Polskie Kalendarium, Lwów 31 X -1 listopada 1918 r

avatar użytkownika gość z drogi

 Jeszcze ostatnie dni pażdziernika,jeszcze do wczoraj Lwów był Polski...

ale 31 pażdziernika z nocy na 1 listopada  1918 ...wszystko się zmieniło...

Polska ludność obudziła się w Ukrainie...ale nie dla Polaków takie zamachy ...Pierwsza stanęła do obrony przeciwko kilkunastotysięcznej ,dobrze uzbrojonej armii załoga szkoły im H.Sienkiewicza dołączyli do nich Młodzi,Studenci,Ochotnicy ,Uczniowie Gimnazjalni.

Powołano Naczelną Komendę Obrony Lwowa z kapt  Czesławem Mączyńskim na czele i Polski Komitet Narodowy .

Dla Lwowa nadchodzą ciężkie pełne walki dni Walki ,w której bierze udział Ludność Cywilna....Robotnicy Lwowscy "batiarzy" uczniowie...słynne Lwowskie Orlęta i byli żołnierze...

Lwów się broni.... 

29 komentarzy

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Lwów był pierwszym i jedynym miastem polskim, który za swe bohaterstwo w obronie Polski, polskości, Kresów został odznaczony
Krzyżem wojennym Virtuti Militari przez Marszała Józefa Piłsudskiego



Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

2. Panie Michale :)Ukłony

"Lwowie!My ciebie kornie pozdrawiamy,
Bo losy świata w twych murach się ważą "/../

Miasto" Zawsze Wierne" - "Semper fidelis"
ukłony :)i dziękuję

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Pani Gośc z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Pod koniec I Wojny Światowej rozpadały się jak domki z kart wielowiekowe monarchie Romanowych, w których żyłach nie płynęła ani jedna krwi założyciela dynastii;
Dynastii Niemieckich i germańskich, Habsburgów, Hohenzollernów.
W dniach 25 i 26 października 1917 roku, w Rosji władze przejmuje czerwony tyran, bolszewicy na czele z Leninem, przy pomocy pieniędzy niemieckich, kapitału żydowskiego i być może połowy Świata.
Lenin -Ulianow, pół Rosjanin, ćwieć Żyd, ćwierć Niemiec.
W wyniku I Wojny Światowej, upada największe imperium Świata. Najpierw Rewolucja lutowa Aleksandra Kiereńskiego; 8-15 marca 1917 obala carat za pieniądze obcego kapitału. Lenin wydaje rozkaz zamordowania cara, jego żony i piątki dzieci oraz towarzyszącej im służby. Zostają zamordowani w domu / suterenie / domu inżyniera Ipatiewa w Jekatierinburgu 17 lipca 1918 roku. Zgodnie z bolszewickim zwyczajem, który po wojnie przejęła polsko-sowiecka bezpieka, zwłoki rozrzucono po śmietnikach aby nigdy ich nikt nie znalazł.
Vide Generał brygady August Fieldorf Nil zamordowany 24 lutego 1953 roku. Do dnia dzisiejszego nie odnaleziono zwłok, choć nadal żyją oprawcy: Alicja i Kazimierz małżonkowie Graff, pochodzenia żydowskiego, Witold Gatner,tez pochodzenia żydowskiego, który nadzorował egzekucję Fieldorfa, Alojzy Grabicki , naczelnik więzienia,lekarz Maksymilian Kasztelański, kat starszy sierżant Śmietański, który uciekł do Izraela
Moi rodacy, Polanie, którzy nie mogli liczyć na żadne układy z bolszewikami, Habsburgami i Hohenzollernami, postanowili tak lawirować by płynąć między zaborcami jak Odyseusz między Scyllą a Charybdą. Twórcą takiej polityki był przyszły wielki mąż stanu Marszałek Józef Piłsudski.
Według Józefa Piłsudskiego, klucz do odzyskania niepodległości leżał na wschodzie. Ten jego wschodni punkt widzenia był mu zarzucany w czasie Powstań Śląskich, Zwycięskiego Powstania Wielkopolan. Jozef Piłsudski miał ten dar, że umiał przewidywać. Józef Piłsudski i towarzyszący mu politycy dążyli aby granice Rzeczypospolitej na wschodzie, były takie same jakie utrąciliśmy w czasie zaborów. Tempora mutantur et nos mutamur in illis.Nasi śmiertelni wrogowie; Niemcy, Austriacy, bolszewicy, zaczęli wspierać nacjonalistyczne tendencję narodów i narodowości, które kiedyś w pokojowy sposób stworzyły Rzeczpospolitą Obojga Narodów.
Nasi zaborcy liczyli, że jeżeli powstanie na gruzach Rzeczpospolitej wiele małych państw, to będzie można je łatwo pokonać. Ukraińska Rada Narodowa powstała 19 października. Powstała na bazie ziem Rzeczpospolitej, które wchodziły w skład zaboru austriackiego. Jej zamiarem było ustanowienie samoistnej Ukrainy.W dniu 1 listopada 1918 roku, Rada ogłosiła utworzenie Zachodnioukrainskiej Republiki Ludowej, która miała być autonomicznym krajem w ramach monarchii habsburskiej. W dniu 13 listopada 1918 roku, uchwalono Tymczasową ustawę zasadniczą o niezależności państwowej ziem ukraińskich byłej monarchii Austro-węgierskiej. Ukraińcy, postanowili Lwów zrobić stolicą nowego Państwa, Ukraińskiej Republiki Ludowej.
W owym czasie we Lwowie mieszkało około 62 % Polaków, 20 % Żydów a Ukraińcy zaledwie 15 %. Nie można mówić, że Lwów był etnicznym miastem Ukraińców. Wręcz przeciwnie, większość to ludność Polska.
Jak na owe czasy we Lwowie mieszkało stosunkowo niewiele Żydów. Były miasta i miasteczka, gdzie Żydzi stanowili około 40 % mieszkańców. W dniu 1 listopada Polska Komisja Likwidacyjna postanowiła przejąć miasto z rąk zaborców austriackich. Polska Komisja Likwidacyjna, to organ który zarządzał ziemiami Rzeczypospolitej, będącymi pod zaborem austriackim. Komisja miała szerokie kompetencje związane z uregulowaniem stosunków z Austriakami oraz utrzymanie porządku prawnego, celem utworzenia niepodległego państwa polskiego. Ukraińcy wiedząc, ze Komisja Likwidacyjna ma przejąć w majestacie prawa od Austriaków Lwów, postanowiła uprzedzić stronę polską działaniami wojennymi. Pomogli im Austriacy, którzy wbrew prawu przekazali Ukraińcom w dniu 31 października koszary wojskowe, bron, amunicję, arsenał.
We Lwowie, tymczasową władze sprawował od 10 października Komitet Obywatelski powstały na bazie stowarzyszenia "Straż" W dniu 1 listopada Ukraiński Komitet Wojskowy, dokonał zbrojnego napadu na miasto. Do napadu Ukraińcy wykorzystali żołnierzy z pułków ukraińskich stacjonujących w Galicji w pobliżu Lwowa. Ukraińscy zajęli nie bronione budynki użyteczności publicznej: Namiestnictwo, Sejm, Dyrekcje Policji, Ratusz, Pocztę główną. Polacy matychmiast zaczęli tworzyć punkty oporu. Stworzono dwa bardzo ważne punkty. Pierwszy w Szkole im Henryka Sienkiewicza przy ul. Polnej. W budynku szkoły znajdował się tworzący się batalion kadrowy Wojska Polskiego. Dowodził nim mjr. Zdzisław Tatar -Trześniowski. Zalążek przyszłego Wojska Polskiego, stacjonujący w Szkole nie posiadał broni. Broń organizowały kobiety i dziewczęta z POW, Polskiej Organizacji Wojskowej, którą stworzył w Warszawie w 1914 roku Józef Piłsudski. Mimo ataków Ukraińców, szkoła obroniła się. Drugim polskim punktem oporu był Dom Technika, przy ulicy Issakowicza. Budynek znajdował się w pobliżu szkoły im H. Sienkiewicza. Tym punktem oporu dowodził pchor. Ludwik Wasilewski.




profesor doktor inżynier, legionista, major artylerii,
obrońca Lwowa, Ludwik Wasilewski, herbu Ostoja,
 

 

 Polacy, którzy stanowili większość mieszkańców Lwowa,
spontanicznie zaczęli organizować obronę swego miasta. Młodzież akademicka,
uczniowie. W ostatnich dniach października  był zwołany do Lwowa, Zjazd Polskiej
Młodzieży Akademickiej. Studenci w czasie obrad wystosowali do Ukraińców
odezwę:
" narody polski i ruski od wieków wspólnie zamieszkujące tę
ziemię, związane są ze sobą tyloma węzłami i interesami, że szukać muszą
sposobów wzajemnego współżycia".
 Zebrani na zjeździe postanowili czynnie włączyć się w obronę
polskiego Lwowa. Wezwali wszystką młodzież aby stanęła w obronie "tych
wszystkich skarbów kulturalnych i ideowych, oraz pełni praw, jakie tu naród
polski posiada" Etniczna młodzież Polska, która była większością w Polskim
Lwowie, bez przygotowania, uzbrojenia przystąpiła do obrony rodzinnego grodu.
Wśród tej młodzieży były wszystkie warstwy społeczne. Dzieci inteligencji,
robotników, chłopów, dziewczęta. Ta młodzież swymi bohaterskimi, nadludzkimi
czynami zasłużyła sobie na miano największych bohaterów współczesnego Świata.
Polacy nazwali ich Orlętami Lwowskimi. Orzeł to symbol założycieli Państwa
polskiego, Dynastii Piastów. Polacy zamieszkujący Lwów, wielokrotnie zwracali
się do Ukraińców o zaprzestanie walk, gdyż wzajemne przelewanie krwi nie ma
sensu. Wspólny Komitet Polaków i Ukraińców, opracował odezwę "Do ludności Lwowa"
w której informowano,o utworzeniu wspólnego komitetu polsko -ukraińskiego, celem
"utrzymania spokoju, porządku i bezpieczeństwa publicznego oraz zapewnienia
aprowizacji miasta. Was, obywatele, wzywamy do zachowania bezwzględnego spokoju.
Unikać należy tak ze strony polskiej, jak i ukraińskiej wszystkiego, co by mogło
mieć charakter jakiejkolwiek akcji zbrojnej" Odezwa została podpisana przez obie
strony:L . Stania, J. Neumanna, S. Niezabitowskiego, E. Adama. M. Clamtacza.
Zawarty w dniu 2 listopada rozejm przez Przedstawicieli PKN i Ukraińską Rade
Narodową został zerwany. Do zerwania przyczyniła się ukraińska frakcja związana
z bolszewikami. Dzień później oficjalnie powstaje Polski Komitet Narodowy. PKN
wystosował "Odezwę do ludności Lwowa w której informował o utworzeniu Komendy
Naczelnej Wojsk Polskich we Lwowie. Walki o lwów ze zmiennym szczęściem toczyły
się od 1 listopada do 20 listopada. Na rozkaz naczelnego Wodza w dniu 20
listopada  w godzinach południowych dotarła odsiecz pod dowództwem ppłk Michała
Karaszewicza - Tokarzewskiego. O świcie 22 listopada wojska polskie przełamały
opór Ukraińców. Porucznik Roman Abraham, wywiesił flagę biało czerwoną ;
"jedynie przynależną, tak krajowi, jak i miastu, polską flagę państwową. Lwów
wrócił do macierzy. W dniu 26 listopada Rada Miejska Lwowa, podziękowała
bohaterskim obrońcom Lwowa. Przyjęto Uchwałę o przyłączeniu Lwowa do państwa
polskiego.
Po wyzwoleniu Lwowa,uczestnik obrony Lwowa, doktor  Adam Próchnik
napiszę:
 
"Oswobodzenie Lwowa od inwazji przeważających sił ukraińskich
stanowi wyjątkowy fakt, w dziejach Polski, jak w ogóle w dziejach wojen i
wojskowości. Zorganizowanie i uzbrojenie kilku tysięcy ludzi w momencie, gdy
miasto całe i cały materiał wojenny znajdował się w ręku wroga, trzytygodniowe
walki toczone na pozycjach, przechodzących przez sam środek miasta, przy
zastosowaniu całego aparatu najbardziej nowoczesnych urządzeń, wynalazków i
narzędzi wojennych, to zaiste nawet w okresie wojny światowej, która oduczyła
nas dziwić się, rzecz niezwykła i niecodzienna"
 
W drugą rocznicę Wyzwolenia Lwowa, 11 (22) listopada  1920
roku, Wódz naczelny Wojsk Polskich, Józef Piłsudski, odznaczył Lwów Krzyżem
Virtuti Militari.
 
 Ja, najstarszy kawaler, wręczam to odznaczenie najmłodszemu
z kawalerów — Lwowowi".
 

Herb Wielki Lwowa z Krzyżem Srebrnym Orderu
Virtuti Militari

 

Lwów był pierwszym i jedynym  miastem, które zostało 
odznaczone, Krzyżem Virtuti Militari. W obronie Lwowa brało udział 1421
młodocianych obrońców. Najmłodszy miał 9 lat.Siedmiu po 10  Antoś Petrykiewicz,
mający lat 13 został najmłodszym bohaterem, odznaczonym Orderem Virtuti
Militari.
 Polskie dzieci, Orlęta Lwowskie walczyły z najlepszymi oddziałami
ukraińskimi Strzelcami Siczowymi. Strzelcy Siczowi,Січові стрільці to legendarne
oddziały Ukraińskiej Republiki Ludowej.
Do maja  żył,  liczący 104 lata major
Aleksander  Sałacki,herbu Kornik, Orlątko Lwowskie. Urodził się 12 maja 1904
roku. Dwukrotnie uczestniczył w walkach o Lwów 1918 i 1920 roku.

 
 
 
"Zacznę od Ciebie Antosiu, jednego z najmłodszych pacholąt
między lwowskimi bohaterami. Pełne Twoje nazwisko i imię: Petrykiewicz Antoni.
Miałeś lat 13 i byłeś uczniem drugiej kłosy gimnazjalnej. Wtedy w tej klasie nie
uczono jeszcze oficjalnie historii polskiej, tylko mówiono Ci o bohaterach
greckich i rzymskich. Ale o polskich bohaterach także wiedziałeś. Nawet dużo!
Wiedziałeś o naszych walkach o niepodległość i jak wszyscy Twoi koledzy, zapewne
marzyłeś o powstaniu, aby w nim wziąć udział. Tak bowiem jakoś dziwnie ta
"austriacka" szkoła wychowywała, że nie potrafiła wychować dobrego, lojalnego
Austriaka, tylko buntownika. Taka już była atmosfera, z której nawet Twoi
nauczyciele nie mogli się otrząsnąć... Albo nie chcieli...
Gdy więc padły
pierwsze strzały ruskie we Lwowie, a odpowiedziały im jazgotliwie polskie,
chwyciłeś, malcze, za karabin i stanąłeś u boku "straceńca" Abrahama, na Górze
Stracenia. Kąsali was Rusini pociskami karabinów, odgryzaliście się
zjadliwie.
Gdy Abraham spełniwszy swoje zadanie otrzymał chlubny, ale prawie
niewykonalny rozkaz obrony Persenkówki, poszedłeś za swoim dowódcą. Jakżeż Ci
było nie iść. Tobie sztubakowi, kiedy szedł także wasz chorąży, który już
"chodził no prawo", zanim go Austriacy "zaasenterowali"?
Na Persenkówce
raniono Cię ciężko, podobnie jak chorążego, akademika. Dopiero wtedy wypuściłeś
z ręki karabin i bryznąłeś gorącą krwią na zlodowaciały śnieg. Męczyłeś się
jeszcze trzy tygodnie w szpitalu w strasznych cierpieniach, zanim od nich nie
uwolniła Cię śmierć.
Gdy patrzę no Twą twarzyczkę, wyglądającą z kołnierza
mundurka gimnazjalnego, prawie razi mnie na Twej głowie wojskowa furażerka.
Gdybyś śmiercią swa nie wykazał był, że byłeś nie gorszym żołnierzem od setek
którzy walczyli i umierali na Persenkówce, podejrzewałbym, że sfotografowano Cię
w parku Stryjskim bawiącego się w żołnierza z innymi dziećmi"
Autor nie 
nieznany.
 
Najmłodsi uczestnicy obrony
Lwowa
 
Kukawski Jaś.
Najmłodszy obrońca Lwowa. Miał zaledwie 9 lat. Jego karabin był większy od
niego.
Petrykiewicz Antoni. Miał 13 lat i
był uczniem drugiej klasy gimnazjalnej.
Bitschan Jerzy,  miał lat 14 i
zginął od dwóch eksplodujących, ukraińskich pocisków, dnia 21 listopada na
cmentarzu Łyczakowskim, przy odsieczy Lwowa.
Jabłoński Tadeusz, lat 14, uczeń
trzeciej klasy gimnazjalnej, wykradł się z domu, aby dostać się do polskich
szeregów, padł w ataku na Szkołę Kadecką 18 listopada 1918.
Dufrat Jaś (lat 12). Poległ 9
listopada 1918 roku.
Loewenstamm Tadeusz (lat
13)
Wąsowicz Ksawery (lat
13)
Kłosowski Jan (lat
14)
Skawiński Antoni (lat
14)
Wiesner Tadeusz (lat
14)
Baczyński Janusz (lat
15)
Badzyński Stefan (lat
15)
Brojanowski Marian (lat
15)
Doleżal Adolf (lat
15)
Haluza Wilhelm (lat
15)
Manowarda de Jana Franciszek (lat
15)
Szczepański Józef (lat
15)
Walawski Józef (lat
15)
Welser Franciszek (lat
16)
Jan Sałacki (lat
14)

 
 

 

Kobiety poległe w obronie
Lwowa

 

 
Bieganówna Antonina , lat 23,
urzędniczka Namiestnictwo, sanitariuszka.
Franiszynówna Stefania,
sanitariuszka.
Kozłowska Stefania, modniarka, lat
17, sanitariuszka.
Niewiadomska Prus Janina, lat 24,
Ochot. Legia Kobiet.
Brutelówna Helena, lat 19,
sanitariuszka, zmarła 12 I 1919.
Brzozowska Teresa.Chudecka Ludwika,
sanitariuszka, lat 28, zmarła 10/II 1919.
Dulębianka Maria, zasłużona
działaczka społeczno-polityczna. W imieniu Czerwonego Krzyża, zwiedzając
ukraińskie więzienia i obozy internowanych, jeńców i osób cywilnych w
Stanisławowie, w Kołomyi, w Tarnopolu, Złoczowie, Mikulińcach i Strusowie, wraz
z T.Dzieduszycką i M. Opieńską, zaraziła się tyfusem i zmarła.
Dzieduszycka hr. Teodozja,
przełożona sanitariuszek, towarzyszka poprzedniej, również zmarła na
tyfus.
Hoboń Józefa (pseudonim Balzer
Józef), z Wiednia, lat 21, walczyła w pierwszym szeregu na placówce Bema. Przy
niej walczył 14-letni, nieznany ochotnik. Oboje polegli.
Jabłońska
Stanisława
Karłowicz Janina Inż., dyrektorka
szkoły gospodarczej w Snopkowie.
Kornaszewska Ida, lat 20,
seminarzystka, służba pom., zmarła 17 IV 1919.
Katowska Felicja, sanitariuszka,
poległa 21 XI 1918.
Lechowin Wanda, kurierka Naczelnej
Komendy.
Legionistka nieznana z 2 p, p.
Strzelców Lwowskich.,
Matuszkiewicz Maria Stefania z
Cepników, służba pom. w Szkole Sienkiewicza .mama Władysława Matuszkiewicza,
późniejszego profesora UMCS
Michalik Helena, lat 22, służba
kanc., zmarła 28 XI 1920.
Maryniakówna Aleksandra,
sanitariuszka, zmarła z ran 18 XI 1918.
Ogibowska Jadwiga.
Paleolog-Juszkiewiczowa Helena.
Płanetówna Karolina, lat 18, szereg. III Odc. poległa 8 XII
1918.
Rogoyska Jadwiga.
Skibniewska Helena.
Sulimirska Felicja, kurierka, zraniona na ulicy Fredry 21 listopada
1918, zmarła nazajutrz.
Tołłoczkówna Halina
Trzcińska Ewa, kurierka, lat 18, poległa 28 XI 1918.
Zaczkowa-Gajewska Wiktoria.
Wąsowicz Dunin Leokadia.
 
 
Pan pułkownik Aleksander Jan Sałacki, ostatnie Orle Lwowskie zmarło, zmarł
4 na5 kwietnia 2008 roku w Tychach. Kiedy pierwszy raz chwycił za broń miał lat
14. Bronił Szkoły imienia H. Sienkiewicza, pod dowództwem Czesława
Mączyńskiego.

 

pułkownik artylerii Wojska Polskiego,naczelny  dowódca obrony Lwowa w
listopadzie 1918 Kawaler Orderu Virtuti Militari, czterokrotny kawaler Krzyża
Walecznych

 

Wieczna Szęść i Chwała młodocianym Polakom, którzy polegli za
Ojczyznę

 

Odznaka Honorowa "Orlęta" - przyznawana uczestnikom
obrony Lwowa 1918-1920
Odznaka Obrońców Kresów wsch. "Orlęta". Ustanowiona
została przez dowódcę armii "Wschód" gen. Tadeusza Rozwadowskiego dla
upamiętnienia pięknej karty historii zapisanej przez młodzież szkoloną w obronie
Lwowa i Kresów wschodnich w okresie od IX 1918 r. do połowy 1919 roku.
 
... "Na te groby powinni z daleka
przychodzić ludzie małej wiary, aby się napełnić wiarą niezłomną, ludzie małego
ducha, aby się nadyszeć bohaterstwa. A że tu leżą uczniowie w mundurkach, przeto
ten cmentarz jest jak szkółka, w której dzieci jasnowłose, błękitnookie nauczają
siwych ludzi o tym, że ze śmierci ofiernej najbujniejsze wyrasta
życie"
Kornel Makuszyński



Proszę powiększyć

Cmentarz Orląt Lwowskich odbudowany ze składek Polaków a nie bolszewików
czy Ukraińców


Proszę powiększyć dla Budrysów

Mogiła Pięciu Nieznanych z Persenkówki, mogiła ta znajduje się tuż przed
Pomnikiem Chwały.  "Nieznanym bohaterom, poległym w obronie Lwowa i Ziem
Południowo-Wschodnich"




Młody obrońca" - obraz Wojciecha Kossaka.

 

Śpijcie słodko Orlęta, Ojczyzna o WAS nigdy nie
zapomniała!!!


Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

4. Panie Michale ukłony pełne szacunku i wdzięczności

jak mam Panu dziękować za ten wspaniały FRAGMENT Polskiej Historii pisany krwią Orląt Polskich i Bohaterskich Cywilów....
Jak dziekować za przypomnienie roli Marszałka w TYM Lwowskim zrywie ...Wszak Polska dopiero się ogarniała po latach niewoli...wręcz powstawała jakby od nowa...a TU cios w samo serce...Lwów...Polski od dawien dawna...
Budrysowo kłania się Panu nisko,niziutko a Młode Budrysy salutują do czoła....
Dziękujemy

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

5. Polskie Orlątka...Polskie Dzieciaki

" Mamo, otrzyj oczy

Następnego dnia Lwów był wolny, pod naporem polskich oddziałów Ukraińcy wycofali się z miasta Dr Zagórski rozpoczął poszukiwania Jurka. Zwłoki chłopca znalazł na Cmentarzu Łyczakowskim. "Twarzyczka miała wyraz pogodny i jasny. Może ostatnią bohaterską chwilę krótkiego żywota opromieniła piękna i dumna świadomość, że zgodnie ze złożonem przyrzeczeniem znalazł »tyle sił, by służyć i wytrzymać«". Jurek Bitschan poległ w swym pierwszym i ostanim boju. W miejscu jego śmierci stanął krzyż, zniszczony w czasach sowieckiej Ukrainy i postawiony na nowo przed kilku laty. Ciało złożono w katakumbach na słynnym "Cmentarzu Orląt Lwowskich". Jurek stał się symbolem, ale nie był wyjątkiem. Właśnie lwowska młodzież - "Lwowskie Orlęta" zapisały najpiękniejszą kartę w obronie miasta. W trzytygodniowych walkach zginęło 439 Polaków, wśród nich największą i grupę stanowili uczniowie szkół średnich - 109 oraz studenci - 76. W walce poległo także kilkunastu uczniów szkół podstawowych (powszechnych). Upamiętnił ich poeta Artur Oppman w przejmującym wierszu "Orlątko".

"Orlątko"

O mamo, otrzyj oczy,
Z uśmiechem do mnie mów,
Ta krew, co z piersi broczy,
Ta krew - to za nasz Lwów!

... ja biłem się tak samo
Jak starsi - mamo chwal!
... Tylko mi ciebie mamo,
Tylko mi Polski zal!...

Z prawdziwym karabinem
U pierwszych stałem czat...
O, nie płacz nad twym synem,
Co za Ojczyznę padł!...

Z krwawą na kurtce plamą
Odchodzę dumny w dal...
Tylko mi ciebie, mamo,
Tylko mi Polski żal!"

fragment pochodzi ze strony ALDONA I.PL

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

6. Znak z innej "Przestrzeni " ? Jureczku,dziękuję....

Uparcie od rana szukałam mojego ukochanego wiersza o JURKU...WIERSZA,ktory już cytowałam kiedyś na Blogmedia24.pl"
/a wiersz pochodził z "Cmentarz Łyczakowski we Lwowie "Stanisława S.Nicieja /i bezskutecznie ..zagubił się i juz...I wtedy zwróciłam sie do Jurka prosząc Go o pomoc,to zawsze działa...ale nie tym razem,już miałam zamknąć temat,gdy nagle
zwróciła moją uwagę strona poświęcona Jureczkowi i Orlętom Polskim
a szczególnie ten zapis:

" Jurek Bitschan lwowskie orlątko
Jurek Bitschan
Nie wyglądał na czternastoletniego ucznia IV klasy gimnazjalnej. Niewysoki, drobny, jeszcze dziecko. W II Rzeczypospolitej był bohaterem i wzorem polskiej młodzieży. Śpiewano o nim piosenki, dedykowano mu wiersze. Jurek Bitschan - lwowskie orlątko - jeden z najmłodszych obrońców miasta. Dzisiaj prawie zapomniany. Nie pochodził ze Lwowa, ale trwale wpisał się w historię tego miasta. Urodził się w 1904 r. w Piaskach koło Sosnowca. Matka Aleksandra Zagórska była żoną lekarza na lwowskim Kulparkowie. Syn uczył się w gimnazjum im. Henryka Jordana. Szczególnie wyróżniał się w przedmiotach przyrodniczych, co zwracało uwagę jego profesorów. Wiele czasu poświęcał harcerstwu działając w IX Drużynie Lwowskiej..."http://adonai.pl/historia/?id=8

Jureczku,już wiem dlaczego Cie TAK pokochałam..
Sosnowiec,Piaski...
Dziecko wróciłeś do Domu....
Malenki Żołnierzu...Tak daleko poległy a tak blisko urodzony...

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

7. Panie Michale ,ukłony ...piekną mieliśmy Młodzież

piękną i dzielną....:)
specjalnie dla Pana wyszukane na pewnym starym strychu ,ze śpiewnika opracowanego przez Władysława Jeziorskiego
"SPiEWY i SPiEWKI Żołnierskie 1914 - 1921

str 59

" Piosenka Legionistek Lwowskich"

"Już ogień dział ucichłnał hen,w oddali:
Odetchnął nasz znękany,drogi Lwów,
Popłyniem znów na wolnej życia fali,
Wnet spełni się najdroższy z naszych
snów
Kobieta mundur z dumą szczęścia bie
rze
I w świętej sprawie służy w O.L.K
Swe życie niosąc Ojczyżnie w Ofierze,
Nie splami żalu ani trwogi łza !

Hej trab,hej trąb,
Strzelecką trąbką w dal,
I w łeb lub w serce pal !
Panie Michale :) ukłony....

A.Z"

gość z drogi

avatar użytkownika Pelargonia

8. Droga Zofio,

Lwów zawsze był mi drogi.
Szczególnie cmentarze na Łyczakowie, o których pisałam równo rok temu.

Tym razem polecam interesującą książkę węgierskiego autora, który pisze o Lwowskich Orlętach. Nie wiem, co go zainspirowało żeby sięgnąć do polskiej historii, ale książkę warto przeczytać:

"Orlęta Lwowskie" książka Jeno Szentivanyi'ego

"Orlęta Lwowskie"  to sfabularyzowana opowieść o obronie miasta Lwowa 
przez kilkunastoletnich jego mieszkańców w latach 1918-1919. Losy
rodziny Potockich, głównych bohaterów, poznajemy na tle wydarzeń
historycznych tamtego okresu. Bez ich heroicznej walki  nie byłoby
polskiego Lwowa i wielkiej legendy Orląt Lwowskich. To historia
najwspanialszych  czynów  młodych bohaterów. To opowieść  o męstwie i
bohaterstwie, o  polskich dążeniach do wolności i niepodległości.
Wzruszająca, mądra. Wprowadza Czytelnika w fascynujący, a zarazem
dramatyczny świat tamtych dni.
O książce:

Obrona
Lwowa w 1918 i 1919 r. była jednym z najwspanialszych czynów polskiego
oręża. Kilkunastoletni chłopcy zostawili domowe pielesze i z odwagą
przekraczającą często męstwo zaprawionych w boju żołnierzy, stawili opór
ukraińskiej armii. Bez ich czynu nie byłoby w II Rzeczpospolitej
polskiego Lwowa i nie byłoby wielkiej legendy ………;orląt …….; młodych 
bohaterów, późniejszych wzorów dla warszawskich powstańców i żołnierzy
wyklętych. Walka o Lwów zakończyła się sukcesem, jednym z kilku,  które
zbudowały dumę Polaków żyjących w międzywojennym dwudziestoleciu. Jest
niewiele publikacji relacjonujących tamte wydarzenia. Ta, którą właśnie
Państwo otrzymali, to niezwykle żywa i dająca poczucie uczestnictwa
opowieść, warta przeczytania i polecenia.


Tomasz Sakiewicz

Red. naczelny Gazety Polskiej



 

JENŐ SZENTIVÁNYI (1909 - 1986) - węgierski prozaik, autor
powieści młodzieżowych. Po ukończeniu trzynastego roku życia towarzyszył
swemu ojcu, kapitanowi marynarki handlowej, w rejsach do najdalszych
zakątków świata. Debiutował w wieku siedemnastu lat, zainspirowany
doświadczeniami zdobytymi podczas swych egzotycznych podróży. Książka
“Polskie Orlęta” powstała tuż przed drugą wojną światową i doczekała się
jednego zaledwie wydania w 1939 r., od tej pory nie została nigdy na
Węgrzech wznowiona. 


PS Mała dygresja: Nazwisko autora książki kojarzy mi się nieodzownie z Jozefem  Szentivanyi, założycielem kurortu Strbske Pleso w Słowackich Tatrach, nad jeziorem o tej samej nazwie, które notabene kiedyś do niego należało. Czyżby to był ten sam ród?

Pozdrawiam serdecznie, zapraszając na spacer po Cmentarzu Orląt. Zdjęcia moje, montaż Radka.


"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Pelargonia

9. Dodatek - Jurek Bitschan

Mamo najdroższa, bądź zdrowa,

Do braci idę w bój —

Twoje uczyły mnie słowa,

Nauczył przykład Twój.

Pisząc to Jurek drżał cały,

Już w mieście walczył wróg —

Huczą armaty, grzmią strzały,

Lecz Jurek nie zna trwóg...

Wymknął się z domu, biegł śmiało,

Gdzie bratni szereg stał,

Chwycił karabin w dłoń małą,

Wymierzył celny strzał...

Toczy się walka zacięta,

Obfity śmierci plon,

Biją się Polskie Orlęta,

Ze wszystkich Lwowa stron.

Bije się Jurek w szeregu,

Cmentarnych broni wzgórz.

Krew się czerwieni na śniegu,

Lecz cóż tam krew! Ach cóż!

Jurek na chwilę upada

I znów podnosi się...

Wtem pędzi wrogów gromada.

Do swoich znów się rwie.

Rwie się... lecz pada na nowo...

„O Mamo, nie płacz, nie!”

„Niebios Przeczysta Królowo!

Ty dalej prowadź mnie!”

Żywi walczyli do rana,

Do złotych słońca zórz,

Ale bez Jurka Bitschana,

Bo Jurek spoczął już...

Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

10. Droga @Pelargonio :) wiesz,że często siedzę na Twojej Stronie

a szczególnie wtedy,gdy zatęsknię za Lwowem...pięknie GO upamiętniasz słowem i obrazem... :)
Dziękuję za dzisiejszy podarunek,dziękuje również za wiadomość o Książce,którą zaraz będe szukała...
Czytam i słucham Twoich ORŁOWSKICH DZIECI....i oczami wyobrażni wracam do tych pięknych słonecznych dni,gdy układaliśmy kwiaty na Łyczakowie i płakaliśmy nad tymi Dziecięcymi Grobami i nad bólem Matek... Lwowskich Dzieci...
Dziękuję CI raz jeszcze za możliwość powrotu ...TAM
Dziękuję Tobie i Radkowi :)
Starym zwyczajem pali się gruba świeca,brzmi piękny śpiew
a my znowu zadumani stoimy pod nagrobkiem Markowskich,gdzie piękna Kobieta śpi na posłaniu przykryta mistrzowsko udrapowanym nakryciem....głowa lekko odchylona w bok spoczywa na poduszce z falbanami...a obok kamienne Krzyże,misterne metalowe płotki....
Pamiętasz ten CUD ? Ty też go umieściłaś w swoim filmie....:)
serdeczności droga Pelargonio
Jutro pojadę na Piaski,na stary Cmentarz,by zapalić piękny Dziecięcy Znicz Jurkowi ,który ....
Wiem,że nie ma tam Jego Grobu,ale zapalę światełko pod Krzyżem starym zwyczajem za Tych,których prochy nie wróciły do Polski....
Dobrej Nocy Pelargonio ,Dobrej Tobie i Twoim bliskim :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

11. Panie Michale :) głeboka juz NOC ...palą się świece jasnym ,

wesołym płomieniem,tak jakby ONI uśmiechali sie do nas...Młodzi,radośni...
Tajemniczo układaja się cienie na ścianie ...Cały Dom pogrążony we śnie a ja słucham Pana podarunku,pieśni o Jurku...który dziwnym trafem wrócił do Domu,na Piaski...tam gdzie się urodził...w 1904 roku.... :)
Kossak ,Jego obraz i ta pieśń....i Taty kopia Kossaka na ścianie....ONI Wszyscy mają dzisiaj Święto...radosne święto....
może i mój Dziadek,
stary Legionista też jest TU i cieszy się razem z Nimi ?
wszak Jego prochy zostały na zawsze w Warszawskiej Ziemi,krwia Warszawiaków zbroczonej,ale ON
też urodził się na Piaskach....a pózniej w Petersburgu poznał Babcię i tam wzięli ślub....
Dziwne były Losy Polaków ,oj dziwne...
od Warszawy,Piaski po Petersburg,Mościska i Warszawę...

Dobrej Nocy Przyjaciele TU i Tam >>>Dobrej Nocy...i pięknych snów o Polsce, a TY Marszałku czuwaj nad Nami i Polską...
Dzisiaj Wasze Święto...za kilka godzin zapalimy Znicze położymy Kwiaty i Pomodlimy się za WAS Wszystkich
i Za
Katyń,Miednoje i za Lwów i za Smoleńsk...i za Mościska....i za zamordowaną Warszawę....Dobrej Nocy,Polsko

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

12. Na naszym cmentarzu parafii Świętej Rodziny

we Wrocławiu o 15-tej rozpocznie się procesja. Wyruszy jak zawsze od wielu lat spod Pomnika Orląt Lwowskich.
Został on wzniesiony dzięki inicjatywie naukowców Politechniki Wrocławskiej i poświęcony przez krad. Henryka Gulbinowicza 11 Listopada 1991 roku.
Zdjęcie pomnika można zobaczyć tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Pomnik_Orl%C4%85t_Lwowskich_cm.jpg
Niestety, nie potrafię go zamieścić.
Pod tym pomnikiem zbieramy się by czcić ważne święta i rocznice.

avatar użytkownika gość z drogi

13. Na Naszym Cmentarzu :)

My,mamy kilka takich Cmentarzy...ale na każdym z Nich jest Krzyż,pod którym palą się znicze do póżnej nocy,to światełka za Tych,którzy nie mają Grobu...za Powstańców Warszawskich,za Katyń,za Tych Wszystkich pomordowanych i pozbawionych pochówku...
i na każdym z Tych Cmentarzy jest Procesja i tak jest od dawien dawna
Dzisiaj ,też będzie podobnie..będą stoliki, przy których zostawiamy ofiarę za dusze zmarłych...i Dzieci z puszkami...
i będzie jak zawsze ten niepowtarzalny Klimat spotkań z Nimi ,dzisiaj nie w śniegu,nie deszczu,lecz Słońcu... :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

14. Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie

1 listopada 1918 roku rozpoczęła się bitwa o Lwów. Jednym z niezdobytych punktów polskiego oporu była Szkoła Sienkiewicza.
Grupa obrońców Szkoły Sienkiewicza.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

15. Szanowna pani prezes,dziekuje za TO zdjęcie...i artykuł

Wieczne odpoczywanie racz IM dać Panie
za Polskę,za Lwów...
ukłony

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

16. Jeszcze o naszej procesji

Idąc zatrzymujemy się przy Miejscach Pamięci
Nasza Stacja Różańcowa I – to Pomnik Orląt Lwowskich
Z pomnika do lotu zrywają się Orlęta. Krzyż - wycięty w bryle pomnika jest miejscem Ich Przejścia do Wieczności...
Na nim i wokoło - wszędzie płonące znicze....

Stacja Różańcowa II - Krzyż Pokutny Pamięci Nienarodzonych

Stanął z inicjatywy parafian, którzy pragnęli by znalazło się na naszym cmentarzu miejsce modlitwy poświęconej tym, którzy się nie narodzili. Zwłaszcza milionom ludzi którym żyjący - z powodu niewiedzy lub egoizmu – nie pozwolili przyjść na świat....
Kamienny Krzyż z wgłębionym Sercem. Często tam, w Sercu, a także na ramionach tego Krzyża leżą ...zabawki. Myślę, że zgubiły je dzieci odwiedzające cmentarz z rodzinami.
Wczoraj wieczorem otaczało ten Krzyż morze zniczy.
Wzruszały zwłaszcza dzieci, które przychodziły i pochylały się by je postawić ...

Stacja Różańcowa III – Symboliczny Grób ks. Jerzego Popiełuszki i Kapłanów

O jego historii pisałam tutaj http://blogmedia24.pl/node/65163
Każdego 1 i 2 listopada bije stąd łuna światła. Wczoraj późnym wieczorem ze wzruszeniem patrzyłam na młodego człowieka, który podszedł z plecakiem z którego wyjął znicz żeby - jako kolejny, któryśsetny - postawić ks. Jerzemu i Pomordowanym Kapłanom.

Stacja Różańcowa IV - Grób poprzedniego ks. proboszcza Stanisława Pikula (zm. 2010) i Miejsce Pamięci proboszcza ks. dr Eugeniusza Tomaszewskiego (zm. 1978).

Stacja Różańcowa V - Pomnik Bohaterów AK

Pochowano Ich tutaj jeszcze w czasie wojny. To zamordowani przez Niemców partyzanci Antoniego Hedy „Szarego”. Jesienią 1944 roku, gdy Niemcy – w przewidywaniu ofensywy wojsk radzieckich - ściągnęli na Kielecczyznę znaczną liczbę wojska, działania partyzanckie w rejonie stały się bardzo utrudnione. „Szary” podjął wtedy decyzję o podzieleniu swego oddziału na mniejsze grupy partyzanckie. Jedną z nich udało się Niemcom wykryć. Aresztowali 9 partyzantów: Bolesława Boreja „Sosna”, Kazimierza Fołę „Skała” Henryka Plusę „Ryś”, Władysława Plusę „Zew”, Jana Rzeszukę „Mewa”, Jana Zagórskiego „Zawieja”.
Przywieziono ich do Wrocławia i zmuszono do pracy przy budowie lotniska dla „Festung Breslau”. Podczas próby ucieczki zostali zastrzeleni. Pogrzebano Ich w leju po bombie. Świadkiem tych wydarzeń był mieszkaniec Wrocławia, Polak, inż. Jan Rogalewski. On to przewiózł ciała partyzantów na cmentarz przy ul. Smętnej. Po wojnie z panem Rogalewskim nawiązał kontakt partyzant „Szarego”, inż. arch. Józef Malek „Tygrys”, który zebrał dane o zamordowanych partyzantach. On właśnie zainicjował budowę pomnika Armii Krajowej na naszym cmentarzu, w miejscu gdzie spoczęli partyzanci z Jego oddziału.
Odsłonięcie i poświęcenie pomnika „Za Polskę i Wolność” odbyło się 18 maja 1969 roku. Przybyli na nie żołnierze Armii Krajowej – gen. AK Mieczysław Zientarski, „Ein”, dowódca zamordowanych - Antoni Heda „Szary”, oraz rodziny i koledzy bohaterów.
Tu powstało Pole Zasłużonych, na którym chowani są AK-owcy z regionu Dolnego Śląska. W święta rocznicowe przy Krzyżu pełnią wartę Harcerze, a mieszkańcy Wrocławia składają wieńce.
Wczoraj idąc z Różańcem modliliśmy się. Za wszystkich ...

avatar użytkownika gość z drogi

17. @Guantanamero :)

Piękna Pamięć...Piękni Młodzi ....pamiętający i ....ON ,ten z plecakiem ,ze zniczem :)
ukłony dla WAS Wszystkich :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

18. słucham " Pod Prąd"straszliwej opowieści o mordach na Polakach

na Ukraińskiej stronie ....sierpień rok 1944
Dobry Boże
nie zapomnij o tych zamordowanych Matkach ,Dzieciach nadziewanych na płot
nie mówiąc już o innych okropnościach...
Wieczne odpoczywanie racz IM dać Panie..tym bestialsko mordowanym,umierającym ze strachu Dzieciom...i tym palonym żywcem w Kościołach
i wybacz mi Dobry Boże...że nie umiem powiedzieć
przebaczam...
Przytul Panie te Matki,Tych Ojców i Dzieci...a nam nie pozwól zapomnieć...Nigdy...!

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

19. Kończy się CZAS Wszystkich Swiętych ,jak zawsze odwiedziliśmy

Naszych Bliskich,Przyjaciół i tych nieznanych,
a ja serdecznie dziękuję moi Szanownym Gościom,ze znależli Czas ,by pochylić sie nad tym kolejnym wpisem
Dziekuje za Obrazy,Słowa,Historię...niech będą jak te światełka dla Nieobecnych
tych
z minionych dawno lat i tych ,którzy jeszcze TAK nie dawno byli w śród nas...
Wszystkim serdecznie dziękuję :)
Jutro wybieram sie na Piaski,co prawda nie żyje juz kochany Kapłan,ktory zawsze przyjmował moje prośby .ale TO nic ,Następcę poproszę o Mszę Swiętą w Intencji Jurka...Orlątka urodzonego na Piaskach a pochowanego we Lwowie
Zofia

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

20. Bóg Honor Ojczyzna

ukłony dla Wszystkich

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

21. To też jest wspomnienie o dziecku ze Lwowa...

Nie pamiętam już jak miał na imię...
Jego Mama miała na imię Gienia - znaliśmy Ja jako Panią Gienię...
Chodziła w długiej ciemnej spódnicy i zawsze w chustce na głowie. Często siadała na niskim parapecie w sklepie. Żeby się ogrzać... Mieszkała ze swoją siostrzenicą - utrzymywały się chyba obie tylko z małej emerytury siostrzenicy, Pani Krystyny. W ich mieszkaniu było zimno - nie stać ich było na ogrzewanie...
Kiedyś zaczęłyśmy rozmawiać w tym sklepie, albo na ulicy i od tego czasu wpadała do mnie na herbatę, albo coś konkretnego.
Wreszcie kiedyś opowiedziała mi, że przed wojną miała męża i urodziła syna. Mąż w którymś momencie, chyba gdy zaczęła się wojna zostawił Ją, wyjechał i zniknął... Została z synkiem.
Ciężko było, ale jakoś przeżyli... Aż przyszedł czas kiedy wydawało się, że już co najgorsze mija. Że wojna się kończy... Pod naporem wojsk sowieckich Niemcy zaczęli wycofywać się ze Lwowa. I w ostatnim dniu okupacji Lwowa, uciekając z tego miasta w panice przejechali Jej synka, 12 letnie dziecko. W ostatnim dniu okupacji...
Opowiedziała mi, że przyśnił się Jej kilka tygodni po pogrzebie... Powiedział: Mamo, teraz już macie co jeść, a kiedy żyłem byliśmy głodni...
- Gdyby żył, powiedziała - pewnie moje życie byłoby zupełnie inne...
Grób Pani Gieni jest dla mnie jednym z najważniejszych.
Wieczne Odpoczywanie racz dać jej i jej synkowi, Panie...

avatar użytkownika gość z drogi

22. Droga @Guantanamero :)

Zycie wciążdopisuje ciąg dalszy tamtych strasznych lat....dziękuję,ze tego chłopczyka i Jego Mamę
przyniosłaś TU na to miejsce wspomnień o Lwowi...
serdeczności i modlitwa serdeczna za Nich :)

gość z drogi

avatar użytkownika intix

23. Witaj Zofio Droga...

Pozwól proszę, że do tego pięknego Wpisu podłączę informację, jednocześnie zaproszenie...
***
Nigdy nie byłem we Lwowie

"Naszą historyczną podróż
rozpoczniemy od ślubów Jana Kazimierza. Weźmiemy udział w obronie Lwowa.
Oddamy cześć Lwowskim Orlętom. Przespacerujemy się uliczkami Lwowa,
zobaczymy najważniejsze jego zabytki, odwiedzimy Cmentarz Łyczakowski z
kwaterą Obrońców Lwowa, zajrzymy do katedry ormiańskiej i wielu innych
ciekawych miejsc. Poznamy kulturę i obyczaje Lwowa oraz
najwybitniejszych Lwowian. Naszą podróż zakończymy w 2001 roku podczas
pielgrzymki Jana Pawła II, kiedy to jeszcze raz zabiło Polskie Serce
Lwowa"
- zachęca Neuman, parafianin z Łagiewnik, z zawodu neurolog.

***
Ja też... nigdy nie byłam we Lwowie... to jedno z moich marzeń... aby móc być TAM...
Pochylić się nad Orląt Lwowskich mogiłami...
Oddać Im Cześć... odmówić Modlitwy za Nich...

Dziękuję Ci Zofio...
Dzięki Temu Wpisowi, mimo, iż wcześniej śladu nie zostawiłam...
z Tobą i Wszystkimi tutaj... Pamięć... i Modlitwę za Ich Dusze... odmówiłam...

Pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika gość z drogi

24. Droga @Intix :)))

Ogromną radość mi sprawiłaś swoim podarunkiem:)
wciąż zastanawiam się nad naszymi rozmowami :)
Droga Intix,mam Nadzieję,ze wycieczka się uda,a ja bedę WAM towarzyszyła serdecznymi myślami,wspomnieniami i modlitwą...
Pokłońcie się tym naszym Polskim Orlętom
Niech Dobry Bóg czuwa nad Wami...w tej podrózy :)nawet jeśli by miała być tylko wirtualna z różnych względów :)Ukłony dla pana doktora:)

gość z drogi

avatar użytkownika nadzieja13

25. Droga Gościu z Drogi...

"Widzę z okien,, jak w mojej padacie ulicy.
W jakichż bolesnych gwiazdach będziemy was chować! Noc
późna, delikatnej pełna tajemnicy
Lecą liście i zdają się za śmierć dziękować,"

To fragment wiersza "Ostatnie liście" Marii Kazeckiej, dedykowany dzieciom-bohaterom
z Ogrodu Jezuickiego. Poetka mieszkała przy ulicy Kraszewskiego, bocznej Ogrodu Jezuickiego...

(...)"I oto kilkunastoletni gimnazjalista, który jeszcze niedawno bał się ciemnego pokoju, "dwójek pana profesora", przepadał za łakociami, z niechęcią opuszczał ciepły pokój w jesienno-zimowe chłody, decydował się na udział w prawdziwym boju, gdzie płaci się krwią i bólem. Nocami na przenikliwym wietrze, w listopadowej zadymce, w kałuży błota, głodny, zziębnięty, trwał na placówce zasypywanej pociskami. Na Cytadeli i Górze Stracenia, w Ogrodzie Pojezuickim i przy szkole Sienkiewicza, pod Sejmem i przed Politechniką, na ulicy Bema i pod Pocztą plamił bruk swą krwią, był nieustępliwy, ofiarny i wielki duchem. Początkowo niemal gołymi rękoma, potem karabinem często wyższym od siebie i bardzo ciężkim, zdobywał kulomioty, automobile, działa, amunicję, i walczył nierzadko pod oknami rodziców, których chciał wyzwolić"

.http://lwow.home.pl/spotkania/orleta/23.pdf

Marszałek Francji,
Ferdynand Foch - jeden ze zwycięskich wodzów w pierwszejwojnie światowej - przemawiając w roku 1923 na UniwersytecieLwowskim w czasie uroczystości nadania mu
honorowego doktoratu oświadczył: „W chwili, kiedy wykreślano
granice Europy, biedząc się nad pytaniem, jakie są granice Polski, Lwów wielkim głosem odpowiedział: Polska jest tutaj".

A bezpośredni świadek wydarzeń, obserwujący drugie oblężenie Lwowa w roku 1919 francuski generał Barthelemy, oddając hołd męstwu kobiet i dzieci lwowskich
powiedział: „Skłaniam nisko głowę przed kobietami szlachetnymi i bohaterskimi dziećmi, znoszącymi tyle cierpień i krew przelewającymi, by głośno stwierdzić, by krzyczeć
na cały świat, że chcą do Polski należeć
".

Jurij Andruchowycz,współczesny pisarz ukraiński ze Stanisławowa
który w swej twórczości dał wiele dowodów, jak głęboko rozumie wielowątkową kulturę Lwowa, napisał: „W ulicznych walkach 1918 r. we Lwowie Polacy wygrali z Ukraińcami
przede wszystkim dlatego, że było to ich miasto - i tonie w jakimś abstrakcyjno-historycznym wymiarze, ale właśnie w wymiarze konkretnym, osobistym - to były ich bramy,podwórza, zaułki, to oni znali je na pamięć, choćby dlatego, że właśnie tam umawiali się na pierwsze randki ze swoimi pannami."

PS Piękny wątek, dzięki Tobie i Twoim Gościom powędrowaliśmy z Młodym ścieżkami Bohaterów, wysłuchaliśmy pieśni..
Pamięć i ogromna wdzięczność nie zaginie
Pozdrawiamy niedzielnie..

avatar użytkownika intix

26. Zofio Droga

Z wirtualnej podróży... jeszcze jeden wiersz...

POLEGŁYCH ZEW

"Dla Ciebie, Polsko, trud i czyny moje
I ran ofiarny zlew,
Przyszłych pokoleń dla Ciebie przeboje!"
Tak brzmi poległych zew!

Od sennych mogił powiew życia płynie
Nad bohaterski gród;
W dal łez krainy wzniosłe hasło płynie,
Walecznych wskrzesza ród.

Z powiewnym tchnieniem Męczenników głosy
Testament głoszą krwi,
Gdy cześć wzbudzają całopalne stosy,
W nich moc Zmartwychwstań tkwi.

Oni wzniecili skry Ducha w narodzie,
Krwią uświęcili broń,
I w niewstrzymanym szeregów pochodzie
Wroga skruszyli dłoń.

- "Ziemi Czerwieńskiej nie damy nikomu,
- "Lwów musi naszym być!
- "I założymy twierdzę w każdym domu,
- "W redutach będziem żyć!"

Oni wołali: Wzwyż! Nie gaście Ducha!
Błędne urojeń sny!"
I zatętniła bojem ziemia głucha,
Krew zabarwiła mgły.

Potęga słowa,
wytrwaniem oręża
Chwały wzniecili cud,
Bo Duchów męstwo wroga moc zwycięża,
Zwyciężył polski lud!...

I złotokręgi zdobyli wieczności
Szlakiem zwycięskich dróg
I tam odeszli, skąd losy przyszłości
Narodom kreśli Bóg!

I ślą z tych wyżyn w ojczyste przestrzenie
Ten tryumfalny zew:
"Dla Ciebie, Polsko, czyny, trud, istnienie
I krwi ofiarnej zlew!"

My, którzy siejbę krwi Waszej zbieramy,
Dziś przysięgamy Wam:
Że ziemi naszej wrogom nie damy,
W czym Bóg wspomoże Sam!

I że będziemy w bratniej miłości
Niezłomnie zawsze trwać,
A pokoleniom Wolnej Przyszłości
W dal jasne drogi słać!

Wtedy, w królestwie serc dobrej woli,
- Przyzna to cały świat -
Zaświta spokój, praca na roli,
Cnót narodowych kwiat!

KS. BISKUP BANDURSKI
(Obrońcom Lwowa - do książki pamiątkowej 1919).

***
Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika gość z drogi

27. @Nadzieja13 :) moja droga,serce Matki musiało

nie raz peknąć z bólu w tamte straszne dni....jakże wzruszajace słowa..o małym gimnazjaliscie,ktory jeszcze nie tak dawno bał się ciemnego pokoju i dwójek pana Psora...:)
Dzisiaj ONI wszyscy juz w dOMU Pana..i Matki bolesne i Synowie i Psor...
dziękuje CI za ten piekny przypis i za obenośc na tym lwowskim zakątku z przeszłosci ,
całuski dla Synka :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

28. Droga @Intix :) ....Dla Ciebie Polsko :)

i jak TU nie kochać Polskę,Jej Obrońców...i tych,ktorzy piórem opisywali Jej Losy
dzięki i nocne pozdrowienia :)
Dobrej Nocy :)

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

29. Drodzy Obecni i Nieobecni

i znowu kolejna Noc ,
kolejny fragment naszej Historii,
Tym którym już nie ma w śród nas
i tym obecnym pragnę donieść,ze czas Historii
małego Jureczka
dopisał ciąg dalszy
Jureczek stanął na kamiennym postumencie i patrzy na miejsce swego urodzenia z dumą,Piaski pamiętają Małe Orlątko i pięknie Mu się kłaniają :)

"W środę, 21 listopada, w czeladzkiej dzielnicy Piaski odsłonięty zostanie pomnik Jurka Bitschana.
"http://twojezaglebie.pl/uczcza-pamiec-mlodego-bohatera/

"/.../Radni zdecydowali wtedy, że nowym patronem ronda będzie urodzony w Czeladzi Jurek Bitschan. To jednak nie koniec zmian w tym miejscu. Obok ronda, na specjalnie stworzonym skwerku, powstał pomnik upamiętniający młodego bohatera."
Drogi i nigdy niezapomniany Panie Michale i TY Anno
czuję Wasz ciepły Usmiech i serdecznie WAS pozdrawiam :)
Pani prezes,Pelargonio,Intix,Nadziejo 13
mały chłopczyk wrócił wreszcie do Domu :)
anno domini 2019

"Jureczku,już wiem dlaczego Cie TAK pokochałam..
Sosnowiec,Piaski...
Dziecko wróciłeś do Domu....
Malenki Żołnierzu...Tak daleko poległy a tak blisko urodzony..."

/6. Znak z innej "Przestrzeni " ? Jureczku,dziękuję....
gość z drogi, czw., 31/10/2013 - 12:21/

gość z drogi