w świecie podejmują swoje beznadziejnie próby uchronienia się przed nożycami aborterów.
     
To wydarzyło się na zielonej łące, ale było to doświadczenie tak straszne, brzemię tak przygniatające suma cierpień tak nie do uniesienia, a świadomość zła tak dojmująca, że  gotowa byłam przeciw temu nagromadzonemu złu natychmiast położyć na szali swoje życie...

     Mówiąc prawdę kiedy się to odczuwa, nie można niczego innego uczynić.

     To nie są tylko moje doświadczenia. Wiem, że przynajmniej jedna osoba odczuła coś podobnego: Juliusz Słowacki.  „O krzyż Cię proszę modlitwą gwałtowną...” - pisał... 

     Ale wiedziałam, że ludzka ofiara nie zrównoważy tę straszliwej p u l i  zła, że odpowiedzią mogło być tylko ofiarowanie za to wszystko życia Jezusa, który z własnej woli zaniósł na Golgotę Swój krzyż, by ofiarować się za ludzki ból wszechczasów – bo przecież On znał także przyszłość!
   Za grzeszników, którzy naprawdę „nie wiedzą co czynią”... Zrozumiałam wtedy, co znaczy – „dopełniać ofiary Chrystusa”. Zrozumiałem też prawdziwe znaczenie słów Koronki: Ojcze Przedwieczny, Ofiarowuję Ci Ciało i Duszę i Bóstwo Najmilszego Syna Twojego, a Pana Naszego, Jezusa Chrystusa
na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata.

    Jednak gdy to doświadczenie minęło okazało się, że wcale nie przysłoniło mi panującego na świecie dobra.

 

Etykietowanie:

20 komentarzy

avatar użytkownika Jacek Mruk

1. Smutne i ciężkie było odebranie całego zła

Dla wielu to tylko urojenie, czy mgła
Lecz kto wierzy w Boga, nie umysłem
Wie to ludzka trauma przekazana z rozmysłem
By przekazać innym by się wreszcie opamiętali
Na drogę czystości i modlitwy już powracali
Jeśli tego nie uczynią zło ich pochłonie
Wtedy Miłość zostanie u nich w zasłonie
Pozdrawiam serdecznie:)

avatar użytkownika guantanamera

2. @Jacek Mruk

Dziękuję za ten komentarz - pewnie tak właśnie jest, pewnie miałam to przekazać innym mimo że było to jednak moje doświadczenie....
Ale wspominajac tamen dzień pomyślałam także o tym:
Tam gdzie były te łąki, dalej, stoi dzisiaj Świątynia Opatrzności Bożej. Na tę Świątynię podczas programu telewizyjnego Jana Pospieszalskiego "Bliżej"złożył ofiarę Jan Dworak. Jan Dworak, który upokarza mnie i ponad dwa miliony polskich katolików swoim lekceważeniem. Złozył tę ofiarę w sposób, który zaprzecza ewangelicznemu zaleceniu Pana Jezusa: "Strzeżcie się, abyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli." (Mt 6,1 i następne). Zrobił to na dodatek jako akt przeciwstawienia, deklaracji różnicy, podziału. Z ofiary zrobił propagandę.
Nie potrafię sobie tej uwagi odmówić...
Pozdrawiam serdecznie.

avatar użytkownika Maryla

3. @guantanamera

"Zrozumiałam czym są następstwa złamania V przykazania.

Są drzemiącym w nas echem bólu przerażenia i rozpaczy wszystkich których zabito, ale zawsze najpierw – zdradzono. Naszego brata Abla- bo przecież łączy nas pokrewieństwo. Ile lat trwałoby odczytywanie imion i nazwisk ludzi, którym ktoś odebrał dane przez
Boga życie, a których Bóg nie zapomni nigdy, żadnego z nich"

grzech pierworodny . Z nim się rodzimy.
Od nas zależy, czy potrafimy swoim zyciem zmyć ten grzech nie tylko w akcie Chrztu Swiętego.
A zrozumienie , co Bóg nam przekazał w Dekalogu, to pierwszy krok.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

4. @Maryla

Dekalog to instrukcja obsługi świata. Jeżeli nie będziemy jej stosować w końcu ten świat zniszczymy. Świat w końcu nie uniesie tej rosnącej puli zła.
Nie powiększaj puli zła! - to bardzo ważne przesłanie mojego doświadczenia. Kapitał Złego - to zło....Tylko zło. Nic więcej.
Sama staram się, ale nie zawsze mi się to udaje. Czasem te pulę powiększam - jeżeli nie przez uczynki, to przez zaniedbania...
Pozdrawiam.

avatar użytkownika intix

5. Guantanamera

...ludzka ofiara nie zrównoważy tę straszliwej p u l i zła, że na to wszystko odpowiedzią mogło być tylko ofiarowanie za to wszystko życia Jezusa, który z własnej woli zaniósł na Golgotę...
***
TA pula Zła...
wciąż się kręci...
wciąż trwa...
jak wielkie musi być
Chrystusa CIERPIENIE
dzisiaj...
gdy patrzy na człowieka...
na Ziemię...
NIE dodawajmy Chrystusowi CIERPIENIA... dnia każdego...
Wszyscy bez wyjątku... w większym, bądź mniejszym stopniu jesteśmy grzesznikami...
Niech Miłosierny Bóg zmiłuje się nad nami, a my... bardzo strajamy się poprawić...
Każdego dnia... w każdej chwili wybór mamy...
***
Guantanamero...
...Ale gdy to doświadczenie minęło okazało się, że wcale nie przysłoniło mi panującego na świecie dobra.

Dzięki Panu Bogu... Ludzi Dobrej Woli jest więcej...
Wierzę, że z Bożą Pomocą...
Nasze Pokolenie zdoła... że... odnowi TĘ Ziemię...
Módlmy się o TO dnia każdego...
Módlmy się także... do Ducha Świętego...
***
Dziękuję... za kolejne przesłanie...
Serdecznie Pozdrawiam...

avatar użytkownika guantanamera

7. @intix

Dzięki Panu Bogu... Ludzi Dobrej Woli jest więcej...
Wierzę, że z Bożą Pomocą...
Nasze Pokolenie zdoła... że... odnowi TĘ Ziemię...
Módlmy się o TO dnia każdego...
Módlmy się także... do Ducha Świętego...

Wiem, że z Bożą pomocą możemy wszystko, ale mam takie wrażenie, że Polska jest w tej chwili jakimś ostatnim szańcem chrześcijańskiej cywilizacji. Nasza modlitwa musi być wszechogarniająca...
Pozdrawiam...

avatar użytkownika intix

8. Guantanamera

...Wiem, że z Bożą pomocą możemy wszystko, ale mam takie wrażenie, że Polska jest w tej chwili jakimś ostatnim szańcem chrześcijańskiej cywilizacji. Nasza modlitwa musi być wszechogarniająca...
***
Podobnie odczuwamy...
Pozwolę sobie dołączyć pod tym Wpisem
..."ODEJŚCIE duchem"...

U siebie dołączę Twoje WAŻNE przesłanie... zepnę je razem...
Pozdrawiam...

avatar użytkownika guantanamera

9. @intix

Koniecznie.
Nad tym ewangelicznym nakazem odejścia - i to nie tylko duchem, choć przede wszystkim - od dawna się zastanawiam: - dlaczego n i g d y nie słyszałam kazania o "odchodzeniu"? Dlaczego ta ewangeliczna umiejętność jest tak pomijana? Dlaczego jest tak trudna do przekazania - a wiem, że jest, bo powiedział mi to kapłan...

avatar użytkownika intix

10. Guantanamera

...mam takie wrażenie, że Polska jest w tej chwili jakimś ostatnim szańcem chrześcijańskiej cywilizacji...
***
Podobnie odczuwam...
Nie chciałabym, abyśmy zostały odebrane, że pycha przez nas przemawia... to nie tak... motywując to, pozwolę sobie przytoczyć komentarz, który niedawno umieściłam u siebie w notce o Kościele w Chinach:
...Polska... Kościół w Polsce, w Polsce mającej tak głębokie korzenie chrześcijańskie... stanowi największe zagrożenie i przeszkodę dla wrogów Jezusa Chrystusa... dla tych, którzy usiłują zniszczyć Kościół Chrystusa na całym Świecie...
Powinniśmy brać to pod uwagę i tym bardziej trwać w silnej Wierze i stać w obronie Naszego Kościoła... Naszego Domu...
***
Poza tym... to nie z naszych... moich i Twoich ust padło, że właśnie....
z Polski, z Narodu Polskiego ma wyjść ISKRA na cały Świat...
która pociągnie za sobą wszystkie Narody, podniesie je...

Jesteśmy pokładaną w Nas, w Narodzie Polskim...nadzieją...
Nie zawiedźmy... Módlmy się pokornie o Pomoc... o dokonanie TEGO...
***
Pozdrawiam...

avatar użytkownika intix

11. Dlaczego...?

...dlaczego n i g d y nie słyszałam kazania o "odchodzeniu"? Dlaczego ta ewangeliczna umiejętność jest tak pomijana? Dlaczego jest tak trudna do przekazania - a wiem, że jest, bo powiedział mi to kapłan...
***
Już teraz nie zastanawiajmy się, nie myślmy o tym, dlaczego...
Próbujmy wszelkimi siłami ODCHODZIĆ od złego... i módlmy się, prosząc pokornie o Pomoc...
...Nasza modlitwa musi być wszechogarniająca...

avatar użytkownika guantanamera

12. Chciał zatrzymać zło...

O krzyż Cię proszę modlitwą gwałtowną
O krzyż i siłę pod rozdarciem ćwieka,
Całemu światu lampą tak cudowną
Stać się - gdzież większa jasność dla człowieka!

Panie! Nie jest to, Panie, modlitwa nabożna
Albo prośba rycerza, który o krew woła,
Panie! Bo złych inaczej pokonać nie można,
Tylko w śmierci godzinie miłością anioła.
Juliusz Słowacki

avatar użytkownika intix

13. "...Świt wykluwa się gdzieś za mgłą..."

..."O północy kościelny dzwon
Drogę mości duszy męczeńskiej
Ku rozwartym niebiańskim drzwiom
Gdzie ucichnie ból i nieszczęście

O północy szatański śmiech
Z niebotycznej wytryska wieży
Szydzi potwór, że chce i śmie
I zamierzy się i uderzy


O północy ojczysty las
Drżąc przerasta w zbójecką knieję
Gubią liście zielony blask
Głaz truchleje i pień próchnieje


O północy wiślany nurt
Płacze dławi się swym bulgotem
Budzi ryby z grząskiego snu
W brzeg wszlochuje falę zgryzotę


O północy bezsenny Bóg
Nad otchłanią gdzie zło się piętrzy
Naszą żałość i lęk i bunt
Do Ojcowskiej przytula piersi


O północy kościelny dzwon
Niczym miecz przecina ciemności
Świt wykluwa się gdzieś za mgłą
Na niskości na wysokości"...

/Wiktor Woroszylski/
Naród - Ojczyzna - Państwo - Kościół

avatar użytkownika Jacek Mruk

14. Quantanamera

Każdym otrzymanym przekazem powinniśmy się dzielić koniecznie
By budzić ludzi wskazując drogę Miłości wiecznej
Niektórzy się boją narazić na pomówienie choroby
Na to musimy być gotowi każdej doby
Lecz lęków musimy się pozbywać pokładając zaufanie
W Boską Miłość która po życiu nastanie
Nadzy przychodzimy i tacy sami też odchodzimy
Więc duszy nie potrzeba, czym ciało upiększymy
Pozdrawiam cieplutko:)

avatar użytkownika guantanamera

15. @Jacek Mruk

Z tego co piszesz widzę, że w i e s z o moich wahaniach i wątpliwościach. Wsparcie jest mi potrzebne... Dziekuję i pozdrawaiam.

avatar użytkownika Jacek Mruk

16. Quantanamera

Nie jesteś jedyną mającą obawy
Bo mnie kiedyś urządzali obławy
Ale byłem po tamtej stronie
Więc szukano haka na ironie
Nie bój się poglądów Prawdziwych
Bo należą do Wybranych ,cnotliwych
Wrażliwi są obecnie wyjątkiem ciekawym
Ale dla Boga nie sławy
Pozdrawiam cieplutko:)

avatar użytkownika Tymczasowy

17. Jest tez inna szkola

Ja jadac wczesnym rankiem do pracy (pol godzinki - 51.2 km)staram sie mocno myslec o czyms przyjemnym co mnie poprzedniego dnia spotkalo. Przykladowo, dzis cieszylem sie z przylapanego na internecie tekstu (ksiazka wydana tylko na internecie przez zone zmarlego) Eliezera Yapou o rzadach na uchodzstwie w latach 1939-1945. Udalo mi sie tez wejsc na strone Estonskiej Szkoly Dyplomacji (Eesti Diplomatide Kool). Wczwsniej, tekst szefa GP o rychlym padnieciu kacapow oraz wiadomosc o spotkaniu a.Macierewicza i min. Fotygi z McCainem.To mi ustawia dzien. Wczesniej tego nie robilem i najzlosliwsze teksty wymyslalem wlasnie wczesnym rankiem w drodze do pracy.
Ja, jako ja, wolalbym zeby cierpieli Onacy, a Nasi sie cieszyli.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika guantanamera

18. Nie powiększaj puli zła!

Dzisiaj, gdy stworzono nam atmosferę naprawdę niegodną Wielkiego Tygodnia znów wróciło wspomnienie tamtego doświadczenia...
I przesłanie: Nie powiększaj puli zła!!!
Nie powiększaj puli zła, bo ona już jest przeogromna.

I wiedz, że tylko chrześcijaństwo może ją ograniczyć. I zatrzymać.

avatar użytkownika guantanamera

19. Dziękuję Ci, Jezu

za tamto doświadczenie. Tak wiele pozwoliło mi zrozumieć...

avatar użytkownika guantanamera

20. "Tylko Jezus Chrystus ...

"Tylko Jezus Chrystus był w stanie wziąć na siebie grzech całego świata. W ten sposób wziął na siebie całe ludzkie cierpienie, które jest probierzem miłości Boga do człowieka. Jezus pocił się krwawym potem w Ogrójcu, ponieważ widział i przeżywał grzech ludzkości, od początku do końca. Od stworzenia i grzechu pierworodnego do Sądu Ostatecznego. Ta straszna wizja niekończącej się historii ludzkiego grzechu, która pociąga za sobą nie tylko ból i cierpienie, ale powoduje, że tak wiele ludzi ginie w gwałtowny i zbrodniczy sposób, była treścią Jego wizji w Ogrójcu — mówił abp Henryk Hoser podczas Liturgii Męki Pańskiej.

W homilii abp Hoser powiedział, że Bóg kocha człowieka swoim kosztem. Jezus wziął na siebie cały grzech tego świata, a więc i całe ludzkie cierpienie - od początku stworzenia aż po dzień Sądu Ostatecznego. Dzisiejsza medycyna jest w stanie udowodnić, że krwawy pot Chrystusa w czasie Modlitwy w Ogrójcu to nie jest jakiś mit czy opowieść. Bóg naprawdę cierpiała aż do takiego stopnia, stając się dla nas, jak mówi prorok Izajasz, wręcz ‘robakiem wdeptanym w ziemię’"
http://wpolityce.pl/kosciol/286510-krzyz-jest-najbardziej-czytelnym-swia...