Są dwie opcje. Albo ONI mają zamiar podjąć 11. 11. jakąś dramatyczną interwencję i nie chcą żeby ci posłowie i radni ucierpieli, albo chcą żeby wszyscy tak właśnie pomyśleli ( że oni zamierzają itd) i nie poszli na Marsz...

zaczęło się wczoraj od rewizji o 6 rano i zarekwirowaniu komputerów ONR w Lublinie.

Dzisiaj zatrzymali Węgrów, 11 będa zatrzymywać autokary, jak 11.11.11.

Nie moga dopuścic, żeby Marsz Niepodległości był ileś krotnie wiekszy od Bronkowego.

Nie boją sie nawet skandalu dyplomatycznego.

funkcjonariusze wykonuja tylko polecenia centrali - czyli Cichockiego.

Więcej w tym wątku - archiwum z 2011 i akcja policyjna rozpoczeta w całym kraju z polecenia Komendanta Policji, który twierdzi, że niemieckich bojówek nie będzie, bo nikt mu o tym nie zakomunikował.
Za to mu doniesiono o "faszystach" z Węgier i reakcja jest.


Nieopowiedzialne zachowanie Urzędu Miasta w sprawie Marszu Niepodległości.

©

"Zorganizowany należycie naród jest potęgą, której nic na świecie przeciwstawić się nie zdoła." R. Dmowski

Władcy a naród

,,Niechaj władcy szanują
narodu zwyczaje,
bo gdy oni odchodzą,
naród pozostaje."

(Jan Czarny )

Szanowna Pani Marylo,

Ruskich bandytów, którzy przyjechali na Euro, świętować ruskie nacjonalistyczne święta nie zatrzymali.
Tuskowa i dziadiowa UB-ecka demokracja

Ukłony moje najniższe

ani ruskich bandytów zaproszonych przez Bufetową, ani niemieckiciej bandytierki z bolszewickiej Antify nie zatrzymali.

OTO cała władza tuskowo-bronkowa.

I tak nie zatrzymaja Marszu.

TRWAMY i PRZEJDZIEMY!

Pozdrawiam serdecznie

Marsz Niepodległości

Kolejny skandal!

Kibice z Białegostoku dostali wezwania na komisariat.
Termin wezwania: 11.11.2012 !!!
Państwo policyjne w natarciu

http://www.radiownet.pl/publikacje/wegrzy-przetrzymani-na-lotnisku-w-mod...
Sympatycy węgierskiego Ruchu Narodowego,a wśród nich dwóch węgierskich parlamentarzystów przez kilka godzin było przetrzymywanych na lotnisku w Modlinie. 40 Węgrów przybyli do Polski na Marsz Niepodległości.

Nie znamy przyczyn zatrzymania nie wiemy również, dlaczego Straż Graniczna zwróciła uwagę właśnie na tę grupę ludzi.

Polska i Węgry znajdują się w strefie Schoengen i do przekroczenia granicy upoważnia dowód osobisty.

Najwyższy czas poćwiczyć śpiewanie !

Całość - tutaj http://dalej.biz/galeria/spiewnik/spiewnik_patriotyczny_pdf.pdf

Chcą zniechęcić do manifestowania

Sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych
zajmowała się sprawą inwigilacji organizatorów i uczestników
wrześniowego Marszu Obudź się Polsko.

Komisja została zwołana w trybie nadzwyczajnym przez posłów opozycji.

Niestety posłowie nie otrzymali odpowiedzi na kluczowe pytania. To
było żenujące posiedzenie -  powiedziała poseł Małgorzata Sadurska.

- Nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytanie, jaki był cel
gromadzenia tych informacji? Z policji, która przychodziła do
organizatorów marszu nie dowiedzieliśmy się co z tymi informacjami
zrobiono. Nie mogliśmy się dowiedzieć, czy policja podejmowała takie
działania bo na przykład miała informację o możliwym zagrożeniu.
Pytałam, czy były stosowane procedury operacyjne jeśli chodzi o
uczestników marszu. Na to również nie dostaliśmy odpowiedzi  - powiedziała posłanka Prawa i Sprawiedliwości.

Nie wiadomo też dlaczego policja zaniżyła liczbę osób biorących
udział w manifestacji. Na tym nie koniec wątpliwości – okazuje się, że
podobnej inwigilacji zostali poddani uczestnicy niedzielnego marszu
niepodległości.

- Mają być sprawdzani w mniej więcej takim samym stylu
uczestnicy marszu udający się na Święto Niepodległości w Warszawie.
Tymczasem otrzymaliśmy informację, że bojówki niemieckie, austriackie
może jeszcze z innych krajów z roku ubiegłego mogą przybyć do Warszawy
by zakłócić Święto Niepodległości. Wobec tych bojówek i organizatorów
takiego przyjazdu, policja nie zamierzała podejmować żadnych działań dla
odmiany - powiedział poseł Jarosław Zieliński.

Prawdopodobnie rząd Donalda Tuska chce zniechęcić Polaków do
manifestowania swojego niezadowolenia z jego rządów – mówi poseł
Małgorzata Sadurska.

- Sądzę, że działania policji miały jeden cel – zniechęcić,
może na przyszłość, do prowadzenia tego typu aktywności. Zniechęcić do
brania udziału w zagwarantowanych nam prawach, czyli manifestowaniu
swoich poglądów, oczekiwań. Chciano po prostu zastraszyć ludzi – powiedziała poseł Małgorzata Sadurska.

Polscy Kibice

‎"Informacja od jednego z naszych fanów:


Policja dzisiaj odwiedziła trochę chłopaków z Polonii Przemyśl, z
wezwaniami na niedziele, niby jako świadek. Ale jawnie powiedzieli ze
chodzi o Marsz. Nie przypadkowo osoby które dostały wezwania to osoby
które są znane jako organizatorzy wyjazdów na mecze itp, administratorzy
strony i forum Polonii Przemyśl."

źródło: Polish Pride

Marsz Niepodległości

Uwaga!
Informacja z ostatniej chwili:

Jutro od godziny 9.30, Janusz Palikot zaplanował konferencję prasową, która odbędzie się pod pomnikiem Romana Dmowskiego.
Znając upodobania Janusza Palikota, możemy się spodziewać prowokacji i oczerniania wielkiego męża stanu.

Tak na prawdę, ciężko przewidzieć co tym razem wymyśli mistrz marnych prowokacji.


Ale jedno jest pewne, Warszawiacy nie pozwolą na skandaliczne
zachowania pod pomnikiem, kto może niechaj stawi się jutro o 9.30 w ww.
miejscu.
Przeszkadzanie(rzecz jasna pokojowe) w konferencji wysoko wskazane:)

Marsz Niepodległości

We
Włodawie służby przesłuchiwały miejscowych ojców paulinów, ponieważ
podczas Mszy świętej w tamtejszym klasztorze została podana w
ogłoszeniach parafialnych informacja o wyjeździe na Marsz, wraz
zaproszeniem do udziału w nim!

Zobaczcie w jakim systemie żyjemy! Władza nie kryje się już z żadnymi formami represji. ODZYSKAJMY POLSKĘ!

ownika Irmina Rozbicka.

WARSZAWA

Polscy Kibice

Nie bójcie się nikogo i niczego, bo jesteście u siebie w Polsce i macie po swojej stronie prawa zawarte w konstytucji.
Konstytucja RP
Art. 4.1
Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
Art. 8.1

Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.
Art. 30.

Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i
praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i
ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.
Art. 32.
Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Art. 52.1
Każdemu zapewnia się wolność poruszania się po terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyboru miejsca zamieszkania i pobytu.
Art. 54.1
Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Art. 57.

Każdemu zapewnia się wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i
uczestniczenia w nich. Ograniczenie tej wolności może określać ustawa.
p.s.
Obowiązkowo zapisać na kartce i pokazać policjantom w niedziele przy kontrolach.

źródło: http://www.facebook.com/pages/Narodowa-Polska/296107860494738 zachęcam to polajkowania.
/ MT

Polscy Kibice

Robicie wszystko by nas powstrzymać.
Wzywacie, zakazujecie, zastraszacie.
Tylko jest jeden problem - TO JEST POLSKA.
Do zobaczenia 11.11
/w

panie Cichocki, coś wam się ZSRR przypomniało, czy stan wojenny Jaruzela?

Polscy Kibice

Szanowni Koledzy i Koleżanki, mamy kolejne informacje:

"W Płocku po meczu z Resovia jest to samo, wszyscy dostają wezwania na 11.11"

to nie jest przypadek, to zorganizowana akcja! Kto jeszcze wierzy, że żyjemy w wolnym kraju?

źródło: Marsz Niepodległości

Polscy Kibice

‎'Kibice
z Radzynia Podlaskiego także dostali wezwania na 11.11.2012r na godz
9.00, jednak nikt nie ma zamiaru skorzystać z zaproszenia'

Z kibicami, PATRIOTAMI nie wygracie!

/ MT

Wchodzą już do kosciołów, siedzib partii, prywatnych mieszkań. Zatrzymuja ludzi na mieście i wysyłają wezwania na komendę. Do tego dojdą blokady drogowe miasta. Ta władza nie cofa sie przed niczym.

Ale ta władza zapomina, z kim ma do czynienia. Z wolnymi Polakami.

si Sie poawiawiaKAKINIUNGRAD
pORWARD" JEST OK.

-wydaje mi sie jednak,ze gdyby pasażerowie wegierscy złożyli zbiorowy pozew do sadu...
to stalinowcy byli by w dużym kłopocie!

Poseł PO: Nie życzę sobie porównywania policji do milicji w PRL-


Jako były działacz ''Solidarności'' nie
życzę sobie porównywania policji do milicji - mówił w piątek w Sejmie
szef komisji administracji Marek Biernacki. Odpowiadał w ten sposób na
słowa Jarosława Zielińskiego z PiS

Podczas
posiedzenia sejmowej komisji spraw wewnętrznych i administracji szef MSW
oraz zastępca Komendanta Głównego Policji wyjaśniali działania służb
przed marszem "Obudź się Polsko", który odbył się 29 września w Warszawie. Posłowie PiS
zarzucili funkcjonariuszom polityczne motywacje. Zdaniem
wiceprzewodniczącego komisji Jarosława Zielińskiego, siły i środki użyte
przez policję były zupełnie nieadekwatne do charakteru pokojowej
manifestacji. Do organizatorów marszu zgłaszali się - jak powiedział -
funkcjonariusze telefonicznie lub osobiście i zbierali informacje o
liczbie uczestników oraz firmach przewozowych wynajmujących autokary.
Policjanci mieli skarżyć się posłowi, że wykonując takie czynności czuli
się jak w stanie wojennym. Zastępca Komendanta Głównego Policji
Krzysztof Gajewski odpierał zarzuty. Przypomniał, że 29 września w
Warszawie było nie jedno, ale aż 9 różnych zgromadzeń. Powiedział, że
nie było żadnej inwigilacji, tylko normalne, otwarte rozmowy
funkcjonariuszy policji z organizatorami wyjazdów w celu ustalenia nie
danych osobowych ale liczby uczestników oraz środków transportu. Według
posła Zielińskiego, działania policji były jednak motywowane
politycznie. Wyraził obawę, że podobne kroki mogą zostać podjęte wobec
uczestników Marszu Niepodległości w Warszawie 11 listopada (jak skarżą
się organizatorzy demonstracji policja
obdzwania i osoby, które planują iść w marszu niepodległości i
działaczy antyfaszystowskich, którzy również wybierają się do Warszawy).
Szef MSW Marek Cichocki zapewnił, że znani mu funkcjonariusze to
profesjonaliści, którzy nie kierują się politycznymi sympatiami. Dodał,
że nie ma żadnych wytycznych, że jak jest PiS to ma być tyle policji, a
jak partie lewicowe to mniej i inne środki. - Decyduje skala wydarzenia -
podkreślił szef MSW.

Przewodniczący komisji Marek Biernacki
z PO powiedział, że jako były działacz "Solidarności" nie życzy sobie
porównywania policji do milicji. Jak donosi IAR, spór z
wiceprzewodniczącym Zielińskim z PiS spowodował konieczość ogłoszenia
krótkiej przerwy dla ostudzenia emocji. Mimo to, wyjaśnienia
przedstawicieli MSW i policji nie przekonały posłów PiS.

Polscy Kibice

KOLEJNY SKANDAL!!! Jak podaje portal Marsz Niepodległości...

- "Kibice z Białegostoku dostali wezwania na komisariat.
Termin wezwania: 11.11.2012 !!!"

Komunikat Stowarzyszenia Marsz Niepodległości

Już w najbliższą niedzielę kolejny Marsz Niepodległości. Jako organizatorzy tej imprezy prosimy o zapoznanie się z następującymi informacjami porządkowymi.

Wyjazdy

W związku z licznymi, niepokojącymi sygnałami dochodzącymi do nas za całego kraju, zwracamy się do Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i innych służb państwowych o zaprzestanie nękania organizatorów wyjazdów do Warszawy w dniu 11 listopada. Apelujemy o to, by funkcjonariusze nie przekraczali swoich uprawnień, poprzez nagabywanie organizatorów, poprzez telefony do firm przewozowych, mających na celu zniechęcenie do wynajęcia autokarów.

Za absolutnie skandaliczne należy uznać przypadki, w których, np. w Trójmieście, pod wpływem telefonów z policji, rezygnują kolejni przewoźnicy. Skandalem jest również wprowadzanie przez niektórych funkcjonariuszy w błąd organizatorów, np. poprzez próbę wydobycia listy uczestników pod pretekstem powoływania się na imprezę masową. Zgodnie z literą prawa Marsz Niepodległości nie jest imprezą masową, a zgromadzeniem publicznym.

Do organizatorów wyjazdów apelujemy:

- zaplanujcie swój wyjazd odpowiednio wcześniej, spodziewajcie się nękających kontroli na trasie
- pamiętajcie, że policja nie ma prawa żądać od was listy uczestników powołując się na przepisy o imprezach masowych,
- wszystkie przypadki łamania prawa lub przekroczenia uprawnień przez policję dokumentujcie robiąc zdjęcia, nagrywając i spisując relacje; koniecznie żądajcie od policjantów wylegitymowania się i podania numeru służbowego
- prosimy o zgłaszanie nieprawidłowości na maila:
prawo@marszniepodleglosci.pl – zespół prawny Stowarzyszenia Marsz Niepodległości będzie reagował na przekraczanie uprawnień przez funkcjonariuszy
- jeśli przewoźnicy będą rezygnowali pod wpływem działań policji z wynajmu autokarów, zwracajcie się do tych przewoźników z informacja, że obciążycie ich kosztami wynikającymi z zaistniałej sytuacji

Po przybyciu do Warszawy:

- kierujcie się pod Pałac Kultury, na ulicę Emilii Plater – tam wysiadajcie z autobusów, które zostaną skierowane na parking przy ul. Towarowej, a następnie skierowane na Torwar, znajdujący się blisko miejsca zakończenia Marszu Niepodległości

- następnie udajemy się do kościoła św. Barbary przy ul. Nowogrodzkiej 51 na Mszę świętą (grupy, które dotrą przed 13:00) lub, bezpośrednio z ulicy Emilii Plater, mijając pieszo Pałac Kultury, na Plac Defilad, gdzie nastąpi rozpoczęcie naszego zgromadzenia i uformowanie kolumny marszowej.

Wszystkich udających się do Warszawy w dniu 11 listopada prosimy o zachowanie spokoju i podporządkowanie się poleceniom organizatorów oraz Straży Marszu Niepodległości.

Do zobaczenia w stolicy!
Odzyskajmy Polskę!

http://szentkoronaradio.com/belfold/2012_11_09_zagyva-es-toroczkai-altal...

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=hu&u=http://szentkoronarad...

Dziś Węgrzy zaczęli do Polski, w Warszawie, w polskiej parady Dzień Niepodległości, ale komandosi czekali na lotnisku w Warszawie, około czterdziestu patriotów, którzy głównie HVIM, w prawo, a inni członkowie węgierskich organizacji.

Każdy wywiad w języku angielskim, do których jeden z członków organizacji, gdzie będzie zamieszkiwał w Warszawie, dlaczego pojechał tak dalej. Obecnie Toroczkai László Balázs Sz i nadal nie może w dalszym ciągu, a inni nie. Julius Gy pomieszane Poseł (prawy HVIM) posiada również w grupie, który jest informowany o postępach w naszym portalu.

Węgierski zdziwienie patrioci ujrzeli była dokładna lista polskich komandosów wielu z Węgrów, więc po raz kolejny obrzydliwe wszy węgierskie obce służby specjalne (TEK?) Wychowane w dobrym zdradzieckie sposób.

09.11.2012. 21:40: Dwie godziny po vegzatúra każdy zwolniony od lotniska. Do hotelu w osobnym eskortą policji van Węgrów, a nawet badania cywilne samochód przed i oglądanie "niebezpiecznych terrorystów".

09.11.2012. 19:54: Polscy policjanci mówią Węgrzy w wykazie Interpolu jako terrorystów podejrzanych przez władze węgierskie dokonały listę. Warszawa jest niezależny Parlamentarny Balazs Lenhardt. przedstawicieli, tak aby całkowita dwóch posłów i przedstawicieli powiatu (Toroczkai Laszlo) aresztowany Polaków. Julius Gy pomieszane ponadto członkiem Węgierskiego Parlamentu, Komisji Praw Człowieka, w której skarga przetrwa.

----

CZERSKA ROZUMIE SOLIDARNOŚC PO SWOJEMU, BO TO SZCZERZY DEMOKRACI SĄ !

Skandal w Solidarności - związek wspomógł ONR
Paweł P. Reszka

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,12829227,Skandal_w_Solid...

"W czwartek funkcjonariusze ABW oraz policji przeszukali dziewięć mieszkań w Lublinie, kilka osób związanych z lubelską brygadą ONR zostało przesłuchanych. Akcja miała związek ze śledztwem lubelskiej prokuratury okręgowej dotyczącym serii ataków na Tomasza Pietrasiewicza, dyrektora Ośrodka Brama Grodzka - Teatr NN (chodzi o cegły ze swastykami wrzucone do jego mieszkania, atrapę bomby umieszczoną na parapecie, czy plakaty o charakterze antysemickim dotyczącym Pietrasiewicza i jego ośrodka).

W piątek ONR zorganizował w tej sprawie konferencję prasową. Odbyła się w siedzibie zarządu Środkowo-Wschodniego Solidarności. Marian Kowalski, rzecznik ONR, oświadczył, że nie mają nic wspólnego z atakami na Pietrasiewicza. Akcje ABW i policji porównał do działań MO i UB, które w okresie PRL prewencyjnie zatrzymywały działaczy podziemia na 48 godzin. Faktycznym powodem czwartkowych działań służb ma być zbliżający się Marsz Niepodległości 11 listopada, sympatycy lubelskiego ONR są wśród jego organizatorów.

Na pytanie "Gazety", dlaczego akurat teraz odbyły się przeszukania, Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka lubelskiej prokuratury okręgowej, odpowiada: - To były czynności wykonywane w określonym śledztwie, nie nosiły znamion szykan. A odbyły się akurat teraz, bo zaistniała taka konieczność procesowa.

- Nie możemy się zgodzić i milczeć, że wraca się do pewnych metod wynikających z systemu sowieckiego - mówił na konferencji prasowej z kolei Marian Król, przewodniczący Zarządu Środkowo-Wschodniego Solidarności. - Prześladuje się ludzi, którzy myślą w sposób patriotyczny."

CZY KTOS WIE, KTO TO JEST -Małgorzata Bielecka-Hołda ?

Komentarz ARTYKUŁU

Wielu członkom i działaczom "S" z lat 1980-81 i z podziemia nie po drodze jest z Solidarnością obecną. Ale choć daleko nie wszystko, co Solidarność robi, budzi entuzjazm, do tej pory możliwy był szacunek. Są jednak pewne granice, po przekroczeniu których i szacunek nie jest możliwy. Dziś przewodniczący Marian Król te granice właśnie przekroczył.

Małgorzata Bielecka-Hołda

W całej Polsce osoby organizujące wyjazdy lub same wybierające się na Marsz Niepodległości są szykanowane i zastraszane przez funkcjonariuszy policji i ABW. Dodatkowo Policja zapowiedziała bardzo drobiazgowe kontrole autobusów zmierzających 11 listopada do Warszawy. Zalecamy, aby w każdym autokarze była jedna osoba z przygotowanym sprzętem do nagrywania obrazu (kamera lub tel. komórkowy) i aby wszelkie budzące podejrzenia co do intencji, interwencje policji nagrywała. Policjanci są zobowiązani do okazania na wyraźne wezwanie swojego numeru służbowego i podanie imienia i nazwisko oraz jednostki policji. Nie dajcie się sprowokować i tłumnie przybywajcie do Warszawy. Wszystkie ręce na pokład!

Marsz Niepodległości

W
związku z dochodzącymi z całego Kraju informacjami o próbach
zastraszania przez Policję przewoźników autokarowych oraz osób udających
się na Marsz Niepodległości informujemy:

Wszelkie zatrzymania i
najkrótsze nawet przetrzymywania na komendach Policji są niezgodne z
prawem. W wypadku tego typu zatrzymania należy informować Policjantów
dokonujących zatrzymania o złożeniu ZAŻALENIA NA ZATRZYMANIE oraz
domaganie się WPISANIA ZAŻALENIA DO PROTOKOŁU.
W formie: „Składam
zażalenie na zatrzymanie ze względu na brak przyczyn formalnych i
merytorycznych. Zatrzymanie uważam za bezprawne”

Jeśli Policja
ma merytoryczne i prawne podstawy do dokonania zatrzymania, musi
niezwłocznie dostarczyć osobę zatrzymaną do sądu, jeśli zatrzymanie ma
charakter jedynie represyjny i nie ma podstawy merytorycznej oraz
prawnej, osoba zatrzymana musi być niezwłocznie zwolniona.

Prof. Andrzej Zybertowicz o Marszu Niepodległości: "Trzeba się liczyć z prowokacjami i medialną nagonką"

"Prezydent prowadzi swoja grę. Ale cała koncepcja marszu
prezydenckiego jest potwierdzeniem siły, sprawności i mobilizacji obozu
patriotycznego. Gdyby obóz patriotyczny był słaby, kompletnie rozbity,
gdyby tak zwany "drugi obieg" nie miał siły oddziaływania, to prezydent
mógłby na to machnąć ręką."

Marsz Niepodległości

Spodziewamy się ok. 1000 przyjaciół z Węgier na jutrzejszym Marszu Niepodległości!

Nic nas nie złamie i nikt nie zatrzyma!

Polscy Kibice

'Dla osób wezwanych na policję w dniu 11 listopada 2012. Złóż
usprawiedliwienie i zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa!


W związku z licznymi informacjami o wzywaniu naszych sympatyków do
stawiennictwa w dniu 11 listopada w lokalnych komisariatach policji,
radzimy wszystkim, aby na piśmie "usprawiedliwili" swoje
niestawiennictwo, wskazując iż na ten dzień zawczasu zaplanowali
uczestnictwo w Marszu Niepodległości i w ich ocenie wezwanie jest formą
szykany, mającej na celu uniemożliwienie udziału w zgromadzeniu
publicznym. Sugerujemy jednocześnie składanie zawiadomienia o nadużyciu
uprawnień przez wzywających na przesłuchania policjantów. Radzimy aby
pismo,usprawiedliwiające nieobecność i zawiadamiające o możliwości
popełnienia przestępstwa, zaniósł ktoś z rodziny lub znajomych w dniu 11
listopada (pismo można wysłać na komendę również listem poleconym).
Ponownie prosimy o przesyłanie informacji o wezwan

iach na przesłuchanie na adres mailowy:

prawo@marszniepodleglosci.pl

Mecenas Łukasz Moczydłowski koordynator zespołu prawnego Stowarzyszenia Marsz Niepodlegości'
Źródło: Marsz Niepodległości

Kilkudziesięciu Węgrów przyjechało do Warszawy na Marsz Niepodległości. Nie obyło się bez kontrowersyjnych akcji policji

Kilkudziesięciu
Węgrów, m.in. węgierski parlamentarzysta ze skrajnie prawicowej partii
Jobbik przybyło do Warszawy, by wziąć udział w niedzielnym Marszu ... czytaj »

Według Tumanowicza na marsz przyjedzie jeszcze więcej Węgrów. "Poza
tym przyjadą Włosi, Francuzi, Hiszpanie, Serbowie, Słowacy, Norwegowie,
Szwedzi, Ukraińcy, a także nasi emigranci z Wielkiej Brytanii" -
powiedział PAP.

Tumanowicz poinformował ponadto, że "polska Straż Graniczna i policja
bezpodstawnie przetrzymywały w piątek przez kilka godzin na lotnisku w
Modlinie kilkudziesięciu Węgrów, którzy przylecieli do Polski, żeby
wziąć udział w Marszu Niepodległości". "W grupie tej był także poseł do
parlamentu węgierskiego. W sobotę rano zaś policja zatrzymała w hostelu
kolejnych kilku Węgrów z prawicowej partii Jobbik" - stwierdził prezes
Stowarzyszenia "Marsz Niepodległości".

Obecny na konferencji węgierski parlamentarzysta z partii Jobbik
Gyula Gyoergy Zagyva, który miał być wśród zatrzymanych przez policję,
stwierdził: "nie są to europejskie standardy zachowań". Zapowiedział, że
będzie próbował znaleźć winnych w Polsce, ale rozważa także skierowanie
w tej sprawie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w
Strasburgu.

Straż Graniczna i policja zaprzeczają jednak, że przetrzymywały
Węgrów. Rzeczniczka Komendy Głównej Straży Granicznej Agnieszka Golias
poinformowała PAP, że funkcjonariusze SG w piątek po południu
wylegitymowali 32 osoby z ponad 110 podróżnych przylatujących do
Warszawy z Budapesztu. Nikt nie został zatrzymany, a po wylegitymowaniu
osoby kontynuowały podróż. W dalszej podróży nie asystowała im Straż
Graniczna.

Wyjaśniła, że osoby, podróżując w strefie Schengen, nie podlegają
kontroli granicznej, ale Straż Graniczna ma prawo przeprowadzić kontrolę
dokumentów, aby potwierdzić, że cudzoziemiec ma prawo do przebywania na
terytorium Polski.

Wbrew medialnym doniesieniom policja nie zatrzymywała obywateli
Węgier, ani żadnych innych osób na lotnisku w podwarszawskim Modlinie -
poinformował rzecznik Komendy Głównej Policji inspektor Mariusz
Sokołowski w sobotę PAP.

"Policja nie zatrzymywała nikogo. Nie prowadziliśmy żadnych działań
wobec osób narodowości węgierskiej" - zapewnił Sokołowski. Dodał, że
osoby te zostały jedynie wylegitymowane przez funkcjonariuszy Straży
Granicznej, a następnie kontynuowały podróż.

"Przed Świętem Niepodległości apeluję o spokój i tonowanie atmosfery, a nie jej podgrzewanie" - podkreślił też rzecznik policji.

Policja wyjaśniła ponadto, że przyjęła zawiadomienia dot.
zdemolowania pokoju w hostelu w Warszawie, w którym w piątek zameldowało
się kilkudziesięciu obywateli Węgier. Kilku z nich w sobotę zostało
przewiezionych na komendę policji. Po złożeniu wyjaśnień osoby te
zostały zwolnione.

Polscy Kibice

NIE DAJCIE SIĘ FILMOWAĆ POLICJI !!!!!!!!

- Artykuł 81 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
"Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:

1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z
pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych,
społecznych, zawodowych."

- Artykuł 115 Kodeksu Karnego
"Funkcjonariuszem publicznym jest:
7) funkcjonariusz organu powołanego do ochrony bezpieczeństwa publicznego albo funkcjonariusz służby więziennej."


Z tych 2 ustaw jasno wynika, że śmiało można nagrywać policję i straż
miejską pod jednym, ważnym warunkiem - muszą być na służbie.

I jeszcze jeden przepis uprzykrzający pracę milicjantom:

- Artykuł 61 Ustawy o policji mówi, że
"policjant nawet umundurowany musi okazać legitymację służbową na życzenie osoby poddawanej czynnościom służbowym.

Marsz Niepodległości

Od
14 będziemy prowadzić tekstową relację na żywo z Marszu Niepodległości i
publikować Wasze zdjęcia z telefonów, smartfonów itp, które możecie
przesyłać na adres foto@niepodlegli.net

ps. W Warszawie jest piękna słoneczna pogoda, na termometrach 11 stopni

Marsz Niepodległości

Oto jak zachowuje się policja utrzymywana z naszych podatków:

Rozmowa kierowcy z radiowozem na trasie Częstochowa- Warszawa
kierowca-' Banda debili jedzie do Warszawy'
milicja- spokojnie damy im popalić

Polscy Kibice

Pierwsze zatrzymania w Warszawie. Powód bliżej nieznany...
ACAB...

Polscy Kibice

Pierwsze autokary antyfaszystow widoczne na trasie!
/w

Marsz Niepodległości

Autokary z Katowic, Bielska Białej, Sosnowca już w trasie!
Po drodze wiele utrudnień, policja zatrzymuje kierowców, chcą spisywać uczestników z dowodów osobistych.

Państwo permanentnej inwigilacji i bezprawia!

Czerska krzyczy jak na wojnie, widać znów rządzący wydali wojnę Polakom.

Polscy Kibice

Kibice GKS Jastrzębie są przetrzymywani w Warszawie. Powód bliżej nieznany.

Akcja policji przy ul. Górczewskiej 93. Jak relacjonuje reporter tvnwarszawa.pl, zatrzymano kilkadziesiąt osób. - Zostaną przesłuchani na okoliczność ujawnienia środków odurzających - mówią stołeczni policjanci.

W akcji brało udział kilkudziesięciu policjantów. Wszystko odbyło się w barze przy ulicy Górczewskiej. - Zebrało się tam kilkudziesięciu młodych ludzi. Policjanci chcieli sprawdzić, kto to jest i wtedy najprawdopodobniej dwie z tych osób odrzuciły małe torebki z środkami odurzającymi - mówi Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji.

Będą przesłuchani

- Ustalamy w czyjej dyspozycji były środki odurzające. Te kilkadziesiąt osób zostanie przewiezionych na komendę i przesłuchanych - dodaje Mrozek.

Według informacji internautów, którzy akcję widzieli, zatrzymani mieli ze sobą flagi w narodowych barwach. - O godz.11:45 zatrzymano grupę osób z flagami polskimi, prawdopodobnie udających się na marsz" - napisał na warszawa@tvn.pl Maciek.

Funkcjonariusze nie potwierdzają, że grupa zatrzymanych osób zebrała się, by uczestniczyć w dzisiejszych marszach.

W czasie akcji zablokowane były dwa pasy Górczewskiej w kierunku centrum.

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,akcja-policji-przy-gorczewsk...

Polscy Kibice

‎[INFO OD KIBICA]


9 chłopaków z Tarnowa w drodze do Warszawy zatrzymanych w Kielcach,
zawróconych do domu, oczywiście do domu nie pojechali, i już są w
Warszawie

Polscy Kibice

Kibice GKS Jastrzębie zatrzymani i odwiezieni na komendę na Zytniej. Powód zatrzymania nadal nie jest znany !!
Tak właśnie wygląda wolny kraj !

12:25 Obchody Święta Niepodległości są już szeroko komentowane na Twitterze. Wojciech Wybranowski z "Rzeczpospolitej" pisze, że policja legitymuje "każdego, kto ma narodowe emblematy" lub wygląda na kibica.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/5300954,komentarze-na-zywo.html

Polscy Kibice

‎[INFO
OD KIBICA] TORCIDA - No i wyjechaliśmy do Warszawy, oczywiście w wolnym
kraju na miejscu zbiorki nie mogło zabraknąć policji. Paradoksalnie
policjanci jada z grupa patriotów do Warszawy zapominając ze w Zabrzu
jest dziś mecz z Zagłębiem. Torcida dotarła spokojnie do Warszawy.
Główna droga z Ślaska bez większych barykad.

Polscy Kibice

Docierają
do nas informacje o kompletnej blokadzie głównych dróg dojazdowych do
Warszawy. Czy jest w stanie ktoś to potwierdzić ?
/w

.,, Szef policji pierś wysadza

I spod marsa sypiąc skry,

Prężnym krokiem się przechadza...

Co za gracja! Co za władza!

(...) Na ratuszu bije druga,

Na tajniaka tajniak mruga,

Na widowni i w sznurowni

I pod dachem i w kotłowni

I pod sceną i w bufecie,


Na galerii i w klozecie
(Julian Tuwim, Bal w
operze)...

Policjanci dosc nerwowo reaguja na ludzi pod Centralnym skandujacych Czesc i Chwala Bohaterom. A tajniakow jak mrufkuf.

• 
  

  Policja zatrzymuje i przeszukuje autokary
  z młodymi ludźmi jadącymi do Warszawy. Na Połczyńskiej przy Tesco
  zatrzymano kilkadziesiąt osób.

  

  fot. Dariusz Borowicz

  

  fot. Dariusz Borowicz

  

• 
  
  

  Takie cuda techniki można dziś spotkać na ulicach Warszawy. Dariusz Bartoszewicz zwraca uwagę na rozbudowany system audio:

  

  http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,123133,12833238,Swieto_Niepodleglosci_na_ulicach_Warszawy__NA_ZYWO_.html
  

Polscy Kibice

‎13:30
- Z nieoficjalnych informacji wynika z tego że autokar z kibicami ŁKS
został zatrzymany w drodze do Warszawy i wracają na komendę do Łodzi.

Polscy Kibice

‎[INFO OD KIBICA] Podjechało koło 40 wozów policyjnych w okolice Pomnika Getta.
Stoją na Nowolipkach

Polscy Kibice

Ktoś mówił o wojsku.
Warszawa centralna l dwa patrole ZW ;)
/W

Polscy Kibice

‎13.45
- [INFO OD KIBICA] demonstracja skręciła z Zamenhofa w Nowolipki "razem
przeciw faszyzmowi i nacjonalizmowi" idą w obstawie policji. Mnóstwo
policji i jeszcze więcej pismaków.

Polscy Kibice

‎[INFO OD KIBICA] Pkp Warszawa zachodnia .. Z 40 zomowców w żółwiach. Więc uwaga dla zorganizowanych ekip!

Polscy Kibice

Kibice z Jastrzębia puszczani z komendy !
Nic nas nie powstrzyma !
/W

Polscy Kibice

‎14:12
- W okolicach ronda Dmowskiego pojawiło się kilka grupek młodych osób w
dresach, czasami z barwami stołecznego klubu piłki nożnej. Policja
barierkami oddzieliła już rondo Dmowskiego, gdzie zbierają się
narodowcy, od ronda de Gaulle'a, którędy przechodzi marsz prezydencki.
Po centrum kursuje już wóź z armatką wodną!

Marsz Niepodległości

‎14:15 Są nas tysiące. Nadciąga morze patriotów!!!

Polscy Kibice

‎14:27 - Przemyśl już na miejscu w licznym gronie!

/MB

Na ul. Marszałkowskiej rozpoczęła się zadyma. Chuligani w kominiarkach obrzucili policję racami. Kordon policji idzie w stronę marszu od strony pl. Konstytucji i rozwija się w stronę bocznych ulic. Małe grupki uciekają w boczne ulice m.in. Wspólną. Policja zablokowała cłą Marszałkowską, wyjęła broń na gumowe kule.

http://www.tvn24.pl/94-rocznica-odzyskania-niepodleglosci-po-poludniu-ni...

Polscy Kibice

‎16:00
- policja użyła gazu. Marsz stoi w miejscu. Na ul. Marszałkowskiej
widać szwadrony policji, które otaczają manifestantów. Pojawiły się
także armatki wodne. Mnóstwo tajniaków.

Marsz Niepodległości

NA
WYSOKOŚCI WSPÓLNEJ POLICJA ODCIĘŁA KOMITET POPARCIA OD RESZTY MARSZU.
ZAMASKOWANI POLICJANCI Z PAŁKAMI TELESKOPOWYMI UDERZYLI NA LUDZI
PRZECINAJĄC MARSZ NA DWIE CZĘSCI

16:05 Marsz stanął na pl. Konstytucji ZABLOKOWANY PRZEZ
POLICJĘ. Powodem miało być używanie petard. Kazano posłom i senatorom
opuścić zgromadzenie.

Słychać na przemian hymn i okrzyki: "Gestapo" oraz "Policyjna prowokacja".

Policja nawołuje do "zachowania zgodnego z prawem".

Użyto gazu łzawiącego. Wielu ludzi się dusi.

Na miejscu pojawiła się armatka wodna.

Posłowie PiS Stanisław Pięta i Artur Górski próbują negocjować z policją, by ta puściła marsz dalej.

Marsz został rozbity na dwie części. Bardzo prawdopodobne, że policja użyła broni gładkolufowej.

Organizatorzy apelują o wycofanie się i przejście na Rondo Jazdy Polskiej. Potężny huk petard. Nad tłumem lata śmigłowiec.

Naszą relację kontynuujemy TUTAJ:

Starcia w Warszawie. Marsz Niepodległości zatrzymany przez policję. Gaz dusi uczestników

13 minut temu

Antyfaszystowski marsz Porozumienia 11 Listopada dotarł do celu, czyli na pl. Zamkowy. Jest spokojnie.

Rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk: - Ustawienie kordonu było decyzją policji. Sytuacja się unormowała, policja uspokoiła tych, którzy zachowywali się nie w porządku, byli agresywni. Rzecznik dodaje, że zdjęcie policyjnej blokady „jest warunkowe”.

powietrzu latają race. Wokół dym. Śpiewają hymn. Na czele marszu się kotłuje. Część narodowców się cofa. Gapie uciekają - relacjonuje Jacek Gądek.
16:58 Postronni ludzie uciekają za policyjną barykadę. Krztuszą się. - Gaz pieprzowy - domyślają się - donosi reporter Onetu.
16:41 Marsz znów ruszył. Wydaje się, że policja opanowała sytuację.
16:41 Wśród narodowców sporo jest nastolatków. Dominuje czarny kolor ubrań. Sporo jest także szalikowców - donosi reporter Onetu.
16:26 Policja użyła broni gładkolufowej. Funkcjonariusze apelują, by tłum rozszedł się do domów - donosi TVP Info.
16:24 Policja wzywa dziennikarzy do opuszczenie ronda Dmowskiego. Mogą oni stać się celem ataków.
16:24 Według jednego z organizatorów marszu, prezesa Młodzieży Wszechpolskiej Roberta Winnickiego, do burd doszło, gdy pojawiło się kilku zamaskowanych ludzi, którzy nie chcieli się wylegitymować; to oni zaatakowali kordon policji. - Zaatakowali kordon policji, następnie uciekli za ten kordon. Dało to policji pretekst to tego, żeby oddzielić czoło przemarszu od reszty - powiedział.
16:14 Nad marszem cały czas krąży policyjny śmigłowiec. Tłum nadal stoi. Część uczestników rozchodzi się do domów.
16:13 Reporter TVP donosi o rozpylonym w tłumie dławiącym gazie.
16:12 Cały czas słychać odgłosy eksplozji. Tłum spowiła chmura dymu z rac.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/5300954,komentarze-na-zywo.html

"Ustawienie kordonu było decyzją policji. Uspokojono tych agresywnych". Marsz idzie dalej

Polscy Kibice

ZOSTAW POLAKA! TY ***** ZOSTAW POLAKA!

Polscy Kibice

Dziękujemy WĘGROM za wsparcie w tak ważnym dla nas dniu! Polak, Węgier dwa bratanki!

Węgrowie do Polski przybyli w każdym wieku! Są dzieci, kibice, i Emeryci! Szacunek, dziękujemy!

/MB

Pozdrawiamy nieznanych sprawców z policji.

ps. Noszenie przez policyjnych prowoków koszulek z napisem "policja" najwyższą formą kamuflażu ;-).

18:06 - Narodowy, narodowy radykalizm - skanduje tłum pod siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej. - Duma, duma, narodowa duma - słychać okrzyki - donosi nasz reporter.
18:05 Czoło Marszu Niepodległości doszło na plac na Rozdrożu. Służby porządkowe kierują manifestantów na Agrykolę. Kordon policji przegradza Aleje Ujazdowskie - drogę do Kancelarii Premiera.

http://wiadomosci.onet.pl/wiadomosci/5300954,komentarze-na-zywo.html

Kto prowokował podczas Marszu Niepodległości? W tłumie można było zobaczyć osoby uzbrojone w pałki policyjne

W tłumie osób idących w Marszu biegali zamaskowani mężczyźni
uzbrojeni w teleskopowe pałki. Wycofali się, gdy uczestniczący w
demonstracji posłowie PiS zażądali od nich wylegitymowania się
podejrzewając, że są to policjanci.

Marsz Niepodległości pod pomnikiem Dmowskiego. Policja: 120 zatrzymanych

Grupa zamaskowanych chuliganów odłączyła się od Marszu
Niepodległości i - ignorując okrzyki "Nie wyprzedzać!" - ominęła
czoło...
czytaj dalej »

18:21

Zamieszki w centrum stolicy. Zatrzymanych 120 osób

W centrum Warszawy w czasie Marszu Niepodległości doszło
do starć zamaskowanych chuliganów z policją. Rannych zostało kilkoro...
czytaj dalej »

Funkcjonariusze użyli
broni gładkolufowej i gazu pieprzowego - poinformował rzecznik Komendy
Głównej Policji Mariusz Sokołowski. Dodał, że zatrzymano 120 osób.
Policja podawała wcześniej, że rannych zostało dwoje funkcjonariuszy, w
tym policjantka, która została uderzona butelką w głowę. Jak
poinformował jednak mazowiecki urząd wojewódzki, do godz. 17 pogotowie
interweniowało 13 razy. Pięć osób trafiło do szpitali.

Jak
relacjonują reporterzy Polskiej Agencji Prasowej, w karetce przy ulicy
Żurawiej medycy udzielili pomocy czterem policjantom. Jeden z nich - jak
powiedział - został uderzony w nogę płytą chodnikową. W innej karetce
opatrzono dwóch policjantów.

Do zamieszek doszło tuż po rozpoczęciu marszu (parę minut po godz. 16).
Chuligani użyli rac a przemarsz zatrzymał się na wysokości ulicy Hożej.

Jak
informowali dziennikarze tvnwarszawa.pl grupa zamaskowanych chuliganów
odłączyła się od Marszu Niepodległości i ignorując okrzyki "Nie
wyprzedzać!" ominęła czoło pochodu. Potem zaczęli zamieszki.

- W kierunku policjantów poleciały race i kamienie - relacjonował z miejsca zdarzenia Bartosz Andrejuk, reporter tvnwarszawa.pl.

- Straż marszu nie miała nad zamaskowanymi chuliganami żadnej kontroli - dodał.

Policja
starała się oddzielić chuliganów od pozostałych uczestników marszu.
Skierowała ich w ul. Żurawią. Tam pod ministerstwem rolnictwa próbowała
otoczyć grupę mężczyzn skandujących: "Ole, ole, to my kibole". Doszło
do szarpaniny. Co najmniej jedną osobę zatrzymano.

Wstrzymany marsz na zdjęciach internauty

Przed godz. 15 uczestnicy Marszu Niepodległości zbierali się
między rondem Dmowskiego, a placem Defilad. Kilkadziesiąt minut...
czytaj dalej »

Marsz Niepodległości ponownie ruszył

Polscy Kibice

‎'tvn wspominał coś o kibicach w kominiarkach... to oni ?'

/b.

'W
rozmowie z Polsat News Inspektor Sokołowski zapytany, czy w marszu
biorą udział nieumundurowani funkcjonariusze, odpowiedział, że nie może
udzielać takich informacji i że taktyka działań policji jest ściśle
tajna!'

to tu absolutnie więcej, niz 20 nie mogło być :)

18:47 Według szacunków służb porządkowych w Marszu Niepodległości uczestniczy ok. 20 tys. osób.
18:46 Tłum gromadzi się u stóp Zamku Ujazdowskiego. Uczestnicy marszu są przekonani, że jest ich nawet 100 tys., starcia z policją to dzieło prowokatorów, a władza "trzęsie portkami" - relacjonuje nasz reporter.
18:44 Mamy aktualne informacje. Do jednostek policji zostało doprowadzonych 120 osób. - Wśród nich są osoby, które dopuściły się czynnej napaści na funkcjonariuszy - poinformował rzecznik KSP asp. Mariusz Mrozek.
18:37 Służby porządkowe kierują manifestantów na Agrykolę.

http://wiadomosci.onet.pl/wiadomosci/5300954,komentarze-na-zywo.html

... służby?

Chyba mam coś ze wzrokiem.

(Trochę się czepiam, ale może nie jest aż tak trudno zrozumieć, że nazywanie tego @&^* "Polską" jest nieco nie całkiem...)

Doszło
już do tego, że nie można cytować publicznie Józefa Piłsudskiego.
Groziło to odwołaniem meczu. Później taka jedna menda z drugą będą się
użalać, że młodzież nie wie co zdarzyło się 11 listopada 1918 roku. Po
za tym wielkie brawa dla naszej Chojniczanki :)
ontrowersje wokół transparentu

Mecz rozpoczął się z 15 minutowym opóźnieniem. Delegat PZPN Zdzisław Czyrka
z Witnicy koło Gorzowa Wielkopolskiego, na co dzień prezes Browaru
Witnica, nakazał zdjęcie transparentu zawieszonego przez kibiców z
okazji przypadającej jutro rocznicy odzyskania przez Polskę
niepodległości.

Zdaniem delegata napis, a konkretniej cytat z Józefa Piłsudskiego „Półtora wieku walk, krwawych nieraz i ofiarnych, znalazło swój tryumf w dniu dzisiejszym” nie
był związany z meczem i nie mógł się on rozpocząć nie tylko do momentu
zdjęcia go z płotu, ale również wyniesienia poza stadion. Kibice z
sektora „C” na znak protestu najpierw odśpiewali hymn, a później wyszli
razem z przygotowaną oprawą poza stadion, skąd dopingowali Chojniczankę.

http://www.chojnice.com/wiadomosci/teksty/Chojniczanka-na-szostke/8161

19:09 Większość narodowców już się rozeszła. Na wiecu zostało może 2-3 tys. osób. Mówcy narzekają na stan Polski. - Bóg jest z nami - padają słowa ze sceny.
19:04 Jak donosi nasz reporter, na scenie pojawił się Krzysztof Bosak, były poseł LPR. Mówi o odzyskiwaniu niepodległości. - Tutaj bije serce narodowej tradycji - twierdzi.
19:02 Marsz Niepodleglości dotarł do parku na Agrykoli, gdzie rozpoczęły się przemówienia organizatorów. Po początkowych starciach na Marszałkowskiej marsz spokojnie doszedł pod pomnik Romana Dmowskiego, gdzie złożono wieńce. Robert Winnicki, szef Młodzieży Wszechpolskiej powiedział , że uczestnikom marszu udało się wyjść z kotła, który urządziła im policja.

http://wiadomosci.onet.pl/wiadomosci/5300954,komentarze-na-zywo.html

• Policjanci użyli gazu pieprzowego i armatek wodnych [ZDJĘCIA]

  
  

fot. Dariusz Borowicz

fot. Dariusz Borowicz

Policja jest bardzo dobrze przygotowana do zabezpieczenia tegorocznego
marszu niepodległości - ocenia dla IAR ekspert bezpieczeństwa dr Łukasz
Kister. W jego opinii, to, że marsz niepodległości mógł po zamieszkach
iść dalej to wynik skutecznej i zdecydowanej reakcji funkcjonariuszy,
której zabrakło w zeszłym roku - ocenia ekspert.

Wiec narodowców na Agrykoli. Właśnie ogłosili, że od jutra
zaczyna się narodowy nabór do Straży Niepodległości, służby obrony
narodowców. - Takie mamy czasy, że policja już nie chroni - słychać było
przez megafon.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,123133,12833238,Swieto_Niepodleglos...

"Zachowanie policji podczas Marszu Niepodległości mogło doprowadzić do tragedii" - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Roman Polko, były dowódca jednostki specjalnej GROM. "W pewnym momencie zamknięto demonstrację w kleszczach" - dodaje.

Na szczęście nie doszło do tragedii, ale aż prosiło się o coś znacznie gorszego. Myślę, że to działanie też nie było do końca przemyślane. W tego typu sytuacjach trzeba reagować elastycznie - mniej demonstrować siłę, a bardziej skupiać się na wyłuskiwaniu faktycznych sprawców zamieszek - wyjaśnia generał.

19:17

Polski "wybuch przemocy" trafił do zachodnich mediów

Incydenty podczas Marszu Niepodległości w Warszawie
zyskały międzynarodowy rozgłos. Na głównej stronie BBC News pojawił
się...
czytaj dalej »

19:41

Zamieszki od środka. Kamienie, race i dym

Dym, race, huk - tak wyglądały niedzielne zamieszki na
ulicach Warszawy. Reporter tvnwarszawa.pl był z kamerą w samym
centrum...
czytaj dalej »

Z kim i jak walczyła policja? Relacja naszej czytelniczki: "Krew ciekła mu z głowy, ale policjant tłukł go pałką dalej"

"Nie mam pojęcia, czy to byli chuligani, czy wyłapywani na chybił
trafił uczestnicy Marszu. Tłukliśmy w szyby restauracji - której drzwi
zaryglowano, bo pojawił się gaz łzawiący - by policjanci przestali bić
leżących na ulicy ludzi. Wielu z nich miało zakrwawione głowy."

Kto prowokował podczas Marszu Niepodległości? W tłumie można było zobaczyć osoby uzbrojone w pałki policyjne

W tłumie osób idących w Marszu biegali zamaskowani mężczyźni
uzbrojeni w teleskopowe pałki. Wycofali się, gdy uczestniczący w
demonstracji posłowie PiS zażądali od nich wylegitymowania się
podejrzewając, że są to policjanci.

Starcia w Warszawie. Marsz Niepodległości zatrzymany przez policję. Gaz dusi uczestników

Marsz Niepodległości zakończony. Przy pl. na Rozdrożu było
spokojnie. Organizatorzy zapowiedzieli powołanie społecznego Ruchu
Narodowego.

Zamieszki wywołali policyjny prowokatorzy?

Robert
Winnicki: Mamy relacje ludzi, którzy widzieli jak z policyjnych wozów
wysiadają zadymiarze. Muszę powiedzieć, że to jak w głębokim PRLu

Gen. Polko: Zawiodła prewencja

"Służby powinny zapobiegać zagrożeniom. Trzeba przestać działać rutynowo".

Marsz Niepodległości 2012: Hymn, Rota i race pod pomnikiem Dmowskiego [ZDJĘCIA]

PAP
64 komentarze

Organizowany
m.in. przez Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny Marsz
Niepodległości - opóźniony wskutek incydentów, do których doszło jeszcze
w centrum Warszawy, dotarł pod pomnik Romana Dmowskiego. Uczestnicy
pochodu złożyli tam kwiaty oraz zaśpiewali hymn państwowy i Rotę. I tam
nie było jednak spokojnie.

Policyjna prowokacja? Nasza czytelniczka ofiarą działań mundurowych

-
Grzecznie przylączyliśmy się do marszu, nagle powstalo jakieś
zamieszanie i usłyszeliśmy krzyki "Policyjna prowokacja!". Byliśmy w
gronie osób z Katolickiego ... czytaj »

Wszystko wskazuje na prowokację. A będzie tylko ostrzej!

Zamieszki
w Warszawie zostały, wiele na to wskazuje, sprowokowane przez policję i
lewackich bojówkarzy, z którymi nie była sobie ona ... czytaj »

Tego, co dziś zobaczyłam, nie da się opisać. Niezliczony ocean ludzi. 11.11.12 - mimo wszystko - musimy iść razem!

Tego,
co zobaczyliśmy przed chwilą z balkonu redakcji Fronda.pl nie da się z
niczym porównać. Niezliczony ocean ludzi. Niemal ... czytaj »

Jak relacjonuje reporter naszego portalu, panuje rodzinna atmosfera.
Widać osoby w różnym wieku, od małych dzieci po osoby starsze. Można
zauważyć również gości z zagranicy, głównie Węgrów. Po emblematach,
jakie ze sobą przywieźli, można wnioskować, że dominują członkowie i
sympatycy skrajnie prawicowej partii Jobbik. 

Zdaniem Jarosława Wróblewskiego (Fronda.pl) nastroje większości
uczestników nie wskazują na "konfrontacyjny" charakter marszu, jak
sugerowały to mainstreamowe media.

16:09

Marsz Niepodległości został zablokowany. Pod balkonem frondy mała
grupka 150 osób. Reszta oddzielona kordonem policji. Prawdopodobnie
nastąpiła prowokacja. Obecnie marsz stoi na Pl. Konstytucji i czeka na
resztę wielotysięcznego tłumu.

16:13

Jest sygnał że zablokowani uczestnicy Marszu ruszają w stronę Pl. Konstytucji.

16:18

Jak dowiedział się portal Fronda.pl, policja oddzieliła uczestników
Marszu Niepodległości. Znajdują się oni w okolicach metra Centrum. Jak
poinformował nas Artur Zawisza, uczestnicy próbują bocznymi ulicami
dostać się do Metra Politechnika i stamtąd rozpocząć swój pochód. Jak
ustalił portal Fronda.pl, policja zatrzymała Marsz Niepodległości z
powodu przepychanek, do jakich doszło w Centrum. Nie wiadomo, kto w nich
uczestniczył. 

16:24

Jak poinformował nas poseł Stanisław Pięta (PiS), mamy do czynienia z
ewidentną prowokacją policji, która zatrzymała uczestników Marszu
Niepodległości. Poseł Pięta wraz z posłem Arturem Górskim znajduje się
przy hotelu Novotel naprzeciw policyjnej armatki wodnej.

16:35

Policja puszcza niewielkie grupki uczestników, którzy dołączają do
czoła pochodu. Marsz Niepodległości znajduje się nadal w okolicy Pl.
Konstytucji.

16:39

Policja podaje fałszywe informacje, jakoby Marsz Niepodległości
został zdelegalizowany. Czoło pochodu nadal stoi na pl. Konstytucji. Jak
poinformował nas Artur Zawisza, czekają na dołączenie zatrzymywanych w
centrum uczestników, by wyruszyć dalej. - Marsz Niepodległości stoi w
skupieniu na pl. Konstytucji odcięty przez policję od dziesiątek tysięcy
uczestników - co namniej skandaliczna nadaktywność, a prawdopodobnie
prowokacja policyjna - Polacy są zatrzmywani w narodowym marszu idącym
ku niepodległości - Komorowski kłamał pod Grobem Nieznanego Żołnierza,
że chce debaty o niepodległości - służby państwowe niszczą wolne życie
Polaków miłujących Ojczyznę - przeczytaliśmy na Facebooku Artura
Zawiszy. 

16:45

Jak podają organizatorzy Marszu, policja już puściła uczestników z
centrum. Za kilka minut dojdą oni na pl. Konstytucji, skąd ruszy pochód.
Pod redakcją Fronda.pl spokojnie. Podnoszone są hasła "Bóg - Honor -
Ojczyzna".

17:10

Pod balkonem redakcji Fronda.pl przeszedł Marsz Niepodległości. Niezliczone morze ludzi. Szli 20 minut. Niesamowity widok...

17:14

Jak poinformował nas Artur Zawisza, czoło pochodu znajduje się na
wysokości ronda Jazdy Polskiej. - Jest spokojnie, a jednocześnie
ofernsywnie - mówi nam Zawisza. - Marsz Niepodległości ruszył - na
przedzie husaria i grupy rekonstrukcyjne NSZ - znowu nie ma większości
mediów - Polacy idą ku prawdziwej niepodległości - z flagą
biało-czerwoną, a nie unijną; z prawem konstytucyjnym, a nie
zagranicznym; z polskim złotym, a nie euro; z budżetem narodowym, a nie
paktem fiskalnym; z władzą krajową, a nie unią bankową - pod Komorowskim
szli celebryci niepodległości, tutaj maszerują rycerze niepodległości -
czytamy na Facebooku Zawiszy. 

17:20 

Pod balkonem redakcji Fronda.pl przechodzą Kluby Gazety Polskiej. "Na
końcu pochodu idzie sektor "Gazety Polskiej", kilkanaście tysięcy osób,
w niej jest grupa Węgrów i "Krucjata Różańcowa". Jest spokojnie, nikt
nie został ranny. Ludzie krzyczą "Tusk do Berlina, czeka rodzina", "Raz
sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę". Uczestnicy śpiewają piosenki
patriotyczne. Cała ulica Marszałkowska jest zajęta przez sektor Gazety
Polskiej. Od pomnika Romana Dmowskiego idziemy pod pomnik Józefa
Piłsudskiego - mówi Niezaleznej.pl Tomasz Sakiewicz.

18:03 

"Dysponujemy fotografiami zamaskowanych i stojących w komianiarkach
pod ochroną policji tajnych funkcjonariuszy najprawdopodniej
odpowiedzialnych za prowokacje, które doprowadziły do zaplanowanej z
góry interwencji policji chcącej na polecenie władzy skompromitować
marsz - w epoce internetu, wirusowych informacji i wolnych mediów to się
nie może udać" - poinformował na Facebooku Artur Zawisza. 

18:34

Kluby "Gazety Polskiej" idą pod pomnik Józefa Piłsudskiego, natomiast
pozostałe osoby na Agrykolę. To właśnie tam będa miały miejsce
przemówienia. Jest spokojnie, wśród uczestników dominują ludzie młodzi.
Końca nie widać!

18:38

Według pierwszych podawanych przez organizatorów informacji w Marszu Niepodległości mogło wziąć udział nawet 100 tys. osób. 

18:43

"Dziesiątki tysięcy uczestników Marszu Niepodległości w parku
Agrykola - tutaj wybrzmi nasz głos o polskiej niepodległości - powiemy o
dziś i jutro Ojczyzny oraz narodowym ruchu na jej rzecz - jest cała
Polska od Szczecina i Wrocławia po Wilno i Lwów, ale gdzie mejnstrimowe
media?! - znowu szykuje się wielka medialna manipulacja - ale ruch wokół
Marszu Niepodlełości powstaje i odzyskuje Polskę!" - poinformował na
Facebooku Artur Zawisza. 

18:52

Większość uczestników udaje się spod pomnika Dmowskiego na Agrykolę.
Tam jest już rozstawiona scena, z której zostaną wygłoszone
przemówienia. 

18: 54

Marsz dotarł już pod pomnik Romana Dmowskiego. Robert Winnicki - prezes Młodzieży Wszechpolskiej właśnie wygłasza przemówienie.

19:20

Artur Zawisza: "W Wielkiej Polsce nie będą powiewać flagi UE. Od
morza po Wawel powiewać będzie dumnie tylko biało-czerwona! Wielka
Polska nie będzie podlegać banksterom i unijnym biurokratom"

19:50

TRWAJĄ PRZEMÓWIENIA:

Witold Tumanowicz: Bez Narodowych Sił Zbrojnych nie byłoby nas tutaj. Nast, którzy z taką siłą i dumą mówią, że są Polakami!

Artur
Zawisza: Uczestnicy Marszu Niepodległości, pozdrawiam Was w imieniu 80.
i 90 - letnich żolnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, którzy prosili mnie o
te pozdrowienia. Cieszą się, że przyjechaliście tu z całej Polski: od
Szczecina i Wrocławia aż po Wilno i Lwów. (...) Przyjaciele! Jestem z
Was dumny, ponieważ stanowicie dumę Narodu polskiego. A jak mówi
Ewangelia staropolskim językiem: "Ciało mogą, ale duszy zabić nie mogą".
To dzięki Wam tej żywotnej duszy Narodu polskiego możemy miłować
przyjacioły i nieprzyjacioły nasze. Ale także walczyć z wrogami
polskości do ich ostatniego natchnienia, które oby wkrótce nastąpiło.
(...) My, uczestnicy Marszu Niepodległości zgromadziliśmy się tutaj, aby
walczyć o Niepodległość, inaczej niż uczestnicy fałszywego marszu w
którym uczestniczyli urządnicy za pieniądze. (...) Byli to jedynie
celebryci Niepodległości, my jesteśmy Rycerzami i Żołnierzami
Niepodległości!

Robert Winnicki: Ten marsz dedykuję Adamowi Michnikowi, bo dziś spełnia się jego najgorszy sen!

http://www.fronda.pl/a/rusza-marsz-niepodleglosci,23539.html

Święto Niepodległości: Prezydent na mszy, faszyści na ulicach

Uczestnicy manifestacji skandowali: Cała polska antyfaszystowska, Polska biała tylko w zimie, Nadchodzą, nadchodzą antyfaszyści, Skrajna prawica - mózgu martwica, Nacjonalizm - to się leczy. Na transparentach wypisane były hasła: Nacjonalizm, rasizm ksenofobia - nie, dziękuję, Nacjonalizm, rasizm - dajemy na złom, Wielka Polska antyfaszystowska, Warszawiacy, nie dokarmiajcie Wszechpolaków!.

- Jestem tu, aby przeciwstawić się ideologiom: nacjonalizmowi i
faszyzmowi. One są obecne w naszym społeczeństwie, choć nie w czystej
postaci. Każdy, kto choć trochę się tym interesuje, dostrzega to - powiedział PAP Adrian, który na demonstracji antyfaszystowskiej w Warszawie w Święto Niepodległości był pierwszy raz.

Trasa marszu liczącego ok. tysiąca osób wiodła sprzed Pomnika
Bohaterów Getta, ulicą Andersa, przez plac Bankowy i ul. Marszałkowską
do ul. Królewskiej. Przy gmachu Zachęty, gdzie został zastrzelony
pierwszy prezydent przedwojennej Polski Gabriel Narutowicz, marsz
skręcił na plac Małachowskiego i dalej - Kredytową - doszedł do ulicy
Marszałkowskiej. Omijając rondo Dmowskiego w samym centrum miasta,
skierował się przez Jasną do Al. Jerozolimskich i ronda de Gaulle'a. Od
ronda - Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem - demonstranci doszli
przed kolumnę Zygmunta na placu Zamkowym.

Po drodze marsz zatrzymał się pod Uniwersytetem Warszawskim.
Przypomniano, że w okresie międzywojennym uczelnia była miejscem
antysemickich wystąpień i getta ławkowego, a wygłoszonemu tu w 1934 r.
wykładowi Josepha Goebbelsa o kwestii żydowskiej przysłuchiwał się premier Leon Kozłowski.

Nasza manifestacja miała pokazać, do czego prowadzi ideologia skrajnie prawicowa, ideologia nacjonalistyczna i neofaszystowska
- powiedział na konferencji prasowej po demonstracji Michał Bykowski z
Porozumienia 11 Listopada. Nawiązując do aktów agresji na trasie Marszu
Niepodległości mówił: Oni sami dziś pokazali swoje prawdziwe oblicze
- agresję, szowinizm, ksenofobię, homofobię i brak szacunku dla miasta i
jego mieszkańców.

- Marsz Niepodległości próbuje nam wmówić, ze jest marszem
patriotów. To nie jest marsz patriotów, ewidentnie jest przyzwolenie na
nacjonalizm, faszyzm, kult Romana Dmowskiego, nie dyplomaty, lecz tego
Romana Dmowskiego, który chwalił Mussoliniego - mówiła Urszula
Werkowska z Porozumienia. Uczestnicy demonstracji antyfaszystowskiej
podkreślali dobre relacje z ochraniającymi ich policjantami.

Porozumienie 11 Listopada skupia ponad 50 organizacji i stowarzyszeń.

Antyfaszyści wybrali trasę marszu tak, by przejść obok miejsc
związanych z aktami przemocy ze strony nacjonalistów. Chcieli sprzeciwić
się szerzeniu nacjonalizmu, homofobii i ksenofobii w Polsce; aby data i
Święto Niepodległości nie kojarzyły się z nacjonalizmem i były
wykorzystywane - jak mówili - do promocji agresywnego nacjonalizmu.

• Marsz Niepodległości przeszedł. Bilans?

   

• 
  

  Sześciu funkcjonariuszy rannych, 120 osób doprowadzonych do
  poszczególnych komend policji - to dotychczasowy bilans burdy do jakiej
  doszło podczas Marszu Niepodległości. Jak informuje rzecznik Komendanta Głównego Mariusz Sokołowski, funkcjonariusze policji nie odnieśli poważniejszych obrażeń.

  aktualizacja 19:07
  
  - Do tej pory
  ponad 100 osób zostało doprowadzonych do poszczególnych komend policji.
  W tym osoby, które odpowiadają za przestępstwa czynnej napaści,
  niszczenia mienia i atakowania drugiego człowieka - powiedział Mariusz Sokołowski.
  
  Teraz zatrzymani są przesłuchiwani, jest ustalana ich tożsamość a
  potem zapadnie decyzja o ewentualnym przedstawieniu zarzutów.
  
  
  Incydent zaraz po rozpoczęciu imprezy omal nie zakończył się
  rozwiązaniem pochodu. Grupa chuliganów obrzuciła policję racami i
  kamieniami. Policjanci odcięli kordonem czoło marszu i odpowiedzieli
  gazem łzawiącym.
  
  Policja po rozmowach z organizatorami zgodziła
  się na kontynuację pochodu. Po zakłóceniach marsz doszedł do pomnika
  Romana Dmowskiego.

  - W centrum Warszawy funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego gdy
  uczestnicy marszu zaczęli rzucać w policjantów racami, użyli też petard - mówi rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski.

  Wśród zebranych widać było grupki młodych ludzi zamaskowanych
  kominiarkami. Widoczne są też emblematy klubów piłkarskich. Przed
  wyruszeniem uczestnicy skandowali: Precz z Unią Europejską, Bohaterom cześć i chwała, Narodowy radykalizm. Słychać było też okrzyki: Donald matole - twój rząd obalą kibole, Narodowe Siły Zbrojne-NSZ.
  
  
  Marsz Niepodległości rozpoczął się z ponad godzinnym opóźnieniem. W
  rejonie Placu Defilad w centrum stolicy zebrało się kilkanaście tysięcy
  ludzi, którzy mają przejść na Plac na Rozdrożu.
  
  Pochód organizowany jest przez Obóz Narodowo-Radykalny i Młodzież Wszechpolską. Jego hasło brzmi Odzyskajmy Polskę. Marsz zakończy się przy pomniku Romana Dmowskiego na Placu na Rozdrożu.
  
  Marsz
  wyruszył o 15.30 z ronda Dmowskiego w Warszawie wyruszyły wozy z
  nagłośnieniem, dając sygnał do rozpoczęcia Marszu Niepodległości.
  Wcześniej organizatorzy przywitali przybyłych na marsz przedstwicieli
  Polonii, a także delegacje z zagranicy, szczególnie z Węgier.

  Przypominali też żołnierzy wyklętych, czyli antykomunistyczne
  podziemie po II wojnie światowej. Szef Młodzieży Wszechpolskiej Robert
  Winnicki podkreślił, że demonstranci to żołnierze na pierwszej linii frontu walki o wolną Polskę.

  Z kolei prof. Ryszard Bender przypomniał zasługi Romana Dmowskiego i Józefa Piłsudskiego. 11 listopada to święto polskiej prawicy - podkreślał.

  Uczestnicy marszu niosą kilkunastometrową biało-czerwoną flagę. Na
  transparentach widać portrety Romana Dmowskiego oraz nazwy Obozu
  Narodowo-Radykalnego i Młodzieży Wszechpolskiej.

20:38

132 osoby w rękach policji po zamieszkach. "Będą przesłuchiwane"

W centrum Warszawy w czasie Marszu Niepodległości doszło
do starć zamaskowanych chuliganów z policją. Rannych zostało kilkoro...
czytaj dalej »

Marsz Niepodległości

zakończył się na Agrykoli

Organizatorzy Marszu Niepodległości w niedzielę
wieczorem, podczas kończącego manifestację wiecu na Agrykoli,
wyrazili...
czytaj dalej »

Zawisza: To była policyjna prowokacja. Są dowody.

Sokołowski odpowiada krótko: Absurdalne

- To była policyjna prowokacja. Burdy wszczęli zamaskowani tajni
funkcjonariusze służb państwowych - powiedział w "Faktach po...
czytaj dalej »

20:06

Poleciały race, wyskoczyli mężczyźni w kominiarkach. Tak zaczęły się burdy

• Gen. Polko dla Fronda.pl: Działania policji na MN nawiązywały raczej do taktyk ZOMO

  |
  komentarzy:

  

  dodano: 12.11.2012, 10:44

  -
  Policja powinna była działać zdecydowanie bardziej elastycznie, a nie
  nawiązywać do taktyk, które szczerze mówiąc przypominają raczej ZOMO. To
  przecież było działanie, które jeszcze bardziej zaogniało całą
  sytuację, aniżeli przyczyniło się do jej rozładowania - ocenia w
  rozmowie z Martą Brzezińską ... czytaj »

Kim byli funkcjonariusze, którzy nie mieli mundurów, ale twarze chowali pod kominiarkami? Ich zadaniem było wyciąganie z tłumu najbardziej aktywnych zadymiarzy
Policja wystawiła w niedzielę na ulice tysiące swoich ludzi. Przede wszystkim oddziały prewencji - czyli funkcjonariuszy w czarnych mundurach, w białych kaskach, z tarczami i pałkami, ale czasem też z bronią gładkolufową (na gumowe pociski) czy miotaczami gazu. Oprócz tego liczne demonstracje zabezpieczały też setki policjantów, którzy na co dzień nie pracują w mundurach. Ale inaczej niż rok temu - nie mieli oni na sobie żółtych kamizelek odblaskowych. Rozpoznać ich w tłumie mogło tylko wprawne oko. Najczęściej stali w dwu-, trzyosobowych grupkach. Niektórzy mieli biało-czerwone szaliki. Inni niewielkie flagi przyklejone do kurtek. Gdzieniegdzie z kieszeni wystawały im krótkofalówki.

W tłumie można było też spotkać grupki policjantów w kominiarkach, najczęściej zgniłozielonych. Niektórzy mieli kurtki albo kamizelki z napisem policja. Ale nie wszyscy. To właśnie ich oskarżano później o prowokację.
Kim byli "prowokatorzy" w kominiarkach?

Kim więc byli policjanci w kominiarkach? To przede wszystkim funkcjonariusze Biura Operacji Antyterrorystycznych, wydziału realizacyjnego Komendy Stołecznej Policji oraz funkcjonariusze wydziału operacji specjalnych Centralnego Biura Śledczego. Na co dzień zatrzymują najgroźniejszych gangsterów. Nie mogą pokazywać twarzy. Pięć miesięcy temu po zamieszkach przed meczem Polska - Rosja na stronach kibicowskich tworzono galerie ze zdjęciami policyjnych tajniaków. Dlatego teraz funkcjonariuszy w kominiarkach było o wiele więcej. Ich głównym zadaniem było wyciąganie z tłumu najbardziej aktywnych zadymiarzy.

Artur Zawisza mówi o kilkudziesięciu zdjęciach. Policja nie pozostaje dłużna i chwali się, że część funkcjonariuszy (właśnie tajniaków) była wyposażona w mikrokamery, które nagrywały obraz bardzo dobrej jakości. - Mam nadzieję, że ten obraz posłuży do zidentyfikowania kolejnych osób, które łamały prawo, atakując m.in. policjantów - dodaje Sokołowski.

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,12838843,Kim_byli_policjanci_...

Trzech zatrzymanych po wczorajszych zamieszkach w Warszawie usłyszało już zarzuty - informuje TVN24. Policja będzie wnioskowała jeszcze o ukaranie kolejnych osób.

Kilkadziesiąt osób, w tym 22 policjantów, rannych, 176 osób doprowadzonych do jednostek policji - tak wygląda bilans wczorajszego Marszu Niepodległości.

Marsz Niepodległości rozpoczął się wczoraj po godz. 15.30 na rondzie Dmowskiego w Warszawie. Jednak jego uczestnicy maszerowali spokojnie tylko kilkanaście minut, po czym doszło do burd.

Podczas przemarszu ul. Marszałkowską, na wysokości ul. Żurawiej, w stronę policji zaczęto rzucać racami, petardami, kamieniami, kostkami brukowymi, koszami na śmieci i butelkami. Policyjny kordon wstrzymał przemarsz, część uczestników skręciła w ul. Żurawią, część na krótko usiadła na torowisku tramwajowym.

Organizatorzy przez megafony nawoływali, by nie dać się sprowokować - kilka razy inicjowali śpiewanie hymnu narodowego i "Roty". Policja apelowała do uczestników manifestacji o zachowania zgodne z prawem i o opuszczenie miejsca przez osoby postronne, chronione immunitetem i dziennikarzy.

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/pierwsze-zarzuty-dla-zatrz...

Prokuratura musi wszcząć śledztwo

Prokuratura musi wszcząć śledztwo, aby wyjaśnić role
cywilnych wywiadowców, policji, służb specjalnych i ewentualnych
prowokacji z ich strony podczas Marszu Niepodległości – stwierdził
Bogdan Święczkowski.

Były szef ABW powiedział, że w interesie rządzących
było przedstawienie dwóch demonstracji, jako całkowite przeciwieństwo.
Wymowna była także nieobecność premiera w kraju. Donald Tusk przebywał
wówczas w Kosowie.

- Niewątpliwie w interesie rządzącej partii było to, żeby
sprokurować zamieszanie. Sprokurować taki odbiór społeczny, że prawicowa
patriotyczna opozycja prowokuje zamieszki uliczne, a wspaniali
uśmiechnięci dandysi maszerują ulicami Warszawy świętując Niepodległość.
Oprócz tego brak w Polsce premiera Donalda Tuska -  wyjazd do Kosowa.
Oczywiście żołnierzy trzeba wspierać, ale czy 11 listopada był najlepszy
dla tego czasu? – myślę, że nie. To także jest elementem tego
propagandowego zagrania. Donald Tusk umywa ręce, to nie on ponosi
odpowiedzialność, przecież to nie on kieruje krajem – on był w Kosowie – powiedział Bogdan Święczkowski.

Hanna Gronkiewicz Waltz – wiceprzewodnicząca PO obecnie prezydent
Warszawy stwierdziła, że to organizatorzy marszu mówiąc o policyjnej
prowokacji próbują się bronić przed odpowiedzialnością.

Były szef ABW mówi jednak, że nawet po obejrzeniu samych filmów i
zdjęć widać,  że osoby w kominiarkach, posiadając pałki mogły
sprowokować zamieszki. Gdyby tak było – co wymaga zbadania –
odpowiedzialnymi za to byłyby: Komenda Stołeczna Policji i Komenda
Główna Policji.

- Widać osoby zakapturzone, zamaskowane z policyjnymi
pałkami. Widać, że są w kordonie policji, albo eksportowani przez
policję. To są osoby, przynajmniej takie same mają maski czy są tak samo
zamaskowani jak te które widziałem, a które rzucały petardy w stronę
policji. Oczywiście można mówić wszystko, partia wszystko przyjmie.
Partia rządząca jest najlepsza w manipulacji i dezinformacji medialnej.
Natomiast ważne są fakty, być może policja potrafi wytłumaczyć
zachowanie swoich tajnych wywiadowców – dodaje Bogdan Święczkowski.

Maciej Wąsik, radny miasta stołecznego Warszawy stwierdził, że sprawa
ewentualnych prowokacji zostanie dzisiaj poruszona podczas posiedzenia
Zarządu Okręgowego PiS. Radny zwraca uwagę, że już przed marszem
dochodziło do niejasnych sytuacji z udziałem funkcjonariuszy policji.

- Wycieczki szkolne, które chodziły do miejsc pamięci, tuż
przed świętem niepodległości były zaczepiane przez policję. Nauczyciele w
Warszawie byli pouczani żeby nie robić zgromadzenia publicznego bo to
jest działalność nielegalna. Bardzo chciałbym się dowiedzieć w jaki
sposób policja była zadaniowana przed świętem niepodległości w to co
nakazywano robić funkcjonariuszom, bo to jest bardzo niepokojące – podkreśla Maciej Wąsik.

Mogło dojść do tragedii

Nie wyciągnięto wniosków z poprzednich masowych
zgromadzeń w stolicy. Zachowanie policji podczas wczorajszego Marszu
Niepodległości mogło doprowadzić do tragedii – stwierdził  gen. Roman
Polko.

Były dowódca jednostki GROM  i były zastępca BBN
zwraca uwagę na brak wcześniejszego rozpoznania ze strony służb.
„Policja była w stanie reagować wcześniej, dysponuje wizerunkami osób,
które mogły wywołać burdy” – zauważył gen. Roman Polko. Stwierdził, że
grupy funkcjonariuszy działały po fakcie.

-Napięcie eskalowano już na kilka dni przed samym marszem,
cały czas słyszeliśmy, że będzie taki jeden marsz słuszny politycznie no
i ten taki gorszy, bo tak był przedstawiany w mediach Marsz
Niepodległości (…). Skoro policja, czy odpowiednie służby przewidywały,
że coś może się dziać podczas tego marszu, to tym bardziej dziwi brak
rzetelnego rozpoznania, czy brak reakcji kiedy różnego rodzaju
przebierańcy w kominiarkach wchodzili  między rodziny, między tych,
którzy chcieli spokojnie świętować patriotyzm. Którzy chcieli świętować
dzień szczególny dla naszego kraju – Dzień Niepodległości, 11 listopada – powiedział gen. Roman Polko.

Błędem było rozdzielenie marszu na dwie części – dodaje gen.
Roman Polko. W pierwszej części szli politycy, ludzie świata nauki i
grupy rekonstrukcyjne. W drugiej w większości rodziny z dziećmi i ludzie
młodzi.

- Policja działała w mało odpowiedzialny sposób. Zamiast
zająć się prowokatorami, zatrzymała cały marsz. To spowodowało różnego
rodzaju frustracje. Tłum, który rządzi się swoimi prawami – kiedy nie ma
żadnego ujścia – może zachowywać się w sposób niekontrolowany. Przez
pewien czas – na szczęście krótki – mieliśmy do czynienia z taką
sytuacją, że emocje brały górę nad przemyślanym działaniem. Były użyte
naprawdę drastyczne środki -  gaz obezwładniający, pieprzowy, czy też
nawet broń gładko lufowa. Przy zgromadzeniu tak wielkiej ilości osób,
ofiarami mogły się stać zupełnie przypadkowe osoby -dodał gen. Roman Polko.

Policja nie skieruje do sądu wniosku o ukaranie kibiców, którzy 11 listopada w Bytowie przy użyciu rac świętowali rocznicę odzyskania niepodległości.
http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20130109%2FBYTOW%2F13010...

Około 20 młodych ludzi o godz. 21 zaśpiewało hymn i odpaliło świece dymne. Kiedy wychodzili z rynku, wylegitymowała ich policja. Po tygodniu wszyscy dostali wezwania na komendę, bo policja uznała, że doszło do zakłócenia porządku publicznego.

Wezwani kibice odmówili złożenia zeznań.

– Zarzuty są absurdalne, bo nasze zachowanie nie zakłóciło spokoju ludzi mieszkających nieopodal czy przechodniów, a wręcz przeciwnie, wzbudziło u nich podziw i szacunek, czego dowodem są brawa oraz okrzyki – mówili kibice.

W ich obronie w listach otwartych stanęło wiele osób. Prof. Stanisław Łach w liście do komendanta bytowskiej policji stwierdził, że zarzut przypomina powrót do czasów komunistycznych.

W Gdyni spotkali się działacze radykalnej prawicy. Skrytykowali rząd, media i... Roberta Biedronia

Protesty posła Roberta Biedronia z Ruchu Palikota, a także organizacji
lewicowych, nie przyniosły rezultatu. W sobotę pod wieczór w auli
Wyższej Szkoły Komunikacji Społecznej w Gdyni spotkali się reprezentanci
radykalnej prawicy. W siedzibie uczelni pojawiło się około dwustu osób.
Spotkanie zabezpieczane było przez patrol policji, wokół szkoły krążyły
też radiowozy Straży Miejskiej. Było spokojnie.

Widziałem trzech aktywistów Ruchu Palikota przed siedzibą WSKS, ale
wagowo wyglądali na dwie i pół osoby - stwierdził lider ONR. - To
oczywiste, że nie są w stanie oni nas powstrzymać.



Holocher zauważył też, że sam Biedroń nie pojawił się, aby
protestować. - Być może przestraszył się policyjnej pały - stwierdził.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13190418,Narodowcy_w_Gdy...

W sobotę w Wyższej Szkole Komunikacji Społecznej w Gdyni odbyło się "Spotkanie z Ruchem Narodowym", czyli liderami Młodzieży Wszechpolskiej oraz ONR. Uczelnia zezwoliła na spotkanie mimo licznych protestów m.in. studentów i działaczy Ruchu Palikota
Spotkanie z Ruchem Narodowym w Wyższej Szkole Komunikacji Społecznej w Gdyni Młodzież Wszechpolska oraz ONR zapowiedzieli na swoich stronach kilka dni temu. Niemal od razu na Facebooku powstała strona pod nazwą "Odwołujemy spotkanie neofaszystów w Wyższej Szkole Komunikacji Społecznej w Gdyni", gdzie przeciwnicy spotkania nawoływali m.in. do wysyłania maili z wyrazami "sprzeciwu wobec przyzwolenia władz uczelni na organizację nacjonalistycznych spędów". Swojego oburzenia z faktu, że uczelnia organizuje spotkanie, na którym głównymi prelegentami są przedstawiciele ONR i Młodzieży Wszechpolskiej, nie kryli także niektórzy studenci WSKS.

List otwarty w tej sprawie napisał do doktora Andrzeja Pawelczyka, rektora uczelni, poseł Robert Biedroń z Ruchu Palikota. Poseł napisał, że dziwi go fakt, że "na uczelni kształcącej w szeroko rozumianej komunikacji społecznej ma miejsce spotkanie, którego organizatorzy i prelegenci zamknięci są na dialog i w rażący sposób dyskryminują i piętnują osoby innego wyznania, narodowości, orientacji seksualnej i światopoglądu".

W odpowiedzi na list posła Biedronia Maria Iwaszko, kanclerz WSKS, tłumaczyła, że szkoła nie jest organizatorem spotkania, ale tylko wynajmuje aulę. Kanclerz dodała też, że uczelnia "nigdy nie popierała i nie wspiera ruchów społeczno-politycznych zabronionych przepisami polskiego prawa".

To spotkanie to promocja nienawiści

W sobotę po godzinie 11 narodowcy zwołali krótką konferencję prasową przed siedzibą Wyższej Szkoły Komunikacji Społecznej w Gdyni. Narodowcy twierdzili, że działania podjęte przez środowiska lewicowe na rzecz zablokowania ich spotkania są skandaliczne i chcą dać temu wyraz. - To była próba ograniczenia wolności słowa. Nie ma najmniejszej możliwości, aby ta presja odniosła skutek. Spotkanie odbędzie w zaplanowanej formie - przekonywał Tomasz Pałasz, jeden z organizatorów spotkania.

Przed planowanym rozpoczęciem spotkania przed siedzibą uczelni pojawiło się kilka policyjnych radiowozów. Policja pilnowała porządku m.in. dlatego, że na godzinę 17.50, czyli na 10 minut przed rozpoczęciem spotkania narodowców, briefing w tym miejscu zapowiedział Ruch Młodych, młodzieżówka Ruchu Palikota.

- WSKS to podobno instytucja, która ma promować szeroko pojęty dialog społeczny, jak również budowanie kapitału społecznego zaufania. Tymczasem odbywa się tu dzisiaj zlot nacjonalistów i ksenofobów, dla których jedynym narzędziem dialogu społecznego są kije bejsbolowe, cegłówki i race. Dzisiejsze spotkanie jest symbolem przyzwolenia na to, by promować oficjalnie nienawiść i wartości antydemokratyczne - mówił Grzegorz Sikora, wiceprzewodniczący Ruchu Młodych RP.

Kilka minut potem oświadczenie wygłoszone przez Sikorę skomentował Krzysztof Szymański z Młodzieży Wszechpolskiej. - Ruch Narodowy nie ma nic wspólnego z faszyzmem, a oskarżenia o ksenofobię lub homofobię są nietrafione - stwierdził Szymański.

Przed siedzibą uczelni nie pojawił się poseł Biedroń. - Ten briefing to była inicjatywa Ruchu Młodych. Udział posła nie był tu przewidziany. Gdyby jednak był on w Trójmieście, z całą pewnością zjawiłby się tam, żeby jeszcze raz wyrazić swój protest. Niestety, na sobotę miał dużo wcześniej zaplanowane spotkania w Warszawie, których nie dało się odwołać - powiedziała nam Justyna Pardyka, dyrektorka biura poselskiego Roberta Biedronia.

Rządzą elity, które mentalnie nie są polskie

Spotkanie Ruchu Narodowego rozpoczęło się zgodnie z planem. W auli Wyższej Szkoły Komunikacji Społecznej zebrało się około 200 przedstawicieli i sympatyków Obozu Narodowo-Radykalnego, Młodzieży Wszechpolskiej oraz Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Głównymi prelegentami byli Robert Winnicki, prezes Młodzieży Wszechpolskiej, Przemysław Holocher, kierownik główny Obozu Narodowo-Radykalnego, i Witold Tumanowicz, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Prelegenci skrytykowali rząd i partie polityczne (Winnicki powiedział m.in., że krajem rządzą elity, które mentalnie nie są polskie). Nie obyło się także bez złośliwości w stronę partii Janusza Palikota i Ruchu Młodych. Holocher skomentował też nieobecność posła Biedronia. - Być może przestraszył się policyjnej pały - stwierdził. Na spotkaniu przedstawiono także założenia programowe nowego Ruchu Narodowego.

fakty:

1. Protestował tylko Biedroń listem do rektora.

2. 'protestanci" przed spotkaniem:

Spotkanie zabezpieczane było przez patrol policji, wokół szkoły krążyły
też radiowozy Straży Miejskiej. Było spokojnie.

Widziałem trzech aktywistów Ruchu Palikota przed siedzibą WSKS, ale
wagowo wyglądali na dwie i pół osoby - stwierdził lider ONR. - To
oczywiste, że nie są w stanie oni nas powstrzymać.

------------------------------------------------------------------------------------

CZERSKA DOSTAJE AMOKU I BREDZI . I DOBRZE :)))

Organizatorzy Marszu Niepodległości złożyli w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez policję 11 listopada. Zarzucają funkcjonariuszom przekroczenie uprawnień, niedopełnienie obowiązków i próbę rozproszenia legalnej manifestacji.

Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, w zawiadomieniu, które dzisiaj trafiło do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście, napisało o podejrzeniu popełnienia przez policjantów przestępstwa polegającego na przekroczeniu uprawnień i niedopełnienia obowiązków, za co grozi do trzech lat więzienia, oraz rozproszeniu przemocą zgromadzenia odbywającego się zgodnie z prawem (co zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat).

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Dariusz Ślepokura potwierdził, że zawiadomienie wpłynęło.
- W związku z tym zawiadomieniem będzie wdrożone postępowanie sprawdzające - powiedział Ślepokura.

Adwokat Łukasz Moczydłowski z komisji prawnej stowarzyszenia Marsz Niepodległości ocenił, że policja w sposób nieuprawniony i niewspółmierny do sytuacji użyła środków przymusu bezpośredniego, w szczególności broni gładkolufowej i gazu pieprzowego.
- To, że policja używa środków przymusu bezpośredniego w stosunku do osób, które podejmują konfrontację z policją, nie budzi mojego zastrzeżenia. Natomiast 11 listopada mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której policja np. używała broni gładkolufowej w stosunku do osób postronnych - powiedział Moczydłowski. Zarzucił funkcjonariuszom celowanie na wysokość głowy, a nie pasa, jak nakazują przepisy.

Według stowarzyszenia niezgodne z prawem było wyławianie z tłumu osób agresywnych przez policjantów w kominiarkach. Jak przypominał aplikant adwokacki Paweł Jabłoński z komisji prawnej stowarzyszenia, funkcjonariusze, którzy dokonują zatrzymania, powinni okazać legitymację służbową, a jeśli są nieumundurowani - także się przedstawić.
- Tłumaczenie, że ta tożsamość musiała pozostać ukryta jest nie do pogodzenia z przepisami - powiedział Jabłoński.

Pod koniec listopada komendant główny policji nadinsp. Marek Działoszyński powiedział w Sejmie, że zamaskowani funkcjonariusze to policjanci z grup specjalnych – Biura Operacji Antyterrorystycznych i Centralnego Biura Śledczego, którzy mają prawo, by chronić swoją tożsamość, bo na co dzień zatrzymują najpoważniejszych przestępców.

http://niezalezna.pl/37285-prokurator-sprawdzi-akcje-policji-na-marszu-n...

Chodzi o wprowadzenie ustawy zakazującej maskowania twarzy w czasie demonstracji tj. noszenia kominiarek, masek, etc.
Przecież PO/SLD/PSL/RPP były za tym aby można było być zamaskowanym podczas manifestacji. Najwyraźniej chodziło o to aby policjanci-bandyci napadający na spokojnych manifestantów pozostali nierozpoznani.

Myśląc Ojczyzna

Szanowni Państwo!

Założona w 1973 roku z inicjatywy Dawida Rockefellera Komisja Trójstronna skupia 350 osobistości z Ameryki Północnej, Europy i Japonii i jest jednym z kilku pretendentów do odgrywania roli rządu światowego. Te pretensje są uzasadnione o tyle, że w Komisji Trójstronnej uczestniczy wiele osobistości o ogromnym ciężarze gatunkowym w światowej polityce, jak np. były sekretarz stanu USA Henry Kissinger, czy byli prezydenci Stanów Zjednoczonych, Carter i Clinton. W Komisji Trójstronnej są też obywatele polscy: Jerzy Baczyński, Marek Belka, Jerzy Koźmiński, Andrzej Olechowski, Tomasz Sielicki, Sławomir Sikora, a także – Wanda Rapaczyńska. Członkiem Komisji Trójstronnej był też Janusz Palikot i między innymi ta właśnie okoliczność skłania do zastanowienia. O ile bowiem obecność w Komisji Trójstronnej Henry Kissingera, czy byłego prezydenta Clintona nie budzi zdziwienia, to fakt, że obok takich osobistości zasiadał tam Janusz Palikot, a obecnie – na przykład Jerzy Baczyński – wydaje się trudny do wytłumaczenia. Jakiż bowiem ciężar gatunkowy w światowej polityce reprezentuje, dajmy na to, pan red. Jerzy Baczyński, kierujący tygodnikiem „Polityka” – w porównaniu z takim Henry Kissingerem, czy nawet Zbigniewem Brzezińskim? Według jakiego klucza dobierani są uczestnicy Komisji Trójstronnej?

Pewnej wskazówki dostarcza sam pomysłodawca, to znaczy – Dawid Rockefeller. Niezależnie od tego, że był milionerem, to w dodatku – również oficerem amerykańskiego wywiadu. Jako oficer wywiadu coś tam musiał wiedzieć, zatem jest wysoce prawdopodobne, że kluczem do uczestnictwa w Komisji Trójstronnej jest faktyczna, to znaczy – niekoniecznie formalna pozycja konkretnej osoby w hierarchii władzy w swoich krajach. Jeśli przyjmiemy ten punkt widzenia, to wszystko staje się jaśniejsze. Jak wiadomo, pan dr Andrzej Olechowski był agentem sławnego „wywiadu gospodarczego” jeszcze za komuny. Podobnie pan Marek Belka został zarejestrowany aż pod dwoma pseudonimami operacyjnymi. Z kolei Leszek Szymowski w książce „Media wobec bezpieki” twierdzi, ze tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie „Bogusław” był również pan red. Jerzy Baczyński. A przecież i w tak zwanej „wolnej Polsce” służby werbowały i werbują agenturę, stanowiącą niezbędny instrument okupacji kraju przez bezpieczniackie watahy. Agentura bowiem umożliwia im kontrolowanie wszystkich segmentów życia publicznego, z kluczowymi sektorami gospodarki: finansowym, energetycznym i paliwowym na czele, z mediami i środowiskami opiniotwórczymi, przemysłem rozrywkowym – i tak dalej. Zastosowanie tego klucza do członkostwa w Komisji Trójstronnej nie tylko rozjaśnia niektóre zagadkowe problemy, ale też dostarcza dodatkowej poszlaki potwierdzającej podejrzenia, że punkt ciężkości władzy w naszym nieszczęśliwym kraju leży poza konstytucyjnymi organami państwa. Że – mówiąc wprost – nasz nieszczęśliwy kraj okupowany jest przez bezpieczniackie watahy, które demokratycznej dekoracji używają w charakterze parawanu.

I dopiero na tym tle możemy lepiej zrozumieć wrogość, z jaką media głównego nurtu i znaczna część Umiłowanych Przywódców odnosi się do ruchu politycznego, jaki ujawnił się 11 listopada, podczas ubiegłorocznego Marszu Niepodległości. Trzon tego ruchu stanowią ludzie młodzi, więc już choćby z tego powodu zasługuje on na zainteresowanie bezpieki. Z całą pewnością on też musi być infiltrowany przez agenturę, ale wydaje się, że jak dotąd nie został on przez nią zdominowany. Nie znaczy to, że dominująca bezpieczniacka wataha nie podejmie takiej próby. Przygotowania do takiej operacji nie tylko są widoczne, ale znajdują swój wyraz w gadatliwych mediach. Skoro mówi się o nowej formacji politycznej, na czele której ma stanąć triumwirat w osobach Radosława Sikorskiego, Romana Giertycha i Michała Kamińskiego, to w tych niedyskrecjach może kryć się ziarno prawdy. Nasi okupanci, a już na pewno – ich zagraniczni mocno i zleceniodawcy nie mogą tolerować w Polsce żadnego autentycznego ruchu politycznego, bo autentyczność nie da się pogodzić z okupacyjną fasadowością. Dlatego bezpieka będzie musiała podjąć decyzję; albo w ramach świętej wojny z „faszyzmem” obciąć temu ruchowi głowę, a następnie – rozpędzić go na cztery wiatry, albo – w celu uniknięcia ryzyka przejścia części młodzieży do radykalnego podziemia – obciąć mu głowę chirurgicznie i przyprawić swoją, właśnie przygotowywaną.

Mówił Stanisław Michalkiewicz

Prokuratura zbada działania policji podczas Marszu Niepodległości

Śledztwo ws. zachowania policji na
Marszu Niepodległości: Stowarzyszenie ma status pokrzywdzonego

"Do tej pory nikomu nie przedstawiono zarzutów.
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście gromadzi dokumentację z
Komendy Głównej Policji dotyczącą działań podejmowanych przez policję w
trakcie marszu. Prokuratura uznała Stowarzyszenie Marsz Niepodległości za pokrzywdzonego w sprawie" - powiedział w środę rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej prok. Dariusz Ślepokura.



Wcześniej na konferencji prasowej prezes Stowarzyszenia Marsz
Niepodległości Witold Tumanowicz ocenił, że bez statusu pokrzywdzonego
stowarzyszenie nie miałoby żadnego wpływu na toczące się postępowanie.
W styczniu Stowarzyszenie napisało w swym zawiadomieniu o podejrzeniu
popełnienia przez policjantów przestępstwa polegającego na przekroczeniu
uprawnień i niedopełnieniu obowiązków, za co grozi do trzech lat
więzienia, oraz rozproszeniu przemocą zgromadzenia odbywającego się
zgodnie z prawem, co zagrożone jest karą do dwóch lat więzienia.



Rzecznik komendanta głównego policji insp. Mariusz Sokołowski mówił
wówczas, że zarzuty wobec policjantów są bezpodstawne i były już
wyjaśniane, m.in. na posiedzeniu sejmowej komisji. "Wszelkie informacje,
również te, które przekazaliśmy komisji, zostaną przekazane także
prokuraturze, by jeszcze raz wykazać bezpodstawność tych zarzutów" -
zapewniał rzecznik KGP.



11 listopada 2012 r. niedługo po rozpoczęciu Marszu Niepodległości
doszło do burd w centrum Warszawy. W stronę zabezpieczających
demonstrację funkcjonariuszy rzucano m.in. kamieniami i kostką brukową.
Policja użyła broni gładkolufowej (140 pocisków, w tym 36 hukowych i 104
gumowych) oraz gazu pieprzowego
(trzy granaty łzawiące, oprócz tego 22 hukowe). Po zajściach na
komisariaty doprowadzono 176 osób, z których 21 zatrzymano. Rannych
zostało 22 policjantów, w tym trzech trafiło do szpitala. Pogotowie
udzieliło pomocy 16 innym osobom, sześć z nich trafiło do szpitali.
Swoje straty policja wyceniła na ok. 64 tys. zł (m.in. osiem
uszkodzonych radiowozów), z kolei według stołecznego ratusza straty w
mieniu komunalnym wyniosły 20 tys. zł, a kolejne 30 tys. zł kosztowało
sprzątanie ulic.

Karol C., policjant, który brutalnie pobił Daniela Kloca, uczestnika Marszu Niepodległości w 2011 r., przyznał się do winy nieuzasadnionego i bezprawnego użycia siły oraz poprosił o warunkowe umorzenie sprawy.

Wcześniej policjant nie przyznawał się do brutalnej napaści na uczestnika marszu. Po kilku miesiącach zmienił jednak zdanie. Postawienie przed sądem Karola C. było możliwe dzięki internautom, którzy na zamieszczonym w internecie filmie zauważyli, że atakującym Daniela Kloca jest funkcjonariusz policji, który wówczas był ubrany po cywilnemu.

W czwartek dobiegł końca proces Karola C., który nadal będzie wykonywał zawód policjanta. Mecenas Nina Tomicka, reprezentująca oskarżyciela posiłkowego Daniela Kloca, stwierdziła, że czyn Karola C. należy traktować jak przestępstwo chuligańskie. Odmienne stanowisko zaprezentowała prokuratura, która orzekła, że funkcjonariusz działał pod wpływem stresu. Dlatego śledczy złożyli wniosek o warunkowe umorzenie postępowania na rok. O to samo wzniosła też broniąca policjanta Patrycja Herod, która stwierdziła, że jego zachowanie tłumaczy poczucie „wzburzenia" i „osaczenia".

Karol C. dziś nie wie, dlaczego z taką furią zaatakował uczestnika marszu. Gdy reporter „Gazety Polskiej Codziennie" zapytał Karola C., dlaczego brutalnie napadł na uczestnika marszu, usłyszał jedynie: – Nie jesteście prokuraturą ani sądem i nie będę udzielał wam żadnej odpowiedzi.

Wyrok w jego sprawie zostanie ogłoszony 21 maja.
http://niezalezna.pl/41398-pobil-demonstranta-czeka-na-wyrok

Marsz Niepodległości

Po
Marszu Niepodległości 2012 Zakład Oczyszczania Miasta próbował obciążyć
prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Witolda Tumanowicza
kosztami w kwocie ponad 10 tysięcy złotych. Po kilkumiesięcznej batalii
dzięki staraniom szefa zespołu prawnego Stowarzyszenia mecenasa Łukasza
Moczydłowskiego ZOM przyznaje, że roszczenia były bezpodstawne.