Zarząd OPZW z Bydgoszczy: prezes i czterech wiceprezesów. Ustaliliśmy, że jesteśmy wstrząśnięci, zdruzgotani.

Syryjski reżim zaatakował stronę internetową wędkarzy z Bydgoszczy: "Przestańcie wysyłać broń terrorystom"- taki wstrząsający tytuł w Gazecie Wyborczej informuje o ataku na Polskę przez reżim syryjski. Strach się bać :) Całość pod linkiem, nieźle się ubawiłam strachami Wyborczej. W odwecie powinniśmy wysłać polskie wojska na Syrię !!! http://wyborcza.pl/1,75478,14575639,Syryjski_rezim_zaatakowal_strone_internetowa_wedkarzy.html Hakerzy związani zapewne z rządem Baszara al-Asada zamienili stronę Polskiego Związku Wędkarskiego w Bydgoszczy w witrynę poparcia dla syryjskich władz. I zamieścili apel do polskiego rządu: "Przestańcie wysyłać broń terrorystom". - Zdębiałem. Myślałem, że śnię albo że ktoś sobie robi z nas jaja. Zamiast zwyczajnych informacji o tym, co się dzieje w okręgu, jakieś teksty po angielsku i logo dziwnej organizacji - opowiada.Po kontakcie z informatykiem związku stało się jasne, że to dzieło hakerów. I że prawdopodobnie są to stronnicy prezydenta Asada. Reżim ma całą elektroniczną armię, która atakuje różne instytucje na całym świecie. Dlaczego wybrali Bydgoszcz i wędkarzy, pewnie nigdy się nie dowiemy. Hakerzy piszą, że atak to "przekaz w imieniu narodu syryjskiego" do polskiego rządu. - Ale na Boga, czy ktokolwiek z rządu czyta wiadomości z naszej strony? Albo czy ja zadzwonię do premiera z takim komunikatem? - pyta Orzechowski. (..) "Nie potrafię osądzić intencji syryjskich hakerów" - napisał nam w SMS-ie szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Minister podkreśla swoje związki z Bydgoszczą: kandydował do parlamentu z tego miasta, ma tam biuro poselskie, a niedaleko - prywatną posiadłość. - To pierwszy tego typu atak w Polsce. Przynajmniej pierwszy, o którym wiemy - mówi wiceminister Bogusław Winid, który w MSZ odpowiada za politykę bezpieczeństwa. - Dlaczego bydgoscy wędkarze? Może ta strona była słabo chroniona? A może atakujący na tyle słabo znali język polski, że nie wiedzieli, co atakują? Nie mam pojęcia. W poniedziałek po południu na nadzwyczajnym zebraniu spotkał się zarząd OPZW z Bydgoszczy: prezes i czterech wiceprezesów. - Ustaliliśmy, że jesteśmy wstrząśnięci, zdruzgotani. W środę złożymy doniesienie na policję, niech wyjaśnią szczegóły tej sprawy - podkreśla prezes Orzechowski.