Kłamstwa Putina a demilitaryzacja Krymu

avatar użytkownika witas

Wczorajsza konferencja prasowa Władimira Putina wcale nie była dowodem na jego "oderwanie od rzeczywistości". Radziecki przywódca doskonale wiedział, że łże bezczelnie jak przysłowiowa bolszewicka "Pravda" i politruk Trocki, ale był pewien, że robi to całkowicie bezkarnie, bo nikt mu na tej konferencji oczywistych kontr-dowodów na jego bajki nie wskaże.

Zresztą nie chodziło Putinowi o jakiekolwiek przedstawienie rzeczywistości, a zakomunikowanie (w końcu, po tygodniu milcenia) oficjalnego stanowiska prezydenta Rosji na temat kryzysu krymskiego.
   
   Wystąpienie Putina nie było świadectwem jego triumfu, ale też i nie porażki. Dla mnie najodpowiedniejszy podsumowaniem wyjawionej pierwszy raz od tygodnia taktyki Putlera jest odwrotność leninowskiego "2 kroki do przodu, krok to tyłu". Pierwszy krok nastąpił 1 marca, gdy Putin otrzymał od swojego senatu szmat laserowych* "pozwolenie" na wprowadzenie wojsk na Ukrainę. Mimo, że już 28 lutego rosyjskie wojska przejęły niemal wszystkie obiekty na ukraińskim Krymie.

O tych "niezidentyfikowanych żołnierzach", którzy opanowali prawie cały Krym i którzy blokują do tej pory ukraińskie bazy wojskowe Putin opowiedział tak: "To były miejscowe yyy... siły samoobrony" [= "местные ... силы самооброны"] i dalej:
- "Popatrzcie jak doskonale byli przygotowani ludzie działający na Krymie... tfu ..., w Kijowie - oni byli przeszkoleni w specjalnych obozach na Litwie, w Polsce i Ukrainie.
Oni działali jak zegarki, jak specnaz. Dlaczego na Krymie miałoby być gorzej?"

Dodał:
- "My nie braliśmy udziału w przygotowaniu tych sił samoobrony. Napięta sytuacja na Krymie z możliwym zastosowaniem sił zbrojnych - ona po prostu została wykluczona. W tym nie było żadnej konieczności".

= Aha, a co robią przed ukraińskim lotniskiem Belbek doskonale wyszkoleni komandosi z pojazdami takimi jak np. rosyjski Tigr nr rejestracyjny 7842 21, co świadczy, że to pojazd Północno-Kaukazskiego Okręgu Wojskowego rosyjskiej armii ?

Nr 90 świadczy, że "turyści Putlera" "pożyczyli" KAMAZ z Floty Czarnomorskiej.


21 to pojazdy Północno-Kaukaskiego Okręgu Wojskowego, a 99 - drogówka armii rosyjskiej ВАИ


Na filmikach spod baz ukraińskich dobrze widać twarze "miejscowej samoobrony" - z łatwością można udowodnić, że to zawodowi żołnierze 56. Brygady Desantowo-Szturmowej Brygady z Wołgogradu, uczestnika wszystkich ostatnich konfliktów Rosji, w tym obu wojen czeczeńskich.


= czerwonoarmista DOSANOW - z Specjalnego Batalionu Wywiadu armii rosyjskiej.

Putin zaprzeczył, że to żołnierze rosyjscy i argumentował, że "cały ich ekwipunek można kupić w sklepie". Ciekawe gdzie jet ten sklep, w którym sprzedają takie ilości nowego typu hełmów i mundurów, a także rosyjskich Hammerów "Tigr", specjalnych karabinów "Kedr", snajperskich SWD i bezgłośnych "Samorez", lkm "Utes", granatników RPD-5 i "Mucha", ciężarówki "Ural" i numery rejestracyjne wskazujące na przynależność do armii rosyjskiej...

Zresztą "komandir" tego oddziału otwarcie przyznał, że jest "rosyjskim żołnierzem" i "chroni Krym przed terrorystami":


     Szkoda, że na razie żaden z tych żołnierzy do których nie przyznaje się Putin, jeszcze nie zapił, lub nie zabłądził w okolice czujnych ludzi, którzy by skutecznie dopytali go skąd pochodzi, jaka to jednostka armii rosyjskiej, i inne wojskowe sekrety ???
Skoro prezydenta Putina przyłapano na tak bezczelnym i prostackim kłamstwie, należało by przeprowadzić kampanię propagandową w celu wyprowadzenia wojsk sowieckich z Polski rosyjskich z ukraińskiego (jeszcze) Krymu.

30 marca ma odbyć się na Krymie referendum na temat przyszłego ustroju Autonomicznej Republiki Krymu.
Czy mieszkańcy Krymu mogą swobodnie wybierać pod lufami i bagnetami sowieckich automatów?
Dlatego oczywistym staje się żądanie wycofania z obszaru referendalnego wszystkich zbrojnych oddziałów, zwłaszcza pochodzących z zewnątrz Krymu.
Gdyby Amerykanie mieli jaja, to zażądali by NATYCHMIASTOWEGO WYCOFANIA WSZYSTKICH WOJSK ROSYJSKICH z ukraińskiego Krymu, łącznie z bazą w Sewastopolu.
W przypadku odmowy, czyli potwierdzenia ROSYJSKIEJ NIEWYPOWIEDZIANEJ AGRESJI z 28 lutego - całkowita blokada ekonomiczna i państwowa Federacji Rosyjskiej przez wszystkich członków NATO, SEATO i EU.

= W takim wypadku następuje koniec awanturniczych rządów Putina - albo w wyniku blokady gospodarka rosyjska rozsypie się w kilka miesięcy doprowadzając do protestów społecznych, przy których ukraiński Majdan wyda się kulturalną rozrywką Europejskich pacyfistów ("Bunt rosyjski - bezmyślny i bezlitośny jest" A.Puszkin).
a jeśli Putin wycofa swoja wojska i straci przy tym "od zawsze" rosyjski Sewastopol, to jego autorytet "silnego człowieka" upadnie tak nisko, że niechybnie będzie czekał go los Chruszczowa po kompromitacji w kubańskim kryzysie 1962.
Odsunięcie Hitlera Putlera od władzy jest na wyciągnięcie ręki. Czy Zachód straci tę szansę?
Hitlera w 1933 r. można było powstrzymać kompanią policji, w 1936 pułkiem francuskiego wojska w Nadrenii, w 1938 trzeba było już całej armii francuskiej, której pożałowano, a rok i dwa później nie wystarczyły wojska całej Europy...
- Uczmy się na błędach przodków, aby nie płakali nad nami nasi potomkowie!

Polecam"Putinowska agresja wymaga odpowiedzi" Zbigniew Brzeziński
tam m.in.: "Teraz ten sukces na Krymie może skusić Putina do powtórzenia scenariusza krymskiego na wschodniej Ukrainie. Jeśli udało by się to, następną fazą będzie próba obalenia rządu w Kijowie. Tak samo Hitler najpierw zawładnął Sudetami (w 1938 r. bez jednego wystrzału), potem okupował Pragę i Czechosłowację, aby zdobyć w końcu Warszawę i Paryż.

Etykietowanie:

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @witas

no i wszyscy wiedzą, co w Polsce wiemy od zawsze, kim jest Putin.
I co zrobili ci wszyscy "wiedzący"?

Polecam

Von Puttin i zaskoczona Europa
http://dorzeczy.pl/von-puttin-i-zaskoczona-europa/

Marek Magierowski

Jeszcze w środę słyszeliśmy z ust polityków i publicystów: „Putin ustępuje”, „Rosja przestraszyła się sankcji”, „Unia Europejska jednak działa”. Portale internetowe od Lizbony po Warszawę radośnie obwieściły dawno oczekiwaną „de-eskalację”. A nad Wisłą, rzecz jasna, pojawiły się, także głosy sugerujące, jakoby ta pseudo-rejterada Putina była w dużej mierze zasługą groźnych pomruków premiera Tuska i srogich min Radosława Sikorskiego.

W czwartek nastąpiła de-de-eskalacja, czyli wszystko wróciło do normy. Parlament Krymu wyraził chęć przyłączenia się do Rosji, przyjęcia rubla i nacjonalizacji wszystkich przedsiębiorstw na półwyspie („Krytyka Polityczna” powinna być zachwycona). Ukraińskie helikoptery przemieszczały się do baz kontrolowanych przez rząd w Kijowie, a „siły samoobrony”, wyposażone w mundury z „Ciuchexu” i poruszające się kupionymi w pobliskim komisie wozami bojowymi, sprawowały kontrolę nad większością strategicznych obiektów na Krymie.

De-eskalacja? Jeśli przyjmiemy z ulgą wiadomość, iż „siły samoobrony” nie wkroczyły jeszcze do Doniecka i Charkowa, a Kijów nie został zrównany z ziemią przez „niezidentyfikowane, prywatne awionetki”, to owszem, napięcie spadło. Jak cholera.

W tym samym czasie nasi sprawni, charyzmatyczni i stanowczy przywódcy Unii Europejskiej obradowali w Brukseli (w towarzystwie wyraźnie zde-eskalowanego, rozluźnionego i promiennego premiera Jaceniuka), myśląc intensywnie, jak tu ukarać Rosję. Najlepiej w taki sposób, by sama Rosja się o tym nie dowiedziała (bo przecież mogłaby się rozzłościć, i de-eskalację diabli by wzięli). Unijni liderzy zdecydowali więc, że (ta-daaam) zawieszą przygotowania do szczytu G8 w Soczi, że (ta-daa-daaam) zawieszą rozmowy o ruchu bezwizowym oraz – uwaga, uwaga! – zawieszą negocjacje w sprawie liberalizacji dwustronnnego handlu. Represje, zaiste, odważne i bezprecedensowe. Oj, poszło Putinowi w pięty, jak nic. Miedwiediew zbladł i zemdlał. Szojgu wyrywał sobie w szale pagony ze wszystkich mundurów. Na pewno też niejednemu rosyjskiemu czołgowi zmiękła rura.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

2. Brzeziński to zadżumiony starzec z deencją starczą

Powoływanie się na tak upadły autorytet splendoru nikomu nie dodaje.

Proponuję poczytać co ten starzec jeszcze wczoraj gadał, podobnie jak i inni nagle nawróceni tylko nie wiem na co?

Należy mieć pamięć trochę dłuższą niż złotej rybki by zachwycać się tą szopką odgrywaną przez zdrajców i zaprzańców.

Ten jest z pewnością zaprzańcem i to nie tuzinkowym.

Onwk.

Kiedyś "Mieszko II"

avatar użytkownika witas

3. > Obibok

Przecież bardzo słusznie Zbig powiedział w cytowanym zdaniu.
Upadłym autorytetem to może Brzezinski wydawać się zakompleksionemu talibanowi toruńskiemu, ale na świecie wszędzie jest bardzo szanowany, szczególnie w USA, ale i w Rosji bardzo się go boją do dziś.

Witek
avatar użytkownika Maryla

4. @witas

a kto to jest "zakompleksiony taliban toruński"?
Możesz cos bliżej, bo straszniem ciekawa.

A Zbig? tia, nikt nie ma prawa wątpić. W końcu sama Kolęda-Zalewska zrobiła z nim wywiad. Takiego zaszczytu dostapiła dotąd tylko Wisława Szymborska.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Soros pokłada nadzieje w Merkel, a Merkel w Putinie

Soros pokłada nadzieję w Europie pod przewodnictwem Niemiec.

http://www.pb.pl/3577420,63005,ukraina-potrzebuje-nowego-planu-marshalla

- Dzisiaj Ukraina potrzebuje współczesnego odpowiednika Planu
Marshalla, poprzez który Stany Zjednoczone pomogły odbudować Europę po
II Wojnie Światowej. Niemcy powinny teraz odegrać taką rolę jaką wówczas
odegrały USA – wskazuje.

Soros przestrzega jednak przed powtórzeniem błędu jakiego dopuszczono się przy Planie Marshalla, który nie uwzględniał bloku wschodniego i doprowadziło do wybuchu Zimnej Wojny.

- Ukraina zależy od rosyjskiego gazu i potrzebuje dostępu
do rynków europejskich; musi mieć dobre relacje z obiema stronami. Tu
również Niemcy powinny objąć przewodzenie. Kanclerz Angela Merkel musi
porozumieć się z prezydentem Władimirem Putinem, by upewnić się, że przy
ukraińskim renesansie Rosja będzie partnerem, a nie oponentem –
podkreśla.

Berkut był szkolony za granicą. Niemcy ujawnili szczegóły

Funkcjonariusze Berkutu, niesławnej jednostki ukraińskich sił
specjalnych, byli szkoleni i wyposażeni w Niemczech - donosi "The Wall
Street Journal". Poinformowało o tym niemieckie Ministerstwo Spraw
Wewnętrznych. Wymienionych jest pięć płaszczyzn szkoleniowych, m.in. walka z
cyberterroryzmem, przestępstwa narkotykowe, nielegalne przekraczanie
granicy i terroryzm.
Poza tym berkutowcy otrzymali również 260 tarcz chroniących ciało, a
także niemal 100 hełmów. Większość ze szkoleń, które trwały od 2009 do
2013 roku, dotyczyła przygotowań do organizowanego w Polsce i na
Ukrainie turnieju Euro 2012.



ŻOŁNIERZE  WYKLĘCI  WALCZYLI  Z  JEDNYMI  I  DRUGIMI  !!!!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Obibok na własny koszt

6. Fajny dowcip, zajady popękają każemu.

Poza ty jesteś dla mnie nikim, nicość, bo nie zasługujesz na jakikolwiek w przyszłości kontakt ze mną.
Najwidoczniej pomyliłeś Blogmedia24 z TVN24 lub oNiet ,skoro nie możesz wyzbyć się tradycyjnie wrodzonej przypadłości atakowania każdego kto ma inne poglądy, oceny czy opinie ad personam, prawda?

Zapisałem na turnus turystyczny.

EOT

Kiedyś "Mieszko II"

avatar użytkownika witas

7. > Obibok

pod wrażeniem kultury dyskusji i argumentów jestem.

i To nie ja łażę do twoich, hmm, rozmyśleń.

Witek