Opisywaliśmy na portalu wPolityce.pl bulwersującą
historię ścigania przez prokuraturę młodych patriotów z Białegostoku.
Niedawno policja przesłuchała organizatora Podlaskiego Rajdu Śladami
Żołnierzy 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej. Chodzi o rzekome
propagowanie… faszyzmu. Dobrze, że ingerencję w obronie bezsensownie
oskarżanych patriotów podjęto w Sejmie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Historyczny emblemat żołnierzy NZW propaguje faszyzm? Prokuratura ściga młodych patriotów z Białegostoku. ZOBACZ ZDJĘCIA

Józef Rojek z Klubu Parlamentarnego Sprawiedliwa Polska
przypomina w specjalnym poselskim oświadczeniu, że aktywność policji
działającej na polecenie prokuratury miała związek ze złożonym
doniesieniem dotyczącym koszulek, które nosiło kilkoro uczestników
rajdu. Chodziło o T-shirty z wizerunkiem kapitana Romualda Rajsa,
pseudonim „Bury”, z emblematem trupiej czaszki i używanymi przez
żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego literami ŚWO (śmierć wrogom ojczyzny) na rękawie.

Poszukiwanie organizatorów rajdu miało najprawdopodobniej związek z
podejrzeniem o propagowanie faszystowskiego ustroju państwa,
czyli z art. 255 § 3 Kodeksu karnego. Jestem przekonany, że cała sprawa
już wkrótce się wyjaśni i postępowanie wobec wspomnianych organizatorów
zostanie umorzone, lecz po tym wszystkim, niestety,
pozostanie duży niesmak

— zwraca uwagę parlamentarzysta.

Doprawdy jak można było zajmować się tą sprawą? Czy nie szkoda na to
naszych, publicznych pieniędzy? Przecież wystarczyło poszukać informacji w Internecie, sprawdzić to, zapytać o to historyka

— dziwi się Rojek.

I dodaje:

Rozumiem pierwsze skojarzenie trupiej czaszki i skrzyżowanych
piszczeli z hitlerowcami, ale warto wiedzieć, że zanim Hitler doszedł do
władzy, np. w czasie powstania wielkopolskiego nosili ten symbol
żołnierze Poznańskiego Ochotniczego Batalionu Śmierci, a w czasie wojny
polsko-bolszewickiej ten emblemat nosili polscy kawalerzyści niosący
śmierć bolszewickim najeźdźcom.

Poseł podkreśla, że młodzi ludzie w czasie Podlaskiego Rajdu Śladami Żołnierzy 5. Wileńskiej Brygady AK ubrani byli w koszulki z symbolami i hasłami używanymi w 1. Kompanii Szturmowej 3. Wileńskiej Brygady AK, a także w oddziałach Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego.

To ewidentny przykład, że - zresztą nie po raz pierwszy - w naszych
organach ścigania i wymiarze sprawiedliwości nie dzieje się dobrze

— alarmuje parlamentarzysta.

Alarmować trzeba, bo oto jak policja potraktowała
organizatora Podlaskiego Rajdu Śladami Żołnierzy 5 Wileńskiej
Brygady Armii Krajowej.

Policjanci zadali mi pytanie o rajd śladami Żołnierzy Wyklętych: „Czy
założeniem organizatorów rajdu było propagowanie treści faszystowskich
oraz wzywanie do waśni na tle narodowym lub etnicznym?”

— relacjonował dla portalu PCh24.pl Bogusław Łabędzki.

Na facebookowym profilu społeczności patriotycznego rajdu czytamy z kolei:

Walka z wrogami Rzeczypospolitej nie była walką równą. Najczęściej
kończyła się wyklęciem Żołnierzy Podziemia Antykomunistycznego z
pamięci. Bardzo często nie znamy nawet miejsca ich spoczynku. A teraz
jeszcze próbuje nam się wmówić, że odtwarzanie elementów ich
umundurowania jest propagowaniem faszyzmu.

To wstyd i hańba dla rządzących, gdy oficjalne instytucje
państwa ścigają młodych patriotów, a sprawców komunistycznych
zbrodni za życia nie spotyka kara, a po śmierci
chowa się ich z honorami.