List w sprawie Rady do Spraw Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii i związanej z Nimi Nietolerancji.

avatar użytkownika Redakcja BM24

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl                      Olsztyn, 25 stycznia  2013 r.

ul. Rzędziana 32
11-041 Olsztyn

 

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
Biuro Pełnomocnika Rządu do Spraw Równego Traktowania

Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
Pełnomocnik Rządu do Spraw Równego Traktowania

00-583 Warszawa, Al. Ujazdowskie 1/3


e-mail: bprt@kprm.gov.pl



Dotyczy : prac nad projektem zarządzenia Prezesa Rady Ministrów w sprawie Rady do Spraw Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii i związanej z Nimi Nietolerancji.


Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198), wnoszę o udostępnienie informacji publicznej , czy jest przewidziana przez Panią Pełnomocnik konsultacja społeczna i z jakimi czynnikami społecznymi, przed skierowaniem do podpisu premiera Donalda Tuska  zarządzenia Prezesa Rady Ministrów w sprawie Rady do Spraw Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii i związanej z Nimi Nietolerancji.

Kto będzie definiował ten język nienawiści,wrogości i nietolerancji .

W odpowiedzi na nasze zapytanie skierowane do Ministra Administracji i Cyfryzacji  Michała Boni, otrzymaliśmy pismem znak BM-ZPO-0667-11/2013 informację, że podmiotem odpowiedzialnym za przygotowanie ww. projektu oraz prowadzenie jego uzgodnień jest Pełnomocnik Rządu do spraw Równego Traktowania, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów – Pani Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.


Czy Pani Pełnomocnik znana jest decyzja brytyjskiej minister spraw wewnętrznych Theresy May, która ogłosiła, że określenie zakazujące „obraźliwych” wypowiedzi zostanie usunięte z Sekcji 5 Public Order Act obowiązującej ustawy dot. „mowy nienawiści”.
Uznano je bowiem za zagrożenie dla wolności słowa.
Ofiarami cenzury były osoby wyznające rozmaite poglądy.

Najbardziej poszkodowani obowiązującą ustawą dot. „mowy nienawiści”byli aktywni działacze chrześcijańscy, którzy od kilku lat zmagali się z aresztowaniami pod zarzutem „obraźliwej” mowy.
Ofiarami cenzury były osoby wyznające rozmaite poglądy. W szczególności jednak przepis ten był wykorzystywany przeciwko chrześcijanom i konserwatystom. Zarzucano im obrazę homoseksualistów, nawet jeśli ograniczali się do cytatów z Biblii.

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl przekazuje nasze uwagi do projektu i wnosi o włączenie naszego Stowarzyszenia do konsultacji społecznych nad jego zapisem przed skierowaniem do podpisu Prezesa Rady Ministrów.
W naszej ocenie lekceważony jest głos społeczeństwa, nie są prowadzone  konsultacje z prawdziwymi ofiarami mowy nienawiści w Polsce.

Od 2008 roku nasze Stowarzyszenie w kolejnych listach do prezydenta, premiera, sejmu i senatu apelowało o zatrzymanie eskalacji mowy nienawiści .

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl pismem z dnia 2 stycznia 2013 r. do Ministra Administracji i Cyfryzacji Michała Boni, zwróciło uwagę na problem lawinowo rosnącej liczby przypadków profanacji przedmiotów kultu religijnego a także bluźnierstw kierowanych pod adresem chrześcijan i instytucji kościelnych.

Brak skutecznej reakcji organów ścigania, a zwłaszcza stanowczych słów potępienia ze strony urzędników państwowych dla wymienionych czynów, powoduje wzrost poczucia bezkarności sprawców. Wywołuje kolejne akty agresji, coraz bardziej bulwersujące chrześcijan w Polsce.


W Polsce i Europie mamy do czynienia z nowymi formami dyskryminacji chrześcijan. Treści antykatolickie, antyrodzinne, antypatriotyczne są promowane przez instytucje publiczne i państwowe. Obrona wartości tradycyjnych spotyka się z obrażaniem ludzi Kościoła.

Jednym z objawów pogarszania się relacji międzyludzkich i inspirowania agresji w życiu publicznym naszego państwa jest przyzwalanie na coraz częstsze przypadki obrażania uczuć religijnych ludzi wierzących.

Dzieje się tak dlatego, że w Polsce prawo w zakresie sfery uczuć religijnych zupełnie nie funkcjonuje. W popełnianiu przestępstw wobec innych religii jest pewna obawa, a wobec nas, chrześcijan, katolików, ludzie popełniający przestępstwa czują się bezkarni.

Zadziwiającym jest fakt istnienia rażących dysproporcji przy interpretacji i ocenie zachowań godzących w wartości chrześcijańskie w porównaniu do zdarzeń dotyczących np. mniejszości seksualnych.
W pierwszym przypadku widać ze strony instytucji państwowych pewną pobłażliwość, w drugim ostrą, często nieadekwatnie silną reakcję urzędników.



Brak reakcji na dyskryminacyjne praktyki oznacza de facto na ich przyzwolenie. Jeżeli temu zjawisku instytucjonalnie się nie przeciwstawimy, będzie się ono rozprzestrzeniało.


Liczba ataków na symbole religijne jaka miała miejsce po wydarzeniach na Krakowskim Przedmieściu w 2010 roku nie zostawia wątpliwości, co jest ich źródłem – bolszewicki antyklerykalizm. To „centrum” zdziczenia zostało animowane na Krakowskim Przedmieściu głównie przez Ruch Palikota atakiem na krzyż. Język nienawiści w stosunku do Kościoła Katolickiego i chrześcijan, znalazł ujście w fizycznym ataku na symbole kultu religijnego .

Od sierpnia 2010 r. dokonano wielu aktów znieważenie przedmiotu czci religijnej w postaci krzyża, w Polsce doszło aż do 4 przypadków sprofanowania krzyży poza profanacją w 2012 r. w Stalowej Woli. W Przemyślu dwa blisko dziesięciometrowe drewniane krzyże z Wzgórza Trzech Krzyży barbarzyńcy ścięli i ukradli w odstępie tydzień po tygodniu od wykrycia pierwszego przestępstwa. Trzy drewniane krzyże stały na przemyskim wzgórzu jeszcze przed II wojną światową. Po wojnie komunistyczne władze je usuwały, ale w tajemnicy stawiano nowe. Na łowickich Górkach w nocy z 27 na 28 września ktoś podciął i przewrócił krzyż , roztrzaskał figurkę Matki Bożej.

W listopadzie na terenie parafii Zesłania Ducha Świętego w Otwocku, zniszczono drogę krzyżową znajdującą się wokół kościoła , kradnąc z kapliczek figurki. W nocy z 24 na 25 listopada 2012 r. podpalono drzwi Kościoła rektorackiego p. w. Zmartwychwstania Pańskiego w Tajemnicy Emaus w Częstochowie na Cmentarzu „Kule”, gdzie w podziemiach spoczywają doczesne szczątki księży biskupów pomocniczych.Tuż przed świętami Bożego Narodzenia dopuszczono się po raz kolejny haniebnego czynu świętokradztwa. Do szpitalnej kaplicy w Czeladzi włamano się i znieważono Najświętszy Sakrament.

Tylko w grudniu doszło w naszym kraju do próby zniszczenia cudownego wizerunku Jasnogórskiego, profanacji najświętszego sakramentu w Czeladzi i cmentarza w Pniewach oraz dewastacji szopki Bożonarodzeniowej w Zgierzu i Szydłowcu, dewastacji i sprofanowania nagrobków i figur świętych na cmentarzu parafialnym w Łagiewnikach.

15 stycznia 2013 r. czterej sprawcy oblali substancją łatwopalną dwa drewniane narożniki XVI-wiecznego kościoła w Ptaszkowej na Sądecczyźnie. Spłonęła część północnej ściany świątyni. Kościół został zbudowany w 1555 roku. Można było w nim oglądać bezcenne zabytki, m.in. rzeźbę Matki Bożej z Dzieciątkiem zwaną Madonną ze Słonecznikiem z około 1420 roku, chrzcielnicę z 1506 roku czy słynną płaskorzeźbę "Modlitwa w Ogrójcu" dłuta Wita Stwosza.

23 stycznia b.r. w Krakowie mężczyzna krzyczał, że ma broń i groził, że jeśli przyjdzie ksiądz to do niego strzeli. Antyterroryści weszli do mieszkania i obezwładnili mężczyznę, przy którym znaleziono broń pneumatyczną.

W Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyło się seminarium dotyczące dyskryminacji chrześcijan w Europie. W badaniach ComRes z 2011 roku, 74% badanych uznało, że dyskryminacja dotyczy chrześcijan bardziej niż wyznawców innych religii.

W naszej ocenie obecnie mowa nienawiści - ta najbardziej niekulturalna, wulgarna i podła - jest skierowana niemal wyłącznie w stronę ludzi broniących wciąż cywilizacji chrześcijańskiej.

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl przekazuje nasze uwagi do rozważenia przez  rządową radę monitorującą przejawy mowy nienawiści, kto jest jej faktyczną ofiarą, a kto tylko chce za taką uchodzić.

Wnosimy o udzielenie informacji publicznej na pytania zawarte we wniosku i włączenie naszego Stowarzyszenia do konsultacji społecznych projektu zarządzenia.



Z poważaniem

Prezes Zarządu
Elżbieta Szmidt

Do wiadomości:

 

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
Premier
Donald Tusk

Al. Ujazdowskie 1/3
00-583 Warszawa

kontakt@kprm.gov.pl

Ministerstwo Sprawiedliwości

Minister Jarosław Gowin

bm@ms.gov.pl


 

118 komentarzy

avatar użytkownika nadzieja13

2. Moim zdaniem

Żadnych istotnych uwag, bardzo dobrze i konkretnie napisane.
Drobnostki tylko ..
~w naszej ocenie (...) nie są prowadzone - w miejsce "nie prowadzone są"
~ brak reakcji na dyskryminacyjne praktyki oznacza de facto ( tu uciekł wyraz "zgodę") na ich przyzwolenie..

I zastanawiam się ( ale nie upieram), czy wymieniając przykłady profanacji (grudniowych) nie dopisać jeszcze łódzkiego cmentarza w Łagiewnikach - sprofanowano figurę św. Franciszka i Matki Boskiej.

Może jeszcze drobna korekta tutaj:?
~"W naszej ocenie obecnie mowa nienawiści - ta najbardziej niekulturalna, wulgarna i podła - jest skierowana niemal wyłącznie w stronę ludzi broniących wciąż cywilizacji chrześcijańskiej"

np.
W nazej ocenie obecnie mowa nienawiści - ta najbardziej odrażająca, bulwersująca i coraz bardziej agresywna jest skierowana... itd.

Tak sobie myślę, że warto uwypuklić właśnie agresję i odrazę..
Ale sama nie wiem. Może połączyć jedno i drugie?

avatar użytkownika Selka

4. Przeczytałam,

Nie mam poprawek. :)

Selka

avatar użytkownika Maryla

5. @nadzieja

dziękuję.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika nadzieja13

6. @Maryla

za nie ma co:))
Cała przyjemność, itd.
Pozdrawiam z podziwem.

avatar użytkownika Maryla

7. @Selka

:) witam Nocną Markę !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Upiory

Upiory antytolerancji
http://www.naszdziennik.pl/mysl/22104,upiory-antytolerancji.html

Z JE ks. bp. Adamem Lepą, członkiem Rady ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski, rozmawia Katarzyna Cegielska
W mediach nieustannie słyszymy hasła wzywające do tolerancji czy piętnowania tzw. nietolerancji. Czym jest tolerancja?

– O tolerancji jest tak wiele w prasie i telewizji, że dziś mówi się już o jej obrazie medialnym. Nastąpiło zachwianie równowagi: młody człowiek niewiele słyszy na ten temat w swoim domu, również szkoła nie umie rozwiązać tego ważnego problemu. Z kolei w posłudze duszpasterzy i katechetów sprawa tolerancji znajduje się na marginesie, gdyż zdominowana została przez nauczanie o miłości bliźniego i miłosierdziu chrześcijańskim. Do świadomości zwykłego obywatela temat tolerancji dociera więc w postaci całej lawiny haseł i sloganów. Dodajmy, że w mediach dominuje propagandowe ujęcie tolerancji, które często prowadzi do efektu bumerangowego, a więc odwrotnego do zamierzeń dysponentów. Są Polacy, których odstrasza każda postać propagandy. To wszystko sprawia, że w obszarze funkcjonowania tolerancji jest duży chaos i dezorientacja.

Chrześcijanie opowiadają się za tolerancją pozytywną, tzn. budowaną na takich wartościach ewangelicznych, jak pokora i wyrozumiałość, łagodność i wielkoduszność, szacunek dla każdej osoby, jak również otwartość na krytykę własnych poglądów. Podstawą prawdziwej tolerancji jest dialog, w którym jego uczestnicy nawzajem się ubogacają. Tak pojmował tolerancję Jan Paweł II.
Dlaczego obecnie tolerancja ma wymiar jednostronny – w myśl zasady: tolerujmy to, co poprawne politycznie?

– To, co nazywamy „tolerancją”, jest często „mitem tolerancji”, a więc jej wypaczonym obrazem. Taki mit jest potrzebny dysponentom reprezentującym określone kręgi ideologów i polityków. Przypomnę, że mit to pogląd, który nieistniejącym faktom i wydarzeniom nadaje pozory niewzruszonej prawdy. Propagandowe ujęcie tolerancji prowadzi do różnych nadużyć. Mamy dziś cały arsenał zjawisk, których nie powinno się nazywać „tolerancją”, lecz raczej „niby-tolerancją”, „upozorowaną tolerancją” czy „iluzją tolerancji”. Tego rodzaju działania są nie tylko rodzajem oszustwa, lecz zapewniają zleceniodawcom także niemały profit – ideologiczny, polityczny, a nawet ekonomiczny.
W jaki sposób za pomocą hasła tolerancji manipuluje się społeczeństwem?

– Lista środków i metod manipulowania za pośrednictwem „mitu tolerancji” wciąż się wydłuża. Niewykrywalnym wręcz środkiem jest zatrucie informacyjne, które polega na tym, że w mediach o sprawach najważniejszych mówi się w taki sposób, jakby one były mało ważne albo nic nieznaczące i odwrotnie. Jest to typ tolerancji wymuszonej. Mechanizmem o wyjątkowej skuteczności jest manewr podmiany stereotypu. Stosuje się go również wobec świata wartości.
Na czym polega ta podmiana?

– Podmiana stereotypu polega na tym, że np. w miejsce „miłości bliźniego” włącza się w obieg społeczny takie słowa-stereotypy, jak „tolerancja” czy „humanizm”. Coraz częściej daje znać o sobie technika nazywana „tolerancją w jedną stronę”, która najpełniej wyraża się w postaci „nietolerancyjnej tolerancji”. Na tę niedorzeczną tolerancję zwrócił uwagę ostatnio Sąd Okręgowy w Warszawie, który oddalił pozew posłów Ruchu Palikota w sprawie obecności krzyża w sali Sejmu. Sąd stwierdził, że partia oczekuje tolerancji dla żądań swoich członków (m.in. w sprawie tzw. związków partnerskich), natomiast nie stać jej na akt tolerancji wobec ludzi wierzących, dla których krzyż jest znakiem świętym. Mit tolerancji może też przyczynić się do zbudowania niekwestionowanego autorytetu albo do jego całkowitego obalenia. Wskutek działań propagandowych tolerancja na platformie mitu może realizować wielorakie funkcje, choćby jako panaceum na różne negatywne zjawiska życia społecznego, np. ksenofobię i stosowaną przemoc. Jest też tolerancja występująca jako parawan ukrywający jakąś ważną wiedzę na temat konkretnej instytucji i ludzi. Występuje wreszcie tolerancja w roli manewru odwracającego uwagę od tego, co naprawdę jest ważne, oraz jako „supercnota”, od której nie ma ważniejszej.
Czy brakiem tolerancji władz wobec katolickiego społeczeństwa nie jest odmowa Telewizji Trwam miejsca na cyfrowym multipleksie?

– Tu mamy do czynienia z dalszym etapem działań antytolerancyjnych. To nie jest tylko brak tolerancji, to już jest próba wykluczenia wielomilionowej rzeszy Polaków z możliwości wykorzystania przez Telewizję Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym. Zresztą w trwającej wiele lat propagandzie skierowanej przeciwko Radiu Maryja i jego słuchaczom zrobiono już wszystko, żeby je ukazać w oczach opinii publicznej jako wręcz modelową antytezę tolerancji i dialogu: z przypisywanym mu antysemityzmem i nacjonalizmem, z fundamentalizmem katolickim i fanatyzmem religijnym, ze wszystkimi rodzajami ksenofobii, a także z wymyślnymi przezwiskami, które miały uwłaczać i zarazem upokarzać tych, którzy śmieli być sobą, wybierając Radio najlepiej zaspokajające ich potrzeby religijne, duchowe i społeczne. Zdumienie ogarnia człowieka myślącego krytycznie, że w kraju, który przez stulecia słynął w świecie z tolerancji, mogły się zerwać tak liczne i agresywne upiory antytolerancji.
Europejskie Parlamentarne Forum ds. Populacji i Rozwoju stworzyło swoją czarną listę osób i instytucji, które promują życie od poczęcia do naturalnej śmierci. Są na niej Radio Maryja, Telewizja Trwam, „Nasz Dziennik”, a także Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej. To też jest manipulacja i próba ukazania tych instytucji w złym świetle.

– Dziwny jest ten świat, który cierpi na alergię na wartości chrześcijańskie i doktrynę katolicką. Tylko patrzeć, jak na kolejnej czarnej liście znajdą się zwolennicy Dekalogu i czytelnicy Ewangelii. U nas, w Polsce, każda segregacja bardzo źle się kojarzy, zwłaszcza gdy dotyczy mediów. Zwykła obserwacja uczy, że tego rodzaju działania restrykcyjne niewiele mają wspólnego z ideą prawdziwej tolerancji, natomiast mogą być sygnałem zachęcającym do tworzenia „listy wrogów”. Mechanizmy rządzące mitem tolerancji, choćby dla osiągnięcia kontrastu, prowadzą bowiem do bicia na alarm wobec rzekomej fali antytolerancji. Uruchomienie zaś systemu wroga w jakimś państwie czy na obszarze Unii Europejskiej może doprowadzić do katastrofy. Widocznie ci panowie niczego się nie nauczyli z historii ostatnich dziesiątków lat. Jeszcze jeden przykład na nietolerancyjną tolerancję.
Czy katolik może tolerować to, co niemoralne?

– Nigdy i pod żadną postacią. Świadome tolerowanie zła jest już złem. Więcej – brak właściwej reakcji ze strony ludzi odpowiedzialnych sprawia, że zło staje się bardziej ekspansywne i rozpowszechnia się w szybkim tempie. We współczesnej literaturze można spotkać opinię, która brzmi jak przestroga: „Wystarczy obojętność dobrych ludzi, aby zwyciężyło zło”. Do takiej sytuacji, gdy człowiek jest obojętny wobec działań nieetycznych, należy odnieść słowa Chrystusa: „Obyś był zimny albo gorący. A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust”. Tymczasem zło przybiera coraz to nowe postaci, jak choćby zasada makiawelizmu, która głosi, że wszystkie środki, które wiodą do celu, są dozwolone, wszak „cel uświęca środki”.
Gdzie leżą granice tolerowania obcych kultur czy zachowań?

– Prawdziwej tolerancji człowiek nie nauczy się z gazety czy innych mediów. Należy przyjąć jako zasadę, że tolerancja powinna stać się postawą człowieka angażującą jego intelekt, wolę, uczucia i aktywność, i nad tą postawą powinno się pracować systematycznie, uwzględniając jej wszystkie składniki. Z wielu mediów bezkrytyczny użytkownik przejmuje fałszywy obraz tolerancji, nagłaśniany dla celów propagandowych. Jak choćby propagowaną ostatnią tezę, że „tolerancja jest tylko inną nazwą obojętności”.

Wobec zachowań i kultur mamy dwa wskazania. Jedno to zasada św. Augustyna o formowaniu tolerancji: „Należy odrzucać błędy, natomiast kochać błądzących”. Drugie zaś to przekonanie Soboru Watykańskiego II, który podkreślił, że: „Silniejsze jest to, co wiernych łączy, niż to, co dzieli: niech w rzeczach koniecznych zachowana będzie jedność, w wątpliwych – wolność, a we wszystkich – miłość”.
Dziękuję za rozmowę.

Katarzyna Cegielska

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. „Oblicza tolerancji – od

„Oblicza tolerancji – od prawdy do zakłamania” sympozjum naukowe w WSKSiM

W Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu odbyło
się sympozjum naukowe z cyklu “Oblicza”. Wybitni prelegenci podejmowali w
tym roku zagadnienie tolerancji i jej aspekt filozoficzny, historyczny i
moralny w odniesieniu do współczesności.


Dyrektor Radia Maryja z niepokojem mówił o współczesnym rozumieniu tolerancji.

- Dla mnie tolerancja jest słowem wytrychem. Pod tę tolerancją
podciąga się poprawność polityczną. Widzimy co się dzieje chociażby w
ostatnich dniach w Polsce, czy  Parlamencie. Normalnie ludzie wstydzili
się pewnych spraw, ukrywali je, teraz się nimi chełpią i podają niemal
za wzorce. Tymczasem mamy przykazanie miłości Boga i bliźniego. Z tego
wszystko wynika. Bardzo boję się jeszcze jednego – komisji do tropienia
mowy nienawiści, nietolerancji itd. Przypominają mi się czasy
komunistyczne, a może jeszcze bardziej – bolszewickie. Wtedy trzeba było
z miłością mówić o partii. Bardzo się boję, czy nie idziemy w tym
kierunku. Bo dziś obserwuję nie tylko miłość, ale gloryfikowanie
– powiedział o. Tadeusz Rydzyk, Dyrektor Radia Maryja.

Pierwszy referat wygłosił: dr hab. Henryk Kiereś,
wykładowca WSKSiM oraz KULu, który omówi o zagadnieniu tolerancji w
aspekcie filozoficznym. Prof. wrócił uwagę na to, że w dzisiejszym
świecie zmienia się znaczenie słów.

- Twierdzę iż są to słowa wytrychy, składnik tak zwanej
nowomowy. Nowomowa jest narzędziem każdej ideologii. I tak się stało że
skądinąd zacnym słowem tolerancja. W związku z tą osobliwą sytuacją
odróżniam terminologicznie i merytorycznie tolerancję od
tolerancjonizmu. Dokładniej mówiąc od ideologii tolerancjonizmu u
podstaw której leży relatywizm poznawczy. Relatywizm głosi że prawda,
dobro i piękno są zmienne, stopniowalne i zależą od tego kto i w jakich
okolicznościach coś głosi -
powiedział prof. Henryk Kiereś.

Tolerancja jako narzędzie manipulowania społeczeństwem, to tematyka,
którą w swoim wystąpieniu poruszył ks. bp dr Adam Lepa, członek Rady ds.
Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski.Ks. bp
powiedział, że dziś funkcjonuje mit tolerancji rozpowszechniany w
mediach.

- Ponieważ głównym nośnikiem mitu tolerancji są media,
zarówno wychowawcy jak i nauczyciele szkolni powinni w wychowankach
kształtować dwie najważniejsze postawy, które gwarantują ich prawidłowy
odbiór. Postawy: krytyczną i  selektywnego odbioru mediów. Odważni
publicyści, którzy wykazują znaczny wpływ na opinię publiczną powinni
swoich odbiorców, czytelników, słuchaczy i widzów informować o
negatywnych skutkach mitu tolerancji -
powiedział ks. bp Adam Lepa.

O historii polskiej tolerancji i jej zniekształconym obrazie, mówił
prof. Mieczysław Ryba, wykładowca WSKSiM oraz KUL. Dziś próbuje się
zmanipulować obraz polskiej otwartości religijnej i kulturowej –
stwierdził prof. Mieczysław Ryba.

- Rzeczą niezwykle dziwną jest – jeżeli bierzemy pod uwagę
kontekst historii polskiej – że Polska przez całe wieki uznawana jako
raj dla Żydów, czy różnowierców nagle od pewnego dłuższego czasu jest
określana mianem kraju najbardziej ksenofobicznego, antysemickiego,
zaściankowego, zasklepionego. Warto pokazać jak było w rzeczywistości w
sensie kontekstu historycznego, a z drugiej strony odpowiedzieć sobie na
pytanie dlaczego tak jest, skąd ten zniekształcony obraz. Jeśli
bierzemy pod uwagę obecność ludzi różnych wyznań napływających na ziemie
polskie to ona jest od głębokiego średniowiecza –
powiedział prof. Mieczysław Ryba.

Tolerancja bardzo często służy, jako narzędzie w budowaniu moralnego
permisywizmu – powiedział ks. prof. Paweł Bortkiewicz, wykładowca WSKSiM
i UAM w Poznaniu. Ks. prof. wymienia płaszczyzny m.in. religijną, czy
polityczną, które tworzą szeroką dyskusje o roli tolerancji w życiu
społecznym. Jak mówi ks. prof. ulegają one dziś głębokiej relatywizacji.

- To też rzecz bardzo charakterystyczna, że chcąc być
dzisiaj człowiekiem tolerancyjnym, wystarczy wyzbyć się swoich przekonań
religijnych, fundamentów wiary i pozostać dobrym, w znaczeniu bliżej
nieokreślonym – powiedzmy człowiekiem spolegliwym. Wtedy zyskujemy miano
człowieka tolerancyjnego. Te płaszczyzny na przestrzeni dziejów ulegały
i ulegają procesowi bardzo wyraźnej relatywizacji. Szczególnym obszarem
tej relatywizacji jest nasz współczesny świat; świat ponowoczesny,
postmodernistyczny, w którym dokonało się radykalne zakwestionowanie
instytucji autorytetów, kryzys pojęć i związany z nim kryzys prawdy;
dokonała się wreszcie erozja wartości
– powiedział ks. prof. Paweł Bortkiewicz.

Dodatkową atrakcją dzisiejszego wieczoru czekającą uczestników
sympozjum będzie sztuka teatralna pt. „Klub kawalerów” Michała
Bałuckiego wykonana przez studentów WSKSiM w reżyserii O. Dariusza
Drążka.

Sympozjum naukowe z cyklu “Oblicza” odbywają się co roku z okazji
wspomnienia patrona dziennikarzy – św. Franciszka Salezego. W
najbliższym czasie w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej
rozpoczną się Akademickie Spotkania z Mistrzami.

- Akademickie Spotkania z Mistrzami to jednosemestralny kurs
internetowy. Jest on poświęcony co roku innym problemom. Był już kurs z
metafizyki, kurs  dotyczący nauczania Jana Pawła II, natomiast w tym
roku proponujemy najnowszą historię Polski. Jest to cykl przygotowany
przez znanych wykładowców naszej uczelni. Wykłady poprowadzą: prof.
Wojciech Polak, prof. Mieczysław Ryba, prof. Mirosław Piotrowski, prof.
Jerzy Robert Nowak, prof. Mira Modelska – Creech oraz dr Maciej Wojtacki
  powiedziała dr Dorota Żuchowska, dziekan WSKSiM.

Więcej szczegółów można znaleźć na stronie : www.wsksim.edu.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Z nienawiści do Kościoła

Z nienawiści do Kościoła

Przed 60 laty odbył się w Krakowie „proces” księży i pracowników
kurii. Czterech księży i trzy osoby świeckie UB oskarżył o działalność
szpiegowską na rzecz Watykanu i „imperializmu amerykańskiego” oraz o
handel walutą! Głównym oskarżonym był ks. Józef Lelito. „Proces” trwał
od 21 do 26 stycznia 1953 roku w… hali widowiskowej! Oskarżał
wielokrotny zabójca żołnierzy podziemia niepodległościowego Stanisław
Zarakowski. „Dowody rzeczowe” pochodziły z rabunku w kurii oraz z
depozytu UB, były to: banknoty dolarowe, butelki z alkoholem, broń.
Złożone na przechowanie u ks. kard. Adama Sapiehy przez arystokratyczne
rodziny zabytkowe szable, rusznice, propaganda PRL okrzyknęła arsenałem
na III wojnę światową.

„Sąd” pod przewodnictwem zbrodniarza komunistycznego Mieczysława
Widaja ogłosił „wyrok” 27 stycznia 1953 r., skazując na śmierć trzy
osoby, w tym ks. Lelitę. Inni otrzymali kary więzienia po dożywocie.

Wyroków nie wykonano, władza sowiecka zademonstrowała „łaskę”. Liczył
się spektakl, sowiecki czarny pijar. To był atak na Kościół, po którym
miało być jak w Sowietach: duchowny „patriota”, donosiciel bezpieki,
władza decyduje, kto będzie biskupem w Pelplinie, a kto proboszczem w
Ostrzeszowie.

Ofiary poddano torturom. Ksiądz Józef Fudali nie nadawał się już do spektaklu. Umarł w więzieniu.

12 dni po „wyroku” ukazała się rezolucja 53 literatów: „My,
członkowie […] Związku Literatów Polskich wyrażamy bezwzględne
potępienie dla zdrajców ojczyzny, którzy wykorzystując swe duchowe
stanowiska i wpływ na część młodzieży skupionej w KSM, działali wrogo
wobec narodu i państwa ludowego, uprawiali – za amerykańskie pieniądze –
szpiegostwo i dywersję”.

Ten haniebny akt poddaństwa i nienawiści do niewinnych ludzi
podpisała m.in. Wisława Szymborska. Jej portret wisi w każdej polskiej
szkole. O księżach Fudalim i Lelicie nikt już nie pamięta.

Piotr Szubarczyk

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika ciociababcia

11. W tej chwili są tylko trzy wypowiedzi.

Sympozjum “Oblicza tolerancji”: Wprowadzenie
o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR, Dyrektor Radia Maryja
http://www.radiomaryja.pl/wp-content/uploads/2013/01/2013.01.26.Sympozju...

http://www.radiomaryja.pl/multimedia/sympozjum-oblicza-tolerancji-wprowa...

Sympozjum “Oblicza tolerancji”: Wykład pt. “Co to jest tolerancja. Aspekt filozoficzny”
prof. dr hab. Henryk Kiereś - kierownik Katedry Filozofii Sztuki KUL
http://www.radiomaryja.pl/wp-content/uploads/2013/01/2013.01.26.Sympozju...

http://www.radiomaryja.pl/multimedia/sympozjum-oblicza-tolerancji-wyklad...

Sympozjum naukowe w WSKSiM: „Oblicza tolerancji – od prawdy do zakłamania”
prof. dr hab. Mieczysław Ryba
http://www.radiomaryja.pl/wp-content/uploads/2013/01/2013.01.26.akt_ryba...

http://www.radiomaryja.pl/multimedia/sympozjum-naukowe-w-wsksim-oblicza-...

Brakuje ks bp dr Adama Lepy i ks prof.dr hab.Pawła Bortkiewicza.

ciociababcia

avatar użytkownika Maryla

12. agresja nowooświeconych przez Palikota apostatów

Wystąpił z Kościoła i pozwał biskupa-Izabela Żbikowska
http://wyborcza.pl/1,75248,13299268,Wystapil_z_Kosciola_i_pozwal_biskupa...

Opolanin złożył skargę do sądu na opieszałość biskupa ordynariusza, który nie potwierdził jego wystąpienia z Kościoła katolickiego. Okazało się, że wystąpienie z Kościoła nie jest takie proste, jak mu się wydawało
(..)

Oświadczenie skierowane było do biskupa Andrzeja Czai jako ordynariusza Diecezji Opolskiej, gdyż - jak przekonuje opolanin - biskup Czaja zajmuje stanowisko kierownicze w diecezji, więc był zobowiązany do rozpatrzenia aktu wystąpienia i wydania odpowiedniego zaświadczenia.

Przed sądem opolanin podkreślał: - Wydanie zaświadczenia o moim wystąpieniu z Kościoła jest uzasadnione racją mojego interesu prawnego, który wiąże się ze zwolnieniem z obowiązku, jaki nakłada chrzest w Kościele katolickim, wyznawania wiary czy wygaśnięciem zobowiązania do uczestniczenia w misyjnej czy apostolskiej działalności.
Oczekiwał od sądu nie tylko, że ten zainterweniuje w kurii, ale również, że zobowiąże biskupa do wydania mu odpowiedniego potwierdzenia wystąpienia z Kościoła.

(..)

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu po zapoznaniu się z racjami obu stron na posiedzeniu niejawnym skargę pana Pawła odrzucił. Uznał, że nie jest właściwym do rozstrzygania sporu, gdyż sądy administracyjne zajmują się kontrolą legalności decyzji wydanych jedynie przez organy administracji państwowej, a trudno uznać, by biskup diecezji do nich należał.

Sędzia Elżbieta Naumowicz powołała się przy tym na zasady Konstytucji RP oraz konkordatu między Polską a Stolicą Apostolską. - Które potwierdzają, że państwo i Kościół katolicki są - każde w swej dziedzinie - niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach i we współdziałaniu dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego - zaznaczyła.

Sędzia podkreślała przy tym, że akt apostazji jest wewnętrzną procedurą Kościoła i nie wkracza w sferę administracji publicznej, co niejako z automatu oznacza odrzucenie skargi.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Polska najbardziej tolerancyjna w Europie

Akt konfederacji warszawskiej, zapewniającej szlachcie Rzeczpospolitej Obojga Narodów swobodę wyznania, został uchwalony przez Sejm 28 stycznia 1573 r. Stał się podstawą polityki wyznaniowej w ówczesnej Polsce i trafił do większości zarysów dziejów tolerancji.
(..)
"Po publicznej, burzliwej dyskusji, pod bezpośrednim nadzorem biskupa krakowskiego, podkanclerzego koronnego Franciszka Krasińskiego i za zgodą innych biskupów, tekst konfederacji przyjęty został większością głosów w dniu 28 stycznia" - relacjonowali Mirosław Korolko i Janusz Tazbir w publikacji "Konfederacja warszawska 1573 roku wielka karta polskiej tolerancji". Wobec aktu konfederacji protestowało wielu hierarchów kościelnych. Ostateczne potwierdzenie dokumentu miało miejsce w czasie Sejmu elekcyjnego odbywającego się pomiędzy 3 kwietnia a 15 maja we wsi Kamień koło Warszawy (obecnie dzielnica Pragi - Kamionek).

"W datach istotnych nie tylko dla historii Polski mieści się również dzień 28 stycznia 1573 roku. Wówczas to bowiem szlachta i magnateria korony oraz Litwy uchwaliły wielką kartę polskiej tolerancji w postaci konfederacji warszawskiej. Jej zasadniczym celem było zapewnienie spokoju na terenie państwa liczącego ok. 800 tys. km kw., i to w okresie tak burzliwym i niosącym ze sobą liczne niespodzianki, jakim było pierwsze bezkrólewie" - piszą Korolko i Tazbir.(..)

O tego czasu każdy elekcyjny król Rzeczypospolitej potwierdzał konfederację warszawską przy koronacji. W ten sposób stała się podstawą polskiej polityki wyznaniowej, a Rzeczpospolita została azylem innowierców z wielu krajów europejskich.

Konfederacja warszawska znalazła się w większości szkiców historii tolerancji wydanych zarówno w Europie, jak i w USA. Dokument był wielokrotnie przedrukowywany i tłumaczony na inne języki. Trafił także na Listę Światową Programu UNESCO "Pamięć Świata". W okresie powojennym akt konfederacji, dosyć już jednak zniszczony, umieszczono w zbiorach Archiwum Głównego Akt Dawnych.

http://gosc.pl/doc/1438446.Polska-najbardziej-tolerancyjna-w-Europie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Twoja wiadomość    Do:

Twoja wiadomość



   Do: bprt

   Temat: WNIOSEK O UDOSTĘPNIENIE INFORMACJI PUBLICZNEJ  w sprawie Rady
do Spraw Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii i związanej z
Nimi Nietolerancji.

   Wysłano: 25 stycznia 2013 23:04:12 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb



 została przeczytana o godzinie 28 stycznia 2013 08:22:50 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb.
Twoja wiadomość



   Do: kontakt kontakt@kprm.gov.pl


   Temat: WNIOSEK O UDOSTĘPNIENIE INFORMACJI PUBLICZNEJ  w sprawie Rady
do Spraw Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii i związanej z
Nimi Nietolerancji.

   Wysłano: 25 stycznia 2013 23:04:12 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb



 została przeczytana o godzinie 28 stycznia 2013 08:01:59 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Oblicza tolerancji W

Oblicza tolerancji

W dzisiejszym świecie za tolerancyjnego uznawany jest człowiek, który wyzbył się wartości religijnych

Rozumienie terminu „tolerancja”, historia polskiej
tolerancji, współczesne środki manipulacji, uwarunkowania historyczne
oraz moralny permisywizm to zagadnienia podjęte podczas sympozjum
„Oblicza tolerancji – od prawdy do zakłamania” w Wyższej Szkole Kultury
Społecznej i Medialnej w Toruniu.

 

Znaczenie słowa „tolerancja”, poczynając od klasycznej definicji, a
na jej dzisiejszym wypaczeniu kończąc, przedstawił uczestnikom
sobotniego sympozjum prof. dr hab. Henryk Kiereś, wykładowca WSKSiM oraz
KUL. Wyjaśnił, że tolerancja jest cnotą wyrozumiałości wobec
popełnionego błędu, czyli działania złego wynikającego z wzięcia fałszu
za prawdę. Zaznaczył, że świadome czynienie zła nie może być tolerowane.

Kolejny prelegent ks. bp dr Adam Lepa zauważył, że tolerancja jest
często wykorzystywana jako narzędzie manipulacji zwłaszcza wtedy, gdy
przyjmuje obraz mitu tolerancji. Aby z nią walczyć potrzeba dobrej
edukacji oraz odważnych publicystów.

– Ponieważ głównym nośnikiem mitu tolerancji są media, zarówno
wychowawcy, jak i nauczyciele szkolni powinni w wychowankach kształtować
dwie najważniejsze postawy, które gwarantują ich prawidłowy odbiór.
Postawy: krytyczną i  selektywnego odbioru mediów. Odważni publicyści,
którzy wykazują znaczny wpływ na opinię publiczną, powinni swoich
odbiorców, czytelników, słuchaczy i widzów informować o negatywnych
skutkach mitu tolerancji – powiedział ks. bp Adam Lepa.

– Polska przez wieki uważana była za raj dla Żydów i innowierców –
podkreślił w kolejnym wykładzie profesor Mieczysław Ryba, wykładowca
WSKSiM oraz KUL. Swoje wystąpienie poświęcił historii polskiej
tolerancji i jej zniekształconemu obrazowi. Profesor zastanawiał się,
dlaczego pomimo faktu, że Polacy byli pionierami tolerancji w Europie,
dzisiaj jesteśmy uważani za ciemnogród.

– Skąd mit o Polsce, która prześladuje innowierców? Prawdopodobnie
dlatego, że Polska w dobie reformacji została katolicka. Polakom
przypisywało się rzeczy, których w ogóle nie robili – zaznaczył prof.
Mieczysław Ryba.

O tolerancji jako narzędziu budowania moralnego permisywizmu wykład
przygotował ks. prof. Paweł Bortkiewicz, wykładowca WSKSiM i UAM w
Poznaniu. Ksiądz profesor podkreślił, że dzisiejszy świat za człowieka
tolerancyjnego uważa tego, kto wyzbywa się wartości religijnych na rzecz
jakiejś spolegliwości.

– To też rzecz bardzo charakterystyczna, że chcąc być dzisiaj
człowiekiem tolerancyjnym, wystarczy wyzbyć się swoich przekonań
religijnych, fundamentów wiary i pozostać dobrym, w znaczeniu bliżej
nieokreślonym – powiedzmy człowiekiem spolegliwym. Wtedy zyskujemy miano
człowieka tolerancyjnego – zauważył ks. prof. Bortkiewicz.

Tegoroczne sympozjum cieszyło się nadzwyczaj dużym zainteresowaniem,
czego dowodem było bardzo liczne grono słuchaczy przybyłych do WSKSiM.

Piotr Sikorski, Toruń


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. wYBORCZA DONIOSŁA I TROPI

Na prace społeczne sąd skazał księdza za to, że w nocy hałasował dzwonami.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13306501,Ksiadz_za_kare_...

W czerwcu sędzia Bartłomiej Biegański szczegółowo wyjaśnił, dlaczego skazał księdza na prace społeczne, a nie na najczęstszą w takich sytuacjach karę grzywny: - Dla księdza grzywna nie byłaby dolegliwa.

Od tamtej pory we wsi w nocy wreszcie jest cicho. - Nie ma gongów ani żadnych pieśni. W końcu można się wyspać - cieszy się Franciszek Stępiński, który stanął na czele buntowników.

W grudniu wyrokiem sądu zainteresował się rzecznik praw obywatelskich.

- Dowiedzieliśmy się o tym z mediów, a mamy obowiązek monitorowania spraw, w których może dojść do dyskryminacji ze względu na religię czy wyznanie - mówi "Gazecie" Katarzyna Kaleta-Sennik z biura prasowego RPO.

W tej sprawie rzecznik nie dopatrzył się jednak żadnej dyskryminacji i po dwóch tygodniach odesłał akta do sądu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Widać, że połowa posłów

Widać, że połowa posłów prawicy nic nie wie o historii i cywilizacji, skoro uważają, że to małżeństwo jest podstawową jednostką społeczną. To nieprawdopodobny poziom ignorancji. Kompromitują się. Niektórzy z posłów nie powinni zabierać głosu publicznie - mówi w rozmowie z TOK FM prof. Radosław Markowski, politolog SWPS i PAN, komentując debatę o związkach partnerskich w Sejmie.

Czasem jest mi po prostu wstyd, jak jesteśmy postrzegani przez inne cywilizowane kraje - mówi prof. Markowski. Jego zdaniem widać, że "między Odrą a Bugiem są potężne pokłady ciemnogrodu".

- Poseł Pawłowicz i inni nie rozumieją, że demokracja to dbanie o prawa mniejszości - dodał prof. Markowski. Dodał, że posłowie, z ust których padały mocne, pogardliwe opinie, wykazali się katastrofalnym brakiem empatii i tolerancji.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,13311273,Prof__Markowski__Czasem_mi_w...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. równe traktowanie czy totalitaryzm?

Nie rozmawialiśmy o dokładnych terminach, ale z całą pewnością drugie podejście przygotujemy jeszcze w tym roku - zapowiadała w TOK FM minister ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz. Zachowanie kolegów z PO, którzy głosowali przeciwko dopuszczeniu do dyskusji projektów o związkach partnerskich, oceniła jako "nie do końca w porządku".
Sejm odrzucił w pierwszym czytaniu wszystkie projekty o związkach partnerskich. Posłowie skrzydła konserwatywnego PO nie poparli nawet projektu ich partyjnego kolegi, Artura Dunina.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,13311514,Kozlowska_Rajewicz__Jeszcze_...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. Terlikowski: Odwalcie się od

Terlikowski: Odwalcie się od posłanki Pawłowicz!

To,
co dyżurne lewicowe autorytety, dziennikarze, ale i zwyczajna
internetowa hołota wyprawia z profesor Krystyną Pawłowicz nie jest tylko
zwyczajną ... czytaj »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. Prof. Krzemiński atakuje

Prof.
Krzemiński atakuje Kościół katolicki. I robi to tak nieudolnie, że
można się cieszyć, że antyklerykałowie mają takich "profesorów"

W
wywiadzie dla "Newsweeka" pan prof. Ireneusz Krzemiński mówi o
Jarosławie Gowinie i jego postawie podczas piątkowego posiedzenia Sejmu,
na ... czytaj »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. czerwony Kik w GW

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,13312366,Prof__Kik__W_Sejmie_jest_Pol...

Prof. Kazimierz Kik, politolog: Nie było dyskusji, była pyskówka. Nie było argumentów, były inwektywy, nie było mężów stanu - byli klauni. Na sali sejmowej widzieliśmy odkrytą twarz polskiego społeczeństwa - siedzieli tam wybrańcy narodu i przedstawiciele tego, czego Polacy powinni się wstydzić. W Sejmie jest Polska prowincjonalna, kierująca się najniższymi instynktami, Polska o mentalności jarmarcznej. Człowiek inteligentny w takim towarzystwie wychodzi z sali.

Od posłów powinniśmy oczekiwać więcej niż obraźliwych, homofobicznych wypowiedzi, niż buczenia i pokrzykiwań?

Politycy mówią do swojego elektoratu. To cyniczni gracze, którzy wiedzą, czego oczekują wyborcy. Mądrzy ludzie nie głosują.

Problemem jest to, że w Polsce nie ma profesjonalnej klasy politycznej, jest plebs. Polacy wybierają posłów emocjonalnie, bo brak im racjonalizmu. Dlatego w znanym mi woj. świętokrzyskim do Senatu dostała się pani Gosiewska, a do Sejmu pan Kaczmarek.

Prof. Krystyna Pawłowicz jest prawnikiem, profesorem Uniwersytetu Warszawskiego...

Profesor Krystyna Pawłowicz jest obrazem upadku, do którego w szkolnictwie wyższym doprowadziły Platforma Obywatelska i wcześniejsze rządy. Słabe szkoły prywatne, które pączkowały bez kontroli, spowodowały spadek poziomu na państwowych uczelniach wyższych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

22. To ja! To ja!

To ja jestem tym społeczeństwem!!
"Na sali sejmowej widzieliśmy odkrytą twarz polskiego społeczeństwa - siedzieli tam wybrańcy narodu i przedstawiciele tego, czego Polacy powinni się wstydzić. W Sejmie jest Polska prowincjonalna, kierująca się najniższymi instynktami, Polska o mentalności jarmarcznej. Człowiek inteligentny w takim towarzystwie wychodzi z sali."
Jak to dobrze, że Kazimierz Kik wychodzi z miejsc gdzie bywają ludzie o poglądach takich jak moje... Nie chiałabym się z nim spotkać.

avatar użytkownika Maryla

23. atak na Kościół i wiernych przez tubę GW

Mur homofobii w Europie Środkowo-Wschodniej jeszcze nie runął. Niestety Kościół katolicki, osierocony przez geniusza dalekowzroczności, otwartego na świat, jakim był Karol Wojtyła, jest często wspólnikiem i inspiratorem jadu – pisze dziennik "La Repubblica". W analizie sytuacji mniejszości homoseksualnych podkreśla się, że w Polsce największa nietolerancja panuje na prowincji, a umacnia ją niekiedy Kościół.
W obszernym tekście, zamieszczonym na łamach rzymskiej gazety zauważa się, że podczas gdy w Warszawie widok trzymających się za ręce gejów jest normalny, to na polskich wsiach - określonych jako "domena naziskinów, katolików integrystów i narodowych populistów" - przedstawiciele mniejszości boją się.

- Niestety Kościół katolicki, osierocony przez geniusza dalekowzroczności, otwartego na świat, jakim był Karol Wojtyła, jest często wspólnikiem i inspiratorem jadu - twierdzi autor publikacji Andrea Tarquini, relacjonujący od kilku dekad wydarzenia w Polsce i w innych krajach Europy Środkowej.

Wspólne stanowisko polskiego Kościoła i rosyjskiego patriarchatu w obronie tradycyjnych wartości włoski publicysta podsumował następująco: "ci wrogowie od lat pojednali się przeciwko gejom".
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/la-repubblica-mur-homofobii-w-europie-sro...

(tekst na Stronie głównej ONET)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. To jest język Himmlera- Palikot wie, bo studuiuje i wdraża

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13313577,Pawlowicz_o_Gro...
Janusz Palikot zapowiada złożenie do sejmowej Komisji Etyki Poselskiej wniosku o ukaranie Krystyny Pawłowicz za wypowiedzi o Annie Grodzkiej i homoseksualistach. Planuje też oddać sprawę do sądu. - To są wypowiedzi faszystowskie. To taka sama mowa jak Himmlera w 1937 roku - przekonuje Palikot w TVN24.
Tak samo mówił Himmler

- Mówienie, że homoseksualiści są bezproduktywni dla narodu, bo nie mają dzieci i w związku z tym powinni mieć ograniczone prawa, to jest język Himmlera, to jest język z 1937-1938 roku, głównych faszystów - stwierdził Palikot. Przytoczył też wypowiedź Heinricha Himmlera - jednego z przywódców III Rzeszy - z 1937 roku: "Niektórzy homoseksualiści uważają, że to, co oni robią, jest ich prywatnym życiem. Życie seksualne nie jest już prywatną sprawą, ponieważ dotyczy przeżycia narodu. To jest różnica między zawładnięciem świata a samozniszczeniem".

- To jest ta sama mowa, ta sama mantra - skomentował, odnosząc się do wypowiedzi Krystyny Pawłowicz, Mariusza Błaszczaka i innych posłów ostro wypowiadających się o homoseksualistach podczas sejmowej debaty. - Na szczęście dziś jeszcze Kaczyński i Błaszczak nie rządzą w Polsce, nie wysyłają homoseksualistów do więzień. Ale to jest dokładnie ta atmosfera, ten język - podsumował.

Nie ma zgody na faszyzm

Janusz Palikot zapowiedział, że nie ograniczy się do wniosku do Komisji Etyki Poselskiej. - W związku z tym, że oni się zachowują jak faszyści, zatrudniliśmy adwokatów, którzy przygotowują odpowiedni bezprecedensowy wniosek - poinformował. Dodał, że właściwymi - w jego przekonaniu - konsekwencjami byłby zakaz pełnienia funkcji publicznych oraz zakaz prowadzenia działalności politycznej. - Trzeba zgodnie z konstytucją wyegzekwować niemożliwość promowania faszyzmu, czym zajmuje się pani Pawłowicz - podsumował.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. No jaka pani, no twarz boksera

I GDZIE TU JEST KŁAMSTWO.
ja też, JAK MÓWIĄ, ŻE TO ANNA GRODZKA, TO WIDZE I SŁYSZĘ faceta !!!!!

I choćbyście się nadęli, TO TEGO NIE ZMIENICIE. KRÓL JEST NAGI, A GRODZKA WYGLĄDA JAK PRZEBRANY ZA KOBIETĘ FACET. TO WIDAĆ I SŁYCHAĆ !!!!!

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,13312460,Pawlowicz_zniewaza_Grodzka__...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. atak TVN24

Prezes PiS Jarosław Kaczyński nie chciał skomentować wypowiedzi posłanki swojej partii Krystyny Pawłowicz, która szydziła ze zmiany płci przez posłankę Ruchu Palikota Annę Grodzką. Jak stwierdził, zrobi to dopiero wtedy, gdy media w równym stopniu będą się zajmować tym, co mówią politycy PO. Jednocześnie zapowiedział, że PiS nie poprze kandydatury Grodzkiej na wicemarszałka Sejmu, jeśli takowa będzie zgłoszona.

- Jeśli chodzi o zainteresowanie wypowiedziami pani profesor, to jeżeli dojdzie w Polsce do takiej sytuacji, w której bardzo liczne, często niesłychanie obraźliwe i chamskie wypowiedzi drugiej strony w stosunku do nas będą tak samo omawiane, to wtedy będziemy o tym rozmawiać - oświadczył Kaczyński.

Na razie tak nie jest, więc proszę nie pytać, bo ja nie mam zamiaru w ogóle w tej sprawie się wypowiadać - dodał.

Jednocześnie stwierdził, że TVN powinien się zająć politykami PO: Stefanem Niesiołowskim i Andrzejem Halickim i im - jak się wyraził - podobnymi.

- Jeśli będziecie ich atakować, przepytywać Tuska na temat ich wypowiedzi, to wtedy ja też się wypowiem, na razie nie widzę żadnych powodów - powtórzył Kaczyński.

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/wicemarszalek-grodzka-pis-nie-p...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

28. @Maryla

A ja widzę co widzę i jeszcze myślę o chromosomie Y...
Ale po tych eksperymentach z GMO, po in vitro, po grzebaniu w genach, wszystkich "innowacjach" które człowiek narzuca nieszczęsnej naturze, będzie tylko gorzej i gorzej. Biedna natura w rękach pozbawionych zahamowań kretynów...
Niedawno gdzieś usłyszałam, że autyzm to efekt dostawana się rtęci do organizmu dziecka w życiu płodowym...Skąd ta rtęć? Podobno z konserwantów.

avatar użytkownika Maryla

29. bezczelny atak lewizny nazywającej siebie "naukowcy"

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13315890,Naukowcy___Nie_...

Pod listem podpisało się 40 naukowców, m.in. były dziekan Wydziału Prawa
UW i sędzia TK prof. Mirosław Wyrzykowski, prof. Marcin Król, prof.
Stanisław Obirek, prof. Monika Płatek i prof. Magdalena Środa.


- Przepraszamy też posłankę Annę Grodzką i posła Roberta
Biedronia, a za ich pośrednictwem całą społeczność osób
nieheteroseksualnych i transpłciowych za to, że osoba ze stopniami
naukowymi w tak agresywny i tak odległy od rzetelnej wiedzy naukowej
sposób wypowiada się na temat tych społeczności. Homofobia i transfobia
to współczesna wersja przedwojennego polskiego antysemityzmu. Dziś żaden
szanujący się uniwersytet nie dopuściłby, by jego profesor wypowiadał jawnie antysemickie, oszczercze tyrady - dodają.

Pełną treść listu znajdziesz tutaj >>>

"Sprzeniewierzyła się etosowi"


- Przyjmując dyplom doktorski wszyscy ludzie nauki zobowiązali
się w uroczystej przysiędze dochowywać najwyższych standardów etycznych
oraz przede wszystkim służyć prawdzie - piszą naukowcy. - Pani prof.
nadzw. dr hab. Krystyna Pawłowicz sprzeniewierzyła się temu naukowemu
etosowi - dodają.

Podpisani pod listem podkreślają, że są
zawstydzeni sposobem, w jaki agresywnie i pogardliwie wypowiadała się
na temat osób homoseksualnych i transseksualnych. - Czujemy się
zażenowani tym, że samodzielny pracownik naukowy jest w stanie porównać
człowieka do małpy. Jesteśmy oburzeni tym, że wielokrotnie obrażała
posłankę Annę Grodzką, kpiąc z jej płci i szydząc z niej - podkreślają.
Dziś żaden szanujący się uniwersytet nie dopuściłby, by jego profesor
wypowiadał jawnie antysemickie, oszczercze tyrady. Mamy nadzieję, że już
niedługo tak będzie z homofobią i transfobią.


prof. José Luis Alonso, Uniwersytet Warszawski, Uniwersytet Kraju Basków

dr Krzysztof Arcimowicz, Uniwersytet w Białymstoku

dr Tomasz Basiuk, Uniwersytet Warszawski

dr Adam Bodnar, Uniwersytet Warszawski

prof. Bożena Chołuj, Uniwersytet Warszawski/Uniwersytet Europejski Viadrina

dr Rafał Czekaj, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie

dr Bernadetta Darska, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski

prof. Mieczysław Dąbrowski, Uniwersytet Warszawski

prof. Waldek Dynerman, Milwaukee Institute of Art and Design

prof. Małgorzata Fuszara, Uniwersytet Warszawski, Rektorska Komisja ds. Przeciwdziałania Dyskryminacji

dr Ewa Hyży, Uniwersytet Medyczny w Łodzi

mgr Karol Kamiński, Uniwersytet Warszawski

dr Tomasz Kitliński, University of Brighton, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej

dr hab. Jacek Kochanowski, Uniwersytet Warszawski

prof. Lucyna Kopciewicz, Uniwersytet Gdański

prof. Marcin Król, Uniwersytet Warszawski

prof. Michał Kuziak, Uniwersytet Warszawski

dr Paweł Leszkowicz, Marie Curie Fellow, University of Sussex/ UAM

mgr Bartłomiej Lis, Uniwersytet Wrocławski/Muzeum Współczesne Wrocław

mgr Radosław Łasisz

doc. dr Hanna Machińska, Uniwersytet Warszawski

mgr Rafał Majka, Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej/Akademia Techniczno-Humanistyczna w Bielsku-Białej

dr Alina Molisak, Uniwersytet Warszawski

prof. Stanisław Obirek, Uniwersytet Łódzki

dr Piotr Oczko, Uniwersytet Jagielloński

prof. Elżbieta H. Oleksy, Uniwersytet Łódzki

prof. Monika Płatek, Uniwersytet Warszawski

dr Robert Pruszczyński, Uniwersytet Warszawski

dr Remigiusz Ryziński

dr Paweł Sołodki, Wyższa Szkoła Sztuki i Projektowania w Łodzi

dr Barbara Smoczyńska, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej

dr Agata Stanisz, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza

dr Dagmara Woźniakowska-Fajst, Uniwersytet Warszawski, Polska Akademia Nauk

prof. Magdalena Środa, Uniwersytet Warszawski

prof. Joanna Tokarska-Bakir, Uniwersytet Warszawski, Polska Akademia Nauk

dr Jakub Urbanik, Uniwersytet Warszawski

mgr Bartosz Wójcik, Uniwersytet Tomasza Baty w Zlinie, Czechy

dr Tomasz Wrzosek, Akademia Humanistyczna w Pułtusku

prof. Mirosław Wyrzykowski, Uniwersytet Warszawski

prof. Elżbieta Zakrzewska-Manterys, Uniwersytet Warszawski


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

30. LEWACKA BANDA ZWYZYWAŁA RABINA OD ANTYSEMITÓW?

Nadrabin Rzymu przeciw „małżeństwom” homoseksualnym

Riccardo
di Segni, nadrabin Rzymu napisał w artykule opublikowanym na żydowskim
portalu Moked, że „małżeństwa” homoseksualne sprzeciwiają się prawu
naturalnemu ... czytaj »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

31. @Guantanamera

ja też.... i dodam,ze takim jak pan Kik,ręki bym na powitanie nie podała...
Polska pękła na pół...i stała się czytelna...po jednej stronie UNE
a po drugiej MY....
co do tzw partnerskich czegoś tam....to szczur wpuszczony w meRdia i szczur ten skutecznie mgłą okrywa lenistwo i głuPOte Tuska i jego dworu...jaka jest rola w tym palącego koty i komu on służy ?to też ważne pytanie...!
RAZem POlował z bul,bulem z domu Dziadzia na rosyjskie głuszce za diengi nie swoje.więc pytanie jest ZASADNICZE...

gość z drogi

avatar użytkownika gość z drogi

32. wyjce wyją i czekają na krew...

a ja się pytam,kto rządzi Polską
wyjce,czy tusku ?
wyjce i palący koty wpuścili tuska w niezły kanał...utopi się ,czy nie ?

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

33. związki partnerskie są zalegalizowaniem grzechu ciężkiego

Jesteśmy za albo przeciw nauczaniu niejakiego Jezusa z Nazaretu i Jego Kościoła. Mamy do czynienia z powracającym ukradkiem pogaństwem. Z punktu widzenia chrześcijańskiej wiary związki partnerskie są zalegalizowaniem grzechu ciężkiego - mówi w rozmowie z Fronda.pl ks. Robert Skrzypczak.

Wydaje mi się, że stawianie związków partnerskich jako problemu legislacyjnego jest obsesją gonienia cywilizacji. Tak, jakbyśmy zostawali w tyle za cywilizacją europejską. Niektórzy nawet wprost posługują się taką retoryką, podkreślając, że zostajemy w tyle w stosunku do krajów Europy zachodniej, które już zalegalizowały związki partnerskie. Ich zdaniem, musimy nadrobić zaległości, zreperować nasz nadszarpnięty wizerunek.

Niestety, w przypadku niektórych polskich parlamentarzystów problem ten rozgrywa się bez większego namysłu nad fundamentami moralnymi. Dyskusja, jaka wybuchła po odrzuceniu przez Sejm wszystkich trzech projektów pokazuje, że wielu posłów, którzy – z jednej strony przyznają się do swojej przynależności do Kościoła, albo do tej pory nie mieli żadnych problemów z dysonansem, wartościami moralnymi, dziś wyraża nie tylko zakłopotanie, ale także rozżalenie, rozgoryczenie odrzuceniem projektów ustaw o związkach partnerskich. W moim przekonaniu, świadczy to o jakimś powolnym rozstawaniu się z tym, co jest fundamentem, korzeniem wiary chrześcijańskiej, które zatacza coraz szersze kręgi.

Wynika to albo z braku moralnego namysłu nad jakimś problemem, albo z niechęci, aby w ten sposób rozważać pewne sprawy. Jesteśmy za albo przeciw nauczaniu niejakiego Jezusa z Nazaretu i Jego Kościoła. Mamy do czynienia z powracającym ukradkiem pogaństwem. Z punktu widzenia chrześcijańskiej wiary związki partnerskie są zalegalizowaniem grzechu ciężkiego. Ponadto, propozycja związku partnerskiego to próba zalegalizowania takiej formy życia, w której dwie osoby łączą się sobą bez brania za siebie wzajemnie odpowiedzialności.

http://www.fronda.pl/a/ks-skrzypczak-dla-frondapl-zwiazki-partnerskie-to...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

34. a więc jest nas więcej,bo ja i mój mąz

mamy podobne odczucia,szczególnie,ze szperając po sieci ciekawe otwierają się artykuły na temat pana Krzysztofa Bągowskiego,który mocno i o męsku stąpał po ziemi Polski Ludowej....
byznesy ,Ordynacka i super widoki na przyszłość.... :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

35. JEDEN Z "NAUKOWCÓW" niejaki Obirek, z pogardą o wierzących

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13314775,Jezus_na_narodo...

W Polsce upadek wykształcenia może być dobrym gruntem dla tego rodzaju zjawisk - mówi w rozmowie Stanisław Obirek. Jego zdaniem dziwić można się jedynie, że moda na wielkie zgromadzenia religijne przyszła do Polski tak późno.

Obirek: Przebudzenie religijne widać w krajach o niskiej kulturze


Plakat reklamujący spotkanie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

36. skąd ja to znam ?

czy nie z Polski Ludowej,
gdy Kapłani byli zamykani za szerzenie ciemnoty i zabobonów i za działanie na szkodę państwa...i jego wadz....?
PRL w pełnej gali....
nieszczęśnicy....
a ja mówię zawsze o 15 ,Jezu,ufam Tobie...
i co mi zrobią ...?

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

37. NAWYZYWALI OD ANTYSEMITÓW SĄD NAJWYŻSZY

Sąd Najwyższy o związkach partnerskich: Konstytucja preferuje heteroseksualne małżeństwa
http://www.tvn24.pl/sad-najwyzszy-o-zwiazkach-partnerskich-konstytucja-p...

Konstytucyjnie preferowane jest tworzenie rodziny przez małżeństwo, traktowane jako "trwały związek mężczyzny i kobiety" - ocenił Sąd Najwyższy, opiniując projekty dotyczące związków partnerskich, odrzucone w ubiegłym tygodniu przez Sejm.

Trzy projekty ustaw dotyczących związków partnerskich autorstwa PO, SLD i RP trafiły do Sądu Najwyższego przed głosowaniem nad nimi w Sejmie. Podobnie jak w przypadku wszystkich innych projektów ustaw, Sąd Najwyższy wydał na ich temat swoją opinię.
Ochrona i udogodnienia tylko dla małżeństw
W opinii do projektu ustawy o umowie związku partnerskiego autorstwa posła PO Artura Dunina SN ocenił, że stanowi on "kolejną propozycję instytucjonalizacji związków osób tej samej i różnej płci pozostających we wspólnym pożyciu" oraz "nie uwzględnia w wystarczającym stopniu rozwiązań konstytucyjnych oraz normatywnego modelu małżeństwa i rodziny, skonstruowanego z ich uwzględnieniem".
SN przypomniał, że art. 18 konstytucji stanowi, iż "małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej". W ocenie Sądu z tego przepisu wynika "przyznanie heteroseksualnej parze małżeńskiej ochrony i udogodnień, jakie nie przysługują parom, które nie chcą lub nie mogą zawrzeć małżeństwa".

"Konstytucyjne znaczenie małżeństwa dla istnienia rodziny uzasadnia szczególne unormowanie o charakterze protekcyjnym i promocyjnym w systemie prawa. Nie mogą być one kwestionowane z powołaniem na inne normy konstytucji, w szczególności art. 32 (zasada równości, zakaz dyskryminacji)" - ocenił SN.
Poszerzanie regulacji "nie wydaje się potrzebne"

Zdaniem SN - w związku z brzmieniem art. 18 konstytucji - instytucjonalizacja heteroseksualnego konkubinatu jest "niedopuszczalna", a poszerzanie regulacji prawnej dotyczącej pozostających we wspólnym pożyciu osób, które mogą zawrzeć związek małżeński, "nie wydaje się potrzebne".

Sąd Najwyższy ocenił, że "wybór stosownej reakcji prawa na występowanie alternatywnych wobec małżeństwa form pożycia par, oraz ich skutki społeczne, demograficzne i obyczajowe należy do ustawodawcy". Zwrócił przy tym uwagę, że ustawodawca może w bardzo znaczący sposób wpływać na podejmowanie "racjonalnych decyzji przez adresatów norm, co w konsekwencji może przyspieszać zmiany zachowań uważane za korzystne albo opóźniać zmiany, które nie są korzystne".

"Nie przekonuje więc argument, iż dlatego że konkubinaty są często wybieraną formą pożycia pary, powinny być unormowane. Podobnie nie może być wiążącą dyrektywą dla ustawodawcy w suwerennym państwie stan prawny obowiązujący w innych państwach" - podkreślił SN.

Odnosząc się z kolei do zapisów projektu Dunina, dotyczących związków osób tej samej płci, SN ocenił, że wykluczona jest regulacja "analogiczna lub bardzo zbliżona" do unormowań dotyczących heteroseksualnego małżeństwa bez wcześniejszej zmiany art. 18 konstytucji.
Normatywny model małżeństwa, "w uproszczeniu - tradycyjny"

Jednocześnie Sąd Najwyższy zaznaczył, że dopuszczalność ustawowych unormowań określonych aspektów pozostawania w takim związku (np. majątkowych lub dotyczących statusu partnerów jako osób bliskich) "nie jest wykluczona", jednak - w jego ocenie - "wydaje się, że ustawa nie może kreować nowego, szczególnego 'stanu cywilnego'".
Z kolei opiniując projekty ustaw o związkach partnerskich zgłoszone przez SLD i Ruch Palikota SN ocenił, że "dokonując pewnego uogólnienia i uproszczenia można traktować projektowany związek partnerski jako odpowiednik małżeństwa dla osób tej samej płci oraz odmianę małżeństwa (zdecydowanie łatwiejszą do rozwiązania od wersji podstawowej, unormowanej w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym) dla osób różnej płci". W opinii SN instytucjonalizacja heteroseksualnego konkubinatu spowodowałaby zmniejszenie atrakcyjności małżeństwa.

SN zaznaczył, że treść art. 18 konstytucji jest "wyrazem wyboru aksjologicznego, dokonanego świadomie w celu zagwarantowania normatywnego modelu małżeństwa i rodziny, który można w uproszczeniu nazwać 'tradycyjnym'".

Małżeństwo, w sytuacjach typowych, oczekiwanych przez ustawodawcę, ma realizować funkcję prokreacyjną i opiekuńczo-socjalizacyjną"

Sąd Najwyższy

"W takim modelu nie ma miejsca dla instytucji o skutkach podobnych bądź identycznych do małżeństwa, przewidującej inne, liberalniejsze zasady zawarcia i rozwiązania związku, ani instytucji 'równoległej' do małżeństwa dla osób tej samej płci. Małżeństwo, w sytuacjach typowych, oczekiwanych przez ustawodawcę, ma realizować funkcję prokreacyjną i opiekuńczo-socjalizacyjną" - brzmi dalsza część opinii Sądu Najwyższego.

Zdaniem SN jedną z podstawowych przyczyn dążenia do instytucjonalizacji związków partnerskich jest możliwość rozciągnięcia na nie przywilejów, z których mogą korzystać małżeństwa, w szczególności tych przewidzianych w prawie spadkowym i podatkowym.
Powinni ponieść konsekwencje rezygnacji z małżeństwa

Sąd Najwyższy wskazuje też, że "ze społecznego punktu widzenia" na taki przywilej jak np. korzystne zasady rozliczenia podatku dochodowego "mogłyby zasługiwać", poza małżonkami, także inne osoby pozostające we wspólnocie domowej, gospodarujące "z jednego portfela". Chodzi m.in. o przypadki, gdy wspólnotę domową tworzą starzy rodzice z jednym z dzieci czy rodzeństwo, które nie założyło własnych rodzin.
SN zwraca uwagę, że główna różnica pomiędzy sytuacją takich osób a związkiem partnerskim według projektów SLD i RP "sprowadza się do braku więzi o charakterze seksualnym".

"To zapewne nie jest wystarczająca przyczyna do zaoferowania stronom związków partnerskich ulg i przywilejów należnych małżonkom, gdy rezygnacja przez państwo z większej niż dotychczas części wpływów z podatków nie jest możliwa" - ocenił SN.

Sąd Najwyższy ocenił, że kobieta i mężczyzna, mający możliwość zawarcia ze sobą małżeństwa, "powinni rozważyć korzyści, jakie są związane z zawarciem związku małżeńskiego, oraz konsekwencje rezygnacji z tej możliwości".

Z kolei analizując sytuację osoby homoseksualnej SN podkreślił, że ma ona "możność zawarcia małżeństwa i założenia rodziny tylko z osobą płci przeciwnej".

"O ile się na to zdecyduje, wbrew własnym preferencjom, prawdopodobna wydaje się negatywna prognoza co do dobrego funkcjonowania małżeństwa i jego trwałości w większości związków. Jeżeli nie chce (nie może) podjąć decyzji o zawarciu małżeństwa, jej wybór ogranicza się do rezygnacji z życia rodzinnego (co jest bardzo trudne i zwykle bywa źródłem cierpienia) albo pozostawania w związku, którego ramy nie mogą zostać sformalizowane, mimo pragnień zainteresowanych" - napisał SN w opinii dla Kancelarii Sejmu.

W dalszej jej części Sąd Najwyższy podkreślił, że "warta refleksji" jest uwaga, że nie zawsze "życzenia i interes" określonych grup obywateli powinny być przekładane na "roszczenia moralne i zaskarżalne prawa", ustawodawca nie ma obowiązku "bezkrytycznego dostosowywania unormowań do takich oczekiwań"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

38. Naukowcy przepraszają za

Naukowcy przepraszają za wypowiedź Pawłowicz. A kto przeprosi za Środę?

"Prof. Krystyna Pawłowicz swoim akademickim statusem wspiera kłamstwa
na temat osób homoseksualnych i transpłciowych" - ocenili w liście
otwartym pracownicy naukowi z kilku polskich uczelni. Przeprosili też
posłów RP Annę Grodzką i Roberta Biedronia za wypowiedzi posłanki PiS. (..)

A my się zastanawiamy kto i kiedy przeprosi chore dzieci za propozycję profesor Środy, by zabijać je tuż po urodzeniu.



Grodzka u Olejnik: posłance Pawłowicz wszystko kojarzy się z seksem-

Pani prof. Krystyna Pawłowicz nie ma
zielonego pojęcia czym jest transpłciowość. Kojarzy jej się wszystko z
seksem.
Najgorsze jest to, że obraża ludzi, odbiera im godność, że mówi w
taki sposób, który jest nie do przyjęcia - tak posłanka Ruchu Palikota
Anna Grodzka komentuje słowa posłanki PiS, że związki partnerskie są
jałowe.

- Społeczeństwo nie może fundować słodkiego
życia nietrwałym, jałowym związkom osób, z których społeczeństwo nie ma
żadnego pożytku - krzyczała z mównicy sejmowej podczas prezentacji
projektów ustaw o związkach partnerskich posłanka PiS Krystyna Pawłowicz.


Projekty według niej "tworzą szkodliwy, konkurencyjny wobec
małżeństwa i z założenia nietrwały związek", a samo wstąpienie w taki
związek wynika tylko z chęci skorzystania z przywilejów.

Zdaniem Anny Grodzkiej - wtorkowego gościa Moniki Olejnik w
"Kropce nad i" w TVN24 - takie słowa nie przystoją wykładowcy
akademickiemu, byłej sędzi Trybunału Stanu.
Nie zależy jej jednak na
przeprosinach za takie słowa i wypowiedź Pawłowicz podczas spotkania z
czytelnikami "Gazety Polskiej" w Mińsku Mazowieckim ("Jak ja widzę
faceta obok siebie, to jak mogę się zwracać 'proszę pani'? No jaka pani,
no twarz boksera!").

- Jeśli już, przeprosiny należą się
tysiącom ludzi transpłciowych, których z nienawiścią opisuje posłanka
Pawłowicz
- skomentowała Anna Grodzka w TVN 24.

Podejmę się roli wicemarszałka


Grodzka odniosła się do słów posła PO Stefana Niesiołowskiego,
który twierdził, że ona dotąd "nie wykazała się niczym w Sejmie". -
Popatrzyłam sobie, czym w tej kadencji wykazał się marszałek
Niesiołowski, do którego mam ogromy szacunek za wszystko, co do tej pory
zrobił. Złożył dwa zapytania poselskie, a ja zapytań i interpelacji
poselskich mam 56 - wyliczała Grodzka.

Przyznała też, że
była przeciw odwołaniu Wandy Nowickiej z funkcji wicemarszałka Sejmu po
tym, jak wyszło na jaw, że prezydium Sejmu przyznało sobie wysokie
nagrody. Odwołania własnego wicemarszałka chce Ruch Palikota. - Byłam
przeciwko odwołaniu Wandy. Doceniam to, co robiła, powinniśmy inaczej
zdecydować - stwierdziła Grodzka.

Czy to ona będzie nową
kandydatką RP na wicemarszałka Sejmu? - Dostałam taką propozycję od
Janusza Palikota. Zgodziłam się pod warunkiem, że klub mi pomoże i będę
kontynuować wszystko, co dotąd w Sejmie robię - powiedziała Grodzka.


- Jeśli klub uzna, że powinnam to robić, myślę, że podejmę się
roli wicemarszałka Sejmu, bo warto. Od dawna działam na rzecz
tolerancji, uznania różnorodności człowieka za wartość i równości
wszystkich ludzi -
dodała posłanka RP.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

39. Prof. Pawłowicz krótko na

Prof. Pawłowicz krótko na temat rzekomej transfobii

Krótko,
zwięźle i na temat wypowiedziała się posłanka Krystyna Pawłowicz na
temat swojej rzekomej transfobii. - Jak widzę obok siebie twarz ... czytaj »

Jak widzę obok siebie twarz faceta, to mogę mieć
problem, żeby mówić "Proszę pani". Mam prawo powiedzieć, że mi się
kojarzy z twarzą boksera? Co jest w tym obelżywego? - mówiła Gazecie.pl
posłanka Pawłowicz.

A na sugestię, że Anna Grodzka ma w dowodzie wpisane,
że jest kobietą odpowiedziała, że nie wie, „co ma napisane w dowodzie”.
- Ja widzę mężczyznę obok siebie, wiem, że to jest człowiek, który miał
dzieci, syna wcześniej. Nie stoję na genderowej definicji płci, że jest
się tym, kim się czuje i co się ze sobą zrobi, tylko medycznej,
naukowej – podkreśla i dodaje: „... przekonujące byłoby dla mnie
pokazanie wyników badań - kod genetyczny, układ chromosomów - to jest
mężczyzna, to jest kobieta. Jeżeli ktoś jest wypisz wymaluj mężczyzną,
to dlaczego mam mówić do niego "Proszę pani"? Nie jestem w stanie tak
mówić. Jak ktoś wygląda jak mężczyzna, to mam prawo to powiedzieć, czy
nie?” - podkreśliła prof. Pawłowicz.

 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

40. Mam prawo przedstawiać swoje zdanie. Co jest w tym obelżywego?

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13317312,Pawlowicz_dla_G...
Z czego mam się tłumaczyć? Za co przepraszać? - pyta posłanka PiS Krystyna Pawłowicz, gdy prosimy ją o komentarz do jej ostatnich wystąpień, w których drwiła z transseksualnej posłanki RP Anny Grodzkiej. Z kolei jeśli chodzi o list naukowców, posłanka mówi wprost: Nie interesuje mnie, co napisali.
Dziś 40 pracowników naukowych polskich uczelni napisało list, w którym potępiło wystąpienie Krystyny Pawłowicz. Posłanka PiS w niewybredny sposób "żartowała" z posłanki RP Anny Grodzkiej. - Nie wzywamy prof. Pawłowicz do opamiętania, nie wierzymy w cuda. Wzywamy władze uczelni zatrudniającej prof. Pawłowicz, by upomniały swoją podwładną, wskazując choćby na zalecany przez katechizm Kościoła katolickiego szacunek dla każdego człowieka, w tym osoby homoseksualnej czy transpłciowej - pisali w liście.

Po burzy, jaka rozpętała się w mediach, postanowiliśmy zapytać pani poseł, czy nie uważa, że jej słowa były za mocne.

Pani poseł, nie żałuje pani swoich słów, które padły podczas spotkania z wyborcami w Mińsku Mazowieckim? Mówiła pani: "Do tego Grodzkiego, bo jak widzę faceta obok siebie, to jak mogę się zwracać: proszę pani? Mówię: Jak się człowiek nażre hormonów, to nie staje się kobietą".

- Jak widzę obok siebie twarz faceta, to mogę mieć problem, żeby mówić "Proszę pani". Mam prawo powiedzieć, że mi się kojarzy z twarzą boksera? Co jest w tym obelżywego? Tego człowieka tam nie było... Zresztą ja to mówiłam przy tym człowieku, nie wystarczy się najeść hormonów ani nawet zrobić sobie operacji, żeby mówić: jestem kobietą. Za co mam przeprosić? Z czego się wytłumaczyć?

Ale poseł Grodzka jest kobietą. W dowodzie osobistym...

- Ja nie wiem, co ma napisane w dowodzie. Ja widzę mężczyznę obok siebie, wiem, że to jest człowiek, który miał dzieci, syna wcześniej. Nie stoję na genderowej definicji płci, że jest się tym, kim się czuje i co się ze sobą zrobi, tylko medycznej, naukowej.

To mnie kompletnie nie obchodzi, ale przekonujące byłoby dla mnie pokazanie wyników badań - kod genetyczny, układ chromosomów - to jest mężczyzna, to jest kobieta. Jeżeli ktoś jest wypisz wymaluj mężczyzną, to dlaczego mam mówić do niego "Proszę pani"? Nie jestem w stanie tak mówić. Jak ktoś wygląda jak mężczyzna, to mam prawo to powiedzieć, czy nie?

40 pracowników naukowych różnych uczelni w Polsce wystosowało list otwarty, w którym piszą, że sprzeniewierzyła się Pani etosowi naukowemu i zdobyczom nauki...

- To środowiska liberalne. Każdy ma prawo wyrażać swoje opinie, ja mogę wyrażać swoje. Nie interesuje mnie, co napisali. Ja mam swoje zdanie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

41. KTO PRZEPROSI PANIĄ POSEŁ PAWŁOWICZ?

kto odpowie za 5 dni szaleńczej nagonki od Czerskiej po Wiertniczą?

Gdzie jest REM????? (pytanie retoryczne) - wiem, ale nie powiem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

42. na szczescie skopiowany, z nazwiskami komuszej pseudoelyty

W
liście lewicowych "naukowców" zawarto jawną groźbę: kto będzie się
przeciwstawiał ofensywie homoseksualizmu, dla tego nie będzie miejsca na
uniwersytecie

Tylko u nas

To naprawdę ostatni moment, by powstrzymać tę nawałę. Nie wystarczy klikać, trzeba się ruszyć.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

43. TVN24

PRZYGOTOWAŁ materiał -STALINOWSKI ATAK NA Profesor Pawłowicz, własnie słucham.

Kiedyś będą z tego piekne procesy z OLBRZYMIMI karami dla nadawców-właścicieli stacji.
PAWEŁ PŁUSKA - Fakty.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

44. Jarosław Gowin opierał się


Jarosław Gowin opierał się między innymi na opinii Sądu Najwyższego

Jarosław Gowin opierał się między innymi na opinii Sądu Najwyższego
Opinia SN była jedną z podstaw stanowiska ws. niekonstytucyjności projektów dot. związków partnerskich.
czytaj dalej »


Premier był bardzo
zdenerwowany, wręcz wściekły. Krytykował ministra Gowina za brak
lojalności, chęć osłabienia PO i rozbijania partii. Tak, według relacji
niektórych, miało wyglądać wtorkowe spotkanie Tuska z ministrem
sprawiedliwości - mówiła w "Faktach" TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska.

Większość mówi, że dymisji nie będzie. Dymisja ministra Gowina oznacza
dla Tuska najprawdopodobniej rozbicie Platformy Obywatelskiej, odejście
części posłów, być może rozpad partii i w efekcie przyspieszone wybory -
mówiła Kolenda-Zaleska.

Jak dodała, premier już testuje swoich
posłów, czy byliby skłonni zgodzić się na przyspieszone wybory w ciągu
najbliższego pół roku, ale w tej kwestii nie ma pozytywnego odzewu.

Dla
ministra Gowina dymisja miałaby oznaczać degradację i brak miejsca na
listach wyborczych. Minister sprawiedliwości podobno "pokajał się na
posiedzeniu rządu".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

45. KNUJĄ i knują jak wprowadzić politpoprawny knebel

Znajomość prawa antydyskryminacyjnego w sądach jest niedostateczna


W badaniu ok. 80 proc. ankietowanych sędziów oceniło, że w Polsce
istnieją wystarczające przepisy i instrumenty prawne umożliwiające walkę
z dyskryminacją.

Znajomość prawa antydyskryminacyjnego wśród sędziów nie jest
dostateczna, a organizacje pozarządowe nie udzielają sądom
wystarczającego wsparcia w tej kwestii - wynika z przedstawionego we
wtorek raportu Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego.

W badaniu ok. 80 proc. ankietowanych sędziów oceniło, że w Polsce
istnieją wystarczające przepisy i instrumenty prawne umożliwiające walkę
z dyskryminacją; przeciwnego zdania było jedynie 9 proc. Dwie trzecie
zapytanych sędziów uznało także, że krajowe przepisy dotyczące
dyskryminacji są spójne z uregulowaniami Unii Europejskiej.

Większość, 65 proc., sędziów uważa, że dyskryminacja jest ważnym
problemem społecznym w Polsce, przeciwną opinię wyraziło 22 proc.
Najbardziej narażone na dyskryminację są - według sędziów - mniejszości
seksualne, mniejszości etniczne i narodowe oraz osoby niepełnosprawne.
Najczęściej - zdaniem badanych - dochodzi do dyskryminacji w sferze
rynku pracy i zatrudnienia, w życiu rodzinnym i dostępie do usług
publicznych, w tym służby zdrowia.

Zdaniem autorów badania podawane przez sędziów definicje pojęcia dyskryminacji wskazują jednak na niepełne rozumienie bądź niezrozumienie tego zjawiska. Niepewność
wypowiedzi i ich zróżnicowanie świadczy o braku wiedzy, bądź jej
nieusystematyzowaniu, z zaprezentowanych wyników wyłania się potoczne i
stereotypowe spojrzenie na zjawisko dyskryminacji
- powiedziała biorąca udział w pracach nad raportem sędzia Joanna Kasicka ze Stowarzyszenia Sędziów Themis.

Spośród zbadanych spraw związanych z dyskryminacją i prowadzonych
przed sądami pracy tylko w 33 proc. orzeczeń sądów I i II instancji
znalazło się przytoczenie postanowień Sądu Najwyższego, z kolei jedynie w
9 proc. wyroków powołano się na przepisy europejskie i orzecznictwo
międzynarodowe. W żadnej ze zbadanych spraw sąd nie dokonał wykładni
przepisów Kodeksu pracy mówiących o obowiązku przeciwdziałania
dyskryminacji.

Przedstawiony we wtorek raport pt.: Prawo antydyskryminacyjne w praktyce polskich sądów powszechnych
stanowi sprawozdanie z przeprowadzonego przez PTPA monitoringu sądowych
orzeczeń odnoszących się do problemu dyskryminacji oraz badań postaw
sędziów wobec tego zjawiska. Zmiany tekstów prawa to za mało; trzeba
pracować nad zmianą rozumienia prawa i nad ulepszeniem stosowania
prawa, inną jego interpretacją, także poprzez zmianę wykładni i praktyki
- wskazała w przedmowie do raportu pierwsza Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Ewa Łętowska
.

Bezpośrednim motywem do rozpoczęcia badań, jak wskazali ich autorzy,
było wprowadzenie do polskiego prawa ustawy o wdrożeniu niektórych
przepisów UE w zakresie równego traktowania - tzw. ustawy
antydyskryminacyjnej.

Ustawa ta weszła w życie na początku 2011 r. Wprowadziła przepisy
dyrektyw Unii Europejskiej, których niepełne wdrożenie zarzucała Polsce
Komisja Europejska. Prace nad ustawą toczyły się kilka lat, a przeciwko
Polsce zostało wszczętych pięć postępowań o niewprowadzenie do polskiego
systemu prawnego wspólnotowego prawa antydyskryminacyjnego.

Spośród ankietowanych przez PTPA sędziów tylko dwóch wskazało na tę
ustawę jako na instrument walki ze zjawiskiem dyskryminacji. Rozmawiałam
z przewodniczącymi wydziałów i, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu,
właściwie w większości ci przewodniczący ode mnie dowiedzieli się, że
taka ustawa weszła w życie
- wskazała sędzia Kasicka.

Badanie wykazało także, że zbyt rzadko do spraw dotyczących
dyskryminacji włączają się na prawach strony organizacje pozarządowe. W
niewystarczającym stopniu wykorzystują one także możliwość obserwacji
takich spraw oraz składania tzw. opinii przyjaciela sądu. Wydaje
się, że słabe zaangażowanie organizacji pozarządowych jest związane z
brakiem środków finansowych na profesjonalnych prawników, którzy mogliby
działać w imieniu tych organizacji
- oceniła Dorota Pudzianowska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

W badaniu wzięło udział 54 sędziów sądów pracy, karnych i cywilnych.
Przeanalizowano m.in. 108 spraw w sądach pracy z lat 2004-2011.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

46. Chcą palić na stosie, wydalać

Chcą palić na stosie, wydalać z uczelni, posadzić na ławie oskarżonych nie tylko posłankę K. Pawłowicz, ale wszystkich normalnych tradycjonalistów, przyzwoitych i tzw. moherów. Hurtem by nas chciano przesiedlić do holenderskich kontenerów odosobnienia za krytykę, trzeźwą ocenę i poczucie humoru. „Niestety” jeszcze ich w Polsce nie ma. To nic, że co trzecie dziecko w Polsce rodzi się i żyje w biedzie, a 700 tys. wręcz jest głodnych. Ważniejsze, że minister Gowin jest już gorszy dla salonu od generała Jaruzelskiego. Chciałoby się zawołać „miej proporcje Mocium Panie”.

http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/szewczak-mistrzowie-zametu-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

47. "chcą palić na stosie,wydalać"

niestety,ale hołota dorwała się rzadów...plus ludzie chorzy....kto ich wybierał?
ja nie a ni nikt z Nas...ale jednak swoi głosowali na swoich...pytanie
jest Jedno jesteśmy mniejszością,czy większością w Naszym Rodzimym Kraju...
ja uważam ,że wiekszością,
kiedyś na stronie PISu pisaliśmy,"psy szczekają ,karawana idzie dalej do celu....
Konsekwentnie,cierpliwie i bojowo,obnażając każde ich kłamstwo,każdą niegodziwość....
wszystkich nas nie zamkna w więzieniach,nie zniszczą naszych miejsc pracy ,naszych i naszych bliskich....
Polskę Gierka przewróciły podwyżki cen za mięso i kiełbasę....
Tuskowa,sama się rozpada,dzięki KOLEGOM,co chcieli dobrze DLA Siebie...
Szarańcza ,ktora jak zaraza niszczy Polskę.
ale sypie sie im to wszystko,ot banka mydlana..
przez moment mignął mi na kranie Drzewiecki,ale nie zwróciłam uwagi ,w jakim kontekście...
Łódz ma chyba też swoje za uszami w tych budowach ,niebudowach dróg....

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

48. kiedy prokuratura zajmie się wreszcie Palikotem?



Ruch Palikota doniósł na Pawłowicz do prokuratury

Ruch określa jej wypowiedzi jako "faszystowskie"

Ruch Palikota zawiadomił w środę prokuraturę w związku z
wypowiedziami posłanki PiS Krystyny Pawłowicz dotyczącymi
homoseksualistów i posłanki RP Anny Grodzkiej - poinformował PAP poseł
RP Artur Dębski. Ruch określa te wypowiedzi jako "faszystowskie".

Według RP Pawłowicz mogła złamać
art. 256 Kodeksu karnego mówiący o tym, że "kto publicznie propaguje
faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do
nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych,
wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze
ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

Rzecznik RP Andrzej Rozenek mówił we wtorek, że jego formacja liczy na
to, prokuratura rozpocznie odpowiednie postępowanie, a w konsekwencji
doprowadzi do odebrania pani posłance możliwości sprawowania funkcji
politycznych w Polsce.

Sama Pawłowicz, odnosząc się we wtorek do zapowiedzi Ruchu Palikota ws.
wniosku do prokuratury, powiedziała PAP, że korzysta z wolności słowa i
ma prawo do oceny. Dodała, że "nie da się sterroryzować".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

49. news GW - oto "sprawiedliwość" w Polsce

Szef Radia Maryja jest świadkiem w
procesie posłanki PiS z Torunia Anny Sobeckiej oskarżonej o zapłacenie -
jako osoba nieuprawniona - grzywny za o. Rydzyka.

Sobecka 27 lutego 2012 r. zapłaciła za o.
Rydzyka grzywnę w wysokości 3,5 tys. zł, a także ponad 1,2 tys. kosztów
sądowych i komorniczych - dyrektor Radia Maryja w 2011 r. został ukarany
za prowadzenie nielegalnej zbiórki pieniędzy.

Zgodnie z
Kodeksem wykroczeń, kto uiszcza grzywnę za ukaranego, nie będąc dla
niego osobą najbliższą, podlega karze aresztu lub grzywny.


Posłanka Sobecka twierdzi podczas procesu w toruńskim sądzie, że
"nie zapłaciła" za ojca Rydzyka, tylko "wyłożyła" pieniądze na grzywnę.
Przekonywała, że dyrektor RM oddał jej już gotówkę. Dlatego dziś na
świadka został wezwany redemptorysta.

Dyrektor Radia
Maryja został ukarany grzywną za wykroczenie polegające na prowadzeniu
nielegalnej zbiórki pieniędzy na finansowanie Telewizji Trwam, Wyższej
Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej oraz wierceń geotermalnych
realizowanych przez Fundację Lux Veritatis. Wyrok w pierwszej instancji
zapadł 11 lutego 2011 r., a 17 czerwca 2011 r. został utrzymany w mocy
przez sąd drugiej instancji.

O. Rydzyk nie zapłacił
grzywny, a egzekucja okazała się nieskuteczna. Komornik po zbadaniu
sprawy stwierdził, że nie ma z czego ściągnąć należności. Ustalił m.in.,
że duchowny nie ma samochodu i zarabia w Wyższej Szkole Kultury
Społecznej i Medialnej 1,5 tys. zł brutto, co jest kwotą wolną od
potrąceń (z wyjątkiem spraw alimentacyjnych). Egzekucji podlega
wynagrodzenie powyżej 1,5 tys. zł brutto.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

50. Ukłony dla Ojca Tadeusza i pani posłanki,wstyd dla władz...to

już jawna prowokacja....,
ci od żołądkowej nigdy nie zeznawali,a Kapłan musi sie tłumaczyć z absurdalnych zarzutów,
wypowiedzieli wojnę Narodowi,wiec niech się któregoś dnia nie zdziwią...tak ja dzisiaj dziwi sie pewna pani minister ....i pan minister Nowak...

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

51. Prześladowani za dobro, które

Prześladowani za dobro, które wypływa z Radia Maryja

W sądzie rejonowym w Toruniu odbyło się dziś przesłuchanie o.
Tadeusza Rydzyka CSsR, Dyrektora Radia Maryja. Rozprawa dotyczy poseł
Anny Sobeckiej, która wyłożyła pieniądze na zapłacenie grzywny, którą
toruński sąd wymierzył
o. Tadeuszowi Rydzykowi CSsR.

Posłanka oskarżona jest o złamanie art. 57 kodeksu wykroczeń. Grozi jej kara aresztu od 5 do 30 dni, albo grzywna do 5 tys. zł.

 – Nie mam prawa wziąć pieniędzy z Radia Maryja na cokolwiek. Jest
zasada postępować zgodnie z interesem ofiarodawcy. Jeżeli ofiarodawca
powie, że na taki cel to na taki cel, jeżeli na radio to na radio,
jeżeli na uczelnię to na uczelnię. Ja nie mogę tych pieniędzy wziąć
nawet na dobry cel. Nawet jakiś inny szlachetny cel, ponieważ intencją
ofiarodawcy jest akurat Radio Maryja. Ja nie mam prawa. Właśnie tutaj
pani poseł Anna Sobecka pożyczyła pieniądze i zapłaciła za nas. Musimy
mieć pozwolenie naszych przełożonych na wydawanie pieniędzy, np. na
ubrania, czy na buty. My dostajemy pieniądze od przełożonych
– powiedział o. Tadeusz Rydzyk CSsR, Dyrektor Radia Maryja.

Dyrektor Radia Maryja z niepokojem stwierdził, że za dobro, które
wypływa z Radia Maryja i dzieł przy nim powstałych dochodzi do
prześladowania.

 – Co było najbardziej przykre? Po pierwsze świadomość, że czynimy
dobrze, służymy Kościołowi, Ojczyźnie, ludziom i nie ma dziękuję, tylko
jest jeszcze prześladowanie. Ewangelia staje zaraz przed oczyma i słowo
Pana Jezusa „Będą Was ciągnąć przed sądy dla imienia Mego”. Widzę, że
idzie to w tym kierunku. Było pełno różnych kamer, aparatów
fotograficznych. To jest po prostu takie torturowanie człowieka. Biegają
– z wszystkich stron bez przerwy robią zdjęcia, aby złapać chociażby na
jakiejś minie. To jest to współczesne prześladowanie, brak szacunku dla
drugiego człowieka. To cały czas obserwujemy w Polsce; w stosunku do
ludzi Kościoła, w stosunku do patriotów
– zaznaczył o. Tadeusz Rydzyk CSsR.

Dziś poseł Anna Sobecka akcentowała w sądzie, że nie złamała prawa i zawnioskowała o wyrok uniewinniający.

- Jako osoba od kilkudziesięciu lat blisko związana z instytucją, na
czele której stoi o. Tadeusz Rydzyk CSsR, pragnąc jednocześnie zakończyć
agresywne ataki prasy na tegoż kapłana, wyłożyłam za niego pieniądze.
Wiedząc, że zostaną mi one niezwłocznie zwrócone; co nastąpiło. Nie
można tu mówić o pożyczce, darowiźnie czy użyczeniu, bo żadnej umowy
pomiędzy mną a o. Tadeuszem Rydzykiem nie było –
powiedziała pos. Anna Sobecka.

Kolejne posiedzenie w tej sprawie sąd zaplanował na 20. marca.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

52. Sikorski procesuje się z


Sikorski procesuje się z "Faktem". Chodzi o antysemickie wpisy

Nie będzie zawieszenia cywilnego procesu szefa MSZ wobec wydawcy Faktu za antysemickie wpisy na forum internetowym tabloidu - czego chciał adwokat Radosława Sikorskiego.

Uznał tak Sąd Okręgowy w Warszawie w procesie o ochronę dóbr
osobistych Sikorskiego. Żąda on, by sąd nakazał pozwanemu przeprosiny w
mediach i wpłatę 20 tys. zł zadośćuczynienia.

Mec. Roman Giertych uzasadniał wniosek o zawieszenie procesu tym, że
niedawno stołeczny sąd nakazał prokuraturze śledztwo z wniosku szefa MSZ
w sprawie publicznego znieważania innych osób z powodu przynależności
narodowej czy rasowej przez antysemickie wpisy na portalach, w tym na
Fakt.pl. Z tym śledztwem połączono już inne prokuratorskie postępowanie
co do antysemickich wpisów na portalu tabloidu.

- Rozstrzygnięcie sprawy karnej miałoby wpływ na ten cywilny proces - mówił Giertych, który uważa, że nie można wykluczyć zarzutów dla któregoś z pracowników Faktu
za tolerowanie bezprawnych wpisów. Adwokat pozwanego mec. Rafał Zięba
był przeciwny zawieszeniu procesu. Nie widział on związku między tym
procesem a ewentualnym skazaniem autorów wpisów.

Sąd oddalił wniosek Giertycha. - Cokolwiek stanie się w sprawie karnej, będzie bez wpływu na ten proces - powiedział sędzia Paweł Pyzio, uzasadniając decyzję sądu. Ciąg dalszy procesu - w kwietniu.

Spór toczy się głównie o to, czy internetowe wydanie gazety połączone
z forum internetowym także jest rodzajem prasy (podlegającym Prawu
prasowemu z 1984 r.), czy też usługą hostingową świadczoną na podstawie Ustawy o usługach świadczonych drogą elektroniczną - jak twierdzą prawnicy pozwanej spółki.

Według pozwu wpisy na forum widniały nawet przez trzy miesiące i były przez wydawcę tolerowane. Wydawca Faktu wnosi o oddalenie pozwu. Podkreśla, że wpisy z forum usunięto, a Sikorskiego już za nie przeproszono.

Pozwany podkreśla, że pracownik portalu usunął obraźliwe wpisy, gdy
tylko został o nich powiadomiony. Według pozwanego nie można obarczać
wydawcy winą za naruszenie prawa, dopóki nie udowodni się, iż wiedział o
obraźliwym wpisie. Giertych mówi, że wpisy na forum to jak listy do
redakcji, za które redakcja odpowiada.

W maju 2011 r. wydawca Faktu (jak i gazety Puls Biznesu, którą szef MSZ takze pozwał) przeprosił Sikorskiego. Jest
nam niezwykle przykro, że pan Radosław Sikorski i jego żona zostali
obrażeni komentarzami opublikowanymi m.in. na forum fakt.pl i z
osobistych powodów zdecydowali się wstąpić na drogę prawną
- oświadczył Ringier Axel Springer Polska. Dodano, że antysemickie komentarze wydawca uważa za ohydne i niedopuszczalne.

11 stycznia stołeczny sąd na wniosek Giertycha uznał, że prokuratura
musi wszcząć śledztwo w sprawie publicznego znieważania grupy ludności
albo danej osoby z powodu jej przynależności m.in. narodowej, etnicznej i
rasowej. Art. 257 Kodeksu karnego przewiduje za to do 3 lat więzienia.

Wcześniej prokuratura umorzyła śledztwo, które prowadziła w sprawie
pomówienia Sikorskiego takimi wpisami (grozi za to do roku więzienia).
Uznała bowiem, że minister może ścigać sprawców z oskarżenia prywatnego.

W kwietniu 2011 r. Sikorski zawiadomił o podejrzeniu przestępstwa
propagowania w sieci treści antysemickich, argumentując m.in., że
podważa to wizerunek Polski w świecie. Minister - który dostał status
pokrzywdzonego - złożył w prokuraturze wydruki z sieci z przykładami
wpisów, np.: Hitler zaczął, my skończymy. Do pieca, smażyć się, żyduchy, do pieca albo: Przyjdzie czas, że dalej się będziecie k... po piecach i piwnicach chować.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

53. ciekawe, kiedy prokuratura wreszcie sie ocknie

Ruch Palikota zawiadomił prokuraturę w sprawie "faszystowskich" wypowiedzi Pawłowicz
Zawiadomienie ma związek z wypowiedziami przedstawicielki Prawa i Sprawiedliwości na temat homoseksualistów, osób...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

54. szczucie homolobby nie ustaje a hipokryzja zawsze była ich

"Andrzej Lepper był grzecznym barankiem..."


- W tym liście jest kilka wątków, które były źródłem naszego -
środowiska naukowego - oburzenia - opowiadał w rozmowie z Grzegorzem
Chlastą dr Kochanowski. - Do tej pory podpisało się pod nim ok. 300
ludzi nauki. To wyraz oburzenia wobec tego, że ktoś, kto - było nie było
- reprezentuje naukę, naukowców i świat akademicki, jest w stanie
wypowiadać się w pewien określony sposób.

- Chodzi o dwie
rzeczy - kontynuował doktor. - Pierwszą jest sam sposób wypowiedzi,
niebywała agresja, pogarda, szydzenie z ludzi - to było widać zarówno w
czasie wystąpienia pani profesor w Sejmie w czasie debaty o projektach
ustaw o związkach partnerskich, jak i na nagraniu, w którym mówiła do
swoich wyborców w Mińsku Mazowieckim o Annie Grodzkiej. Wydaje mi się,
że jeszcze takiej personalnej agresji to my w Sejmie nie mieliśmy. Kiedy
Andrzej Lepper wchodził do Sejmu, to nam się wydawało, ze to
barbaryzacja, zmiana języka, a teraz? Andrzej Lepper wychodzi przy
posłance Pawłowicz na grzecznego baranka.

- Nie popieram
języka Janusza Palikota, który porównuje to z faszyzmem, ale jak
przypomnimy sobie, jak mówiono kiedyś o Żydach, to był ten sam rodzaj
pogardy, rodzaj odczłowieczenia - stwierdził gość TOK FM.

"Nóż w kieszeni się otwiera"


- Każdy z nas, przyjmując stopień doktora nauk humanistycznych
czy innych, ślubuje zachowanie pewnego etosu i wierność prawdzie -
podkreślił Kochanowski. - Nauka ma wypracowane zdanie na temat
homoseksualności i osób transpłciowych. Ale jeżeli ktoś reprezentuje
świat nauki i mówi, że homoseksualizm
jest chorobą czy zaburzeniem; mówi, że związki homoseksualne są oparte
tylko na seksie i że trzeba leczyć homoseksualistów; dodaje, że o płci
decydują geny, to nóż w kieszeni się otwiera. Tak po prostu nie można.


- Ja rozumiem, jak robią to posłowie Prawa i Sprawiedliwości czy
Solidarnej Polski - to jest polityka i chamstwo - zauważył naukowiec. -
Jednak autorzy listu uważają, że jest jakaś rola nas - intelektualistów
- kiedy wchodzimy do polityki. Ten list nie jest w zasadzie skierowany
do pani Pawłowicz, bo nie liczymy na to, że się opamięta. Nie jest też
skierowany do posłów prawej strony. On jest w zasadzie wezwaniem,
żebyśmy się zastanowili, jak prowadzimy debatę publiczną w Polsce. Czy
naprawdę o sprawach kontrowersyjnych nie możemy rozmawiać tak, aby nie
szydzić i nie pogardzać ludźmi? Przecież te tematy jeszcze wrócą...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

55. gdzie te 300 nazwisk?

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13315674,Naukowcy_pisza_...

nie ma nikogo więcej, niż było wczoraj .

Dosyć temu językowi nienawiści i szczuciu !!!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

56. język nienawiści w reakcji na prawdę- komentarze

Zakonnik dodał przed sądem, że jako członek zgromadzenia redemptorystów nie dostaje nawet kieszonkowego. Jak mówił, o pieniądze, np. na fryzjera lub kupno butów, musi prosić swojego przełożonego.

Zeznał, że nie występował do przełożonych o pieniądze na uiszczenie grzywny. Przyznał, że wie, że grzywna została zapłacona i widział, jak jego współpracownik, zajmujący się we wspólnocie sprawami finansowymi, oddał pieniądze Sobeckiej, ale sam - jak zapewnił - nawet nie brał ich do ręki.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/szef-radia-maryja-nie-ma-nic-pracuje-za-d...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

57. Prof. Nalaskowski

Panie profesorze, to jeszcze nie koniec. Zacytuję jeszcze jeden fragment tego listu: „Homofobia i transfobia to współczesna wersja przedwojennego polskiego antysemityzmu. Dziś żaden szanujący się uniwersytet nie dopuściłby, by jego profesor wypowiadał jawnie antysemickie, oszczercze tyrady. Mamy nadzieję, że już niedługo tak będzie z homofobią i transfobią”. Homofobia jako wersja antysemityzmu? Czy ci, którzy pisali ten list mieli historię w szkole?

Takie porównanie wymagało by dowodu naukowego. To jest daleko idąca parabola. Tak rozumując, można powiedzieć, że prof. Pawłowicz wysyła homoseksualistów czy transseksualistów do gazu. A na przykład produkcja piwa to żywa propaganda alkoholowej patologii. Absurd! Nie ma to żadnego umocowania merytorycznego stylistycznego ani narracyjnego. To nadużycie leksykalne. Antysemityzm jako taki, jest uprzedzeniem do narodu. Z narodowości nie można wyleczyć, ani jej zmieniać. Nie wydaje mi się to porównanie w ogóle uprawnione. Ono bardziej śmieszy. Taki wywód to "duże odkrycie". Takie głupoty mogą wypisywać tylko ludzie, którzy wycierają sobie twarz bliżej nieokreśloną "prawdą naukową". Za tym nie stoi żadna prawda. To jest po prostu zabawne i u swych korzeni ma dyskredytować tę kobietę.

Pan wybaczy, ale nie mogę się oprzeć, jeszcze jeden zabawny cytat z profesorskiego listu: „Czujemy się zażenowani tym, że samodzielny pracownik naukowy jest w stanie porównać człowieka do małpy.”

To jest już kuriozum. Tak cyniczne wyrwanie słów z kontekstu jest kuriozalne, zwłaszcza jeśli podpisują się pod tym ludzie z tytułami.

Są też słowa: „Nie wierzymy w cuda”. Pod tą deklaracją podpisał się niegdysiejszy jezuita, a dziś pan prof. Obirek.

Cóż, próbuje zaistnieć. Szkoda, że w taki sposób. Jego wywody leżą jednak poza sferą moich zainteresowań. Dla mnie ważna jest prawda. Wracając do pani Pawłowicz. Ona nie sprzeniewierzyła się prawu, które wykłada. Ma swoje poglądy, one są oparte o przekonania. Za przekonania ludzie kiedyś ginęli. Prawda naukowa podlega kryterium oceny pod względem fałszu lub nie. Prawda, ale nie poglądy. One nie bywają prawdziwe lub fałszywe. Po prostu są. Jestem zwyczajnym profesorem zwyczajnym, który robi duże badania naukowe, nauczam studentów, promuję doktorów i mnie pani Pawłowicz nie musi przepraszać za to, co mówiła.
A na czytanie skarg i donosów nie mam czasu.

http://www.fronda.pl/a/prof-nalaskowski-mnie-pani-pawlowicz-nie-musi-prz...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

58. Jan Bodakowski Tygodnik posła

Jan Bodakowski

Tygodnik posła z partii Palikota nawołuje do mordowania katolików

 

Wydawany już prawie od 13 lat tygodnik
„Fakty i Mity” to pismo prawie w całości poświęcone obwinianiu kościoła
katolickiego o wszelakie zbrodnie. Gdyby life motywem pisma byli Żydzi a
nie katolicy, to niewątpliwie pismo to było by już dawno zlikwidowane.
Prócz szerzenia nienawiści do katolików, przypisywania katolikom
odpowiedzialności za wszelkie zbrodnie – w szczególności za patologie
seksualne, tygodnik ten publicznie i bezwstydnie nawołuje do mordowania
katolików. Jedną z ikon pisma jest rysunek granatu wojskowego podpisany
hasłem „wrzuć na tace”. To jednoznaczne nawoływanie do terroryzmu jest
niestety powszechnie akceptowane. Zapewne gdyby hasło zilustrowane
granatem brzmiało „wrzuć w chałaty” media, prokuratura i politycy nie
byli by tak tolerancyjni jak w wypadku „Faktów i Mitów”. Do jednego z
wydań tygodnika dołączono właśnie takie nalepki zachęcające do zabijania
katolików.

 

Od 2011 roku naczelny „Faktów i Mitów”
Roman Kotliński jest posłem Ruchu Palikota. Urodził się on w 1967 roku.
Po maturze w latach od 1986 był seminarzystą w Wyższym Seminarium
Duchownym we Włocławku i w Łodzi. W 1993 roku został magistrem teologii
Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. W tym samym roku przyjął
świecenia kapłańskie. Był wikariuszem trzech parafiach diecezji
łódzkiej. W 1996 porzucił kapłaństwo. W 1997 opublikował we własnym
wydawnictwie antyklerykalną autobiografie. Której łączny nakład
przekroczył 600.000 egzemplarzy. Kolejnym sukcesem wydawniczym okazał
się antyklerykalny tygodnik. Roman Kotliński był działaczem SLD,
założycielem Antyklerykalnej Partii Postępu Racja. Start z list Ruchu
Palikota umożliwił mu zdobycie mandatu poselskiego w 2011 roku.

 

Zdaniem Instytut Pamięci Narodowej Roman Kotliński był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Janusz”.

 

Jan Bodakowski

 

http://www.fronda.pl/forum/tygodnik-posla-z-partii-palikota-nawoluje-do-mordowania-katolikow,37763.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

59. Grodzka: "Jako marszałek

Grodzka:
"Jako marszałek będę miała jeszcze większą możliwość wpływania na
świadomość społeczeństwa". Jakie interesy reprezentuje posłanka RP?

Z dokumentów służb specjalnych PRL wynika, że Krzysztof Bęgowski
(czyli Anna Grodzka w poprzednim wcieleniu) był zdeterminowanym
działaczem studenckim i partyjnym. Przeszedł długotrwałe polityczne
szkolenie wojskowe i szefował ważnym przedsięwzięciom gospodarczym w
czasach Polski Ludowej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

60. Zdewastowany cmentarz. 72

zobacz więcej »


"Skoordynowana kampania dyskredytacji Kościoła katolickiego"

Przewodniczący watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary,
niemiecki arcybiskup Gerhard Ludwig Mueller, skrytykował prowadzoną w
USA...
czytaj dalej »


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

61. Oświadczenie prof. Krystyny

Oświadczenie prof. Krystyny Pawłowicz: zamiast terroryzować opinię publiczną, należałby podjąć otwartą dyskusję

"Jeśli wezwania sygnatariuszy Listu do przemocy, będące formą
szczucia, spowodują jakąkolwiek krzywdę pracownikom mojego biura i mnie
osobiście, będzie to obciążało moralnie każdego z tych sygnatariuszy z
osobna."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

62. Łukasz Adamski Mowa

Mowa nienawiści i szczucie w pełnym wymiarze. Czas na pozywanie do sądu nienawistników

Tylko u nas

Kilka dni temu „Newsweek" przegrał w sądzie z Opus Dei, za to, że
nazwano go "tajną organizacją prowadzącą niejawne działania". Mam
nadzieję, że polski kościół wynajmie sprawną kancelarię prawną i zacznie
walczyć z mediami, które zajmują się szczuciem i budowaniem nienawiści
wobec kościoła. Katofobia jest współczesnym antysemityzmem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

63. to ta ministra od równości

Kozłowska-Rajewicz ostro o naukowcach broniących Pawłowicz: Argumenty biologa ubawią do łez

Na swoimblogu
, który prowadzi w serwisie Natemat.pl, Kozłowska-Rajewicz odniosła się
do kontrowersji związanych z wypowiedziami posłanki PiS prof. Krystyny
Pawłowicz o homoseksualistach i związkach partnerskich. W tym tygodniu
pod listem w jej obronie podpisało się ponad 200 uczonych z AKO -
większość z poznańskiego UAM. To oburzyło pełnomocniczkę.

To zmienność, a nie anomalia

Kozłowska-Rajewicz jest absolwentką UAM, po studiach
pracowała na uczelni, prowadziła badania naukowe i wykłady. „Miałam
zaszczyt współpracować z najlepszymi w kraju uczonymi w zakresie
biologii człowieka, w tym biologii rozwoju, ewolucji i ekologii
człowieka” - pisze na blogu.
I podkreśla: „Żaden z nich nie podpisał się pod listem, w którym
poznańscy uczeni powołują się na prawidła rozwoju i ewolucji w
odniesieniu do człowieka. Nic dziwnego - w oświadczeniu „Klubu
obywatelskiego", grupy uczonych, która zawiązała się przed wyborami
prezydenckimi, skupiającego sympatyków PiS, jest stek
bzdur, pod którym nawet niespecjalista wahałby się podpisać. Autorzy
listu nie odróżniają transseksualizmu od homoseksualizmu, tożsamość
płciowa i orientacja seksualna to dla nich dokładnie to samo. Powołują
się na teorię ewolucyjną i »podstawowe zadania gatunków «, chociaż od
dawna wiadomo, że ewolucja nie ma żadnego celu, a gatunki - »zadań «”. 

Kozłowska-Rajewicz podkreśla, że homoseksualizm jest przejawem
zmienności człowieka, a nie żadną anomalią - jak twierdzą poznańscy
naukowcy. „Nie tylko homoseksualiści nie płodzą dzieci,
bezdzietne bywają też małżeństwa i osoby samotne, z przyczyn losowych
lub z wyboru. Według uczonych homoseksualizm jest anomalią, ponieważ
osobniki homoseksualne „nie zostawiają po sobie genów". To znaczy, że
inne osobniki, które nie zostawiają po sobie genów, uczeni też uważają
za anomalię. Konkluzja o anomalii jest w oświadczeniu poprzedzona
dywagacjami w stylu »gdyby wszystkie osobniki zmieniły się w
homoseksualne «, co biologa będącego w temacie może ubawić do łez”.

Co wiedzą radny PiS i związkowiec?


Pełnomocniczka jest zawstydzona postawą naukowców: "Jaki sens ma
kwestionowanie podręcznikowej wiedzy przez ludzi, którzy nie mają
naukowej legitymacji, żeby się o tym wypowiadać? Bo przecież nie jest
autorytetem w dziedzinie ewolucji ani ksiądz, doktor teologii, ani
administracyjny pracownik uczelni, działacz związków zawodowych, ani
poseł i radny PiS, nawet jak ma tytuł doktora. Na liście podpisanych nie
znalazłam żadnego specjalisty z dziedziny biologii człowieka,
seksuologii lub ewolucjonizmu. Odkryłam jednego biologa, specjalistę od
roztoczy. Dlatego o wiele lepiej byłoby, gdyby uczeni poprzestali na
tezie, że wypowiedzi prof. Pawłowicz to publicystyka, bo wtedy
rozmawiamy tylko o kulturze osobistej, tolerancji i traktowaniu drugiego
człowieka, a nie o nierzetelności i manipulowaniu wiedzą naukową".

Cały wpis Kozłowskiej-Rajewicz znajdziecie tutaj .

Co już napisaliśmy o liście naukowców z AKO?

W piątkowy wieczór napisaliśmy o tym, że kilkuset naukowców z Poznania broni poseł Krystyny Pawłowicz

W sobotę opublikowaliśmy list naszego czytelnika Dawida Jabłońskiego, odpowiedź na list naukowców z AKO

Dziś rano zamieściliśmy komentarz Michała Danielewskiego

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

64. Środa: Annie Grodzkiej puściły nerwy

Puściły jej nerwy. (...) W obliczu tego pogaństwa z PiS każdemu puścić mogą. Mnie też puszczają - mówi "Super Expressowi" prof. Magdalena Środa. Etyk z Uniwersytetu Warszawskiego komentuje tym samym wywiad Anny Grodzkiej dla Onetu, w którym posłanka zasugerowała, że Krystyna Pawłowicz z PiS może mieć "męski kariotyp".
O tym, że Krystyna Pawłowicz z PiS może mieć męski kariotyp genów, Grodzka powiedziała w weekendowym wywiadzie dla Onetu. - Warto zauważyć, że pani Krystyna Pawłowicz nie ma dzieci. Ciekawa jestem, czy badała swoje geny. (…) Bo przy niewrażliwości na androgeny bardzo często osoba z kariotypem XY (męskim - red.) rozwija się w kierunku kobiecym, czyli po prostu jest kobietą, ale jej kariotyp jest męski - stwierdziła.
To, a także jej wystąpienie przeciwko związkom partnerskim w Sejmie, wywołało burzę w mediach. Część naukowców napisała list potępiający jej zachowanie (sygnatariuszką są m.in. prof. Magdalena Środa i prof. Marcin Król - red.), inni stanęli w jej obronie.

- Tu nie chodzi o jakiś naukowy spór, ale o dyskryminację. I skandaliczne jest to, że profesor przywołuje jakąś naukę, by dyskryminować i obrażać. I że wspierają ją ludzie z tytułami - mówi "Super Expressowi" Środa. Komentując ostatni wywiad Grodzkiej dla Onetu dodaje: "Puściły jej nerwy".

Innego zdania jest lingwista prof. Stanisław Mikołajczak z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, który wziął w obronę posłankę PiS. - Nie mogliśmy jako ludzie nauki stać z boku i nie zareagować na kilka karygodnych zarzutów, które pojawiły się w liście - mówi "Super Expressowi".
Jak twierdzi, Pawłowicz nie sprzeniewierzyła się naukowemu etosowi, bo "aktualny stan wiedzy naukowej jest taki, że transseksualizm nie oznacza dogłębnej zmiany płci, zwłaszcza na poziomie genetycznym".
Kwestie, które poruszyła prof. Pawłowicz, są pewnym obiektywnie istniejącym punktem widzenia i to wykluczanie go z debaty jest mijaniem się z etosem nauki - mówi Mikołajczak.

Odnosząc się do słów Magdaleny Środy, która twierdzi, że celibat również może być traktowany jak anomalia, mówi: "wstyd, że naukowiec z tytułem profesora nie potrafi rozróżnić ról społecznych od kwestii przetrwania całej społeczności".

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/sroda-annie-grodzkiej-puscily-nerwy,1,541...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

65. „Cywilizacja” nienawiści

„Cywilizacja” nienawiści

Jezus Chrystus dokonał istotnego przełomu przez przykład i
przykazanie budowania całego życia indywidualnego i społecznego na
miłości Boga, bliźniego oraz siebie samego. Jednakże jest to zadanie
tyleż istotne, co trudne, wymagające odpowiedniego ukształtowania całej
osoby ludzkiej. Toteż każde pokolenie wymaga wychowania do miłości od
nowa. W historii występują trudne do wytłumaczenia fazy wyżu i niżu
duchowego przy ciągłym wzroście cywilizacji technicznej.

Nienawiść wobec religii

Niestety, dzisiejsza cywilizacja popadła w taki duchowy kryzys, że w
dużej mierze zapomina o wzniosłości budowania na miłości i buduje prawie
na samej nienawiści w różnych odmianach, co oczywiście doprowadzi w
bliżej nieokreślonej przyszłości do upadku całej cywilizacji i w
wymiarze duchowym, i w wymiarze materialnym. Jest znacznie gorzej niż za
czasów tzw. pogańskich, gdyż poganie uznawali wartości duchowe i
solidarność.

Jak to jest u nas w Polsce? Jako człowiek związany przez ponad 66 lat
z KUL zacznę od naszych niektórych spraw. Oto Instytut Jana Pawła II,
wydający wysoko ceniony w świecie i otwarty na wszystkie opcje
kwartalnik „Ethos”, przeżywa wielkie trudności finansowe, musiał już
zwolnić połowę personelu. Zwrócił się do Ministerstwa Nauki i
Szkolnictwa Wyższego z prośbą o sfinansowanie międzynarodowego projektu
badawczego z dziedziny bioetyki. Ministerstwo odrzuciło ten wniosek
właśnie z powodu nienawiści do katolicyzmu: „ze względu na charakter
wyznaniowy KUL Jana Pawła II, wykluczający rzetelność naukową”, jak
poinformował mnie ks. Alfred Wierzbicki, dyrektor Instytutu Jana Pawła
II. Ministerstwo może nie mieć pieniędzy, ale za taką argumentację
powinien być kryminał. Coś podobnego zgłosił pewien Francuz do
prezydenta Francji, a mianowicie, żeby nie uznawać żadnych dyplomów,
stopni i tytułów naukowych ludzi związanych z Kościołem. Tylko patrzeć,
jak u nas po tej linii ministerstwo zażąda unieważnienia wszystkich
dyplomów Akademii Krakowskiej i Uniwersytetu Jagiellońskiego od XIV
wieku, bo uczelnię tę zakładał Kościół i do XVI wieku prawa nauczania
nadawał Papież. Były już bowiem wnioski niektórych marksistów, by nie
uznawać dyplomów KUL. Wiara w Boga nie zaślepia umysłu, lecz niewiara
połączona z nienawiścią ogranicza myślenie.

Z kolei przewodniczący KRRiT chciał podać do sądu o. dr. Tadeusza
Rydzyka za słowa, że i tym razem odmowa Telewizji Trwam miejsca na
multipleksie jest już postanowiona. Tymczasem nie trzeba było „wykradać”
takiej tajemnicy, bo była wypowiedź, że miejsce to ma otrzymać
telewizja społeczno-religijna, ekumeniczna, tolerancyjna i prospołeczna,
co oznacza, że nie będzie to Telewizja Trwam, gdyż nasi liberałowie
przez religię rozumieją religioznawstwo, przez ekumenizm – mieszanie
różnych religii, przez tolerancję – godzenie się na łamanie Dekalogu, a
przez ducha społecznego – poprawność polityczną. „Gazeta Wyborcza”
(12-13.01.2013) podała zagadkowo, że ma to być telewizja „w duchu
nauczania Stolicy Apostolskiej i jedności z Episkopatem”. Oznacza to
niechybnie, że chce się wbić klin między Telewizję Trwam a Episkopat i
tak perfidnie usprawiedliwiać swoją odmowę.

Ciągłe pogardzanie wsią polską

Wieś polska była zawsze pewnym symbolem dawnej tradycji, religijności
i ziemi polskiej. Dlatego ateizm publiczny dzisiaj szczególnie nią
pogardza. W całej historii, może od XII tysiąclecia przed Chr.,
występuje taki dramat, że choć z rolnictwa powstały stałe osiedla, potem
miasta i państwa, to miasto i państwo zrodziło warstwę społeczną
wykorzystującą rolnika i ciemiężącą go. W rezultacie przez całe
tysiąclecia toczyły się spory, a nawet krwawe walki o ziemię i los
chłopa. Przeróżne były rodzaje posiadania ziemi. Najczęściej jednak
miało miejsce odbieranie chłopu ziemi i czynienie z niego wyrobnika lub
niewolnika. Tak było w feudalizmie, kapitalizmie i komunizmie. Zdawało
się nam, że to już minęło. Tymczasem nie. W neokapitalizmie i lewicowym
liberalizmie znowu dąży się do niszczenia gospodarstw rodzinnych,
pozbawienia chłopów własności ziemi, oddawania jej wielkim latyfundiom i
w rezultacie do zlikwidowania instytucji wsi jako rzekomo
przestarzałej, bo istniejącej już od blisko 14 tysięcy lat. Jest to
nawiązanie do pradawnej praktyki ciemiężenia rolników przez
arystokrację. U nas ostatnio postawa ta ujawniła się w tym, że na
Ziemiach Odzyskanych chłop mógł mieć tylko dzierżawę wieczystą. Posiadał
jedynie prawo pierwokupu ziemi po pegeerach, co było jednak wielką
ironią, gdyż nie miał pieniędzy. Musiała być jakaś tajna umowa między
rządem niemieckim a polskim, według której za jakieś dla nas korzyści ze
strony Niemiec pozostawiliśmy im możliwość „odzyskania” tych ziem
drogami ekonomicznymi.

I oto teraz nasiliła się bardzo praktyka wykupywania naszych ziem
przez cudzoziemców za pośrednictwem tzw. słupów, czyli Polaków, którzy
otrzymują na to odpowiednie kapitały z Zachodu. A w 2016 roku nie będą
już nawet potrzebne podstawione osoby. Rządy udają przed naszymi
rolnikami, że nic nie wiedzą, a przywódcy PSL udają, że sprawę zbadają.
Nie ma więc instytucji, która broniłaby chłopów i Polski, dlatego trzeba
oddać chwałę rolnikom, którzy dziś coraz mocniej demonstrują przecież w
interesie nas wszystkich. Trzeba za wszelką cenę bronić polskiej ziemi,
nawet siłą, wobec złej polityki rządów. Odczytali to dobrze ludzie
Samoobrony i Andrzej Lepper, a ponieważ naruszyli jakiś punkt ideologii
unijnej, doznali wielkich prześladowań i pomówień ze strony UE oraz
naszych władców. Tak więc powtarza się stary syndrom. W typowo rolniczym
Imperium Rzymskim, gdy dwaj trybuni ludowi bracia Tyberiusz i Gajusz
Grakchowie w II w. doprowadzili do uchwały, by latyfundyści
arystokratyczni nie zagarniali dla siebie całości ziem zdobytych, lecz
częścią uwłaszczyli chłopów bezrolnych, to arystokraci doprowadzili do
śmierci obu braci i licznych ich zwolenników, a ciało Tyberiusza
wrzucili do Tybru. A przecież Grakchowie chcieli słusznie wzmocnić
zarówno armię, jak również państwo. Również u nas jest coraz więcej
spraw polskich, których musimy bronić siłą przed złą wolą oszołomów.
Właściwie to w polityce wieś polska jest spychana ze sceny głównej, tak
jak i Kościół. Jest w tym coś demonicznego. Wszyscy chcą wieś polską
tylko odpolonizowywać, ateizować i w rezultacie niszczyć. Oczywiście
ogół weźmie tę tezę za zbyt radykalną, ale za mało ludzi rozumie, że
taki radykalizm leży u podstaw ideologii liberalnej.

Dziedziczenie polityki nienawiści

Tak jak istnieje dziedziczenie przez pokolenia kultury, obyczajów,
umysłowości, tak też jest niestety, jak się okazuje, dziedziczenie
walczącego ateizmu społecznego, antykultury, prymitywizmu, dzikości i
ducha przestępczego. I my tego w Polsce obecnie doświadczamy. Działa u
nas jakby wedyjskie prawo karmana, według którego dobro, ale i zło, nie
znika wraz z człowiekiem, z pokoleniem, lecz tworzy pewien ciąg realny,
bilansuje się w dalszych czasach i tworzy złowrogi klimat: „Kto
krzywdzi, niech jeszcze krzywdy wyrządza, i plugawy niech się jeszcze
plugawi” (Ap 22, 11). I u nas SLD dziedziczy w dużej mierze zło
komunizmu, Ruch Palikota – zło nihilizmu, Platforma Obywatelska i Unia
Wolności – zło laicyzmu i liberalizmu, a wszystkie one wraz z
ugrupowaniami ateistów społecznych – zło ateizmu i relatywizmu
moralnego, choć niektóre jednostki są tak niezorientowane ideowo, że
nawet nie wiedzą, co dziedziczą. W każdym razie sytuacja Polski pod ich
rządami robi się tragiczna. Całość społeczeństwa natomiast poddaje się
znanemu z historii prawu wahadła, które bardzo długo nie wygasa: od
jednej fazy do przeciwnej, a po rozczarowaniu powraca od przeciwnej do
pierwszej, od komunizmu do kapitalizmu, a zaraz od kapitalizmu znów do
komunizmu. Choć z latami zakres wahania jest coraz mniejszy, to jednak
towarzyszy mu stała, wzajemna nienawiść. Brakuje czynnika
stabilizującego i obiektywnego. Mógłby być nim Kościół katolicki, ale
jest coraz bardziej kneblowany przez ateizm państwowy i szkalowany przez
barbarzyńców duchowych.

Niewola państwa za długi

W starożytnych państwach jeśli dłużnik nie oddał długu, choćby z
powodu nieszczęścia, był brany przez wierzyciela do niewoli, często z
całą rodziną, albo służył wierzycielowi, albo był sprzedawany. W mądrych
Atenach Solon (ok. 635-560), reformator, dokonał tzw. strząśnięcia
długów, czyli ich unieważnienia, żeby ratować życie państwowe. Ale
praktyka niewoli w każdym innym miejscu trwała do czasów nowożytnych.
Dziś taka lichwa społeczna ma wymiar międzynarodowy i międzypaństwowy.
Oto jedno państwo ubogie zaciąga dług u innego, bogatszego, a i państwo
bogate zaciąga dług w imperium banków światowych. Taka jest dziś
struktura gospodarcza świata, którym rządzą finanse. I o ile wielkie
państwa zadłużone na biliony dolarów jeszcze nie poszły w pełną niewolę
bankowych panów świata, muszą tylko poddać się wpływom ich ideologii,
głównie antymoralnej, to małe państwa są już właściwie w niewoli swoich
wierzycieli. Pokazali to doskonale Niemcy, którzy za długi chcą przejąć
ponad sto wysp greckich i kilka portów. Jeszcze do tego nie doszło, ale
jeśli Grecja będzie nadal w UE, to dojdzie. W ogóle UE jest
wykoncypowana jako wierzycielka swoich członków państwowych,
przynajmniej w późniejszym czasie, i jej gospodarka jest rodzajem
zakładania kajdan na ubogie państwa. Natomiast najszybsze jest branie
małych państw w niewolę ideologiczną, moralną, kulturową i ateistyczną.
UE chce zawładnąć samymi duszami państw i zniewolić je. To dokonuje się
już coraz wyraźniej wobec Polski. Mogłaby nas z tego wyrwać chyba tylko
rewolucja, ale obroża ekonomiczna jest straszliwa. Dlaczego nasi
politycy tego nie rozumieją? Koncepcja UE została zbudowana na zasadzie
światowej lichwy totalnej, a nie na zasadzie altruistycznej miłości, jak
planowali ojcowie założyciele.

Nienawiść do prawdy, dobra, prawa i ładu

Cały współczesny świat liberalny i postkomunistyczny charakteryzuje,
mówiąc najkrócej, brak dyscypliny w myśleniu, logice, moralności,
działaniu i w życiu. Sprawiło to złe rozumienie wolności – tylko jako
buntu i burzenia wszystkiego. Pod wieloma względami u nas robi się już
gorzej niż na Zachodzie, bo tam życie było bardziej ustabilizowane. U
nas wolność bardziej przypomina ucieczkę z obozu i życie już bez żadnej
sankcji, nic nas na serio nie obowiązuje. Robimy się jak rozwydrzeni
nastolatkowie. Spójrzmy choćby na różne męty ideologiczne, społeczne,
polityczne, kulturowe, moralne, obyczajowe, niektóre całe partie
polityczne. Państwo może i chce dyscyplinować życie społeczne, ale tylko
w aspekcie materialnym: przez urzędników, biurokrację, kary finansowe,
kary fizyczne, a przede wszystkim przez uchwalanie całego morza coraz to
nowych praw, których już nikt nie przestrzega poza korzystającymi na
tym prawie. Nie stosuje się środków humanistycznych, pedagogicznych,
etycznych i duchowych i wyższych idei. Wywodzi się to z materializmu i
ateizmu państwowego. Tak i Polska, niestety, chyli się ku upadkowi.

Atmosfera nienawiści

Dużo się mówi o trudnościach gospodarczych, a mało o trudnościach w
innych dziedzinach życia, w których szerzy się nienawiść. Toteż trzeba
jeszcze wymienić niektóre przejawy nienawiści.

Najgorsze jest to, że dzisiaj jakby dąży się do tego, żeby całą
cywilizację i kulturę duchową przepajać nienawiścią głównie do wyższej
idei człowieka i do samego Boga, w tym po prostu wściekłością na
katolicką etykę seksualną i rodzinną. Dąży się do odebrania Kościołowi
wszelkiego wpływu na życie doczesne, a cóż dopiero mówić o nowej
ewangelizacji przez media ogólnopolskie. Jednocześnie rozwija się
zorganizowany i nieustający atak na duchowieństwo, jak robili to Niemcy i
komuniści, na instytucje kościelne, zniesławianie Kościoła w
odzyskiwaniu przezeń dóbr i nieruchomości zrabowanych nieprawnie przez
komunistów, a wreszcie i na Fundusz Kościelny, którego nie znieśli nawet
stalinowcy, choć – jak mówi ks. Prymas Józef Kowalczyk – służył on
wtedy tylko prawosławiu, protestantom i narodowcom. Do tego dochodzi
arogancja prezydenta, premiera, KRRiT, Ruchu Palikota i SLD wobec
Papieża i Episkopatu Polski w sprawach medium katolickiego. Tworzy to
atmosferę, która wpływa stronniczo nie tylko na urzędy, ale niekiedy i
na sądy oraz prokuratury. Niektórzy nienawistni dziennikarze zaatakowali
nawet kibiców pewnych klubów piłkarskich za to, że szukając między sobą
zgody, spotkali się na Jasnej Górze. Wymowny jest też brak reakcji
najwyższych władz państwowych na profanację Obrazu Matki Boskiej
Częstochowskiej, Obrazu będącego wielką świętością całej Polski. W ogóle
różni ateiści publiczni i bluźniercy uważają się jednak za życzliwych
dla Kościoła, bo chcą być chowani w liturgii kościelnej.

Oczywiście cierpią w takiej atmosferze nie tylko gorliwi katolicy,
ale także wszyscy ludzie wyróżniający się prawością, uczciwością,
mądrością, pracowitością, sprawiedliwością, szlachetnością i życiem
wyższymi wartościami. Jednak tacy ludzie raczej nie wysuwają się na
czoło w życiu państwowym, lecz przeważnie kombinatorzy, gracze, oszuści.
Nawet w kulturze zbyt duże znaczenie ma ohyda, fałsz, zło,
niesprawiedliwość. Zbyt duże znaczenie mają ci, co zohydzają wszystko,
co polskie, wzniosłe, bohaterskie, ideowe. Ideałem ma być jakiś homo
europaeus, który jest w zasadzie burzycielem wszelkich wyższych
wartości. Nie ma uczciwości między rządem a społeczeństwem, jasności i
przejrzystości w prawodawstwie i administracji, poszanowania praw
przeciwników politycznych, ochrony praw ludzi opluwanych i oskarżanych,
nienależących do orientacji rządzącego, uczciwego gospodarowania
pieniędzmi publicznymi, nie ma czystych metod zdobywania i wykonywania
władzy i politycy zbyt często kierują się tylko swoim interesem, a nie
ogólnonarodowym (Jan Paweł II, ks. Prymas Józef Kowalczyk).

W niektórych dziedzinach brakuje ładu, mądrości, miłości ludzkiej,
jak choćby w przemyśle, szkolnictwie wszystkich stopni, służbie zdrowia,
rolnictwie, budownictwie, kolejnictwie, w służbach specjalnych, w
prawodawstwie. Czyż już nie ma u nas mądrych i zdolnych prawników? A
powiedzmy sobie szczerze: większość praw, ustaw i uchwał rządowych
powinno się wyrzucać do kosza, takie są niedopracowanie, zawierają błędy
i jakby celowo zostawiane wieloznaczności. Dotyczy to niekiedy nawet
rzeczy najprostszych. Śmiejemy się z udziwnionych zaleceń instancji
unijnych. Ale czasami sami je prześcigamy. Nie można było np. ze
spokojem przyjąć wymogu związanego z eWUŚ, by szpitale codziennie
sprawdzały, czy ich pacjenci nie stracili w międzyczasie ubezpieczenia. A
jeśli są ubezpieczeni, lecz nie figurują w spisie, to i chorzy, nawet
obłożnie, czy nieprzytomni, mieliby codziennie pisać oświadczenie, że są
ubezpieczeni. Szczęście, że zostało to odwołane. Ale nie było to takie
wesołe, bo biurokracja i bezwzględność złych urzędów jest przerażająca,
jeszcze gorsza niż na Zachodzie. A Polacy charakteryzowali się kiedyś
szlachetnością, szerokomyślnością i empatią.

Władcy liberalni delektują się swoim wyniesieniem i układają hymny na
swoją cześć, nie zajmują się już sprawami zwykłych obywateli. Nie
bronią ich przed większymi trudnościami, nieszczęściami, oszustami,
aferzystami, publicznymi złodziejami, gangami, mafiami, nieuczciwymi
urzędnikami i przed obłędnymi ideologiami. O poszkodowanych powiadają
sobie beztrosko czy ironicznie: „Czemu dali się oszukać?”. Jak w
przypadku Amber Gold i 33 innych parabanków.

I wreszcie pogarda dla Dekalogu, rzekoma wolność, prowadzi w Polsce,
niestety, do wielkiego rozpasania seksualnego na wszelkie sposoby. Brak
samodyscypliny i dyscypliny społecznej w życiu seksualnym był zawsze
znakiem upadku społeczeństwa i państwa.

Coraz wyraźniej rodzi się pytanie, jak ma się zachowywać Kościół,
tzn. biskupi, księża, zakony i świeccy katolicy wobec całej tej
ateizującej cywilizacji nienawiści. Są tu możliwe dwa stanowiska. Według
pierwszego, biernego, to cierpliwe, męczeńskie znoszenie wszelkich
prześladowań, wybaczanie, modlitwa i oczekiwanie, że prawda zwycięży.
Według drugiego – bezprawie, które przy dzisiejszych środkach może
całkowicie zniszczyć Kościół. Należy się mu przeciwstawiać modlitwą
społeczną, słowem, ale i czynem. Myślę, że trzeba dziś oba te stanowiska
łączyć: bronić religii i Kościoła czynnie, a jednocześnie duchowo
powierzyć się Bogu i apelować do sumień prześladowców. Trzeba pamiętać,
że komuniści byli wielkimi łgarzami, ale słabszymi niż okłamujący nas
liberałowie z Zachodu. Bo łgarstwa tamtych były dla nas oczywiste i
„grubo ciosane”, i tylko nienawiść do historycznej Polski lub ciemnota
dawała im posłuch. Większość polskich komunistów z czasem wiedziała, że
oszukują. Natomiast liberałowie czynią jeszcze większe szkody Kościołowi
i Polsce, bo chodzą w glorii najwyższej kultury i cywilizacji świata, a
dzięki technice ze swoimi kłamstwami docierają do wszystkich. Dlatego
pierwszym zadaniem katolicyzmu jest dziś rozpraszanie gęstniejącej mgły
obłudy i nienawiści, która pokrywa szczyty społeczne w Polsce i zasłania
prawdę i miłość.

Przede wszystkim człowiek jako istota osobowa – rozumna, wolna i
dobra – jest największym cudem świata (Sofokles, V wiek przed Chr.) i
spełnia się w rozumnej i miłosnej relacji do Boga osobowego. Jeśli
jednak neguje Boga jako swój sens, zwłaszcza przez popełnianie zła
moralnego, staje się istotą najbardziej niespełnioną, bezsensowną i
tragiczną. Jest takie paradoksalne prawo, że kto zwalcza Boga, to musi
czcić diabła.

Ks. prof. Czesław S. Bartnik

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

66. Grodzka jako dziwadło?

Gdyby Grodzka teraz została wicemarszałek, to byłoby przeciwko obowiązującemu stereotypowi Polski za granicą. Wicemarszałek Grodzką zadziwimy świat - oświadczył dziś w RMF FM Roman Kuźniar, doradca prezydenta ds. międzynarodowych.
- Kiedy pani Anna Grodzka została wybrana do parlamentu, już było pierwsze zdziwienie. Gdyby teraz została wicemarszałkiem, to byłoby przeciwko stereotypowi Polski za granicą - mówi Roman Kuźniar, doradca prezydenta ds. międzynarodowych. Według niego "wicemarszałek Grodzką zadziwimy świat".

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13343321,_Kuzniar__Wicem...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

67. ta pani nie wie, co to sprawowanie urzędu państwowego

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

68. Prof. Krasnodębski dla

Prof.
Krasnodębski dla Fronda.pl o tekście Geberta w „GW”: Przez dwa dni
prowadzono na mnie nagonkę za słowa, których nie napisałem

-
Należy może się i cieszyć, że „Gazeta Wyborcza” zamieściła przeprosiny
Geberta, ale gdyby jej redaktorzy mieli trochę honoru to również ... czytaj »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

69. Informacja o tym, że Urząd

Informacja o tym, że Urząd Marszałkowski nie widział potrzeby złożenia zawiadomienia jest o tyle ważna, że przepisy prawa mówią wyraźnie, iż każdy organ państwowy lub samorządowy jest zobowiązany do zawiadomienia o podejrzeniu o przestępstwie, gdy na ślad takowego trafi.


 Czy „Newsweek” kontaktował się z księdzem Dankiem przed publikacją tekstu na jego temat? Organ Lisa twierdzi, że tak. Tymczasem portal internetowy wadowice24.pl dowiedział się od księdza Danka, że jakiś dziennikarz "Newsweeka" zadzwonił do niego około 23 w piątek i ponaglał go mówiąc, że za chwilę zamykają wydanie.

Zadzwonili do mnie z pytaniami o godz. 23 w piątek. Chciałem się spotkać i porozmawiać, ale dziennikarz stwierdził że ma mało czasu, bo gazeta właśnie oddawana jest do druku. Artykuł zawiera wiele nieprawdziwych oskarżeń pod moim adresem. Nie zostawię tego tak i będę bronił swojego dobrego imienia

– czytamy na portalu, który informuje także, że obroną dobrego księdza przed oszczerstwami zajmie się kancelaria prawna.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/46307-kolejny-atak-newsweeka-na-kosciol-t...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

70. O sprawie poinformował w

O sprawie poinformował w poniedziałek tygodnik Newsweek Polska, pisząc o aferze wokół Domu Papieskiego w Wadowicach. W artykule znalazła się sugestia, że poprzedni dyrektor prowadził nieprawidłowo interesy.

Ksiądz Paweł Danek (zgodził się na ujawnienie nazwiska) w rozmowie z
PAP stanowczo odrzucił wszelkie sugestie dotyczące niegospodarności.
Zapowiedział, że będzie walczył o swoje dobre imię przed sądem.

Zarząd województwa małopolskiego odwołał księdza Pawła Danka ze
stanowiska dyrektora Muzeum w październiku ubiegłego roku. Uzasadniono
to utratą zaufania do duchownego. Na stanowisku zastąpił go
archiprezbiter bazyliki mariackiej w Krakowie ksiądz Dariusz Raś.

Muzeum mieści się w kamienicy, w której mieszkali Wojtyłowie, a w
1920 roku urodził się tam Karol Wojtyła. Istnieje od 1984 r. To
najdłużej w świecie działająca placówka muzealna poświęcona polskiemu
papieżowi.

W roku 2010 rozpoczęła się gruntowna przebudowa muzeum. Kosztować ma
25 mln zł. Dotychczasowa ekspozycja powiększy się czterokrotnie - do
ponad 1 tysiąca metrów kwadratowych. Otwarcie placówki planowano na 18
maja 2013 r., czyli dzień 93. urodzin Jana Pawła II. Na czas przebudowy
dla zwiedzających i pielgrzymów została przygotowana wystawa zamienna w
sali przy wadowickiej parafii Ofiarowania NMP.

W oświadczeniu przekazanym w poniedziałek wieczorem mediom dyrekcja
Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II w Wadowicach poinformowała, że trwają
finalne prace nad zakończeniem przebudowy domu oraz przygotowaniem nowej
wystawy poświęconej Janowi Pawłowi II.

- Jako instytucja kultury, muzeum podlega kontroli powołanych do
tego podmiotów oraz systematycznie zdaje sprawę ze swej pracy
instytucjom założycielskim, przedstawiając wszelkie wymagane dokumenty i
sprawozdania. Pracownicy muzeum dokładają wszelkich starań, by -
zgodnie z założeniami - otwarcie nowej wystawy nastąpiło w bieżącym roku
- zapewnił wicedyrektor tej placówki Michał Jakubczyk.

http://news.money.pl/artykul/prokuratura;sprawdza;czy;doszlo;do;niegospo...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

71. to są ci "uczniowie" - palikmiot w szkole?


Uczniowie chcą usunąć krzyże z łódzkiej szkoły [ZDJĘCIA]

W poniedziałek po południu petycję z podpisami w gabinecie dyrektora
szkoły zostawił Damian Raczkowski, maturzysta z ZSO nr 4 i działacz
młodzieżówki Ruchu Palikota.



Potem pojawił się na konferencji w biurze Romana Kotlińskiego, posła tej partii z Łodzi. Wsparcia Raczkowskiemu udzielił

też Armand Ryfiński, parlamentarzysta Ruchu Palikota z Radomia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

73. Prokuratura zajmie się

Prokuratura zajmie się szykanami wobec o. Tadeusza Rydzyka


Prokuratura Apelacyjna w Warszawie zajmie się szykanami wobec o. dr. Tadeusza Rydzyka, Założyciela i Dyrektora Radia Maryja. Sprawa dotyczy obraźliwych wypowiedzi opublikowanych 29 grudnia 2012 roku na stronie internetowej „Gazety Wyborczej”.

Decyzję o skierowaniu sprawy do prokuratury podjął Andrzej Seremet,
prokurator generalny, po interwencji grupy senatorów.  Obecnie trwa
postępowanie wyjaśniające.

„Zwracamy się z uprzejmą prośbą o podjęcie działań wyjaśniających, za
czyim przyzwoleniem i akceptacją moderator strony internetowej „Gazety
Wyborczej” dopuścił do tego, nie reagując na wpisy obrazujące dokładnie
mowę nienawiści”
– czytamy w senackiej interpelacji do prokuratora generalnego.

Uznaliśmy, że haniebne wpisy opublikowane na portalu „Gazety
Wyborczej”, obrażające osobę o. dr. Tadeusza Rydzyka, nie powinny mieć
miejsca. Stąd nasza reakcja – akcentuje senator Jan Maria Jackowski z
PiS.

- Po tym jak pod koniec ubiegłego roku na portalu „Gazety
Wyborczej” pojawiły się wpisy obrażające Założyciela Radia Maryja, o.
dr. Tadeusza Rydzyka, po zapoznaniu się z tą sprawą, w imieniu grupy
senatorów skierowaliśmy oświadczenie czyli interpelację senatorską do
prokuratora generalnego, aby zainteresował się bliżej tą sytuacją i
językiem nienawiści, jaki jest używany w przestrzeni publicznej.
Przyszła odpowiedź od prokuratora generalnego. Prokurator skierował
sprawę do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, w celu podjęcia dalszych
czynności. Poinformował nas, że należy oczekiwać na badanie tych wpisów
przez tę instancję prokuratorską. W tej chwili czekamy, jakie będą
dalsze postanowienia prokuratury w tej sprawie
powiedział senator Jan Maria Jackowski z PiS.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

74. efektywne szczucie Gazery Wyborczej

 Modlitwy na ścianach w podstawówce. Szkoła sama dopisała "naukę Kościoła katolickiego do statutu". Reaguje kurator.

Lubelski kurator oświaty przeanalizuje
statut szkoły, w której - jak ujawniło TOK FM - na ścianie stołówki
wiszą modlitwy i przypomnienie o modlitwie przed i po jedzeniu. W
statucie Szkoły Podstawowej nr 51 w Lublinie jest mowa m.in. o Kościele
katolickim. Wizytatorzy przeanalizują, czy te zapisy są zgodne z prawem.
Mają na to 30 dni.

W statucie Szkoły Podstawowej nr 51 im. Jana Pawła II w Lublinie jest mowa m.in. o tym, że "szkoła
kształtuje i rozwija postawy uczniów w oparciu o naukę Kościoła
katolickiego". I kolejny zapis, że szkoła "wskazuje uczniom godne
naśladowania autorytety - przede wszystkim przybliżenie postaci oraz
nauki Ojca Świętego". Jak mówiła nam dyrektorka placówki i katechetka
Marianna Olszańska, zachowania i postawy uczniów, wynikające z programu
wychowawczego i właśnie statutu szkoły, są ujęte w wielu regulaminach i
zasadach. Jedną z nich są "Zasady kulturalnego spożywania posiłków" na
szkolnej stołówce, gdzie punkt pierwszy brzmi "Pamiętam o modlitwie
przed i po jedzeniu". Pisaliśmy o tym we wtorek.

Miasto: "Wcześniej w statucie zapisu o Kościele katolickim nie było"


Każdy pierwszy statut szkoły jest zatwierdzany przed radę
miasta. Tak było i tutaj w 1999 roku. W tym statucie jednak nie ma mowy
ani o wartościach chrześcijańskich, ani o Kościele katolickim. - Nie ma
żadnych zapisów, które wskazywałyby, że patronem szkoły jest Jan Paweł.
Dopiero po tym, jak szkole zostało nadane to imię, rada pedagogiczna
podjęła decyzję o zmianie statutu - tłumaczy Beata Krzyżanowska,
rzecznik prezydenta Lublina. Jak wyjaśnia, szkoła nie była jednak
zobowiązana informować miasta (jako organu prowadzącego) o tym, że
takiej zmiany dokonała.
Wychodzi więc na to, że miasto w ogóle o tym nie
wiedziało.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

75. Niesiołowski niewinny, PAWŁOWICZ "ZNIEWAŻA"

Krystyna Pawłowicz będzie ukarana za słowa o związkach partnerskich


Prezentowanie tego typu wypowiedzi, szczególnie przez przedstawicielkę narodu, dyskryminuje oraz znieważa obywateli RP.

---------------------------------------------------
ODCINAM SIĘ GRUBĄ KRESKĄ OD HIPOKRYTÓW Z SEJMOWEJ KOMISJI "ETYKI" .
MNIE ZNIEWAŻAJĄ ICH POLITPOPRAWNE OCENY .

NAGONKA PROWADZONA PRZEZ MEDIA NA PROF.PAWŁOWICZ PRZEJDZIE DO HISTORII HAŃBY III RP.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

76. Gazeta Wyborcza szczuje

avatar użytkownika Maryla

77. JĘZYK NIENAWIŚCI Z PAN

Ewolucja nie tworzy norm

I zupełnie na poważnie odnosi się do argumentacji AKO. - Od czasów "Traktatu o Naturze Ludzkiej" Davida Hume'a rozumiemy, że nie należy twierdzić o tym, jak powinno być, na podstawie tego, jak jest - wbijają szpilę naukowcy. - Biologowie ewolucyjni bardziej może niż inni uczeni są świadomi tego, że normy etyczne nie mogą być wyprowadzane na podstawie tego, co naturalne lub powszechne w przyrodzie. (...) Ewolucja nie tworzy żadnych norm, to społeczeństwa je tworzą. Próby posługiwania się przy tym źle rozumianą teorią ewolucji bardzo źle się kojarzą, służyły bowiem w przeszłości do uzasadniania rasizmu i krzewienia nietolerancji - widnieje w oświadczeniu naukowców.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,13365987,_Ewolucja_nie_tworzy_zadnych...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

78. lata propagandy lewackiej w Hiszpanii i efekt, to nie Afryka!

Hiszpańska policja rozbroiła ładunek wybuchowy pozostawiony w pobliżu katedry Almudena w centrum Madrytu. Zgodnie ze słowami przedstawiciela archidiecezji, jeden z księży znalazł ładunek wybuchowy w pojemniku na śmieci niedaleko konfesjonału katedry. Wszystkie osoby znajdujące się w budynku zostały ewakuowane.

Bomba została rozbrojona przez saperów. Ładunek wybuchowy składał się z detonatora, 200 gramów prochu, metalowego gazowego pojemnika, wypełnionego gwoździami, i mechanizmu zegarowego.

http://polish.ruvr.ru/2013_02_07/Madryt-cudem-unikna-zamachu/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

80. Grzybowska w GPC: "Pora

Grzybowska
w GPC: "Pora uprzytomnić sobie, że głoszona przez lewactwo tolerancja
jest nietolerancją dla normalności i ludzkiej godności"

"Nasze lewactwo jest żałosnym naśladowaniem trendów uważanych na
Zachodzie za nowoczesne. Można je porównać do pijanego chłopka grożącego
kłonicą sąsiadowi, bo ma więcej hektarów".

Lewicowa "tolerancja". Agresywna młodzież akademicka szykanuje prof. Zawadzkiego, sygnatariusza listu w obronie prof. Pawłowicz

Tylko u nas

Chodzi o zastraszenie, także fizyczne, wszystkich, którzy przeciwstawiają się poprawności politycznej.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

81. rzekoma mniejszość atakuje

Związek Ludności Narodowości Śląskiej i stowarzyszenie Śląska Nacyjo chcą przeszkodzić w beatyfikacji kardynała Hlonda! Dlaczego? Bo pod jego okiem rozgrywała się Tragedia Górnośląska
Związek Ludności Narodowości Śląskiej i stowarzyszenie Śląska Nacyjo uważają, że kardynał Hlond nie powinien być beatyfikowany, gdyż nie interweniował w sprawie krzywd jakie spotkały Ślązaków w czasie wydarzeń związanych z tzw. Tragedią Górnośląską.

Proces beatyfikacyjny Hlonda, który od 1926 do 1948 roku był prymasem Polski, trwa od 1992 roku, a zatem bardzo długo. Przedstawiciele ZLNŚ i Śląskiej Nacyi chcą wyrazić swój protest przeciwko wyniesieniu Hlonda na ołtarze.

http://www.polskatimes.pl/artykul/757647,chca-przeszkodzic-w-beatyfikacj...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

82. NASZ WYWIAD. Ks. Danek z

NASZ
WYWIAD. Ks. Danek z Wadowic oskarżany przez "Newsweek" o malwersacje:
po weekendzie pozew sądowy przeciwko tygodnikowi będzie gotowy

Tylko u nas

"Inwestycja podlegała wszelkim kontrolom. Było kilka kontroli z
urzędu skarbowego, bodajże dwie. Sam zleciłem przeprowadzenie audytu w
styczniu ubiegłego roku. Potem swój audyt przeprowadził Urząd
Marszałkowski w drugiej połowie 2012 r."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

83. Niezidentyfikowana grupa osób

Niezidentyfikowana grupa osób ukrywająca się pod nazwą "Akcja homoterapia" zaatakowała prof. Stefana Zawadzkiego z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, bo podpisał się pod listem w obronie prof. Krystyny Pawłowicz – donosi "Gazeta Polska Codziennie".

Drzwi gabinetu profesora w budynku Wydziału Historii UAM oklejono ulotkami z wulgarnymi hasłami: "Pedały do gazu", "Zakaz pedałowania", "Zawadzki przeciw pedalstwu". Bojówkarze oświadczyli, że była to reakcja na poparcie udzielone Pawłowicz.

Jak przypomina "GPC", niemal 300 pracowników naukowych podpisało list wyrażający sprzeciw wobec ataków na Pawłowicz za jej wypowiedzi przeciw przyznawaniu specjalnych praw osobom homoseksualnym i transseksualnym.

"Akcja homoterapia" zapowiada, że odwiedzi wszystkich sygnatariuszy listu – relacjonuje "Codzienna". - Będziemy u was w pracy, na przerwie, podczas spaceru, oczywiście także w łóżku... – napisali aktywiści.

- To homoterroryzm – ocenia wzburzona Pawłowicz. Jak mówi, uczestnicy akcji kierują pod adresem naukowców groźby karalne, chcąc w ten sposób ograniczyć innym osobom możliwość wypowiadania swoich poglądów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

84. Za homoterroryzmem i próbą

Za
homoterroryzmem i próbą rozmontowania rodziny stoi niebezpieczna szkoła
frankfurcka. "Uczynimy Zachód tak zepsutym, że aż będzie śmierdział"

"Szkoła frankfurcka rekomenduje m.in. wprowadzenie do prawa tzw. mowy
nienawiści, nauczanie jak najmłodszych dzieci o seksie i
homoseksualizmie, destrukcję autorytetu szkoły i nauczyciela. Wspiera
również imigrację, która prowadzi do zniszczenia tożsamości narodów".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

85. List Jana Rulewskiego do

List Jana Rulewskiego do Adama Michnika. "Wyborcza" go nie opublikowała

Tylko u nas

"Mimo wszystko, doktryna komunistyczna nigdy w stosunku do księży nie
posuwała się do takich obrzydliwych opisów. (...) Tylko nie tłumacz, że
Ty chcesz naprawić Kościół i kapłaństwo. Gdyby tak było, to
podchodziłbyś z takim samym doń zrozumieniem, jak czyniłeś to wobec
Kiszczaka i Urbana".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

86. NIENAWIŚĆ DO KOŚCIOŁA CZERSKIEJ i ludzie upadli

jak to się zsumuje, wychodzi coś tak karykaturalnego, że "śmieszy i tumani". Obrzydliwość rodem z Czerskiej, niekoszernej.

http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127823,13363788,Dlaczego_mi_smutno__eksc...?

czyli pięć powodów, żeby zrzucić sutannę, i jeden, żeby tego nie robić. O tym, co księży gorszy w Kościele, opowiadają ci, którzy mimo wszystko zostali. (oczywiście, anonimowo zwierzają się spowiednikowi z Czerskiej. To dopiero hucpa !!!!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

87. prymitywy z Czerskiej

Czym jest AKO? Zacną paką
Piotr Bojarski, Marcin Kącki
http://wyborcza.pl/magazyn/1,130898,13371185,Czym_jest_AKO__Zacna_paka.html

Posłankę Krystynę Pawłowicz, uznającą homoseksualistów za jałowych, poparli naukowcy z Poznania zrzeszeni w Akademickim Klubie Obywatelskim. Gdyby wszystkie osobniki zamieniły się w homoseksualistów, gatunek przestałby istnieć - uznało AKO.

- Czy tam są jacyś biolodzy? - spytała minister Joanna Kozłowska-Rajewicz.

Zgłosił się prof. Kazimierz Stępczak. - Znam prawidła ewolucji, homoseksualizm to anomalia - mówi w ślad za AKO.

- Ale przecież pan profesor jest specjalistą od ślimaka winniczka - dzwonimy do Stępczaka.

- Jak tak, to należałoby rozwiązać komisję Jerzego Millera, bo tam nie ma żadnego eksperta od wypadków lotniczych - odpowiada.

- Zgadza się pan, że homoseksualiści są jałowi i nieprzydatni?

- Bo są.

- A osoby żyjące samotnie, single?

- Nie są jałowe, bo mogą mieć dzieci...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

88. Czerska przegrała ..kogo teraz zaatakuje?

Informację o regulaminie jako pierwsze podało radio TOK FM.
Rodzice, którzy rozmawiali z dziennikarzami o "Zasadach kulturalnego
spożywania posiłków" są sprawą zbulwersowani. 
Niektórzy rodzice nazywali to wręcz indoktrynacją.

Niczego niepokojącego w tej sprawie nie widzi także ratusz, czyli organ prowadzący szkołę.



- Ponieważ nie dostaliśmy od rodziców żadnych próśb o interwencję, w
tym momencie nie będziemy reagować na doniesienia medialne -
stwierdziła Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta miasta. -
Najważniejsze dla nas jest to, że nie jest to indoktrynacja. W stołówce
nie ma żadnych działań zmuszających dzieci do modlitwy.



- Nie otrzymaliśmy w tej sprawie żadnych skarg, nie mamy podstaw do
uchylenia wewnętrznych zapisów szkoły - dodała Joanna Misiak z Kuratorium Oświaty w Lublinie.

----

sprawę nagłośnił jeden maturzysta, a zarazem absolwent tej szkoły, który należy to lokalnej młodzieżówki Ruchu Palikota.

Więcej informacji tutaj: http://gosc.pl/doc/1447929.Z-frontu-walki-o-swieckosc

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

89. nietolerancyjne ksenofoby z Czerskiej szczują na Polskę


    • Narodowcy wystąpią na UW. Młodzieżówki protestują. Uczelnia nie zajmuje stanowiska


      Narodowcy wystąpią na UW. Młodzieżówki protestują. Uczelnia nie zajmuje stanowiska

    • Niezależne Zrzeszenie Studentów
      organizuje na Uniwersytecie Warszawskim spotkanie z narodowcami.
      Protestują młodzieżówki PO, Socjaldemokratów i "Zielonych": - To będzie
      bezkarne promowanie niebezpiecznych idei - mówią. Kontrowersje są duże; z
      każdą godziną rośnie liczba osób protestujących przeciwko spotkaniu.
      Uniwersytet na razie milczy.

      "Ruch Narodowy. Dlaczego?" - tak brzmi tytuł
      spotkania zapowiadanego przez NZS na 20 lutego. Zaproszeni są trzej
      prelegenci: Krzysztof Bosak (Stowarzyszenie Marsz Niepodległości),
      Marian Kowalski (Obóz Narodowo-Radykalny) i Robert Winnicki (Młodzież Wszechpolska).
      Tematy spotkania: "Tradycja i miejsce Ruchu Narodowego w życiu
      publicznym. Czym jest Ruch Narodowy? Jakie są plany Ruchu Narodowego w
      najbliższym czasie? Jaka jest deklaracja ideowa Ruchu Narodowego? Jakie
      ma stanowisko wobec bieżących problemów społecznych i politycznych?".


      - Wygląda na jawne spotkanie agitacyjne - komentują studenci
      działający w stowarzyszeniu Młodzi Zieloni 2004 - Ostra Zieleń.

      Zieloni: Chcecie powrotu ławkowego getta?


      Już sam dobór gości budzi ostry sprzeciw: - Dlaczego zaprasza
      się tylko przedstawicieli jednej strony sceny politycznej? Dlaczego nie
      będzie nikogo o odmiennych poglądach? Ani prowadzącego spotkanie? Ci
      panowie będą mogli mówić, co chcą, będą opowiadali o nacjonalizmie i
      nikt nie postawi im kontry - oburza się Bogumił Kolmasiak,
      współprzewodniczący Młodych Zielonych.









Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

90. Cejrowski: I w Polsce dojdzie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

91. "Nie ulegnę homodyktatowi".

"Nie ulegnę homodyktatowi". Prof. Zawadzki o fatalnej sytuacji etycznej na polskich uczelniach

Nagonka na prof. Stefana Zawadzkiego i innych wykładowców przypomina
najgorsze lata PRL. I wtedy i dziś szykany dotykają tych, którzy nie
zgadzają się z obowiązującą ideologią, wówczas komunistyczną, dziś
homoseksualną.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

92. wtorek, 5 lutego Okradli


Okradli poznański kościół

Okradli poznański kościół

Kolejny poznański kościół został okradziony. Tym razem łupem złodziei padła historyczna brązowa tablica.
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

93. Senyszyn -

Postanowienie JPII o trwaniu do śmierci na Piotrowym stolcu i publicznym konaniu wygląda jeszcze gorzej w świetle ocen zapowiedzianej abdykacji Benedykta. Jest ona przyjmowana jako wyraz wrażliwości, odwagi, odpowiedzialności, samorefleksji, skromności i braku żądzy władzy, których Janowi Pawłowi II niestety zabrakło - podkreśliła w ostrych słowach Joanna Senyszyn.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/mocne-slowa-joanny-senyszyn-jan-pawel-ii-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika nadzieja13

94. Hmmm...

Szkoda, że pani Senyszyn zabrakło żądzy rozumu...;)
Chce dzielić i rządzić? Z nami jej się nie uda, nie wsadzi szpilki pomiędzy...

avatar użytkownika Maryla

95. inspiratorzy nagonki z Czerskiej zadowoleni z akcji

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

96. NAGONKA MEDIALNO-POLITYCZNA NA OPOZYCJĘ

Kandydat PiS na premiera stał się obiektem kpin

Kandydat PiS na premiera prof. Piotr Gliński wezwał przedstawicieli wszystkich sejmowych klubów, do rozmowy ws. poparcia jego kandydatury. Szef SLD Leszek Miller zgodził się na spotkanie, zaznaczając jednocześnie, że zapyta Glińskiego "dlaczego daje się ośmieszać przez Jarosława Kaczyńskiego". Z posunięcia PiS i ich kandydata na premiera kpi też Rafał Grupiński (PO) mówiąc, że to co się dzieje "to jest sytuacja z teatru groteski".
Gliński podczas konferencji prasowej w Sejmie zapowiedział, że wyśle list z zaproszeniem do rozmów; list zachęcający do spotkania z kandydatem PiS przesłał szefom klubów Mariusz Błaszczak.

- Właściwą formą zaproszenia jest oficjalny list, zarówno grupy posłów, którzy podpisali wniosek o konstruktywne wotum nieufności, jak i mój list z wyrażeniem woli spotkania. Sprawy techniczno-organizacyjne są wśród ludzi dobrej woli błyskawicznie do rozwiązania - powiedział Gliński.

Wstępną gotowość do konsultacji z Glińskim wyraziły kluby SLD i Solidarnej Polski. Zdecydowanie odrzucił taką możliwość klub PO.

Gliński ocenił, że na razie ze strony większości klubów "słychać lekceważący odbiór" jego kandydatury. Zaznaczył, że tak nie powinno być, ponieważ formuła konstruktywnego wotum nieufności przewiduje dochodzenie do wymaganej większości 231 głosów, daje czas na debatę i rozmowę.

Zapowiedział, że przedstawi klubom merytoryczne propozycje, głównie dotyczące kwestii gospodarczych. Poinformował, że w środę przedstawi zarys swoich propozycji w tej sprawie. Gliński dodał, że przedstawi też kilku ekspertów, który mogliby znaleźć się w tworzonym przez niego rządzie.

Wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu PO-PSL, z kandydaturą prof. Glińskiego na premiera klub PiS złożył w poniedziałek w Sejmie.

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zapowiedział, że zwróci się do marszałek Sejmu Ewy Kopacz, aby pisemnie wyjaśniła, czy Gliński może zabrać głos podczas debaty na wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności. Kopacz mówiła dziennikarzom, że nie pozwala na to regulamin Sejmu. Jej zdaniem głos - poza listą mówców - może zabrać tylko urzędujący premier.

Kopacz powołuje się m.in. na art. 186 regulaminu, zgodnie z którym marszałek udziela głosu ministrom, premierowi, prezesowi Najwyższej Izby Kontroli, szefowi Kancelarii Prezydenta poza kolejnością mówców zapisanych do głosu, ilekroć tego zażądają. W tym trybie marszałek udziela też głosu m.in. pierwszemu prezesowi Sądu Najwyższego, prezesowi Trybunału Konstytucyjnego, Rzecznikowi Praw Obywatelskich, Rzecznikowi Praw Dziecka, Prokuratorowi Generalnemu i prezesowi NBP.

- 20 lutego jest zapowiedziane wystąpienie na forum Sejmu pana Martina Schulza, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Nigdzie w regulaminie Sejmu nie ma stwierdzenia, że szef Parlamentu Europejskiego może wystąpić. W przypadku kandydata na prezesa Rady Ministrów logika wskazuje, że powinien mieć możliwość wystąpienia - podkreślił Błaszczak.

Poinformował też, że podczas wtorkowego Konwentu Seniorów ma zapaść ostateczna decyzja, czy wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu będzie rozpatrywany na posiedzeniu w lutym (19-22 lutego), czy na kolejnym, planowanym w dniach 6-8 marca. Kopacz stwierdziła, że wniosek PiS nie będzie raczej rozpatrywany w tym miesiącu i stanie się to raczej na pierwszym posiedzeniu w marcu.

"To jest sytuacja z teatru groteski"

Rozmawiać z Glińskim nie chce klub PO. - W tej sprawie profesor Gliński może się spodziewać tylko jednej odpowiedzi - odpowiedzi odmownej. Nie ma żadnego powodu, żebyśmy się spotykali z kimś, kto jest traktowany instrumentalnie przez Prawo i Sprawiedliwość, prezesa Kaczyńskiego dla gry, która zresztą - jak widać - jest mało skuteczna i nieprzygotowana - powiedział szef klubu PO Rafał Grupiński.

- To jest sytuacja z teatru groteski - trudno sobie wyobrazić gorszy moment, żeby proponować zmianę rządu po ogromnym sukcesie w Brukseli. Po pół roku zapowiadania wniosek został złożony w najgorszej chwili. Nie wiem, co jeszcze można w tej sprawie popsuć z punktu widzenia samego PiS - poczekajmy, może jeszcze coś się uda popsuć - dodał.

Z kolei szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk powiedział, że wstępnie jego klub jest zainteresowany spotkaniem z prof. Glińskim. Podkreślił, że co do terminu i warunków organizacyjnych musi się jeszcze skonsultować z pozostałymi posłami swojego ugrupowania. Zaznaczył, że SP wolałaby, by spotkanie było otwarte dla mediów.

Szef SLD Leszek Miller zadeklarował, że jego klub spotka się z kandydatem PiS na premiera, "żeby poznać jego poglądy, żeby zadać mu wiele pytań". Jak dodał, pierwsze pytanie, jakie kandydat Prawa i Sprawiedliwości usłyszy, będzie brzmiało: "dlaczego pan profesor daje się ośmieszać przez Jarosława Kaczyńskiego, wiedząc, że nigdy nie zostanie Prezesem Rady Ministrów".

(RZ)
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kandydat-pis-na-premiera-wzywa-kluby-do-r...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

97. Armand Ryfiński - Poseł Ruchu Palikota

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/armand-ryfinski-pisze-do-benedykta-xvi-c...
"Podobno papież Benedykt XVI odpisuje na listy wszystkich wiernych, postanowiłem to sprawdzić i zwróciłem się do Jego Świątobliwości z prośbą o wsparcie polskich ofiar księży-pedofilów" - pisze na swoim blogu w Onecie Armand Ryfiński. Poseł Ruchu Palikota zaproponował utworzenie w tym celu specjalnego funduszu opiewającego na sumę 5 miliardów euro.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

98. Żydzi wulgarnie obrażają

Żydzi wulgarnie obrażają siostry Radwańskie: "Katolickie suki!"

Jak
informuje portal Niezalezna.pl, polski debel sióstr Radwańskich był
wyzywany przez izraelskich kibiców podczas meczu w grupy C w ... czytaj »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

99. Protesty przeciwko spotkaniu

Protesty przeciwko spotkaniu z liderami Ruchu Narodowego na UW. Jest odpowiedź NZS!

Jak
informuje Biuro Prasowe Ruchu Wolności, w związku z organizowanym na
Uniwersytecie Warszawskim przez Niezależne Zrzeszenie Studentów
spotkaniem z liderami ... czytaj »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

100. Uniwersytet Warszawski: Ruch

Uniwersytet Warszawski: Ruch Narodowy – „nie”, prof. antyklerykalizmu Środa – „tak”

Rektor Uniwersytetu Warszawskiego nie wyraził zgody na
zorganizowanie, zapowiedzianego już przez Niezależne Zrzeszenie
Studentów spotkania z liderami Ruchu Narodowego. Przypomnijmy, że
wcześniej wydarzenie oprotestowały środowiska ultralewicowe. W zamian,
19 lutego, zaprasza na spotkanie… ze znaną antyklerykałką Magdaleną
Środą

- Odwołanie debaty na Uniwersytecie Warszawskim odczytuję jako przejaw
uległości władz uczelni wobec lewackiej propagandy – mówi Robert
Winnicki, jeden z niedoszłych uczestników spotkania o Ruchu Narodowym. –
Dobrze, że organizatorzy, czyli Niezależne Zrzeszenie Studentów,
zapowiedzieli zorganizowanie debaty w innym terminie. Mam nadzieję, że
do niej dojdzie i to właśnie w tych historycznych murach UW. Musimy
odbić szkolnictwo wyższe z rąk lewaków, uwolnić je od tych wszystkich
obłędnych gender studies, postkomunistycznego betonu i dominacji
michnikowszczyzny. Ta wojna rozpoczęła się już jakiś czas temu, ale nie
łudźmy się – nie będzie ani łatwa, ani szybka – dodał.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

101. Studenci zachowali się

Studenci zachowali się arogancko i nielojalnie w stosunku do uczelni. To samowola - mówi w rozmowie z TOK FM prof. Jan Hartman. Ocenia w ten sposób działaczy Niezależnego Zrzeszenia Studentów, którzy chcą zorganizować na Uniwersytecie Warszawskim spotkanie z działaczami Obozu Narodowo-Radykalnego i Młodzieży Wszechpolskiej. - To wygląda na zaplanowaną akcję propagandową - przyznaje dr hab. Paweł Łuków.
Działacze NZS zamierzają zorganizować na UW spotkanie z Krzysztofem Bosakiem ze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, Marianem Kowalskim, rzecznikiem prasowym Obozu Narodowo-Radykalnego, i Robertem Winnickim, liderem Młodzieży Wszechpolskiej. Inicjatywa spotkała się z ostrym sprzeciwem m.in. młodzieżówki PO, Socjaldemokratów i "Zielonych", którzy zbierają podpisy pod petycją do rektora o wycofanie zgody na organizację spotkania. O sprawie pisze Gazeta Wyborcza. Co ciekawe, żadnej zgody jeszcze nie było, bo, jak czytamy na stronach UW, podanie o rezerwację sali wpłynęło dopiero w piątek i nie zostało jeszcze rozpatrzone.

Uniwersytet to nie miejsce na politykę

- Chodzi o przedstawienie studentom idei Ruchu Narodowego, który odradza się na naszych oczach. Uważamy, że uniwersytet jest dobrym miejscem do tego, aby dyskutować o podobnych sprawach - tłumaczy "Gazecie Wyborczej" Michał Woźniak, wiceprzewodniczący krajowego NZS. Nasi rozmówcy są innego zdania.

- Wygląda to na zaplanowaną akcję propagandową. Nie sądzę, żeby publiczny uniwersytet był właściwym miejscem do tego - podkreśla dr hab. Paweł Łuków, etyk z UW. - Mamy tu do czynienia nie tyle z teoretykami, co aktywistami. To powoduje, że impreza nie ma charakteru akademickiego, ale agitacji politycznej.

- Nie jest to konferencja naukowa i mowa jest o polityce. Czymś innym jest spotkanie, na którym krytykuje się rząd i mówi o bieżących sprawach politycznych, czym innym jest spotkanie akademickie, na którym wygłasza się referaty politologiczne - tłumaczy prof. Jan Hartman, etyk z UJ, przewodniczący Zespołu do Spraw Dobrych Praktyk Akademickich.

- Jeśli uniwersytet ma być miejscem wymiany idei bardzo różnych środowisk, to zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z poglądami skrajnymi, wypadałoby zadbać o to, aby były też przedstawione argumenty drugiej strony - dodaje dr Łuków. Etyk przyznaje, że gdyby spotkanie było częścią cyklu przedstawiającego różne poglądy, sytuacja wyglądałaby inaczej. Prof. Hartman widzi też inny wyjątek: kampanię wyborczą. - Uniwersytet jest przestrzenią obywatelską i z okazji kampanii można to zamanifestować. Ale z dbałością, by różne strony miały głos.

Studenci "aroganccy i nielojalni"

- Sam byłem w NZS i cieszyliśmy się wielką swobodą działalności. Byliśmy jednak absolutnie lojalni wobec uczelni - podkreśla Hartman. - Chodziliśmy do rektora z pytaniem, czy dana forma działalności jest akceptowana. Nikomu w NZS nie przychodziło do głowy, żeby robić coś na terenie uczelni bez jej wiedzy.

Zdaniem etyka członkowie NZS powinni uszanować, że uniwersytet nie powinien być uwikłany w żadną działalność polityczną.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,13382171,Narodowcy_na_uniwersytecie__...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

102. Prokuratura wszczyna śledztwo

Prokuratura wszczyna śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez policjantów, którzy rozbili pikietę pro-life!

Dziś
otrzymaliśmy informację, iż prokuratura wszczęła śledztwo "w sprawie
przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Policji w Kostrzynie nad
Odrą w dniu ... czytaj »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

103. W piśmie, do którego dotarł

W piśmie, do którego dotarł Onet, można też przeczytać: - Proszę o nadzór nad wprowadzeniem w tej szkole stosownych zmian (nie chodzi o zakaz modlenia się) i realizację obowiązujących standardów edukacyjnych wynikających zarówno z Konstytucji RP, jak i ratyfikowanych umów międzynarodowych.

W wystąpieniu Czyż wymieniła niektóre z zasad: "Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych", "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne". Wymieniła także gwarancję niedyskryminowania ze względu np. na rasę, płeć, język, a także religię.

- Może na ścianach szkoły powinny zawisnąć plakaty z takimi treściami? - zapytała retorycznie na koniec.

Interwencja i zamieszanie wokół modlitewnych tablic dziwi posłankę PiS Annę Sobecką. W rozmowie z Onetem stwierdza ona: - Polska jest krajem katolickim, ale okazuje się, że najbardziej narażeni na ataki są właśnie katolicy. To jest już jakieś zdziczenie. Czy tak powinno być? Niech każdy już sam sobie odpowie w sumieniu - stwierdza posłanka.

Radzi jednocześnie, aby być tolerancyjnym, a w jej opinii tablica z wezwaniem do modlitwy, drażnić może jedynie osoby najbardziej zacięte.

Sprawą zajęło się już kuratorium. Wyniki kontroli mają być znane za ok. trzy tygodnie.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/zdziczenie-indoktrynacja-modlit...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

104. wojna cywilizacji trwa

Propozycje francuskiego masona: „Święto dzieci” zamiast Bożego Narodzenia, „święto wolności” zamiast Wielkanocy

O tym co czeka Francuzów pod rządami socjalistów, opowiedział
niedawno na łamach „L’Express” Jakub Attali (z wykształcenia
ekonomista). Były prezes Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOiR;
odszedł z niego podobnie jak Strauss-Kahn z Międzynarodowego Funduszu
Walutowego – po skandalu) i doradca prezydenta Mitteranda jest też
aktywnym masonem Wielkiego Wschodu.

Attali zachęca polityków Partii Socjalistycznej do zniesienia
wszystkich świąt katolickich: „Należy usunąć z naszego laickiego
społeczeństwa ostatnie resztki symboliki pochodzenia wyznaniowego”.

Proponuje m.in., by znieść związane ze świętami chrześcijańskimi dni
wolne w szkołach i pozostawić jedynie te „laickie” – 1 stycznia, 1 maja,
14 lipca i 11 listopada. Attali proponuje także, by wolnym od pracy
dniom związanym z takimi wydarzeniami jak dzień Wszystkich Świętych,
Boże Narodzenie, Wniebowstąpienie, Zesłanie Ducha Świętego, Wielkanoc
czy Wniebowzięcie mienić konotacje religijne na świeckie.

Dla przykładu: zamiast Bożego Narodzenia Francuzi mieliby „święto
dzieci”, a Wielkanoc zastąpiłoby bliżej nieokreślone „święto wolności”.

Inna możliwość rozwiązania po wolnomularsku problemu świąt, które
dzielą „wielokulturowe współczesne społeczeństwo”, to wprowadzenie
pewnej liczby wolnych od pracy dni, które obywatele mogliby brać w
dowolnych terminach. Katolicy mogliby je sobie wówczas brać w swoje
katolickie święta, a np. żydzi, czy muzułmanie w swoje.

Zdaje się, że masoneria powoli dogania, a może nawet wyprzedza nie
tylko ideologów rewolucji francuskiej, ale i bolszewickie ruchy
bezbożników. I to wszystko w aksamitnych rękawiczkach – bez gułagów,
środków przymusu bezpośredniego czy burzenia cerkwi. Jednym słowem:
niemal „komunizm humanistyczny”.
Attali dodaje, że „nie chodzi tu o
jakiś kaprys laika i wykazanie wygranej nad religiami, ale o dobro
społeczne, skonstruowane wg zasady oddania cesarzowi tego, co
cesarskie”… Zasada to biblijna i Attali pozuje nawet na obrońcę
chrześcijan. Straszy bowiem, że w przyszłości wyznawcy jakiejś innej
religii (w domyśle: islamu) mogą stać się liczniejsi od francuskich
katolików i wprowadzić powszechny obowiązek obchodzenia przez wszystkich
własnych świąt.

W Rosji Lenin, a we Francji wiecznie żywy Robespierre. Zniszczenie
instytucji małżeństwa, aborcja, wkrótce eutanazja, a dalej zniesienie
świąt chrześcijańskich, zmiana kalendarza… Ciekawe, czy będzie też jakaś
Wandea?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

105. Marsz Niepodległości


Michnikowe Oko Saurona donosi :)


"Porozumienie 11 listopada protestuje przeciwko plakatom rozwieszonym w
autobusach lubelskiego MPK. W ocenie porozumienia walentynkowa akcja
Młodzieży Wszechpolskiej promuje "organizacje, struktury i formacje
polityczne przejawiające poglądowy radykalizm i skrajność orientacji".
MPK nie widzi jednak w nich nic kontrowersyjnego.

Porozumienie
ma dużo zastrzeżeń do akcji "Kocham Polskę" organizowanej przez
struktury Młodzieży Wszechpolskiej w Lublinie. Plakaty z logo akcji
można oglądać w autobusach komunikacji miejskiej. Dlatego Porozumienie
11 listopada napisało w tej sprawie list do zarządu Miejskiego
Przedsiębiorstwa Komunikacji.
...Zobacz więcej

Michnikowe Oko Saurona donosi :)</p />
<p>"Porozumienie 11 listopada protestuje przeciwko plakatom rozwieszonym w autobusach lubelskiego MPK. W ocenie porozumienia walentynkowa akcja Młodzieży Wszechpolskiej promuje "organizacje, struktury i formacje polityczne przejawiające poglądowy radykalizm i skrajność orientacji". MPK nie widzi jednak w nich nic kontrowersyjnego.</p>
<p>Porozumienie ma dużo zastrzeżeń do akcji "Kocham Polskę" organizowanej przez struktury Młodzieży Wszechpolskiej w Lublinie. Plakaty z logo akcji można oglądać w autobusach komunikacji miejskiej. Dlatego Porozumienie 11 listopada napisało w tej sprawie list do zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji.</p>
<p>"Zwracamy się do Państwa w sprawie otrzymywanych przez nas w przeciągu ostatnich kilku dni informacji, w których mieszkańcy Lublina, użytkownicy lubelskiej komunikacji miejskiej, wyrażają zaniepokojenie, niesmak i oburzenie w związku z pojawieniem się w pojazdach MPK Lublin plakatów promujących organizacje, struktury i formacje polityczne, przejawiające poglądowy radykalizm i skrajność orientacji. Według większości piszących do nas osób, przestrzeń reklamowa lubelskich autobusów i trolejbusów - co dotąd było niespotykane - stała się miejscem swego rodzaju akcji politycznej, która w obliczu rychłego pojawienia się na polskiej scenie parlamentarnej nowo powstałej partii politycznej o nazwie Ruch Narodowy, nosi znamiona swoistej kampanii wyborczej" - czytamy w korespondencji.</p>
<p>- W naszych autobusach jest zaledwie 20 takich plakatów. Zostały powieszone 7 lutego. Zgodnie z umową zostaną zdjęte dziś w nocy - informuje Weronika Opasiak, rzeczniczka prasowa MPK. - Absolutnie nie widzieliśmy w nich niczego, co mogłoby kogokolwiek dyskryminować czy obrażać, żadnych nielegalnych treści - dodaje."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

106. Marsz Niepodległości

Poznańska
fotorelacja z dzisiejszej akcji Kocham Polskę! Już niedługo kolejne
relacje z akcji, nad którą patronat objęło Stowarzyszenie "Marsz
Niepodległości".
Dzisiejszego dnia, w centrum Poznania, rozdaliśmy prawie 400 plakatów w ramach @[68115451398:274:Kampania Społeczna Kocham Polskę]. Akcja spotkała się z bardzo pozytywnym przyjęciem mieszkańców Poznania, za co serdecznie dziękujemy :)
Dzisiejszego dnia, w centrum Poznania, rozdaliśmy prawie 400 plakatów w ramach Kampania Społeczna Kocham Polskę. Akcja spotkała się z bardzo pozytywnym przyjęciem mieszkańców Poznania, za co serdecznie dziękujemy :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

107. Po uchyleniu wyroku na

Po
uchyleniu wyroku na Winieckiego. TRZY PYTANIA do Doroty Skrzypek:
„Stała się rzecz straszna. Sąd usankcjonował kłamstwo. Jestem
wstrząśnięta”

„Język, którym posługuje się Jan Winiecki w swoich felietonach, a w
szczególności w felietonie na temat mojego męża, jest wulgarny oraz
pełen pogardy i kłamstw na temat drugiego człowieka.”

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

108. Homoterroryści znów atakują!

Homoterroryści znów atakują! Po prof. Zawadzkim zastawili sidła na prof. Mikołajczaka, przewodniczącego AKO

"Nie martwcie się, odwiedzimy Was wszystkich! O nikim nie mamy
zamiaru zapomnieć! Będziemy u Was w pracy, na przerwie, podczas spaceru,
oczywiście także w łóżku, by zobaczyć jak to jest normalnie!" - grozili
w apelu opublikowanym w internecie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

109. List otwarty do Minister

List otwarty do Minister Barbary Kudryckiej w sprawie tekstu „Sumienność i sumienie naukowca” zamieszczonego na stronach MNiSW

"Stanowisko zaprezentowane przez Panią Minister jest dla nas nie do
zaakceptowania. List ten przekazujemy także do Sejmowej Komisji
Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz komisji do spraw etyki w nauce."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

110. "Daliśmy szkołę zgwałcić

"Daliśmy szkołę zgwałcić seksualnym innowatorom i paraeuropejskiej obyczajowości, a teraz się dziwimy, że szkoła gwałci"

"Rz"
zaalarmowała, że w polskich szkołach rośnie liczba gwałtów. Prof.
Aleksandra Nalaskowskiego ta informacja specjalnie nie dziwi. - "Gwałt
się gwałtem ... czytaj »

Potocka dla Fronda.pl: Obyczajowi rewolucjoniści właśnie zbierają swoje żniwo

-
Ci, którzy libertyńskie podejście do ludzkiej seksualności powiesili na
swoich sztandarach, nieważne z przyczyn ideologicznych czy biznesowych,
którzy uczynili sobie ... czytaj »

"Uprzejmie donoszę" - motto młodzieżówek partyjnych

Kilka
dni temu portal Fronda.pl poinformował o odwołaniu debaty z udziałem
Ruchu Narodowego przez rektora Uniwersytetu Warszawskiego. Wszystko za
... czytaj »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

111. Walka z mową nienawiści czy

Walka z mową nienawiści czy wolnością słowa?

Czy w Polsce możemy cieszyć się wolnością słowa? Czy mamy
nieograniczone prawo wyrażania swoich opinii? Rząd pod płaszczykiem
walki z mową nienawiści chce wziąć pod lupę nasze wypowiedzi, zwłaszcza
na forach internetowych, gdzie odbywają się niezależne dyskusje. Solą w
oku rządzących okazują się też… kazania w kościołach.

Głównodowodzącym w realizacji karkołomnej misji ma być minister
administracji i cyfryzacji Michał Boni. Pretekstem do podjęcia działań
stała się afera z udziałem Brunona K., który – zdaniem służb – chciał
dokonać zamachu na Sejm i prezydenta. Powodem takich zamiarów miały być
między innymi ociekające nienawiścią fora internetowe.

Rząd zgodnie z wszelkimi regułami politycznego pijaru postanowił
wpisać się w całą aferę wydając rzekomą walkę mowie nienawiści. I
wyciągnął królika z kapelusza, którym okazał się minister Boni. Szef
resortu, który przenieść ma Polskę w prawdziwie cyfrowy XXI wiek, na
razie nie będzie zajmował się tylko problemem braku komputerów w
szkołach, ale monitorowaniem wypowiedzi Polaków, które prowadzą do
wszelkiego zła.

„Problemem jest to, że ogłuchliśmy na słowa nienawiści” – mówił w
mediach Michał Boni. Remedium na ten stan rzeczy ma być edukacja i
szeroko pojęta profilaktyka. „Żadnej cenzury” – zarzekał się Boni
wielokrotnie. Jak zamierza walczyć z wypowiedziami wolnych przecież
ludzi, którzy mają prawo zabierać głos w ważnych dla nich sprawach?

Na pierwszy ogień Boni zwrócił się z listem do władz Kościoła. Problemem według niego są bowiem niektóre kazania. „Mowa
nienawiści najpierw przejawia się w opiniach, potem w języku opisującym
świat, w końcu zaś – w działaniach ludzi. Nie możemy być wobec tego
obojętni. 
Dlatego zwracam się z apelem o pomoc w
przeciwstawianiu się mowie nienawiści i wszelkim objawom nietolerancji” –
napisał w liście do duchownych minister.
Co
takiego mówią księża, że razi to ministra Boniego? Czy problemem okazuje
się budowanie ducha patriotycznego w narodzie przez wielu duchownych,
którzy wyręczają w tym instytucje państwa? Czy może w grę wchodzą
względy polityczne? Minister Boni wprost oświadczył w mediach, że
niektórzy księża atakują rząd. Skąd ma takie dane? Kto przysłuchuje się
kazaniom, by takie wnioski formułować na rządowym szczeblu? Pachnie
PRL-em.

Kolejnym krokiem ma być utworzenie rady przeciwko ksenofobii i
nietolerancji z ministrem Bonim na czele tejże rady. Po co nam taka
rada? Jakie będą jej kompetencje? Czy ministrowie, zamiast pracować nad
kluczowymi dla Polski sprawami, będą zaczytywać się we wpisach
internetowych? Trudno oprzeć się wrażeniu, że nowo tworzone ciało w
istocie zajmować się będzie opozycją polityczną i kontrolowaniem
niezależnych środowisk, które nie boją się krytykować rządzących.

Jednak zdaniem Boniego i innych inicjatorów jej powstania, rolą rady
będzie wydawanie komunikatów, zajmowanie stanowisk w przypadkach
dyskryminacji, na przykład dotyczących mniejszości narodowych albo
seksualnych. Poza apelami, rada ma ambicje wpływać na zawartość
szkolnych programów. Wszystko po to, by uczyć tolerancji.

Pięknie brzmi, ale czy powstanie rady będzie panaceum na wszelkie
działania w tym zakresie? Poza tym, dlaczego wcześniej jej nie
stworzono? Nie było chyba drugiego polityka, który byłby obrażany
bardziej, niż śp. Lech Kaczyński. Na formułowanie najbardziej
niesmacznych opinii, także przez pierwszoligowych polityków, było
powszechne przyzwolenie społeczne. Nie reagował wtedy ani Donald Tusk,
ani Michał Boni. Rada wówczas też nie wydawała się potrzebna. Nie
utworzono jej także po ataku na biura PiS w Łodzi, kiedy doszło do
śmierci niewinnego człowieka. Dlatego deklarowane intencje rządzących
wydają się mało szczere i wzbudzają niepokój. Zresztą po zaprezentowaniu
pomysłu przez ministra Boniego odnieśli się do niego sceptycznie nawet
działacze PO, a premier Tusk, wsłuchując się w głosy krytyków, sam
zaczął wypowiadać się z dystansem i ukradkiem wycofywać z absurdalnego
pomysłu.

Analizując ten wątpliwy projekt warto też zadać pytanie, dlaczego
minister Boni mówił o forach internetowych i kazaniach w kościołach. Te
pierwsze rzeczywiście bywają niewybredne – osoby publiczne są w
internetowych wpisach lżone i poniżane. Z drugiej strony jednak wolność
słowa dopuszcza nawet najbardziej ostrą krytykę wobec nich. Także
orzecznictwo europejskie gwarantuje osobom publicznym znacznie mniejszą
ochronę, podkreślając w wielu przypadkach, że osoby decydujące się na
taką drogę, muszą liczyć się ze wzmożoną krytyką i traktować ją jako
nieodłączny element swojej działalności. Nie można oczywiście
usprawiedliwiać podżegania do popełnienia przestępstw, ale na takie
działanie są już przepisy w Kodeksie karnym. Mamy także służby, których
rolą jest reagowanie w takich sytuacjach. Czy rada Michała Boniego
wniesie w tym zakresie cokolwiek nowego?

Nie można pominąć faktu, że to w internecie prowadzona jest
prawdziwie niezależna debata obywatelska na temat bieżących wydarzeń w
kraju, której brak w mediach. Powstają kolejne portale promujące
dziennikarstwo obywatelskie. Niejednokrotnie mieliśmy do czynienia z
sytuacją, w której media przemilczały fakty albo eksponowały je w
kontrolowany sposób, a to dziennikarze obywatelscy wykazywali się odwagą
i niezależnością. Tak było między innymi w sprawie ACTA, kiedy
internauci nie czekając na wsparcie medialnego mainstreamu rozpoczęli
walkę o wolność słowa w sieci. Rząd już wtedy mógł przekonać się, jak
wielka siła tkwi w blogerach. Należy przypuszczać, że ograniczenie ich
aktywności mogłoby pozytywnie wpłynąć na coraz bardziej słabnące
notowania rządu.

Utworzenie rady to jednak nie koniec rządowych zapałów związanych z
„mową nienawiści”. Znacznie groźniejszym zamysłem jest plan
znowelizowania Kodeksu karnego poprzez dodanie zapisów umożliwiających
ściganie za nienawiść przejawianą w związku z przynależnością społeczną i
polityczną lub nabytymi cechami osobistymi lub przekonaniami. W obecnym
brzmieniu art. 256 KK skupia się na różnicach narodowościowych,
etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość.
Zmiany umożliwią ściganie za wypowiedzi odnoszące się do np.
przynależności politycznej. Analizując obecne wypowiedzi polityków pod
adresem przeciwników można łatwo dojść do wniosku, że większość z nich
mogłaby odpowiadać za swoje słowa po tak znowelizowanym Kodeksie karnym.
Czy jest to kierunek, w którym powinno zmierzać demokratyczne państwo
europejskie?

Plany te skrytykowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Zdaniem
wiceprezesa Fundacji Adama Bodnara, który wypowiadał się na ten temat w
mediach, nowelizacja oznaczałaby nadmierne rozszerzenie pojęcia mowy
nienawiści i stanowiła zagrożenie dla wolności słowa.

Nowelizacja Kodeksu karnego umożliwiłaby ściganie za słowo, jeśli
okazałoby się, że wyczerpuje ono proponowaną definicję. Biorąc pod uwagę
fakt, że przepis byłby wyjątkowo nieostry, jego użycie zależałoby tak
naprawdę od dobrej lub złej woli prokuratora lub sędziego. Posiadanie
takiego straszaka przez organy ścigania i wymiar sprawiedliwości byłoby
jeszcze bardziej dotkliwe niż anachroniczny przepis art. 212 Kodeksu
karnego, który już dziś umożliwia skazanie za słowo. W Polsce odbywa się
wiele absurdalnych procesów, w których ścigani są blogerzy albo
dziennikarze, którzy dopuścić się mieli znieważenia osobistości życia
publicznego. Mimo nacisku ze strony organizacji pozarządowych, licznych
organizowanych przez nich kampanii na rzecz likwidacji tego przepisu,
funkcjonuje on w najlepsze i politycy wcale nie kwapią się do zmian
prawa w tym zakresie. Dodanie kolejnego restrykcyjnego przepisu ustawi
na jeszcze słabszej pozycji cenzorów życia społecznego, jakimi coraz
częściej stają zwykli Kowalscy, chwytający za pióro i oceniający –
często profesjonalnie i merytorycznie – ekipę rządzącą. To na pewno
wzbudza niepokój w politykach dominującej opcji, którzy nie mają
większego wpływu na internautów.

Podobnie nie mają wpływu na księży, którzy podczas kazań mówią to, co
myślą. W wielu kościołach wciąż mówi się o polskości, o patriotyzmie,
wspomina się katastrofę smoleńską, mówi o wartościach i zasadach. To
sfera wyjęta spod wpływów rządu.

W świetle tych faktów, kluczowym staje się pytanie, o co naprawdę
chodzi z ofensywą ministra Boniego. Internauci oraz wszyscy ci, którzy
wolność słowa cenią szczególnie, powinni bacznie patrzeć mu na ręce.
Żebyśmy nagle nie obudzili się w rzeczywistości bliższej Wschodowi, niż
Zachodowi Europy.

Edyta Żyła – Jest absolwentką Wydziału
Psychologii i Podyplomowego Studium Administracji na Uniwersytecie
Warszawskim, oraz prezesem Fundacji Ochrony Prawnej – Inicjatyw
Społecznych OPIS w Grodzisku Mazowieckim.

Tekst ukazał się w styczniowym wydaniu miesięcznika W Naszej Rodzinie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

112. Janusz Wojciechowski Nie

Nie
szarga się świętości, nie depcze ołtarzy. "Tolerancja w Polsce zaczyna
polegać na szacunku do wszystkich symboli religijnych, z wyjątkiem
katolickich"

"Proces doktora Tomczaka, rozpoczęty w dniu ważnej decyzji Benedykta
XVI, został odroczony do 13 maja, dnia rocznicy Fatimskiej i rocznicy
zamachu na Jana Pawła II. Widzę w tym znak, że sprawiedliwości stanie
się zadość".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

113. klasyczny język nienawiści lewackiego masona

Rydzyk nie należy do świata akademickiego. Doktorat Rydzyka był historią żenującą i zawstydzającą. Można to sprawdzić w opublikowanym stenogramie jego obrony. - mówi prof. Jan Hartman w wywiadzie dla Onetu. Socjolog twierdzi też, że często słucha Radia Maryja w samochodzie, ale same audycje o. Rydzyka go przerażają.
Z prof. Janem Hartmanem - filozofem i etykiem z Uniwersytetu Jagiellońskiego - rozmawia Jacek Gądek. Oto II część wywiadu.

Słucha pan Radia Maryja?

Tak. Zwłaszcza w samochodzie. Są regiony, w których tylko to radio można odbierać w aucie. Słucham z zadziwieniem audycji publicystycznych.

Dlaczego?

Bo wylewa się z nich potok najpodlejszych insynuacji i kłamstw, tchnie atmosfera wrogości i pychy, bezmierne poczucie wyższości, stosuje się co i rusz przewrotne i tchórzliwe pomówienia wobec całego świeckiego świata i wobec polskiego państwa. To stałe motywy Radia Maryja. Ale najbardziej przeraża mnie słuchanie samego Rydzyka…

... słowo "ojciec" Rydzyk nie przechodzi panu przez gardło? Albo "ksiądz profesor" czy "magnificencja ojciec"?

A dlaczego tak miałbym robić? Jak mówię o kimś, to używam nazwiska. Nawet jak kogoś cenię i lubię, to mówię nazwiskiem. Oczekuje pan, że będę mówił "jego magnificencja Rydzyk"?

Nie oczekuję, ale pytam, dlaczego go pan nie tytułuje "ojcem".

Więc odpowiedziałem.

Jakkolwiek by nie tytułować dyrektor Radia Maryja, to ma stanowisko profesora. Jak pan czuje się w takim towarzystwie?

Rydzyk nie należy do świata akademickiego. Doktorat Rydzyka był historią żenującą i zawstydzającą. Można to sprawdzić w opublikowanym stenogramie jego obrony. Sam podjąłem interwencję, nie przeciwko Rydzykowi, ale radzie wydziału, która przeprowadziła ten spektakl, który miał naśladować obronę pracy doktorskiej, bo przewód i obrona okazały się hucpą.

Zwróciłem się do Centralnej Komisji Stopni i Tytułów, by przyjrzeć się UKSW i uprawnieniom tej uczelni do doktoryzowania. Nic to nie dało, lecz w tym samym czasie uczelnia ta straciła w wyniku audytu część swoich praw.

Prof. Hartman i ks. prof. Rydzyk - jest jakiś wspólny mianownik?

Obaj jesteśmy ludźmi czynu, tylko że on w biznesie religijnym. Osiągnął w tym wielki sukces, bo korzystał z gigantycznych przywilejów, którymi cieszy się Kościół. W pewnym sensie go podziwiam - z tym zastrzeżeniem, że to, co mówi i czym się zajmuje, jest destrukcyjne - jako człowieka czynu, który skutecznie rozwinął biznes i podporządkował sobie wielu polityków. To przeraża i zadziwia.

To nie Rydzyk z prezentami jeździ 400 km na imieniny do Zbigniewa Ziobry, ale odwrotnie. Rydzyk z pozycji prostego księdza został potentatem politycznym i biznesowym. To robi wrażenie. Nie mam silnych negatywnych uczuć wobec Rydzyka, ale wstręt i pogardę dla polityków, którzy dla własnych korzyści przed nim się płaszczą.

Magisterkę robił pan u o. prof. Mieczysława Alberta Krąpca.

Tak.

Pana promotor był szefem rady programowej Radia Maryja.

Ale wtedy nie było jeszcze tego radia.

Coś pana jednak z Radiem Maryja łączy.

Nie. Nic mnie nie łączy. Po prostu kończyłem Katolicki Uniwersytet Lubelski, który kiedyś był bardzo dobrą uczelnią, a od prof. Krąpca, który był bardzo dobrym filozofem, wiele się nauczyłem. Cieszyłem się też jego szczególną sympatią.

"Gdyby głupota umiała latać, fruwałbyś pan niczym gołębica" - piszą do pana teraz sympatycy Radia Maryja.

Dostaję dużo obelżywych listów, które często są antysemickie.

http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/prof-hartman-doktorat-rydzyka-b...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

114. Ksiądz pedofil, czyli

Ksiądz pedofil, czyli zaplanowana akcja aktywistów homoseksualnych

Wszyscy
księża to pedofile – taki mniej więcej przekaz dolatuje z mediów
głównego (albo, jak chcą niektórzy, mętnego) nurtu i zapisuje ... czytaj »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

115. NASZ WYWIAD. Prof.

NASZ
WYWIAD. Prof. Krasnodębski o sytuacji na polskich uczelniach: "Stronie
lewicowo-liberalnej nie chodzi o jakość debaty, ale o jej zamknięcie"

Tylko u nas

"Wiele praktyk jest po prostu oburzających. To, co dostrzegaliśmy na
przykładzie Pawła Zyzaka i gróźb minister Kudryckiej pod adresem jego
uczelni, to jedynie wierzchołek

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

116. Bluźnierstwo marketingowe

(..)o. Kowalczyk. Wyjaśnił, ze procesy, związane z naruszeniem uczuć religijnych wytacza się, aby panował ład między osobami, które mają skrajnie różne poglądy i nieraz je uzewnętrzniają.

Dla krytyka sztuki Jacka Wakara bluźnierstwo już się zdezawuowało i jest w istocie popiskiwaniem artystów i wiele ich „dzieł” nie wytrzymuje próby śmiechu. Przykładem takiego „dzieła” jest odprawienie „mszy” przez Artura Żmijewskiego w Teatrze Dramatycznym i rozdawanie później „komunii”, której jednak nikt z widzów nie chciał przyjąć, jedynie podstawione przez reżysera osoby. Dziennikarz podał kilka innych przykładów, np. instalacji, w trakcie której rażono prądem żywe homary. Wobec bluźnierstwa i tego typu prowokacji najlepsza jest obojętność – stwierdził Wakar.

Aktor Adam Woronowicz mówił, że bluźnierstwo jest efektem napięcia między człowiekiem i Absolutem, dobrem i złem. Ale dotyczy to jedynie ludzi wierzących, takim bluźniercą był Pier Paolo Pasolini. We współczesnej sztuce funkcjonują też pseudobluźnierstwa – puste, pozbawione duchowości – stwierdził Woronowicz. Z jego opinią zgodził się o. Kowalczyk, który przypomniał, że autor psalmów nieraz oscyluje na granicy bluźnierstwa.

Zakonnik zwrócił uwagę, że zjawisko ma dwa aspekty – religijny i społeczny. Gdy jakieś fakty ranią wielu członków danej społeczności, prawo powinno wkroczyć. Pewnym paradoksem jest fakt, że bluźnierstwo, raniące wiarę chrześcijan, ignorowane jest przez osoby, które chcą karać za mowę nienawiści. Zdaniem o. Kowalczyka wspólnota katolicka powinna wypracować jakiś system samoobrony, postawić granice, żądać, by pewne czyny nie były bezkarne, reagować i przeciwstawiać się im. – Głównie płoną kościoły, nie meczety i synagogi, bo bluźnierstwo przeciw chrześcijanom pozostaje bezkarne – wtórował mu Adam Woronowicz.(..)

http://gosc.pl/doc/1459380.Bluznierstwo-marketingowe-jak-reagowac

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

117. Pełnomocnik ds. równego

Pełnomocnik ds. równego traktowania otwiera kolejną dyskusję. Chodzi o przestrzeganie praw ojców

Wkrótce przedstawiciele zainteresowanych resortów i organizacji - jak
zapowiedziała Kozłowska-Rajewicz - spotkają się po raz kolejny. Do
dyskusji zaproszeni zostali, oprócz dotychczasowych jej uczestników,
także przedstawiciele sędziów rodzinnych i rodzinnych ośrodków
diagnostyczno-konsultacyjnych.

Pełnomocniczka rządu poinformowała, że w środę doszło do pierwszego z
cyklu spotkań z grupą ojców, którzy czują się dyskryminowani i
ograniczeni w pełnym realizowaniu swoich rodzicielskich obowiązków.
Dodała, że chodzi m.in. o niewłaściwe respektowanie w praktyce decyzji
sądów dotyczących opieki nad dziećmi. Dodała, że podczas dyskusji został
zgłoszony problem ulepszenia mechanizmu mediacji w takich sprawach.

Prawa ojców, to jednocześnie prawa dzieci, i o ile rodzice się czasami rozwodzą, to przecież nie biorą rozwodów z dziećmi

- zaznaczyła. Innym problemem, jak dodała, jest niejednolite
rozumienie przez poszczególne sądy rodzinne terminu "dobro dziecka".

Rzecznik praw dziecka wskazał, że nad prawnym zdefiniowaniem terminu
"dobro dziecka" pracuje już komisja kodyfikacyjna prawa rodzinnego przy
RPD.

Faktycznie ojciec rzadziej ma możliwości egzekwowania opieki, czy też kontaktów ze swoim dzieckiem

- przyznał Michalak. Dodał, że prawa i obowiązki ojca i matki powinny być rozłożone równomiernie.

Z kolei wiceminister Węgrzyn poinformował, że w planowanej dyskusji
pomocnicze mogą okazać się opinie zlecone Instytutowi Wymiaru
Sprawiedliwości w Warszawie.

Materia związana z powierzeniem władzy rodzicielskiej jest jednak bardzo delikatna i skomplikowana

- dodał.

Wkrótce przedstawiciele zainteresowanych resortów i
organizacji - jak zapowiedziała Kozłowska-Rajewicz - spotkają się po raz
kolejny. Do dyskusji zaproszeni zostali, oprócz dotychczasowych jej
uczestników, także przedstawiciele sędziów rodzinnych i rodzinnych
ośrodków diagnostyczno-konsultacyjnych.
Propozycje ewentualnych
zmian - jak zaznaczyła pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania -
mogłyby się pojawić w ciągu kilku miesięcy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

118. Poprawność polityczna uniemożliwia powiedzenie prawdy

Poseł PiS i wiceminister kultury Jarosław Sellin na antenie Polsat News skrytykował pomysł nowelizacji Kodeksu karnego w kwestii mowy nienawiści.

21 października w piątek w Sejmie miało miejsce pierwsze czytanie projektu autorstwa .Nowoczesnej, dotyczącego surowszego karania za stosowanie mowy nienawiści. Posłanka tej partii przedstawiła opinii publicznej nagranie, w którym anonimowy mężczyzna obraża ją i formułuje poważne groźby. "Po prostu kara śmierci, to jest kara śmierci. Jej czas się kończy" – mówił o Joannie Scheuring-Wielgus.

W obecnym systemie prawnym, karalne jest nawoływanie do nienawiści lub publiczne znieważenie innych osób z powodu przynależności narodowej, rasowej, politycznej, etnicznej, wyznaniowej lub z powodu bezwyznaniowości. Partia Ryszarda Petru apeluje o rozszerzenie tej listy o czyny popełnione ze względu na płeć, tożsamość płciową, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną.
"Ekspansja poprawności politycznej"

Pomysł partii opozycyjnej w programie "Gość Wydarzeń" skomentował przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Sellin. – Znamy z praktyk niektórych państw zachodnich, że wpisywanie takich sformułowań, że mowa nienawiści jest bardzo rozciągła i powinna być w sposób rozciągły rozumiana, kończy się ekspansją poprawności politycznej, czyli zwykłą cenzurą, brakiem wolności słowa i obawą przed używaniem wolności słowa w debacie publicznej – przekonywał.

– Rozciąganie tego na mowę nienawiści, tak formułowane często przez polityków lewicowych czy liberalnych, bardzo często z czasem służy do tego, żeby jeszcze dalej posunąć zasadę poprawności politycznej, która bardzo często kończy się zwykłą cenzurą i niemożnością wypowiedzenia prawdy w różnych sprawach – dodawał.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl