W oparach absurdu - państwo policyjne w rozkwicie. Przed meczem prowokacje, po meczu CBŚ o 6 rano.
Przed Derbami w Warszawie obserwowaliśmy działania administracyjne wojewody, który zasłaniając się przepisami bezpieczeństwa, zapowiadał zamknięcie jednego sektora na stadionie Legii. Z tych szumnych medialnych zapowiedzi administracja musiała się wycofać, w zamian zaordynowała 29 tysiącom kibiców zgromadzonym na stadionie , jak również przed jak i po, metody rodem z państwa policyjnego. Pierwsza relacja z zajść wywołanych przez wojewodę i słuzby policyjne już jest, uzupełnię jak zostaną opublikowane kolejne relacje. O 6.00 nad ranem CBŚ wkroczyło do mieszkań grupy osób, przewiozło na posterunki z zarzutami popełnienia wykroczeń, po czym po interwencji adwokata wszystkie osoby zostały zwolnione. Centralne Biuo Śledcze kieruje się tym, co myśli głowa - bandyci z PRUSZKOWA niewinni, prześladowani obywatele, przestepów trzeba szukać wśród nas. Ryba psuje się od głowy, zbrojne ramię działa na oślep.
Kolejna sprawa dla RPO i HFPC na interwencję.
"Wojewoda wprowadził stan wojenny?" - pytali niektórzy z niedowierzaniem na widok tego co działo się na ulicach.
Za portalem legionisci.com
Doping Legii: 6
Kibicu z Żylety, czy dusiłeś się od gazu rozpylonego przez ochronę podczas mecz z Polonią?
http://legionisci.com/news/50049_Relacja_z_trybun_W_oparach_absurdu.html
Po meczu Legii z klubem grającym obecnie przy Konwiktorskiej... wszystko może się zdarzyć. Zaczęło się od skandalicznie zorganizowanego wejścia na stadion, a skończyło awanturą za trybuną, wygonieniem ochrony i na niszczeniu elementów stadionu. Fani klubu z Grodziska na stadion wejść nie mogli i tego dnia umówili się na krótkie zwiedzanie Warszawy, zakończone w miejscu przyszłego wybiegu dla słoni. Relacja z trybun
Zamknięty sektor gości
Nasz klub w obawie przed awanturami zamknął na dzisiejszy mecz sektor gości. Wcześniej próbowano nawet zmienić datę spotkania - bezskutecznie. Kibicki z Wielkopolski postanowiły więc zebrać się przy Konwiktorskiej, skąd ruszyły na wycieczkę krajoznawczą po naszym mieście, która skończyła się w punkcie wyjścia.
Dantejskie sceny przy wejściu na Żyletę
To jak wyglądało wejście na stadion w dniu meczu można określić tylko słowem skandal. W sumie przyzwyczailiśmy się, że nas - kiboli z Żylety - traktuje się przy Łazienkowskiej jak bydło. Podczas gdy kibice z innych trybun wchodzą sobie na stadion raz-dwa, na Żyletę stoi się w tłumie cholernie długo, choć jej pojemność jest mniejsza niż trybuny Deyny. Jednak dopiero dziś ktoś albo zapomniał włączyć myślenie, albo celowo chciał doprowadzić kiboli już przed meczem do szewskiej pasji. Już na półtorej godziny przed meczem wejście na stadion w niesamowitym ścisku trwało około... 60 minut! W momencie pierwszego gwizdka sędziego przed bramami czekało jeszcze około 1500 osób. Na nic zdawały się okrzyki w kierunku ochrony, by ruszyli dupy. W tłumie dochodziło do omdleń, a kibice byli wynoszeni górą, nad głowami pozostałych fanów czekających do wejścia. Napierający tłum tratował nawet dzieci. Organizacja na piątkę z plusem!
Jedno miasto, jeden k(L)ub
Gdy już udało się przekroczyć bramy stadionu, każdy mógł dorzucić swoją cegiełkę dla legijnych sekcji kosza i hokeja. Ci, którym nie dane było stawić się na stadionie, mogą cały czas wypełniać deklaracje członkowskie (i później wysłać je na adres Stowarzyszenia Zieloni Kanonierzy) lub wpłacić pieniądze na konto sekcji.
Żyleta żyła tego dnia już przeszło godzinę przed meczem. Wtedy m.in. przećwiczono nową zwrotkę naszej pieśni "Ole ole, ole ola" - "Jedno miasto i jeden klub, Legia Warszawa, Legia aż po grób". Stadion ewidentnie nie mógł doczekać się pierwszego gwizdka sędziego. Ale jak już wspomniałem, w tym samym czasie mnóstwo osób marzyło, by wreszcie przejść przez bramki na stadion.
Czerwone kartki dla wojewody
Jeszcze przed wejściem na stadion kibicom rozdawano czerwone kartki formatu A4, na których znajdowała się informacja, komu i dlaczego są poświęcone. "(...) Musimy wyraźnie pokazać, co o aktualnej sytuacji myślimy. (...) Skoro traktuje się nas jak anonimowy tłum, łamiąc nasze podstawowe prawa - wszyscy razem powiedzmy temu NIE!". I tak cały stadion powiedział wojewodzie Kozłowskiemu głośne i stanowcze NIE, unosząc właśnie czerwone kartki. Miejmy nadzieję, że mości wojewoda nie uzna tego za byczą prowokację, bo gotów zamknąć nie tylko stadiony na Marsie, ale i loty z Warszawy do Hiszpanii.
Słabszy doping, piękne racowisko
Nasz doping w trakcie meczu był niestety przeciętny. W pierwszej połowie było co prawda kilka mocnych momentów, ale generalnie nie możemy być z siebie zadowoleni. Stać nas na więcej. Pod tym względem na pewno szkoda, że zabrakło na trybunach gości - wiadomo, że zawsze to jakoś mobilizuje do podwójnego wysiłku. Na początku jeszcze było konkretnie, dobrze do dopingu włączały się pozostałe trybuny, ale z biegiem czasu doping siadał. Co rzadko się zdarza, fani reagowali na wydarzenia na boisku. W pierwszej połowie cały stadion cieszył się tylko raz, po wyrównującej bramce Danijela Ljuboji. Wcześniej na Żylecie odpalono ok. 20 rac, po uprzednim odliczaniu. Wiatr tego dnia był "po naszej stronie" i sędzia nawet nie przerwał spotkania.
W oparach gazu
W przerwie nastąpiło ożywienie na Żylecie. Nie miało ono jednak nic wspólnego z konkursami przygotowanymi przez klub dla kibiców. Zaczęło się od komunikatów nawołujących do udrożnienia dróg ewakuacyjnych, a następnie ochrona stanowczo weszła z gazem w spokojnie dopingujących kibiców i na siłę próbowała udrożnić przejścia. To wywołało zdecydowaną reakcję zgromadzonych. Kibice wypchnęli ochroniarzy i za trybuną dochodziło do dantejskich scen. "Kaski" gazu nie żałowały nikomu. W rewanżu w ich stronę poleciało wszystko, co było pod ręką i doszło do tego, że ochroniarze musieli całkowicie uciec z promenady za Żyletą. Jednak dość szybko w to samo miejsce dotarli policjanci w pełnym rynsztunku, oddali strzały ostrzegawcze z broni gładkolufowej i wszyscy wrócili na sektory. Kto wydał polecenie będące prowokacją klikutysięcznego tłumu?
Szybka sonda - kto się dusił
Kibice wybiegali z Żylety dusząc się od gazu. Wiadomo, że oficjalna wersja będzie taka, że fani dusili się od rac odpalonych sto lat wcześniej. Szczególnie tych z Bydgoszczy. Usprawiedliwienia dla zachowania ochrony i policji nie ma. Najgorzej wyglądały małe dzieciaki (zgodnie z nomenklaturą prezesa W. - "berbecie") na rękach rodziców, wynoszone by złapały choć trochę świeżego powietrza. I w tym miejscu szybka sonda na potrzeby wojewody - czy dusiłeś się od gazu?
Płonące szale
W oparach gazu i awantur za trybuną rozpoczęła się druga część spotkania. Przez kilka pierwszych minut fani nie prowadzili dopingu. Później doping ruszył, ale nie miał już takiej mocy jak wcześniej. Wydarzenia z przerwy na pewno miały na to niemały wpływ. Nie brakowało oczywiście odpowiednich przyśpiewek pod adresem ochrony i policji. Raz po raz obrywało się także "rodowitym grodziszczanom". Szczególnie popularna była ulubiona przyśpiewka "Wybiórczej" - "Rzeki przepłynąłem, góry pokonałem", śpiewana w trakcie meczu dobrych kilka razy. W drugiej połowie na naszej trybunie pojawił się także czarny dym. Gdyby ktoś myślał, że legioniści odpalili świece dymne, został szybko wyprowadzony z błędu poprzez okrzyk mówiący, że "k... pali się". Tak poszły z dymem szale KSP.
Walczyć, trenować
Niestety piłkarze nas tego dnia nie rozpieszczali i w końcówce jakby grali na remis. Po meczu śpiewano z nimi nie "Warszawę", a "Walczyć, trenować, Warszawa musi panować". Warto by zawodnicy wzięli sobie ją do serca. Nie wystarczy mówić w prasie o "tłamszeniu rywali" na swoim boisku - po prostu trzeba to robić.
Policja zablokowała wyjścia ewakuacyjne
I gdy wydawało się, że ten dzień już się skończył... zaistnieć postanowili policjanci. Przez kilkanaście ostatnich minut meczu zastawili wszystkie wyjścia ewakuacyjne z górnych sektorów Żylety. Do 85. minuty nikt nie miał prawa zejść na dół i nieistotne było dla funkcjonariuszy czy chciała to uczynić dziewczyna, czy ojciec z kilkuletnim synem na rękach. Po meczu fani mogli wychodzić tylko przez dwa skrajne wyjścia, gdzie... miała miejsce kumulacja mundurowych. Krzysztof Jarzyna ze Szczecina wybierał sobie na chybił-trafił osoby opuszczające stadion i nakazywał gromadce swoich giermków zatrzymywanie kibiców. Kilka osób w ten sposób, dość bestialsko, zostało wyciągniętych z tłumu, obitych i powiniętych.
Jeśli ktokolwiek myślał, że to koniec przygód, to w drodze do domu z pewnością miał szansę zobaczyć naszych dzielnych funkcjonariuszy nadużywających władzy. Nie mówiąc już o tym, że widok dziesiątek kabaryn kojarzył się jednoznacznie. "Wojewoda wprowadził stan wojenny?" - pytali niektórzy z niedowierzaniem na widok tego co działo się na ulicach.
P.S. Na meczu zadebiutowała nowa, szyta flaga Capital City.
- Redakcja BM24 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
9 komentarzy
1. 20 tysięcy czerwonych kartek dla wojewody
Redakcja Blogmedia24.pl
2. działania administracyjne i reakcja kibiców przed Derbami
Przed meczem z Ried/po meczu z Ried – zapytania poselskie
Antykibicowskie akcje mediów głównego nurtu oraz organów państwa
przybierają coraz ciekawsze formy. Prezentujemy kolejne przykłady.
Naprawdę warto pytać o zasadność działań szeroko pojętej administracji
państwa wobec środowisk kibicowskich. Tu już nie chodzi o czarny PR, od
którego przykładu zaczniemy, ale o łamanie prawa
Info przed meczem o Superpuchar Śląsk Wrocław – Legia Warszawa
Grupy Kibicowskie informują, że na meczu o Superpuchar nie zostaną wywieszone flagi i nie będzie prowadzony doping.
Legia – Podbeskidzie bez flag i dopingu
W związku z działaniami i wypowiedziami wojewody mazowieckiego na
dzisiejszym meczu nie zostaną wywieszone flagi i nie będzie prowadzony
doping. Powody zostaną szczegółowo wyjaśnione z gniazda oraz w
najbliższym czasie na legijnych portalach.
Informacja SKLW
W związku ze skierowanym za pośrednictwem oficjalnego serwisu klubu
zaproszeniem dla SKLW na dzisiejsze spotkanie poświęcone bezpieczeństwu
na miejskim stadionie im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, informujemy, że
nie możemy wziąć w nim udziału.
Komunikat grup kibicowskich przed najblizszym meczem na Łazienkowskiej
Po wypowiedziach uczestników niedawnego spotkania w sprawie
bezpieczeństwa na naszym stadionie i przed meczem z klubem gościnnie
rozgrywającym swoje mecze na stadionie miejskim przy ul. Konwiktorskiej 6
oraz wobec braku zgody klubu na prezentację przygotowanej na ten mecz
oprawy nie zawierającej sektorówki
Grupy kibicowskie w wywiadzie o aktualnej sytuacji
Przed dzisiejszym meczem, zapraszamy na wywiad z przedstawicielem grup kibicowskich Legii Warszawa.
Redakcja
Żyleta.info: Chcielibyśmy porozmawiać o aktualnej sytuacji na polskich
stadionach, szczególnie na Legii. Jak to widzicie?
Przedstawiciel grup kibicowskich: Dzieje się wiele, niestety nic dobrego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Grozi nam intelektualny totalitaryzm
Dawniej byliśmy mądrym społeczeństwem. Teraz jesteśmy ogłupiali i
wierzymy politykom - mówi Abp Henryk Hoser, biskup warszawsko-praski
Na zdjęciach powyzej macie mądre społeczeństwo, w demokratyczny sposób okazujący władzy sprzeciw. Kiedy zaczniecie sami tak działać?
Listy do RPO i HFPC w sprawie zatrzymania osób z antyrządowymi transparentami
©
Redakcja BM24
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Grzywny za "Donald,
Grzywny za "Donald, matole"
grzywny za nazwanie Donalda Tuska "matołem" - pisze "Gazeta Polska...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. pństwo policyjne odpowiada
Wojewoda po meczu:
"Będziemy analizować sytuację"
Przed meczem z Wisłą Kraków (5 października) wojewoda mazowiecki
podejmie decyzję odnośnie ewentualnego zamknięcia "Żylety"....
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. PORÓWNAJ DONIESIENIA MEDIALNE Z WCZORAJ I DZISIAJ
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego nie doszło do poważniejszych starć
między grupami obydwu kibiców. Pod stadion Polonii podstawione zostały
autobusy, ale fani Czarnych Koszul nie skorzystali z nich i
przemaszerowali na Łazienkowską pod szyldem zarejestrowanego pochodu.
Fani Legii zaplanowali kontrmanifestację, na którą jednak nie dostali zgody od władz miasta.
Efektem tego był paraliż centrum stolicy i rejonów w pobliżu obydwu obiektów.
http://www.wprost.pl/ar/311423/Polonia-w-10-obronila-remis-z-Legia/
Aktom wandalizmu, do jakich doszło w piątek na stadionie przy ul.
Łazienkowskiej przyjrzą się też służby wojewody mazowieckiego.
Niewykluczone, że zamknięta zostanie tzw. Żyleta, czyli trybuna północna.
Mecz derbowy zakończył się wynikiem 1-1. Na trybunach nie było kibiców Polonii.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. KOMENTY Z PORTALU
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,zadyma-na-derbach-br-15-osob-w...
11:18 ~prowo
Żeby dostać się na mecz kibice musieli czekać 1,5h. Pod koniec meczu nie można było wyjść (nawet ojcu z dzieckiem na rękach), bo policja zablokowała wyjście. A teraz najważniejsze: Ochrona użyła przed przerwą gazu żeby 'udrożnić przejścia ewakuacyjne'. Ucierpiało wiele niewinnych osób, w tym kobiety i dzieci. Doszło do starć, jeden kibic który szedł do wc został przez policję pobity, do końca meczu siedział pod ścianą zakrwawiony, z pewnością potrzebował pomocy... O tym pan Mrozek nie napisze?
12:00 ~sektor 206
nie piszcie zalosnych tekstow skoro nie wiecie jak bylo naprawde wchodzilem 1,5 godz w koszmarnych warunkach przez cale spotkanie nie ruszalem sie ze swojego miejsca a pomimo tego dusilem sie od gazu czego skutki odczuwam jeszce dzisiaj trzeba wziac pod uwage tez to ze na trbunie byly rodziny z malymi dziecmi
12:08 ~KRZ
Prawda jest taka,że ochrona niepotrzebnie szturmem chciała udrożnic schody na trybunie, do tego rozpylając gaz.Tam były też rodziny,dzieci.Niepotrzebna eskalacja emocji.Ogólnie atmosfera na meczu była super,doping na poziomie,rodziny, kobiety fajnie dopingowali Legię.Jeżeli są jakieś akty agresji to tylko do policji albo ochrony-ja się czuję bezpiecznie na stadionie,pod stadionem-nawet będąc z dziecmi
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. a Szechterowcy swoją wersję, jak zwykle
Prawie pewne wydaje się, że do końca roku Legia będzie grała z zamkniętą trybuną północną. Wojewoda mazowiecki na wniosek policji chciał ją zamknąć już trzy tygodnie temu. Warunkowo pozostała otwarta na mecz z Podbeskidziem. Podczas derbów Warszawy kibole zrobili jednak wszystko, by dać wojewodzie argument do zmiany decyzji.
Stołeczny sport na facebooku - najszybciej, najdokładniej i najefektowniej »
Trzy tygodnie temu wojewoda Jacek Kozłowski wyliczał w jaki sposób widzowie na trybunie północnej Legii łamią prawo, a klub na to nie reaguje. Chodziło m.in. o blokowanie dróg ewakuacyjnych, odpalanie środków pirotechnicznych, używanie opraw meczowych do ukrywania osób łamiących prawo. Zapowiedział zamknięcie trybuny północnej, zajmowanej przez legijnych ultrasów zaznaczając, że ekscesy zdarzają się tam regularnie. Już wcześniej wnioskowała o to policja, która co mecz wydaje opinię wedle której każde spotkanie na Pepsi Arenie jest imprezą podwyższonego ryzyka.
Klub z Łazienkowskiej groźby potraktował poważnie, a wojewoda wstrzymał się z decyzją. Na trybunie pojawili się ochroniarze pilnujący przejść między sektorami. Zakazano rozwijania wielkich flag, tzw. sektorówek. Aby uniknąć prowokacji między kibolami Legia postanowiła nie wpuścić na piątkowe derby kibiców Polonii, choć spadłą na nią za to fala krytyki.
Podczas meczu z Podbeskidziem przed trzema tygodniami ultrasi się obrazili i nie dopingowali zespołu, było więc spokojnie. W piątek postanowili pokazać, kto rządzi na trybunie i pokazali.
Legia z kibolami wojowała przez lata. Samotnie - bez wsparcia władz miasta, PZPN, czy Ekstraklasy - płaciła za to brakiem dopingu i fatalną opinią o atmosferze na trybunach. Gdy powstał nowy stadion postanowiła się z nimi ułożyć, podpisując porozumienie ze stowarzyszeniem kibiców w którym dokładnie opisano na co obie strony mogą sobie pozwolić. Kibole jednak co mecz testowali jak daleko mogą przekroczyć granicę i dość szybko okazało się, że daleko.
Krajobraz po derbach to kilkanaście wyrwanych i spalonych krzesełek, zdemolowane toalety i punkty gastronomiczne. W czasie meczu doszło do bijatyki między kibolami a ochroniarzami, a z trybun płynął chóralny bluzg. Pod koniec pierwszej połowy ochroniarze obecni na trybunie zostali z niej bezczelnie wypchnięci. Odpalono race i świece dymne. Trybunowy zapiewajło jeszcze przed meczem wrzeszczał, że "będzie wojna". Z gniazda i przez nagłośnienie zamontowane dwa lata temu za zgodą klubu.
http://www.warszawa.sport.pl/sport-warszawa/1,124557,12534043,Co_grozi_L...
Przypominamy szechterowcom, co macie zrobić :
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. podglądający portal z Rosji pokazuje jak Ochrona robi zadymę z g
uzyciem gazem, kiedy kibole robią doping i nie ma żadnego powodu do ataku
http://fanstyle.ru/worldultras/14206-21-09-2012-legiya-varshava-poloniya...
i kartki czerwone dla wojewody.
Красная карточка воеводе и пирошоу
W Rosji widać lepiej niż w Warszawie?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl