Józef Piłsudski w oczach prof. Andrzeja Nowaka

avatar użytkownika elig

  Wczoraj /11.09.2012/ Stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza pod wodzą prof. Jana Żaryna zainaugurowało nowy cykl wykładów z historii Polski p.t. "Sylwetki niezwykłe". Prelekcje będą we wtorki o godz 18:00 w dolnej sali kościoła przy pl. Grzybowskim w Warszawie /wejście od Świętokrzyskiej/. Wczoraj prof. Andrzej Nowak mówił o Józefie Piłsudskim. Dzieki Solidarnym 2010 można już dziś to obejrzeć w sieci /TUTAJ/. Naprawdę warto. Za dwa tygodnie, 25.09, prof. Edward Opaliński będzie opowiadał o Zygmuncie Auguście - królu reformatorze. Ogółem przewidziano jeszcze 15 wykładów. Ich terminy sa podane na stronie internetowej SPJN /TUTAJ/.

  Przejdę teraz do wczorajszego wykładu. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy - to niezwykle wysoka frekwencja. Było chyba ze dwieście osób. Wszystkie miejsca były zajęte, ludzie stali na korytarzu lub siedzieli na schodkach za plecami prelegenta. Wykład filmowały trzy kamery. Najpierw prof. Jan Żaryn nakreślił krótko plan pracy SPJN na rok 2012/13. A potem oddał głos prof. Nowakowi. Ten zastrzegł się na wstepie, że nie będzie podawał biografii Józefa Piłsudskiego, ale pokaże ewolucję jego myśli, poglądów i działań.

  Zaczął od charakterystyki rodziców Piłsudskiego, zamożnej litewskiej, spolonizowanej szlachty. Matka wywodziła się z rodu Billewiczów. To ona zaraziła syna miłościa do polskich poetów romantycznych. Ona ceniła Krasińskiego, a syn Słowackiego. Wspomniał potem o sprawie nieudanego zamachu na cara Aleksandra III, która spowodowała, żesłanie starszego brata Bronisława na Sachalin, a samego Józefa wieku planował uzycie w tym celu rewolucjonistów rosyjskich Piłsudskiego w okolice Bajkału /na pięć lat/.

  Profesor podkreślał, ze Piłsudski nie miał nic wspólnego z marksizmem, a swoja działalnosć w PPS widział jako środek do promowania niepodległości Polski. Pod koniec XIX w. udało mu się zdobyć kontrole nad przemytem nielegalnych wydawnictw do Rosji. Koncepcja ta upadła w 1900, gdy Piłsudski został aresztowany, a potem zbiegł ze szpitala za granicę. Władzę nad rewolucjonistami rosyjskimi przejął wtedy Lenin. Ważną datą był rok 1904, gdy Piłsudski porzucił działalność partyjną i zaczął organizować konspiracyjne oddziały zbrojne /pod wpływem wojny rosyjsko-japonskiej, a potem rewolucji 1905 r./. Andrzej Nowak mówił potem o legionach, kryzysie przysięgowym i dzyskaniu niepodległości w 1918 r. Zwrócił uwagę na to, co stało się w roku 1919, gdy Piłsudski wolał paktowac z komunistami niż poprzeć "białe" oddziały Denikina.

  Jeśli chodzi o Bitwę Warszawską 1920 r., profesor główne zasługi przypisał jednak Piłsudskiemu, jako wodzowi naczelnemu, choć przyznał, że autorem planu działań był gen. Rozwadowski. Dość pozytywnie ocenił też skutki zamachu majowego. Ubolewał wprawdzie nad prawie 400 ofiarami, ale stwierdził, że ten pucz przyniósł Polsce okres pewnej stabilizacji.

  Zastanawiał się potem, co mógłby Piłsudski zrobić będąc na miejscu Becka w 1939. Uważał, iż mógłby on zażądać gwarancji od Anglii i Francji, ale tylko pod warunkiem, by zawierały one szczegółowy harmonogram ruchów wojsk alianckich po ewentualnym zaatakowaniu Polski przez Hitlera. Skrytykował też ostro książkę Piotra Zychowicza "Pakt Ribbentrop-Beck" stwierdzając że autor nie uwzględnił tego, iż rządy Hitlera miały charakter ideologiczny, a chęć wytępienia Żydów i uczynienia Słowian niewolnikami, była u niego silniejsza niż wszystko inne.

  Wiele uwagi poświęcił profesor myśli politycznej Piłsudskiego, a w szczególności jego koncepcjom odtworzenia Wielkiego Księstwa Litewskiego i utworzenia federacji narodów Europy Środkowej. Nie znalazły one jednak uznania ani Litwinów, ani Białorusinów, ani też Ukraińców. Zajęcie Wilna przez Żeligowskiego było dowodem klęski tych pomysłów.

  Wykład był długi - ponad półtorej godziny. Pozostało niecałe pól godziny na dyskusję. Udało mi się jednak dorwac do głosu i wszystkich zaskoczyć. Stwierdziłam bowiem, że Piłsudski postapił słusznie nie popierajac Denikina. Komunizm w Rosji był bowiem korzystny dla Polski. Zniszczył on Rosję niezwykle skutecznie. W roku 1910 przepowiadano, że Imperium Rosyjskie w roku 2000 będzie najsilniejszym państwem swiata. "Dzięki" komunizmowi nic takiego się nie stało. Obecna Rosja jest zaś głównie zapleczem surowcowym dla Europy Zachodniej oraz Chin /tezę tę sformułowałam w mojej notce sprzed ponad roku "Co zyskaliśmy na walce z komunizmem, a przed czym sam komunizm nas uchronił" /TUTAJ//. Prelekcję zakończyła owacja na stojaco dla prof. Nowaka.

4 komentarze

avatar użytkownika Unicorn

1. "Komunizm w Rosji był bowiem

"Komunizm w Rosji był bowiem korzystny dla Polski. Zniszczył on Rosję niezwykle skutecznie. W roku 1910 przepowiadano, że Imperium Rosyjskie w roku 2000 będzie najsilniejszym państwem swiata." Przewrotna teza. Cena jednak niebywale wysoka. Nas też zniszczył produkując polską odmianę homo sovieticusa, leniwego, rozlazłego egoistę. Na szczęście narybek nam się mocno zradykalizował :)
Kłania się Lód J. Dukaja. Zresztą nawet gdyby byli mocarstwem chyba jednak w tamtej postacji Rosję byśmy spolonizowali.
"Skrytykował też ostro książkę Piotra Zychowicza "Pakt Ribbentrop-Beck" stwierdzając że autor nie uwzględnił tego, iż rządy Hitlera miały charakter ideologiczny, a chęć wytępienia Żydów i uczynienia Słowian niewolnikami, była u niego silniejsza niż wszystko inne."
Pomijając, że Zychowicz wsiadł na mojego konika :) (książki nie czytałem jeszcze) śmiem nie zgodzić się z profesorem. Historia widziała nie takie wolty. Co do Zychowicza, po kilku recenzjach mam pewien ogląd. Zychowicza celnie dość zjechał P. Zaremba w URze- kwestia plebiscytu.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika elig

2. @Unikorn

Przed pierwszą wojną światową nie było chyba za dobrze z tą polonizacją. Panie, które siedziały koło mnie na wykładzie też mówiły, że to przewrotna teza, a sam profesor nazwał ja "kontrowersyjną" :))) Ksiażkę Zychowicza kupiłam, lecz jeszcze jej nie przeczytałam.

avatar użytkownika Unicorn

3. "Przed pierwszą wojną

"Przed pierwszą wojną światową nie było chyba za dobrze z tą polonizacją." Kwestia czasu. Dla wielu armia rosyjska była "swoja" a legiony zostały przywitane, mówiąc oględnie, bardzo chłodno ;)

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'