Rzeczy Bożych na ołtarzach cezara składać nie wolno, aresztowanie Prymasa Tysiąclecia

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

            Te historyczne słowa  w swym słynnym liście, memoriale Episkopatu do Rady Ministrów i Prezydenta Bolesława Bieruta, napisał Prymas Tysiąclecia, ks.  Kardynał Stefan Wyszyński

 

 

 

 List Episkopatu został ogłoszony w dniu 8 maja 1953 roku,podczas krakowskich obchodów siedemsetnej rocznicy kanonizacji świętego Stanisława ze Szczepanowa. Dziś obchodzimy pięćdziesiatą dziewiatą rocznicę tamtych smutnych wydarzeń.
  List w formie memorandum, był protestem wobec bolszewickiej Polski, która była tylko pachołkiem sowietów. I za to , że była pachołkiem, my Polacy płaciliśmy za  skutki bolszewizmu i płacimy  do dziś.
 Dziś nadal widzimy potomków tamtej bolszewickiej Polski, jak pchają się do władzy.Dla przykładu ślub "królewski" w Katedrze Polowej * Wojaka Polskiego, gdzie królewięta w wojsku nie służyli
 My wyznawcy kościoła rzymskokatolickiego, jesteśmy ludźmi innego pokroju niż były premier Józef Cyrankiewicz, który dnia następnego po stłumieniu Powstania Wielkopolan, Poznański Czerwiec 1956 roku w przemówieniu radiowym z Warszawy chciał ucinać ręce Polakom, którzy sprzeciwią się komunizmowi, bolszewizmowi.
 
List memorandum był sprzeciwem Kościoła  rzymskokatolickiego, który nie poszedł na układy z bolszewikami i stanął w obronie Polski i prześladowanych Polaków, wiernych Kościoła rzymskokatolickiego, którego my prawowici dziedzice tych ziem jesteśmy właścicielami od Chrztu Mieszka I i Jego państwa Polan w Wielką Sobotę, 14 kwietnia 966 roku w Poznaniu
Episkopat Polski  w imieniu prawowitych właścicieli tych ziem, stanowczo się sprzeciwił dekretowi Rady Państwa z 9 lutego obsadzaniu duchownych stanowisk kościelnych.
Na początku lat pięćdziesiątych sowieci, bolszewicy i polscy komuniści zlikwidowali legalną opozycję i organizacje  niepodległościowe.
 
Jedyną polską niezależną organizacją był Kościół rzymskokatolicki, na którego czele stał od 12 listopada 1948 roku arcybiskup gnieźnieńsko-warszawski ksiądz kardynał Stefan Wyszyński.
 
W dniu 14 kwietnia 1950 r.przedstawiciele episkopatu i rządu podpisali porozumienie o kohabitacji. Rząd gwarantował wiernym praktyki religijne, naukę religii w szkołach. Swobodne działanie zakonów. Istnienie szkół katolickich,Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Kościoły i zakony miały prawo do działalności wydawniczej, charytatywnej.
Swoboda działania Kościoła rzymskotalickiego i Zakonów trwała zaledwie trzy lata. W dniu 9 lutego 1953 roku Rada Państwa ustanowiła dekret o obsadzaniu stanowisk kościelnych.
Stanowiska biskupów musiały być uzgadniane i akceptowane przez rząd a więc przez partię bolszewicką, która była przeciwna wszelkim religiom. Duchowni niższych szczebli musieli być uzgadniani i akceptowani przez Urzędy Wojewódzkie, powiatowe.
 
Dekret z 9 lutego 1953 roku był niezgodny z konstytucją, której artykuł  70  gwarantował społeczeństwu wolność sumienia i wyznania.
 
W tej sytuacji Ksiądz Prymas i Episkopat zdecydowali się wystosować memorandum do Bolesława Bieruta, prezydenta PRL.
Oto końcowe fragmentu listu do Prezydenta Bieruta.
 
[...]A gdyby zdarzyć się miało, że czynniki zewnętrzne będą nam uniemożliwiały powoływanie na stanowiska duchowne ludzi właściwych i kompetentnych, jesteśmy zdecydowani nie obsadzać ich raczej wcale, niż oddawać religijne rządy dusz w ręce niegodne. Kto by zaś odważył się przyjąć jakiekolwiek stanowisko kościelne skądinąd, wiedzieć powinien, że popada tym samym w ciężką karę kościelnej klątwy. Podobnie, gdyby postawiono nas wobec alternatywy: albo poddanie jurysdykcji kościelnej, albo osobista ofiara - wahać się nie będziemy. Pójdziemy za głosem apostolskiego naszego powołania i kapłańskiego sumienia, idąc z wewnętrznym spokojem i świadomością, że do prześladowania nie daliśmy najmniejszego powodu, że cierpienie staje się naszym udziałem nie za co innego, lecz za sprawę Chrystusa i Chrystusowego Kościoła.Rzeczy Bożych na ołtarzach Cezara składać nam nie wolno.
 Non possumus 
 
 czytamy w memoriale
 
Siedem miesięcy później, w dniu  25  września 1953 roku   ksiądz prymas  zostanie aresztowany.
 
Decyzję o aresztowaniu i być moze wyeliminowaniu z zycia ziemskiego, Prymasa, podjęto w Moskwie. Ze strony polskiej w rozmowach uczestniczyli,
Bolesław Bierut,Franciszek Mazur, Eugeniusz Szyr, Luna Bristigerowa z MBP
 
 
W dniu 18 września rząd i BP KC PZPR zdecydowały o aresztowaniu Stefana Wyszyńskiego.
 
Uchwała Prezydium Rządu PRL z 24 września 1953 r. (Nr 700/53) przewidywała:
 
"W oparciu o postanowienia Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej o >nadużywanie wolności sumienia i wyznania dla celów godzących w interesy Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej< /art. 7/, jak również zgodnie z założeniami Dekretu z dnia 9 lutego 1953 r. oraz Zarządzenia Prezesa Rady Ministrów w sprawie wykonania dekretów o obsadzaniu duchownych stanowisk kościelnych /par. 1/ Prezydium Rządu postanawia: (...) zakazać ks. arcybiskupowi Stefanowi Wyszyńskiemu wykonywania funkcji wynikających z piastowania przezeń dotąd stanowisk kościelnych". "Dopilnowania natychmiastowego opuszczenia przez niego miasta Warszawy i zamieszkania w wyznaczonym klasztorze bez prawa opuszczania tego klasztoru" zlecono "właściwym organom państwowym"
 
W dniu 25 września 1953 roku około godziny 22, do już zamkniętych bram  siedziby prymasa przy ulicy Miodowej 17 w Warszawie, zaczęli dobijać się uzbrojeni w broń maszynową, funkcjonariusze ministerstwa bezpieczeństwa publicznego z pułkownikiem, Karolem Więckowskim, dyrektorem IX departamentu MBP, notabene Żydem.
Pretekstem był list dyrektora departamentu wyznań, Antoniego Bidy, ' wyjechał do Izraela / do Biskupa Antoniego  Baraniaka.
 
Powiadomiony Prymas zdawał sobie sprawę, że po ogłoszeniu wyroku na biskupa Kieleckiego, teraz przyszła na niego kolej.
Kazał zapalić wszystkie światła w rezydencji Arcybiskupów Warszawskich na Miodowej, by Warszawa wiedziała, że żydokomuna aresztuje Prymasa.
 
W Sali Papieży  płk  Karol Więckowski wręczył kardynałowi Stefanowi Wyszyńskiemu list. Była to decyzja prezydium rządu, zgodnie z którą Prymas jest natychmiast usunięty z miasta, z zakazem wykonywania jakichkolwiek funkcji związanych z przynależnością do stanu kapłańskiego (była ona podpisana przez Bolesława Bieruta, Jakuba Bermana, Józefa Cyrankiewicza, Hilarego Minca, Edwarda Ochaba i Stanisława Radkiewicza.
 
Prymas Stefan Wyszyński, odmówił podpisania polecenia. Odmówił również zabrania swoich rzeczy osobistych. Do siostry zakonnej powiedział:
 
"Siostro, nic nie zabieram. Ubogi przyszedłem do tego domu i ubogi stąd wyjdę".
Zabrał Brewiarz i różaniec
 
Założył przez przypadek, płaszcz, zamordowanego w Dachau, biskupa Michała Kozala.
Tak wsadzono do jednego z sześciu samochodów i wywieziono do klasztoru w Rywałdzie  Królewskim.
 
W ciągu trzech lat uwięzienia Prymas Wyszyński przetrzymywany był w czterech różnych miejscach odosobnienia:
 Rywałdzie Królewskim, Stoczku koło Lidzbarka Warmińskiego, Prudniku na Śląsku Opolskim i Komańczy w Bieszczadach. Uwolniony został dopiero 28 października 1956 r.
 

Opis aresztowania:

26.09.1953 r. do bramy pałacu Prymasowskiego przy ulicy Miodowejzaczęła dobijać się grupa uzbrojonych ubowców pod dowództwem płk. Więckowskiego - dyrektora IX departamentu MBP. Zdumionemu ks. Gożdziewiczowi oświadczyli, że przynieśli list do biskupa Baraniaka. Obudzony ks. prymas domyślaj±cy się podstępu polecił zapalić wszystkie światła, tak aby Warszawa wiedziała co się dzieje. Wpuszczeni na dziedziniec z polecenia ks. kardynała ubowcy wyjaśnili, że przyszli w sprawie urzędowej i dziwili się że tak długo nikt im nie otwierał. "Godziny urzędowe u na s± za dnia i wtedy bramy i drzwi są otwarte. Teraz nikt u nas nie urzęduje" - wyjaśnił Ksiądz Prymas i udał się na poszukiwanie dozorcy. W tym czasie pies "Baca" rzucił się na jednego z tajniaków i zranił go. W tej sytuacji kard. Wyszyński zawrócił i osobiście opatrzył rany jednego ze swoich prześladowców. Wreszcie ubowcy skończyli komedię i odczytali decyzję rządu mocy której ks. Prymas miał być natychmiast usunięty z miasta, z zakazem wykonywania jakichkolwiek czynności zwi±zanych z zajmowanymi dot±d stanowiskami. Kard. Wyszyński odmówił podpisania tego dokumentu, uzasadniaj±c, że decyzja jest nie tylko bezprawna ale i szkodliwa dla Polski, i dlatego jej nie uznaje i dobrowolnie domu nie opu¶ci. Odmówił również spakowania rzeczy osobistych, a nalegaj±cej na to zakonnicy powiedział: "Siostro, nic nie zabieram. Ubogi przyszedłem do tego domu i ubogi st±d wyjdę." W obecności ks. biskupa Baraniaka złożył następnie oświadczenie, że cała ta sytuację uznaje za gwałt i że w razie procesu nie chce żadnego adwokata, ponieważ będzie bronił się sam. Po czym ubrał się w mocne, przygotowane od 2 lat na wypadek aresztowania buty, zabrał podane palto, które wcześniej należało do biskupa Michała Kozala, kapelusz, brewiarz i różaniec. Opuszczaj±cy siedzibę arcybiskupów warszawskich Prymas jeszcze raz zaprotestował przeciwko gwałtowi, po czym został wsadzony do samochodu z zamazanymi błotem szybami i wywieziony w eskorcie 6 innych samochodów do klasztoru ojców kamedułów w Rywałdzie. Tak rozpoczęło się ponad 3 lata trwaj±ce więzienie prymasa tysi±clecia. Wiadomość o uwięzieniu Prymasa Polski wywołała ogromne poruszenie wśród milionów polskich katolików, w pełni solidaryzuj±cych się z męczeństwem swojego pasterza, oraz wśród opinii publicznej w całym wolnym świece. Komuniści jeszcze raz ukazali światu swoje prawdziwe oblicze.

Kalendarium:

 
 
 Papież Pius XII natychmiast po wiadomości o rewizji i aresztowaniu prymasa obłożył osobistą ekskomuniką wszystkich sprawców i wykonawców tego aktu zemsty. Watykan szeroko poinformował opinię światową o zuchwalstwie komunistów w Polsce. Na nic jednak zdały się protesty na lamach prasy, na forum ONZ, oburzenie parlamentów wolnych krajów europejskich i USA. Nad prymasem i Kościołem w Polsce zapadła na długo kurtyna milczenia. Resztę znamy z Zapisków więziennych kardynała Wyszynskiego. Dopiero po obietnicy przywrocenia Kosciolowi pelnej wolnosci dzialania i naprawienia krzywd wyrzadzonych w epoce stalinowskiej prymas zgodzil sie wrocic do Warszawy z ostatniego miejsca uwiezienia w klasztorze w Komanczy.
 
Wcześniej Bolesław Bierut z polską delegacją, Luną Bristiger z UB, wicepremierem Eugeniuszem Szyrem uzgadniał ze Stalinem trwałe wyeliminowanie z życia Kardynała Wyszyńskiego.
 
W tych samych latach więziony przez komunistyczne władze był jeden z najbliższych współpracowników Prymasa bp Antoni Baraniak.  Salezjanin, kapelan i sekretarz prymasów Polski kardynała Augusta Hlonda (1933–1948) oraz Stefana Wyszyńskiego (1949–1951), biskup pomocniczy gnieźnieński w latach 1951–1957, arcybiskup metropolita poznański w latach 1957–1977.
 
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/97/Antoni_Baraniak%2C_Stefan_Wyszy%C5%84ski.jpg/519px-Antoni_Baraniak%2C_Stefan_Wyszy%C5%84ski.jpg

 

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/7/73/Antoni_Baraniak.jpg/689px-Antoni_Baraniak.jpg

 

 

*Słowa Papieża Polaka Jana Pawła II'
 
Niech Bóg pozwoli tej katedrze, ażeby mogła w stosunku do duszpasterstwa wojskowego pełnić tę funkcję, jaką spełnia każda katedra biskupa na świecie, tzn. jest matką wszystkich kościołów, które są wśród żołnierzy, garnizonów, rozproszone po całym kraju, ale stanowią specjalną jedność ze względu na charakter wspólnoty, która jest jednocześnie wspólnotą żołnierzy, wspólnotą wojskową i równocześnie wspólnotą chrześcijańską, katolicką, skupioną wokół biskupa, skupioną wokół Piotra.

Jan Paweł II
Katedra Polowa WP, 8 czerwca 1991 r.

 

Kalendarium:

22 paĽdziernika 1948 - Umiera Prymas Polski August Hlond.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
12 listopada 1948 - Pius XII mianuje biskupa lubelskiego Stefana Wyszyńskiego arcybiskupem metropolit± gnieżnieńskim i warszawskim, a tym samym Prymasem Polski.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
29 listopada 1952 - Papież Pius XII wynosi Prymasa Polski do godnoci kardynalskiej. Władze komunistyczne Polski nie wydaj± zgody na wyjazd do Rzymu na wprowadzenie Prymasa przez Ojca ¦więtego do Kolegium Kardynalskiego.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
25 wrzenia 1953 - W póĽnych godzinach nocnych został aresztowany i uwięziony Stefan Kardynał Wyszyński i Prymas Polski.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
26 wrzenia 1953 - Kardynała Wyszyńskiego przewieziono w nocy samochodem do pierwszego miejsca uwięzienia- do Rywałdu.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
12 paĽdziernika 1953 - Wieczorem przewieziono Prymasa do nowego miejsca uwięzienia- do Stoczka koło Lidzbarka Warmińskiego.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
8 grudnia 1953 - Uwięziony Prymas dokonuje aktu duchowego oddania się Matce Bożej i pełnego zawierzenia Jej swego losu.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
6 paĽdziernika 1954 - Prymas Polski zostaje przewieziony samolotem do trzeciego miejsca uwięzienia w Prudniku ¦l±skim. Ponownie zwraca się listownie do rz±du m.in. w czasie choroby swego ojca, ale listy te pozostaj± bez odpowiedzi. Prymas postanawia nie kierować więcej żadnych pism do władz.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
pod koniec 1954 - Władze dopuszczaj± do badań klinicznych w szpitalu MBP zapadaj±cego na zdrowiu Kardynała.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
7 sierpnia 1955 - Kardynał Wyszyński odrzuca propozycję władz zamieszkania w izolacji klasztornej za cenę zrzeczenia się swych funkcji kocielnych.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
27 paĽdziernika 1955 - Rz±d wydaje zarz±dzenie, moc± którego Ksi±dz Prymas zostaje przeniesiony do czwartego miejsca uwięzienia w Komańczy, co oznacza złagodzenie warunków izolacji, ale władze podtrzymuj± decyzję z 1953r. zakazuj±c± kardynałowi Wyszyńskiemu pełnienia jego funkcji kocielnych.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
16 maja 1956 - Ksi±dz Prymas pisze w Komańczy tekst ¦lubów Jasnogórskich, będ±cych programem moralnego przygotowania narodu do Millenium Chrztu Polski.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
23 sierpnia 1956 - Biskup Klepacz składa w Częstochowie zredagowane przez Prymasa Polski Jasnogórskie ¦luby Narodu.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
28 paĽdziernika 1956 - Po uprzednim przyrzeczeniu przez przedstawicieli rz±du przywrócenia Kociołowi głównych praw i naprawienia krzywd Prymas Polski wraca na probę władz do Warszawy i obejmuje wszystkie swoje funkcje kocielne.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
6 maja 1957 - Prymas udaje się do Rzymu, gdzie od PisaXII otrzymuje insygnia kardynalskie, których nie mógł otrzymać r 1952 roku nie wypuszczony przez władze z kraju.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
1958 - Ponowne oziębienie stosunków między Kociołem, a władzami PRL. Ograniczenie nauki religii w szkołach, drakońskie antykocielne przepisy podatkowe i konflikty wokół spraw demograficznych, niszczenie obiektów sakralnych w czasie uroczystoci kocielnych. Ostre ataki Gomółki i Cyrankiewicza na Kociół Katolicki. Prymas występuje ostro przeciwko takiemu traktowaniu Kocioła i wierz±cych Polaków.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
1962 - Udział Prymasa w rozpoczynaj±cym się w Rzymie II Soborze Watykańskim.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
1964 - Na wniosek Prymasa i Episkopatu Polski Ojciec ¦w. Paweł VI ogłasza Matkę Boż±- Matk± Kocioła.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
1965 - Prymas zaprasza Ojca ¦w. Pawła VI do przyjazdu do Polski na 1000-lecie Chrztu Polski. Rząd nie wyraża na to zgody

 
 
 
 

 

 

26 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Szanowny Panie Michale

jak serce boli, że biskupi nie chcą pamietać o poświęceniu i naukach Prymasa Tysiąclecia.

Jak serce boli, gdy patrzy się na nastepcę Prymasa Wyszyńskiego.

Mariaż tronu z ołtarzem został przypieczętowany .

Jedyną pociechą są nieliczni biskupi, który są atakowani w mediach, a nawet palikoty składają na Nich donosy do prokuratury.

Niech Bóg ma nas w swojej opiece, a Maryja , której nas ofiarował Prymas Wyszyński, i Której składał w naszym imieniu Śluby Jasnogórskie, czuwa nad nami !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Było skandalem wpuszczenie do Świątyni, Jana Lityńskiego.
Był skandalem ślub tysiąclecia osób cywilnych w Katedrze Polowej Wojska Polskiego.

Brak nam wielkich przywódców Kościoła.

Szczęście, że jeszcze mamy proboszczów.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika UPARTY

3. Dlaczego Go wtedy nie zabili!

Jednym z najmniej znanych dokonań Jego Eminencji Stefana Kardynała Wyszyńskiego było stworzenie podwalin pod nową, rewolucyjna wręcz doktrynę społeczna Kościoła. Jego dorobek doktrynalny był równie wielki co do jakości jak dorobek św. Tomasza z Akwinu i św. Bonawentury. Oni oczywiście napisali dużo więcej dzieł, ale jeśli chodzi o przełom w myśleniu o społeczeństwie, to Stefan Kardynał Wyszyński na pewno ich przerósł.
Myślę, że masoneria i wywodzący się od niej komuniści w ostatnich chwili, już po aresztowaniu Prymas zdali sobie sprawę z tego, że jeśli go zabiją właśnie w tym momencie, to jego ostanie słowa będą tymi, które zostaną zapamiętane i rozważone przez wiernych.
Uniknięcie tych rozważań to był powód, dla którego Jego następca Kard. Glemp doprowadził do próby unicestwienia dorobku Prymasa Tysiąclecia. Za czasów Glempa zostały wstrzymane wszelkie zmiany kadrowe w kluczowych instytucjach Diecezji Warszawskiej. Ani nie było odnowienia kadry w Sądzie Biskupim, ani nie było nowej kadry w Biblistyce, która zajmuje się wykładnią doktryny wiary, ani nigdzie indziej. Ci ludzie, którzy współtworzyli tę nowa doktrynę po prostu wymarli bez następców! Nie mogli bowiem zatrudnić młodych pomocników, którzy mogli by być ich następcami.
Co tak przestraszyło czcicieli rozumu.
Otóż w swoim ostatnim publicznym wystąpieniu Prymas Wyszyński stwierdził iż nie może on pozwolić by władza siadała na ołtarzu a zgodnie z dotychczasową doktryną społeczną wywodzącą się od św. Tomasza powinien albo wezwać do buntu przeciwko władzy , albo się decyzjom władzy podporządkować. On zaś określił miejsce władzy w społeczeństwie stwierdzają tym samym, że władza nie tyle nie ma panować nad ludźmi, ile załatwiać sprawy, do których jest przeznaczona! Do tej pory, zaś w całej kulturze europejskie władza była suwerenna wobec swoich poddanych i zajmowała się tym czym chciała, z zastrzeżeniem , że zbyła związana swoimi uprzednimi decyzjami. Nikt w związku z tym nie mógł ograniczyć np zakresu kompetencji parlamentu w państwie demokratycznym lub zakresu władzy dyktatora w tyranii. Natomiast przyjmując punkt widzenia Prymas Tysiąclecia staje się w dużej mierze obojętne jaki jest ustrój władzy publicznej, jeśli ma ona robić tylko to co zostało je przez społeczeństwo powierzone!
On wywiódł z doktryny chrześcijańskiej nie tyle prawa obywatelskie a ich odwrotność , ograniczenie swobody władzy! To jest myśl rewolucyjna. Ograniczeniu podlega nie tylko władza państwowa ale w ogóle wszelka zwierzchności i co ważne pokazał uzasadnienie doktrynalne takiego rozumienia porządku społecznego. Wykazał też, że jego poglądy wynikają z dokładniejszego odczytania Objawienia niż to, z którego wywodzi się prawa obywatelskie. Zwłaszcza, że prawa obywatelskie wywodzą się z jakich nieokreślonych praw naturalnych, natomiast ograniczenia władzy wprost z Dekalogu. Czyli zdaniem Wyszyńskiego Kościół powinien nie tyle bronić praw ludzkich, bo to nie skuteczne, ile ograniczać swobodę władzy w dziedzinach dla niej nie właściwych a wymagać aktywności w dziedzinach stosownych. I co najważniejsze takie działania to nie polityka a krzewienie wiary!
To jest coś zupełnie innego do tego co widzimy dzisiaj.

Upowszechnienie się tej zmiany niechybnie spowodowało by zmianę kierunku rozwoju społeczeństwa przez to, że co innego było by postępem społecznym niż jest obecnie. Postępem nie było by więc rozszerzanie tzw praw obywatelskich aż do akceptacji zboczeń i innych aberracji, a było by zmniejszanie ciężarów nakładach przez władze na poszczególnych ludzi. Czyli postępem było by ograniczanie władzy. Wprowadzenie tej myśli do doktryny Kościoła Powszechnego mogło by zatrząść nie tylko Polską. Z tego względu owszem wszyscy mówią, że Prymas Tysiąclecia był świetnym politykiem a nie mówią, ze był wielkim myślicielem i Ojcem Kościoła. Przez to jego dorobek jest przedstawiany jako element historycznej już rzeczywistości a nie jako dorobek uniwersalny wyznaczający zadania na przyszłość.

uparty

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Pan Uparty,

Szanowny Panie,

Pięknie Pan opisał działalność Prymasa Tysiąclecia i zaniechania Prymasa Glempa. Nie sądzi Pan , że dziwnym trafem, mało znaczący biskup warmiński zostaje biskupem Warszawy, Gniezna i Prymasem.

Nie do końca się z Panem zgadzam, że komunizm wyrósł na basie masonerii. Swe paczątki wziął z ideologii żydowskiej.
Zresztą dziś co drugi Żyd myśli kategoriami Marksa.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

5. Szanowny Panie Michale

Pięknie dziękuję za TEN, jakże cenny wpis, poświęcony Wielkiemu Polakowi, Prymasowi Tysiąclecia...
Panie Michale... pozwolę też sobie dodać słowem komentarza:

...Prymas Tysiąclecia jednym sercem kochał Polskę i Kościół. Powiedział wprost: „Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i wszystko co czynię dla Kościoła, czynię dla niej”.
Podczas ingresu do Stolicy zastrzegał się: „Nie jestem ani politykiem, ani dyplomatą, nie jestem działaczem ani reformatorem. Jestem natomiast ojcem waszym duchowym, pasterzem i biskupem dusz waszych, jestem apostołem Jezusa Chrystusa”.
A jednak pełniąc wiernie to właśnie pasterskie posługiwanie Ewangelii, wszedł tak mocno we wspólnotę Narodu, że umierał jako najwyższy autorytet moralny, prawdziwy mąż stanu, niekoronowany król polski, „ojciec Narodu”.

Dziedzictwo, które pozostawił stanowi kamień węgielny naszego budowania dzisiaj i jutro. Nie jest to przybudówka ani gzyms, który można pominąć.


Ważny czynnik polskiej racji stanu stanowi doświadczenie Stefana kardynała Wyszyńskiego, który trzeba podjąć i wprowadzić w nasze codzienne działania.


Ojciec Święty Jan Paweł II prosił:
„Oby Kościół i Naród pozostał mocny dziedzictwem kardynała Stefana Wyszyńskiego. Oby to dziedzictwo trwało w nas”...

***
Pozwolę sobie jeszcze powtórzyć myśł, którą nie tak dawno u siebie wypowiedziałam:
Za czasów Kardynała Wyszyńskiego
Społeczeństwo odpór (wrogom) dawało
Bo z Niego wiele czerpało...
Nie mamy dzisiaj  Pasterza Takiego...
Czerpmy z wszystkiego, co zostawione nam w testamencie przez Niego...
Czerpmy też z Jana Pawła II...

Tym bardziej dziękuję za TEN Pana piękny Wpis...

***
Serdecznie Pozdrawiam


 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Do Pani Intix,

Wielce Szanowna Pani Joanno,

Bardzo dziękuję za piękne słowa pd adresem Prymasa Tysiąclecia

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

7. Szanowny Panie Michale

jak aktualne i fundamentalne są dzisiaj słowa Prymasa do Polaków

Kard. Stefan Wyszyński prymas Polski w 1979 r.

"Bądźcie odpowiedzialni za ład społeczny i moralny, ład myśli i uczuć, odpowiedzialni za przyjęte na siebie obowiązki, za miejsce, jakie zajmujecie w ojczyźnie, w narodzie, w państwie, w życiu zawodowym. Tą drogą idzie się do wielkości. A narodowi potrzeba wielkości. Nie myślcie, że naród może wypełnić swoje zadanie tylko z pomocą ludzi bez wyrazu, którzy żyją byle jak, aby przeżyć, aby jakoś się odkuć, aby wykręcić się tanim kosztem; dzisiaj na uczelni profesorowi, a jutro na urzędzie czy stanowisku podjętym obowiązkom. Łatwizna życiowa jest największym wrogiem współczesnej Polski. Nie tylko niekompetencje, ale i nieuczciwość ludzi kompetentnych, wykształconych, znających swoje zadania, nawet dobrze uposażonych, może doprowadzić do straszliwej katastrofy naszej ojczyzny. "

"Człowiek w Narodzie żyje nie tylko dla siebie i nie tylko na dziś, ale także w wymiarze dziejów Narodu. Jeżeli powtarzano nam „Finita la Polonia” a głos z Watykanu mówił: „Polska nie chce umrzeć”, to było to tylko potwierdzenie wolni Narodu. Polska może żyć własnymi siłami, własnymi mocami, rodzimą kulturą wzbogaconą przez Ewangelię Chrystusa i przez czujne, rozważne działanie Kościoła. Polska może żyć tu, gdzie jest, ale musi mieć ku temu moc. Musi patrzeć i ku przeszłości, aby lepiej osądzać rzeczywistość, i mieć ambicję trwania w przyszłość. Naród jest jak mocne drzewo, które podcinane w swych korzeniach, wypuszcza nowe. Może to drzewo przejść przez burzę, mogą one urwać mu koronę chwały, ale ono nadal trzyma się mocno ziemi i budzi nadzieję, że się odrodzi (...). "

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Słowa, myśli i czyny Prymasa Tysiąclecia muszą być dla nas i hierarchów drogowskazem.

Non possumus

Rzeczy Bożych na ołtarzach cezara składać nie wolno >

Wyrazy szacunku

Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika guantanamera

9. Panie Michale

Jestem pewna, że Kardynał Stefan Wyszyński jest z nami. Zwłaszcza jest z nami teraz, we wrześniu 2012 roku ... Jan Paweł II też.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

10. Pani Guantanamero

Szanowna Pani Guantanamero.

Ma Pani Rację. Ja też tak myślę. Byli z Narodem na manifestacji warszawskiej.
Wielu , którzy winni byc nie było.
Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

12. Panie Michale :)

Kardynał Jest Postacią wielką
i nigdy nikomu sie nie da tego zmienić....
a Glemp...?
wolę nie wypowiadać się na jego temat,
z szacunku dla Kapłanów mordowanych w czasie Stalina,Bieruta i towarzysza generała Jaruzela i Kiszczaka...
historia to osądzi...a dokumenty potwierdzą
serdeczne pozdrowienia dla Pana ,dla PISzących i Czytających

Prymas Tysiąclecia na pewno był z wiernym Ludem na Warszawskim Marszu...
i ON i Kapelan Solidarności J.Popiełuszko ,czy Kapelan Skorupka
i ci wszyscy mordowani po cichu,pod osłoną NOCY...

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

13. Pani Intix,

Szanowna Pani Joanno,

Cieszę się, że to Pani pisze, katolicka poetka a nie ja, krytykujący od rana do wieczora współczesną rzeczywistość.
Kiedy wczoraj Naród walczył o Katolickie nasze Polskie Media nie było ani Prymasa ani arcybiskupa Warszawy.

Przykre ale prawdziwe.
Hierarchowie zapominają , że my chcemy Boga a nie ich igrzysk.

My Polacy chcemy Boga

Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

14. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Bardzo dziękuję za odważną wypowiedź odnośnie Prymasa Glempa, za czasów którego został zamordowany Kapłan, wyniesiony na Ołtarze ksiądz Jerzy.

Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

15. Panie Michale,są prawdy skrywane pod dywanem

ale nie znaczy to,ze my mamy milczeć, oczy zamykać na FAKTY...
serdecznie pozdrawiam iz wielkim smutkiem pisze te słowa...bo mam wielki szacunek dla Kapłanów..ale nie dla tych ktorzy zapomnieli o swych przysięgach...
na zawsze w mojej pamięci zostanie postać Kapłana pod starym drzewem w pewnym ogrodzie,odmawiającego popołudniowy brewiarz....
mój szacunek
dla duszpasterzy jest wielki ,ale prawda o urzędniku pełniącym rolę kapłana
jest smutna....
serdecznie pozdrawiam

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

16. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Pięknie to Pani napisała. Podzielam Pani zdanie.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

17. Panie Michale :)

serdeczności wtorkowe :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

18. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Bardzo dziękuję. Już wieczór
Ukłony dla Pani i Pani Domu

Dla Małych Bohaterów:

http://youtu.be/K7zc_-ODLRM

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

19. Panie Michale,serdecznie dziękujemy :)))

muszę ich nauczyć ,ja kiedyś umiałam wiele podobnych na pamięć... :)
Dobrej Nocy dla Pana i dla Rodziny i dla Gości czytających i piszących :)

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

20. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Już widzę małych Bohaterów ćwiczących gamy na fortepianie grających jak ja jednym palcem włazł kotek na płotek.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

21. Panie Michale :)

i ja miałam potworne kłopoty z synchronizowaniem lewej ręki z prawą....
ilu nauczycieli Mamuś zatrudniała,bym pokonała TO upośledzenie,nie zliczę,
sama
nie chciała mnie uczyć,bo była na to zbyt madra...:)
i nie chciała być moim bezpośrednim nauczycielem,ale młodzi Dzisiaj szaleją po starych klawiszach z kości słoniowej....o TAK :)
czy zauważył Pan,że umiera pewien zawód,stroiciel fortepianu...?
serdecznosci :)))

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

22. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Większość z nas miała kłopoty podobne do Pani.
Chyba w ubiegłym roku w Filharmonii Poznańskiej / Aula uniwersytecka/ widziałem stroiciela w trakcie koncertu. Coś się popsuło.

Sobotni aster dla Pani i Pani Domu

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

23. Panie Michale :)

dzięki za cudne astry...:)
co do stroicieli ,mielismy wspaniałego,ale niestety umarł....
Dobrej Nocy

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

24. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Przykro mi.

Ważne my Malcy byli zdrowi.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika intix

25. Szanowny Panie Michale

...Kiedy wczoraj Naród walczył o Katolickie nasze Polskie Media nie było ani Prymasa ani arcybiskupa Warszawy...
***
TO było bardzo przykre...
Do ostatniej chwili miałam nadzieję, na rozwój wydarzeń czekałam...
Nie mając pewności... przed Marszem... tak bardzo chciałam...
Aby Nasze wspomnienie o Wielkim Prymasie w TYM DNIU w Nas TRWAŁO...
TEN Pana Wpis, rano, przed Marszem pozwoliłam sobie i przywołałam... 
Abyśmy czerpali
...z wszystkiego, co zostawione nam w testamencie przez Niego...
Prymasa Tysiąclecia, Kardynała Wyszyńskiego...

Abyśmy byli z Nim... a On z Nami...
***
Dziękuję pięknie...
Serdecznie Pozdrawiam Pana i wszystkich Tu Obecnych...

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

26. Do Pani Intix,

Szanowna Pani Intix,

Minęły bezpowrotnie czasy Prymasów Niezłomnych.
Obecni poszli na współpracę z Moskalami

Dziedziniec KUL, tak było

Ingres w Gnieźnie, sojusz ołtarza z tronem

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz