Karaganow sie przypomina

avatar użytkownika Tymczasowy

                

 Tak, Siergiej Karaganow, rosyjski.politolog. Wedlug journala "Foreign Policy and the Prospect" jeden ze stu najbardziej wplywowych ludzi na swiecie. Ja, jako ja, powiedzialbym nawet wiecej.

Siergiej, o ktorym mowa, z wygladu jest lagodniejsza wersja ptasiej facjaty polskiego Miska, ktory zasluguje na uwage tylko ze wzgledu na swoj haniebny wyglad. W roku 1992, a dokladniej w listopadzie opublikowal on swoj niezwykle wazny, jak sie dzis okazuje, artykul, w "Diplomacy Herald". 

Na wstepie, zacytuje dwa fragmenty, ktore jak rozne sily internetu pozwola, to zaraz przetlumacze i dalej pociagne.

Kacapek zaczal historiozoficznie od zasygnalizowania Nowej Ery, kiedy to nowe panstwa powstaja i reintegruja sie. Od razu widzac, ze brzmi ciekawie - jak to? REINTEGRUJA SIE! A niby kacapski sobako - PACZIEMU!

"I think that the conception of Russia's foreign policy  on Russian speakers must be based on defending the human and minority rights in all parts of former USSR...

And lastly about the use of force. There is a thesis that use of force can't achieve nothing. I as a historian  and the expert of international realtions can say that you cannnot achieve anything by force, but in this situation that we enter sadly many things will be decided by the use of force".

"Mysle, ze koncepcja polityki zagranicznej Rosji dotyczacej osob mowiacych po rosyjsku musi byc oparta na prawach czlowieka i prawach mniejszosci narodowych - we wszystkich czesciach bylego Zwiaku Radzieckiego...

I na koniec,co do uzycia sily. Jest taka teza, ze uzycie sily nie prowadzi do niczego.Jednakowoz, ja, jako historyk  oraz ekspert w sprawach stosunkow miedzynarodowych,moge powiedziec, ze niby nic nie da sie osiagnac przy pomocy sily, ale w tej sytuacji, w ktora z przykroscia wkraczamy, BARDZO WIELE PROBLEMOW BEDZIE ROzwiazanych  przy uzyciu sily".

Duza lekcje z mniejszosciami etnicznymi cierpiacymi katusze juz przerobilismy w czasach Stalina-Hitlera w latach 1938-1940. No rzucmy jeden tylko przyklad dotyczacy Sudetenland. w dniu 13 iX 1938 r. do siedziby Sudetendeutsche Partei w hotelu "Victoria' w miejscowosi Cheb zapukalo z rana dwoch czeskich policjantow z zamiarem doreczenia dokumentu o nakazie rewizji. Z okien wychylily sie lufy i zostali oni zastrzeleni. Sprowadzone posilki policyjne, juz nie na rowerach, wezwaly partyjniakow niemieckich do poddania sie. Ci jednak wybrali bitwe. Padlo ich osmiu. Calkiem niezly dowod na przesladowania (ze skutkiem smiertelnym) mniejszosci niemieckiej w Czechoslowacji.

Proste jak konstrukcja bata.

 

 

 

 

 

 

 

17 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

Kagranow jest bardzo wpływową osobistością u Putina, cytowany przez polskojęzyczne media.

Siergiej Karaganow - Po co Rosjanom tożsamość narodowa?
Pożegnaliśmy się z tożsamością radziecką, ale nie stworzyliśmy innej idei narodowej oprócz pamięci o wielkiej wojnie ojczyźnianej – pisze Siergiej Karaganow, honorowy przewodniczący prezydium Rady Polityki Zagranicznej i Obronnej Rosji, członek Międzynarodowego Klubu Dyskusyjnego „Wałdaj”, corocznego spotkania ekspertów specjalizujących się w studiach nad polityką wewnętrzną i zagraniczną Rosji.
http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/siergiej-karaganow-po-co-rosj...

Zabójcza doktryna Karaganowa
http://wolnemedia.net/polityka/zabojcza-doktryna-karaganowa/
"Siergiej Karaganow, bodaj najpoważniejszy analityk rosyjskiej polityki zagranicznej ostatnich dwudziestu lat, doradca Putina w sprawach międzynarodowych, ujawnił w sierpniu br. plan budowania przez Kreml nowego układu geopolitycznego – Związku Europy. Miałby to być strategiczny i gospodarczy sojusz Rosji z Europą, stanowiący przeciwwagę m.in. dla ekspansji chińskiej, „stworzony mocą jednego dużego traktatu oraz czterech umów regulujących główne sfery współpracy”. Chodzi o traktat energetyczny, wspólny obszar strategiczny w polityce zagranicznej, wspólną przestrzeń gospodarczą i technologiczną oraz m.in. wspólny rynek pracy. Fundament pod powstanie Związku Europy został na Zachodzie położony już dużo wcześniej. To nie tylko konsolidacja władzy w Unii Europejskiej na zasadach megapaństwa z własnym rządem, polityką zagraniczną, armią i prawem nadrzędnym (traktat lizboński), ale również „partnerstwo dla modernizacji” ogłoszone w listopadzie ubiegłego roku na szczycie Rosja- UE oraz szczyt w Rostowie nad Donem 1 czerwca br., na którym ustalono że Unia przestanie krytykować Rosję, np. za łamanie praw człowieka, oraz odrzuci aspiracje takich państw jak Ukraina do wejścia w zachodnią strefę wpływów. Ustalenia te, jak również oddanie przez administrację Baracka Obamy terenów postsowieckich pod ponowną ekonomiczną i polityczną kontrolę Rosji, która jako członek megapaństwa przestanie być nieobliczalna i stanie się przewidywalnym partnerem do robienia interesów, torują drogę do megasojuszu."

Moskwa-Waszyngton od nowa? 13 września 2013
http://www.project-syndicate.pl/artykul/moskwa-waszyngton-od-nowa,250.html
"W nadziei na przełamanie impasu Obama zasygnalizował, że jest skłonny do kompromisu. Putin jednak nie miał zbyt wielu powodów, by to stanowisko odwzajemnić. Między innymi dlatego, że porozumienie w tej sprawie otworzyłoby drogę do dalszej redukcji broni jądrowej. Co więcej członkowie rosyjskiej elity wojskowej i politycznej mieli nadzieję, że uda się im przeznaczyć część wpływów ze sprzedaży ropy naftowej na rozlokowanie rakiet ICBMs nowej generacji. Wydaje się też, że część Rosjan zaczęła wierzyć rozpowszechnianym przez władze propagandowym informacjom o zagrożeniu związanym z europejską tarczą przeciwrakietową.

Strategia Obamy dotycząca odnowy stosunków doprowadziła do „zdemilitaryzowania” relacji amerykańsko-rosyjskich, dzięki naciskowi na kwestie nuklearnego rozbrojenia i podpisaniu nowego traktatu START. Jednak zmarginalizowano w niej inne kwestie, które mogłyby zmienić kierunek dwustronnych stosunków w przyszłości. W tym sensie inicjatywa Obamy była od początku skazana na niepowodzenie. W rezultacie cierpi na tym cały świat.

Przywódcy obu krajów powinni przyjąć do wiadomości rzecz, która powinna być dla nich oczywista: kwestia redukcji arsenałów nuklearnych nie może już stanowić godnej zaufania podstawy zrównoważonych stosunków dwustronnych.

Stany Zjednoczone i Rosja mają dwa wyjścia. Albo skupią się na wzajemnym torpedowaniu własnych działań przy każdej nadarzającej się okazji, albo wykorzystają obecną przerwę w relacjach na opracowanie nowej, otwartej na przyszłość strategii współpracy, która będzie koncentrować się na światowych problemach, takich jak uporządkowanie chaosu na Bliskim Wschodzie.

Ani Rosja, ani Stany Zjednoczone nie mogą rozwiązywać globalnych problemów samodzielnie. Ale razem – i z udziałem Chin – mogłyby poprowadzić świat ku bardziej stabilnej przyszłości, w której panuje dobrobyt. "

Prof. Karaganow: macie kompleks Katynia! 13.05.2008
http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36037,5205529.html
Prof. Siergiej Karaganow, specjalista do spraw polityki i stosunków międzynarodowych, który w przeszłości pisał przemówienia dla szefów ZSRR: Breżniewa, Czernienki i Andropowa, a potem był doradcą Jelcyna i Putina - przyjechał do Poznania.


Prof. Siergiej Karaganow

Oficjalnych przeprosin za
Katyń nie będzie, bo inaczej chcielibyście odszkodowań - mówi prof.
Siergiej Karaganow, doradca Putina.


Karaganow: W Polsce wygrał zdrowy rozsądek-2007-11-29
http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/64578,karaganow-w-polsce-w...
Najnowsze oświadczenie polskiego premiera Donalda Tuska o tym, że
Warszawa nie będzie już blokować przystąpienia Rosji do Organizacji
Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, to dla Moskwy dobry sygnał. Chwała
Bogu, że w Polsce zwyciężył wreszcie zdrowy rozsądek i troska o interes
narodowy - pisze w DZIENNIKU rosyjski politolog i doradca Kremla
Siergiej Karaganow.
Polska miała ogromny problem w postaci rządu
PiS na czele z Jarosławem Kaczyńskim i
cieszę się, że polski naród w końcu pozbył się tego problemu. Nie chcę
nikogo urazić, ale muszę powiedzieć, że polska polityka zagraniczna z
poprzednich dwóch lat doprowadziła do tego,
że w Rosji po prostu śmiano się z waszego kraju.

Nam taka sytuacja była oczywiście na rękę, bo umożliwiała
przedstawianie przeciwników Rosji w złym świetle. Bracia Kaczyńscy
zrobili nam również inną wielką przysługę, blokując
podpisanie nowej umowy między Rosją a Unią Europejską. Bo prawda jest
taka, że władze w Moskwie nadal nie wiedzą dokładnie, jakie byłyby
ostateczne ustalenia tej umowy, a nawet nie są pewne
własnych oczekiwań co do jej treści. Więc upór Polski w tej sprawie
całkiem nieoczekiwanie dał rosyjskim negocjatorom bardzo potrzebny
dodatkowy czas do namysłu. Właśnie dlatego niektórzy
rosyjscy politycy ociągają się teraz ze składaniem entuzjastycznych i
optymistycznych deklaracji na temat nowego polskiego rządu. Bo poprzedni
gabinet, ze wszystkimi jego wadami, był dla nas w
pewnym sensie wygodny.

Wszyscy w Moskwie są jednak całkiem zgodni, że dobrze się stało, iż
czasy konfrontacji minęły i możemy wreszcie spokojnie i rzeczowo
rozwijać naszą dwustronną współpracę. (..)


Pomruki przyszłej wojny

http://wiadomosci.onet.pl/prasa/pomruki-przyszlej-wojny/80bfq

Wiel­kie ruchy i prze­si­le­nia w świa­to­wej
go­spo­dar­ce i po­li­ty­ce, roz­wój państw Bli­skie­go Wscho­du,
wresz­cie go­rącz­ko­wa ak­tyw­ność lub prze­ciw­nie - bier­ność
sta­rych, wiel­kich potęg czy­nią wy­buch wiel­kie­go kon­flik­tu w tym
re­gio­nie czymś wła­ści­wie nie­uchron­nym - uważa jeden z
naj­bar­dziej wpły­wo­wych ana­li­ty­ków i stra­te­gów ro­syj­skich
Sier­giej Ka­ra­ga­now, zwany "mo­skiew­skim Kis­sin­ge­rem".

Spadła ranga ONZ, MFW, słabną kolejne
instytucje. G8 stanowi swoistą parodię "rządu światowego", coraz bliżej
takiej kondycji jest również G20. Ani BRICS [skrót, oznaczający w
analizach makroekonomicznych pięć "tygrysów" lat 2000: Brazylię, Rosję,
Indie, Chiny i RPA], ani SOW [Szanghajska Organizacja Współpracy,
skupiająca Rosję, Chiny i cztery republiki środkowoazjatyckie:
Kazachstan, Kirgistan, Uzbekistan i Tadżykistan] nie kwapią się, by
wchodzić w ich buty. Na naszych oczach dokonuje się "renacjonalizacja
stosunków międzynarodowych". Inicjatywę przejmują i sprawują nie
którakolwiek z instytucji ładu międzynarodowego, nie organizacje
pozarządowe, jak przypuszczano jeszcze niedawno - są to po dawnemu
samodzielne, suwerenne państwa. Ich możliwości są jednak słabsze niż
dawniej za sprawą globalizacji gospodarczej i informacyjnej: nawet kraje
autorytarne nie są w stanie zrekompensować utraty tej cząstki władzy.

Równolegle ma miejsce zjawisko trudne do
wytłumaczenia na płaszczyźnie racjonalnej: powrót do ideologii na
poziomie światowej polityki. Osłabiony i zepchnięty do defensywy w
rywalizacji z "nowymi" krajami Zachód nie tylko wrócił do prozelickiego
zapału w głoszeniu demokracji, ale wręcz gotów jest to robić zbrojnie.
Równolegle postępuje "reideologizacja" na płaszczyźnie religijnej,
szczególnie w świecie muzułmańskim, a także w relacjach między kręgiem
islamu a innymi kulturami i cywilizacjami.

Tę wizje chaosu umacnia brak sprawnych narzędzi,
pozwalających na analizę współczesnego świata. Stare kraje i ich
intelektualiści nie mogą lub nie chcą tłumaczyć współczesnych zjawisk;
nowe jak na razie tego nie potrafią. Debaty o stanie światowej
gospodarki i polityki zwykle obciążone są pustosłowiem,
niedopowiedzeniami lub zwykłym kłamstwem. Starczy dodać do tego kryzys
systemowy, jaki zgodnie z przewidywaniami dotknął UE, spadek notowań USA
po dwóch poważnych porażkach wojskowych i politycznych oraz prestiżową
porażkę amerykańskiego modelu gospodarczego - i obraz jest już prawie
pełny.

Nieuchronność nowego konfliktu

Jak się wydaje, przesłanek, które pozwalałyby
przewidywać niebezpieczeństwo wybuchu nowej wojny światowej, jest aż za
wiele. Osobiście przekonany jestem, że wybuchłaby ona już dawno, gdyby
nie mistyczny lęk, jaki wywołuje zachowany potencjał jądrowy Rosji i USA
oraz mniejsze, lecz również niewiarygodnie groźnie arsenały innych
krajów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. historia niczego nie uczy czyli alianci Stalina-Putina

(60. lat minęło)
Koniec marzeń o sojuszu Zachodu i Moskwy

Po zakończeniu Zimnej Wojny i rozpadzie ZSRR w 1991 roku kilkakrotnie podnoszono kwestię ewentualnego przyjęcia Rosji do NATO. Jak wskazywano, Sojusz dzięki temu zostałby oparty na trzech strategicznych filarach - Stanach Zjednoczonych, Europie i Rosji. Państwa zachodnie mogłyby dzięki temu pozyskać sojusznika, który mógłby pomóc w rozwiązywaniu problemów w innych częściach świata np. na Bliskim Wschodzie. Co więcej, członkostwo Rosji w Sojuszu, oznaczałoby także faktyczne zlikwidowanie możliwości użycia przez Moskwę prawa weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Realizację takiego scenariusza wykluczała jednak nie tylko odległa perspektywa przyjęcia Rosji do NATO, ale również bieżąca polityka Moskwy, która, po początkowym szoku, jakim był rozpad ZSRR, przystąpiła do działań na rzecz “integracji” obszaru postsowieckiego. Rosyjskie władze, dążące do obrony swojego "stanu posiadania" w sensie geopolitycznym, zaczęły także ostro protestować przeciwko planom rozszerzania Sojuszu na Wschód, m.in. o Polskę i państwa bałtyckie.

Polityka Moskwy, zawierająca także coraz częściej elementy rozwiązań siłowych, nabrała tempa w okresie rządów Władimira Putina. Ostatnie wydarzenia na Ukrainie, a zwłaszcza nielegalna aneksja Krymu przez Rosję i groźba rosyjskiej interwencji we wschodniej części kraju, ostatecznie wykluczyły jednak możliwość związania się Moskwy ze strukturami wojskowymi Zachodu.

- Przez wiele lat podtrzymywaliśmy fikcję, traktując Rosję jako partnera Zachodu (...)
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/60-lat-od-nieoczekiwanej-oferty...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Więcej Karaganowa i Kaganowicz

Siergiej Karaganow, założyciel prestiżowego pisma "Rossija w Globalnoj Politykie", przewodniczący społecznej Rady Polityki Zagranicznej przy rosyjskim MSZ. Karaganow zawsze świetnie wie, skąd wieje wiatr, i zwykle mówi to, czego władzy na Kremlu wprost powiedzieć nie wypada.
 

Lepszy jest twardy reżim i porządek niż chaos - podkreśla Siergiej Karaganow, jeden z najlepszych rosyjskich specjalistów do spraw międzynarodowych.

Borys Bażanow o Łazarze Moisiejewiczu Kaganowiczu
http://www.stalin.tv/bazanow/kaganowicz.html
Łazar Kaganowicz to postać niezwykła z tego powodu, że jako i jeden z dwóch czy trzech żydów utrzymywał się u władzy przez cały okres stalinizmu. Przy stalinowskim antysemityzmie było to możliwe tylko dlatego, że Kaganowicz wyrzekł się całkowicie swych krewnych, przyjaciół i znajomych. Znany jest na przykład fakt następujący. Gdy stalinowscy czekiści przedłożyli Stalinowi sprawę brata Kaganowicza, Michaiła Moisiejewicza, ministra przemysłu lotniczego, i gdy Stalin zapytał Łazara Kaganowicza, co o tym sądzi, ten, doskonale wiedząc, że szykuje się zwykłe, pozbawione najmniejszych podstaw prawnych, morderstwo, odrzekł, iż jest to sprawa "organów ścigania" i jego to nie dotyczy. Michaił Moisiejwicz zastrzelił się przed aresztowaniem.

Łazar Kaganowicz, oddawszy się bez reszty rewolucji, od 1917 r. jeździł z miejsca na miejsce, wykonując różne rewolucyjne zadania. W Niżnim Nowogrodzie zetknął się z Mołotowem, który wywindował go na stanowisko przewodniczącego gubernialnego komitetu wykonawczego; spotkanie to zadecydowało o całej jego karierze. Jeszcze co prawda błąkał się przez pewien czas to tu, to tam - w Woroneżu, w Azji Środkowej, wreszcie trafił do Wszechrosyjskiej Centrali Związków Zawodowych. Stąd w 1922 r. Mołotow zabiera go na stanowisko kierownika- Wydziału Organizacyjnego KC; tu rozpoczyna się jego szybka wspinaczka do góry. [...]

Trzymając się początkowo Mołotowa, zaczął wraz z nim, stopniowo, wyrastać na jednego z czołowych stalinowców. Stalin przerzuca go z jednego ważnego stanowiska w aparacie partyjnym na drugie. Pełni funkcje sekretarza KC Ukrainy, sekretarza KC WKP(b), członka Biura Politycznego, pierwszego sekretarza Komitetu Moskiewskiego, później ponownie sekretarza KC, wreszcie, gdy potrzeba, komisarza ludowego d/s komunikacji - realizuje wszystkie stalinowskie polecenia. Jeśli początkowo miał być może sumienie i inne ludzkie cechy, to z czasem, w miarę przystosowywania się do wymogów stalinizmu, wyzbył się ich zupełnie; tak jak Mołotow, stał się stuprocentowym stalinowcem. Później pogodził się już ze wszystkim, nie poruszały go nawet miliony ofiar. I co charakterystyczne, gdy po śmierci Stalina Chruszczow, który za życia Stalina również umiał się do wszystkiego przystosować, nagle otrząsnął się i wystąpił z oskarżeniem stalinizmu, Mołotow, Kaganowicz i Malenkow nie chcieli już żadnego innego systemu, tylko właśnie stalinowskiego (żeby śruba dokręcona była twardo do końca), zakładając, poniekąd słusznie, że jedynie takiemu systemowi nie grozi żadne niebezpieczeństwo i można w nim spać spokojnie. Nie można natomiast przewidzieć, czym może zakończyć się chruczowowska liberalizacja dla ich bezpiecznych kierowniczych stanowisk i dla całego systemu.
Gdy w 1953 roku zmarł Stalin, Kaganowicz został wybrany do Prezydium Komitetu Centralnego i w latach 1953-57 pełnił funkcję zastępcy przewodniczącego Rady Ministrów, względnie wicepremiera. W 1961 roku przeszedł na emeryturę. Spisał swoje wspomnienia i spokojnie doczekał końca swoich dni. Zmarł 25 lipca 1991 roku w Moskwie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Pan Tymczasowy

Mister Ed,

Nie uważa Pan, że my Polacy powinniśmy podobnie postępować jak mówi doktryner, Prof. Siergiej Karaganow.
Już niedługo My Polacy będziemy mniejszością w Rzeczypospolitej.

Wypowiedź Karaganowa w Poznaniu była skandaliczna,była ciągiem dalszym nacjonalizmów rosyjskich, bolszewickich wobec Polski, które wypowiadali Breżniew , Czernienko i Andropow, a wcześniej Stalin po gruziński Żyd, Lenin też Żyd.

Podobna taktykę stosuje dziś wobec Polski Putin.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Tymczasowy

5. Ta doktryna

mimo, ze zgrana, jest bardzo wredna i niebezpieczna. Nie wiem z czego kacapek tak sie cieszy, nie on to wymyslil. A pisal tekst jak lichy cwaniaczek sowiecki.

avatar użytkownika Maryla

6. Tymczasowy

komentarz 3 - nie bez powodu zestawiłam te dwa nazwiska Karaganowa i Kaganowicza.
Oni mają pełne archiwa doktryn od Lenina do Stalina. Z tego czerpią.
Każdy jeden późniejszy to tylko marny naśladowca doktryny.
Taki Chruszczow walący butem w pulpit, jak miał atom, był żałośnie smieszny, choć straszył cały Zapad .

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

7. Zachod spieprzyl pare razy

McArthur mial racje, na Chinczykow w korei trzeba bylo walnac bronia jadrowa.
Pieszczoszek liberalow (w naszym rozumieniu, to lewica) JFK mogl upokorzyc do konca Ruskich. Tak naprawde niewiele mieli w zanadrzu na tamtym etapie. Te troche rakiet, jedna trzecia wyrzutni w remontach, jedna trzecia w pogotowiu i jedna trzecia zdolna do uderzenia. Bazy na Kubie bylyby zdmuchniete w mgnieniu oka. Ruskie nawet by nie mrugnely. A co mielismy? Niby triumf, statki z CYGARAMI zawracaja. A po cichu, ustepstwo, wycofanie sie z Turcji. Ten Obama jak JFK, miekki jakis. Gdyby zawsze rzadzil prezydent Reagan, to kacapy dzis bylyby malutkie, kenijskie, tylko troche rakiet by im wystawalo z karmanow.

avatar użytkownika Maryla

8. Tymczasowy

to, co za rządów Regana USA wymogła na Rosjanach, to wszystko zniszczył opalony Obama. Oddał wszystko i jeszcze dorzucił im najnowoczesniejsze technologie. Nawet ruskie szpiony nie musiały się natrudzić i sypać kasą z Kremla.
A Kerry? Jakim on jest partnerem dla Ławrowa? Toż to śmiech na sali, śmiech i zgrzytanie zebów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

9. Dlugo zyl ten Kaganowicz

Jak mu tam bylo na jewo rodzicielskie imie.
Tak mi przyszlo do glowy, Stalin otaczal sie swoimi ludzmi, czyli chlopami. Chlanie, ogladanie filmow, tance Chruszczowa. Kobiet tam nie widac. Idac sladami dzisiaj popularnych interpretacji, moze ten Stalin to byl homoseksualista? A przetrwali wiele lat w otoczeniu ci, ktorzy mieli swoj meski urok, ktory na Stalina dzialal?
Z drugiej jednak strony biorac, taki Hitler, tez jakims wielkim kobieciarzem nie byl, delikatnie mowiac.
Ja tam juz nawet nie chce mowic jak duzy ensamble, zespol gwiazd godnych Imperium, mialbym pod reka bedac w ich butach. To byli psychopaci, ta dwojka facetow - mordercow na duza skale.
Taki Stalin to chociaz troche pocierpial, godzina po godzinie, jak go walnal udar mozgu. Gitlier, nie. A szkoda, ze sie tlko otrul. Mozna by go bylo troche pomeczyc, pare razy dziennie, zostawiajac innym przyjemnosc w dniu nastepnycm. Przy duzej pomyslowosci mozna by bylo podtrzymac przy, ze tak powiem, zyciu, obu osobnikow przez lat kilka.
Potem przerwa na rekonwalescencje, nawet pol roku, a potem znowu, lu do przyjemnosci.
Taki Putin tez zasluguje na opisana kolej rzeczy. I ciagle przy zyciu, szanse sa ciagle po naszej stronie.

avatar użytkownika Tymczasowy

10. Marylu

Zgadza sie. Choc zgrzytam zebami, to przyznac musze, ze ten Lawrow wyrosl na mocarza Gromyke, ktory zjadal bezlitosnie swoich amatorskich partnerow z Zachodu.
Patrzac z punktu widzenia Kanady, ministrem spraw zagranicznych zostaje swoj, czyli partyjniak/parytjniaczka. Pamietam taka Barbare McDougall, kobyla traszna, w sensie zdolnosci umyslowych. I to byla nasza, konserwatysktka. Peter mc Kay, to prawnik, fachowiec. Teraz jest jakis Baird czy cos takiego.
A Kerry, bez najmniejszych watpliwosci, czlowiek z partyjnego klucza.

avatar użytkownika Maryla

11. Tymczasowy

my tu ciągle ślepimy na Ukrainę, a wojna wraca na Bliski Wschód. Palestyna musiała dostać doładowanie z Kremla, bo dzisiaj giewałt. Koniec rozmów pokojowych ?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

12. Marilu

A ja Ci mowie, jak kolezanka z magla - bo takie sa moje polityczne kwalifikacje- ze Bliski Wschod bardzo szybko wroci na peryferia polityki swiatowej, na co zaslugiwal od dawna. Wlasnie na Ukrainie rozpoczela sie prawdziwa GEOPOLITYKA. Ruskie ja utracily w sposob zupelnie dziecinny. Stalina w czerwcu 1941 r. powinni rozstrzelac, czego nawet oczekiwl na swojej daczy, gdy przybyli wojskowi. Teraz oligarchowie oraz generalowie, nie pulkownicy,Pjukina powinni spuscic down the toilet.

avatar użytkownika Maryla

13. Tymczasowy

i ten poziom propagandy "szczerych demokratów" powala normalnie.
Dla nich Putin walczy z zachodnim swiatem, bo walczy z gejami!Ten, jak nazywa go dziennikarka amerykańskiej gazety, "anty-gejowski porządek"

Rosja przeradza się w lidera antyzachodniego świata
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/rosja-przeradza-sie-w-lidera-antyzachodn...

- To nie jest ko­lej­na zimna wojna, w jaką wcho­dzi­my - po­wie­dział pre­zy­dent Ba­rack Obama w Bruk­se­li, po roz­mo­wach z li­de­ra­mi NATO, pre­zen­tu­jąc punkt wi­dze­nia na świat po wy­da­rze­niach na Kry­mie. Jak pisze "The Wa­shing­ton Post", Rosja staje się li­de­rem an­ty­za­chod­nie­go świa­ta.(..)
Dziś wiele narodów zmienia swoje wartości moralne i normy etyczne, niszczeje tradycja etniczna i różnice między narodami i kulturami - kontynuował Putin. - Od społeczeństwa wymaga się nie tylko uznania prawa każdego do wolności świadomości, poglądów politycznych i prywatności, ale również wymaga się przyjęcia bez pytania równość dobrych i złych, dziwnych, jak się wydaje, pojęć, które są przeciwieństwami - dodał prezydent Rosji.

Putin powiedział też, że "nadszedł czas, aby powstrzymać tę plagę, tolerancji i różnorodności pełzającą z Zachodu. - Wiemy, że jest coraz więcej ludzi na świecie, którzy wspierają nasze stanowisko w sprawie obrony tradycyjnych wartości - stwierdził i dodał, że rolą Rosji jest "zapobieganie ruchom do tyłu i w dół, w chaotycznej ciemności" i "powrót do stanu pierwotnego".

Krótko mówiąc, Putin zamierza uratować świat od Zachodu. Zaczął od Krymu. Kiedy mówi, że chroni Rosjan przed Ukrainą, oznacza to, że chroni ich od "wielu strasznych rzeczy, które pochodzą z Zachodu".

Kilka dni wystąpieniu Putina, Aleksiej Pushkov, szef komitetu Dumy ds. polityki zagranicznej, stwierdził, że zagrożenie "idzie ze strony doradców Unii Europejskiej, w praktycznie każdej sferze i dotyczy kontroli przepływu finansów i poszerzenia sfery kultury gejowskiej, która stała się oficjalną polityką Unii Europejskiej".

Rosjanie obserwując wydarzenia na Ukrainie zobaczyli, że "tylko wojsko rosyjskie może stanąć między obywatelami kraju słowiańskiego i homoseksualistami, maszerującymi w Brukseli".

Jak zauważa "The Washington Post", Rosja nie zawiera koalicji z innymi krajami, "w nowej krucjacie anty-Zachodniej", ale to na pewno nie jest krajem samotnym w swojej tęsknocie za tradycyjnymi wartościami. Rosja staje murem za "tradycyjnymi wartościami" bloku w ONZ, gdzie Rada Praw Człowieka została zasypana serią rosyjskich przeciwstawnych uchwał opozycyjnych do uchwał o prawach homoseksualistów. Sojusznikami Rosji w tej kwestii są nie tylko jego postsowieccy sąsiedzi, ale także Chiny, Ekwador, Malezja.

Ten, jak nazywa go dziennikarka amerykańskiej gazety, "anty-gejowski porządek" może stać się cienką podstawą dla powstania wojującego międzynarodowego sojuszu, który będzie miał ogromny potencjał jednoczący wysiłki frontu antyzachodniego.

Ta misja, a nie samo pragnienie "odgryzienia kawałka sąsiedniego kraju", jest siłą napędową nowej "wojny Putina". Rosyjska opinia publiczna wspiera go tak mocno, że mają nadzieję, iż ta "wojna" sprawi, że Rosja będzie nie tylko większa, ale także największa.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

14. Laro Croft

Bardzo lubie sie sprzeczac z Toba. Wymysl cos, by znow mi sie udalo.
Serdecznosci calkowite. Znasz moje uczucia, niestety, tylko polityczne. I ostentacyjny promiskuityzm, ktory jest tolerowany jedynie w niektorych prymitywnie zyjacych plemionach. Szanowny Pan Michal,jezeli tu trafi, to da mi slusznie pstryka w ucho.

avatar użytkownika Tymczasowy

15. Pjukin

Liderem Nowej, LEPSZEJ, Moralnosci. To Prima Aprilis. Dzis jadac z roboty do domu i sluchajac radia wysluchalem jeden z lepszych dowcipow PrimaAprilisowych. Jakies male lotnicze puscily video, w ktorym instruuja jak w sposob uproszczony nalezy wyliczac sobie wlasciwa godzine odlotu samolotu. Jezeli jet to dajmy na to 17:42, to nalezy odjac 17, przemnoazyc przez 40, odjac 10 000 i dodac liczbe 74.
Z Lodzi pamietam ogloszenie wyscigow tramwajowych na trasie Kilinskiego, czy cos takiego. Takze informacje o zalegajacych sie wegorzach w rurach kanalizacyjnych. Nawet bylo zdjecie z wychylajaca sie glowka wegorza z rury kranowej.

avatar użytkownika Maryla

16. Dzisiaj to Tusek w telewizorze

wypełnił cały program Prima Aprilis swoja konferencją po posiedzenia rządu. Szczególnie tą częścią o kolejnym planie 10-letnim walki z korupcją.
A długo mówił, podstawieni z przygotowanymi pytaniami funkcjonariusze mediów zadawali pytania, Tusek jak ten ojciec , pełny wystudiowany spokój, żadnej interwencji Kidawy, wszystko jak po maśle.
A internet rży na wszystkich portalach .

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Tymczasowy

„Powinniśmy już dawno temu działać na rzecz budowy europejskiego aliansu obejmującego obszar od Lizbony do Władywostoku” postuluje na łamach portalu „Rossija v globalnoj politike” wybitny rosyjski politolog Siergiej Karaganow

http://www.globalaffairs.ru/pubcol/Rossiya-vynuzhdena-zaschischat-svoi-i...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl