WKOPWiM w Lublinie okrył się HAŃBĄ - na Wołyniu nie było Ludobójstwa.

avatar użytkownika Redakcja BM24

W Lublinie trwają starania wielu osób aby na Skwerze Ofiar Wołynia stanął obelisk a więc zgodnie z obowiązującą procedurą 20 listopada 2013 złożono na ręce Sekretarza (Waldemar Podsiadły) Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa stosowny projekt wyrażający Treść i Formę jaka ma się znaleźć na obelisku. Przewodniczącym WKOPWiM jest Wojewoda Lubelski  Jolanta Szołno-Koguc. W skład Komitetu wchodzą osoby zawodowo związani z zagadnieniami pamięci narodowej, zawodowi historycy, oraz przedstawiciele organizacji kombatanckich, konserwator zabytków, świadkowie upamiętnianych wydarzeń.

„ W HOŁDZIE POLAKOM WOŁYNIA I KRESÓW POŁUDNIOWO-WSCHODNICH II RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ, OFIAROM LUDOBÓJSTWA DOKONANEGO PRZEZ NACJONALISTÓW UKRAIŃSKICH W LATACH 1939-1947, DUCHOWIEŃSTWU, OJCOM I MATKOM, STARCOM, MŁODZIEŻY I DZIECIOM, KTÓRYM ZADANO OKRUCIEŃSTWA NIE MAJĄCE SOBIE PODOBNYCH TYLKO DLATEGO ŻE BYLI POLAKAMI „ Z mottem „ NARÓD, KTÓRY TRACI PAMIĘĆ TRACI WOLNOŚĆ „
Taka treść została w dniu 30 stycznia 2014 r poddana pod głosownie WKOPWiM który jest ciałem doradczym i opiniującym przy Wojewodzie działań związanych ze zmianami formy i treści napisów memoratywnych na obiektach.

Jako wnioskodawca nie zostałem zaproszony na obrady w/w komitetu – zacząłem czynić starania aby oprócz mnie w sprawach tak istotnych byli obecni również osoby dla których prawda o Zbrodni na Wołyniu była treścią życia wobec tragedii jakiej doświadczyli z rak nacjonalistów ukraińskich w swojej rodzinie – pismo w tej sprawie z dniem 09.01.2013 wpłynęło do Wojewody. I zapanowała cisz na moje telefony do Sekretarza kiedy będzie zebranie Komitetu odpowiadał wymijająco. Dowiedziałem się swoimi kanałami  o właściwej dacie zebrania po czym wykonałem telefon do Sekretarza że przychodzę na zebranie wraz z osobami które wymienione są w piśmie do Wojewody. Otrzymuje telefon tego samego dnia około godziny 18 ze pani Wojewoda wyraziła zgodę tylko na obecność 3 osób - jak to dlaczego jakie przestępstwo będzie uczynione kiedy przyjdą wszyscy zainteresowani – Sekretarz wprost prosił aby przystać na propozycję Wojewody bo istotą rzeczy jest aby treść została przyjęta – aby nie pogarszać sytuacji wyraziłem zgodę.

30.stycznia 2013 godz.13 rozpoczynają się obrady nasza sprawa jest druga w kolejności – odczytuje treść – padają z sali propozycje aby dodać „z” przez „wołyniem”, a to „UPA”, a to „zamordowani”, a to zrezygnować z cudzysłowia, a to przecinek po narodzie. Pani Wojewoda słucha tych mądrości mędrców w końcu dochodzi do głosu aby nasze motto które jest analogią do słów Marszałka Piłsudskiego jak i  Jana Pawła II  przystać na słowa papieża bo jest ON wielkim autorytetem dla pani Wojewody,( okazało się że użycie świętości miało swój cel ale o tym dalej) i kontynuuje że również jakaś tam dalsza rodzina jej pochodzi z Wołynia, również ubolewa nad tą tragedią i jest wielką patriotką. ( do tego czasu wierzyłem że lepiej trafić nie mogliśmy z tematem taki przyjazny i podatny grunt ). Ale było to tylko przygotowanie i urobienie psychologiczne przed tym co chciano osiągnąć a mianowicie wykreślić słowo „Ludobójstwo”. Pani Wojewoda czuje że mędrcy chwycili haczyk idzie dalej a mianowicie że, uchwała Sejmu o zbrodni wołyńskiej brzmi „czystki etniczne o znamionach ludobójstwa„ (nie dodała ze głosami koalicji PO-PSL: za było 263 posłów, przeciw 33, wstrzymało się 146)  i dalej podkreśla swój patriotyzm a wiec tylko sugeruje aby taką wersje przyjąć oczywiście mędrcy mogą głosować inaczej ale oni pomagają pani Wojewodzie i ostatecznie zastąpiono słowem „ zbrodnia” proszę mnie wybaczyć jeżeli będzie inna bo w tej chwili ciśnienie skoczyło mnie do granicy maksymalnej.

Staram się jeszcze bronić wszelkimi siłami aby nie wykreślono słowa „Ludobójstwo”. Proszę o głos – mówię że na wielu pomnikach w naszej Ojczyźnie to słowo istnieje podaję przykład Chełma – przywołuję postać największych autorytetów w tej dziedzinie a mianowicie dr Antoniego Kura Naczelnika – Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu który po badaniach materiału dowodowego świadków stwierdza jednoznacznie „ Nie może być zatem kwestionowane to, że zbrodnie których dopuszczono się wobec ludności narodowości polskiej należy oceniać w kategoriach „Ludobójstwa”. Proszę aby wysłuchano żywego świadka zbrodni wołyńskiej pana Stefana Wichnika którego poprosiłem na obrady – przekazuje on wstrząsające obrazy którego był naocznym świadkiem jak mordowano rodzinę starców i kalekie dziecko, przekazuje jak widział mordowanych Polaków w obecności dzieci ukraińskich oraz śmierć swojego szwagra.

Pomyślałem że poruszyłem sumienia może nie wykreślą słowo „Ludobójstwo” głosowanie: za wykreśleniem słowa ludobójstwo  jest 22 przeciwnych jest 4 wstrzymało się od głosu 2. W tym miejscu widać naocznie że ten cały komitet jest ślepym realizatorem z góry ustalonych wytycznych jest to formacja chora myśląca tylko kategoriami własnego nosa, wypinająca piersi po nowe ordery, medale i zaszczyty.

Przejrzyjmy się bliżej kto głosował za wykreśleniem słowa Ludobójstwo, a mianowicie przedstawiciele: Sybiraków, Borowiczan-Sybiraków, Rodzina Katyńska, Prezesi związków Armii Krajowej, Bataliony Chłopskie, Muzeum na Majdanku, Więźniów Politycznych Okresu Komunistycznego, Stowarzyszenie Polskich Kombatantów w Kraju,  Związek Inwalidów Wojennych Rzeczypospolitej Polskiej, Konserwator Zabytków, Archiwum Państwowe oraz inni których przynależność jest mnie nie znana.

Natomiast byli przeciwni przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej - dwie osoby, Narodowe Siły Zbrojne oraz prawdopodobnie Stowarzyszenie osób Represjonowanych w Stanie Wojennym. Wstrzymał się od głosu Prof. Janusz Wrona, historyk z UMCS oraz jeszcze jedna osoba.

W tym miejscu należy wymienić panią Danutę Malonową prezes zarządu Rodziny Katyńskie w Lublinie której organizacja również starała się o nazwanie Zbrodni Katyńskiej – Ludobójstwem - a tutaj głosowała za wykreśleniem.

Należy również wspomnieć jednego z mędrców który w dyskusji głośno krzyczał aby do tekstu dodać „zamordowani” a głosował za wykreśleniem „ludobójstwa”. Można by również dodać: zarąbani, zakłuci, nabijani na widły, przecinani piłą, zakopani żywcem, zdzierani ze skóry itd. tylko komu to miało by służyć przecież potrzeba tutaj elementarnego wyczucia, etyki bo jest to miejsce prawie w środku miasteczka akademickiego i studiuje tutaj również młodzież Ukraińska.

To miejsce ma być miejscem zadumy nad tragiczną przeszłością naszych narodów  aby wspólnie w tym miejscu Polacy i Ukraińcy stanęli w prawdzie aby nigdy więcej taka tragedia nie dotknęła naszych narodów. KTÓRYM ZADANO OKRUCIENSTWA NIE MAJĄCE SOBIE PODOBNYCH  jest stwierdzeniem wyważonym i takie powinno pozostać. 

Nadmieniam że po głosowaniu użyłem dwukrotnie słowo HAŃBA i opuściliśmy salę rozbici i zdruzgotani że cały nasz wysiłek poszedł na marne i zrozumiałem wówczas dlaczego stwarzano trudności aby kresowianie nie mogli przyjść na obrady komitetu.

Dlaczego pani Wojewoda tak postąpiła i była za wykreśleniem słowa „Ludobójstwo” - przecież nawet Sejmik Województwa Lubelskiego z dnia 6 lipca Stanowiskiem nr 22/10 użył słowa „ w sprawie ofiar ludobójstwa „.

Przejrzyjmy lubelską prasę co pisze na temat pani Wojewody którą nominuje premier na wniosek Ministra Administracji i Cyfryzacji. Kandydatura Jolanty Szołno-Koguc na Wojewodę Lubelskiego wypłynęła od prezydenta Lublina Krzysztofa Zuka ( PO)  u którego była jednym z doradców ds. finansowych jak również wiceministra Włodzimierza Karpińskiego który pochodzi z Puław ( Kurier Lubelski 28.12.2011). Jolanta Szołno-Koguc jest bezpartyjna ale w latach 2006-2007 była doradcą Zyty Gilowskiej ( w rządzie PIS ) w Ministerstwie Finansów  oraz współautorką listu w obronie podejrzanej o współprace z SB Gilowskiej. (Kurier Lubelski 28.08.2013) Odbyło się posiedzenie Lubelskiego Zespołu Parlamentarnego przebiegało pod znakiem krytyki działań wojewody Jolanty Szołno-Koguc. Tematem posiedzenia były pieniądze z puli wojewody, które mają zostać oddane do centralnego budżetu. Wojewoda miała oddać 68 milionów, czyli 4,25 proc. budżetu Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. (5.09.2013. Dziennik Wschodni)  Szołno-Koguc zwróciła za 2012 rok 88,6 mln zł  co stanowi 4,6 proc. budżetu LUW. Za rządów Szołno-Koguc najwięcej funduszy niewykorzystano na rozbudowę przejść granicznych – 37 mln zł oraz ponad 18 mln zł z pieniędzy na świadczenia, zaliczki alimentacyjne i zasiłki. Posłowie z Lubelszczyzny chcą odwołania wojewodę (Kurier Lubelski 29.08.2013). To nie pierwszy raz, kiedy działania wojewody Jolanty Szołno-Koguc są krytykowane. Generalnie nie ma ona dobrej prasy, publicznie krytykuje ją nawet poprzedniczka Genowefa Tokarska. Padają też głosy, że wojewoda jest osobą trudną we współpracy. ( 01.02.2014 Gazeta. pl  Lublin ) Donald Tusk ruga wojewodę lubelską i wydaje polecenie, by natychmiast pojechała do odciętych od świata wsi. W piątek przez cały dzień gazeta.pl relacjonowała to, co dzieje się w Sobieskiej Woli, wsi położonej 40 km od Lublina. Miejscowość od kilku dni była odcięta od świata a w  sklepie zabrakło podstawowych produktów.

Przytoczyłem tych kilka zdań z artykułów lubelskiej prasy na temat pracy pani Wojewody aby zrozumieć dlaczego stała na stanowisku wykreślenia słowa „Ludobójstwo”. Widać tutaj jednoznacznie czy to rządy PiS czy PO Jolanta Szołno-Koguc wszędzie potrafi się odnaleźć, prezydent Żuk wiedział kogo rekomenduje że jest to osoba która władzy służyć będzie bezkrytycznie. Najbiedniejszy region a zwraca pieniądze do budżetu bo tak każe władza. Opady śniegu odcięły wiele miejscowości na Lubelszczyźnie i potrzeba dopiero interwencji premiera aby w tym temacie wojewoda podjęła zdecydowane działania – a jak mogła wcześniej– może taki stan był zgodny z polityką rządu.

Bezkrytycyzm sięgający granic absurdu wobec władzy którą tworzy koalicja PO- PSL kazała pani Wojewodzie zgłosić sugestie aby wykreślono słowo „Ludobójstwo” wobec tego że Sejm uchwalił że  były to czystki etniczne o znamionach ludobójstwa.

Składając wniosek o akceptacje upamiętnienia oraz treści napisu do WKOPWiM  użyto miedzy innymi takiego zdania„ Założono że nie może tutaj być mowy o jakiejkolwiek poprawności politycznej która kazała wielu władzom i partiom w naszej Ojczyźnie o tym ludobójstwie milczeć przez 70 lat” Oto jakbym przeczuwał że ta poprawność polityczna dalej może funkcjonować w postępowaniu władz regionu wobec Zbrodni Wołyńskiej.

Apeluje do organizacji kresowych, niepodległościowych, kombatanckich oraz ludzi dobrej woli w całej Polsce o wysyłanie protestów do pani Wojewody w związku z wykreśleniem słowa „Ludobójstwo” z treści napisu jaki pojawić się ma na Skwerze Ofiar Wołynia w Lublinie adres: Wojewoda Lubelski 20- 914 Lublin ul. Spokojna 4.   email: wojewoda@lublin.uw.gov.pl   lub sekretariat@lublin.uw.gov.pl   faks 81 74-24-309  tel.   81 74-24-308
 
Zdzisław Koguciuk 
 

 

Etykietowanie:

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Pani Wojewoda realizuje linię partii PO




List otwarty do Bronisława Komorowskiego
Zbiór tekstów "List otwarty .."

IV List do Prezydenta w sprawie ustanowienia 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian

Lublin: na skwerze „Ofiar Wołynia” stanął Krzyż

Na skwerze Ofiar Wołynia w Lublinie ustawiony został brzozowy

Krzyż upamiętniający Polaków pomordowanych przez Ukraińską Powstańczą

Armię.



Jest to inicjatywa środowisk kresowych, aktywnie działających na

terenie Lublina. Krzyż ma stanowić „widoczny znak męczeństwa 200 tysięcy rodaków zamordowanych w okolicznościach, których współczesny człowiek nie jest w stanie ani pojąć, ani w nie uwierzyć” – mówi jeden z organizatorów wydarzenia.

- Środowiska kresowe uznały, że miejsce to winno być związane

pamięcią z potworną zbrodnią dokonaną na Wołyniu, i powinno być

podkreślone znakiem Krzyża. Tym aktem miejsce to zostało wyróżnione.

Jest to teraz skwer zamyślenia nad tragedią, miejsce zadumy, ale

równocześnie modlitwy –
tłumaczy Zdzisław Koguciuk, inicjator nadania lubelskiemu skwerowi nazwy „Ofiar Wołynia”.

Koguciuk informuje, że planuje się także postawienie w tym miejscu

obelisku ze stosownym napisem dot. ofiar ukraińskich zbrodniarzy. Pomysł jest aktualnie w fazie projektu.

- Będziemy monitować do Urzędu Rady Miasta o zgodę, o formę napisu, a także o jakąś kwotę,  żeby można było tego aktu dokonać. Trudno powiedzieć, jakie są szanse, ale Urząd Miasta ma nikłe środki na tego typu upamiętnienia. Sądzę więc, że będą trudności – dodał Zdzisław Koguciuk.

Jest projekt uchwały ws. zbrodni wołyńskiej. „Czystka etniczna o znamionach ludobójstwa”

"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej oddaje hołd i cześć obywatelom II
Rzeczypospolitej Polskiej bestialsko pomordowanym przez ukraińskich
nacjonalistów."

Posłowie sejmowej podkomisji kultury omawiali projekty przygotowane
m.in. przez posłów PO i PiS. Kontrowersje wzbudzało włączenie do tekstu
uchwały zapisu o ludobójczym charakterze zbrodni wołyńskiej, a także,
czy należy ustanowić dzień 11 lipca dniem upamiętniającym ofiary zbrodni
wołyńskiej. Trudność sprawiał nieformalny wymóg, by rekomendacja
podkomisji miała charakter jednomyślny. Ostatecznie posłowie zgodzili
się, że w projekcie znajdzie się zapis o "czystce etnicznej o znamionach
ludobójstwa", natomiast większością głosów usunięto słowa o ustanowieniu dnia pamięci ofiar zbrodni wołyńskiej (przeciwko temu byli posłowie PiS).

Po redakcji stylistycznej tekstu przyjęto następujący zapis kluczowego fragmentu uchwały:

W lipcu 2013 r. przypada 70. rocznica apogeum fali zbrodni, których
na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej dopuściła się Organizacja
Ukraińskich Nacjonalistów i oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii.
Zorganizowany i masowy wymiar zbrodni wołyńskiej nadał jej charakter
czystki etnicznej o znamionach ludobójstwa. W latach 1942-1945 na
terenie Wołynia i Galicji Wschodniej ofiarą zbrodni padło ok. 100 tys.
obywateli polskich.

To tragiczne doświadczenie powinno zostać przywrócone pamięci historycznej współczesnych pokoleń

- podkreślili w projekcie posłowie.

Proponowaną uchwałę rozpoczynają słowa o tym, że wschodnie ziemie II
Rzeczypospolitej były "szczególnie mocno" doświadczone w czasie drugiej
wojny światowej.

Na tych terenach w dużej mierze ścierały się ze sobą dwa największe
totalitaryzmy XX wieku: hitlerowska III Rzesza i komunistyczny Związek
Sowiecki. Zróżnicowana struktura narodowościowa komplikowała dodatkowo
trudną sytuację wojenną. Działania niemieckich i sowieckich okupantów
zmierzały do wzniecania nienawiści na tle narodowościowym i religijnym.

Sejm Rzeczypospolitej Polskiej oddaje hołd i cześć obywatelom
II Rzeczypospolitej Polskiej bestialsko pomordowanym przez ukraińskich
nacjonalistów

- napisali posłowie. Zaznaczyli również, że najwyższe uznanie należy
się żołnierzom Armii Krajowej, Samoobrony Kresowej i Batalionów
Chłopskich, którzy podjęli dramatyczną walkę w obronie polskiej ludności
cywilnej. Projekt zawiera również wyrazy wdzięczności dla Ukraińców,
którzy podczas zbrodni wołyńskiej ratowali Polaków. Wyraża także
szacunek i uznanie dla rodzin, środowisk i organizacji, które od wielu
lat walczyły o prawo do prawdy o zbrodni wołyńskiej. Projekt wieńczą
podziękowania Ukraińcom, którzy obecnie pomagają w dokumentowaniu
zbrodni i uczczeniu ofiar.

Projekt uchwały powstał we współpracy z ekspertami z Instytutu
Pamięci Narodowej, Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz ze
specjalistą prawa międzynarodowego. Ich zdaniem, zapis o zbrodni
wołyńskiej jako "czystce etnicznej o znamionach ludobójstwa" jest zgodny
z prawdą historyczną i nie powinien budzić sporów. W pracach podkomisji
uczestniczyli także przedstawiciele MSZ, którzy zwrócili uwagę, że
ustanowienie dnia 11 lipca dniem pamięci o ofiarach zbrodni wołyńskiej
zostanie negatywnie odebrane na Ukrainie. W środę na posiedzeniu
sejmowej komisji kultury i środków przekazu projekt trafi do dalszych
prac, które ostatecznie mają zakończyć się przyjęciem uchwały przez Sejm
przed lipcową rocznicą.

W 2013 r. mija 70. lat od masowych zbrodni popełnionych przez
Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na ludności polskiej na Wołyniu i w
Galicji Wschodniej. Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy
oddziały UPA zaatakowały ok. 100 polskich miejscowości.

Dla polskich historyków tzw. rzeź wołyńska z lat 1943-44, która swoim
zasięgiem objęła także tereny południowo-wschodnich województw II
Rzeczypospolitej, była ludobójczą czystką etniczną liczącą ok. 100 tys.
ofiar (są też szacunki liczące ok. 120-130 tys. ofiar). Dla badaczy z
Ukrainy zbrodnia ta była konsekwencją wojny Armii Krajowej z UPA, w
której wzięła udział ludność cywilna. Ukraińcy podkreślają, że w czasie
II wojny światowej obie strony popełniały zbrodnie wojenne, ponieważ
polska partyzantka podejmowała akcje odwetowe. Strona ukraińska ocenia
swoje straty na 10-12, a nawet 20 tys. ofiar, przy czym część ofiar
zginęła z rąk UPA za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się
do sprawców rzezi.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. protest

Sz. Pani Profesor

Jolanta Szołno-Koguc, Wojewoda Lubelski

wojewoda@lublin.uw.gov.pl

sekretariat@lublin.uw.gov.pl







Szanowna Pani Profesor!



   Z zażenowaniem dowiedziałem się, że z Pani powodu nie będzie na
lubelskim pomniku dedykowanym ofiarom ludobójczej zbrodni na polskich
Kresowianach słowa "ludobójstwo". Żałosnym jest, że osoba będąca
profesorem kieruje się sprzeczną (i w istocie kłamliwą: "znamiona
ludobójstwa" - podręcznikowy przykład manipulacji językowej) z
obowiązującą prawną kwalifikacją i historyczną wiedzą uchwałą Sejmu, a
nie kwalifikacją prawno-karną Pionu Śledczego IPN, który wielokrotnie w
przeprowadzanych przez siebie śledztwach podawał kwalifikację
"ludobójstwo" i "zbrodnia przeciw ludzkości" jako kwalifikację
prawno-karną działań SS-Galizien i band OUN-UPA.



Kategoria "ludobójstwo" jest kategorią prawnokarną, a nie polityczną.
Dlatego nie Sejm ją ustanawia, a już pewnością nie w drodze uchwały, ale
instytucje resortu sprawiedliwości m.in.
Pion Śledczy IPN.  Zastanawia mnie, czy Pani postępowanie świadczy o
zupełnej ignorancji ww sprawie, czy też działa Pani ze złą wolą. Jeśli
przyczyną jest tylko ignorancja, to gdyby zechciała się Pani przekonać,
jaki jest stan prawny dotyczący sprawy zbrodni na Kresach, polecam
wizytę np. w lubelskim oddziale Pionu Śledczego IPN.



Aby nadrobić braki w wiedzy prawnej i historycznej odnośnie zbrodni na
Kresach pozwolę sobie polecić Pani mój tom zbiorowy  PRAWDA HISTORYCZNA A
PRAWDA POLITYCZNA W BADANIACH NAUKOWYCH. LUDOBÓJSTWO NA KRESACH
POŁUDNIOWO-WSCHODNICH POLSKI W LATACH 1939-1946, Wydawnictwo
Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2011 448 ss  (Nowe wydanie jest w
druku, mogę Pani podarować egzemplarz!) Tam znajdzie Pani artykuły
trzech prokuratorów, przedstawicieli IPN odnośnie kwalifikacji
prawno-karnej tamtej zbrodni i artykuły historyków o jej przebiegu.



Z poważaniem



Dr. Hab. Bogusław Paź, prof. Uniwersytetu Wrocławskiego





Do wiadomości:

- ks. T. Isakowicz-Zaleski

- portale internetowe



Wydział Nauk Społecznych UWr

ul. Koszarowa 3

51-149 Wrocław

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. arch./- Ludobójstwo nie

zdjecie

arch./-

Ludobójstwo nie przeszło


Wojewoda lubelski Jolanta Szołno-Koguc
sprzeciwiła się, aby na pomniku Polaków pomordowanych na Wołyniu przez
Ukraińców, jaki ma stanąć w Lublinie, znalazło się sformułowanie, że
było to ludobójstwo.

Już wiadomo, co tak bardzo zaabsorbowało wojewodę w ostatnich dniach
stycznia, że zapomniała o zasypanych śniegiem mieszkańcach lubelskich
wiosek, którzy wiele dni daremnie czekali na pomoc w odśnieżeniu dróg. W
tym czasie Jolanta Szołno-Koguc pilnowała, aby Kresowianom nie udało
się umieścić na planowanym obelisku ku czci ofiar mordów dokonywanych
przez nacjonalistów ukraińskich z OUN-UPA na ludności polskiej na
Kresach niepoprawnego politycznie słowa „ludobójstwo”.

Sprawa rozegrała się 30 stycznia, w apogeum śnieżnej zawieruchy,
podczas posiedzenia Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i
Męczeństwa w Lublinie. Tego dnia komitet pod przewodnictwem pani
wojewody rozpatrywał m.in. projekt inskrypcji zaproponowanej przez
inicjatorów budowy pomnika, którzy chcieli, aby na obelisku znalazł się
napis: „W hołdzie Polakom Wołynia i Kresów Południowo-Wschodnich II
Rzeczypospolitej Polskiej, ofiarom ludobójstwa dokonanego przez
nacjonalistów ukraińskich w latach 1939-1947, duchowieństwu, ojcom,
matkom, starcom, młodzieży i dzieciom, którym zadano okrucieństwa
niemające sobie podobnych tylko dlatego, że byli Polakami”. Jolanta
Szołno-Koguc, która „ogólnie była za”, zgłosiła jedną, ale za to
kluczową poprawkę. Nie spodobało jej się sformułowanie „ofiarom
ludobójstwa”.

Wojewoda zaznaczyła co prawda, że to jej prywatna opinia, ale
wskazała, że w myśl uchwały Sejmu RP zbrodnia wołyńska nie została
uznana za ludobójstwo, tylko za „czystkę etniczną o znamionach
ludobójstwa” i zasugerowała, aby słowo „ludobójstwo” wykreślić z napisu
na pomniku. Stanowisko to twardo podtrzymywała podczas dyskusji i gdy w
końcu zarządzono jawne głosowanie, zdecydowana większość komitetu
zagłosowała tak, jak życzyła sobie wojewoda Szołno-Koguc. Innego zdania
było zaledwie sześciu członków komitetu, w tym m.in. przedstawiciele
lubelskiego IPN, Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych,
Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym i Towarzystwa
Opieki nad Majdankiem.

Przegłosowana więc została wersja napisu, w której „ofiary
ludobójstwa” zmieniono na „ofiary zbrodni”. Napis może się jednak okazać
całkiem bezprzedmiotowy, gdyż inicjatorzy pomnika zapowiedzieli
wstrzymanie się z pracami na rzecz budowy obelisku. – Nie będziemy
wystawiać siebie i Lublina na pośmiewisko. Wojewoda kiedyś odejdzie, a
pomnik z poprawnym politycznie napisem zostanie – mówi „Naszemu
Dziennikowi” Zdzisław Koguciuk, potomek kresowego rodu, inicjator budowy
obelisku poświęconego ofiarom rzezi. – Dlatego zawieszamy starania o
pomnik – tłumaczy.

Zdzisław Koguciuk zapowiada interwencję u sekretarza generalnego Rady
Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Zamierza się też poskarżyć na
wojewodę premierowi Donaldowi Tuskowi. Apeluje też do Kresowian i
wszystkich osób, którym leży na sercu zgodne z prawdą upamiętnienie
ofiar banderowców, o wysyłanie protestów drogą elektroniczną
bezpośrednio do wojewody Szołno-Koguc na adres:
wojewoda@lublin.uw.gov.pl lub sekretariat@lublin.uw.gov.pl.

Na jego apel zareagował już prof. Bogusław Paź z Uniwersytetu
Wrocławskiego, badacz dziejów ludobójstwa Polaków na Kresach. Profesor
wysłał do wojewody Szołno-Koguc list otwarty, w którym pisze m.in.:
„Kategoria ’ludobójstwo’ jest kategorią prawnokarną, a nie polityczną.
Dlatego nie Sejm ją ustanawia, a już z pewnością nie w drodze uchwały,
ale instytucje resortu sprawiedliwości, m.in. Pion Śledczy IPN.
Zastanawia mnie, czy Pani postępowanie świadczy o zupełnej ignorancji
ww. sprawie, czy też działa Pani ze złą wolą. Jeśli przyczyną jest tylko
ignorancja, to gdyby zechciała się Pani przekonać, jaki jest stan
prawny dotyczący sprawy zbrodni na Kresach, polecam wizytę np. w
lubelskim oddziale Pionu Śledczego IPN”.

Adam Kruczek, Lublin

http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/67851,ludobojstwo-nie-przeszlo.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Pikieta i apel w celu

Pikieta i apel w celu umieszczenia słowa "ludobójstwo" na pomniku w Lublinie, który ma zostać poświęcony pomordowanym na Wołyniu

"Bez słowa ludobójstwo nie będzie pomnika. Młodzież, która tamtędy przechodzi, ma się uczyć prawdy".

Przedstawiciele Ruchu Narodowego i środowisk kresowych pikietowali w czwartek przed Urzędem Wojewódzkim w Lublinie, domagając się zgody na umieszczenia słowa "ludobójstwo" na obelisku, który ma powstać w hołdzie pomordowanym na Wołyniu i Kresach Wschodnich.

Protest dotyczy decyzji Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, który opiniował formę planowanego obelisku i przegłosował zmiany w treści napisu proponowanego przez inicjatorów pomnika. Sformułowanie "ofiarom ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich w latach 1939-1947" zastąpiono sformułowaniem "ofiarom zbrodni dokonanej przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i oddziały UPA w latach 1939-1947".

Nie wolno historii fałszować. Najwyższy czas, by powiedzieć prawdę. 70 lat było milczenia, zakłamywania, chciano to wymazać. Na Wołyniu było ludobójstwo i trzeba o tym prawdę powiedzieć. Tylko wtedy, na prawdzie, możemy budować poprawne stosunki z naszym sąsiadem

- powiedział obecny na pikiecie inicjator budowy pomnika, reprezentujący środowiska kresowe Zdzisław Koguciuk.

W pikiecie uczestniczyło ok. 100 osób. Trzymano transparenty z napisami: "To było ludobójstwo", "Na Wołyniu było ludobójstwo" oraz banery organizacji narodowych ONR i Młodzieży Wszechpolskiej. W intencji pomordowanych odmówiono modlitwy. O zbrodniach, jakie miały miejsce na Kresach Wschodnich, opowiadali zebranym świadkowie tamtych zdarzeń.

Pikietujący członkowie Ruchu Narodowego skierowali do wojewody lubelskiego Jolanty Szołno-Koguc - przewodniczącej Komitetu - petycję, w której domagają się zmiany decyzji ws. napisu na obelisku i wyrażenia zgody na umieszczenie słowa "ludobójstwo".

Żądamy od Pani wojewody zmiany decyzji i postawienia wniosku środowisk wołyńskich do ponownego rozpatrzenia na najbliższym posiedzeniu Komitetu oraz niewywieranie emocjonalnego nacisku na jego członków

- napisano w dokumencie.

Członkowie Ruchu podkreślają, że to wojewoda na posiedzeniu Komitetu zażądała usunięcia słowa "ludobójstwo", powołując się na uchwałę Sejmu z lipca 2012 r. w sprawie uczczenia 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej, w której użyto sformułowania "czystki o znamionach ludobójstwa". Apelują przy tym, aby "nie ulegać szantażowi politycznej poprawności, nie sugerować się obecnymi wypadkami dziejącymi się na Ukrainie oraz geopolitycznymi sympatiami dwóch największych partii zasiadających w obecnej kadencji Parlamentu".

Podkreślają, że Polacy ludobójstwem na Wołyniu nie obciążają narodu ukraińskiego, a "jedynie szowinistyczne środowiska z OUN/UPA oraz pozostałych ukraińskich formacji zbrojnych stworzonych, szkolonych i zbrojonych przez hitlerowskie Niemcy".

Petycja oraz jeden z plakatów eksponowanych na demonstracji zostały po pikiecie złożone w gabinecie dyrektora generalnego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie.

Wojewoda odmówiła komentarza w tej sprawie. Koguciuk powiedział dziennikarzom, że prace nad powstaniem pomnika po decyzji Komitetu zostały wstrzymane. Ma on stanąć na Skwerze Ofiar Wołynia, który mieści się w śródmieściu Lublina, w okolicach miasteczka akademickiego.

Bez słowa ludobójstwo nie będzie pomnika. Młodzież, która tamtędy przechodzi, ma się uczyć prawdy

- powiedział.

Mianem rzezi wołyńskiej określane są masowe zbrodnie popełnione w latach 1943-44 przez OUN i UPA na ludności polskiej, na Wołyniu i w Galicji Wschodniej i terenach południowo-wschodnich województw II RP. Kulminacja zbrodni nastąpiła 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 100 polskich miejscowości.

Dla polskich historyków rzeź wołyńska była ludobójczą czystką etniczną, w której zginęło ponad 100 tys. osób (są też szacunki mówiące o ok. 120-130 tys. ofiar). Dla badaczy z Ukrainy zbrodnia ta była konsekwencją wojny Armii Krajowej z UPA, w której wzięła udział ludność cywilna. Ukraińcy podkreślają, że w czasie II wojny św. obie strony popełniały zbrodnie wojenne, ponieważ polska partyzantka podejmowała akcje odwetowe. Strona ukraińska ocenia swoje straty na 10-12, a nawet 20 tys. ofiar, przy czym część ofiar zginęła z rąk UPA za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się do sprawców rzezi.

Lublin: Narodowcy domagali się prawdy o Wołyniu

Lubelskie struktury Ruchu Narodowego
zorganizowały w czwartek, w samo południe pikietę pod Lubelskim Urzędem
Wojewódzkim. Narodowcy domagali się, aby władze wojewódzkie nie
zacierały prawdy o ludobójstwie dokonanym przed siedemdziesięciu laty na
Polakach na Kresach Wschodnich. W zgromadzeniu udział wzięli także
inicjatorzy budowy w Lublinie pomnika Ofiar Wołynia i środowiska
kresowe.

Pikieta była odpowiedzią lubelskich struktur Ruchu
Narodowego na skandaliczną decyzję o zmianie treści napisu na
projektowanym na skwerze Ofiar Wołynia, pomniku upamiętniającym Ofiary
ludobójstwa dokonanego przez UPA ponad 70 lat temu na Wołyniu.
Wykreślenie z treści napisu słowa „ludobójstwo” zostało uchwalone wbrew
inicjatorom budowy pomnika 30 stycznia br., podczas posiedzenia
Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, za sprawą
poprawek zgłoszonych przez przedstawicielkę Rządu Donalda Tuska –
Wojewodę Lubelską – Jolantę Szołno-Koguc. Termin „ludobójstwo”
postanowiono zastąpić infantylną konstrukcją słowną mówiącą o „czystkach
o znamionach ludobójstwa”, będącą powieleniem treści kompromitującej
Państwo Polskie uchwały Sejmu RP z dnia 12 lipca (MP z 2013 r., poz.
606).

W pikiecie wzięło udział blisko 100 osób. Nie sposób
było nie dostrzec dużych rozmiarów transparentu z napisem: „To było
ludobójstwo!”. Po rozpoczęciu zgromadzenia przez organizatora Krzysztofa
Kobylasa z Obozu Narodowo-Radykalnego, członka Rady Decyzyjnej RN, głos
zabrał rzecznik lubelskich struktur RN Wojciech Rowiński, który
odczytał petycję do Wojewody Lubelskiej. W swoim stanowisku narodowcy
zażądali od Wojewody – zmiany decyzji i postawienie wniosku
środowisk wołyńskich do ponownego rozpatrzenia na najbliższym
posiedzeniu Komitetu oraz nie wywierania emocjonalnego nacisku na jego
członków
. W petycji odniesiono się także do obecnych wydarzeń na
Ukrainie, przy tym odniesiono się również do opinii Jarosława
Kaczyńskiego – Skandalem jest iż niektórzy obywatele Polski w tym
parlamentarzysta, były Prezes Rady Ministrów przebywając w Kijowie
wznosił okrzyk:
„Sława Ukrainie, Herojam Sława”. To były
ostatnie słowa, jakie 120 tys. Polaków zarżniętych na Wołyniu i Podolu
usłyszało tuż przed tym jak w brutalny sposób zostali zamordowani.
– zaznaczyli w swym stanowisku narodowcy.

Głos zabrali także przedstawiciele środowisk
kresowych. Zdzisław Koguciuk – jeden z inicjatorów budowy pomnika Ofiar
Wołynia. Dziękował on zwłaszcza młodzieży za liczne przybycie i
upomnienie się o prawdę historyczną. Opisywał bestialskie mordy, jakich
dokonywała UPA oraz wyrażał oburzenie polityką władz polskich, które
robią wszystko, aby zatrzeć pamięć o zabitych Rodakach. W podobnym tonie
wypowiedzieli się dwaj naoczni świadkowie ludobójstwa wołyńskiego.
Pomimo upływu lat, tak wielu świadków wciąż nie jest w stanie ukryć
towarzyszących im emocji.

Jako ostatni, głos zabrał Marian Kowalski z Obozu
Narodowo-Radykalnego, członek Rady Decyzyjnej RN. W swoim wystąpieniu
podkreślił, że normalne stosunki między narodami można opierać jedynie
na prawdzie – także tej najtrudniejszej. Podał za przykład żołnierzy
atamana Petlury, jako pozytywny przykład współpracy Polaków i Ukraińców.
Zaznaczył, że tak jak dla Polaków bohaterami są Żołnierze Wyklęci, tak
dla Ukraińców bohaterami powinni podkomendni Petlury, a nie
odpowiedzialni za ludobójstwo banderowcy.

Zgromadzenie zakończyło się wspólną modlitwą za
Ofiary Rzezi Wołyńskiej, po której przedstawiciele Ruchu Narodowego
złożyli swoje stanowisko w sekretariacie Lubelskiego Urzędu
Wojewódzkiego.

Lublin

Skwer Ofiar Wołynia, na którym ma stanąć obelisk. Skrzyżowanie ulic Głębokiej i H. Raabego w Lublinie.

Fot. Łukasz Pasim / wMeritum.pl

http://wmeritum.pl/lublin-narodowcy-domagali-sie-prawdy-wolyniu/


Narodowcy: Na pomniku "ludobójstwo". Majdan? Faszyści



"To było ludobójstwo", "Taka jest prawda" - to główne hasła kilkudziesięciu uczestników pikiety ugrupowań narodowych, które żądają od wojewody lubelskiego, by na pomniku Ofiar Wołynia w Lublinie znalazło się słowo "ludobójstwo". O wydarzeniach na Ukrainie i protestujących na Majdanie narodowcy mówią: - To neobanderowcy i neofaszyści.
Organizatorzy pikiety zorganizowanej w południe przed wejściem do urzędu wojewódzkiego chcą od wojewody Jolanty Szołno-Koguc, aby na projektowanym pomniku ofiar rzezi wołyńskiej znalazło się sformułowanie o ludobójstwie.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,15495731,Narodowcy__Na_pomniku__ludobojstwo__...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl